skrok zdzisław - słowiańska moc, czyli o niezwykłym wkroczeniu naszych przodków na europejską...
DESCRIPTION
Skrok Zdzisław - Słowiańska Moc, Czyli o Niezwykłym Wkroczeniu Naszych Przodków Na Europejską ArenęTRANSCRIPT
-
ZDZISAW SKROK
Sowiaska mocCZYLI O NIEZWYKYM WKROCZENIU
NASZYCH PRZODKW
NA EUROPDSK ARENWarszawa 2006
Wydanie I
1
-
SPIS TRECIWSTP - EKSCYTUJCA ZAGADKA
CZ - WYJCIE Z CIEMNEGO LASU
KOCHANKOWIE WIELKIEJ NIEDWIEDZICY
GONY DEBIUT
ZAGUBIONA PRAKOLEBKA
STRANICY BURSZTYNOWEGO SZLAKU
ZASKAKUJCY RODOWD
WIELCY ZDOBYWCY
SUROWI NAUCZYCIELE
POBRATYMCY Z PNOCY
W STRON RUSI
WIKINGOWIE U RDE POLSKI
WYSPA OWCW NIEWOLNIKW
JAK MOGO NAS NIE BY
PRZYGODA NA WSCHODZIE
CZ II - ZAPOMNIANE RDA MOCY
WILCZE PLEMI
GRZYBOWY LOT
WYCIECZKA DO SOWIASKIEJ NAW
SPOSB NA ZDROWIE
NIEZWYKE SOWIANKI
JAK WALCZYLI
WSPANIALI KAMCY
JACY BYLI
KALENDARIUM JZYKOWEGO
KULTUROWEGO FORMOWANIA SI SOWIAN
LITERATURA WYBRANA
2
-
Blisko dwiecie lat temu Wawrzyniec Surowiecki (1769-1827), twrca polskiego
sowianoznawstwa, sformuowa w rozprawie ledzenie pocztku narodw sowiaskich problem,
ktry do dzi stanowi wyzwanie dla badaczy pocztkw Sowiaszczyzny. Napisa:
Jak w swoich pocztkach, tak w nadzwyczajnem swojem rozpostarciu po ziemi, nard
Sowiaski jest zagadk, ktrej dotd nikt jeszcze naleycie nie rozwiza. Zaledwie posyszano
o Antach i Slawinach, kiedy nawalne ich roje zaymoway ju rozlege krainy na wschd, na
pnoc i na zachd cesarstwa greckiego (Bizancjum). Od wschodnich kracw Batyku do Pontu
(Morza Czarnego) i Adryatyku; stamtd przez Dunay do rde Menu i ujcia Elby. (...)
Rzuciwszy okiem na niezmierne przestrzenie tych krajw, zdaje si niepodobiestwem, aeby
jeden nard w tak krtkim czasie zdoa zagarn wszystkie i okry je swoj ludnoci (...).
Opanowanie poowy Europy przez tak liczny nard mnieyby zadziwiao, gdyby przy
zwyczajnych rodkach, ze zwyczajnych pobudek byo dokonane. Wiadomo, czego dokaza
moe lud natchniony dz upiestwa i kierowany dzieln wol jednego. Dzieje wiata ukazuj
nam niemao przykadw wielkich podbojw, lecz aden z nich nie moe by zastosowany do
Sowian. Kiedy inne narody skojarzone splnoci sprawy i rzdu rzucay si jednoczenie i w
cisych szeregach na upatrzonych nieprzyjaci; Sowianie podrobieni na osobne pokolenia, bez
zwizkw wzajemnych, wystpowali w maych gromadach, w osbno obieranych chwilach i w
oddzielnych stronach wiata. Tamte, ulegajc woli i rozkazom udzielnego wodza, szy wszdzie
za jego skinieniem; Sowianie przy rzdach gminowadnych nim si skonili do przedsiwzicia
jakowego, wayli wprzdy korzyci, ktrych si z powicenia drogiey spokojnoci spodziewa
mieli. Nareszcie inne zdobywcze narody wprawione do ycia wojennego przelatyway z mieysca
na mieysce w przeraajcych tumach, szukajc nieprzyjaci na to tylko, eby ich gnbi i
wydziera gotowe upy; Sowianie nieustraszeni z ora, agodni z przyrodzenia, przez wolne
wdrwki szukali jedynie ziemi, ktr by potem wasnego czoa upodni mogli. Zdaje si, e
same losy, sprzyjajc ich postpkom i zamiarom, chciay je uwieczy trwaemi skutkami; bo
kiedy owe najezdnicze ludy wyginy razem z prochami swoich upw, Sowianie, ocaliwszy
przez wszystkie burze niespokojnych wiekw raz odzierone siedliska, doczekali si
szczliwey tey pory, ktra im rokuje na zawsze stay byt i znaczenie".
Pomijajc romantyczny, powszechny zarwno w czasach Surowieckiego, jak i obecnie, obraz
pierwotnych Sowian jako ludzi miujcych pokj i uwielbiajcych prac na roli, zauwamy, e autor
stawia pytanie najwaniejsze w caych dziejach tego wielkiego odamu lndoeuropejczykw. Jak to
si stao, e lud, o ktrym cywilizowany wiat usysze mia dopiero w pi wiekw po narodzeniu
Zbawiciela, o ktrym staroytni Grecy i Rzymianie zgoa nic nie wiedzieli poza kilkoma
fantastycznymi plotkami, dokona mg tak wielkich podbojw, a pniej utrwali te zdobycze na
tysiclecia? Gdzie wczeniej przebywali ci wielcy zdobywcy i kolonizatorzy, gdzie ksztatowaa si
ich moc, gdzie formowaa si masa krytyczna, ktra - nagle uwolniona z ogranicze -dokonaa tak
3
-
wielkiego dziea. I jak niezwyk tajemnic ycia posi musieli Sowianie, aby takie
przedsiwzicie zakoczy mogo si sukcesem.
Pytania te sformuowa Surowiecki nastpujco:
Badacze dziejw wiata zastanawiajc si nad niesychanym tym wylewem narodu
Sowiaskiego nieznanego przedtem ani z imienia, ani z posady, pytali si ze zdumieniem, i
dotd jeszcze pytaj: Skd si wzi? Gdzie wzrasta? Gdzie ukrywa do ostatniey chwili swj
rd i potg? Te nieprzeliczone roje jego ludu nie mogy si ani wylizn, ani utai na
rozwidnionych ju przestrzeniach Europy".
Zagadnienia te do dzi stanowi najwiksz tajemnic Sowian. Zagadkowa jest byskawiczna i
doniosa kariera naszych przodkw, przejcie od kulturowej prostoty i pierwocin organizacji
spoecznej do form i osigni obowizujcych wwczas w cywilizowanej Europie i decydujcych
ojej rozkwicie. Przychodzc z odlegych jej peryferii, yjc daleko od jej centrw, Sowianie potrafili
szybko nadrobi opnienia i zaj godne miejsce w rodzinie europejskiej. Okazali si chtnymi i
pojtnymi uczniami w trudnej sztuce postpu. Zwracali na to uwag historycy, chwalili poeci, jak
Adam Mickiewicz, ktry w pierwszym ze swych paryskich wykadw, wygoszonym 22 grudnia
1840 roku, powiedzia, i:
dza zblienia si do reszty Europy, zawarcia cisych zwizkw z ludami Zachodu
nigdzie nie jest tak powszechna i ywa jak w rodzie sowiaskim".
On te w wykadzie VI napisa o Sowianach:
W cigu tysicy lat dzieje ich le w pomroce; musimy zbiera nieliczne rozproszone
nazwy, we wspomnieniach ludw obcych szuka wieci o przeszoci tego niezliczonego ludu.
On sam nie posiada wcale historii, bo historia to przeszo ludu zorganizowanego w cesarstwo
lub krlestwo, ludu posiadajcego pastwo, Sowianie za yli zawsze tylko w stanie osad
rozproszonych. Ich waciwa historia zaczyna si z chrzecijastwem. (...) Umys tego ludu -
cign poeta - nie by powoany do pracy nad dociekaniem zagadnie, ktre dla niego nie
istniay. Religia ich pozostawaa w stanie wierze jedynie. Posiadali wierzenia religijne, nie
mieli sowa religijnego, sowa, ktre gosi prawdy wyszego rzdu, a ktre wywodzone bywa z
natchnienia si nadprzyrodzonych. Dlatego lud ten nie mg si skupi okoo jednego sowa i
nigdy nie mona go byo popchn w jakim kierunku, na przykad do wypraw wojennych, do
osignicia jakiego rozlegego a tajemniczego celu. Oto jedna z przyczyn, dla ktrych
Sowianie nigdy nie byli zdobywcami, a nawet w okresie przed przyjciem chrzecijastwa
nigdy nie byli plemieniem wojennym...".
W tej ostatniej kwestii nasz narodowy poeta myli si bardzo, gdy w rzemiole i
przedsiwziciach wojennych Sowianie na pocztku swej europejskiej kariery, a take pniej,
radzili sobie nie gorzej ni inne nacje, a czsto je na tym polu przewyszali. Wbrew te licznym
4
-
przekazom staroytnym i nowoytnym Sowianie nie byli bynajmniej narodem biernym i ulegym,
raczej przypisa im mona przebiego, umiejtno kamuflau, udawanie prostactwa. Pod t
mask za kry si lud znajcy wasne niedostatki wynikajce z dugiego bytowania na marginesie
cywilizacji, pord zapadych puszcz i bagien, ale rwnoczenie lud o wielkim apetycie na lepsze
ycie i sukcesy. Dlatego rwnoczenie, dla zmylenia przeciwnikw, raz paradowali z glami i
opowiadali, e s uosobieniem agodnoci, innym razem przemieniali si w niosce poog i mord
zastpy wojownikw chciwych upw, niewolnikw i ziemi.
Z drugiej jednak strony nie ulega wtpliwoci, e pod wieloma wzgldami si rnili od innych
europejskich ludw, tak jak i my - ich potomkowie - nadal si rnimy. Tkwi w nas owo tajemnicze
dziedzictwo czasw odlegych i prastarych, gdy w ukryciu przed wiatem ksztatowaa si
sowiaska forma i spraa moc. Odrbno ta to nasz najwikszy i najbardziej ekscytujcy
spadek i majtek otrzymany od przodkw, dziedzictwo, ktre stanowi o naszej oryginalnoci i
niepowtarzalnoci, najwartociowszy wkad do europejskiej skarbnicy. Jakie byy jego pocztki, co
zadecydowao o jego ksztacie, wartoci i niepowtarzalnoci - oto temat tej ksiki. Fascynacje
obc cywilizacj nie przyniosy bowiem Sowianom jedynie zyskw i awansw, pozbawiy ich
rodzimej, plemiennej tosamoci mocy. Bo jak napisa inny wczesny mionik sowiaskich
staroytnoci Zorian Doga Chodakowski (1784-1825):
Nie jestemy sob, zamordowano nam rodzicw, zamieniono nazwiska, wymazano pami, skazano
na cudzo". Czas wic odnale utracone dziedzictwo.
5
-
CZ 1
Wyjcie z Ciemnego LasuNajdawniejsze niepewne i zdawkowe informacje o Sowianach pojawiaj si w dzieach greckich
autorw w poowie I tysiclecia p.n.e. S to wiadomoci niepotwierdzone, pozbawione konkretw,
czsto fantastyczne. Jest te oczywiste, e aden z tych pisarzy nigdy nie dotar do terenw
zamieszkanych przez naszych przodkw, nie widzia na wasne oczy Sowianina ani te nie
rozmawia z kim, kto mg odby podr do sowiaskich krain. Co wicej, nie znali nawet nazwy,
pod ktr wystpowa mogli nasi przodkowie, dlatego my moemy jedynie domniemywa o stanie
ich wiedzy. Dopiero Herodot z Halikarnasu, grecki historyk yjcy w V wieku p.n.e., nazywany
ojcem historiografii europejskiej, w swych Dziejach dostarczy bardziej precyzyjnych informacji na
ten temat. Zbiera je osobicie w greckich koloniach rozrzuconych wzdu pnocnych wybrzey
Morza Czarnego, gdzie zamieszkiwali jego pobratymcy odbywajcy dalekie wyprawy handlowe na
pnoc, na tereny Scytii. Powiada wic, e pnocna granica tej krainy pooona jest o dwadziecia
dni drogi (ok. 800 km) na pnoc od Morza Czarnego, a rejon ten zamieszkiwa maj Scytowie
Oracze, ktrzy w przeciwiestwie do swych pobratymcw zamieszkujcych stepy
nadczarnomorskie, trudnicych si hodowl i nazywanych Scytami Krlewskimi, utrzymuj si z
rolnictwa, do czego skania ich przede wszystkim lesisty charakter ich kraju.
