stanisław ignacy witkiewicz tumor · mÓzgowi cz · •z odbędzie się tylko jeden spektakl....

14
Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ

Upload: dinhliem

Post on 27-Feb-2019

221 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Stanisław Ignacy Witkiewicz

TUMOR · MÓZGOWI CZ

Page 2: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Kierownik literacki:

MILADA ZAPOLNIK

Kie rownik muzyczny:

GRZEGORZ KARDAŚ JANUSZ MAĆKOWIAK

T ea l r odznaczony

Złotą Odznaką Honorową

„ZASŁUŻONYM DLA WARMII I MAZUR"

Odznaką Honorową

„ZASŁUŻONYM ZIEMll GDAŃSKIEJ"

POWOJENNA PRA PREl\łIERA

POLSKA

Page 3: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Stanisła\iV Ignacy vVitkie\iVicz

Tu mor Mózgowicz . Rozhulantyna . . Ba,lantyna Fermer . Prof. Alfred Green Józef Mózgowicz I biss (lzia) . . Alfred Mózgowicz . Maurycy Mózgowicz Irena Mózgowiczówna Malaj . . Lord Arthur Persville Książę Tengah Stary Radża Patakulo Malaje

Reżyseria: WANDA LASKOWSKA

Kontrola tekstu: HALINA LEWANDOWICZ

Obsada:

Muzyka : ANDRZEJ ZARYCKI

Asystenci reżysera: HALINA LUBACZEWSKA WAClAW RVBCZVlilSKI

Sezon XXIX

ZBIGNIEW SZPECHT DANUTA MARKIEWICZ HALINA LUBACZEWSKA RYSZARD MACHOWSKI WACŁAW RYBCZYŃSKI KRYSTYNA BARTKIEWICZ LECH GWIT BRONISŁAW WROCŁAWSKI MARIA EJNIK ZBIGNIEW KACZMAREK ARKADIUSZ SZWARC BRONISŁAW WROCŁAWSKI WACŁAW RYBCZYŃSKI ZESPÓŁ TECHNICZNY TEATRU

Scenografia: ZOFIA PIETRUSIŃSKA

Przedstawienie prowadzq EDMUND NOWAK

JULIAN ZAGWOJSKI

Premiera 3 kwietnia 1974 w Olsztynie

Page 4: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

.· • ••/ .l·

-~ .ft~. cV

!.>„~ ;-(~,· V ~ł.~«:h- Hl ~ „, ~<tł ... b:\..

1 ' '·~ · ~~~ !'~„~~~~- ... „ ........... „ ''I""·-~ ·''

... „~ · "<- ··~h ...... ~

,\ ~~t!i .' 1.::".:1; !H?11:; . "· r i>r'<Jn' t: M •r ' V •«{

"• !<5 ""'<) ?'}1 ;« ~(· >oif(i ł\d"A l ~~

Zado:cydowano, że premiera Tumora Mózgowicza

odbędzie sie juz po oficjalnym zakończeniu sezonu

- 30 czerwca 1921 r W komunikatach prasowych

podkreślano ponadto, że przedstawienie mieć będzie

„prywatny i eksperymentalny" charakter i przemo­

czone Jest głównie dla tych, którzy interesują się

„nowymi prądami w dz1edzini2 sztuki dramatycznej"

- z tych powodów do wstępu uprawniać będą je­

dynie zaproszenia, po które należy się zwracać pi­

semnie do sekretariatu teatru. Zaznaczono takze,

•z odbędzie się tylko jeden spektakl.

Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe

zainteresowanie premi2rą, że wobec olbrzymiej licz­

by zgłoszeń postanowiono powtórzyć sztukę w piątek

1 li p ca, zapowiadając równocześnie w prasie, że

„w1ecej orzedstawień Tumora nie bedzie" A zatem

wbrew obawom przypuszczeniom „pierwszy eks­

peryrrient formizcnu w t2atrze" - jak określił premie­

re sztuki Witkacego recenzent warszawskiego „Świa­

ta" - nie zakończy! się ani generalną klapą, ani

publicznym skandalem Tenze sprawozdawca nie bez

zd ziw;enia p.sal, ze spektakl nawet nie wzbudził

protestów 1 ze obecn"go na soli autora wywalono

po drugim akcie no scenę wręczono mu „przy

tuszu oklasków" naręcz l·l1j

Towarzystwa MaterT'otycznego

dar krakowskiego

,Witkacy w teatrze m1ędzywo1ennym" - Janusz Degfer, Wydawnictwa Artystyczne 1 Filmowe 7973 r

3

Page 5: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Na razie chcemy tylko pad k re ś l i ć to twierdzenie,

że w najbardziej potęż nyc h , trag icznych lub wznios ­

lych chwilach w rozwoj u narodów i s po łeczeń s tw ,

nie należy zapomin a ć o Sztu ce, bo ZE WSZYSTKICH

PRZEMIJAJĄCYCH WARTOŚCI NA NASZEJ PLANE­

CIE, ONA OKAZAŁA SIĘ NAJTRWALSZĄ.

W gruncie r< ec zy w sztukach Wi tkiewiczo „po­

ważne' j est tyl ko j ed no : prob lematyka Tajemn icy

Is tn ienia i ch ęć o s iągn i ęc i a Jej w życll• czy sztuce.

(J an D!cu „ .i)

Sztuka j st s ferą , N której k ł am~ two ni . moie

pod żadnym waru nkiem wyd a ć pozyty w11ych rezu l ­

tatów. l(rytyko powinna być dalszym ciągiem su mienia

c•rtystów, powinno być tym w sferze sztuki , czym

aparat prawny w iyci u spo lecznym.

(Bolc:sJow Mi.._in!i1r)

N owośc ią mojej teor ii jest w iośnie to, ze uznałem

ZNACZENIO W Y ELEMENT SŁOWA ZA ELEM ENT

ARTYSTYCZNY. („ .) Elementy tr 1!ści sq jed noczesn ie

elementami arty styc znymi.( „ .) Dźw i ę k , obra z i zna ­

czenie mus za sta now i ć jed n oś ć , oby ko nstrukc jo ich

dala wrażeni e estetycz.ne. N azywam tę nową jakość

JAKOSCIĄ POETYCKĄ.

M a la rstwo i scen a to u niego jed no. Kompozyc je

jego mala rskie to oszo łami a j ą co bogaty, n1esomo

wity teatr, za k r zep ł y na płó t n i e , t :iotr o tok nasilo­

nym życiu, iż nad miar j ego chce wyp l uć płucami

aktora, wykrzy czeć jego głosem , ja k znowu tea tr

Jeg o raz po ra r rn stygo w obrazy odbijajace ja k

gdyby w sarno zd umieni u dz iwny sens iyc10.

4

Jes t jeszcze jeden gotunek lud zi , któr1m nic nie

wy,tarcza i j a k tw ie rdzą nic wys ta rc zyć nie może .

Pod ob nie j a k ci, któ rzy n i1! są zdo ln, do p rzezwy ­

cie;enio rzeczyw i s t o śc i w sztuce, nie mogą oni do.

ma ć ortystycrnyc h wra ień . So to ci, którzy nie rozu­

miejąc Czyste j Formy no równi z realis tam i, szuko j ą

w sztuce wiośni e zdeformowo nej r zecz y w i s to śc i .

Porniesw nie fo rsy i tragizmu ży cia , któ rych spl q .

tci 11 ie c yi o zawsze 19 raszką mocarzy ży c ia , przybiera

u W itk iewicza nowe komb ina cje ba rw i k s z t ałtów .

.!e st coś z gra nd -gui g no lu w ty rn teatrze ok rop n oś ci ,

ol e z grand-g uig no lu, którego ku kty porusza mądry

i piekielnie dowcipny artysta.

(Todeuu Boy-le/eiuki)

U nos za p rekursorów Fo rmizmu w teatrze n al eży

uważać Wyspia ń s k i ego (Ta d eu sza) M ic iri skieg o.

U pierwszego p rzeważa element obra zowy, u d ru­

gieg o mamy idealną równowagę wszy stkich p ier­

wia stków.

