nr 7(25)/2008

8
nr 7 (25) / 2008 * Święto Niepodległości - s. 1, 2; * Gminne dyktando-s. 1,2; * Rubryka sportowa - s.3; * Wywiad HP - s. 4,5; * Recenzja książki - s. 5,6; * Trochę poezji - s. 7; * Zagadki ludzkości-s.6,7; * Humor z zeszytów - s.8. Zgodnie z tradycją także tegoroczne Święto Niepodległości rozpoczęło się Mszą Świętą w parafii p.w. św. Jana Chrzciciela w Pawłowicach. Następnie przedstawiciele Urzędu Gminy Pawłowice oraz służb mundurowych złożyli kwiaty przed pomnikiem Ofiar II Wojny Światowej. Wójt gminy pan Damian Galusek przypomniał wszystkim uczestnikom akademii, jak ważny jest dla Polaków dzień 11 listopada oraz przywitał wszystkich przybyłych. Następnie przewodniczący Rady Gminy pan Franciszek Dziendziel omówił kryteria przyznawania medalu za zasługi dla gminy Pawłowice oraz przy- pomniał osoby odznaczone w poprzednich latach. Tegorocznymi laureatami zostali p.Zyta Kapel, p.Tadeusz Bańczyk oraz zespół "Jarząbkowianki",a wręczeniu medali towarzyszyło przedstawienie osiągnięć wyróżnionych. Srebrny medal, przyznawany za szczególne zasługi dla gminnego sportu, otrzymał p. Antoni Solecki, mieszkaniec Krzyżowic. Siódme potyczki ortograficzne

Upload: olimpia-herman

Post on 22-Mar-2016

231 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Horyzonty Pawlowic - Nr 7(25)/2008

TRANSCRIPT

Page 1: Nr 7(25)/2008

nr 7 (25) / 2008

* Święto Niepodległości - s. 1, 2;* Gminne dyktando-s. 1,2;* Rubryka sportowa - s.3;* Wywiad HP - s. 4,5;* Recenzja książki - s. 5,6;* Trochę poezji - s. 7;* Zagadki ludzkości-s.6,7;* Humor z zeszytów - s.8.

Zgodnie z tradycją także tegoroczne Święto Niepodległości rozpoczęło się Mszą Świętą w parafii p.w. św. Jana Chrzciciela w Pawłowicach. Następnie przedstawiciele Urzędu Gminy Pawłowice oraz służb mundurowych złożyli kwiaty przed pomnikiem Ofiar II Wojny Światowej.

Wójt gminy pan Damian Galusek przypomniał wszystkim uczestnikom akademii, jak ważny jest dla Polaków dzień 11 listopada oraz przywitał wszystkich przybyłych.

Następnie przewodniczący Rady Gminy pan Franciszek Dziendziel omówił kryteria przyznawania medalu za zasługi dla gminy Pawłowice oraz przy-pomniał osoby odznaczone w poprzednich latach. Tegorocznymi laureatami zostali p.Zyta Kapel, p.Tadeusz Bańczyk oraz zespół "Jarząbkowianki",a wręczeniu medali towarzyszyło przedstawienie osiągnięć wyróżnionych.

Srebrny medal, przyznawany za szczególne zasługi dla gminnego sportu, otrzymał p. Antoni Solecki, mieszkaniec Krzyżowic.

SSiióóddmmee ppoottyycczzkkii oorrttooggrraaffiicczznnee

Page 2: Nr 7(25)/2008

2 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

O D R E D A K C J I

Drugą część akademii wypełnił występ artystyczny uczniów ZSO im. Jana Pawła II w Pawłowicach. Licealiści recytowali patriotyczne wiersze, a także śpiewali znane wszystkim piosenki wojenne, takie jak "Hej, hej ułani", "O mój rozmarynie", "Wojenko, wojenko", "Rota".

