stowarzyszenie jestem nr 8

10
znakomicie a nadanie nazwy plemion za- bawnie, potem poko- nywanie drogi z za- wiązanymi oczami i prowadzenie tej osoby wskazówkami „z wie- ży kontrolnej” do ce- lu. Świetnie się bawili- śmy. Wieczór rozpo- częliśmy od ogniska. Pieczenie kielbasek w otoczeniu murów stare- go zamczyska stworzyl specyficzny klimat. Mi- lo nam bylo, gdy na ognisko przybyl zapro- szony przez nas(zą Izę) „nasz pan kierowca”, czyli pan Piotr. Przyje- chal na to spotkanie motorem. Spędzil z na- mi jakiś czas przy ogni- sku i zanim odjechal, przewiózl motorem kil- ka osób „ku uciesze gawiedzi”. Ci, którzy skorzystali z niespo- dziewanej atrakcji, dzielili się swoim wra- żeniami, jak to im się wspaniale jechalo. Posileni kielba- skami z ogniska, przy- stąpiliśmy do kolejnego punktu programu, czyli dyskoteki, na której Jest piątek 23 kwietnia, godz. 12.00 (choć miala być 11.00). Wyruszamy spod ZDZ- ów na weekendowy pobyt w Zamku Bierz- glowskim, oddalonym od Torunia okolo 16 km. Po drodze zatrzy- mujemy się w miejsco- wości Piwnice, by zwiedzić tamtejsze ob- serwatorium astrono- miczne. Tam, oprowa- dzeni przez przewodni- ków, mogliśmy zoba- czyć m.in. dwa radiote- leskopy. Jeden z nich jest największy w Pol- sce. Antena parabolicz- na ma średnicę 32 m, co stawia obiekt toruń- ski na trzecim miejscu w Europie. Po zwiedzeniu obserwatorium udali- śmy się na Zamek Bierzglowski. Po przy- byciu, przydzielono nam pokoje, które okazaly sie wygodne i ladne (jak caly budy- nek). Rozpakowaliśmy się i po posilku przystą- piliśmy do pierwszego punktu pobytu, jakim bylo karaoke, podczas którego wszyscy świet- nie się bawili, choć nie koniecznie śpiewająco. I tak minąl dzień pierw- szy. Dzień drugi roz- począl się oczywiście śniadaniem, które, jak każdy posilek, przygo- towaliśmy sami. Po nim zwiedzaliśmy Zamek Krzy ż acki. Troch ę szkoda, że tylko ze- wnętrzną jego część. Ale, dzięki ciekawie oprowadzającej prze- wodniczce, zostalo nam to zrekompensowane i nawet nienajlepsza wówczas pogoda nie przeszkodzila nam ly- kać wiadomości z ot- chlani wieków. Po zwiedzaniu przyszla pora na przedpolu- dniowy spacer, który mimo zimnego powie- wu wiatru udal się. Choć niektórzy byli zmęczeni ''pchaniem'' wózka pod górkę, mi- mo to mieli radosne twarze. Po dobrym obiadku przyszedl czas na zabawy integracyjne przygotowane przez Andrzeja i Malwinę. Ukladanie w grupach krzyżówek - wyszly Witamy! To już ósmy numer! A w nim dużo do czytania i coś do pooglądania. W ostatnim miesiącu sporo się wydarzylo i nasza ga- zetka trochę od tego „przytyla”. Pojawila się też wśród nas nowa dziennikarka – Karo- lina Drzymalska, którą serdecznie witamy. Mamy również konkurs dla aktywnych czytelni- ków, który zostanie prze- prowadzony na zajęciach wtorkowych 18 maja. Zespól redakcyjny: Iza Grześko Przemek Plitta Piotrek Śmigielski Szymon Maszyński Karolina Drzymalska Paulina Romanowska Malwina Kęsicka Maj 2010, Numer VIII „JESTEM” STOWARZYSZENIE POMOCY DZIECIOM NIEPEŁNOSPRAWNYM I OSOBOM POTRZEBUJĄCYM WSPARCIA

Upload: filip-szafarz

Post on 19-Jun-2015

56 views

Category:

Documents


2 download

TRANSCRIPT

Page 1: Stowarzyszenie Jestem nr 8

znakomicie a nadanie nazwy plemion za-bawnie, potem poko-nywanie drogi z za-wiązanymi oczami i prowadzenie tej osoby wskazówkami „z wie-ży kontrolnej” do ce-lu. Świetnie się bawili-śmy.

