poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

8
l Dorota Sumińska: Pies zmienia człowieka - str. 2 l Stołówki szkolne - str. 3 l Steven Seagal w Batorym - str. 7 l ISSN 2082 - 6540 Rok VII nr 2 (105) l 26 STYCZNIA 2012 l Bezpłatnie www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta gazetapoludnie.bloog.pl Wieczór francuski W piątek, 27 stycznia o godz. 18.00 w Galerii Żoliborz przy ul. Broniewskiego 28, 1 piętro, hol nad supermarketem SIMPLY, odbędzie się Wieczór francuski. W programie: Gounod, Bizet, Fauré, Poulenc, Debusssy. Także przeboje Edith Piaf. Wystąpią artyści Opery Narodowej: Wanda Bargiełowska-Bargeyllo - mez- zosopran, Sylwia Knap – sopran, Jarosław Blasiak – tenor, Andrzej Seroczyński – akompaniament. Wstęp wolny. Julia i Jan Okazuje się, że wśród dziew- czynek najczęściej nadawanym imieniem jest Julia, zaś wśród chłopców Jan. Najpopularniejsze imiona nadawane dziewczyn- kom to: Julia (910), Maja (710), Zuzanna (628), Aleksandra (616), Zofia (584) oraz Lena (581), zaś wśród chłopców to – Jan (885), Jakub (792), Adam (630), Antoni (603), Szymon (591) i Aleksander (543). Z danych Urzędu Stanu Cy- wilnego wynika, że od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 r. w Warsza- wie urodziło się 32 726 dzieci. Najwięcej w dzielnicy Śródmie- ście (10 779). Przeszczepy 1939 osób oczekuje w Polsce na przeszczep, a w 2011 dokona- no 1411 transplantacji. 26 stycz- nia przypada Ogólnopolski Dzień Transplantacji. Data ta upamięt- nia pierwszy udany przeszczep narządu w Polsce. To dzień, w którym 46 lat temu Polska dołączyła do krajów, które z sukcesem zaczęły ratować ży- cie wykorzystując transplantację organów. Łazarski Osoby, które nie rozpoczęły studiów w październiku ubiegłe- go roku, już niedługo będą miały szansę, żeby nadrobić zaległości. Uczelnie coraz częściej wychodzą naprzeciw potrzebom studentów, którzy nie chcą tracić całego roku w oczekiwaniu na następ- ny, jesienny proces rekrutacyjny. Dlatego wraz z końcem semestru zimowego na Uczelni Łazarskiego rozpoczyna się nabór uzupełnia- jący na semestr letni. Okulistyka Okulistyczny ośrodek Centrum Medycznego Mavit na Bielanach dzięki wsparciu unijnemu posze- rzył swoją działalność. Decyzję o dofinansowaniu rozbudowy i wyposażeniu placówki podjął Zarząd Województwa Mazo- wieckiego. Całkowita wartość inwestycji to ponad 4,8 mln zł, z czego wsparcie z UE wyniesie przeszło 570 tys. zł. Pediatria 23 stycznia otwarto nowy Oddział Pediatrii i Przychodni Przyszpitalnej w Warszawskim Szpitalu dla Dzieci (ul. Koper- nika 43). Szpital utworzono w 1869 r. Od 2002 r. funkcję podmiotu tworzącego dla Warszawskiego Szpitala dla Dzieci pełni m.st. Warszawa. Szpital specjalizuje się w lecznictwie szpitalnym dzieci i młodzieży w zakresie: pediatrii, chirurgii i ortopedii. Otwarty Odział Pediatrii i Przychodni Przyszpitalnej powstał dzięki wsparciu finan- sowemu miasta st. Warszawy w wysokości 7,3 mln zł. Obec- nie I i II piętro (nadbudowane) budynku B-2 jest w całości przeznaczone na Oddział Pe- diatrii, który dotychczas funk- cjonował w budynku zabytko- wym A. Oddział ma 34 łóżka. W jego ramach wyodrębniono Pododdział Dzieci Młodszych oraz utworzono wszystkie nie- zbędne dla funkcjonowania Oddziału pomieszczenia. Parter budynku B2 w całości przeznaczony jest na potrzeby Przychodni Przyszpitalnej, w ra- mach której dodatkowo utwo- rzono Pracownię Urodynamiki, Pracownię Endoskopii, Zespół Lekarsko-Zabiegowy Poradni Chirurgicznej, dodatkowe dwa gabinety lekarskie, pokój wy- poczynkowy pacjentów ocze- kujących lub będących w trak- cie długotrwałych zabiegów oraz rejestrację. Na granicy Śródmieścia i Mokotowa powstaje zespół budynków, w których znajdzie się Supersam. Stan zaawan- sowania inwestycji obrazuje zdjęcie. Trzy spółki międzyna- rodowej Grupy ING: ING Bank Śląski, ING Securities i ING Le- ase zostaną najemcami biuro- wej części kompleksu Plac Unii. Siedziby spółek zlokalizowane będą m.in. na 10 najwyższych piętrach głównego budynku i zajmą ponad połowę jego powierzchni. Otwarcie powsta- jącego na placu Unii Lubelskiej w Warszawie kompleksu biu- rowo–handlowego, inwestycji firm Liebrecht & wooD oraz BBI Development NFI, nastąpi w październiku 2013 r. Spółki Grupy ING będą zaj- mowały w sumie aż 11 z 21 pięter części biurowej Placu Unii. Zgodnie z podpisaną na 10 lat umową najmu, firmy ulokują swoje siedziby na pią- tej kondygnacji oraz na 10 naj- wyższych piętrach dominanty. Powierzchnia „ING Tower” i dodatkowego piętra wynie- sie 12 103 m kw., co stanowi ponad połowę powierzchni głównego budynku biurowe- go i około 30 procent całej po- wierzchni biurowej dostępnej w Placu Unii. W handlowej części kompleksu Plac Unii, w Galerii Miejskiej, otwarty zostanie ponadto oddział ING Banku. Plac Unii będzie zespołem trzech budynków biurowych połączonych szklanym dachem na wysokości trzydziestu me- trów nad ziemią. Spomiędzy dwóch sześciokondygnacyj- nych biurowców stojących wzdłuż ulic Boya-Żeleńskiego i Puławskiej, wyrośnie dominan- ta 90-metrowego wieżowca. Powierzchnia biurowa wyniesie 41 000 m kw. Część handlowa projektu – Galeria Miejska, bę- dzie miała łączną powierzchnię 15 500 m kw. Znajdą się w niej m.in.: markowe butiki, restaura- cje, kawiarnie, pralnia i delikate- sy Supersam. Powrót Supersamu Mój poprzedni tekst poświę- cony barowi Prasowemu spo- tkał się z dużym zainteresowa- niem z Państwa strony. Dlatego postanowiłem kontynuować te- mat i poinformować o dalszych ustaleniach względem baru mlecznego z Marszałkowskiej. Zgodnie z tym, co sygnali- zowałem, w zeszłym tygodniu odbyła się Komisja do spraw monitorowania sposobu za- rządzania komunalnym zaso- bem lokali użytkowych Rady Dzielnicy Śródmieście. Jako radni Ruchu Palikota doprowa- dziliśmy do jej zwołania, aby wystąpić o wystawienie lokalu przy ul. Marszałkowskiej 10/16 w konkursie profilowanym – tak aby w miejscu baru Prasowego powstał inny bar mleczny. Początkowo burmistrz Śród- mieścia stanowczo się takiej propozycji sprzeciwiał. Chciał przeprowadzić konkurs ko- mercyjny, czyli taki, w którym o możliwość najmu lokalu mogą rywalizować wszyscy. Wygrać ma zaś ten, kto zapro- ponuje najwyższy czynsz. Nie trudno przewidzieć, że taki konkurs wygrałby ktoś z branży znacznie bardziej dochodowej niż tania gastronomia… Stąd nasza propozycja, aby w kon- kursie mogli wziąć udział tylko ci najemcy, którzy zadeklarują prowadzenie baru mlecznego. Taka forma jest zgodna z prze- pisami i była już w Śródmieściu stosowana. Zwłaszcza wtedy, kiedy chcieliśmy zachować jakiś mały sklep czy punkt usługowy szczególnie istotny dla miesz- kańców. Przed spotkaniem Komisji burmistrz nieco zmienił front. Wysłał do radnych pismo, w którym zwracał się o pomoc w sformułowaniu kryteriów, charakterystyki baru mlecz- nego. dokończenie na stronie 6 Baru Prasowego przypadki Ścieki pod Wisłą W niedzielę, 22 stycznia, w towarzystwie Hanny Gronkie- wicz–Waltz, prezydenta War- szawy, można było wejść do tunelu przesyłowego Oczysz- czalni Ścieków Czajka, zlokali- zowanego pod dnem Wisły. Obecnie odbywa się tam ostatni etap prac polegających na układaniu dwóch rurocią- gów o średnicy 1,6 m każdy. Po zakończeniu inwestycji no- wym systemem transportowa- ne będą ścieki z lewobrzeżnej części miasta do „Czajki”. Tunel został wybudowany z użyciem pierwszej w Polsce tarczy TBM. Następne, o większej średnicy, drążyć będą tunele II linii me- tra. Tunel ma 1300 m długości, z czego 300 m biegnie pod nurtem rzeki na głębokości ok. 10 metrów. W gigantycznej komorze wejściowej o wyso- kości ok. 30 metrów zmieścił- by się 13-piętrowy budynek. Konstrukcja komory umożliwi „rozpędzenie” ścieków, dzięki czemu bez dodatkowego syte- mu pomp dotrą one na prawy brzeg. Rozbudowa i modernizacja „Czajki” to największa inwesty- cja środowiskowa w Europie. dokończenie na stronie 8 POŁUDNIE na Facebook http://www.facebook.com/ Poludnie.Glos

Upload: poludnie-andrzej-roginski

Post on 23-Mar-2016

225 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

poludnie glos srodmiescia bielan zoliborza nr 2 z dnia 26 01 2012

TRANSCRIPT

Page 1: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

l Dorota Sumińska: Pies zmienia człowieka - str. 2 l Stołówki szkolne - str. 3 l Steven Seagal w Batorym - str. 7 l

ISSN 2082 - 6540

Rok VII nr 2 (105) l 26 STYCZNIA 2012 l Bezpłatnie

www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta gazetapoludnie.bloog.pl

Wieczór francuskiW piątek, 27 stycznia o godz.

18.00 w Galerii Żoliborz przy ul. Broniewskiego 28, 1 piętro, hol nad supermarketem SIMPLY, odbędzie się Wieczór francuski. W programie: Gounod, Bizet, Fauré, Poulenc, Debusssy. Także przeboje Edith Piaf. Wystąpią artyści Opery Narodowej: Wanda Bargiełowska-Bargeyllo - mez-zosopran, Sylwia Knap – sopran, Jarosław Blasiak – tenor, Andrzej Seroczyński – akompaniament. Wstęp wolny.

Julia i JanOkazuje się, że wśród dziew-

czynek najczęściej nadawanym imieniem jest Julia, zaś wśród chłopców Jan. Najpopularniejsze imiona nadawane dziewczyn-kom to: Julia (910), Maja (710), Zuzanna (628), Aleksandra (616), Zofia (584) oraz Lena (581), zaś wśród chłopców to – Jan (885), Jakub (792), Adam (630), Antoni (603), Szymon (591) i Aleksander (543). Z danych Urzędu Stanu Cy-wilnego wynika, że od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 r. w Warsza-wie urodziło się 32 726 dzieci. Najwięcej w dzielnicy Śródmie-ście (10 779).

Przeszczepy1939 osób oczekuje w Polsce

na przeszczep, a w 2011 dokona-no 1411 transplantacji. 26 stycz-nia przypada Ogólnopolski Dzień Transplantacji. Data ta upamięt-nia pierwszy udany przeszczep narządu w Polsce. To dzień, w którym 46 lat temu Polska dołączyła do krajów, które z sukcesem zaczęły ratować ży-cie wykorzystując transplantację organów.

