myśli - gim2.boleslawiec.pl filejesteś jak skała wiktor lipski ... szczęściem może być...

36
1 Myśli Zbiór ważnych a czasem niezwykłych wyznań gimnazjalistów Zbiór powstał pod opieką Ewy Ołenicz - Bernackiej i Aleksandry Szylin

Upload: doankhanh

Post on 28-Feb-2019

217 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

1

Myśli

Zbiór

ważnych a czasem niezwykłych

wyznań gimnazjalistów

Zbiór powstał pod opieką Ewy Ołenicz - Bernackiej i Aleksandry Szylin

2

Myśl

Naiwne

Sploty

Zmurszałych gałęzi

Prawda o ... przemijaniu

Ciągi

Niewdzięcznych prawideł

Życia...

Prawda o... teraźniejszości

Nadzieja

Tańcząca wokół

Purpurowych liści

Prawda o... przyszłości

Myśl

Chwila

Liść

Wiatr

Ciągła

Nieustanna

Pogoń

Za...oddechem

CISZY ISTNIENIA...

Agata Kwiatkowska

Jesteś jak skała Wiktor Lipski

Szczęście

Serce bez szczęścia jest jak kamień.

Angelika Pastusiak

Szczęście jest w każdym z nas, a my musimy tylko nauczyć się je w sobie odnajdywać.

Ewelina Dubiel

Szczęśliwym człowiekiem nie jest ten, który ma wszystko, ale ten, który cieszy się z tego,

co posiada i potrafi się tym dzielić.

Angelika Pastusiak

3

Rzeczą bezcenną z pewnością jest coś, co przyprawia o szybsze bicie serca, dobre

samopoczucie, wywołuje uśmiech na twarzy, uczucie szczęścia jakby się było całym

w skowronkach. Bezcenne jest posiadanie osoby, którą można kochać.

Dorota Worobij

Szczęśliwym człowiekiem można

nazwać osobę, która docenia to,

że jest dla kogoś ważna. Życie w

samotności nie ma żadnego

sensu, nawet jeżeli dostaje się

wszystko, czego się chce i co

można kupić. Każdy musi mieć

świadomość, że jest wyjątkowy

oraz potrzebny.

Agata Rompała

W rozbitym lustrze Karolina Wolska

Szczęściem może być jedynie to, że ma się przy sobie bliskie, kochające osoby, które są

naszym wsparciem i pocieszeniem. Za bezcenne szczęście można uznać także to, iż dzięki

nam na czyjejś twarzy ukazał się szczęśliwy uśmiech.

Ilona Forma

Szczęścia nie ma bez przyjaźni, ona daje powód do radości. Z nią mogę spełniać swoje

marzenia.

Oliwia Niedziela

Żeby zaznać szczęścia, samemu trzeba umieć dawać je innym.

Adriana Socha

Szczęście może mieć wszelakie znaczenie. Szczęściem jest także dom i rodzina.

Ilona Forma

Pieniądze nie zastąpią uczuć.

Patryk Żółtański

Szczęścia nie można kupić, za pieniądze kupimy sobie coś, co da nam radość.

Natalia Jadach

4

Miłość

Sztuką nie jest zniszczyć komuś życie nienawiścią, ale ocalić miłością.

Daria Chłopicka

Do miłości naprawdę niewiele jest potrzebne, bo wystarczysz tylko ty i druga osoba.

Natalia Czechowska

Miłość jednostronna jest tragedią, wzajemna komedią.

Roksana Członka

Walka dobra ze złem Krzysztof Miller

Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność.

Angelika Dziubińska

Miłość i szczerość są w życiu najważniejsze,

lecz nie każdy tak uważa, więc nie zmienisz świata.

Izabela Gogulska

Prawdziwa miłość jest wtedy, gdy ona stoi przed nim naga, a on i tak patrzy jej w oczy.

Angelika Dziubińska

Im więcej miłości, tym więcej szczęścia.

Elżbieta Susz

Miłość jest piękna tylko wtedy, gdy druga osoba ją odwzajemnia.

Angelika Dziubińska

5

Z miłością jest jak z pięknym kwiatem, jeśli jej nie pielęgnujesz, usycha.

Ewelina Dubiel

Miłość nie ma definicji – poczujesz, to zrozumiesz.

Justyna Krzysztofińska

Miłość jest jak wiatr: raz silniejsza, a raz słabsza.

Sławomir Różnicki

Jaki piękny jest świat Jagoda Chrzanowska

Bezcenne jest posiadanie osoby, którą można kochać całym sercem. Przyjemnością jest

dbanie o nią, spędzanie z nią czasu, wspólne rozmowy, zwierzenia, posiadanie tajemnic.

Dorota Worobij

Gdy dbasz o ludzi, których naprawdę kochasz, oni to odwzajemnią, lecz gdy tego nie robisz,

możesz ich stracić.

Katarzyna Piotrowska

Kochać i być kochanym to jakby z obu stron nas grzało słońce.

Sławomir Różnicki

Jeżeli staramy się zmienić dla osoby, którą uważamy za ważną, pamiętajmy, że ta osoba nie

musi zostać w naszym życiu na zawsze, może w każdym momencie odejść bez słowa

pożegnania.

Ilona Forma

6

Miłość jest jak kojące i dające życie górskie źródło.

Kacper Jońca

Ludzie koniecznie szukają miłości w obcych dla nich osobach, zamiast szukać wśród swych

najbliższych przyjaciół.

Katarzyna Piotrowska

Miłość istnieje, tylko trzeba ją przeżyć.

Natalia Jadach

Najważniejsze w życiu jest to, by mieć osobę, która będzie nas wspierać we wszystkim,

osobę, która po prostu będzie nas bezgranicznie kochać mimo wad.

Ilona Forma

Potrzeba wiele serca, aby trochę kochać.

Sławomir Różnicki

Ktoś, kto na prawdę kogoś kocha, nie próbuje go zmienić,

nie namawia, by stał się lepszym człowiekiem, ale akceptuje jego wszystkie wady i zalety.

Darzy go miłością za to że jest sobą.

Angelika Pastusiak

Siła Weronika Seremak

Bezcenne są miłość i przyjaźń, których nie można kupić. Trzeba na nie ciężko zapracować.

Prawdziwe szczęście to życie, w którym występują obie z nich.

Ewelina Dubiel

Najbardziej boli to, że najpiękniejsze słowa padają wtedy, gdy trzeba odejść.

Patrycja Zielińska

7

Jeśli kogoś kochamy, to nie pozwólmy mu odejść… Jeżeli jednak ten ktoś odejdzie, to

sięgajmy pamięcią tylko do tych cudownych chwil spędzonych razem, a nie przypominajmy

sobie tylko tego, co było złe. To pozwoli nam być po prostu szczęśliwym.

Karolina Pastusiak

Przyjaźń

Przyjaźń to obietnica, która mówi: byłem, jestem i zawsze będę.

Izabela Gogulska

To człowiek człowiekowi do szczęścia jest najbardziej potrzebny.

Daria Chłopicka

Prawdziwy przyjaciel - zawsze pomoże, a fałszywy - wrogów wspomoże.

Roksana Członka

Szanuj przyjaciela swego, bo nie znajdziesz takiego drugiego.

Natalia Czechowska

Ludzie, których nie szanujesz, nie szanują Ciebie.

Natalia Czechowska

Ludzie, którzy wydają się być mili, mogą być fałszywi.

Izabela Gogulska

Przyjaciel stara się być miły. Prawdziwy przyjaciel jest zawsze szczery.

Angelika Dziubińska

Przyjaźń, to właśnie ona daje nam powód do radości.

Oliwia Niedziela

Szczęścia nie ma bez przyjaźni.

Aneta Wojciechowska

Warto mieć przy sobie kogoś, kto bez względu na wszystko, usiądzie przy nas i powie:

„Nie bój się, jestem przy Tobie”.

Agnieszka Schmidt

Każdy ma potrzebę mieć kogoś bliskiego.

Elżbieta Susz

Przyjacielem nie jest ten, kto jest z Tobą tylko w dobrych chwilach, ale ten, kto jest zawsze

przy Tobie, nawet wtedy kiedy upadasz.

Angelika Pastusiak

8

Bezcenna jest przyjaźń i miłość. Bez rzeczy materialnych, można żyć, lecz bez osób na

których można polegać – nie.

