biuletyn nr 10 grudzien

16
Nr 10 / GRUDZIEŃ Biuletyn międzynarodowy fot. Adam Synowiec KONKURS FOTOGRAFICZNY / POZNAJ LAUREATÓW! TEJ BYDGOSZCZY JUŻ NIE MA / WYWIAD Z WIESŁAWEM TRZECIAKOWSKIM BEZPIECZEŃSTWO W EUROPIE / DEBATA POŚWIĘCONA NATO RODM W OBIEKTYWIE / CZYM NASZ OŚRODEK ZAJMOWAŁ SIĘ W TYM ROKU

Upload: rodm-bydgoszcz

Post on 06-Apr-2016

225 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Biuletyn nr 10 grudzien

Nr 10 / GRUDZIEŃ

B i u l e t y n

międzynarodowy

fot. Adam Synowiec

KONKURS FOTOGRAFICZNY / POZNAJ LAUREATÓW!

TEJ BYDGOSZCZY JUŻ NIE MA / WYWIAD Z WIESŁAWEM TRZECIAKOWSKIM

BEZPIECZEŃSTWO W EUROPIE / DEBATA POŚWIĘCONA NATO

RODM W OBIEKTYWIE / CZYM NASZ OŚRODEK ZAJMOWAŁ SIĘ W TYM ROKU

Page 2: Biuletyn nr 10 grudzien

Szanowni Państwo,

zbliżające się święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok to tradycyjnie czas odpoczynku, ale również czas sprzy-

jający podsumowaniom. Zamykamy kolejny okres naszej działalności. Rok 2015 był rokiem, w którym świę-

towaliśmy trzy doniosłe rocznice: 15. rocznicę wstąpienia Polski do NATO, 10. rocznicę polskiej akcesji do

Unii Europejskiej oraz 25 lat przemian demokratycznych. Obchodziliśmy również 600-lecie nawiązania sto-

sunków dyplomatycznych między Polską a Turcją oraz 60-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych

między Polską a Indiami. Były to motywy przewodnie szeregu działań, zorganizowanych przez nas w mijają-

cym roku, w których udział wzięli znamienici goście, m.in. Minister Spraw Zagranicznych, obecnie Marsza-

łek Sejmu RP Radosław Sikorski, Poseł do Parlamentu Europejskiego Janusz Zemke, Dowódca Centrum sił

Połączonych NATO Gen. Bryg. Wojciech Grabowski, Honorowy Konsul Generalny Republiki Turcji Serdar

Davran, wykładowcy akademiccy i grono ekspertów. Przeprowadziliśmy ponadto blok szkoleń poświęco-

nych m.in. prawu międzynarodowemu, dedykowanych studentom kierunków humanistycznych, oraz fundu-

szom europejskim, które cieszyły się zainteresowaniem samorządowców, pracowników NGO i sektora MŚP.

W okresie od marca do grudnia 2015 r. zorganizowaliśmy łącznie ponad 170 działań, w których wzięło udział

ponad 5900 osób. Chcielibyśmy podziękować wszystkim za owocną współpracę, zarówno prelegentom i

partnerom, jak i odbiorcom naszych przedsięwzięć. Dzięki Wam nasza praca ma sens :-)

Korzystając z okazji życzymy radosnych, ciepłych i pełnych szczęścia Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej

pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku 2015. Zachęcamy do lektury ostatniego w tym roku numeru

Biuletynu Międzynarodowego, w którym znajdą Państwo zdjęcia nadesłane na konkurs fotograficzny

„Bydgoszcz wielu kultur”, wywiady z laureatami, zapis rozmowy z Wiesławem Trzeciakowskim o

„Bydgoszczy, której już nie ma” oraz raport z debaty „Bezpieczeństwo w Europie: 1999-2014—15 lat pol-

skiej obecności w NATO”.

Zespół RODM Bydgoszcz

Page 3: Biuletyn nr 10 grudzien

Najwięcej głosów internautów otrzymał Adam Sy-

nowiec, którego zdjęcie zdobi okładkę biuletynu.

Biorąc jednak pod uwagę zaciętą walkę i ogromną

ilość głosów oddanych na zdjęcie Julii Śliwińskiej,

zespół RODM Bydgoszcz podjął decyzję o przyzna-

niu dwóch równorzędnych nagród rzeczowych. Wi-

zyta obojga laureatów w naszym ośrodku była do-

brą okazją do zadania im kilku pytań.

