lounge magazyn | no 30 | kwiecień 2011

108
bezcenny 30 www.loungemagazyn.pl ISSN 1899-1262 kwiecien 2011

Upload: media-lounge

Post on 15-Mar-2016

251 views

Category:

Documents


15 download

DESCRIPTION

Wysokiej jakości bezpłatny magazyn lifestyle'owy

TRANSCRIPT

Page 1: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

30

kraków // kw

iecień ‘11m

oda // kultura // wydarzenia // � lm

// uroda // kariera // biznes // design // dom i w

nętrza // motolounge // technolounge

lou

ng

e m

agazyn

moda

kultura

muzyka

wydarzenia

� lm

uroda

kariera

podróże

kraków

bezcenny

30

www.loungemagazyn.pl

ISSN 1899-1262kwiecien 2011

eco

Page 4: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011
Page 6: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Nowe studio fryzjersko kosmetyczne otwarte już w kwietniu!

Zapraszamy do skorzystania z szerokiego wachlarza usług fryzjersko-kosmetycznych.

Wieloletnie doświadczenie zaspołu IN VOGUE gwarantuje usługi na najwyższym poziomie.

Oferujemy:kompleksową kosmetykę twarzy i ciała

zabiegi dermokosmetyczne pielęgnację dłoni i stóp

masażewizaż

fryzjerstwosprzedaż kosmetyków

bony upominkowe bezpłatne konsultacje kosmetyczne

www.invogue.com.pl, [email protected]. 12 422 05 41, tel.kom. 797 024 966

Page 7: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Kraków, ul. Szpitalna 20-22tel.: +48 12 429 68 50www.leonardo.com.pl

K u c h n i a M i s t r z ó w

Page 8: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie6 magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie6

Poglądy zawarte w artykułach i felietonach są osobistymi prze-konaniami ich autorów i nie zawsze pokrywają się z przekona-niami redakcji Lounge. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tek-stów. Publikowanie zamieszczonych tekstów i zdjęć bez zgody redakcji jest niezgodne z prawem. Jeśli nadal wytrzeszczasz oczy na ten malutki tekst to znaczy ze potrzebujesz odrobiny relaksu i musisz szybko przejść do działu kafeteria lub po prostu weź zimny prysznic.

p.s. niektórzy są naprawdę na tyle uparci, że nie odpuszczą nawet tak drobniutkiego tekstu. Ale gratulujemy wzroku!

Szymek - Chochlik Redakcyjny

Joanna Jawor

Wydawca: MEDIA LOUNGE S.C.Redakcja Lounge Magazynul. Starowiślna 37 / 5b, 31-038 Krakó[email protected] | tel. (012) 633 77 33

Okładka i zdjęcie po lewej:fot. Michał Massa Mąsior modelka: Sara Kagize patrz opis sesji: str. 50 - 59

Współpraca:

Joanna Belowska, Wirginia Bryll, Arkadiusz Czekaj, Adam Grzanka, Anna Jachimczak, Wojtek Klęczar, Krzysztof Koczorowski, Magda - Merta Maczyńska, Monika Maceluch, Asia Oparcik, Małgorzata Pawłowska, Adrian Suszczyński, Szymon Wróbel,

Redakcja:

www.loungemagazyn.pl

(12) 633 77 33facebook.com/loungemagazyn

Page 9: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

7...because quality matters magazynlounge 7...because quality matters magazynlounge

od redakcji_

No ładnie, to już trzecie urodziny Lounge. Ale ten czas leci, co? Pierwszy numer ukazał się 6 kwietnia 2008 roku i mial tylko 52 strony. Ci co pamietają i są z nami od początku, wiedzą jak bardzo sie zmienili-śmy. Nie jesteśmy już małą wystraszoną gazetką, ale krwistym i mięsistym 100-stronicowym magazynem, ktory od równo 3 lat wskazuje nową jakość bezpłatnej prasy. Tak tak, to my jako pierwsi postawialiśmy na doskonaly papier, format i nowoczesną szatę graficzną. Chwalimy się? Tak - bo jest czym. Lounge Magazyn od tamtej pory ukazuje się już nie tylko w Krakowie. Teraz naszą gazetę możecie znaleźć aż w 70 miejscach w stolicy, a nawet na całym świecie za pomocą wszechmocnego inter-netu.

(tutaj przerwa na oklaski...)

To jeśli chodzi o słodzenie sobie. A tak serio, to bardziej niż się klepać po plecach, chcielibyśmy, abyście Drodzy Czytelnicy wiedzieli, że mimo zadowolenia z przebytej drogi, widzimy jeszcze mnóstwo pracy przed nami. Głównym celem Lounge jest ciągły rozwój i nieustanne poprawia-nie jakości - zarówno druku, jak i tej merytorycznej. W przeciwieństwie do większości bezpłatnych wydawnictw, nie wychodzimy z założenia, że „darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby” i dlatego z naszej strony możecie się spodziewać zmian tylko na plus (a w planach mamy ich kilka).

A propos zmian - pierwszą nowością, którą chcemy Wam zaproponować, to tematyczność wydań. Od tej pory, każdy kolejny numer lounge bedzie miał swój specjalny temat, któremu będzie podporządkowana zawartość danego numeru, dzięki czemu staną się one jeszcze ciekawsze i na swój sposób wyjątkowe. W tym miesiącu, jak pewnie już zauważyliście - tema-tem przewodnim jest ekologia.

To by było na tyle, nie będziemy się więcej rozwodzić, by nie przynu-dzać. Piszcie do nas co myślicie (za urodzinowe życzenia też się nie po-gniewamy), a tymczasem zapraszamy do lektury kwietniowego wydania Lounge!.

lounge razy trzydzieści (jeden)*

* To w końcu trzydzieści czy trzydzieści jeden?? Otóż mimo iż obecne wydanie opatrzone jest numerkiem 30, to najstarsi górale pamiętają, że pierwsze wydanie lounge posiadało numerek 00. Zatem de facto lounge pojawił się już 31 razy.

Page 10: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011
Page 11: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Zarezerwuj już teraz miejsce na swoją firmę i dotrzyj do tysięcy turystów!

Najlepsza jakość - Najlepsze ceny!

Szczegóły: (12) 633 77 33 lub [email protected]

guide lounge

NOWY PRZEWODNIK MIEJSKI PO KRAKOWIE!Wydanie czerwiec - wrzesień 2011 już w produkcji.

Page 12: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie10

spis

treś

ci

lounge - kwiecień 2011 menu:

12 Imprezy i otwarcia14 Eko news16 Okiem Kielmucha

coolturka

18 Kalendarium kulturalne20 Szminką i cieniem - wywiad z Adamem Perunem22 Przejawy (pop)kultury24 Ekologia w kinie25 Grzanka z Wróblem26 Miasto przyszłości - Masdar City28 Wywiad z Olivierem Janiakiem29 Wiosną pachnie panie - felieton30 Eko - Patriotyzm - felieton32 Twarze przy barze

bary i restauracje

34 Eko-ciekawostki kulinarne35 Dodatek lunchowy36 Odrolnika.pl - żywność ekologiczna38 Na widelcu - Zielone mleko40 SomePlace Else - restaurant review42 Twarze przy barze

moda

44 Fashion news46 Cracow Fashion Awards 201148 Trendy - Czy twój t-shirt jest eko?50 Asia Wysoczyńska - wywiad z projektantką52 Trendy - Eko Trend Bag54 Sesja mody60 Twarze przy barze

zdrowie i uroda

62 Newsy kosmetyczne63 Wydarzenia64 Eko make up na wiosnę66 Podkład w stylu eco68 Pielęgnując skórę ekologicznie70 Kiedy nie lubimy pomarańczy72 Zielony make up74 Ćwiczenia z trenerem78 Tylko fakty o radiestezji i bioenergoterapii - wywiad z inż. Gracjanem Kuźniakiem80 Pomieszana pielęgnacja

81 Magiczny Moment - dodatek ślubny82 Ślubne After Party83 Czym się kierować przy wyborze sali weselnej?84 Modna tajemnica Panny Młodej86 Makijaż ślubny88 Sesja mody ślubnej94 Twarze przy barze

technolounge

96 Eko gadżety98 Fotografia100 Design

102 Pasaż104 Poza tym - Portret człowieka ekologicznego - felieton

Page 13: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

11...because quality matters magazynlounge

Page 14: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie12

imprezy i otwarcia_

filtr

mie

jski

zdję

cia:

loun

gezd

jęci

a: M

icha

lina

Cebo

/ lo

unge

zdję

cia:

mat

. org

aniz

ator

a

Filiasz Fogg z trudem wygrał słynny zakład, okrą-żając ziemię w 80 dni. Dziś zrobiłby to z łatwością, ponieważ cały świat znalazł się w jednym miejscu. W menu – restauracji GLOBE przy krakowskim hotelu Hilton Garden Inn. Restauracji której oficjalne otwarcie odbyło się w zeszłym miesiącu.

Każdy ma własny sposób na próbowanie świata, ale ten, przez jego smak i kuchnię, wydaje się najlepszy. A w każdym razie najbardziej przyjemny. Dobrze

przyrządzone danie, z oryginalnych składników i przy-praw, więcej nam powie o kraju i jego mieszkańcach, niż niejedna podróż. W kuchni skrywają się pasje i narodowe namiętności, jest w niej temperament pokoleń i fantazja, bywają tajemnice i niedomówienia. Menu restauracji Globe zostało tak skom-ponowane, by to wszystko przed nami odkryć. W jed-nej karcie skaczemy przez kulinarne równoleżniki, przenosząc się bez problemu z Tajlandii do Meksyku i wpadając po drodze do Włoch czy Francji. Warto

też wiedzieć, że jest to podróż kulinarna „last mi-nute” – ceny są bardziej niż umiarkowane, a jakość podróżowania świetna. Wygodne fotele i kanapy, plazmowe monitory na ścianach, dbałość o detale i oczywiście staranny wybór alkoholi z całego świata.

GLOBE, to pierwszy i jedyny lokal w Krakowie należący do Polish Bartender Association. W trakcie otwarcia oficjalnie wręczono certyfikat potwierdzający to zaszczytne członkostwo.

27 lutego odbył się Dzień Otwarty w Gościńcu Bra-nickim. Studio Projektów Ślubnych Elegant Element i jego Partnerzy zorganizowali imprezę w formie Mini Targów Ślubnych, podczas których zaproszeni eksperci, w kameralnej atmosferze, podpowiadali

zaproszonym gościom jak zorganizować oraz uroz-maicić swoją uroczystość, jak dobrać fryzurę, makijaż i strój. Swoje oferty prezentowali min. fotografowie ślubni, firmy cukiernicze, salony mody ślubnej, wi-zażyści i salony spa. Podczas imprezy można było

zobaczyć profesjonalny pokaz barmański, wziąć udział w warsztatach makijażu ślubnego, spróbować swoich sił na parkiecie pod czujnym okiem nauczycieli tańca ślubnego. Wszystkim gościom czas umilał występ zespołu muzycznego i wielka czekoladowa fontanna.

Otwarcie restauracji i baru Globe

Mini Targi Ślubne

Nie łatwa jest praca górnika, nie łatwa jest praca kel-nera… - spiewał kiedyś artysta. Nie łatwa jest też praca recepcjonisty hotelowego, osoby ktora jako pierwsza i ostatnia w hotelu musi zmagać się z bardzo wymagajacym i nie zawsze zadowolonym gościem. Dlatego ta grupa zawodowa, jak każda inna, zasługuje

na chwile relaksu i dobrej zabawy. Zabawy, którą w ostatni wtorek marca zorganizował dla nich portal DiscoverCracow.eu.

Impreza odbyła się w klubie Rdza. Pyszna wódecz-ka, ciekawe konkursy, muzyka i oczywiscie świetne

nastroje zaproszonych gości, stworzyły wysmienity klimat do nawiązania nowych i odswieżenia starych znajomości w tej branży. Organizatorzy zapowiadają, że to na pewno nie ostatnie takie spotkanie i już wkrótce możecie spodziewać sie kontynuacji tej branżowej imprezy.

Discover Cracow w Rdzy

Page 16: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie14

Eko News

EKO LOVEczyli mniejsze i większe absurdy

Zielono powoli robi się wszędzie. Zapewne dobrze, bo przecież w słusznej sprawie. Ale granica między świadomością ochrony środowiska, a ekomanią dla niektórych bywa bardzo cienka. Idąc za tropem „segregujmy śmieci, chociaż śmieciarka i tak je zmiesza.” Przypatrzmy się zatem kilku całkiem cieka-wym pomysłom miłośników eko!

Mieszkańcy Tiverton w hrabstwie Devon w Anglii oraz Killarney w Irlandii przewrócili ważące prawie trzy tony maszty telefonii ko-mórkowej, argumentując swoje zachowanie: - Emitowały one groźne dla zdrowia promienio-wanie elektromagnetyczne, więc je usunęliśmy. Jeden z brytyjskich projektantów wymyślił „projekt” pod hasłem: If You build it up, they will come... Przekonał mieszkańców Londynu do umieszczenia w rozmaitych miejscach przenośnych skrzynek – uli, w których ponownie osiedlą się pszczoły (które uciekły z miasta ze względu na zanieczyszczenie środowiska). Swoje hasło umotywował jako reakcję na problem nieobecności dzi-kich zwierząt! Mieszkający w Chicago Polak poświęcił sporo czasu oraz pieniędzy, by zbudować swój dom. Dom nie byle jaki, gdyż został uznany za najbardziej ekologiczny budynek na świecie! Powierzchnia mieszkalna (posia-dająca 304 m²) produkuje i zużywa taką samą ilość energii. Przeszklony dach jest pomocny w wykorzystaniu energii słonecznej, a na nim zastosowano turbiny wiatrowe. Ogrzewanie geotermalne czy zimnokatadowe lampy to tylko część sposobów na domowe życie w parze z ekologią. Japonki o żywych zainteresowaniach tematami ekologicznymi, namiętnie zaczęły zaopatrywać się w ekologiczne biustonosze. Inspiracją do tak oryginalnych zakupów stała się marka bieliźniana Triumph, która wprowadziła do swojej kolekcji eko globalny biustonosz. Stanik wykonany jest z włókien kukurydzy, a listki dekorujące z konopi Deccan. Śmieszny jest fakt, że po połączeniu prawej i lewej miseczki powstaje imitacja kuli ziemskiej! Al Gore, laureat Pokojowej Nagrody Nobla jest świetnym dowodem na absurd ekohi-sterii. Wiceprezydent za czasów Billa Clintona propagował i próbował uświadamiać ludzi o zagrożeniach postępu technologicznego i globalnym ociepleniu. Propaganda okazała się na tyle skuteczna, że szerzenie ekolo-gicznych wartości przyniosło nagrodę. A że laureat to miłośnik nowych technologii, który ekologię uznał za dobry biznes, to już mniejszy problem.

Ekologiczne maniaczki wtargnęły w życie intymne! Powstały publikacje na temat tego, jak czerpać satysfakcję z eko-sexu!

Kilka zawartych w nich zasad to: -Tylko przy zgaszonym świetle! Ewentualnie przy ekologicznych świecach i z eko-zabez-pieczeniem.-Do dyspozycji pozostawić tylko łóżko, może być z ekologicznym prześcieradłem, które ponoć podsyca pożądanie! Igraszki pod prysznicem należy odpuścić, bo to marno-trawstwo wody!-Nie kupować kobiecie kwiatów, bo po-chodzą z przemysłowych hodowli! Zamiast marnować papier pisząc listy, mówić!

No to się nam zrobiło zielono ;)

Wirginia Bryll

EKO - ciekawostki

1 litr zużytego oleju silnikowego wylany do rzeki lub kanalizacji jest w stanie zanieczyścić 1 milion litrów wody Rzucona w lesie butelka plastikowa rozłoży się w ziemi po 500 latach, guma do żucia po 5 latach, a niedopałki papierosów po 2 latach. Jeżeli każdy z nas wyrzuci na śmietnik tylko jeden słoik, to na wysypisko w całej Polsce trafi rocznie 10 tyś. ton szkła W Polsce rocznie zużywa się 400 milionów aluminiowych puszek, które można powtórnie przetworzyć oraz wykorzystać i to nieskończenie wiele razy. Sześć puszek ze złomu to oszczędność energii równej spaleniu jednego litra paliwa. Każda szklana butelka ponownie wprowadzona do obiegu pozwala zaoszczędzić energię potrzebną do świecenia 100 watowej żarówki przez 4 godziny. W Polsce tylko 222 tysiące ton odpa-dów komunalnych jest kompostowanych (2%). Dla porównania w Danii, Szwajcarii, Szwecji od 60%-80%.

Co roku umiera na świecie 49 mi-lionów ludzi. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 75% zgonów następuje przed-wcześnie wskutek zatrucia środowiska oraz niewłaściwego trybu życia. Jak alarmuje czasopismo National Geographic, rtęć z jednego tylko termometru może zanieczyścić jezioro o powierzchni 4,5 hektara, a zniszczone termometry każdego roku

powiększają rzekę odpadów wytwarzanych przez mieszkańców USA o jakieś 17 ton rtęci. Pierwiastek ten jest wchłaniany przez ryby. Jeśli taką rybę zje człowiek, również jego organizm zostanie zatruty, co może powodować uszko-dzenie układu nerwowego.

Luksusowe statki wycieczkowe, zabiera-jące do pięknych zakątków ziemi miliony pasaże-rów rocznie, stanowią dla morskich ekosystemów zagrożenie, ponieważ zostawiają za sobą smugę zanieczyszczeń – donosi londyńskie pismo The Sunday Times. Turyści na morzu produkują znacznie więcej zanieczyszczeń niż na lądzie.

Zaledwie półgodzinne bierne pale-nie może się przyczynić do uszkodzenia serca zdrowej osoby niepalącej – alarmuje kanadyjska gazeta The Globe and Mail w raporcie z badań przeprowadzonych niedawno w Japonii.

Około 360 mln kilometrów kwadrato-wych powierzchni Ziemi zajmują morza i oce-any. Niestety człowiek wykorzystuje je często jak wysypisko śmieci, niszcząc ogromną część zamieszkujących je roślin i zwierząt.

Z osady niedaleko Niagary wysiedlo-no wszystkich (ok. 1000) mieszkańców, kiedy okazało się, że ich domy zostały wybudowane na starym od lat nieużywanym składowisku toksycznych odpadów. Wcześniej w tej okolicy odnotowano niepokojący wzrost zachorowań na raka i większy od przeciętnego odsetek dzieci z wadami wrodzonymi.

Metan, który powstaje w przewodach pokarmowych bydła i innych zwierząt domo-wych ,dostając się do atmosfery, przyczynia się do wzrostu temperatury naszej planety.

Według danych ONZ z 1988 r. Aż 2/3 mieszkańców miast na świecie oddycha powietrzem zawierającym smog.

Ocieplenie klimatu może spowodo-wać, że w 2050 r. tereny wokół wybrzeży Wielkiej Brytanii znajdą się pod wodą.

Butelki, torebki śniadaniowe bądź tor-by na zakupy stanowią ok. 7% masy wszystkich śmieci, ale zajmują dużo miejsca, niemal 30% wszystkich odpadów.

Anglicy wyliczyli, że wyrzucane w cią-gu roku butelki z politereftalanu etylu (PET), ustawione jedna na drugiej utworzyłyby wieżę o wysokości 28 mln km, co stanowi 73-krotną odległość Ziemi od Księżyca.

Mateusz Dykier

filtr

mie

jski

Page 17: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

15...because quality matters magazynlounge

filtr miejski

EkologiawliczbachWirginia Bryll

Page 18: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie16 magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie16 magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie16

Okiem Kielmucha

kafe

teria marzec 2011

mniej lub bardziej poważnie_

Niedawno zadzwonił do mnie Naczelny, który zazwyczaj do mnie nie dzwoni. Nie, żeby

mnie nie lubił, choć po moim ostat-nim rachunku w Prowincji, pewnie zaczynam go powoli denerwować. Tym razem miał jednak do mnie ważną spra-wę. Powiedział, że robimy zielony nu-mer. Spytałem się, czy znudziły nam się inne kolory, że chcemy nagle robić na zielono, ale on tylko pomilczał wymow-nie, mrucząc pod nosem coś o idiotach, udających dziennikarzy i wytłumaczył, że chodzi o tematykę. Podobno ma być ekologicznie.

Lepiej trafić Longer nie mógł. Jestem mistrzem ekologii, prawdziwym naukow-cem ekologicznym i osobą, żyjącą bardzo ekologicznie. Praktycznie nie korzystam z autobusów, samochodem nie jeżdżę, bo nie posiadam prawa jazdy, na randki się nie umawiam, więc i ekonomicznie jest… Nie, ekonomia nie ma tutaj nic do rzeczy. W każ-dym razie nawet na rowerze nie jeżdżę, żeby tylko nie zanieczyszczać środowiska. Sama ekologia. Wam radzę robić to samo! Ale to i tak nic, postanowiłem bliżej przyjrzeć się tematowi, szczególnie w naszym rodzimym Krakowie, jak to właściwie z tą ekologią jest. Na szczęście przed Kielmuchem nic się nie ukryje. I oto co odkryłem!

Podobno organizujemy ekologicznie wy-cieczki po Krakowie. Tak się dowiedziałem. Wiecie na czym polegają? Na jeżdżeniu ekologicznym pojazdem, jakim jest melex. Tak, to te małe samochodziki, wyglądające na wózki golfowe. Wiem, że też myślicie, że są ekologiczne. Każdy człowiek tak myśli, no bo w końcu są elektryczne, nie wydzie-lają spalin. A zastanawialiście się w jaki sposób są ładowane? Na prąd. A wiecie jak się prąd wytwarza? No właśnie… Macie swoją ekologię! Dla kontrapunktu dodam, że ekologiczne wycieczki z Jędrzejem są darmowe. Wystarczy go złapać na Rynku i poprosić o ekologiczną wycieczkę. Zapro-wadzi was na Błonia, otworzy z wami piwo i się napijecie na świeżym powietrzu. Czysto, zdrowo i ekologicznie. Koszty to cena piwa dla przewodnika!

Przechodziłem ostatnio koło tych wszystkich dużych koszy, które niby służą do segregacji śmieci. Fajna sprawa. Pomyślałem sobie, że mógłbym je zapełnić puszkami Jędrzeja i jego butelkami. Wybraliśmy się na spacer z Jędrzejem, tak rodzinnie, żeby powrzu-cać nasze trofea. Kilka okazało się pełnych i Jędrzej został w pobliżu, żeby je opróżnić.

Ja natomiast wróciłem do domu, bo tam czekała na mnie moja własna butelka. Na-stępnego dnia dzwoni do mnie przerażony Jędrzej i mówi:

- Stary! Ale jaja! Zasnąłem przy tych butelkach, tak ich pilnowałem i wiesz co? Ta ciężarówka, śmieciarka, czy co to tam jest, podjechała i wszystkie śmieci z tych poszczególnych konte-nerów wrzuciła do jednej przyczepy, czy jak to tam się nazywa!

Postanowiłem zbadać sprawę i wyruszyłem na poszukiwania. Okazuje się, że Jędrzej ma rację. Chyba robią nas w balona… nie wiem, nie znam się, ale skoro segregujemy śmieci, to czemu one potem i tak są mieszane? Za wszystkim na pewno stoi Tusk.

Skoro już o Tusku mowa, to bardzo podoba mi się dbanie rządu i koncernów paliwo-wych o środowisko. Pomysł, żeby paliwo podrożało jest genialnym posunięciem. Przeciętny Kowalski (nie mylić z Kielmu-chem) po dobroci nie odda samochodu, a tak to, przynajmniej na jakiś czas odstawi. Proponuję paliwo za 10 zł, a cukier za 8 zł! I gumy do żucia za 15! Niech w ogóle wszystko podrożeje, a my przeniesiemy się do jaskiń! Jędrzej krzyczy, że to zamach na naszą wolność, ale jeszcze nie odkryłem co ma wolność do cen paliwa.

27 marca odbyła się akcja sprzątania Za-krzówka. To takie jezioro na końcu świata, niedaleko Ruczaju. Właściwie to bliżej znajduje się Morskie Oko w Zakopanem, ale Kraków jakoś ma sentyment do Zakrzówka. Podobno oprócz niedopałków papierosów, pustych butelek i chusteczek higienicznych na spółę z prezerwatywami, znajdują się tam całkiem niezłe skarby: monitory, telewi-zory, magnetofony, itd. Akcja miała wielu chętnych, a wśród najbiedniejszej ludności odnotowano poprawę materialną. Ponoć każdy mieszkaniec Ruczaju i Borku Fałęc-kiego ma już własny telewizor. Gratulujemy pomysłodawcom akcji i liczymy na więcej! Tym razem dla Kurdwanowa.

26 marca odbyła się również tradycyjnie już akcja godzina dla Ziemi. Przez godzinę wszyscy wyłączają światła i bawią się w cho-wanego. W tym roku o akcję specjalnie nie proszono mieszkańców Bronowic i okolic, bo w niektórych domostwach jeszcze nie podpięto elektryczności. Zupełnie jak w We-selu Wyspiańskiego. O Ruczaju nie wspomi-nam, bo im budują tramwaj.

Znudziłem się już tymi ekologicznymi wiadomościami, dlatego czas na kilka wieści z Krakowa i okolic. Odbędzie się specjal-

ne szkolenie dla osób starszych z obsługi biletomatów (to te dziwne maszyny, które pożerają nam pieniądze i nie chcą wydruko-wać biletu), obsługi przycisku, otwierające drzwi, savoir-vivre’u, czyli prośby o nie bicie młodych pasażerów w celu zwolnienia miejsc do siedzenia, oraz kolorów świateł – żeby w końcu wiedzieli, że zielone można iść, a czerwone proszę stać. Dla mnie to bez sensu. Patrząc na aktywność starszych, proponuję lepsze zabawy. Na przykład sztafeta: kto pierwszy dobiegnie do tram-waju, albo kto dłużej wytrzyma podróż na Ruczaj bez zaśnięcia, bądź też, kto szybciej przyciśnie przycisk otwierający drzwi. Są też alternatywne pomysły – rzut laską do celu, okładanie wnuczka i zadawanie głupich pytań motorniczym.

A propos motorniczych, konduktorów, zwa-nych powszechnie kanarami i inspektorów MPK. Podobno ci ostatni przeszli intensywny kurs szkolenia z zakresu samoobrony i prze-pisów dotyczących ruchu. Dobrze, że znają już te przepisy, bo skoro dotychczas ich nie znali, to trochę słabo. Samoobrona na pewno się przyda – dotychczas inspektorzy potrafili tylko szybko uciekać i to nie wszy-scy, patrząc na raporty policyjne i statystyki w szpitalach.

Skoro już jesteśmy przy moim ulubionym temacie, czyli komunikacji miejskiej, to dostępna jest ankieta, która ma na celu ukierunkowanie komunikacji, zmianę połą-czeń i ogólną poprawę wszystkiego. Jeżeli chcecie cokolwiek zmienić w podróżowaniu, to proszę bardzo. Ja osobiście ankietę wy-pełniłem, w uwagach wpisując, żeby zamiast tramwajów wybudowali lotnisko na Borku Fałęckim i Ruczaju. Tramwajem nie opłaca się tam jeździć, bo za daleko. Samolotem powinno być szybciej. W końcu do Ameryki też najlepiej samolotem. A odległość prawie ta sama. Inną propozycją była budowa Ga-lerii na Ruczaju, żeby nikt z autochtonów nie musiał jeździć do centrum – oszczędność czasu i energii. I kto mi zarzuci, że nie dbam o miasto?

Znajdźcie mój profil na Facebooku! Okiem Kielmucha również się tam znajduje :)

www.krakowski-artysta.pl

Page 19: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

17...because quality matters magazynlounge

COOLTURKA //

lou

ng

e

Page 20: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie18

cool

turk

a

kalendarium kulturalne

wydarzenia w kwietniu |

Off Plus Camera8-17 kwietnia

W tym roku odbędzie się już 4. edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego OFF PLUS CAMERA. Przez 10 festiwalowych dni zaprezentowanych zostanie blisko 100 premierowych filmów z całego świata. Wśród nich nagrodzone i docenione na największych festiwalach filmowych: w Cannes, Wenecji, Rotterdamie, Karlovych Varach, Londynie, Berlinie czy Sundance Film Festival, partnera Off Plus Camera. Nowości programowe tegorocznej OFF PLUS CAMERA to Filmowe oblicza kobiet oraz prezentacja nowego kina z Irlandii, Niemiec i Azji. Nie zabraknie również stałych sekcji festiwalu: Konkurs Główny Wytyczanie drogi (na-groda 100 tys. USD), Odkrycia, From the Gut oraz Nadrabianie zaległości.

4. edycję OFF PLUS CAMERA otworzy najnowszy film wybitnego au-stralijskiego reżysera Petera Weira – Niepokonani. Wielokrotnie nagra-dzany (m.in. Cezar, BAFTA, 6 nominacji do Oscara), autor m.in. Gallipoli, Stowarzyszenia Umarłych Poetów czy Bez lęku, kanwą swego nowego filmu uczynił książkę Sławomira Rawicza Długi marsz, opowiadającą o heroicznej ucieczce Polaka z sowieckiego gułagu w 1940 roku. Weir, posiłkując się „polską historią”, po raz kolejny opowiada o granicach ludzkiej wytrzymałości oraz sile ducha. Reżyser do współpracy zaprosił uznanych hollywoodzkich aktorów – Colina Farrella, Eda Harrisa oraz wschodzące gwiazdy kina – Jima Sturgessa i Saoirse Ronan.

W nowej sekcji - FILMOWE OBLICZA KOBIET - zaprezentowany zostanie film, który wzbudził ogromne zainteresowanie widzów i krytyki podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes – Tournée w reżyserii popularnego francuskiego aktora Mathieu Amalrica (Królowie i królowa, Motyl i skafander, Monachium). Ten doceniony i uhonorowany Złotą Palmą za reżyserię, a później 7 nominacjami do Cezarów obraz, to słodko-gorzka opowieść o blaskach i cieniach kariery scenicznej na przykładzie oryginalnego typu przedstawienia, jakim jest burleska, czyli połączenie elementów muzyki, śpiewu, teatru, striptizu i nieodłącznej dużej dawki kiczu. W sekcji tej pokazany zostanie również debiut fabularny amerykańskiej aktorki Drew Barrymore – Whip It, która do współpracy przy tym projekcie zaprosiła tak znane gwiazdy, jak Ellen Page, Marcia Gay Harden, Juliette Lewis czy Eve.