Agnieszka Schmidt

Przyjaciel to osoba na całe życie. Nie zawsze będzie kolorowo, ale chwile spędzone z tak

bliską osobą to coś cennego.

Angelika Staniewska

Ważniejsza od miłości jest przyjaźń.

Oliwia Niedziela

Aby zostać przyjacielem, trzeba na to

zapracować.

Elżbieta Susz

Przyjaźń pozwala nam zrozumieć ludzi.

Angelika Pastusiak

Jeśli nie potrafisz komuś pomóc,

to przynajmniej bądź z nim w najgorszym

momencie.

Jonasz Szkirpan

Przyjaźń jest podstawą miłości.

Agata Rompała

Życie bez przyjaciela jest życiem straconym.

Mateusz Żabiński

Przyjaźń pozwala nam zrozumieć ludzi.

Justyna Krzysztofińska Jesteś jak drzewo Hanna Sawin

Najgorzej jest wieczorami, gdy siedzisz, czujesz się samotnie, nie wiesz, co masz robić,

zaczynasz płakać jak małe dziecko… ta myśl, że nikt nie jest wstanie ci pomóc…

Patrycja Zielińska

Radością jest świadomość posiadania przyjaciela.

Ilona Forma

Przyjaciel jest cenniejszy niż jakiekolwiek dobra materialne.

Angelika Staniewska

9

Bezcenna jest przyjaźń i nie

można jej kupić, ponieważ

trzeba ją zdobywać poprzez

szczerość i zaufanie.

Elżbieta Susz

Warto pamiętać, iż bez

przyjaciela, w samotności,

ciężko żyć, ale jeśli takiej osoby

się jeszcze nie ma, nie należy się

martwić, bo ona pojawi się

w naszym życiu,

prędzej czy później.

Ilona Forma

Magiczne wzgórze Kamila Kasprzyczak

W przyjaźni przeważnie gości szczęście, dzięki temu każdy, kto ma przyjaciela, jest radosny.

Może się komuś wygadać i dostaje zrozumienie, nie czuje się samotny.

Elżbieta Susz

Trzeba dbać o ludzi, którzy są dla nas ważni, bo przez zaniedbanie ich, można te osoby

stracić. A wtedy zostanie się samotnym i nieszczęśliwym.

Dorota Worobij

Zaskakujące jest to, że aby zdobyć czyjeś zaufanie potrzeba paru miesięcy, by stracić- kilku

sekund, lecz aby je później odzyskać - wielu lat.

Ewelina Dubiel

Przyjacielem jest ten, który jest z nami, kiedy najbardziej tego potrzebujemy. To ten, który

sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, to ten, który jest dla nas tak ważny, że dla niego jesteśmy w

stanie poświęcić wszystko, to ten któremu dziękujemy za to, że po prostu jest.

Karolina Patusiak

Prawda

Mów prawdę, nawet gdy wokół ciebie wszyscy kłamią.

Kacper Brocławik

Prawda jest jak El Dorado - w obecnym świecie prawie nieosiągalna.

Wojciech Markiton

10

Prawdy kłamstwem nie przykryjesz.

Gabriela Chlebowska

Prawda boli, a mimo wszystko jest lepsza od kłamstwa.

Paulina Lichwierowicz

Prawda zawsze cię złapie, więc nie opłaca się kłamać.

Roksana Członka

Nie da się w nieskończoność ukrywać prawdy. Po jakimś czasie ona zawsze wyjdzie na jaw,

niosąc ze sobą konsekwencje.

Anita Szerszunowicz

Kłamstwo mówione nawet 1000 razy, NIGDY nie stanie się prawdą.

Izabela Gogulska

Zabawne jest to, że prawda ciężko wychodzi nam z ust a kłamstwo łatwo wchodzi do

naszych głów.

Daria Chłopicka

Nadszedł czas prawdy, jej nie oszukasz. Spójrz jej w oczy i spróbuj ją okłamać.

Roksana Członka

Mówią, że kłamstwo się prawdą może stać, lecz takiej prawdy to trzeba się bać.

Julia Kukieła

Uczciwy człowiek niczego nie powinien się obawiać.

Roksana Członka

Jeżeli jesteś uczciwy - nie łamiesz danego słowa. Jeżeli jesteś mądry - nigdy go nie dajesz.

Roksana Członka

Chcesz sprawiedliwości. A pewnie sam nie wiesz, co to znaczy.

Roksana Członka

Tak to już jest na tym świecie,

że nawet gdy jasno wokół

to ludzi uczciwych nie znajdziecie.

Julia Kukieła

W niektórych sytuacjach jedynie prawda może cię ocalić.

W dzisiejszych czasach uczciwi ludzie są na wagę złota.

Daria Chłopicka

11

Uczciwością daleko zajdziesz, a kłamstwem zbłądzisz i spadniesz na dno.

Uczciwość jest jak złoto - rzadka, piękna i cenna.

Bartłomiej Jopek

Żyjąc uczciwie, możemy dążyć do najwyższych celów.

Barbara Augustyniak

Gdy żyjemy uczciwie, to żyjemy spokojnie, bez stresu.

Rafał Kwieciński

Tylko żyjąc uczciwie, do czegoś dojdziesz, osiągniesz wyznaczone cele i staniesz się dobrym

człowiekiem.

Anita Szerszunowicz

Zapamiętaj ! W życiu najważniejsza jest szczerość. Zawsze graj czysto i uczciwie,

Natalia Czechowska

Ceń sobie szczerość, tylko ona jest Ci potrzebna.

Angelika Dziubińska

Wolność

Wolność to nie to samo co samowolka.

Wolność to zdolność do samodyscypliny.

Roksana Członka

Wolność daje szczęście człowiekowi,

ciesz się więc, że nie jesteś w niewoli.

Izabela Gogulska

Wolność nie jest czymś zakazanym,

jednak trzeba właściwie z niej korzystać.

Daria Chłopicka

Jesteś wolnym człowiekiem, a nie czyjąś własnością.

Natalia Czechowska

Zdobyć zaufanie jest trudno,

a stracić je można przez krótka chwilę głupoty.

Angelika Dziubińska

12

Szukać nie jest wcale łatwo, więc jeśli nie wiesz czego chcesz - nie warto.

Izabela Gogulska

Aby dojść do czegoś w życiu,

trzeba wierzyć, mieć

nadzieję

I robić wszystko w tym

kierunku.

Natalia Czechowska

Każdy ma w sobie coś, co go

wyróżnia.

Jesteś wyjątkowy, bo jesteś

jedyny w swoim rodzaju.

Natalia Czechowska

Jak wygląda zło? Hanna Sawin

Ludzie

Ludzie inteligentni to tacy, którzy rozumieją drugiego człowieka i mu pomogą.

Justyna Górecka

To nieprawda, że wszyscy są sobie równi. Osoby, które uważają, iż są lepsze od innych

w rzeczywistości są od nich gorsze.

Agata Rompała

Tylko nieliczni mają tyle siły i odwagi, by przebić się przez własne ograniczenia.

Jonasz Szkirpan

Człowiek, to ten, który posiada choć jednego przyjaciela od serca oraz odwzajemnioną

miłość drugiej osoby.

Ewelina Dubiel

Piękno duszy jest ważniejsze, od piękna ciała.

Justyna Górecka

13

Ktoś, kto nienawidzi szpinaku dokucza komuś, kto kocha to warzywo. Śmieszne prawda?

To, że jakaś osoba się od nas różni, nie daje nam prawa do nietolerowania jej.

Agata Rompała

Ludzie tworzą kulturę, kultura tworzy ludzi.

Przemysław Wojtusik

Każdego człowieka należy akceptować takim, jakim jest, bo wszyscy mają wady.

Jesteśmy tylko grzesznymi ludźmi, a nie aniołami.

Ewelina Dubiel

Nie szukajmy ideałów – one nie istnieją. Nie starajmy się być idealni – tym uszczęśliwiamy

siebie. Nie wytykajmy innym wad – każdy popełnia błędy. Najważniejsze jest to, w jaki

sposób staramy się je naprawić i czy w ogóle pragniemy coś zmienić na lepsze.

Karolina Patusiak

Wszyscy muszą być kimś, mnie wystarcza być sobą.

Emilia Kucharska

Dom

Cokolwiek będzie,

zawsze możesz wrócić do domu.

Kacper Brocławik

Dom bez miłości i kochającej

się rodziny jest jak więzienie,

do którego wraca się za karę.