Scytowie ci, wedug Herodota, ssiadowa maj na pnocy z Agatyrsami, ktrzy s:
Nader zniewieciaymi ludmi i szczeglnie kochaj si w noszeniu zotych ozdb, a posiadane
kobiety traktuj jako rzecz wspln, aby by sobie nawzajem brami i wskutek tego nie ywi do siebie
wzajemnie nienawici i wrogoci".
Ich ssiadami s Neurowie, ktrzy:
Obyczaje maj scytyjskie, ale na jedno pokolenie przed wypraw Dariusza musieli opuci swj kraj
z powodu mij. Ziemia ich bowiem wydawaa mnstwo mij, a jeszcze wicej przychodzio ich z
pnocnych pustkowi, czym udrczeni przenieli si pomidzy Budy-nw, porzucajc wasny kraj".
Zakoczona niepowodzeniem wyprawa krla perskiego Dariusza na Scytw odbya si w 514
roku p.n.e, za kraj Budynw pooony by na dalekiej pnocy i
cay porosy lasami rozmaitymi. W najgstszym za ostpie znajdowao si jezioro wielkie i rozlege,
otoczone moczarami i trzcinami naokoo. W nim tubylcy owi wydry i bobry, i inne zwierzta o
czworograniastym pysku, ktrych futrem obszywa si kouchy i ktrych jdra uyteczne s przy leczeniu
macicy".
O Budynach podaje jeszcze Herodot, e
s jedynymi w tych stronach ludmi, ktrzy jedz szyszki", za Neurowie jego zdaniem musz by
czarownikami, bo zarwno Scytowie, jak i Grecy osiadli w Scytii opowiadaj, e raz do roku kady
Neuryjczyk zamienia si w wilka na par dni, aby potem na powrt przyj ludzk posta".
6
-
Pomimo oglnoci i elementw fantastycznych relacja Herodota uznawana jest przez badaczy
za rdo wiarygodne, umoliwiajce odtworzenie staroytnej lokalizacji wspomnianych ludw na
terenie dzisiejszej Ukrainy i Biaorusi. W wyniku trwajcych ju ponad dwa stulecia dyskusji dzi
wikszo uczonych zgadza si, e Neurowie zamieszkiwali leno-kowe obszary dzisiejszego
Woynia i nkani przez plag mij wywdrowali stamtd do lesisto-bagiennej krainy Budynw, czyli
prawdopodobnie na teren dzisiejszego Polesia. Ssiadujcy z Budynami Androfagowie, czyli
Ludoercy (gr. anthrofagos - zjadacz ludzkiego misa), o ktrych Herodot wie tylko, e jest to
plemi odrbne i bynajmniej niescytyjskie", mieszkali zapewne nad grnym Dnieprem, za
przebywajcy jeszcze dalej na wschd Melanchlajnowie - Czarnopaszczowcy (gr. melas - czarny,
chlajne - paszcz), rwnie plemi niescytyjskie", zajmowali teren nad grnym Donem. Dalej na
pnoc rozcigaa si ju tylko bezludna niena pustynia, ktr staroytni Grecy nazywali, w
nawizaniu do znanego gwiazdozbioru, krain Wielkiej Niedwiedzicy. Niedwied to po grecku
arktos, std nazwa dzisiejszej Arktyki - krainy polarnych niedwiedzi.
KOCHANKOWIE WIELKIEJ NIEDWIEDZICYRzymianin Pliniusz Starszy (23-79 n.e.) w Historii naturalnej, bdcej podsumowaniem wiedzy
przyrodniczej antyku rwnie w zakresie geografii, dorzuci nieco nowych informacji o
interesujcych nas obszarach. On take wymienia Neurw, Budynw, Androfagw i Agatyrsw o
granatowych wosach" oraz trudnicych si mylistwem Tyssagetw.
Stamtd - czytamy w relacji Pliniusza - blisko ju do gr Ripejskich i krainy zwanej Pteroforos,
biorcej sw nazw od cigych opadw nienych na podobiestwo ptasich pir. Kraina ta przeklta jest
przez bogw, pogrona w gstych mgach i wiecznie cinita lodem, jest siedzib mronego wiatru
Akwilona. Poza tymi grami, na pnoc od Akwilona, mieszka lud szczliwy - jeli chcemy da temu
wiar - zwany Hiperborejczykami. Tam te rozpoczyna i koczy maj si drogi gwiazd, soce za
wieci tam przez p roku i jeden dzie, a w pozostae dni panuje mrok. Kraina to soneczna, o
doskonaym klimacie, wolna od wszelkich szkodliwych wiatrw. Za domy su tym ludom wietliste
gaje, bogom oddaj cze kady z osobna, nie znaj ktni ani chorb. mierci szukaj sami, gdy syci s
ju ycia, i skacz wtedy z pewnej skay do morza, ktry to rodzaj mierci uchodzi za najszczliwszy".
Hiperborejczycy bez wtpienia najbardziej fascynowali staroytnych Grekw, ju choby z tego
powodu, e mieszkali w krainie mronej i mrocznej, w ktrej niedajce ciepa soce wieci o
pnocy, bdcej symbolem mierci i przeciwiestwem sodkiej Hellady. Aby tam przetrwa,
musieli dysponowa ogromn moc, byli wic potnymi czarownikami, nadludmi, nauczycielami
ludzkoci.
Nic wicej staroytni pisarze nie wiedz o terenach pooonych na pnoc od ich kolonii i portw
nad brzegami Gocinnego Morza. Pliniusz wspomina jeszcze o yjcych na zachd od Neurw
potnych Wenetach, ktrzy zamieszkiwa maj nad Vistul (Wis) uwaan w geografii
staroytnej za wan rzek graniczn, oddzielajc barbarzysk Germani od Scytii europejskiej,
czyli uywajc wspczesnych kategorii, Europ Zachodni od Europy Wschodniej. Czy jednak
7
-
pord tych - majcych czsto mityczne przymioty - ludw, opisanych zdawkowo, obdarzonych
nierzadko cechami fantastycznymi, odnajdowa mona naszych staroytnych przodkw?
Archeolodzy i historycy odpowiadaj twierdzco na to pytanie, cho rne proponuj
identyfikacje. Jedni wskazuj na mieszkajcych na Polesiu Neurw nkanych przez plag ww,
przemieniajcych si w wilki, dysponujcych wic archaiczn, odwieczn moc szamask,
okrutnych i tajemniczych. Inni dowodz, e Sowianie to lud od najdawniejszych czasw
mieszkajcy nad Wis i Odr, to znani z rzymskich relacji Wenetowie, ktrzy w kronikach
redniowiecznych odnajduj si jako Wenedowie. Lud potny, ktrego nie mona jednoznacznie
oceni. yli - jak donosi w I wieku n.e w Germanii Tacyt - z grabiey swych ssiadw, ale
rwnoczenie byli agodni, pasjonowali si gr na cytrze.
S oni na og brudni i ubodzy - powiada Tacyt - a dostojnicy ich apatyczni, wiele te obyczajw
przejli od Sarmatw; albowiem w swych wyprawach upieskich przebiegaj wszystkie lasy i gry, jakie
wznosz si midzy Peucynami (Germanami - Z.S.) i Fennami (Finami - Z.S.). Raczej naley ich jednak
do Germanw zaliczy, poniewa buduj stae domy, nosz tarcze, lubuj si w pieszych marszach i
chyoci - a wszystko to odmienne jest u Sarmatw, ktrzy spdzaj ycie na wozie i na koniu".
Jeli rzeczywicie byliby to nasi najdawniejsi przodkowie - zarwno w pierwszej, jak i drugiej
wersji - to ich pasje i przypadoci wiele tumacz z pniejszych losw i upodoba narodw
sowiaskich. Okruciestwo i agodno - odwieczna zagadka sowiaskiej duszy - tam wanie u
zarania dziejw znajduje rdo i wytumaczenie. Gdyby tylko staroytni pisarze naprawd
wiedzieli, o kim pisz.
Pierwsze bowiem pewne informacje o Sowianach pochodz dopiero z poowy VI wieku, kiedy
to Jordanes, historyk rzymski, napisa Pochodzenie i dzieje Gotw. Sam zromanizowany Got,
opisujc najwiksz w historii przygod ludw germaskich, ktra im si przydarzya w epoce
wdrwek ludw, spostrzega te ich rywali z powodzeniem konkurujcych o dogodne miejsce w
uczcie na gruzach rzymskiego cesarstwa. Obok gronych azjatyckich koczownikw uwag jego
zwraca rwnie wielki lud Wenetw podzielony ju wtedy na dwa odamy - Sklawinw i Antw.
Pierwsi zamieszkiwa mieli tereny wzdu pnocnego uku Karpat, od Maopolski przez Ru
Czerwon, Podole a do ujcia Dunaju.
Ci w miejsce miast - powiada Jordanes - maj bota i lasy. Antowie za, ktrzy s z nich
najdzielniejsi, rozcigaj si od Danastru (Dniestru), w tym miejscu, gdzie wygina si Pontus (Morze
Czarne), a do Danapru (Dniepru), ktre to obie rzeki odlege s od siebie o wiele dni drogi".
To owi Wenetowie w 517 roku wtargnli na obszar cesarstwa bizantyjskiego, przepynli Dunaj i
zajli Tracj. Cesarze przez dziesiciolecia walczy bd ze zmiennym szczciem o odzyskanie
tej bogatej prowincji, a Jordanes, ktry w 551 roku koczy swe dzieo w jednym z klasztorw
pooonych w okolicach Thesalonik (Salonik), z niepokojem nasuchiwa bdzie wieci z pnocy.
Sowianie budzili bowiem postrach liczebnoci i okruciestwem, dlatego Jordanes nie omieszka z
dum zauway, e dwa stulecia wczeniej Antowie i Sklawinowie suchali rozkazw wielkiego
8
-
gockiego krla Hermanaryka. A wyzwolili si z tej zalenoci dopiero po wielkiej klsce zadanej
Gotom i ssiadujcym z nimi Alanom przez okrutnych Hunw. Hermanaryk popeni wwczas
samobjstwo, jego pastwo rozpado si, a Goci schronili si na terenie rzymskiej jeszcze
wwczas Dacji. Nastpca Hermanaryka, Winitar, prbowa odbudowa zwierzchnictwo nad
Sowianami i, jak pisze Jordanes,
ruszy z wojskiem na ziemi Antw i cho ponis klsk w pierwszym z nimi starciu, nastpnie
energicznie sobie poczyna i krla ich, nazwiskiem Boz, z jego synami i siedemdziesiciu naczelnikami
przybi na krzy dla postrachu".
W spraw szybko wdali si Hunowie i obawiajc si wzrostu potgi Gotw, rozbili ich wojsko, a
Winitara zamordowali. Dziao si to okoo 380 roku, wic czasu nasi przodkowie musieli si wiele
nauczy, rwnie w rzemiole wojennym, o czym przekonuje nas inny wany dla wczesnych
dziejw Sowian historyk - Prokopiusz z Cezarei (490-560), autor obszernej Historii wojen
opowiadajcej o militarnych sukcesach i niepowodzeniach cesarzy wschodniorzymskich, osobisty
doradca Belizariusza podczas afrykaskiej kampanii.
Zdarzyo si - powiada - e w roku 550 zebrao si wojsko Sklawinw nie wiksze ni okoo trzech
tysicy ludzi i przeszedszy bez przeszkd rzek Ister (Dunaj), podzielio si na dwie czci. Jedna wataha
miaa tysic osiemset ludzi, druga reszt. Komendanci zag rzymskich (czyli bizantyjskich) w lllirii i
Tracji starli si z jedn i drug, a cho oddaliy si od siebie, ponieli wbrew oczekiwaniu klsk i cz
pada na miejscu, a inni znaleli ratunek w bezadnej ucieczce. Skoro wic taki los spotka wszystkie
komendy z rk o wiele mniej licznych barbarzycw, jedna z ich watah stara si z Asbadosem, ktry
nalea do gwardii przybocznej cesarza Justyniana i dowodzi licznym i doborowym oddziaem konnicy.
Lecz i ich take Sklawinowie zmusili do ucieczki i haniebnie pierzchajcych wycili (...). Nastpnie
upiecy zdobyli nadmorskie miasto Toperos, mczyzn w liczbie dwudziestu piciu tysicy zaraz
wymordowali, zrabowali wszystko, a dzieci i kobiety zagarnli w niewol. Poprzednio za nie oszczdzali
nikogo w ogle, mordowali bez rnicy pci i wieku, tak e wszystkie ziemie illiryjskie i trackie pene
byy trupw przewanie niepogrzebanych".
Rwnoczenie uchodzc w oczach bizantyjskich autorw za wielkich okrutnikw, Sowianie
przez tych samych uwaani s za ludzi niezwykle agodnych i pokojowo usposobionych. Opinia ta
to jedna z wielu tajemnic otaczajcych pierwszy akt sowiaskiego debiutu na historycznej scenie.