OFF PLUS CAMERA to festiwal skoncentrowany na filmach, które łączy przymiotnik „niezależny”. To miejsce spotkań z dobrym, ale często trud-nym, kontrowersyjnym kinem, a także możliwość poznania twórców, dyskusji i wymiany poglądów. Jednym z głównych celów krakowskiej imprezy jest wspieranie młodych, zdolnych reżyserów z całego świata, którzy są dopiero na początku kariery. Co roku na mapie światowego kina pojawiają się nowi twórcy gotowi zmieniać filmową rzeczywistość, inspirować, dyskutować. Ich największą kolebką jest amerykański Sundan-ce Film Festival, którego misję w Polsce kontynuuje OFF PLUS CAMERA.

W tym roku oprócz premier (Erratum, Niepokonani), festiwal odwie-dzą zagraniczne gwiazdy: Tim Roth, Rose McGowan, Richard Jenkins oraz America Ferrera. Więcej na stronie: www.offpluscamera.com

Peter Weir – Niepokonani

KonradMASZYNA12-15 kwietnia - Łaźnia Nowa

Adaptacja najnowszego dramatu Mateusza Pakuły jest szaleńczym krzykiem złożonym z kryptocyta-tów z rodzimej literatury, kultury masowej i największych dzieł światowego dramatu, tworzącym wielogłos nakładających się na sie-bie sensów, zmysłowych doznań i idei. W tle zaś majaczy niejasna historia synobójstwa.KonradMaszyna to spektakl-la-boratorium, dotykający mroków i niemocy własnych, pełen tajemnic i intuicyjnych odpowiedzi. To seans spirytystyczny. To pejzaż Polski na strzępach biografii. To cela śmier-ci synobójców. To złość na ojców, którzy przeżywają swych synów i którzy zawsze wygrywają w tym kraju, bo przeszłość ważniejsza jest od przyszłości.Bartosz Szydłowski, inscenizując dramat, otwiera polską puszkę Pandory, z której ulatniają się duchy przeszłości, teraźniejsze paranoje i konwulsyjne próby dojrzenia naszego odbicia w lu-strze kultury, rozbitym na miliardy kawałków.Nasza wspólnota jest wieczyście nieśmiertelna. Nazywa się Polska. Nie mylić z Polską kra-jem nadbałtyckim.

Misteria Paschalia18-25 kwietnia

MISTERIA PASCHALIA to jeden z najważniejszych europejskich festiwali poświęconych muzyce renesansu i baroku. Jego formuła opiera się na prezentacji muzyki związanej z Wielkim Tygodniem i Wielkanocą, wykonywanej przez uznanych mistrzów i najznamie-nitszych interpretatorów muzyki dawnej. W czasie festiwalu krakow-skie sale koncertowe, unikatowe wnętrza sakralne oraz kaplica św. Kingi w Wieliczce rozbrzmiewają najpiękniejszymi arcydziełami tego okresu.

Festiwal cieszy się uznaniem kry-tyków i niesłabnącym zaintereso-waniem melomanów. Trzykrotnie zwyciężał w rankingu wydarzeń kul-turalnych opracowywanych przez tygodnik „Polityka”, „Rzeczpospolita” uznała go za jedno z najważniej-szych wydarzeń 2008 i 2009 roku, a także dwukrotnie reprezentował Polskę na targach Midem w Cannes. Dyrektorem artystycznym Festiwalu jest Filip Berkowicz.

www.misteriapaschalia.com

27. Finał Przeglądu Kabaretów PAKA 201113-18 kwietnia - Rotunda, Kijów Centrum

To już 27 finał PAKI. Jedynej takiej imprezy w Polsce. W tym roku PAKA zawita aż w dwóch salach: tradycyjnie w Rotundzie, oraz w Kijowie. 13 kwietnia o 18.30 zobaczymy program Od AA do ZZ z Grupą MoCarta, czyli prezentację sceny klasycznej polskiego kabaretu. 27. Przegląd Kabaretów PAKA zakończy się nietypowo. Nie dość, że 18 kwietnia, czyli w poniedziałek, to w dodatku w sali Kijów.Centrum. Koncert galowy nieprzypadkowo nosi podtytuł Kabareton Gwiazd, czyli Scena Niebo(tyczna). Od 19.00 na scenie pojawią się: Kabaret Moralnego Niepokoju, Łowcy.B, Hrabi, Kabaret Młodych Panów oraz laureaci 27. PAKI. Finał poprowadzi tradycyjnie już Piotr Bałtroczyk.

Page 21: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

19...because quality matters magazynlounge

Granie na ŻywoHard Rock Cafe Kraków, pl.Mariacki 9

ŚWIETLIKI6 kwietnia, godz. 21:00

Zespół Świetliki powstał w październiku 1992 roku w Krakowie. Już rok później formacja nagrała swój debiutancki album pt. Ogród Koncentracyjny. Płyta wzbudziła duże zainteresowanie - zarówno mediów, jak i publiczności. W rezultacie rok później zespół zaproszony został do udziału w festiwalu opolskim. Grupa ugruntowała swoją pozycję wydając w listopadzie 1996 roku drugą płytę pt. Cacy Cacy Fleischmaschine”- nominowaną do nagrody Fryderyka ’96 w kategoriach: muzyka alternatywna i piosenka poetycka. Kolejna płyta - Perły przed wieprze ukazała się w czerwcu 1999 roku i została bardzo dobrze przyjęta przez publiczność i prasę. W na-graniach tego albumu wziął udział Mateusz Pospieszalski. Rok 2001 to data powstania kolejnej płyty pt. Złe Misie, w której nagraniu gościnnie wzięli udział Kasia Nosowska oraz Lech Janerka. 2005 rok to kolejny krążek zespołu zatytułowany Las Putas Melancólitas, na którym jako pełnoprawny członek zespołu wystąpił Bogusław Linda. Utwór Filandia z tego albumu, wykonywany wspólnie z kwartetem smyczkowym - Grupa MoCarta gościł przez 30 tygodni na liście przebojów Programu 3, utrzymując przez 3 tygodnie 3 lokatę.

Przez 15 lat swojego istnienia grupa utrwaliła swój własny, niepowtarzalny styl muzyczny, grając koncerty w całej Polsce i zapisując się na dobre w świadomości wielu słuchaczy. Marcin Świetlicki to nie tylko wokalista ze-społu, ale przede wszystkim poeta wyśpie-wujący własne wiersze i zdobywca wielu nagród literackich (w tym m.in. Nagrody Kościelskich). W tym roku jego ostatni tomik poetycki pt. Muzyka Środka znalazł się wśród finałowej siódemki nagrody Nike.

PAPRIKA KORPS13 kwietnia, godz. 21:00 Paprika Korps to formacja z Opola. Swoją muzykę określa mianem heavy-reggae. To

pierwszy tak często koncertujący zagranicą polski zespół z kręgu muzyki reggae.

Wystąpili już w ponad 25 europejskich krajach i w większości z nich zapraszani są regularnie na trasy koncertowe. Ze względu na swoje częste podróże nazywani są The Heavy Reggae Travellers. Ich muzyka określana jest jako ciekawe połączenie reggae, dub’u i punku.

Skład zespołu - niezmiennie od 1999 roku - tworzy 6 muzyków: Piotr Maślanka (instru-menty klawiszowe), Marcin Matlak (gitara, wokal), Łukasz Rusinek (gitara), Aleksander Żeliźniak (perkusja), Tomasz Krawczyk (bas) oraz Jakub Łukaszewski (konsoleta, efekty).

MAREK PIEKARCZYK (Akustycznie)20 kwietnia, godz. 21:00

Marek Piekarczyk wraz z zespołem zaprezen-tuje akustyczne wersje utworów ze swojej solowej płyty zatytułowanej Źródło. Koncert odbędzie się w ramach cyklu Granie Na Żywo i będzie to ostatnie w kwietniu, a także ostatnie przed wakacjami wydarzenie pod tym szyldu.

Marek Piekarczyk to wokalista, kompozytor oraz autor tekstów. W swoim dorobku ma 19 albumów studyjnych. Wraz z zespołem TSA zagrał ok. 2000 koncertów Polsce i poza granicami kraju - min. w USA, Kanadzie, Belgi, Holandii, Czechach, Słowacji, Rosji, Francji, Finlandii, Austrii, Litwie, Białorusi, Ukrainie i Niemczech.

Poza wydawnictwami studyjnymi w latach 1986-1989 współpracował z Teatrem Mu-zycznym w Gdyni, gdzie zagrał rolę Jezusa w rock-operze Jesus Christ Super Star. W li-stopadzie 2008 wystąpił wraz z Night Rider Symphony, stuosobowym chórem i chica-gowską orkiestrą w Harris Theater w Chicago na galowym koncercie inaugurującym XX Festiwal Filmu Polskiego w USA. 24. paź-dziernika 2009 roku ukazała się solowa płyta Marka Piekarczyka pt. Źródło.

Podczas koncertów granych pod nazwą „Marek Piekarczyk – Akustycznie” artyście to-warzyszą muzycy w składzie: Tadeusz Apryjas (gitara, voc.), Grzegorz Kapcia (gitara, voc. drumla, harmonica) oraz Jacek Borowiecki (instrumenty perkusyjne, voc.).

koncerty_

coolturka

NO AGE16 kwiecień, godz. 20:00 Łaźnia Nowa

Od czasu wydania w 2007 roku debiutanc-kiego albumu Weirdo Rippers, No Age jest prawdziwą perełką art-punku. No Age to ciągła podróż do odnajdywania nowych granic dźwięku. Wyruszają w nią z jednym założeniem: - by pisać piosenki, które sami chcielibyśmy uporczywie odkrywać. Dosko-nałe kompozycje, oparte na uzależniających melodiach i przeszywającej kakofonii, pod-kreślone subtelnymi, a momentani war-kotliwymi wokalizami wyzwalają energię w poplątanej strukturze wszechobecnego hałasu. Trzeci album NO AGE Everything in Between (Sub Pop 2010) doskonale doku-mentuje ich artystyczny rozwój. Jest świetnie i celowo skomponowanym, przemyślanym, a jednocześnie uczciwie surowym dziełem, zachwycającym w każdym szczególe, już od pierwszego słuchania odkrywającym swoistą alchemię ich ekscytująco-euforycznego brzmienia.

ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY7 kwietnia, godz. 21:00U Louisa

Koncert legendy polskiej muzyki rockowej, zespół który został okrzyknięty „polskim Rolling Stones”. Ich hity takie jak Andzia, Moi przyjaciele czy Gdyby nie ty dołączyły na stałe do polskiego kanonu klasyków. Zespół na czele z Wojciechem Pogorzelskim zapre-zentuje specjalnie przygotowany materiał zagrany z wieloma gośćmi, których nazwiska jak na razie owiane są legendą.

POGODNO13 kwietniaU Louisa

Pogodno to kultowa i znana szerokiej pu-bliczności alternatywnego brzmienia śląsko--pomorska formacja, która swoją nazwę wzięła od dzielnicy miasta Szczecina. Muzyka którą prezentują to połączenia alternatywne-go post punkowego brzmienia z ambitnymi tekstami, które dotykają tematów ludzkie-go bytu bardzo często przedstawiając go w bardzo ironicznym świetle.

Page 22: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie20

- czyli o artystach i galeriach mniej znanych - ADAM PERUN

Umówiłam się z Adamem w jednej krakowskiej, już nie-zadymionej knajpie. To było nasze pierwsze spotkanie, chociaż poznanie mieliśmy za sobą już kilka miesięcy

wcześniej, oczywiście wirtualnie w necie. Właściwie to on, przeglądając moje wystawiane obrazy w którejś internetowej galerii, wysłał do mnie zaproszenie do udziału w swojej ART- grupie zwanej „neosecesja”. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będę pisać o innych artystach i sztuce w Lounge.

Właściwie sam pomysł przynależenia do jakiejś grupy nie spodobał mi się, ale secesja jest mi wyjątkowo bliska, więc postanowiłam się tym zainteresować. Potem, prawdę powiedziawszy, chroniczny brak czasu wciąż oddalał mnie od tego pomysłu, aż wreszcie porzuciłam temat.Ale szukając „perełek twórczych” do moich kolejnych artykułów (już mam całkiem ładny sznurek - oby to nie była pętla szubieniczna) wróciłam do Adama...

Rozpoznaliśmy się bez problemu, poza tym widziałam wcześniej jego zdjęcie w necie i muszę powiedzieć, że to całkiem przystojny facet, a w realu nawet bardziej... Przyniósł swój piękny, pachnący jeszcze drukarnią, nowiutki album i rozmawialiśmy dość długo, o nim, o mnie, o naszych marzeniach, rodzinach, dzieciach , ale przede wszystkim oczekiwaniach - związanych z naszą miłością - do SZTUKI oczywiście...

To dziwne, że są jeszcze tacy ludzie, mężczyźni, artyści - wrażliwi, empa-tyczni, romantyczni i nie bojący się przyznać, że kochają rzeczy ładne, piękne obrazy, a nie dziwaczne nowotwory nowoczesnej sztuki, którą zachwycają się tzw. znawcy, krytycy sztuki. Pomyślałam, że musi mieć też jakieś wady. Pewnie więcej powiedziałaby mi jego ukochana żona, ale może o tym kiedyś na Pudelku, jak już ADAM PERUN z „mniej zna-nego, skromnego artysty” zamieni się bardzo znanego, zblazowanego. przykrego artychę... Czego chyba mu życzę :-)

Page 23: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

21...because quality matters magazynlounge

Adam, siedzimy sobie w knajpie, przy kawie (niestety) zamiast przy czymś mocnym, jak to niegdyś bohema. Wypytuję Cię o różne rzeczy, a Ty zastanawiasz się, czy ludzie w ogóle chcą czytać wywiady z artystami. A czy Ty lubisz czytać takie wywiady?- Uwielbiam czytać wywiady z inteligentnymi i doświadczonymi życiem ludźmi, od których mogę się czegoś nauczyć. Odrzuca mnie na ki-lometr od wywiadów z osobami, które z dnia na dzień stały się gwiazdami za sprawą wywołanej przez siebie pseudo - artystycznej kontrower-sji, a ich jedyną wizją jest wizja super szybkiej kariery. Nie ma nic złego w sukcesie i karierze, ale powinien to być sukces pracy danej osoby, a nie - jak to najczęściej dziś bywa - jedynie sukces twarzy kojarzonej ze skandalem. Silnie skomercjalizowane media robią wszystko, aby zatrzeć tę istotną różnicę.Adam Perun, to Twój pseudonim artystyczny. Ale dlaczego? Po co? Czy masz dwie strony swojej osobowości? Jaka była przyczyna, że ten pseudonim powstał i co właściwie znaczy? Mam pewne skojarzenia z Evą - Evitą Peron...- Pseudonim artystyczny w moim przypadku to po części autopromocja oparta na mnemo-technice - po części przedstawienie pozytywnie szalonego artystycznego alter ego, a po części również promocja zapomnianej (niestety) naszej słowiańskiej mitologii. Nazwisko Evity Peron, podobnie jak moje nazwisko z pseudonimu, pochodzi od słowiańskiego „gromowładnego”- boga grzmotów i piorunów. Nawet zwykłe

słowo „peron” – miejsce oczekiwania na pociąg pochodzi od grzmotu i huku kojarzonego daw-nej z pogańskim bogiem Perunem.Przedstawianie czyjejś twórczości ma dla mnie sens tylko wtedy, gdy mogę połą-czyć tworzywo z twórcą. Widzę Cię, siedzisz przede mną, widzę Twoje prace. Najłatwiej byłoby zapytać, co jest dla Ciebie inspiracją. Ale chciałabym żebyś zamknął oczy i przy-pomniał sobie, co myślisz, gdy rysujesz, tworzysz. Co masz w głowie, kiedy robisz pierwszą kreskę, a potem następną...- Prawda jest taka, że nie potrafię tego zjawiska opisać. Moi najbliżsi wiedzą, że wychodzi ze mnie wtedy prawie cała życiowa energia. Po skończeniu pracy jestem zmęczony, jak po wyjściu na Rysy. To dowód na to, że człowiek jest jednością psychosomatyczną – ciało wpływa na umysł, umysł wpływa na ciało. Tworząc daję z siebie wszystko.Technika w której wykonujesz swoje dzieła nazywasz „neowitrażem”. Co to właściwie jest, jak powstaje, jakich używasz mate-riałów?- Otaczający mnie świat zamieniam w siatkę przenikających się nawzajem kształtów, przed-miotów. Tworzę banki zdjęć – najczęściej makro-fotografii przeróżnych ciekawych powierzchni. Następnie, przy pomocy fragmentów tych foto-grafii tworzę foto-kolaże o malarsko-witrażowym charakterze. Ten efekt wizualny wzbogacony o kontrastowe partie czerni nazwałem Neowi-trażem. Gotową grafikę drukuję dwustronnie na specjalnym podświetlanym i przezroczystym tworzywie lub transparentne wydruki zatapiam w taflach szkła.Na jakim etapie Twojego twórczego ży-cia jesteś? Pewna Stage napisała na moim blogu, że ...artyści mają lepiej - bo potrafią talentem leczyć siebie i innych... Czy czujesz w sobie jakąś (niekoniecznie lekarską) MOC albo MISJĘ?- Tak, wyraźnie czuję, że jestem częścią misji, do której zostałem powołany, podobnie jak wielu innych artystów, twórców, ludzi kultu-ry. Dopiero z perspektywy czasu widać, że to, czego się nauczyłem, co zrobiłem oraz to, co przeżyłem układa się w jeden powoli wyostrza-jący się obraz.Podoba mi się Twoje podejście do miejsc, w których organizujesz swoje wystawy, np. ta na Kasprowym Wierchu. Zgadzamy się ze sobą, że lepiej wystawiać tam gdzie ludzie „żyją”, chociażby to była zwykła kawiarnia, a nie tam gdzie „pachnie” trupem, nawet jeżeli byłaby to nobliwa Galeria. Powiedz, gdzie chciałbyś wystawić swoje prace - jak złotej rybce, tylko trzy miejsca...- Skoro mowa o złotej rybce, to poproszę o miej-sca i ekspozycje – rodzaj futurystycznych wizji i marzeń: 1. Poproszę o projekcję na powierzchni księżyca, którą będzie można oglądać z ziemi.2. Poproszę o laserowo-holograficzne projekcje w postaci gigantycznych kopuł nad miastami.3. Może najbardziej realne do zrealizowania w najbliższych latach – przezroczyste monitory, ekrany jako szyby w każdym domu wyświetla-jące na życzenie animowane neowitraże.

Lounge w tym miesiącu jest na „zielono”. Czy natura, przyroda ma jakikolwiek wpływ na to co malujesz? - Zdecydowanie TAK. Już nie mogę się doczekać na wiosenne fotograficzne wycieczki, podczas których wykonam wiele zdjęć z nasyconą ziele-nią i nowymi, nieodkrytymi wcześniej kształtami. Bo natura, jak zwykle, nas zaskakuje. Zadaniem artysty jest nieustanne odkrywanie piękna na-tury i przekazywanie tego bogactwa.Tytuł mojego cyklu to Szminką i cieniem. Powiedz jakie masz skojarzenia ze szminką?- Szminkę kojarzę z nasyconym kolorem, umie-jętnie dobraną barwą i jej tonacją. Kobiety to artystki, które odpowiednio dobraną do swego nastroju szminką potrafią opowiadać bogate historie o sobie – o swoim charakterze, do-świadczeniach życiowych i oczekiwaniach.Generalnie - kolor to język ludzkiej duszy.A jakie są „cienie” bycia artystą w obec-nych czasach?- W tamtych i tych czasach „cienie” są identyczne. Jak przeżyć, utrzymać rodzinę, tworząc sztukę w zgodzie z własnym sumieniem, poświęcając na to każdą chwilę, nie tracąc cennego czasu na produkowanie się w innych dziedzinach, bo te akurat dają możliwość lepszego zarobku. Marzę o powrocie silnego mecenatu Państwa i ko-ścioła nad artystami. Życzę wszystkim polskim twórcom, aby często nieszczery marketingowy sponsoring zamienił się w prawdziwą sztu-kę mecenatu – świadomego wsparcia naszej narodowej kultury. Życzę wszystkim Polakom mądrego przywódcy, który oprze dosłownie wszystkie swoje działania na kulturze i sztuce. Sztuka uczy pokory, porządku, ładu i harmonii, a te naturalnie przełożą się na mądrą władzę i gospodarkę. Czyż nie chcielibyśmy zobaczyć Prezydenta Polski, w głównym wydaniu wia-domości, który otwiera wernisaż lub po prostu zwiedza wystawy i tym samym promuje kulturę?Już na koniec: jakie pytanie chciałbyś usły-szeć?- Chciałbym usłyszeć pytanie o młode pokole-nia – o uczniów.Jestem nauczycielem podstaw projektowania i reklamy wizualnej w tarnowskim Liceum Pla-stycznym. Uczę bardzo zdolną grupę, z której już teraz jestem bardzo dumny. Ich szkolne i pozaszkolne dokonania dobrze wróżą na przy-szłość. Osoby te nie trafiły do szkoły plastycznej przez przypadek. To osoby wrażliwe na piękno - o wielu nie tylko plastycznych talentach i za-interesowaniach. Ich misja kulturalna właśnie się zaczyna. Wystarczy uświadamiać im to, po-budzać ich wewnętrzną ambicję i zachęcać do pracy. To zadanie dla wszystkich – a nie tylko dla nauczycieli - bo każdy może i powinien promować młode talenty.

Maggie Piu - [email protected]

JEŻELI TWORZYSZ - czekam na info od Ciebie, koniecznie ze zdjęciem tego, co robisz. Każdego przedstawię na swoim art-blogu www.piufiuboom.blogspot.com, a wybranych zaproszę tu, do lounge...

Adam Perun (Piotr Barszczowski) - absolwent dwóch krakowskich uczelni: Akademii Sztuk Pięknych i Papieskiej Akademii Teologicznej.Specjalizuje się w dziedzinie Komunikacji Wizualnej oraz w Historii Sztuki Sakralnej.Artysta, plastyk, projektant, fotografik. Autor identyfikacji wizualnych ponad 300 firm. Twórca „neowitrażu” - autorskiego stylu polegającego na komponowaniu witraży, fragmentami makrofotografii.Założyciel pracowni plastycznej Sym-bol oraz grupy artystycznej Neosecesja. Nauczyciel w Liceum Plastycznym w Tarnowie.Autor albumu Neowitraż, ze specjalnymi reprodukcjami 25 neowitraży z możliwo-ścią oglądania ich pod światło.Wystawia swoje prace na wielu interneto-wych Galeriach.Więcej na: www.adamperun.pl

coolturka

sztuka_

Page 24: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie22

cool

turk

a

popkultura_

Pepsi Dream Machine

Jeśli jesteś jedną z tych osób, których od segregowania odpadów odpycha brak konkretnych korzyści dla siebie samego i lenistwo, możesz wkrótce zmienić zdanie.

Firma Greenopolis przy wsparciu Pepsi zawiesiła marchewkę na końcu kija zwanego recyclingiem i postawiła 363 Dream Machines na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Zasada działania jest prosta, wrzucasz puszkę - dostajesz nagrodę. Na przykład voucher do restauracji, hotelu czy bilet na koncert. Pomysł jest świetny, oryginalny i przede wszystkim przyniesie dużo korzyści dla środowiska, a jednocześnie przyjemności. Tego typu ekologicznych inicjatyw na szerszą skalę, jest niestety ciągle za mało, ale może to pierwszy krok do zmiany nawyków i segregowania śmieci, już nie dla bonów, ale z przyzwyczajenia i świadomości, że o naszą planetę trzeba dbać.

Ciekawe, jak szybko w Polsce recycling zyskałby fanów, gdyby za wrzucenie puszki dawali obiad za darmo. Szkoda tylko, że ludzi trzeba zachęcać i przekonywać o korzyściach segregowania odpadów w ten sposób.

McDo Chanel

Wszystkich przerażonych uspakajam. Naczelne zasa-dy rządzące światem mody wcale się nie zmieniły wraz z odejściem Galliano, a Chanel wcale nie

otwiera fast-foodów, nie zajmuje się też ich promocją, a z wypowiedzi Karla Lagerfelda wynika, że szanse na duet Chanel-Mc Donald’s są w tej dekadzie raczej nikłe.

Ten fotomontaż, trochę prowokacja, trochę jakiś postulat, połączył dwie, z pozoru antagonistycznie nastawione do siebie rzeczy - niezdrowe jedzenie i modę. Opatrzony został komentarzem „Fashion is the healthiest motivation for losing weight”- proste i prawdziwe. Nie mam na myśli (tym razem) kobiet, bo coraz więcej mówi się o wzmożonej chę-ci odchudzania u mężczyzn, którzy często padają ofiarami szaleńczego wyścigu do chudziutkiej sylwetki.

Autorem powyższego cytatu jest właśnie Lagerfeld, który sam zrzucił dziesiątki kilogramów, (tylko?) po to, aby paso-wać do lini ubrań Hedi Slimane Dior Homme.

Nie wiem czy życie jest łatwiejsze gdy jesteś szczupły, ale na pewno łatwiejsze jest kupowanie ubrań. I nawet jeśli to moda popycha do zdrowszego trybu życia, uprawiania nowych dyscyplin sportowych, niekoniecznie polegających na nieustannym faulowaniu przeciwnika, może i trochę

snobistycznych, ale przynoszących wymierne korzyści dla zdrowia, myślę - dlaczego nie? Jestem pewna, że wielu męż-czyzn gdyby tylko starczyło im motywacji i mogli zgubić ki-logramy, tak jak zgubił je Lagerfeld- zrobili by to. Właśnie po to, żeby pasować do garnituru. I czy można ich za to winić?

Page 26: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie24

cool

turk

a

film_

Hollywood lubuje się w podążaniu za modą. Jeżeli na świecie coraz

modniejszy staje się Internet, powstają filmy, traktujące o tym zjawisku; jeśli kontrolę przejmują kobiety świado-me, robiące karierę - proszę bardzo, magicy z Fabryki Snów wałkują temat ile tylko się da. Nie inaczej jest z ekologią. Kiedy wyczerpią się już wszystkie inne tematy, albo w wiadomościach pojawia się wzmianka o ratowaniu Ziemi, zaraz zostaje oddelegowana cała rzesza osób, mająca zająć się „zielonym wątkiem”.

Jak to właściwie jest z tym ratowaniem środowiska w filmach? Czy twórcy filmów naprawdę przejmują się ekologią, czy szukają ciekawych, nie przewałkowanych do granic możliwości, tematów? Przyjrzyjmy się najpopularniejszym filmom, mających wątek ekologiczny w tle. Każdy z nich reprezentuje inny gatunek i inaczej podchodzi do proble-mu ochrony planety. Oto one.

Raport Pelikana (1993 r.)Adaptacja bestsellerowej książki Johna Gri-shama z Julią Roberts i Denzelem Washing-tonem w rolach głównych. Zawiłości fabuły sprowadzają się do prostego schematu: morderstwa sędziów odkryte przez student-kę prawa (Roberts), prowadzą do milionera, potentata naftowego, który pragnie wydoby-wać ropę na terenie rezerwatu pelikanów. Na szczęście wszystko dobrze się kończy, dzięki determinacji dwójki głównych boha-terów. Wątek ekologiczny w filmie jest raczej drugorzędny i sprowadza się do zawiązania intrygi oraz tytułu.

Na zabójczej ziemi (1994 r.)Zanim Steven Seagal się roztył, był praw-dziwym herosem kina akcji. Czego on nie

ratował: pociągi, statki, dzielnice, nawet więzienia. Ratował co się da. W 1994 roku, u szczytu swojej popularności, ratował nawet nieskażone niczym ziemie Alaski. Jako od-dany pracownik rafinerii, ugaszał szyby, dbał o środowisko i wydobywał ropę. Los jednak sprawił, że poznał plany swoich szefów, którzy chcieli kupić tereny na Alasce i tam zakładać rafinerie. A na to już nie mógł pozwolić. Ekologiczny bój na całego, a raczej dobry pretekst do skopania kilku schwarz-charakterów. Dla chętnych w 1997 roku powstało W morzu ognia, gdzie Seagal broni Kentucky przed substancjami toksycznymi. Niby to samo, ale czy Seagal może się komu-kolwiek znudzić?

Erin Brockovich (2000 r.)Jak zdobyć Oscara? Zagrać samotną matkę, wychowującą trójkę dzieci, do tego wal-czącą z potężnym koncernem, trującym wodę w niewielkim miasteczku. Koniecznie w Stanach Zjednoczonych. Julia Robert po Raporcie Pelikana odpoczęła od ratowania środowiska, ale w 2000 roku powróciła i od razu zgarnęła nagrodę Akademii Filmowej. Opłaciło się. Film oparty na faktach, gdzie walka o środowisko jest całkiem niezłym wstępem do walki z potężną korporacją. War-to wiedzieć, że dzięki walce Erin, sąd przyznał mieszkańcom 333 milionów odszkodowania – najwięcej w historii.

Quantum of Solace (2008 r.)Nie mogło zabraknąć Agenta jej królewskiej mości. James Bond walczył już ze wszystkimi, podobnie jak Steven Seagal: ze złymi bankie-rami, z szaleńcami próbującymi opanować świat, doprowadzić do wojny nuklearnej, podbić kosmos – przykłady można mnożyć. Nigdy jednak nie walczył z tak niesamowi-tym terrorem, jakim jest: firma ekologiczna, będąca przykrywką dla eko-terrorystów. Jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmiało,

tak właśnie jest. Dominic Greene (wymowne nazwisko głównego schwarzcharakteru) wykupuje tereny na pustyni, szukając złóż słodkiej wody, którą będzie sprzedawać. Na szczęście jego plany pokrzyżuje agent 007. Ciekawostka, zwróćcie uwagę, co Domi-nic mówi Amerykanom o terenach: - Jak znajdziemy ropę, to oddamy wam ją za darmo. Czyżby mały pstryczek w nos?