Bartłomiej Jopek

Dom jest tam, gdzie czujemy

się swobodnie i jesteśmy kochani.

Barbara Augustyniak

Dom, miejsce, w którym

nikogo nie udajesz i jesteś sobą.

Gabriela Chlebowska

Dom jest tam, gdzie można zawsze

wrócić, gdzie czujemy się

bezpiecznie i swobodnie.

Szymon Laudański

Ostoja Barbara Busłowicz

14

Dom jest po to, aby stworzyć w nim rodzinę i wszystkich w nim kochać.

Krzysztof Miller

Pamiętaj, że cokolwiek się stanie, możesz wrócić do domu.

Nieważne gdzie i jaki jest. Ważne, że nazywasz go domem.

Angelika Dziubińska

Tam, gdzie są dobrzy ludzie, jest i dobry dom.

Roksana Członka

Dom - miejsce, w którym nie trzeba nosić maski,

bo ludzie, którzy są z nami, znają nas najlepiej.

Adrianna Gabrych

Dom - miejsce, w którym można przestać udawać

i wybuchnąć głośnym śmiechem lub płaczem.

Daria Chłopicka

Nieważne, czy dom jest mały i biedny, czy duży i bogaty, w każdym może się dziać

coś złego. Każdy dom może być przyczyną agresji i depresji.

Małgorzata Wiśniewska

Najpiękniejsza rodzina to taka, w której wszyscy się szanują, kochają i są zawsze razem.

Czasami ktoś z nich to burzy. Przychodzi, odchodzi. Nie! Tak nie widzę rodziny.

To wspólne chwile, wsparcie i rozmowa.

Emilia Kucharska

Życie

Życie jest jak dom, a muzyka jak wygodne łóżko.

Wojciech Markiton

Żyj tak, abyś niczego nie żałował.

Gabriela Chlebowska

Życie jest krótkie, trzeba z niego korzystać i spełniać marzenia.

Szymon Laudański

Nie pozwól, aby ludzie mówili ci, jak masz żyć. Żyj po swojemu.

Roksana Członka

Życie to skarb, dlatego trzeba z niego mądrze korzystać.

Rafał Kwieciński

15

Trzymaj stery swojego życia i pamiętaj, by obrać właściwy kurs.

Angelika Dziubińska

Należy żyć odważnie, aby nigdy nie żałować, że nie udało nam się spełnić naszych marzeń.

Anita Szerszunowicz

Życie nie polega tylko na zwycięstwach, ale też na porażkach, po których stajemy się

silniejsi.

Oskar Pochwała

Życie jest najpiękniejszym darem, więc szanujmy je i korzystajmy z niego, bo nigdy nie

wiadomo, ile czasu nam pozostało.

Daria Chłopicka

Rób wszystko, aby twoje życie było z dnia na dzień piękniejsze.

Angelika Staniewska

Nie żałuj żadnej chwili, mimo tego, że już się nie powtórzy,

to wniosła do twojego życia nowe doświadczenie.

Agata Rompała

Życie jest jedno, dlatego powinniśmy je szanować.

Justyna Górecka

Nasze życie pokazuje nasze myślenie.

Bartek Baranowski

Nie żyj przeszłością, bo jeżeli zepsujesz coś, co jest teraz, to później tego nie naprawisz.

Oliwia Niedziela

Życie jest jak rzeka: długie i kręte.

Kacper Jońca

W życiu jest jak na karuzeli, czasem się wzbijamy nad chmury,

a czasami upadamy na samo dno.

Justyna Górecka

Wykorzystaj każdy dzień i ciesz się nim, bo drugi taki się nie powtórzy.

Nic nie zdarza się dwa razy tak samo. Każda chwila przemija.

Dorota Worobij

Są w życiu takie chwile, które mogłyby trwać wiecznie.

Patrycja Zielińska

16

Wszystko co robimy w życie ma jakiś sens, cel. Niezależnie od tego, jak bardzo bezsensowna

będzie się nam wydawała ta czynność, to jednak ona może być najważniejszą w życiu.

Ilona Forma

Rzeczywistość jest zbyt brutalna, by można było żyć marzeniami. To, co kochamy, może

zostać bezlitośnie podeptane i zniszczone przez los. Dlatego powinniśmy docenić to, co

mamy, nauczyć się cieszyć życiem, póki żyjemy.

Dorota Worobij

Ludzie kurczowo trzymają się tego, co jest dla nich drogie i cenne. Gdy to stracą, nie są już

w stanie iść do przodu. Stoją w miejscu, zniszczeni przez odebrane im statki szczęścia.

Uciekanie od problemów jest bezsensowne, bo w końcu te odłożone na bok powrócą i dalej

będą nas dręczyć. Najlepiej jest stawić im czoła od razu.

Dorota Worobij

Śmierć nie przekreśla wszystkiego.

Bartek Baranowski

Czasami jeden uśmiech może sprawić, że dzień stanie się lepszy.

Agata Rompała

Człowiek bez celu nie widzi często sensu życia.

Emilia Kucharska

Raz w życiu się rodzisz i raz w życiu umierasz.

Zrobisz mały krok do świata, a on zrobi mały krok ku Tobie.

Kornelia Kózka

Życie jest jedno, więc wykorzystaj je jak najlepiej.

Problemy są częścią życia.

Mateusz Żabiński

To, co było wczoraj mądre, dziś cechuje głupich,

a to, co dziś jest mądrością, jutro może nie mieć sensu.

Emilia Kucharska

Tęsknię za tym, czego nie miałam, choć wiem, że powinnam doceniać to co mam,

bo gdy to stracę, będę tęsknić za tym.

Cel jest drogą.

Emilia Kucharska

17

Rób to, co kochasz i w czym jesteś dobry.

Aby osiągnąć sukces, trzeba spełniać swe marzenia.

Elżbieta Susz

Wygrywanie to nie wszystko, ale chęć wygrania tak.

Jonasz Szkirpan

Jeśli jesteś już blisko celu, nie poddawaj się. Być może zmarnujesz szansę swojego życia.

Filip Przyłucki

Nie masz nic do stracenia, do zdobycia wszystko.

Emilia Kucharska

Mówisz, że wszystko Ci się w

życiu wali, nie poddawaj się,

po prostu idą zmiany.

Emilia Kucharska

Porażki są cenniejsze od

wygranych, bo dzięki nim

możemy się rozwijać i

stajemy się silniejsi.

Angelika Pastusiak

Czasami warto spojrzeć

za siebie, w przeszłość,

bo często jest to jedyna droga,

by móc śmiało spoglądać

w przyszłość i zrobić krok

naprzód.

Fala życia Dagmara Parchimowicz Karolina Patusiak

Cały czas jest o co walczyć, chwyć za broń.

Emilia Kucharska

Ciężką pracą osiągniesz swój cel.

Przemysław Wojtusik

Czasami trudno pogodzić nam swoje obowiązki z rzeczami, które chcemy robić.

Mateusz Tofil

18

Muzyka

Koncert

Szelest deptanych liści

- muzyka serca...

Wiatr grający w konarach drzew

- muzyka duszy...

Deszcz uderzający w szyby

- muzyka sumienia...

Świerszcz wygrywający jesienne akordy,

kasztany spadające na ziemię

- muzyka świata przyrody,

- muzyka istnienia,

- muzyka trwania...

w przestrzeni życia

Agata Kwiatkowska

Szept Patrycja Bajowska

Dzięki muzyce zapominamy o problemach.

Kacper Brocławik

Niepewność Aleksandra Turecka

19

Muzyka to forma wyrażania samego siebie.

Wojciech Markiton

Muzyka jest trochę jak wino - poprzez jej słuchanie

można się oderwać na chwilę od otaczającego świata i puścić wodzę fantazji.

Bartłomiej Jopek

Muzyka jest jak powietrze - nie można bez niej żyć.

Julia Kukieła

Niekiedy muzyka prowadzi nas przez życie, dodaje mam energii na cały dzień.

Gdy jej słuchamy, możemy odpocząć i przemyśleć nasze problemy.

Rafał Kwieciński

Muzyka to taki drugi świat,

który każdy sam sobie wyobraża inaczej.

Roksana Członka

Muzyka leczy rany.

Oskar Pochwała

Muzyka to nie tylko nuty i słowa,

ale także przekaz, który jest w niej zawarty.