ŁazarskiOsoby, które nie rozpoczęły

studiów w październiku ubiegłe-go roku, już niedługo będą miały szansę, żeby nadrobić zaległości. Uczelnie coraz częściej wychodzą naprzeciw potrzebom studentów, którzy nie chcą tracić całego roku w oczekiwaniu na następ-ny, jesienny proces rekrutacyjny. Dlatego wraz z końcem semestru zimowego na Uczelni Łazarskiego rozpoczyna się nabór uzupełnia-jący na semestr letni.

OkulistykaOkulistyczny ośrodek Centrum

Medycznego Mavit na Bielanach dzięki wsparciu unijnemu posze-rzył swoją działalność. Decyzję o dofinansowaniu rozbudowy i wyposażeniu placówki podjął Zarząd Województwa Mazo-wieckiego. Całkowita wartość inwestycji to ponad 4,8 mln zł, z czego wsparcie z UE wyniesie przeszło 570 tys. zł.

Pediatria23 stycznia otwarto nowy

Oddział Pediatrii i Przychodni Przyszpitalnej w Warszawskim Szpitalu dla Dzieci (ul. Koper-nika 43).

Szpital utworzono w 1869 r. Od 2002 r. funkcję podmiotu tworzącego dla Warszawskiego Szpitala dla Dzieci pełni m.st. Warszawa. Szpital specjalizuje się w lecznictwie szpitalnym dzieci i młodzieży w zakresie: pediatrii, chirurgii i ortopedii.

Otwarty Odział Pediatrii i Przychodni Przyszpitalnej powstał dzięki wsparciu finan-sowemu miasta st. Warszawy w wysokości 7,3 mln zł. Obec-nie I i II piętro (nadbudowane) budynku B-2 jest w całości przeznaczone na Oddział Pe-diatrii, który dotychczas funk-cjonował w budynku zabytko-wym A. Oddział ma 34 łóżka. W jego ramach wyodrębniono Pododdział Dzieci Młodszych oraz utworzono wszystkie nie-zbędne dla funkcjonowania Oddziału pomieszczenia.

Parter budynku B2 w całości przeznaczony jest na potrzeby Przychodni Przyszpitalnej, w ra-mach której dodatkowo utwo-rzono Pracownię Urodynamiki, Pracownię Endoskopii, Zespół Lekarsko-Zabiegowy Poradni Chirurgicznej, dodatkowe dwa gabinety lekarskie, pokój wy-poczynkowy pacjentów ocze-kujących lub będących w trak-cie długotrwałych zabiegów oraz rejestrację.

Na granicy Śródmieścia i Mokotowa powstaje zespół budynków, w których znajdzie się Supersam. Stan zaawan-sowania inwestycji obrazuje zdjęcie. Trzy spółki międzyna-rodowej Grupy ING: ING Bank Śląski, ING Securities i ING Le-

ase zostaną najemcami biuro-wej części kompleksu Plac Unii. Siedziby spółek zlokalizowane będą m.in. na 10 najwyższych piętrach głównego budynku i zajmą ponad połowę jego powierzchni. Otwarcie powsta-jącego na placu Unii Lubelskiej

w Warszawie kompleksu biu-rowo–handlowego, inwestycji firm Liebrecht & wooD oraz BBI Development NFI, nastąpi w październiku 2013 r.

Spółki Grupy ING będą zaj-mowały w sumie aż 11 z 21 pięter części biurowej Placu

Unii. Zgodnie z podpisaną na 10 lat umową najmu, firmy ulokują swoje siedziby na pią-tej kondygnacji oraz na 10 naj-wyższych piętrach dominanty. Powierzchnia „ING Tower” i dodatkowego piętra wynie-sie 12 103 m kw., co stanowi ponad połowę powierzchni głównego budynku biurowe-go i około 30 procent całej po-wierzchni biurowej dostępnej w Placu Unii. W handlowej części kompleksu Plac Unii, w Galerii Miejskiej, otwarty zostanie ponadto oddział ING Banku.

Plac Unii będzie zespołem trzech budynków biurowych połączonych szklanym dachem na wysokości trzydziestu me-trów nad ziemią. Spomiędzy dwóch sześciokondygnacyj-nych biurowców stojących wzdłuż ulic Boya-Żeleńskiego i Puławskiej, wyrośnie dominan-ta 90-metrowego wieżowca. Powierzchnia biurowa wyniesie 41 000 m kw. Część handlowa projektu – Galeria Miejska, bę-dzie miała łączną powierzchnię 15 500 m kw. Znajdą się w niej m.in.: markowe butiki, restaura-cje, kawiarnie, pralnia i delikate-sy Supersam.

Powrót Supersamu

Mój poprzedni tekst poświę-cony barowi Prasowemu spo-tkał się z dużym zainteresowa-niem z Państwa strony. Dlatego postanowiłem kontynuować te-mat i poinformować o dalszych ustaleniach względem baru mlecznego z Marszałkowskiej.

Zgodnie z tym, co sygnali-zowałem, w zeszłym tygodniu odbyła się Komisja do spraw monitorowania sposobu za-rządzania komunalnym zaso-bem lokali użytkowych Rady Dzielnicy Śródmieście. Jako radni Ruchu Palikota doprowa-dziliśmy do jej zwołania, aby wystąpić o wystawienie lokalu

przy ul. Marszałkowskiej 10/16 w konkursie profilowanym – tak aby w miejscu baru Prasowego powstał inny bar mleczny.

Początkowo burmistrz Śród-mieścia stanowczo się takiej propozycji sprzeciwiał. Chciał przeprowadzić konkurs ko-mercyjny, czyli taki, w którym o możliwość najmu lokalu mogą rywalizować wszyscy. Wygrać ma zaś ten, kto zapro-ponuje najwyższy czynsz. Nie trudno przewidzieć, że taki konkurs wygrałby ktoś z branży znacznie bardziej dochodowej niż tania gastronomia… Stąd nasza propozycja, aby w kon-

kursie mogli wziąć udział tylko ci najemcy, którzy zadeklarują prowadzenie baru mlecznego. Taka forma jest zgodna z prze-pisami i była już w Śródmieściu stosowana. Zwłaszcza wtedy, kiedy chcieliśmy zachować jakiś mały sklep czy punkt usługowy szczególnie istotny dla miesz-kańców.

Przed spotkaniem Komisji burmistrz nieco zmienił front. Wysłał do radnych pismo, w którym zwracał się o pomoc w sformułowaniu kryteriów, charakterystyki baru mlecz-nego.

dokończenie na stronie 6

Baru Prasowego przypadki

Ścieki pod Wisłą

W niedzielę, 22 stycznia, w towarzystwie Hanny Gronkie-wicz–Waltz, prezydenta War-szawy, można było wejść do tunelu przesyłowego Oczysz-czalni Ścieków Czajka, zlokali-zowanego pod dnem Wisły.

Obecnie odbywa się tam ostatni etap prac polegających na układaniu dwóch rurocią-gów o średnicy 1,6 m każdy. Po zakończeniu inwestycji no-wym systemem transportowa-ne będą ścieki z lewobrzeżnej części miasta do „Czajki”. Tunel został wybudowany z użyciem pierwszej w Polsce tarczy TBM. Następne, o większej średnicy, drążyć będą tunele II linii me-tra. Tunel ma 1300 m długości, z czego 300 m biegnie pod nurtem rzeki na głębokości ok. 10 metrów. W gigantycznej komorze wejściowej o wyso-kości ok. 30 metrów zmieścił-by się 13-piętrowy budynek. Konstrukcja komory umożliwi „rozpędzenie” ścieków, dzięki czemu bez dodatkowego syte-mu pomp dotrą one na prawy brzeg.

Rozbudowa i modernizacja „Czajki” to największa inwesty-cja środowiskowa w Europie.

dokończenie na stronie 8

POŁUDNIE na Facebook

http://www.facebook.com/Poludnie.Glos

Page 2: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan2

Szpital im. Świętej Rodziny

przy ul. Madalińskiego 25 w Warszawie

II edycja programu profilaktycznego

PIĘKNA CERA TO ZDROWA SKÓRA

SERDECZNIE ZAPRASZAMY PANIE I PANÓW NA BEZPŁATNE BADANIE ZMIAN BARWNIKOWYCH SKÓRY

OD 4 LUTEGO DO 10 MARCA 2012 R.WTORKI I CZWARTKI 15.00 – 18.00, SOBOTY 9.00 - 12.00

Zapisy w rejestracji przychodni lub pod nr tel. (22) 4502 210

Duże, piwne oczy łowią każ-de moje słowo. Znajduję w nich pełne zrozumienie dla moich intencji i tego co myślę. Marcin. Spokojnie mógłby być moim synem. Nie wiem dokładnie, ile ma lat, ale wygląda na 20-25. Nie jest zwykłym chłopakiem nie tylko dlatego, że siedzi w areszcie. Takich jak on jest tam bardzo wielu. Nie wiem, za co siedzą, ale po wyrokach moż-na sądzić, że nie za kradzież pa-pierosów. Zresztą nie to jest dla mnie istotne. Co robię w więzie-niu? Spełniam swoje marzenie o skutecznej resocjalizacji.

Kilka lat temu widziałam w te-lewizji reportaż z amerykańskie-go więzienia. Tam już dawno od-kryto, że kontakt ze zwierzętami zmienia ludzi. Wprowadzono do więzień program opieki nad psa-mi ze schronisk. Rezultaty prze-rosły oczekiwania więziennych wychowawców, a tak naprawdę to i nas wszystkich. Bo czy dla każdego z tak zwanych prawych obywateli resocjalizacja nie powinna być ważna? Przecież

większość wyroków kiedyś się kończy. Skazany wychodzi i może być naszym sąsiadem. Kara, to jedyny czas, aby zmie-nić jego kryminalne skłonności. Niestety w Polsce nie zwracano specjalnej uwagi na skutecz-ność resocjalizacji. Aż tu nagle znalazł się niezwykły dyrektor więzienia. Pan major Roman Paszko postanowił zmienić do-tychczasowe metody i wprowa-dzić psy do Aresztu Śledczego w Hajnówce. Nie było łatwo. Brakowało wszystkiego - pie-niędzy i zrozumienia. Nie ugiął się i w końcu samochód ze schroniska wjechał za więzien-ną bramę. Spełniło się moje marzenie. Zadzwonił telefon, poproszono mnie o wizytę i honorowy patronat. Młoda, urocza osoba - Agnieszka Te-rechowicz prowadząca ów pro-gram - usłyszała w słuchawce mój aplauz: - Oczywiście, że przyjadę, marzyłam o tym!

Odpowiedziała drżącym gło-sem: - Ale my nie mamy czym zapłacić.

Nie chciałam żadnych pie-niędzy, chciałam, aby dano szansę i ludziom i psom. Jed-nym i drugim wyrzuconym poza nawias społeczeństwa.

Jakoś muszą do niego wrócić. Sami nie dadzą rady.

Pojechaliśmy razem z mę-żem. Mieliśmy przenocować w przywięziennym hoteliku i poświęcić programowi cały następny dzień. Wejście do każ-dego zakładu karnego zawsze wiąże się z niemiłym uczuciem, a mimo to byłam szczęśliwa. Nawet szczęknięcia krat zamy-kających się za nami nie zmie-niły tego. Po spotkaniu z osa-dzonymi wiedziałam, że pan dyrektor i pani Agnieszka (oli-gofrenoterapeuta i dogotera-peuta) to nieprzeciętni ludzie. Dzięki ich uporowi w walce z przeciwnościami w Hajnówce dzieje się cud. Bandyci stają się wrażliwymi ludźmi i wraca-ją skrzywdzonym psom wiarę w człowieka. Prawda, że nie-zwykłe? Niezwykłe i wspaniałe.

Szczególnie w nawale złych, medialnych wiadomości.

