przystanek dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

140

Upload: przystanek-dolny-slask

Post on 07-Apr-2016

252 views

Category:

Documents


10 download

DESCRIPTION

Magazyn poświęcony krajoznawstwu i historii regionalnej oraz promocji turystyki indywidualnej i transportu publicznego regionu dolnośląskiego. W numerze: Jedziemy w Sudety!, Wrocławianie, Wędrówki Jeleniogórskim Traktem Miejskim, Historia powstania osady górskiej Budniki, Historia kolei na Dolnym Śląsku: Sudetami do Warszawy, Długopole Zdrój - perełka wśród kłodzkich uzdrowisk.

TRANSCRIPT

Page 1: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 1

www.przystanekd.plDD łł uu gg oo pp oo ll ee -- ZZ dd rr óó jj -- pp ee rr ee łł kk aa ww śś rr óó dd kk łł oo dd zz kk ii cc hh uu zz dd rr ooww ii ss kk

HHiissttoorriiaa kkoolleeii nnaa DDoollnnyymm ŚŚlląąsskkuu

JJeeddzziieemmyy ww SSuuddeettyy!!

WWęęddrróówwkkii JJeelleenniiooggóórrsskkiimm TTrraakktteemm

Page 2: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

2 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

PrzystanekDolny Śląsk

kwartalniknr 1 /2014 wiosna

magazyn poświęcony krajoznawstwui historii regionalnej oraz promocjiturystyki indywidualnej i transportupublicznego regionu dolnośląskiego

wydawnictwo bezpłatne

adres redakcjiPrzystanek Dolny Śląskskrytka pocztowa 238850-1 31 Wrocław 3

[email protected]. +48 739 047 839

fax +43 820 401 179 097

redaktor naczelnyWojciech Głodek

współpracaJolanta Kluba

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Dozwolone kopiowanie całego plikubez ograniczeń. Dozwolone

publikowanie całego pliku na innychstronach www i nośnikach pod

warunkiem zapewnienia bezpłatnegodostępu do całego pliku oraz

wysłania informacji o czasie i miejscupublikacji. Wydawca nie ponosiodpowiedzialności za treść reklam.

wydawcaWojciech Głodek

skrytka pocztowa 238850-1 31 Wrocław 3

[email protected]

Mimo coraz nowocześniejszych pociągów z niego odjeżdżających,dworzec w Lubaniu z roku na rok podupada. W ciągu ostatnich latstopniowo ograniczane były jego funkcje. Zamknięto poczekalnię,kiosk z gazetami, kasy biletowe, informację kolejową, a nawet toale-ty. Obecnie pociągi odjeżdżają w 3 kierunkach: do Wrocławia przezGierałtów (4), do Węglińca przez Zgorzelec (5) i do Jeleniej Góry (5).Na zdjęciu ul. Dworcowa, na końcu za drzewami widać budynekdworca (przed nim opuszczone dawne budynki gospodarcze), torypo lewej to zeelektryfikowania linia do Węglińca przez Gierałtów,którą od 15 grudnia 2013 roku cztery razy dziennie kursują najnow-sze zespoły 31WE Kolei Dolnośląskich na trasie Lubań - WrocławGłówny - Lubań (fot. Wojciech Głodek, 1 5 marca 2014 roku).

ciekawostki i wydarzeniaZimowy Przystanek, Obowiązki bolesławieckiego aptekarza,Szyby ostatniego dyrektora, Kudowa-Zdrój na morzu

będzie się działoPogoda sprzyja, konie trenująGmina aktywna z natury

powiedzieli namCezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiegodr Gottfried Zeitz, Konsul Generalny NiemiecBarbara Zdrojewska, Przewodnicząca Sejmiku DolnośląskiegoRafał Gronicz, Burmistrz Miasta ZgorzelcaSiegfried Deinege, Nadburmistrz Miasta Görlitz

1% dla Dolnego Śląska

nasz raportJedziemy w Sudety!

zapiski i wspomnieniaWrocławianie

wycieczki i spaceryWędrówki Jeleniogórskim Traktem Miejskim

zapomniane miejscaHistoria powstania osady górskiej Budniki

zapiski i wspomnieniaHistoria kolei na Dolnym Śląsku: Sudetami do Warszawy

miasta i miasteczkaDługopole Zdrój - perełka wśród kłodzkich uzdrowisk

bez słówTermy Cieplickie

dolnośląska biblioteczkaTramwaje Dolnośląskie, Jazz nad Odrą

spis treści

4

69

1012141618

20

24

66

80

100

106

1 10

134

138

Page 3: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 3

www.przystanekd.pl

WrocławianieJolanta Klubastrony 66-79

Bohaterkami artykułu są panie, które przybyły do Wrocławiaw pierwszych powojennych latach. Jest to pięć pań: Lodzia, Stanisła-wa, Helena, Wanda i Krystyna. Artykuł opowiada o pierwszych,"trudnych dniach" roku 1945, o niepewności, strachu, ale i nadziei,jaka towarzyszyła licznie przybywającym na "Ziemie Odzyskane" lu-dziom z różnych regionów Polski. Ludziom, którzy widzieli jeszcze"(…) obłędny w swej wielkości i wymowie, trudny do określenia sło-wami, obraz bronionego i szturmowanego miasta – twierdzy."Fot. Wojciech Głodek, 29 października 2013 roku

Historia powstania osady górskiej BudnikiPaweł Paligastrony 100-105

Życie mieszkańców Karkonoszy w zamierzchłych czasach ma boga-tą przeszłość. Artykuł ten jest poświęcony historii jednej z karkono-skich osad górskich, a mianowicie nieistniejącej osadzie zwanejobecnie Budnikami. Przez wiele wieków nosiła ona różne nazwy:Langwasser, Forstbauden, Zacisze Leśne, aż wreszcie - Budniki. Usy-tuowana geograficznie była w zagłębieniu górskim, między WołowąGórą a podejściem do Skalnego Stołu, między Karpaczem i Kowa-rami, na obecnym skrzyżowaniu szlaku żółtego z zielonym.Fot. archiwum serwisu Budniki.pl, 31 października 2013 roku

Długopole-Zdrój. Perełka wśród kłodzkich uzdrowiskWojciech Głodekstrony 1 10-1 33

Długopole-Zdrój to mała ulicówka (ok. 500 mieszkańców) położonaw dolinie Nysy Kłodzkiej, 6 kilometrów na południe od BystrzycyKłodzkiej. Jak napisano w dziewiętnastowiecznym przewodniku,"Długopole-Zdrój jest wdzięczną ozdobą południowej części, tak bo-gatej w cuda natury, Ziemi Kłodzkiej. Jedni nazywają je szkatułkąkosztowności, inni twierdzą, że jest idyllą między uzdrowiskami Ślą-ska. Jak w sielance panuje tu spokój, cisza, niezakłócona niczymharmonia."Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku

Sudetami do WarszawyGrzegorz Oleśstrony 106-109

Z pewnością każdy z nas zadaje sobie pytanie, czy kolej - zarównodziś, jak i przed laty - kształtowała (i kształtuje) rozwój przemysłui transportu na Dolnym Śląsku. Na te i na wiele innych pytań doty-czących kolei odpowiemy we wspaniałym cyklu dokumentalnym do-tyczącym historii rozwoju kolejnictwa w naszym województwie. Odtego numeru rozpoczniemy fascynującą podróż w czasie, która każ-demu zapadnie na długo w pamięć.Fot. archiwum G. Olesia, styczeń 2009 roku, pociąg "Sudety" z War-szawy do Jeleniej Góry przejeżdża przez Wrocław Sołtysowice.

Page 4: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

4 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

ciekawostki i wydarzenia

Zimowy PrzystanekPierwszy numer kwartalnika Przystanek Dolny Śląsk 1 /2013 zimaukazał się pod koniec grudnia i od tego czasu został pobrany z na-szej strony (www.przystanekd.pl) prawie 1000 razy. Można było po-brać lub przeczytać go też w Jeleniogórskiej Bibliotece Cyfrowej(jbc.jelenia-gora.p/dlibra/collectiondescription?dirids=750l), na Issuu(issuu.com/przystanekd) i Google Play oraz m.in. na stronie UrzęduTransportu Kolejowego. Oficjalny profil Przystanku Dolny Śląsk naFacebooku (facebook.com/przystanekd) zyskał w ciągu pierwszych 3miesięcy istnienia ponad 1 100 fanów, a tygodniowo nasze posty byłyoglądane nawet 10 tysięcy razy! Otrzymaliśmy także od Was sporokomentarzy i wiadomości, za wszystkie serdecznie dziękujemy.

Obowiązki bolesławieckiego aptekarza"W roku Pańskim 1590 bolesławiecka Rada Miasta zobowiązywałaaptekarza (. . . ) podczas wizytacji radnych i doktorów należy podać imjedzenie i picie oraz ugościć ich winem, na początku roku przesłaćwszystkim członkom Rady Miasta porządne prezenty noworoczne,w dniach obrad Rady Miasta zapewnić 1 /2 garnca gorzkich kropliżołądkowych, burmistrzowi i radnym w przypadku choroby przeka-zywać bezpłatnie lekarstwa (. . . ) doradza się, by doktora, który co-dziennie rano przychodzi po lekarstwa, podjąć śniadaniem orazz okazji Nowego Roku i innych świąt o nim nie zapominać."J. Bergeman, "Chronik der Stadt Bunzlau", 1 830, ze zbiorów MuzeumRegionalnego w Bolesławcu (fot. WG, 28 grudnia 2013 roku).

Szyby ostatniego dyrektoraProjektant Hali Stulecia we Wrocławiu, Max Berg, ze względu napomyłkę popełnioną w hucie szkła nie dostał takich szyb, jakie za-planował – w kolorze Gelb 21 . Choć miasto wytoczyło hucie proceso odszkodowanie (dokumentacja procesu się zachowała), to zewzględu na pośpiech wstawiono jednak te szyby, które huta przysła-ła. W ostatnich latach, po rozpoczęciu remontu kompleksu Hali Stu-lecia postanowiono wymienić szyby na takie, jakie zaprojektowałBerg. Udało się to, mimo że huta, która produkowała wówczas szkło,już nie istnieje. Zdołano dotrzeć do ostatniego dyrektora huty, któryprzechowywał wszystkie próbki szkła i uzyskano od niego próbkękoloru Gelb 21 . (JK/fot. WG, 8 marca 2014 roku)

Kudowa-Zdrój na morzuPołączenie Dolnego Śląska i morza wydaje się trochę dziwne, jednaki na pełnym morzu możemy odnaleźć dolnośląskie ślady. Z jednymz nich wiąże się nawet morska katastrofa. W godzinach porannych20 stycznia 1983 roku, w czasie silnego sztormu na Morzu Śródziem-nym, zatonął statek gdyńskiego armatora polskich linii oceanicz-nych m/s "Kudowa Zdrój". Był to 10 z serii 1 2 drobnicowcówprojektu B-452 wykonanych dla Polskich Linii Oceanicznych przezrumuńską stocznię Santierul Naval, którym nadano nazwy polskichuzdrowisk. Poza Kudową-Zdrój jeszcze cztery dolnośląskie uzdrowi-ska użyczyły swoich nazw - Duszniki-Zdrój, Cieplice-Zdrój, Karpaczi Świeradów-Zdrój. (fot. WG, 22 marca 2014 roku).

Page 5: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 5

www.przystanekd.pl

Page 6: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

6 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

będzie się działo

Około 170 koni przygotowuje się na Par-tynicach do sezonu wyścigowego 2014,o jedną trzecią więcej niż w poprzednim ro-ku. Przeszło sto z nich to konie pełnej krwiangielskiej, czyli folbluty, a 60 to araby czy-stej krwi. Inauguracja sezonu – 27 kwietnia.

Wyścigowymi rumakami na wrocław-skim torze opiekuje się dziewiątka trenerów,w większości tych samych, co dotychczas.Nową twarzą w tym gronie jest debiutantkaSabina Kaszczyszyn, ubył natomiast Jan Po-chwatka, który zrezygnował z prowadzeniawyścigowej stajni.

Duża część koni pozostała w treninguz poprzedniego sezonu. Wśród folblutówjest m.in. Habana, ubiegłoroczna zwycięż-czyni Lotto Wielkiej Wrocławskiej. Jak mó-wi jej trener Michał Borkowski, równieżw tym sezonie główym celem jego pod-piecznej będzie wygrana w tej najbardziejprestiżowej gonitwie na Partynicach; niewy-kluczone, że klacz spróbuje swoich sił takżew jednej z gonitw przeszkodowych w cze-skich Pardubicach.

Pod okiem trenera Roberta Świątka donajważniejszych prób płotowo-przeszkodo-

PPooggooddaa sspprrzzyyjjaa,, kkoonniiee ttrreennuujjąąWWrrooccłłaawwsskkii TToorr WWyyśścciiggóóww KKoonnnnyycchh nnaa PPaarrttyynniiccaacchh

Lotto Wielka Partynicka 2013fot. Marta Nowakowska / torpartynice.pl, 8 września 2013 roku

Page 7: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 7

www.przystanekd.pl

wych przygotowuje się inny z bohaterówpoprzedniego sezonu Sang Jang, WiesławKryszyłowicz nadal liczy na udane występyKraba w gonitwach z przeszkodami, a Elwi-ra Porębna ma nadzieję, że w ślady Elli pój-dzie jej młodsza siostra Essea, która jakodwulatka dwa razy biegała na Partynicachi dwukrotnie mijała celownik jako pierwsza.

Ciekawym koniem jest Nechius, jedenz czołowych trzylatków minionego sezonuw Polsce, który błysnął formą ubiegłej jesie-ni, wygrywając na Partynicach Nagrodę Ru-tena. Po ubiegłorocznym sezonie kupił goAdam Łabędzki i oddał pod opiekę party-nickiemu trenerowi Tadeuszowi Dębowskie-mu. W pierwszej części sezonu 2014Nechius powalczy w gonitwach płaskich,później być może spróbuje sił w płotach.

Jest też w partynickich stajniach kilkakoni, których starty na pewno wzbudzą za-interesowanie chociażby ze względu na ichwłaścieli. Bogusław Linda w ubiegłym rokuodwiedził wrocławski tor, by potem stać sięposiadaczem pięknego dwuletniego ogieraBrego. W jego ślady poszedł kolejny aktorMarek Siudym, w którego barwach będziebiegać dwuletnia klacz Tasmania, z koleipiosenkarka Anna Jurksztowicz i jej mąż,kompozytor Krzesimir Dębski będą pilnieśledzić występy na torze swojej trzylatkiNormany. Trzy konie na Partynicach ma re-żeser filmowy Wiesław Saniewski – w tymdwuletnią Isminę i czterolatka Happy Day.

Właścicielami wyścigowych koni przy-gotowujących się na Partynicach do nowegosezonu są również przedstawieciele światabiznesu. Do wspomnianego już Sang Janganależącego do Krystyny Łukasiewicz dołą-

czył trzyletni Mankind Tomasza Misiakaoraz dwa dwulatki Itran i Zryw TadeuszaSieradzkiego.

W sezonie 2014 zaplanowano na Partyni-cach 17 dni wyścigowych (o dwa więcej niżw poprzednim). Inauguracja – 27 kwietnia,zakończenie – 25 października. Najważniejszewydarzenia to dwie międzynarodowe goni-twy – płotowa Wielka Partynicka (6 wrze-śnia) i przeszkodowa Lotto Wielka Wrocła-wska (7 września), a także trzy międzynaro-dowe gonitwy płaskie najwyższej kategoriiA – Nagroda Prezydenta Miasta Wrocławia(8 czerwca), Nagroda Rutena (7 września)i Nagroda Konstelacji (1 9 października).

Dzień 1 , niedziela 27 kwietniaNagroda Otwarcia SezonuDzień 2, niedziela 1 1 majaDzień 3, niedziela 18 majaDzień 4, niedziela 1 czerwca

Dzień DzieckaDzień 5, niedziela 8 czerwca

Nagroda Prezydenta Miasta WroclawiaDzień 6, niedziela 22 czerwcaDzień 7, niedziela 29 czerwca

Wrocławska TrialDzień 8, niedziela 10 sierpnia

Dzień MarszałkowskiDzień 9, niedziela 17 sierpniaDzień 10, niedziela 31 sierpnia

Międzynarodowy Dzień KłusakówDzień 1 1 , sobota 6 września

Wielka PartynickaDzień 12, niedziela 7 września

Lotto Wielka Wrocławska, Nagroda RutenaDzień 13, niedziela 21 wrześniaDzień 14, niedziela 28 września

Dzień 15, niedziela 12 październikaDzień 16, niedziela 19 października

Nagroda KonstelacjiDzień 17, sobota 25 października

Nagroda Zamknięcia Sezonu, Hubertus

Page 8: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

8 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Nie brakuje nowości. Jedną z nich jestcykl międzynarodowych gonitw z przeszko-dami dla 4-letnich koni pod patronatem Dol-nośląskiego Towarzystwa WyścigówKonnych – Partynice. Czterolatki zadebiutująw stiplu (3600 m) już podczas inauguracji se-zonu 27 kwietnia. W czerwcu przewidzianesą dwie gonitwy, natomiast podczas lipcowejprzerwy na Partynicach konie przeniosą siędo.. . Czech, gdzie w ramach międzynarodo-wej współpracy z torem Vasury Kolesa jed-na z gonitw rozegrana zostanie natamtejszych przeszkodach. Po przerwie ko-nie wrócą do rywalizacji na Partynicachw sierpniu, a 19 października będzie miałmiejsce finał w wysoko dotowanej Nagro-

dzie Przewodniczącego Sejmiku Dolnoślą-skiego. Do tej gonitwy (4000 m) będą mogłyprzystąpić wyłącznie konie, które startowaływ jednym z wcześniejszych wyścigów cyklu.Druga nowość na Partynicach to seria go-nitw, w których koni dosiadać będą ucznio-wie i starsi uczniowie – czyli Pucharmłodych jeźdźców pod patronatem Dyrekto-ra WTWK i Prezesa PKWK.

Z innych ciekawostek można wymienićDzień Marszałkowski (1 0 sierpnia) i Między-narodowy Dzień Kłusaków (31 sierpnia),a także absolutną nowinkę, jaką jest połą-czenie zakończenia sezonu z Hubertusem (25października).

(torpartynice.pl)

Partynice to nie tylko wyścigi. Na zdjęciu kadryl w wykonaniu oddziału wrocławskiej Straży Miejskiej.fot. Wojciech Głodek, 4 września 201 1 roku

będzie się działo

Page 9: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 9

www.przystanekd.pl

1 maja: Kuglarskie pogranicze, Stronie Śląskie14 czerwca: Śmiech to zdrowie, Stronie Śląskie

od 21 do 22 czerwca:Puchar Polski DH (rowerowe zjazdy na czas), Sienna26 licpa: Maraton rowerowy MTB Wielka Śnieżnicka

od 27 do 30 lipca:Sudety MTB Challenge – maratony rowerowe9 sierpnia: Strońska Drezyniada, Stronie Śląskie

od 15 do 17 sierpnia:IV Stroński Rajd Turystyczny, Sienna

16 sierpnia: Międzynarodowe Mistrzostwa Polskiw Poszukiwaniu Minerałów, Kletno

16 sierpnia: Hildegarda z Bingen w Wapienniku -ekologia i zdrowa żywność, Stara Morawa

od 22 do 24 sierpnia:Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski, Sienna

6 września:V Międzynarodowy Rajd Pieszy na Śnieżnik

20 września: Grzybomania, Stronie Śląskie wieś

SSttrroonniiee ŚŚlląąsskkiieeGGmmiinnaa aakkttyywwnnaa zz nnaattuurryy

Stronie Śląskie to centrum turystyczne GórBialskich i Masywu Śnieżnika. Posiada bezpo-średnie połączenia PKS z Kłodzkiem i Wro-cławiem. Najbliższym węzłem kolejowym jestoddalone o 30 km Kłodzko. Przy stacji KłodzkoMiasto znajduje się dworzec PKS, z którego od-jeżdżają autobusy do Stronia Śląskiego. W dnipowszednie pojedyncze kursy docierają do Bie-lic i Bolesławowa. Wybrane lokalne imprezyz boku, więcej na www.cetik.stronie.pl.

Bolesławów (dawne Wilhelmsthal) położony w doliniepomiędzy Masywem Śnieżnika a Górami Bialskimi,u zbiegu rzek Morawka i Kamienica.Fot. archiwum UG Stronie Śląskie, 1 0 maja 2005 roku

Page 10: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

10 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

O tym, że na Dolnym Śląsku jest niemaljedna czwarta polskich zamków i pałacóworaz, że mamy najwięcej w całym kraju sa-natoriów, słyszało wiele osób. Ale fakt, żerośnie u nas najstarsze drzewo w Polsce,a na Śnieżce notujemy największą, w konty-nentalnej Europie, liczbę mglistych dni sły-

szał mało kto. Dolny Śląsk jest prawdziwąskarbnicą takich ciekawostek i tajemnic. Cowięcej, od lat staramy się, aby region byłprzyjaznym miejscem do zamieszkania i in-westowania.

Często spotykam ludzi przyjeżdżającychna Dolny Śląsk z różnych części Polski

i świata. Okazuje się, że wiele z tychosób wybrało sobie nasz region naswoją Małą Ojczyznę. To wspaniałeuczucie usłyszeć, że Dolny Śląskurzekł ich do tego stopnia, że posta-nowili zostać Dolnoślązakami z wybo-ru. Taka postawa jest mi szczególniebliska, ponieważ sam odkryłem DolnyŚląsk lata temu i postanowiłem z tymregionem związać moje życie.

O Dolnym Śląsku mówi się, że toregion magiczny. Jest w nim coś, coprzyciąga. Otwarci, ciekawi świata,chętni do współpracy mieszkańcy,różnorodny klimat i krajobraz. Tutajkażdy znajdzie coś dla siebie. Wielo-kulturowa historia miesza się z nowo-czesnością. Każde miasteczko, zabyteki miejsce mają swoją tajemnicę. DolnyŚląsk kusi aromatem małych winnici wędzonego karpia milickiego, za-chwyca karkonoskimi pejzażami, za-chęca do podróży w nieznaneszlakiem cysterskim. Zapraszam naDolny Śląsk – zapewniam, że warto!

DDoollnnyy ŚŚlląąsskk zz wwyybboorruuCCeezzaarryy PPrrzzyybbyyllsskkii,, MMaarrsszzaałłeekk WWoojjeewwóóddzzttwwaa DDoollnnoośślląąsskkiieeggoo

powiedzieli nam

Page 11: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 11

www.przystanekd.pl

Śnieżka to najwyższy szczyt Karkonoszy, Sudetów i całego Dolnego Śląska. Jej prymat jest niezagrożony, mimo żew odniesieniu do informacji o jej wysokości co jakiś czas pojawiają się nowe dane. Ustaleniu jednoznacznego wynikunie ułatwiało nigdy położenie Śnieżki na granicy. Używane kiedyś metody triangulacyjne były obarczone zawszesporym błędem, a do tego stosowano różne punkty odniesienia - w Prusach i potem w Polsce był to Bałtyk, w Au-stro-Węgrach i potem Czechosłowacji - Adriatyk. Jeszcze w latach 70. XX wieku podawano 1603 albo nawet 1604 mn.p.m. zamiast przyjętych później i wydawałoby się - ostatecznie - 1 602 m n.p.m.Jednak najnowszy pomiar, dokonany przez czeskiego geodetę Vladimíra Hlavsa, dał wartość 1603,3 m n.p.m. Zastoso-wana przez Czecha technika laserowa ma błąd na poziomie 10 cm (0,1 m), jest więc szansa, że to już ostatnia "zmiana'wysokości królowej Karkonoszy. Hlavsa wskazał również, że najwyższy punkt znajduje się po polskiej stronie (Śnieżkajest najwyższym szczytem w Czechach) w kaplicy św. Wawrzyńca, około 3,5 m od granicy polsko-czeskiej. Najwyższypunkt po stronie czeskiej ma 1603,2 m n.p.m.Na zdjęciu charakterystyczne schronisko "Śląski Dom" na Równi pod Śnieżką i droga na szczyt.fot. Wojciech Głodek, 23 września 201 1 roku

Page 12: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

12 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Od czasu mojej wcześniejszej działalno-ści w Krakowie Polska leży mi na sercuw sposób szczególny. Na zakończenie karie-ry zawodowej mam przyjemność kierowaćkonsulatem generalnym we Wrocławiuo dużym obszarze konsularnym, obejmują-cym województwa dolnośląskie, śląskie,opolskie, lubuskie i wielkopolskie.

Wrocław nie był mi obcy, zatem nie byłmi dany ów rodzaj przeżywania wielu moichznajomych przybywających tu po raz pierw-szy: prawie niewiarygodne zaskoczenie siłąoddziaływania miasta i województwa świa-domych swej tradycji, ale też i nowoczesno-ści.

Dolny Śląsk należy do najbardziej intere-sujących stron świata, jakie w ogóle znam.Znajdując się w sercu naszego kontynentuDolny Śląsk jest przez geografię, kulturę, hi-storię i politykę wielopłaszczyznowo i jaknajściślej związany z granicznymi krajobra-zami po tej i po drugiej stronie polskiej gra-nicy.

Bogate jest naturalne piękno i różnorod-ność województwa od żyznych nizin na pół-nocy po uwiecznione przez malarzyromantyzmu wzniesienia i doliny Karkono-szy. Bogata jest też jedyna w swoim rodzajukultura, która czerpie z wielu źródeł, cze-skich, polskich, ale i niemieckich. Spotyka-my architektoniczne dziedzictwo, w wielumiejscach mistrzowsko odrestaurowane zezniszczeń II wojny światowej.

I naturalnie Wrocław: otwarty na świat,o randze europejskiej, dumny ze swej histo-rii, która po roku 1945 była krok po krokuprzyjmowana, pielęgnowana i rozwijana. Ży-we i ekscytujące życie studenckie, wspaniałebadania naukowe i nauczanie oraz imponu-jąca różnorodność nadają kształt tej metro-polii. W roku 2016 miasto znajdzie sięw centrum zainteresowania europejskiej opi-nii publicznej, jako Europejska Stolica Kultu-ry. Nie zawiedzie wysokich wymagańświatowej publiczności.

Zarówno wrocławska Hala Stulecia wpi-sana na listę dziedzictwa UNESCO, jak i ko-ścioły pokoju w Świdnicy i Jaworze są

OO DDoollnnyymm ŚŚlląąsskkuuddrr GGoottttffrriieedd ZZeeiittzz,, KKoonnssuull GGeenneerraallnnyy NNiieemmiieecc

powiedzieli nam

Page 13: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 13

www.przystanekd.pl

żywotnymi świadectwami istotnych epok hi-storycznych. Takim świadectwem są też Le-gnica i Legnickie Pole. Wrażenie robiąmiasta – a nie sposób wszak w tym miejscuwszystkie z nich wymienić - Trzebnica, Bo-lesławiec, Brzeg i Jelenia Góra w idyllicznejKotlinie Jeleniogórskiej z jej pałacami i par-kami u stop Karkonoszy. Laureat NagrodyNobla Gerhart Hauptmann wiedział, dlacze-go to tu dał wybudować swoją rezydencję,Dom Wiesenstein.

I dalej: Środa Śląska, Wałbrzych i jegomonumentalny Zamek Książ, Milicz w środ-ku wyjątkowej niziny pełnej jezior, wyniosłeklasztory cysterskie w Krzeszowie i Henry-kowie oraz Lubiążu, Miasto Europejskie Gör-litz/Zgorzelec. Dolny Śląsk tworzy panoramęróżnorodnych tradycji i sił, nowoczesną i in-nowacyjną, a przy tym świadomą swegodziedzictwa i z poczuciem tego, co narodo-we. Współczesność zyskuje rysy przez wy-dajne, solidne i jednocześnie zorientowanena przyszłość: gospodarkę, handel, przemysłi usługi. Siła innowacji jest wszechobecna.

Dolny Śląsk jest centralnym regionemeuropejskim w najlepszym tego słowa zna-czeniu, w którym historia i współczesnośćulegają harmonijnemu splotowi. Mniejszośćniemiecka ma w tym swój lojalny i znaczącyudział.

Dolny Śląsk wraz ze swymi gościnnymi,otwartymi ludźmi jest wspaniałym miejscemdla turystyki, które wciąż jest na nowo od-krywane. Jednocześnie jego potencjał sprzy-ja pozyskaniu zaufania, jako miejsca dlapriorytetowej lokalizacji przedsiębiorstw.Jest on już z sukcesem wykorzystywanyprzez wiele znanych firm niemieckich.

Konsulat (od połowy lat 70. XX wieku konsulat gene-ralny) Niemieckiej Republiki Demokratycznej zostałustanowiony we Wrocławiu w 1958 roku. Na jesieni1 990 roku po zjednoczeniu stał się Konsulatem Gene-ralnym Republiki Federalnej Niemiec. Swoją siedzibęod początku miał w tym samym miejscu, przy Podwalunr 76 w okazałej Willi Hassego.Willa, zaprojektowana przez Otto Marscha dla wro-cławskiej rodziny właścicieli browarów, powstała w la-tach 1898-1902. Jej właściciel, Georg Hasse, pełniłw latach 1903-1915 funkcję konsula honorowego Króle-stwa Włoch we Wrocławiu i w 1913 roku przeniósłsiedzibę konsulatu z wynajmowanych pomieszczeńwłaśnie do swojej willi przy Podwalu (wtedy OhlauerStadtgraben - Podwale Oławskie - nr 19).W 1933 roku willę odkupiły władze III Rzeszy i uloko-wały w niej kierownictwo dolnośląskiego oddziału Hi-tlerjugend (Dienstitz der HJ-Giebetsführung für Nieder-schlesiens), które pozostało tam do końca wojny. Willaprawie nie ucierpiała w trakcie oblężenia Festung Bre-slau i w kilkanaście lat później zaczęła ponownie pełnićfunkcję konsulatu - tym razem nie włoskiego, a nie-mieckiego. Aż do lat 90. XX wieku był to jedyny konsu-lat we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku, a do dziśpozostał jedyną placówką zawodową.fot. Wojciech Głodek, 8 marca 2014 roku

Page 14: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

14 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Dolny Śląsk to centralny punkt na mapieEuropy. Z gospodarczego, naukowego i kul-turalnego punktu widzenia to idealne poło-żenie, to strategiczna pozycja na skrzyżo-waniu szlaków komunikacyjnych.

Pełnienie funkcji Przewodniczącej Sejmi-ku Województwa, to zaszczytna i odpowie-dzialna funkcja. Zadaniem samorząduwojewództwa jest sprawne zarządzanie re-gionem i podnoszenie jakości życia jegomieszkańców. Bo to samorządowcy właśnie,na każdym szczeblu: w województwie, po-wiecie, czy w gminie, gdy mają wizję i od-

wagę w realizacji celów, mogą kreowaćrozwój regionu. Największym atutem Dolne-go Śląska jest różnorodność. Jesteśmy regio-nem przemysłowym i turystycznym jedno-cześnie. Należy to wykorzystywać i rozwijać.Nadal będziemy więc dążyć do podnoszeniaatrakcyjności turystycznej regionu – uzdro-wisk, turystyki aktywnej, agroturystyki.Chciałabym, aby w Europie kojarzono DolnyŚląsk z postępem, prężną gospodarką i sil-nym ośrodkiem naukowo-badawczym,a także z miejscem atrakcyjnym do odpo-czynku i wysokiej jakości życia. Znani jeste-

DDoollnnyy ŚŚlląąsskk ttoo ppiięękknnee mmiieejjssccee ddoo żżyycciiaaBBaarrbbaarraa ZZddrroojjeewwsskkaaPPrrzzeewwooddnniicczząąccaa SSeejjmmiikkuu WWoojjeewwóóddzzttwwaa DDoollnnoośślląąsskkiieeggoo

powiedzieli nam

Page 15: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 15

www.przystanekd.pl

śmy z gościnności i otwartości, na Europęjesteśmy otwarci już od dawna, i to z wza-jemnością, widzą to i mówią o tym nasi za-graniczni goście.

Od wielu lat bardzo ważne są dla nasrelacje z najbliższymi sąsiadami, czyli Cze-chami i Niemcami. Zależy mi, żeby na tejwspółpracy skorzystali przede wszystkimmieszkańcy naszych regionów. Z naszymisąsiadami prowadzimy projekty z dziedzinyinfrastruktury, ochrony środowiska, rozwojuturystyki, a także wiele działań kulturalnych,czy społeczno-edukacyjnych, które zbliżajądo siebie mieszkańców po obu stronach gra-nicy.

Efektem takich działań jest na przykładwspólny bilet Euro-Nysa, obowiązujący naobszarze przygranicznym na terenie DolnegoŚląska, Czech i Saksonii. Zintegrowana tary-fa pozwala bez ograniczeń korzystać z trans-portu publicznego na obszarze przygranicz-nym Polska-Niemcy-Czechy, w tym z trans-portu kolejowego, autobusowego i komuni-kacji miejskiej. ). Obecna taryfa umożliwiazakup biletów jednodniowych dla pojedyn-czej osoby (25 zł) bądź dla grupy do 5 osób(75 zł), ponadto istnieje możliwość dokupie-nia biletu rowerowego w cenie 10 zł. A jed-nym z przykładów wspólnej inwestycji(która będzie miała wpływ na wiele dzie-dzin życia po trzech stronach granic) jestwybudowany wspólnie z Niemcami most naNysie Łużyckiej, z drogami dojazdowymi,wiaduktami i dodatkowymi przeprawami napotoku Biedrzychówka. Inwestycja ta po-wstała w rejonie tzw. trójstyku granic i słu-żyć będzie Polakom, Niemcom i Czechom.Takie inwestycje na pewno zwiększają ruch

turystyczny. A nasz region ma co pokazać!Mamy ponad 1000-letnią historię, dzięki któ-rej możemy się pochwalić wieloma piękny-mi, a bardzo często okazałymi zabytkami.Żyjemy w krainie romantycznych zamkówi pałaców, tajemniczych podziemnych miasti malowniczych górskich szczytów i kuror-tów. Można odwiedzić choćby kilka spośród400 pałaców i 100 zamków. W wielu miej-scach istnieje infrastruktura turystyczna, otchoćby szlaki piesze, wodne, rowerowe,konne. Coraz więcej mamy kolejek wąskoto-rowych i innych atrakcji. Wymieniłam tuniewielką cząstkę zasobów turystycznychDolnego Śląska, ale już to pokazuje, jak bo-gatą mamy ofertę, i że dzięki niej możliwajest wspaniała współpraca z naszymi sąsia-dami i z każdym, kto choć na chwilę pojawisię na dolnośląskiej ziemi.

Dolny Śląsk współcześnie to rozwijającasię gospodarka, to inwestycje, to możliwościdla nauki i biznesu. To kraina, gdzie toczysię przebogate życie kulturalne. Jedną z ikondolnośląskiej kultury jest międzynarodowyfestiwal Wratislavia Cantans, jest jednymz najwyższej rangi przedsięwzięć artystycz-nych w Polsce. A Opera Dolnośląska zaliczasię do grona największych i najznaczniej-szych teatrów operowych kraju. Jako jedynaw Polsce realizuje tzw. megawidowiska zna-ne w całej Europie i dalej.

Szanowni Państwo, jestem dumna z re-gionu, którego jestem przedstawicielem, Dol-noślązaków zachęcam do zwiedzaniai poznawania, a gości do odwiedzenia regio-nu, który urzeka i zachwyca różnorodnościąkrajobrazu i bogactwem atrakcji i propozycjiw każdej sferze życia.

Page 16: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

16 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Jesteśmy niewielkim, ale bardzo intere-sującym dolnośląskim miastem położonymna granicy z Niemcami i w pobliżu granicyz Czechami. Już samo to stanowi o naszejatrakcyjności turystycznej, a należy przy tympamiętać, że jesteśmy też jednym z nielicz-nych w Europie miast podzielonych. Naszymnajbliższym sąsiadem, a zarazem naturalnym

miastem bliźniaczym jest niemieckie G?rlitz,perła architektury i jedno z najatrakcyjniej-szych miast turystycznych wschodnich Nie-miec. Od 1998 r. razem tworzymy jedynew swoim rodzaju Europa–Miasto Zgorze-lec/G?rlitz, proklamowane by podkreślić łą-czące nas więzi, wspólne cele i przyjaźń.Razem stanowimy wyjątkowe miejsce, gdzie

Od lewej: burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz i nadburmistrz Görlitz Siegfried Deinege na moście staromiejskim przezNysę Łużycką łączącym polski Zgorzelec z niemieckim Görlitz. O pierwszym drewnianym moście w tym miejscuwspomina się już w 1298 roku. W połowie wieku XVI wybudowano tu most kamienny, a latach 1906-1907 nowocze-sny most stalowo-kamienny, który został zniszczony podczas działań wojennych. Już w obecnym wieku most odbu-dowano jako belkowy o konstrukcji stalowej i otwarto 20 października 2004 roku - wtedy funkcjonowała tam kontrolagraniczna, którą zniesiono 21 grudnia 2007 roku w związku z wejścem Polski do układu z Schengen.fot. archiwum Urzędu Miasta Zgorzelca

OO ZZggoorrzzeellccuuRRaaffaałł GGrroonniicczz,, BBuurrmmiissttrrzz MMiiaassttaa ZZggoorrzzeellccaa

powiedzieli nam

Page 17: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 17

www.przystanekd.pl

spotykają się dwa światy, tworząc prawdzi-wy, wielonarodowy tygiel kultur, tradycjii charakterów.

Pięknie się uzupełniamy. Nasz sąsiadGoerlitz, to miasto liczące już przeszło 900lat, o bogatych tradycjach kulturowychi mieszczańskich, z przebogatą unikalną ar-chitekturą, w której odnaleźć można przy-kłady budownictwa od średniowiecza powspółczesność. Zgorzelec zaś, to miastoniespełna 70 letnie, nowoczesne i dynamicz-ne, wciąż zmieniające swoje oblicze, po pol-sku gościnne i przedsiębiorcze. Możnapowiedzieć, że razem stanowimy coś w ro-dzaju laboratorium europejskiej integracji.

Nasza atrakcyjność turystyczna opierasię w dużej mierze na znakomitym położe-niu geograficznym – niemalże w samym ser-cu Europy oraz wyjątkowej dostępnościkomunikacyjnej, którą zapewniają nam auto-strada A4 będąca częścią europejskiej trasyE-40 biegnącej ze Wschodu na Zachód Eu-ropy, łącząca się z siecią autostrad niemiec-kich. Dojechać do nas można także polskimii niemieckimi pociągami lub korzystającz blisko położonych lotnisk międzynarodo-wych w Berlinie (2 h), Dreźnie (1 ,5 h), Pra-dze (2,5 h) i Wrocławiu (1 ,5 h).

Z wielu względów Zgorzelec zasługujena polecenie go jako miejsca wypoczynku.Z racji sąsiedniego Goerlitz jesteśmy dosko-nałą bazą wypadową dla miłośników zabyt-ków i historii. Z kolei bliskość Izerów,Karkonoszy, Gór Żytawskich i dwóch zbior-ników wodnych: polskiego zalewu Witkai leżącego na południowym skraju Goerlitzogromnego jeziora, utworzonego w dawnejodkrywce kopalnianej Bersdorf See dają od-

wiedzającym szansę na aktywny wypoczy-nek na łonie natury.

Do największych turystycznych atutównaszego miasta należą m.in. : położone naprawym brzegu Nysy Łużyckiej, zrewitalizo-wane, urokliwe Przedmieście Nyskie, pełnerestauracji, kawiarni i pensjonatów, piękneparki, skwery, trasy rowerowe i nowoczesneobiekty sportowe.