Wieczór rozpo-częliśmy od ogniska. Pieczenie kiełbasek w otoczeniu murów stare-go zamczyska stworzył specyficzny klimat. Mi-ło nam było, gdy na ognisko przybył zapro-szony przez nas(zą Izę) „nasz pan kierowca”, czyli pan Piotr. Przyje-chał na to spotkanie motorem. Spędził z na-mi jakiś czas przy ogni-sku i zanim odjechał, przewiózł motorem kil-ka osób „ku uciesze gawiedzi”. Ci, którzy skorzystali z niespo-dziewanej atrakcji, dzielili się swoim wra-żeniami, jak to im się wspaniale jechało. Posileni kiełba-skami z ogniska, przy-stąpiliśmy do kolejnego punktu programu, czyli dyskoteki, na której

Jest piątek 23 kwietnia, godz. 12.00 (choć miała być 11.00). Wyruszamy spod ZDZ-ów na weekendowy pobyt w Zamku Bierz-głowskim, oddalonym od Torunia około 16 km. Po drodze zatrzy-mujemy się w miejsco-wości Piwnice, by zwiedzić tamtejsze ob-serwatorium astrono-miczne. Tam, oprowa-dzeni przez przewodni-ków, mogliśmy zoba-czyć m.in. dwa radiote-leskopy. Jeden z nich jest największy w Pol-sce. Antena parabolicz-na ma średnicę 32 m, co stawia obiekt toruń-ski na trzecim miejscu w Europie.

Po zwiedzeniu obserwatorium udali-śmy się na Zamek Bierzgłowski. Po przy-byciu, przydzielono nam pokoje, które okazały sie wygodne i ładne (jak cały budy-nek). Rozpakowaliśmy się i po posiłku przystą-piliśmy do pierwszego punktu pobytu, jakim było karaoke, podczas którego wszyscy świet-

nie się bawili, choć nie koniecznie śpiewająco. I tak minął dzień pierw-szy.

Dzień drugi roz-począł się oczywiście śniadaniem, które, jak każdy posiłek, przygo-towaliśmy sami. Po nim zwiedzaliśmy Zamek Krzyżacki. Trochę szkoda, że tylko ze-wnętrzną jego część. Ale, dzięki ciekawie oprowadzającej prze-wodniczce, zostało nam to zrekompensowane i nawet nienajlepsza wówczas pogoda nie przeszkodziła nam ły-kać wiadomości z ot-chłani wieków. Po zwiedzaniu przyszła pora na przedpołu-dniowy spacer, który mimo zimnego powie-wu wiatru udał się. Choć niektórzy byli zmęczeni ''pchaniem'' wózka pod górkę, mi-mo to mieli radosne twarze. Po dobrym obiadku przyszedł czas na zabawy integracyjne przygotowane przez Andrzeja i Malwinę. Układanie w grupach krzyżówek - wyszły

Witamy!

To już ósmy numer! A w nim dużo do czytania i coś

do pooglądania.

W ostatnim miesiącu sporo się wydarzyło i nasza ga-

zetka trochę od tego „przytyła”.

Pojawiła się też wśród nas nowa dziennikarka – Karo-

lina Drzymalska, którą serdecznie witamy.

Mamy również konkurs dla aktywnych czytelni-ków, który zostanie prze-prowadzony na zajęciach

wtorkowych 18 maja.