Dzięki wizytom w Hajnówce mogę widzieć, jak z oczu wy-tatuowanego osiłka płynie łza

wzruszenia. Jak tuli szczeniaka. Jak uczy go być pewnym siebie psem. Tak, to Marcin. Na psach tatuaże nie robią wrażenia. One czują intencje. Nie patrzą na „szatę”, bo i nie ona zdobi czło-wieka. Tu, w więzieniu, Marcin odkrył w sobie samorodny ta-lent. Umie „rozmawiać” z psami. Od niego uczą się w mig. To, co profesjonalnemu treserowi za-biera kilka godzin, dla Marcina jest kwestią minut. Wie już, kim chce być po wyjściu na wolność. Chce pracować z psami. Poko-chał psy, a one jego. Zdaje sobie sprawę, że życie sprzed wyroku było złe i nie chce doń wracać. Jednak przed nim jeszcze wiele trudu. Aby profesjonalnie szko-lić psy, trzeba mieć ukończone kursy. Kosztują niemało.

Więzienia to nie banki. Pie-niędzy brakuje na wszystko.

Nawet na pensje dla pracowni-ków. Wielu z nich ma napraw-dę skromne dochody. Pracują, bo chcą pomóc. Można byłoby zrobić zbiórkę pieniędzy, ale

więzienia nie mogą przyjmo-wać gotówki. I tu znów miałam szczęście. W sukurs przyszła Be-ata Krupianik z fundacją Karu-na, której jest założycielką. Be-ata stworzyła program do walki z bezdomnością zwierząt - Gro-sik Życia. Jest prosty i skuteczny. „Grosiki” wpłacane na program są przeznaczone na kastrację zwierząt. Najpierw w schroni-skach, a jak grosików przybę-dzie, każdy bezpłatnie będzie mógł poddać swojego psa lub kota zabiegowi. Dzięki temu znacznie zmniejszymy ilość nie-szczęśników. Grosik Życia wziął więzienny program - „Przy-jaciele, czyli pies w celi” pod swoje skrzydła. Fundacja może zbierać pieniądze i dzięki temu każdy może pomóc. I ludziom i zwierzętom. Możemy zebrać pieniądze na kurs Marcina, aby

mógł pracować w fundacji, i na kastrację psów ze schroniska w Hajnówce. Na pomoc tym, któ-rzy jej potrzebują. Tym bardziej, że poza Marcinem są jeszcze Darek, Michał i wielu innych. Jest też cała rzesza psów, które dzięki nim odzyskały wiarę w ludzi i nauczyły się tego czego oczekujemy po domowym pupi-lu. Po więziennym szkoleniu są jak ludzie po Oxfordzie. Zdobyły naprawdę nieliche wykształce-nie i żaden z nowych opieku-nów nie będzie miał kłopotów wychowawczych.

Pomóc może każdy. Ci, któ-rzy coś sprzedają lub produ-kują, mogą dać „grosik” od swoich produktów. Można po prostu wpłacić, a lepiej wpła-cać kilka „grosików”. Można oddać jeden procent od podat-ku. Można wysłać paczkę do więzienia w Hajnówce. Potrze-by są ogromne. Osadzeni robią prezenty dla domu dziecka. Malują, lepią, kleją. Brakuje farb i wszystkiego do takiej pracy. Bardzo proszę, nie zosta-wiajmy ich samych sobie. Ani psów, ani ludzi.

Dorota SumińskaAutorka jest lekarzem wete-

rynarii, autorką książek, pro-wadziła autorskie programy w TVP i PR

Fundacja Karuna: nr konta 90 2130 0004 2001 0484 9634 0001 z dopiskiem Grosik Życia .KRS fundacji 0000329962www.fundacjakaruna.org, [email protected] Śledczy Hajnówka ul. Warszawska 67

Dorota Sumińska, będzie opowiadać o tym więziennym projekcie w środę, 29. lutego o godz. 18.00 w Galerii Żo-liborz, ul. Broniewskiego 28, 1 piętro, hol nad supermarke-tem SIMPLY.

Pies zmienia człowieka

Telewizje informacyjne od lat pokazują nam te same obrazki: okrągła sala Sejmu zapełniona posłami lub świecąca pustymi krzesłami, dyżurny reporter ła-piący na korytarzu wybranych parlamentarzystów lub też kon-ferencja prasowa politycznego przywódcy, który - swoim naj-ważniejszym na świecie zdaniem – ma zawsze rację. Tak na ogół wyglądają w TV sprawozdania z działalności fabryki produkują-cej obowiązujące w Polsce prawo.

Mamy szansę (przy pomocy mediów) poznać bliżej tych, któ-rzy je stanowią. Trudno nie po-paść w zadumę, widząc w tej roli niektórych posłów, zajętych par-tyjnymi rozgrywkami na niskim szczeblu, personalnymi napaścia-mi w bazarowym stylu, ogólnym harmidrem i bełkotem nie na te-mat. Dlatego nie dziwimy się już

wcale, że produkty z tej fabryki rzadko nadają się do użytku, lecz ludzie są zmuszani do korzysta-nia z tego „dorobku” pod groźbą sądowych konsekwencji.

Ostatni wyczyn rozgdaka-nej izby to ustawa o refundacji leków – rzecz wydawałaby się prosta w założeniu, aliści nie dla naszych ustawodawczych orłów. System, w którym lekarz leczy, aptekarz wydaje leki, a ubez-pieczenie pokrywa koszty, był nie do ogarnięcia zbiorowym umysłem parlamentarzystów, dlatego skupili się na ulubio-nym temacie: szukaniu dziury w całym i penalizacji uchybień. W rezultacie przysporzyli społe-czeństwu wyłącznie kłopotów, równocześnie twierdząc, że dzia-łają dla jego dobra. Nie pierw-szy raz zresztą.

Nie chcę skupiać się na tym

najświeższej daty prawnym bublu, a na skutkach; jak takie prawa wpływają na funkcjono-wanie aparatu sprawiedliwości. Sędziowie, którzy dostają do rąk podobne akty prawne i na ich podstawie mają ferować wy-roki, muszą się pożegnać albo ze zdrowym rozsądkiem, albo z zawodem. Ostatnio zapadł wy-rok w sprawie stanu wojennego. Aby po latach od pamiętnych wydarzeń można było kogokol-wiek skazać, użyto prawnego fortelu, dowodząc, że to nie ówczesny rząd był sprawcą tych wydarzeń, a składająca się z jego członków zbrodnicza gru-pa przestępcza, która wówczas nie miała świadomości, że nią jest. Ktoś taką konstrukcję praw-ną wymyślił, ktoś zastosował, i dlatego poważna, mająca bo-lesne i długotrwałe skutki trage-

Fabryka kitudia przerodziła się we współcze-sną, nieśmieszną farsę.

Nasza Konstytucja pełna jest gwarancji ustrojowych i deklara-cji swobód obywatelskich, które są prawem, ale tylko na cierpli-wym papierze. Pierwszy lepszy sąd może potraktować je lekce. Oto przykład: pan Waldemar D. od paru lat ma działkę, na której postanowił wybudować domek. Niestety, teren jest „nieodrolnio-ny” - czyli właściciel może tam posadzić pietruszkę, mimo iż sąsiedzi - z obu stron - ten pro-blem załatwili. Udaje się zatem nasz chcący działać zgodnie z obowiązującymi przepisami do urzędu gminy, a tam mu mówią, że nie mogą odrolnić, bo nie ma Planu Zagospodarowania Prze-strzennego (piszę z dużej litery, bo ten PLAN jest ważniejszy od konstytucji), i żeby czekał, aż

Do przeczytania jeden Kopff

gminna rada go uchwali. Więc p. Waldemar czeka i czeka, i po zaledwie pięciu latach nie do-czekawszy się PLANU, buduje na swojej działce 30-metrową szopę. Efekt - sprawa w sądzie i wyrok w imieniu Rzeczpospo-litej: szopę zburzyć, grzywnę zapłacić i zrozumieć, czym jest w Polsce konstytucyjnie gwaran-towane prawo własności w ob-liczu wyższych rangą, bo gmin-nych PLANÓW.

Takich rozwiązań, budzących śmiech przechodzący w grozę dostarcza nam nasza izba usta-wodawcza. Ciarki przechodzą na myśl, co to będzie, bo parlamen-tarzyści zabierają się za kolejne, równie „twórcze”. Dzieci czekające na adopcje mogą się jej nie do-czekać, bo ośrodki tym się zaj-mujące muszą wykazać się ilością udanych przysposobień. Pytanie

– co to obcho-dzi pechowe maluchy? - jest nie na miejscu, bo to, że nie zo-staną adoptowane, to zapewne dla ich dobra. Orkiestra Owsiaka zebrała pieniądze na doposażenie szpitali – już powstaje wątpli-wość, czy placówki służby zdrowia mogą przyjąć sprzęt medyczny, skoro zabronić tego może nowa ustawa. Czy ktoś zwariował?

Jeśli zgromadzeni na Wiej-skiej wybrańcy narodu są na-prawdę jego przedstawicielami - źle wygląda nasza przyszłość. Pocieszam się jednak, że znaleźli się oni w parlamencie, bo taką wyborczą ordynację uchwalili podobni im poprzednicy, a więc jest ona także prawnym gnio-tem - zwyczajnym produktem tej fabryki kitu.

Antoni Kopff, [email protected]

Page 3: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan 3

Mieszkasz na terenie woj. mazowieckiego, pracu-jesz w swoim zawodzie, ale myślisz o zmianach? Nie waż-ne czy jesteś kobietą czy męż-czyzną, jeśli twoja odpowiedź jest twierdząca odważ się zmienić swoje życie już dziś!

Sytuacja na polskim rynku pracy jest niestabilna i ulega ciągłym zmianom. Wśród osób pracujących, ale zagrożonych bezrobociem są zarówno osoby wchodzące na rynek pracy, jaki i te w wieku przedemerytal-nym. Są jednak zawody, w któ-

rych wciąż brakuje personelu. Na terenie województwa mazo-wieckiego z roku na rok wzrasta zapotrzebowanie na usługi za-pewnienia opieki nad osobami starszymi i dziećmi. Dlaczego? Bo nasze społeczeństwo sta-rzeje się i przybywa ludzi star-szych, wymagających opieki. Jednocześnie młodsze pokole-nie zajęte własną pracą, nie jest w stanie pomagać swoim rodzi-com w codziennym życiu, przy pracach domowych takich jak: gotowanie, robienie zakupów, czy utrzymanie czystości, dlate-

go chętnie korzysta z pomocy wykfalifikowanych opiekunów. Często jednak chcąc zatrud-nić osobę do pracy natrafiają na brak profesjonalistów, któ-rym mogliby zaufać. Zawód profesjonalnego opiekuna do osób starszych, jak wynika z badań, jest zawodem deficy-towym. Pracodawcy zarówno prywatni jak i instytucjonalni poszukują osób profesjonalnie przygotowanych, posiadają-cych szereg umiejętności. Choć nie należy dyskryminować płci, w tej profesji świetnie spraw-

dzają się mężczyźni, ponieważ opieka nad osobami starszymi niejednokrotnie jest ciężką, fizyczną pracą. Kobiety natomiast ze względu na naturalne cechy osobowe lepiej sprawdzają się w roli opiekunek do dziec-ka. A na te z każdym rokiem wzrasta za-potrzebowanie, bo na świat przychodzą obecnie dzieci poko-lenia wyżu demogra-ficznego lat 80-tych. Rodzi się więcej dzie-ci, a miejsc w żłob-kach i przedszkolach

nie przybywa. Stawia to młode matki w bardzo trudnej sytu-acji, ponieważ by zachować obecne miejsce pracy muszą zdecydować się na szybki po-wrót do zawodu tuż po uro-dzeniu dziecka. Młodzi rodzice stają, więc przed trudną decy-zją, komu powierzyć swoją po-ciechę? I tu dużą rolę odgrywają osoby, które mogłyby zająć się profesjonalnie opieką. Jednak by wykonywać zawód opiekuna do dzieci lub opiekuna do osób starszych nie wystarczą już tyl-ko dobre chęci. Wciąż brakuje, bowiem osób specjalistycznie wykonujących ten zawód. Na-wet osoby wykonujące już tą pracę często robią ją bardziej intuicyjnie niż mają ku temu specjalistyczne wykształcenie. Starając się o taką pracę nale-ży wykazać się zdolnościami interpersonalnymi takimi jak: komunikatywność, asertywność czy umiejętność radzenia sobie ze stresem, a także posiada-niem specjalnych umiejętności takich jak udzielanie pierwszej

Profesjonalny opiekun/ka – WYGRAJ ZAWÓD PRZYSZŁOŚCI!

pomocy. Jak je zdobyć? Należy wziąć udział w specjalistycznych szkoleniach, które pozwolą na-być nowe umiejętności osobom niewykonującym wcześniej tej profesji, a także podnieść kwa-lifikacje osób, które już pracują w tym zawodzie.