Natalia Czechowska

Pokochaj muzykę, a zobaczysz, że nie

możesz bez niej żyć,

że to ona upiększa twoje życie.

Izabela Gogulska

Słuchaj muzyki jak najczęściej.

Ona upiększa nasze wnętrze.

Daria Chłopicka

Muzyka płynie w głębi duszy.

Natalia Jadach

Ślepy los Laura Buryło

Muzyka daje nam możliwość ucieczki od problemów.

Justyna Krzysztofińska

Życie bez muzyki jest jak człowiek bez serca.

Mateusz Żabiński

20

Życie bez muzyki jest jak ciało bez duszy.

Filip Przyłucki

FRASZKI

„Bez słodyczy”

Słodkie jest kłamstwo,

Prawdy gorzki smak.

Lecz prawda od kłamstwa

Lepsza jest i tak.

Julia Kukieła

„Mądrość”

Mądrość jest wyrazem

tylko,

mądrość to cieszyć się

każdą chwilką.

Julia Kukieła

„Mądrość”

Mądrość jest jak cały

świat,

wydaje się, że jej dużo,

lecz u niektórych brak.

Natalia Czechowska

Przenikanie Martyna Zarzycka

„Mądrość”

Za dużo przemądrzałych

a mądrych za mało,

żeby dobrze się działo.

Natalia Czechowska

„Nie na sprzedaż”

Mądrość wszyscy posiadamy,

choć jej nie kupimy ani nie sprzedamy.

Julia Kukieła

Nieuczciwi”

Dużo jest ludzi wśród nas,

lecz uczciwych nie spotkasz.

Roksana Członka

21

„Powierzchnia domu”

Nieważna w domu powierzchnia duża lub mniejsza.

To nasza rodzina jest najważniejsza.

Julia Kukieła

„Prawda”

Prawda jest taka,

że jest wszelaka.

Weronika Seremak

„Prawda”

Za mało prawdy jest w człowieku,

żeby przeżyć choć pół wieku.

Krzysztof Miller

„Prawda”

Mówią, że kłamstwo prawdą się może stać,

lecz takiej prawdy to trzeba się bać.

Julia Kukieła

„Przejrzeć”

Przejrzyj na oczy człowieku

jest mało prawdy w człeku.

Weronika Seremak

„Radosne życie”

Życie pełne jest radości

dużo uśmiechu, a mało złości.

Emilia Bonk

„Stara prawda”

Żyjesz tylko jeden raz,

korzystaj więc z życia póki czas.

Bartosz Dymała

„Szczerzy ludzie”

Szczerych ludzi wokół mało,

bo myślą, że kłamstwo będzie mniej bolało.

Emilia Bonk

„Uczciwość”

Wszyscy ludzie są uczciwi,

tylko nie ma ich wśród żywych.

Natalia Czechowska

„Uczciwi ludzie”

Zanim zaczniesz ich szukać

ze świecą w ręku -

przyjrzyj się sobie w lusterku.

Daria Chłopicka

„Ważne”

Ważne, gdy w życiu błędy robimy,

Bo na nich się później uczymy.

Julia Kukieła

„Uczciwość”

Tak to już na tym świecie,

że ludzi - nawet gdy jasno wokół,

uczciwych nie znajdziecie.

Julia Kukieła

22

„Zasada mądrości”

Patrzeć prosto w oczy radości

i korzystać z uroków młodości.

Daria Chłopicka

„Zysk”

Człek dużo warty, gdy uczciwy,

a nie podatny na innych wpływy.

Julia Kukieła

Dobro nad złem Anna Stępień

Odwaga – „Mogłam/mogłem zareagować …”

Prace nagrodzone w konkursie

Byłam świadkiem okropnego zdarzenia. Dwóch chłopaków może trochę starszych ode

mnie próbowało okraść staruszkę. Musiałam zareagować, nie mogłam pozostać obojętna.

Wracałam do domu ze szkoły, kiedy usłyszałam ciche krzyki. Poszłam w ich stronę.

To, co tam ujrzałam, wzburzyło mnie. Dwóch, młodych ludzi próbowało wyrwać staruszce

torebkę. Widziałam, jak kobieta ostatkami sił trzyma swoją własność. Nastolatki nie

odpuszczali. Zrzuciłam plecak z ramion i pobiegłam w ich stronę.

- Co wy sobie w ogóle myślicie ?! – krzyknęłam, a oni szybko odskoczyli od starszej pani.

– Zachowujecie się jak gówniarze ! Skoro pilnie potrzebujecie pieniędzy, to czemu na nie

zwyczajnie nie zarobicie?

23

Patrzyli na mnie zdziwieni. Zapewne nie myśleli, że ktoś, a w szczególności młoda

dziewczyna, może tak zareagować. Popatrzyłam w stronę staruszki, która próbowała się

podnieść z ziemi.

– Co tak patrzycie? Chyba należałoby pomóc i przeprosić panią? – zapytałam, na co oni

prychnęli i uciekli, krzycząc, że jeszcze zdobędą tę torebkę.

To jest po prostu bezczelne ! Jak można być aż takim egoistą? Podeszłam do staruszki

i pomogłam jej wstać. Podniosłam torebkę z ziemi i wręczyłam ją właścicielce. Zapytałam,

czy nic jej nie jest i czy nie zadzwonić na pogotowie, ona jednak zaprzeczyła.

- Nic mi nie jest – uśmiechnęła się z bólem. – Dziękuję za pomoc. Takich jak Ty jest bardzo

mało na tym świecie zwłaszcza wśród młodzieży.– powiedziała, a ja uśmiechnęłam się

i pożegnałam z kobietą.

Wróciłam po plecak, po czym poszłam w swoją stronę. Byłam dumna, że umiałam

zachować zimną krew w takiej sytuacji.

Honorata Bielińska klasa I d

Smutna radość Weronika Seremak

Pewnego razu, gdy wracałam ze szkoły do domu, byłam świadkiem czegoś, co nigdy

nie powinno się zdarzyć.

Był piękny, wiosenny dzień. Mogłoby się zdawać, że słońce otulało swoimi

promieniami wszystko, co żyło na Ziemi. Park, przez który zawsze wracałam do domu,

wyglądał wprost przepięknie. Zielone korony drzew, dzieci biegające po placu zabaw,

kwitnące krzewy. Byłam w świetnym nastroju. Nagle zauważyłam, jak pewna starsza pani

opada na ławkę. Już na pierwszy rzut oka było widać, że coś się stało. Przez park

przechodziło wielu ludzi, starszych i młodszych ode mnie. Nikt nie zwrócił na to uwagi, nikt

nie zareagował. Ja także miałam przez chwilę wątpliwości, ale przełamałam się i podeszłam.

-Przepraszam, czy coś się stało ? - zapytałam.

-To nic poważnego, ale czy mogłabyś wezwać pomoc? - odparła kobieta.

24

Było widać, że źle się czuje. Szybko wyciągnęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam

pod numer alarmowy. Odebrała dyspozytorka pogotowia. Powiedziałam jej, co się stało i że

potrzebna jest szybka pomoc. Zanim przyjechała karetka, starałam się rozmawiać ze starszą

panią, która z minuty na minutę wyglądała na coraz słabszą. Gdy przyjechali sanitariusze,

pytali mnie o różne rzeczy, później odjechali razem z chorą.

Wróciłam do domu i opowiedziałam o całym zdarzeniu rodzicom. Wspólnie

doszliśmy do wniosku, że należałoby odwiedzić tę panią w szpitalu.

Następnego dnia zrobiliśmy tak, jak ustaliliśmy. Przedstawiłam się pielęgniarkom.

Powiedziałam, że to ja wezwałam pomoc. Pozwoliły mi odwiedzić chorą. Gdy weszłam do

sali, w której leżała, okazało się, że jestem jedyną, która ją odwiedziła. Podeszłam bliżej

i przywitałam się.

-Och, to ty mi wczoraj pomogłaś! - powiedziała podnosząc się na łóżku. - Chciałabym ci

bardzo podziękować, nie mam komórki, więc nie mogłam zadzwonić po pomoc.

Wyglądała już dużo lepiej. Lekko uśmiechała się do mnie.

-To nic takiego, naprawdę. - odparłam.

- Pomogłaś mi, a teraz jesteś tu. Bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś.

Mnie również było bardzo miło. Czułam się po prostu dobrze z tym, co zrobiłam.

- Mama czeka na mnie na korytarzu, mogłabym ją tu poprosić? - zapytałam.