(Witkacy) był AUTENTYCZNYM AWANGARDO ­

WYM PI SARZEM . W po lsk im dramaci e zamkną ł de ­

finity wnie epokę Młod ej Polski wra z z jej przed lu ­

żeniami w dwudziestolec iu, od sł onił w modern ie

5

Page 6: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

kielki innych, ważniejszych propozycji, pokozal ję­

zyk pogrobowcom mieszczańskiego realizmu, otwo­

rzył epokę nową, tę w której żyjemy. Reszto należy

do nos.

(Konstanty Puzyna)

Co do mnie, potrzebawolbym drobnostki: 1) do­

brej pracowni i dobrych materiałów, 2) własnego

pismo dla przeprowadzenia dalszej wa lki teoretycz­

nej, 3) teatru, w którym móglbym dokonać reali­

zacji moich sztuk teatralnych. Bez teg o nie będę

mógl wykonać zamierzonych plonów i mo że czasem

ktoś tego oprócz mnie będzie żałował.

Istnieją indywidua, świadome swej odrębności od

innych, w o ryginalny sposób twórcze, obce więzi

organizacyjnej. Nie stanowią one oni zespołu, ani

klasy społecznej, od y ńce pośród tworów stadnych.

Ale stanowią typ, typ elitarnego, jednostkowo twór­

czego osooniko.

(Tadeusz Koro rbiński)

Tnrleusz Kudliński

Vademecum teatromana Dramaturgio Stanisławo Witkiewicza (zwanego

„Witkacym" - 1885-1939) najwyraźniej wyprzedzi/o

swój czas, było bowiem całkowicie nieprzystępna

dla ówczesnego pokolenia. To samo tyczyło jego

teorii „czystej formy" w sztuce i teatrze, jak i twór-

6

:!as pov11ie;ciowej . plastyczne j czy publicystyczn ej.

D ep.ero dz1s1 j, po poi wiek 1, rośnoc popularność

jego d ro mo lur91 i 1 to nie tyl ko w Pol sce, a le toki.e

!O g ranica

Twórczosć W itkacego je~ t prekursorka w stosunku

d dzo sie j sz go teatru absurdu. Wyrosło L postawy

Jy ro żoją cej pesymizm wa b c kultu ry , przy sil nym

powioz iu z rod zim tradycją i środowis k i em . Trze ­

ba dodo·, ie to postawo W itkacego wynikała z je­

go studiów fdozołicrn ych i przemysleri . Przyznawał

s ię do ~pengle rcw, kicgo pesy 1izmu, rokowa ł

zmrerv:h obecnej cywil oz cji i kultury, wyni ko jo c'

z zatraty pocwcia s o bowośc i o raz uczuć meta fi­

zycznyc h. W ślad za tym W itkacy p ro rokowa ł zanik

twó rn osci indyw1dl1olnc j, masowy prLewrót społecz­

ny i przyszłą cywoli zocj „ mrow isk o " . Ni e byt z res z tą

w oog lq dach tych odosobniony. Obecn ie jesteśmy

te ż świad ka m i . jak cywilizacjo zachodnia przy

~woich osi ą gn ięc i a ch - zmierza jedna k ku ta kiemu

wyj a łowieni u .

Tako Jes t też problematykcr ok. 30 sztuk Wi tka ­

cego, osa d zonych w sztucz1 ym świecie p osta ci dzi­

wa cznyc h i wykole jonych, dziolających w sposób

' p rzeczny z prawidłami psychologii i logi ki , o no

p rawa ch przekornej pa rod i i.