Adamie, czym jest dla Ciebie kultura? Jakie masz

skojarzenia z tym sło-

wem?

A: Dla mnie kultura

może być zupełnie

czymś innym niż dla

ciebie, czy kogokolwiek

innego. Osobiście to

słowo odnoszę do mo-

ich poszukiwań jako

amatorskiego fotogra-

fa. Szczególnie zwra-

cam uwagę na rzeczy

ponure, ciężkie do do-

strzeżenia.

Powiedz nam coś o

swoim zdjęciu

A: To był czysty przypadek. Przechodziłem koło

naprawdę starego budynku, do kapitalnej rozbiórki.

W środku została jedna ściana, na której właśnie

był narysowany ten miś. Czysty przypadek. Tego

budynku już prawdopodobnie nie ma.

Więc udało Ci się uchwycić coś unikatowego?

A: Tak, tak. Jestem jedynym na świecie posiada-

czem tej fotografii.

Julio, Adamowi słowo kultura kojarzy się z foto-

grafią. A Tobie?

J: Według mnie to coś więcej niż fotografia. Kultu-

ra kojarzy mi się z całą sztuką. Moje koleżanki, któ-

re mają zainteresowania plastyczne też pokazują

kulturę. Jakiś ułamek bynajmniej.

Na swoim zdjęciu pokazałaś zderzenie kultury wy-

sokiej ze sztuką graffiti, prawda?

Nr 10/ GRUDZIEŃ 2014 Strona 3

„Bydgoszcz wielu kultur”

Znamy wyniki konkursu fotograficznego!

J: Tak, to było coś co mi się skojarzyło jako pierw-

sze. A moim drugim pomysłem na uchwycenie

dwóch kultur, było sfotografowanie napisów na

pomnikach w języku niemieckim.

Czy Bydgoszcz jest miastem wielu kultur?

A: Żeby się o tym przekonać wystarczy iść ulicą.

Zobaczymy restaurację, którą prowadzi Turek, a za

chwilę niemieckie rejestracje. Bydgoszcz na pewno

jest miastem wielu kultur. Widać to nawet w archi-

tekturze. Na przykład idziemy wzdłuż rzeki i widzi-

my typowe niemieckie budynki: stare, ceglane, z

belkami poprzecznymi.

J: W Bydgoszczy mieszka na pewno wiele osób

różnej narodowości. Widzę to nawet na przykładzie

swojej szkoły.

Macie jakiś inny pomysł na wielokulturowe miasto

w Polsce albo za granicą?

A: Niedaleko stąd, Złotów. Miasto ma szereg poro-

zumień z partnerami w Niemczech i samo wygląda

jak miasteczko niemieckie: stare budyneczki, bar-

dzo czyste, schludne, czerwone domki, czerwone

dachy, wszystko na jeden styl. Albo Śląsk. Tam na-

wet znaki są po niemiecku. Sam pochodzę z połu-

dnia Polski, praktycznie z gór i widzę wiele śladów

po zaborze austriackim.

Rozmawiała: Magda Antychowicz

Page 4: Biuletyn nr 10 grudzien

„Na pierwszym planie graffiti jako przejaw

współczesnej subkultury młodzieżowej, w tle

sławna bydgoska Akademia Muzyczna jako

symbol kultury klasycznej”

II miejsce: Julia Śliwińska

Page 5: Biuletyn nr 10 grudzien

Eglė Danieliūtė

„To zdjęcie reprezentuje

wpływy różnych narodów,

różnych ścieżek czasu, od-

miennego podejścia do

obiektów, estetyki, a także

klasyczne konflikty pomiędzy

naturą i kulturą, które w tym

miejscu wydają się tworzyć

spójną całość”

Daniel Danecki

„Zdjęcie na przedstawia most Jana

Kiepury. W tle widoczny jest stary

budynek zaadaptowany na Mu-

zeum. Zdjęcie przedstawia kon-

trast pomiędzy nowym metalo-

wym mostem a starym budynkiem

o konstrukcji szachulcowej”

Page 6: Biuletyn nr 10 grudzien

Maria Gawrych

„Zdjęcie przedstawia wspaniale

oświetloną wieżę w pobliżu mojego

domu ”

Page 7: Biuletyn nr 10 grudzien

Michalina

Grzonkowska

„Pomnik Jana Nepomucena

przypomina mi w klimat

praskiego mostu Karola,

gdzie znajduje się podobny

monument świętego ”

Patryk Stachewicz

„Na zdjęciu jest przedstawiona piękna

fontanna, która jest wielką historią

Bydgoszczy. Fontanna znajduje się w

parku im. Kazimierza Wielkiego”

Page 8: Biuletyn nr 10 grudzien

Strona 8 Nr 10/ GRUDZIEŃ 2014

Rozmowy o Bydgoszczy

Czy każdy może korzystać z zasobów archi-

wum?