Firma Gamma dzięki wspar-ciu finansowemu Unii Euro-pejskiej wychodzi naprzeciw tym potrzebom i oferuje za-interesowanym osobom cykl profesjonalnych, bezpłatnych szkoleń zarówno dla kobiet jak i mężczyzn mieszkających

i pracujących w województwie mazowieckim, posiadających wykształcenie maksymalnie średnie. Warsztaty gwarantu-ją zdobycie kwalifikacji nie-zbędnych do wykonywania zawodu opiekuna do dziecka lub opiekuna osoby starszej. Jeśli wciąż czytasz ten artykuł to oznacza, że ta praca jest właśnie dla Ciebie! Nie zwlekaj, więc i zgłoś się już dziś!

Więcej informacji pod nr 22 266 08 43

Projekt „Profesjonalny opiekun-profesjonalna opiekunka- zawody przyszłości” współfinansowany jest przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

Stołówki w szkołach i przedszkolach- Na Woli od września 2011 r.

we wszystkich podstawów-kach i gimnazjach, z dwoma wyjątkami (szkoła sportowa ze specjalną dietą i szkoła w remoncie), stołówki przeszły w ajencję. Oszczędności z tego tytułu to 2 miliony zł rocznie – powiedziała Monika Beuth–Lutyk, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Wola. Posiłki kosztują średnio 6-7 zł, w niektórych

szkołach 8 zł. Przedszkola gotują nadal we własnym za-kresie. Ilość wydawanych po-siłków się nie zmniejszyła, a w niektórych szkołach wzrosła. Uczniowie, którzy wcześniej korzystali z dofinansowania obiadów, z racji pozostawania pod opieką OPS lub z innych powodów (dyrektorzy szkół mają możliwość zwolnie-

nia ucznia z opłaty za obiad w uzasadnionych przypad-kach, wtedy płaci szkoła) nadal z tej formy wsparcia korzystają na takich samych zasadach jak dotychczas.

Na Bemowie myśli się o likwidacji szkolnych kuchni, jednakże ostateczne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Na chwi-lę obecną koszt jednego obiadu plasuje się pomiędzy 4 a 6 zło-

tych. W bemowskich placów-kach oświatowych z obiadów korzysta ponad 4500 uczniów. Przewiduje się, że w przypadku zrezygnowania z kuchni oszczęd-ności przyniesie likwidacja eta-tów osób w nich zatrudnionych. W dotychczasowe miejsce zo-staną wprowadzeni ajenci. Ich wybór zostanie pozostawiony szkołom i radom rodziców.

Szkoły będą indywidualnie podpisywać umowy z zainte-resowanymi ajentami. Jeżeli zmiany zostaną wprowadzone od nowego roku szkolnego, to o realnych oszczędnościach będzie można powiedzieć do-piero w 2013 r. Szacuje się, że będzie to kwota 1 950 000 złotych. Tymi pieniędzmi będą dysponować dyrektorzy, któ-rzy oszczędności będą mogli

przeznaczyć między in-nymi na zajęcia pozalek-cyjne czy wyposażenie szkół.

- Mokotów ma naj-większą liczbę szkół w Warszawie – po-wiedział Jacek Dzier-żanowski, rzecznik prasowy Urzędu Dziel-nicy - i aż 25 mln zł deficytu w budżecie oświaty. W związku z tym musi racjonali-zować wydatki. Obec-nie utrzymanie sto-

łówek w szkołach kosztuje nas ok. 7,5 mln zł rocznie, z tego blisko 7 mln zł to wy-łącznie pensje pracowników kuchni. Jeżeli stołówki zaczną prowadzić firmy zewnętrz-ne, to zmniejszymy deficyt w oświacie o ok. 7 mln zł rocznie. W ramach racjonalizacji wydat-ków chcemy, aby od września 2012 r. stołówki szkolne

w szkołach podstawowych oraz gimnazjach były prowadzone przez prywatne firmy. Zmiany będą dotyczyć 30 placówek. Ale tylko szkół podstawowych i gimnazjów. Już teraz na tej zasadzie działają w naszej dzielnicy stołówki w Zespole Szkół nr 59 oraz Zespole Szkół nr 61, które są właśnie prowa-dzone przez firmy zewnętrzne. Dzieci ze słabiej sytuowanych rodzin mają dofinansowanie do posiłków z budżetu m.st. Warszawy i to nie zmieni się także po przekazaniu stołówek firmom zewnętrznym. Zmiany będą wprowadzane we współ-pracy z rodzicami, którzy będą brali czynny udział w wyborze firmy prowadzącej stołówkę. Kryteria ustalą indywidualnie dyrekcje szkół w porozumieniu z rodzicami. Zachęcamy, aby w konkursach startowali także obecni pracownicy stołówek i kuchni szkolnych. Zależy nam na tym, aby dzieci nie odczuły zmian.

Firmy prywatne prowadzą stołówki szkolne już m.in. na Woli. Nad podobnym rozwią-zaniami pracują kolejne dziel-nice m.in. Bemowo i Białołę-ka. Zmian w kwestii szkolnych stołówek nie planują Włochy. W szkołach podstawowych koszt obiadu to 4-6 złotych. W przedszkolu koszt jest więk-

szy z uwagi na to, że dzieci je-dzą nie tylko obiad, ale jeszcze dwa lub trzy posiłki, w zależno-ści od decyzji rodziców. Wynosi od 6,5 do 8 złotych. Ze sto-łówek we Włochach korzysta 80 procent dzieci.

Podobnie jest na Ursyno-wie. Z posiłków w szkołach ko-rzysta 5078 uczniów ursynow-skich podstawówek. Koszt ich obiadu wynosi 4–5 zł dziennie. W oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych i w przedszkolach pełne wyży-wienie (trzy posiłki dziennie) to 8–8,50 zł. Na Ursynowie z posiłków korzysta 3405 przedszkolaków.

– W naszej dzielnicy nie planuje się w najbliższej przyszłości likwidacji stołó-wek szkolnych – powiedział Tadeusz Olechowski, rzecz-nik prasowy Urzędu Dzielni-cy Bielany. Za całodzienne wyżywienie, na które składa się śniadanie, obiad i pod-wieczorek rodzice bielańskich przedszkolaków muszą zapła-cić od 7 do 7.50 zł dziennie. Jest to tak zwany wsad do ko-tła. Z posiłków korzysta 2843 przedszkolaków. W szkołach podstawowych obiady je 3773 uczniów. Koszt, który ponoszą rodzice to 4,50–5 zł dziennie. Pozostałe koszty, na które składają się: pensje

dla pracowników stołówek, przygotowanie posiłku, kosz-ty eksploatacyjne wyniosły w 2011 r., w 14 szkołach podstawowych 2 352 000 zł. W 27 przedszkolach była to kwota 2 826 000 złotych.

Zmian nie zamierzają wpro-wadzać także Wilanów, Ocho-ta, Żoliborz i Śródmieście. W Śródmieściu z obiadów ko-rzysta 3895 dzieci ze szkół podstawowych. Śniadania i obiady je 6598 przedszkola-ków. Roczny koszt, który dziel-nica ponosi, to ponad 4 milio-ny złotych. W Wilanowie koszt posiłków waha się w granicach 8–9 złotych. Z obiadów korzy-sta 1863 dzieci.

W Ursusie rodzice posyła-jący pociechy do przedszkola muszą zapłacić 8 zł dziennie za posiłek. Większość przed-szkoli ma własną kuchnię. Dwa: nr 413 przy ulicy Gór-na Droga 10 i nr 137 przy ulicy Szancera 7 korzysta-ją z cateringu. Cena po-siłków jest taka sama jak w przypadku pozostałych pla-cówek. W szkołach podstawo-wych kuchnie prowadzą ajenci. Cena obiadu wynosi od 7,60 zł do 8,60 zł. Szkoła Podstawowa nr 2 korzysta z cateringu. Tu cena obiadu wynosi 8,50 zł. Z posiłku korzysta 172 uczniów.

tekst i fot. Andrzej Sitko

Page 4: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan4

Szpital im. Świętej

Rodzinyprzy ul. Madalińskiego 25 w Warszawie

informuje o rozszerzeniu zakresu ogólnodostępnych usług medycznych.

Od 2011 roku w ramach NFZ można u nas uzyskać

nowe świadczenia w zakresie:

CHEMIOTERAPIIDostęp do leczenia

w ciągu 2 tygodni od pierwszej wizyty.

PEDIATRIIMożliwość pobytu z dzieckiem

podczas całego leczenia

- Może powinienem za-pytać jeszcze, gdzie i kiedy robisz zdjęcia? Na przykład, czy masz ulubioną porę dnia, czy decyduje o tym światło?

- Moim odkryciem ostatnich miesięcy jest światło zimowe, bardzo delikatne i nawet w po-łudnie umożliwiające sięgnię-cie po aparat.

- Muranów jest na zdję-ciach, które znalazły się w albumie wydanym nie-dawno przez Dzielnicę Śródmieście? Dlaczego „Za-kochałeś się w Warszawie, w Muranowie?”

- Muranów jest moim miej-scem. Mieszkam tu od paru lat. Wszystko zaczęło się od space-rów i obserwacji tutejszej nie-zwykłej architektury. Z czasem zacząłem poznawać historię tego osiedla, potem pojawiła się Stacja Muranów, gdzie dzię-ki współpracy z Beatą Chomą-towską, Karoliną Abdel Malek i Kubą Laskowskim powstał album Muranów, a wcześniej wystawa „Muranów My I”.

- Czy znajomość historii miejsca pomaga, czy utrud-nia pracę fotografa?

- Jest wiele sposobów pa-trzenia na tę kwestię. Są foto-grafowie, którzy starają się nic

nie wiedzieć i dopiero w bezpo-średniej konfrontacji z tematem decydują kiedy i jak naciskać spust migawki. Ja wychodzę z innego założenia. Jeśli foto-

grafuję dane miejsce, lubię znać jego historię. Jeśli kogoś por-tretuję, staram się poznać jego zainteresowania, dokonania, szukam wspólnej przestrzeni.

- Kilkadziesiąt Twoich zdjęć Muranowa było pre-zentowane w siedzibie Sto-warzyszenia Przystanek Mu-ranów. Białe ściany wnętrza zyskały niesamowity walor. Czy fotografie podzielą los obiektów wystawy czasowej, czy zostaną tam na dłużej?

- Mam nadzieję, że moje prace zostaną w Stacji Mura-nów na dłużej. Serdecznie za-praszam do ich oglądania na

ul. Andersa 13 i na stronie Sta-cji Muranów www.stacjamura-now.art.pl

- Jakie jest Twoje najwięk-sze marzenie… fotograficzne?

- To chyba najtrudniejsze py-tanie. Dla mnie fotografowanie jest procesem, zmianą. Moje zdjęcia sprzed roku „potrafią być” bardzo odmienne od tych robionych dziś… Marzeniem jest to, aby ten proces nigdy się nie zatrzymał.

- Niech więc te chwile trwają. Powodzenia!

Michał Radwański, fotograf - m.in. autor zdjęć do albu-mu „Muranów” oraz wystawy „Muranów My I”. Absolwent Wydziału Pedagogiki UW oraz Warszawskiej Szkoły Fotografii. Pracuje jako wolny strzelec.

Rozmowa z Michałem Radwańskim, fotografem. Rozmawiał Michał Borzymiński

- Robisz zdjęcia. Kim jesteś - fotografem, reporterem, poszukiwaczem i odkrywcą obrazów, których część zo-stanie utrwalona być może tylko dzięki Tobie?

- Każdym po trosze, ale przede wszystkim jestem foto-grafem, reporterem, portrecistą.