Z roku na rok, coraz więcej osób przy-ciąga do Zgorzelca także atrakcyjna ofertakulturalno –rozrywkowa. Do rangi najatrak-cyjniejszego miejskiego wydarzenia urosłow ostatnich latach święto starego miasta -"Jakuby", organizowane zawsze w ostatniweekend sierpnia równolegle do görlitzkiegoAltstadtfest. To podwójne staromiejskieświęto odwiedzają tysiące gości z całegoświata.

Mamy świadomość jak bardzo wyróżnianas i jak atrakcyjna dla odwiedzających nasgości jest dwunarodowość naszego Europa-Miasta. Dlatego razem dbamy o atrakcyjnąofertę kulturalną, rozrywkową i sportową.W najbliższym czasie będziemy szukać moż-liwości wspólnego zagospodarowania tere-nów nadrzecznych tak, aby także one byłymagnesem przyciągającym turystów. Wspól-nie z innymi gminami powiatów zgorzelec-kiego i goerlitzkiego uczestniczymyw projekcie unijnym, dzięki któremu płyną-cą przez nasze miasto Nysą Łużycką będziemożna pokonać kajakiem. Planujemy teżwspólną rewitalizację ogromnych parkównadrzecznych i budowę nowych kładek pie-szo-rowerowych, które z polskich i niemiec-kich parków uczynią wspólną przestrzeńrekreacyjną.

Page 18: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

18 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Miasto Görlitz uznawane jest za ideałurbanistyki i turystyczną atrakcję. Potwier-dzają to również aktualne dane statystyczne.Rok 2013 z perspektywy turystycznej byłtak udany jak jeszcze nigdy. Bardzo nas tocieszy, ponieważ duża liczba odwiedzają-cych oznacza również rosnącą gospodarkęw obszarze turystycznym. Okazałe budowleze wszystkich epok stylistycznych, architek-toniczne wpływy z Włoch, Węgier i Czechodnaleźć można w odnowionych fasadachna Rynku Dolnym. Rozległe place i histo-ryczny bruk kształtują obraz miasta Görlitz.

Görlitz wspólnie z sąsiednim polskimmiastem Zgorzelec tworzy Europa-MiastoGörlitz/Zgorzelec. Różnorodne placówki kul-turalne, oświatowe i wypoczynkowe, ofertyopiekuńcze, dobrze rozbudowana sieć komu-nikacji podmiejskiej i bliskie odległości dowielu instytucji współkształtują życie w Eu-ropa-Mieście.

Wspólne główne atrakcje imprezoweprzyciągają corocznie rosnącą liczbę odwie-dzających do Europa-Miasta. Wymienićchciałbym tutaj Zgorzeleckie Jakuby i Gör-litzer Altstadtfest, który w tym roku już poraz 20. odbędzie się w w dniach od 29. do31 .sierpnia 2014. Festiwal teatrów ulicznychViaThea Görlitz/Zgorzelec staje się z począt-kiem sierpnia miejscem spotkań kultur. Via-Thea cieszy się również w tym roku na20-lecie swojego istnienia.

Europa-Miasto Görlitz/Zgorzelec jest je-

dyne w swoim rodzaju w regionie DolnegoŚląska. Z wieloma dwujęzycznymi ofertamispełniamy wymagania Europa-Miasta. Po-cząwszy od promocji inwestycji, podczas

OO GGöörrlliittzzSSiieeggffrriieedd DDeeiinneeggee,, NNaaddbbuurrmmiissttrrzz MMiiaassttaa GGöörrlliittzz

powiedzieli nam

Page 19: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 19

www.przystanekd.pl

której oprócz zabytków w Görlitz przedsta-wiane są również główne atrakcje w Zgo-rzelcu, aż do licznych sklepów i restauracji,które nastawiają się na polskich gości.Wszędzie w Europa-Mieście można poczućjako turysta niemiecko-polską pełnię życia.

Przekonajcie się Państwo sami o szcze-gólnej gościnności naszego Europa-Miasta.Cieszymy się na Państwa!

REGIOexpres z Wrocławia Głównego do Dresden Hbfna kolejowym moście granicznym nad Nysą Łużyckąw Zgorzelcu - Görlitz. Wspólne połączenie PrzewozówRegionalnych i DB Regio obsługiwane jest spalinowymizespołami trakcyjnymi Siemens Desiro VT 642 należą-cymi do kolei niemieckich i specjalnie dedykowanymitemu połączeniu - na firmowe malowanie DB Regio na-niesiono napisy "Wrocław - Dresden" oraz logo Prze-wozów Regionalnych. Obecnie są 3 pary połączeń tejrelacji - są to jedyne pociągi pasażerskie na dwukilo-metrowym odcinku Zgorzelec - Görlitz i widocznym nazdjęciu wybudowanym w 1870 roku zabytkowym mo-ście kolejowym na Nysie Łużyckiej.fot. Bartłomiej Banaszak / Deutsche Bahn AG19 sierpnia 2013 roku

Page 20: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

20 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

1% dla Dolnego Śląska

Szanowni Państwo,gorąco zachęcam do przekazania 1% po-

datku dla ZHP. Chorągiew Dolnośląska ZHPod wielu lat stwarza możliwości rozwoju dlamłodych liderów. Dzięki pracy instruktorówna terenie całego województwa dolnoślą-skiego, tworzymy możliwości przeżycia har-cerskiej przygody dla dzieci i młodzieży.Chcąc rozwijać zasięg oddziaływania naszejorganizacji, przekazane z 1% środki przezna-czymy na kształcenie drużynowych, ponie-waż to właśnie drużynowi kreują harcerskiświat dzieci i młodzieży.

w imieniu Chorągwi Dolnośląskiej ZHPhm. Zbigniew Paweł SkupińskiKomendant Chorągwi

Page 21: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 21

www.przystanekd.pl

Dolnośląskie Towarzystwo Historycznezostało zarejestrowane jako stowarzyszeniew 2010 roku, ale nieformalna działalność je-go członków, w zakresie poznawania historiiDolnego Śląska, trwa już ponad 15 lat. Naszedziałania prowadzimy na 3 płaszczyznach,zaczynając od kwerendy w archiwach na te-renie Polski oraz za granicą, rozmowach zeświadkami historii, zaś końcowym etapemprac są przeważnie badania terenowe.

Tematem naszych zainteresowań jest hi-storia lokalna Dolnego Śląska, czyli wszystkoto, o czym niewiele można przeczytaćw ogólnych opracowaniach lub jest całkowi-cie zapomniane na przestrzeni lat. W szcze-gólności, interesuje nas okres XX wieku,kiedy to Dolny Śląsk stał się areną działańwojennych. Zmiany granic powodowałyprzepływ ludności, zaś historia lokalna, któ-rą przekazywały sobie kolejne pokoleniamieszkańców, zacierała się. Historia, to nietylko opasłe tomy książek, ale przedewszystkim, losy pojedynczych ludzi oraz ichmaterialnego otoczenia. Zakres działań Dol-nośląskiego Towarzystwa Historycznego jestna tyle szeroki, że najlepiej jest go ująćw postaci opisu dwóch wybranych projek-tów, które zostały przez nas wykonane naprzestrzeni ostatnich lat.

Historia, aby nie uległa zapomnieniu,musi zostać w jakiś sposób zatrzymanaw czasie. Wałbrzych, jako jedno z niewielumiast na Dolny Śląsku, był jeszcze do nie-dawna dużym ośrodkiem o charakterze gór-niczym. Dziś kopalnie już nie pracują,a historia górniczego Wałbrzycha zaciera sięz każdym dniem. Dolnośląskie TowarzystwoHistoryczne postanowiło zatrzymać ten pro-

ces. . . Udało nam się udrożnić wejście orazoczyścić poniemiecki schron z czasów woj-ny, który znajduje się na terenie ZespołuSzkół numer 2 w Wałbrzychu. Schron tenzostał przekształcony w unikalną izbę pa-mięci, gdzie zgromadzono pamiątki dotyczą-ce górnictwa na terenie Wałbrzycha. Dziękinaszym działaniom, uczniowie tej bardzoprestiżowej szkoły, która od wielu lat zajmu-je czołowe miejsce w ogólnopolskich rankin-gach, a także mieszkańcy Wałbrzycha, mogąoglądać wspaniałe eksponaty związanez górnictwem w niespotykanej scenerii pod-ziemnego schronu przeciwlotniczego. Jest tojedyna szkoła w Polsce, o jakiej wiemy, z takunikalną izbą pamięci.

Dolny Śląsk to region, gdzie spotykamywiele śladów kultury niemieckiej. Relacjepolsko-niemieckie nie zawsze były tak dobrejak dziś. . . Nie dziwi fakt, że ślady zamieszki-wania Dolnego Śląska przez Niemców byłyzaraz po II wojnie światowej skrzętnie ukry-wane bądź zwyczajnie niszczone, przezprzybywających na te ziemie Polaków. Dziś,nasze kraje, tworzą razem Unię Europejską,zniknęły kontrole na granicach, codzienniespotykamy na Dolny Śląsku turystów z Nie-miec. Działania Dolnośląskiego TowarzystwaHistorycznego doprowadziły do odnalezie-nia, zakopanego po wojnie, pomnika "pole-głych w I wojnie światowej sportowcówbielawskich". Pomnik był świadectwem pa-mięci mieszkańców Bielawy (wtedy Langen-bielau) o swoich mieszkańcach, członkachbielawskiego klubu sportowego, którzy pole-gli na polach bitew w I wojnie światowej.Udało nam się, nie tylko odnaleźć ten po-mnik, ale także wydobyć go na powierzch-

Page 22: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

22 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

1% dla Dolnego Śląska

nię (kilka pięknych ton historii!). Dziś, histo-ria zatoczyła koło, nowi mieszkańcy Biela-wy, dawnego Langenbielau, patrząc na tenpiękny "kawałek historii", mogą z dumą po-wiedzieć, że mają w pamięci wszystkichmieszkańców tego pięknego miasta, takżetych, którzy żyli tu ponad 100 lat temu.

Nie sposób opisać tu wszystkich akcji te-renowych, które prowadziliśmy do tej pory.Obecnie, staramy się wyjaśnić za pomocąbezinwazyjnych badań georadarowych ta-jemnice Zamku Książ oraz Rynku w Gryfo-wie Śląskim. Zapraszamy do nas wszystkie

osoby, które fascynuje lokalna historia Dol-nego Śląska. Jesteśmy otwarci na współpra-cę oraz nowe wyzwania. Chcemy teżpodkreślić, że wszystkie działania Dolnoślą-skiego Towarzystwa Historycznego są finan-sowane z naszych własnych źródeł, naszapraca opiera się wyłącznie na działaniu non-profit. To, co robimy, jest naszą pasjąi wspaniałym hobby. Zapraszamy na nasząstronę internetową: www.dth.org.pl, gdzieznajdziecie Państwo pełną informację na te-mat naszych dotychczasowych działań,a także aktualnych projektów.

Paweł Rodziewiczprezes DTH

Page 23: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 23

www.przystanekd.pl

Page 24: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

24 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Page 25: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 25

www.przystanekd.pl

Sudety zostały częściowo wypiętrzonepodczas fałdowania kaledońskiego pół mi-liarda lat temu, nie osiągnęły jednak wtedyswojej ostatecznej postaci. Jakieś ćwierć mi-liarda lat później, podczas fałdowania her-cyńskiego, nastąpiła metamorfoza wcześniejpowstałych skał osadowych i wulkanicznychna terenie Sudetów oraz intruzje skał mag-mowych, przede wszystkim granitów. Przezkolejne ćwierć miliarda lat Sudety były nisz-czone przez czynniki zewnętrzne. Spowodo-wało to, że zostały pokryte dość grubąwarstwą osadów, głównie piaskowców i nie-mal całkowicie zrównane. Gdyby nie kolejnefałdowanie alpejskie (trwające tak właściwiedo dziś), Sudetów nie nazywalibyśmy góra-mi, a najwyżej pagórkami. Podczas nasileniaorogenezy alpejskiej jakieś 60 milionów lattemu masyw Sudetów składał się ze sztyw-

nych i grubych warstw skorupy ziemskiej,nie został więc sfałdowany ponownie, a tyl-ko potrzaskany na kilkanaście części, z któ-rych każda została wyniesiona na innąwysokość. Tak powstały góry zrębowe któremożemy dziś podziwiać, natomiast obszarbloku przedsudeckiego nie został wydźwi-gnięty i utworzył Przedgórze Sudeckie orazNizinę Śląską. Na wygląd Sudetów wpłynęłytakże liczne, aktywne jakieś 20 lub 30 milio-nów lat temu, wulkany w regionie kaczaw-skim oraz Niskiego Jesionika.

Sudety po polskiej stronie (wg regionali-zacji fizycznogeograficznej Polski prof. Je-rzego Kondrackiego) dzielą się na Zachodnie(Góry Izerskie, Góry Kaczawskie, Kotlina Je-leniogórska, Karkonosze i Rudawy Janowic-kie oraz przedgórze: Obniżenie Żytawsko--Zgorzeleckie, Pogórze Izerskie, Pogórze Ka-

JJeeddzziieemmyy ww SSuuddeettyy!!WWoojjcciieecchh GGłłooddeekk

Obszar, jaki tym razem chcemy zaproponować do zwiedzania, realizacji krótkich i długichwycieczek – zarówno miejskich, jak i tych wykraczających poza miejskie granice, to Sude-ty. Sudety leżą na obszarze południowo-zachodniej Polski i północnych Czech, a stosunko-wo niewielki skrawek znajduje się w Niemczech. Polska część Sudetów prawie w całościznajduje się na obszarze województwa dolnośląskiego. Jedynie wschodni kraniec Przedgó-rza Sudeckiego oraz część Gór Opawskich zahacza o południowe krańce województwaopolskiego.

Widok z Sokolika, drugiego co do wysokości szczytu w Sokolich Górach, w Rudawach Janowickich na Krzyżną Górę.Sokolik zwieńczony jest stalową platformą widokową, na którą prowadzą żelazne schody. Co do daty powstania ichpowstania są dwie wersje. Według pierwszej schody w tym miejscu zostały wykute w 1885 roku z inicjatywy Riesen-gebirgsverein, które w najbardziej stromych miejscach zamontowało dodatkowo drewniane drabiny. Druga przypisujeinicjatywę właścicielowi dóbr w Maciejowej Carlowi Emilowi Beckerowi, który na szczycie kazał ustawić maszt, naktóry wciągano flagę z jego imieniem i nazwiskiem. Z platformy rozpościera się widok na Karkonosze, dolinę Bobru,północną część Rudaw Janowickich oraz Góry Kaczawskie.fot. Mateusz Caban, 31 maja 2012 roku

Page 26: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

26 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

czawskie, Pogórze Wałbrzyskie), Środkowe(Brama Lubawska, Góry Wałbrzyskie, GóryKamienne, Góry Sowie, Góry Bardzkie, Ob-niżenie Noworudzkie, Obniżenie Ścinawki,Góry Stołowe, Pogórze Orlickie, Góry Orlic-kie, Góry Bystrzyckie, Kotlina Kłodzka orazprzedgórze: Wzgórza Strzegomskie, RówninaŚwidnicka, Masyw Ślęży, Wzgórza Niem-czańsko-Strzelińskie, Obniżenie Podsudeckie,Obniżenie Otmuchowskie, Przedgórze Pacz-kowskie) i Wschodnie (Góry Złote, MasywŚnieżnika, Góry Opawskie). W naszym ra-porcie skupimy się jednak na podziale zwią-zanym z możliwościami dotarcia doposzczególnych miejsc z wykorzystaniemtransportu publicznego, szczególnie kolejo-wego. Wyróżnimy więc:• region łużycki z Lubaniem i Świerado-wem-Zdrój zapewniający dostęp do Góri Pogórza Izerskiego oraz Kaczawskiego,

• region jeleniogórski z Jelenią Górą,Szklarską Porębą i Karpaczem zapewnia-jący dostęp do Karkonoszy i Pogórza Kar-konoskiego, Gór Izerskich i Kaczawskich,Rudaw Janowickich i Kotliny Jeleniogór-skiej,

• Rudawy Janowickie z linią kolejowąnr 274 na odcinku Marciszów – JeleniaGóra,

• region kaczawski z Lwówkiem Śląskim,Jaworem i Złotoryją zapewniający dostępdo Gór i Pogórza Kaczawskiego,

• region wałbrzyski z Wałbrzychem i Ka-mienną Górą zapewniający dostęp do Bra-my Lubawskiej, Gór Wałbrzyskich,Kamiennych, Sowich, Obniżenia Nowo-rudzkiego i Ścinawki,

• region kłodzki z Kłodzkiem, Kudową-Zdrój i Bystrzycą Kłodzką zapewniającydostęp do Gór Bardzkich, Stołowych, Or-

Pozostałości osady Kamhauser na Polanie Izerskiej. Jest kilka teorii, dlaczego wieś została zniszczona po wojnie.Z pewnością duże znaczenie miała bliskość granicy państwowej, być może została wysadzona przez polskich sape-rów, tak jak most graniczny na Izerze. Większość domów została zrównana prawie do fundamentów.fot. Wojciech Głodek, 24 października 2010 roku

nasz raport

Page 27: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 27

www.przystanekd.pl

lickich, Bystrzyckich i Kotliny Kłodzkiej,• region wschodni z Lądkiem-Zdrój i Stro-niem Śląskim zapewniający dostęp do GórZłotych, Masywu Śnieznika i Gór Opaw-skich,

• region pogórza ze Świdnicą, Strzelinem,Niemczą i Ziębicami zapewniający dostępdo przedgórza Sudetów Środkowych.Nazwę Sudety po raz pierwszy użył

grecki geograf i astronom Klaudiusz Ptole-meusz w II w. n.e. umieszczając je na mapieGermanii Wielkiej i Sarmacji. W czasachpóźniejszych używana była nazwa GóryCzeskie. Na temat pochodzenia nazwy "Su-dety" nie ma jednoznacznej opinii, większośćnaukowców opowiada się za celtyckim rodo-wodem. "Sudéta" posiada rdzeń "sud" ozna-czający dzika oraz przyrostek "-éta"oznaczający las. Pierwotne znaczenie mogłowięc brzmieć jako "Las dzików" lub "Las dzi-kich świń".

Region łużyckiW tym regionie najbardziej znaną miej-

scowością jest Lubań - dwudziestotysięcznemiasto na Pogórzu Izerskim. Zbiegają się tutrzy odcinki drogi św. Jakuba: DolnośląskaDroga św. Jakuba, Via Regia oraz Via Ce-rvimontana. Miasto często nazywane jestpolską stolicą Górnych Łużyc. Zostało moc-no zniszczone w trakcie działań wojennych,zachowała się jednak część bloku śródryn-kowego (ostatnio zrekonstruowana) orazczęść murów miejskich z 3 basztami i WieżąBracką. W Lubaniu przez cały rok, w każdątrzecią sobotę miesiąca, na rynku miejskimwystawiają na sprzedaż swoje skarby liczni"antykwariusze". Ich stoiska przyciągają tu-

tejszych kolekcjonerów i miłośników regio-nalnej historii. Można tu nabyć m.in.przedmioty ściśle związane z przeszłościąDolnego Śląska i Górnych Łużyc.

Dotarcie do Lubania nie jest trudne. Mię-dzy Lubaniem a Wrocławiem jest osiem parpołączeń kolejowych – w tym 4 bezpośred-nie, pozostałe z przesiadką w Węglińcu lub

26 lutego 2014 roku członkowie Stowarzyszenia Miło-śników Górnych Łużyc przenieśli jednoosobowy bun-kier z okresu II wojny światowej (tzw. bunkier typu"grzybek") z ulicy Słowackiego na teren parku miejskie-go w centrum Lubania. Bunkier ten, jako pojedynczestanowisko ogniowe, osłaniał dostęp do tajnej fabryki"Gema-Werke". Zabytkowy bunkier, jest zachowanyw bardzo dobrym stanie i będzie częścią stałej ekspo-zycji, którą Stowarzyszenie przygotowuje wspólniez Urzędem Miasta.fot. Wojciech Głodek, 1 5 marca 2014 roku

Page 28: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

28 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Jeleniej Górze. Pociągi bezpośrednie docie-rają do Lubania z Wrocławia w 2 godz.20 min., z Jeleniej Góry (5 par) w trochę po-nad 1 godz. , z Węglińca przez Zgorzelec (5par, w tym dwie przedłużone do Żar) rów-nież w około 1 godz. Autobusy PKS obsługu-ją głównie połączenia lokalne, chociaż są 4pary pospieszne do Wrocławia, 9 do Jele-niej Góry (w tym 6 tylko w dni robocze) i 4do Bolesławca (tylko w dni robocze).

Poza Lubaniem warto zajrzeć do Świera-dowa-Zdroju. Jest to uzdrowisko położonenad Kwisą w Górach Izerskich między Wy-sokim a Kamienickim Grzbietem. Po włącze-niu w granice administracyjne uzdrowiskaCzerniawa-Zdrój, obejmuje ono również do-linę Czarnego Potoku i wychodzi nieco naPogórze Izerskie. Występujące tutaj wody

mineralne zostały wzmiankowane po razpierwszy w 1572 roku w książce berlińskie-go lekarza Leonarda Thurneyssera. Unikato-wy, podgórski klimat, sieć szlakówturystycznych i rowerowych, wody mineral-ne, wody radonowe, złoża borowiny umożli-wiające leczenie chorób reumatycznychi narządów ruchu, przyciągają turystówi kuracjuszy od XVII wieku. O wyjątkowościŚwieradowa-Zdroju stanowi najdłuższa naDolnym Śląsku hala spacerowa w DomuZdrojowym, egzotyczna roślinność, prome-nada spacerowa, tarasy, sztuczna grota orazgaleria widokowa na wieży z zegarem.

Świeradów_Zdrój to też świetna bazawypadowa w Góry Izerskie. Są to góry nie-zbyt wysokie o łagodnych wierzchowinach.Od zachodu zamknięte są Bramą Żytawską,

31WE-004 jako pociąg KD 69823 z Wrocławia Głównego do Szklarskiej Poręby Górnej przejeżdża w mroźny stycznio-wy poranek przez Szklarską Porębę Średnią.fot. Rafał Nowakowski / www.kwszp.info, 25 stycznia 2014 roku

nasz raport

Page 29: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 29

www.przystanekd.pl

od Karkonoszy oddzielone Przełęczą Szklar-ską. Tworzy je szereg grzbietów górskicho przebiegu północny zachód – południowywschód z najwyższymi w części polskiej Ka-mienicą (974 m n.p.m.) w Grzbiecie Kamie-nickim i Wysoką Kopą (1 1 26 m n.p.m.)w Grzebiecie Wysokim. Liczne spłaszczeniasprzyjają rozwojowi torfowisk wysokogór-skich z bogatymi, często unikatowymi rośli-nami. Obecnie po stronie polskiej istnieją tudwa rezerwaty przyrodnicze: TorfowiskaDoliny Izery i Krokusy w Górzyńcu. 4 listo-pada 2009 roku na terenie Gór Izerskich po-wołany został Izerski Park Ciemnego Nieba,jako pierwszy projekt tego typu w Polscei Czechach. Góry Izerskie to ciekawe terenydla uprawiania turystyki pieszej, rowerowej,konnej i narciarstwa biegowego, szczególniedla tych, którzy oczekują pięknych widokówbez tłumu innych turystów. Po polskiej stro-nie znajdują się schroniska: Izerski Stóg,Chatka Górzystów, Schronisko Orle, ChatkaRobaczka, po czeskiej: Smědava, Jizerkai Nová Louka.

Dotarcie do Świeradowa-Zdroju nie jestłatwe, jeśli nie ma się własnego samochodu.1 1 lutego 1996 roku o godz. 1 7.00 uroczyścieodprawiono ostatni pociąg ze Świeradowa-Zdroju do Mirska. Od tego czasu pozostajątylko autobusy. Najwięcej połączeń, boz prywatnymi przewoźnikami aż 20 par, jestz powiatowego Lubania, jednak wszystkiekursują wyłącznie w dni robocze. Do Świe-radowa-Zdroju można dostać się też z Jele-niej Góry – mamy do dyspozycji 7 parautobusów PKS (w tym 3 tylko w dni robo-cze i 1 tylko w sezonie letnim) oraz 12 parbusów (w tym 9 tylko w dni robocze). Cie-

kawym rozwiązaniem są też kursującew szczytach sezonu zimowego oraz sezonieletnim interregiobusy z Jeleniej Góry. Reali-zowane są 3 pary połączeń dziennie skomu-nikowanych z pociągami regio Chojnik/Izeryz Wrocławia, regio Kamieńczyk z Poznaniai interregio Piast z Warszawy przez Katowi-ce i Opole.

Zdjęcie lotnicze okolic Małego Stawu (widoczny w dol-nej części po prawej). Można zauważyć dwa najpopu-larniejsze karkonoskie schroniska - "Samotnię" nadMałym Stawem oraz "Strzechę Akademicką" (w górnejczęści, po lewej). "Strzecha Akademicka" to jedno z naj-większych schronisk, wybudowano je w 1912 rokui w prawie niezmienionej postaci dotrwało do dziś. Zo-stało też od razu niezwykle nowocześnie wyposażonejak na tamte czasy - posiadało elektryczne oświetlenie,centralne ogrzewanie, wygodnie urządzone pokojez bieżącą wodą oraz łazienki. Służyło turystom latemi zimą. Po wojnie schronisko przejęte zostało przez stu-dencką organizację YMCA z Krakowa, a po jej likwida-cji prowadzili je studenci z krakowskiej CentraliAkademickiego Zrzeszenia Sportowego. Z tego właśnieokresu pochodzi dzisiejsza nazwa schroniska.fot. Adam Bończa Pióro / www.samotnia.pl

Page 30: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

30 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Region jeleniogórskiZ pewnością najbardziej rozpoznawalną

miejscowością tego regionu jest Jelenia Gó-ra. To piękne i zadbane miasto z klasycy-stycznym ratuszem i odnowionymikamieniczkami z XVII i XVIII wieku. O sa-mym mieście nie będziemy w tym miejscupisać, wszystkich zachęcamy natomiast doprzejścia się Jeleniogórskim Traktem Miej-skim, który przedstawiamy na następnychstronach tego numeru Przystanku DolnyŚląsk. Jelenia Góra to też idealne miejsce

wypadowe w otaczające kotlinę Karkonosze,Góry Izerskie, Góry Kaczawskie i RudawyJanowickie. To również dogodne miejsce dlaszybowników (w poprzednim numerze pisa-liśmy o początkach polskiej szkoły szybow-cowej w podjeleniogórskim JeżowieSudeckim). Do tego dochodzi tak niezwykłemiejsce, jak Dolina Pałaców i Ogrodówokreślana mianem "polskiej doliny Loary" -kilkadziesiąt odrestaurowanych zamków, pa-łaców i dworów zlokalizowanych w prze-pięknym krajobrazie Karkonoszy i RudawJanowickich.

Pociąg TLK 66152 "Śnieżka" ze Szklarskiej Poręby Górnej do Warszawy Wschodniej mija dawny przeciwgruźliczyszpital kolejowy w Szklarskiej Porębie Dolnej. Sanatorium chorób płucnych o nazwie "Moltkefels" ("Kamień Moltkego")w Szklarskiej Porębie Dolnej założyło Prusko-Heskie Towarzystwo Kolejowe. Obiekt zapożyczył nazwę od pobliskiegomiejsca poświęconego pamięci marszałka Helmuta von Moltke, bohatera wojny francusko-pruskiej z 1 870 roku.Szpital otwarto 17 kwietnia 1904 roku. Zespół budynków zlokalizowany jest na wysokości 650 m. n.p.m., na granicylasu, ze wspaniałym widokiem na Szklarską Porębę Dolną, karkonoską grań od Śnieżki po Szrenicę, ze szczególnąekspozycją partii Śnieżnych Kotłów, w pobliżu dworca kolejowego Szklarska Poręba Dolna.fot. Rafał Nowakowski / www.kwszp.info, 25 stycznia 2014 roku

nasz raport

Page 31: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 31

www.przystanekd.pl

Karkonosze stanowią centralną część Su-detów Zachodnich, składają się z 2 grzbie-tów o przebiegu wschód-zachód ("głównego"i "czeskiego"). Od północy graniczą z KotlinąJeleniogórską, od północnego wschoduprzez Przełęcz Kowarską z Rudawami Jano-wickimi, od wschodu ze wzgórzami BramyLubawskiej i Kotliną Kamiennogórską, odpołudniowego wschodu przez Przełęcz Lu-bawską z Górami Kruczymi, od zachodu po-przez Przełęcz Szklarską z Górami Izerskimi.Główny Grzbiet Karkonoszy rozciąga się odPrzełęczy Szklarskiej do Przełęczy Okraji dzieli się na Śląski, Czarny oraz Kowarski.Biegnie nim granica polsko-czeska. Najwyż-szym szczytem jest Śnieżka, która zgodniez najnowszymi czeskimi pomiarami "urosła"

o 1 metr i obecnie liczy 1603 m n.p.m.Charakterystyczne dla tutejszego krajo-

brazu są malownicze skałki, z czego co naj-mniej 1 50 ma swoje nazwy - z racjifantastycznych kształtów i legend niejedno-krotnie bardzo osobliwe: Owcze Skały, Pta-sie Gniazda, Końskie Łby, Twarożnik,Kukułcze Skały, Borówczane Skały, Paciorki,Bażynowe Skały, Słonecznik, Kotki, Szwedz-kie Skały. W następstwie ochłodzeniaw plejstocenie z jednoczesnym obniżeniemgranicy wiecznego śniegu do wysokości1 000-1 200 m n.p.m. na północnym stokuKarkonoszy powstało 6 kotłów lodowco-wych: Śnieżne Kotły Wielki i Mały, CzarnyKocioł Jagniątkowski, Kotły Małego i Wiel-kiego Stawu oraz Kocioł Łomniczki.

Schronisko "Samotnia", fot. Marek Arcimowicz / www.samotnia.pl

Page 32: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

32 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Najważniejsze szlaki turystyczne wyzna-kowane w Karkonoszach to czerwony "Głó-wny Szlak Sudecki" Hala Szrenicka – Prze-łęcz Karkonoska – Śląski Dom – Kocioł Łom-niczki – Karpacz biegnący głównym grzbie-tem Karkonoszy, czerwony "Droga PrzyjaźniPolsko-Czeskiej" Hala Szrenicka – PrzełęczKarkonoska – Śląski Dom – Śnieżka – Prze-łęcz Okraj, zielony "Ścieżka nad Reglami"Hala Szrenicka – Czarny Kocioł Jagniątkow-ski – Przełęcz Karkonoska – Pielgrzymyi żółty Wysoki Kamień – Zakręt Śmierci –

Piechowice – Jagniątków – Przesieka – Boro-wice – Karpacz Górny – Słonecznik.

Kto był w Karkonoszach, z pewnościązgodzi się z tym, że do najpiękniejszych ichzakątków należy Kocioł Małego Stawu. Wła-śnie tu, nad Małym Stawem, gdzie las ustę-puje już miejsca kosodrzewinie, stoi perładolnośląskich schronisk – "Samotnia". Jest tojedno z najstarszych schronisk w Polsce.Słynie z przytulnej atmosfery drewnianychwnętrz i domowej kuchni. Jest otwarte przezcały rok. Leży na terenie Karkonoskiego

Parku Narodowego, więcdotrzeć do niego można tyl-ko piechotą. Schroniskoznajduje się mniej więcejw połowie drogi z Karpaczana Śnieżkę. Odbywa siętutaj wiele ślubów, spotkań"po latach", szkoleń i imprezfirmowych, a także spotkańkulturalnych i sportowych.Schronisko stanowi dosko-nałą bazą wypadową dopieszych wycieczek, nieda-leko stąd na Śnieżkę,do cze-skich schronisk i malowni-czego Wielkiego Stawu.

W regionie jeleniogór-skim znajdują się dwa naj-większe kurorty Karkono-szy: Karpacz i Szklarska Po-ręba. Każda z tych miejsco-wości posiada wymarzonewarunki do uprawianiasportów zimowych i wszel-

fot. Wojciech Głodek8 marca 2014 roku

nasz raport

Page 33: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 33

www.przystanekd.pl

kich form rekreacji. Znajduje się w nich kil-kanaście stoków narciarskich z wyciągamii wypożyczalniami sprzętu narciarskiego.Jednak także latem przyjazd tutaj może do-starczyć niezapomnianych wrażeń. W Kar-paczu warto odwiedzić Kościółek Wang –perłę dwunastowiecznej drewnianej archi-tektury skandynawskiej, Miejskie MuzeumZabawek w nieczynnej stacji kolejowej zezbiorem ponad 2 tysięcy eksponatów ofiaro-wanych głównie przez Henryka Tomaszew-skiego, twórcę słynnej PantomimyWrocławskiej, Muzeum Sportu i Turystykioraz tworzącą niewielki zbiornik wodny za-porę na rzece Łomnicy. Szklarska Poręba to

- podobnie jak Karpacz - ogromny zbiór XIXi XX wiecznej zabytkowej zabudowy pensjo-natowej. Wśród niej znajdziemy między in-nymi dom Gerharta i Carla Hauptmannów,w którym ten pierwszy napisał dramat"Tkacze" uhonorowany literacką nagrodąNobla w 1912 roku. W Szklarskiej Porębieznajdują się też dwa niezwykłe wodospady,których nazwy posłużyły między innymi dooznaczenia kursujących z Wrocławiaw Karkonosze pociągów - Szklarka i Ka-mieńczyk. Ten drugi wodospad tak zachwy-cił Andrew Adamsona, że umieścił tutajscenę nad wodospadem w swojej II części"Opowieści z Narni".

Peron tymczasowy (podczas remontu odcinka z Jeleniej Góry do Szlarskiej Poręby Górnej wraz z dworcem) na stacjiSzlarska Poręba Górna. Pomimo posiadania przez GW Train Regio floty motoraków w firmowych ("pszczółkowych")barwach, okazjonalnie pojawia się jeszcze wagon 810 226-1 w oryginalnym malowaniu kolei czeskich.fot. Tomasz Kaliściak / www.kwszp.info, 26 lipca 2013 roku

Page 34: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

34 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Region jeleniogórski jest najlepiej dostęp-nym ze wszystkich położonych w dolnoślą-skich Sudetach obszarów. Między Wrocła-wiem a Jelenią Górą kursuje 10 par pocią-gów (w tym 2 pośpieszne TLK) oraz ponad40 par autobusów PKS i prywatnych busów.Pociąg dociera w malowniczą Kotlinę Jele-niogórską w 2 godz. 30 min, autobus –w 2 godz. Jelenia Góra posiada bezpośred-nie połączenia dalekobieżne z Wielkopolską(regio Kamieńczyk z/do Poznania), Opolsz-czyzną, Śląskiem i Mazowszem (interregioPiast), Łódzkim i Mazowszem (TLK Śnieżkai Karkonosze z/do Warszawy Wschodniej),Lubuskim (pociągi osobowe do Żar), Kujaw-sko-Pomorskim i Warmińsko-Mazurskim (in-terregio Mamry z/do Olsztyna), Trójmiastemi Lubelszczyzną (w wybrane dni wagonybezpośrednie w pociągach TLK do Gdynilub Helu i Lublina).

Również do Szklarskiej Poręby możnadotrzeć pociągiem – 6 par w ciągu dnia z Je-leniej Góry, w tym 2 bezpośrednie z Wro-cławia Głównego i po 1 z do Poznania,z Olsztyna przez Poznań i Toruń oraz War-szawy przez Łódź Kaliską. W weekendy są 2dodatkowe pary - do Warszawy przez Wro-cław i Łódź Kaliską oraz do WrocławiaGłównego. Na odcinku z Jeleniej Góry doSzklarskiej Poręby możemy też liczyć co-dziennie na ponad 30 połączeń autobuso-wych PKS i prywatnych przewoźników.Dalekobieżnych połączeń autobusowych jestniewiele – do Turku przez Świdnicę, Wro-cław, Ostrów Wielkopolski i Kalisz, do To-

maszowa Mazowieckiego przez Wrocław,Wieluń i Bełchatów oraz w okresie letnichwakacji 2 pary do Bolesławca przez LwówekŚląski.

Miłośnicy kolei muszą tu przede wszyst-kim przejechać się tzw. "Koleją Izerską". Taknazywane jest połączenie kolejowe SzklarskaPoręba Górna – Korenov. To malowniczyszlak, który ponownie został uruchomionyw 2010 roku po przeszło 65 latach nieużyt-kowania. Ta niezwykła linia kolejowa, wy-budowana na początku ubiegłego wieku jestjedną z najciekawszych w Polsce. Tajemni-cze zakola, górskie urwiska, fauna i floraGór Izerskich niemal na wyciągniecie rękisprawia, że sama podróż żelazną KolejąIzerską jest atrakcją. Zimą z okien pociągupodziwiać można ośnieżone krajobrazyi szczyty gór otaczających Szklarską Porębę.

Między Harrachovem a Szklarską PorębąGórną jeżdżą 3 całoroczne pary pociągów

Panorama Sokolików i Karkonosze (na dalszym planie).fot. Przemysław Kalbrun, 4 sierpnia 2012 roku.

nasz raport

Page 35: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 35

www.przystanekd.pl

GW Train Regio obsługiwane, co jest nie-wątpliwie dodatkową atrakcją, charaktery-stycznymi dla czeskich szlaków "motoraka-mi" – wozami motorowymi serii 700 i 900w trakcji podwójnej lub potrójnej. Połącze-nia całoroczne są wspierane przez 3 dodat-kowe pary pociągów uruchamiane w sezo-nie zimowym (do połowy marca) i w letniewakacje: codziennie oraz w weekendy w po-zostałym czasie. Nie najgorsze są też skomu-nikowania pociągów z Jeleniej Góry z po-ciągami GWTR jadącymi do Czech, chociażnadal będzie im daleko do tego, co zapew-niają GWTR i České dráhy w przesiadkachmiędzy swoimi pociągami w Kořenoviei Harrachovie.

Na przejechanie pociągiem ze Szklarskiejdo Kořenova w jedną stronę trzeba przezna-czyć około 40 min. Po dojechaniu na stacjękolejową w Kořenovie zwiedzić można mu-zeum kolei zębatej. Są tam m. in. zdjęcia

sprzed stu lat dokumentujące budowę koleiw Karkonoszach. W muzeum jest równieżtablica, na której widnieje informacjaw trzech językach: polskim, niemieckimi czeskim o atrakcjach Szklarskiej Poręby. Pozwiedzeniu muzeum można się wybrać napieszą wycieczkę po czeskich Karkonoszach– ze szlaku prowadzącego do Jakuszyc moż-na podziwiać całą linię kolejową z góry.

Do Karpacza pociągi niestety nie docie-rają. Ostatni odjechał stąd 2 kwietnia 2000roku Można skorzystać jednak z połączeńinterregiobus skomunikowanych w JeleniejGórze z pociągami regio Chojnik/Izeryz Wrocławia, regio Kamieńczyk z Poznaniai interregio Piast z Warszawy przez Katowi-ce i Opole. Na odcinku z Jeleniej Góry doKarpacza możemy także liczyć codziennie naponad 30 połączeń autobusowych PKSi prywatnych przewoźników. Połączenia au-tobusowe bezpośrednie dalekobieżne Kar-

Page 36: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

36 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

pacz ma z Głogowem (2), Legnicą (3), Wro-cławiem (4) i po 1 z Kołobrzegiem przezZieloną Górę, Gorzów Wielkopolski i Szcze-cin oraz do Warszawą przez Łódź.

Rudawy JanowickieJedną z ciekawszych propozycji na spę-

dzenie wolnego czasu w Sudetach jest wy-cieczka w Rudawy Janowickie, niewielkie,pełne uroku góry od wschodu zamykająceKotlinę Jeleniogórską.