-Tak, jeśli chce.

Przez chwilę rozmawiałyśmy we trójkę. Okazało się, że przyczyną zasłabnięcia było

przemęczenie. Ta pani nie miała w domu nikogo do pomocy. Gdy szła sama po zakupy, źle

się poczuła.

Powiedziałam później mojej koleżance i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że

mogłybyśmy jej pomagać. Od tej pory zawsze kiedy możemy, przychodzimy do tej pani, by

załatwić drobne sprawy domowe jak zakupy czy sprzątanie. Cieszę się, ponieważ sama mogę

zrobić coś dobrego, ale także z tego względu, że wciągnęłam w to koleżankę.

Teraz wiem, jak ważne jest, by pomagać innym.

Daria Chłopicka kl. 2b

Ostrze nienawiści

Małgorzata

Wiśniewska

25

Opowiem o pewnej dziewczynie, która nie wahała się pomóc drugiej istocie,

a właściwie zwierzęciu. Ona musiała zareagować, nie mogła być obojętna...

Otóż, ta historia zaczyna się od tego, iż moja znajoma szła pewnego dnia przez park.

Zauważyła wtedy grupkę chłopaków, starszych od niej. Śmiali się z czegoś, otaczali coś! Po

chwili dostrzegła, że to zwierzę, a konkretnie kot. Chłopcy znęcali się nad nim. Ciągnęli go za

ogon, bili i robili z nim inne straszne rzeczy. Dziewczyna, gdy to zobaczyła, ogromnie

oburzyła się. Było jej żal kota i nie wiedziała, co zrobić. Była sama... Nadchodziła noc, było

ciemno. Nikt tamtędy nie przechodził, bała się... Myślała: „Mam zareagować, podejść?

A może powinnam odpuścić i pójść dalej, nie zważając na to”. Była między młotem,

a kowadłem. Jeśli odejdzie, ten biedny, bezbronny kotek umrze, cierpiąc. Może jednak

spróbować go uratować, narażając siebie na niebezpieczeństwo.

Wiedziała , że musi coś zrobić i to natychmiast. W końcu podjęła decyzję. Nie może

być obojętna na zło i krzywdę drugiej istoty. Musi stanąć w obronie zwierzęcia. Podeszła do

nich i zabrała im kota. Wykrzykiwali za nią, wyzywali ją, kilku mówiło, aby ją zatrzymać.

Nie zrobili tego na szczęście! Była przerażona, wystraszona, ale zarazem dumna z siebie

i zadowolona. Kot był już mocno ranny. Natychmiast udała się do weterynarza. Wiedziała, że

nie może zwlekać, bo w tej chwili każda minuta jest ważna, jeśli chodzi o jego życie. Na

miejscu okazało się, że ma złamaną łapę i kilka obrażeń, ale przeżyje. Dziewczynie spadł

kamień z serca. Lekarz powiedział jej, iż wykazała się niezwykłą wrażliwością na krzywdę

innej osoby, odwagą. Zachowała się bardzo odpowiedzialnie. Dostała wiele gratulacji.

Wszyscy podziwiali ja za to, co zrobiła. Nie każdego byłoby na to stać.

Sama nie wiem, czy ja bym się zdecydowała na coś takiego. Z pewnością ta

dziewczyna jest bardzo wrażliwa. Nie mogła patrzeć, jak ten kot cierpi, ile bólu mu zadają.

Wykazała się odwagą, bo sprzeciwiła się grupie od siebie starszych chłopców. Ich było kilku,

ona jedna. Mimo to postanowiła mu pomóc...

Sądzę, moja koleżanka jest wyjątkowo odpowiedzialna jak na swój wiek. Tak, wiek

trzynastu lat nie zobowiązuje jej do podejmowania decyzji w sprawie życia i śmierci

zwierzątka. Ona jednak czuła i wiedziała, że musi mu pomóc, bo jeśli umrze, to będzie

w pewnej części odpowiedzialna za to, co się stanie. Zasługuje na podziw i uznanie wśród

rówieśników jak i dorosłych, ponieważ jej postawa oznacza, że jest człowiekiem dobrym,

odpowiedzialnym, mądrym, odważnym, wrażliwym. A to są cechy, które w naszych czasach

i społeczeństwie są coraz rzadziej spotykane.

Dlaczego ludzie robią takie okropne rzeczy? Co nimi kieruje? Niestety nie potrafię

odpowiedzieć na to pytanie. Są jeszcze na świecie tacy, którzy potrafią komuś pomóc.

Musimy reagować, nie możemy być obojętni na otaczające nas zło

i niesprawiedliwość!

Klaudia Karpińska kl. 2b

26

Zawsze zastanawiałam się, dlaczego nasz świat jest taki niesprawiedliwy. Niektórzy

dostali od życia zdrowie, szczęście, urodzili się w zamożnej rodzinie, ale byli też tacy, którym

nie było to dane. Nie umiemy wyobrazić sobie, co to znaczy, że ktoś jest nieuleczalnie chory,

porusza się na wózku inwalidzkim albo urodził się z porażeniem mózgowym. Przecież nas to

nie dotyczy i na pewno nigdy nie spotka. A skąd taka pewność? Kto nam zagwarantował, że

do ostatniej chwili będziemy szczęśliwi?

Zawiłości tego świata Michał Grzela

Pewnego zwykłego, szarego dnia wyszłam z mamą na spacer. Przechadzałyśmy się po parku,

depcząc pożółkłe i mokre już od deszczu liście. Przeszłyśmy obok ławki, na której siedziała

uśmiechnięta młoda dziewczyna o pięknych niebieskich oczach. W spokoju kontemplowała

książkę i wyraźnie cieszyła się z pięknej pogody. Nieco zmęczone usiadłyśmy z mamą na

drugiej ławce.

W pewnym momencie do dziewczyny przysiadła się starsza pani, która zwracała się

do niebieskookiej ,,Tusia’’. Z ich rozmowy wynikało, że owa kobieta jest jej babcią. Obie

gawędziły ze sobą, co chwilę wybuchając dźwięcznym śmiechem. Pomyślałam, że Tusia

musi być naprawdę miłą i przyjacielską osobą. Kolejnych kilka minut spędziłam na

zastanawianiu się, jak by tu do niej zagadać. Jednak okazało się, że mój problem rozwiązał się

sam, gdyż babcia dziewczyny spotkała swoją znajomą i postanowiły przejśc się jeszcze trochę

po alejkach parku. Bardzo szybko podjęłam decyzję i przysiadłam się do Tusi, która

niepewnie podniosła głowę i spoglądała na mnie tymi swoimi dużymi oczami. Czując się

lekko niezręcznie, przedstawiłam się i zaproponowałam zawarcie nowej znajomości, po czym

twarz nastolatki, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, pojaśniała i od razu zgodziła się,

27

żebyśmy się bliżej poznały. Rozmowa przeszła na banalny temat pogody. Zaczęłyśmy

chwalić piękne słońce widoczne gdzieś nad koronami drzew.

- Słyszysz, jak pięknie śpiewają ptaki, jak pozostałe na kasztanowcu liście cichutko

szeleszczą pod wpływem delikatnego wiaterku, jak w oddali spadają pierwsze kasztany?

Słyszysz to?- zapytała dziewczyna.

Wpatrywałam się w osłupieniu na Tusię. Nigdy nie zwracałam uwagi na takie szczegóły.

Zawsze do moich uszu dochodziły jedynie dźwięki rozwydrzonych maluchów wołających

swoich rodziców i klaksony samochodów tkwiących od samego rana w ulicznych korkach.

W pewnej chwili coś mi przyszło do głowy, ale nie chciałam wyciągać pochopnych

wniosków. Poprosiłam więc koleżankę o pokazanie książki, którą tak nerwowo obracała

w rękach, jakby przestraszyła się, że za dużo powiedziała, ale… podała mi ją i zamilkła

w oczekiwaniu. Jeden rzut oka i wszystko już wiedziałam. Spojrzałam ze współczuciem na

Tusię. Dziewczyna była niewidoma, a książka napisana alfabetem Braille’a.

Niespodziewanie podeszła do nas grupka nastolatków.

- Pamiętasz nas jeszcze?- zapytał drwiącym tonem najstarszy z nich, po czym wszyscy zaczęli

szturchać i wyśmiewać Tusię. Nie mogłam nic zrobić. Przecież sama nie dałabym im rady.