Wall-E (2008 r.)Wiadome było, że Disneyowi w końcu znudzą się zwierzątka i krasnoludki. Kwestią czasu było, kiedy przeniosą się na roboty. Hi-storia małego Wall-E’go chwyta za serce, nie tylko ze względu na miłość dwóch małych maszyn, ale także z powodu przesłania. Pod płaszczykiem kolejnej, wspaniałej animacji ze stajni magików Disneya, dostajemy ostrze-gawczą wizję, co czeka Ziemię za 700 lat, jeśli nie będziemy odpowiednio segregować śmieci. Radzimy zabrać się już do roboty!

Avatar (2009 r.)James Cameron ma jakąś obsesję. Oprócz kilku wyjątków, uwielbia straszyć ludzi tym, co ich czeka. Jak nie Terminatory, to Piranie. Wszystko kręci się wokół środowiska. Tym razem przeszedł samego siebie. Zrobił tak proekologiczny film, że równie dobrze mógłby to być dokument, jak chronić Ziemię. Gdyby tylko nie te niebieskie stwory i ogromne mechy. A co mamy w samym fil-mie? Niesamowitą faunę i florę, istoty żyjące w zgodzie z naturą oraz obowiązkowo zły koncern (na dodatek z naszej planety!), który pragnie wydobywać cenne złoża minerałów, nie bacząc na mieszkających tam autochto-nów. Wszystko polane sosem baśniowości. A najlepsze w tym wszystkim jest, że całe środowisko zostało wygenerowane… kom-puterowo.

Mateusz Dykier i Małgorzata Pawłowska

Ekologiaw kinie

Page 27: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

25...because quality matters magazynlounge

GRZANKA WRÓBLEM

recenzje kontrolowane_

Wróbel: Pewien znany artysta spod Wawelu śpiewał kiedyś: 5 rano, zabawa skończona. Zabawa trwa w najlepsze, druga w nocy na zegarze, ja biorę się za naskrobanie kilku brutalnych zdań. A Ty Adaś… a może lepiej przerwać tutaj moją myśl.Grzanka: Po co przerywać skoro jeszcze nie piąta, a jeśli nawet - to niech artysta ina-czej śpiewa…

Elektryzowana GrzankaGrzanka: Są pasma nieszczęść – popularny w naszym kraju związek frazeologiczny, ale mnie naprawdę spotkało pasmo szczęść. Jako czasem pisacz muzyki elektronicznej, bywam fanem tego typu brzmień. I tu radość wielka, kiedy będąc na koncercie grupy Kamp, przeniosłem się do świata neoanalogów, a właściwie poczułem się jak w tuningowanych latach 80. Klub Centrala zapełniony po brzegi (ha, swoją drogą budujący jest widok organizatorów z dylematem czy jeszcze wpuszczać). Zespół Kamp zaskoczył mnie sprawnością wykonania, ciekawymi kompozycjami i pomysłowym użyciem gitary. Zainteresowanych zachęcam do zainteresowania się (taki paradoks językowy) tym zespołem, za który trzymam kciuki z nadzieją ze im sodówa nie... coś tam... bo niestety symptomy tego zauważyłem.Islandia kraj chłodny i wspomniana sodówa zamarza, więc wycho-dzi..., hmm, może lód gazowany.

Dlaczego Islandia? Bo właśnie z tego kraju pochodzi kolejne elek-tryzujące wydarzenie na którym byłem tym r(e)azem w klubie RE. Spontaniczny wypad zakończył się miazgą. Genialne wykonanie, zjawiskowość, znakomite światła i klimat, oraz coś co pozwolę sobie nazwać: retrozjawiskowością. BLOODGROUP! Już marzę, aby ich zobaczyć ponownie - może tym razem na którymś ze spędofestiwali. Wszystkim tego życzę i z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że przy elektro zagranym na tym poziomie, bawić się mogą i punki skakanki i metalowcy zardzewiali i dyskomani... Jest jednak wyjątek - Szymon, który w tym samym czasie był na koncercie Muńka S. Szkoda mi Szymona i nawet Muńka, myślę że ten ostatni sam by olał swój koncert, gdyby wiedział co to BloodGroup.

Wróbel: Taki poziom ekscytacji męskim zespołem jest podejrzany drogi Adamie! A co do Muńka, to polewał swoje fanki wodą mineralną. Dobrze, że tylko wodą, bo malowanie ścian w tak zacnym miejscu jak Hard Rock Cafe pewnie sporo by kosztowało:)

Weekendowa armia Grzanka: Wiadome jest, że w pobliżu weekendu okolice Rynku zaczynają przypominać teren mobilizacji wielkiej armii. Można napisać, że spod znaku Freuda, bo jestem pewien, że gdyby wielką wajchą wyłączyć libido i (tu nie ma ładnej nazwy) ciąg alkoholowo - autodestrukcyjny, to byłoby w bunkrach (czyt. knajpach) i schro-nach - (czyt. pubach) pusto. Machina rusza, reszty opisywać nie muszę, bo można uznać, że niniejsza gazeta jest swego rodzaju ulotką propagandową. Ale jest takie miejsce, gdzie nie ma głośnej muzy, a uczestnicy skupiają się na czymś innym niż ciecze. Właściwie w kwestii doznań powinna się liczyć wartość bezwzględna, a nie rodzaj. Jest takie miejsce, w którym szaleństwo polega na graniu w dziwne gry, dziwnych rozmowach, a nie wylewaniu słów bez udziału mózgu. Muzyka lekko przygrywa, a uczestnicy tworzą ko-lejne rekordy, scenariusze gier. Jaszczur rodem z RPG lekko muska plecami mistrzynię Scrabli. Możliwa jest nawet lekka przemoc, kiedy to rozgrywka Mafi nie idzie po myśli jednego takiego co otworzył oczy. Ja też otwieram oczy, takiego miejsca nie ma! A to co napisa-łem to futurystyka knajpiana i to chyba niezrozumiale pokręcona.

Wróbel: Całe życie z wariatami!

Nagrody… Wróbel: Bardzo się ucieszyłem, kiedy dotarła do mnie informacja, że moja sympatyczna znajoma Monika Brodka otrzymała kilka nominacji do istotnych nagród za które uważam Fryderyki. Należało się dziewczynie, pracowała, zaskoczyła, niech teraz ma. Ale w ten sam dzień, w czwartek, 24 lutego wieczorem miały miejsce jeszcze dwa mniej miłe zdarzenia. Swój mecz w Lidze Europejskiej przegrał Lech Poznań. Zagrali słabo, ale wstydu nie przynieśli. Trudno. Za to jak bardzo wstydziłem się w ten pamiętny wieczór za niektóre wypowiedzi „gwiazd” polskiej sceny muzycznej, na, jak również i po, gali Viva Comet! Pomijam już poziom muzyczny tego wydarzenia i fakt, że ktoś przyznaje nagrodę w kategorii „dzwonek roku”… Grzanka: Haha, faktycznie - dzwonek roku!!! Piłką nożną się nie interesuję, bo jakoś tak, tego genu u mnie zabrakło, natomiast nagrody Vivy oglądałem, bo Szymon kazał. Nie stwierdziłem w tej gali zawartości mózgu w mózgu i tyle. Forma miła, sporo wrzasku, zamieszania, lansu i ten powtarzający się zwrot „Jesteście tam?!!” - „nie kurwa, na szczęście jesteśmy gdzieś indziej” – kwinte-sencja polskiego szołbizu.

Wielkie otwarcie… Wróbel: W Krakowie, w odległości 5 min pieszo od Małego Rynku odbyło się huczne otwarcie nowego klubu Celebritites Cocktail & Music Club. W ciągu ostatnich 6 lat pamiętam sporo takich wydarzeń. Ba! Pamiętam nawet te same miejsca, które otwierały się dwukrotnie z wielką pompą, a chwilę potem zmieniły się w mekkę dla licealistów (z całym szacunkiem dla licealistów, zwłaszcza z profilu humanistycznego). Jak będzie tym razem? Czas pokaże, choć nie postawiłbym zbyt wiele na spektakularny sukces tego miejsca.Grzanka: Masz coś do ściślaków, hę? Nie byłem, ale sądząc po zdjęciach to: Te same twarze, te same tatuaże, ten sam instynkt, co robić to karze – jaka inspiracja taka poezja :)

Linda śpiewa… Wróbel: Wróciłem ostatnio do płyty Bogusia Lindy z Marcinem Świetlickim. Wróciłem, słucham i trudno jest mi się oderwać. Wybuchowa mieszanka muzyki i tekstów pana Marcina z interpretacjami pana Bogusia. Jak ktoś jeszcze nie miał okazji posłuchać to polecam. G: Są płyty które jeszcze lepiej smakują po latach i to w oparach papierosów i wódki , ha tyle że teraz ustawę mamy , a jak tu płyty tej bez oparów słuchać Grzanka: Są płyty, które jeszcze lepiej smakują po latach i to w oparach papiero-sów i wódki. Ha, tyle że teraz ustawę mamy, a jak tu płyty tej bez oparów słuchać

Adam Grzanka – Wulkan energii z Nowej Huty! Aktor kabaretowy, członek krakowskiej Formacji Chatelet. Prowadził Maraton Uśmiechu w TVN oraz reality game show Hole in the Wall w TV4. Konferansjer i satyryk, wielokrotny laureat festiwali kabaretowych i artystycznych. Muzyk (jako DJ Mazut), twórca projektu Nowa Huta Gangsta, ostatnio możecie go usłyszeć na falach AntyRadia. Multiinstrumentalista i kompozytor, a także twórca instalacji multimedialnych. Felietonista i współtwór-ca kabaretonów i koncertów multimedialnych. Prywatnie fan mocnych brzmień i wojennych rekonstrukcji.

Szymon J. Wróbel – Góral spod Żywca. Dziennikarz, na co dzień związany z Dziennikiem Polskim, w czwartki prowadzi dwie swoje rubryki. Dla platformy Orange współtworzy program Czego słuchają gwiazdy?. W TVP3 pracował przy takich programach jak Pokolenie UE i Kraków dla pocztujących. Twórca charytatywnych imprez Przyjaciele Clubbingu. Ostatnio zdobywał szlify przy programie Mam Talent. Można usłyszeć go na MieścieMuzyki RMF, jak również zobaczyć na malopolskatv.pl, gdzie prowadzi swój program Płyta na gramofon.

Page 28: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie26

Żyjemy w świecie nowych tech-nologii, które co rusz odsyłają do lamusa te starsze lub mniej

przyjazne środowisku. Zapasy ropy naftowej nie są nieskończone, dlatego coraz częściej skłaniamy się ku alterna-tywnym źródłom energii. Naukowcy z Massachusetts Institute of Technolo-gy w Bostonie stworzyli teorię miasta, które energetycznie samo na siebie zarabia, a władze Zjednoczonych Emi-ratów Arabskich wprowadziły ją w życie.

Ciekawe jest to, że największe zapasy ropy naftowej na świecie zlokalizowane są właśnie w Abu Dhabi, którego emir jest inicjatorem budowy Masdar City – pierwszego takiego obiektu na świecie.

Ten przyjazny środowisku i mieszkańcom ekolo-giczny obszar będzie liczył 6 km kwadratowych. To niewiele, trochę mniej od Wadowic i około 50 razy mniej od Krakowa. Ale jednocześnie to jedyne takie 6 km kwadratowych na świecie. Po oddaniu będzie liczyć 40.000 mieszkańców i setki firm, będzie również pierwszą taką wspól-notą życia i pracy naukowców, przedsiębiorców i uczniów, którym kiedyś będziemy zawdzięczać komunikacje bez spalin na szerszą skalę czy eko - budownictwo, a także inne rzeczy, o któ-rych jeszcze nam się nie śniło. Masdar Institute współpracujący z Massachusetts Institute of Technology ma tam już swoją siedzibę, a jego studenci będą jednymi z pierwszych miesz-kańców miasta.

Jak to wszystko działa?Głównym założeniem całej inwestycji jest energetyczna samowystarczalność. Źródłem

wszystkiego jest słońce, w tym przypadku do-słownie. Będzie ono najważniejszym źródłem energetycznym, które oprócz tego, że kontroluje wszystkie procesy życiowe na Ziemi, przy od-powiednim wykorzystaniu zasili wystarczającą dawką energii wszystko co tej energii potrzebuje – samochody, maszyny, oświetlenie itp. Na da-chach budynków zamontowane zostaną nowo-czesne baterie słoneczne, a także nad alejkami spacerowymi, gdzie jednocześnie będą spełniać funkcję parasola i dawać cień (pamiętajmy, że miasto budowane jest na pustyni), tym samym obniżając zapotrzebowanie na klimatyzację. Genialne. Następnie pod obróbkę pójdą śmieci, nieorganiczna część pójdzie do recyclingu, na-tomiast organiczne zostaną wykorzystane jako paliwo do elektrowni lub będą zgazyfikowane i zużyte do produkcji energii... Zero wysypisk, żaden śmieć nie wydostanie się poza mury miasta. Dosłownie nic się nie zmarnuje. Dalej,

SAMOWYSTARCZALNE ENERGETYCZNIE MIASTO, ŻADNYCH SPALIN, A WSZYSTKO ZBUDOWANE Z EKOLOGICZNYCH MATERIAŁÓW. NIE MA ŚMIECI, NIE MA DWUTLENKU WĘGLA, NIE MA SILNIKÓW SPALINOWYCH. EKOLOGICZNA UTOPIA, KTÓRA W 2015 ROKU MA LICZYĆ 40.000 MIESZKAŃCÓW. TAKIE RZECZY NIE SZOKUJĄ JUŻ TYLKO W ZJEDNOCZONYCH EMIRATACH ARABSKICH.

miasto przyszłości?

cool

turk

a

cywilizacja_

Page 29: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

27...because quality matters magazynlounge

zamiast tradycyjnych pustaków do budowy mieszkań – innowacyjne materiały pochodzące z recyclingu. Żywność? Tylko z upraw ekologicz-nych. Nawet woda będzie podzielona na taką pierwszego gatunku do codziennego użytku i tzw. „szarą wodę”, używaną do nawadniania zie-leni i toalet, pochodzącą z miejskiej oczyszczalni ścieków. Muszę przyznać że momentami brzmi to nawet przerażająco. Dodatkowo w planach jest wykorzystanie energii geotermalnej, a na obrzeżach miasta wybudowanie elektrowni wiatrowych.

Na tym rewelacje wcale się nie kończą. Każde miasto musi mieć serce - zwykle jest to rynek, aleje, centrum handlowe. Serce ekomiasta na-zywać się będzie Masdar Headquarters, czyli „Centrala” i będzie… budować się samo, prze-cząc grawitacji – czyli od góry. Przy czymś takim większość atrakcji zawartych w przewodnikach turystycznych naprawdę wypada blado. Ekipy budowniczych najpierw wykończą dach i po-kryją go bateriami słonecznymi, a uzyskana z nich energia uruchomi maszyny budowlane umieszczone poniżej. Oczywiście, w realizacji tych wszystkich cudów pierwszoplanową rolę odgrywa klimat, bo takie założenia mają sens tylko na pustyni w kraju gdzie ciągle świeci słońce.

Miasto przyszłości?Nie wiadomo jak potoczą się losy Masdar City, czy za 20 – 50 lat wykorzystane do jego budowy ekologiczne technologie okażą się strzałem w dziesiątkę (pamiętajmy, że inwestycja jak każda – musi po pewnym czasie zacząć na siebie zarabiać) i czy powstaną inne na jego podobieństwo. Jednak pieniądze tym razem nie grają najważniejszej roli, bo władze pań-stwa, w którym obywatele nie płacą podatków stworzyły na ten szczytny cel fundusz o warto-ści 300 miliardów dolarów. Jest on otwartym funduszem i każdy chętny przedsiębiorca może wnieść do niego swój wkład. I takich chętnych wcale nie brakuje, prognozuje się że wartość tej inwestycji w przyszłości wzrośnie co najmniej dwukrotnie, gdy tylko zielone miasto zacznie sprzedawać swoje doskonałe energetyczne technologie. Do tej puli dołożył się także ONZ, którego program Clean Development Mecha-nism pokryje część kosztów eksploatacji.

Pozostaje tylko pytanie, jak bardzo życie w ta-kim ekomieście będzie się różnić od życia na przykład przeciętnego Krakusa? Teoretycznie nie powinno wcale. Jak wszędzie, tak i tam będą szkoły, kina, centra handlowe. Ale wszystko będzie krążyło we wtórnym obiegu i decydu-jąc się na przeprowadzkę do takiego miejsca, musisz podzielać wizję twórców. Dlatego nie mogę pozbyć się myśli, czy to ekologia ciągle jest w służbie człowieka, czy już odwrotnie – to człowiek w służbie ekologii. Wszystkie nowe technologie zasadniczo mają jeden cel: czynić życie człowieka łatwiejszym. W tym projek-cie o człowieku mowy jest mało, a jeśli już, to o przyszłych pokoleniach. Próbuję sobie wyobrazić hamburgera z ekologicznych upraw, eko-kurczaka albo mleko od krowy, która bę-dzie jeść tylko ekologiczną trawę. Oczywiście żartuję, na stronie przedsięwzięcia nie ma nic o eko-hamburgerach, ale zastanówmy się, czy budowany obiekt jest dobry dla ludzi, czy tylko dla środowiska. Cóż, czas pokaże, a na razie i tak niewiele osób może sobie pozwolić na taką przeprowadzkę.

O klimacie bez oszołomstwaNa koniec odrobina sceptycyzmu dotycząca emisji CO2. Odnawialne źródła energii są bardzo ważną sprawą i rzeczywiście, nie powinno się szczędzić środków ani czasu na badanie i wdra-żanie nowych technologii. Dlatego inicjatorom Masdar City należą się wielkie brawa i Nagroda Nobla, jeśli tylko załapaliby się na którąś z ka-tegorii. Jedyne na co powinniśmy spojrzeć krytyczniejszym okiem to histeria zwana przez Vaclava Klausa „klimatyzmem”. Klimat się zmie-nia, to naturalne. W czasach Jana Chryzostoma Paska Bałtyk zamarzał na wiele miesięcy tak, że budowano karczmy dla podróżników na saniach w drodze ze Skandynawii i z powrotem, a znowu w średniowieczu w Polsce uprawiano wino. A to wszystko dokonało się jako naturalna kolej rze-czy, bo wątpię żeby wspomniany wcześniej J. C. Pasek próbował ograniczać transfer dwutlenku węgla do atmosfery lub powoływał między-narodowe komitety do spraw badania emisji gazów cieplarnianych. I jeśli komuś chciałoby się sięgnąć do naukowych źródeł, znajdzie tam nie-podważalne statystyki, że cała światowa emisja dwutlenku węgla spowodowana działalnością człowieka to zaledwie jeden procent tego, ile wyrzuca w atmosferę jeden wybuch wulkanu, natomiast za efekt cieplarniany którym straszą media na każdym kroku, CO2 odpowiada tylko w pięciu procentach, bo głównym sprawcą jest para wodna.

Zjednoczone Emiraty Arabskie są cudownym krajem bez podatków i ceł, z najbardziej luk-susowymi hotelami na świecie, a państwo ma pieniądze na finansowanie badań nad najnow-szymi mechanizmami pozyskiwania energii - i to jest świetne. Tak samo jak świetną inicjatywą jest Masdar City, które będzie oddane do użytku już niebawem bo w 2015 roku i mam nadzie-ję, że w przyszłości powstanie więcej takich obiektów. Nie zrozumcie mnie źle, za ekomiasto trzymam kciuki, jedyne o co apeluje to o nie popadanie w paranoję. Ekoenergia – dobrze. Eko-paranoja- źle.

Joanna Belowska

cywilizacja_

coolturka

Transport bez kierowcyKwestią zbiorowego transportu zajęła się holenderska firma, specjalizująca się w pojazdach elektrycznych nie po-trzebujących kierowców. Jeżdżące „na automacie” samochodziki są nauczone gdzie i kiedy trzeba się zatrzymać i będą wozić studentów na terenie kampusu Masdar Institute.

Nie dość, że cieszą środowisko to jeszcze są przyjemne dla oka, bo za ich design odpowiedzialna jest włoska firma która projektowała aerodynamiczny wygląd m.in. Aston Martina, Ferrari czy Maserati.

Pojazdy jeżdżą bez ładowania ponad trzy godziny i pomieszczą od czterech do sześciu osób, których jedynym wysiłkiem będzie wybranie kierunku i trasy na kon-soli. Są też mało kolizyjne - rozwiną mak-symalnie 40 km/h, a dzięki czujnikom ruchu wykryją przeszkody w promieniu 10 metrów. Czymże jest automatyczna skrzynia biegów przy takiej wygodzie.

Page 30: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie28

Dzisiaj mamy dzień kobiet, powiedz mi, czego według ciebie można im życzyć?

- Wiesz co, złapałem się dzisiaj na tym, że nie-wiele było kobiet, którym złożyłem życzenia, bo kompletnie o tym zapomniałem. Skoro ja, który uważa się za staroświeckiego, zapomina o tym, to myślę, że w złym kierunku idzie to święto. Paniom, którym nie złożyłem dzisiaj życzeń, począwszy od mojej mamy, teściowej, żony i wszystkim innym, należą się przeprosiny i życzenia. Jest to takie święto, które dzisiaj traktujemy trochę z humorem i żartem. Powaga wynikająca z dawnego nastawienia minęła. Ja jednak jestem zwolennikiem tego, żeby kobie-tom dawać szansę i żeby one same sobie taką szansę stwarzały, by mogły czuć się wyjątkowo każdego dnia. I to jest meritum, żeby te różnice płci zacierały się w codziennych relacjach.

Czy upomniałbyś mężczyzn? - Ja nie wiem, bo to każdy z nas musi sam wewnątrz siebie stosować. Jeśli ma potrzebę szanowania kobiet, które są w jego otoczeniu, to może to robić i ósmego marca, i każdego innego dnia, co według mnie jest przyjemniejsze. Myślę, że o tym warto pamiętać. Te elementy rycer-skości, szarmanckości, to wszystko co się łączy ze stosunkiem do kobiet jest mi bardzo bliskie i uważam, że jest to coś absolutnie fajnego. Odnosiłam czasami wrażenie oglądając Two-je programy czy wywiady z Tobą, że dobre maniery i zachowanie jakie prezentujesz są w jakiś sposób wyuczone. Jednak, gdy przy-gotowywałam się do naszego spotkania, wiele osób, które Cię w jakiś sposób poznały, mówiły mi - zobaczysz jaki to kulturalny i świetny facet. - Wiesz co, jak każdy z nas mam różne wersje siebie.

Ale jednak sądzę, że do ludzi jesteś bardzo otwartą osobą. - Tak, zgadza się, bo ja bardzo lubię ludzi. Jest we mnie ciągła ciekawość drugiej osoby i nie dziwi mnie to, że inni też tak mają, zwłaszcza często w stosunku do tych, którzy gdzieś im tam

przemykają na ekranie telewizora. Od najmłod-szych lat twierdzę, że mówienie dzień dobry, czy uśmiechanie się na ulicy do kogoś, kogo nawet się nie zna, wywołuje z jednej strony odpowiedź na ten właśnie uśmiech czy poranne pozdrowienie, a z drugiej jakiś element sympatii dla ciebie. Dlaczego właśnie w ten sposób nie umilać sobie życia. Ja zawsze jestem pod wrażeniem, gdy jadę do buddyjskich krajów, gdzie ludzie po prostu mają w sobie ładunek życzliwości do siebie i jest on czymś niezwykle fajnym i przede wszystkim ludzkim.

Patrząc na Ciebie, widać zadbanego mężczy-znę. Sam nie raz mówiłeś o tym, że zwracasz uwagę na estetykę. - To wszystko wynika, według mnie, właśnie z tej kwestii estetyki, a nie z narcyzmu. Chociaż one mogą poniekąd się łączyć, bo dbałość o siebie, to chęć podobania się sobie i innym. Narcyzm jest jakąś formą uwielbienia, której ja raczej nie stawiam na pierwszym planie.

Nie czujesz się przez to w jakiś sposób szu-fladkowany? - Mam czterdzieści lat i nie dbam o to, w którą szufladę mnie ktoś wsadzi. Przez dwadzieścia lat nieustannie różni ludzie tak robili.

Czyli masz do tego dystans? - Według mnie to podejście wynika z wieku. Wiem, że to nie ma kompletnie znaczenia. Owszem, jeśli jest się młodym, to przejmuje się takimi rzeczami i ta potrzeba podobania się jest naturalna, także przez to że chcemy być ak-ceptowani. To podejście zmienia się z wiekiem. Teraz trochę zmienię temat, ale wciąż będzie on według mnie dotyczył istoty męskości. Obecnie coraz częściej promuje się w me-diach ojcostwo jako formę wyrazu właśnie owej męskości. Czy na Oliviera Janiaka i jego poczucie męskości ma to wpływ? Czy jesteś w tym temacie mężczyzną konkretnym czy bardziej pobłażliwym? - Trudno mi odkryć konkretność w sobie, kiedy mamy do czynienia z dwudziestomiesięcznym i miesięcznym dzieckiem. Metody wychowaw-cze ograniczają się do tego, że dajemy dziecku jeść, bawimy się z nim i pilnujemy, żeby sobie nie zrobiło krzywdy. Jesteś aktywnym ojcem? - Staram się, bo nie ma nic piękniejszego tak naprawdę na tym świecie, niż to, że kawałek sie-bie i to tej najlepszej części, chcemy przekazać komuś drugiemu. W moim odczuciu nie ma nic

przyjemniejszego niż bycie ojcem, dorastanie razem ze swoim dzieckiem i uczenie się tej nowej roli. Te umiejętności nie są ci dane, ich się uczysz w każdym elemencie, który przeży-wasz ze swoim dzieckiem - od pierwszej kupy, po pierwszy krok; od pierwszej zabawki, po pierwszy uśmiech. Przez każdy element uczysz się tego dziecka, jego nastawienia do siebie. Nie ma jakiejś jednej recepty; ważne jest to, czy cię to fascynuje, czy chcesz się w tym odnaleźć. Niezależnie co o tym powiem, doprowadzi mnie to do jednej konkluzji. Na dzień dzisiejszy jest to dla mnie najprzyjemniejsza i najważniejsza rola.

Kończąc naszą rozmowę, chciałabym się jeszcze dowiedzieć czym jest dla Ciebie uroda u kobiety? - Jest czymś, coś co tak naprawdę magnety-zuje. Może mieć różne oblicza, od naturalnej po podkręconą przez makijaż czy zabiegi pa-rachirurgiczne. Uroda u kobiet jest dla mnie czymś co „maluje” się na zewnątrz, ale wynika ze środka. Jak nie mamy odrobiny samouwiel-bienia dla siebie, odrobiny narcyzmu, jeśli nie kochamy siebie, to nigdy nie będziemy piękni. Kochanie siebie to właśnie jest akceptacja dla swojej osoby i tego kim jesteśmy. Jeśli czujemy się dobrze we własnej skórze, to naprawdę nie wiele więcej będzie nam potrzebne, by czuć się pięknym.

A jak to według ciebie przedstawia się u mężczyzn? - Wydaje mi się, że jest to uroda w sposobie bycia. Mówi się, że facet może być tylko ciut ładniejszy od diabła i to wystarczy. Męska uroda wynika z szarmanckości, szacunku, rycerskości i jakiejś formy dżentelmeństwa.

A na ile na męską urodę ma wpływ jego wizerunek? - Jak się spytasz fachowców od rozmaitych szkoleń w kontekście dżentelmeństwa, to jest to czwarty element. Przed urodą jest inteligencja, szacunek do innych, chęć życia i radość z rozwi-jania się. To jak wyglądamy, to jest opakowanie. Niezwykle istotne w pierwszym kontakcie, natomiast w dalszym poznaniu przechodzi na ten czwarty poziom. To nie odkrycie Ameryki, że przyjemnie jest nam przebywać z ludźmi, którzy fajnie wyglądają, dbają o siebie i mają to coś - właśnie inteligencję, ciekawość, zain-teresowania, sposób bycia. Czyli generalnie wygląd na początku może przyciągnąć, ale jeśli nie mamy z tą osobą nic wspólnego, nic nas nie połączy, to dla samej urody raczej nie będziemy podtrzymywać tej znajomości.

Prowadzący Co za tydzień, naczelny MaleMena. Na co dzień mąż i ojciec. Dżentelmen, który zawsze idzie swoją drogą, a staroświeckie maniery powinny być według niego elementem codzienności, a nie przechodzić w zapomnienie.Przy okazji Dnia Kobiet, o tychże właśnie kobietach, męskości i ojcostwie, z Olivierem Janiakiem rozmawia Monika Maceluch.

cool

turk

a

fot.

s.Oliv

er

Page 31: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

coolturka

Ludzie spragnieni słońca, niczym konfesjonał spowiednika chadzają z kawą na wynos, z lo-dem, mrożoną, oszroniałą. Patrzę na te kubki,

palce zdrętwiałe, sine i nadruki, będące wyznaczni-kiem statusu społecznego. Idzie przede mną dziew-czyna, błyszcząca na kilometr światłem odbitym od blond włosów, telefonu z dotykowym ekranem i białych kozaków. W uszach słuchawki, w ręce tektu-rowy kubek z odpowiednio rozcieńczoną, drażniącą żołądek kofeiną. Zatrzymuje się, siada na ławce i pisze sms-a używając obu rąk, żeby było szybciej, żeby zdążyć, bo doba ma tylko 24 godziny, a ona bardzo zajęta przecież. Zostawia kubek na ławce, pewnie pusty, kawą skalany, ustami obrzezany. Nikt nie zwraca na to uwagi. Tak się przecież robi na co dzień. Panowie w pomarańczowych, odblaskowych smokin-gach późną nocą bądź wczesnym rankiem przyjdą, posprzątają, zabiorą.