- Od jak dawna robisz zdjęcia?- Pierwszy kontakt z fotogra-

fią miałem w Pałacu Młodzie-ży, pierwsze zdjęcia na czarno--białym filmie, pierwsza wizyta w ciemni. Miałem wtedy dwa-naście lat. Potem był moment kryzysu, sprzedaż sprzętu i próba życia bez fotografii. Wytrzymałem kilka miesięcy. Dziś nie rozstaję się z aparatem. Elementem porządkującym moją wiedzę i doświadczenie była nauka w Warszawskiej Szkole Fotografii. Po jej ukoń-czeniu zacząłem pracować jako zawodowy fotograf.

- Kogo i co fotografujesz?- Jest wiele tematów, które

w fotografii mnie pociągają, dla-tego robię reportaże. Duża część moich prac to fotografia uliczna, architektura miasta, ludzie, relacje.

Stacja Muranów

Od 1 stycznia do Marszałka Województwa przechodzą ko-lejne kompetencje. Tym razem Urząd Marszałkowski przejmie zadania realizowane do tej pory przez służby Wojewody i Mi-nistra Pracy. - poinformowała Marta Milewska, rzecznik pra-sowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego. Najważniejsze z nich to ośrodki adopcyjne i wypłata świadczeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Do-datkowo w związku z wejściem w życie ustawy o kierujących pojazdami Marszałek będzie od-powiadał m.in. za prowadzenie ewidencji lekarzy uprawnionych do przeprowadzania badań lekar-skich czy sprawowanie nadzoru nad wykonywaniem badań le-karskich i wydawaniem orzeczeń lekarskich do kierowania pojaz-dem. W sumie do instytucji pod-ległych marszałkowi w nowym roku przechodzi 61 pracowników.

Organizowanie i prowadzenie ośrodków

adopcyjnych Ustawa z dnia 9 czerwca 2011 r.

wprowadza nowe zadania dla marszałków województw zwią-zane z organizowaniem i prowa-dzeniem ośrodków adopcyjnych. W województwie mazowiec-kim mamy łącznie sześć pu-blicznych ośrodków adopcyj-no-opiekuńczych, po jednym w każdym subregionie, czyli w Warszawie, Ciechanowie, Ostrołęce, Płocku, Radomiu i Siedlcach. Zgodnie z ustawą dotychczasowe ośrodki ad-opcyjno-opiekuńcze ulegają likwidacji, a z dniem 1 stycznia 2012 r. powstają nowe, utworzo-ne przez samorząd wojewódz-

twa. Zadania te na Mazowszu zostały przekazane do realizacji Mazowieckiemu Centrum Polity-ki Społecznej.

Mazowieckie Centrum Po-lityki Społecznej przejmu-je wszystkich pracowników dotychczasowego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego przy ul. Nowogrodzkiej 75 w War-szawie i na jego bazie utworzo-ny będzie Wojewódzki Ośrodek Adopcyjny. W 2012 r. ośrodek będzie funkcjonował w tej sa-mej siedzibie co dotychczas, tj. pod adresem ul. Nowo-grodzka 75 w Warszawie.

Ponadto w 2012 r. w woj. mazowieckim będą w dalszym ciągu działały cztery niepublicz-ne ośrodki adopcyjne – trzy w Warszawie i jeden w Rado-miu. Dalszy rozwój placówek adopcyjnych na Mazowszu jest uzależniony od środków, jakie zostaną przeznaczone na ten cel z budżetu państwa. Samorząd województwa zgodnie z ustawą przejmuje tylko część adopcyjną działalności ośrodków adopcyj-no-opiekuńczych, a część zwią-zana z działaniami na rzecz ro-dzin zastępczych, np. szkolenia rodzin zastępczych, pozostaje w gestii powiatów.

Fundusz Gwarantowanych

Świadczeń Pracowniczych Od 1 stycznia 2012 r. sprawy

związane z roszczeniami pra-cowniczymi w razie niewypła-calności pracodawcy przejmuje Marszałek Województwa. Do tej pory były to kompetencje kierowników biur terenowych Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Od 1 stycznia przyjmowaniem wnio-

sków o wypłatę świadczeń z Fun-duszu oraz samą wypłatą będą zajmować się Wojewódzkie Urzę-dy Pracy. Oznacza to przejęcie przez Wojewódzki Urząd Pracy w Warszawie 25. pracowników Biura Terenowego Funduszu.

Od 1 stycznia 2012 r. zada-nia Biura Terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pra-cowniczych w Warszawie będzie realizował Wojewódzki Urząd Pra-cy. Dlatego wnioski lub wykazy zbiorcze/uzupełniające oraz ko-respondencję dotyczącą wypłat świadczeń ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pra-cowniczych należy kierować na adres: Wojewódzki Urząd Pracy w Warszawie ul. Młynarska 16, 01-205 Warszawa.

Nie zmienia się adres, pod którym można na miejscu uzyskać informacje dotyczą-

ce ochrony roszczeń pracow-niczych, wypłaty świadczeń pracowniczych w warunkach niewypłacalności pracodaw-cy oraz trybu ubiegania się o ich zaspokojenie ze środków Funduszu. Po nowym roku do-tychczasowi pracownicy Biura Terenowego Funduszu Gwaran-towanych Świadczeń Pracowni-czych (już jako pracownicy Wy-działu Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie) pod tym samym adresem czyli przy ul. Leszno 21, będą nadal zajmo-wać się zagadnieniami ochro-ny roszczeń pracowniczych i udzielać na miejscu wszel-kich informacji w tym zakresie lub pod numerami telefonów: 22 632 21 74 oraz 22 632 33 64.

Potrzebne informacje moż-na także znaleźć na stronie internetowej Wojewódzkiego

Urzędu Pracy w Warszawie www.wup.mazowsze.pl

Ustawa o kierujących pojazdami

Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazda-mi jest nowym, odrębnym ak-tem prawnym, którego zakres obejmuje sprawy regulowane dotychczas w ustawie – Pra-wo o ruchu drogowym i aktach wykonawczych wydanych na jej podstawie. Ustawa wchodzi w życie po upływie roku od dnia ogłoszenia tj. 10 lutego 2012 r. Głównym celem ustawy jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego, poprzez podnie-sienie kwalifikacji kierujących pojazdami oraz minimalizację negatywnych zjawisk związa-nych z procesem uzyskiwania uprawnień do kierowania po-jazdami. Ustawa doprecyzowuje

obowiązujące obecnie zadania realizowane przez samorządy województw, polegające na uszczegółowieniu kompetencji w ramach zadań już przypisa-nych samorządom województw. Ustawa nakłada na marszałka województwa nowe zadania:

- prowadzenie ewidencji le-karzy uprawnionych do prze-prowadzania badań lekarskich (Departament Zdrowia urzędu marszałkowskiego);

- sprawowanie nadzoru w zakresie spełnienia wymagań określonych dla uzyskania i po-siadania dokumentu potwier-dzającego posiadanie uprawnie-nia do kierowania pojazdem lub tramwajem (dotyczy szefów i cu-dzoziemskiego personelu przed-stawicielstw dyplomatycznych, urzędów konsularnych i misji specjalnych państw obcych etc.).

Kompetencje w dół

Page 5: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan 5

W Mediatece zawsze coś się dzieje. Stałym punktem pro-gramu są koncerty, projekcje filmowe i widowiska. Odbyło się również kilka turniejów.

Jednym z ciekawszych był turniej scrabble. Gra w scrabble została wynaleziona w 1931 r.

przez bezrobotnego architekta w stanie Nowy Jork. Od tam-tej pory zyskała popularność niemal na całym świecie. Jest przeznaczona dla 2, 3 lub 4 osób. Polega na losowaniu pły-tek z literami i układaniu z nich słów na planszy.

Turniej zorganizowany w

Mediatece wywołał spore za-interesowanie. Chęć udziału w rozgrywkach zgłosiły 33 oso-by. Dla zwycięzców Mediateka ufundowała nagrody w posta-ci kart abonamentowych na wypożyczanie multimediów. Rozgrywki odbyły się w trzech

kategoriach wiekowych. Naj-młodsi uczestnicy zawodów li-czyli po 11 lat, a najstarszy 24. Rekordzista zawodów uzyskał tylko w jednej z rozgrywek 386 punktów. Organizatorzy turnie-ju, widząc zapotrzebowanie na tego rodzaju imprezy, już zapo-wiadają organizowanie podob-

Mistrzowie słównych zawodów. Myślą między innymi o szachach.

/W.A./

Zwycięzcy turnieju w poszcze-gólnych kategoriach wiekowych:

10-12 lat - I Przemek Ko-strzycki, II Patrycja Gago,

III Kacper Stokowski; 13-15 lat - I Adam Kalinowski, II Mikołaj Bisiorek, III Darek Grędzik; od 16 lat - I Michał Leszczyński, II Piotr Kalinowski. Specjalną Nagrodę Jury dla osoby spoza podium, która zdobyła naj-większa ilość punktów, otrzy-mał Patryk Wasiak.

Polacy mają w genach tra-dycję pospolitego ruszenia. Tym razem skrzyknęli się ro-dzimi internauci. Konkretnie w proteście przeciwko układo-wi ACTA - międzynarodowemu porozumieniu przeciwko han-dlowi podróbkami, którego stroną ma po nadchodzącym głosowaniu w Parlamencie Europejskim zostać Unia Euro-pejska. Podejrzenie wzbudza tryb prac nad dokumentem, a także jego postanowienia: zdaniem niektórych organiza-cji pozarządowych pod płasz-czykiem ochrony własności intelektualnej rządy i organa ścigania państw Wspólnoty próbują zawarować sobie pra-wo do kontroli Internetu i cen-zurowania jego treści.

Sprawa jest poważna. I wielowątkowa. Ukazuje nie-bezpieczeństwo związane z umiędzynarodowieniem pra-wa wynikającym ze zobowią-zań traktatowych. Okazuje się, że o naszych, obywatelskich prawach nie decyduje tylko prawo krajowe, ale porozu-mienia i ustalenia gabinetowe, o których głucho podczas kampanii wyborczych i o któ-rych szeregowy Kowalski nie

ma pojęcia. Dalekie to bardzo od Lincolnowskiej zasady wła-dzy dla ludu od ludu i przez lud. I groźne. Gdyż zazwyczaj najsłabsi po krzyżu dostają najmocniej.

Poczucie bezsilności po-głębia sposób w jaki rząd RP zgadza się na obowiązywanie kolejnych przepisów, na mocy których jednostce znowu cze-goś nie wolno. Przedstawi-ciele rządów UE przyklepali ACTĘ podczas polskiej prezy-dencji (!)- moje pytanie brzmi: czemu rząd imć premiera Tu-ska takim sukcesem się nie pochwalił, triumfu nie odtrą-bił? Śmiem twierdzić, że cisza spowodowana jest faktem, iż z rzeczonym porozumieniem większość obywateli (wy-borców!) się nie zgadza. I tu istotne spostrzeżenie - czemu w kraju nad Wisłą rządzący nie chcą obywatelom doty-kających ich wprost regulacji wyjaśnić, a zachowują się jak złodziej w nocy?

Nie, nie bronię cwania-ków, którzy, jak niejaki Kim Dotcom, dorabiają się na okradaniu artystów. Ale też i nie wrzucałbym do jednego worka z osobami jego pokro-

ju zwyczajnych użytkowników komputera. Kwestia co powin-no być dostępne w sieci, czym jest forum zwane Interne-tem i na ile zasady panujące w świecie realnym można transponować do świata wirtualnego wciąż pozosta-je otwarta. Powtarzam, Sieć (Web) to terra nova także dla prawników. Po grząskim gruncie powinno się stąpać podwójnie ostrożnie. Tymcza-sem mam wrażenie, że ktoś, w moim imieniu, nie pytając mnie o zdanie, pakuje mnie w bagno, że ujmę to dosadnie.

Przykre, że żeby rząd pol-ski (tak niedawno mocno utwierdziwszy swój mandat w wyborach) przejął się opi-nią publiczną, trzeba aż za-blokować oficjalne witryny administracji państwowej. Odnoszę jednak wrażenie, że to działania ministrów spra-wiły, że internauci (w tym pi-raci) zostali, jak w legendach średniowiecznych, chcąc nie chcąc obsadzeni w roli szla-chetnych Robin Hoodów cyberprzestrzeni przeciwko złym szeryfom z Brukseli.