Oto bowiem Teofylaktos Simokattes (VII w. n.e.), opisujc liczne przypadki zmaga Bizancjum z
barbarzycami, najpierw tak jak inni kronikarze lamentuje nad okruciestwami stad Sklawinw
srodze trapicych terytoria trackie", a nastpnie, jak gdyby pisa o cakowicie innych ludziach,
przechodzi do relacji zdarzenia, ktrego by zapewne wiadkiem w 595 roku:
Nastpnego dnia trzej ludzie pochodzenia sklawiskiego, niemajcy przy sobie adnego elaza ani
sprztu bojowego, schwytani zostali przez gwardzistw cesarskich; nieli jedynie kitary, a niczego poza
tym nie mieli ze sob. Cesarz (Maurycy - Z.S.) wypyta ich, z jakiego plemienia pochodz, gdzie maj
swoje siedziby i dlaczego znaleli si na terytorium rzymskim. Oni za odparli, e pochodz ze szczepu
9
-
Sklawinw, mieszkaj nad brzegami Oceanu Zachodniego (czyli Oceanu Atlantyckiego, ktrego morzem
jest Batyk, skd zapewne przybyli - Z.S.) i e kagan awarski a tam wysa posw dla zgromadzenia si
zbrojnych, a przywdcom licznych szczepw ofiarowa liczne dary. Oni za, wziwszy dary, odmwili mu
pomocy zbrojnej, twierdzc, e odstraszaj ich przestrzenie do przebycia, a do kagana wysali ich wanie,
obecnie schwytanych, z wymwk, e sami drog t odbywa musieli pitnacie miesicy. Kagan jednak,
zapominajc o prawach przysugujcych posom, postanowi nie pozwoli im na powrt. A oni
zasyszawszy o narodzie rzymskim, niezmiernie pono sawnym z bogactw i yczliwoci wobec kadego
czowieka, skorzystali z odpowiedniej chwili i przedostali si do Tracji. Nosz za kitary, poniewa nie s
przyzwyczajeni odziewa si w zbroje, bo ich ziemia nie zna elaza i dlatego pozwala im y w spokoju i
bez wani. Graj na lirach, poniewa nie umiej d w surmy bojowe, a ludziom, ktrzy nigdy nie syszeli
o wojnie, zbyteczne s oczywicie surowsze rodzaje muzyki. Cesarz tedy z wielkim zajciem sucha
opowiada o tym plemieniu, ugoci askawie tych przybyszw z krajw barbarzyskich, a nadziwiwszy
si ich wzrostowi i wspaniaej budowie, wyprawi ich do Herakles".
Marian Plezia, tumacz i komentator greckich i aciskich rde do najdawniejszych dziejw
Sowian, tekst ten opatrzy uwag:
Trzeba doda, e staroytni lubili ludy na pnocy przedstawia w idealnych barwach, a Teofylaktos
zna jeszcze tradycje historiografii staroytnej".
Sugeruje wic, e cakowita odmiana dobrze znanych nad Bosforem krwawych barbarzycw w
agodnych mionikw pokoju jest dalszym cigiem stworzonej ju w VI wieku p.n.e. przez
Hekatajosa z Miletu, rozpowszechnionej pniej przez Herodota i Pliniusza, bajkowej opowieci o
dalekiej pnocnej krainie Wielkiej Niedwiedzicy i mieszkajcych tam pod chodnym boreaszem
szczliwych ludach nieznajcych godu, wojen i chorb. Mogo by jednak inaczej i ju wwczas
w charakterze Sowian czyy si w sposb zagadkowy i zgoa niezrozumiay dla postronnych
skrajnie przeciwstawne waciwoci: nieokieznane okruciestwo i ckliwa agodno, zamiowanie
do mordu i wylewna gocinno, ch do zwady i upodobanie do sielanki. Szczeglnie obecne jest
to i dzi jeszcze wrd Sowian wschodnich i poudniowych, ktrzy z racji swej historii, a take
wyznawanego prawosawia, nie ulegajc wpywom unifikacyjnym cywilizacji Zachodu, zachowali
najwicej z pierwotnej i tajemniczej mocy sowiaskiej. Wydarzenia rewolucji bolszewickiej i epoka
stalinizmu w Rosji oraz niedawna wojna bakaska po rozpadzie Jugosawii po raz kolejny ujawniy
t mroczn zagadk sowiaskiej duszy, jej dwoisto i skrajno, agodno i gron
podstpno. Astolphe de Custine, francuski podrnik, autor gonych listw zebranych w tomach
Rosja 1839, zauway, e:
-wieczna cywilizacja rosyjska jest jeszcze tak bliska swych rde, e przypomina
barbarzystwo".
Wtrowa mu yjcy wspczenie Cyprian Norwid, ktry w licie do Bronisawa Zalewskiego
odpowiada w ten sposb na jego zapytanie, czy Moskale gnbicy Polakw i inne ludy
sowiaskie to rwnie bracia Sowianie:
10
-
Juci oni s Sowianie i dali tego dowd od pocztku; I. bo si sami rzdzi nie umieli i wezwali
Waregw; 2. bo si upijaj - atwo i ciskaj si i pacz - atwo; 3, bo nic oryginalnego sami od siebie
postawi i wywie nie umiej bez zuchwalstwa i naladowania".
T sam myl, cho ju w pogardliwym stylu, zwyk wyraa krl Prus (1740-1786) Fryderyk
Wielki, inicjator rozbiorw Rzeczypospolitej, nazywajc Polakw Irokezami Europy", czyli ludmi
zapnionymi w cywilizacyjnym rozwoju. Rwnoczenie jednak w tym samym czasie Johann G.
Herder (1744-1803), jeden z niewielu wczesnych niemieckich intelektualistw odnoszcych si
yczliwie do Sowian (drugim by Fryderyk Nietzsche goszcy swj polski rodowd), t sam
waciwo obrci potrafi w zalet, rwnoczenie dajc trafne wytumaczenie wielkiej
sowiaskiej kariery u progu redniowiecza. W Mylach o filozofii dziejw napisa:
Ludy sowiaskie zajmuj wiksz przestrze na Ziemi ni w dziejach midzy innymi take i dlatego,
e yy w wikszej odlegoci od Rzymian. (...) Byli uczynni, gocinni a do rozrzutnoci, byli
mionikami wiejskiej swobody, ale przy tym ulegli i posuszni, byli wrogami rabunku i grabiey. (...) Ich
handel nad Batykiem zniszczyli pnocni Germanie; Duczycy zburzyli Winet, a sowiaskie niedobitki
w Niemczech ka nam myle o tym, co Hiszpanie uczynili z Peruwiaczykami".
Tajemnica sowiaskiej duszy przychodzi wic z przeszoci i szuka naley jej w miejscach, w
ktrych sowiasko rodzia si i umacniaa.
ZAGUBIONA PRAKOLEBKANarody jak ludzie maj swe okresy dziecictwa i tak jak oni wanie wwczas ksztatuj swe
charaktery. Istotn rol w tym procesie odgrywa zarwno rodowisko, w ktrym zachodzi, jak i
wpyw zaangaowanych nauczycieli. W przypadku narodw, ktre jak Sowianie pno pojawiy si
na historycznej arenie, wpyw naturalnego rodowiska na ich charakter jest szczeglnie duy,
przypuszcza bowiem mona, e wanie ono byo najwaniejszym partnerem i nauczycielem w
trudnej szkole dojrzewania. To w jego wpywie na ludzi poszukiwa naley owej tajemnicy
dwoistoci sowiaskiej duszy. Gdzie wic ksztatowa si nasz niepowtarzalny, sowiaski duch,
gdzie spraa si nasza moc przed wielkim skokiem w nieznane? Gdzie leaa owa prasowiaska
kolebka, ziemia surowa czy te mlekiem i miodem pynca, wita Matka i Wielka Nauczycielka?
Odpowied tylko pozornie wydaje si oczywista. Lud, ktry dzi zamieszkuje poow Europy, nie
mg przecie przyby z jakiego niewanego zacianka, nie mg dojrzewa gdzie w ostpach i
na peryferiach. Kto ze staroytnych kupcw, awanturnikw czy kronikarzy musia go dostrzec,
wspomnie i opisa, powiedzie wspczesnym i tym, co nadejd, o wielkim narodzie, ktry czeka
na swj czas. A jednak nic takiego si nie zdarzyo, staroytni pisarze nie wspominaj
kompetentnie i wiarygodnie o Sowianach. A oznacza to, e nie mieli na ich temat adnej pewnej
wiadomoci, ani bezporedniej, dostarczonej przez kupcw, szpiegw, podrnikw i wojskowych,
ani nawet poredniej, zasyszanej, plotkarskiej, fantastycznej. Pniejsze badania jzykoznawcze
wykazay rwnie, e, w przeciwiestwie do jzykw germaskich, w jzykach Sowian przed
przyjciem przez nich chrzecijastwa nie ma zapoycze z greki i aciny, co oznacza brak
11
-
wzajemnych, nawet sporadycznych, kontaktw. Rwnie archaiczne nazwy geograficzne na
terenie Europy rodkowej wymieniane przez staroytnych autorw maj wycznie charakter
niesowiaski. Dotyczy to take najcenniejszej dla antycznych cywilizacji kopaliny pochodzcej z
tych ziem - bursztynu. Sowianie nie maj bowiem jego wasnej nazwy, sowo jantar jest
pochodzenia batyckiego, a bursztyn - bernstein, czyli wedug zdroworozsdkowej etymologii
palcy si kamie", to nazwa zapoyczona od Germanw. Obydwie wskazuj, kto mia w
staroytnoci dostp do nadbatyckich pokadw tego skarbu.
wiadczy to, e w owych czasach, a do upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego, Sowianie
zamieszkiwali daleko od strefy wpyww i zainteresowa Rzymian. A wpywy te sigay rwnie
nad Wis, gdzie za panowania Cezara dotar, i to a do jej ujcia, nieznany z imienia kupiec i
szpieg, ktry dostarczy do Rzymu kilkaset kilogramw bursztynu, cenionego tam na rwni ze
zotem. Dwa stulecia pniej za panowania cesarza filozofa, Marka Aureliusza, rzymskie legiony
stacjonoway na Morawach, a na grze zamkowej w Trenczynie do dzi widnieje inskrypcja
potwierdzajca t obecno. Z Trenczyna przez Bram Morawsk do Maopolski droga staa
otworem, moliwoci kontaktw byy wic nieograniczone. A jednak pord licznych ludw
zamieszkujcych na pnoc od cesarstwa rzymskiego, ktre wymieniaj rzymscy autorzy,
poczynajc od sawnego geografa Klaudiusza Ptolemeusza yjcego w II wieku p.n.e., na
Pliniuszu i Tacycie z I wieku p.n.e. koczc, nie ma ludu, ktry mona by bez wtpliwoci i
naukowych zastrzee identyfikowa ze Sowianami.
Dlatego pierwsi badacze sowiaskich staroytnoci, poszukiwacze zagubionej prakolebki z
du ostronoci zbliali si do tego tematu, pamitajc, jak niewiele konkretnej wiedzy
historycznej przekazali im staroytni pisarze. Jerzy Samuel Bandtkie, jeden z pierwszych w
naszym kraju nowoczesnych i krytycznych dziejopisw, w wydanych w 1820 roku Dziejach
Krlestwa Polskiego dzieli si z czytelnikiem nadmiernym, jak miao si okaza, pesymizmem:
Niedocieczon take jest i bdzie rzecz, jak dawno, kiedy, gdzie najpierwey Sowianie w Europie
osiedli: bo e z pocztku i nawet w VI wieku bdne (wdrowne - Z.S.) prowadzili ycie, na to zgadzaj
si powszechne powieci narodowe i obce podania (...), tak wic przyjto za prawd powszechn, e pod
czas wdrwki powszechney narodw w roku 550 Sowianie do Europy weszli, a dawniey w Azyi gdzie
mieszkali".
Ale przecie nauka powstaa po to, aby bada nieznane, koata do zamknitych drzwi, zgbia
tajemnice nawet za cen nieuchronnych bdw i potkni. Dlatego ju cztery lata po wyznaniu
Bandtkiego jego kolega z warszawskiego Towarzystwa Przyjaci Nauk, Wawrzyniec Surowiecki,
w cytowanej ju rozprawie podj mia prb identyfikacji naszych przodkw pord ludw
wymienianych przez staroytnych pisarzy. Uzna, e Sowianie skrywaj si pod nazw licznego i
potnego ludu, ktry po raz pierwszy wymienia w Geografii Klaudiusz Ptolemeusz. Lud ten to
Wenedowie, ktrych siedziby geograf w umieci na pograniczu staroytnej Germanii i Scytii,
Rzek oddzielajc te krainy bya wedug niego Vistula, identyfikowana z Wis. Dwa stulecia
pniej liczny i silny lud Wenedw wymieniaj take pisarze rzymscy - Pliniusz Starszy i Tacyt - i
12
-
umieszczaj go na poudnie od Batyku i na wschd od Germanw, czyli w przyblieniu na terenie
ziem obecnej Polski. Dlatego te autor pierwszego polskiego dziea dotyczcego pochodzenia
Sowian uzna si za upowanionego do identyfikacji Sowian Wenedyjskich" i podania ich
pierwotnej lokalizacji:
Od wschodnich brzegw Wisy ku pnocy, a do rde Dniepru i Wogi, przypierajc do czci
Batyku zwaney od jego imienia odnog Wenedyisk". Rwnoczenie jednak zaznacza: Poniewa
Wenedy naymniey znani byli dawnym pisarzom, przeto mao nam zostawili wiadomoci o posadach i
imionach osobnych ich pokole".