Na mieście natomiast moda na ekologiczny styl życia – se-gregowanie śmieci, słodkopierdzące samochody, energię słoneczną i płynącą zewsząd wodę przefiltrowaną dwukrotnie, która napędza nasze życie. Jajka kurze od matek, które grzebią w swoich własnych gównach dwa razy droższe od tych higie-nicznie poczętych. Papierowe, markowe torby, biodegradowalne foliówki z urywającymi się po drodze rączkami. Firmy wysyłające e-faktury w trosce o środowisko, by po tygodniu połowę mojej skrzynki na listy wypełnić ulotkami o nowowprowadzanych usługach. Wszystko to na błyszczącym papierze, kredowym, o strukturze dresu z trzema paskami.

Byłem kilka tygodni temu w sklepie na cztery litery, w szwedz-kim, ekologicznym azylu. Jedliśmy klopsiki na obiad, popijałem napój, 100% naturalny ze sfermentowanych gruszek ulany. Sprzątaczka wyciągała worki z koszy na śmieci, a na każdym z nich inny napis – PCV, aluminium, makulatura. Trzy kolory worków pięknie skomponowały się w jednym dużym, w którym postanowiła je wymieszać zusammen, razem do kupy.

To wszystko obłudna iluzja, to całe segregowanie, makulaturą podcieranie i kiełków hodowanie nigdy nie stanowiło istotnej części mojego życia, moich przyjaciół czy znajomych, nie licząc Karoliny, która segreguje na potęgę i zwraca na to szczególną uwagę. Na propagowaniu ekologii można nieźle zarobić, oddzie-lając od siebie papier, szkło, plastik, by ostatecznie wymieszać je na jednym wysypisku. Mam pomysł na kolejny biznes. Popyt jest, duży ogród do dyspozycji także. Będę hodował, wytwarzał i sprzedawał. Wszystkie produkty będą, cytując czołową polską projektantkę – „natural, natural, natural, ecology…”.

Żyję rozsądnie – w tym zawiera się mój ukłon w stronę ekolo-gii. Nie rzucam się na wszystko, co organiczne, naturalne, bez konserwantów i sztucznych barwników. Lubię Coca-Colę, przy jednoczesnej sympatii do kiełków i truskawek prosto z ogródka.

Nie dajmy się Drodzy Państwo nabić w butelkę szklaną, po soku jedno-dniowym, której nikt nie skupuje, nie używa po raz drugi. Usilnie propa-gowana ekologia jest jak polityka prorodzinna w naszym kraju – wielki szum, a tak naprawdę nie wiadomo, o co chodzi. Przecież pięćdziesiąt lat temu było nas Polaków o 10 milionów mniej.

Kilkanaście lat temu wszyscy kupowali mleko w szklanych butelkach i nikt nie uważał, że dzięki temu chroni środowisko. Tymczasem karuzela propagandy się rozkręca, wiruje tak szybko, że tracimy z oczu rzeczy-wistość. Nagłaśniamy jeden temat, by skutecznie odwrócić uwagę tzw. opinii publicznej od innych kwestii. Są ludzie, którzy w sklepach ze zdro-wą żywnością zostawiają krocie. Wszystko bowiem zawsze sprowadza się do pieniędzy.

W latach dziewięćdziesiątych pewna popartystka wyśpiewała przebój – „All ‘Bout the Money”. Przyznaję jej rację.

Krzysztof Koczorowski

pachnie panieWiosną

Słowem pisanefelieton_

Page 32: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie30

cool

turk

a

felieton_

EKO - PatriotyzmOd jakiegoś czasu słowo

„patriotyzm” przestało być synonimem romantycznego

bohatera opisywanego przez Sienkiewi-cza czy Mickiewicza, który do ostatniej kropli krwi walczy o wolność Ojczyzny. Dzisiaj to oszołom walczący z Unią Europejską, strefą Euro, ksenofob, an-tysemita i nacjonalista. Jeśli w mediach powiesz, że jesteś patriotą, następnego dnia w gazecie (czytaj: w brukowcach) przeczytasz tytuł: Znany celebryta* faszy-stą! Lub coś koło tego. Z prawdą minie się pewnie o kilometr, ale sprzedawać na pewno się będzie doskonale. Dzisiaj nie można już ruszyć na wroga Narodu z szablą przeciwko czołgom. Co w takim razie oznacza bycie pa-triotą, skoro nie ma wojny, okupacji, zaborów ani komunizmu?

Nadeszła wiosna, stopniały śniegi i od razu w programach informacyjnych pojawiły się reportaże, jak to gospodarze miast nie dbają o ich wygląd, no bo wszędzie pety, śmieci, psie kupy, kurz, bród i syf. Rozumiem, że do obowiązków przedstawicieli administracji publicznej należy oczyszczenie chodników z piasku sypanego na nie w okresie zimo-wym, żeby obywatel na lodzie orła nie wy-winął, a potem nie złożył pozwu w sądzie za uszczerbek na zdrowiu, z powodu złamanej nogi, rozbitych jajek i innego nabiału, tudzież produktów spożywczych wszelakich, które z powodu nagłego spotkania się tegoż oby-watela czterech liter z „glebą”, rozleciały się na wszystkie strony z siatki, w której niesione były do domu.

Również grabienie trawników z liści i inne drobne prace porządkowe, takie jak np. załatanie miliona-pięciuset-stu-dziewięciuset dziur w drogach, które to stanowią około 1% wszystkich dziur na wiosnę się pojawia-jących, są rzeczami, za które władze woje-wództw, powiatów, gmin, sołectw, miast, miasteczek, wsi i wiosek najmniejszych są od-powiedzialne i o nie dbać powinny. Sytuacja, w której ma się do władz pretensje o to, że w zimie wszelki odpad przez beztroskiego obywatela, za przeproszeniem, „gnój robiące-go” i uważającego, że skoro płaci podatki (no chyba że akurat ukrywa się w szarej strefie, co do rzadkości nie należy, a na koniec zarzucającego focha z powodu brudnych ulic, chodników i skwerów) jest cokolwiek

kuriozalna. W sumie nie ma się czemu dziwić, skoro nadal w ludziach pokutuje przekona-nie, że wspólne to niczyje, a skoro niczyje, to zniszcz, rozwal - bo nie Twoje.

To jest mniej więcej ten moment, w którym Drogi Czytelniku zaczynasz mieć przekonanie graniczące z pewnością, że autor niniejsze-go tekstu:

a) coś grubo pokopał w kombinacji klawiszy „Ctrl+C” i „Ctrl+V”, w wyniku czego posklejały mu się felietony na dwa różne tematy; b) wypił o jednego „inspiracyjnego drinka” za dużo; c) najnormalniej zidiociał, bo pisze jakieś bzdety bez ładu i składu.

Otóż jesteś Drogi Czytelniku w błędzie.

Jednak zanim przejdę dalej pozwolę sobie na małą dygresję. Jako, że charakter felietonu ma to do siebie, że ma lekkie zabarwienie ironiczne, graniczące z sarkazmem, a czasami nawet dobrym smakiem, może powstać wrażenie, że używając sformułowania „Drogi Czytelniku” ordynarnie sobie z Odbiorcy kpię. Spieszę więc wyjaśnić, że o ile każde słowo, zdanie i akapit, a nawet przecinek i kropka, może i prawdopodobnie zawsze jest mniej lub bardziej w zamierzeniu swym ironią zabarwione, a czasami nawet prze-pełnione, co też do końca dobre nie jest, bo nadmiar jak i niedobór są niepożądane, o tyle zapewniam, że w przypadku tych dwóch słów, które zawsze piszę z Wielkich Liter, by wyrazić szacunek każdemu, kto słowa pisane przeczytać umie (czasami nawet ze zrozu-mieniem). Kończąc już tę przydługą dygresję, chciałem zwrócić uwagę, że bez Czytelnika autor nie ma powodu ani celu, żeby cokol-wiek napisać.

Wracając do tematu (-ów) nasuwa się pytanie: Ale o co chodzi? Żyjemy w czasach, w których śmieci są coraz większym pro-blemem, a wynika to z naszego konsump-cyjnego stylu życia i bycia. Żeby coś tanio wyprodukować (tu wstaw dowolnie wybrany produkt od zapałek po samochód), trzeba tego produkować dużo i ciąć koszty, których redukowanie zazwyczaj mają dramatyczny wpływ na jakość, a jej brak skraca żywotność tegoż produktu zdecydowanie, w konse-kwencji czego psuje się on zanim ze sklepu go do domu doniesiemy. Ale ponieważ był tani, to po prostu idziemy do sklepu z powro-tem i kupujemy nowy. Ten stary albo uda się

upchnąć jako nówkę sztukę na Allegro albo od razu trafia do śmieci.

Do tego dochodzą jeszcze wszelkiego rodzaju mody przelatujące z prędkością komety i często jest tak, że zanim ze sklepu z nowo zakupionym gadżetem dotrzemy do domu okaże się, że jest on już dawno passé (względnie nie jest Jazzy, Cool czy jak tam to się teraz mówi).

Żeby zrobić wielką rzecz, trzeba zacząć od małej – może brzmi to jak cytat z kogoś mądrego i bardzo możliwe, że ktoś bardziej lub mniej mądry kiedyś to powiedział, bo brzmi to całkiem nie głupio – mi po prostu tak to jakoś wyszło, ale pewnie zazwyczaj tak jest jeśli pisze się wnioski pod z góry ustaloną tezę.

Myślę, że żeby naprawić to co jest złego w społeczeństwie, muszę zacząć od siebie i nie trzeba od razu organizować gigantycz-nych ruchów społecznych ani zakładać partii zielonych. Segreguj śmieci, nie wyrzucaj petów i papierków po gumie do żucia na ulicę, zastanów się 10 razy zanim kupisz coś, co za tydzień okaże się niepotrzebne, albo wydaj parę groszy więcej na coś co jest lepszej jakości i może podziała dłużej niż to, co jest najtańsze i akurat na promocji. Można by tak wymieniać w nieskończoność, a najśmieszniejsze, że takie rzeczy mówi się dzieciom (oprócz tych petów), żeby dbały o swoje otoczenie.

Można się z tego co tu jest napisane oczy-wiście śmiać, ale jeśli każdy zadba o swoją „najmniejszą ojczyznę”, to w sumie zadbamy o cały kraj. W Lalce nazywało się to chyba praca u podstaw. Łatwo jest zwalić całą winę na polityków i powiedzieć, że przecież ryba psuje się od głowy, ale z drugiej strony, gdyby dom miał porządny fundament, to nie chwiałby się w posadach.

Pozostaje więc mieć nadzieję, że nie runie jak domek z kart i nie obudzimy się któregoś dnia w świecie, w którym jedyną nadzieją ludzkości będzie mały wesoły robocik o imie-niu WALL.E.

I do cholery idź do wyborów!

Adrian SuszczyńskiSkargi i wnioski: [email protected]

Page 34: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie32

Twarze Przy Barze

Dżojn our Fan page na Facebooku. Wygrywaj wejściówki na najciekawsze imprezy w mieście, zdobywaj płyty z ulubioną muzyką, poznawaj nowych ludzi. Zostań częścią Lounge Magazyn na www.facebook.com/loungemagazyn

Biznes LigaForty Kleparz

19 marca 2011

fot: M

ichali

na Ce

bo /

loung

e

Page 35: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

33...because quality matters magazynlounge

BARY I RESTAURACJE //

lou

ng

e

Page 36: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie34

bary

i re

stau

racj

e ciekawostki ecokulinarne_oprac. Asia Belowska

Rodzaje kawyJeśli chodzi o gatunki, to zasadzie istnieją tylko dwa – Arabica i Robusta. Z nich produkuje się większość kaw.

ARABICA (Coffea arabica)Najpopularniejszy i najlepszy gatunek, odkryta i hodowana w Je-menie, rozwija się w najwyższych partiach gór. Uprawiana jest w Afryce, Ameryce Południowej i w Azji. Jest rośliną samozapylającą się. Jej ziarna są dość twarde, dają aromatyczny napar. Zawartość kofeiny: 1-1,7%

ROBUSTA (Coffea canephora)Odkryta dopiero w XIX w. Rośnie szybciej niż Arabica i wcześniej owocuje, jest bardziej odporna na zmiany klimatu, choroby i szkod-niki, ale w smaku gorsza od Arabiki. Jest bardziej gorzka i zawiera więcej kofeiny - 2-4,5%

Najpopularniejsze odmiany:

ARABICA BRAZYLIA SANTOSTo wysokiej jakości ziarno uprawiane w rejonie Sao Paolo. Bar-dzo orzeźwiająca, lekko gorzkawa. Doskonały zamiennik dla kaw mieszanych.

JAMAJKA BLUE MONTAINJedna z najdroższych kaw na świecie, doskonale zrównoważo-na z akcentami owocowymi i kwaskowością. Daje intensywny i mocny aromat, jej smak odznacza się niezwykłą trwałością. Kawa dla koneserów.

ARABICA EXCELSO KOLUMBIAUchodzi za najlepszą kawę kolumbijską i ma też najwyższą cenę. Ma łagodny, bardzo naturalny i delikatny smak, lekko kwaskowy oraz wspaniały aromat. Jej smak często bywa określany słowem „jedwabisty”, należy ona bowiem do najbardziej zrównoważonych odmian, nadających się do picia o różnych porach dnia.

KOPI LUWAK Gatunek kawy pochodzący z południowo-wschodniej Azji, wy-twarzany z ziaren kawy, które wydobyte są z odchodów zwie-rzęcia z rodziny łaszowatych (łaskuna muzanga), nazywanego popularnie cywetą, a lokalnie luwak. Łaskun bardzo chętnie zjada owoce kawowca. Miąższ owoców zostaje strawiony, ale samo nasiono nie, lecz po nadtrawieniu przez enzymy trawienne i lek-kim sfermentowaniu przez bakterie produkujące kwas mlekowy przechodzi przez przewód pokarmowy i jest wydalane. Zwierzę zjada tylko najlepsze owoce, a przez przejście przez przewód pokarmowy łaskuna ziarna kawy tracą gorzki smak i kawa z nich wytwarzana zyskuje nowy, niepowtarzalny aromat. Po oczyszczeniu i wyprażeniu kawę przetwarza się w typowy sposób. Kopi luwak jest najdroższą kawą na świecie - kilogram kosztuje ok. tysiąca euro. Wynika to z faktu, że światowe „zbiory” tego gatunku kawy wynoszą zaledwie 300-400 kg rocznie. Głównymi konsumentami są USA i Japonia, chociaż staje się dostępna też w innych krajach, w tym także w Polsce

Arkadiusz CzekajBarista Trener – obecnie zwiazany z firmą Tonino Lamborghini. Więcej na www.lamborghinicaffe.pl

COFFEESHOP

Butelki roślinnego pochodzeniaKompania PepsiCo Inc. przyłączyła się do ekologicznego

ruchu i na próbę wyprodukowała butelkę na bazie roślin. Jednak nie ekologia gra tu pierwsze skrzypce,

a odwieczna rywalizacja między Pepsi a Coca-Colą. Te wpół-roślinne butelki mają obalić konkurenta na polu emisji dwutlenku węgla. Wykonane są częścio-wo z liści kukurydzy, sosny, trawy, a także z resztek

takich jak skórka pomarańczowa, skrawki ziemniaka i innych organicznych materiałów. Gruntowna seria te-

stów nowych opakowań planowana jest na przyszły rok, a jeśli wszystko pójdzie dobrze firma użyje ekologicznych materiałów także do innych produktów.

Letni, naturalny drinkOrzeźwiający, mało słodki, czysty smak bez prawie żadnych kalorii. Na gorące dni bardzo dobrze sprawdza się woda

z limonką, my proponujemy alternatywnie - z ogór-kiem. Sok ogórkowy jest źródłem krzemu, poprawia

stan cery, a duża zawartość wody naturalnie nawilża skórę. Dodatkowo ogórki zawierają dużo witaminy C, A, potasu, kwasu foliowego, błonnika i magnezu. Obniżają ciśnienie krwi i są stosowane od wieków

przez specjalistów medycyny chińskiej ze względu na swoje właściwości chłodzące. Oczywiście, smak

będzie inny niż wody z cytryną czy limonką, ale warto spróbować.

Green boxesZiemia byłaby o wiele bardziej przyjaznym miejscem, gdy-

by na miejsce polipropylenowych opakowań „na wynos” i plastikowych sztućców wskoczyło coś jak… Green

Boxes. Wyprodukowane z przyjaznych środowisku substancji, z gotowymi eko-przyjaznym widelcem i nożem w środku. Projekt stworzony przez japońskiego designera jest wizualnie atrakcyjny i bardo praktyczny. Pomyślmy,

ile tworzyw sztucznych składowanych na Ziemi można by wyeliminować, gdyby tylko zacząć pakować

nasze jedzenie w rzeczy typu Green Boxes.

Przyjazne środowisku McDonaldyKiedy mówimy o eko-przyjaznych restauracjach, fast

food jest raczej jedynym z ostatnich automatycznych skojarzeń. A jednak - nigdy nie mów nigdy. Restau-racja pod szyldem McDonald’s w Chicago została uhonorowana certyfikatem Leadership in Energy and Environmental Design (LEED) za używanie energoosz-czędnych żarówek, recycling śmieci i pojemników na

całym obszarze restauracji i kuchni, a także zaawanso-wany system poboru i oczyszczania deszczówki.

Chcieć to móc! ;-)

Biodegradalne słomkiBycie Eco-friendly wcale nie musi oznaczać zaprzestania

imprez wyskokowych sączonych przez słomkę. Firma Plastico (o ironio!) wyprodukowała w pełni biode-gradalne słomki w kolorze - a jakże - zielonym, które podobno wystawione na działanie ciepła, wilgoci lub bakterii rozkładają się w przeciągu kilku miesięcy.

Biorąc pod uwagę ilości zwykłych plastikowych sło-mek zasilających dziennie ogromne połacie wysypisk,

tego typu produkt wydaje się być rewelacyjny. Cena opakowania - £1.49

Page 37: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

35...because quality matters magazynlounge

lounge poleca | lounge recommends

Restauracja KURA ul. Estery 5tel.: 502 377 180 www.restauracjakura.pl

Restauracja Pizzeria DELECTA ul. Limanowskiego 11tel.: 12 656 55 41, 12 423 50 01 www.restauracja-delecta.pl

Odjakiegośczasuzaobserwowaćmożnarosnącąpopularnośćlunch’y.SamosłówkoLUNCHpochodzizkrajówanglojęzycznychioznaczakrótkiilekkiposiłekspożywanywtrakcieszybkiejprzerwyobiadowej.Modanalunch’etrafiłaidoKrakowa.Żyjemyw biegu, jemyw pośpiechu, często nalunchzapraszamynaszychklientówiprzyposiłkuzałatwiamyinteresy.

Znaleźliśmy dla Was kilka miejsc idealnych na biznes lunch, spotkanie z przyjaciółmi, czy krótki odpoczynek od pracy. Miejsc, gdzie możesz zjeść lunch - smaczny i niedrogi.

Japońska restauracja to doskonałe miejsce na lekki lunch, spotkanie biznesowe, odrobinę relaksu w ciągu dnia. W ofercie oshi-sushi i nie tylko. Ceny już od 7 zł do 30 zł.Dstawa-Kazimierz, Rynek Główny-gratis. Po za tym obrębem zamówienia powyżej 100 zł.

Lunch Time!

Main Square Rynek Główny 27tel.: 787 655 596, www.mainsquare.pl

poniedziałek, środa: CLUB SANDWICH: KURCZAK, FRYTKI, SAŁATKA+deserwtorek, czwartek: KURCZAK “MAIN SQUARE”, FRYTKI+zupa dniapiątek: DUUUŻA SALATKA + deser

LUNCH MENU: od 12.00 do 16.00

LUNCH MENU: 13:00 - 15:00Zamówienia z dostawą od 11:00 - 12:30

}19 zł

Restauracja DELECTA zaprasza od czw-niedz na wyśmienite mule serwowane w sosie winnym i w sosie śmietanowym z parmezanem oraz na lunch z 20% rabatem na wszystkie dania oraz napoje z karty od godz.12.00-15.00 (pon-czw)

zapraszamy na wiosenne menu

BAROQUE Restaurant & Cocktail Bar ul. św. Jana 16tel.: 12 422 01 06 www.baroque.com.pl

Zupa + danie główne + woda mineralna / soup + main course + mineral water - 23,00 złLub / OrDanie fitness + woda mineralna / Fitness course + mineral water - 15,00 zł

Zapraszamy na specjalne wiosenne LUNCH & FINESS MENUOd poniedziałku do piatku 12:00 – 16:00 From Monday do Friday 12:00 –16:00

Restauracje Japońskie EDO ul. Bożego Ciała 3 / Miodowa 8 tel.: 12 426 24 24

Restauracje Japońskie EDO zapraszają na lunch od poniedziałku do piątku w godzin-ach 12-16. Edo Fusion lunch menu - trzy rodzaje zup do wyboru oraz pięć rodzajów makaronów japońskich i tajskich. Cena lunchu 29 zł.

Page 38: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie36

Nasze społeczeństwo wrzuciło piąty bieg. Pędzimy we wszyst-

kich dziedzinach życia. Nie uznajemy kompromisu w pracy, ani w życiu prywatnym – wszędzie chcemy być najlepsi. W tej ciągłej gonitwie pragnie-my również uzyskać wieczną młodość. Siłownia o godzinie 21, o poranku tabletka zapewniająca zestaw witamin, kosmetyczka w sobotę i już mamy poczucie, że obowiązek względem naszego organizmu został spełniony. Czy na pewno??

Nasz organizm nie jest niezniszczalny, potrzebny jest mu nie tylko odpoczynek, ale i paliwo pierwszej klasy. Mam nadzieję, że ten artykuł przekona Was do przykładania większej wagi do tego, co znajduje się na Waszym talerzu i zachęci do wygospoda-rowania czasu na dobór produktów dobrej jakości.

Jecie warzywa - to bardzo dobrze, dużo owoców - świetnie. Ale czy zastanawialiście się jak dużą pracę musi wykonać Wasz or-ganizm i co do niego się dostaje, kiedy zaja-dacie pryskane produkty? Może przekonają Was dane, które pojawiły się w Newsweeku na temat środków chemicznych w żywności – otóż w ciągu roku zjadamy 2 kg środków chemicznych, czyli 3 pudełka proszków do prania. Smacznego!!! Pomidory dojrzewa-ją na sterydach i nawozach, sałata rośnie w wodnej zawiesinie chemicznych środków – to nie matrix - to rzeczywistość masowej produkcji żywności. Nie łudźmy się, w Polsce też praktykowane są takie rozwiązania.

Zdradzamy receptę na zdrowie...

Mam zaszczyt przedstawić Wam program odrolnika.pl. Program opiera się na dwóch fundamentalnych zasadach: ułatwia prze-ciętnemu Kowalskiemu dostęp do zdrowej i taniej żywności oraz wspiera działanie małych i rodzinnych gospodarstw w danym

regionie. Zacnie?! Inicjatywa wystartowała zaledwie w ubiegłym roku i już zyskała licz-nych zwolenników oraz klientów – osobiście również czekam z niecierpliwością na pierw-sze zamówienia. Projekt nie jest nowym, czy innowatorskim pomysłem. Nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy od lat stosują praktykę bezpośredniego zakupu produktów od rolników.

Jak sama nazwa wskazuje wszystkie dostępne produkty otrzymujemy prosto z wybranego przez nas gospodarstwa – bez dodatkowych pośredników sprzedaży i za-wyżonych cen. Proces zamawiania i odbioru produktów jest bardzo elastyczny i mamy rozmaite możliwości działania. Tworzenie zamówienia odbywa się poprzez Internet lub telefonicznie, a więc nawet osobom bardzo zabieganym złożenie zamówienia nie będzie kolidowało z harmonogramem dnia. Jeśli postanowimy wraz z sąsiadami dokonywać zakupów w ramach projektu i nasze zamówienie przekroczy kwotę 250zł - otrzymamy paczkę prosto do naszych drzwi, bez dodatkowych opłat za transport.

W przypadku mniejszych zamówień może-my je odbierać w wybranych sklepach na terenie naszego miasta, czy na jarmarkach produktów ekologicznych. Jeśli dysponuje-my większą ilością czasu, dobrym pomysłem jest wycieczka do miejsca, w którym rośnie nasza sałata, czy ziemniaki. Możemy nie tyl-ko zobaczyć w jakich warunkach powstają produkty do naszego obiadu, ale również mieć dobrą zabawę, osobiście dobierając do koszyczka najładniejsze jabłka, czy zrywając pomidora do sałatki. Na stronie interneto-wej odrolnika.pl wymienione oraz opisane zostały gospodarstwa, które przyłączyły się do akcji. Poznajemy właścicieli ziemi, czytam na temat produkowanej w danym miejscu żywności i certyfikatów ekologicznych, które posiadają.

Program odrolnika.pl dba nie tylko o jakość towarów, ale również nasz komfort. W każ-

dej paczce, która otrzymujemy od gospo-darstwa mamy małe niespodzianki: nowy produkt, wskazówki jak przechowywać daną żywność i przepisy jak wykonać z zamówio-nych produktów pyszne danie.

Reasumując korzyści: udział w programie nie tylko ułatwia nam dostęp do świe-żych, tanich i ekologicznie wytworzonych produktów. Jemy również zdrowo, jesteśmy prośrodowiskowi oraz przyczyniamy się do rozwoju regionalnych gospodarstw. W naszym harmonogramie dnia poświę-camy mnóstwo energii i czasu, aby dobrze czuć się we własnej skórze. Liczne nasze wydatki przeznaczane są na nowe ubrania, czy kosmetyki, które mają poprawić nasz wizerunek i samopoczucie. Nie zapomi-najcie jednak, że te wszystkie zabiegi są jak swoistego rodzaju make up – można je szybko nabyć i szybko zmienić. Dbanie o nasz organizm nie jest żadnym wyczy-nem - potrzebna jest nam świadomość, konsekwencja w działaniu i odrobina chęci, a efekty – to bezcenne zdrowie!!!

Wiosennego przemyślanego menu!!!

nado prania

bary

i re

stau

racj

e

śniadanie

proszekżywność ekologiczna_

CZYLI JAK WYRZUCIĆ CHEMIĘ Z NASZEGO MENU

tekst: Karolina Cieplak

Projekt odrolnika.pl tworzony i realizowany jest przez rolników. Celem projektu jest sprzedaż bezpośrednia produktów rolnych z małych i ro-dzinnych gospodarstw rolnych.

Sprzedaż polega na dostarczeniu przez rolnika konsumentowi indywidualnemu lub do zakładu detalicznego (sklepu, restauracji, stołówki) wy-tworzonych produktów rolniczych bez udziału pośredników. Zaletą takiej formy sprzedaży jest bezpośredni kontakt rolnika - producenta z klien-tem. Oznacza to także, że cena za nasze produkty zawiera jedynie koszt produktu i w 100% (poza sytuacją gdy produkty dostarczane są do zakładu detalicznego) stanowi kwotę jaką uzyska rolnik za nabywany przez konsumenta produkt.

Page 39: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

37...because quality matters magazynlounge

Autentico Espresso Italiano

tel.: 12 626 06 21 | [email protected] | www.lamborghinicaffe.pl

Page 40: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie38

Zielone mlekoTekst, przepis i zdjęcie: Asia Oparcik

Kiedy dowiedziałam się, że tematem tego numeru jest

ekologia, w głowie zapaliła mi się zielona lampka. I to pomimo, że do niedawna eko gotowanie nie należało w naszym kraju do popularnego nurtu – ale kładę to na karb pozornych trudności zdobycia ekologicznych, orga-nicznych składników.Obecnie wydaje się, że straci-liśmy tą wymówkę – sklepy są dosłownie zalewane takimi pro-duktami.

Trudno powiedzieć kiedy ludzie powiedzieli pas. Czy wtedy, kiedy w słynnej historii z jednej z sieci fastfood, okazało się, że w spornym hamburgerze nie było mięsa? A może wte-dy, kiedy na opakowaniu ulubionego serka, w składzie produktu próżno było szukać sera czy śmietany, za to wodę i długie nazwy skład-ników chemicznych widać było jak na dłoni. Składników tak egzotycznie brzmiących, że ich nazwy przypominały tytuły przeintelek-tualizowanych rozpraw filozoficznych, albo cel letniej wyprawy po zagubionych wyspach Oceanu Spokojnego.

Główną kartą przetargową dla przeciwników eko gotowania jest zawsze cena. Że drogo, że ciężko dostępne. Ale to tak naprawdę bzdury. Żywność organiczna pojawiła się ostatnio nawet w takich miejscach jak Rossmann czy Tesco. Istnieją również specjalistyczne sklepy, obecne prawie w każdym większym centrum handlowym. Nie wspominając o nieskończo-nym morzu możliwości w internecie.

Nie zapominajmy jednak o najtańszym, najbar-dziej dostępnym źródle takiej żywności. Mówię tu albo o rodzinie na wsi (warto zatem nagle zapałać miłością do dawno niewidzianych krewnych) albo o licznych placach targowych.To tam stoły uginają się od śmietany tak gęstej, że przypomina masło. Od domowej produkcji świeżych serów o zróżnicowanej strukturze, od wytłoczek z jajkami, o żółtkach w kolorze słońca, a nie przejrzałej pomarańczy. Jeśli dodatkowo trafimy na targi żywności ekologicznej, to kupimy też domowe na-lewki, wędliny, wędzone ryby i pleśniowe sery. A wszystko to bez grama sztucznych barwników, spulchniaczy i innych podejrza-nych substancji.

Jakie jest ekologiczne gotowanie? To przede wszystkim bazowanie na składnikach, które mo-żemy znaleźć lokalnie czy regionalnie. I choć, w okresie zimowym, w naszym kraju, trudno czasem nie sięgnąć po zagraniczne pomidory czy egzotyczne owoce, to warto sobie uświadomić ile te produkty przeleciały kilometrów, aby do nas dotrzeć.

Korzystając z ekologicznych, „czystych” składni-ków - postawmy na prostą kuchnię. Zbrodnią bowiem było by zabijać smak takich produktów wielokrotnym pieczeniem, gotowaniem i innym przetwarzaniem. Wybierzmy zatem nieskom-plikowane dania, które pozwolą podkreślić ich szlachetne pochodzenie. Skoro, w pewnym sensie, wracamy do korzeni kuchni, to warto również odświeżyć receptury, które obecnie rzadko spo-tykamy. Taka pascha na przykład. Prosty deser, lżejsza alternatywa dla ciężkiego sernika. Tylko kilka składników i pełen smak. Wy nie musicie ani czyścić lodówki ani prze-chodzić na szczególną dietę, aby przygotować tę smaczną, orzechową sałatkę. Choć bez mię-sa – jest pożywna i pozwala przełamać strach i stereotypowe wyobrażenie o mdłym warzy-wie.