Zespół redakcyjny:

Iza Grześko

Przemek Plitta

Piotrek Śmigielski

Szymon Maszyński

Karolina Drzymalska

Paulina Romanowska

Malwina Kęsicka

Maj 2010, Numer VIII

„ J E S T E M ” S T O W A R Z Y S Z E N I E P O M O C Y D Z I E C I O M N I E P E Ł N O S P R A W N Y M I O S O B O M P O T R Z E B U J Ą C Y M W S P A R C I A

Page 2: Stowarzyszenie Jestem nr 8

każdy tańczył i bawił sie niezmiernie dobrze. Nie wszyscy dotrwali do ostatnich taktów. Ale ci, którzy wytrzy-mali, mimo zmęczenia po wyczerpującym, lecz udanym dniu, nadal mieli energię na jeszcze troszkę tańco-wania:)

I jak to bywa, po nocy przyszedł dzień, dzień naszego wyjazdu.

Str. 2

Bo co dobre, szybko się kończy! Ale zanim wy-jechaliśmy, uczestniczy-liśmy we Mszy św. w zamkowym oratorium. Na zakończenie odbyło się spotkanie podsumo-wujące pobyt. I choć różniliśmy się w prze-życiach, to w ocenach byliśmy zgodni: był to dobrze spędzony week-end. I choć niektórzy byli na Zamku po raz

drugi i trzeci, chętnie by tam powrócili. I z takim nastrojami, tym razem zgodnie z harmonogra-mem, powróciliśmy do Torunia, już nie na ruiny zamku krzyżackiego, lecz do rodzinnych domów. A więc do zobaczenia Zam-ku B. Kto wie?…

Przemek Plitta i Iza Grześko

Zobacz fotoreportaż str. 10

Iza Jasińska choruje na mukowi-scydozę. W interneto-wym radiu Essen wspieramy ją poprzez audycje muzyczne, szukanie pomocy i co-dzienne rozmowy i pa-mięć. Dziś prezentuję jej sylwetkę, wykorzy-stując do tego jej wła-sne słowa.

szający się stan zdrowia spowodował, że doktor zalecił badania w kie-runku przeszczepu płuc.

Teraz, więc za-czynam walczyć o życie i mam nadzieję, że ta walka nie pójdzie na marne, że zdążę…

Mam rodzinę, przyjaciół, którzy mnie kochają i wspierają ze wszystkich sił. Za to im bardzo dziękuję. Dzię-kuję też wszystkim tym, którym nie jestem obo-jętna. Jestem Wam wszystk im bardzo wdzięczna.”

Zapraszam na oficjalną stronę Izki - www.izabelajasinska.com. Na stronie znaj-dziecie informacje, jak można pomóc Izce, jak się czuje, co porabia w wolnych chwilach.

Na podstawie strony www.izabelajasinska.com/viewpage.php?page_id=2 przygotował Piotrek Śmi-gielski

„Nazywam się Izabela Jasińska. Mam 24 lata i mieszkam w Bytomiu. Choruję od urodzenia na mukowi-scydozę. Troje mojego rodzeństwa zmarło, ale tylko jedno było zdia-gnozowane na mukowi-scydozę, niestety za późno.

Do 18-stego ro-ku życia nie odczuwa-łam skutków tej choro-by. Niestety nic nie trwa wiecznie. W 2007 roku miałam operację, po której mój stan zdrowia radykalnie się pogorszy-ł. Zaczęłam tracić na wadze… i od tego za-częły się pobyty w Rab-ce. Aby organizm miał siłę walczyć z infekcja-mi, za poradą mojego doktora zdecydowałam się na założenie gastro-stomii.

Moje pobyty w Rabce od dwóch lat są częstsze i dłuższe, a od roku czasu korzystam cały czas z tlenu. Pogar-