Dr Grzegorz Roch Bajorek

O dobrych piratach i trochę gorszych szeryfach

Page 6: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan6

HANDElu Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53www.wss.spolem.org.plSDH Hala Mirowska pn-pt 7-21 sob 7-18 pl. Mirowski 1*SDH Sezam pn-pt 7-21 sob 8-19 niedz 10-16 ul. Marszałkowska 126*Sklepy spożywcze: Długa 8/14*,Foksal 12/14*,Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krak.Przedm. 16/18*, Miodowa 23, Mokotowska 46a, Mokotowska 67, Nowy Świat 53*, Solec 46*, Solec 66*, Solidarności 72*, Solidarności 83*, Widok 16,Wiejska 20*,Wspólna 41**realizacja zamówień na Kosze DelikatesoweSklepy przemysłowe: Andersa 25,Długa 8/14,Mokotowska 67, Wiejska 9

REKlAMA W POŁUDNIUul. Puławska 136, pon. pt. 9.00 - 17.00, tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

BIURA OGŁOSZEŃ: u ul. Bokserska 42, Kiosk „Kram”, 22 357-11-21 u ul. Wąwozowa 23, ART MIL, 22 648-24-06, 22 648-24-07 u ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 u Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, tel. 22 213-85-85, 601-213-555 u ul. Dobra 19, Biuro Ogłoszeń Prasowych „Katom”, tel. 22 828 46 64, 22 828 25 87 u ul. Grzybowska 39, „aTco”, tel. 22 652-26-30, 22 644-90-77, 22 620-17-83

INFORMATOR POŁUDNIA

Dom Kultury Śródmieście, ul. Smolna 9Scena na Smolnej: 28.01. godz. 19.00 - Grupa Operowa Lakmé „Kar-nawałowy misz-masz”; 29.01. godz. 11.00 - Poranek familijny. Teatr Na Walizkach „Galimatias czyli ko(s)miczna pomyłka”; godz. 17.00 - „Irlandz-ki wieczór tańca i muzyki”, wyst. zespół muzyczny Ceili, zespół Inis An Rince, uczestnicy zajęć tańca irlandzkiego, ponadto irlandzka zabawa ta-neczna; 30.01. godz. 19.00 - Giełda Satyry Politycznej Marka Majewskie-go; Klub na Hożej: 28.01. godz. 19.00 - Przymiarki kabaretowe „Dżem Impro”, wyst. Klancyk, Lubieto, Dźwięk DŻ i goście.

Kino Luna, Marszałkowska 281.02. godz. 19.00 - Wielkie osobowości kina – Ingmar Bergman. „Jesien-na sonata”.

Staromiejski Dom Kultury, Rynek 226.01. godz. 11:00 - Aby się żyło wygodniej. Gazownia i elektrownia w Warszawie, prelekcja varsavianisty Karola Mórawskiego; godz. 19:00 - promocja debiutanckiego tomiku wierszy Zuzy Ogorzewskiej „Pomidor i inne techniki przetrwania”; 28.01. godz. 19:00 - „Przez”. Monolog w wykonaniu Ewy Kunert; 29.01. godz. 17:00 - Teatr Władca Lalek, spek-takl kabaretowy „Vendetta ala kobietta”; godz. 18:30 – Walny-Teatr, „Dyktator”, spektakl uliczny na Rynku; godz. 19:30 – Teatr Tata, „Spra-wozdanie”. Na podstawie: „Sprawozdanie dla Akademii” Franza Kafki; godz. 20:30 - Teatr Turnow „Trzy siostry”. Spektakl na motywach dramatu Antoniego Czechowa “Trzy siostry”.

Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20do 29.01 wystawa „Ja wolę FSO, niż innych fabryk sto...” 60 lat Fabryki Samochodów Osobowych; do 20.05. wystawa „Chodząc po ziemi. 50 lat fotografii prasowej Aleksandra Jałosińskiego”.

Teatr Kamienica, al. Solidarności 9326.01. godz. 20.00 - „Zamknięty świat”.

Fotoplastikon Warszawski, Al. Jerozolimskie 5126.01.-18.02. – wystawa „Impresje z tatrzańskich szlaków”.

Czym jest las? Ostatnią osto-ją dzikiej przyrody? Idealnym miejscem na długie spacery lub rodzinne wypady na grzyby? Płucami Ziemi? Każdy może udzielić na to pytanie innej

odpowiedzi, lecz las to przede wszystkim miejsce, które ko-chamy. Studenci z całej Polski biorący udział w konkursie fo-tograficznym „Las kocha nas”, zorganizowanym przez Funda-cję Banku Ochrony Środowiska, spróbowali uchwycić obiekty-wem aparatu istotę zależności między człowiekiem a środowi-skiem leśnym. Efekty ich pra-cy można podziwiać w Galerii „Pociąg do sztuki”, na ścianach stacji metra Świętokrzyska.

- Konkurs „Las kocha nas” zo-stał zorganizowany w związku z obchodami Międzynarodo-

wego Roku Lasów, jakim ONZ ogłosiło rok ubiegły - opowia-da Andrzej Pietrucha, prezes Fundacji BOŚ. – Różnorodność i ilość nadesłanych prac ilustru-je, jak ważny dla funkcjonowa-

nia życia na Ziemi i dla każ-dego z nas indywidualnie jest leśny ekosystem. Zdjęcia stały się interesującym dialogiem na temat pozytywnego i negatyw-nego traktowania lasu przez człowieka. Dialogiem, który wciąż pozostaje otwarty, dlate-go Fundacja BOŚ już przygoto-wuje kolejne edycje projektu.

Dla uczestników konkursu las to także źródło inspira-cji. Zespół sędziowski, pod przewodnictwem wybitnego specjalisty, fotografa Wiktora Wołkowa, oceniał zdjęcia pod kątem ich wartości technicznej,

artystycznej, jak i dostrzeżenia różnorodnych powiązań czło-wieka ze środowiskiem leśnym. Wysoki poziom zgłoszonych fo-tografii spowodował, że prócz 3 nagród głównych, w konkur-

sie przyznano wiele wyróżnień. Najciekawsze zdjęcie wybrali także internauci. Autorów najlepszych prac nagrodzono albumami i nagrodami rzeczo-wymi w postaci sprzętu foto-graficznego. Wszystkie wyróż-nione w konkursie zdjęcia będą do 1 marca wyeksponowane w dostępnej szerokiej pu-bliczności Galerii „Pociąg do Sztuki” na stacji metra Święto-krzyska.

las w metrze

dokończenie ze strony 1Trochę nas to zaskoczyło,

ponieważ - jak wiadomo - bur-mistrz ma do dyspozycji całą armię urzędników wyspecjali-zowanych w przeprowadzaniu konkursów na najem lokali. Niemniej skoro burmistrz po-prosił o pomoc, postanowimy pomóc i urzędników wyręczyć. To wymagało nieco więcej pracy, ale na zebranie Komisji przyszliśmy przygotowani.

Już na samym posiedzeniu Komisji bardzo aktywni byli licznie zgromadzeni mieszkań-cy, którzy zgłosili szereg po-stulatów. Poza poparciem idei konkursu profilowanego do-tyczyły one przede wszystkim dopuszczenia większego udzia-łu mieszkańców przy podejmo-waniu decyzji o przeznaczeniu lokali należących do miasta.

Po wielogodzinnej dyskusji udało się przyjąć stanowisko komisji wypracowane wspólnie z mieszańcami przez radnych Ruchu Palikota (dzięki uprzej-mości redakcji treść stanowiska została zamieszczona obok mo-jego tekstu). Komisja zwróciła się do burmistrza o zorganizo-wanie konkursu profilowanego na najem ww. lokalu, z bardzo precyzyjnym określeniem co należy rozumieć przez „bar mleczny”. Sporządzając tę cha-

rakterystykę podparliśmy się obowiązującymi aktami praw-nymi – ustawą i rozporządze-niem ministra finansów.

Dodatkowo wskazaliśmy mi-nimalną stawkę tj. 12,50 zł za m kw., jaka winna być określo-na w ogłoszeniu konkursowym. A wychodząc naprzeciw oczeki-waniom mieszkańców zawarli-śmy w stanowisku postulat po-wołania komisji konkursowej, w skład której powinni wejść także zainteresowani mieszkań-cy Śródmieścia. Formuła komi-sji otwartej również na osoby spoza urzędu funkcjonuje już przy analogicznych konkursach typu „lokal na kulturę” organi-zowanych przez władze Śród-mieścia. Nie powinno być za-tem problemu z dopuszczeniem mieszkańców do bezpośrednie-go decydowania o przyszłości lokalu z ul. Marszałkowskiej. Do stanowiska zostały dołączo-ne trzy apele opracowane przez mieszkańców.

Choć podczas obrad radni PO domagali się wystawienia lokalu w konkursie komercyj-nym, a większość czasu spo-żytkowali na przekrzykiwanie mieszkańców i formułowanie złośliwości pod adresem in-nych radnych, to jednak osta-tecznie poparli nasz projekt. Członkowie Komisji z PiS nie

brali udziału w dyskusji, gdyż w ogóle nie przyszli na spotka-nie. Podobnie jak zaproszony burmistrz.

Trudno powiedzieć, co da-lej. Jak do stanowiska Komi-sji ustosunkuje się burmistrz. Nie sposób było zrozumieć jego nieprzejednanej postawy nacechowanej wrogością do barów mlecznych jako takich. Jego osobista niechęć do tego, co „tanie i przaśne”, nie może przecież dominować nad odpo-wiedzialnością za mieszkańców, których interesy jako burmistrz ma obowiązek reprezentować. Także interesy tych mniej za-możnych mieszkańców.

Wciągniecie radnych do dys-kusji nad konkretnymi zapisami konkursu nie daje burmistrzowi zbyt wielkiego wyboru. Jeśli zwracał się do nas po szczegó-ły, widać ostatecznie zaakcep-tował nasz podstawowy postu-lat przeprowadzenia konkursu profilowanego.

Z cała pewnością po posie-dzeniu Komisji jesteśmy bliżsi tego, aby bar mleczny w lokalu przy ul. Marszałkowskiej 10/16 nadal funkcjonował.

Grzegorz Walkiewicz śródmiejski radny

z Ruchu Palikota606 264 299,

[email protected]

Baru Prasowego przypadki

Komisja do spraw monito-rowania sposobu zarządzania komunalnym zasobem loka-li użytkowych opowiada się za utrzymaniem funkcji baru mlecznego w lokalu przy ul. Marszałkowskiej 10/16.

Dotychczasowa najemczyni, która przez wiele lat prowadziła usytuowany w tym miejscu po-pularny Bar Mleczny „Prasowy”, zakończyła działalność w związ-ku z przejściem na emeryturę. Wobec znacznego zapotrzebo-wania wśród mniej zamożnych mieszańców Warszawy, na tego typu tanie lokale gastronomicz-ne, byłoby wskazane aby bar mleczny nadal w tym miejscu funkcjonował.

W ostatnich latach wiele warszawskich barów mlecz-nych przestało funkcjonować, w związku z problemami lo-kalowymi lub konkurencją ze strony lokali typu fast food. Ko-misja wyraża przekonanie, że należy się przeciwstawić temu zjawisku i wesprzeć funkcjono-wanie barów mlecznych.

Wobec powyższego Komisja zwraca się do Burmistrza Dzielni-cy Śródmieście m. st. Warszawy o zorganizowanie konkursu profi-lowanego na najem ww. lokalu, ze wskazaniem funkcji „bar mleczny”.

W kwestii charakterystyki tej funkcji Komisja proponu-

je co następuje: „bar mleczny tj. samoobsługowy, bezalkoho-lowy, ogólnodostępny zakład masowego żywienia, prowa-dzący produkcję i sprzedaż potraw mleczno-nabiałowo--jarskich wchodzących w skład posiłków całodziennych. Wyżej wymienione potrawy powinny stanowić ponad 50 proc. ofer-ty. Marża gastronomiczna nie może być ustalona na poziomie wyższym niż 30 proc. wartości surowców. Komisja postuluje aby powyższe kryteria przy-gotowanego konkursu zostały zaopiniowane pod kątem for-malno-prawnym przez Biuro Polityki Lokalowej jako jednost-kę odpowiedzialną za politykę lokalową miasta. Minimalna stawką określoną w ogłoszeniu konkursowym winna być mini-malna stawka przewidywana przez Zarząd Dzielnicy Śród-mieście m. st. Warszawy.