Rudawy Janowickie słyną przedewszystkim z finezyjnych skałek, które stano-

wią ozdobę tutejszych szczytów i lasów,a także są fantastycznymi terenami wspi-naczkowymi, docenianymi w całej Polsce.To również idealny teren do rodzinnych wę-drówek, jeżdżenia na rowerze, biegania orazuprawiania tak ekstremalnych sportów, jaknp. slackline, czyli przechodzenie na rozpię-tej pomiędzy dwoma szczytami linie. Cha-rakterystyczne dla Rudaw są również pięknelasy oraz wspaniałe widoki, które rozciągająsię z tutejszych szczytów, z których jak nadłoni widać całą kotlinę oraz Karkonosze.Jest to również obszar bardzo cenny przy-

Komarno to niewielka wieś w gminie Janowice Wielkie pod Jelenią Górą. Pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z 1305roku – nosiła wtedy nazwę Kemreswalde. W czasie II wojny światowej przechowywano cenne zbiory z ArchiwumMiejskiego i Powiatowego w Jeleniej Górze. Do Komarna i Nowej Kamienicy przewieziono wtedy 121 skrzyń. Po woj-nie Komarno częściowo się wyludniło, ale działający PGR pozwolił utrzymać rolniczy charakter miejscowości. Do ro-ku 1970 funkcjonował tu nawet duży młyn, a w latach 80. XX wieku prosperowało we wsi około 1 1 1 gospodarstwrolnych, jednak pod koniec dekady ich liczba zmalała do 46. Obecnie znajduje się tu znane z produkcji jogurtów"Fromako", a z Jeleniej Góry można dotrzeć autobusem podmiejskiej linii 2.fot. Mateusz Caban, 1 3 grudnia 2013 roku

nasz raport

Page 37: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 37

www.przystanekd.pl

rodniczo objęty ochroną w ramach Rudaw-skiego Parku Krajobrazowego oraz obszarówNatura 2000. Szczególnie warte odwiedzinsą dwa miejsca, nierozerwalnie kojarzące sięz Rudawami Janowickimi – Zamek Bolczówi Góry Sokole.

Zamek Bolczów to średniowieczna wa-rownia wzniesiona na szczycie góry około1371 roku. Stanowi już od XIX wieku bar-dzo popularny cel wycieczek. Bardzo dobrzezachowane ruiny przyciągają nie tylko ama-torów historii, ale również zapierającychdech widoków, które rozpościerają sięz punku widokowego zlokalizowanego najednej z bastei. Sam zamek stanowi równieżwzorcowy wręcz przykład doskonałego wy-korzystania ukształtowania terenu w celachobronnych. Wkomponowany w okoliczneskałki, podczas zwiedzania wzbudza auten-tyczny zachwyt.

Na zamek najlepiej wybrać się z JanowicWielkich, nad którymi się on wznosi. Dostaćsię do nich można zarówno pociągiem (liniaWrocław – Jelenia Góra), jak również bu-sem z dworca PKP w Jeleniej Górze. Ze sta-cji kolejowej wyruszamy szlakiem zielonym(Szlak Zamków Piastowskich) i po niecałejgodzinie możemy już przekroczyć most nafosie prowadzący w głąb zamku. Wstęp nazamek jest bezpłatny przez cały rok!

Góry Sokole – dwa charakterystycznebliźniacze wzniesienia - stanowią symbol nietylko Rudaw Janowickich, ale całej KotlinyJeleniogórskiej. Doskonale widoczne z każ-dego jej miejsca, nie do pomylenia z żadny-mi innymi górami. To Sokoliki, najwyższewzniesienia Gór Sokolich, stanowiącychczęść Rudaw. Jedno z najbardziej popular-

nych miejsc wycieczkowych oraz wspinacz-kowych, z którego rozpościerają sięprzepiękne widoki na całą kotlinę. Obydwaszczyty wzniesienia są dostępne dla turystówi obydwa warto odwiedzić. Pierwszy, wyż-szy Sokolik słynie zwłaszcza jako miejscewspinaczkowe, na szczyt skały prowadząkręte metalowe schody, a na samej górzeznajduje się XIX wieczna platforma widoko-wa, z której rozpościera się jeden z najpięk-niejszych widoków w całej kotliniejeleniogórskiej. Na szczycie drugiej skały,Krzyżnej Górze, znajduje się metalowy KrzyżMarianny z 1832 wykonany na zlecenieksiężnej z pobliskiego zamku w Karpnikach.

fot. Grabek Promotion, 4 sierpnia 2007 roku

Page 38: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

38 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Stąd również roztacza się przepiękna pano-rama. U podnóża Sokolików można zaś od-począć i posilić się w SchroniskuSzwajcarka, które nie ma sobie równych, je-śli chodzi o urok i ciszę jaka tam panuje.

Obecne schronisko to dawny domek my-śliwski, który właściciel zamku w Karpni-kach, Wilhelm von Hohenzollern, brat królaPrus, Fryderyka Wilhelma III, nakazał zbu-dować na zboczu Krzyżnej Góry na wzórbudowli z Wyżyny Berneńskiej w Szwajcarii,gdyż stamtąd pochodziła żona księcia, księż-na Maria Anna Amelie von Hessen-Hom-burg. W 1823 roku powstała "Szwajcarka"(niem. "Schweizerei"). Budynek zbudowanyzostał w stylu tyrolskim w całości z drewna.Jednak nietypowo dla domów tyrolskich

balkon okala budynek ze wszystkich stron.Budynek gospodarczy nie jest połączonyz domkiem, a został zbudowany powyżej. Nadachu umieszczono kamienie w celu docią-żenia. Na piętrze znajduje się biesiadna salaz kominkiem i dwa pokoje. Na dole spra-wiano i przygotowywano upolowaną zwie-rzynę, a gotowe jadło wędrowało windą nastoły na piętrze. Bardzo szybko Szwajcarkastała się miejscem popularnym, odwiedza-nym przez gości z zamku. W kolejnych la-tach urządzono tu ogólnodostępną gospodę.Po II wojnie światowej Szwajcarka należałado Lasów Państwowych. Wielbicieli tajemnicmoże zainteresować fakt, że w tym czasiebyła miejscem zbrodni - dokonano tu zabój-stwa gajowego w do dziś niewyjaśnionych

Schronisko "Szwajcarka" w Rudawach Janowickich, fot. archiwum schroniska, 4 września 2013 roku

nasz raport

Page 39: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 39

www.przystanekd.pl

okolicznościach. Nie była to ostatnia tego ty-pu historia - w 1990 roku gospodyni schro-niska zamordowała swojego męża i ukryłazwłoki w szambie. Makabrycznego odkryciadokonała pracownica SANEPID-u.

Od 1950 roku obiekt należy do PTTKi uruchomiono w nim schronisko turystycz-ne, a pierwszym jego gospodarzem był zna-ny jeleniogórski przewodnik Tadeusz Steć.W schronisku mieszkało wielu sławnych al-pinistów, którzy w Sokolikach stawialipierwsze kroki w skałach. Obok schroniskaznajduje się węzeł pięciu szlaków turystycz-nych. Jest tu bufet i sala, w której możnaodpocząć. Można przysiąść na ławeczce

przy schronisku albo pod wiekową lipąi podziwiać piękne widoki.

W Sokoliki najłatwiej dostać sięz Trzcińska, do którego dojechać można po-ciągiem (trasa Wrocław – Jelenia Góra)bądź busem z dworca PKP w Jeleniej Górze.Gdy już znajdziemy się na miejscu, mamy dowyboru dwie drogi, szlakiem żółtym przezschronisko Szwajcarka (ok. 1 godz.) lub szla-kiem niebieskim bezpośrednio z przystankuPKP w Trzcińsku na Przełączkę pomiędzySokolikiem i Krzyżną Górą (ok. 1 godz.).A gdy już zwiedzimy te miejsca i dalej bę-dziemy mieli ochotę wędrować po Ruda-wach, to wybrać się możemy na

Zamek Bolczów, fot. Maciej Modzelewski, 1 5 kwietnia 2007 roku

Page 40: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

40 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Starościńskie Skały, czyli niewielki labiryntskalny (szlak żółty potem niebieski z Jano-wic Wielkich), Piec – gigantyczną formacjęskalną z potężnym okapem, pod którymw trakcie wojny trzydziestoletniej chroniłasię miejscowa ludność, czy też po prostuprzespacerować się wzdłuż urokliwej DolinyJanówki (szlak żółty z Janowic Wielkich).

W Rudawach znajdzie się również cośdla miłośników historii oraz tajemnic II Woj-ny Światowej. Miedzianka od lat przyciągaciekawych jej fascynującej historii. Zarównopowstanie, jak i zagłada tego miasteczka, sąnierozerwalnie związane z górnictwem i ze

skarbami, jakie w swoich wnętrzach skry-wała (i nadal skrywa) Miedziana Góra. Aleo tym napiszemy w jednym z kolejnych nu-merów Przystanku Dolny Śląsk.

Region kaczawskiRegion kaczawski jest chyba najtrudniej

dostępny komunikacyjnie. Do Złotoryi po-ciągi osobowe nie dojeżdżają w ogóle odpołowy lat dziewięćdziesiątych, jeśli nie li-czyć krótkiego wznowienia połączeń od 14grudnia 2008 roku do 1 września 2009 roku.Jawor przecina codziennie 5 par pociągówKolei Dolnośląskich z Legnicy do Dzierżo-

Muzeum Mineralogiczne w Szklarskiej Porębie ma jedne z najoryginalniejszych zbiorów geologicznych w Polsce.Zgromadzono tu cenne okazy mineralogiczne i paleontologiczne. Twórcy tego muzeum nawiązali tym samym dopięknych polskich tradycji sięgających osiemnastego wieku, kiedy to prywatne zbiory geologiczne m.in. StanisławaAugusta Poniatowskiego, Anny z Sapiehów Jabłonowskiej szerzyły wiedzę przyrodniczą będącą jej skarbnicą dla wie-lu światłych ludzi polskiego Oświecenia. W Muzeum Mineralogicznym w Szklarskiej Porębie można obejrzeć blisko3000 eksponatów: minerałów i skamieniałości z całego świata a także jeden eksponat z kosmosu – meteor Gineon.Przed budynkiem muzeum znajduje się jedyny w europie "Las Karboński" widoczny na zdjęciu. Są to skamieniałe pniedrzewa Dadoxylon, które rosły 300 milionów lat temu.fot. archiwum Muzeum Mineralogicznego w Szklarskiej Porębie, 3 stycznia 2004 roku

nasz raport

Page 41: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 41

www.przystanekd.pl

niowa, Kłodzka Miasta (3) i Polanicy-Zdroju.Pociągi z Jawora z wyjątkiem porannego sąskomunikowane z pociągami w kierunkuWrocławia w Jaworzynie Śląskiej. Porannypociąg dojeżdżający do Legnicy jest skomu-nikowany z RegioEkspresem do Dreznaprzez Zgorzelec/Goerlitz , dwa popołudnio-we - z osobowymi do Węglińca. W stronęWrocławia jest też nie najgorzej - średniotylko pół godziny oczekiwania. Podobniewyglądają połączenia kolejowe do Strzego-mia, te są jednak wzmocnione przez ponad30 par autobusów i busów kursujących nalinii z Wrocławia do Jeleniej Góry z przy-stankiem w Strzegomiu.

W tegorocznym rozkładzie jazdy na tra-sie Lwówek Śląski - Jelenia Góra nastąpiłaprawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o połą-czenia weekendowe. Zamiast 1 pojechały 3pary szynobusów Kolei Dolnośląskich, copozwala na sensowne zaplanowanie wy-cieczki zarówno do Lwówka Śląskiego, jaki położonych na trasie innych atrakcji - tamyPilchowickiej czy siedlęcińskiej wieży rycer-skiej. W dni robocze pojedzie jeszcze 1 do-datkowa poranna para. Porannyi popołudniowy pociąg będzie skomuniko-wany z połączeniem do Wrocławia, połu-dniowy - tylko w niedziele, a z wieczornegopozostaje tylko ponad godzinne oczekiwanie

Wspinaczka w Sokolikach, fot. Michał Kajca, 21 kwietnia 2012 roku

Page 42: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

42 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

na pociąg TLK. Niestety nad przyszłościąpołączenia zbierają się czarne chmury. Jakopierwszy, lokalny portal Lwówecki.info, za-uważył, że pojawiła się informacja zarządcyinfrastruktury kolejowej PKP PLK o obniże-niu średniej prędkości w przyszłym rokumiędzy Jelenią Górą a Lwówkiem Śląskimz 30 do 20 km/h. Takie obniżenie prędkościuniemożliwi przewozy. Jak powiedziałaAgnieszka Zakęś, zastępca dyrektora Depar-

tamentu Infrastruktury w Urzędzie Marszał-kowskim Województwa Dolnośląskiego"Rynkowi Kolejowemu", obniżenie prędkoścido 20 km/h spowoduje, że prowadzenie tamruchu staje się niemożliwe z przyczyn eks-ploatacyjnych – może bowiem doprowadzićdo trwałych uszkodzeń elementów szynobu-sów (m.in. układu napędowego).

Trochę lepiej przedstawiają się połącze-nia autobusowe – ze Złotoryi jest około 30

Zapora Pilchowice (niem. "Bobertalsperre Mauer") to druga co do wysokości po Solinie i druga co do czasu powstaniazapora w obecnych granicach Polski. Zbudowana została przez firmę B. Liebold & Co. AG z Holzminden koło Berlinapod kierownictwem Alberto Cucchiero, według projektu profesora Otto Intze oraz dr Curta Bachmanna. Decyzjęo budowie podjęto 3 lipca 1900 roku, a pierwsze prace rozpoczęto w 1902 roku. 1 6 listopada 1912 roku cesarz Wil-helm II uroczyście "otworzył" zaporę. Ma ona wysokość 69 metrów, a szerokość jej korony to 270 metrów. W wynikubudowy zapory powstał zalew o powierzchni 240 ha i pojemności 50 mln metrów sześciennych. Poniżej zapory zbu-dowano elektrownię o mocy 7,5 MW złożoną z 6 turbozespołów.fot. Wojciech Głodek, 29 września 2013 roku

nasz raport

Page 43: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 43

www.przystanekd.pl

par autobusów i busów do/z Wrocławia,ponad 10 – do/z Legnicy, 5 – do/z JeleniejGóry. Do Jawora kursuje około 20 par do/zWrocławia, 4 (6 w weekendy) – do/z Legni-cy i 3 do/z Wałbrzycha. Lwówek Śląski ma6 połączeń z Wrocławiem, 8 w weekendyi 14 w dni robocze z Jelenią Górą oraz 9w weekendy i 20 w dni robocze z Bolesław-cem.

Region kaczawski budzi na pewno zain-teresowanie wszystkich zbieraczy kamieniszlachetnych. Znajdowane tutaj ametystymają do kilku centymetrów wielkości, popu-larnością cieszą się też mniej znane kamie-nie, np. niebiesko zabarwiony azuryt,chryzolit zwany oliwinem, czy epidot. Naj-bardziej znane są jednak agaty, które, jeślisię ich samemu nie chce poszukiwać, możnapodziwiać na organizowanym co roku w lip-cu w Lwówku Śląskim Lecie Agatowym,ściągającym tysiące zbieraczy i miłośnikówkamieni szlachetnych z całej Polski i nie tyl-ko.

Same góry są mało popularne wśród tu-rystów, nie ma tu też gęstej sieci szlaków tu-rystycznych. Góry Kaczawskie są natomiastidealne dla szybowników, o których pisali-śmy w zimowym wydaniu Przystanku DolnyŚląsk. Są też pełne zamków, czy też tak na-prawdę w większości wypadków – ich pozo-stałości. Zabudowania obronne zlokalizowa-no niemal na każdym wulkanicznym ostań-cu, nad każdym urwiskiem czy brodem. Teniedostępne z czasem zostały opuszczone, tepołożone niżej – często przebudowane naokazałe, istniejące do dziś, pałace.

Jednym z ważniejszych miejsc w tym ob-szarze jest Jawor. W miejscowości tej może-

my zobaczyć jeden z dwóch na DolnymŚląsku Kościołów Pokoju z listy UNESCO,który - mimo iż z zewnątrz nie sprawiawielkiego wrażenia - w środku olśniewa bo-gatym wystrojem malarskim i rzeźbiarskim.Spośród innych atrakcji warto wymienić:znajdujące się w Rogoźnicy pozostałośc na-zistowskiego obozu koncentracyjnego GroßRosen; najwyższy na Dolnym Śląsku kościół- bazylikę św. św. Piotra i Pawła w Świdnicyoraz zachowany kompletny zespół dworcakolejowego w centrum miasta z początkuXX wieku (jest to druga linia w mieście,obecnie nieczynna). Lwówek Śląski ma cie-kawą historię – to tutaj odbył się pierwszyturniej rycerski na ziemiach polskich, zało-żono tu pierwszy w Polsce browar, który -po bankructwie - w ostatnich latach wzno-wił działalność dzięki Browarowi Ciechan.Obecnie można zwiedzić część zakładu orazspróbować warzonego na miejscu piwa.W położonym obok Jeleniej Góry Siedlęci-nie znajduje się odrestaurowana mieszkalnaWieża Rycerska udekorowana niezwykłymiśredniowiecznymi malowidłami. W Pilcho-wicach szczególnie warta uwagi jest drugaco do wysokości (po Solinie) i druga co doczasu powstania zapora w Polsce.

Na uwagę zasługuje również Złotoryja,w której corocznie odbywają się MistrzostwaPolski w Płukaniu Złota, co nawiązuje dobogatej tradycji górniczej regionu. Górnictwozłota rozwinęło się tu głównie w piaskachzłotonośnych odsłaniających się na zboczudoliny Kaczawy. Przykładem takiej eksplo-atacji jest Kopalnia Złota "Aurelia" wykutapod górą św. Mikołaja i udostępniona obec-nie do zwiedzania. Dzieje kopalni giną

Page 44: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

44 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

w mrokach historii. Wiadomo, że jedną zesztolni wykuto około roku 1660, natomiastinne chodniki i szyby – najprawdopodobniejdopiero w XX jako szybiki poszukiwawcze.Współcześnie wielu eksploatatorów pracujespołecznie w kopalni odkopując i penetrujączapomniane szyby i sztolnie.

Region wałbrzyskiOpis regionu rozpocząć należy od jego

stolicy, czyli Wałbrzycha. Miejscowość zna-na jest głównie z dawnych kopalni węgla ka-miennego, z których jedna udostępniona jestdo zwiedzania, jak również zabytkowe cen-

trum z "dwoma" rynkami. W Wałbrzychuznajduje się też znana nie tylko w Polsceperła dolnośląskiej architektury – ZamekKsiąż. Łączy on historię jednego z najbogat-szych rodów Europy, Hochbergów, z tajem-nicami nazistowskich skarbów i miejscaprzygotowywanego na jedną z ostatnichkwater Adolfa Hitlera.

Z Wrocławia do Wałbrzycha kursuje 13par pociągów osobowych w dni roboczeoraz 10 i pół pary w weekendy. Wszystkiepoza 1 weekendową parą Kolei Dolnoślą-skich są obsługiwane przez Przewozy Regio-nalne. Dodatkowo jeżdżą tą trasą 2 pary

Fragment rekonstrukcji historycznej na tarasach zamku Książ podczas Dolnośląskiego Festiwalu Tajemnic.fot. Wojciech Głodek, 1 7 sierpnia 2013 roku

nasz raport

Page 45: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 45

www.przystanekd.pl

pociągów pospiesznych TLK relacji Warsza-wa Wschodnia – Szklarska Poręba Górna.Połączenia są rozłożone równomiernie przezcały dzień. Wałbrzych z Jelenią Górą łączy8 par pociągów regionalnych w dni roboczeoraz 7 i pół pary w weekendy. Dodatkowosą kurują tędy też wspomniane już 2 parypociągów pospiesznych TLK.

Węzły szlaków turystycznych znajdująsię przy obydwu głównych dworcach.Z Wałbrzycha Głównego można dojść szla-kiem żółtym przez Jedlinę-Zdrój i ZagórzeŚląskie do Zamku Grodno, zielonym – doAndrzejówki, niebieskim – na Bukowiec,a czerwonym – na Borową. Z WałbrzychaMiasto niebieskim – przez Ptasią Kopę i Ru-sinową do Zamku Grodno lub w drugą stro-nę, do Szczawna-Zdroju i na Chełmiec.Szczególnie droga do Szczawna-Zdroju jestciekawa, bo prowadzi przez Wzgórze Giedy-mina, na którym zostały tylko gruzy i śladypo dawnych pięknych alejach parkowychprowadzących ze Szczawna-Zdroju na szczytGóry Parkowej (528 m n.p.m.).Kiedyś space-rowało tu wielu kuracjuszy z pobliskiegouzdrowiska, dziś chodzą tu tylko mieszkańcypobliskich osiedli ze swoimi psami.

Nie mniej niż Wałbrzych znana jest Głu-szyca - niewielkie, ale malowniczo położonemiasto na trasie kolejowej Wałbrzych –Kłodzko. Jest to typowo górska linia kolejo-wa oferująca niezapomniane widoki. Wartotu też zobaczyć Jedlinę-Zdrój z dziewiętna-stowiecznym, funkcjonującym do dziś zało-żeniem uzdrowiskowym oraz zespołempałacowym w Jedlince, znanym z dużychrekonstrukcji historycznych; drugi co dodługości tunel kolejowy w Polsce; Ludwiko-

wice Kłodzkie z malowniczym wiaduktemoraz najbardziej tajemniczą budowlą kom-pleksu "Riese", tzw. "muchołapką", żelbetowąkonstrukcją na terenie kopalni, którą niektó-rzy utożsamiają z czymś w rodzaju lądowi-ska dla nazistowskich UFO; ŚcinawkęŚrednią z zabytkowym zespołem pałacowymi cmentarzyskiem parowozów na torach od-stawczych; Nową Rudę z zabytkowym cen-trum miasta i wieloma uroczymi uliczkamioraz niezwykłą "Białą Lokomotywą" prowa-dzoną przez Leszka Kopcio – kawiarnię po-dającą niezwykłe kawy oraz lody wgwłoskich receptur z lat 70. XX, ozdobionąsetkami łyżeczek zbieranych przez właści-ciela.

Początki górnictwa w okolicach NowejRudy sięgają XV wieku. Pierwsza, niesprawdzona informacja, mówi o istnieniuw 1434 roku kopalnictwa węglowego w oko-licach Czerwieńczyc, a kolejna – już udoku-mentowana – o istnieniu w 1478 rokukopalni węgla "Pod Bukiem" koło Nowej Ru-dy (obecnie dzielnica Zacisze). Jak widaćpierwsze udokumentowane wiadomościo eksploatowaniu węgla kamiennego na pol-skich ziemiach odnoszą się do Dolnego Ślą-ska, do rejonu Nowej Rudy. Na przełomieXVII i XVIII wieku górnictwo nabrało tu jużpoważnego znaczenia. Węgiel kopalny (ka-mienny) był w tym okresie (aż do końcarządów austriackich) uznawany za przyna-leżny do gruntu. Dysponowali nim wielcywłaściciele ziemscy, którzy eksploatowali gona własny rachunek, bądź też dzierżawiliprawo eksploatacji innym – przeważnie bo-gatym chłopom lub mieszczanom. Wydoby-wano wtedy węgiel kamienny ze złóż po-

Page 46: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

46 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

łożonych do kilkunastu metrów pod ziemię.Po zakończeniu II wojny światowej

w lipcu 1945 roku polskie władze górniczeprzejęły 3 kopalnie w rejonie noworudzkim:"Ruben" (później "Piast"), "Rudolf "("Przygó-rze"), "Johann Baptista" ("Słupiec") wraz z za-kładami towarzyszącymi. Zarządzanieznacjonalizowanymi kopalniami zostałoscentralizowane w dyrekcji DolnośląskiegoZjednoczenia Przemysłu Węglowego z sie-dzibą w Wałbrzychu, które funkcjonowałodo lat 70. XX wieku. W 1948 roku połączo-no 3 kopalnie noworudzkie w jedną, działa-jąca pod nazwą "Nowa Ruda". W NowejRudzie na 7 poziomach wydobywano małozasiarczony, najwyższej jakości węgiel kok-sujący. Skomplikowana budowa geologicznai geometria złoża uniemożliwiały jednak me-

chanizację prac podziemnych, co sprawiło,że z czasem eksploatacja stawała się corazbardziej kosztowna, a w końcu wręcz nie-opłacalna. Ostatecznie postanowiono kopal-nie zlikwidować i ostatni węgiel z pola"Piast" został wywieziony na powierzchnięw dniu 15 września 1994 roku. W 1995 rokuzlikwidowano część podziemną, pozostawia-jąc kompleks wyrobisk długości około 750 mprzy sztolni "Lech", w którym uczniowie Ze-społu Szkól Górniczych odbywali praktyki,podczas których uczyli się przyszłego zawo-du. Po likwidacji szybów i naturalnym zala-niu przez wodę prawie wszystkichpodziemnych chodników w 1996 roku napolu górniczym "Piast" powstało MuzeumGórnictwa, które po znacznych zmianachorganizacyjnych i własnościowych udostęp-

Lodospady w Głuszycy, fot. Janusz Pawłowski, 20 grudnia 2009 roku

nasz raport

Page 47: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 47

www.przystanekd.pl

nione jest obecnie jako Podziemna TrasaTurystyczna "Kopalnia Węgla Kamiennegow Nowej Rudzie".

W pobliżu stacji kolejowej GłuszycaGórna odnajdziemy kościół MB KrólowejPolski z 1 741 roku, a nieco dalej kościółWniebowzięcia NMP z początku. XVI wie-ku. Około 1 km od stacji, na zboczu góryOstoja, znajduje się nieczynny już od lat 70.XX wieku kamieniołom. Zalany wodą, któryobecnie tworzy malowniczy i jednocześnieunikatowy zalew otoczony skalnymi ściana-mi sięgającymi do 100 metrów wysokości.Od wiosny do jesieni wykorzystywany jest

on jako łowisko, zimą – do wspinaczki lodo-wej.

Powyżej linii kolejowej Wałbrzych –Kłodzko, w miejscowości Kolce, znajduje sięCmentarz Ofiar Faszyzmu, na którym pod-czas II wojny światowej chowano więźniówz obozów w Kolcach i Głuszycy, pracują-cych głównie dla Rzeszy Niemieckiej przybudowie podziemnych kompleksów w ra-mach programu "Riese". Prace rozpoczętow połowie 1943 roku. Obecnie PodziemneMiasto Osówka jest największą atrakcją tu-rystyczną. Do zwiedzania udostępniona jestzarówno część podziemia, jak i naziemne

Podziemne Miasto "Kompleks Osówka" w Głuszycy.fot. archiwum Urzędu Miejskiego w Głuszycy, 22 sierpnia 2003 roku

Page 48: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

48 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

budowle. W pieszą wędrówkę można udaćsię tam jednym z 3 szlaków. W okolicy znaj-duje się też ponad 150 km oznakowanychtras rowerowych przeznaczonych zarównodla rowerzystów – amatorów chcących zwie-dzić okolicę, jak i wymagających bikerów.

W dni robocze trasą Wałbrzych - Kłodz-ko jeżdżą 4 pary pociągów, w weekendy - 3i pół pary. Wszystkie obsługiwane są szyno-busami Kolei Dolnośląskich. Pociągi sąw Kłodzku skomunikowane są z pociągamiPrzewozów Regionalnych z/do Wrocławia.W Wałbrzychu skomunikowania są dużogorsze. Jeśli nie wybieramy pociągu, to naj-łatwiej dostać się do Głuszycy busemz Wałbrzycha – do dyspozycji jest około 10połączeń w weekendy i ponad 40 w dni ro-

bocze. Zatrzymuję się tu też pojedyncze au-tobusy dalekobieżne jadące do/z Kłodzka.

Na zachód od Wałbrzycha położona jestKamienna Góra, ulokowana między dwiemarzekami w otoczeniu wzgórz i parków. Podmiastem znajdują się częściowo zasypane la-birynty korytarzy, które wykonali więźnio-wie obozów koncentracyjnych orazrobotnicy przymusowi. Na terenie miastasztolnie były drążone aż w dziesięciu miej-scach, najlepiej zachowany jest kompleksznajdujący się na Górze Kościelnej owianytajemnicą zaginionego laboratorium Hitlera,którego historię można odkrywać odwiedza-jąc kamiennogórską "Sztolnię Arado".

Znajdująca się przy granicy polsko-cze-skiej Lubawka leżąca na obszarze Depresji

Ostatni wózek węgla wydobytego w Kopalni Węgla Kamiennego Nowa Ruda.fot. archiwum Podziemnej Trasy Turystycznej Kopalnia Węgla Kamiennego w Nowej Rudzie, 1 5 września 1994 roku

nasz raport

Page 49: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 49

www.przystanekd.pl

Śródsudeckiej nad potokiem Czarnuszka,stanowi idealne miejsce wypadkowe w GóryKamienne, Stołowe i Wałbrzyskie, a takżewschodnią część Karkonoszy i Rudaw Jano-wickich oraz efektowne z prawie trzydzie-stometrowymi urwiskami porfirowe KruczeSkały w Górach Kruczych. W dzielnicy Ula-nowice znajduje się skocznia narciarska, nar-ciarskie trasy biegowe oraz liczne szlakipiesze i rowerowe.

Do Kamiennej Góry i Lubawki dojazdpociągiem jest możliwy tylko w okresie let-nim. Od długiego weekendu majowegow soboty i niedziele do końca sierpnia szy-nobus Kolei Dolnośląskich jedzie z Wrocła-wia przez Wałbrzych, Sędzisław i Lubawkędo czeskiego Trutnova. Potem dwa razy doJeleniej Góry i z powrotem, aby ostatecznietą samą trasą, co rankiem, powrócić wieczo-rem do Wrocławia. Dodatkowo możliwe jest(z półgodzinną przesiadką) poranne "złapa-nie" pociągu do Trutnova w Sędzisławiuprzy podróży ze strony Jeleniej Góry orazwieczorny powrót do Jeleniej Góry (takżez około pół godzinną przesiadką w Sędzisła-wiu).

Warto pamiętać, że to dopiero 3 rok ta-kich połączeń (w 2012 były realizowanew takim samym układzie, jak te zaplanowa-ne na 2014, w 2013 były to 3 pary tylko naodcinku Jelenia Góra - Trutnov). Trasa tajest przykładem udanej rewitalizacji, gdyż poraz pierwszy od zakończenia wojny przezprzejście graniczne Lubawka/Kralovec po-ciąg pasażerski przejechał 31 maja 2008 ro-ku. Przejazd specjalny szynobusemSA134-005 odbył się ze stacji Pilchowice Za-pora przez Jelenią Górę i Sędzisław do Za-

clerza w Republice Czeskiej. Pojazd jechałw okolicach Lubawki z prędkością 30 km/h,a po stronie czeskiej zwolnił do 10 km/h.Procedury dla przejazdu po czeskiej stronie(pierwszego od 1945 roku) były czasochłon-ne - na każdym byłym posterunku czeskimaszynista wysiadał, telefonował do dyżur-nego ruchu w Trutnovie, zapisywał faktw dzienniku ruchu i po uzyskaniu potwier-dzenia kontynuował jazdę. Wtedy po cze-skiej stronie partnerem był jeszcze Viamont,który przekształcony został w działające dodziś GW Train Regio.

Poza tym można dostać się tu autobusa-mi PKS lub licznymi busami z nieodległegoWałbrzycha. Połączeń z Wałbrzychem

Adaptacja donjonu w twierdzy srebrnogórskiejfot. Krzysztof Niebora, 1 7 stycznia 2013 roku

Page 50: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

50 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

w weekendy jest ponad 10, w tygodniu –prawie 40. Do Wrocławia kursuje około 10par autobusów PKS, a do Jeleniej Góry – 8w tygodniu i 3 w weekendy. Między Ka-mienną Górą a Lubawką pozostaje do dys-pozycji w tygodniu ponad 30 połączeńautobusowych i busowych, jednak w week-endy – zaledwie kilka.

Region kłodzkiCentrum regionu to Kłodzko, idealne

miejsce dla wszystkich wybierających sięw Sudety Środkowe. Zachwyca starym mia-stem z prowadzącym od dworca do rynkukamiennym gotyckim mostem na Młynówceporównywanym do Mostu Karola w Pradzeoraz górującą nad miastem twierdzą. Wartoteż zobaczyć "potrójny" pomnik – w 1902mieszkańcy uhonorowali dowódcę obronytwierdzy kłodzkiej przed wojskami napole-ońskimi hrabiego Fryderyka Wilhelma Göt-zena okazałym pomnikiem przy obecnymskwerze Daszyńskiego. Po wojnie został onobudowany pomnikiem wdzięczności żołnie-

rzom radzieckim, a w 1990 zasłonięty szkla-ną konstrukcją na której umieszczonoreklamę PZU.

Na południe od Kłodzka wyróżnia sięBystrzyca Kłodzka, która w ostatnich latachprzeszła prawdziwą metamorfozę dziękiprzeprowadzanej na starym mieście rewitali-zacji. Jest poza tym świetnym miejscem wy-padowym w Góry Złote i Bystrzyckie orazna Śnieżnik, posiada też jedyne w Polscemuzeum etykiet zapałczanych. Zlokalizowa-ne w Bystrzycy Kłodzkiej Muzeum Filumeni-styczne mieści się w dwóch budynkachwzniesionych w latach 1821 -1 823 w styluklasycystycznym. Wcześniej był w nich ko-ściół ewangelicki oraz szkoła przykościelna.Po II wojnie światowej budynki były nie-użytkowane aż do lat 60. XX wieku, kiedy topostanowiono budynek dawnego kościołaprzeznaczyć na siedzibę nowo powstającegomuzeum, które otwarto 19 lipca 1964 rokuz inicjatywy Towarzystwa Miłośników By-strzycy Kłodzkiej i działającej jeszcze wtedytu fabryki zapałek.

Linię Sędzisław - Kamienna Góra - Lubawka - Kralovec wybudowano jako odgałęzienie Śląskiej Kolei Górskiejw stronę granicy z Austrią. Pierwszy pociąg pojechał nią 29 grudnia 1869 roku. Na zdjęciu monumentalny budynekdworca w Sędzisławiu.fot. Wojciech Głodek, 3 marca 2013 roku

nasz raport

Page 51: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 51

www.przystanekd.pl

Pierwszym kierownikiem placówki zosta-ła Helena Getter, współzałożycielka Towa-rzystwa Miłośników Ziemi Kłodzkiej.Początkowo sale muzealne mieściły się tylkow budynku byłej świątyni, ale wraz z roz-wojem placówki zajęły też budynek obok.Zbiory muzeum związane z zapałkami, aletakże ogólnie z krzesaniem ognia, stanowiąniezwykle ciekawą i przyciągającą uwagęturystów, atrakcję w skali regionu i świata.Muzeum jest jedynym w Polsce i czwartymna świecie - po Anglii, Szwecji i Czechach,w którym są gromadzone eksponaty doty-czące ognia.

Nieopodal Bystrzycy położone jest, opi-sywane też w tym numerze, Długopole-Zdrój – wioska z zaledwie pół tysiącemmieszkańców, ale za to z 3 szpitalami uzdro-wiskowymi i sporym kompleksem zdrojo-wym, słynącym głównie z tzw. suchychkąpieli w dwutlenku węgla. Miejscowość taczęsto określana jest mianem perełki kłodz-kich uzdrowisk, których w okolicach jest kil-ka. Dalej na południe leży Międzylesiez oryginalnym układem urbanistycznym,ukształtowanym ostatecznie w XVII wieku,poza który to układ miasto praktycznie niewyrosło do dzisiaj. Centrum to wydłużony

Rekonstrukcja bitwy podczas Dni Twierdzy Kłodzkiej.fot. Wojciech Głodek, 1 1 sierpnia 2012 roku

Page 52: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

52 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

o kształcie zbliżonym do klina rynek. Nowebudownictwo stanowią tylko domy jednoro-dzinne umiejscowione na dawnych przed-mieściach – Kłodzkim i Górnym.

W 1890 roku zakończono budowę liniikolejowej z Polanicy-Zdroju przez Szczytną,Duszniki-Zdrój do Kudowy-Zdroju. Cała tra-sa jest wyjątkowo urozmaicona. Podróżnychoczekują tu wysokie wiadukty, wspaniałewidoki gór rozpościerające się z okien wa-gonów i przejazdy przez tunele. Końcowastacja wzmiankowanej linii, Kudowa-Zdrój,to jedno z bardziej znanych polskich uzdro-wisk, ma – poza ogromną pijalnią wód połą-czoną z salą koncertową i otoczoną parkiemw stylu angielskim z palmami, kaktusamii agawami – także niezwykłe muzea: zaba-wek i żaby oraz kapica w Czermnej z kilku-nastoma tysiącami ludzkich czaszek.

Muzeum Zabawek "Bajka" w Kudowie-Zdroju to magiczne miejsce, w którym dzieciz radością i zdumieniem odkrywają zabawkiswoich rodziców i dziadków, a dorośliz uśmiechem przenoszą się w świat zapo-mnianych dziecięcych fantazji. Muzeum ist-nieje już ponad 10 lat i na powierzchni 300metrów kwadratowych pokazuje kilkuty-sięczną, największą w Polsce, kolekcję zaba-wek. W tym miniaturowym świecie możnazobaczyć wszystkie znane formy zabawkar-stwa europejskiego - od starożytności po la-ta 80. XX wieku. Są teatrzyki domowe,szopki bożonarodzeniowe, zabawki znanez filmów, lalki i ich akcesoria, zabawki bla-szane, militaria chłopięce, klocki, zwierzątka,

zabawki optyczne, samograje i wiele innych.Są też przybory szkolne i mini-klasa sprzed50 lat. Warto poznać historię zabawek gdyżczłowiek i zabawki są ze sobą związane odzarania dziejów. Zawsze odzwierciedlałyepokę w której powstały: modę, obyczaje,technikę, wydarzenia historyczne. Sprawiałyradość, rozbudzały wyobraźnię, uczyły.

Jadąc do Kudowy-Zdroju powinniśmyzatrzymać się w Lewinie Kłodzkim, gdzieznajduje się mierzący 27 metrów wysokościi 1 02 metry długości wiadukt kolejowymz 1905 roku nad drogą międzynarodową E67z Pragi do Wrocławia oraz ruiny zamku Ho-mole z XIV wieku i kaplica św. Jana Nepo-

Widok na Twierdzę Srebrna Górafot. Krzysztof Niebora, 25 października 2013 roku

nasz raport

Page 53: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 53

www.przystanekd.pl

mucena wybudowaną w 1727 roku z rzeźba-mi Ignacego Klahra w Lasku Miejskim lubw Szczytnej, gdzie zobaczyć można LeśnyZamek na górze Szczytnik, który - chociażwiernie odzwierciedla średniowieczną archi-tekturę – powstał w latach 1832-1 838. Niemożna zapomnieć o Dusznikach-Zdrój koja-rzonych zawsze z Fryderykiem Chopinem,ale także z posiadającą 400 lat historii pa-piernią, gdzie obecnie działa muzeum.

Muzeum Papiernictwa w DusznikachZdroju mieści się w jedynym zachowanymw Polsce młynie papierniczym, którego po-wstanie datuje się na rok 1605. Unikatowapapiernia tworzy bezcenny w skali Europy

zabytek techniki. W tym miejscu były i sąwytwarzane papiery czerpane według tech-niki opracowanej w średniowieczu. Niegdyśmłyn odgrywał istotną rolę kulturotwórczą;arkusze z Dusznik wykorzystywano do dru-kowania książek, spisywania dokumentów.Na dusznickie papiery uczeni przelewaliswą wiedzę, a artyści tworzyli na nich licznedzieła. Dziś arkusze z dusznickiego młynawykorzystywane są do sporządzania oko-licznościowych pism, dyplomów, zaproszeń,papeterii oraz pamiątek świadczących o pa-pierniczych tradycjach Dolnego Śląska.W Muzeum Papiernictwa można nie tylkooglądać wytwarzanie arkuszy, ale również

Page 54: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

54 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

samemu spróbować wyczerpać papier zeznakiem wodnym lub z odciskiem własnejdłoni.