Wbrew pozorom i p rogra mowej „ czys te j fo rmy"

nie brakło w tematyce tych sztuk satyry ~po ł eczn o­

-po li tyc zn cj, wa lki z pozą roman tyczno . z o bludą

i f il isterstwem . W ystarczy p rzy toczyć „ Szewców", w

któ ryc h (j ak w wielu in nych dramatach) sprciyna

akcj i jes t uci sk i rewo lucjo, bu nt przeciwko zasta ne­

mu świa t u i warunkom istni eni a . W „ Szewcach "

jest to wizja rewolucj i perm a nentnej, obra z nie ­

usta j ą cego zma g a nia s i ę wciąż nowych si ł w wo lce

o władz W itk iewi cz, któ ry przeży ł Rewo lucję Poż ­

d zie rn ikowq w arm ii - zra zu carskiej, później czer ­

wonej, ch oć nie u znawał nis zcząc ej i ni welującej

siły p1·zewro tu, jedna k uważał za ra ze m rewol u cję

za koni e c zn ość dzi ejową .

Teorio „c zys tej formy" , - o w i ęc tea tru wyzwolo ­

neg o z wszelk ich zoleżno s ci , t o tru sameg o w sobi e

- jest orygina lna odmiana za sady a utonomii i Sll ­

b iek tywizmu tworcy tea tra lnego. Jed na k to teo rio,

7

Page 7: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

iak czę>to bywa, nie przystaje do praktyki drama­

turgicznej Witkacego, który wyznaje też ze skruchą,

1e „czysty teatr" n•e da się niestety zrealizować,

istnieje tylko możliwość pczybl1żeń.

W1tk1ewicz, posądzony o narkomanie (a i pozu­

jący także na różne wynaturzenia 1 dziwactwa (kro­

uył po niepewne) granicy między swawolą a schizo­

frenią zakończył życie sarl'labóstwem, w obliczu

wrześn;owej katastrofy 1939 r

8

•\ nd rzrj Fa lhiPnirz

\\ iłkarr. \ rlaurł. ·\ ff1nu1arrla lłinlnq. \ r fi. I %11

Sztuka (iest) sferą brudniejszą od filozofii, sfe1ą,

w której człowiek przejawia się w ca/ości sw01ch

uczuć i wyobrazeń Dziś wszyscy nie mający miej­

sca w życiu 1 dość sily cia awanturę w w ie kszym

stylu rnsta1a artystom; .

(St. I . W1 tk i e!'włc z . Nowe formy w malarst1v J'e )

Ze wszystkich radzaiów sztuki najpel•1ieiszym wy­

razem duclia Jest dramaturgia Walka 1 kojarze•11e,

wyn1kan1e zjawiska ze zjawiska innego 11?10 w sarl'lej

noturze rzec zy . Dzialan ic j es t naiglębsza istotą

1yc1a

(Antonin Artaud, Corr os pondonce)

Pytanre, 1ak1e teraz musimy postawić brzmi na­

s tęp u1ąco Czy w naszym blądzącym ś wi e cie, który

popełnia bezwiedne samobójstwo. znajdzie s•ę gru­

pa ludzi zdolnych narzuc•Ć wszystkim owo naiwyzsze

wyobraze'11e teatru, ludzi, którzy przywrócą nam

jakieś natu•ol,-,e 1 magiczne ekwiwalenty dogmatów,

„y które przes tal i sm y wierzyć?

3. (Antori1n Artonud, Le Theatre et son Doubie)

Czy możl1w1e jest powstan;e, choćby •10 czas krótki,

to'<1ej form y tcal1 u, 'v które i wsp ólczesn y cz !Tvre k

m óg ł b y, n 1 eza leż ie od wy g as lych rl'l1tów 1 wierzeń.

ta k p r zeż ywac metof i i ycrnc uczucia, jak czlaw:ek

da w ny prze ż ywa! j e w Z'lv iazku z tyr"l1 m 0 tam1 1 w1e-

1 ?cn:arn i ? 4. (St I W •tk1e wici , T a 11)

9

Page 8: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Cz/ow1ck ws pó lcz >ny tok sam o bqd zie się n ud zi ł

w zre fo rm owan ym teat rze, j a k no greck iej. po

greck wys to ionej t rag ed ii . Jemu trzeba .. . wraLe ń

krótkich i gwal l ow nych . 5. (W itkacy)

W spólczesn y teatr j e t dekadencki , pon1ewo i: za­

p rzep oscil z j edne j strony d uc ha po 1(Jg 1, z d rugiej

- szacl1nck d la śmiec h u ; on iewa ż wymigał sie od

diwigan io <. ię za r6w, u wo l nił od efektów na tyc hmias­

tow ych bo lesnych. . Bez el ementu okruc ie ń s two

u samych korzeni spek taklu teotr jest niemo.d iwy.