Komisja postuluje powoła-nie komisji konkursowej celem przeprowadzenia ww. postępo-wania konkursowego. W skład komisji konkursowej powin-ni wchodzić przedstawiciele: władz dzielnicy, radni, oraz za-interesowani mieszkańcy Śród-mieścia. Komisja postuluje aby waga kryteriów oceny ofert była opracowana przez Zarząd w porozumieniu z Komisją.

StanowiskoKomisji do spraw monito-

rowania sposobu zarządzania komunalnym zasobem lokali użytkowych

Rady Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy z dnia 16 stycz-nia 2012 r. w sprawie wystawie-nia w konkursie profilowanym lokalu przy ul. Marszałkowskiej 10/16

Zdjęcie z gali MMA Attack opublikowane 10 listopada 2011 zostało wykonane przez panią Anetę Biliniak.

Page 7: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan 7

AGD - RTVl Naprawa pralek, lodó-

wek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34.

l Przeprowadzki, 512-139-430.

l RADCA PRAWNY, 513-295-185.

l Slajdy, negatywy, skano-wanie, 696-222-622.

l Wywóz - mebli, gruzu, liści, oczyszczanie piwnic, garaży, 600-359-594.

KUPIĘl Antyki, monety, znaczki,

meble, obrazy, pocztówki, książ-ki oraz inne przedmioty, 22 610-33-84, 601-235-118, 669-154-951.

l Antyki, starocie, kupię, 601-272-964.

l Antyki, starocie, kupno - sprzedaż, Narbutta 23, 22 646-32-67, 502-85-40-90.

l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129.

l Antykwariat, księgozbiory, dojazd, gotówka, 608-885-800.

l Płyty gramofonowe klasyka, jazz, 22 642-81-80.

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

l Skup książek, różne dzie-dziny, 501-561-620.

SPRZEDAMl Artykuły dla jeźdźca

i konia - sklep. Wyprzedaż, promocje. ul. Warszawska 43, przedłużenie ul. Górczewskiej. Tel. 601-415-977.

NAUKAl Angielski, 609-776-896.

FINANSEl KREDYTY trudne

i prywatne, 668-308-435.

KANCElARIARADCÓW PRAWNYCH

metro pl. Wilsona,ul. Słowackiego 5/13 lok. 142

tel. 22 [email protected]łny zakres spraw

przedsiębiorcówi osób fizycznych, w tym:

odszkodowania, umowy, sprawynieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja

w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

PRACA - daml Agencja - masażystki

(18 - 35), bez doświadczenia; 22 848-99-99.

l Telepizza zatrudni osoby przy produkcji pizzy (nie wymagamy doświadczenia), dostawców z własnym samocho-dem oraz osoby do roznoszenia ulotek. Wyższe stawki, praca w centrum, możliwość awansu. Tel. 605-494-482.

FITNESSl www.odnowa-odchudzanie-

-trening.pl

ZDROWIEl Masaże - tylko dla panów -

Puławska 43 m. 1; 22 848-99-99.l Ola niczego Ci nie odmówi,

22 848-77-10.l Protetyka - protezy z mięk-

ką wyściółką, z przyssawkami, szkielety bezklamrowe, korony, naprawa protez, 694-898-532.

NIERUCHOMOŚCIl Bezpośrednio! Sprzedam

Dom (możliwość zamiany) 250/1000 - Ursynów, ul. Białozora 16 /Puławska/ Żołny; 601-20-40-73.

l Do wynajęcia mieszkanie z miejscem postojowym, Kabaty - Ursynów, blisko stacji metra, 601-736-668.

l Kupię mieszkanie; komu-nalne, zadłużone, z lokatorem, z lokatorem z przydziału, z moż-liwością wykupu, z dowolnym problemem prawnym lub tzw. „dzikim lokatorem” 796-796-596, [email protected]

l Sprzedam działkę usługo-wo-mieszkaniową 2000 mkw. Możliwość dołączenia 2400 mkw. Położona - Babice Nowe - na przedłużeniu ul. Górczewskiej, tel. 500-057-275 Ag.

NAPRAWA MASZYN DO SZYCIADOJAZD GRATISTEL. 508-08-18-08

AUTO-MOTOl Kupię każdy samochód

z lat 97 - 2010, najwięcej zapła-cę, szybki dojazd, gotówka od ręki, 500-666-553.

l Skup aut po 97 roku, najwyższe ceny, płatność od ręki, profesjonalna obsługa, 500-540-100.

USŁUGIl A - Remonty kompleksowe -

solidnie, 799-052-635.l A Sprzątanie piwnic,

wywóz mebli, 694-977-485.l DEZYNSEKCJA skutecznie,

22 642-96-16.l HYDRAULIK, 797-135-321.l Malowanie, tapetowanie,

elektryka, 886-990-486, 22 849-52-71.

P R A W N I KTel. 517-249-447

22 666-92-52 PORADY 49 złO D

Wypoczynek w WiśleKlub „Złotego Wieku” PCK oraz DW „Halny” zapraszają

w dniach 26 luty –11 marca br. do Wisły. Zakwaterowanie w 2-osobowych pokojach z pełnym węzłem sanitarnym, TV i tarasem widokowym. W programie min. wycieczki autoka-rowe , ognisko, grill, nie zapominając o skoczni narciarskiej K-120 w Wiśle Malince. Dla zmotoryzowanych parking bez-płatny. Całkowity koszt 2-tygodniowego pobytu (z uwzględ-nieniem ww. atrakcji) 1310 zł od osoby. Możliwy jest również krótszy pobyt, zaś dla dzieci oferujemy zniżki. Dojazd pocią-giem Inter City. Ilość miejsc ograniczona. Rezerwacje nale-ży zgłaszać telefoniczne codziennie w godz. 9.00 do 22.00 tel. kom. 600 972 410 oraz wtorki piątki i soboty w godz. 14.00-17.00 osobiście w Klubie „Złotego Wieku” PCK przy ul. Belgijskiej 5, (środkowa klatka schodowa, domofon 32) tel. 22 845 08 18.

Choć nie zawsze przewo-dzi w rankingach stołecznych szkół ponadpodstawowych, to kojarzy się z Warszawą, jak rzadko która szkoła. Liceum

o przedwojennych tradycjach, szczycące się gronem zacnych wychowanków, z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim na czele. Szkołę ukończył także jeden z najznamienitszych polskich aktorów – Andrzej Łapicki, dziś, z racji sensacyjnego ślubu z młodziutką panią teatrolog

oraz wejściu do obsady serialu M jak miłość zażywający sławy najprawdziwszego celebryty. Jeden z najsłynniejszych wy-chowanków szkoły przy Myśli-

wieckiej 6 to postać fikcyjna: właśnie Batorego ukończył postrach przestępców i poże-racz serc niewieścich Sławomir Borewicz, bohater serialu 07 zgłoś się.

„Batorzak” wystąpił w wie-lu polskich filmach i serialach. Dom Jana Łomnickiego, Cwał

Krzysztofa Zanussiego… By-wało, że prawdziwi nauczyciele Batorego grywali w kręconych w szkole filmach epizody na-uczycieli. Jednak najsilniej za-

istniał Batory w filmie Marka Koterskiego Dzień świra (2002), który dziś, niemal dziesięć lat po premierze, śmiało nazywać możemy kultowym filmem pol-skiej inteligencji.

Markowi Koterskiemu udało się coś niezwykłego: choć w Dniu świra słowa na „ka”, „cha”

i „pe” padają co chwila, nie to zdominowało odbiór filmu. Po-kryta komiczną politurą przera-żająco smutna diagnoza losów współczesnego inteligenta szturmem zdobyła serca i umy-sły polskich „wykształciuchów”. W Dniu świra – jak niemal za-wsze u Koterskiego – spoty-kamy alter ego reżysera, czyli Adasia Miauczyńskiego (Marek Kondrat), tym razem nauczycie-la-polonistę, (w innych filmach Marka Koterskiego miewał i inne zawody), który gorzko przeżywa swój belferski los. Miejsce pracy Miauczyńskiego zagrał właśnie Batory. Pomalo-wana na niebiesko sala, w któ-rej Miauczyński z zaangażowa-niem opowiada wpatrzonej w niego uczennicy o pięknie strof Mickiewicza, by na końcu do-wiedzieć się, że jedynym powo-dem jej zainteresowania było skaleczenie na czole, to jedna z klas Batorego. Korytarzem

„Batorzak”, czyli Marek Koterski i Steven Seagal

szkoły przy Myśliwieckiej idzie rozgoryczony Miauczyński, przeliczając swoją nędzną, na-uczycielską wypłatę – 777 zło-tych (przekleństwo siódemek i trzynastek to rzecz doskonale znana każdemu miłośnikowi kina Marka Koterskiego) i wy-głasza swój przejmujący mo-nolog wewnętrzny o tym, że traktował studia polonistycz-ne jak Szkołę Poetów („szkoła poetów, dżizus, k…a, ja p…ę”), by teraz czuć się traktowanym przez każdą kolejną władzę jak kundel, z którym nikt się nie liczy, bo nie jest chamem ze sztachetą, który rzuci cegłą. Kończąca tę sekwencję scena, w której Miauczyński z furią robi na suficie toalety „sztucz-kę z zapałkami”, powstała w autentycznej, batorzackiej toalecie. Na temat filmu po-wstały dziesiątki analitycznych artykułów, szkoda więc docie-kać, czy Batory zagrał w Dniu

świra niejako przypadkiem, z racji pasujących scenografo-wi wnętrz, czy też była w tym głębsza myśl. Faktem jest, że jednoznacznie inteligencko kojarzące się liceum pasuje do wymowy filmu wyjątkowo.

Zabawna rola przypadła natomiast Batoremu w ame-rykańskim filmie The Foreigner (Cudzoziemiec), także z 2002 r., z gwiazdorem kina kopanego Stevenem Seagalem w roli głów-nej. Fasada liceum zagrała bo-wiem amerykańską ambasadę w Warszawie. No cóż… Praw-dziwa amerykańska ambasada, położona u zbiegu Alej Ujaz-dowskich i Pięknej, kiedyś może i nowoczesna, dziś wygląda wy-bitnie szpetnie. Nie ma się co, dziwić, że filmowcy z USA nie odważyli się pokazać widzom zza oceanu, jak naprawdę wy-gląda ambasada ich mocarstwa w stolicy zaprzyjaźnionego kraju.

Rafał Dajbor

Miasto Stołeczne Warszawa, Stołeczna Estrada oraz Ursy-nowskie Centrum Sportu i Re-kreacji po raz dwunasty ogło-siły plebiscyt na najlepszych sportowców Warszawy.

24 stycznia 2012 r. kapituła, w skład której wchodzą m.in. byłe gwiazdy sportu, takie jak olimpijczycy Irena Szewińska, Jerzy Kulej, Andrzej Supron, ogłosiła listę nominowanych, na której znalazło się 36 spor-towców ze stolicy. Wśród no-minowanych są takie nazwiska jak: Paweł Korzeniowski – pły-wanie, AZS AWF Warszawa, Anita Włodarczyk – rzut mło-tem, Skra Warszawa, Mariusz Fyrstenberg - tenis ziemny, Warszawianka.

Najwięcej nominowanych sportowców jest przedstawicie-lami sportów wodnych i dyscy-plin indywidualnych. Znaleźli

się też zawodnicy gier zespo-łowych, a mianowicie Miroslav Radović - piłka nożna KP Legia Warszawa i Damian Wojtaszek – siatkówka AZS Politechnika Warszawska. Nominację uzy-skało 36 osób.