Iza Jasińska

Fot. www.izabelajasinska.com

Page 3: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Str. 3

Powiedz coś o sobie? Mam trzydzieści lat, mieszkam w Toruniu. Chodzę na zajęcia do Stowarzyszenia pana Zenka Nienartowicza od czterech lat oraz na warsztaty terapii zaję-ciowej do Karczemki. Masz rodzeństwo? Mam młodszego o osiem lat brata, studiuje w Warszawie. Czym sie interesujesz? Najbardziej interesuję się sportem i filmem, ale bardziej sportem. Piłką nożną, koszyków-ką, a w szczególności żużlem - to jest moja pasja. Poza tym muzyką polską, ale lubię też na przykład zespół U2. Wszystko może być oprócz disco polo:) Powiedz mi, co Ci się najbardziej podoba w Stowarzyszeniu? Podoba mi się to, że wszystko, co robimy, robimy wspólnie na wszelkiego rodzaju za-jęciach i wyjazdach. Każdy jest tutaj trakto-wany na równi, niepeł-nosprawny z pełno-sprawnym. Rozumiem, że dobrze sie tu czujesz? Tak, bardzo dobrze się tu czuję:) Wymień jedną przy-godę związaną z „ Jes tem” , k tó ra utkwiła w Twojej pa-mięci. Zapadają mi w pamięci wakacje na Mazurach i te rozmowy z ludźmi uzależnionymi, te prze-

jazdy statkiem, space-ry... Co się zmieniło w Two-im życiu odkąd uczęsz-czasz do Stowarzysze-nia? Po pierwsze wakacje. Wcześniej nie miałem takich prawdziwych, a teraz wyjeżdżam z ludź-mi, których lubię, mogę prowadzić wspólne roz-mowy, mamy wspólne zainteresowania... A tak w ogóle to życie sie zmieniło! Bo tak na-prawdę nie lubię samot-ności i w tej kwestii jest całkiem inaczej. Mam więcej przyjaciół, do większości mogę się zwrócić o pomoc, na przykład jeśli chcę

gdzieś pójść. Po prostu nie muszę siedzieć w domu. Jesteś radosnym czło-wiekiem... Ponieważ nie przejmu-ję sie błahostkami i mam uśmiech na twa-rzy:) Jak jestem gdzieś, to nie myślę o proble-mach i staram sie nie przejmować. Staram sie przeżyć życie we-dług własnego mode-lu... Dzięki Paweł za roz-mowę:)

Z Pawłem Jachimowi-czem

rozmawiała Iza Grześko

„nie przejmuję sie

błahostkami i mam uśmiech na

twarzy”

Paweł - nic dodać, nic ująć

Fot. Archiwum Stowarzyszenia „Jestem”

Page 4: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Najbardziej to chyba mój pierwszy wyjazd ze Stowarzyszeniem, to było do Gozdawy. Tro-chę się bałam, jak to będzie. Byłam wtedy w pokoju z Kasią Szew-czyk i Anią Czerepską - bardzo miło to wspomi-nam.

Mówiąc tak po praw-dzie, to nadal jesteś wolontariuszką! Moż-na Cię spotkać na na-szych spotkaniach. Prawda? No i na wy-jazdach. Jak oceniasz kwietniowy weekend na Zamku Bierzgłow-skim?

No tak. Na zamku było bardzo fajnie, tylko krótko. Ja w ogóle, jak już wspomniałam, lubię takie miejsca: cisza, spokój, przyroda. Pogo-da nam dopisała, nie było czasu się nudzić.

Jak Ci się podoba To-ruń? Masz swoje ulu-bione miejsce? I czy byłaś tu przed studia-mi?

Nie, nigdy nie byłam przed studiami w Toru-niu. Na początku Toruń w ogóle mi się nie po-dobał, dopiero gdzieś na 3/4 roku studiów zaczął mi się podobać. Nie mam swojego ulubione-go miejsca w Toruniu, lubię chodzić na bulwar, jeździć na Barbarkę. Ale najbardziej lubię jeździć do Gdańska, So-potu, bo ja bardzo ko-cham morze

c d . s t r . 5

jest ładna pogoda.

Przypuszczam więc, że angielski nie jest Two-im hobby, a więc co nim jest?

Bardzo lubię czytać książki, chodzić na ba-sen. Poza tym lubię dłu-gie spacery. Nie wiem, czy to można nazwać hobby, ale kocham przyrodę i bardzo lubię ten czas, kiedy jadę do swojego domu rodzin-nego na wieś, gdzie jest cisza, spokój. Poza tym kocham zwierzęta, w domu mam psa i dwa koty, ale oczywiście nie tu w Toruniu.