W no>zym obecn ym sta n ic d eg enera cji metafi zyka

może się we dr ze ć do na szyc h u mysłów tylko w

sposób najbardziej gwał towny - poprzez skórq.

6. (A rtau d)

A więc : „ .Storuszek zm ienia się z łagodnego

człowieka w rozjus zonego „pochronia" morduje

małq d ziewc zy nkę , która tylko co wypelzła z lewej

strony. Na to wb iega piękny mladzieniec i dzi ę kuje

starus zkowi za to morderstwo, przy czym postacie

czerwon e śpi ewają tańczą. Potem mlodzieniec

p iecze nad tru pem dziewczynk i i mów i rzeczy nie­

zm iern ie wesołe ... M oże to być dramat, trag ed io ,

fa rsa lu b groteska ... 7. (Witkacy)

Wspom niałem przed chw i l ą o idei nie be zpieczeń­

stwa . Wyd oje mi się, że najlepszym sposobem zre -

a lizowa ni a idei

obi e k tywna

niebez pieczeństwo no scenie jest

nieprzewidywa lność, niespodzianka

ukryto nie w samych sytuacjach, lecz w rzecza ch -

natychmiastowe przejście od inte lektualnego poj ęcia

do konkretnego obrazu; np. człowiek, który bluźn i,

spostrzega nag le przed sobą realny, całko· icie

zma terializowany wizerunek swego blu ź nierstwa ...

8. (Arlaud)

10

I

'

Do pewnej dzikości wrażenia trzeba by się prry­

zwyczoić, a dopiero po tym pierwszym wrażeniu

mogłyby s ię roztworzyć te nowe horyzonty, o których

mówimy: teatru poza pojęciami śmiechu i płaczu,

życiowego komizmu lub tragizmu, teatru czystego,

pozbawionego kłamstwa a dziwnego jak sen, w

którym przez wypadki niczym życiowo ni e usprawie­

dliwione, śmi e szne, wzniosłe czy potworne, prześwie­

ca łoby łagodn e , niezmienne, z Nieskończoności pro­

mie niujące świat/o Wiecznej Tajem n i cy

I s t n i e n i a. 9. (Wi tkacy)

Słowem, teatr musi się stać nieodpartym dowodem

n a jgłębszej jedności abstraktu i konkretu. Poprzez

spi ę cia dla naszych wątłych umyslów niewyobrażal­

nie dziwne, powinien zniwelować wszystkie konfli kty

powstałe m iędzy rzeczą i duchem, ideą i formą, na­

macalnością i abstrakcją - powinien się stać od­

p ow iednikiem uduchowionego złota, zdolnym roz­

p uśc ić wszystkie jednostkowe postacie rzeczy

w j akimś jednym, jedynym wyrazie, który ..

10. (A rta ud)

Il

Page 9: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Artaud nie byt wie lkim poetą teatru. Tkwita w

nim nato miast wygórowana ambicja mesjani styczna„.

w pet nie niewspótmierna do molliwości jego 1ntelek.

tu„ Przy tym wszystkim pozostała jedna rzecz war­

tośc1owa jego niszczący płomień, tok prawdziwy,

że pozarl go bez reslty. 11. (Fugene Ionesco)

Ostatecznie ruch życia zbiorowego nie zawsze ma

na swoje uslugi osobistości zrównoważone kla­

syczne, może nawet ich brak jest ceną, jaką się

płoci za śmia łość desperackość. Z olbrzymiej

większosc i „ mi strzów".„ i ta k n ic nie zos tani e, a z W it­

kiewicza, bynajmniej nie mis trza, d a s i ę zachować

coś trwałego„.