Cesarska Pascha z kandyzowanym ananasem

SKŁADNIKI:- 50 dag wiejskiego twarogu (wcześniej dwukrotnie zmielonego)- 10 dag wiejskiego masła (miękkiego)- 3 żółtka jaj od kur wiejskich*- 2/3 szklanki cukru- 1 cukier waniliowy- ½ gęstej wiejskiej śmietany- 20-30 dag kandyzowanego ananasa (najlepiej takiego bio)

PRZYGOTOWANIE:Ser utrzeć z masłem. Żółtka utrzeć z cu-krem, cukrem waniliowym, dodać śmieta-nę i ucierać na parze około 7 minut. Zdjąć z ognia, dodać ser z masłem i ananasa. Gotową masę przełożyć do formy wcze-śniej wyłożonej folia spożywczą. Wstawić na kilka godzin do lodówki.

*takie kury to tak zwane „szczęśliwe kury”. Żyjące na wolnym wybiegu, karmione trawą i dobrym ziarnem.

Z polecenia: Choć ekologia nie ma tak naprawdę nic wspólnego z wegetarianizmem, to jednak sympatyków obu tych trendów łączy miłość do jakości jedzenia. Dlatego wszyscy będą zadowoleni z dań jakie serwuje Karma, nowa knajpka wege na ulicy Krupniczej. W połączeniu z designerskim, prostym wnętrzem tworzy nową jakość dla tego typu restauracji i barów.

bary

i re

stau

racj

e

na widelcu_

Page 41: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

39...because quality matters magazynlounge

Page 42: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie40

bary

i re

stau

racj

e

restaurant review_

Zafascynowana brytyjską kulturą, nie mogłam sobie darować Dnia Św. Pa-

tryka. W Krakowie święto to obchodzone jest dosyć hucznie - zapewne dlatego, że kilka dobrych irlandzkich pubów mamy szczęście posiadać. Wszystkie jednak dość dobrze już znam, w tym roku więc chcia-łam spróbować czegoś nowego.

Dzień Św. Patryka to narodowe i religijne święto irlandzkie, ale obchodzone jest również w Anglii i Szkocji. Jak wiadomo, Brytyjczycy to biesiadny naród, powodów do świętowania im nie brakuje. Celebrują nieco inaczej niż Polacy: więcej piją niż jedzą, zamiast domowych salonów, wybierają głośne puby, w których zazwyczaj stojąc przy barze, głośno dyskutują i śpiewają. A śpiewają naprawdę dobrze i to głównie mężczyźni, bo warto zauważyć, że brytyjska kultura pubowa to głównie męski świat. Dodam, że absolutnie mi to nie przeszkadza. Wyobrażając sobie, że nasza Wisła to londyńska Tamiza, ruszyłam spacerem Bulwara-mi. Moi znajomi, dość głośna grupka, doskonale odnajdowała się w roli nad wyraz wylewnych Brytyjczyków; pogoda także zdała egzamin: wiało i lało. Wszystko było tego wieczoru idealne. Nawet nasz poczciwy gad wawelski stanął na wysokości zadania i beknął ogniście na zdrowie Św. Patrykowi, w momencie, kiedy go mijaliśmy. Szkoci mają swojego potwora z Loch Ness, a my mamy swojego smoka. Anglicy mają pałac pełen królów i książąt, my też mamy zamek i też jest przepełniony. I wszyscy są szczęśliwi, czyż nie?Tymczasem cała nasza wesoła grupka zmierzała w kierunku hotelu Sheraton, ponieważ doszły nas słuchy, że w tym właśnie miejscu odnaj-dziemy klimat angielskiego pubu. Zapewne mało kto wie, że szanowne mury jednego z najlepszych hoteli w Krakowie, kryją w sobie miejsce wyjątkowe - SomePlace Else. Lokal łączący swobodną atmosferę spor-towego pubu z przytulną restauracją. Co nas urzekło wyjątkowo, to wielki i świetnie wypo-sażony bar. Menu koktailowe równie długie jak restauracyjne. Dostaliśmy małego oczopląsu.Nie jesteśmy zagorzałymi fanami piłki nożnej, ale chętnie zasiedliśmy właśnie przy barze zaraz

koło ogromnej plazmy. Na ekranie panowie biegali za piłką w prawo i w lewo, my popijaliśmy swojego Guinnessa, za oknem zaczęło lekko kropić, złapaliśmy barowy klimat. Zaraz za nim przyszedł apetyt na małe co nieco. Usiedliśmy przy stoliku, podeszła do nas kelnerka w bardzo krótkiej spódniczce, co oczywiście nie umknęło moim towarzy-szom. Menu, które dostaliśmy zaskoczyło nas co najmniej pozytywnie. Bardzo duży wybór przystawek, kuchnia międzynarodowa, bo zna-leźliśmy min. sajgonki warzywne, pikantne skrzydełka, pieczone ziemniaki ze śmietaną, nachos, czy tajską zupę. Dodatkowy punkt za pomysłowość zarówno w nazewnictwie potraw jak i w sposobie ich podania. Kiss of Death, dla niewtajemniczonych: panierowane krążki ce-bulowe z sosem majonezowym, podane zostały w przedziwnej piramidzie (24 zł). Sos był osobno w miseczce, jak na pubowe dania przystało. Tajska zupa o groźnej nazwie Thai Firewater też nas nie zawiodła - kurczak, imbir, korzeń Galanga, mleko kokosowe, trawa cytrynowa, grzyby Mum - całość bez zarzutu! I bardzo syta, dla prawdziwych głodomorów (29 zł). My oszczędzaliśmy siły na dania głów-ne. W między czasie zdążyliśmy rozejrzeć się po lokalu. Moją uwagę przykuły interesujące zdjęcia. Każda ze ścian pubu poświęcona jest innej dziedzinie sportu. My siedzieliśmy przy ścianie żeglarskiej: piękne fotografie jachtów, trofea z zawodów, plan wnętrza łódki i inne gadżety żeglarskie wprowadziły mnie w nastrój urlopowy. W całym lokalu wolno palić i kilka osób korzystało z tej sposobności, ale o dziwo nie czuliśmy w ogóle dymu papierosowego. Wi-docznie, jest tu świetna wentylacja. Z restauracji wyjść można do ogrodu letniego, który będzie otwarty już wkrótce. Dania główne zastały nas nieco roz-marzonych, każdy wpatrzony był w swoją ścianę lub jedną z 9 plazm, na których rozgrywały się przeróżne mecze. Na chwilę zapomnieliśmy o dniu św. Patryka, o tym, że wciąż jesteśmy w Krakowie, w ogóle o całym świecie. Przenie-śliśmy się na jachty, pola golfowe, tory rajdowe, stadiony. Innymi słowy obudził się w nas duch sportu.

Z iście mistrzowskim zapałem zaatakowaliśmy nasze dania, a każdy zamówił coś innego. Ja skusiłam się na nowość w menu: grillowaną pierś z kurczaka w sosie imbirowo-so-jowym, podawaną z panierowanym kalafiorem (39 zł). Kurczak to stała pozycja mojego menu, a w wykonaniu szefa kuchni SomePlace Else, stanie się również obowiązkową. Towarzysze zdecydowali się na Beef Fajitas - czyli maryno-waną wołowinę z wyborem warzyw (65 zł), nasz smakosz steków nie odmówił sobie wybornego steka w wersji argentyńskiej z grillowanymi jarzy-nami i masłem czosnkowym (94 zł). Mieliśmy apetyty niczym prawdzi-wi sportowcy po ciężkim treningu, a prze-cież nawet nie planowaliśmy tego wieczoru, wypadów kulinarnych. W pubie sportowym spodziewaliśmy się (brytyjskim zwyczajem) frytek i burgerów, a zostaliśmy ugoszczeni po lordowsku. Widać można połączyć luz i swo-bodę z wysokim standardem. SomePlace Else to udowadnia. Miła, ale w pełni profesjonalna obsługa, doskonałe menu. Zamawiając desery już ostro przesa-dziliśmy. Ale, co tam - w końcu mamy święto! Przede mną stanęły owoce leśne podawane na ciepło z wódką i lodami waniliowymi (24 zł), towarzysze jak zwykle nie oparli się tiramisu z sosem Amaretto (28 zł). Raj dla podniebienia! Obdarowani przez obsługę Guinnessowymi kapeluszami byliśmy gotowi na dalsze świę-towanie dnia Św. Patryka. Od momentu, kiedy pokochałam święto patrona Irlandii, 17 marca stał się dla mnie równie ważny jak walentynki, pierwszy dzień wiosny, czy dzień kobiet. W przyszłym roku świętowanie mam zamiar zacząć w SomePlace Else, bo to miejsce, gdzie mogę pozwolić sobie na swobodę, relaks i folgowanie najbardziej wyrafinowanym zachciankom podniebienia bez niepotrzebnego snobizmu. Wysoki standard zapakowany w wy-godną torebkę na wynos. Zabierz ze sobą. Wróć po więcej.

Polecam to miejsce.

Ania Strugalska

Dzień Św. Patryka SomePlace Else

Page 44: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie42

Twarze Przy Barze

Dżojn our Fan page na Facebooku. Wygrywaj wejściówki na najciekawsze imprezy w mieście, zdobywaj płyty z ulubioną muzyką, poznawaj nowych ludzi. Zostań częścią Lounge Magazyn na www.facebook.com/loungemagazyn

Baroque Club Vespa Party

16 marca 2011

fot: M

ichali

na Ce

bo /

loung

e

Page 45: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

43...because quality matters magazynlounge

lou

ng

e

MODA //Twarze Przy Barze

Dżojn our Fan page na Facebooku. Wygrywaj wejściówki na najciekawsze imprezy w mieście, zdobywaj płyty z ulubioną muzyką, poznawaj nowych ludzi. Zostań częścią Lounge Magazyn na www.facebook.com/loungemagazyn

Baroque Club Vespa Party

16 marca 2011

fot: M

ichali

na Ce

bo /

loung

e

Page 46: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie44

mod

a

Oprac. Asia Oparcik / www.poliszfaszyn.blogspot.com

Fashion News

Zmiana warty u DioraZ powodu wielkiego skandalu, jaki wybuchł po ujawnieniu kontrowersyjnych wypowie-dzi głównego projektanta marki - Johna Galliano, dom mody Christian Dior postano-wił zwolnić niewygodnego dyrektora kre-atywnego i zastąpić go niezwykle zdolnym Ricardo Tiscim.

Tisci do niedawna był głównym projek-tantem Givenchy i zasłynął strukturalnymi kształtami i dramatycznymi projektami. Jego suknie chętnie wybierane są przez te odważniejsze z gwiazd, a Madonna osobiście poprosiła o stworzenie kolekcji kostiumów na swoją ostatnią trasę koncertową.

Czy ukochana przez niego gotycka estetyka zmieni dość tradycyjny, w gruncie rzeczy, dom mody? A może to on będzie musiał nagiąć swoje zasady i dopasować własny gust do profilu marki? Czas pokaże, pewne natomiast jest, że pierwsza kolekcja Diora stworzona pod nowym kierownictwem bę-dzie jedną z najbardziej wyczekiwanych i naj-częściej recenzowanych w ostatnich latach.

Blake Lively twarzą linii torebek ChanelZachwyt młodą gwiazdą serialu Plotkara nie mija. Po tym jak została muzą Christiana Lacroix, który poświęcił jej jeden z tworzo-nych przez siebie modeli, aktorka została oficjalnie mianowana kolejną twarzą domu mody Chanel.

Lively, sfotografowana oczywiście przez samego cesarza mody - Karla Lagerfelda, na klimatycznym zdjęciach prezentuje serię to-

rebek Mademoiselle. Nowa kolekcja składa się zasadniczo z jednego modelu, stworzonego w kilku wykończeniach (w tym tak egzotycz-nych jak iguana czy aligator) i wielkościach.

Wszystkie torby Bowling obejrzeć można na specjalnie dedykowanej projektowi stronie. Tam również znajdziemy całą sesję i wideo stworzone specjalnie przy okazji fotografo-wania nowej kolekcji.

Zdjęcia wykonano w słynnym apartamencie Chanel przy 31 Rue Cambon, wliczając w to wręcz legendarne schody, a efekty są co najmniej niezłe.

Polskie blogerki w roli modelekChoć na światowej scenie modowej to już żadna nowość, to jednak w Polsce wciąż jest rzadkością zatrudnianie poczytnych blogerek w roli modelek, biorących udział w sesjach do magazynów czy katalogów.

Tym razem jednak w niczym nie ustępujemy pod tym względem USA czy krajom Europy Zachodniej – przy okazji promocji książki Jillian Westfield wyszła za mąż, sfotografowa-no trzy popularne polskie blogerki w iście nowojorskich stylizacjach.

Aby jednak dojść do tego etapu wszystkie kandydatki musiały przedstawić na swoich blogach stylizacje inspirowane treścią książki i losami Jillian Westfield.

Sama sesja odbyła się w Warszawie, w popu-larnych miejscach, kojarzących się z Nowym Yorkiem – z jednej strony miejsca codzienne

jak Starbucks, z drugiej kluby i kawiarnie o „fe-elu” rodem ze wschodniego wybrzeża USA.

Wśród fotografowanych zwyciężczyń znalazła się Charlize Mystery, która, z okazji rozdawanych w tym roku Oscarów Fashion, jest nominowana do tytułu Bloger Roku.

Keira Knightley kusi w apar-tamentach Karla LagerfeldaCoraz częściej główny projektant marki Cha-nel pokazuje, że choć wciąż to moda jest dla niego najważniejsza, to chętnie poświęciłby się również opowiadaniu historii za pomocą kamery filmowej. Stało się już bowiem zwy-czajem, że przy okazji każdej kolejnej kolekcji haute couture Chanel, wypuszcza inspirowa-ny nią krótki film fabularny.

Podobnie artystyczne podejście Karl pre-zentuje jeśli chodzi o reklamy telewizyjne nowych perfum.

Jakiś czas temu zachwycała nas Nicole Kid-man jako paryska tancerka, później Audrey „Amelia” Tautou, grająca nieco zagubioną podróżniczkę, a teraz możemy podziwiać piękną Keirę Knightley, która została twarzą perfum Coco Mademoiselle.

Krótki filmik z jej udziałem, zatytułowany – jakże by inaczej – Gabrielle, ukazuje młodą aktorkę w roli zdecydowanej modelki, która zdobywa serce fotografa.

Trochę inspiracji Powiększeniem, piękne mieszkanie Karla Lagerfelda jako tło, plus spersonalizowane skutery od Chanel. Tak powstała reklamówka, która bez wstydu przyćmiewa niektóre produkcje filmowe.

Page 47: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

45...because quality matters magazynlounge

Zapraszamy Cię do czytania naszego Newslettera. Co miesiąc znajdziesz w nim informacje o nowościach Ga-lerii Kazimierz oraz najciekawszych wydarzeniach z życia Krakowa. Dzięki niemu zawsze będziesz na czasie z naj-nowszymi trendami, a za sprawą rad naszej stylistki OSY idealnie dopasujesz swoją garderobę do sylwetki. Każdego miesiąca, specjalnie dla Ciebie, przygotowujemy pakiet atrakcyjnych bonów zniżkowych, które sprawią Ci jeszcze większą przyjemność z robienia zakupów. Serdecznie zapraszamy do subskrypcji naszego Newslettera.

Badura

W okresie letnim firma BADURA stawia na kobiecość. Nowa wiosenno-letnia kolekcja obuwia damskiego jest mocno osadzona w trendach na 2011 r. Kolory-styka ściśle koresponduje z hot trendami tego lata. W naszych salonach odnajdziecie bardzo modny

Nude, kolekcję marynistyczną oraz pełną kolorów serie drewniaków, klapek i sandałów.

Henri LloydW nowym sezonie marka damskiej i męskiej odzieży

casualowej Henri Lloyd łączy przeszłość z przyszłością, tworząc modną, a jednocześnie ponadczasową ko-lekcję. Interpretuje na nowo swój charakterystyczny styl, wprowadzając innowacje i kreatywne pomysły. Wiosenno-letnia kolekcja jest inspirowana stylem

panującym w brytyjskich i amerykańskich college’ach w latach 60-tych. Nawiązuje ona także do wakacyjnej

atmosfery wybrzeża oraz przypomina, że morze jest sercem marki Henri Lloyd.

CubusTej wiosny Cubus poleca noszenie dżinsu od stóp do

głów. Kluczem są spodnie, szorty, spódnice i kurtki. Jeśli preferujesz stonowany look, połącz ulubione dżinsy z białą koszulą. Na chłodniejsze dni wybierz płaszcz typu trencz - produkt, który jest na topie od

100 lat, a wiosną tego roku przeżywa swój renesans. Wszystko to znajdziesz w naszym salonie Cubus.

Levi’s Sklep Levi’s zaprasza do obejrzenia i przymierzenia

najnowszej kolekcji jeansów na sezon wiosna/lato 2011. Jeśli chcesz wyglądać modnie tej wiosny, przyjdź do Nas. Dla Pań przygotowaliśmy nowe wzory i kolory z linii Curve Id®, natomiast dla Panów

ogrom kultowych Levi’s 501®. Zapraszamy.

Więcej informacji znajdziesz w Newsletterze Ga-lerii Kazimierz - www.galeriakazimierz.pl/newsy

Serdecznie zapraszamy!

Newsletter Galerii Kazimierz

mod

a

Nowa kolekcja Amore & BaciAmore & Baci to piękna, włoska biżuteria, którą cechuje różnorodność stylów. Wraz z nadejściem wiosny firma wprowadza nowe kolekcje do swojej bogatej oferty. Można w nich znaleźć kolorowe zegarki, posiadające funkcje wymiennej tarczy i paska, by zawsze pasowały do naszego stroju oraz biżuterię beads Hello Kitty, którą będzie można nabyć wyłącznie w salonach Amore & Baci.

Półfinał Fashion Designer AwardsZakończył się już etap kwalifikacji do 3 edycji Fashion Desi-gner Awards. Młodzi Projektanci również w tym roku przy-syłali zgłoszenia ze wszystkich zakątków Polski i Świata. Zaskoczyli swoją kreatywnością a także dojrzałością i spój-nością zaprojektowanych kolekcji. W tegorocznym półfina-le zawalczy 19 pań i jeden pan, a nagrody dla finałowych zwycięzców są niebagatelne: staż w atelier portugalskiego projektanta Ricardo Preto i udział w Lizbońskim Tygodniu Mody, unikalny wyjazd do Centrum Stylu Citroen w Paryżu, gdzie tworzą się koncepty światowego designu, wakacyj-ne staże w Atelier Macieja Zienia i w redakcji Viva Moda, staż w firmie Levi Strauss, oraz stypendia w Międzynarodo-wej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru. Szansę na grę o to wszystko i o wiele więcej Jury w skła-dzie: Maciej Zień, Mariusz Brzozowski, Marcin Paprocki, Mariusz Przybylski, Izabela Łapińska, Joanna Klimas, Natalia Kukulska, Dorota Wiliams, Andrzej Foder, Marcin Georgi-jew, Marcin Świderek oraz Joanna Sokołowska-Pronobis, postanowiło dać 20 półfinalistom:Aleksandra Bajer (Gliwice), Eliza Borkowska (Słubice),Dominika Cybulska (Piaseczno), Paulina Daniluk (Biała Podlaska), Sylwia Dudek (Dzierzkowice), Anna Dudzińska (Gdańsk), Małgorzata Kącka (Zakopane), Magdalena Kobza (Mińsk Mazowiecki). Emilia Kostrzewska (Łódź), Daria Krawczyń (Kielce), Aleksandra Kucharczyk (Warszawa), Ewa Kurczewska (Warszawa), Emilia Kwiatek (Zelów), Domini-ka Zuzanna Latalska (Łódź), Kamila Majcher (Kozienice), Olga Mieloszyk (Łódź), Małgorzata Skorupa (Jelenia Góra), Anna Świć (Warszawa), Maciej Trzmiel (Warszawa), Emilia Zalewska (Zabłudów).

Odszyte projekty Półfinalistów będziemy mogli zobaczyć podczas Wielkiego Modowego Show - 16 kwietnia 2011 w Złotych Tarasach, wówczas poznamy także nazwiska 10 Finalistów, którzy zaprezentują się podczas Wielkiego Finału pod koniec maja.

Page 48: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie46

mod

a

wydarzenia_

Cracow Fashion Awards 201127 marca, już po raz piętnasty odbył się konkurs dla młodych projektantów, absolwentów Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru - Cracow Fashion Awards. W Nowohuckim Centrum Kul-tury ponad 50 projektantów rywalizowało o tytuł Kolekcji Roku, statuetkę SAPU, a także prestiżowe nagrody i staże ufundowane przez partnerów pokazu. Zaprezentowane kolekcje były eksplozją kolorów. Zobaczyliśmy projekty do noszenia na co dzień, wpisujące się w bieżące tendencje, jak i awangardowe, inspirowane strojami ludowymi. Nie zabrakło motywu ekologii oraz inspiracji modą lat 20-tych i 50-tych. Jury, w skład którego wchodziła Rada Wysokich Krawców i Rada Mediów, przyznało liczne wyróżnienia i nagrody specjalne. Najważ-niejszą nagrodę - Statuetkę Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru dla Kolekcji Roku, za swoją autorską kolekcję LAMPERIA, otrzymał Łukasz Sta-chowicz. Gratulujemy zwycięzcy i życzymy dalszych sukcesów. /MG/ Na zdjęciach:

1 i 7. Łukasz Stachowicz, Lamperia2. Urszula Szkiladz, Ostriche3. Agnieszka Majcher, Struktury natury4. Monika Jaworska, Modus vivendi5. Monika Haba, Stop being a sheep, express yourself6. Anna Kapica, Prudencio Aguilar8. Agata Mikulska, Survival9. Małgorzata Predys, La Catrina

Fot. Piotr Kierat

1.

2.

3.

4.5.

6.

7.

8.

9.

Page 49: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

PÓŁFINAŁ 3. EDYCJI KONKURSU

16 kwietnia 2011od godz. 17.00ZŁOTE TARASY

W I E L K I EM O D O W E S H O W

wejdź na: www.fashiondesignerawards.com.pl

organizator:

partnerzypartner strategiczny patroni medialni

Page 50: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie

E

48

kologiczna moda się zmienia. Jeszcze do niedawna kojarzona głównie z projektami w nie-

śmiertelnych „kolorach ziemi”, z roku na rok pokazuje bardziej przyjazne i współ-czesne oblicze.

Można powiedzieć, że obecnie ekologiczne podejście w modzie jest niezauważalne – na pierwszy rzut oka trudno ocenić, które ciuchy są stworzone z naturalnych tkanin, zgodnie ze szlachetną ideą, a które już nie. Jednocześnie pojawia się również kłopot z klasyfikacją: kiedy tak naprawdę mamy do czynienia z ekologiczną modą?

Z jednej strony nasze uszy wychwytują słowo eko, z drugiej przedrostek bio czy organiczny równie często pojawia się na metkach. Nasuwa się też pytanie - co z coraz częściej spotykanym przy okazji dyskusji o ekologii, pojęciem etycz-ności w modzie?

Ale o co chodzi?Teoria jest dość prosta. Ekologiczne podejście w modzie to przede wszystkim wybór takiego sposobu produkcji, który w jak najmniejszym stopniu naraża naszą planetę, środowisko na-turalne na nadmierną i nieuzasadnioną eks-ploatację.

Ważny jest także rodzaj materiału wybrany do stworzenia danej kolekcji – podczas gdy naturalne materiały, jak bawełna czy wełna, rozłożą się szybko, to już te sztuczne pozostaną z nami na dłużej.

Jednak im głębiej wchodzimy w temat tym więcej niejasności. No bo co ze skórą i futrem? Materiały jak najbardziej naturalne, jednak już ich zdobycie nie jest moralnie „czyste”. Hodow-le zwierząt na skóry, ich udział w produkcji światowej mody nie stoi po drodze ekologii. Jednocześnie alternatywne do nich sztuczne skóry i futra mają wspomnianą już wyżej wadę – nie będąc naturalnymi, nie są ani trochę bio-degradowalne.

Trudny wybór a biznesFirmy odzieżowe mają więc z roku na rok coraz większy dylemat. Moda ekologiczna jest droższa. Tego raczej nic nie zmieni. Z drugiej strony oczekiwania ich klientów, aby produkować ubrania na przykład z organicznej bawełny i z zasadami fair trade, są coraz głośniejsze.

Z tego dylematu w ciekawy sposób wychodzi marka H&M. Niemal co roku możemy spotkać w jej sklepach limitowane kolekcje odzieży właśnie ekologicznej. W tym roku jest to kolekcja nazwana Conscious Collection, na którą składają się głównie białe sukienki i takie też letnie gar-nitury. I choć spotkamy tu poliester – spokojnie. Jest to poliester z odzysku. A więc całkiem eko.

U szwedzkiego giganta również na codzień znajdziemy ciuchy ekologiczne – wiele basi-ców zostało wykonanych właśnie z bawełny organicznej. Dodatkowo w tym roku marka zaprezentowała także krótką limitowankę Wa-ste Collection. Ta powstała z materiałów, które zostały po produkcji kolekcji Lanvin for H&M.

Marketing dla jednych, świadomy wybór dla innych Podczas gdy H&M stara się jakoś dostosować do ogólnego trendu, na rynku istnieją firmy których główną ideą jest właśnie ekologia i naturalna produkcja.

Do takich na pewno możemy zaliczyć japońską markę Muji. Podstawowym założeniem wszel-kich rzeczy tworzonych przez Muji – a są to nie tylko ciuchy, ale przede wszystkim meble i drobiazgi codziennego użytku – jest prostota. Skromność i minimalizm potrzeb.

Większość designów jest niezwykle prosta i oszczędna. Jednocześnie ze względu na funk-cjonalność i pomysłowość są to często rzeczy z najwyższej półki.

Stylistyka owszem, ale przede wszystkim świa-domość. Ekologiczne podejście nigdy nie opusz-cza projektantów i każdy kolejny przedmiot jest zgodny z zasadami efektywnego wytwarzania i wielokrotnego wykorzystania surowców.

Ekologiczna moda także w wersji luxJedną z najsłynniejszych zwolenniczek tak ro-zumianej mody jest Stella McCartney. W jej kolekcjach nie uświadczymy ani futer, ani skóry w żadnej postaci.

Jest to oczywiście spowodowane jej własnym wyborem – jest wegetarianką, ale również eko-logicznie świadomym podejściem do przemy-słu ubraniowego.

Faktem jest, że produkcja mięsa, a zatem futra i skór, emituje do atmosfery masę CO2. Rezy-gnacja ze skór to zatem jeden ze sposobów na ograniczenie zanieczyszczenia atmosfery, wywołanego działalnością człowieka.

McCartney jednak nie poprzestaje na tym – w większości jej sklepów zastosowane zostało oszczędne zarządzanie energią, a nierzadko również korzysta się z energii wiatrowej w celu zapewnienia sklepom wody i światła.

Co dalej z eko modą?Ekologia wydaje się być nie tylko przejściowym trendem, ale bardziej stałą ideą, która w modzie chciałaby zostać na dłużej.

Nie sposób już zliczyć marek, które całkowicie realizują przyjazną środowisku produkcję, ani tym bardziej tych, które choć w części starają się prowadzić biznes w duchu eko. Nic zatem dziwnego, że organizuje się nawet ekologiczne tygodnie mody, które czasem nie różnią się znacznie od „normalnego” fashion week.

Także i my mamy coś takiego. Ostatni krakowski ekologiczny tydzień mody odbył się 4 i 5 lutego tego roku – zaprezentowano na nim kolekcje młodych projektantów, ale również pomysły blogosfery jak korzystać z ubrań wielokrotnie i jak nadać drugie życie ciuchom. Może to być zatem znakiem, że nawet w naszym konsump-cyjnym społeczeństwie, coś się zmienia.

Asia Oparcikwww.poliszfaszyn.blogspot.com

Czy twój t-shirt jest

eko?W niepamięć odeszły czasy kiedy ekologiczna moda oznaczała albo zgrzebne i szarobure worki, albo specyficzne projekty tworzone przez młodych projektantów, zgodnie z zasadą im dziwniej tym lepiej.

mod

a

trendy_

Page 52: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie50

Zacznijmy od początku. Pomimo wciąż młodego wieku, nie jesteś nowicjuszką w branży – zdobyłaś kilka prestiżowych nagród, a także zaprezentowałaś się na Berlin Fashion Week, co jest niezłym wyróżnieniem. Widać zatem wyraźnie, że wiesz co tu robisz. Stąd zatem pyta-nie – jak to się wszystko zaczęło? Skąd ta fascynacja modą?- Odkąd pamiętam niezwykle interesowały mnie wszelkie aspekty wizualne rzeczywi-stości – sztuka, estetyka, psychologiczne aspekty spostrzegania. Fascynuje mnie obraz – to jak stan rzeczy może być postrzegany, czyli jaki tworzy obraz w umyśle człowieka. Te same fakty mogą ‘produkować’ odmienne impresje. Nie ma rzeczywistości obiektywnej. Są interpretacje. Zmienne zarówno w czasie jak i przestrzeni. Projektowanie jest pewnego rodzaju inter-pretacją i moda takiej analizie, interpreta-cji podlega.

Spoglądając na Twoje kolekcje można za-uważyć, że każda ma wyraźnie określoną

myśl przewodnią. Wydaje się, że ubrania opowiadają jakąś historię. - Tak, to prawda. Uważam, że kolekcje powin-ny być zbudowane na koncepcie. Moda żywi się sama sobą, czerpiąc bardzo dużo z tego, co wydarzyło się wcześniej. Nie chciałabym, aby moje kolekcje były kolejnym zbiorem do połknięcia i wyplucia na koniec sezonu. Dlatego dbam o historię, która współtworzy całość. Kolekcja potrzebuje kanwy, staram się, by narracja, która współistnieje z przedmiota-mi, dodawała im życia.