W ten rejon ziemi kłodzkiej najlepiej wy-brać się pociągiem. Nie będzie to podróżkrótka, ale przejazd linią z Polanicy-Zdrojudo Kudowy-Zdroju dostarczy na pewno nie-zapomnianych wrażeń. Z Wrocławia do Ku-dowy-Zdroju mamy do dyspozycji 4 parypołączeń dziennie z przesiadką w Kłodzku,a z Wałbrzycha – 3 pary (w tym jedną bez-pośrednią). Kolej uzupełniają przewoźnicyautobusowi oferujący 15 codziennych parpołączeń z Wrocławiem, po 2 z Wałbrzy-

chem i Legnicą oraz 1 bezpośrednią z Jele-nią Górą.

Ziemia kłodzka ma też w swojej historiiważny międzynarodowy epizod. W 1818 ro-ku, z dala od ziemi dolnośląskiej, Mary Shel-ley zadebiutowała swoją powieścią"Frankenstein albo Współczesny Promete-usz". Istnieją jednak poważne przypuszcze-nia co do związku dzieła Mary Shelley,mimo że nigdy osobiście tu nie była, z nie-miecką miejscowością Frankenstein (obecnieZąbkowice Śląskie) na Dolnym Śląsku i afe-rą grabarzy z 1606 roku. O wywołanie pa-nującej wówczas zarazy posądzono ośmioro

Kudowa-Zdrój ma zabudowę na ogół starą. Są to albo duże monumentalne pensjonaty w ogrodach, albo też skromne,proste budynki, tworzące ciągłą, niemal wiejską zabudowę. Nowsze domy wypoczynkowe usytuowane są przy uli-cach wylotowych i nie zakłócają XIX-wiecznego charakteru centrum. Obiekty uzdrowiskowe rozrzucone są po całejmiejscowości, a ich skupisko znajduje się w Parku Zdrojowym u podnóża Góry Parkowej.fot. Wojciech Głodek, 22 marca 2014 roku

nasz raport

Page 55: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 55

www.przystanekd.pl

grabarzy: sześciu mężczyzn i dwie kobiety.Podejrzanych poddano torturom podczasktórych przyznali się, że sporządzali trującyproszek ze zwłok. Proszek ten rozsypywaliw różnych domach, przez co wielu ludzi za-truło się i zmarło. Dziś Ząbkowice Śląskienawiązują do tej legendy w swojej promocji,jest tu Laboratorium Frankensteina, ale zo-baczyć warto także krzywą wieżę czy ruinydawnego zamku.

Ząbkowice Śląskie nie posiadają bezpo-średniego połączenia kolejowego z Wrocła-wiem, a przesiadki w nieodległym KamieńcuZąbkowickim są bardzo źle skomunikowane.Można jednak skorzystać z oferty prawie 30połączeń autobusowych i busowych. Bezpo-średnim pociąg zawiezie nas natomiast doLegnicy (4 pary), a z przesiadką w Jaworzy-nie Ślaskiej dotrzemy do Wałbrzycha lubJeleniej Góry.

Dawny młyn papierniczy w Dusznikach-Zdroju.fot. archiwum Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, 1 7 lutego 2012 roku

Page 56: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

56 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Między Ząbkowicami Śląskimi a Bardemznajduje się największa górska twierdzaw Europie – Twierdza Srebrna Góra, którajest jedną z najważniejszych atrakcji budow-nictwa militarnego Dolnego Śląska. Jejbarwna historia, opowiadana turystom przezanimatorów w strojach żołnierzy z epoki na-poleońskiej, to ciekawostki, legendy i tajem-nice, które zaskoczą dorosłych, a dzieciomwyostrzą wyobraźnię. Można tu poznać nie-zawodną strategię obrony twierdzy oraz do-wiedzieć się, jak wyglądało codzienne życieżołnierzy w osiemnastowiecznej warowni."Głośną" atrakcją są też pokazy strzelaniaz broni czarnoprochowej i pokazy salwyz repliki osiemnastowiecznej armaty.

Twierdza Srebrna Góra dla zwiedzają-cych czynna codziennie przez cały rok.W 2013 roku w konkursie Zabytek Zadbany,organizowanym przez Narodowy InstytutDziedzictwa, w kategorii "Adaptacja Obiek-tów Zabytkowych" twierdza otrzymała wy-różnienie za wzorowe prace konserwatorskiei adaptacyjne.

W okolicy znajdziemy też KamieniecZąbkowicki z ogromnym pałacem MariannyOrańskiej, który opisywaliśmy w poprzed-nim numerze Przystanku Dolny Śląsk, oraz –Bardo z zabytkowym kamiennym mostemnad Nysą Kłodzką i sanktuarium maryjnym,gdzie umieścił część akcji swej powieści hi-storycznej "Narrentum" Andrzej Sapkowski.

Staropolanka to woda mineralna produkowana w Polanicy-Zdroju przez Zespół Uzdrowisk Kłodzkich. Zawiera 805mg/dm3 związków mineralnych. Nazwa stosowana jest od 1946 roku. Woda początkowo produkowana pod jednąnazwą jako Staropolanka, po wykonaniu kolejnych odwiertów o różnej głębokości i mineralizacji wprowadzono na-zwy pokrewne dla wód różniących się składem - Staropolanka Zdrój (odwiert o tej samej nazwie), Staropolanka (od-wierty Pieniawa Józefa I i Pieniawa Józefa II) oraz Staropolanka 2000 (odwiert o tej samej nazwie). Na zdjęciu jedenz budynków uzdrowiskowych w Kudowie-Zdroju z reklamą wody mineralnej Staropolanka.fot. Wojciech Głodek, 22 marca 2014 roku

nasz raport

Page 57: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 57

www.przystanekd.pl

W związku z prawie całkowitą likwida-cją kursów PKS, dotarcie do Srebrnej Górybez własnego samochodu jest możliwe tylkood poniedziałku do soboty. Najpierw należyprzyjechać do Ząbkowic Śląskich, a stamtądmamy do dyspozycji 1 1 par busów w dni ro-bocze i 3 w soboty. Bardziej zapalonym tu-rystom polecamy jednak dojechanie tylko do

Barda i wybranie się stamtąd szlakiem nie-bieskim na pieszo do twierdzy. Widoki podrodze są naprawdę niezapomniane. DoBarda i Kamieńca Ząbkowickiego najłatwiejdotrzeć pociągiem. Jest 1 3 par (o półtoramniej w weekendy) bezpośrednich pociągówregionalnych do Wrocławia oraz 4 parybezpośrednich pociągów do Legnicy.

Nowa Ruda położona jest u podnóża Gór Sowich. Zamieszkuje ją ponad 23 tys. mieszkańców, co czyni ją drugimmiastem pod względem liczby ludności w powiecie (po Kłodzku), oraz piętnastym w województwie dolnośląskim.W mieście znajduje się stacja kolejowa, dworzec autobusowy, dzięki czemu można do Nowej Rudy dotrzeć koleją lubautobusami PKS. Na rynku wznosi się ratusz z 1844 roku, przebudowany w latach 1892-1 894. Ratusz łączy formy sty-lowe neomanieryzmu oraz formy inspirowane budownictwem ludowymfot. Wojciech Głodek, 31 sierpnia 2013 roku

Page 58: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

58 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Region wschodniTutaj na szczególną uwagę zasługuje ko-

lejne z dolnośląskich, jedno z najstarszychw Europie uzdrowisk: Lądek-Zdrój. Otoczo-ny Górami Złotymi leży nieomal u stópŚnieżnika, majestatycznego szczytu górujące-go nad Ziemią Kłodzką. Usytuowanie miasta,jego zabytki, urok części staromiejskiej i zie-leń parków zdrojowych stanowią od wiekówmagnes dla kuracjuszy i turystów. Zlokalizo-wane tu źródlane wody lecznicze przywra-cają sprawność, a górskie krajobrazyzachęcają do spacerów i wędrówek. Kurortzapewnia rehabilitację, zdrowy relaks i wy-poczynek.

Warto odwiedzić również Stronie Śląskie- centrum turystyczne Gór Bialskich i Masy-wu Śnieżnika. Posiada bezpośrednie połą-czenia autobusowe PKS z Kłodzkiemi Wrocławiem, a poprzez Lądek-Zdrój takżez Warszawą.

Najbliższym węzłem kolejowym jest od-dalone o 30 km Kłodzko. Przy stacji PKPKłodzko Miasto znajduje się dworzec PKS,z którego odjeżdżają autobusy do StroniaŚląskiego. W dni powszednie pojedynczekursy docierają do Bielic i Bolesławowa. Nasezon zimowy 2013/2014 PKP uruchomiłoskorelowane połączenia kolejowo-autokaro-we. Kupując jeden bilet, podróżni mogli do-jechać pociągiem do Kłodzka, a na odcinkuKłodzko – Stronie Śląskie przesiąść się w in-terREGIObus. Gmina Stronie Śląskie prowa-dzi jednak cały czas starania nad

przywróceniem normalnych połączeń kole-jowych z Kłodzkiem. W odnowionym przezgminę dawnym dworcu kolejowym urządzo-no Centrum Edukacji, Turystyki i Kulturyz informacją turystyczną, a czekając nawznowienia połączeń kolejowych, przygoto-wano także małą poczekalnię dla podróż-nych.

Największą atrakcję okolic stanowiŚnieżnik (1 425 m n.p.m.) – najwyższy szczytpolskich Sudetów Wschodnich – oraz kraso-wa Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie. Pozastandardową trasą, od 2013 roku organizujesię kilkugodzinne speleologiczne zejścia dodolnych partii jaskini pod opieką grotołaza.Ogromną osobliwością Gór Bialskich sąfragmenty pierwotnego lasu sudeckiego,z dużą ilością buków i jaworów, który zoba-czyć można w rezerwatach przyrody Pusz-cza Śnieżnej Białki w Bielicach i Nowa

Centrum Edukacji, Turystyki i Kultury w StroniuŚląskim w dawnym dworcu kolejowym z 1897 roku.

fot. Marzena Zawal, 29 września 2012 roku

nasz raport

Page 59: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 59

www.przystanekd.pl

Morawa w Nowej Morawie. W MasywieŚnieżnika podziwiać można wspaniałe pano-ramy Sudetów. Góry Bialskie – bardziej zale-sione i mniej zaludnione – są rajem dlaturystów kochających klimat "górskich kre-sów".

Do najpopularniejszych szlaków należą:czerwony – z Lądka-Zdroju przez PrzełęczPod Chłopkiem, Czarną Górę i Żmijowiecdo Hali pod Śnieżnikiem (1218 m n.p.m.);zielony – z Bielic przez Rezerwat "PuszczaŚnieżnej Białki" i Przełęcz Płoszczyna naŚnieżnik oraz żółty – z Bielic, przez Czerni-cę, Przełęcz Dział, Goszów, Stronie Śląskie,Starą Morawę, Rezerwat "Jaskinia Niedźwie-dzia" i Gęsią Gardziel do Hali pod Śnieżni-kiem. Rejon ten jest też znakomity douprawiania kolarstwa górskiego. Jest tu wy-jątkowo gęsta sieć duktów leśnych, dróg szu-trowych oraz mało uczęszczanych dróg

asfaltowych. Na zboczach Czarnej Góryi Żmijowca w Siennej działa "Park rowerowyCzarna Góra" – raj dla rowerzystów upra-wiających kolarstwo górskie typu downhill(zjazd na czas) i freeride.

W Starej Morawie można zobaczyć uni-kat na skalę europejską – zabytek architek-tury przemysłowej z XIX wieku –Wapiennik "Łaskawy Kamień". Profesor Ja-cek M. Rybczyński, znany w Polsce i za gra-nicą artysta grafik i pedagog, w latach 70.XX wieku zakupił zrujnowany wapienniki wraz z rodziną stworzył w nim muzeumz atelier. Na Wiejskim Placu Zabaw i Spo-tkań w Nowym Gierałtowie w każdą sobotęod 12 do 14, od maja do października, odby-wa się natomiast Jarmark Produktu Lokal-nego, gdzie można znaleźć zdrowy wiejskichleb i różne domowe wypieki, owocoweprzetwory, zioła oraz inne lokalne specjały.

Page 60: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

60 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Rejon pogórzaTutaj z pewnością na uwagę zasługuje

Świdnica, urokliwa miejscowość położonaw sercu Europy, nad którą dominuje odbu-dowana w 2012 roku, po 40 latach starań,Wieża Ratuszowa. Budynek wieży został za-projektowany jako dziesięciokondygnacyjny,zwieńczony hełmem i iglicą. Nowa wieża niejest wierną rekonstrukcją starej, na przykładokna zostały odbudowane w formie nowo-czesnej. Kamieniczki świdnickiego rynku

stwarzają romantyczny nastrój i nadają sercumiasta wyjątkowego charakteru. Centralnyplac wytyczono w połowie XIII wieku i peł-nił on wówczas funkcję miejsca handlu.Obecnie jego rola się zmieniła, jednakw każdą pierwszą niedzielę miesiąca odby-wa się tu największa w regionie Giełda Sta-roci, Numizmatów i Osobliwości.

W świdnickim ratuszu powstało w 1967roku Muzeum Dawnego Kupiectwa, którejest jedynym muzeum tego typu w Polsce.Prezentuje eksponaty związane z historią

Aranżacja sklepu kolonialnego z pocz. XX wieku w Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. Można w nim oglądaćdawne szyldy z reklamami firm, m.in. Persil, Maggi, Dr. Oetker, wydawnictwa reklamowe, opakowania kamionkowe,blaszane pudełka na tytoń, herbatę, kawę oraz wyroby cukiernicze Wedla z Warszawy, czy też Piaseckiego z Krako-wa. Na innych aranżacjach znajdujących się Muzeum przedstawiono m.in. Dom Wagi, Urząd Miar oraz stację paliw zpierwszej poł. XX w.fot. archiwum Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy, 22 stycznia 2006 roku

nasz raport

Page 61: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 61

www.przystanekd.pl

kupiectwa: wagi, odważniki oraz aranżacjedawnego sklepu kolonialnego, apteki, domuwagi i urzędu miar. Na piętrze starego, śre-dniowiecznego ratusza w jego najbardziej re-prezentacyjnym pomieszczeniu, znajduje sięekspozycja poświęcona historii Świdnicy.Wizytówką Świdnicy jest jednak siedemna-stowieczny Kościół Pokoju wpisany na ListęŚwiatowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.Wnętrze drewnianego kościoła zachwycabarokowym wystrojem, a na szczególnąuwagę zasługuje też umieszczona w budyn-ku bramnym urokliwa kawiarenka "Baroc-co".

Bezpośrednie połączenie z Wrocławiado Świdnicy było nowością w rozkładziejazdy 2013/2014. Niestety, nie zrealizowanogo, jak zapowiadano jeszcze parę lat temu,przez rewitalizację linii przez Kobierzycei Sobótkę. Pociągi jadą do Jaworzyny Ślą-skiej i tam po zmianie czoła podażą doŚwidnicy (dotychczasowa linia Legnica – Ja-worzyna Śląska – Kamieniec Ząbkowicki –Kłodzko). Codziennie jeżdżą 4 pary pocią-gów. Do dyspozycji na odcinku z Wrocławiado Świdnicy jest także przynajmniej kilkana-ście połączeń autobusowych. Z Legnicymożna dostać się do Świdnicy jednym z 5pociągów Kolei Dolnośląskich, a z Wałbrzy-cha co kilkanaście minut komunikacją pod-miejską lub prywatnymi busami.

Nieopodal Świdnicy leży Krzyżowa - ro-dzinna miejscowość pruskiego feldmarszałkavon Moltke z odrestaurowanym pałacemi utworzonym przez Fundację KrzyżowaMiędzynarodowym Centrum Spotkań Mło-dzieży oraz Dzierżoniów z zabytkowym ze-społem urbanistycznym oraz kino-teatrem

Na zdjęciach od góry:Kościół Pokoju pw. Trójcy Świętej w Świdnicy, podktórego budowę kamień węgielny położono 23 sierpnia1656 roku, a pierwsze nabożeństwo odprawiono 24czerwca 1657 roku;zabytkowe kamieniczki rynkowe w Świdnicy stanowią-ce jeden z najlepiej zachowanych zespołów urbani-stycznych w Polsce;wnętrze gotyckiej katedry św. Stanisława i św. Wacła-wa w Świdnicy z XIV wieku z najwyższą na Śląskui piątą co do wielkości w Polsce wieżą.fot. Andrzej Pawłowicz (3)

Page 62: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

62 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

"Zbyszek", nazwanym imieniem Cybulskiego,który tuż po wojnie tu mieszkał i uczył się.W Dzierżoniowie specjalnie dla turystówprzygotowano "trakt smoka", który prowadzipo najważniejszych historycznie i architekto-nicznie miejscach. Można go przejść samemulub z przewodnikiem. Warto pamiętać, żeDzierżoniów w przeszłości był znany z pro-dukcji odbiorników radiowych i telewizyj-nych, a dziś to jedno z szybciejrozwijających się dolnośląskich miast i bra-ma prowadząca do najstarszych gór Europy– Gór Sowich.

Inne ciekawe miejsce regionu to Strzelin.To właśnie pod Strzelinem można odnaleźćkamieniołom granitu posiadający ogromnewyrobisko głębokości około 120 metrówi szerokości ponad pół kilometra – najwięk-szy w Polsce i drugi w Europie. Granit wy-dobywany jest tu od najdawniejszychczasów. Posłużył m.in. do wzniesienia wieluśląskich budowli, jedną z najstarszych jestprawdopodobnie dwunastowieczny kośció-łek św. Gotarda właśnie w Strzelinie.

Leżący za Strzelinem, przy linii kolejowejdo Kłodzka, Biały Kościół stanowi najlepszy

Obwarowania miejskie Dzierżoniowa zostały zbudowane pod koniec XIII wieku z polecenia księcia świdnickiego Bol-ka I. Pierwotnie miasto otoczone było murem pojedynczym, później dobudowano mury zewnętrzne. Mury wzmocnio-ne były basztami i półbasztami łupinowymi, otwartymi od strony miasta. Do czasów obecnych zachowała się tylkocześć dawnego obwarowania, po którego wewnętrznej stronie założono pas zieleni i utworzono promenadę.fot. archiwum Urzędu Miasta w Dzierżoniowie, 27 czerwca 2013 roku

nasz raport

Page 63: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 63

www.przystanekd.pl

punkt wypadowy na Wzgórza Niemczańsko-Strzelińskie, a następny na trasie Henrykówzaprasza do ogromnego, dawnego opactwacysterskiego - stąd pochodzi Księga Henry-kowska przechowywana w Muzeum Archi-diecezjalnym we Wrocławiu i zawierającaprawdopodobnie najstarsze spisane zdaniepo polsku, słynne "Day, ut ia pobrusa, a tipoziwai".

Nieopodal leżą też Ziębice z zachowa-nym historycznym centrum miasta i jedynymw Polsce Muzeum Sprzętu GospodarstwaDomowego, Suszka z niewielkim kościołemwybudowanym w XVII wieku przez dzie-dzicznego właściciela tutejszej karczmy i za-wierającym do dzisiaj cenną fisharmonięwykonaną przez "Schiedmayer Pianofortefa-brik Stuttgart" oraz Niemcza, znana z opisa-nej przez niemieckiego kronikarza Thiet-mara zwycięskiej bitwy, kiedy to za pano-wania Bolesława Chrobrego odparto najazdzbrojny cesarza niemieckiego Henryka IIwraz z oddziałami czeskimi i lutyckimi orazpołożonego w pobliskich Wojsławicach Ar-boretum Uniwersytetu Wrocławskiego.

Arboretum jest jednym z ciekawszychmiejsca na Wzgórzach Niemczańsko-Strze-lińskich. Teren parku przecinają dwie niec-kowate doliny, przebiegające w kierunkuwschód-zachód. Ich środkiem przepływająniewielkie, okresowe strumyki. Na ich bazieutworzono kilka stawów przegrodzonychgroblą oraz zbudowano niewysokie progiwodne, które niewątpliwie poprawiają wa-runki mikroklimatyczne dla roślin. W Woj-sławicach panuje łagodny klimatprzedgórski, ale dość często występujągwałtowne burze, zwłaszcza wiosną i latem.

Warunki fizjograficzne, specyficzny mikro-klimat, wysoka wilgotność powietrza, długozalegający śnieg oraz sporadycznie występu-jące wiosenne przymrozki i żyzna glebasprzyjają uprawie wielu gatunków roślinrzadko spotykanych w innych regionach.

Na koniec nie można zapomnieć o naj-wyższym wzniesieniu Przedgórza, czyliowianej legendami Ślęży. Góra stanowiłaośrodek pogańskiego kultu solarnego miej-scowych plemion, którego początki sięgająepoki brązu. Na szczycie góry odnalezionofragmenty kamiennych wałów o szerokościokoło 12 metrów, układanych z odłamkówkamieni oraz zagadkowe posągi z charakte-rystycznym symbolem ukośnego krzyża.Wśród rzeźb najbardziej znane to tzw.Grzyb (prawdopodobnie dolna część ludz-kiej postaci – w Sobótce), Mnich (u stóp góry– przeniesiony z okolic wsi Garncarsko),Panna z rybą lub Postać z rybą i Dzik (przydrodze na szczyt) oraz Niedźwiedź (naszczycie góry). Ten ostatni stał się symbolemcałego regionu – pisaliśmy o tym w zimo-wym numerze Przystanku Dolny Śląsk przyokazji opisywania przysmaków z Sulistrowi-czek i regionalnego piwa z Sobótki Górki.

Poza znajdującą się u stóp Ślęży Sobótką,gdzie z Wrocławia można dojechać w tygo-dniu jednym z ponad 40, a w weekendy – 20– autobusów podmiejskich, najłatwiej dostaćsię do miejscowości położonych przy liniikolejowej z Wrocławia do Kłodzka, gdziemożna skorzystać z 13 par (o półtora mniejw weekendy) bezpośrednich pociągów re-gionalnych. Do Niemczy pociągi nie dojeż-dżają, jednak do dyspozycji zostaje 1 2codziennych par autobusów z Wrocławia.

Page 64: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

64 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Niniejsze zaproszenie w Sudety na pew-no nie wyczerpuje tematu. Zaprezentowali-śmy tylko część tego, co można tu zobaczyć.Szczegółowo wszystkie interesujące miejscabędziemy starali się dokładniej opisać w ko-lejnych numerach naszego magazynu. Autordziękuje za pomoc w przygotowaniu raportuUrzędowi Miejskiemu w Szklarskiej Porębie,Urzędowi Miasta Jelenia Góra, UrzędowiMiejskiemu w Głuszycy, Urzędowi Miastaw Dzierżonowie, Urzędowi Miejskiemuw Świdnicy, Schronisku Szwajcarka, Schro-nisku Samotnia, Podziemnej Trasie Tury-

stycznej Kopalni Węgla Kamiennegow Nowej Rudzie, Muzeum Miejskiemu "DomGerharta Hauptmanna" w Jeleniej Górze,Muzeum Filumenistycznemu w BystrzycyKłodzkiej, Muzeum Papiernictwa w Duszni-kach Zdroju, Muzeum Mineralogicznemuw Szklarskiej Porębie, Muzeum Zabawekw Kudowie Zdroju, Fortecznemu ParkowiKulturowemu Twierdza Srebrna Góra, Mu-zeum Przyrodniczemu w Jeleniej Górze,Urzędowi Gminy w Janowicach Wielkich,Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy,Urzędowi Miejskiemu w Stroniu Śląskim.

Na szczycie Wieżycy, po wojnie zwanej Górą Kościuszki, porośniętej karłowatymi dębami tworzącymi tzw. "świetlistądąbrowę", stoi masywna wieża widokowa zbudowana w latach 1905-1907. Obecnie, wyremontowana przezTowarzystwo Ślężańskie wieża, udostępniana jest w słoneczne weekendy w sezonie od wiosny do jesieni. Z wieżyprzy dobrej pogodzie obserwować można Równinę Śląską i Wrocław, a także Karkonosze ze Śnieżką.fot. Wojciech Głodek, 1 5 sierpnia 2012 roku

nasz raport

Page 65: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 65

www.przystanekd.pl

Page 66: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

66 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Page 67: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 67

www.przystanekd.pl

Wrocław znalazł się wśród tych miejsco-wości, które podczas wojny ucierpiaływ największym stopniu. Według różnychźródeł w wyniku działań wojennych znisz-czone zostało 70-75% miejskiej zabudowy.Najsmutniejsze dla losów miasta jest, że uda-

ło mu się przetrwać w nietkniętym staniewiększość czasu II wojny światowej, zaś całyogrom zniszczenia przypadł na ostatnie jejmiesiące i dni.

Nie o tych jednak dniach będzie artykuł,lecz o tych, jakie nastąpiły później. O pierw-szych, "trudnych dniach" roku 1945 i następ-nych. O niepewności, strachu, ale i nadziei,jaka towarzyszyła licznie przybywającym na"Ziemie Odzyskane"* ludziom z różnych re-gionów Polski. Ludziom, którzy widzieli jesz-cze "(…) obłędny w swej wielkości i wy-mowie, trudny do określenia słowami, obrazbronionego i szturmowanego miasta – twier-dzy."**

WWrrooccłłaawwiiaanniieeJJoollaannttaa KKlluubbaa

Pan pyta, skąd my, co za pytanie?My wrocławianie, drogi panie, wrocławianiePrzystojni chłopcy, piękne panieMamy fason, styl i gestMy wrocławianieTak jest!

fragment piosenki "My Wrocławianie"słowa: Andrzej Waligórski

* Termin "Ziemie Odzyskane" to termin odnoszący się do ziem, które po II wojnie światowej zostały włączone w ob-ręb granic Polski. Są to tzw. Ziemie Zachodnie, rozciągające się na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej na obszarzeŚląska, Ziemi Kłodzkiej, Ziemi Lubuskiej oraz Pomorza Zachodniego, a także Ziemie Północne, czyli Warmia i Mazu-ry. Szerzej o terminie zob. np. J. Jasiński, "Kwestia pojęcia Ziemie Odzyskane" [w:] A. Sakson (red.), "Ziemie Odzyska-ne/Ziemie Zachodnie i Północne 1945-2005. 60 lat w granicach państwa polskiego", Poznań 2006, s. 1 5-25; P. Janus,"Archiwalia izb przemysłowo-handlowych na Ziemiach Odzyskanych" [w:] K. Dąbrowski (red.), "Archiwalia izb prze-mysłowo-handlowych. Stan i perspektywy badań", Ryki 2012, s. 45-78.** W. Kotowicz, "Na przedpolu" [w:] "Trudne dni. Wrocław 1945 r. we wspomnieniach pionierów", t. I, Zakład Naro-dowy im. Ossolińskich, Wrocław 1960, s. 29.

Na sąsiedniej stronie: Pierwotny cmentarz z lat 1 950-1951 , na którym pochowani zostali polscy żołnierze znajdował sięna terenie obecnego Parku Grabiszyńskiego. Po roku 1958 zaczęto na nim chować prochy żołnierzy 2 Armii WojskaPolskiego ze zbiorowych mogił z terenu zachodniej Polski. W połowie lat 60. zapadła decyzja o przeniesieniu cmen-tarza. Jako nowe miejsce wybrano usypane z gruzu wzgórze nad rzeką Ślęzą położone na południe od CmentarzaŻołnierzy Włoskich. Na uformowaną na kształt nieregularnego wieloboku górę zaprojektowanej przez Łucję Skomo-rowską i Tadeusza Tellera przeniesiono także prochy żołnierzy zmarłych w obozach jenieckich w Pieszycach i Biela-wie i bezimienne ofiary zbrodni hitlerowskich zamordowane w ostatnich miesiącach wojny na terenie Dolnego Śląska.Cmentarz został podzielony na cztery pola nawiązujące swym układem do kształtu wzgórza. Pola dzielą się na wielo-boczne kwatery składające się z od 2 do 4 rzędów mogił. Wszystkie nagrobki są jednakowe – prostokątna płyta z na-zwiskiem oddzielona od sąsiedniej stylizowanym mieczem grunwaldzkim. Przed wejściem na cmentarz znajduje sięsiedem granitowych bloków z wykutymi na nich rocznikami, w czasie których miała miejsce II wojna światowa.W 1979 roku na górce ustawiono betonowy pomnik autorstwa Łucji Skomorowskiej w postaci dwóch stojących bliskosiebie kolumn o wysokości 23 m i nieregularnej powierzchni pełnej załamań i uskoków symbolizujących skrzydła hu-sarskie. W dolnej części znajdują się płaskorzeźby ze scenami z kampanii wrześniowej i ostatnich miesięcy wojnyoraz daty 1939 i 1 945.Fot. Wojciech Głodek, 21 marca 2014 roku.

Page 68: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

68 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Bohaterkami mojego artykułu są osoby,które przybyły do Wrocławia w pierwszychpowojennych latach. Jest to pięć pań: Lo-dzia, Stanisława, Helena, Wanda i Krystyna.Artykuł bazuje na wywiadach, jakie zostałyprzeprowadzone z nimi – przesiedlonymi na

ziemie zachodnie dzisiejszymi mieszkankamiWrocławia. Wywiady zostały zrealizowaneprzez studentki socjologii UniwersytetuWrocławskiego w ramach zajęć "Socjolo-

giczne badania zjawiska migracji" prowadzo-nych przez Autorkę artykułu w rokuakademickim 2012/2013. Na bazie ich wspo-mnień powstała krótka, acz treściwa, histo-ria "odzyskanego" miasta.

***Trudno byłoby ukazać

tę – subiektywną przecież –historię początkowych mie-sięcy powojennego Wrocła-wia bez pytania o pierwszewrażenia. Wśród opowieścitym pytaniem wywołanych,przywołanych wspomnieńnieodmiennie przewija sięjedno słowo:

Gruzy."Witały nas budynki

wypalone, lub zniszczoneod pożaru i pocisków, tui ówdzie utrudniały drogębarykady zrobione z płytchodnikowych, cegieł, ka-mieni, a nawet z wywró-conych wozów tramwajo-wych."*

Wrocław był zniszczo-ny. Lecz mimo tych znisz-czeń miasto potrzebowałoludzi, by móc z nich siępodźwignąć. Ponadto nale-żało zasiedlić "dziki za-

chód", odzyskany kawałek ziemi. Dlatego teżod pierwszych dni nie brakowało osób, któ-re do miasta się wprowadzały. Byli to pio-nierzy przygotowujący Wrocław do

Skutkiem przygotowywania nie obwarowanego niczym miasta do obrony jakoFestung Breslau było na początku 1945 roku wypalanie całych dzielnic w połu-dniowej i zachodniej części Wrocławia, na kierunku radzieckiego natarcia. Za-zwyczaj burzono jedną stronę ulic przebiegających prostopadle do kierunkunatarcia, aby otworzyć przedpole ostrzału dla własnej artylerii oraz narożnikiulic, aby tworzyć z gruzu barykady zamykające wyloty tras komunikacyjnych.W ten sposób w wielu miejscach możemy obecnie, tak jak na zdjęciu, widziećjednocześnie starą zabudowę (przypominające średniowieczny zamek wieżeneogotyckiego budynku sądu) oraz typowo socrealistyczne budowle (pawilonhandlowy na pierwszym planie).Fot. Wojciech Głodek, 5 stycznia 2013 roku.

* J. Malinowski, "Droga wiodła do Wrocławia" [w:] "Trudne dni. Wrocław 1945 r. we wspomnieniach pionierów", t. I,Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1960, s. 1 77.

zapiski i wspomnienia

Page 69: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 69

www.przystanekd.pl

codzienności, "normalnego" życia. Byli toprzesiedleńcy, repatrianci, których skierowa-no w to miejsce. Byli to wreszcie wszyscy ci,co z sobie tylko wiadomych powodów niewracali po wojnie w rodzinne strony.W czerwcu, lipcu i sierpniu roku 1945 wy-siedlono z Ziem Odzyskanych ok. 600 tys.osób, przy czym należy pamiętać, że spo-śród 7 mln w ogóle zamieszkujących te tere-ny podczas działań wojennych opuściło jena pewno ponad 4 mln. Do roku 1950z Ziem Odzyskanych łącznie wysiedlono ok.2,3 mln osób, z tego z samego Dolnego Ślą-ska ok. 1 ,7 mln, zaś na ich miejsce przybyłook. 2,5 mln osadników i repatriantów.*

W roku 1945 do Wrocławia, wraz z ro-dzicami, przybyła m. in. p. Krystyna. Miaławówczas 8 lat i zapamiętała przede wszyst-kim, że "Wrocław był bardzo zbity, byłodużo gruzów, zgliszczy, ten czas w 1945 tu, …bardzo dużo gruzów, zgliszczy." Taki byłpierwszy dzień, ale i kolejne, kiedy ojciec p.Krystyny "po pracy chodził pomagać odgru-zowywać miasto, które było bardzo ponisz-czone. Dobrze wyglądała Odra, ten teren doOdry, do ulicy Piłsudskiego - to jeszczewzględnie, a już za głównym dworcem tobyła ruina, wszystko spalone, zbombardo-wane, zniszczone."

Pani Stanisława snując swą opowieść,mówi: "Po przyjeździe do Wrocławia pamię-tam tylko ogromną ilość gruzów. Gruzy, gru-zy i jeszcze raz gruzy. Pamiętam, że nie byłokamienic tylko ruiny i gruzy, po jednej i dru-

giej stronie ulicy od placu 1 Maja, teraz placJana Pawła II, aż do ul. Kwiskiej. Mosty by-ły kompletnie zniszczone, musieliśmy prze-chodzić po kładkach. Na Bystrzycy już obokdomu w Leśnicy, nie było mostu, a rzekajest szeroka, to co parę dni trzeba byłoprzygotowywać kładkę, bo tam wszyscychodzili i ona się po prostu łamała. Komuni-kacja nie kursowała tak, jak jest to teraz. Niebyło tramwajów, tylko jakieś pojedyncze au-tobusy, naprawdę pojedyncze dojeżdżały domostów, a dalej sami przez kładkę i na pie-szo, więc tak naprawdę nie za długo jeździłosię tym autobusem. Nie było zakładów,sklepy były pojedyncze, głównie w centrum.Wszystko zaczynało się dopiero rozwijaći otwierać. Głównie trzeba było się zająćusuwaniem gruzów, bo były wszędzie.”

Usuwanie gruzów, zniszczeń. Ale nie tyl-ko: "I Oporów zrobiliśmy, ta góra, gdzie jestwojsko, to myśmy tam ziemię nosili, bardzociężka praca. (…) Bo to tak trzeba było i bu-dować Wrocław" – tłumaczy swojej roz-mówczyni p. Helena.

Uderza w tych historiach, że chociażupłynęło już sporo lat, wspomnienia pierw-szych dni wywołują emocje. Zapytanao tamte chwile p. Lodzia wykrzykuje: "gruzyjak nie wiem! Tutaj tego, ta Legnicka to (. . . )była zagruzowana, wszystko porozwalane,Boże!"

Mimo tych niezbyt sprzyjających warun-ków należało się w tym nowym mieście za-gospodarować, zadomowić. Najważniejszą

* Liczba wysiedlonych z Ziem Odzyskanych nie jest ostatecznie ustalona i w różnych opracowaniach przedstawia sięodmiennie. Podane w tekście liczby pochodzą z: S. Jankowiak, "Bilans wyjazdów Niemców z Polski w latach 1945-1989” [w:] A. Sakson (red.), "Ziemie Odzyskane/Ziemie Zachodnie i Północne 1945-2005. 60 lat w granicach państwapolskiego", Poznań 2006; P. Eberhardt, "Między Rosją a Niemcami. Przemiany narodowościowe w Europie Środkowo-Wschodiej w XXI w.", PWN, Warszawa 1996.

Page 70: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

70 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

zatem kwestią po przyjeździe byłoMieszkanie.O mieszkania było łatwo i trudno. Ła-

two, ponieważ w pierwszych powojennychtygodniach nie istniał żaden wykaz mieszkańnieuszkodzonych lub uszkodzonych w stop-niu pozwalającym na ich użytkowanie, za-tem można było znaleźć coś na własną rękę.Trudno, ponieważ było tych mieszkań nie-wiele i dość szybko organizatorzy powojen-nego wrocławskiego życia zaczęli zdawać

sobie z tego sprawę. Stąd też różne sąwspomnienia Bohaterek artykułu.

Pani Wanda opowiada, że jej ojciecw maju, po zakończeniu działań wojennych,przyjechał do Wrocławia, w którym po pro-stu wybrał sobie i zajął mieszkanie. Stwier-dza: "Domy stały puste, opuszczanew pospiechu przez wysiedlanych ludzi i każ-dy, kto przyjechał, mógł wybrać sobie domwedług własnego uznania i jego dostępno-ści" (chodziło o to, by stał wolny, tj. nie zo-

Widok od ulicy Pilczyckiej w stronę Kozanowa w okresie międzywojennym. Do końca II wojny światowej ten terenwiele się nie zmienił i takim ujrzeli go przybywający do Wrocławia polscy osadnicy. W dole widać cmentarz, któryw latach 60. XX wieku został zlikwidowany i zamieniony na park.Źródło: Fotopolska.eu

zapiski i wspomnienia

Page 71: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 71

www.przystanekd.pl

stał zajęty przez wcześniejszych przyjezd-nych). Jej ojciec tak właśnie postąpił i w lip-cu sprowadził do Wrocławia rodzinę.Zamieszkali w małym domku, na tereniedzisiejszego Kozanowa.

Pani Krystyna, której rodzina zajęłamieszkanie na ul. Henryka Pobożnego, opo-wiada podobnie: "Każdy zajmował mieszka-nie, gdzie stało wolne. Skupiali się ludziew większości tutaj na Nadodrzu, bo tu byłnajmniej Wrocław zniszczo-ny."

Rzeczywiście przez kilkatygodni – w maju, czerwcu1945 roku - sytuacje takiemiały miejsce. Ale organizu-jąca się we Wrocławiu admi-nistracja polska po pewnymczasie zajęła się też uporząd-kowaniem spraw mieszkań.

Od lipca 1945 roku ruszyła na Wrocław falarepatriantów, która osiągnęła swój punktkulminacyjny z wiosną 1946 roku. Wtedybrak wolnych mieszkań i domów stał sięszczególnie dotkliwy.

Z tego właśnie powodu we wspomnie-niach kolejnych Bohaterek odnajdujemy jużzgoła inne doświadczenia: "Rozwozili, niktnie wybierał, nie mógł sobie wybrać" - mó-wi p. Lodzia. "Gdzie kogo wsadzili, tam

Ulica powstała około 1875 roku naterenie "Pola Maciejowego", którewywodziło się od Zakonu Krzyżow-ców z Czerwoną Gwiazdą pod we-zwaniem św. Macieja. Ulicę nazwanoNeue Matthiasstrasse (pobliska Dro-bnera nosiła nazwę Matthiasstrasse).W maju 1932 roku zmieniono jej na-zwę i patronem ulicy został pruskigenerał i minister wojny Eduard vonPeucker. Po wojnie początkowo byłato ulica imienia księcia wrocławskie-go i krakowskiego Henryka IV Pra-wego. W 1948 roku została nazwanaimieniem Mariana Buczka, który byłdziałaczem ruchu robotniczegoi członkiem Komunistycznej PartiiPolski - zginął w walce z Niemcamiw 1939 roku. W 1992 roku powróco-no do nazwy powojennej, tym razemjednak zapisując ją w postaci Henry-ka Probusa (książę Henryk jest okre-ślany obydwoma przydomkami za-miennie).Fot. Wojciech Głodek20 marca 2014 roku

Page 72: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

72 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

mieszkał" – dodaje. Jej rodzinie przydzielonomieszkanie na Pilczycach. Zanim to jednaknastąpiło, przyjechali na Psie Pole [tam koń-czyły bieg pociągi, ponieważ w pierwszychmiesiącach po wojnie nie było mostu kolejo-wego na Odrze – przyp. red.], a następnieskierowano do Państwowego Urzędu Repa-triacyjnego*, w którym przyjezdni otrzymy-wali posiłek oraz garść informacji przy-datnych do "nowego" życia.