Wróćmy jeszcze do czasów, kiedy byłaś wolontariuszką. Jakie było Twoje wrażenie po pierwszych spotka-niach?

Bardzo dobrze pamię-tam to moje pierwsze spotkanie w Stowarzy-szeniu. To był wtorek. Pamiętam, że pierwszą osobą, z którą miałam kontakt, była Asia Goź-dzialska, która przypro-wadziła mnie do Stowa-rzyszenia. Byłam ze-stresowana i trochę przerażona, ponieważ szłyśmy wtedy z naszą Patrycją i Asia dała mi prowadzić wózek, a ja zupełnie nie wiedzia-łam, jak to się robi. Ale poza tym nie było tak źle, :) spodobało mi się i zaczęłam przychodzić.

Co z wolontariatu najbardziej utkwiło Ci w pamięci?

Czy pamiętasz, kiedy po raz pierwszy poja-wiłaś się na spotkaniu w Stowarzyszeniu i jak się o nim dowiedzia-łaś?

Pierwszy raz w Stowa-rzyszeniu pojawiłam się ponad rok temu. To by-ło po nowym roku, sty-czeń-luty, dokładnie nie pamiętam. O Stowarzy-szeniu dowiedziałam się przez Internet. Szuka-łam jakiegoś Stowarzy-szenia, gdzie mogłabym pomagać i natrafiłam na „Jestem”.

Co wówczas robiłaś w Toruniu? Bo pocho-dzisz z …

Byłam na ostatnim roku studiów, na administra-cji. Miałam więcej cza-su, bo właściwie w dru-gim półroczu nie mia-łam już zajęć i pomyśla-łam sobie, że mogłabym poszukać jakiegoś miej-sca, gdzie mogłabym komuś pomagać i w ten sposób wykorzystać ten wolny czas. A pochodzę z województwa pomor-skiego, okolice Borów Tucholskich. A dokład-nie z małej wioski Są-polno Człuchowskie, tak około 20 km od miasta Chojnice.

A obecnie co pora-biasz?

Obecnie pracuję w na-szym Stowarzyszeniu :) Poza tym chodzę jesz-cze 2 razy w tygodniu na angielski, chociaż nie zawsze mi się chce, a szczególnie teraz, jak

„Ale poza tym nie było tak źle, :)

spodobało mi się i zaczęłam

przychodzić.”

Str. 4

Page 5: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Str. 5

I na koniec coś od sie-bie dla czytelników „Gazetki”?

Hm. Myślę, że przyjście do Stowarzyszenia było jedną z moich najlep-szych decyzji. Pozna-łam i ciągle poznaję wielu wspaniałych lu-dzi. Poznałam także le-piej samą siebie. Jest takie ładne motto: "Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem." Ja się tego cały czas uczę od was wszystkich. Pozdrawiam. Z Arletą Treptow rozmawiał

Przemek Plitta

Czekaliśmy na tę chwilę bardzo długo. Duże napięcie, nerwo-we oczekiwanie i pyta-nie: „czy aby na pewno damy sobie radę?” W końcu nad-szedł ten dzień, w któ-rym przyszło nam poka-zać szerszej publiczno-ści sztukę pt. „Jest we mnie”. Gdy dotarliśmy na miejsce emocje się-gnęły zenitu. Od razu po wejściu na salę wi-dowiskową Domu Kul-tury i Sztuki w Tczewie staliśmy sie częścią spektaklu. Nie było czasu na myślenie. Szybka zmiana odzieży, ostat-nie poprawki przed wej-ściem na scenę. Tczewska pu-

bliczność przyjęła nas z typową dla Pomorza gościnnością i serdecz-nością. Sala wypełniona niemal po brzegi. Teraz pora na nas... Spektakl był jesz-cze bardziej spontanicz-ny niż na pierwszej pró-bie. Wszystkim udziela-ły się emocje, ale chyba najbardziej wrażliwa była publiczność, przed którą występowaliśmy. W pewnym momencie sala zamarła wsłuchana w słowa wiersza Tade-usza Różewicza... Zagraliśmy tak, jak potrafiliśmy najle-piej. Każdy z nas oddał część siebie... i dostali-śmy za to długie owa-cje, które stały się naj-