Czy myślisz o konkretnych osobach – kobietach i mężczyznach – projektując kolejne kolekcje? - W głowie mam raczej pewien typ osobowy albo „bohatera”. Nie myślę o konkretnych osobach, ale jak zauważyłaś, moje kolekcje mają pewien rys narracyjny. Każda taka opowieść ma więc swojego pierwszoplano-wego aktora.

W internetowym portalu Not Just A Label możemy zobaczyć fragmenty twojego

notatnika i zdjęcia z backstage’u. Jednak nie do końca wiemy jak wygląda u Ciebie proces twórczy. Zawsze zaczynasz od szkiców? - Szkice na pewno nie są pierwszym etapem pracy. Najpierw jest koncept. Dopiero, gdy mam pewne założenia poukładane w głowie, zaczynam zastanawiać się nad formami wyrazu dla tej właśnie konkretnej myśli.Natomiast zdjęcia pochodzą z albumu Sha-peshifters. Shaping Fashion’s Silhouettes, po-święconego transgresji mody, jej wykraczania poza horyzont przedmiotu do ubrania. Autorów interesował sposób pracy, inspiracje i ich przetwarzanie w materię ubioru.

Prezentacja kolekcji The Taste of Life w Shape-shifters to dla mnie ogromne wyróżnienie. Na sąsiednich stronach mogę znaleźć prace także projektantów, których prace znałam wcześniej i podziwiałam.

Choć każda kolekcja jest różna, można zauważyć pewne charakterystyczne motywy przewodnie – większość Twoich

O POSTRZEGANIU RZECZYWISTOŚCI PRZEZ PRYZMAT MODY, O PROCESIE TWÓRCZYM I O MODZIE BEZ KOLORU, Z PROJEKTANTKĄ ASIĄ WYSOCZYŃSKĄ, ROZMAWIA ASIA OPARCIK

Nie jestem pejzażystą

od mdłych widoczków

mod

a

profil projektanta

Zdj. Tomasz Jędrszczyk - Sesja do kolekcji HEroSHE, The Warrior

Page 53: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

ubrań to mocne projekty, które wydają się być stworzone dla silnych kobiet i takich też mężczyzn.- Tak, w pewnym sensie można powiedzieć, że moje ubrania są stworzone dla osób o silnym charakterze, wyrazistej osobowości. Nie jestem pejzażystą od mdłych widoczków, zdecydowanie wolę wywołujące silne emocje abstrakcje. Pociągają mnie architektoniczne odniesienia w modzie, stąd też duży nacisk na konstrukcję w moich projektach. Ubiorem można bardzo silnie oddziaływać na sylwetkę człowieka, a dzięki temu na to, jak jest odbierany. To niezwykle interesu-jące z mojego punktu widzenia. Mogę sobie wyobrazić modę bez koloru, ale nie bez formy!

Jednocześnie sporo w twoich projektach przeźroczy-stości, które wielu osobom kojarzą się romantycznie, delikatnie.- Moda to też łamanie konwencji i stereotypowego myślenia – przezroczyste nie musi być synonimem delikatności. Takie elementy mają często podkreślać efekt architektonicznej konstrukcji – dzięki nim widać „szkielet” ubioru, jak to miało miejsce w przypadku kolekcji The Taste of Life. Z kolei przy okazji HEroSHE przezroczystości zostały wykorzystane po to, by lepiej zobrazować tezę będącą podstawą kolekcji – wo-jownik ma silne i słabe punkty. Posłużenie się kontrastem, co często czynię, powoduje wzmocnienie przekazu.

Niesamowita była sesja Nergala dla Machiny, w której wystąpił w ubraniach Twojego projektu. Co czułaś kiedy zobaczyłaś efekty pracy redakcji z twoimi ubraniami?- To wyjątkowa sesja, daleka od tego, co można zobaczyć w wielu innych magazynach. Temat kolekcji idealnie pasował do historii, którą autorzy sesji chcieli opowiedzieć o Nergalu. Nie były to przypadkowe ujęcia w różnych stylizacjach, tylko dobrze poprowadzona narracja.

Bycie projektantem, a zarazem właścicielem marki wiąże się również z obcowaniem z tą mniej artystyczną stroną mody. Markę trzeba wypromować, pojawiać się w me-diach, na eventach. Nie przeszkadza ci zajmowanie się też komercyjną stroną mody?- Wykonywanie zadań wymagających odmiennego podejścia i o różnym charakterze bywa trudne, ale z mojego punktu widzenia - komplementarne. W moim wypadku najwięk-szą trudnością okazuje się za krótka doba. Projektowanie i promocja tego, co stworzyłam to dwa przejawy moich zainteresowań. Skończyłam psychologię, specjalizując się w zagadnieniach związanych z twórczością, komunikacją, reklamą i zarządzaniem. Moda jest dla mnie właśnie jednym z kanałów komunikacji. Ubiór jest nośnikiem przekazu. Gdyby chodziło wyłącznie o funkcje ubioru, okrycie ciała, to zjawisko jakim jest moda nigdy by nie zaistniało w kulturze.

Dochodzimy tu do wciąż chyba największego problemu młodych projektantów – polskich odbiorców mody, którzy wolą robić zakupy w sieciówkach i tańszych (czy droższych) znanych brandach, niż postawić na pojedyn-cze egzemplarze nieznanego szerzej autora. - Całe szczęście to się zmienia. Jest to proces powolny, ale mam nadzieję, nieuchronny. Rośnie świadomość społe-czeństwa, i wierzę, że z czasem nastąpi zmiana nawyków konsumpcyjnych. Wzrasta również świadomość wpływu jaki mamy na planetę i dążenie do posiadania produktów o dobrej jakości. To ważne elementy oddziałujące na to co i jak tworzę.

Asia Oparcikwww.poliszfaszyn.blogspot.com

www.prasologia.plTel 509 725 835

prasowanie na żądanie

Sprawdź naszą usługę - pierwsze zamówienie 1szt tylko 2zł *

Zadzwoń już teraz a wybawimy Cię od prasowania!

OdbieramyPrasujemy

Odwozimy

* Minimalne zamówienie 20 zł

Page 54: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie52

trendy_

mod

a eko

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie52

Na hasło „ekologiczna torebka” większości z nas przychodzi na myśl lniana lub płócienna torba na zakupy, dodawana

do kolejnych numerów kobiecych magazy-nów. Gorszą jej wersją jest twór, który możemy znaleźć obok kasy w osiedlowym markecie.

Ale kreatywny świat mody potrafi szokować i pokazać Eko koncepcję damskiej torebki, która pomieści niezbędne bibeloty i przysłuży się planecie. Wykonywana jest dosłownie ze wszystkiego: papierków z gumy balonowej, starych slajdów czy klawiatury komputero-

wej. Kreatywność nie zna granic. Zainspiruj się i stwórz własną, niepowtarzalną Eko Trend Bag! Monika Gąsiorek

1. Ecoist 2. Ecoist 3. Joao Sabino Keybag 4. Escama Francisca 5. Ecoist 6. All You Can Eat 7. Joanna Figurniak Big Pink8. Raw Bags Bamboo Cube 9. Ecoist 10. Ecoist

9.

10.

8.

7.

6.

5.

4.

3.

2.

1.

Page 56: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Go G

reen!

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie54

foto: Michał M

assa Mąsior | w

ww

.madm

assa.comm

odelki: Sara Kagize, Liliana Skrzypiec, Kasia Mlak | FA

SHIO

N CO

LOR - w

ww

.fashioncolor.plm

ake-up: Magdalena M

oniczewska W

ychowańska | w

ww

.camouflage.com

.pl w

łosy: Wojtek Kasprzak | w

ww

.wojtekkasprzak.pl & O

skar Bachoń | ww

w.oskarbachon.pl

stylizacja: Tomasz G

ąsienica-Józkowy | w

ww

.tomsw

ardrobe.weebly.com

body: LIT FASHIONpas, buty: NINE WESTkurtka: FashionBoxes

okulary: PRADA / Kowalczyk Optykrower: VIVA Belissimo / Bicykle.pl

Page 57: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

55...because quality matters magazynlounge

top, spodnie: LIT FASHIONbuty: GUCCI / FashionBoxesokulary: CARRERA / Kowalczyk Optykrower: BIOMEGA Copenhagen Lady / Bicykle.pl

Page 58: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie56

czarne body, czarna spódnica, czarna bluza: LIT FASHIONbiała sukienka: OYSHO / FashionBoxesbeżowa spódnica: MORGAN / FashionBoxesmarynarka, podkolanówki: TOM’s WARDROBEbuty: NINE WESTokulary: RAYBAN, D&G / KowalczykOptykrowery: BIOMEGA Amsterdam Man, BIOMEGA Copenhagen Man, BIOMEGA Copenhagen Lady/ Bicykle.pl

Page 59: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

57...because quality matters magazynlounge

shorty : PEPE JEANS, MANILA GRACE, MUR MUR / FashionBoxesapaszki: MOCHINO, ALBERTA FERRETTI / FashionBoxes

buty: NINE WESTeko-torba: LIT FASHION

okulary: D&G / Kowalczyk Optykbiżuteria, pończochy: TOM’s WARDROBE

kaski: YAKKAYrowery: BIOMEGA Amsterdam Man, BIOMEGA Copenhagen Man,

BIOMEGA Copenhagen Lady / Bicykle.pl

Page 60: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie58

t-shirty z nadrukiem, spodnie w krateczkę: LIT FASHION | biała bluzka: MANILA GRACE / FashionBoxes | spodnie biało-srebrne: BOSS / FashionBoxes | spodnie z zatrzaskami: PLEASE / FashionBoxes | buty, torebki: NINE WEST | okulary: DIESEL, RAY BAN, HOLBROOK / Kowalczyk Optykbiżuteria, paski: TOM’s WARDROBE | rower: VIVA Belissimo / Bicykle.pl

Page 61: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

59...because quality matters magazynlounge

marynarki w kratkę: LIT FASHION | shorty: MUR MUR, MANILA GRACE / FashionBoxes | apaszki: MOCHINO / FashionBoxes | buty: NINE WESTmarynarka kolorowa, pończochy, podkolanówki: TOM’s WARDROBE | okulary: SALOMON / Kowalczyk Optyk

Optyk Kowalczyk - ul. Zwierzyniecka 17, Kraków | FashionBoxes - ul. Sarego 5, Kraków |Lit Fashion - ul. Karmelicka 17, Kraków Bicykle.pl - ul. Jana Pawła II 68, Kraków

Page 62: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie60

Twarze Przy Barze

Dżojn our Fan page na Facebooku. Wygrywaj wejściówki na najciekawsze imprezy w mieście, zdobywaj płyty z ulubioną muzyką, poznawaj nowych ludzi. Zostań częścią Lounge Magazyn na www.facebook.com/loungemagazyn

Otwarcie Salonu Maniewski Pasaż 13

8 marca 2011

fot: M

ichali

na Ce

bo /

loung

e

Page 63: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

61...because quality matters magazynlounge

ZDROWIE I URODA //

lou

ng

e

MEDYCYNA ESTETYCZNA

Kraków, ul. Biskupia 4, tel. 12 633 05 75 www.maestria.krakow.pl

Epilacja laserowa teraz 30% taniej na hasło lounge

PromocjeFotoodmładzanie

+ zabieg pielęgnacyjny na twarz – w pakiecie oszczędzasz 200 zł

Wybierz Zaffiro, a mikrodermabrazję wykonasz w gratis

Mistrzostwo w odkrywaniu piękna

trwałe usuwanie tkanki tłuszczowej

i modelowanie biustu: Body Jet

skuteczne likwidowanie cellulitu LipoShock, Body Health

bezoperacyjny lifting twarzy i ciała: thermolifting Zaffiro

laseroterapia: Dualis SP, Compact Flash

medycyna estetyczna: botox, wypełniacze, peelingi lekarskie

Page 64: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie62

zdro

wie

i ur

oda

Newsy kosmetyczneOprac. Magda Merta-Maczyńska www.smokyeveningeyes.blogspot.com

Marki selektywne zaprezentowały pierwsze zdjęcia nowych, letnich

kolekcji. Jedno jest pewne – lato w tym roku zapowiada się bardzo różnorod-nie. Oczywiście królują bronzery, czy słodkie sorbetowe kolory, ale wśród opalonych boginek odnajdzie się rów-nież miłośniczka pastelowej, ukwieconej łąki, amatorka Etno, czy spędzająca lato w miejskiej dżungli fanka mocno nasy-conych barw. Większość z prezentowanych kolekcji dostępna będzie w perfumeriach już w maju.

Bronze Goddess Inspirowana Śródziemnomorską Riwierą kolekcja Bronze Goddess Estee Lauder w tym roku zabiera nas na piaszczyste plaże. Migo-czące słońcem Sea Star Bronzing Blush, Island Oasis, czyli 6 cieni do powiek w kolorach miedzi, złota, brązu i różu zrównoważone turkusem i głęboką zielenią morskiej trawy, złoto - turkusowe ShadowStick Duo, trzy bronzery, lakier do paznokci, błyszczyki oraz pomadka Pure Color Crystal… Wszystkie skrzące, migoczące, błyszczące i przywodzą-ce na myśl kuszącą atmosferę cudownych wakacji.

Miejskie latoDla kontrastu miejskie lato według Yves Saint Laurent - znacznie bardziej wibrujące kolo-rami niż np. wiosna tej marki. Ginta Lapina, twarz kolekcji, obecna jest już w kolejnej po świątecznej, czy wspomnianej wiosen-nej kampanii. Zarówno cienie Ombres duo

Lumière, jak i lakiery utrzymane są w żółto--niebieskiej kolorystyce. Elementem letniej kolekcji jest też niebieski błyszczyk Gloss Pur. W maju dostępna będzie również nowa wodoodporna maskara, kremowy róż oraz owocowa linia pomadek Volupte Sheer Candy.

PastelowoMarka Smashbox stawia tymczasem na delikatne, pastelowe lato. Na kolekcję Softbox składają się dwa elementy – pierwszy to paleta cieni do powiek, drugi to zestaw błysz-czyków. Paleta warta jest uwagi, ponieważ zawiera aż 7 zupełnie nowych odcieni oraz 4 bestsellery marki. Dodatkowo znajdują się w niej dwa kremowe eyelinery, mini wersja bazy pod cienie oraz Get The Look Guide z 3 propozycjami makijaży. Zestaw błyszczyków to również mix 3 nowych oraz 3 najpopular-niejszych odcieni w ofercie Smashbox.

Nowości od GuerlainGuerlain latem oferuje dwie kolekcje – pierwsza to flagowa już Terracotta i w niej znaleźć można puder brązujący, podkład rozświetlający, serum przedłużające trwałość opalenizny oraz zmywalną mgiełkę brązu-jącą Jambes de Gazelles. Bronzing Powder dostępny jest w 8 odcieniach, natomiast mgiełka oraz podkład Terracotta Skin w wersji dla brunetek i blondynek. Tą kolekcja można cieszyć się już od marca.

Kolejna propozycja francuskiej marki to kolorowa Terracotta Inca Summer – kolekcja bardzo etniczną, nasycona intensywnymi kolorami, a w niej cienie Terre Indigo oraz kremowe cienie Ombre Fusion, dwa błysz-czyki Tango oraz Mambo, Inca Kohl oraz Terra Inca Sublime Radiant Powder.

Elektryczne TropikiTwarzą Electric Tropics Diora jest amerykań-ska modelka Karlie Kloss. Akcent w kolekcji położony jest na bardzo intensywne usta i paznokcie. Oczy i skóra pozostają neutralne, ale pięknie rozświetlone. Dostępne będą dwie piątki cieni – Rosy Nude oraz Rosy Tan, pudry oraz podkłady Dior Nude Healthy Glow o różowym i złotym odcieniu. Głównym akcentem kolorystycznym kolekcji będą dwa lakiery do paznokci oraz cztery błyszczyki w pięknych, sorbetowych kolorach.

Kwiecisty ChanelChanel to kolekcja inspirowana letnimi kwia-tami. Elementy, które składają się na bukiet Les Fleurs D’ete to piękne Les 4 Ombres Lilium, bronzer Soleil Tan w odcieniach - Bronze Rose idealnym dla jasnych cer oraz Bronze Corail, stworzonym, by wydobyć piękno opalonej skóry. Dodatkowo w kolekcji znaleźć można trzy nowe błyszczyki Levres Scintillantes oraz lakiery do paznokci w równie kwiatowych odcieniach – Mimosa, Beige Petale oraz Morning Rose.

Page 65: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Wydarzenia

zdro

wie

i ur

oda

Tematyczne dni w MAC19 marca w salonie MAC w galerii krakowskiej odbył się tak zwany Thema Day limitowanej kolekcji Wonder Woman. Można było zasięgnąć porad specjalistów oraz wykonać makijaż stricte związany z tą edycją. Jak nas poinformowano, tematyczne dni z MAC i jego limitowanymi kosmetykami odbywają się regularnie, mniej więcej co miesiąc, kiedy do sklepu wchodzą nowe kolekcje. Tak więc w kwietniu będziemy mieli przyjemność przeżyć jeden specjalny dzień z kolejną edycją kosmetyków, tym razem z serii Quite Cute. Pamiętajcie, aby się spieszyć – asortyment bywa niesamowity i znika w mgnieniu oka!

Top Modna PlazaW ostatni weekend marca odbył się w centrum handlowym Plaza event nazwany Top Modna Plaza. Z tej okazji zostały zorganizowane warsztaty z zakresu wizażu, stylizacji i modelingu – omawiano kwestie poruszania się na wybiegu oraz pozowania przed aparatem. Galeria wyszła naprzeciw kobietom, które chciały zgłębić wiedzę związaną z kreacją swojego wizerunku, wizażem oraz chcącym dowiedzieć się jak makijażem i strojem podkreślać styl i eksponować atuty. Imprezie towarzyszyły modelki z progra-mu „Top model” – Paulina Papieska i Anna Piszczałka.

Cracow Night of Champions 7 maja 2011 - Teatr LudowyCracow Night of Champions to wydarzenie, którego celem będzie przede wszystkim popularyzacja kulturystyki i fitness jako form aktywności fizycznej, wyłonienie najlepszych zawodników w poszczegól-nych kategoriach oraz integracja społeczna. Na zawody, które zostaną rozegrane 07.05.2011r. przybędą czołowi polscy zawodnicy, a także ze Słowacji,Czech, Ukrainy, Austrii oraz Malty. Tego dnia odbędzie się również Cracow Night of Champions Beach Party, na krakowskiej Plaży. Na uczestników zabawy czeka wiele atrakcji m.in. pokaz mody sportowej, pokaz flair oraz wybory Miss Bikini. Organizatorzy liczą, że krakowskie zawody Cracow Night of Champions na stałe wpiszą się w ka-lendarz imprez sportowych w Polsce i mają ogromną szansę stać się również wizytówką naszego miasta na arenie międzynarodowej, szczególnie wśród zawo-dów kulturystycznych całej Europy.

Wszystkich zainteresowanych tym wydarzeniem sportowym zapraszamy na stronę facebook: Cracow Night of Champions oraz www.in-space.pl

Sponsorami wieczornej zabawy będzie FITNESS PLA-TINIUM, Vodka SMIRNOFF oraz CITYCAR.24. Program i bilety na zawody oraz wieczorną imprezy dostępne na stronie www.in-space.pl.

Impreza główna odbędzie się w sali Teatru Ludowe-go 07.05.2011

Obserwujcie facebookowy profil Lounge (facebook.com/loungemagazyn) - wkrótce rozlosujemy kilka wejściówek na to wydarzenie!

Page 66: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie64

zdro

wie

i ur

oda

świat kosmetyków_

raz z nadejściem wiosny war-to zrobić mocne postanowienie i zadbać w szczególności o nasze zdrowie, ale także i wygląd. Wpływ na to jak wyglądamy oraz jak się czujemy mają zarówno czynniki wewnętrzne jak i zewnętrzne. W trosce o środowisko w którym żyjemy, świadomie wybierajmy zarówno produkty spożywcze, ubrania jak i kosmetyki. Na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm kosmetycznych, które oferują nam, oprócz EKO pielęgnacji, także EKO make up.

Słowo EKO w przypadku kosmetyków oznacza, że do produkcji tychże używane są wyłącznie natural-ne surowce, jak oleje roślinne, tłuszcze i wosk, eks-trakty ziołowe i wody kwiatowe, olejki eteryczne i substancje zapachowe z kontrolowanych upraw ekologicznych lub dzikich zbiorów. Kosmetyki nie są testowane na zwierzętach, a ich opakowania są wykonane z materiałów używanych do wtórnego wykorzystania lub biodegradowalnych. Niemieccy producenci tj. Logona i Lavera proponują pełną gamę kosmetyków do makijażu, dostępnych w internetowych drogeriach. Podkłady i pudry tych firm, dzięki zawartości wielu natural-nych składników, doskonale nawilżają, odżywiają a także łagodzą podrażnienia oraz chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Z kolei firma Sante proponuje nam pełną gamę cieni do powiek, a Benecos - kredek do oczu oraz kontu-rówek. Dodatkowo Sante i Benecos zapewniają, że nie stosują składników uznanych za alergeny.

Warto także wypróbować kompletną serię do makijażu Dr Hauschka Look. Oparta o naturalne składniki i recepturę nie tylko upiększa, ale też pie-lęgnuje. Błyszczyki tej marki nadają ustom piękny połysk oraz dzięki zawartości oksydantów i wita-min - także koją i wygładzają. Na chwilę obecną jedyną dostępną poza internetem ekokolorówkę proponuje nam grecka marka Korres. W jej ofercie znajdziemy między innymi puder brązujący z olej-kiem Monoi oraz pudrowy róż z ekstraktem z kuku-rydzy a także tusz do rzęs z olejkiem abisyńskim.

Na koniec warto również wspomnieć o kosmety-kach mineralnych, w których składzie znajdziemy sterylizowane oraz starte na proszek minerały. Jest to doskonała propozycja dla osób z alergią i innymi dermatologicznymi problemami. Marka Everyday Mineralas proponuje pełną gamę kolorystyczną pudrów, cieni a także różów. Produkty te nie zawie-rają sztucznych barwników.

Wobec tak bogatej oferty kosmetyków naturalnych służących do makijażu, żadna „ekoistka” nie musi już rezygnować z zabawy jaką jest sztuka makijażu.

EKO make up na wiosnęW

Anna Jachimczak

Page 67: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

65...because quality matters magazynlounge

Page 68: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie66

zdro

wie

i ur

oda

świat kosmetyków_

Podkłady mineralne dały się nam lepiej poznać około pięć lat temu. Dziś robią naprawdę wielką

karierę. Bo są w stylu Eco. Bo propagują zdrowy tryb życia. Bo to kolejna rzecz, której składu możemy być całkowicie świadome. Bo są na prawdę zdrowe dla naszej skóry. Nie są niestety jeszcze tak dostępne jak klasyczne podkłady, należy się jednak spodziewać, że całe lata suk-cesów mają przed sobą. Aby jednak tak się stało, zacznijmy od uświadomienia sobie paru podstawowych kwestii zwią-zanych z tymi specyficznymi minerałami.

Po pierwsze podkład mineralny, jak nazwa wskazuje, powinien zawierać wyłącznie czyste minerały. Wiele jest na naszym rynku produktów, które w nazwie posiadają ten przymiotnik, lecz w składzie możemy się dopatrzyć nikłego ich procenta. Dla porównania pozwolę sobie jednak omówić i takie.

Po drugie – najbardziej charakterystyczną cechą pudrów mineralnych jest ich sypka, bardzo lek-ka, pudrowa konsystencja. Tym samym jedynym właściwym sposobem nakładania tych pod-kładów jest użycie pędzelków kabuki. W więk-szości przypadków należy wysypać odrobinę podkładu na pokrywkę lub lekko poruszając

opakowaniem wydobyć spod małych dziurek produkt. Następnie trzeba zanurzyć w sypkim pyłku pędzelek, dokładnie go w nim obtoczyć, otrzepać (aby nadmiar podkładu nie osypał się na ubranie) i kolistymi ruchami wprowadzać w skórę twarzy.

Jaki podkład wybrać?

Pod lupę postanowiłam wziąć pięć marek, które w nazwie kwalifikują się jako mineralne oraz cieszą się dużą popularnością.

Lily LoloSą to kosmetyki całkowicie wolne od barwni-ków, środków chemicznych i wypełniaczy. W ich składzie znajdziemy tylko minerały. Dodatkowo posiadają też składniki antybakteryjne, aby chronić skórę przed niekorzystnymi działaniami, a co za tym idzie poprawiać również jej stan. Podkłady Lily Lolo zawierają filtry przeciwsło-neczne i bardzo długo utrzymują się na skórze. Dobrze się rozprowadzają i skutecznie kryją niedoskonałości skóry. Lily Lolo to marka dość młoda, jednak ciesząca się ogromną popular-nością. W Polsce dostępna wyłącznie w sklepie internetowym kosmetyki-mineralne.com

Bare Escentuals, I.D.To podkład zawierający wyłącznie czyste mine-rały. Według producenta przeznaczony jest do

każdego rodzaju cery i faktycznie – nie podkreśla porów ani zmarszczek (co bywa dość często spotykaną tendencją) nawet przy skórze suchej. Jednak dzieje się tak dlatego, że podkład nie ma specjalnie dobrych właściwości kryjących. Jest idealny dla osób, które chciałyby dla swojej twarzy czegoś bardzo lekkiego. Podkłady Bare Escentuals nie zapewniają też wymarzonego efektu matującego, tak więc przy cerze szcze-gólnie tłustej mogą nie spełnić swojego zadania. Posiadają jednak filtry SPF 15 i 20. Nie wywołują alergii, ponieważ przeznaczone są również dla skóry wrażliwej. Dostępne wyłącznie w Sephora.

Artdeco, Mineral Powder FoundationTo jeden z pierwszych tak zwanych pudrów mineralnych, jaki pamiętają wizażyści. Nie jest on stuprocentowym kosmetykiem mineralnym, jednak jest dostępny w większości drogerii. To połączony klasyczny podkład kryjący z pudrem matującym sypkim. W skład minerałów jakie zawiera wchodzą głównie cynk, magnez, potas i sód. Według producenta, przeznaczony jest dla każdego rodzaju cery, jednak uważam, że nie nadaje się do cery suchej, ponieważ cynk wysusza niektóre miejsca tak, że pod podkładem mogą pojawić zmarszczki dotąd niewidoczne. Nie pozostawia na twarzy efektu maski. Posiada dwutlenek tytanu i tlenek cynku, który chroni skórę przed promieniami UVA i UVB. Nie jest

Podkład w stylu ECOPodkłady mineralne przeznaczone są dla każdej cery, nie tylko wrażliwej. W dodatku chronią naszą skórę twarzy na bardzo wielu płaszczyznach.

Page 69: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Naturhouse to światowy lider w dziedzinie żywienia i dietetyki

Dobierają najlepszej klasy suplementy oraz opracowują Osobisty Plan Dietetyczny.

W naszym centrum Naturhouse każdy znajdzie to, czego

szuka - fachową i rzetelną poradę oraz przepis na sukces.

Nasi Dietetycy do każdego problemu podchodzą

indywidualnie.  

Naturhouse Kraków ul. Kazimierza Wielkiego 32, tel. 012 29 45 319 kom. 602 416 304

MY !!!

Ponad 3.000.000osób na świecie

zaufało Naturhousei skutecznie zwalczyło

nadwagę

Bezpłatne badaniei konsultacja u naszegodietetyka!

Ponad 3.000.000osób na świecie

zaufało Naturhousei skutecznie zwalczyło

nadwagę

Bezpłatne badaniei konsultacja u naszegodietetyka!

świat kosmetyków_

zdro

wie

i ur

odaperfumowany. Niestety jednak posiada mała

gamę kolorystyczną.

Clinique, Superbalanced powder makeupTo również jeden z podkładów, który posiada w swojej recepturze tylko dodatek minerałów. Jest kosmetykiem przeznaczonym głównie dla cery mieszanej. Niestety nie nadaje się dla pań, które mają suchą skórę, ponieważ może podwo-ić efekt „ściągania” i braku nawilżenia. Clinique niestety również nie posiada szerokiej palety kolorystycznej. Jednak wszelkie niedogodności rekompensuje nam wygodne opakowanie. Jest to tarka, którą lekko pokręcając otrzymu-jemy dokładnie taką ilość podkładu jaka jest nam potrzebna. W opakowaniu jest również

umieszczony antybakteryjny pędzelek, który według producenta ma chronić naszą skórę przed szkodliwymi działaniami zewnętrznymi. Nie użyjemy go jednak nakładając podkład na całą twarz, ale wyłącznie do wykończenie w strefie T. Produkt jest dostępny we wszystkich lepszych drogeriach.

Everyday MineralsTo jedne z moich ulubionych producentów kosmetyków mineralnych. Marka posiada bar-dzo szeroką paletę kolorystyczną a do tego wybierasz podkład z formułą najlepiej dopa-sowaną do Twojej cery: pół matową, matową, rozświetlająca i intensywnie kryjącą. Ostatnia z formuł ma tendencje do wysuszania, a więc nie

należy jej stosować przy bardzo suchej skórze. Nie zatykają porów i pozostawiają długotrwały efekt. Można je stosować przy skórze wrażliwej i skłonnej do alergii. Dodatkowo dobrze kryją niedoskonałości, nawet na skórze z dużymi zmianami. Kosmetyki są naturalnie wegańskie, bez chemii, parabenów i substancji zapacho-wych. Trzeba tylko uważać na opakowanie, ponieważ jest trochę niepraktyczne. Niestety póki co kosmetyki te dostępne są wyłącznie w Internecie, możecie je zakupić na kosmetyki--mineralne.com.

Asia Jaworwww.styleworkshop.pl

Pędzelek kabukiNajlepiej, kiedy zrobiony jest ze sztucznego, ale tym samym miękkiego włosia. Włókna syntetyczne lepiej przyjmują drobne pyłki podkładu i nie pozwala się im rozpraszać podczas nakładania na twarz. W do-datku – co doskonale wiedzą wszystkie eko fanką – włosia, z których produkowane są pędzle naturalne mają pochodzenie zwierzęce.