Tak, tak. To jest publiczny urząd. Wystarczy

wypełnić pewne formalności. Tu codziennie

jest kilkanaście osób. Codziennie! Bywa, że

więcej. Dużo z zagranicy, przede wszystkim z

Niemiec. Niektórzy przyjeżdżają szukać rodzi-

ny. Sporo Niemców pochodzi z tych terenów.

Zajumując się historią Bydgoszczy XX wieku,

sam badałem mniejszość niemiecką w Pol-

sce.

Proszę nam o niej opowiedzieć.

W Bydgoszczy przedwojennej znajdowała się

ogólnopolska centrala mniejszości niemiec-

kiej (Deutsche Vereinigung). Poza tym Deut-

scher Schulverein (Niemiecki Związek Szkol-

ny). Wydawano dziennik o dużym zasięgu

terytorialnym - Deutsche Rundschau. To pi-

smo, podobnie jak cała działalność tutejszych

Niemców, była wspierana finansowo przez

państwo niemieckie w latach 1920-1939.

Olbrzymia, piękna kamienica przy ul. Gdań-

skiej 68 to Deutsches Haus, duży teren wraz z

ogrodem rozciągął się od ulicy Gdańskiej do

obecnego Teatru Polskiego. Ten cały teren

nazywano Elizjum i to był teren, gdzie skupia-

ło się życie towarzyskie i kulturalne bydgo-

skich Niemców. Tam również mieściły się nie-

mieckie organizacje, towarzystwa, restaura-

cja. Na terenie tego ogrodu był letni teatrzyk

drewniany, Deutsche Bühne. Do Bydgoszczy

przyjeżdżali pisarze i aktorzy niemieccy, na-

wet bardzo znani, z Berlina. Władze polskie

proponowały Niemcom, aby korzystali z tea-

tru miejskiego, ale odmówiono. Mniejszość

niemiecka była bardzo uprzywilejowa-

na w stosunku do mniejszości żydow-

skiej. Po odzyskaniu niepodległości

przez Polskę, kiedy Bydgoszcz znalazła

się w granicach państwa polskiego,

część Niemców wyjechała, nie chciała

tutaj być. Głównie byli to wojskowi,

inteligencja niemiecka, urzędnicy.

Niemcy mieli dryg do rzemiosła i ci

którzy byli związani z Bydgoszczą, pro-

wadzili tutaj swoje warsztaty, często

po rodzicach i dziadkach. Zostali więc

w Bydgoszczy. Mówi się, że z Bydgosz-

czy wyjechało 80 tysięcy Niemców, co

jest nieprawdą. Tutaj ich nawet tylu

nie było nigdy. Tych, którzy wyjechali

w latach 20-tych XX wieku było po-

nad 40 tysięcy. Niemcy nie tylko w

tym czasie wyjeżdżali z naszego mia-

sta. Przyjechało ich tysiące do Byd-

goszczy. Jedni przyjeżdżali, a drudzy

wyjeżdżali. To była po prostu wymia-

na ludnościowa. To samo Polacy,

część wyjechała, a wielu przyjechało,

by tutaj zamieszkać i żyć. Poza tym

duża liczba Polaków w Bydgoszczy

wzięła się stąd, że po roku 1920 włą-

czono w granice miasta okoliczne

W przededniu wybuchu II wojny światowej Bydgoszcz liczyła 135 tysięcy mieszkańców. Wśród nich

oprócz Polaków, także Niemcy, Żydzi, imigranci z Rosji i Ukrainy oraz Czech. Swoją wiedzą o życiu miesz-

kańców przedwojennej Bydgoszczy, skomplikowanej, wielowymiarowej i trudnej historii tego miasta

zgodził się podzielić z nami Wiesław Trzeciakowski, pracownik bydgoskiego Archiwum Państwowego,

pisarz, archiwista, autor głośnej książki „Śmierć w Bydgoszczy 1939- 1945” (3 wydania: 2011, poszerz.