PUR to również pierwsze wrocławskiewspomnienie p. Heleny. Zanim tam jednakdotarła, jechała – wraz z resztą rodziny – doPolski półtora miesiąca. Najpierw z tegotransportu trafiła do Świebodzina. Tam za-trzymali się u krewnej, ale – jak mówi – "by-ła tragedia, jeden pokoik tylko. (…) siostrastarsza wyjechała do Wrocławia, znalazław szwalni pracę i nas wtedy z tego jednegopokoiku dziesięć osób ściągała do Wrocła-wia. (…) byliśmy w PURze… tak, w takiejszkole mieszkaliśmy, aż nie dostaliśmymieszkania. Dostaliśmy na Kleczkowskiej na-prawdę fatalne mieszkanie (…)."

Pobrzmiewają też w tych wspomnieniachteż echa krytyki pierwszych decyzji w za-kresie - szeroko rozumianej - "miejskiej poli-tyki": "Tam na Złotym Kole zajęliśmymieszkanie nielegalnie. Tam po prostu byłomiejsce wolne. Ale długo tam nie mieszkali-śmy bo budynek był zagrożony zawaleniem,poza tym chcieli go rozwalić bo tak było imna rękę. Chcieli zrobić tam trasę i kazalinam się przenieść, po prostu nas wysiedlili.

* PUR został powołany już w 1944 roku. Początkowo zajmował się organizowaniem przesiedleń ludności z ZSRR i od-wrotnie, a następnie realizował zadania związane z przesiedleniem ludności polskiej na ziemie zachodnie i północneoraz wysiedleniem Niemców. Praca PUR opierała się na sieci punktów etapowych tworzonych natychmiast po przej-ściu frontu. Podlegały one palcówkom powiatowym i wojewódzkim, a całość realizowanych przez PUR zadań nadzo-rował Zarząd Centralny w Łodzi (Centrum Dialogu PRZEŁOMY w Szczecinie, www.przelomy.muzeum.szczecin.pl/muzeum/1945-1949-ziemia-obiecana/619-panstwowy-urzad-repatriacyjny.html]

Stacja Bahnhof Hundsfeld (stacja Wrocław Psie Pole)powstała na głównej linii kolejowej prowadzącej z tzw.tymczasowego Dworca Kolei Prawego Brzegu Odry(obecnie Dworzec Nadodrze) w latach 1866-1 868. Budy-nek dworca założony na planie wydłużonegoprostokąta, powstały w latach 1885-1 886, podobnie jakwiększość północny rubieży Wrocławia, nie ucierpiałpodczas oblężenia Festung Breslau. To tutaj docierałypociągi z centralnej Polski (z Warszawy przez Łódźi Ostrów Wielkopolski oraz z Poznania przez Jarocin)tuż po wojnie. Sytuację tę wspomina Joanna Konopiń-ska w swoim pamiętniku "Tamten wrocławski rok,dziennik 1945-1946", Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 1987:"Wrocław, 5 stycznia 1945. Parę dni temu widziałamtransport repatriantów przybyłych ze Wschodu. Długisznur wagonów towarowych stał przed stacją Psie Pole;wyładowywano z nich przesiedleńczy dobytek. Ktośkogoś wołał, jakaś matka szukała zaginionego dziecka,pędzone bydło ryczało, gdakały w klatkach kury,wszędzie pełno tobołów z pościelą, porozrzucanych na-rzędzi rolniczych i sprzętu domowego."Fot. Wojciech Głodek, 27 stycznia 2013 roku

zapiski i wspomnienia

Page 73: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 73

www.przystanekd.pl

Mój ojciec znalazł pracę w rzeźni w Leśnicyi dlatego tutaj się przeprowadziliśmy. Mamaznalazła miejsce w materiałach ogniotrwa-łych. Tutaj też nie było wielu osób i znowuzajęliśmy wolne mieszkanie. Później samatrochę żałowałam. W naszej kamienicyoprócz nas była jeszcze tylko jedna rodzina,a mieszkań było pięć. Mogliśmy zająć dwa,bo później były ogromne problemy z miesz-kaniem jak chciałam się wyprowadzić. Póź-niej zjechali ludzie ze wschodu i wszystkopozajmowali, nie zostało ani jednego wolne-go mieszkania" - opowiada p. Stanisława.

"Ludzie ze wschodu". . . W nowym mie-ście wszystko było inne, niejednoznaczne,czasem niepokojące, ale przede wszystkimnowi byli

Mieszkańcy.Po majowej kapitulacji we Wrocławiu

pozostali Niemcy. Powoli też przyjeżdżaliPolacy. Polacy z centralnej Polski, z Wielko-polski, z Kresów… Zewsząd. We wspomnie-niach naszych Bohaterek sytuacjaludnościowa Wrocławia wygląda bardzoróżnie.

"Miejscowi to byli Niemcy, dosłownie ja-kieś jednostki, które zostały po wojnie boczekały na przesiedlenie. Niektórzy Niemcyzostali w swoich domach, bo albo byli scho-rowani i nie mieli siły na wyjazd albo bylistarzy i czekali na śmierć. Ale ci co zostalibo tak chcieli, to nie wychodzili z domui nie mieli z nami kontaktu. Mieliśmy wraże-nie, że bali się zemsty z naszej strony za tocałe zło. Przyjezdni to generalnie byli z Pol-ski centralnej i wschodniej." To wspomnie-nie p. Stanisławy, która do Wrocławiaprzybyła w roku 1946, czyli w czasie, kiedy

rzeczywiście przesiedlenia były w zaawan-sowanej fazie. Jednak nie jest do końcaprawdą, że zostały "tylko jednostki". Przed-wojenni mieszkańcy Wrocławia byli w nim

W XIII wieku przekopano sztuczny kanał wzdłuż połu-dniowej granicy ówczesnego miasta. Czarna Oława,gdyż tak został nazwany, stanowiła początkowo elementfortyfikacji miejskich, jednak jej znaczenie po utworze-niu nieco później zewnętrznej fosy miejskiej (istniejącejdo dziś) spadło. Kanał był jednak wykorzystywanyw celach gospodarczych i przemysłowych, nad jegonurtem umieszczono kilka młynów. Młyn Siedmiu Kół(niem. Siebenradenmühle) dał początek zaułkowi NadFosą przy Siedmiu Kołach (niem. Auf dem Graben beiden sieben Raden). Jego północno-zachodni odcinekzostał potem przemianowany na Złote Koło (niem. Gol-dene Rade Gasse) od znajdującego się tu Zajazdu PrzyZłotym Kole. W kolejnych latach znaczenie gospodar-cze Czarnej Oławy systematycznie spadało, a jej wodytraktowano jako ściek i śmietnik. Ostatecznie po epide-mii cholery w 1866 roku Czarna Oława została zasypa-na. Po wojnie zburzono także Złote Koło i pozostałezaułki, robiąc miejsce pod przecinającą stare miastoi istniejącą do dnia dzisiejszego pod nazwą ul. Kazimie-rza Wielkiego Trasę W-Z (wschód – zachód).Fot. autor nieznany, czasy międzywojenne (źródło:Skarbykultury.pl)

Page 74: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

74 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

nadal, może tylko nieco mniej widoczni. We-dług źródeł liczba Niemców we Wrocławiuw 3 tygodnie po zajęciu miasta wynosiła200 tys. , a zgodnie z danymi spisu z 14 lute-go 1946 wynosiła w całym województwiewrocławskim 1 ,3 mln.

To, że wszyscy byli "obcy", w pewnymsensie ułatwiało kontakty, ale też generowa-ło podziały: "zaprzyjaźnialiśmy się z sąsiada-mi, bo ludzie trzymali się bardziej grupami,był widoczny podział ludzi ze wschodu, lu-dzi z centrali czy skądś tam, każdy miał tro-chę inną gwarę, tradycję trzeba było dotego wszystkiego się przyzwyczaić", opowia-da p. Krystyna.

Częstsze jednak były kontakty przyjazne,wręcz przyjacielskie: "(…) dobrze żyliśmy.Nie było tak, jak teraz, o… teraz gorzej sąsie-dzi żyją, jak kiedyś. Kiedyś to bardzo jednedrugiemu takie życzliwe były, pomogły",wzdycha p. Lodzia. Swoją ocenę przyczyntakiego stanu rzeczy wypowiada p. Wanda.Według niej po prostu w mieście nikt nieznał nikogo, dlatego też każdy starał się do-stosować i zacząć życie od nowa. Podobnepołożenie powodowało też, że jeden umiałpostawić się w sytuacji drugiego. I to wła-śnie z tego powodu tak bardzo ludzie sobiepomagali.

Pierwsze dni i miesiące "nowego" Wro-cławia to zatem także "oswajanie" nowychtowarzyszy. Takim nieodłącznym towarzy-szem początkowych miesięcy był też

Strach.Bano się głównie tych, co zamiast pla-

nów odbudowy miasta mieli na uwadze jego

ograbienie. Jak wspomina jeden z Pionie-rów: "Dolny Śląsk, nie opanowany admini-stracyjnie i milicyjnie, stał się terenemnajrozmaitszych rycerzy przemysłu (…)".*O tych "rycerzach przemysłu" mówią też Bo-haterki artykułu. Pani Krystyna opowiada:"(…) my z mamą się najczęściej zamykałyśmyw domu, bo się bałyśmy, bo do Wrocławiaoprócz osiedleńców przyjeżdżali różne sza-browniki".

Szaber był powszechny, a u jego pod-staw leżała chęć szybkiego wzbogacenia się,ale i chęć wzięcia odwetu na tych jeszcze doniedawna niemieckich ziemiach; zamiar za-pewnienia sobie dostatku, ale i – niewiaraw to, że na tych ziemiach zostaniemy. Sza-ber przybierał różne formy i rozmiary, cza-sem ograniczał się do sięgania po to, cowydawało się niczyje, niemało jednak byłoprzypadków okrucieństwa.

"Głównie trzymaliśmy się w skupiskach,bo grasowały bandy ruskich. Grabili, co tyl-ko można było, a czasami nawet mordowali.Naszą sąsiadkę zamordowali. Nikogo nie by-ło w kamienicy, tylko ona sama, a oni przy-szli nas okraść. Zabrali nam, co tylko byłomożna - od jedzenia po pamiątki rodzinnei rzeczy dla nas wartościowe, a sąsiadka niechciała im oddać więc ją zamordowali. Dla-tego nikt nie chciał mieszkać na Stabłowi-cach czy też Złotnikach, bo tam jeszcze byłomało osób, a to strach", tłumaczy p. Stani-sława. Podobne wspomnienia ma p. Lodzia:"(…) widzieliśmy, jak to później szabrownicyprzyjechali z centrali i nawet u nas tam byłależanka taka, to też leżankę zabrali (…), to

* S. Kulczyński „Grupa naukowo-kulturalna” [w:] "Trudne dni. Wrocław 1945 r. we wspomnieniach pionierów", t. I,Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1960, s. 1 21 .

zapiski i wspomnienia

Page 75: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 75

www.przystanekd.pl

jeszcze tutaj jedna, to tak nie chciała daćcoś, to ją tam zbili… a to kiedyś nie było ta-kiego prawa, jak dziś (…), nikt nie wiedział,do kogo się to udać czy coś".

Chociaż nie tylko szabrownicy budziliprzerażenie. Pani Lodzia mówi: "Baliśmy się.Baliśmy się, bo tu dużo było Niemców, bar-dzo dużo; mało nas było (…)". Po chwiliz empatią, przykładając sytuację rdzennychmieszkańców miasta do swojej – sytuacjiosoby przesiedlonej z okolic Drohiczyna, do-

daje: "i jednak do tego.. . , i tak jakoś żal było,że ich wypędzają, bo nas też tak wywieźlii żal było, że ich wypędzają, ale no trudno -wypędzili ich".

Gruzy i zgliszcza, wśród nich - stare-no-we mieszkania, nowi sąsiedzi, strach, trochężalu i nadzieja – wszystko to składało się na

Codzienność,która – jak to z codziennością bywa –

odcienie miewała różne i w wydarzenia ob-fitowała odmienne.

Pod koniec 1945 roku we Wrocławiu działały trzy kina: Warszawa (otwarte 16 czerwca), Polonia (otwarta 13 wrze-śnia) i Pionier (1 3 października). Kino Pionier znajdowało się przy ulicy Jedności Narodowej 71 w dawnym budynkuTitania Theater. Kino mieściło 256 widzów. Ucierpiało znacznie podczas powodzi w 1997 roku i od tego czasu pozo-staje nieczynne. Obecnie budynek stoi opuszczony i chyli się ku ruinie, zniknął też już widoczny jeszcze kilka lat temuneon z nazwą kina.Fot. Wojciech Głodek, 27 marca 2014 roku.

Page 76: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

76 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

"Nasze życie tak trochę było prowizorką,bez większych perspektyw na przyszłość.(…) żyło się chwilą", przyznaje p. Stanisława,wspominając nierozpakowane przez wielemiesięcy bagaże "z domu". Ale z dnia nadzień ta "prowizorka" stawała się coraz bar-dziej stała, pewna. "No, Wrocław zaczął sięodbudowywać. Na placu obok hali targowejpowstały nowe bloki. Otworzono nowy

Dworzec Główny, Świebodzki (…), powsta-wały nowe zakłady pracy, także i teatry, ki-na. Były organizowane zabawy, festyny. (…)Często, jak byłam młodą dziewczyną, cho-dziłam na żużel do Stadionu Olimpijskiego(…), chodziłam często do kina Pionier, teżchodziłam na potańcówki na Wzgórzu Par-tyzantów latem", uśmiecha się do swoichwspomnień p. Krystyna. Z kolei w pamięci

O "wrocławskim MDM" dyskutowano już na początku lat 50. XX wieku. Była to tzw. Kościuszkowska DzielnicaMieszkaniowa, która miała stanąć między pl. i ul. Tadeusza Kościuszki oraz ul. Karola Świerczewskiego (obecnie ul.marsz. Józefa Piłsudskiego). Była to pierwsza kompleksowa inwestycja mieszkaniowa w polskim Wrocławiu.W związku z tym już od stycznia 1954 roku usuwano budynki i gruzy w tym rejonie. Nad planami pracował zespółarchitektów pod kierunkiem Romana Tunikowskiego. Samą KDM wzniesiono w latach 1954-1955 roku z przeznacze-niem dla 4 tysięcy mieszkańców.Fot. Wojciech Głodek, 30 marca 2014 roku.

zapiski i wspomnienia

Page 77: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 77

www.przystanekd.pl

p. Heleny żywe są "balety" – w "elektrowni,gazowni, straży", na które mama szyła jej(i siostrom) sukienki i bluzki.

Pani Wanda pamięta powstające zakładypracy i nowe osiedla, w których co roku po-szczególne firmy otrzymywały pulę miesz-kań do podziału między swoichpracowników. I pierwsze mieszkania z ła-zienkami wewnątrz (sama w takim zamiesz-kała, wraz z mężem, który właśniew podobnym "fabrycznym przydziale" miesz-kanie otrzymał).

Nie brak też w tych wspomnieniach hu-morystycznych akcentów: "Pamiętam jak tatokupował w hali ludowej - teraz to hala ty-siąclecia (Hala Stulecia – przyp. Red.) – ma-teriał na garnitur. Ponieważ było słabo

oświetlone, myślał, że kupił dobry materiał,a kiedy wyszedł i zobaczył okazało się że tobawełna jest, ha ha", opowiada p. Krystyna.

Tę codzienność współtworzyła też ciągłapraca nad odbudową Wrocławia. Zresztą –nie tylko Wrocławia, bo we wspomnieniachwszystkich pań przewija się motyw

Cegieł na odbudowę Warszawy.Pani Helena mówi: "Nawet do Warszawy

cegły myśmy czyścili, wysyłaliśmy", po czymdopowiada, że "w nagrodę" na "zlot przo-downików młodych" do stolicy pojechała,a że i tam z mieszkaniami było krucho, spa-ła – wraz z wieloma innymi młodymi ludźmi– pod namiotami na lotnisku. Dodaje: "DoWarszawy to były kiedyś ciężarówki, samo-chody, woziliśmy cegły do Warszawy, żeby

Wzgórze Partyzantów, położone po wewnętrznej stronie fosy miejskiej u zbiegu Podwala i ul. Piotra Skargi, jest resztąpo Bastionie Sakwowym zbudowanym w trakcie fortyfikowania miasta na przełomie XVI i XVII wieku. Na splanto-wanym po wojnach napoleońskich wzgórzu z fundacji właścicieli cukrowi w Klecinie braci Liebichów został zbudo-wany w latach 1866-1 867 okazały klasycystyczny belweder. Uruchomiono tam kawiarnię i restaurację, a wzgórzestało się ulubionych miejscem spacerów i wypoczynku mieszkańców Breslau. Po wojnie przez pewien czas wykorzy-stywano je w podobnym celu z błędnie przetłumaczoną nazwą Wzgórze Miłości. Obecnie jest trochę zaniedbanei oczekuje na poważniejsze praca konserwatorskie, zmieniając często właścicieli.Fot. Wojciech Głodek, 30 marca 2014 roku.

Page 78: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

78 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Warszawę odbudować".Podobnie wspomina p. Stanisława: "Póź-

niej czyściło się dobre cegły i wysyłało naodbudowę Warszawy, tam wszystko trzebabyło wysyłać. Najpierw Warszawa, późniejdopiero Wrocław", a także p. Krystyna:"(…) budowaliśmy i Wrocław, i też Warsza-wę – tymi wrocławskimi cegłami".

I jeszcze jedno jest wspólne dla wszyst-kich Bohaterek artykułu wspomnienie.Wspomnienie, które w kolejnych latachstworzyło jeden z najważniejszych, bow znaczący sposób wywierających wpływnawet na współczesny wizerunek Wrocła-wia, mit:

Mit lwowski."Tereny wschodnie były przesiedlane

w ten czas, przeważnie dużo ludzi z Lwowaprzesiedlało się, no i z innych stron Polskiteż" – wspomina p. Krystyna. Według p. Sta-nisławy przyjezdnych "najwięcej tak w ogóleto chyba z Warszawy i Lwowa" było,a i przybyła z Wilna p. Helena stwierdza, żeLwów dał Wrocławiowi znaczną częśćmieszkańców, zresztą – jej mąż też był z tegowłaśnie miasta.

O lwowskim micie przesądził fakt, żelwowiacy byli "widoczni": stanowili bazę uni-

wersytetu*, byli też. . . konduktorami w tram-wajach. "Ich śpiewny akcent i donośny głoswywoływał wrażenie, że ulice są "lwow-skie", stąd wciąż utrzymujące się przekona-nia o lwowskim Wrocławiu"**.

***Panie: Lodzia, Stanisława, Helena, Wan-

da i Krystyna pamiętają o tamtych trudnychdniach. Obok bolesnych wspomnień jest jed-nak też nostalgia. Pani Krystyna, dzisiaj na-dal zamieszkująca na ul. HenrykaPobożnego, mówi: "Teraz Wrocław wyglądainaczej, ciągle tak pamiętam taki przestrzen-ny Wrocław, a teraz jest zatłoczony samo-chodami, rynek nam bardzo wypiękniał,dużo jest przestrzeni, zieleni, dużo różnychrozrywek, ale ja już jestem starszą Panią sie-dzę w domu i dużo nie wychodzę".

Zaś p. Stanisława, kończąc swą opo-wieść, mówi: "Staram się wspominać sobiete dobre rzeczy, bo nie warto ciągle pamię-tać o tym złym. Jednak zawsze, kiedy czło-wiek myśli o tym, widzi tamten obrazmiasta, ludzi i całego życia, to za każdymrazem się wzrusza." Postarajmy się zatemi my chociaż czasem spojrzeć na Wrocławoczami jego pierwszych mieszkańców. I cza-sem się wzruszyć. . .

* S. Kulczyński "Grupa naukowo-kulturalna" [w:] "Trudne dni. Wrocław 1945 r. we wspomnieniach pionierów", t. I,Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1960, s.1 07 i nast.** K. Kajdanek "Mit i pamięć. Refleksje wokół procesów rewitalizacji we Wrocławiu" [w:] K. Derejski, J. Kubera, S. Li-siecki, R. Macyra (red.), "Deklinacja odnowy miast. Z dyskusji nad rewitalizacją w Polsce", Wydawnictwo NaukoweWydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2012, s. 1 31 .

Jeśli chcesz podzielić się z nami podobną lub całkowicie inną historią - napisz.

Może w Twojej rodzinie żywe są wspomnienia odbudowującego się po wojnie Dolnego Śląska?A może większe emocje wywołują te, które dotyczą kolejnych dziesięcioleci: lat 60. , 70. , 80. . .Wszystkie są ważne, bo współtworzą naszą wspólną historię, o której chcemy pamiętać.

Przystanek Dolny Śląsk, skrytka pocztowa 2388, 50-1 31 Wrocław

zapiski i wspomnienia

Page 79: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 79

www.przystanekd.pl

Page 80: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

80 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Page 81: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 81

www.przystanekd.pl

Wędrówkę rozpoczynamy od Cieplic,prawdopodobnie najstarszego uzdrowiskaw Polsce, ze źródłami termalnymi, którychtemperatura dochodzi do 90 st. C. Wedługlegendy tutejsze źródła zostały odkrytew 1175 roku przez księcia Bolesława Wyso-kiego w czasie pogoni za jeleniem podczaspolowania. Pierwsza pisemna wzmianka po-chodzi jednak dopiero z 18 marca 1281 , kie-dy to książę Bernard Lwówecki darowałjoannitom ze Strzegomia miejscowość Cali-dusfons (Ciepłe źródła). Od XIV wieku do1945 roku Cieplice stanowiły własność ro-dziny Schaffgotschów, którzy od XVII wieku,to jest od spalenia się zamku Chojnik, posia-dali w tutejszym wielokrotnie przebudowy-wanym pałacu główną rezydencję rodu.

Do Cieplic bardzo łatwo dojechać komu-nikacją miejską. Jeśli wycieczkę zaczynamyna dworcu kolejowym w Jeleniej Górze, tomożemy pojechać linią nr 4 (kierunek: Pod-górzyn, Borowice lub Zachełmie), nr 9 (kie-runek: Piechowice, Górzyniec lubMichałowice), nr 14 (kierunek: Osiedle Orle)lub nr 15 (kierunek: Dom Hauptmana, Pie-chowice lub Michałowice). Linie nr 9 i 1 5kursują średnio raz na godzinę, numery 4

i 1 4 również ale tylko w godzinach szczyto-wych. Z 4, 9 lub 14 wysiadamy na przystan-ku Apteka "Pod Koroną" a z 15 naprzystanku "Lubańska". Dojazd zajmie 15-20minut. Jeżeli przyjechaliśmy pociągiem Prze-wozów Regionalnych, to warto sprawdzić,czy nie jedzie on dalej do Szklarskiej Poręby,bo wtedy nie trzeba przesiadać się na ko-munikację miejską, tylko pojechać nim dalejaż do stacji Jelenia Góra Cieplice (ok. 20 mi-nut). Na stacji w Cieplicach nie zatrzymująsię pośpieszne pociągi TLK Intercity.

Jeśli zaczynamy wycieczkę na dworcuautobusowym lub w centrum, musimyprzejść na przystanek Podwale i tu wsiąśćw średnicową miejską linię nr 7 (kierunek:Sobieszów). Dojazd do przystanku Lubańskazajmie nam około 15 minut. Autobusy kursu-ją w dni robocze w szczycie średnio co 15minut, poza szczytem i w dni wolne – co półgodziny. Można też spróbować podjechaćautobusem PKS jadącym do Szklarskiej Po-ręby (ze względu na promocję w tej relacjina niektórych połączeniach cena biletu wgstawki kilometrowej PKS do Cieplic możebyć niższa od ceny biletu zryczałtowanegoobowiązującego w komunikacji miejskiej).

Tradycyjnie pierwszy weekend sierpnia należy do ulicznych artystów, rokrocznie organizowany jest wtedy w JeleniejGórze Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych. Popołudnia i wieczory wypełniają spektakl zarówno dla dzieci,jak i dla dorosłych. W festiwalu uczestniczy wiele zespołów polskich i zagranicznych o dużym dorobku i doświad-czeniu w inscenizacjach plenerowych.fot. Karol Woliński, 5 sierpnia 2012 roku

WWęęddrróówwkkii JJeelleenniiooggóórrsskkiimmTTrraakktteemm ŚŚrróóddmmiieejjsskkiimmWWoojjcciieecchh GGłłooddeekk,, mmaatteerriiaałłyy UUrrzzęędduu MMiiaassttaa JJeelleenniiaa GGóórraa

Page 82: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

82 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Gdy wysiądziemy na przystanku Apteka"Pod Koroną", to mijamy wzmiankowaną ap-tekę i skręcamy w prawo przez most na placPiastowski, dochodząc powoli do pierwszegopunktu naszej wycieczki, czyli Ewangelickie-go Kościoła Zbawiciela. Jeśli wysiedliśmy naprzystanku osobowym (taka jest właściwanazwa, gdyż stojący obok dawny budynekdworca nie pełni już swoich funkcji, zajętyprzez prywatne firmy i hurtownie) JeleniaGóra Cieplice, to kierujemy się do przejazdukolejowego w ul. Lubańskiej (obok przystan-ku miejskiego "Lubańska"). Stąd idziemy uli-cą Lubańską i przechodzimy przezniewielkie miejskie targowisko, a potem -mostek na rzece Kamiennej. Wydaje się, żejest to niewielki potoczek, jednak podczaswiększych wiosennych i letnich opadówbardzo często wylewa, w co trudno uwie-rzyć oglądając umocnienia i spokojnie pły-nącą wodę. Z tego miejsca powinniśmy jużwidzieć wieżę Ewangelickiego Kościoła Zba-wiciela.

Osiemnastowieczny budynek kościoła,w którym najważniejsze elementy wyposa-żenia są dziełem jeleniogórzan, stanowi jed-ną z najcenniejszych budowli protestanckichdoby baroku na Śląsku. Warto obejrzeć cie-kawe wnętrze kościoła, w którym dominujebiel oraz posłuchać organów, które zacho-wały swoje pierwotne, romantyczne brzmie-nie. Przed budynkiem warto zwrócić uwagęna Latarnię Pamięci, która przypomina o ist-niejącej niegdyś w tym miejscu nekropolii.

Wychodząc z kościoła kierujemy się naprawo, by dotrzeć pod Pałac Schaffgotschów– dawną siedzibę rodu Schaffgotschów, wła-dających niegdyś dobrami w Karkonoszach

pl. Piastowski – Pawilon Nowerskitrasa miejska, 40 min. bez zwiedzaniaPawilon Norweski – centrum Sobieszowatrasa terenowa, 40 min.centrum Sobieszowa – Zamek Chojniktrasa terenowa, lekka górska, dwie drogi do wyboruszlak czarny i zielony: 50 min., punkty GOT: 4szlak czerwony i niebieski: 50 min., punkty GOT: 5Zamek Chojnik – Jagniątkówtrasa terenowa, lekka górskaszlak zielony: 55 min., punkty GOT: 4Jagniątków – Dom Hauptmannatrasa miejska, 20 min.Dom Hauptmanna – dworzec kolejowyprzejazd komunikacją miejską, ok. 30 min.dworzec kolejowy – dworzec autobusowytrasa miejska, 30 mindw. autobusowy – Wzgórze Krzywoustegotrasa terenowa, 1 5 min.Wzgórze Krzywoustego – dw. autobusowytrasa terenowa, 1 5 mindworzec autobusowy – Rynektrasa miejska, 1 0 min bez zwiedzaniaRynek – Bazylika – Kościół św. Krzyżatrasa miejska, 30 min bez zwiedzania

opisaną przez nas trasę można bardzo łatwo po-dzielić na części lub, co bardziej polecamy, potrak-tować jako całodniową. Przykładowe punktykontrolne mogłyby wygląd następująco:1 0.00-1 0:45: centrum Cieplic - Pawilon Norweski10:45-1 1 :30: Pawilon Norweski - centr. Sobieszowa1 1 :30-1 2:30: podejście na Zamek Chojnik12:30-1 3:30: zwiedzanie Zamku Chojnik13:30-1 4:1 5: zejście do Jagniątkowa14:1 5-1 5:1 5: Dom Hauptmanna15:45-1 6:30: dw. kolejowy – Wzgórze Krzywoustego16:30-1 7:1 5: Wzgórze Krzywoustego – Rynek17:1 5-1 8:00: Rynek (przerwa obiadowa)18:1 5-1 9:00: Rynek – Bazylika – Kościół św. Krzyża

jeśli wybierzecie się na spacer wg naszych wskazó-wek, czekamy na zdjęcia - [email protected]

wycieczki i spacery

Page 83: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 83

www.przystanekd.pl

i Kotlinie Jeleniogórskiej. Trzykondygnacyj-na fasada budynku ma ponad 80 metrówdługości, a sam budynek ma tyle okien, iledni w roku. Zachował się w nim wystrój 3sal, które nie są formalnie dostępne do zwie-dzania. Jednak może się to udać w dni ro-bocze, jeśli spróbujemy się wcześniejumówić z zarządcą budynku. Obecnie mie-ści się tu siedziba wydziału zamiejscowegoPolitechniki Wrocławskiej, a w zachowa-nych salach - biura oraz aula. O samym pa-łacu i historii cieplickich Schaffgotschównapiszemy w kolejnym numerze.

Mijając pałac dochodzimy do zespołuklasztornego zakonu cystersów i kościołapw. św. Jana Chrzciciela, którego wolnosto-jącą wieżę - dzwonnicę widać z daleka. Oł-tarz kościoła zdobi dzieło MichaelaWillmanna, zwanego Śląskim Rafaelem, pn.Maria jako królowa niebios w otoczeniuświętych cysterskich. Zarówno wnętrze ko-ścioła, jak i zdobienia utrzymane są w stylubarokowym i rokoko. Na dziedzińcu zaś po-dziwiać można tablice nagrobne rodu Schaf-fgotschów. W kompleksie pocysterskimznalazło swoją siedzibę Muzeum Przyrodni-

Plac Piastowski stanowi główny deptak Cieplicach. To dzisiejsza nazwa dwu dawnych ulic. Jedna z nich, ta widocznana zdjęciu, nazywała się Schlossplatz - plac Zamkowy, od zlokalizowanego przy niej pałacu Schaffgotschów (na zdję-ciu po lewej stronie); druga to Hirschbergerstrasse (ul. Jeleniogórska, wtedy Cieplice czyli Bad Warmbrunn byłyosobną miejscowością, a nie częścią Jeleniej Góry). Od razu po wojnie plac Piastowski nazywał się ul. Michała RoliŻymierskiego, a potem 1 Maja. Obecną nazwę zyskał po połączeniu z Jelenią Góra w dniu 1 stycznia 1975 rokuw związku z reformą administracyjną - w Jeleniej Górze istniała (i istnieje do dziś) już ul. 1 Maja.fot. Karol Woliński, 27 maja 2012 roku

Page 84: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

84 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Budynek dawnej nowej prepozytury w Cieplicach klasztoru cysterskiego w Krzeszowie, obecnie budynek MuzeumPrzyrodniczego w Jeleniej Górze.fot. archiwum Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze, 24 października 2013 roku

Prepozytura nie jest najstarszym obiektem na terenie zespołu klasztornego. Wcześniejsze budynki miesz-kalne zakonników znajdowały się w pobliżu kościoła, a ich fundamenty przykrył Długi Dom. W latach1587-1 616 na zachód od kościoła zbudowano pierwsze skrzydło zachodnie nowej prepozytury (skrzydłoz głównym wejściem do dzisiejszego Muzeum Przyrodniczego). Był to obiekt w stylu renesansowym, po-tem nabrał charakteru barokowego. Do poł. XVII wieku dobudowano skrzydła północne i południowe,a w latach 1678-1 684 - skrzydło wschodnie. W ten sposób obiekt przybrał kształt nieregularnego czwo-roboku z_wirydarzem wewnętrznym.Na parterze wokół budynku przedstawiono wydarzenia z życia Św. Bernarda z Clairvaux. Malowidła tezostały odsłonięte i odrestaurowane w_latach 201 1 -2012. Wchodząc obecnym wejściem głównym widzi-my środek żywota Św. Bernarda i idąc dalej korytarzem na wschód zbliżamy się do scen z końca jegożycia. Dochodzimy do dawnego głównego wejścia, nad którym przedstawiono scenę dziękczynienia Mat-ce Boskiej za odzyskanie majątków przez cystersów. Idąc dalej korytarzem od ściany wschodniej zaczynasię żywot Św. Bernarda. Niestety korytarz podzielony jest ścianą, za którą znajduje się część należąca doKolegium Zakonu Pijarów, w której nie prowadzono badań konserwatorskich. Można domniemywać, żena parterze dzisiejszego klasztoru pijarów znajdują się freski - kontynuacja dalszych przedstawień z życiaŚwiętego. Malowidła powracają w części zachodniej. Malowidła naścienne znajdujemy też na piętrzew salach bocznych. W sali północno-wschodniej (wystawa ornitologiczna) są sceny o tematyce pasyjnej,w sali północno-zachodniej (dział historii) - sceny kosmologiczne i chrystologiczne wraz z przedstawie-niami archaniołów.Muzeum Przyrodnicze przeniosło tu swoje zbiory ze starej siedziby – Pawilonu Norweskiego. Udostęp-niono też salę wystaw wirtualnych z jedyną w swoim rodzaju ekspozycją o barokowych freskach naDolnym Śląsku. Można podziwiać odrestaurowaną wieżę-dzwonnicę, kościół Św. Jana Chrzciciela (pracremontowych wewnątrz nie prowadzono), odnowione kolumny, rzeźby, epitafia, oraz część dawnegokonwentu cysterskiego.

wycieczki i spacery

Page 85: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 85

www.przystanekd.pl

cze, którego oferta rozbudowana zostaław ubiegłym roku o Wirtualne Muzeum Ba-rokowych Fresków na Dolnym Śląsku.

Dwie minuty marszu od kompleksu po-cysterskiego znajduje się zabytkowy ParkZdrojowy. Główna jego aleja powstała jużpod koniec XVIII wieku, ale całość założe-nia pochodzi z pierwszej połowy XIX wie-ku. Przy wejściu do parku, z prawej strony,zobaczymy pawilon uzdrowiskowy „Lalka”,a w samym parku - pawilon zdrojowy„Edward” (po prawej stronie), drewnianąmuszlę koncertową oraz XIX-wieczny budy-nek Zdrojowego Teatru Animacji organizują-cy życie kulturalne uzdrowiskowej dzielnicyJeleniej Góry. Przechodząc przez park wy-chodzimy nieopodal drugiego - Parku Nor-weskiego. Jego nazwa pochodzi oddrewnianej budowli – Pawilonu Norweskie-go, który został zbudowany w 1909 roku napodobieństwo jednej z restauracji znajdują-cej się w Oslo.

Po chwili odpoczynku proponujemy kon-tynuację wycieczki w kierunku Zamku Choj-nik znajdującego się w Sobieszowie,odległego o ok. 4 km od Parku Norweskie-go. Najlepiej udać się w stronę niewielkiejtamy - za budynek Pawilonu Norweskiego.

Przechodzimy tutaj przez niewielki drewnia-ny mostek i skręcamy w lewo. Przy tamie,na wale przeciwpowodziowym, skręcamyw prawo i przechodzimy nim około 200 me-trów. Następnie schodzimy w lewo polnądrogą i kierujemy się nią przez około 2 kmwzdłuż niewielkiego potoku Wrzosówka. Polewej stronie mamy podczas tego spacerupiękne widoki na Karkonosze i Zamek Choj-nik na pierwszym planie.

Skrzyżowanie ulic Bronka Czecha i Karkonoskiej w So-bieszowie. Na wprost (ul. Karkonoska) prowadzi drogado Jagniątkowa, w lewo (ul. Bronka Czecha) przecho-dząc przez mostek nad Wrzosówką dojdziemy do par-kingu i węzła szlaków pod Chojnikiem. W widocznymna zdjęciu budynku mieścił się kiedyś sąd ziemski dlaHermsdorf am Kynast (niemiecka nazwa Sobieszowa),a po wojnie szkoła podstawowa. Obecnie jest to budy-nek mieszkalny. Na podwórzu można odnaleźć mniej-szy budynek, pełniący dawniej funkcję aresztuśledczego.fot. Wojciech Głodek, 29 września 2012 roku

Muzeum Przyrodnicze w Jeleniej Górzeul. Cieplicka 1 1A, 58-560 Jelenia Góratel. 75 75 515 06, [email protected] otwarcia maj - wrzesieńod wtorku do piątku 9-18, w soboty i niedziele 9-1 7godziny otwarcia październik - kwiecieńod wtorku do niedzieli 9-1 6ceny biletównormalny: 5 zł, ulgowy: 4 zł

Page 86: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

86 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Gdy już wyjdziemy na główną drogęw Sobieszowie, skręcamy w lewo i po kilku-nastu minutach dochodzimy do centrummiejscowości. Sobieszów, podobnie jak Cie-plice, został przyłączony do Jeleniej Góry poreformie administracyjnej w 1975 roku. War-to tu zobaczyć zespół pałacowy Schaffgot-schów znajdujący się pomiędzy ulicąKarkonoską a Cieplicką. Do roku 2012 mie-ściła się tu siedziba Zespołu Szkół Rolni-czych i Agroturystycznych. Obecniebudynek został przekazany KarkonoskiemuParkowi Narodowemu w celu utworzeniacentrum edukacyjnego. Znajdują się tutaj teżdwa urocze kościółki: katolicki - pw. św.

Marcina, z XVIII wieku oraz dawny ewan-gelickie, a obecnie rzymsko-katolicki pw.Najśw. Serca Pana Jezusa z lat 1 844-1 845.

Szlakiem czarnym, czerwonym lub zielo-nym podchodzimy pod zamek Chojnik, któ-ry w kamiennej postaci wzniesionow połowie XIV wieku, a od pożaru wywo-łanego uderzeniem pioruna w XVII wiekupozostaje w trwałej ruinie. Na dziedzińcuzamkowym wysłuchać można legendy zwią-zanej z zamkiem, a z wieży zamkowej - po-dziwiać zapierający dech w piersiach widokna Kotlinę Jeleniogórską oraz otaczające jąpasma górskie. Dla wprawionych piechurówpolecamy przejście zielonym szlakiem do Ja-

Zamek Chojnik wzniesiono na rozkaz księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II prawdopodobnie około 1355 rokuzastępując wcześniejszy dwór myśliwski. Na skalistymszczycie opadającym od południa pionową ścianą po-wstała niewielka warownia, która jednak nigdy nie zo-stała zdobyta.Po śmierci księcia wdowa po nim, księżna Agnieszka,oddała zamek w 1392 roku późniejszemu protoplaściepotężnego śląskiego rodu Schaffgotschów, w któregorękach zamek pozostał do końca swojego istnienia.Gdy 31 sierpnia 1675 roku zamek spłonął od uderzeniapioruna, nie podjęto się już odbudowy. Schaffgot-schowie przenieśli się do niewielkiego pałacyku w So-bieszowie (obecnie siedziba Karkonoskiego ParkuNarodowego), a następnie do nowej rezydencji w Cie-plicach. Opuszczona warownia popadła natomiastw ruinę. W 1822 roku utworzono tu odwiedzane chęt-nie przez turystów i kuracjuszy z pobliskiego uzdrowi-ska schronisko, które funkcjonuje do dziś.Legenda głosi, że mieszkała tu księżniczka Kunegunda,córka właściciela zamku. Jej kaprysem było, żeby kan-dydat na męża objechał konno w pełnej zbroi zamkowemury. Długo nikomu się to nie udawało, a kolejniśmiałkowie ginęli spadając w przepaść. Pewnego razuprzybył na zamek rycerz, który tego dokonał. Kiedyjednak księżniczka ofiarowała mu swoją rękę - odrzuciłjej propozycję i odjechał, a poniżona panna rzuciła sięw przepaść z murów. Do dziś podobno można zobaczyćducha jednego z rycerzy, który konno objeżdża zamko-we mury w księżycowe noce, a przewodnicy na zamkupokazują odcisk pupy księżniczki w miejscu, z któregoponoć skoczyła.fot. Karol Woliński, 29 maja 2013 roku

wycieczki i spacery

Page 87: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 87

www.przystanekd.pl

gniątkowa. Cała trasa jest bardzo łatwai przy sprzyjającej pogodzie mogą ją przejśćtakże osoby o słabszej kondycji fizycznej.