Powinien być lekko zaokrąglony. Dodatkowo najwygodniejsze są te z krótszymi, łatwymi do utrzymania nóżkami.Dobrych pędzelków typu kabuki możesz używać również do nakłada-nia mineralnego różu czy bronzera.

Page 70: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie68

zdro

wie

i ur

oda

świat kosmetyków_

Po latach pędu ku cywilizacji zwracamy się z powrotem ku naturze. Ekologia staje się też

coraz modniejsza, opanowując coraz więcej dziedzin. Wzrasta świado-mość ekologiczna, prowadzimy zdrowszy tryb życia, częściej sięgamy po przyjazne środowisku produkty. Stawiamy na działanie w zgodzie z naturą. Popularność zyskuje zdro-wa żywność pochodząca z bioupraw, a w kosmetyce triumfy święcą natu-ralne rozwiązania. A wszystko pod szyldem Eko.

Rosnąca popularność kosmetyków natu-ralnych powodowana jest głównie prze-konaniem, że to co pochodzi z natury jest najlepsze dla naszego zdrowia i urody. Produkty te wytwarzane są z ekologicznych, bezpiecznych składników, często pochodzą-cych z ekoplantacji. Pozbawione są środków chemicznych, konserwantów, ich receptura oparta jest na roślinnych wyciągach, olejkach eterycznych, witaminach i minerałach. Eko kosmetyki są bezpieczne dla posiadaczek cer wrażliwych i skłonnych do alergii, ale generalnie zyskują coraz więcej zwolenni-ków, ponieważ świetnie sprawdzają się przy wszystkich rodzajach skór.

Coraz więcej kosmetyków promowanych jest jako „eko”, naturalne, organiczne czy wegańskie. Niestety nie istnieją jeszcze żadne uregulowania prawne odnośnie sygnowania produktów etykietą „eko”. Często zdarza się, że krem reklamowany jako naturalny zawiera zaledwie śladowe ilości takich składników, a oprócz tego znaleźć w nim można całe mnóstwo środków chemicznych, czy kon-serwantów. Generalnie według organizacji certyfikujących ekologiczne kosmetyki nie powinny one zawierać syntetycznych barwni-ków, czy substancji zapachowych, nie mogą być testowane na zwierzętach, ani zawierać surowców z nich pochodzących. Zastoso-wane powinny być w nim jedynie składniki naturalne, a rośliny winny pochodzić z certy-fikowanych ekoplantacji i nie być modyfiko-wane genetycznie. Co oczywiste, producenci powinni unikać środków chemicznych, czy wspomnianych już parabenów. Zalecane jest też stosowanie opakowań ekologicznych. I to niestety przysparza chyba najwięcej problemów producentom. Jedynie niektórzy zaznaczają, że opakowania przez nich stoso-wane są biodegradowalne lub nadają się do recyklingu.

W ofercie wielu znanych firm kosmetycznych znajdziemy zarówno całe linie kosmetyków naturalnych, jak i pojedyncze kosmetyki. Dezodorant Biotherm Deo Pure Natural Protect, w pełni naturalna linia błyszczyków Juicy Tubes Lancome to być może pierwszy krok ze strony koncernów kosmetycznych, by trend ekologiczny promować na szerszą skalę. W pełni organiczne linie mają w stałej ofercie tacy giganci pielęgnacji zgodnej z naturą jak The Body Shop, czy L’Occitane. Warto wspomnieć również o pionierskich w tej dziedzinie kosmetykach Aubrey Orga-nics obecnych na rynku już od ponad 40 lat, w których składzie znajdują się jedynie sta-rannie wyselekcjonowane naturalne ekstrakty roślinne i zioła, bez jakichkolwiek syntetycz-nych, czy petrochemicznych dodatków.

Na dzień dzisiejszy polskich producentów kosmetyków naturalnych jest niestety bardzo niewielu. Ava i jej Eco Linea (nawiasem mówiąc, jedyna polska linia kosmetyczna certyfikowana przez EcoCert), gdańska firma farmaceutyczno - kosmetyczna Femi, Organique, Pat&Rub, czy młodziutka marka Phenome.

Praktycznie wszystkie one oferują linie do pielęgnacji ciała, twarzy, a także włosów. Często również specjalne produkty dla dzieci i mężczyzn. W ich ofercie znajdziemy m.in. maski, mydła, oleje, balsamy, kremy, peelingi, szampony czy serie do aromaterapii. Celowo zostawiam na koniec markę Fridge by yDe, bo to jak dotąd jedyna linia kosmetyków świeżych. Ich trwałość to jedynie 2,5 miesią-ca. Wszystkie wytwarzane są ręcznie, tak też pakowane są do szklanych słoiczków i jak sama nazwa wskazuje - najlepiej im w lodówce. Producent nie zabiega o certy-fikaty twierdząc, że te dopuszczając użycie kilku substancji syntetycznych, czy alkoholu, są zbyt liberalne, podczas gdy produkty Frid-ge spełniają znacznie bardziej wyśrubowane normy.

W 2012 roku zaczną w Unii Europejskiej obowiązywać przepisy zakazujące używa-nia terminów „ekologiczny” czy „naturalny” w odniesieniu do kosmetyków nie posiadają-cych odpowiednich certyfikatów. Wtedy też cały rząd przepisów i certyfikatów pomoże nam wybrać produkt naprawdę organiczny, wyprodukowany z należytą dbałością i troską o jakość, pochodzenie składników i cały proces produkcyjny.

Magda Merta-Maczyńskawww.smokyeveningeyes.blogspot.com

Pielęgnując skórę ekologicznieBio. Eco. Organic. Natura w służbie urody, czy zwykły chwyt marketingowy?

Page 71: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

„DANDELION WIND” spring / summer 2011

Akademia Stylizacji M.P. Babiczul. Borsucza 20, 30-408 Krakówbiuro: 500 000 157szkolenia: 509 402 204salon: 12 267 10 73

e-mail: [email protected]

www.akademiastylizacji.pl

Facebook: http://www.facebook.com/akademia.babicz

Page 72: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie70

zdro

wie

i ur

oda

spa_

Wraca jak bumerang. Ledwo udało się nam go zwalczyć, a on już atakuje.

I tylko nas – kobiety.

Nie lubimy cellulitu, zwłaszcza wiosną i latem, kiedy wydaje się dwa razy większy niż w tych porach roku, kiedy nosimy jeansy. Najbardziej lubi nasze dolne okolice, a więc brzuch, uda czy pośladki. Niestety to nie wszystko, ponieważ niekiedy odkłada się również na ramionach i biu-ście. Cellulit wywołuje nieprawidłowy rozkład komórek tłuszczowych, co równocześnie zwią-zane jest z zaburzeniami mikro krążenia. I nie wybiera ze względu na wiek czy budowę ciała. Wybiera jedynie płeć – lubi wyłącznie kobiety.

Ale nie dajmy się zwariować, żyjemy w XXI wieku, gdzie instytuty SPA oferują nam całą gamę zabiegów, które pomagają zwalczyć to nielubiane schorzenie. Najważniejsze jednak by zacząć od prawidłowego zdiagnozowania problemu. I tak mamy 4 skale cellulitu:Zerowa – kiedy skóra jest gładka, a niewielkie nierówności widoczne są wyłącznie po mocnym zaciśnięciu między palcami. Pierwsza – skóra gładka, jednak nierówności po-jawiają się już przy lekkim uszczypnięciu skóry.Druga – tutaj dotykając miejsca ze schorzeniem czujemy pod opuszkami palców małe grudki, a sam cellulit jest widoczny przy chodzeniu.Trzecia – ostatnia i najpoważniejsza. Skórka pomarańczowa potrafi być lekko sinawa (ma to związek ze złym krążeniem krwi), a podczas masażu istnieje ryzyko odczuwania bólu.

A oto jakie rozwiązania możemy znaleźć w in-stytutach SPA.

Drenaż limfatycznyJest to specyficzny rodzaj masażu, który po-maga usprawnić działanie limfy, jak również zlikwidować obrzęki nóg, takie jak żylaki czy cellulit. Przy zabiegu oczyszcza się organizm i zostają usunięte zbędne produkty przemiany

materii. Sam proces redukcji cellulitu polega na właściwym masażu, a następnie zassaniu. Każdy fałd, który zostaje odpowiednio zassany jest następnie wałkowany. Tego typu zabieg poprawia kondycję nóg. Niestety osoby ze skórą naczynkową nie mogą korzystać z masażu limfatycznego.

Chińska bańkaInaczej zabieg pod ciśnieniem. Metoda tak stara jak chińska medycyna, a więc posiadająca około 3000 lat. Dziś przeżywa drugą młodość i choć niektóre panie twierdzą, że to metoda bolesna, uważam, że prawidłowo wykonany zabieg nie dostarcza żadnych większych nieprzyjemności. W bańce, po usunięciu z niej powietrza wytwa-rza się podciśnienie, które zasysa skórę leżącą pod bańką. Takie działanie nie tylko bardzo sprawnie redukuje cellulit, ale pobudza krążenie krwi oraz pomaga pozbyć się zbędnych toksyn z organizmu. Może być uznana za siostrę dre-nażu limfatycznego. Główne przeciwwskazania to żylaki i zaburzenia krzepliwości krwi.

EndermologiaTo kolejna z metod opierająca się na masażu. Dokładniej rzecz biorąc, dwie ruchome rolki umieszczone w hermetycznej komorze pracują niezależnie w połączeniu z podciśnieniem. Brzmi może skomplikowanie, ale wygląda to tak, że powstaje fałda skórna, która jest na przemian zwijana i rozwijana przez wspomniane rolki. Podobnie jak w poprzednich zabiegach, ma-saż, poza redukcją cellulitu, pozwala pozbyć się toksyn z organizmu oraz uaktywnia układ limfatyczny. Główne przeciwwskazania: ciąża, nowotwory i zapalenie żył.

MezoterapiaMetoda polegająca na wstrzykiwaniu odpo-wiednich substancji w miejsca objęte cellulitem. Substancje, po uprzednim lekkim znieczuleniu, wstrzykiwane są w małych ilościach przy uży-ciu aparatu z bardzo cienką igłą. Co dokład-nie zostaje nam zaaplikowane pod skórę? To

mieszanki ze specjalną zawartością witamin, aminokwasów, kwasu hialuronowego, krzemku, kwasu polimlekowego, wyciągów tkankowych i enzymów. Takie płyny pobudzają skórę do naturalnej regeneracji.

ElektrostymulacjaBrzmi dość groźnie i polega dokładnie na tym o czym myślicie. Przy zabiegu zostaje się pod-piętym do specjalnych pasków przewodzących z elektrodami, od talii przez biodra do ud. Teo-retycznie napięcie łączące elektrody z ciałem powinno zostać tak równomiernie rozłożone, aby głęboko wnikający pod skórę ładunek był delikatny i zawierał minimalny ładunek energii. Wciąż jednak zdarzają się miejsca, które do elektrostymulacji używają małych elektrod przy-czepianych do ciała. Zabieg pobudza mięśnie i skórę. Jest również polecany w momencie, kiedy chcemy wzmocnić ciało przed sezonem uprawiania sportów.

***

Naturalnie do większości zabiegów wykorzy-stywane są cudowne, relaksacyjne i pachnące olejki. Dodatkowo, specjaliści pomagają nam walczyć z cellulitem stosując takie kosmetyki jak błoto z Morza Martwego, algi, kofeinę czy cynamon. Zawierają one witaminy, detoksykują, wygładzają, rozgrzewają oraz pobudzają skórę do działania, a tym samym szybszego spalania tkanki tłuszczowej.

Walka z cellulitem nie musi być drogą przez mękę. Wybierając odpowiednią dla siebie meto-dę w salonie SPA, nawet po mniej przyjemnych zabiegach, wyjdziemy zrelaksowane. Warto jednak pamiętać, że największym wrogiem pomarańczowej skórki jest sport i zdrowe od-żywianie.

Asia Jaworwww.styleworkshop.pl

Kiedy nie lubimypomarańczy

Page 73: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Jedyny w KraKowie

POWER SHAPE innowacyjne urządzenie, najskuteczniejsze do redukcji tkanki tluszczowej, celulitu, ujędrniania biustu i modelowania sylwetki !!!

Piękna sylwetka w kilka dni? Poproszę!

  Wreszcie przyszła wiosna, dni są coraz dłuższe i cieplejsze, pora na porządki w szafie. Pora na postanowienia. Zacznę biegać, będę jadła więcej sałaty, piła więcej wody. Zimowe ubrania można zapakować w walizkę i postawić na strychu, ale co zrobić z tymi kilkoma centy-metrami w pasie? Tymi, których jeszcze przed zimą nie było? 

Przede wszystkim nie wpadać w panikę. Nie trzeba drakońskich diet ani morderczego treningu, żeby pozbyć się niechcianych fałdek.Przekonałam się ostatnio, na własnej skórze i to dosłownie.Znalazłam pewne niesamowite miejsce w Krakowie, gdzie opracowano dla mnie przyśpieszoną kurację wyszczuplającą. Tak, moje drogie Panie- to możliwe!

Zacznijmy od początku. Salon Yasumi znajduje się w Krakowie przy ulicy Głowackiego 24.Wchodząc czułam się jak w japońskiej świątyni, przytulne wnętrza, stłu-mione światło, uśmiechnięty personel z kwiatami we włosach, kojąca muzyka. Popijając zieloną herbatę z kwiatem wiśni słuchałam uważnie, co mnie czeka.

Faza pierwsza: Power Shape, czyli masowanie. To urządzenie to fale radiowe, laser i masaż próżniowy w jednym. Fale radiowe przyśpieszają odbudowę włókien kolagenowych- nasze ciało robi się elastyczniejsze. Laser redukuje tkankę tłuszczową i usuwa cellulit. Masaż próżniowy to czysta przyjemność.Faza druga: Mega Son, czyli głaskanie. Zbawienna moc ultradźwięków redukuje w widoczny sposób nagromadzony tłuszcz i pięknie modeluje sylwetkę. Efekty widać już nawet podczas pierwszego zabiegu!Faza trzecia: Platforma wibracyjna, czyli taniec. Jeżeli kiedykolwiek zazdrościłyście smukłym i seksownym tancerkom falującym w rytm latynoskiej muzyki, to pokochacie to urządzenie. Potężna siła drgań pomaga rozbić tkankę tłuszczową i pozbyć się toksyn, Waszym zadaniem jest ustać w miejscu przez kwadrans, zmieniając pozycje.Faza czwarta: sałata, woda i bieganie, czyli zdrowe życie. Oczywiście nie trzeba żywić się samą sałatą, ale wody trzeba pić dużo, 2 litry dziennie, mile widziane. Pamiętajmy, woda idealnie wypłukuje toksyny i nawilża nasz organizm od środka.

Cała kuracja powinna trwać około dwóch tygodni, zabiegi powinny być wykonywane na przemiennie. Ja miałam dużo mniej czasu i zależało mi na szybkich efektach, a te znacznie przerosły moje oczekiwania. Po kilku zaledwie zabiegach miałam średnio po 4 centymetry mniej w każdej z partii ciała, które byłe obrane za cel. Brzuch, uda, pośladki, wszystko nie tylko mniejsze objętościowo, ale i widocznie wygładzone. Moja skłonna do alergii skóra zrobiła się jędrna, naciągnięta i bez żadnych podrażnień. Czy to nie miło, poczuć się szczupło i zdrowo? Wcale nie trzeba się kato-wać dziwnymi dietami, bolesnymi zabiegami odsysania czegokolwiek, na samą myśl włos się jeży. Nie trzeba też cudów i medytacji. Jedyne, co musimy zrobić, to trafić w dobre ręce. Ja polecam Yasumi z Głowackiego , miejsce, którego myślą przewodnią są słowa Paulo Coelho „To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące”.

Ania Strugalska

Pracujemy na profesjonalnych kosmetykach

„SPRAWDŹ NASZE POZOSTAŁE PROMOCJE”

W ofercie:odnowa biologiczna, modelowanie sylwetki,zabiegi relaksacyjno-pielęgnacyjne twarzy i ciała,masaże ciała, wizaż, biorewitalizacja skóry,nowoczesne technologie, bony podarunkowe,imprezy zamknięte

Zapraszamy:YASUMI Instytut Zdrowia i Urody

Kraków, ul. Głowackiego 24tel. 12 446 42 46

www.instytut.krakow.yasumi.pl

NOWA CENA

DEPILACJA LASEROWA

IPL+RF

tylko teraz od 59 zł

Page 74: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie72

zdro

wie

i ur

oda

makeup trendy_

Proponowany przez nas makijaż intensywną zielenią nawiązuje do EKO wydania numeru lounge.Kolor niewątpliwie energetycznie wprowadza wiosenne życie i w prezentowanej wersji przeznaczony jest dla osób nie bojących się makijażu. Natomiast dla mniej odważnych możemy go wprowadzić w połączeniu z delikatniejszymi cieniami lub tylko jako mały akcent, np. kreska eyelinerem.Mocny kolor podkreśla oko, które dodatkowo jest zaakcentowane dobrze wytuszowanymi rzęsami! Ten look bardzo dobrze prezentuje się w otoczeniu delikatnych beżo-brązów, które użyliśmy do wykończenia makijażu.

Makijaż został wykonany kosmetykami MAC COSMETICS. Twarz: baza - Prep+prime Skin, fluid - Prolongwear, korektor - Prolongwearpuder – Studio careblend pressed powder, róż - Tenderling. Oko: baza - Paints, cienie - Swimming, Humid, Vanilla, Shroom;tusz - Zoom lash, Brwi: Brow set. Usta: szminka - Patisserie

Soczysta zieleń!

Page 75: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

73...because quality matters magazynlounge

zdjęcia: www.peachperfect.com

Page 76: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie74

• Przysiad ze skrętami tułowia- ćwiczenie na mięśnie czworogłowe uda i barki.

Pozycja wyjściowa – stojąca. Ciężar trzymamy przed sobą na wysokości brody. Łokcie delikatnie zgięte. Ćwiczenie główne – wykonujemy przysiad z cięża-rem, a następnie rotacje w jedną stronę. Uwagi do ćwiczenia – stosujemy 3 serie po 15 powtórzeń na każdą stronę. Ćwiczenie złożone, buduje mięśnie nóg. Skręty pomagają wypracować odpowied-nią motorykę.

euroGYM Rekreacja & Fitnessul. Sołtysa Dytmara 3 (Salwator Tower) tel.: 12 383 41 05

Sezon na kółkach czas zacząć!

Wreszcie doczekaliśmy się wiosny. Zanim odkurzymy nasze rowery, naoliwimy kółka w rolkach, zadbajmy o nasze ciało.Ono też wymaga małej pozimowej rozgrzewki. Prezentujemy ćwiczenia przede wszystkim na mieśnie pleców i nóg.Poćwiczmy w domu, lub w Eurogym pod okiem trenera oso-bistego.

NAJWYŻSZE STANDARDY W NAJLEPSZEJ CENIE.

• Przenoszenie sztangielek w leżeniu na piłce - ćwiczenie na mięśnie pleców.

Pozycja wyjściowa – leżenie na piłce. Hantle trzy-mamy przed sobą na szerokości barków. Ćwiczenie główne – przenosimy sztangielki za głowę z wyprostowanymi ramionami. Uwagi do ćwiczenia - wykonujemy 3 serie po 12 powtórzeń. Ćwiczenie rozciąga i uwydatnia definicje mięśnia.

• Przeciąganie gumy - ćwiczenie na mięśnie barków i górne partie pleców.

Pozycja wyjściowa - stojąca. Trzymamy napiętą gumę na wysokości klatki. Ćwiczenie główne – przeciągamy gumę lub elastyczną lin-kę na przemian. Uwagi do ćwiczenia – 3 serie po 25-30 powtórzeń na każdą stronę. Ćwiczenie rozwija motorykę i siłę funkcjonalną.

• Ciosy proste z wykorzystaniem gumy lub linki - ćwiczenie na mięśnie barków i klatki piersiowej.

Pozycja wyjściowa – stojąca. Trzymamy jednorącz zaczepioną przy ziemi gumę na wysokości barku. Ćwiczenie główne – wykonujemy cios prosty przed siebie lub delikatnie powyżej brody. Uwagi do ćwiczenia – stosujemy 4 serie po 20 powtórzeń na każdą rękę. Ćwiczenie pomaga wytrenować odpowiednią dynamikę i siłę funkcjonalną.

Ćwiczenia prezentuje trener personalny – Bartłomiej StanekStudent fizjoterapii. Wieloletni sportowiec z pasją. Twórca autorskich programów treningowych wraz z fachową poradą z zakresu suplementacji i dietetyki. Z zamiłowania kulturysta. Trener i założyciel szkółki boksu. Zawodnik hiszpańskiego klubu Gino Boxing Team Ibiza. Reprezentant małopolski w Mistrzostwach Bawarii w 2005 r. A już wkrótce – Twój trener personalny.

Page 77: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Akademia Wdzięku tylko dla kobiet.Pierwsze takie miejsce w Krakowie!Miejsce stworzone z myślą o kobietach chcących zrobić coś wyjątkowego dla swojego ciała i ducha. Tutaj poczujesz się swobodnie.

• NAUKA TAŃCA NA RURCE !!!• Szkoła kręgosłupa• Sztuka relaksu • Zumba• Wieczory Panieńskie

Zrelaksuj się!Bądź sobą! Emanuj kobiecym pięknem!

Taniec na rurce - za granicą bije rekordy popularności. Dla zabawy, lepszego samopoczucia, dla poprawienia kondycji i nabrania pewności siebie. Dla każdej z Nas.

Perfect Ladies

Kraków - stare miastoul.Pijarska 21/2 I.p

www.perfectladies.pl

ole DanceP

Kraków doczekał się pierwszej szkoły tańca na rurce. O charakterystyce tego tańca mieliśmy okazję poroz-mawiać z jej właścicielką Małgorzatą Miksztal.

Pole Dance jest często kojarzony z tańcem erotycznym w klu-bach go-go, jak wyjaśnisz czym różni się jedno od drugiego?To są dwie różne rzeczy. Na zajęciach tańczymy w wygodnych strojach, w butach sportowych, bądź na bosaka. Panie tańczą dla siebie, a nie dla kogoś. Jest to rodzaj artystycznej ekspresji.  Posiadamy w swojej Akademii profesjonalne rurki: X-pole X-pert, na których odbywają się międzynarodowe zawody. W niedalekiej przyszłości Pole Dance ma się stać dyscypliną olimpijską, dzięki czemu przestanie być tematem tabu i będzie można zobaczyć, że jest to piękny taniec akrobatyczny.

Perfect Ladies to pierwsza szkoła tańca Pole Dance w Kra-kowie, skąd się zrodził pomysł na jej założenie?W Polsce jest to nowość, natomiast na zachodzie bije rekordy popularności. Od dawna myślałam o stworzeniu wyjątkowego miejsca tylko dla kobiet. Do Perfect Ladies może przyjść każda Pani, bez względu na wiek, czy tuszę i spróbować tańca na rurce. Jednocześnie zdobyć pewność siebie, poprawić poczucie własnej wartości, nauczyć się gracji, wdzięku, a przy tym po prostu- dobrze się bawić.

Ostatnio odbył się dzień otwarty w Perfect Ladies, jakie były pierwsze wrażenia uczestniczek zajęć?Pierwsze wrażenie to zdziwienie, że to wcale nie jest takie łatwe i że człowiek naprawdę się męczy podczas zajęć. Podczas zajęć były pierwsze próby obrotów na rurce, pierwsze sukcesy, śmiech i zmęczenie mięśni. Większość z pań, które były na dniu otwartym przychodzi teraz na zajęcia i jestem z nich naprawdę dumna, są fantastyczne!

Czym wyróżnia się Twoja szkoła tańca od innych?Najbardziej charakterystyczną rzeczą jest to, że na sali lustrzanej są rurki!Mamy rozbudowany grafik, dzięki czemu każdy indywidualnie może dobrać sobie zarówno poziom zaawansowania, jak i ilość zajęć w tygodniu. Plusem jest też to, że nie trzeba z góry deklarować, na które zajęcia i w jakie dni się będzie uczęszczać.Jest to nie tylko szkoła tańca, ale także dobre miejsce na spotkanie z kole-żankami, na odpoczynek. W lecie mamy do dyspozycji taras, gdzie można wylegiwać się na leżaku, można też zapomnieć o problemach na zajęciach relaksujących albo nabrać pewności siebie i zaakceptować swoją kobiecość tańcząc na rurce, rozruszać bioderka na gorącej Zumbie.

Możesz opisać jak wyglądają zajęcia pole dance; ilu osobowe są grupy, jakie są poziomy zaawansowania?Są to zajęcia ogólno-rozwojowe, połączenie kardio, ćwiczeń siłowych, tańca, poprawiają gibkość i elastyczność. Podczas zajęć pracuje całe ciało, możemy „odkryć” mięśnie, o których nie miałyśmy pojęcia, że istnieją. Jest to wspaniała alternatywa dla siłowni czy fitness. Obecnie zajęcia podzielone są na 3 grupy: Intro, Get Redy, Lady Dance. Grupy są maksymalnie 10 osobowe.W najbliższej przyszłości planujemy zorganizować kurs intensywny dla stałej grupy osób chcących dowiedzieć się czegoś więcej o technice, sposobach układania choreografii.

Czy każdy może tańczyć Pole Dance?Nie ma znaczących ograniczeń wiekowych, kondycyjnych czy wagowych. Niedawno widziałam na CNN program o Pani, która mając ponad 70 lat zdecydowała się na zajęcia Pole Dance i była zachwycona! Sama nie jestem już osiemnastolatką, w tym roku trzydziestka.

Chciałabyś coś na koniec przekazać naszym czytelniczkom?Chciałabym, aby Panie między pracą a domem znalazły czas dla siebie, aby spróbowały czegoś nowego. Zapraszam serdecznie nie tylko na rurki, może ktoś chce w ten sposób uczcić swoje urodziny albo rozpocząć wieczór panieński. Bierzmy torbę, ulubiony podkoszulek, spodnie i na rury drogie Panie.

Rozmawiała: Małgorzata Szylar

Page 78: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

UL. RACŁAWICKA 26 TEL. 12 357 73 57

The Style Masters Team to mistrzowie stylingu pracujący dla Ciebie i dla nas. Zdobywcy międzynarodowych nagród, zrewolucjonizowali świat fryzjerski, otwierając nowe drzwi do świata stylizacji, wypełniając go modą i awansując tym samym do kategorii sztuki. W tym roku styliści Avant Apres chcąc dołączyć do najlepszych postanowili wystawić na światową próbę swoją kreatywność biorąc udział w mię-dzynarodowym konkursie organizowanym przez Revlon Professional Style Masters. O samym konkursie więcej na stronie http://www.stylemasters.com/contest/es, a o wynikach… poinformujemy już w następnym numerze Lounge magazyn.Pamiętaj - z linią Style Masters osiągniesz szeroką gamę efektów. Elegancka? Naturalna? Miejska? Wyszukana? Retro? Z nami dostosujesz wygląd do swojego stylu życia. Baw się i eksperymentuj. Bądź inna każdego dnia tygodnia… zawsze z nami.

Zapraszamy

Avant Apres

Już teraz możesz zabrać ze sobą do domu profesjonalne produkty stosowane przez Twojego fryzjera, by wszelkie możliwe stylizacje wykonać własnymi rękami.

to miedzynarodowa marka i ekspert w bran-ży, poszukuje i tworzy innowacyjne produkty, które wspierają kreatywnych m.in. naszych stylistów w . Zainicjowany został projekt współpracy z najlepszymi styli-stami na całym świecie, którzy wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie wspólnie stworzyli i rozwineli linię profesjo-nalnych produktów do stylizacji STYLE MASTERS (dostępne jedynie w salonach fryzjerskich).THE STYLE MASTERS TEAM, zebrani w jedynej w swym rodzaju sesji stylizacyjnej, wypracowali innowacyjne cięcia, które przeobrazili w trzy różne style. Pokazali jak ożywić fryzurę, stać się wyjatkowym, jak odkryć się na nowo każdego dnia i w zależności od okazji.

Marka zaprasza Cię do wspólnego odkrywa-nia niekończących się możliwości stylizacji, poprzez kreacje fryzur proponowanych przez międzynarodowych stylistów: THE STYLE MASTERS TEAM oraz salon patronacki „Klient zabiera z naszego salonu produkt do stylizacji, jest to za-branie ze soba cząstki tego co wspólnie wypracowaliśmy podczas wizyty w salonie. Podczas rozmowy z klientem, demonstrujemy w jaki sposób używać danego produktu, by osiągnąć zamierzony cel i satysfakcjonujący efekt, proponujemy powtórzenie czynności przez klienta i stworzenie podobnej fryzury w domu. Klient bę-dzie nas pamiętać jako profesjonalnego stylistę, który pomógł mu wybrać odpowiedni kosmetyk, umożliwiając tym samym kreowanie fryzury tak samo zadowalającej, jak ta w salonie, tym samym utwierdzi go to w przekonaniu, że usługa została wykonana należycie”

– styliści

W i Ty będziesz gwiazdą.