2012, poszerz. 2013).

Page 9: Biuletyn nr 10 grudzien

Strona 9 Nr 10/ GRUDZIEŃ2014

podbydgoskie miejscowości, jak np. Jachcice,

Czyżkówko, Szwederowo, Bartodzieje, jako

dzielnice. Niemcom, którzy tu zostali i chcieli

pracować w polskich urzędach, w których

obowiązywał urzędowy język polski, ofero-

wano możliwość nauki języka polskiego.

Dużo osób z takiej możliwości korzystało?

Nie. Były naciski działaczy mniejszości nie-

mieckiej, żeby odmawiać i odmawiano.

Czy należy rozumieć, że te dwa światy: pol-

ski i niemiecki nie przenikały się w trakcie

20-lecia międzywojennego. Utrzymywała

się tu atmosfera konfliktu?

Musimy odróżnić pewne rzeczy.

Kiedy mówimy o mniejszości

niemieckiej, to w zasadzie mó-

wimy o aktywistach, o działa-

czach. To oni kreują politykę,

utrzymują kontakty z władzami

polskimi, a także niemieckimi,

mają jakieś cele, do czegoś dążą.

Po dojściu Hitlera do władzy

(styczeń 1933 r.), kiedy powsta-

wały obozy koncentracyjne, jak

np. Dachau, dziennik Deutsche

Rundschau chwalił je jako

ośrodki wychowawcze, w któ-

rych są „dobre warunki do ży-

cia”. Redaktorzy tego dziennika

na terenie państwa polskiego

prowadzili propagandę nazi-

stowską, antypolską, podważali

traktat wersalski, a więc podsta-

wę odrodzenia Polski. Przeciętni

Niemcy tym się nie interesowali.

Żyli na ogół z Polakami w są-

siedztwie, w zgodzie. To samo

moja rodzina, która zamieszkała

w 1921 roku w Bydgoszczy. Mie-

liśmy na ulicy Średniej także są-

siadów Niemców. Z opowieści

rodziców wiem, że utrzymywali z niektórymi

kontakty. Mój dziadek świetnie mówił po

niemiecku. Przy stole się opowiadało po na-

zwisku, ten to, ten tamto, ten w porządku,

ten to był zły człowiek. Nasi sąsiedzi to byli

często bardzo prości ludzie, bez wykształce-

nia. Ta elita niemiecka, dziennikarze, urzęd-

nicy, lekarze nauczyciele, mieszkali w cen-

trum Bydgoszczy. Tam, w tych pięknych ka-

mienicach: przy ulicach: Gdańska, Mickiewi-

cza, Cieszkowskiego, Dworcowa, Paderew-

skiego. Po 1920 roku ci Polacy, których było

na to stać, także się tam wprowadzali. To by-

ły piękne, duże mieszkania, po 6- 8 pokoi, z

łazienkami, z pokojami dla służby. Mówiono

w czasach pruskich, że Bydgoszcz to taki

„klein Berlin” (mały Berlin). Te kamienice by-

ły warte olbrzymie pieniądze. Dlatego Niem-

cy w 1920 roku odchodzili stąd z poczuciem

krzywdy. Stąd tendencja izolowania się od

Polaków w okresie międzywojennym, niebra-

nia udziału w polskich uroczystościach. Tro-

szeczkę się to zmieniło po 1934 roku, gdy

Piłsudski podpisał z Rzeszą niemiecką pakt o

nieagresji.

Można powiedzieć, że relacje między dwo-

ma państwami przekładały się na życie w

skali mikro?

Zdecydowanie tak, w jakiś sposób. Ale to nie

dotyczyło pojedynczych ludzi. Na przykład

jesteśmy sąsiadami i pani jest Niemką, a ja

Polakiem, jak w codziennym życiu: niech mi

pani pożyczy soli, a co tam pani kupić, jak

pani jest chora? Myślę tutaj o wspomnie-

niach mojej rodziny. Mój dziadek przy kuflu

piwa dyskutował z Niemcami. Był patriotą,

ale bardzo ich szanował. Zresztą później oni

się za nim wstawili.

Jak to się stało?