12. (Cz:eslow Milosz)

12

„Podpity Bungo siedział no sofie obok markizy

wpatrzonej gorączkowo-szklistym wzrokiem w de­

klamującego Beduina Por1 Marto zdawało się poj

mować w tej chwili colą nieubłaganą potworność zyc io 1 poządać do oblędu jego najmroczniejszych

i najbardziej niszczących głębi Powstało zamie sza­

nie. Brytwan rzucił się no poetę, wb1jOjOC mu węgiel do rysunku między zęb y. Crnrna panno zaniosła się h1sterycu1ym śm iechem, o leniwo blondyno zoczę/o walić z całej siły w fortepian, 1mprow1zująC jakąś straszliwą symfonię Tymb eusz skoczył rozdzielać wa lCLqcyc h, krzycząc ri.eprzytomnie do Brytwona

- T ymek, ty będzies z tak ze pisał. Wio śn ie dla te

go, ze nie mosl formy Zemdlonego kniazia Balachońskiego wyniesiono

do drugiego pokoju. Margrabia, pozbawiony zupel

nie zmyslów, starał się bez skutku uspokoić towarzy­

stwo - Z r ob i my ka ba ret - rycza l Bry twa n, roz-

ciągając swoją jakby t gutaperki zrobiono, ogolona

twarzyczke. - Sluchajcie. Przyprowadzę jeszcze czte­

rech ludzi i jedną demoni czną niewiastę" (S1 433-

434. podkre ś l moje - L S ).

(„622 upadki Bunga" - Witkacy)

13

Page 10: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Jalu l\urel.

Przeciwko trorii lral ru S. J. Ritkiewirza

Myśl tralralna polskirj awangard~i

1919-1939

Jak wiadomo, Stanisław Ignacy Witkiewicz, jeden

1 najoryginalniejszych współczesnych autorów dra­

matycznych polskich, jest twórcą teorii teatralnej.

Lnanej pod nazwą Czystej Formy w teatrze.

Jak sprecyzować teorię teatru Witkiewicza?

Według niego nowy typ sz tuki teatralnej ma sta­

nowić sztukę, w której samo stawanie się, uniezależ­

nione od spotęgowanego obrazu życia, moie wpro­wadzić w1dLa w stan pojmowania metafizycznego

uczucia, n1ezaleznie od tego, czy „fond" sztuki

będzie realistyczne, czy fantastyczne, to znaczy

„o il e całość sztuki będzie wypływała ze szczerej

konieczności stworzenia w warunkach sc enicznych

wy razu metafizycznych uczuć w czysto formalnych

wymiarach u autora". Odżywczym źródłem dla

teatru ma być „fantastyczność psychologii i dzia­

łań" Na jakiej podstawie tedy jest możliwe „powsta­

wanie Czystej Formy w teatrze za cenę deformacji psychologii i dzialania" W dziedzinie zagadnień

ko mpozycyjnych chodzi Witkiewiczowi o to, aby sens sztuki nie by/ koniecznie zawarty w sensie samej

zyciowe1 lub fantastycznej treści" - czyli a rebours,

aby sens zyciowy mógł być dla teatru zmieniony w

ąc1owy bezsens stawania się. Jądro kwestii tkwi

zatem w możliwości „zupełnie swobodnego defor­

mowania życia lub świata fantazji dla stworzenia

całości, której sens byłby określony tylko wewnętrzną,

czysto sceniczną konstrukcją, a

konsekwencji psychologii i akcji

nie wymaganiem

według jakich ś

życ iowyc h założeń" Dalej w oświetleniu tego pod­

stawowego stwierdzenia - Witkiewi cza wypowiedź

na temat ro l i teatru · „Zadaniem teatru jest, według

15

Page 11: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

110 >, wprowadzić widza w stan wyjqtkowy, stan

uczuciowego po1mowania Tajemnicy lstmenia"

Czysto Forma wreszcie zostało zdefrnrowono (no

szym zdaniem - nieszczęśliwie), jako „pewno kan

sztukcjo dowolnych elementów, a wręc. dźwięków,

~\u,men~o'!(g,iJ ...