Drodzy Czytelnicy HP, dzieląc się z Wami ostatnim w 2008 roku numerem, polecamy Waszej uwadze relacje z gminnych imprez - rocznicy odzyskania niepodległości oraz konkursu ortograficznego. Wydarzenia szkolne przybliży Wam sprawozdanie z zawodów sportowych i Tygodnia Łasucha. Dzięki wywiadowi będziecie mogli lepiej poznać panią dr M. Gancarczyk-Golę, a na świąteczny czas rekomendujemy Wam do przeczytania książkę E.M. Remarque'a. Mamy nadzieję, że rozweseli Was lektura ostatniej strony, jak zawsze poświęconej humorowi z wypracowań. Z okazji Bożego Narodzenia zechciejcie przyjąć serdeczne życzenia zdrowych, dostatnich, rodzinnych świąt i pomyślności w 2009 roku! Redakcja HP

Page 3: Nr 7(25)/2008

H o r y z o n t y P a w ł o w i c 3

Reprezentacja Zespołu Szkół Rolniczych z Pszczyny wygrała rywalizację w turnieju o Mistrzostwo Powiatu Pszczyńskiego Szkół Ponadgimnazjalnych w Piłce Nożnej. Zawody odbyły się na obiekcie „Orłów Mirosława K.” w Pszczynie dnia 24.10.2008r. Po uprzednich eliminacjach finalistami turnieju były drużyny: ZSO Pawłowice, ZSR Pszczyna, ZSE Pszczyna, ZSZiO Wola. Wyniki turnieju są następujące:

Półfinały:ZSE Pszczyna – ZSZiO Wola 3:2ZSR Pszczyna – ZSO Pawłowice 0:0 k.3:2W walce o trzecie miejsce:ZSZiO Wola – ZSO Pawłowice 3:3 k. 2:0Finał:ZSR Pszczyna – ZSE Pszczyna 2:0.

Drużyna z Pawłowic była prowadzona przez p. Arkadiusza Przybyłę, niestety nie miała szczęścia w grze, choć dominowała na boisku. Końcowe wyniki spotkań (remisowe) doprowadzały do serii rzutów karnych w obu meczach, które zakończyły się niepowodzeniem. Bez większego problemu szkoła rolnicza ograła ekonomika 2:0 w finale zawodów. Sędzią był pan Mariusz Maławy. tekst: Okruken

W dniach 3-5 grudnia 2008 roku na stołówce szkolnej pojawiły się smakołyki, sprzedawane przez klasy liceum i technikum w ramach Tygodnia Łasucha. Organizowana co roku akcja cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno wśród sprzedających, jak i kupujących. Ciasta, ciasteczka, frytki, ogórki kiszone, gofry zaspokoić mogły najwybredniejszych smakoszy. Wszystko zaś po to, by zebrać pieniądze na „Adopcję serca”. Sprawny przebieg akcji koordynowały panie: Monika Bykowska i Małgorzata Ślipek-Mrozek.

Page 4: Nr 7(25)/2008

4 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

Page 5: Nr 7(25)/2008

H o r y z o n t y P a w ł o w i c 5

Szkolny bestsellerPrawdziwe oblicze wojny

Chyba nikt tak prawdziwie nie opisał wojny jak niemiecki pisarz Remarque. Bohaterem jego powieści, pod znaczącym tytułem „Na Zachodzie bez zmian”, jest 20 - letni Paweł, który wraz z gronem kolegów prosto ze szkolnej ławy trafia na front. Bohater podkreśla, że, kiedy jako 19 - latek zdecydował się na wstąpienie do wojska, poczytywał to za zaszczyt, obowiązek, wyzwanie, bo właśnie w takich kategoriach traktowali to ludzie z najbliższego otoczenia- nauczyciele, mieszkańcy rodzinnego miasteczka, ale nie rodzina, dla której był to dramat. Kiedy po roku trafił na front i znalazł się w samym centrum działań militarnych, zmienił zupełnie swoje zapatrywanie na temat toczącego się konfliktu. Jak podkreśla, wiedza zdobyta w szkole tutaj okazała się całkowicie nieprzydatna, teraz sam musiał uczyć się, jak przeżyć, gdy na każdym kroku czai się śmierć. Poznał prawdziwe oblicze wojny, o którym nikt wcześniej głośno nie mówił: straszliwy głód, groźbę zasypania w okopie, paniczny strach przyprawiający wielu o szaleństwo, cierpienie, kalectwo, konieczność walki o zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, a także traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią szkolnych kolegów. Wojenne piekło sprawiło, że zaczął rozumieć, czym jest życie, wyznaje: „Chcemy żyć na wszelką cenę”. Poznał również największą wartość przyjaźni, która pozwala ocalić istnienie. Naturalistyczne opisy śmierci przerażają swą dosłownością, ale równocześnie przekonują, że na okropności wojny nikt nigdy nie będzie przygotowany. Widząc śmierć młodych rekrutów, pospiesznie odzianych w mundur, wysłanych na front i padających jak muchy, doszedł do wniosku : „Dzisiejsza wojna pozycyjna wymaga wiadomości i doświadczeń, trzeba mieć zrozumienie dla samego terenu”.