Syn naszej sąsiadki o nazwisku Butz robił ka-

rierę w Berlinie, w NSDAP i jej bojówkach

Page 10: Biuletyn nr 10 grudzien

Strona 8 Nr 10/ GRUDZIEŃ 2014

zbrojnych Sturmabteilung (SA). Mąż

tej pani, Wilhelm Butz, był podej-

rzany o to, że 3 września prowadził

działania dywersyjne, dlatego szu-

kało go wojsko polskie. Żołnierze

przyszli do ich domu i wyciągnęli na

zewnątrz jego żonę. Prawdopodob-

nie chcieli ją nastraszyć, żeby po-

wiedziała, gdzie jest mąż. No a ta

krzyczała na całą okolicę. Mama i

babcia wybiegły, patrzą: ci żołnierze

z karabinami nad nią stoją, ta klę-

czy, błaga i płacze. Poszły tam i

przemówiły do sumienia tym żołnie-

rzom. Trzeba było uważać, bo jak

się Polacy wstawiali za Niemcami,

to czasami można było za to też za-

płacić. No i odeszli. To wydarzenie

właściwie uratowało życie całej mo-

jej rodzinie. Dziadek był na czarnej

liście, jeszcze za jego działalność w

zachodniej części Niemiec, tam po-

znał L. Barciszewskiego, późniejszego prezy-

denta Bydgoszczy, który był w latach 20-tych

XX w. konsulem w Essen. Ten syn Butzów, był

dość wysoko postawioną osobą w tym

NSDAP. Przyjechał później limuzyną ze świtą,

więc musiał być kimś ważnym. Przyjechało

gestapo z tą czarną listą do mojego dziadka

Szczepana Przybylskiego, ale miejscowi

Niemcy wstawiali się za nim. Oni najpierw,

zanim przyszli do dziadka, to zrobili wywiad.

To była reguła, tak robiono. Sąsiedzi się zaw-

sze znają najlepiej. I za dziadkiem się wsta-

wiano. Mojemu dziadkowi nie odebrano do-

mu, to też jest właśnie ciekawe. Za to wypę-

dzili całą rodzinę na podwórze, kazali przy-

nieść flagę polską i chcieli dokuczyć dziadko-

wi, powiedzieli „My wiemy, że ty jesteś taki

polski patriota” podpalili tę flagę, dziadka

kopnęli w siedzenie, wygłosili oczywiście

obelżywą mowę, no i poszli. Potem on przy-

jechał, ten młody Butz, przyszedł do dziadka,

do babci, do mojej mamy, podziękował, że

się wstawili za jego matką i powiedział, żeby

bez potrzeby w ogóle nie wychodzić na ulicę,

bo tu się będą działy rzeczy straszne.

Rozmawialiśmy o ludności polskiej i nie-

mieckiej. A ludność żydowska?

Dokument gminy żydowskiej z kwietnia 1939

roku mówi, że było ich około 2 tysięcy, łącz-

nie z dziećmi. Z drugiej strony wiadomo, że

cześć osób zajmowała się handlem i działała

w terenie, więc nie przebywała na stałe w

Bydgoszczy.

Proszę nam powiedzieć czy życie tej społecz-

ności przejawiało się w przestrzeni miasta?

Jak wyglądało to w sferze kultury?

Część Żydów utożsamiała się z kulturą nie-

miecką, co wynikało z okresu zaborów. Byli

to Żydzi, którzy mówili po niemiecku, czasa-

mi mieli wyższe wykształcenie, co było rzad-

kie. Większość Żydów zajmowała się han-

Page 11: Biuletyn nr 10 grudzien

Strona 9 Nr 10/ GRUDZIEŃ 2014

dlem. Drobnym albo większym, jak skup skór

czy jakaś fabryczka, warsztat, sklep, ale nie-

liczni Żydzi byli zamożni. Bardzo dużo skle-

pów żydowskich było przy ulicy Długiej, Jana

Kazimierza, przy Poznańskiej, przy Starym

Rynku. Jeszcze dziś idąc ulicą Pod Blankami,

jeśli spojrzy się w prawo widać domy, w któ-

rych mieszkali. Małe izdebki, jedna na dru-

giej, jakieś tam drewniane przybudówki, nad-

budówki, jakieś szopki. Właśnie tak mieszka-

ła ta biedota żydowska. Żydzi nie mieli wła-

snej gazety. Wydawali jedynie ulotki, pisem-

ka. Trudno mówić o jakimś życiu kultural-

nym, bo ci, którzy znali język niemiecki, byli

związani z Niemcami i chodzili do niemiec-

kich gimnazjów. Nie mieli własnej szkoły

średniej, jedynie taką przyświątynną. I syna-

gogę oczywiście. Piękną, okazałą synagogę,

wybudowaną jeszcze w czasach pruskich. W

tym miejscu gdzie obecnie powstaje parking

piętrowy, na końcu ulicy Jana Kazimierza.