cenniejszą nagrodą, jaką nas wyróżniono. Oprócz nas swo-je umiejętności aktor-skie zaprezentowało jeszcze kilka innych grup. Był śpiew, taniec, pokazy żonglerskie, te-atr... Śmiech i odrobina refleksji nad życiem i nad samym sobą. Każda grupa otrzymała pamiątkowe dyplomy i statuetki. Ale to przecież nie one były najważniejsze... W tym miejscu należą sie szczególne podziękowania dla Da-miana, bez którego nie byłoby nas tam i tym samym nie odkryliby-śmy w sobie wrażliwo-ści na sztukę.

cd. str. 6

Arleta z uczestnikami zajęć

Fot. Archiwum Stowarzyszenia „Jestem”

7 maja 2010 roku odbył się w

Tczewie

VI Przegląd Twórczości

Teatralnej „Życie to Teatr”,

w którym wzięła udział grupa z

Zajęć Teatralnych prowadzonych przez Damiana

Droszcza w Stowarzyszeniu

„Jestem”.

Page 6: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Myślę, że każdy z nas uczestników do-stał naukę o tym, jak pokonywać własne sła-bości, niedoskonałości i robić z nich swoją moc-ną stronę, która pomaga w przybliżaniu się do realizacji swoich ma-rzeń…

Bo „wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna wiary…”

Str. 6

Nasi aktorzy w tczewskim teatrze

Fot. Archiwum Stowarzyszenia „Jestem”

Występ w Tcze-wie skomentował także Paweł Jachimowicz, uczestniczący w przed-stawieniu: W Tczewie bar-dzo mi się podobało. Bardzo fajny pomysł na występ. W moim odczu-ciu przedstawienie wy-szło bardzo dobrze. Pu-bliczności też się podo-bało, bo potem długo klaskali.

Podobały mi się też występy innych. Grupa z Tczewa miała

spektakl o tym, że nie pieniądze są najważniej-sze. Jedna z solistek śpiewających też mi się bardzo podobała. Nawet śpiewałem razem z nią. Ogólnie super. Oby więcej tego rodzaju im-prez.

Przygotowała Karolina Drzymalska

Skomentował Paweł Jachimowicz

Page 7: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Dziennikarski trud Każdy, kto uwa-ża, że redagowanie ga-zetki jest niebywale ła-twe, ten jest w błędzie!

Dlaczego? Sama usły-szałam coś takiego od osoby, która rzekła do mnie: „To jest takie pro-ste! Przecież redagowa-nie gazetki, to jest nic innego, jak „pisanie” – tworzenie felietonu, ar-tykułu czy reportażu, to przelanie myśli na kart-kę papieru albo opisanie jakiegoś wydarzenia.” Zapewniam, że redagowanie gazetki nie jest proste. Przecież nikt z nas, redagujących ga-zetkę „Jestem”, nie ma wykształcenia dzienni-karskiego. Pewnie, że każdy z nas potrafi o czymś napisać. Ale mam świadomość, że aby mogła zostać wyda-na gazetka, nie tylko to „moje napisanie o czymś” czy wywiad Izy wystarczy!

Dlatego bardzo ucieszyłam się z wiado-mości otrzymanej od Malwiny, o możliwości przeprowadzenia dla nas, w naszym Stowa-rzyszeniu, dwudnio-wych warsztatów dzien-nikarskich! I bardzo chętnie wzięłam udział w Takich warsztatach!

I tak w dniach 11-go i 13-go maja 2010 roku w Stowarzy-

szeniu „Jestem”, w sie-dzibie przy ulicy Armii Ludowej 77 w Toruniu, odbyły się warsztaty dziennikarskie, organi-zowane przez Fundację Nowe Media. Warsztaty te prowadził pan Rado-sław Rzeszotek, dzien-nikarz, który obecnie pracuje nad portalem: zwinka.pl.