Olśniło mnie dopiero po tym, jak przywódca bandy rzucił w moją przyjaciółkę kamieniem.

- Mama!- pomyślałam i pobiegłam do niej po pomoc.

Okazało się, że mama wcześniej zauważyła całą sytuację i dzwoniła właśnie po policję.

Na dźwięk syreny chłopcy rozbiegli się po parku, jednego udało mi się chwycić za kołnierz

kurtki. Funkcjonariusze szybko zajęli się delikwentem i czym prędzej ruszyli w pogoń za

resztą. Odetchnęłam z ulgą, kiedy Tusi nie groziło już żadne niebezpieczeństwo.

Po chwili ze łzami w oczach podeszła

babcia dziewczyny, którą o wszystkim

poinformowali już policjanci. Objęła

wnuczkę matczynym gestem i spojrzała na

mnie z ogromnym uznaniem.

Ta historia nauczyła mnie przede wszystkim

tego, że zawsze powinniśmy stawać

w obronie słabszych osób. Postawa Tusi

pokazała mi, że tak naprawdę to nie dobry

wzrok czy wszelkie przyjemności są w życiu

najważniejsze, ale to jak żyjemy i jakich

ludzi mamy wokół siebie. Zdrowie można

szybko stracić, ale miłość i przyjaźń tak

szybko nie przeminą.

,, Bez miłości każde życie jest

jedynie udawaniem i mijaniem…’’

Krzysztof Myszkowski

Weronika Kobyłecka kl. 3b

Jako jajo Małgorzata Wiśniewska

28

Łagodność Sylwia Zembrzuska Dobro i zło Martyna Zarzycka

Nie mogę pojąć, jak nieprzewidywalni bywają ludzie, o których myślimy, że ich

znamy.

W jednej chwili świat wywraca się do góry nogami, a my nie wiemy, kogo bronić, skoro dwie

osoby są nam tak samo bliskie.

Od dłuższego czasu widziałam, że Baśce i Kubie się nie układa, ale myślałam, że to

taki chwilowy kryzys, który w związkach pojawia się często, ale po pewnym czasie mija.

Przecież byli najpiękniejszą parą w szkole, tzw. papużki nierozłączki. Nie znałam nikogo, kto

tak bardzo by do siebie pasował. W momencie, gdy zabierałam Basię na ognisko, chciałam

poprawić jej humor, aby odetchnęła, rozerwała się trochę, odpoczęła od Kuby. Fakt, od

początku wiedziałam, że będzie alkohol, przecież zawsze coś się znajdzie. Nie dużo, ale

jednak. Lecz ani ja, ani Basia nigdy nie piłyśmy, bawiłyśmy się świetnie bez odrobiny

alkoholu. Nie potrzebowałyśmy go. I tak żadnej z nas nie smakował. Nawet nie wiem, kiedy

ona sięgnęła po piwo. Byłam zbyt zajęta szaleństwami na kładzie, poza tym nie wydawało mi

się, że powinnam jej pilnować. Od kiedy ją znałam, wszystko dokładnie miała poukładane

w głowie, była jedną z bardziej roztropnych osób. Grzeczna, ułożona. To ona mi zazwyczaj

zwracała uwagę, nigdy na odwrót. Pomyślałam, że to jedno piwo mogę jej odpuścić. Zależało

mi, żeby miała dobry humor, a jeśli to miało jej pomóc poznać nowych ludzi, których

przyprowadzili nasi znajomi, to nie będę jej niczego bronić. Problem pojawił się

w momencie, gdy zrobiło się ciemno, a ja nie wiedziałam, gdzie ona jest. Spytałam o to

Kacpra, na co on odparł, że przecież stoi dwa metry dalej. I rzeczywiście tak było. Jednak

29

zamurowało mnie, gdy zauważyłam, że całuje się z jakimś chłopakiem. Nie wiedziałam, czy

mam na nią krzyczeć, dzwonić do Kuby, czy po prostu udać, że nic nie widziałam. Po kilku

sekundach dotarło do mnie, co się dzieje, doskoczyłam szybko do nich i pociągnęłam ją kilka

metrów dalej. Spytałam, co ona wyprawia. Odparła, że sama nie wie, rozpłakała się

i zapytała, czy możemy wrócić do domu. Nie mogłam patrzeć na jej łzy, nie chciałam jej

zranić bardziej. Z jednej strony byłam wściekła, z drugiej wiedziałam, że gdyby Kuba się o

tym dowiedział, to byłby koniec. A oboje bardzo się kochali. Postanowiłam, że przymknę na

to oko, bo zdawałam sobie sprawę, że to, co zrobiła, było wynikiem chwilowego załamania.

Każdemu może się zdarzyć takie" coś". Ale raz, nie więcej.

Kilka razy przyłapałam ją na tym, że SMS - uje z jakimś chłopakiem. Ale przecież jej

korespondencji nie miałam prawa czytać. To była jej osobista sprawa, mogłam mieć tylko

nadzieję, iż jest to zwykła przyjacielska rozmowa, a nie coś więcej. Dopiero, gdy

dowiedziałam się od niej, że jest to chłopak z ogniska i że planuje iść z nim do kina, spytałam,

czy zwariowała, bo przecież ma Kubę. Odparła, że to nie mój interes, z kim się spotyka ani

co robi w wolnym czasie. Stwierdziłam, że owszem, powinno mnie to obchodzić, bo Kuba to

mój przyjaciel od dzieciństwa i mimo że ostatnio mają problemy, to jednak on wskoczyłby za

nią w ogień i nigdy nie umówił się z inną dziewczyną, czego nie mogę powiedzieć o niej. Nie

mogłam uwierzyć, że to ta sama Basia, z którą przyjaźniłam się przez 7 lat. Zawsze chciałam

dla niej jak najlepiej. Z drugiej strony pomyślałam, iż skoro ona tak zachowuje się wobec

mnie, to nie jest już moją sprawą, w jaki sposób układa sobie życie. Jeśli jej chłopak ma się

o tym wszystkim dowiedzieć, to w końcu kiedyś się dowie, ja postanowiłam, że nic nie będę

mówić, bo nie chciałam stanąć po niczyjej stronie. Jednak gdy pewnego dnia Kuba zadzwonił

do mnie i zaczął mi się żalić, że Baśka nie ma dla niego czasu i jest bardzo oschła, nie

potrafiłam milczeć. Powiedziałam, że spotyka się z jakimś chłopakiem. Uznał, że żartuję. Gdy

zapewniłam go, że to żaden spóźniony primaaprilisowy żart, zamilkł. Ta grobowa cisza była

przerażająca. Spokojnie poprosił, bym powiedziała, czy łączy ich coś więcej. Z Kubą

bawiłam się w jednej piaskownicy i mimo że Basia była mi najbliższą osobą, nie mogłam go

oszukiwać w tak istotnej sprawie. Odparłam, że całowali się. Mój przyjaciel powiedział, że od

początku coś podejrzewał i podziękował mi, że chociaż ja jestem z nim szczera. W tym

momencie poczułam, że zrobiłam dobrze i tego przekonania nie zmieniła nawet awantura,

podczas której usłyszałam od Baśki , że nie może uwierzyć, jaka jestem tak podła, bo ufała

mi, a przeze mnie jej związek runął w gruzach. Powiedziała, że powinnam była trzymać jej

stronę, skoro mam śmiałość zwać się jej przyjaciółką. Wysłuchałam cierpliwie całej nagonki

i spokojnie odparłam:

- Oszukałaś mojego przyjaciela z dzieciństwa i jednocześnie najcudowniejszego faceta pod

słońcem. Przecież musiałam na to zareagować, nie mogłam inaczej.

Edyta Koziarczyk kl. 3f

30

Ta historia nie miała miejsca naprawdę!

Kim jesteś? Wiktor Lipski

Opowiem o pewnym dniu w szkole, który cała moja klasa zapamięta do końca życia.

Zaczął się całkiem normalnie. Szybko się to jednak skończyło. Od razu po przejściu do szkoły

poczułem w mojej klasie napiętą atmosferą. Wszyscy byli zdenerwowani i czekali na dalszy

rozwój sytuacji. Przyczyną tego wszystkiego był Kacper, który zachował się niepokojąco.

Otóż dowiedział się, że jego kolega, Darek, wypisze się ze szkoły.