Niedaleko tego miejsca znajduje się

obecnie cerkiew. Skąd w Bydgoszczy wzięli

się prawosławni?

Prawosławni byli tu już przed wojną. Po roku

1920 do Bydgoszczy dotarła grupa białych

Rosjan. Na Jachcicach, jeszcze ja ją pamię-

tam, mieszkała pani, Rosjanka, której mąż był

pułkownikiem rosyjskim. Uciekli z Rosji. Ona

żyła z nauki na pianinie. Pamiętam, że w tym

mieszkaniu było pełno kotów. Po klęsce na

Ukrainie, część Ukraińców, tych zaangażowa-

nych przy Petlurze, razem z Piłsudskim, zo-

stała na tych terenach: w Toruniu i w Byd-

goszczy. Wiem, że nie mieli własnego cmen-

tarza, bo było ich po prostu za mało. Korzy-

stali na ogół z cmentarzy katolickich. Tylko

przy pomnikach mieli swój krzyż. Była ich tu

niewielka liczba, najwyżej dwieście. Mieszkali

tu też Czesi. Ilu, nie wiem. Ale Czesi nie od-

grywali tu żadnej roli, nie mieli własnych or-

ganizacji, to była garstka zaledwie▪

Rozmawiała: Magda Antychowicz

Plac Teatralny, rok 1930.

Źródło: Muzeum Okręgowe

im. Leona Wyczółkowskiego

w Bydgoszczy

Page 12: Biuletyn nr 10 grudzien

Strona 10 Nr 10/ GRUDZIEŃ 2014

Czy NATO przetrwa? Jakie wyzwania stoją przed

Sojuszem? Co dalej z polskim przemysłem

obronnym? To niektóre z pytań, jakie padły

podczas debaty, którą RODM zorganizował

1 grudnia.

W debacie „Bezpieczeństwo w Europie: 1999-

2014 – 15 lat polskiej obecności w NATO” wzięli

udział Gen. Brygady Wojciech Grabowski - do-

wódca Centrum Szkolenia Sił Połączonych (JFTC)

NATO, Paweł Fleischer - analityk ds. bezpieczeń-

stwa i obrony, Fundator Akademickiego Forum

Bezpieczeństwa oraz poseł do Parlamentu Euro-

pejskiego Janusz Zemke, wiceminister obrony

narodowej w latach 2001-2005, który kwestiami

bezpieczeństwa zajmuje się obecnie na szczeblu

unijnym jako członek parlamentarnej Podkomisji

Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE).

Debata podzielona była na dwie części. W trakcie

pierwszej każdy z prelegentów zaprezentował

wybrany temat.

Pan Paweł Fleischer prześledził zmianę sytuacji

geopolitycznej w Europie od zakończenia II wojny

światowej do czasów obecnych. W szczególności

skupił się na drodze Polski od Układu Warszaw-

skiego do NATO. Rozwiał również wątpliwości co

do słuszności istnienia Sojuszu mimo zakończenia

zimnej wojny.

Wystąpienie posła Janusza Zemke dotyczyło eu-

ropejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony. Pan

Poseł przypomniał uczestnikom debaty, że tery-

torium Unii Europejskiej od wielu lat jest obsza-

rem pokojowej współpracy, choć nie posiada

własnych sił zbrojnych. Jednocześnie zwrócił

uwagę na zmieniające się realia i wyzwania stoją-

ce przed Sojuszem Północnoatlantyckim. W

obecnych czasach konflikty nie polegają na

otwartej walce, dlatego NATO musi być elastycz-

ne i zmieniać się tak, aby być w stanie skutecznie

odpowiadać na zagrożenia nowego typu: ataki w

cyberprzestrzeni oraz transgraniczny terroryzm.

Zdaniem Posła, Polska nie powinna jednak zda-

wać się tylko i wyłącznie na pomoc NATO. W in-

teresie państwa jest, by było ono zdolne chronić

swoje bezpieczeństwo w sytuacji, gdy zostanie

ono zagrożone, dlatego trzeba dbać o poziom

wyszkolenia żołnierzy i modernizować armię.