W pierwszym dniu warsztatów, do-wiedzieliśmy się mię-dzy innymi: jakimi ce-chami powinna być ob-darzona osoba pracująca jako dziennikarz. Te cechy to np.: bezstron-ność, rzetelność, ela-styczność, kreatywność, otwartość.

Potem pan Ra-dosław przybliżył nam skład redakcyjny gaze-ty, są to: Redaktor na-czelny, z-ca naczelnego, sekretarz redakcji,

redaktorzy, reporterzy i inni. Na końcu pierw-szego dnia warsztatów uczyliśmy się przepro-wadzać wywiad. Nasza koleżanka, Iza Grześko na moment stała się Edytą Górnik, z którą przeprowadziliśmy wy-wiad.

W drugim dniu warsztatów dziennikar-skich uczyliśmy się re-dagować gazetkę multi-medialną z programem QMAM.

Serdecznie dzię-kujemy Stowarzyszeniu „Jestem” i Fundacji No-we Media za zorganizo-wanie warsz tatów dziennikarskich! A panu Radosławowi Rzeszot-ce, serdecznie dziękuje-my za miłe i kreatywne prowadzenie warszta-tów dziennikarskich!

Paulina Romanowska

Str. 7

www.zwinka.pl To portal dla

żądnych przygód podróżników,

którzy dużo czasu spędzają przy komputerze.

Znajdziecie tam ciekawe relacje z

wody, ziemi, powietrza i ognia oraz wywiady, informacje o aktualnych

wydarzeniach, ciekawe zdjęcia i

wiele innych. Polecamy!

Warsztaty - Paulina i Piotrek z Radkiem Rzeszotkiem;

Fot. Archiwum Stowarzyszenia „Jestem”

Page 8: Stowarzyszenie Jestem nr 8

w kwietniu 2008 roku z inicjatywy osób zainte-resowanych rozwojem polskich mediów. Swo-im zasięgiem obejmuje Polskę, Ukrainę i Biało-ruś. Zespół Fundacji to ludzie młodzi, ambitni, dla których dziennikar-stwo to nie tylko zawód, ale również pasja. Z Fundacją Nowe Media współpracują również wybitni dziennikarze z Polski i z zagranicy. Misją Fundacji jest roz-wijanie zainteresowań dziennikarskich oraz propagowanie ideałów rzetelnego dziennikar-stwa wśród młodzie-ży. Realizacja tego za-dania odbywa się po-przez udostępnianie na-rzędzi multimedialnych do tworzenia własnych gazet oraz szkolenie młodzieży z zakresu działania i tworzenia mediów.

***

Radosław Rze-szotek pracował w "Sztandarze Młodych", "Gazecie Wyborczej Stołecznej", miesięczni-k u " C l a u d i a " , "Ilustrowanym Kurierze Polskim", oraz przez ostatnie 9 lat w dzienni-ku "Nowości" na stano-wiskach reportera i re-daktora. Jest autorem dwóch książek zbiorów reportaży, laureatem pięciu ogólnopolskich konkursów dziennikar-skich.

Przemek Plitta

Str. 8

się, że ocena wypadła pozytywnie, były po-chwały. Tak więc mó-wiąc szczerze, od kilku miesięcy czytacie na-prawdę super gazetkę. Następnie z tychże arty-kułów zredagowaliśmy naszą gazetkę tym ra-zem na stronie interne-t o w e j h t t p : / /mam.media.pl/.

Warsztaty za-kończyły się podsumo-waniem i życzeniami owocnej pracy i kolej-nych wydań. Redaktor zapewnił nas, że jest w przyszłości do dyspozy-cji i chętnie nam po-nownie pomoże i wyja-śni meandry dziennikar-skiej sztuki.

***

Jak dowiedziałem się ze strony internetowej Fundacji; Fundacja Nowe Media powstała

Pozytywna ocena We wtorek 11 maja w Stowarzyszeniu „Jestem” odbyła się pierwsza cześć warsz-tatów dziennikarskich prowadzonych przez Radosława Rzeszotka z Fundacji Nowe Media. Uczestnicy warsztatów i jednocześnie redaktorzy gazetki „JESTEM” do-wiedzieli się o podsta-wach sztuki dziennikar-skiej. Przez cały czas panowała miła i luźna atmosfera, którą na po-czątku wprowadził pro-wadzący warsztaty.