Pomimo tych zastrzee identyfikacja Sowian z Wenedami i hipoteza sowiaskiej prakolebki
nad Wis zakorzenia si w polskiej, a take rodkowoeuropejskiej nauce na ponad ptora
stulecia. W tym czasie wty przekaz autorw staroytnych obudowany zosta niezliczon liczb
argumentw dostarczanych przez dynamicznie rozwijajce si dyscypliny naukowe - archeologi,
jzykoznawstwo i antropologi fizyczn. One to wsplnie wzniosy gmach sowiaskiej etnogenezy
(gr. ethnos - lud, genesis - pochodzenie) na ziemiach Polski. Archeolodzy rozkopali setki osad,
grodw i cmentarzysk, odnaleli tysice grobw, garnkw narzdzi, jzykoznawcy zebrali
najstarsze zabytki onomastyczne: nazwy gr i rzek, antropolodzy zbadali koci dawnych
mieszkacw naszych ziem pochodzce z wykopalisk i porwnali je z budow anatomiczn
wspczesnych Sowian. Po zsumowaniu wynikw tych bada doszli do wniosku, e rd sowiaski
powsta i ksztatowa si, przed swym wielkim rozejciem, wanie pomidzy Odr i Wis. Nasi
przodkowie zamieszkiwa mieli tam ju od pocztku II tysiclecia p.n.e., kiedy to wyodrbnili si z
wielkiej rodziny ludw indoeuropejskich. Za imponujcy przykad cywilizacyjnego zaawansowania
naszych prasowiaskich przodkw uznano doskonale zachowane w wilgotnym torfie relikty
osiedla obronnego w Biskupinie, pochodzce z kocowej fazy (powstao w 737 r. p.n.e.) kultury
uyckiej. Ta ostatnia istniaa blisko tysic lat (Xl II-IV w. p.n.e.), zajmowaa obszar od aby po Bug
i ogoszona zostaa pramatk wszystkich pniejszych sowiaskich kultur. Wedug Jzefa
Kostrzewskiego (1885-1969), wybitnego archeologa i odkrywcy Biskupina, zrodzona w epoce
brzu (1800-700 p.n.e.) kultura prasowiaska trwaa i nieprzerwanie rozwijaa si na naszych
ziemiach a do czasw redniowiecza, a wraz z ni y mieli na tych terenach take nieprzerwanie
jej sowiascy twrcy. Koncepcja ta, szczeglnie popularna w okresie midzywojennym, napotkaa
jednak wwczas opr uczonych niemieckich, ktrzy dowodzili, e Sowianie przybyli na ziemie nad
Odr i Wis dopiero w drugiej poowie V wieku n.e., wczeniej za mieszka mieli tam lllirowie,
Celtowie, a przede wszystkim, od II wieku p.n.e., Germanie. Wynikn wic spr i cho obydwie
strony posugiway si w nim tymi samymi argumentami archeologicznymi i t sam metod
stawiajc znak rwnoci pomidzy zbiorami wykopanych z ziemi przedmiotw pochodzcych ze
zwartego obszaru i jednolitej sekwencji czasowej oraz konkretnymi historycznymi ludami, to nie
tylko ich wnioski byy przeciwstawne, ale te postawy obydwu rodowisk stay si wrogie, sama
dyskusja za rycho opucia poziom naukowej bezstronnoci i nabraa cech zaartego sporu
politycznego.
13
-
Przyczyn tego bya nie tyle bdna, jak si miao pniej okaza, metoda badawcza -
nazywana metod archeologii osadniczej - ile wnioski, do ktrych doprowadzia. Wedug jej twrcy
Gustafa Kossinny, niemieckiego prehistoryka, im dusza zasiedziao jakiego ludu na
okrelonym obszarze, tym wiksze historyczne prawa wspczesnych jego spadkobiercw do tego
terytorium. Nawet gdyby w wyniku dziejowych przypadkw zajmowali je obecnie przedstawiciele
innych nacji. W sytuacji gdy z jednej strony odrodzone po stuletniej niewoli pastwo sowiaskich
Polakw z trudem odbudowywao tosamo, a z drugiej pomniejszone o znaczne obszary
kajzerowskie Niemcy dochodziy do siebie po klsce I wojny wiatowej, ten rodzaj
pseudonaukowych dowodw musia sta si zarzewiem konfliktu, ktry rycho przysoni naukow
rzeczowo i bezstronno. Po dojciu do wadzy Hitlera w myl jego rasistowskiej ideologii
Sowianie zaliczeni zostali do rasy niewolnikw. Rzeczowa dyskusja o zasiedleniu Europy
rodkowej w staroytnoci staa si niemoliwa na gruncie nauki, rozgorzaa natomiast na amach
prasy i w manifestach publicystycznych. Po polskiej stronie jej zwieczeniem i zamkniciem tu
przed wybuchem wojny bya obszerna praca Jzefa Kisielewskiego Ziemia gromadzi - prochy,
wydana w lipcu 1939 roku, dedykowana - nomen omen - onierzowi polskiemu".
Po zakoczeniu wojny, gdy do Polski przyczone zostay ziemie nad Odr i Batykiem, dorobek
przedwojennych sporw przyda si do zbudowania teorii o ich odwiecznej sowiaskoci.
Niemieccy polemici poddani zostali denazyfikacji i zamilkli, ale nauki historyczne, szczeglnie
archeologia, rozwijay si nadal, a przyszed czas na rzeczow wymian pogldw. W Polsce
moga w peni nastpi dopiero po zmianie ustroju w 1989 roku, gdy do tego czasu obowizywa
zapis cenzury zakazujcy publikacji pogldw kwestionujcych odwieczn" obecno Sowian
nad Odr i Wis. Uczeni mogli co najwyej spiera si na ten temat podczas naukowych spotka
lub publikowa niskonakadowe broszury, przeznaczone dla wskiego grona odbiorcw. Jedno z
takich wydawnictw ogosi w 1979 roku nieyjcy ju krakowski archeolog Kazimierz Godowski.
Bya to rozprawa Z bada nad rozprzestrzenieniem Sowian w V-VII wieku n.e, dowodzca, e
miejsce krystalizacji sowiaskiej kultury i jzyka znajdowao si w dorzeczu grnego i rodkowego
Dniepru, na obszarze lecym dzi na pograniczu Biaorusi i Ukrainy, skd dopiero w okresie
wdrwek ludw Sowianie wyruszyli na zachd i poudnie.
Jako prasowiask Godowski zidentyfikowa rozwijajc si na wymienionym obszarze, w
okresie od II wieku p.n.e. do II wieku n.e., archeologiczn kultur zarubinieck, biorc nazw od
osady w Zarubicach nad rodkowym Dnieprem. Zabytki tej kultury - domy, narzdzia, groby -
wykazuj wyrane podobiestwo do wytworw kultur niewtpliwie ju sowiaskich zajmujcych,
poczynajc od VI wieku n.e., ogromny obszar a po ab, Alpy i Peloponez. Rwnoczenie, jak
twierdzi Godowski, zabytki te rni si zdecydowanie od zasadniczych skadnikw kultury
materialnej ludw zamieszkujcych ziemie naszego kraju w okresie lateskim (IV-I w. p.n.e.) i
rzymskim (l-IV w. n.e.) epoki elaza. Uderzajca jest te prostota i ubogo prasowiaskiej kultury
zarubinieckiej w porwnaniu ze wspczesnymi jej, wystpujcymi na naszych ziemiach, kulturami
przeworska i wielbarsk. Pod wzgldem produkcji garncarskiej czy metalurgicznej Sowianie
14
-
osign mieli ich poziom zaawansowania dopiero w IX wieku i to gwnie dziki zetkniciu z
wysoko cywilizowanymi ludami z terenw prowincji dawnego imperium rzymskiego. Wedug
Godowskiego o odmiennoci prasowiaskiej kultury uksztatowanej nad grnym i rodkowym
Dnieprem decydowa zreszt nie tyle okrelony zestaw przewodnich typw zabytkw ruchomych,
ile oglny model i funkcjonowanie tej kultury, okrelony typ stosunkw gospodarczo-spoecznych,
osadnictwa, obyczajowoci i wierze.
Hipoteza Godowskiego jest obecnie najlepiej udokumentowan teori wyjaniajc miejsce i
okres ksztatowania si Sowiaszczyzny. Pomimo to nadal nie brakuje koncepcji proponujcych
jej lokalizacj w innych, czsto egzotycznych i nieprawdopodobnych miejscach. Celuj w tym
szczeglnie badacze rosyjscy, jakby byli niezadowoleni z tego, e Wielkorusinom, twrcom
wielkiego imperium rozcigajcego si a po Pacyfik, w procesie powstawania Sowiaszczyzny
przypa miaa rola peryferyjna. Wprawdzie ju pierwszy ruski kronikarz Nestor w kronice zwanej
Powieci minionych lat dowodzi, powoujc si na Bibli, e Sowianie jako potomkowie Jafeta,
syna Noego, osiedli po potopie nad Dunajem, gdzie teraz ziemia wgierska i bugarska", tym
samym akceptujc peryferyczno sowiaskiej prakolebki, ale w pniejszych wiekach koncepcja
ta podana zostaa w wtpliwo. Swoistym natomiast powrotem do owej nadprzyrodzonej sankcji,
wskazujcej Sowianom miejsce pierwotnego osiedlenia i czynicej ich narodem pod specjaln
opiek si wyszych, jest ywa obecnie wrd rosyjskich archeologw teoria pnocnego
pochodzenia Wielkorusinw, czyli wspczesnych Rosjan. Wedug niej Rosjanie, cho nale do
Sowian, stanowi wrd nich najdoskonalsz, najbardziej przedsibiorcz grup. W istocie tylko
oni s czystymi aryjczykami, ktrzy zachowali krew dawnych Ariw, czyli pierwotnych
Indoeuropejczykw. Poniewa wywodz si z tego odamu, ktry ju w V tysicleciu p.n.e.
zawdrowa a w okolice bieguna pnocnego, a nastpnie przenis si w rejon pnocnego Uralu,
gdzie przetrwa a do poowy I tysiclecia n.e., rozwijajc tam wasn cywilizacj i unikajc
mieszania si z innymi niej rozwinitymi fizycznie i kulturowo pobratymcami. Badacze ci dowodz
rwnie, e to wanie z tej wielkoruskiej, podbiegunowej cywilizacji wywodzi si caa kultura
europejska ogarniajca dzi wikszo ziemskiego globu. I aby to udowodni, organizuj kolejne
wyprawy na pnoc, do krainy Samojedw i Ewenkw, w poszukiwaniu archeologicznych ladw
zaginionej cywilizacji Rusosowian. Jak dotd przedmiotem ich odkry s znane ju od dawna tak
zwane arktyczne labirynty, spiralne lub koncentryczne ukady z kamieni, o przecitnej rednicy 30-
40 metrw, bdce bez wtpienia konstrukcjami staroytnymi o przeznaczeniu rytualnym, suce
duchowym wtajemniczeniom. Budowle te, pooone zwykle w pobliu morskich brzegw,
wystpuj od wybrzey Szkocji a po Now Ziemi, ich dokadniejsze datowanie ani te
pochodzenie nie s pewne. Stanowi mog odprysk oglnowiatowej cywilizacji megalitycznej
rozprzestrzeniajcej si wanie wzdu morskich wybrzey w okresie od V do II tysiclecia p.n.e.
O tym, e jednym z odwanych megalitycznych ludw mogli by Wielkorusini, brak jakichkolwiek
informacji. Peni narodowej dumy rosyjscy archeolodzy jednak nie rezygnuj i cho na razie obok
wspomnianych kamiennych ukadanek na arktycznych pustkowiach znajduj tylko nieliczne proste
15
-
narzdzia owieckie z kamienia i koci nalece do mezolitycznych koczownikw, to mog si
rwnie powoa na antyczn saw wspominanych ju Hyperborejczykw, ludzi yjcych na
najdalszej pnocy, skd wieje mrony boreasz. Wedug starogreckiego mitu to wanie u
Hyperborejczykw uczy si matematyki i astronomii sam Apollon, bg nauki i sztuki. Przybywa
mia te do nich co dziewitnacie lat, gdy gwiazdozbir Plejad dokonuje na niebie penego cyklu
wdrwki, powracajc do pozycji wyjciowej. Porodku stolicy Hyperborejczykw znajdowa miaa
si okrga witynia Apollona, w ktrej przechowywa mia wielk, kamienn strza. Za jej
pomoc zemci si straszliwie na cyklopach za to, e wykuli dla Zeusa piorun, ktrym ten zabi
syna Apollona - Asklepiosa, boga lekarzy. Strzaa ta miaa pniej ulecie do nieba, ale zanim
powsta z niej gwiazdozbir Strzelca, Hyperborejczyk Abasis okry na niej ca ziemi. Z kraju
Hyperborejczykw pochodzi miay te wite przedmioty czczone w wityni Apollona na jego
wyspie - Delos. W Delfach, najwaniejszym orodku kultu Apollona w Grecji, sawn wyroczni
zaoy mia rwnie Hyperborejczyk o imieniu, jak najbardziej budzcym dzi pnocne
skojarzenia, Olen. On take mia by pierwszym, jeszcze przed Pyti, wieszczem Apollona.