W Jagniątkowie kierujemy się w góręwsi, aż do pętli autobusowej. Podejście nie

jest trudne, idzie się cały czas drogą asfalto-wą, jednak wymaga trochę wysiłku, gdyżprzez 2 kilometry droga prawie cały czas –wprawdzie powoli - ale pnie się pod górę.Przy pętli autobusowej widać Muzeum Miej-skie "Dom Gerharta Hauptmanna".

Wybudowana na początku XX wiekusecesyjna willa zwraca uwagę swoim poło-żeniem, parkiem zaprojektowanym przez sa-mego Hauptmanna oraz oryginalnymipolichromiami J. M. Avenariusa zdobiącymihol budynku. Po zapoznaniu się z ekspozy-cją poświęconą pamięci noblisty z 1912 rokumożna odpocząć w kawiarence lub w parku,podziwiając panoramę gór.

Zamek Chojnik58-570 Jelenia Góra - Sobieszówtel. 75 75 56 394, 75 75 53 535 (schronisko)[email protected] otwarciacodziennie od 10, w lipcu i sierpniu do 18od listopada do marca do 16, pozostałe - do 17ceny biletównormalny: 5 zł, szkolny: 3 zł(zamek znajduje się na terenie Karkonoskiego ParkuNarodowego, opłata jednodniowa: 5 zł/2,50 zł)

Page 88: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

88 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Dawna willa niemieckiego pisarza i laureata nagrody Nobla z 1912 roku - Gerharta Hauptmanna w Jeleniej Górze -Jagniątkowie, obecnie siedziba muzeum poświęconego pisarzowi.fot. archiwum Muzeum Miejskiego "Dom Gerharta Hauptmanna", 20 maja 201 1 roku

Muzeum Miejskie "Dom Gerharta Hauptmanna" mieści się w willi Łąkowy Kamień (niemieckie "Wiesen-stein") w Jeleniej Górze - Jagniątkowie (dawna niemiecka wieś Agnetendorf), w której Gerhart Haupt-mann żył i tworzył od 1901 roku aż do śmierci. Willa była przez prawie pół wieku zarównoschronieniem i swoistym rodzajem refugium dla pisarza, jak i centrum życia kulturalnego i towarzyskie-go dla wielu twórców, pisarzy, intelektualistów, artystów z kręgów karkonoskich i berlińskich. Po śmiercipisarza w 1946 roku utworzono tu Ośrodek Wczasów Dziecięcych "Warszawianka", który przyjmowałdzieci i młodzież na pobyty feryjne i zielone szkoły.Tuż po przełomie politycznym w 1989 roku, w myśl wspólnego oświadczenia Kanclerza Niemiec Helmu-ta Kohla oraz Premiera RP Tadeusza Mazowieckiego postanowiono o utworzeniu w tym miejscu mu-zeum poświęconego Nobliście. Po szeroko zakrojonych pracach remontowych 10 sierpnia 2001w obecności przedstawicieli polskiego oraz niemieckiego rządu otworzono tu Dom Gerharta Hauptman-na - nową instytucję kultury Miasta Jelenia Góry (od 2005 roku Muzeum Miejskie "Dom GerhartaHauptmanna").Jej zadaniem jest pielęgnowanie i upowszechnianie wspólnego polsko-niemieckiego dziedzictwa kulturo-wego. Udostępnia przede wszystkim zbiory związane z twórczością literacką Hauptmanna, a także lite-raturą i historią materialną Śląska. Prowadzone są badania nad literaturą i historią Śląska, organizowanemiędzynarodowe warsztaty, sympozja i konferencje,imprezy kulturalne, koncerty i odczyty, wieczory au-torskie. Działalność kulturalna Muzeum została uhoronowana przyznaniem w 2008 roku DolnośląskiegoKlucza Sukcesu w kategorii "najlepsza instytucja kultury" na Dolnym Śląsku.

wycieczki i spacery

Page 89: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 89

www.przystanekd.pl

Do centrum miasta powracamy miejskimautobusem linii 1 5 (kursy średnio co godzi-nę, więc warto sobie sprawdzić godzinę od-jazdu przed rozpoczęciem zwiedzania –dodatkowy czas można spędzić w niewiel-kiej, urządzonej w stylu górskiego schroni-ska kawiarni w podziemiach Domu Haupt-manna). Przystanek (pętla dla niektórych

kursów) zlokalizowany jest tuż przed Do-mem Gerharta Hauptmana (nazwa przystan-ku to Dom Hauptmanna). Autobusy linii 1 5jadą do dworca kolejowego ponad pół go-dziny przez całe miasto.

Gdy wysiądziemy przed dworcem, przezniewielki parczek idziemy w górę. Możnastąd zobaczyć całą stację. Idąc między dom-kami jednorodzinnymi jeszcze dalej, docho-dzimy do budynku I Liceum Ogólnokształ-cącego w Jeleniej Górze. Gmach powstał napoczątku XX wieku z przeznaczeniem naŚrednią Szkołę Realną. Do szkoły uczęszczałniegdyś Stanisław Bareja, twórca znanychkomedii, m.in. "Miś" czy "Alternatywy 4".

Schodząc ulicą Jana Kochanowskiegomijamy jeleniogórskie starostwo powiatowe

Muzeum Miejskie Dom Gerharta Hauptmannaul. Michałowicka 32, 58-570 Jelenia Góratel. 75 755 32 86, [email protected] otwarcia maj - wrzesieńod wtorku do niedzieli 9-1 7godziny otwarcia październik - kwiecieńod wtorku do niedzieli 9-1 6ceny biletównormalny: 7 zł, ulgowy: 4 zł

Hirschberg Hbf (obecna stacja Jelenia Góra) otwarto 20 sierpnia 1866 roku po doprowadzeniu z Rybnicy pierwszegoodcinka Śląskiej Kolei Górskiej (niem. Schlesische Gebirgsbahn). Całą trasę Zgorzelec – Jelenia Góra – Wałbrzych –Międzylesie wybudowano między 1862 a 1867 rokiem. Peron 1 jest czołowy i obsługiwał pociągi kończące swój biegz kierunków Karpacz (na wschód od dworca, linia zamknięta) i Szklarska Poręba Górna (na zachód). Perony 2 i 3 sąprzelotowe (widoczne na zdjęciu), dwukrawędziowe, tak jak peron 1 są kryte wiatą. Peron 4 jest peronem jednokra-wędziowym, brak krycia wiatą. W drugiej połowie lat 90. zaczęła się powolna degradacja roli Jeleniej Góry jako sta-cji kolejowej, obecnie jest dworcem kat. C (od 0.3 do 1 mln podróżnych rocznie). W ciągu dnia odprawianych jestokoło 30-40 pociągów w kierunku Wrocławia Głównego (niektóre do Poznania, Olsztyna lub Warszawy okresowoz wagonami bezpośrednimi do Gdyni, Helu i Lublina), Węglińca przez Zgorzelec (niektóre do Żar lub Zielonej Góry),Lwówka Śląskiego i Szklarskiej Poręby Górnej.fot. Wojciech Głodek, 29 września 2012 roku

Page 90: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

90 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

i kierujemy się na lewo w Aleję Wojska Pol-skiego. Przy tym trakcie można podziwiaćjego piękną sesyjną zabudowę. Była to kie-dyś jedna z najbardziej reprezentacyjnychulic miasta, teraz niestety trochę zaniedbana.Po kolejnych dwudziestu minutach marszudochodzimy do siedziby Teatru im. Cypria-na Kamila Norwida – okazałego, secesyjnegogmachu. Wzniesiono go na początku XXwieku ze składek jeleniogórzan, według pro-jektu Alfreda Daehmela. Dziś z jeleniogór-skim teatrem związanych jest wieleciekawych imprez: Jeleniogórskie SpotkaniaTeatralne czy Międzynarodowy Festiwal Te-atrów Ulicznych – to tutaj przeszło 30 lat te-mu Alina Obidniak, wieloletnia dyrektor

jeleniogórskiego teatru, zapoczątkowałaprzygodę z teatrami ulicznymi, które stałysię znakiem rozpoznawczym Jeleniej Góry.Warto wspomnieć, że z jeleniogórskim te-atrem związane były takie sławy jak: AdamHanuszkiewicz, Franciszek Pieczka czy Wie-sław Gołas.

Od teatru miejskiego docieramy ul. Su-decką - mijając po drodze m.in. jednostkęstraży pożarnej - do ulicy Bankowej, powsta-łej na miejscu dawniej istniejącej suchej fosy.Fosa dawno już została zasypana i miejsce tostało się popularną promenadą, przy którejmożna podziwiać XIX-wieczne budowle.W tej chwili na ulicy nadal parkują samo-chody, jednak w przyszłości prawdopodob-

wycieczki i spacery

Page 91: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 91

www.przystanekd.pl

nie w całości stanie się deptakiem. Odskrzyżowania ul. Sudeckiej i ul. Bankowejpodążamy na zachód przez plac kardynałaStefana Wyszyńskiego i dochodzimy doskrzyżowania nazywanego obecnie pl. Nie-podległości, który przed wojną nosił imięAdolfa Hitlera a po wojnie – Bohaterów Sta-lingradu.

Dalej idziemy przez Podwale, aby po kil-ku minutach dotrzeć do dworca autobuso-wego. Udajemy się w stronę widocznej zaplacem dworcowym obwodnicy (w ciągudrogi krajowej nr 3 prowadzącej od wjazduz kierunku Wrocławia do Szklarskiej Porę-by) i przechodzimy ją przejściem podziem-nym. Kierujemy się dalej ulicą ObrońcówPokoju mijając po prawej Zespół SzkółTechnicznych "Mechanik". Szkoła znajdujesię w budynku pierwszych koszar w JeleniejGórze z 1858 roku, gdzie stacjonował 5 bata-lion Jegrów (żołnierzy specjalnej formacjistrzelców wyborowych w wojsku pruskim).Warto pamiętać, że to też tutaj zaczynała siępierwsza linia nieistniejącego już w JeleniejGórze tramwaju.

Dalej kierujemy się stalowym mostkiemna drugi brzeg rzeki Kamiennej za drogo-

wskazami do Wzgórza Krzywoustego, odle-głego o ok. kilometr na zachód od centrummiasta. Raptem 20 minut spaceru od Dwor-ca PKS pozwoli dotrzeć do miejsca, gdziewedle legend Bolesław Krzywousty nakazał

Jelenia Góra na początku XX wieku była uprzemysłowionym, rozbudowującym się i bogatym miastem, nie posiadałajednak sali widowiskowej specjalnie przygotowanej do prezentowania widowisk scenicznych. Początek budowie teatrumiejskiego dało wystąpienie siedmiu mieszczan w styczniu 1901 roku. Projekt budowli opracował rzeźbiarz i architektAlfred Daehmel. Budynek został zaprojektowany w stylu secesyjnym z zachowaniem tradycyjnego dziewiętnasto-wiecznego układu gmachów teatrów. Miał trzy sale restauracyjne, dwie sale wystawowe, piwiarnię, salę spotkań to-warzyskich zwaną strzelecką lub myśliwską oraz salę widowiskową ze sceną, garderobę oraz pomieszczeniagospodarcze: trzy kuchnie, izby przykuchenne, stolarnię, rekwizytornię, magazyny. Wzniesienie jej miało kosztowaćokoło 300 tys. marek, w rzeczywistości było droższe o kolejne 100 tysięcy. Projekt przewidywał, że budynek stanie namiejscu dawnej strzelnicy miedzy ulicami Wilhelmstrasse (dzisiejsza Aleja Wojska Polskiego), Gartenstrasse (dzisiejszaTeatralna) i Schniederbergerstrasse (dzisiejsza Sudecka). Prace budowlane ukończono w 1904 i 6 października uro-czyście poświęcono budynek, a w trzy dni później odbyło się w nim galowe przedstawienie. W końcu 1913 roku Ma-gistrat nabył gmach teatru i na początku lat 20. przemienował go z Künst und Vereinshaus (Dom Sztukii Stowarzyszeń) na Stadttheater Hirschberg (Teatr Miejski w Jeleniej Górze). Działania wojenne ominęły Jelenią Góręi oszczędziły budynek teatru, możemy go więc w pełnej krasie podziwiać do dziś.fot. Vento Studio, 1 4 października 2010 roku

Brama do dawnych pruskich koszar 5 batalionu Jegrów,obecnie Zespół Szkół Technicznych "Mechanik" w Jele-niej Górze.fot. Wojciech Głodek, 22 lutego 2014 roku

Page 92: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

92 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

założenie grodu obronnego, który stanowiłzalążek późniejszej osady. Do XV wiekuznajdował się tutaj zamek, lecz nie został ponim nawet ślad. W 1433 ówczesny właścicielzamku Heinze Nimptsch sprzedał go radziemiejskiej miasta Jeleniej Góry, która dopro-wadziła do jego rozbiórki. Możliwe, że naprzełomie XV i XVI w. na wzgórzu funkcjo-nował odbudowany lub niecałkowicie zbu-rzony zamek w charakterze siedzibymieszkalnej. Wskazują na to dokumenty ce-sarza Rudolfa II mówiące o domu na wzgó-rzu. Został on najprawdopodobniej znisz-czony w czasie wojny trzydziestoletniej.

Na przełomie XVIII i XIX wieku okolicazaczęła nabierać znaczenia jako punkt wido-

kowy. Na szczycie powstała gospoda oraztzw. Ogród Muz. Wieża Cesarza Wilhelmao wysokości 22 m wybudowana zostaław 191 1 roku przez Riesengebirgsverein. Po-czątkowo na jej szczycie i u stóp wieży funk-cjonowała restauracja, która po wojniezostała zlikwidowana. Dziś Wzgórze Krzy-woustego stanowi cel spacerów głównie zewzględu na usytuowaną na tę wieżę wido-kową, zwaną przez miejscowych "Grzyb-kiem", z której podziwiać można panoramęJeleniej Góry na tle Karkonoszy, Pogórzai Gór Kaczawskich oraz Rudaw Janowickich.Wstęp na taras widokowy możliwy jestw sezonie letnim i jest bezpłatny.

Po wizycie na wieży wracamy tą samądrogą. Mijamy dworzec autobusowy, prze-chodzimy na drugą stronę docierając do ko-lejnego etapu, którym jest Baszta Grodzka narogu Podwala i ulicy Grodzkiej – szesna-stowieczna budowla o konstrukcji szkieleto-wej, stanowiąca pozostałość po miejskichfortyfikacjach, w XVIII wieku zamieniona nabudynek mieszkalny oraz widoczna spodBaszty Grodzkiej Wieża Bramy Zamkowej,która jest jedynym zachowanym elementemBramy Zamkowej strzegącej niegdyś wjazdudo miasta. W tej szesnastowiecznej wieżyznajdowało się dawniej m.in. miejskie wię-zienie, dziś natomiast na zwieńczeniu wieżyznajduje się kolejny taras z doskonałympunktem widokowym dostępnym w sezonie

Schody prowadzące na popularnego "Grzybka", czyliwieżę widokową na Wzgórzu Krzywoustego w JeleniejGórze.fot. Wojciech Głodek, 28 września 2012 roku

Punkt widokowy - Wieża Krzywoustegocodzienne od kwietnia do listopada od 8 do 18wstęp wolnyPunkt widokowy - Baszta Grodzkacodzienne od kwietnia do listopada od 8 do 18wstęp wolny

wycieczki i spacery

Page 93: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 93

www.przystanekd.pl

letnim.Sztandarowym punktem każdej wizyty

w Jeleniej Górze jest rynek, do którego do-cieramy po kilku minutach spaceru od Wie-ży Bramy Zamkowej. Kolorowe kamieniczkiotaczające osiemnastowieczną budowlę ratu-sza stanowią jedyny na Śląsku zachowanyciąg podcieni, dzięki czemu dziś, w znajdują-cych się pod nimi knajpkach, można zaznaćrelaksu miło spędzając czas z przyjaciółmi,a w Informacji Turystycznej dowiedzieć sięwielu ciekawostek o mieście i regionie oraz

dostać bezpłatne mapy i foldery. W centrumrynku swoją sylwetką zwraca uwagę ratusz– siedziba władz miejskich. Klasycystycznabryła budynku połączona jest na wysokościpierwszego piętra krytym gankiem z tzw."Domem Siedmiu Mieszczan" – gdzie począt-kowo mieściły się m.in. kramy kupieckie czyapteka. Dziś, razem z ratuszem, stanowiąone siedzibę Urzędu Miasta. Ganek dobudo-wano na początku XX wieku, aby ułatwićurzędnikom przejście między budynkami,gdy zaczęły kursować między nimi tramwa-

Jeleniogórski "Grzybek", czy zrewitalizowana wieża widokowa wybudowana na początku XX wieku przez Riesenge-birgsverein (Towarzystwo Karkonoskie) na obecnym Wzgórzy Krzywoustego - miejscu gdzie najprawdopodobnieznajdował się pierwszy gród, a według legendy Bolesław Krzywousty po nieudanym polowaniu na jelenia założyłmiasto Jelenia Góra.fot. VentoStudio, 6 września 2009 roku

Page 94: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

94 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

je. Współcześnie o jeleniogórskich tramwa-jach przypomina tablica zawieszona podprzejściem oraz fragment torowiska i stojącyprzy "Domu Siedmiu Mieszczan" wóz tram-wajowy. Nieopodal, tuż pod gankiem, od-słonięto w sierpniu 2013 roku ciekawąinstalację Jeleniogórskiego Szczudlarza, ma-jącą podkreślać, iż korzenie wspomnianychjuż teatrów ulicznych wywodzą się właśniez Jeleniej Góry.

Zwiedzając budynek ratusza, wartoprzyjrzeć się rzeźbionym balustradom scho-

dów autorstwa Ernsta Rülke, które przedsta-wiają sceny opisane w legendach o Liczy-rzepie oraz płaskorzeźbionej tablicy z mo-siężnym odlewem popiersia Bolesława IIIKrzywoustego wykonanej z okazji 850 leciamiasta (1 958 roku). Godnym uwagi jest fakt,że do pozyskania surowca do odlewu tablicyzaangażowano mieszkańców Jeleniej Góry

ogłaszając "wielką zbiórkęzłomu". Ciekawostką jestrównież dwunastometrowastudnia przykryta szklanątaflą, znajdująca się w par-terze "Domu SiedmiuMieszczan" (można ją obej-rzeć w godzinach pracyurzędu).

Jeśli rozpoczęliśmy wy-cieczkę rano, to na pewnojest już pora obiadowa.

Co roku w ostatni weekendwrześnia od 1973 roku odbywa sięJeleniogórski Jarmark Starocii Osobliwości. Jest jednym z naj-większych w Polsce. Ściągają naniego kolekcjonerzy z całej Europy.Swoje zbiory prezentują na PlacuRatuszowym i wzdłuż urokliwychuliczek Starego Miasta. Można tukupić zabytkowy samochód, staremeble, broń, cacka ze szkła i por-celany, książki, bibeloty i tysiąceinnych rzeczy. Jarmark trwa dwadni, przez które można do wolipodziwiać, oglądać, targować się,słuchać ciekawych historii, kupo-wać, uzupełniać bądź wymieniaćswoje zbiory.fot. Wojciech Głodek29 września 2013 roku

Wnętrza ratusza i Domu Siedmiu Mieszczanw dni robocze w godzinach pracy urzędupn - sr 7:30 - 1 5:30, cz 7:30 - 1 6:30, pt 7:30 - 1 4:30

wycieczki i spacery

Page 95: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 95

www.przystanekd.pl

Warto więc skorzystać z jednej z wielu uro-czych restauracji na jeleniogórskim rynkulub na głównym deptaku (ul. Marii Konop-nickiej i ul. 1 Maja), którym pójdziemy zachwilę. Nie trzeba się spieszyć, bo do zwie-dzenia zostało już niewiele, a dzięki ilumina-cji świetlnej niektóre z miejsc, do których zachwilę dotrzemy, i po zmroku prezentują siębardzo ciekawie.

Wychodzimy z rynku ul. Marii Konop-nickiej i zaraz skręcamy w lewo w ulicęBoczną. Niecałe trzy minuty od ratusza znaj-duje się Bazylika Mniejsza pw. świętych Era-zma i Pankracego – piętnastowiecznagotycka, trzynawowa budowla wzniesionaz piaskowca z charakterystyczną wieżą, podktórą znajduje się jedno z wejść do bazyliki.Za najcenniejszy element wystroju kościoła

Wieczorny widok na Podwale i Basztę Grodzkę. Na wprost po lewej możemy dotrzeć do dworca autobusowego,a idąc na wprost po prawej - do rynku.fot. Vento Studio, 9 września 2007 roku

Komunikacja miejska - MZK Jelenia Górawww.mzk.jgora.plprzewoźnik poza rozkładem jazdy udostępnia mapęz bieżącym położeniem autobusówbilety można zakupić na poczcie, w niektórych kio-skach oraz bezpośrednio u kierowców (bez dopłaty)bilet normalny (wszystkie linii dzienne w granicachmiasta) kosztuje 3,00 zł (wyższa taryfa w liniach po-śpiesznych - oznaczone literą, obecnie nie kursują -oraz linii nocnej)obowiązują ulgi ustawowe (50%) oraz lokalne (60%ceny normalnej) dla uczniów i emerytówbilet 1 dniowy: 1 2 zł, bilet 2 dniowy: 22 złhonorowany jest bilet całodzienny EURO-NYSAbilety przez komórkę: SkyCash i moBiLETdyspozytor: 75 76 48 736 w. 1 1 1 lub 152

Komunikacja miejska - PKS Jelenia Górawww.pks.jgora.plbilety można zakupić u kierowcy lub na dworcuautobusowym na konkretny kursw granicach Jeleniej Góry - stała cena: 2 złhonorowany jest bilet całodzienny EURO-NYSAdyżurny ruchu: 75 64 22 108

Page 96: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

96 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Wnętrze Cerkwi apostołów Piotra i Pawła w JeleniejGórze. Jest to skromny jednonawowy, halowy kościółzbudowany w stylu barokowym. Widoczny niewielkiikonostas z rajskimi wrotami oraz niektóre zgromadzo-ne w cerkwi ikony przywiezione ze zniszczonych cer-kwi Lubelszczyzny. Ikonostas - stanowiący granicęmiędzy sferą niebiańską a ziemską - skomponowanyjest wg ścisłego kanonu, który decyduje m.in. o tym, żena prawo od rajskich wrót (drzwi królewskich) znajdujesię zawsze ikona Zbawiciela. Na lewo zaś ikona Bo-gurodzicy. Połączenie charakterystycznego wystrojuświątyni prawosławnej z architekturą baroku daje w je-leniogórskiej cerkwi bardzo ciekawy i niemal symbo-liczny efekt. Chrześcijaństwo zdaje się tu wracać doswej pierwotnej jedności, a historia przestaje jawić sięjako demon chaosu, ukazując swego rodzaju syntezędoświadczeń kilku kultur naraz.fot. Vento Studio, 26 października 2009 roku

pociągiem z Wrocławia/Wałbrzychamiędzy 5 a 21 średnio co 2 godzinyok. 2 godz. 30 min / 1 godz. 1 0 min.23,60 zł lub TLK 40 zł/1 4,60 zł lub TLK 19 zł

pociągiem do Wrocławia/Wałbrzychamiędzy 5 a 21 średnio co 2 godziny, ostatni o 21 :1 6ok. 2 godz. 30 min / 1 godz. 1 0 min.23,60 zł lub TLK 40 zł/1 4,60 zł lub TLK 19 zł

bezpośrednie połączenia dalekobieżnePoznań, Toruń, Olsztyn, Opole, Katowice, Warszawawagony bezpośrednie: Gdynia, Hel, Lublin

wycieczki i spacery

Page 97: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 97

www.przystanekd.pl

uznać można siedemnastowieczny ołtarz au-torstwa Tomasza Weissfelda, który - pier-wotnie wzniesiony z drewna, po poddaniugo marmoryzacji - do złudzenia przypominamarmur. Ołtarz otaczają ciekawe stalle, zbu-dowane w XVIII wieku - w nich zasiadaliniegdyś najważniejsi przedstawiciele miasta.

Opuszczając Plac Kościelny kierujemy sięw stronę Bramy Wojanowskiej i kaplicy św.Anny. Można powrócić tą samą drogą, którąprzyśliśmy do głównego traktu – ul. MariiKonopnickiej. Ale dużo ciekawiej będzie od-naleźć skrywające się między otaczającymibazylikę kamieniczkami wąskie przejście.Przechodząc nim docieramy wprost doosiemnastowiecznej kaplicy, która niegdyśpełniła rolę bastei obronnej, o czym świad-czą zachowane do dziś otwory strzelnicze(w kształcie odwróconego klucza). Cieka-wostką jest również wmurowany w jej ścia-nę krzyż pojednania (zwane też pokutnym),ślady średniowiecznego obyczaju prawnego.Niestety ze względu na podniesiony poziomchodnika, częściowo jest zakryty.

Do kaplicy dobudowana jest Baszta Bra-my Wojanowskiej, która w dawnych czasach

strzegła wjazdu do miasta od wschodu.Uważne oko turysty wypatrzy w okolicachBramy i kaplicy św. Anny ślady po funda-mentach średniowiecznych fortyfikacji miej-skich, których obrys zaznaczono kostkąbrukową innej wielkości niż reszta traktu.

Poruszając się dalej ulicą 1 Maja i mijającpo prawej stronie rzeźbę jelonka autorstwajeleniogórzanina Lewana Mantidze, dociera-my do cerkwi św. Apostołów Piotra i Pawła.Świątynia, którą odbudowano po pożarzew 1634 roku według projektu Kaspara Jent-scha, była wówczas katolicką kaplicą pw.Najświętszej Marii Panny. W 1948 rokuprzekazano ją jeleniogórskiej parafii prawo-sławnej. Dziś w jej wnętrzach można podzi-wiać freski Jerzego Nowosielskiego orazAdama Stalony-Dobrzańskiego, a na północ-nej ścianie na zewnątrz – dwa krzyże pojed-nania z wyrytymi na nich narzędziamizbrodni.

Po kolejnych 5 minutach spaceru docie-ramy do kościoła pw. Podwyższenia KrzyżaŚwiętego – jednej z sześciu ewangelickichświątyń wybudowanych na początku XVIIIwieku na Śląsku, na mocy ugody w Altran-städt pomiędzy królem Szwecji Karolem XIIi cesarzem Józefem I Habsburgiem na Ślą-sku - są one nazywane „Kościołami Łaski”.Po II wojnie światowej kościół przejęli kato-licy. Świątynię zaprojektowano na planiekrzyża greckiego. Wnętrze kościoła możepomieścić jednorazowo aż 10 tysięcy osób.Oryginalnym rozwiązaniem jest prospekt or-ganowy usytuowany nad ołtarzem głównym- siedemdziesięciosześciogłosowe organyprezentują swoje możliwości podczas rok-rocznych Festiwali Muzyki Silesia Sonans

autobusem z Wrocławiamiędzy 5 a 22 średnio co 30 minwszystkie z dworca PKS, ok. 2 godz. , od 10 do 30 złautobusem z Legnicymiędzy 6 a 17 średnio co 60 minz dworca PKS, ok. 1 godz. 30 min, od 14 do 21 złautobusem do Wrocławiamiędzy 5 a 20 średnio co 30 min, ostatni o 19:55z dworca PKS lub z przystanku MZK Podwaleok. 2 godz. , od 10 do 30 złautobusem do Legnicymiędzy 6 a 20 średnio co 90 min, ostatni 20:1 5z dworca PKS, ok. 1 godz. 30 min, od 14 do 21 zł

Page 98: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

98 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

odbywających się na początku września.Ciekawostką są figury wokół ołtarza, któreprzedstawiają m.in. personifikacje JeleniejGóry (w koronie muralis) oraz Śląska(w książęcym nakryciu głowy). Uważny tu-rysta podziwiający okazałe kaplice nagrobnewokół kościoła wypatrzy na placu kościel-nym punkt, który został wyznaczony jakosymboliczny środek miasta. W otaczającymświątynię parku można podziwiać wieleogromnych zrewitalizowanych, kaplic grobo-wych jeleniogórskich mieszczan.

Tutaj nasza wycieczka się kończy. Może-my teraz wrócić do runku lub głównegodeptaku, aby coś zjeść albo – jeśli czasu jużnie wiele zostało do ostatniego połączenia -udać się do dworca kolejowego (ul. 1 Maja

na wschód ok. 1 0 min) lub autobusowego(ul. 1 Maja na zachód i potem przez rynek,ok. 1 5 min.).

Barokowy, wzniesiony na planie równoramiennegokrzyża greckiego Kościół pw. Podwyższenia KrzyżaŚwiętego. Długość budowli razem z pomieszczeniem nazakrystię to około 74 metry, a wysokość, łączniez krzyżem na szczycie kopuły – 57 metrów. Kościół po-siada 4020 miejsc siedzących, drugie tyle stojących.fot. Vento Studio, 27 kwietnia 2007 roku--------------------------------------------------------------------------Wieczorne przedstawienie w ramach 30. Międzynaro-dowego Festiwalu Teatrów Ulicznych na placu Ratuszo-wym. Z przodu widać pierzeję północną otaczającychrynek odrestaurowanych barokowych kamieniczek,z jedynym zachowanym na Śląsku kompletnym ciągiempodcieni. Za nimi wznosi się gotycka wieża BazylikiMniejszej św. Erazma i św. Pankracego z XIV wieku.fot. Karol Woliński, 4 sierpnia 2012 roku

wycieczki i spacery

Page 99: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 99

www.przystanekd.pl

Page 100: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

100 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Historia powstania Budnik sięga okresuwojny trzydziestoletniej. W okresie tej wojnyprzez tereny Kowar i okolicy przetaczałysię grupy maruderów wojennych i rabusiów.W szczególny sposób uciążliwe dla ludnościbyły oddziały najemników wojennych, zwa-nych Lisowczykami. Ze względu na niskiżołd, mieli oni przyzwolenie na rabuneki gwałt, co też notorycznie czynili na terenie,na którym przebywali. Ludność w obawieprzed nimi zabierała podręczny dobytek,zwierzęta i uciekała w góry. Najbardziejpopularnym miejscem stała się Wołowa Gó-

ra i jej okolice. Tam się osiedlano tymczaso-wo, budując prowizoryczne siedliska, którezwane są do dziś Dolne i Górne Miasteczko.Obecnie po tych siedliskach nie ma śladu.

Po ustaniu zawieruchy wojennej częśćuciekinierów powróciła do swoich domostw.Jednak ci, których domostwa zostały do-szczętnie splądrowane i spalone, pozostaładalej w górach. W tym czasie zarządcąwspomnianej okolicy był hrabia von Czer-nin, zamieszkały w pałacu w Kowarach.Ludność mieszkająca w górach nie płaciłapodatków, toteż hrabia upomniał się o nie

Pozostałości zabudowań dawnej osady Budniki, zdjęcie wykonano około 2012 roku.Fot. archiwum serwisu Budniki.pl.

Życie mieszkańców Karkonoszy w zamierzchłych czasach ma bogata historię. Artykuł tenjest poświęcony jednej z historii karkonoskich osad górskich, a mianowicie nieistniejącejosadzie zwanej obecnie Budnikami. Przez wiele wieków osada ta miała różne nazwy: Lan-gwasser, Forstbauden, Zacisze Leśne, aż wreszcie - Budniki. Usytuowana geograficznie by-ła w zagłębieniu górskim, między Wołową Górą a podejściem do Skalnego Stołu, międzyKarpaczem i Kowarami, na obecnym krzyżowaniu szlaku żółtego z zielonym, w obrębiestrumienia Malina.

HHiissttoorriiaa ppoowwssttaanniiaaoossaaddyy ggóórrsskkiieejj BBuuddnniikkiiPPaawweełł PPaalliiggaa

zapomniane miejsca

Page 101: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 101

www.przystanekd.pl

i siłą zaczął wysiedlać tę ludność do Kowari okolic. Części udało się ukryć i przeniosłasię ona w dół Wołowej Góry, w kierunkupołudniowo-zachodnim, w okolice strumie-nia Malina. Tam już osiedliła się na stałe.Uciekinierzy zbudowali solidne domy i za-plecza gospodarcze z dostępnych materia-łów, jakimi były: drewno, kamień i siano.Rozpoczęli hodowlę owiec, kóz, bydła roga-tego i drobiu, jednak na niewielką skalę,przede wszystkim z uwagi na brak ziemiuprawnej, która mogłaby wyżywić ludzii zwierzęta. Zakładali niewielkie poletka podwarzywa i sady owocowe. Do dzisiaj jeszczemożna spotkać w tamtym rejonie pojedynczedrzewa z tych sadów. Warunki atmosferycz-ne były bardzo ciężkie, we znaki dawały sięzwłaszcza zimy z bardzo dużymi opadami

śniegu. Śnieg zalegał tak wysoko, że jeśli są-siad chciał sąsiada odwiedzić, musiał wy-chodzić z domu otworem dachowym lubprzez komin. Natomiast lata były krótkie.

Głównym zajęciem mieszkańców byławspomniana hodowla, wyręb drewna z la-sów i jego sprzedaż. Przypuszczalnie - choćnie ma na to bezpośrednich dowodów - wy-palali węgiel drzewny do kowarskich de-marków wytapiających żelazo. Ogólniepanowała wielka bieda. Szczególnie byłaona dotkliwa dla dzieci, które biegały pół-nagie i bose, a niemowlęta zawijano jedyniew stare szmaty. W niedostatku pomagałyludności hrabina Wanda Czartoryska z Ko-war i hrabina von Reden, właścicielka wsiBukowiec. Obie Panie dostarczały na Budni-ki - niejednokrotnie osobiście - odzież, obu-

Nieistniejący już gościniec turystyczny Forstbaude na pocztówce z 1926 roku.źródło: archiwum serwisu Budniki.pl.

Page 102: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

102 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

wie i żywność, ze szczególną troską o dzieci.Umieszczały starsze dziewczęta w bogatychdomach celem przyuczenia ich do zawoduprowadzenia gospodarstwa domowego.

Po zakończeniu wojny Austriacko-Pru-skiej Śląsk został przyłączony do państwapruskiego. Również Budniki stały się pru-skie. Od tego czasu nastąpił okres rozwojuturystyki na Budnikach, poprzedzony pro-cederem przemytu tabaki z Austrii do Prus.Do dzisiaj zielony szlak z Karpacza na prze-łęcz Okraj nosi nazwę Tabacznej Ścieżki.Było to uwarunkowane wysoką ceną tytoniuw Prusach. Aby przechodzący przez Budnikiprzemytnicy mieli gdzie odpocząć i posilićsię, rozpoczęto budowy gospód przydroż-nych, później przekształconych na schroni-ska dla turystów.

Pierwszą gospodą, jaka powstała, byłagospoda „Mutter Kretchmer”. Następną byławybudowana w 1898 roku „Forstbaude”,znana później jako schronisko „Budniki”.Kiedy w 1900 roku spłonęła pierwsza go-spoda, na jej zgliszczach powstała naleśni-karnia. Ruch turystyczny w miarę upływuczasu stawał się coraz większy. Z uwagi nato rodzina Klapper, zamieszkująca w cen-trum osady nad strumieniem Malina, zaofe-rowała turystom do sprzedaży swojewybory nabiałowe. W tym samym czasiepowstała pierwsza, najwyżej położonaw Prusach, górska szkoła. Budynek szkołybył jednoizbowy, wyposażony w prymityw-ne ławki i tablicę. Pierwszym nauczycielembył Heinrich Liebig. Do szkoły chodziłydzieci w różnym wieku i było ich niewiele.

Nieistniejący już gościniec turystyczny Schenckendorf-Baude na pocztówce z przełomu lat 30. i 40. XX wieku.źródło: archiwum serwisu Budniki.pl.

zapomniane miejsca

Page 103: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 103

www.przystanekd.pl

Wymieniony nauczyciel, jako miłośnik przy-rody, założył wraz z dziećmi ogródek alpej-ski, którego ślady - pod postaciącharakterystycznej roślinności - pozostały dodnia dzisiejszego.

Na terenie Budnik zaobserwowano cie-kawe zjawisko astronomiczne. Okazało się,że do tego miejsca przez około 1 13 dni w ro-ku nie dochodzą promienie słoneczne i osa-da pozostaje w cieniu w okresie do 26listopada do 16 marca. Na bazie tej obser-wacji w osadzie powstała cykliczna uroczy-stość powitania i pożegnania słońca.Największą z jej okazji radość miały dzieci.Zwyczaj tej zanikł po II wojnie światowej.W ostatnich latach został przywróconyprzez powstałą grupę miłośników Budniki trwa do dzisiaj.

W okresie międzywojennym na Budnikiprzybyli mieszkańcy z zewnątrz, wykupiligospodarstwa od ludności rodzimej i za-mieszkiwali tam sezonowo.

Ruch turystyczny kwitł coraz bardziej.Powstało schronisko dla biednych dzieciz terenu Niemiec.

Powstał też dom wypoczynkowy dla żoł-nierzy „Schenkendorf-baude” prosperującydo końca II wojny światowej. Z uwagi nawspomniany coraz wiekszy ruch turystycznypowstały też dwa domy celne. Swoją funk-cjonalność jako urząd straciły po aneksjiCzechosłowacji przez reżim hitlerowski.W 1943r na Budniki przybył Gerhard Vie-rich wraz z rodziną i wykupił gospodę„Forstbaude oraz teren po spalonej gospo-dzie "Mutter Kretcher". Tam też zbudował -przy pomocy przymusowych pracowników -elektrownię wiatrową. Ciekawostką jest to,

że w osadzie zamieszkiwała w tym okresierodzina żydowska. Po zakończeniu wojnyw osadzie pozostał jedynie Vierich z rodzi-ną. Pozostała ludność wysiedliła się samalub została wysiedlona. W 1946 roku po-wstał Ośrodek Wypoczynkowy Bratniej Po-mocy Uniwersytetu i PolitechnikiWrocławskiej, zwany Bratniakiem. Pierw-szym jego kierownikiem został ówczesnystudent medycyny Roman Hajzik. Przybywa-jący studenci zamieszkiwali w opuszczonychzabudowaniach, nadając im różne pociesznenazwy.

Mimo akademickiej aktywności osadazaczęła ulegać degradacji, nieremontowanebudynki niszczały i rozpadały się. Występo-

W miejscu nieistniejących już budynków na terenieosady postawiono odpowiednie tabliczki.31 października 2013 rokufot. archiwum serwisu Budniki.pl.

Page 104: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

104 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

wały notoryczne grabieże budulca. Pod ko-niec lat 40-tych ustała działalność Bratniakana rzecz kopalni poszukiwawczych rud ura-nu, które to dokończyły dzieła całkowitegozniszczenia osady. Obecnie po osadzie pozo-stały ruiny.

Teren Budnik został zalesiony i praktycz-nie bardzo trudno jest trafić na ruiny. Po ko-

palni uranu pozostała jedynie sztolnia zalanawodą i duża hałda po urobku skalnym.

Dla przypomnienia i upamiętnienia cie-kawej historii tego miejsca powstała grupaMiłośników Budnik. Celem grupy jest akty-wacja turystyki, poznawania historii, rekre-acji rodzinnej oraz promocja regionu.