Bardzo go to rozgniewało i usiłował rozładować emocje na swoich rówieśnikach. Każdego

ucznia ze swojej (i mojej, bo chodziliśmy do jednej) klasy obsypał wulgarnymi wyzwiskami

i groźbami.

Po rozpoczęciu pierwszej lekcji atmosfera trochę się uspokoiła. Powodem tego stał się

nauczyciel, którego cechowała surowość. Na szczęście mógł on doprowadzić Kacpra do

porządku. Jak się spodziewano, pierwsza lekcja minęła bez szwanku. Jednak wraz

z początkiem przerwy wszyscy, znając dobrze Kacpra, stali się na powrót mocno sfrustrowani

i zaniepokojeni. Tym razem mało mu było kolegów z klasy. Wybrał się na przechadzkę po

szkole i rozładowywał gniew (na szczęście samymi słowami) na przypadkowych uczniach.

Mimo tego ja i moja klasa przez całą pierwszą przerwę nie doświadczyliśmy ulgi. Tym

bardziej, że kolejna lekcja to była chemia z niegroźną nauczycielką. Kacper niecnie

wykorzystał ten fakt. Całą lekcję sobie zapełnił rzucaniem papierami i ... groźbami. Raz

nawet wstał z miejsca i podszedł do Kamili. Wobec takiego stanu rzeczy nie było po chemii

osoby, która by nie wyszła z klasy blada ze strachu. Nie dało się tego ukryć.

Ja, jako że mimo tego wszystkiego zachowałem jeszcze przytomność umysłu,

radziłem niemal wszystkim, żeby na przerwie jak gdyby nigdy nic przygotowywali się do

31

języka angielskiego. Koledzy i koleżanki rozumieli, w czym rzecz, więc stosowali się do tej

rady. Nie zdało to jednak egzaminu. Kacper, widząc, że nie ma w pobliżu dyżurujących

nauczycieli, znienacka rzucił się na Basię i zaczął ją kopać. W tym momencie pomyślałem, że

tak nie może być. Zawołałem nauczyciela, a sam zaprowadziłem Basię do pielęgniarki.

Musiałem jej pomagać i ją podtrzymywać, gdyż miała bardzo obolałe nogi i chodziła

z trudem. Nauczyciel dyżurujący zaprowadził Kacpra do dyrektora, który go upominał,

wpisał naganę, ale to nie podziałało. Gdy Kacper wyszedł z gabinetu, od razu zaczął grozić

uczniom. Za takie zachowanie wypisano go ze szkoły.

A ja z Basią zostaliśmy wielkimi przyjaciółmi i wiem, że będziemy razem do końca

życia.

Adam Ranosz, kl. 1 a

To była środa. Dzień, jak każdy inny. Jeden z tych, w czasie których głowę każdego

z nas zaprzątają codzienne sprawy: szkoła, dom, lekcje, "Ojej, nie zdążę".

Jak co tydzień, wracałam z zajęć teatralnych o pół do piątej. Szłam przez park, zajęta

planowaniem dzisiejszego popołudnia (tak, aby się ze wszystkim wyrobić). Z zamyślenia

wyrwał mnie pewien niecodzienny widok. Dziewczynka (mogła mieć najwyżej siedem lat)

zatrzymywała dorosłych przechodniów i tłumaczyła im coś, żywo gestykulując. Oni zupełnie

jej nie słuchali odpędzali z rozdrażnieniem. Na początku myślałam, że się wygłupia, ot, jak

dzieci w jej wieku.

Po chwili jednak zorientowałam się, że ta mała płacze. Podeszłam do niej, żeby

zapytać, co się stało, ale pomiędzy chlipnięciami usłyszałam tylko kilka słów.

-Ratunku! Tam...i oni.... biją!

"Zmyśla? Nie, po co miałaby to robić?" Rozejrzałam się dookoła i zaraz zrozumiałam,

o co chodzi. Kilkadziesiąt metrów dalej dwóch dryblasów okładało pięściami jakiegoś

drobnego chłopaczka. Tuż obok stała grupka śmiejących się nastolatek. Widać było, że

świetnie się bawią. "Dlaczego nikt się nie zatrzymał? Co robić?"- przemknęło mi przez myśl.

"Nie pójdę się przecież z nimi bić. Nie mam najmniejszych szans."

-Chodź! - wzięłam dziewczynkę za rękę. Zaczęłyśmy prosić o pomoc przechodzących ludzi.

Niektórzy z nich nie reagowali, większość przystawała. Gdy dowiadywali się jednak, co się

dzieje, nagle zaczynało im się bardzo spieszyć. "Boją się"- pomyślałam. "Trzeba zawołać

mężczyzn, oni na pewno pomogą." Jakże się myliłam!

-Jak jesteś taka cwana, to sama tam idź. Ja nie mam czasu - tak brzmiała co druga odpowiedź.

32

Ostatnią osobą, którą

zawiadomiłyśmy (już

właściwie bez nadziei na jej

zainteresowanie) była młoda

kobieta. Wbrew moim

założeniom, gdy tylko

usłyszała o bójce, od razu

pobiegła z nami we wskazane

miejsce. Zdawała się zupełnie

nie obawiać, że w każdej

chwili może podzielić los

słaniającego się z bólu

chłopca. Podeszła do

wyrostków tak, jakby

dorównywała im wzrostem

i spokojnie, lecz stanowczo,

zażądała:

Zazdrość Patrycja Bajowska

-Natychmiast zostawcie go w spokoju. Zostawcie albo zadzwonię na policję.

Na młodzieży jej słowa nie wywarły jednak większego wrażenia. Dziewczyny

wybuchły śmiechem, a chłopcy nie zwrócili na nią najmniejszej uwagi. Wyciągnęła więc

telefon i wybrała numer.

-Halo? Policja? Nazywam się Irena Nowacka, dzwonię z parku Moniuszki...

Dopiero to podziałało. Nastolatki się rozbiegły, winni też zaczęli uciekać. Podczas gdy ja

dzwoniłam na pogotowie, pani Irena zajmowała się pobitym. Zaraz przyjechała karetka

i zabrała chłopca. Było po wszystkim. Nagle usłyszałam cichy szept pani Nowackiej:

-Kiedyś to samo spotkało mojego siostrzeńca. Nikt mu wtedy nie pomógł. Teraz nie jest w

pełni sprawny i bardzo mu z tym ciężko. Nie może się pogodzić ze swoim kalectwem. Gdy

patrzyłam na łzy jego matki, obiecałam sobie, że nigdy nie przejdę obok cudzego nieszczęścia

obojętnie.

Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, więc milczałam. Kiedy odeszła, poczułam na

ręce ciepło czyjejś dłoni. Zobaczyłam, że dziewczynka ciągle tu stoi, jakby na mnie czekała.

- Jak masz na imię? - spytałam.

- Maja- padła odpowiedź.

- Ile masz lat?

- Sześć i pół.

- Już późno. Idź do domu. Mama pewnie na ciebie czeka.

Posłuchała, a ja stałam i patrzyłam, jak odchodzi. Nagle ogarnęła mnie ogromna ciekawość.

- Czekaj!- zawołałam – dlaczego szukałaś pomocy dla tego chłopaka?

Odpowiedziało mi jej zdumione spojrzenie. Po chwili namysłu odrzekła:

- A co ty zrobiłabyś na moim miejscu?

No tak, ja też musiałam zareagować, przecież nie mogłam inaczej.

Liliana Scelina kl. 2e

33

Noc czy dzień?

Laura Buryło

Kilka dni temu byłem w sklepie na zakupach.

Chodząc pomiędzy półkami, zobaczyłem chłopaka, który chowa czekoladę do

kieszeni. Domyśliłem się, ze chce ja ukraść, więc postanowiłem zareagować. Podszedłem do

niego i tłumaczyłem, że każda kradzież to łamanie prawa. Chłopak nieprzyjemnie odparł, że

czekolada niewiele kosztuje i w sklepie jest ich dużo. Mówiłem więc, dalej, że nie ma

znaczenia, czy kradnie pieniądze, czy dowolne rzeczy, kradzież to kradzież i jest karalna.

Próbowałem mu tez uświadomić, że właściciel sklepu musiał zapłacić za ten towar, poza tym

prowadzenie sklepu to ciężka praca. Chciałem, by wyobraził sobie, że to on zajmuje się

sklepem, a ktoś zabiera mu towar bez płacenia.

Myślę, że go przekonałem, bo odłożył czekoladę i wyszedł. Dobrze, że zareagowałem.