Kapituła będzie wybierać laureatów w następujących kategoriach: Najlepszy Sporto-wiec Roku, Niepełnosprawny Sportowiec Roku, Trener Roku i Sponsor Roku; przyzna też wyróżnienie specjalne za cało-kształt działań na rzecz sportu warszawskiego. Niezależnie od kapituły internauci za pośred-

nictwem strony internetowej www.sportowa.warszawa.pl będą mogli głosować i wy-bierać w dwóch kategoriach: Najpopularniejszy Sportowiec Roku, a także Sportowa Impre-za Roku 2011.

Osoby, które oddadzą swój głos w powyższych katego-riach, wezmą udział w losowa-niu dwóch podwójnych zapro-szeń na Bal Mistrzów Sportu Warszawy, który odbędzie się 17 lutego br. w hali widowi-skowo-sportowej „Arena Ursy-nów”.

Piotr Niewęgłowski

Sportowiec Warszawy 2011

Page 8: poludnie srodmiescie nr 2 z dnia 26 01 2012

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136

tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

[email protected]

[email protected][email protected]: Andrzej Rogiński

"Południe"redaktor naczelny:Andrzej RogińskiRedakcja czynna

w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00pt. w godz. 9.00 - 16.00

W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia.Łamanie, układ i oprawa graficzna:

Galder Grasfjord©Druk: PresspublicaISSN 2082-6540

Nakład 40 000 egz.Wydawca jest członkiem

Warszawskiego Towarzystwa Prasy Lokalnej

Redakcja nie odpowiada za treść ogło-szeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych

tekstów oraz zmian tytułów.Teksty sponsorowane oznaczamy

skrótem TS

trzu i promowanie zdrowego stylu życia.

Pierwszy bieg na dystansie 5 kilometrów rozpoczął się o go-dzinie 10. Wzięło w nim udział

ponad siedmiuset biegaczy. Pierwsze miejsce zajął Radosław Kłeczek z numerem startowym 1439 reprezentujący Klub Biega-cza Sporting Międzyzdroje. Na

metę dobiegł z czasem 15 min. 23 sekundy. Drugi był Michał Bernardelli, z czasem 15 min. 29 sek. Trzeci na metę z wynikiem 15 min. 44 sek. przybiegł Michał

Breszka. Najszybsza wśród kobiet okazała się Mariola Ślusarczyk z czasem 18 min. 37 sekund.

XXIX Bieg Chomiczówki przyciągnął większą liczbę

uczestników. Na starcie stanę-ło ponad tysiąc zawodników. Do pokonania mieli 15 kilo-metrów. Bezkonkurencyjny na bielańskich ulicach okazał się faworyt biegu, startujący z nu-merem 1349 Polak etiopskiego pochodzenia – Yared Shegu-mo, reprezentujący AZS AWF Warszawa. Na metę przybiegł z czasem 47 min. 51 sek. Dru-gie miejsce zajął Michał Smalec – KS Podlasie Białystok. Trzeci na mecie był Bartosz Mazerski z LKS Zantyr Sztum. Najszybszą wśród pań okazała się Izabela Zaniewska z Warszawy, star-tująca w barwach KS Podlasie Białystok.

Trasa obu biegów przebiega-ła ulicami: Kwitnącą, Conrada, Bogusławskiego, Głowackiego, Żółwią, Mistrzowską, Brązow-niczą, przez pasy i chodnikiem wzdłuż Conrada do Marii Dą-browskiej, Bajana, Renesanso-wą i Aspekt. Trasa biegu po-siadała atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Bieg Chomiczówki jest dru-gim po Maratonie Warszaw-skim najdłużej organizowanym

biegiem w Warszawie. Jest jed-nocześnie pierwszą tak dużą imprezą biegową w stolicy. Sy-gnał do pierwszego w historii biegu, który rozpoczął się 22 stycznia 1984 r. dał Zdzisław Hoffman, mistrz świata w trój-skoku. Na starcie stanęło wte-dy 156 zawodniczek i zawodni-ków z całej Polski.

– Warunki dzisiaj ciężkie. Zapowiadało się, że będzie faj-nie, bo długo nie było śniegu tej zimy. Zaskoczył nas tutaj przed biegiem. Momentami było ślisko, ale ogólnie można było rozwinąć na biegu przy-zwoite prędkości. Ja biegam od 11 lat wyczynowo, często dwa razy dziennie. Bieganie to moja pasja i cieszę się z każdego wy-granego biegu – powiedział Radosław Kłeczek, zwycięzca VII Biegu o Puchar Bielan.

Obie imprezy zostały zorga-nizowane przez Urząd Dzielnicy Bielany. Współorganizatorami zawodów byli TKKF „Chomi-czówka”, WSBM Chomiczówka i Gimnazjum nr 73 im. J.H. Wa-gnera.

tekst i fot. Andrzej Sitko

W niedzielę, 15 stycz-nia, ulicami Bielan pobiegli uczestnicy VII Biegu o Puchar Bielan i XXIX Biegu Chomi-czówki. Celem obu imprez

rozgrywających się na bielań-skim osiedlu Chomiczówka jest popularyzacja biegów jako formy spędzania wolne-go czasu na świeżym powie-

Bielany na sportowo

Z Klubem Fotograficznym bielańskiej Biblioteki podróżo-waliśmy w różne zakątki świata. Oglądając zdjęcia odwiedzili-śmy kontynent Północnoame-rykański i Europę zachodnią. Teraz przyszła kolej na Japonię!

Wystawę poświęconą temu krajowi możemy do końca mar-ca oglądać w budynku bibliote-ki przy ulicy Duracza. Wystawa ma wymiar jubileuszowy. Jest bowiem dziesiątą zorganizowa-ną przez Klub Fotograficzny. Jak poprzednio tak i tym razem jest na co popatrzeć. Zdjęcia poka-zują Japonię jako miejsce krzy-żowania się tradycji z nowocze-snością. – Wystawa przedstawia z jednej strony uderzającą swym rozmachem cywilizację, a z dru-giej oryginalne świątynie, urze-kające estetyką ogrody cesar-skie i bajkowe pejzaże – mówi zapraszając do oglądania Mirek Bicz, organizator wystawy, a za-

razem koordynator Klubu Foto-graficznego.

Specyficzny klimat i różno-rodność tego dalekiego kraju umiejętnie uchwycił pochodzący z Olsztyna, a na co dzień mieszka-jący w Warszawie Mateusz Mań-

kowski. Jego fascynacja fotogra-fią zaszczepiona przez tatę już w dzieciństwie zaczęła się po-głębiać i dojrzewać wraz z wkro-czeniem w pełnoletniość. - Od tego czasu aparat towarzyszył mi w ważnych wydarzeniach, co-dziennych sytuacjach, jak również w podróżach od Czarnego Lądu, przez Azję, po Amerykę Południo-wą – mówi Mateusz Mańkowski.

Chociaż z wykształcenia jest informatykiem świetnie udaje mu się godzić pasję do podróżo-wania i fotografowania z pracą zawodową. Widać to zresztą po świetnie wykonanych zdjęciach. Na wystawę zatytułowaną „Ja-ponia… Kraj kwitnącej wiśni”

składają się fotografie będące nie tylko dokumentacją z wy-prawy do Japonii, ale również stanowiące subiektywną próbę ukazania jej kulturowej panora-my. Zdjęcia dowodzą, że możli-wości fotografii tkwią nie tylko

w sile nowoczesnej technologii, ale przede wszystkim w czło-wieku. I jeszcze jedno. Ze zdjęć emanuje optymizm i pogoda ducha, świadczące o charakterze autora, które nie pozostały bez wpływu na jego fotograficzny odbiór Japonii. Ekspozycję oce-nił dla naszej redakcji Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza dzielnicy Bielany: – Zamiar po-kazywania cyklicznych wystaw prezentujących różne zakątki świata wydaje się świetnym po-mysłem. Poprzednio oglądaliśmy Amerykę. Teraz mamy okazję zo-baczyć jeden z najpiękniejszych krajów Azji.

/W.A./

W kraju kwitnącej wiśni

Jedną z najbardziej pożąda-nych cech we współczesnym świecie jest kreatywność. Nic dziwnego. Żyjemy w takich czasach, że trudno wyobra-zić sobie jakikolwiek rozwój i postęp bez postawy twórczej. Oryginalne i lepsze od dotych-czasowych rozwiązania też nie biorą się z próżni.

Świadomość roli, jaką speł-nia kreatywne myślenie, jest z pewnością pierwszym kro-kiem we właściwym kierunku, czyli w stronę przyszłości. Idea ta legła też u podstaw przepro-wadzonej niedawno w bielań-skiej Mediatece Akcji Kreatyw-ność. Wydarzenie to cieszyło się wyjątkowym zainteresowa-niem. W trakcie kilkudniowych warsztatów wiedzę swoją pre-zentowali wybitni specjaliści z całego świata. Poruszone były zagadnienia wspierania młodych kreatywnych osób przez państwo. Mówiono rów-nież o programach kształcą-cych kreatywność niezależnie od wieku. Wykładowcy dzielili się swoimi doświadczeniami w prowadzeniu fundacji, w sferze działalności gospodar-czej i zarządzania. Okazywało, z jakimi problemami słuchacze mogą spotkać się w codzien-nym działaniu. Nie obyło się oczywiście bez burzliwych dys-kusji. Każdy mógł poruszyć in-teresujący go konkretny temat i liczyć na jego omówienie.

Przedsięwzięcie to było moż-liwe dzięki wspólnemu wysiłko-

wi organizacyjnemu bielańskiej Biblioteki, Mediateki, British Council i Miasta Stołecznego Warszawy. Finansowo warszta-ty wsparło Ministerstwo Kultu-ry i Sztuki.

Muszę przyznać, że pomysł okazał się wyjątkowo trafiony. Stanowił szansę zdobycia wiedzy nie tylko przez osoby młode, ale też starsze i zagrożone wyklu-czeniem. Doskonali fachowcy zapewnili wysoki merytorycznie poziom wykładów. Świetnie wpi-sali się w dyskusję o gospodarce Phil Wood - doradca w Radzie Europy, Collen Geske - specja-listka od Social Media czy Ihor Savchak – Członek Zarządu Cen-

trum Kultury we Lwowie. Wszyst-kich znakomitych gości nie spo-sób wymienić, ale niewątpliwie dzięki nim warto było uczestni-czyć w warsztatach.

Wierzę, że wskazały one kierunek nie tylko młodym ludziom, jak dążyć do stymu-lujących i zmieniających rze-czywistość rozwiązań. Mam też przekonanie, że dzięki takim akcjom, jak Kreatywność, mo-żemy zostać mile zaskoczeni tym, co przyniesie nam dzień jutrzejszy.

Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza Dzielnicy

Bielany m.st. Warszawywww.grzegorzpietruczuk.pl

Nie ma przyszłości bez kreatywności

dokończenie ze strony 1Dzięki niej nie tylko poprawi

się jakość wody w Wiśle, lecz także w Bałtyku. Nowa „Czaj-ka” wraz z układem przesyło-wym umożliwi oczyszczanie 100 proc. ścieków z obszaru Warszawy ujętych w miejskim systemie kanalizacyjnym (obec-nie 60 proc.). Inwestycja pole-ga na rozbudowaniu dotych-czasowej oczyszczalni ścieków o nowe obiekty, które przejmą dodatkowo ścieki z północnej i centralnej części lewobrzeżnej Warszawy. Aby zmodernizowa-na oczyszczalnia mogła przejąć ścieki z tak poszerzonej zlewni jej docelowa przepustowość została zaprojektowana na 435,3 tys. m3/dobę. Ponieważ

lewobrzeżna i prawobrzeżna część miasta posiadają niezależ-ne systemy kanalizacyjne, trans-port ścieków z lewego brzegu na OŚ „Czajka” warunkuje wy-konanie układu przesyłowego, który właśnie jest kończony.

Zadanie realizowane jest w ramach projektu „Zaopatrze-nie w wodę i oczyszczanie ście-ków w Warszawie” – Faza III współfinansowane przez Unię Europejską ze środków Fundu-szu Spójności. Łączna wartość inwestycji wynosi ok. 850 mln euro, z czego aktualnie gwa-rantowane dofinansowanie z UE wynosi ok. 30 proc. kosz-tów inwestycji. Zakończenie inwestycji przewidziano w II kwartale 2012 r.

Ścieki pod Wisłą