Dzięki Włodarzom oraz mieszkańcomMiasta Karpacz został zrealizowany w dużejczęści plan swoistej odbudowy przedstawio-ny przez miłośników. Została wybudowanawiata, pierwsza budowla od ponad 50 lat, naterenie Budnik. Przy pomocy NadleśnictwaŚnieżka w Kowarach i Oddziału PTTK zo-stały oznakowane szlaki, a dwa - na nowopowstały. Wykonano dwie tablice informa-cyjne. Sami Miłośnicy wykonali tabliczkiz napisami opisującymi już nieistniejąceobiekty. Tak jak wspomniano we wcześniej-szej części artykułu, na terenie Budnik od-bywają się cykliczne spotkania powitaniai pożegnania słońca. Prężnie działa stronainternetowa www.budniki.pl. Wszystkich za-interesowanych całą historią, poszczególny-mi wydarzeniami czy też opisami regionuzawartymi w niniejszym artykule, zaprasza-my na stronę internetową www.budniki.pl.Tam Państwo znajdziecie szczegółowe infor-macje.

Tuż po wojnie w Budnikach znajdował się OśrodekWypoczynkowy Bratniej Pomocy Uniwersytetu i Poli-techniki Wrocławskiej, zwany Bratniakiem. Na górnymzdjęciu: wypoczywająca grupa studentów na tle Czar-nego Grzbietu; na dolnym: grupa studentów i pracowni-ków pod koniec lat 40. XX wieku przed jednymz zabudowań.źródło: archiwum serwisu Budniki.pl.

Autor jest członkiem grupy miłośników dawnej osady górskiej Budniki, która postanowiła opisać i przypomniećo pięknym zapomnianym miejscu, które budzi zachwyt w śród wielu turystów i sympatyków gór. MiłośnicyBudnik organizują co roku dla wszystkich chętnych Pożegnanie i Powitanie Słońca. Od 26 listopada aż do 16marca słońce nie pojawia się na łąkach i pozostałościach po dawnej osadzie górskiej, gdyż jest tak nisko nahoryzoncie, że przez cały czas zasłaniają je okoliczne szczyty. Stowarzyszenie Miłośników Budnik doprowadziłow zeszłym roku do wyznaczenia ścieżki dydaktycznej wokół osady oraz wybudowania wiaty dla turystów.

zapomniane miejsca

Page 105: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 105

www.przystanekd.pl

Powyżej zdjęcie osady Forstbauden (Budniki) zamieszczone w nr 7 "Der Wanderer im Riesengebirge" z 1931 roku wy-dawanym przez Riesengebirgsverein (Towarzystwo Karkonoskie) w Jeleniej Górze w latach od 1881 do 1943 roku.źródło: Jeleniogórska Biblioteka Cyfrowa

Do samej osady komunikacją publiczną ani nawet wła-snym samochodem się nie dostaniemy. Wycieczkaz Karpacza tam i z powrotem zajmuje trochę ponad3 godziny. Najwygodniej dojechać do przystanku Kar-pacz PKP - niestety mimo nazwy można to dziś zrobićwyłącznie autobusem, chociaż prężnie działające sto-warzyszenie Kolei Karkonoskiej ma nadzieję, że w koń-cu i pociągiem ponownie będziemy mogli tu dotrzeć.Trasa nie jest zbyt ciężka i nawet osoby rzadko odwie-dzające górskie ścieżki nie powinny mieć problemów.Jednak ta część Karkonoszy nie jest mocno uczęszcza-na, więc w zimie szlaki mogą być nieprzetarte.Z przystanku Karpacz PKP idziemy szlakiem czarnymdo Szerokiego Mostu (ok. 45 min., 5 punktów GOT),a następnie szlakiem zielonym aż do dawnej osadyBudniki (ok. 50 min., 5 punktów GOT). Powrót tą samątrasą - odpowiednio 45 min. i 3 punkty GOT do Szero-kiego Mostu oraz 45 min. i 3 punkty GOT do KarpaczPKP. Trasę w jedną i drugą stronę oraz ścieżką prze-mytników z Budnik w stronę przełęczy Okraj opisywa-liśmy numerze 1 /2013 Przystanku Dolny Śląsk.

DOJAZD (do przystanku Karpacz Biały Jar):- autobusem z Jeleniej Góry(ok. 30 min, 2-4 połączenia na godzinę, 5-7 zł,pierwszy kurs o 4:40)- autobusem z Wrocławia(6.45, 3 godz. 1 5 min, 33 zł)- autobusem z Legnicy(6.50, 2 godz. 1 2 min, 23,70 zł)

POWRÓT (z przystanku Karpacz PKP):- autobusem do Jeleniej Góry(ok. 30 min, 2-4 połączenia na godzinę, 5-7 zł,ostatni kurs o 22.1 9)- autobusem do Wrocławia(1 8.41 , 3 godz. 1 0 min, 33 zł)- autobusem do Legnicy(19.47, 1 godz. 53 min, 21 ,30 zł)

Page 106: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

106 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Trasa tego pociągu na przestrzeni latzmieniała się bardzo często, prawie zawszejednak wiodąc przez Łódź, Sieradz, OstrówWielkopolski, Kalisz, Wrocław i Wałbrzych.W latach 1948-1953 kursujące wtedy jeszczebez nazwy "Sudety" jeździły na odcinkuWarszawa – Łódź przez Sochaczew i Kutno.Później dopiero, w roku 1953, skierowano

pociąg na trasę, którą pokonywał najdłużej,bo z przerwami przez lat 40 - przez Zgierz.Pociąg o numerach 16100/1 i 61 100/1 otrzy-mał nazwę "Sudety" w roku 1968. Trzebadodać, że przez ponad 20 lat było to jedynebezpośrednie dalekobieżne połączenie łą-czące Jelenią Górę i Wałbrzych z Warsza-wą.

HH ii ss tt oo rr ii aa kk oo ll ee ii nn aa DD oo ll nn yy mm ŚŚ ll ąą ss kk uu

SSuuddeettaammii ddoo WWaarrsszzaawwyyGGrrzzeeggoorrzz OOlleeśś

Pociąg pośpieszny "Sudety" w okolicach Stronia Śląskiego w 2003 roku.Wszystkie fotografie w artykule: archiwum Grzegorza Olesia

W tym odcinku opowiemy o najdłużej kursującym po naszym województwie pociągu dale-kobieżnym o numerach 16100/1 i 61 100/1 , potocznie nazywanym "Sudetami". Po raz pierw-szy pociąg o takich numerach pojawił się w rozkładzie jazdy 66 lat temu, czyli w roku 1948i już od samego początku okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę: pociąg w oma-wianej relacji jeździł nieprzerwanie przez 62 lata z Warszawy Wschodniej do Jeleniej Góry.

zapiski i wspomnienia

Page 107: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 107

www.przystanekd.pl

Skład pociągu również zmieniał się wrazz upływem czasu. Na początku było to 10wagonów – 2 wagony klasy pierwszej, 5 wa-gonów klasy drugiej i 3 wagony klasy trze-ciej. W wagonach klasy pierwszej znajdowałsię mini-bar oraz budka telefoniczna, co naówczesne czasy było prawdziwym raryta-sem. Na początku lat 60. XX wieku kolejwycofała się z obiegu wagonów klasy 3i dzięki temu jakość podróżowania zarównotym pociągiem, jak i wszystkimi innymi da-lekobieżnymi, wzrosła.

Koniec lat 60. i początek lat 70. XX wie-ku to istne żniwa na kolei w Polsce. Nastąpiłrozkwit tego środka transportu. Modernizo-wano trasy, zwiększano liczbę połączeń. Nieinaczej było również w tym przypadku.W roku 1975 linia kolejowa nr 274 prowa-dząca ze Zgorzelca przez Jelenią Górę doWrocławia została w całości ponownie ze-elektryfikowana. Dzięki temu pociągi poru-szające się po tej linii, a były wśród nichrówież "Sudety", zaczęto prowadzić nowo-czesnymi - jak na owe czasy - lokomotywa-mi.

Pod koniec lat 60. nastąpił równieżwzrost zapotrzebowania na podróż koleją.W roku 1968 oprócz nazwy pociąg o nume-rach 16100/1 i 61 100/1 otrzymał wagony bez-pośrednie relacji Warszawa Wschodnia –Kudowa Zdrój, które nieprzerwanie w róż-nych okresach prowadził aż do końca roku2008. A w roku 1975 dołożono mu jeszczewagony do innego ważnego kurortu tury-stycznego w naszych górach - Stronia Ślą-skiego. I tak oto pociąg "Sudety" w relacjiWarszawa Wschodnia – Jelenia Góra z wa-gonami do Kudowy Zdroju i Stronia Śląskie-

go kursował bez przerwy aż do grudnia2003 roku, kiedy to nastąpił schyłek czasówświetności tego połączenia. Otóż w grudniu2003 roku spółka PKP Przewozy Regionalnezlikwidowała wagony do stacji Stronie Ślą-skie, prowadząc tym samym do całkowitegozamknięcia w ruchu pasażerskim linii kole-jowej łączej Kłodzko z tą miejscowością.Wagony do Kudowy Zdroju zaczęły zaś do-cierać tylko w okresie letnich wakacji.

Warto również nadmienić, że pod konieclat 60. XX wieku została wprowadzona"konkurencja" wobec "Sudetów" w postacipociągu nocnego o numerze 16200/1 w rela-cji Warszawa Wschodnia – Jelenia Górao nazwie "Karkonosze", który zresztą kursujedo dzisiaj.

To właśnie lata 70. i 80. były dla pociągu"Sudety" najlepszym okresem. Niejednokrot-nie ciągnął 13 lub 14 wagonów, ciesząc sięniesamowitą popularnością wśród podróż-nych. Na początku lat 70. XX wieku PolskieLinie Kolejowe zaczęły inwestować w wygo-

Tablica kierunkowa na wagonie 2 klasy pociągu po-śpiesznego 61 100/60510 "Sudety" relacji Jelenia Góra -Warszawa Wschodnia.

Page 108: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

108 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

dę i idąc z duchem czasu wprowadziły wa-gon restauracyjny, potocznie nazywany"Warsem". W tamtym okresie w tego typuudogodnienie było wyposażonych 10 pocią-gów startujących z Warszawy. Wśród nichbyły oczywiście Sudety, które to wagon re-stauracyjny ciągnęły w relacji do JeleniejGóry nieprzerwanie przez 36 lat.

Mówiąc o historii pociągu "Sudety", war-to równiez nadmienić, że swego czasu był tonajszybszy pociąg dalekobieżny na liniinr 274. Odcinek Jelenia Góra – Wrocławprzemierzał w czasie 1 godziny i 55 minut,co współcześnie wydaje się być nierealnedo osiągnięcia.

Początek XXI wieku to na kolei czaswielkich zmian, które niestety negatywniewpłynęły na ruch dalekobieżny. Z powoduprowadzonych nieudolnie reform w roku

2002 i 2008 wielepołączeń zostało zli-kwidowanych, a czę-ści z tych, copozostały, zmienionotrasę czyniąc jemniej atrakcyjnyminiż dotychczas. Takjak już wcześniejwspomniano, do-tknęło to również"Sudety". W roku2003 zostały zlikwi-dowane w tym po-ciągu wagony bez-pośrednie do StroniaŚląskiego, w roku2008 – wagony doKudowy Zdroju,

a w roku 2010 zlikwidowano jego głównączęść na odcinku Jelenia Góra – Wrocław,przez co stał się jednym z wielu podrzęd-nych pociągów kursujących tylko na trasieWrocław – Warszawa.

Działania prowadzone na rzecz przywró-cenia relacji do Jeleniej Góry przez poseł

ET22-020 z pociągiem pośpiesznym "Sudety" relacji Jelenia Góra - Warszawa Wschodniaoczekuje na odjazd na stacji Jelenia Góra w 2007 roku.

W rozkładzie jazdy 2013/2014 pociąg TLK "Śnieżka"(sukcesor opisywanego tu pociągu pośpiesznego"Sudety") kursuje codziennie z Warszawy Wschod-niej do Jeleniej Góry (odjazd 5:22, przyjazd 14:45)i z powrotem (odjazd 13:05, przyjazd 22:1 6), do2 marca i od 26 kwietnia do 28 września w przedłu-żonej relacji do Szklarskiej Poręby Górnej. Na od-cinku Wrocław Główny - Jelenia Góra/SzklarskaPoręba Górna pociąg zestawiony jest z 3 wagonów(wagon 1 /2 kl + 2 wagony 2 kl w tym co najmniejjeden przystosowany do przewozu rowerów i osóbniepełnosprawnych), a na odcinku WarszawaWschodnia - Wrocław Główny 6 wagonów (dodat-kowo: wagon 1 kl + 2 wagony 2 kl). Skład TLK"Śnieżka" znajduje się w obiegu z nocnym pocią-giem TLK "Karkonosze" relacji Warszawa Wschod-nia - Jelenia Góra/Szklarska Poręba Górna.

zapiski i wspomnienia

Page 109: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 109

www.przystanekd.pl

Marzenę Machałek,Komitet Obrony Dol-nośląskich Linii Ko-lejowych i związkizawodowowe działa-jące przy Dolnoślą-skim Zakładzie Prze-wozów Regionalnych,a przede wszystkimzorganizowana 13 lu-tego 2012 roku kon-ferencja w StarostwiePowiatowym w Jele-niej Górze doprowa-dziły do zaskakują-cych zmian. Dziękitym działaniom obe-cnie uruchamiającaw naszym regioniemiędzywojewódzkie połączenia dalekobież-ne spółka PKP Intercity zgodziła się przy-wrócić kursowanie opisywanego pociągu doJeleniej Góry w relacji codziennej od 9grudnia 2012 roku.

Powrót tego pociągu w Karkonosze po-zwolił na przywrócenie świetności połącze-niu, gdyż frekwencja jest zazwyczajstosunkowo wysoka. Jego obecna nazwa to"Śnieżka", ale numery 16100/1 i 61 100/1 po-zostają te same. Jest to zatem ten sam po-

ciąg, tylko występuje pod inną nazwą. Owązmianę wymusiło przejęcie 1 grudnia 2008roku połączeń międzywojewódzkich przezPKP Intercity. Nazwa "Sudety" była przyna-leżna Przewozom Regionalnym. Tutaj wartoteż wspomnieć, że Przewozy Regionalne na-dal prowadzą pociąg o nazwie "Sudety" i tow części po dawnej trasie – jest to codziennyREGIO z Łodzki Kaliskiej/Ostrowa Wielko-polskiego przez Wrocław do Kłodzka.

EP07 z pociągiem pośpiesznym "Sudety" relacji Jelenia Góra - Warszawa Wschodnia nastacji Międzybórz Sycowski w 2008 roku.

Autor jest koordynatorem Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych. Komitet został powołany 22 sierpnia2009 roku w Jerzmanicach Zdroju jako odpowiedź społeczeństwa na likwidacje z dniem 1 września 2009 połączeńkolejowych na terenie Dolnego Śląska i w celu obrony zachowanych jeszcze połączeń. Komitet Obrony Dolnoślą-skich Linii Kolejowych stanowi grupę ludzi niezrzeszonych w żadnych organizacjach i strukturach kolejowych.Jest oddolną inicjatywą społeczną założoną przez grupę sympatyków kolei żelaznych z terenu Dolnego Śląska.Działalność Komitetu jest czysto społeczna i nie jest wymierzona przeciw któremukolwiek przewoźnikowi. Kontro-la i nadzór działalności Komitetu odbywa się raz w miesiącu.

Page 110: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

110 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Page 111: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 111

www.przystanekd.pl

Tak o Długopolu-Zdroju pisali w 1978roku w swoim przewodniku po ziemi kłodz-kiej i Górach Opawskich Krzysztof R. Ma-zurski i Zbigniew Martynowski. Dzisiajwłaściwie niewiele się zmieniło. Kino-teatrzastąpiła kawiarnio-pizzeria, a zamiast FWPsą prywatne pensjonaty. Reszta pozostała,sprawiając, że niezależnie od tego, kiedy siętam przyjedzie, Długopole-Zdrój zachwycaswoim urokiem najmniejszego z polskichuzdrowisk – tak, jak zachwycało dawniej.W 1883 roku inny autor przewodnikapo m.in. tych ziemiach, Julius Pater, pisał,że Długopole-Zdrój jest wdzięczną ozdobąpołudniowej części, tak bogatej w cuda na-tury, Ziemi Kłodzkiej. Jedni nazywają jeszkatułką kosztowności, inni twierdzą, że jestidyllą między uzdrowiskami Śląska. Jakw sielance panuje tu spokój, cisza, niezakłó-cona niczym harmonia.

Długopole-Zdrój to mała ulicówka (ok.500 mieszkańców) położona w dolinie NysyKłodzkiej, 6 kilometrów na południe od By-strzycy Kłodzkiej, między dwoma wsiamio podobnej nazwie – Długopolem Dolnymi Długopolem Górnym. Można dostać się tu-taj autobusem z pobliskiej Bystrzycy Kłodz-kiej lub pociągiem z Kłodzka przezBystrzycę Kłodzką lub z Międzylesia. Pole-camy szczególnie to drugie rozwiązanie,zwłaszcza, że docierają tu bezpośrednie po-ciągi z Wrocławia czy Krakowa, a od stronypołudniowej - z czeskiego Letohradu i Ústínad Orlicí. Pociągów bezpośrednich nie jestwiele, ale dla większości tych docierającychdo Kłodzka zapewnione są bardzo korzystneprzesiadki.

Jeśli jedziemy pociągiem od stronyKłodzka (Wrocławia), to tuż przed zatrzy-maniem się w Długopolu-Zdroju przejedzie-

DDłłuuggooppoollee--ZZddrróójj..PPeerreełłkkaa wwśśrróódd kkłłooddzzkkiicchh uuzzddrroowwiisskkWWoojjcciieecchh GGłłooddeekk

Wieś uzdrowiskowa (370-400 m) położona u stóp Gór Bystrzyckich w zacisznej głębokiejerozyjnej dolinie Nysy Kłodzkiej. Zespół uzdrowiskowy składa się z 4 szpitali uzdrowisko-wych dysponujących ok. 360 miejscami, zakładu przyrodoleczniczego i ośrodka rehabilita-cyjnego. W rozległym pawilonie, pełniącym rolę domu zdrojowego, mieszczą się placówkikulturalne uzdrowiska i kawiarnia. Obok dom kultury z kino-teatrem. W domach wypo-czynkowo-sanatoryjnych FWP (7 pawilonów) znajduje się ok. 200 miejsc.

Dawny komfortowy pensjonat "Glückauf" znany też jako "Emmahof" dotrwał do dzisiejszych czasów w prawieniezmienionej formie. Nie pełni niestety już swojej funkcji, służy jako budynek mieszkalny. Na pierwszym planie wi-doczne ogrodzenie i fragment południowej części parku zdrojowego.fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku

Page 112: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

112 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

my przez największą atrakcję kolejową tejmiejscowości. Jest nią oddany do użytku 2września 1875 roku znajdujący się pod za-chodnim zboczem wzgórza Wronka (458 mn.p.m.) tunel kolejowy o długości 360 me-trów. Tunel ma kształt łuku o promieniu 380metrów. Obecnie prowadzi przez niego 1tor, jednak został dostosowany do ruchu po-ciągów po dwóch torach. Wlot tunelu odstrony Bystrzycy Kłodzkiej położony jest na

wysokości około 389 m n.p.m., a wylot tużprzed stacją Długopole-Zdrój około 1 metraniżej. Tunel ma kształt elipsy o średnicach7,60 m w pionie i 7,50 m w poziomie. Wy-konano go w obudowie murowej z łamanegokamienia.

Z pociągu wysiadamy na niewielkiej sta-cji, zdegradowanej - mimo obecnego tu bu-dynku dworca kolejowego - do roliprzystanku osobowego. Dworzec wybudo-

"Kurverwaltung", czyli dawny budynek Dyrekcji Uzdrowiska. Powstał w 1840 roku jako pensjonat "Wiesenhaus". Po-tem zaadaptowano go dla potrzeb dyrekcji Uzdrowiska, pozostawiając w nim kilka pokoi gościnnych. Taką rolę speł-niał aż do końca lat 90. XX w. Wtedy to został zakupiony przez osobę prywatną, która przekształciła gow komfortowy pensjonat "Pod gadającym kotem". Drzwi po lewej prowadzą do części mieszkalnej właścicieli, zaśprawe - do przedsionka i 5 pokoi gościnnych na piętrze. Nazwę pensjonat zawdzięcza zamiłowaniu właścicieli (aktor-ki i astrologa!) do kotów, których posiadają kilka. Jak "mówią" koty na stronie internetowej pensjonatu do czerwca2010 roku mieszkaliśmy sobie w czwórkę - Pańcia, Pańcio, Fredzia i Zigi. Potem Pańcia zgarnęła Fifkę spodsamochodu, a w sierpniu Fifa wykociła 7! kotków. Ostatni – Noe – ostał się z nami i jakoś udaje nam się,mniej lub bardziej, żyć z zgodzie.fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku

miasta i miasteczka

Page 113: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 113

www.przystanekd.pl

wano w 1882 roku, dopiero w 7 lat po uru-chomieniu biegnącej przez miejscowość liniikolejowej. Jest to dwukondygnacyjny budy-nek ceglany postawiony na planie prostoką-ta. Obecnie jest zamieszkany i cieszy oczyodnowioną elewacją (z okazji Euro 2012w ramach prac porządkowych prowadzo-nych na linii kolejowej z Wrocławia doCzech). Z dworca do centrum miejscowościschodzimy wąską asfaltową drogą wijącą sięwśród porastających Wronkę lasów. Scho-dząc, po lewej stronie stronie - zanim lasstanie się gęstszy - widzimy skupionewzdłuż drogi zabudowania Długopola Gór-nego.

Po niecałym kwadransie droga z dworcakolejowego za mostkiem na Nysie Kłodzkiejwychodzi na wprost Domu Zdrojowego. Ja-kieś 100 metrów na prawo leży centrummiejscowości, wyznaczane zbiegiem ulicWolnej i Zdrojowej. Znajduje się tu przysta-nek PKS, budynek zlikwidowanej w 2012 ro-ku poczty oraz pełniący obecnie funkcjępensjonatu "Pod gadającym kotem" budynekdawnej dyrekcji uzdrowiska.

Poza parkiem zdrojowym i budynkamiuzdrowiska warto obejrzeć także inne zabu-dowania, szczególnie kilka budynków z prze-łomu XIX i XX wieku pełniących obecniezarówno fukcje mieszkalne, jak i pensjonato-we oraz otwartą 14 stycznia 2006 roku w bi-bliotece publicznej wystawę "Długopole--Zdrój wczoraj i dziś". Zgormadzono tuprzedwojenne zdjęcia, pocztówki, mapy i li-tografie z okresu sprzed II wojny światowej,PRL-u i współczesne przedstawiające uzdro-wisko. Eksponaty oglądać można w po-mieszczeniu obok biblioteki przy ul. Zdro-

"Długopole Zdrój" czy "Długopole-Zdrój"?

Dużo trudności przysparza pisownia nazwytego najmniejszego na Dolnym Śląsku uzdro-wiska.Zgodnie z polskim prawem "do nazwy miej-scowości, w której granicach administracyj-nych znajduje się obszar uzdrowiska, możezostać dodany odpowiednio wyraz "zdrój", je-żeli podstawą leczenia uzdrowiskowego sąwody lecznicze".W 1946 roku Komisja Ustalania Nazw Miej-scowości ustalająca polskie nazewnictwo naZiemiach Odzyskanych ustaliła zapis w formieDługopole Zdrój. Zasady te zostały powtórzo-ne w "Zasadach pisowni polskiej i interpunkcjize słownikiem ortograficznym" autorstwaS. Jodłowskiego i W. Taszyckiego i w takiejformie publikowane były do końca lat 90.Jednak w 1966 roku weszła w życie ustawao uzdrowiskach i leczeniu uzdrowiskowym,stwierdzająca, że tylko miejscowości urzędowouznane za uzdrowiska mogą posiadać w swo-jej nazwie człon "zdrój".Na mocy tej ustawy w 1967 roku opublikowa-no urzędowy spis miejscowości uzdrowisko-wych. Znalazło się w nim 36 miejscowości,z których 16 w swojej nazwie miało człon"zdrój". Na liście tej umieszczone zostało rów-nież Długopole-Zdrój.Ustalenia z 1967 roku potwierdziła KomisjaUstalania Nazw Miejscowości i Obiektów Fi-zjograficznych, która w latach 1980-82 opubli-kowała urzędowy wykaz nazw wszystkichmiejscowości w Polsce.Zgodnie z obecnie ustalonymi zasadami pi-sowni, nazwy miejscowości z członem "zdrój"powinny być pisane z łącznikiem, a nie zespacją.Prawidłową formą jest więc Długopole-Zdrój.Potwierdza to "Wykaz urzędowych nazw miej-scowości i ich części" ogłoszony rozporządze-niem Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia13 grudnia 2012 roku w sprawie wykazu urzę-dowych nazw miejscowości i ich części, któreukazało się w Dzienniku Ustaw z 13 lutego2013 roku (poz. 200).

Page 114: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

114 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

jowej 1 7 (naprzeciw Domu Zdrojowego).Twórcą wystawy jest długopolanin MaciejPiasecki. Zwiedzać można ją w dni roboczew godzinach otwarcia biblioteki. Wstęp jestbezpłatny, jednak można pozostawić dobro-wolny datek na utrzymanie i dalsze rozwija-nie wystawy. Budynek, w którym znajdujesię wystawa, był przed wojną pensjonatem"Erika". Po wojnie otrzymał nazwę "Jagienka"i został hotelem dla pracujących w uzdrowi-

sku pielęgniarek. Urządzono w nim równieższpitalne laboratorium.

Obejście miejscowości nie zajmuje dużoczasu, więc warto wybrać się jeszcze naspacer po najbliższej okolicy. Najlepiej roz-począć go od wejścia na Wronkę. Zajmie toniecałe 20 minut, a pozwoli zobaczyć pano-ramę całego Długopola-Zdroju. Zlokalizowa-no tu dogodny punkt widokowy. Można teżwybrać się na półgodzinny spacer w drugąstronę do wąwozu nazywanego "Piekieł-kiem". Jego nazwa pochodzi od ukształto-wania terenu i minerałów, z których jestzbudowany, a które przyciągają wyładowa-nia atmosferyczne. Miejsce to było celemprzechadzek kuracjuszy uzdrowiska od po-czątku jego istnienia. Widać stąd bardzo do-brze dolinę Nysy Kłodzkiej oraz nieodległyMasyw Śnieżnika.

Kuracyjne przechadzki od dawna znajdo-wały zakończenie w różnych uzdrowisko-wych lokalach gastronomicznych. Obecniew samym Długopolu-Zdroju można udać sięprzede wszystkim na kawę. Kawiarnia działaw Domu Zdrojowym (chociaż obsługujegłównie imprezy uzdrowiskowe i nieraz jestnieczynna nawet w oficjalnych godzinachotwarcia), w sanatorium Dąbrówka, dawnejkolumnadzie spacerowej ("Teatralna") i -dawnym kościele ewangelickim.

Wzniesiony w 1893 roku ze środków fundacji związkuGustawa Adolfa i hrabiny von Richthofen kościółewangelicki pełniący obecnie rolę - jedynej w takimmiejscu w Polsce - kawiarni.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku.

GastronomiaKawiarnia, Pizzeria i Scena "Teatralna" - ul. Leśna 4Kawiarnia "Horus"- ul. Zdrojowa 21Kawiarnia "Zdrojowa" - ul. Wolna 2Kawiarnia "Dąbrówka" - ul. Wolna 4Restauracja "Dwór Elizy" - ul. Zdrojowa 22Kawiarnie otwarte są zazwyczaj codziennie od 16

do 22, restauracja hotelowa – od 12 do 24.

miasta i miasteczka

Page 115: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 115

www.przystanekd.pl

Szczególnie ta ostatnia jest ciekawa. Ko-ściół ewangelicki wybudowano w 1893 rokuw tak zwanym Parku Wschodnim na skrajulasu, przy dróżce do stacji kolejowej. Kościóło konstrukcji kamienno-ceglanej to skromna,halowa budowla z wieżą zakończoną smukłąiglicą. Nosi cechy neogotyckie. Środki nabudowę pochodziły z Fundacji Związku Gu-stawa Adolfa i hrabiny von Richthofen.Świątynię przyporządkowo do bystrzyckiejparafii. Po wojnie przez krótki moment peł-nił rolę katolickiej świątyni, wkrótce zostałjednak przeznaczony na magazyn środkówchemicznych i w końcu popadł w ruinę.W latach 80. XX wieku został kupiony przez

osobę prywatną i odbudowany, a następniezaadaptowany na mieszkanie i jedyną tegotypu kawiarnię w Polsce. Największymi atu-tami kawiarni, poza oczywiście niezwykłąlokalizacją, jest przygotowywana na wielesposobów kawa.

Wszystkie kawiarnie w Długopolu-Zdro-ju otwierają się stosunkowo późno, bo do-piero po godzinie 16 (chociaż uważny ob-serwator może odnaleźć na przykład różnereklamy kawiarni "Horus", podające godziny12-22 i 1 4-22). Nie są też czynne dłużej niżdo 22, ale trzeba pamiętać, że to uzdrowiskoi cisza nocna obowiązuje bezwględnie. Jeślijednak uzdrowiskowe powietrze obudzi nasz

Park Zdrojowy wytyczony został w latach 40. XIX wieku dzięki staraniom ówczesnego właściciela uzdrowiska JuliusaHancke. Nie jest duży, główna alejka ciągnie się na długości zaledwie 600 metrów, a szerokość parku jest o połowęmniejsza. W latach 2010-201 1 przeprowadzono jego gruntowną rewitalizację. Wytyczyno dodatkowe alejki, odnowionomałą architekturę i odbudowano staw. W parku rosną wiekowe lipy włoskie, klony, świerki, brzozy, jodły, żywotnikii choiny kanadyjskie.fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku

Page 116: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

116 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

apetyt i chcemy zjeść coś więcej niż ciastkodo kawy, mamy do wyboru pizzerię (wrazze wspomnianą już kawiarnią) "Teatralną"w dawnej kolumnadzie spacerowej oraz re-staurację ekskluzywnego hotelu "Dwór Elizy"otwartego w 2009 roku.

Teatralna to przestronna kawiarnia i piz-zeria ,w której króluje włoska kuchnia,a specjalnością jest pizza, rigatoni i sałaty.Polecamy szczególnie pizzę, można ją zamó-wić na wynos nawet wówczas, gdy lokaljest nieczynny ze względu na odbywające

się w nim imprezy zamknięte. Warto jednakzobaczyć lokal w środku. Piękne wnętrzema około 200 metrów powierzchni, dużeokna o łuku pełnym i odtworzone stare ele-wacje stwarzające niepowtarzalną atmosferę.Dla wielbicieli swojskich smaków nie za-braknie dań kuchni polskiej, wśród którychna szczególne uznanie zasługują pierogi.

"Dwór Elizy" powstał w wybodowanymprzez ówczesnego właściciela uzdrowiska,Georga Hancke, komfortowym pensjonacie„Elisenhof” z czerwonej cegły, na kamiennej

podmurówce. Jego północnaczęść miała trzy kondygnacjei wysunięta była ku parkowi,a południowa - dwie, zaśjeszcze przed końcem XIXwieku od zachodu dobudo-wano trzy balkony, a z tyłubudynku utworzono dużyogród sięgający do brzegurzeki. "Elisenhof" posiadał 34pokoje wyposażone w więk-

Sanatorium "Dąbrówka" (na zdjęciuwidoczne po lewej stronie) kilka lattemu przeszło gruntowny remont.Górujący nad Parkiem Zdrojowymbudynek jest jednym z pierwszych,które wzniesiono w uzdrowisku.Obecny, pochodzący z 1834 roku,postawiono na miejscu starszego,drewnianego obiektu z 1819 roku.Do końca XIX wieku pełnił funkcjęDomu Zdrojowego z częścią hotelo-wą, zabiegową oraz salą tanecznąi winiarnią. Przebudowywano gopotem jeszcze w 1906 i 1 970 roku,dziś - poza 50 eleganckimi pokojami- mieści kawiarnię "Uzdrowiskowa"(niewidoczna na zdjęciu, znajdujesię w lewej, południowej części bu-dynku).Fot. Wojciech Głodek14 lutego 2014 roku.

miasta i miasteczka

Page 117: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 117

www.przystanekd.pl

szości w piece kaflowe. Uważany był zakomfortowy i dobrze wyposażony.

Po 1945 budynek był użytkowany jakopracowniczy dom wypoczynkowy, a od 1951roku jako Sanatorium nr 1 "Piast" PPU Dłu-gopole-Lądek. Posiadał 1 1 5 miejsc w salachwieloosobowych. Podjęta w 1985 roku pró-ba rozbudowy, szczególnie utworzeniaw pokojach łazienek, nie powiodła się zewzględu brak dostatecznych środków. Rokpo rozpoczęciu remont przerwano i obiektzamknięto. Niszczał tak aż do początku XXIwieku, dopiero prywatna spółka, która prze-jęła go w 2007 roku, dokończyła rozbudowęi otworzyła luksusowy hotel SPA MedicalDwór Elizy. Restauracja oferuje kuchnię eu-ropejską o najwyżej jakości i – niestety –

adekwatnych do niej cenach. Szef KuchniGrzegorz Wnuk-Lipiński poleca "żabie udkaduszone w siekanym czosnku i wytrawnymwinie w aromacie prowansalskich ziół z do-datkiem salsy z dojrzałych pomidoróww aromacie trufli, wyśmienity krem z kurekserwowany z kawałkami pleśniowego serai rumianymi grzankami, zraz z polędwicywieprzowej nadziewany białymi szparagami,suszonymi pomidorami i bazylią serwowanyna lustrze sosu cytrynowo-miętowego z ry-żowym tymbalikiem o cynamonowym aro-macie i kolorową sałatką oraz delikatnynowojorski sernik podawany na ciepłoz malinowym sosem".

Gdy już wypijemy kawę lub zjemy obiad,warto udać się też na drugą stronę wsi,

Pocztówka z 1935 roku (źródło: Fotopolska.eu): po lewej dawna hala spacerowa (Wandelhalle), obecnie pizzeria-ka-wiarnia "Teatralna", w środku budynek przy ul. Leśnej 2, po prawej dawny pensjonat "Lindenhof" (ul. Leśna 3).

Page 118: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

118 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

w kierunku Długopola Dolnego do BukowejDoliny. Znajduje się ona po południowo-za-chodniej stronie Długopola-Zdroju. Jest krót-ka, ale malownicza. Płynie nią wpadający doNysy Kłodzkiej potok Porębnik oraz prowa-dzi szosa na Przełęcz nad Porębą. BukowaDolina ciągnie się na wysokości ok. 400 mn.p.m. przez około półtora kilometra, odzbiegu potoków Porębnik i Ponik przed ichujściem do Nysy Kłodzkiej na południowymkrańcu Długopola-Zdroju do pierwszych za-budowań Poręby. Dość wąska, zalesiona do-

lina miejscami tworzy wąwóz o stromychzboczach.

To właśnie u wylotu Bukowej Doliny(której dawna niemiecka nazwa to Buckel-tal), u zbiegu potoków Porębnik i Ponik,znajduje się prawdopodobnie najstarszy bu-dynek w miejscowości. Już w 1381 rokuwzmiankowano stojący tutaj młyn należącydo rodziny von Glubos. Zapis wskazuje najego przekazanie szpitalowi z BystrzycyKłodzkiej, który dochody z niego czerpał napewno jeszcze na początku XVII wieku.Obecnie stojący tu budynek nie jest niestetytak stary, choć wzniesiono go właśnie nafundamentach tego pierwszego. Ma też jed-nak już swoje lata - widnieje na nim data1753. Wybudowano go jako młyn wodny"Buckelmühle" ("Bukowy Młyn"), następnieprzekształcono w szlifiernię kryształówi w końcu w kawiarnię "Cafegarten". W cza-sie II wojny światowej mieszkali tu angielscyjeńcy. Potem zorganizowano w nim tartak,a po jego zamknięciu – ośrodek kolonijny,który w latach 90. ubiegłego wieku prze-kształcono na mieszkania. W takim celu wy-korzystywany jest do dziś, jednak z roku narok znajdujemy go w coraz gorszym stanie.

Opisany młyn to właściwie pierwszawzmianka o uzdrowisku. Kolejna zachowanapojawia się dokładnie półtora wieku później.1 9 lipca 1531 roku w dokumencie "Codexdiplomaticus Silesiae" zapisano o "kwaśnymzdroju" znajdującym się powyżej dolnej czę-ści wsi (obecnego Długopola Dolnego). Od1563 roku aż prawdopodobnie do wojnytrzydziestoletniej na terenie środkowej częściwsi (obecne Długopole-Zdrój) funkcjonowałakopalnia ałunu, stosowanego dawniej jako

EMILIA – szczawa słabozmineralizowana z zawarto-ścią radonu, o wydajności 1 3 l/min, temperaturze9,5 st.C. Odkryte w I poł. XVII w. Źródło ujęte zo-stało w 1762 roku.KAZIMIERZ (dawniej ELIZA) – szczawa słabozmi-neralizowana, żelazista, o wydajności 5,5 l/min, tem-peraturze 9,3 st.C. Źródło odwiercone w 1896 roku.RENATA – szczawa wodorowęglanowo-wapniowo-magnezowo-sodowa, radoczynna, żelazista, o wydaj-ności 1 8 l/min, temperaturze 10 st.C i dużej zawar-tości CO2 (1290 mg/l). Źródło odwiercone w 1904roku.Długopolskie wody lecznicze („Renata”, „Kazimierz”,„Emilia”) to wody mineralne, swoiste, szczawy wo-dorowęglanowe z istotną klinicznie zawartością że-laza, potasu, magnezu, sodu i wapnia, a ponadtokrzemu („Renata”) i radonu („Emilia”).Wyróżniają się wyjątkowo przyjemnym smakiem,orzeźwiają i pobudzają trawienie. Wykorzystywanesą do kuracji pitnej oraz kąpieli mineralnych, wpły-wają korzystnie na układ krążenia, przemianę mate-rii, działają regenerująco i odczulająco, pobudzajączynność krwiotwórczą.Wody mają udowodnione właściwości leczniczei działanie biologiczne w zakresie: • transminerali-zacji ustroju (wprowadzania takich deficytowychpierwiastków jak żelazo, potas, magnez, sód, wapń,krzem i inne pierwiastki śladowe oraz wyrównywa-nia ich niedoboru w ustroju) • wyrównywania za-burzeń gospodarki wodno-elektrolitowej • działaniaodczulającego i przeciwzapalnego • pobudzania pe-rystaltyki dróg żółciowych i wydzielania żółci •wzmagania czynności gruczołów trawiennych • al-kalizacji ustroju • działania obniżającego poziomkwasu moczowego • wzmagania procesów katalizyi utleniania tkankowego • silnego działania moczo-pędnego.

miasta i miasteczka

Page 119: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 119

www.przystanekd.pl

tzw. "kamyk po goleniu" - do tamowaniadrobnych krwawień z ranek po zacięciachprzy goleniu. W 1568 roku wymieniana jestmiędzy innymi sztolnia "Gab Gottes" ("Stąpa-nie Boga"). To właśnie w niej na początkuXVII wieku zaczęła wypływać na głęboko-ści od 14 do 20 m woda zawierająca dużestężenie dwutlenku węgla. Szybko okazało

się, że nie jest ona szkodliwa i całkiem prze-jemna w spożyciu (jest to po prostu znanadziś woda gazowana). Zaczęto ją wykorzy-stywać do picia oraz sporządania napojówmieszając z winem i cukrem.