Sebastian Socha kl. 1d

Pułapka

Barbara

Augustyniak

34

Od września do naszej klasy doszedł nowy chłopak. Na imię miał Tomek. Od

początku wszyscy wiedzieli, że pochodzi z ubogiej rodziny. Nie miał markowych ubrań

i nowych gadżetów. Nic więc dziwnego, że od razu dostał łatkę „najgorszego” i takiego,

z którym nie warto nawet rozmawiać. Nie pasował do otoczenia. Był wrażliwy, uczciwy, miły

i niewinny. Myślę, że może nie byłoby tak źle, gdyby nie zachowanie kilku chłopców z naszej

klasy. Byli oni powszechnie lubiani i popularni w szkole. Wokół nich zawsze znajdował się

wianuszek pustych, naiwnych dziewczyn i zgraja chłopców, którzy chcieli się im

przypodobać. Mogę powiedzieć, że to oni panowali w szkole. Byli potężni, umięśnieni

i bardzo głupi. Każdy się ich bał. Jeżeli, ktoś im podpadł, choćby bez żadnego powodu, był

z góry na straconej pozycji. Wszyscy, którzy nawiązywali z tą osobą jakikolwiek kontakt,

automatycznie spadali na sam dół hierarchii społecznej w szkole. Po prostu nie mieli już

życia. Byli wiecznie gnębieni i prześladowani. Tak więc i w przypadku Tomka nikt nie

przeciwstawił się chłopakom, aby nie narobić sobie problemów.

Tomek wiecznie chodził sam po szkole, której prawie nie znał. Zawsze smutny,

z nieobecnym wzrokiem. Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałam na jego ładnej twarzy

uśmiechu. To było takie przykre, jednak i ja nie odważyłam się do niego podejść, czując na

sobie uważne i chytre spojrzenia tej okropnej bandy. Tomek smutniał z dnia na dzień. W jego

oczach nieraz widziałam łzy rozpaczy i bezradności. Cała klasa była przeciwko niemu.

Wszyscy się z niego śmiali. Wiele razy padł ofiarą chamskiego kawału. Stał się obiektem

drwin i obelg. Nie mam pojęcia, jak mógł tak spokojnie to wszystko znosić.

Pewnego razu miarka się przebrała. Po lekcjach, gdy już wszyscy wyszli ze szkoły,

zobaczyłam Tomka wracającego do domu. Kilka metrów dalej zauważyłam rechoczących

stojących w grupie chłopców z naszej klasy. Ich twarze miały chytry i przebiegły wyraz.

Podbiegli do Tomka i zagrodzili mu drogę. Po chwili zaczęła się szamotanina, przechodząca

w coraz poważniejszą bójkę. Miałam zaledwie kilka sekund, by zdecydować co zrobić.

Mogłam po prostu szybko odwrócić się, odbiec i mieć nadal normalne życie w szkole. Być

lubianą jak dotąd. Myśli w mojej głowie wirowały jak nigdy. Spojrzałam na bijących

chłopców i rzuciłam się do biegu. Musiałam pomóc Tomkowi. W kilka sekund pokonałam

dzielącą nas odległość i doskoczyłam do nich. Zaczęłam głośno krzyczeć i rozdzielać

chłopców. Chłopak leżał zakrwawiony na ziemi i oddychał ciężko. Grupa dorosłych osób,

stojących już za mną zadzwoniła po karetkę. Gdyby nie szybka interwencja, już nigdy nie

pojawiłby się w szkole. Nie pojawiłby się nigdzie. W szpitalu spędził ponad dwa tygodnie,

a chłopcy wylądowali w zakładzie poprawczym.

Od tamtej chwili w naszej szkole zapanował spokój, wzajemny szacunek i akceptacja.

Nikt już nie jest poniżany i wyśmiewany. Tomka wszyscy bardzo polubili i przeprosili, a on

od razu nam wybaczył. To, jak wtedy zareagowałam było najlepszym, co zrobiłam do tej pory

w życiu. Ta sytuacja nauczyła mnie wiele, przede wszystkim tego, że nie można patrzeć tylko

na siebie ale także liczyć się z uczuciami innego człowieka i że naprawdę warto jest pomagać

innym.

Anita Szerszunowicz kl. 2b

35

Zadzwonił dzwonek. Właśnie skończyła się siódma lekcja, więc mogliśmy wracać

do domu. Czekając na Andrzeja, rozmawiałem przez chwilę z kolegami przed szkołą.

Wreszcie chłopak wyszedł i wesołym krokiem ruszyliśmy w stronę domu, ponieważ

mieszkaliśmy w jednym bloku. Czas zleciał nam szybko, bo zawsze lepiej iść z kimś

niż samemu. Jak to się mówi: „Z najlepszym przyjacielem choćby na koniec świata.”

Dochodziliśmy właśnie do naszego bloku, gdy usłyszeliśmy niezbyt wyraźne jęki i odgłosy

uderzeń.

Poszliśmy zobaczyć, co się stało. Naszym oczom ukazał się okropny widok. Dwóch

gimnazjalistów z trzeciej klasy biło i kopało zdecydowanie słabszego od nich Maćka

z pierwszej klasy.

- To Gruby i Chudy – szepnął Andrzej. – Kilka razy wyrzucano ich ze szkół. Teraz chodzą

do naszego gimnazjum i już wyrobili sobie opinię chuliganów.

- Dlaczego oni biją Maćka? Przecież on jest bezbronny wobec nich? Nie mają za grosz

honoru – powiedziałem oburzony.

- To jeszcze ich dobrze nie poznałeś. Widzisz tego trzeciego po prawej? – wskazał mi palcem

wysokiego, potężnie zbudowanego chłopaka. – Mówią na niego Łysy. Podobno miał już duże

problemy z narkotykami.

- No dobrze, ale co my mamy teraz zrobić?

- Najlepiej nic. Nie warto z nimi zadzierać.

- Ale co z Maćkiem? Przecież oni go zabiją! – powiedziałem zrozpaczony, a jednocześnie

bezradny.

- Poradzi sobie. My musimy iść, bo nas jeszcze zauważą.

Odeszliśmy. Zostawiliśmy biednego chłopaka na pastwę tych bandziorów.

Nienawidziłem siebie za to. Wróciłem do domu całkowicie przygnębiony.

Mama obudziła mnie o siódmej rano. Kac moralny ciągle nie ustępował. Zjadłem

śniadanie, umyłem zęby i ze spuszczoną głową poszedłem do szkoły. Tam spotkałem

Andrzeja, nadzwyczaj wesołego pomimo wczorajszego zajścia.

- Siema! – zawołał chłopak.

- No, cześć – odpowiedziałem obojętnie

- A co ty taki smutny?

- To ty już nie pamiętasz, co działo się wczoraj?

- Daj spokój człowieku! Nie mogliśmy nic zrobić!

Westchnąłem tylko i odszedłem od Andrzeja.

Na lekcji matematyki pani poprosiła mnie, abym udał się po długą linijkę, do gabinetu

na samej górze szkoły, na trzecim piętrze. Podczas drogi zobaczyłem tych trzech chuliganów

wyłudzających pieniądze od jakiegoś chłopaka. „O nie, teraz nie pozwolę na to! Nie mogę

patrzeć, jak komuś dzieje się krzywda” – pomyślałem. Pobiegłem do pani dyrektor.

Wróciliśmy akurat wtedy, kiedy Łysy uderzył chłopaka pięścią w twarz. Wtedy pani dyrektor

wbiegła między nich i zapobiegła dalszym wypadkom.

Skończyło się na tym, że Łysy, Gruby i Chudy trafili do poprawczaka. Ja za to wiem

teraz, że kiedy komuś dzieje się krzywda, trzeba jak najszybciej zareagować.

Wyrzuty sumienia pieką boleśniej niż cios w twarz, który otrzymaliśmy, broniąc

słabszego od nas.

Mateusz Kwieciński kl. I c

36

Brama do Nieraju Laura Buryło

Rodzicom

Życie się zaczęło i trwa dzięki Wam.

Za to, że jesteście, że zawsze możemy na Was liczyć,

dedykujemy Wam ten zbiór naszych myśli

- efekty naszej kilkumiesięcznej pracy

w ramach projektu BOOM!

czyli Bezpieczni, Odważni, Odpowiedzialni i Mądrzy .

Wasze dzieci