• t Clf'iJ(} I' !< POIH llJ!. ' A·' <·'I' ~·.,: ~~„, I

barw, słów lub dzieleń, połączonych z wypowiedze­niami0

W teatrze należy bezwzględnie odrzucić wszelkq

życiowq konsekwencję zdarzeń i działań. lstotq teatru jest coś najbardziej oddalonego od

życia.

16

Akcja boliotern me •1yp/ywa z serni 1ego działon poprzednich lub z szeregt1 wyg/oszonyc l1 wie rszy ,

nie obchodzi nos oni jego przesz/ość, oni jego zwie ­

rzenia; idzie nom o fak t obecny . o mo ment tea ­

tralny. Odrodzenie Czyste1 Formy w teatrze jes t ostatnim

,rozpoczl1wym wysilk1cm przeciw zolewojqcei swiot

loli swrzymy i r11uclianiwc;i'' .

, le-iii Jo dL1cl - p rso l - moiącyc h tendencie

rormalne, przykłodac będziemy kryteria noturo listy­

crne, będzie to zupełnie tym samym , co gdyby śmy

chcieli zjeść rol lmop czy nawet zwy k ł y mops. Po­

zorny ob iektywizm natural is tyczneg o stanowiska

sp rowad za się do tego, że krytyk nie mów i ą c nrc

o formie ze swego sub iektywnego stanowiska -

krytyku j e daną rzecz według swoich osobi stych ży -

iowych upodobari " .

17

Page 12: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

„ ......... , „ :x:~ ......... 'C"' "-. ..

~ ~ '· t~ (._, .: ' ~ rl;• · P

i H f!._~,Y„~~ ~~~~):~~- ,c:l H Z..1~,~~ ~.~: z Jl ~. t.~ ~r

=.-4'~~:~t:~;7~~r~!~~ae:~ 1 : .... ~4 ~~·'t•l~~:'1!. 1 :ł I ~v\•111 . ~\;.vt.i. i:~ ~ ... < .i:•lri%. tifv"l ~ r-~.~ t .$.~.Mo. J • ««-~~'O::»:l.'li I .i -~ _ "~i!• • '-« .•.«Mtp~.-1:1+. ~' ~fnJlł.illl W'""" .1'!..""' I>: '"' --~<·•_ ."«,.;i;;u., ..... ~.

I ~ °W'~ ~ 1'<1-..;...U, t.fttM .:- c •»~ ...._.,.„"}' „., ~~ tl(łiJY)~-) ł,i , ,,"\ ~ '.,. ht1t ..... t:;,c:s-r. ~- ·~~-. ~ ł tt-.h fff"ttW l)i!~«-c"J ~·i'!J C"'it'1 \.ok'.k...,<SąJM ł

.! ""'l"";i •1>„•«<!11J•. ; ffo i Oev:rzaty l . Ziembidcl li H I H >.< 1 10ł.:I;>'.;. ~} -'><~ !l' ~!'{•~· .:. , ~/.~ 1 ) i ~O~> lio ..,,. '°"1ill<Mil ,! -

I $''9•ł} <<-ll.~ «' • ••ł \ t "'~ ~ ł: :t:. 'lit< t. <i~~·i~ »Ut 4~ ~~· ·· <! k 1'> 1.l'' ""- ,,,;.„ . ,,.. ,..,...,t> li-~~~ •.;4„«~ ""„10 !"J"'"(«\. J>f"<<', ..,-1>; "'1" •~ l't-)'t-, "":>cłf„ 'l'~ l"l"lst,4<4*~ łi-xt~-~ '""-

fł+t"-· ~· ~ 'l"itlw'-<;' i. 'ili 'ł'ł• "-A" ~-o.tł. ! ~ ~ .... ;-„-.·... ·~. · ł9 ' tł+I • P :J r ~

j 1hrt rfll"f1!111'! .... "~:" :~'...... ;Ji~-~,:-:,::.:;'. ! S;. i JULU '- ru WtW. a.. . •v· '4'· , n ~~ „ ""'"· :t:.:t-·r .... ;~;:)„ :;,., '*'i.,_., ! · • 1<,._.i.~1 tt(,.,ł~v -;.,,...,.:i< , 1 "'-~· ... :,...„~- ~t..ł '"'"' (,.., ..... , .-"SP„, ... „.„ ... . „ .. ,0 1 i -

l \Vt A DYSŁAW GIHA:sZB v.:fo i~ , ,;,1J.: -()'\ : i1•-,l : :- n.,., „, )..łd ·v ~~~:\·l•it) <.p .... :i.. ~