Druga cześć za-jęć odbyła się dwa dni później. Na początku czwartkowego spotka-nia red. Radek zapoznał się z naszymi artykuła-mi, które mogliście przeczytać w poprzed-nich numerach gazetki „Jestem”. Pochwalimy

.

„Tak więc mówiąc szczerze, od kilku miesięcy czytacie naprawdę super

gazetkę.”

Iza i Radek - praca w skupieniu

Fot. Archiwum Stowarzyszenia „Jestem”

Page 9: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Str. 9

Korty Legii w Warszawie

http://www.asir.waw.pl/foto/korty/korty_legia.jpg

N a k o r t a c h ziemnych Legii Warsza-wa rozpoczął się teni-sowy turniej WTA Tour z pulą nagród 600 tys. dolarów.

Dwie tenisistki z czołowej dziesiątki ran-kingu, Dunka Caroline Wozniacki (nr 3) oraz Jelena Dementiewa (nr 6), będą największymi gwiazdami tego turnie-ju.

Impreza, pod oficjalną nazwą Polsat Warsaw Open, rozpo-czyna się w poniedzia-łek 17 maja, a zakończy się w przyszłą sobotę. Już w weekend toczyły się eliminacje do głów-nego turnieju. Na ponie-działek, 17maja zapla-nowano finały elimina-cji oraz kilka meczów pierwszej rundy. Tego dnia w pojedynkach udział mają wziąć: Mar-ta Domachowska z Ka-tarzyną Piter, Kataryna Bondarenko z Alexan-drą Dulgheru oraz Me-lanie Oudin z Magdale-ną Rybarikową. Caroli-ne Wozniacki ma roz-począć rywalizację od drugiej rundy, w środę.

W związku z zapowiadanymi inten-sywnymi opadami desz-czu ogromny kłopot mają organizatorzy tego turnieju tenisowego. Prognozy na najbliższe dni są bardzo nieko-rzystne. W Warszawie

deszcz ma padać do śro-dy włącznie, tymczasem już na czwartek na kor-tach Legii zaplanowano ćwierćfinały, na piątek półfinały, a na sobotę finał.

O większych opóźnieniach nie może być mowy, bowiem już w niedzielę w Paryżu rozpoczyna się wielko-szlemowy French Open, w którym ma wziąć udział większość za-wodniczek grających w stolicy Polski.

W jedynym tur-nieju tej rangi, WTA Tour rozgrywanym w Polsce nie wystąpi naj-lepsza obecnie tenisist-

ka polska Agnieszka Radwańska. Dziewiąta obecnie zawodniczka w rankingu nie zgłosiła się w regulaminowym ter-minie i nie zamierza skorzystać z dwóch „dzikich kart”. Jest to skutek konfliktu, do ja-kiego doszło przed ro-kiem między jej ojcem Robertem Radwańskim, a dyrektorem Makar-czykiem, a dotyczącego tzw. ”kwoty startowej”, czyli nieoficjalnych pre-mii wypłacanych jako zachęta do przyjazdu.

Szymon Maszyński

Page 10: Stowarzyszenie Jestem nr 8

Str. 10

Hipnotyzuj ący wykład profesora

Karaoke - długie, głośne i radosne

Sobotnie gry integracyjne na słońcu

Zamek opisywany słowami siostry-przewodniczki

Pierwsza dyskoteka Piotrka w „ Jestem”

Wszystkie fotografie pochodzą z Archiwum Stowarzyszenia

Przygotowała Malwina Kęsicka

Po relacji słownej, przyszedł czas na relację fotograficzną.

Nasz pobyt w Piwnicach i na Zamku Bierzgłowskim zo-stał udokumentowany ponad 500 zdjęciami (po selekcji).

Zapraszam do oglądania i do wspominania.

Przyglądajcie się dobrze. Będzie konkurs!