Pierre Grimal w Sowniku mitologu greckiej i rzymskiej dodaje rwnie, e Hyperborejczycy byli
biegli w magii, mogli unosi si w powietrzu, odnajdowa skarby". I ta ostatnia wzmianka zasuguje
na szczegln uwag, nawet gdyby w lud mieszkajcy pod Boreaszem" by rwnie fantastyczny,
jak arktyczna prakolebka wielkoruskich aryjczykw poszukiwana przez rosyjskich archeologw.
Przypuszcza mona bowiem, e w tym archaicznym, utopijnym zgoa micie przechowywa si
moe jaki niejasny okruch wiedzy o naszych autentycznych praprzodkach.
Jeli uzna, e zgodnie z aktualn wymow naukowych wiadectw miejsce, w ktrym Sowianie
wyodrbnili si ze wsplnoty ludw indoeuropejskich, znajdowao si na lesistych terenach
dzisiejszej Biaorusi i Ukrainy, skd dopiero w V wieku zaczli przenika na zachd, to warto zada
pytanie, jakie ludy mogy w tym czasie zamieszkiwa nasze ziemie. Pytanie to jest tym bardziej
zasadne, e, jak wskazuj najnowsze odkrycia archeologiczne, sowiascy przybysze pocztkowo
zachowywali si raczej pokojowo, skromne osiedla zakadali w pobliu osad tubylcw, od ktrych
mogli si wiele nauczy i z ktrymi nawizywali bliskie zwizki, rwnie maeskie. Jeli tak byo -
a jest to bardzo prawdopodobne - to i w naszych yach, obok krwi Prasowian, pynie rwnie
odrobina krwi staroytnych germaskich mieszkacw naszych ziem. Okazuje si bowiem, e od II
wieku p.n.e. a do V wieku n.e. nad Odr i Wis zamieszkiway ludy germaskie, sukcesywnie
opuszczajce skandynawsk kolebk i szukajce lepszego ycia na poudniu. Pord nich za
najduej na naszych ziemiach przebywali i najwiksz rol cywilizacyjn odegrali... Wandalowie,
uznawani od 455 roku, kiedy to zdobyli i zupili Rzym, za najwikszych barbarzycw, czyli
wandali", zajmujcych si, jak gosi encyklopedia: rozmylnym niszczeniem jakich dbr i
wartoci, szczeglnie kulturalnych". I cho w kompromitujcy epitet uksztatowa si i wszed do
jzyka dopiero w XVIII wieku, to jednak dzi mao kto chciaby mie w swym rodowodzie
wandalskich przodkw. Zreszt ju samo przyjcie moliwoci duszego pobytu staroytnych
Germanw na naszych ziemiach jeszcze do niedawna budzio sprzeciw w polskiej nauce. Co
16
-
najwyej dopuszczano ich chwilow, nieistotn pod wzgldem kulturowym i osadniczym obecno,
na przykad w trakcie przemarszu ze Skandynawii na poudnie Europy. Tak utrzymywa Jzef
Kostrzewski. We wspomnieniach, ktre ukazay si rok po jego mierci, napisa: Zwalczaem
bdne pogldy archeologw niemieckich na rzekome odwieczne zasiedlenie lska przez
Germanw i zaznaczaem, e o ile istotnie ludno germaska przebywaa przelotnie na lsku, to
nie ma ona wikszych praw do tej dzielnicy ni Cyganie, ktrzy rwnie wcz si po caej
Europie". Prawda okazaa si jednak rna od jego przekona, a odrzucenie szowinistycznej idei
archeologii zakadajcej wykorzystywanie staroytnych ukadw etnicznych i kulturowych jako
argumentw we wspczesnych deniach politycznych sprawio, e ju bez uprzedze i
ideologicznych celw archeolodzy mogli przystpi do odkrywania zagadki Wandalw, a take
innych plemion germaskich yjcych na naszych ziemiach w staroytnoci.
STRANICY BURSZTYNOWEGO SZLAKUNajwaniejsz, wrcz rewolucyjn zmian, ktra w ostatnich latach nastpia w
archeologicznym obrazie ziem naszego kraju w okresie przed-rzymskim (II-I w. p.n.e.) i rzymskim
(I-IV w. n.e.), jest nowa identyfikacja rozkwitajcej wwczas na tym terenie (z wyjtkiem obszarw
pnocnych zamieszkiwanych przez ludy batyckie) kultury przeworskiej, wywodzcej sw nazw
od staroytnego cmentarzyska we wsi Ga koo Przeworska. Ten zesp zabytkw wytworzonych
przez zwarty, wyodrbniajcy si lud nazywany by te kultur grobw jamowych lub kultur
wenedzk. W pierwszym przypadku chodzio o specyficzny obrzdek pogrzebowy polegajcy na
wsypywaniu wprost do grobowej jamy popiow i szcztkw stosu, na ktrym dokonywano
ciaopalenia zmarego. Druga nazwa nawizuje do wspominanych ju Wenetw (Wenedw)
lokalizowanych przez autorw antycznych mniej wicej na naszych ziemiach i utosamianych
przez niektrych polskich archeologw ze Sowianami. Rewolucyjna zmiana polega za na tym, e
Wenetami okazali si nie Sowianie, ktrych wwczas nie byo jeszcze nad Odr i Wis, ale
Wandalowie.
wiadectwem tej teorii s nie tylko odkrycia najwczeniejszych identyfikowanych niewtpliwie
jako sowiaskie zabytkw na obszarze Biaorusi i Ukrainy przy rwnoczesnym ich braku na
naszych ziemiach w okresie rzymskim, ale take oczywiste podobiestwo midzy kultur
przeworska i kultur ju bezsprzecznie wandalsk, zarejestrowan przez archeologw na terenie
Sowacji i pnocnych Wgier, dokd przenieli si Wandalowie po klskach zadanych im przez
rwnie germaskich Gotw. Fakt osiedlenia si Wandalw nad Cis i jej dopywami potwierdza
rwnie gocki historyk Jordanes. Wandalowie toczyli wyniszczajce walki z Gotami ju wczeniej,
zaraz po przybyciu tego wojowniczego plemienia ze skandynawskiego matecznika na teren
rodkowego i wschodniego Pomorza. Goci pojawili si tu w poowie II wieku n.e., a
archeologicznym wiadectwem ich pobytu na naszych ziemiach jest kultura wielbarska (nazwa
pochodzi od ich cmentarzyska w Wielbarku lecego na przedmieciach Malborka) nazywana
wczeniej gock lub gocko-gepidzk. W poowie III wieku jej ekspansja obja cay obszar naszego
kraju pooony na prawym brzegu Wisy, doprowadzajc do wyparcia stamtd, szczeglnie z
17
-
yznych obszarw wschodniej Maopolski, kultury przeworskiej. Wnioskowa wic mona, e w
konfrontacji tej Goci byli zwycizcami, a Wandalowie zmuszeni zostali do poszukiwania innych
ziem.
Zanim jednak wikszo tego ludu przeniosa si nad Cis, Wandalowie, mieszkajc przez kilka
stuleci na naszych ziemiach, doprowadzili je do rozkwitu gospodarczego i kulturowego. Wbrew
bowiem czarnej legendzie, wymylonej o nich przez wrogw i stronniczych historykw, byli przede
wszystkim ludmi pokojowej pracy, a bogactwa zdobywali nie na wojnie, ale w warsztatach
rzemielniczych i na polach uprawnych. Paradoksalnie to wanie oni byli najbardziej
zamiowanymi rolnikami pord wielu innych ludw germaskich tamtych niespokojnych czasw.
Ich wielkimi mistrzami w tym dziele byli Celtowie, pierwsi i najwaniejsi cywilizatorzy barbarzyskiej
Europy, twrcy rozlegej prowincji kulturowej od V do II wieku p.n.e. obejmujcej Europ Zachodni
i rodkow poza granicami imperium rzymskiego. To od nich Wandalowie nauczyli si wytopu
elaza - najcenniejszego surowca tamtych czasw - oraz wytwarzania z niego o wiele
doskonalszych, ni znali wczeniej, narzdzi rwnie rolniczych, takich jak radlice, kroje podune,
a nawet pugi. Celtowie nauczyli ich te produkcji wysokiej jakoci naczy ceramicznych
formowanych na kole garncarskim, wypalanych w piecach utrzymujcych wysok temperatur,
pokazali, jak uzyskiwa sl z kujawskich solanek, zainteresowali pozyskiwaniem i obrbk
bursztynu.
Wanie umiejtno wytopu elaza i bursztyniarstwo byy, obok intensywnego rolnictwa,
gwnymi rdami bogactwa i politycznego znaczenia Wandalw pord innych ludw
zamieszkujcych w ssiedztwie granic imperium rzymskiego. Szczeglnie wan rol odgrywao
elazo, metal budzcy postrach i zazdro wrd ludw wczesnej epoki elaza (na naszych
ziemiach VII-IV w. p.n.e.), ktre same, uywajc jeszcze narzdzi i broni wykonanej z brzu,
dowiadczay ostroci i twardoci elaznych mieczy w doniach celtyckich przybyszw. Jak mona
si domyla, Celtowie niechtnie dzielili si z tubylcami, przedstawicielami kultury uyckiej
zamieszkujcymi wwczas nasze ziemie, tajemnic wytapiania metalu zapewniajcego im nad
nimi przewag. Polegaa ona za przede wszystkim na umiejtnoci osigania w hutniczych
piecach bardzo wysokiej, sigajcej 1350 stopni Celsjusza, temperatury, w ktrej elazo uzyskuje
stan ppynny. Umiejtno t posiedli na naszych ziemiach dopiero Wandalowie i to oni pierwsi
upowszechnili tu wyroby z elaza, a take doprowadzili produkcj metalurgiczn do tak wielkiego
rozkwitu, e - jak podejrzewaj archeolodzy - stali si gwnymi producentami i eksporterami
wyrobw elaznych w okresie rzymskim na terenie Europy rodkowej. Zaoone przez nich w I
wieku p.n.e. dwa wielkie orodki metalurgiczne w rejonie Gr witokrzyskich i na Mazowszu
Zachodnim dostarczay do schyku Ul wieku n.e. tak wielk ilo elaza, e, jak obliczono,
przewyszaa wielokrotnie zapotrzebowanie miejscowej ludnoci. Co dziao si wic z nadwyk?
Badacze przypuszczaj, e wykuwano z niej przede wszystkim bro, na ktr pord plemion
germaskich napierajcych bezustannie od pocztku nowej ery na granice Imperium Romanum
byo wielkie zapotrzebowanie. Wandalowie mieszkajcy z dala od gwnego teatru wojen, ukryci za
18
-
bezpiecznym waem Karpat, mogli w spokoju oddawa si swym zajciom w hutach i kuniach, nie
obawiajc si nadprodukcji. Ich pobratymcy napierajcy na rzymski limes nie mieli czasu ani te
umiejtnoci, aby powici si tym zajciom. Dlatego przypuszcza mona, e to wanie na
naszych ziemiach: w Maopolsce, na lsku i Mazowszu, znajdoway si zbrojownie
barbarzycw, magazyny i wytwrnie broni, dziki ktrej powalili oni w kocu cesarstwo
zachodniorzymskie. I nie powstrzyma ich Marek Aureliusz, ktry z rzymskich cesarzy dotar
najdalej na mroczn, barbarzysk pnoc, dochodzc prawie na przedpola Karpat. Po drugiej ich
stronie dzie i noc pracoway szeregi dymarek - jednorazowych hutniczych piecw opalanych
wglem drzewnym - i byskay pomieniami kunie, mielerze i praarnie rudy. W wojennych
obozach tych kampanii pisa Rozmylania, w ktrych przewidywa te nieuchronny kres Imperium
Romanum:
Popatrz wstecz na przeszo, na tak olbrzymie przemiany mocarstw. Moesz i przyszo
przewidzie. Bdzie ona bowiem zupenie taka sama co do formy i nie bdzie moga uwolni si od rytmu
widocznego w wypadkach teraniejszych. Wiatr wiejcy z nieba musi cierpie wrd trudw bez
narzekania. Nie naley wic gniewa si na bieg wypadkw, nic ich to bowiem nie obchodzi".