Przełomem w życiu młodego bohatera stała się śmierć francuskiego żołnierza, którego ciężko ranił i z którym spędził w okopie ostatnie chwile jego życia. Wówczas to doszedł do wniosku, że wróg, do którego strzela, to też taki sam człowiek jak i on, który także boi się śmierci, cierpienia i po którym też ktoś zapłacze.

W I wojnie światowej wykorzystano najnowsze zdobycze techniki, które zmieniły zupełnie oblicze wojny, stało się ono okrutniejsze, tragiczniejsze. Nasz bohater przyznaje, że żołnierze najbardziej boją się czołgów, samolotów, miotaczy ognia i śmiercionośnych gazów bojowych, a o losie każdego z nich decyduje wyłącznie przypadek. Bohater dwukrotnie był ranny, a pobyt w szpitalu przekonał go, że „dopiero lazaret pokazuje, czym jest wojna”.

Page 6: Nr 7(25)/2008

6 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

Paweł zdobywa się na wiele przejmujących refleksji na temat swego pokolenia, które historia wystawiła na najstraszniejszą próbę: „ Nie jesteśmy już beztroscy, jesteśmy straszliwie obojętni. [...] Jesteśmy opuszczeni jak dzieci i doświadczeni jak ludzie starzy, jesteśmy zajadli i brutalni, i smutni, i powierzchowni- myślę, że jesteśmy zagubieni”, dlatego kilkakrotnie podkreśla, że jego generacja to pokolenie przegrane, stracone.

Dwutygodniowy urlop i przyjazd do rodzinnej miejscowości w Niemczech, na teren nieobjęty bezpośrednio działaniami wojennymi, gdzie jedynym śladem toczącej się zawieruchy były kłopoty z dostawami żywności i kartki na mięso, uświadomiły mu, że wojna zmieniła go, sprawiła, że ten świat niegdyś tak bliski stał się teraz zupełnie obcy. Denerwujące były dla niego pytania, okazywana życzliwość i brak świadomości prawdziwego rozwoju wypadków ludzi w rodzinnym miasteczku (efekt działań propagandowych), dlatego zapragnął jak najszybciej wrócić do kolegów z frontu.

Książka jest tak napisana, że niepostrzeżenie bohater staje nam się bliski, zaczynamy mu współczuć, kiedy musi opuścić umierającą matkę i kiedy zmuszony jest przekazać matce jednego ze szkolnych kolegów wieść o śmierci syna, a także kiedy za wszelką cenę, narażając własne życie, próbuje bezskutecznie ratować rannego przyjaciela. I właśnie kiedy zaczynamy o nim myśleć z sympatią, nagle dowiadujemy się w lakonicznej informacji, że zginął na miesiąc przed zakończeniem I wojny światowej, w cichy i spokojny dzień, gdy komunikat z linii frontu informował: „Na Zachodzie bez zmian...”.

I wojna światowa przyniosła nam, Polakom, wolność, dlatego zwykliśmy ją odbierać nie jako tragiczne zdarzenie, które zaważyło na losach jednostek, ale jako sprawiedliwość dziejową, szansę na odzyskanie przez wieki wyczekiwanej wolności. Remarque pokazał to wydarzenie zupełnie z innej strony, w swej książce zawarł przejmującą prawdę na temat wojny, był zagorzałym pacyfistą. Niestety, ważnej nauki z jego dzieła za życia pisarza nie wyciągnięto, gdyż wraz z dziełami Tomasza Manna po dojściu do władzy Hitlera spłonęły na stosie.