I v

r'»'!.Y„ . ,,~~- rt,~ ... !l-!~I<~'· , •~~ .~ ... „ ~, """ ' \'.):))tł)ł .. ... %~,,.;.>·li, ,....:..~- -:0-, , .ł. ł:llł ;"\'

.,. ,,11o ;.;.1 t »~S-~ .,..„.,.„„, , t~-..., ·- ~.~~\ ~~ .{f'<(<-''.$ '!•' 1t · ~. ·~····")$' - -

'

(»tj~•~) „~·- lit ., , · ~ t . -... (•' '"'-°""'!" .$ •• „ ,_,..._,, . .. 1. -

ł ..alt..,. • Y ł+ .1 .,-.... ot •-.GiW:.,.• ,..-:$ 1>~; 1...-•,:,J"ft<J cl~~~ · „~ .. ł ~··· • ł " ~ _;; ·}~.;0·• """.ł< „ • . ,.$: !">': 9"'-J! „ (ł'"(;'<1 „.1:..„,. ~ '7-

L~~ ~~*~~~i I +.•)-~~ ··~~~J j ~

Page 13: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

Kierownik techniczny:

EDMUND GIECZEWSKI

Kierownicy pracowni :

krawieckiej damskiej : ZOFIA ZIMMER * krawieckiej męskiej : GRZEGORZ FRANKOWICZ, perukarskiej: HENRYKA GRUSZCZAK * stolarskiej JÓZEF RE$ZEć * si usarskiej: ALEKSANDER MARKOWSKI * modelarskiej: RYSZARD GIECZEWSKI * tapicerskiej: WIKTOR JANKOWICZ * szewskiej: GERHARD rOKS * rekwizytatorskiej : JAN SOKÓŁ * kierownik działu akustycznego:

HENRYK KOZŁOWSKI * modelator : PAWEŁ BABICZ

Koordynacja pracy artystycznej, organizacja widowni i reklamy :

STANISŁAWA RYBCZYŃSKA

SCENA W ELBLĄGU SCENA W OLSZTYNIE

Kierownik administracji: Kierownik administracji :

STANISŁAW MACIEJAK IRENA KRAWCZYK

Główny elektryk: Główny elektryk:

TADEUSZ GER EJ MIROSŁAW SZOSTAKOWSKI

Brygadier sceny: Brygadier sceny:

ARKADIUSZ BOGDANOWICZ KAZIMIERZ JURGIN

Organizator widowni : Organizator widowni:

NINA BŁESZYŃSKA JANINA BOROWSKA

Kierowni~ sceny objazdowej:

WOJCIECH STACHOWICZ

Kasa teatru w 01 51. tynie czynna w gadz. 10-12 i 16-19, tel. 39-15.

Kasa teat ru w Elblągu czynna w godz. 10.30-14.00 i 17.00-19.00.

w dni świąteczne w godi. 16.00-19.00, te l. 24-00.

Page 14: Stanisław Ignacy Witkiewicz TUMOR · MÓZGOWI CZ · •z odbędzie się tylko jeden spektakl. Jednakze publiczność krakowska okazała tak żywe ... staruszkowi za to morderstwo,

F. Durrenmatt:

PLAY STRINDBERG

J.M. Rymkiewicz

KRóL MIĘSOPUST

A. Ostrowski

PóżNA MIŁOŚĆ

W przygotowaniu:

S.I. Witkiewicz

TUMOR MóZGOWICZ

M . Maeterlinck

ŚLEPCY

J. Kraśiński

WKRóTCE NADEJDĄ BRACIA

OZC rnf. L z. 439 (1 5001 20 3.74 r. C · 4/218