Dwa tysiclecia pniej cezarowi filozofowi odpowiedzia poeta z kraju barbarzycw, potomek
tych, ktrzy unicestwili imperium, ale te oddali si w cakowit niewol tysicletniej kulturze
antyku. Zbigniew Herbert w wierszu Do Marka Aurelego napisa:
Dobranoc Marku lamp zga i zamknij ksik. Ju nad gow Wznosi si srebrne larum gwiazd To
niebo mwi obc mow To barbarzyski okrzyk trwogi Ktrego nie zna twa acina To lk odwieczny
ciemny lk To kruchy ludzki ld zaczyna bi. I zwyciy. Syszysz szum to przypyw. Zburzy twe litery
ywiow niewstrzymany nurt a run wiata ciany cztery...
Ale przecie nie tylko krwawe wojny czyy rdziemnomorsk cywilizacj z ludami mrocznej
pnocy. Wzajemne zaciekawienie i fascynacja wyraay si przede wszystkim w relacjach
handlowych i wyprawach poznawczych. A gwnym towarem interesujcym rzymskich uczonych,
kupcw i arystokratw by wspomniany ju bursztyn, owa tajemnicza ywica eoceskich drzew,
ktr staroytni Grecy nazywali elektronem, gdy po potarciu przycigaa drobiny innych
substancji, Rzymianie za okrelali jako glaesum - ywic. Ta wystpujca obficie na
poudniowych brzegach Batyku kopalina, ktrej nadawano moc lecznicz i magiczn, znana bya
nad Morzem rdziemnym ju w epoce neolitu, zawsze jednak docieraa w te rejony w wyniku
handlu poredniego, przekazywana z rk do rk przez wielu lokalnych kupcw. W ten sam sposb
dociera bursztyn do Rzymu i zachodnich prowincji cesarstwa. Ju w okresie wpyww celtyckich
(IV-I w. p.n.e.) w Europie rodkowej uksztatowa si bursztynowy szlak handlowy prowadzcy z
Rzymu a w okolice ujcia Wisy i Pwyspu Sambijskiego, gdzie do dzi znajduj si najwiksze
zoa bursztynu batyckiego. Szlak ten wykorzystywano szczeglnie intensywnie w pierwszych
wiekach nowej ery, kiedy imperium rzymskie byo w szczytowej fazie rozwoju, a rwnoczenie
ziemie naszego kraju zasiedlone przez federacj plemion wandalskich przeyway okres
19
-
gospodarczego dobrobytu. Odkryty na pocztku XX wieku w Partynicach, stanowicych dzi
dzielnic Wrocawia, magazyn zawierajcy ponad trzy tony bursztynu zapakowanego w worki i
gotowego do transportu wiadczy o rozmachu handlu tym towarem. By on tak zyskowny, e ludy
yjce na trasie bursztynowego szlaku same dbay o bezpieczestwo kupcw, a czsto
zapewniay rwnie transport towarw przez swoje terytorium. Nie bez powodu wic Wandalowie
zyskali nazw stranikw bursztynowego szlaku i gwnych jego beneficjentw, cho naprawd
najwiksze zyski z tej wymiany osigali naczelnicy plemienni. wiadcz o tym pene luksusowych
wyrobw rzymskich rzemielnikw (cznie z wykwintnymi naczyniami do mieszania i spoywania
wina) grobowce plemiennej starszyzny, tak zwane groby ksice, odkryte choby we Wrocawiu
Zakrzowie, Opolu Gosawicach i gu Piekarskim koo czycy.
Szczeglne miejsce w tych kontaktach odgrywa opisana przez Pliniusza Starszego w Historii
naturalnej wspominana ju wyprawa rzymskiego szlachcica po batycki bursztyn zorganizowana z
inicjatywy znanego z ekscentrycznych pomysw cesarza Nerona (panowa w latach 54-68 n.e).
Jest to jedyna relacja informujca o tym, e obywatel rzymski dotar bezporednio na nasze ziemie
i na wybrzea Batyku. Rwnoczenie sama wyprawa uwaana jest za jeden z wielu przejaww
gigantomanii tak charakterystycznej dla Nerona. Pliniusz powiada: Niedawno si przekonano, e
to wybrzee Germanii, z ktrego jest przywoony bursztyn, znajduje si w odlegoci prawie
szeciuset mil (889 km) od Carnuntum w Pannonii. yje jeszcze ekwita rzymski wysany dla
zdobycia bursztynu przez Julianusa zarzdzajcego igrzyskami gladiatorskimi cesarza Nerona.
Odwiedzi on miejsca handlowe i wybrzea, przywoc takie iloci bursztynu, e nawet siatka
suca do powstrzymywania zwierzt i osaniania podium miaa w kadym wzeku bursztyn. Bro
za, mary i cay sprzt uywany przez jeden dzie by z bursztynu dla urozmaicenia wystawy w
poszczeglnych dniach. (...) Najcisza brya bursztynu waya trzynacie funtw (4,26 kg)". Inny
rzymski historyk tamtych czasw, Julius Solinus, dodaje: Na igrzyskach wydanych przez Nerona
cay sprzt by ozdobiony bursztynem; nie byo to trudne, poniewa w tym wanie czasie krl
Germanii posa mu w darze trzynacie tysicy funtw bursztynu (4257 kg)". Do tych wiadomoci
warto doda informacj zapisan rwnie w Historii naturalnej o wyprawie na dalek pnoc
greckiego eglarza Pyteasza z Marsylii. Dotar on w poowie IV wieku p.n.e. do ldu, ktry rzymscy
geografowie nazywali Ultima Thule, a ktry identyfikowany jest ze Szkocj albo Skandynawi. By
moe te goci na poudniowym wybrzeu Batyku, gdzie staroytni lokalizowali bursztynonon
wysp Abalus, ktra identyfikowana by moe z Pwyspem Sambijskim, gdzie, jak pisze Plinusz,
bursztyn
wyrzucany jest na brzeg. Mieszkacy tych okolic za uywaj go zamiast drew do ognia i sprzedaj
swym ssiadom".
Jedno nie ulega wtpliwoci, Wandalowie, kontrolujc bursztynowy szlak, nie tylko czerpali z
niego pokane zyski ekonomiczne, ale te dziki zainteresowaniu t cenion kopalin skupiali
uwag rzymskich kupcw, geografw, szpiegw i awanturnikw. To za owocowao dopywem na
20
-
dalek pnoc wczesnej barbarzyskiej Europy nowych idei, wynalazkw technicznych i form
organizacji spoecznej. Dziki tym kontaktom Wandalowie stali si przodujcym kulturowo ludem
Europy rodkowej i kiedy otrzymali swoje pi minut" w dziejach wiata, potrafili wykorzysta
szans. A ich kariera bya rwnie krtka, co wspaniaa.
W pierwszych latach V wieku porzucili tereny nad Cis i rozpoczli wielk, zdobywcz
wdrwk, ktra zaprowadzia ich spod mrocznego nieba pnocy a pod gorce soce Afryki.
Ostatniego dnia 406 roku wraz ze sprzymierzonymi Alanami i Swebami przekroczyli Ren,
korzystajc z surowej zimy, i wdarli si na teren zamonej rzymskiej prowincji Galii. Rabowali w
niej przez trzy lata, a gdy dokonali dziea spustoszenia, przenieli si do Hiszpanii, gdzie
pocztkowo zamierzali si osiedli, ale ju w 416 roku zostali zaatakowani przez swych
tradycyjnych zaciekych wrogw - Wizygotw, ktrzy przybyli do Hiszpanii, aby odbi j dla
rzymskiego cesarstwa. Prba ta nie powioda si; cho Wizygoci zdoali prawie cakowicie
unicestwi Alanw oraz jedno z plemion wandalskich - Silingw, to jednak rycho zaprzestali wojny
i powrcili do Galii. Do Hiszpanii, i to na dugo, mieli powrci w nastpnych dziesicioleciach,
tworzc tam wasne pastwo, ktre przetrwa miao do najazdu arabskiego. Hasdingowie - gwna
cz wandalskiego ludu - przystpili wwczas do realizacji planu, ktry fascynowa ich od chwili
przybycia do Hiszpanii, a moe nawet zrodzi si pod niebem pnocy: przedarcia si do
urodzajnych prowincji afrykaskich i zaoenie tam wasnego pastwa. W 425 roku zdobyli wany
rzymski port w poudniowej Hiszpanii - Cartagen (Carthago Spartaria), w ich rce wpady liczne
okrty. Manewrujc nimi, niespodziewanie odkryli ukryte dotd talenty eglarskie. Sprawdzili je,
urzdzajc jeszcze w tym samym roku upiesk wypraw na Baleary. Cztery lata pniej
prowadzeni przez ich najwybitniejszego wodza, Gejzeryka, przepynli Cienin Gibraltarsk, za
sob pozostawili swj jedyny zachowany do dzi lad w geograficznym nazewnictwie Andaluzj -
Krain Wandalw (Wandalos - Andalos - Al-Andalus).
W Afryce opanowali jej najyniejsz cz, prowincj Africa - utworzon w 146 roku p.n.e. na
gruzach pastwa kartagiskiego. Byli ju wtedy chrzecijanami, cho wyznania ariaskiego,
odrzucanego przez katolikw. Gejzeryk stworzy tam silne i dobrze zorganizowane pastwo, ktre
istniao 105 lat, zapewniajc przybyszom z nad odlegej Wisy (jedna z jej staroytnych nazw to
flumen Vandalus - rzeka Wandalw) ycie dostatnie, nawet luksusowe i bogie. Bez trudu te i z
wyranym entuzjazmem germascy barbarzycy raz jeszcze ulegli urokowi rzymskiej kultury,
gustujc w jej wyrafinowanej sztuce i militarnej potdze. Dowodem tej ostatniej miaa by upiesk
wyprawa wanie na Wieczne Miasto. Poprowadzona przez Gejzeryka flota wandalska wpyna do
ujcia Tybru, piraci wdarli si do miasta i tylko dziki mediacji papiea odstpili od rzezi,
poprzestajc na trwajcym dwa tygodnie systematycznym upieniu Rzymu. I tak wanie przez ten
czyn stali si symbolem bezmylnego wandalizmu".
Kres pastwu Wandalw pooy wybitny bizantyjski wdz - Belizariusz. Jego wielk wypraw
do Afryki w 533 roku opisa szczegowo Prokop z Cezarei. Przyczyn klski Wandalw - jak
wynika z dziea Prokopiusza - nie bya przede wszystkim ich sabo militarna, ale brak wiary w
21
-
zwycistwo i niech poddanych, od ktrych, pomimo stu lat wspycia, przybysze oddzieleni byli
barier wrogoci ujawniajcej si szczeglnie w momentach ku temu sprzyjajcych. Ostami
wandalski krl Gelimer uprowadzony zosta do Konstantynopola, gdzie uczestniczy musia w
triumfalnym orszaku Belizariusza. Wedug Prokopiusza:
Nie paka ani nie krzycza, lecz w koo powtarza sowa hebrajskiego pisma: Marno nad
marnociami - wszystko marno".
Otrzyma pniej godno patrycjusza, ale jego wspbracia albo zginli w trakcie bitew z
Bizantyjczykami, albo zostali przez nich deportowani i rozproszeni po odlegych prowincjach
cesarstwa. Ju w VI wieku nie byo ladu nie tylko po kwitncym, zaoonym w byskotliwym stylu
imperium wandalskim, ale nawet po samych Wandalach. Cho czy do koca?
Antropolodzy obserwujcy wygld dzisiejszych berberyjskich mieszkacw Tunezji zwracaj
uwag na czste wystpowanie pord nich ludzi dugogowych, jasnowosych i niebieskookich.
Idealnych Germanw w wyobraeniu dzisiejszych Niemcw i idealnych Sowian wedug wyobrae
Polakw. Dlatego zapewne obydwie te nacje nale do najbardziej zagorzaych wielbicieli Tunezji
jako wakacyjnego raju. Nic przecie nie dzieje si bez przyczyny, a tsknota za wasn odleg
przeszoci nie musi mie nawet konkretnego uzasadnienia, rzdzi ni bowiem niezawodna
intuicja i mroczna pami niewiadomoci. I tak jak nieprawdziwy okaza si utrwalony przez
bizantyjskich, a pniej staropolskich i romantycznych pisarzy, stereotyp Sowianina jako
pracowitego rolnika zamiowanego w sielankach i grze na instrumentach smyczkowych, tak
rwnie faszywy by obraz germaskich plemion jako nieustannych upiecw i bezwzgldnych
zdobywcw. Obydwa ludy rwnie dobrze potrafiy pracowa i walczy, a czyniy to w miar
potrzeby, ktrej najwaniejszym kryterium byo przetrwanie w czasach, gdy jedne narody robiy
byskotliwe kariery, a inne znikay na zawsze z historii wiata. Wandalowie mieli szczcie, bo
sukces by ich udziaem, a pniej, cho pokonani, nie zaginli cakowicie, a jedynie dokonali
udanej metamorfozy. Przeksztacili si w Sowian i powrcili do swej ojczystej krainy, aby pod
innym ju imieniem wie ycie pracowite, a niekiedy burzliwe, ale zawsze twrcze.