Na początku kolejnego wieku źródło że-laziste wymienia w 1705 roku dr C. Öhmw spisie źródeł leczniczych Śląska i Hrab-

Ceglany budynek dawnej poczty wybudowany w 1876 roku. Urząd Pocztowy mieścił się tu nieprzerwanie aż do 2012roku. Obecnie w budynku są mieszkania prywatne oraz punkt przedszkolny, natomiast Urząd "zdegradowany" doAgencji Pocztowej funkcjonuje w Długopolu-Zdroju nadal, chociaż w innym miejscu. Na zdjęciu widok od "zaplecza",od strony Nysy Kłodzkiej.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku.

Page 120: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

120 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

stwa Kłodzkiego. W 1762 roku miej-scowy młynarz o nazwisku Wolf usta-wił drewniane koryto, które stanowiłopierwsze ujęcie wody. W swoim domuudostępnił też kadź do kąpieli w bą-belkowej wodzie. Pierwsze źródłoobudowano trzydzieści parę lat póź-niej, 1 798 roku. Było to wykorzystywa-ne do dziś źródło Emilia znajdującew dzisiejszym Domie Zdrojowym.

W pierwszych latach kolejnegowieku przeprowadzono pierwsze ana-lizy długopolskich wód i rozpoczętoorganizowanie uzdrowiska z prawdzi-wego zdarzenia. Do Bad Langenau(niemiecka nazwa Długopola-Zdroju)od 1802 zaczęto sprowadzać pierwszeżeliwne wanny do kąpieli mineralnych.W 1817 roku urząd podkomorzegomiasta Habelschwerdt (obecnie By-strzyca Kłodzka) zakupił od rodzinyWolfów za 555 talarów parcelę ze źró-dłem, na której wzniesiono pierwszedrewniane zabudowania pijalni wódnad źródłem oraz pierwszy dom dlagości w miejscu dzisiejszego sanato-rium "Fortuna". W 2 lata później po-wstał w miejscu dzisiejszegosanatorium "Dąbrówka", pierwszy za-kład kąpielowy z prawdziwego zda-rzenia wyposażony w 12 gabinetów dokąpieli mineralnych z drewnianymiwannami. Wytyczono również pierw-szą promendę spacerową, która mie-ściła się poniżej obecnej ulicy Leśnej,a drewniany budynek pijalni zastąpio-no murowanym. Pierwszym lekarzemuzdrowiskowym został dr Kengfeld.

Pierwsza kolumnada spacerowa (niem. "Alte Wandelhalle") wy-budowana w Długopolu-Zdroju. Budynek w takiej formie, jakwidoczna obecnie, powstał w 1830 roku, potem około 1840i 1 846 był dwukrotnie przebudowywany. Po wzniesieniu obec-nego Domu Zdrojowego w centralnej części parku kolumnadabyła dużo rzadziej odwiedzana przez kuracjuszy i - aby tozmienić - urządzono tu w 1880 roku bazar. Po wojnie miejscezupełnie zmieniło przeznaczenie. Urządzono w nim kino-teatr"Długopolanka", które mieściło 240 widzów i pod różnymi na-zwami ("Adria", "Nysa") przetrwało aż do przemian ustrojowychna początku lat 90. ubiegłego wieku. Budynek w nienajlepszymstanie przejął prywatny właściciel, który 5 listopada 2010 rokuukończył remont. Obecnie prezentuje się znakomicie i mieścikawiarnię oraz pizzerię "Teatralna". Jedną długą salę ciągnącąsię przez prawie cały budynek podzielono optycznie na dwieczęści, lokalizując po prawej pizzerię (jedyną poza hotelową re-staurację w Długopolu-Zdroju) wraz kuchnią, a po lewej (napierwszym planie zdjęcia) kawiarnię w starym stylu.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku.

miasta i miasteczka

Page 121: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 121

www.przystanekd.pl

Dom dla gości bardzo szybko przebudo-wano na murowany. Jednak już po kilku la-tach uległ zniszczeniu, prawdopodobniew wyniku działalności kamieniołomu w 1827roku. Wtedy też na jego miejscu powstałodzisiejsze sanatorium "Fortuna". Od 1830 ro-ku użytkowano w nim pomieszczenia zabie-gowe, a w 1872 roku rozbudowano jegoczęść mieszkalną tworząc komfortowy pen-sjonat z 32 pokojami. Z tą samą nazwąi w prawie niezmienionej formie funkcjonujeon do dzisiaj.

Zakład kąpielowy na miejscu dzisiejsze-go sanatorium "Dąbrówka" został także bar-dzo szybko przebudowany na główny DomZdrojowy (Kurhaus). W 1834 roku oferowałswoim gościom między innymi salę bilardo-wą, czytelnię czasopism z 24 tytułami orazskład win wrocławskiego kupca RichardaGreera. Budynek zachował się do dziś, cho-ciaż przeszedł znaczącą przebudowę w 1964

roku i w latach 201 1 -2012. Jest to obecnienajnowocześniejszy budynek UzdrowiskaLądek-Długopole mieszczący również wspo-mnianą już, czynną popołudniami, kawiarniędostępną dla wszystkich.

W 1839 roku uzdrowisko nabył za 7.500talarów pochodzący z Wrocławia dr Julius

Na pierwszym planie charakterystyczne ujęcie źródłaRenata odwierconego w 1904 roku. Jest to szczawa wo-dorowęglanowo-wapniowo-magnezowo-sodowa, rado-czynna, żelazista, o wydajności 1 8 l/min, temperaturze10 st.C. i dużej zawartości CO2 (1290 mg/l). Na drugimplanie Dom Zdrojowy.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku.

Profil leczniczychoroby układu krążenia - zaburzenia krążeniaobwodowego, miażdżyca tętnic, żylaki kończyn, sta-ny po przebytym zakrzepowym zapaleniu żył, cho-roby naczyń włosowatych, nadciśnienie tętnicze,przewlekła choroba niedokrwienna serca. Skutecz-ność prowadzonej terapii zapewniają odpowiedniewarunki klimatyczne, wykorzystanie kąpieli i zabie-gów mineralnych oraz stosowanie unikalnych, nie-zwykle rzadko stosowanych w Europie naturalnychsuchych kąpieli CO2.choroby przemiany materii - pacjenci z cukrzy-cą, otyłością, hiperlipidemią oraz dną moczanową.Do terapii wykorzystywane są surowce naturalne:kąpiele mineralne, kąpiele suche CO2, borowinaoraz opracowana przez dietetyków specjalistycznadieta cukrzycowa składająca się z sześciu posiłkówdziennie.choroby narządu ruchu - rehabilitacja schorzeńreumatycznych, chorób zwyrodnieniowych stawówi kręgosłupa, stanów po urazach i zabiegach opera-cyjnych, wad postawy i skrzywień bocznych kręgo-słupa.

Page 122: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

122 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Hancke. To za jego czasów Długopole-Zdrójprzeżyło swój złoty wiek. Już w latach 40.XIX wieku doprowadził on do wytyczenianowej głównej promenady spacerowejw miejscu obecnie istniejącego parku zdrojo-wego, na początku lat 50. wybudował nowełazienki z sześcioma pomieszczeniami,w których zainstalowano marmurowe wan-ny (obecnie Zakład Przyrodoleczniczy "Ka-

rol"). Dwadzieścia lat później budynekrozbudowano do 40 łazieniek – 27 do kąpieliżelazistych, 7 do borowinowych, 3 natryski,2 dla dodatkowych kąpieli i 1 łaźnia parowa.Zabiegi borowinowe prowadzono już wtedyna szerszą skalę korzystając z pokładów od-krytych pod wzgórzem Wronka przezprof. Adolfa Ferdinanda Duflosa z Wrocła-wia w 1844 lub 1845 roku. Nawet epidemia

czarnej ospy, która nie na-wiedziła wieś w 1870 roku,nie zatrzymała rozwojuuzdrowiska.

7 lipca 1869 roku Górno-śląskie Towarzystwo Kolejo-we otrzymało koncesję nabudowę szlaku Wrocław –Kłodzko – Międzylesie. Praceziemne rozpoczęto podczastrwającej wojny francusko-pruskiej pod koniec 1870 ro-ku. Czas wojenny nie sprzy-jał szybkiemu zakończeniuinwestycji. Jednak zwycię-stwo i wielkie kontrybucjezapoczątkowały złoty czasrozwoju dla całych Prus. Mi-mo wcześniejszych opóźnień,wywołanych dodatkowoproblemami techniczno-geo-logicznymi przy drążeniu tu-neli w okolicach Bardai Długopola-Zdroju właśnie,linię ukończono do 1875 ro-ku. Jako ostatni uruchomio-no odcinek z BystrzycyKłodzkiej do Międzylesiaw dniu 2 września 1875 roku

Wnętrze obecnego Domu Zdrojowego – pijalnia wody mineralnej oraz Cen-trum Obsługi Kuracjusza. Na pierwszym planie widoczne jest ujęcie źródła"Emilia". Jest to szczawa słabozmineralizowana z zawartością radonu, o wy-dajności 1 3 l/min, temperaturze 9,5 st.C, odkryta w I poł. XVII wieku - źró-dło ujęte zostało w 1762 r.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2015 roku.

miasta i miasteczka

Page 123: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 123

www.przystanekd.pl

wraz z tunelem pod Wronką w Długopolu-Zdroju.

Prawie jednocześnie z koleją, bo w 1887roku, do Długopola-Zdroju dotarła pocztai telegraf. Urząd mieścił się w tym samymbudynku nieprzerwanie aż do 2012 roku!W 1892 roku pojawiło się też w historii Dłu-gopola-Zdroju pierwsze polskie nazwisko.Pracę podjął tu niejaki dr Zakrzewski, które-go w 1896 roku zastąpił Poznaniak dr Woj-ciech Grabowski.

Nowe stulecie Długopole-Zdrój powitałorocznicą stulecia (w 1902 roku) uzdrowiskaoraz założonym dwa lata wcześniej, pierw-szym w Prusach, elektrycznym zegaremkwiatowym (niem. Elektrisch Blumenuhr).Mimo że funkcjonował jeszcze przez parę latpo II wojnie światowej, dziś już nie istnieje.W pierwszym dziesięcioleciu XX wieku co-rocznie uzdrowisko odwiedzało ponad 2 ty-siące kuracjuszy, dla których realizowanoprawie 10 tysięcy kąpieli mineralnych.W wybudowanym w Parku Wschodnim Te-atrze Leśnym (Waldtheater), obecnie rów-nież już nieistniejącym, występowali artyściz całych Prus, a nawet z odległego Wiednia.

Był to pierwszy teatr plenerowy na całymŚląsku.

Okres międzywojenny to - poza wylewa-jącą od czasu do czasu Nysą Kłodzką - dlauzdrowiska czas spokoju i stabilizacji. Na je-go terenie znajdowało się w tych latach po-nad pół tysiąca miejsc noclegowych i coroku goszczono od 2 do 3 tysięcy kuracju-szy. W latach 20. XX wieku wzniesionąw 1881 roku "Villę Urban" (obecnie sanato-rium "Mieszko") przejął Zakon Sióstr Służeb-nic Najświętszego Serca Jezusowego."Sercanki", gdyż tak je potocznie nazywano,dobudowały dwukondygnacyjny dachi boczne skrzydła, urządzając w jednymz nich Kaplicę Mszalną pw. NajświętszegoSerca Pana Jezusa. 1 lutego 1932 swojąpierwszą mszę odprawił tu Gerhard Franzi-skus Johannes Hirschfelder, młody kłodcza-nin, który zajmował się duszpasterstwem

Dawna tablica dworcowa "Langenau Bad", którą można obejrzeć na zorganizowanej w Bibliotece Publicznej wystawie"Długopole-Zdrój wczoraj i dziś". Zgromadzono na niej przedwojenne zdjęcia, pocztówki, mapy i litografie. Można tutakże poznać historię i ciekawostki dotyczące Długopola-Zdroju. Jej twórcą jest długopolanin Maciej Piasecki.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku.

Wystawa "Długopole-Zdrój wczoraj i dziś"miejsce: Biblioteka Publiczna w Długopolu-Zdroju,ul. Zdrojowa 17otwarte: pn, śr i pt od 15 do 19, wt i cz od 8 do 12wstęp: wolny, możliwość pozostawienia dobrowol-nego datku na utrzymanie wystawy

Page 124: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

124 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Fragment pruskiej mapy Długopola-Zdroju i oko-lic z 1 883 roku ("Karte von Bad Langenau undUmgegend"). Długopole-Zdrój ("Bad Langenau")jest widoczne blisko prawego brzegu w środko-wej części. W środku widoczna jest przebiegają-ca pionowo granica z Czechemi ("Böhmen").W lewej części widoczny jest plan miejscowości,na którym możemy odnaleźć wszystkie najważ-niejsze budynki. Widzimy tam też linię kolejowąznikającą w części pod wzgórzem Wronka.Źródło: Dolnośląska Biblioteka Cyfrowa

Długopole-Zdrój posiada łagodny klimat śródgórski, którycharakteryzuje się wolnymi zmianami temperatury, łagod-nymi zimami i mniej upalnymi niż w głębi kraju latami.Najmniej opadów jest w lutym i wrześniu, a najwięcej śnie-gu w grudniu i styczniu. Najcieplejszy jest lipiec ze średniątemperaturą 21 st.C w ciągu dnia (i jednocześnie najobfit-szym w deszcze), zaś najchłodniejszy - styczeń (średniatemperatura – 5 st.C). Mgły pojawiają się tutaj rzadko, alena dnie doliny czasem występuje inwersja termiczna (jest tuchłodniej niż na otaczających dolinę szczytach).

miasta i miasteczka

Page 125: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 125

www.przystanekd.pl

dzieci i młodzieży i był zde-cydowanym przeciwnikiemnowopowstającego ustrojunarodowosocjalistycznego.Został zamordowany prawiedokładnie 10 lat późniejw obozie koncentracyjnymw Dachau, co Benedykt XVIuznał w 2010 roku zaśmierć męczeńską. Biskupświdnicki Ignacy Dec okre-ślił Hirschfeldera podczaszwiązanych z jego beatyfi-kacją uroczystości "nowympomostem między Czecha-mi, Polakami i Niemcami".

Okres II wojny świato-wej był w Długopolu-Zdro-ju, jak i na całym DolnymŚląsku, prawie niezauważal-ny. Do 1944 roku wojna to-czyła się na odległychfrontach, a jedyną widocznązmianą było przekwalifikowanie uzdrowi-ska na szpital wojskowy dla żołnierzy wra-cających z frontu wschodniego. Miejscowośćzostała zajęta przez wojska radzieckie już pozakończeniu wojny, 1 0 maja 1945 roku. Pra-wie od razu zorganizowano tutaj strażnicęWOP (Wojska Ochrony Pogranicza), a nie-miecką nazwę Bad Langenau zmieniono na

polskie Dłużewo. Tą nazwę miejscowość no-siła jednak tylko dwa lata – do czasu, gdyw 1947 roku otrzymała dzisiejszą, czyli Dłu-gopole-Zdrój. Obydwie nazwy polskie od-zwierciedlają znaczenie niemieckiej, którejjednak pochodzenie nie jest do końca wyja-śnione. Ciekawą legendę przytacza portalDlugopole.com.pl:

Pomnik upamiętniający wyzwole-nie Długopola-Zdroju przez ArmięRadziecką. Pierwotnie znajdowałsię w centrum parku, podczas re-witalizacji w latach 2010-201 1 zo-stał przeniesiony na jego obrzeże.Fot. Wojciech Głodek14 lutego 2014 roku.

Page 126: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

126 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

miasta i miasteczka

Page 127: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 127

www.przystanekd.pl

Budynek dworca w Długopolu-Zdroju wybudowano w 1882 roku, dopierow 7 lat po uruchomieniu biegnącej przez miejscowość linii kolejowej.Wcześniej kuracjusze byli zmuszeni do korzystania z odległego o 6 kmdworca w Bystrzycy Kłodzkiej. Na początku XX wieku dworzec poza ka-sami i poczekalniami mieścił też restaurację. Obecnie, mimo że zamiesz-kany, powoli popada w ruinę. Nie pełni też jakichkolwiek funkcjidworcowych, nie ma poczekalni ani kas, milczą wiszące jeszcze pod wiatąmegafony.Samo Długopole-Zdrój zostało zdegradowane do roli przystanku osobowe-go. Jedynie na fali renowacji w związku z Mistrzostwami Europy w piłcenożnej w 2012 roku odświeżono elewację, przez co z zewnątrz prezentujesię nie najgorzej. Ciekawostką, podawaną przez Uzdrowisko Lądek-Długo-pole S.A. nawet na paczkach produkowanych specjalnie dla uzdrowiskaciastek, jest fakt, że 7 lipca 1955 wraz z grupą młodzieży podczas wy-cieczki po Ziemi Kłodzkiej z tego, wtedy jeszcze czynnego, dworca odje-chał ks. Karol Wojtyła, przyszły papież.Na sąsiedniej stronie 2 pocztówki: na górnej z 1907 roku (źródło: Fotopol-ska.eu) pokazano pociąg osobowy wjeżdząjący do tunelu pod Wronkąw kierunku Bystrzycy Kłodzkiej. Można zauważyć również budynekdworca; na dolnej poza wyjeżdząjącym z tunelu parowozem widać dwo-rzec w całej okazałości - z wyjątkiem toru odstawczego (prawy) wszystkiepozostałe zabudowania istnieją do dzisiaj.Na zdjęciu na dole budynek dawnego dworca wspólcześnie od stronypodjazdu. Nie pełni już niestety funkcji dworcowych, stacja została zde-gradowana do roli przystanku osobowego. Budynek jest obecnie zamiesz-kały, dzięki czemu nie popada w ruinę. W ramach przygotowań do Euro2012 odświeżono mu nawet elewację, gdyż leżał na drodze z Czech doWrocławia (fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku).

Page 128: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

128 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Ciężko się żyło kmieciom w południowej części

dzisiejszej Ziemi Kłodzkiej, we włościach niejakiego

Kavola z Moraw. Za ciężką harówkę na pańskim

wynagradzani byli marnie. Nakładano na nich co-

raz większe ciężary i powinności. Wciąż rosła ilość

odrobku na pańskiej a także klasztornej ziemi. Nic

dziwnego, że nieraz trudno było, zwłaszcza na

przednówku wykarmić wszystkie gęby w chacie.

Dlatego włościanie wsi Lesica i Kamieńczyk, leżą-

cych w pobliżu uczęszczanego szlaku handlowego

z Moraw na Śląsk starali się jak mogli dorobić do

swych skromnych dochodów, szczególnie wtedy kie-

dy nie było pilnych prac w polu. A to... udzielając

gościny zdrożonym kupcom, gdy zabrakło miejsc

w zajazdach, a to pomagając w naprawie i stróżo-

waniu kupieckich wozów, pełnych wszelakiego do-

bra, jako ze w okolicy zbójców nie brakowało.

Od tychże kupców dowiadywali się, że w in-

nych krajach żyje się lepiej i dostatniej. A cóż im

biednym kmieciom pozostało?... Tylko modlić się

i pracować w pocie czoła na marny kawałek chle-

ba. Przecież ci, którzy próbowali się buntować prze-

ciwko złym panom kończyli żywot w mękach.

Niewiele wolnego czasu pozostawało tak zapraco-

wanym ludziom na odpoczynek i rozrywkę. Aby

nieco zapomnieć o swej ciężkiej doli zbierali się od

czasu do czasu na posiady, pod

wiekową lipą, która szeroko roz-

pościerała swe konary przy zagro-

dzie kmiecia Lubomira.

Wjazd do tunelu kolejowego na liniikolejowej nr 276 z Wrocław do Mię-dzylesia od strony Długopola-Zdroju.Tunel znajduje się pod zachodnimzboczem wzgórza Wronka (458 mn.p.m.) między Długopolem-Zdrója Długopolem Dolnym. Tunel ma360 m i jest łukiem o promieniu380 m. Tunel jest jednokomorowy i -mimo że obecnie przebiega przezniego pojedynczy tor - został dosto-sowany do ruchu pociągów podwóch torach.Widoczny wlot tunelupołożony jest na wysokości około388 m n.p.m., a wylot o 1 m wyżej.Tunel ma kształt eliptyczny o wyso-kości 7,60 m i szerokości 7,80 m. Wi-doczny portal wlotowy jest prawieidentyczny z tym po drugiej stronie.Wykończono go obudową kamiennąz klińców. Nad portalem umieszczo-no charakterystyczny płotek. Dowykonania portali pruskie Górnoślą-skie Towarzystwo Kolejowe zatrud-niło kamieniarzy z Włoch. Tuneloddano do użytku 2 września 1875roku, wraz z uruchomieniem odcinkakolei z Bystrzycy Kłodzkiej do Mię-dzylesia.Fot. Wojciech Głodek,1 5 lutego 2014 roku.

miasta i miasteczka

Page 129: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 129

www.przystanekd.pl

Najczęściej robili to po żniwach, kiedy było tro-

chę więcej wolnego czasu, a i pogoda wtedy dopisy-

wała, no i było z czego warzyć piwo, a barcie pełne

były złocistego i słodkiego miodu. Dziś też spora gro-

mada zebrała się pod lipą.

Mężczyźni raczyli się wybornym piwem warzo-

nym przez żonę Lubomira i równie wybornym syco-

nym miodem, od starego bartnika Bożka. Niewiasty

i młódź woleli owoce, osłodzone miodem napoje

i słodkie kołacze. Było gwarno i wesoło. Dziewczyny

pląsały z młodzieńcami, starsi zaś gaworzyli o tym

i owym, zastanawiając się także czy prawdziwa jest

wieść, ze będą mieli nowego pana. Nierzadko, gdy

zaczynało się zmierzchać przybywał stary bajarz

Wlast, którego niezwykłych opowieści słuchano

z takim zapamiętaniem, ze dopiero pianie kura

przypominało, że czas kończyć posiadę.

Tego dnia również zjawił się dostojny starzec

oznajmiając, że niesie wieść o nowym panu - Niko-

lausie de Gloubos, który swą siedzibę ma w zamku

Szczerba w pobliskich Górach Bystrzyckich, a do

którego należą rozległe dobra aż po Polanicę i Lą-

dek. To jemu właśnie Kavol sprzedał swe ziemie.

Wieść tę potwierdził i Lubomir, który powrócił

właśnie z jarmarku w Międzylesiu. Otucha wstąpi-

ła w ludzkie serca, że może nowy pan będzie lep-

szy, przecież mieszka jak i oni, po tej samej stronie

gór. Niestety srodze się zawiedli.

Nowy pan nie tylko, że nie był lepszy a jeszcze

bardziej chciwy i okrutny. Zwiększył jeszcze dzie-

sięcinę, za drobne nawet przewinienia karał do-

tkliwie, a na domiar złego wysyłał ich na odrobek

na odległe pola, ciągnące się wzdłuż rzeki Nysy, tak

odległe, że często, chcąc wykonać pracę w terminie

Pocztówka z 1935 roku (źródło: Fotopolska.eu): po lewej dawna hala spacerowa (Wandelhalle), obecnie pizzeria-ka-wiarnia "Teatralna", w środku budynek przy ul. Leśnej 2, po prawej dawny pensjonat "Lindenhof" (ul. Leśna 3).

Page 130: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

130 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

nie wracali na noc do swych zagród, bo zbyt dużo

czasu zabierała im droga. Z czasem te ziemie za-

częto nazywać długim polem. Po wielu zaś latach

sprowadzeni tu koloniści zaczęli budować zagrody,

zakładać wsie, a "długie pole" pobrzmiewa dziś

w nazwie wsi.

I nie tylko wsi. Tuż po wojnie Długopo-le-Zdrój było nawet siedzibą gminy. 28czerwca 1946 roku gmina - wtedy jeszczeDłużewo - jako część powiatu bystrzyckiegoweszła w skład województwa wrocławskie-go. Według stanu z 1 lipca 1952 roku nagminę składało się 6 gromad: Długopole-Zdrój, Poniatów, Ponikwa, Poręba, Rudawai Wyszki. Gminę zlikwidowano podczas re-formy administracyjnej 29 września 1954 ro-ku. Gdy przywrócono gminy 1 stycznia 1973rok Długopole-Zdrój nie odzyskało już tegostatusu wchodząc w skład gminy BystrzycaKłodzka, z którą pozostawało kolejno w po-wiecie bystrzyckim w województwie wro-cławskim (1973-1975), województwie wał-

brzyskim (1975-1990), rejonie bystrzyckimw województwie wrocławskim (1990-1998)i ostatecznie w powiecie kłodzkim w woje-wództwie dolnośląskim.

Na wznowienie działalności uzdrowisko-wej po wojnie trzeba było poczekać prawierok. Długopole-Zdrój nie ucierpiało w wyni-ku działań wojennych, jednak część urzą-dzeń sanatoryjnych została wywiezionajeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonejw głąb Niemiec, a część rozkradziona.Wznowienie to było też bardzo skromne –w 1939 roku w niemieckim Bad Langenaubyło 597 miejsc noclegowych, a w 1946 rokuw polskim Dłużewie - zaledwie 40. Samamiejscowość nabierała mieszkańców równiepowoli, według danych z 1950 roku miałaich 293, a w 1960 – 431 .

W styczniu 1946 roku część dawnychpensjonatów i urządzenia lecznicze przejęłoPaństwowe Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe"Długopole-Zdrój". Resztę przenaczono namieszkania lub przekazano FunduszowiWczasów Pracowniczych, który rozpoczął tuorganizowanie turnusów wypoczynkowychi leczniczych. Leczono przy zastosowaniu

Informacje praktyczneBiblioteka Publiczna – ul. Zdrojowa 17pn, śr i pt od 15 do 19, wt i cz od 8 do 12Informacja turystyczna – w Bibliotece PublicznejApteka – ul. Zdrojowa 13pn i pt 8-1 5, wt i cz 8-1 6:30Sklepy spożywcze – kilkaczynne pn-pt 7-21 , so 7-19, nd 7-1 7Bankomat (SGB) – ul. Zdrojowa 10a (24h)Poczta (agencja) – ul. Tadeusza Kościuszki 3pn-pt 8-1 3Internet – w Bibliotece Publicznej, bezprzewodowyw niektórych pensjonatach i sanatoriach

miasta i miasteczka

Rozkład PKSBOBOSZÓW 13.55FBYSTRZYCA KŁODZKA 6:45F 7:27S 7:31 F 8:48S9:00F 1 1 :35S 1 2:45a 1 4:1 9Fw 15.04S 1 5:05a1 5:07S 16:05F 1 7:55bJodłów 11 :57SKłodzko 6:45F 9:00F 1 1 :35S 1 2:45a 1 4:1 9Fw15:05a 1 7:55bMiędzygórze 5.53F 8:03F 10.23a 1 3:1 3a 1 6:48bMiędzylesie 9:01 S 1 1 :57S 1 2:01 Fw 13:50S1 3:55F 1 5:23Fw 15:53SRóżanka 7:31 S 1 4:40SF - kursuje w dni roboczeS - kursuje w dni nauki szkolneja - bez N.Rok, Wielkanoc, Boże Nar.b - bez 1 dnia Bożego Nar. i Wielkanocyw - kursuje w okresie ferii i wakacji szkolnych

wg PKS Kłodzko, stan na 25 marca 2014 roku

Page 131: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 131

www.przystanekd.pl

Centrum Obsługi KuracjuszaDom Zdrojowy w Parku Zdrojowymul. Wolna 2, tel. 74 81 39 051 i 74 81 39 [email protected]

Pijalnia WódDom Zdrojowy w Parku Zdrojowymul. Wolna 2, od poniedziałku do piątku od 7 do 18,w soboty i niedziele od 14 do 18

Pociągiem do/z Wrocławia- bezpośrednio (6) lub z przesiadką w Kłodzku (2)ok. 2 godz. 40 min., 22,00 złPociągiem do/z Wałbrzycha- z przesiadką w Kłodzku (4)od 2 godz. do 3 godz. 50 min., 1 7,1 0 złPociągiem do/z Legnicy- z przesiadką w Kłodzku (2) lub Wrocławiu (5)ok. 3 godz. 40 min., 25,50 zł/29,1 0 złPociągiem do/z Jeleniej Góry- z przesiadką w Kłodzku i Wałbrzychu (4)od 3 godz. do 5 godz. , 23,60 zł

Page 132: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

132 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

kąpieli mineralnych i borowinowych choro-by serca, układu krwionośnego, stany wy-czerpania nerwowego i choroby kobiece.

Do 1956 roku uzdrowisko działało od 1maja do 31 października ze wzdlęgu na brakogrzewania w większości budynków. Liczbamiejsc noclegowych w sezonie wynosiła jed-nak już około 700 łóżek. W uzdrowisku na

stałe pracowało 2 lekarzy, jednak w sezoniezatrudniano zazwyczaj 3 kolejnych. Na pole-cenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej 1lutego 1956 roku został w Długopolu-Zdrojuzorganizowany Ośrodek Rehabilitacyjny dlachorych po wirusowym zapaleniu wątroby(żółtaczce). Opiekę nad nim powierzonoKlinice Chorób Zakaźnych przy Akademii

Medycznej we Wrocławiu.Stworzono wówczas bazę sa-natoryjną na 300 łóżek, zmo-dernizowano budynki sana-toryjne, między innymi zain-stalowano centralne ogrze-wanie i doprowadzono dopokoi ciepłą wodę. Odtądleczenie odbywało się jużprzez cały rok. Między 1958a 1964 odrestaurowano Za-kład Przyrodoleczniczy "Ka-rol" instalując w nim noweurządzenia zabiegowe, w la-tach 1956-1970 gruntownieodnowiono Park Zdrojowy,wytyczając nowe alejki spa-cerowe, a także urządzającasfaltowe boiska do gryw piłkę siatkową.

W 1966 roku Długopole-Zdrój połączono w jeden ze-spół organizacyjny z Ląd-kiem Zdrój - PaństwowePrzedsiębiorstwo Uzdrowi-skowe Lądek-Długopole,obecnie Uzdrowisko Lądek-Długopole SA. Uruchomionoteż wtedy rozlewnię wodymineralnej w Szczawinie ko-

Kruche wafelki o charakterystycznym okrągłym kształcie pojawiły się w Eu-ropie w 1856 roku i od razu zostały ulubionym deserem gości eleganckichkurortów. Znakomicie komponowały się z aromatyczną kawą czy herbatą,a nawet z wyrazistym smakiem leczniczych ziół. Podawono je także w Długo-polu-Zdroju. Powracając do tradycji, Uzdrowisko Lądek-Długopole zapropo-nowało swoim kuracjuszom kruche wafle Emilianki. Dostępne są tylkow uzdrowisku, a ich paczka może stanowić słodką pamiątkę z pobytu – w ta-kim celu dostał je odwiedzający w 1955 roku kurort ks. Karol Wojtyła. Miło-śnikami tego deseru byli także na pewno Johann Strauss i Wolfgang Goethe.Fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2015 roku.

miasta i miasteczka

Page 133: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 133

www.przystanekd.pl

ło Bystrzycy Kłodzkiej, którą nazwano "Dłu-gopolanką". Była butelkowana do 2007 roku,ale wygląda, że to nie koniec jej historii.Nnowy właściciel rozlewni planuje wzno-wienie jej produkcji w tym (2014) roku.W 1970 roku skończyła się renowacja ParkuZdrojowego, a Długopole-Zdrój liczyło jużponad pół tysiąca mieszkańców, czyli mniejwięcej tyle samo, co dziś (największą popu-lację – 610 osób – odnotowano w 2006 roku).W latach 80. nad Kino-Teatrem (obecnie ka-wiarnia "Teatralna") Instytut Meteorologii

i Gospodarki Wodnej wzniósł niewielką sta-cję klimatyczną. Potem przeniesiono ją nadziałkę przy szosie na granicy Długopola-Zdroju i Długopola Dolnego, a po 2003 rokuzlikwidowano. 31 sierpnia 2009 roku zostałaotwarta nowa pijalnia wód, a w 201 1 rokuzakończono kolejną rewitalizację ParkuZdrojowego. Obecnie z usług uzdrowiskakorzysta średnio od 3 do 4 tysięcy kuracju-szy rocznie, jest więc to najmniejsze uzdro-wisko idealnym miejscem dla tych, którzylubią wypoczywać w ciszy i spokoju.

Dawna kolumnada spacerowa (niem. "Wandelhalle") wybudowana w samym sercu parku zdrojowym. Pierwszy bu-dynek zbudowano to już na początku XIX wieku. Była wykorzystywana do spacerów przy brzydkiej pogodzie, zloko-lizowano w niej cukiernię (w miejscu obecnej kawiarni) i pijalnię wody mineralnej ze źródła "Emilia" (tam gdziei obecnie). Obecny budynek drewnianej krytej hali spacerowej wzniesiono około 1915 roku. Front, co widać i dzisiaj,całkowicie przeszklono, w części północnej (po lewej od widocznego wejścia) urządzono kawiarnię, a w południowej,mieszczącej pijalnię - bibliotekę z czytelnią. Dzisiejsza kawiarnia zdrojowa zachowała wystrój z drugiej połowy XXwieku i organizuje większość "imprez uzdrowiskowych", jak na przykład wieczorki zapoznawcze dla nowego turnusu.Odbywają tu się też dancingi i koncerty (fot. Wojciech Głodek, 1 4 lutego 2014 roku).

Page 134: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

134 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

TTeerrmmyy CCiieepplliicckkiiee

bez słów

Page 135: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 135

www.przystanekd.pl

Page 136: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

136 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

fot.RobertKuliczkow

ski(1,6)fot.M

aciejBartkiewicz

(2,3,4,5)marzec

2014

bez słów

Page 137: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 137

www.przystanekd.pl

Page 138: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

138 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

Niebawem ukaże się na rynkuksiążka-album TRAMWAJE DOL-NOŚLĄSKIE tom II, opisująca histo-rię tramwajów i trolejbusóww Legnicy. Tekst książki wydobywazapomniane fakty z dziejów komuni-kacji miejskiej Legnicy, tak z czasujej przynależności do państwa nie-mieckiego, jak i okresu powojenne-go. Dotychczas, z powodu brakuliteratury tego typu, Legnica byłabodaj najsłabiej w Polsce rozpozna-nym miastem, jeśli chodzi o historięrozwoju jej transportu publicznego.

Niejako wbrew tytułowi pozycji,książka może być również pretek-stem do odbycia swego rodzaju hi-storycznej wędrówki po mieście odchwili uruchomienia tam w 1898 ro-ku tramwajów, od razu elektrycz-nych. Legnica była już wtedy dużymwęzłem komunikacyjnym oraz zna-czącym ośrodkiem gospodarczymi administracyjnym, co sprawiło, że

było to miasto zamożne. Liczne,z ponad dwustu fotografii zawartychw książce, w tym wiele dotąd niepublikowanych, doskonale ilustrująten stan rzeczy i dają powód do za-chwycenia się urodą miasta. Latapo II wojnie światowej – najpierwheroizm pionierskich dokonań naZiemiach Odzyskanych, potem latazmagania się z niedostatkami, jakieprzyniosła gospodarka (w założe-niach) planowa – były charaktery-styczne także dla Legnicy i jejtransportu miejskiego. Poza tymmieszkańcy na co dzień dzieliliprzestrzeń publiczną z Rosjanami –w mieście – siedzibie dowództwaPółnocnej Grupy Wojsk Armii Ra-dzieckiej i jego najbliższych okoli-cach przebywało ich stalekilkadziesiąt tysięcy, żołnierzy orazich rodzin. Może także i z tego po-wodu w Legnicy znacznie rzadziejwyciągało się na ulicy aparat foto-graficzny, a pasjonaci transportu zzagranicy częściej omijali Legnicęw czasach latach PRL. Tym cenniej-sze są wszystkie zdjęcia jakie udałosię zebrać, głównie od osób prywat-nych.

Monografia zawierać będziekomplet wiadomości o taborze le-gnickich tramwajów, wraz z rysun-kami wagonów, fotografiami,danymi technicznymi i statystyczny-mi. Przybliży także słabo znane epi-zody funkcjonowania trolejbusóww Legnicy w latach 1943-1945 oraz

1949-1956. Całość uzupełnią czytel-ne reprodukcje historycznych pla-nów miasta oraz współczesnyszczegółowy plan, na którym przed-stawiono usytuowanie nieistniejącejjuż infrastruktury trakcji tramwajo-wej i trolejbusowej wraz z pozosta-łymi do dziś ich reliktami.

Wartościowe walory poznawczenowej pozycji wydawniczej sprawią,że sięgną po nią nie tylko odbiorcyzainteresowani komunikacją miejską.Wydawcą tego albumu jest Euro-sprinter. (ES)

W tym roku Wrocławski Festi-wal Jazzowy „Jazz nad Odrą” ob-chodzi jubileusz swojego 50-lecia.To jeden z najstarszych, polskicha zarazem europejskich festiwalijazzowych. Narodził się w 1964 rokuw kultowym klubie studenckim Pa-łacyk. Od chwili powstania odgry-wał znaczącą rolę na polskiej sceniemuzycznej. Konkurs, który w pierw-szych latach istnienia festiwalu byłjego najważniejszym elementem,

dolnośląska biblioteczka

Page 139: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014 | 139

www.przystanekd.pl

wyłonił m.in. : tak wielkie indywidu-alności polskiej sceny jazzowej jak :Ewa Bem, Włodzimierz Nahorny,Zbigniew Seifert, Krzesimir Dębski,Jarosław Śmietana, Janusz Strobel,Piotr Baron, Henryk Miśkiewicz, To-masz Szukalski, Andrzej Zaucha.

Z biegiem lat profil festiwaluuległ zmianie, poza konkursem po-jawiało się coraz więcej gwiazd eu-ropejskiego i światowegojazzu, m.in. : Ron Carter, Pat Methe-ny, Branford Marsalis, David San-born, Paco deLucia, Al diMeola,Kenny Garret, Diana Krall, PatriciaBarber, Cassandra Wilson.

Istotnym elementem festiwalubyła zawsze jego oprawa graficzna.Plakaty projektowali wrocławscy

twórcy o międzynarodowej sławie:Jan Sawka, Eugeniusz Get Stankie-wicz, Rosław Szaybo. Od kilku latfestiwalowy plakat wyłania konkurs,ogłaszany wśród studentów Akade-mii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.

Wojciech Siwek i BogusławKlimsa "JnO 1964-2014", stworzyli,niepowtarzalne, 2-tomowe wydaw-nictwo. Pierwszy tom to zbiór chro-nologicznie zapisanych informacji(plakaty, kalendarium, laureaci, biu-letyny, dyskografia, miejsca wszyst-kich koncertów, wspomnienia ucze-stników, fragmenty wywiadów)z bogato ilustrowaną, w większościniepublikowanymi dotychczas zdję-ciami. Drugi tom to album prezen-tujący fotografie muzyków, zespo-

łów od pierwszego festiwalu po 49.,który miał miejsce w 2013 roku.Autorami zdjęć są m.in. : Jan Bebel,Mariusz Czułczyński, TadeuszDrankowski, Waldemar Faściszew-ski, Piotr Guzek, Jerzy Hankiewicz,Adam Hawałej, Marek Karewicz,Bogusław Klimsa, Romuald M. Soł-dek, Tadeusz Szwed, Zbigniew Wa-rzyński, Przemek Woźny, WojciechZawadzki.

Warto dodać, że w takiej formiei tak skrupulatnie opracowanego,jazzowego wydawnictwa nie ma namuzycznym, polskim rynku. Co za-pewne stanowić będzie ogromneźródło informacji dla fanów jazzui zachowa od zapomnienia ten wy-jątkowy festiwal. (C2)

Page 140: Przystanek Dolny Śląsk nr 1/2014 (wiosna)

140 | PRZYSTANEK DOLNY ŚLĄSK 01 /2014

ET22-962 PKP Cargo z Wielkopolskiego Zakładu Spółki w Poznaniu przejeżdża luzemprzez stację w Długopolu-Zdroju w kierunku Międzylesia.fot. Wojciech Głodek, 1 6 lutego 2014 roku