Generał Wojciech Grabowski w swojej prezenta-

cji przedstawił zadania i bieżącą działalność JFTC,

Page 13: Biuletyn nr 10 grudzien

Strona 11

które od dziesięciu lat

mieści się w Bydgoszczy.

To tutaj rozpoczął się

trening doradców, którzy

od 1 stycznia 2015 r. bę-

dą koordynować nową,

szkoleniową misję NATO

w Afganistanie. Nasze

centrum zostało wyzna-

czone i jako główne za-

danie otrzymaliśmy przy-

gotowanie dowództw do

tej nowej misji. Między-

narodowych dowództw, nie tylko polskich. Pierw-

sze szkolenie skończyło się tydzień temu. Byli tu

Afgańczycy, byli tu oficerowie 26 państw natow-

skich – podkreślił generał. Jego zdaniem uloko-

wanie w Bydgoszczy centrum szkoleniowego o

tak dużym znaczeniu przyczynia się do zwiększe-

nia prestiżu miasta.

Wszyscy goście zgodnie

podkreślali, że o bezpie-

czeństwie Europy będzie

w przyszłości decydował

nie tylko tradycyjnie poj-

mowany potencjał woj-

skowy. Równie istotne

jest także zabezpieczenie

dostępu do surowców o

strategicznym znaczeniu

takich jak gaz czy ropa

naftowa.

Po zakończeniu prelekcji

był czas na dyskusję z

uczniami bydgoskich lice-

ów, którzy przysłuchiwali

się wystąpieniom. Mło-

dzież miała wiele pytań

do zaproszonych eksper-

tów. Szczególne zainteresowanie budziła kwestia

bezpieczeństwa Polski, przede wszystkim w kon-

tekście wydarzeń na Ukrainie. Licealiści zastana-

wiali się także nad tym, czy i jak NATO zareago-

wałoby w wypadku ataku na nasz kraj. Duże po-

ruszenie wśród zgromadzonych wywołał temat

rozwoju polskiego przemysłu obronnego. Jak

ocenił Pan Paweł Fleischer: Program moderniza-

cji polskiej armii nie do końca może wesprzeć pol-

ski przemysł obronny, ponieważ pozyskane tech-

nologie nie pozwolą na opracowanie krajowych

rozwiązań. Pozyskana technologia powinna

umożliwić wytworzenie niezależnej myśli tech-

nicznej, dzięki której zostaną opracowane wła-

sne produkty mogące zostać wyeksportowane

poza granice kraju. Uczestnicy pytali również o

groźbę użycia we współczesnych konfliktach

bomby atomowej. Jeśli ktoś zdecyduje się użyć

broni atomowej, narazi się na równie śmierciono-

śny odwet i zginie jako drugi – odpowiedział po-

seł Zemke.

Pytań do prelegentów było tak dużo, że nie

wszystkie udało się zdać. Ich ilość oraz zaangażo-

wanie uczestników w dyskusję świadczy o potrze-

bie organizowania debat o tej tematyce w przy-

szłości▪

Nr 10/ GRUDZIEŃ 2014

Page 14: Biuletyn nr 10 grudzien

17 maja - stoisko

informacyjne na

Europejski Tydzień

Sportu

9 kwietnia - stoisko profrekwencyjne

przed wyborami do Parlamentu Euro-

pejskiego

19 maja - wizyta Ministra

Radosława Sikorskiego

podczas konferencji 10 lat

Polski w Unii Europejskiej

28 maja - seminarium

Turcja-Europa-Świat

Page 15: Biuletyn nr 10 grudzien

4 czerwca - debata

oksfordzka w ZSEA

na Święto Wolności;

wyróżniona w

konkursie

organizowanym

przez Szkołę

Liderów

28 listopada -

seminarium

Indie-Europa-Świat

23 października -

Dzień Hiszpanii

1 grudnia -

Debata

Bezpieczeństwo w

Europie

Page 16: Biuletyn nr 10 grudzien

Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej

Bydgoszcz

przy Wyższej Szkole Gospodarki

ul. Garbary 2, 85-229 Bydgoszcz

tel.: 52 567 07 50, fax: 52 567 07 50

www.rodm-bydgoszcz.pl

[email protected]

www.facebook.com/RODMBydgoszcz

Zadanie dofinansowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Informacje zawarte w niniejszej publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska Ministerstwa Spraw Zagranicznych.