ZASKAKUJCY RODOWDPocztki formowania si Sowian jako odrbnej grupy jzykowej i kulturowej, pomimo dwch
stuleci docieka, nadal owiane s tajemnic. Wiadomo, e proces ich wyodrbniania si dokona
si w Europie Wschodniej, na terenach obecnej Ukrainy i Biaorusi, a jako najstarsze niewtpliwie
ju sowiaskie wiadectwo archeologiczne uwaana jest wspominana ju kultura zarubiniecka
uksztatowana w ostatnich wiekach przed narodzinami Chrystusa. Pocztki rnicowania si
wsplnoty indoeuropejskiej datowane s jednak na drug poow II tysiclecia p.n.e., zapewne
wic ju wtedy rodzi musiay si zacztki sowiaskiej odrbnoci jzykowej. Brakuje jednak na
ten temat jednoznacznych materiaw, dlatego jzykoznawcy byli w tej materii ostroni i utworzyli
teori batosowiaskiej wsplnoty jzykowej, ktra trwa miaa od pocztku II do poowy I
tysiclecia p.n.e. Dowodem na jej istnienie jest obserwowane i dzi bliskie pokrewiestwo jzykw
22
-
sowiaskich i batyckich. Potwierdzeniem tego jest fakt, e bez maa jedna trzecia najstarszej
warstwy sownictwa tych jzykw to wsplne innowacje, czyli sowa utworzone w obrbie
batosowiaskiej wsplnoty, niewystpujce w innych jzykach indoeuropejskich. Warto w tym
miejscu zauway, e okrelenie jzyk batycki i Batowie jest sztuczne, wymylone przez -
wiecznych historykw i jzykoznawcw dla odrnienia odmiennych pod wzgldem jzyka i kultury
ludw indoeuropejskich mieszkajcych na poudniowych obrzeach Batyku. Ludy te, niegdy
liczne, zamieszkiway w epoce pradziejowej rozlegy obszar obejmujcy dzisiejsz pnocno-
wschodni Polsk, Litw, otw, ca Biaoru i przylegajce do niej tereny Rosji. Archeologicznym
wiadectwem aktywnoci ludw batyckich na tym obszarze jest datowana na schyek epoki neolitu
i epok brzu (kon. IV - pocz. I tys. p.n.e.) kultura ceramiki dokowo-grzebykowej (nazwa pochodzi
od sposobu ornamentowania glinianych naczy). W I tysicleciu p.n.e. rozpoczyna si proces
powolnego wycofywania si ludw batyckich w kierunku brzegw Batyku. Jego przyczyn jest
napr ludw sowiaskich, ktrych ekspansja bya jednak powolna, gdy dopiero pod koniec I
tysiclecia n.e. Sowianie wkraczaj na tereny pnocnej Biaorusi. O wiele groniejsze dla
egzystencji ludw batyckich stao si natomiast kolejne tysiclecie, szczeglnie jego pierwsza
poowa, a gwnym zagroeniem okazali si nie pobratymczy Sowianie, ale szukajcy nowych
terenw kolonizacji feudaowie germascy i to zarwno wieccy, jak i duchowni. To na skutek ich
aktywnoci cakowicie zostay unicestwione takie batyckie ludy jak Prusowie, Jawingowie i
mudzini. Wraz z nimi zaginy te ich jzyki. Te, ktre do dzi przetrway - litewski i otewski -
zawdziczaj to -wiecznym patriotom i twrcom ideologii narodowych, ktrzy chopskie gwary i
dialekty podnieli do rangi jzykw literackich, rozbudowujc ich sowniki i rozszerzajc gramatyk.
Jednolity jzyk praindoeuropejski, cho zapewne istnie musia naprawd, jest obecnie tworem
jedynie hipotetycznym, zrekonstruowanym przez jzykoznawcw przy uyciu metody historyczno-
porwnawczej. Polega ona na porwnywaniu zarwno ywych, jak i martwych jzykw
indoeuropejskich, przede wszystkim tych, ktre zawieraj najstarsze zabytki pisane, takich jak
sanskryt, greka czy acina albo takich, ktre zachoway najwicej cech archaicznych, aby
wyodrbni najstarsze, wsplne im sownictwo i struktury gramatyczne. Ot najwicej owych
waciwoci archaicznych zwizanych z jzykiem praidnoeuropejskim zachoway do dzi jzyki
batyckie. Podczas gdy wikszo jzykw indoeuropejskich stracia kocwki odmiany
czasownikw i rzeczownikw wystpujce jeszcze w martwej dzi acinie, jzyki batyckie
zachoway nie tylko skomplikowany system przypadkw i archaicznych kocwek (dlatego ich
brzmienie i dzi przypomina acin), ale te stosuj archaiczny akcent melodyczny. Rwnie
konserwatywne pod wzgldem bogactwa odmiany s jzyki sowiaskie, gdzie, jak w jzyku
polskim, rzeczownik wystpowa moe a w siedmiu przypadkach, a czasowniki - co jest
rzadkoci w innych jzykach indoeuropejskich - dziel si ze wzgldu na aspekt uycia na
dokonane i niedokonane. Obydwie wic grupy jzykowe, tworzce niegdy cis wsplnot, nie
tylko wzajemnie objaniaj swoj histori, ale stanowi te najwaniejsze rdo do poznania
prapocztkw indoeuropejskiej wsplnoty. Biorc pod uwag obserwowany jeszcze w
23
-
redniowieczu rozlegy zasig osadnictwa ludw batyckich na terenie dzisiejszej Biaorusi i Rosji,
fakt istnienia jzykowej wsplnoty batosowiaskiej jest rwnie wanym argumentem na rzecz
tezy, e sowiaska prakolebka, a wic obszar, na ktrym Sowianie wyodrbnili si pod wzgldem
jzykowym i kulturowym, znajdowaa si na wschd od Bugu, w bezporedniej bliskoci Batw.
Wyruszajc stamtd na zachd, na najwiksz przygod w swych dziejach, Sowianie unosi
musieli wic w swym jzyku, krwi i kulturze wiadectwo tamtych pokrewiestw, ale te nieli
pragnienie nowym zwizkw i wsplnot. Archeologiczne badania prowadzone w ostatnich
dziesicioleciach na ziemiach Polski pozwoliy nieco rozwietli mroki najbardziej zagadkowego, a
zarazem kluczowego w dziejach Sowiaszczyzny wieku V n. e. Okazao si, e jeszcze w tym
czasie nad Odr i Wis istniay nieliczne osady kultury przeworskiej (wandalskiej) i wielbarskiej
(gockiej) i, co rwnie wane, prowadzi przez te tereny oywiony szlak komunikacyjny czcy
poudniow Europ ze Skandynawi, uytkowany przez ludy germaskie szukajce swojego
miejsca na poudniu, ale nadal utrzymujce zwizki z terenami rodzimymi na naszych ziemiach, a
nawet z mityczn ju wwczas dla nich skandynawsk praojczyzn. Czsto t wanie drog
transportowane byy na pnoc bogate upy zrabowane na poudniu w bogatych prowincjach
rzymskich. wiadectwem tego mog by liczne skarby, czyli celowo umieszczone w ziemi
depozyty zotych monet, bizantyjskich solidw pochodzcych z V wieku, znajdowane na Pomorzu
rodkowym. Rwnie bogato, take w wyroby jubilerskie pochodzce ze rdziemnomorskich
pracowni, wyposaone byy groby na cmentarzyskach pochodzcych z tego samego okresu i
obszaru. Cay ten zesp zabytkw archeolodzy okrelaj mianem kultury albo grupy dbczyskiej
i wi j z plemieniem germaskich Bastarnw, ktrzy w burzliwym i niebezpiecznym okresie
wdrwek ludw tu wanie znaleli bezpieczn przysta, nie rezygnujc rwnoczenie z
przynoszcych zyski wypadw na bogate, cho niosce ryzyko poudnie. Dowodem podobnych
zwizkw jest odkryte niedawno w Ulowie na Roztoczu cmentarzysko germaskich Herulw
datowane na schyek V, pocztek VI wieku. Herulowie to ostatni lud germaski, ktry przyby ze
Skandynawii na kontynent, w rdach historycznych po raz pierwszy odnotowany dopiero w 267
roku. W poowie V wieku utworzyli wasne pastwo na terenie dzisiejszych Moraw, ale wielka
klska, ktr ponieli w walce z dugobrodymi" Longobardami w 508 roku, uczynia z nich ju tylko
uciekinierw i najemnikw. Od tego czasu wysugiwali si Ostrogotom Teodoryka, Bizantyjczykom,
z ktrymi pod wodz Belizariusza gromili Wandalw, Odkrycia w Ulowie wskazuj, e jakie ich
niedobitki szukay rwnie schronienia i spokojnego ycia z dala od wczesnego teatru okrutnych
wojen.
Jeszcze bardziej wymowne s odkrycia na stanowiskach w Bizorendzie na terenie Maopolski
oraz w Konarzewie i Beznazwie w Wielkopolsce, gdzie stwierdzono ssiedzkie
wspwystpowanie datowanych na V wiek osad kultury przeworskiej i osiedli
wczesnosowiaskich. Dugie, wielorodzinne domy germaskie, a w nich fragmenty glinianych
naczy doskonaej jakoci toczonych na kole garncarskim i liczne wyroby elazne dobrej jakoci,
ssiaduj tam z kwadratowymi pziemianka-mi z paleniskiem w naroniku, uamkami garnkw
24
-
lepionych rcznie i kiepsko wypalanych oraz nielicznymi kawakami wyrobw elaznych zej
jakoci. Znaleziska te pozwalaj sdzi, e wanie na terenie naszego kraju nastpio pierwsze
spotkanie ludw germaskich i sowiaskich - i co waniejsze - e miao ono charakter pokojowy.
Wnioskowa mona rwnie, e obydwie strony miay sobie co wanego do zaoferowania, co
oboplnie korzystnego. Domyla si mona, e przybysze byli pilnymi uczniami w trudnej sztuce
cywilizacji, za Wandalowie szukajcy schronienia na dawnej ziemi przodkw po przeytych
pogromach potrzebowali duchowego i fizycznego wsparcia, a zapewne te kobiet, gdy, jak donosi
Prokopiusz z Cezarei, ich ony i crki dostay si do bizantyjskiej niewoli po upadku ich pastwa w
Afryce. Jedni wic dysponowali zaawansowan kultur i wiatowym dowiadczeniem, drudzy
demograficznym potencjaem i pragnieniem szybkiego nadrabiania cywilizacyjnych zalegoci.
Zawarte wwczas pierwsze maestwa przypiecztoway wandalsko-sowiaskie zwizki krwi i
sprawiy, e od tej pory Wenedowie-Wandalowie i Wenedowie-Sowianie zcz swe losy i bd
wsplnie wystpowa na kartach historii raz pod jednym, raz pod drugim imieniem, skutecznie
wprowadzajc w bd wspczesnych i przyszych dziejopisw. Dlatego gdy redniowieczni
kronikarze Polakw, tacy jak Wincenty Kadubek, wskazywa bd na Wandalw jako naszych
przodkw, wzbudza bd protest, a nawet lekcewaenie pniejszych tak zwanych krytycznych i
uczonych historykw uznajcych, nawet bez bliszego zbadania sprawy, niemoliwo takich
koligacji.