Żywi świadkowie historii, mogący zaświadczyć o zgubnych skutkach konfliktów zbrojnych, czyli Ci, którzy należą do następnego pokolenia przegranego tym razem z powodu II wojny światowej, odchodzą z tego świata, dzisiejsze młode pokolenia jej okropności na szczęście nie doświadczyły, ale może warto, by sięgnęły po książki tego niemieckiego pisarza ostrzegającego przed tragedią wojny. JM

Page 7: Nr 7(25)/2008

H o r y z o n t y P a w ł o w i c 7

Artystyczne talenty naszej szkołyWprawdzie historia literatury pamięta zdecydowanie więcej poetów niż poetek, ale fakt, że w wieku szkolnym po pióro sięga chłopak, jest rzadkością. Z tym większą przyjemnością przedstawiamy Wam młodego poetę, ucznia klasy pierwszej LO.

„Noc i dzień”

Zapada noc, wszystko cichnie, powoli zasypia.Nawet wiatr, wieczny podróżnik,Ustaje znużony długą wędrówką.

Przypominam sobie Ciebie.Te gwiazdy –Zupełnie jak Twoje oczy –Mrugają pełne tajemnicy.Noc ciemna –Jak kolor Twych włosów.

Aż wreszcie nastaje świt.Słońce – płomienne, czerwoneJak Twe usta – wstaje powoli.Ptaki swym śpiewemTwój głos mi przypominają.Świat się budzi,A ja z nim.

„Chciałbym”

Chciałbym Cię kiedyś spotkaćW miejscu oddalonym od ludzi,W miejscu, gdzie słońce i księżycMijają się w drodze do pracy.Wtedy zatrzymałbym czasI oznajmił to, co mnie trapi.

Chciałbym Cię kiedyś spotkać,Wtedy zatrzymałbym czasI zabrałbym Cię w pewne miejsce,Do kraju, gdzie jest wszystko.Poszlibyśmy wtedy do lasu, gdzieSą naraz cztery pory roku:Na północy zima,Na południu lato,Na wschodzie wiosna,Na zachodzie jesień.

tekst: Anna Czekaj

Page 8: Nr 7(25)/2008

8 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

P i s a ć k a żd y m o ż e , j e d e n l e p i e j , a d r u g i . . .

HORYZONTY PAWŁOWIC - czasopismo szkolne

Ponieważ wszystkie poniższe cytaty pochodzą z prac jednej klasy, redakcja miłosiernie postanowiła utajnić ich autorstwo.

Następny dzień przyniósł mężczyznę i kobietę (...).Jednak nagle ten harmider zaczął się mieszać i wyłoniły się z niego Kronos i Reja.Biblia opisuje, że na początku był chaos i nieporządek.I powstały istoty na obraz człowieka. Ludzie byli podzieleni na kobietę i mężczyznę.Autor (...) wprowadził do tragedii tragicznej trzeciego aktora.Pochłaniał w nim ostatnią nadzieję.Opuścił bramy Teb z wydłupanymi oczami.Świeża krew miałaby zbawić dzikie zwierzęta.[Edyp] mówi, że jest najgorszą zarazą, jaką widział świat.[Edyp] jest bohaterem tragicznym, ponieważ zabił swego ojca i położył swą matkę na łożu.(...) posłaniec z Koryntu napotkał się na małego chłopca o przebitych stopach w celu zbawienia zwierząt.[Edyp] oskarża Kreona o spisek, o niejasnowróżenie Tyrezjasza.Król na głos wygłosił swe czyny (...).(...) Edyp go zabił, lecz on tego nie wie, wie tylko, że szarpał się z jakimś człowiekiem, ale on jest pewny, że to nie jest Lajos, ponieważ on wie, jak Lajos wygląda.W Achillesie włącza się postawa miłosierna.Achill zauważa w starcu swojego ojca (...).Portrety tych bohaterów w utworze mimo upływu tylu stuleci nie zmieniły się w ówczesnych utworach i życiu codziennym.Niestety w naszych czasach nie zawsze tak jest jak w "Iliadzie". Chociażby na wojnie, gdy hitlerowcy mordowali, nigdy by nie oddali zwłok tak jak Achilles.

Nowe wersje frazeologizmów: prymusowe (zamiast: pyrrusowe) zwycięstwo, nić Adriady, nić Adriany (zamiast: Ariadny), męki Dandala (zamiast: Tantala).

Zachowano oryginalną pisownię autorów wraz z popełnionymi przez nich błędami. Wzorowanie się na składni, stylu, fleksji i zawartości merytorycznej zdań jest stanowczo niepolecane.