Tymczasem nie ulega dzi wtpliwoci, e nie wszyscy przedstawiciele wandalskiej kultury
przeworskiej opucili nasze ziemie w poowie IV wieku zagroeni przez gronych Gotw i skuszeni
dobrodziejstwami poudniowych krain. Wielu z nich pozostao w kraju, ktry po okoo szeciuset
latach obecnoci mieli prawo nazywa rodzinnym. I to oni witali przybyszw ze wschodu, ktrzy
dzi tereny te nazywaj swoj ojczyzn. Jest te wielce prawdopodobne, e, nawet robic wielk
karier w krajach rdziemnomorskich, Wandalowie utrzymywali zwizki z obszarami nad Wis, o
czym wiadczy mog liczne luksusowe przedmioty rzymskiego pochodzenia odkrywane w ich
grobowcach pozostawionych na naszych ziemiach. A s wrd nich rzeczy tak niezwyke jak
kompletne zestawy brzowych i srebrnych naczy do mieszania i spoywania wina (wedug
staroytnych Grekw i Rzymian tylko barbarzycy pijali wino nierozcieczone) czy zote zawieszki
z IV wieku, odkryte w awkach na przedmieciach Skierniewic, ozdobione wyobraeniami ryb,
uznawane za najstarsze na naszych ziemiach zabytki chrzecijaskie. Wandalowie przyjli
chrzecijastwo wyznania ariaskiego pod koniec IV wieku ju w trakcie pobytu nad Cis, by
moe pod wpywem wczeniej ochrzczonych Gotw. Chrzecijaskie zawieszki z Mazowsza
rwnie dowodz, e nie zapomnieli porzuconej ojczyzny, e wanie na tych ziemiach, ustronnych
i oddalonych od wczesnych teatrw wojennych, szukali schronienia i ratunku, a zdajc sobie
spraw, e nale one ju do innych, licznych i zdolnych do walki mieszkacw, przyjli ich nazw
i przystpili do plemiennej rodziny. Od tej pory nazywa bd si Sowianami, a w przyszoci, gdy
w X wieku nastpi rozpad sowiaskiej wsplnoty, stan si Polanami i Polakami. To od nich
tubylcy naucz si skutecznych sposobw wojowania, zwyciania i to oni na ich czele pustoszy
25
-
bd bizantyjskie prowincje, szukajc zemsty za okruciestwa, ktrych doznali z rk Belizariusza
w Afryce. A czenie si rnorodnych pod wzgldem pochodzenia grup rodowych i plemiennych w
zwizek okrelany jedn nazw byo wwczas na porzdku dziennym, w niespokojnych penych
zagroe i gwatownych zwrotw czasach stanowio wrcz regu. Najlepszym przykadem byli tu
sami Wandalowie. Archeolodzy twierdz, e twrcami kultury przeworskiej nie byli wycznie
Wandalowie, ale raczej federacja rnorodnych germaskich grup i plemion, pord ktrych by
moe Wandalowie odgrywali wiodc rol jako stranicy bursztynowego szlaku. Podobnie dziao
si, gdy wyruszyli na wdrwk w poszukiwaniu nowych ziem, co nieuchronnie wizao si z
podejmowaniem ryzykownych wojen. Poniesione w nich straty Wandalowie uzupeniali, wcielajc
do swej armii rnorodne grupy wojownikw, w tym rwnie niegermaskich jak zagadkowi
Lugiowie mieszkajcy na naszych ziemiach w okresie wpyww rzymskich, ktrzy rwnie chtnie
szukali szczcia w nowych krajach. Inn grup byli take germascy Silingowie - pochodzi od
nich nazwa lska - ktrzy wraz z Wandalami zawdrowali a do Afryki.
Utworzenie wic federacji, a z czasem jednolitej wsplnoty jzyka i krwi, Wandalw i Sowian na
naszych ziemiach w drugiej poowie V wieku i kolejnych stuleciach wydaje si prawdopodobne.
Oczywicie pod wzgldem ilociowym przewaga w tym zwizku naleaa do Sowian, dlatego to
ich nazwa trafia do kronik i rocznikw. Od tej pory wszyscy byli Sowianami i mwili po sowiasku,
a jzyk wandalski poszed w zapomnienie i dzi naley do wymarych. Jednake wandalski lad
nadal trwa w naszej krwi i genetycznym przekazie, gdy, jak wykazuj badania biologiczne, geny
tubylcw s bardziej ywotne ni geny najedcw i przybyszw, a Wandalowie byli na naszych
ziemiach przed Sowianami. Wandalom, spokojnym rolnikom i zrcznym hutnikom, ale te
odwanym wojownikom, naley si miejsce w naszym rodowodzie. Szczeglnie, e nikt inny do
swego rodowodu nie kwapi si ich wpisa. Byli naszymi przodkami i nauczyli nas wielu
poytecznych rzeczy, dlatego musimy pielgnowa o nich pami.
WIELCY ZDOBYWCYZczenie cywilizacyjnego dowiadczenia i wojennych umiejtnoci Wandalw z fizycznym
wigorem i pragnieniem cywilizacyjnego awansu Sowian zaowocowao ju pod koniec V wieku ich
wielk ekspansj militarn i kolonizacyjn. Tylko w ten sposb wyjani mona w gwatowny i
trwajcy ponad dwa stulecia fenomen wojskowej i osadniczej aktywnoci ludu, ktry jeszcze do
niedawna wegetowa na cakowitym marginesie wczesnej Europy, wid ycie ubogie i proste,
orem dysponowa marnym i do adnych podbojw si nie sposobi, a stara si raczej unikn
agresji potniejszych ssiadw. Tylko dziki poczeniu dowiadczenia Wandalw i fizycznej
mocy, ktra u Sowian przejawiaa si w wielkim potencjale demograficznym, jedna trzecia Europy
zmienia waciciela, a osiedla nowych mieszkacw signy lewego brzegu aby, wschodnich
dolin alpejskich, Peloponezu i Wysp Greckich. Zdecydowan wikszo tej ludnoci stanowili
Sowianie, cho zapewne w wielu przypadkach funkcje wodzowskie peni mogli wiatowcy -
Wandalowie. Zgodnie jednak z prawem wikszoci w bizantyjskich i frankoskich kronikach
wszyscy uchodzili za Sowian. Szybko zreszt, zapewne w cigu dwch, trzech pokole, nastpia
26
-
cakowita asymilacja nielicznej grupy wandalskiej przez grujcych rwnie nad nimi pod
wzgldem rozrodczoci Sowian. Przypadek szybkiej asymilacji azjatyckich Bugarw z dominujc
w ich pastwie ludnoci sowiask stanowi moe wymown analogi. Powoujc si na ten
przykad, przypuszcza rwnie mona, e Wandalowie tak jak koczowniczy Bugarzy stanowili
pocztkowo pord Sowian elit wojskow i przywdcz, szczegln grup zawodow, ktrej
Sowianom brakowao i o ktrej wzgldy celowo zabiegali, zdajc sobie spraw, jak cenne w
wczesnych realiach s jej fachowe moliwoci. Z tego te wzgldu gotowi byli znosi oczywiste
niedogodnoci tych zwizkw, ekonomiczn i fizyczn podlego, nawet okruciestwo
zawodowych wojownikw i wodzw. Przykadem tego rodzaju wyrzecze moe by pierwsze
znane historykom sowiaskie pastwo, o ktrym donosi frankijski kronikarz Fredegar. Najedani i
wykorzystywani przez okrutnych Awarw Sowianie z Czech, Moraw i wschodniej Austrii wybrali na
swego wadc frankijskiego kupca Sa-mona zaprawionego w walkach z Awarami i znajcego
tajniki skutecznego sprawowania wadzy politycznej. Samon panowa przez trzydzieci pi lat
(623-658), mia dwanacie Sowianek za ony, z ktrymi spodzi dwudziestu dwch synw i
pitnacie crek, co z uznaniem podkrela Fredegar. Po jego mierci pastwo jednak si
rozpado, adne z dzieci nie objo sukcesji, adne nie uznao si Frankiem jak ojciec ani te nie
przyjo wyznawanego przez niego chrzecijastwa. Przypuszcza mona, e taki sam los spotka
Wandalw sprzymierzonych ze Sowianami. Po okresie pocztkowych rzdw ich potomkowie
spodzeni ze Sowianek przyjli nie tylko jzyk matek i wujw, ale te porzucili wiar ojcw i uznali
wadz pogaskich bogw.
Odkrycia archeologiczne na obszarze Czech, Moraw i wschodnich Niemiec wskazuj zreszt,
e, tak jak na terenach naszego kraju, sowiascy przybysze pierwsze domy, charakterystyczne
kwadratowe p-ziemianki z paleniskiem w naroniku, wznosili w ssiedztwie nadal
zamieszkanych, cho ju nie tak licznie, osad germaskich. Najstarsze wiadectwa tego rodzaju
wsplnot sowiasko-germaskich datowane s na tych ziemiach na przeom V i VI wieku i
pochodz ze stanowisk archeologicznych w miejscowoci Brezno w zachodnich Czechach i
Dessau-Mossigkau w Saksonii. Witajcymi" Sowian tubylcami byli tam najpierw germascy
Rugiowie, ktrzy po wielkiej klsce zadanej im przez Gotw w 488 roku musieli szuka schronienia
na pnocy, gdy ich domeny zajli bitni Longobardowie przybywajcy z nad dolnej aby - wtedy
jeszcze nazywali si Vinilami, potem ich wojowniczy bg Wodan nada im nazw Dugobrodych.
Oni z kolei, zagroeni przez ich najbardziej zaciekych wrogw Gepidw, przenieli si stamtd w
poowie VI wieku do bizantyjskiej prowincji Panonii, a nastpnie w 568 roku zajli pnocn Itali,
tworzc kwitnce pastwo rozbite dopiero w 774 roku przez Karola Wielkiego. Sowianie wic
rycho pozostawieni zostali sami sobie.
Sojusznikami Longobardw w ich zmaganiach z Gepidami okazali si przybyli wanie w
poowie VI wieku na Nizin Panosk Awarowie, koczownicy azjatyckiego pochodzenia, sami
take uchodzcy przed swymi najbardziej zaciekymi wrogami - Turkami. Sprzymierzeni z
Longobardami nie tylko pokonali, ale te wyniszczyli Gepidw, zajmujc ich tereny, czym tak
27
-
przestraszyli walecznych skdind sojusznikw, e ci dobrowolnie woleli oddali si do Italii. W
tym czasie Europa pena bya ludw wdrujcych w poszukiwaniu nowych terenw na osiedlenie,
ale te ludw, ktre przy niesprzyjajcych okolicznociach i nierozwanej polityce mogy szybko
straci nie tylko sw niezaleno, ale te przesta istnie fizycznie. Los taki czeka rwnie
Sowian, szczeglnie tych, ktrzy zapragnli osiedli si za Dunajem na terenach dawnych
rzymskich prowincji nalecych wwczas do Bizancjum. Potgi militarne, ktre tam napotkali,
wielokrotnie przewyszay ich siy i wojskowe umiejtnoci. Mimo to, jak pokazaa przyszo, w tak
trudnych okolicznociach nasi przodkowie radzili sobie dobrze i jak wskazuje dzisiejsze etniczne
zasiedlenie Bakanw, to oni okazali si ostatecznymi zwycizcami w walce o te ziemie.
Ju za czasw cesarza Justyna (518-527) Sowianie przekroczyli rodkowy Dunaj i zaczli
zasiedla tereny dzisiejszej Macedonii, Albanii i pnocnej Grecji. Cesarz Justynian Wielki (527-
565), pogromca Wandalw, powstrzyma ich napr, ale te zezwoli im, gwnie Antom, na
osiedlenie si na terytorium bizantyjskim nad dolnym Dunajem w charakterze sprzymierzecw
cesarstwa. Pomimo to sowiaska ekspansja na poudnie trwaa nadal, a jej charakter by daleki od
pokojowego. Szczeglnie nasila si w ostatnich dziesicioleciach VI wieku, kiedy w rejonie
dzisiejszych Wgier powstao agresywne, dne upw i zota pastwo Awarw. A najwiksze
bogactwa znale mona byo wwczas w miastach, kocioach i cesarskich skarbcach Bizancjum.
Tam te Awarowie najczciej organizowali krwawe wyprawy, tam te jako sprzymierzecy, a
niekiedy jako poddani, podali Sowianie. Wsplnie pldrowali i grabili napadnite krainy, a
sowiaska piechota uyteczna bya szczeglnie podczas zdobywania miast. Interesy obydwu
stron byy jednak rne. Awarowie podali upw, a bogactwo ich zaginionego pniej skarbca do
dzi fascynuje poszukiwaczy skarbw. Sowianom, ktrzy w wyprawach tych byli wprawdzie
stron, ale sabsz i gorzej zorganizowan, upw dostawao si niewiele, lecz za to, korzystajc z
osabienia lokalnej wadzy, dysponujc potencjaem demograficznym i zaradnoci, zasiedlali
coraz to nowe obszary dawnych rzymskich prowincji. Zajli Dacj, Mezj, Tracj, Macedoni, Epir,
a w 578 roku wtargnli na Peloponez, wypierajc miejscow ludno do miast i zajmujc urodzajne
ziemie. W 597 roku tylko dziki cudowi przypisywanemu witemu Demetriuszowi ocalay przed
spustoszeniem Saloniki. Jednak Sowianie pozostali w tej okolicy i trzy wieki pniej Grecy z
Salonik - Cyryl i Metody, zwani apostoami Sowian - mogli od nich uczy si sowiaskiej mowy, by
po sowiasku gosi Dobr Nowin i stworzy pierwsze sowiaskie pismo. W tym ju czasie
sowiaska kolonizacja Peloponezu zostaa powstrzymana przez cesarza Nicefora I w bitwie pod
Patras, ale sowiaskie plemiona Jezerytw i Milingw przetrway na tym terenie a do czasw
przybycia Turkw w XV wieku. Inaczej potoczyy si losy sowiaskiej ekspansji w zachodniej
czci Bakanw. Momentem zwrotnym byo tu zdobycie przez Awarw w 582 roku staroytnego
Sirmium (obecnie Sremska Mitrovica), stolicy prowincji Panonia II, dziki temu barbarzycy zyskali
dogodn przepraw przez Dunaj. Po raz kolejny okrutni i chciwi koczownicy otwierali drog
sowiaskim rolnikom i osadnikom. Z