Page 79: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

UL. RACŁAWICKA 26 TEL. 12 357 73 57 styliz

acja:

Tom

asz M

arut

, Jak

ub Zi

emirs

ki

fotoby: www.f4studio.com

Page 80: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie78

Sporo w ostatnich latach można przeczytać faktów i mitów na temat

bioenergoterapii i radiestezji. Postano-wiłem zmierzyć się z nim i przedsta-wić Wam Drodzy Czytelnicy mistrza bioenergoterapii i radiestezji - pana inż. Gracjana Kuźniaka.*

Panie Gracjanie czy według Pana medycyna na-turalna czy jak kto woli niekonwencjonalna jest w Polsce popularna?- Stosunki poszczególnych grup społeczeństwa i śro-dowisk do medycyny niekonwencjonalnej czy terapii naturalnych są często radykalnie skrajne. Powody są różne - począwszy od niewiedzy, a skończywszy na przekonaniach, nie wykluczając po drodze niezdro-wych antagonizmów ekonomicznych i zawodowych. Musimy tutaj odważnie stwierdzić i powiedzieć, że medycyna naturalna, w tym bioenergoterapia nie znalazła u nas ogólnej akceptacji. Dopiero obec-nie problem może zostać złagodzony faktem, że Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej w zeszłym roku zakwalifikowało szereg zawodów związanych z terapiami naturalnymi do grupy 32 śred-niego personelu do spraw zdrowia, praktykującego niekonwencjonalne lub komplementarne metody

terapii. Gdyby uczyniono to wcześniej sytuacja mo-głaby być inna. Są tam zawody jak akupunkturzysta, bioenergoterapeuta, biomasażysta, chiropraktyk, homeopata, refleksolog, naturopata i inne. Poprzednio niektóre z tych zawodów były przypisane do rzemiosła. Oddzielnym problemem jest zajmowanie się na-turoterapią przez szereg osób niekompetentnych. Radiesteci zostali ujęci w grupie 51 (516901) jako pracownicy usług osobistych. Musimy otwarcie powiedzieć, że medycyna naturalna, w tym bioenergoterapia, nie zastępuje klasycznej akademickiej medycyny, lecz może być tylko narzę-dziem wspomagającym. Posiłkowanie się metoda-mi radiestezyjnymi czy terapeutycznymi może być bardzo pomocne przy poglądowej analizie zaburzeń zdrowia. Opieranie się w fazie rozpoznania czy przy ocenie aktualnego stanu zdrowia metodami niekon-wencjonalnej oceny poglądowej, może pozwolić na szybsze wyrobienie poglądu na przebieg i charakter choroby, co w konsekwencji może prawidłowo za-węzić liczę koniecznych badań wykonywanych przez medycynę akademicką. Wiem, że szereg ludzi myśli inaczej, ale metody niekonwencjonalne, polega-jące na zastosowaniu informatycznych systemów diagnostycznych pomału wchodzą do prywatnych praktyk lekarskich. Przyspieszają diagnozę medyczną, wprowadzają postęp. Odpowiednio wykształcona osoba pod względem medycznym i przeszkolona do korzystania z technik radiestezyjnych może być bardzo pomocna na drodze profilaktyki zdrowia.

Możemy wyjaśnić czytelnikom czym jest radie-stezja i pokrewna do niej bioenergoterapia? - Radiestezja jest dziedziną biotechniczną, w której wykorzystuje się organizm człowieka z jego właści-wościami psychobiodetekcyjnymi i psychobioemi-syjnymi. Biotechnika pozwala na uzyskanie informacji o środowisku wewnętrznym i zewnętrznym, a także umożliwia oddziaływanie na to środowisko. Powią-zanie radiestezji z ekologią i biologią jest oczywiste, a jej rola w tworzeniu optymalnych dla człowieka warunków ekologiczno - zdrowotnych jest bezsporna.

Według obecnego stanu wiedzy warto podkreślić, że skuteczność wszelkich form terapii, zarówno kon-wencjonalnej, jak i alternatywnej, zależy w dużym stopniu od eliminacji szkodliwych czynników radia-cyjnych (promieniowań) w miejscu zamieszkania oraz w miejscu pracy.

Radiesteci poruszają się w kręgach bardzo subtelnych energii, z których większości jeszcze nie można zbadać czy zmierzyć stosowanymi powszechnie przyrządami. Jest to wprawdzie normalna fizyka, ale bardzo słabych mikro drgań. Wyspecjalizowani, a przede wszystkim interesujący się tą dziedziną naukowcy dysponują już specjalistycznym sprzętem pomiarowym i mogą mierzyć niektóre subtelne naturalne promieniowania. Niektórzy zawodowi radiesteci dysponują już również przyrządami pomiarowymi do pomiaru naturalnych promieniowań. Musimy pamiętać, że mamy XXI wiek i elektronika wkroczyła we wszystkie dziedziny życia. Pomału sceptykom negującym występowanie natu-ralnych promieniowań wymykają się argumenty. Me-dycyna akademicka zaczyna coraz częściej zauważać ”energię” w ciele człowieka i jej wpływ na zdrowie. Musimy na każdym kroku pamiętać, że przez okulary nie widać bakterii, a wszyscy często odczuwamy bole-śnie ich ”niewidzialne istnienie”. To samo dotyczy na-turalnych, niewidzialnych, szkodliwych promieniowań. W radiestezji można wyróżnić między innymi takie działy, jak: radiestezja stosowana (profesjonalna – rzemieślnicza), zajmująca się techniką kształtowania, ochrony środowiska i ekologii człowieka, czy radieste-zja terapeutyczna, zajmująca się oceną stanu energe-tycznego organizmu, oceną zaburzeń w organizmie, wpływem różnych czynników środowiska na zdrowie, określaniem czynników patogennych i czynników korzystnych dla zdrowia.

Bioenergoterapia jest jedną z odmian medycyny niekonwencjonalnej, naturalnej. Bioenergoterapeuta w swojej praktyce opiera się na wiedzy o obiegu, właściwościach, stanie energetycznym ciała fizyczne-go i ciał energetycznych człowieka. Ocenia ich stan, zaburzenia i podejmuje działania w celu powrotu do równowagi tj zdrowia.

Tylko fakty o radiestezji i bioenergoterapii

zdro

wie

i ur

oda

siły natury_

Musimy na każdym kroku pamiętać, że przez okulary

nie widać bakterii, a wszyscy często od-

czuwamy boleśnie ich ”niewidzialne

istnienie”. To samo dotyczy naturalnych,

niewidzialnych, szkodliwych

promieniowań.

* Były Członek Krajowego Cechu Radiestetów i Bioenergoterapeutów, Wiceprezes Stowarzyszenia Rzeczo-znawców Radiestezji w Warszawie, Członek Polskiego Stowarzyszenia Bioterapeutów „BIOPOL” w Warszawie. http://gracjan-k.republika.pl

źród

ło: w

ww

.psy

chot

roni

ka.p

l

Page 81: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

W bioenergoterapii ważną rolę odgrywają radiestezyjne techniki pomiarowe, porównawcze i prawa radiestezji. Techniki radiestezyjne stosowane przez doświadczonych i posiadających odpowiednią wiedzę radiestetów pozwalają w miarę dokładnie ocenić aktualne zaburzenia energetyczne, przyczyny ich powstania oraz ocenić ich zmiany przy określeniu stałych czynników chorobotwórczych lub uzdrawia-jących. Pozwalają określić np. oddziaływanie ziół czy suplementów diety itp. Pozwalają określić szacun-kowo z dopuszczalnym błędem niedobory witamin lub mikroelementów, określić np. alergeny. Musi to wszystko wynikać z potężnej wiedzy bioenergotera-peuty, radiestety czy naturoterapeuty i być połączone z odpowiednimi technikami oceny i pomiarowania. Według mojego rozeznania obie dziedziny są ze sobą tak powiązane i działają w tym samym celu dla dobra człowieka, że nie można traktować ich oddzielnie. Połączona wiedza obu dyscyplin jest ogromnym darem na drodze utrzymania i powrotu do zdrowia . Radiestezję należy zatem traktować jako dział geo-biologii i ekologii stosowanej.

Jak duży wpływ na nas i na nasze funkcjonowanie mają pola o których Pan wspomniał?- Przeprowadzane pionierskie prace mojego zespołu badawczego doprowadziły do odkrycia i usyste-matyzowania zjawisk geobiologicznych w układzie naturalnych promieniowań sieciowych występujących na całej Ziemi. W gęstym układzie pasm pionowego promieniowania występują na niektórych skrzy-żowaniach kolumny pozytywnych i negatywnych energii, wpływające w zdecydowany sposób na nasze zdrowie. Są to tzw. statyczne pola wirowe. Lewoskrętne – szkodliwe, prawoskrętne – pozytywne. W szkodliwych, pionowych kolumnach energii emi-towana jest z podłoża śladowa energia jonizująca. Jest ona o bardzo słabym natężeniu, ale jest już mierzalna przyrządami do pomiaru naturalnych promieniowań i metodami radiestezyjnymi. Energia ta naświetla za-bezpieczoną od światła kliszę światłoczułą. Kolumny energii mają średnicę od kilkunastu centymetrów do kilkunastu metrów. Umieszczenie miejsca spania w tak szkodliwym miejscu powoduje nieodwracalnie utratę zdrowia. Jest to bardzo poważny, niewidzialny czynnik chorobotwórczy. W ostatnich trzech latach obserwujemy wzrost natężenia tej energii. Jest to wynik zwiększonej aktywności jądra Ziemi. Prawdo-podobnym dowodem tego jest również zwiększona erupcja wulkanów czy trzęsienia ziemi. Oprócz tych złych pól wirowych, mamy taką samą liczbę kolumn o pozytywnej energii, powodujących pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka i większości roślin. Pola wirowe wyższego rzędu stanowią miejsca mocy. Żyła wodna płynąca przez pasmo pozytywnych pól wirowych nasyca się pozytywną energią i traci swą szkodliwość uzyskaną w strefie szkodliwych pól wirowych. W związku z istnieniem tych zależności, szkoleni przez nas radiesteci przekonują się, że żyły wodne nie zawsze na swoim przebiegu są szkodliwe. Płynąc przez szkodliwy obszar, oddając pozytywne napromieniowanie, podnoszą jego zdrowotność. Mu-simy nauczyć się korzystania z istnienia pozytywnych energii. Przeprowadzone doświadczenia wykazały, że drzewka owocowe, krzewy czy kwiaty sadzone na małych, szkodliwych polach wirowych ginęły, natomiast na tych pozytywnych szybciej się rozwijały. Nauki medyczne, wykazują bardzo dużą szkodliwość promieniowania jonizującego dla zdrowia człowieka. Czasami długotrwałe oddziaływanie zagraża życiu. Specjalistyczna wiedza wysoko kwalifikowanych ra-diestetów pozwala na określenie zagrożonego miejsca jak i ograniczenia wpływu szkodliwego oddziaływania. Wpływ promieniowań sieciowych można zaobser-wować w zachowaniach zwierząt. Pola wirowe np.

wpływają również na pracę telefonów bezprzewodo-wych, anten czy niektórego sprzętu elektronicznego.

Rozumiem, że budując dom powinniśmy się skon-sultować z radiestetą? - Schematyzując problem, możemy powiedzieć, że dobre i złe pasma promieniowania są naprze-mienne i biegną w kierunkach N-S i E-W, tworząc jakby szachownicę. Mamy więc miejsca dobre, złe i średnie. Ważnym jest by lokalizować dom, o ile jest to możliwe, w miejscach dobrych o podwyższonej zdrowotności, które może wskazać dobry zawodowy radiesteta. Zlecanie oceny przypadkowej osobie uważającej się za radiestetę jest wielkim nieporo-zumieniem. Wbrew potocznym przekonaniom, nie decydują tu żyły wodne. Największy problem jest w tym, że wiedza o promieniowaniach sieciowych i polach wirowych jest mało znana i znaczna część radiestetów zawodowych w dalszym ciągu zajmuje się tylko ”szkodliwością wynikającą z żył wodnych”. Na obecnym poziomie wiedzy jest to dużą niepra-widłowością. Podchodząc do tematu dogłębnie musimy powiedzieć, że dobra lokalizacja domu to dopiero początek. Po wybudowaniu domu musimy ponownie dokonać oceny niektórych pomieszczeń w celu ustalenia lokalizacji małych, szkodliwych pól wirowych i ewentualnie dokonać ich neutralizacji. Będzie to podstawą zdrowego, szczęśliwego domu. Moim zdaniem, jeżeli zaczynamy źle się czuć, odczu-wamy chroniczne przemęczenie, depresję - należy sprawdzić zdrowotność naszego siedliska. Należy zawezwać dobrego radiestetę, by uniknąć zagrożenia płynącego ze szkodliwości naturalnych, lewoskrętnych pól wirowych, żył wodnych i innych promieniowań geopatycznych, a wykorzystać działanie stymulujące prawoskrętnych pól wirowych. Przez wykrywanie lewoskrętnych pól wirowych w miejscu stałego po-bytu człowieka, szczególnie dotyczy to miejsc spania, wypoczynku lub stałego miejsca pracy i ewentualne dokonanie ich neutralizacji, poprawimy warunki zdrowotne jego środowiska. Należy zwracać uwagę chorym na szczególnie wysoką szkodliwość tego typu wibracji i ich neutralizację. Poprawa witalności miejsca przebywania pozwoli na szybszy powrót do zdrowia i ograniczy nawroty choroby. Jest czynnikiem pozwalającym na odzyskanie sił witalnych chorego organizmu. Zwiększa efektywność działania leków i terapii.

Prowadził i prowadzi Pan wiele badań. Czy mo-żemy coś o nich powiedzieć?- Od zawsze byłem pasjonatem fizyki i radiestezji. In-teresowała mnie medycyna. Pasje te spowodowały, że po uzyskaniu kwalifikacji mistrzowskich w zawodach radiesteta i bioenergoterapeuta spojrzałem krytycznie na dostępną wiedzę i rzeczywistość. Stwierdziłem, że wiedza z radiestezji o szkodliwościach promieniowania energii nie pokrywa się ze skutkami widzianymi w bio-energoterapii. Rozważania doprowadziły mnie do stwierdzenia istnienia mało znanych promieniowań. Dalej poszło lawinowo. Pomimo, że zaprzyjaźnieni fizycy, w połowie lat 90. nie byli w stanie określić przedstawionych im promieniowań, w niedługim czasie stwierdziłem, że jest to promieniowanie joni-zujące. Dopomógł mi w tym fakt, że ojciec mój był zawodowym fotografem i nie miałem tajemnic doty-czących obróbki materiałów światłoczułych. Następ-nie przeprowadzałem badania z synem Dariuszem. Zespół pomału rozwijał się. Kolejno dołączali Andrzej Świąć z Kłobucka a ostatnio Andrzej Kolk z Warszawy. Część badań przenieśliśmy do Stowarzyszenia Rze-czoznawców Radiestezji w Warszawie. Prof. Andrzej Kolk rozszerza badania pod kątem gospodarki leśnej. Odkrycie szkodliwych pól wirowych w układzie pro-mieniowań sieciowych wykazało istnienie kolumn naturalnej energii jonizującej.

Promieniowanie jonizujące jest ogólnie znane. Działa stale na wszystkie organizmy żywe na Ziemi. Jest ono naturalnym czynnikiem środowiska. Promieniowanie jonizujące, które stale istnieje, nazywa się promieniowaniem naturalnym albo naturalnym tłem promieniowania. Pochodzi ono z dwóch głów-nych źródeł: z przestrzeni kosmicznej (promieniowanie kosmiczne) oraz ze źródeł ziemskich, jak naturalne pierwiastki promieniotwórcze oraz ich izotopy i reakcji jądra Ziemi. Wielkość promieniowania naturalnego jest różna w różnych miejscach naszego globu. Przyj-muje się ją jako wartość średnią, mało szkodliwą. Ale według naszej hipotezy, w układzie promieniowań sieciowych, zostaje ona uformowana w kolumny i tu zasadniczo zwiększa się jej koncentracja i szkodliwość. Szkodliwość ta wpływa decydująco na zdrowotność miejsca. Stwarza jeden z poważniejszych czynników chorobotwórczych i jak dotychczas jest to czynnik nieznany człowiekowi. Długotrwały ślad tej energii odbija trwałe piętno na naszym zdrowiu. Przekro-czenie dopuszczalnej dawki napromieniowania jest przyczyną utraty zdrowia. W większości przypadków wpływ promieniowania nie od razu jest widoczny, stopniowo niszczy odporność, osłabia siły obron-ne organizmu. Jest tylko kwestią czasu jak długo organizm człowieka jest w stanie przeciwstawiać się czynnikowi chorobotwórczemu i neutralizować jego zgubne skutki. Każdy organizm inaczej reaguje na promieniowania. W trakcie badań, jakby przy okazji, odkryliśmy pozy-tywne pola wirowe, miejsca dla zdrowia. Musimy się tylko nauczyć, by z miejsc tych korzystać przy pracy, wypoczynku i regeneracji zdrowia.

Prowadzi Pan również kursy radiestezji. Kto może się na taki kurs zapisać i co mu to da? - Prowadzimy z synem Dariuszem, w ramach edu-kacji pozaszkolnej, kursy i warsztaty doskonalące na różnym poziomie. Od kursów dla początkujących do kursów doskonalących dla zawodowców. Jedne i drugie są bardzo ważne. Przeprowadzamy je w wielu miejscach. Mogą odbywać się w formie „zaproszenia” przez grupę osób. Tu chcę obalić mit i powiedzieć, że każda zdrowa osoba może nauczyć się radiestezji. Techniki radie-stezyjne pozwalają nam w codziennych zajęciach uprościć i uporządkować wiele zagadnień. Ocenić wiele nurtujących nas problemów. Ocenić wpływ różnych czynników środowiska. Weekendowy kurs podstaw radiestezji pozwala już rozpocząć pracę wahadłem i jest wstępem do poznawania i oceny wielu zjawisk jak:- określenie czynników patogennych;- określenie czynników korzystnych dla zdrowia;- określenie przydatności suplementów diety, środ-ków leczniczych, ustalenie optymalnej kompozycji, stosowania i przyswajania przez organizm; - określenie przydatności produktów do spożycia.- sprawdzenie doboru kosmetyków pod względem skuteczności czy uczuleń oraz wiele innych zagadnień. Wiedza i zastosowanie technik radiestezyjnych jest bardzo korzystnym narzędziem w codziennym życiu, szczególnie pod kątem profilaktyki zdrowia.

Pamiętać należy, że praca radiestezyjna to ciągłe pogłębianie wiedzy i wiele godzin przepracowanych z wahadłem. Można zdobywać najwyższe szczyty, ale można się potknąć już na własnym podwórku.

Rozmawiał: Szymon Wróbel

siły natury_

zdro

wie

i ur

oda

Page 82: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie80

zadbaj o cerę_

Pielęgnacja cery mieszanej polega głównie w tym, by

rozwiązując jeden jej problem, nie tworzyć kolejnego.

Cera mieszana jest jedną z najtrudniejszych cer. Najczęściej jest to połączenie właściwości cery tłustej w strefie T, która charakteryzuje się nadmiernym błyszczeniem, rozszerzo-nymi porami, zaskórnikami, tendencją do powstawania niedoskonałości; oraz napiętej, niedostatecznie nawilżonej, łatwo ulegającej podrażnieniom, czy zaczerwienieniom cery suchej w pozostałych miejscach. Tak odmien-ne reakcje skóry sprawiają, że dbanie o taką cerę to prawdziwe pielęgnacyjne pole bitwy.

Generalnie, chociaż może to wydawać się idealnym rozwiązaniem - błędem jest traktowanie cery mieszanej dorosłej kobiety takimi samymi preparatami jakie stosuje się na trądzikowej skórze nastolatka. Może to po-wodować podrażnienie i odwodnienie takiej skóry. Należy więc unikać środków mocno wysuszających, czy zawierających alkohol. Skóra w ten sposób pielęgnowana broni się i w rezultacie przetłuszcza jeszcze bardziej. Z drugiej strony nie można jej również silnie natłuszczać w strefie T, ponieważ może to powodować nasilenie się niedoskonałości.

Wiele firm kosmetycznych oferuje specjalne preparaty do pielęgnacji skóry mieszanej, ale nawet one mogą powodować podrażnienia strefy suchej. Do mycia twarzy najbezpiecz-niej jest zatem sięgnąć po pielęgnację dla cer wrażliwych. Świetny produkt oferuje w tym przypadku apteczna marka La Roche-Posay – żel do mycia twarzy Effaclar przeznaczony jest właśnie dla cer wrażliwych skłonnych do przetłuszczania się. Można sięgnąć też po produkty ziołowe, czy zawierające łagodzą-ce wyciągi roślinne takie jak aloes, ogórek, zielona herbata.

Wpływ na stan skóry mieszanej mają oprócz niewłaściwej pielęgnacji również czynniki atmosferyczne. Zwłaszcza zimą, kiedy skóra narażona jest na wiatr, mróz, czy suche po-wietrze w pomieszczeniach, kondycja skóry gwałtownie się pogarsza. Wtedy najwłaściw-szym rozwiązaniem pielęgnacyjnym jest podzielenie twarzy na część tłustą i suchą, oraz dobranie do każdej z osobna właści-wych produktów pielęgnacyjnych. Tak jak już wspominałam, lepiej unikać stosowania bogatych, odżywczych kremów na tłuste partie twarzy, by nie potęgować powstawa-nia zaskórników, natomiast na mocno wysu-szone policzki, skronie, czy okolice ust warto zastosować produkty stworzone właśnie z myślą o skórze bardzo suchej. Można wtedy

sięgnąć na przykład po kremy Oilatum Soft, bądź Balneum Intensiv, które idealnie za-opiekują się właśnie taką ekstremalnie suchą skórą. W skrajnych przypadkach na ratunek może przybyć Clinique i krem Comfort On Call (ale to już bardzo ciężka artyleria).

Kiedy robi się cieplej pielęgnacja staje się ła-twiejsza. Ciężkie, odżywcze kremy można za-stąpić silnie nawilżającymi, najlepiej o lekkiej konsystencji. Marka, o której po raz kolejny warto wspomnieć, to Clinique i seria kremów do cery suchej mieszanej. To lekkie, bardzo dobrze nawilżające emulsje, które świetnie sprawdzają się wiosną i latem. Bardzo do-brym rozwiązaniem jest również Aquasource od Biotherm - to ultra nawilżający krem o żelowej konsystencji, który ochroni suche partie przed wysuszeniem nie obciążając przy tym przetłuszczającej się strefy T. Na czoło, nos i brodę można przez cały rok stosować specjalne matujące kremy przezna-czone dla cery mieszanej.

Dobierając maseczki warto konsekwent-nie trzymać się podziału na strefy suchą i przetłuszczającą się. W strefie T sprawdzą się maseczki oczyszczające, ściągające, czy antybakteryjne, podczas gdy suche partie warto potraktować delikatną łagodzącą, nawilżającą czy odżywczą maskę. Unikajmy też stosowania gruboziar-nistych peelingów, które zdecy-dowanie lepiej jest zastąpić wygładzającym gommagem enzymatycznym.

Oczywiście, jak zresztą w przypadku każdego rodzaju cery pamiętać trzeba o nawilżaniu wraż-liwych okolic oczy.

W makijażu cery mie-szanej bardzo dobrze sprawdzą się lekkie, nie-obciążające konsysten-cje, ze szczególnym wskazaniem na te przezna-

czone dla cer wrażliwych. Ważne jest, by podkłady nie zawierały drażniącego alkoholu. Lepszym rozwiązaniem będzie zawsze zasto-sowanie produktu bogatszego i zmatowienie buzi dobrym pudrem utrwalającym, niż nało-żenie na twarz powodującego przesuszenia i podrażnienia silnie matującego fluidu dla cery tłustej. Godnymi polecenia produktami są tu naturalne pudry mineralne, czy też zawierający złoto, minerały i aminokwasy – silnie nawilżający Halo Hydrating Perfecting Powder marki Smashbox.W przypadku produktów typu róż, bronzer, czy rozświetlacz warto sprawdzić, czy suche skórki na policzkach nie stają się ‘dzięki’ nim bardziej widoczne.

Cerze mieszanej służą regularne wizyty w sa-lonie kosmetycznym. Kosmetolodzy polecają peelingi chemiczne, zabiegi oczyszczające, zwężające pory, czy hamujące przetłuszcza-nie skóry przy jednoczesnym jej nawilżaniu. Warto nauczyć się odpowiednio dbać o taką pomieszaną skórę. Bywa ona kapryśna i skłonna do podrażnień, ale właściwie pielę-gnowana na pewno będzie odwdzięczy się pięknym i zdrowym wyglądem. Magda Merta-Maczyńska www.smokyeveningeyes.blogspot.com

Pomieszana pielęgnacjazdro

wie

i ur

oda

Page 83: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Magiczny Moment

lou

ng

e

ślubny dodatek specjalny!

Page 84: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie82

doda

tek

ślub

ny

Czy Dzień Ślubu to jedyna okazja, aby założyć suknię ślubną…? OTÓŻ NIE!!

ŚLUBNE AFTER PARTYCzy przeglądając pamiątki z wesela, nie macie ochoty znów wrócić do tamtych chwil? Założyć swoją przepiękną suknię ślubną lub frak i bawić się do białego rana - tym razem bez stresu, nerwów oraz natłoku myśli?

Jeśli tak, to powinna zainteresować Was idea imprezy z cyklu After We-ding Party. Bal ten adresowany jest do ludzi z wyobraźnią i dystansem do codzienności, a przede wszystkim do tych, którzy chcą po raz kolejny zobaczyć ten niepowtarzalny blask w oczach małżonka!

Pomysł jest prosty: zakładamy stroje ślubne i bawimy się jak na weselu. Organizatorzy imprezy zadbają o najmniejszy szczegół. Każdy z gości ma do dyspozycji cały sztab ekspertów, będących w gotowości, aby zatrosz-czyć się o ewentualne poprawki, przeróbki sukien ślubnych, garniturów. Zatrudnieni styliści pomagają w wypożyczeniu stroju. Wszyscy zaproszeni mogą skorzystać z usług fryzjerskich, kosmetycznych, Spa w specjalnych promocyjnych cenach przygotowanych przez branżę ślubną na potrzeby balu. Uczestnicy imprezy sami decydują o repertuarze. Przed uroczysto-ścią mogą zaproponować swój ulubiony utwór, który zostanie dodany do listy życzeń. Aby ten wieczór był naprawdę wyjątkowy, każda para na bal zostaje przywieziona ekskluzywną limuzyną. Na miejscu gości czeka nie tylko wykwintna kolacja, piękne i stylowe wnętrza, ale także mnóstwo niespodzianek, zabawy i atrakcji. Zaproszone pary uczestniczą w zabawie karaokę oraz w konkursie fotograficznym na najśmieszniejsze zdjęcie we-selne. Bal połączony jest zawsze z sesją zdjęciową. Każda z par otrzymuje pamiątkę – płytę ze zdjęciami oraz filmem z uroczystości.

Imprezy tego typu organizowane są w największych miastach Polski od 2009 roku, przez ten czas zyskały ogromna liczbę sympatyków i wiernych fanów. Bardzo dużo par w balu uczestniczy cyklicznie, co rok. W Krakowie ten fantastyczny pomysł będzie realizowany w zbliżającym się sezonie ślubnym przez firmę Elegant Element Studio Projektów Ślubnych.

Urszula TomaszewskaKONSULTANT ŚLUBNY

Page 85: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Rzecz wydawałaby się dość prosta – „wybierzemy salę, która nam się spodoba, będzie nam odpowiadała wielkością i ceną!” Czy jednak to wszystko?

Kilka porad zamiast reklamyDopiero przy wyborze lokalu, gdzie ma odbyć się wesele, przyszła para młoda zdaje sobie sprawę, że nie jest to takie łatwe. Już samo oglądanie wielu sal i ofert może przyprawić o zawrót głowy, a przecież jest to tylko jedna z wielu spraw do rozważenia przed ślubem. Potrzebna jest więc odpowiednia strategia.

Drodzy Narzeczeni, sala weselna to nie tylko miejsce – to również obsługa w trakcie trwania uroczystości, to też specjalista, który przygotowuje razem z Wami ten wyjątkowy dzień. Dowiedzcie się, czy wszelkie formalności z zakresu organizowanej uroczystości (menu, nakrycia, dekoracje, rezerwacja noclegów) będziecie zała-twiać z jedną osobą, czy też z kilkoma. Jeżeli jest to jedna osoba – to dobrze, bo będzie miała w głowie całą koncepcję od A do Z.

Kolejną niezwykle ważną, a często pomijaną sprawą jest ustale-nie, ilu kelnerów będzie obsługiwało Waszych Gości. Im mniej Gości przypada na jednego kelnera, tym dania będą sprawniej serwowane, talerze nie będą zalegać na stołach, a Wasi Goście nie uschną z pragnienia czekając na zamówioną kawę czy herbatę. Dowiedzcie się przede wszystkim, jak szybko zostanie podany uroczysty obiad i jak długo będzie trwał. Reasumując: 1 doświadczony kelner na 27 Gości to dobry wynik, powyżej tego standardu musicie liczyć się z tym, że Goście zaczy-nający zupę będą oglądać swoich “współ-weselników” z drugiego końca sali, kończących deser.

Oczywiście wygląd sali to kwestia gustu, jednak warto zadać sobie pytanie, czy cena którą za nią płacimy obejmuje dekorację np. świeże kwiaty, czy też będziemy musieli osobno wynająć firmę dekoracyjną. Zorientujcie się, czy cena za salę/menu obejmuje pełną zastawę, gdyż w niektórych lokalach jest to kwestia osobno płatna. Warto zwrócić uwagę na to, czy cena jest niższa niż u kon-kurencji, bo wtedy mogą się za nią kryć dodatkowe koszty. I na odwrót – droga sala może okazać się ofertą ‘all inclusive’, gdzie nie będziecie musieli płacić za szereg rzeczy, które są już wliczone.

Wesela można organizować w restauracjach, zamkach czy też hotelach. W tych ostatnich, standardem staje się apartament dla nowożeńców gratis (no dobrze, ‘wliczony w cenę’). Warto z tego skorzystać, poranek po weselu z gotowym już śniadaniem i kawą bardzo odpręża. Rozpatrzcie również, czy Wasz lokal oferuje dosta-teczną ilość miejsc parkingowych dla Waszych Gości, oprócz tego czy ma sejf, w którym można zdeponować koperty i miejsce na prezenty. Możecie oczywiście polecić komuś z rodziny, aby zajął się ich pilnowaniem przez całe wesele. Lepiej jednak oszczędzić mu takiego stresu.

Wybór sali to tylko jeden z wielu etapów. Jak zapewne wiecie, warto rezerwować ją dużo wcześniej, aby nie okazało się, że wymarzony lokal będzie zajęty, gdy będziecie mieć już zorgani-zowane inne rzeczy. W dużej części miejsce, gdzie odbędzie się wesele odpowiada za powodzenie przyjęcia. Na pewno personel lokalu z doświadczeniem podpowie Wam, z którymi firmami warto współpracować, nie zapomni o wszelkich szczegółach, jak i również w razie pojawienia się nieprzewidzianych sytuacji – będzie wiedział jak z nich wybrnąć. A teraz przeglądnijcie oferty z Waszego miasta, poczytajcie opinie na lokalnych forach internetowych i umawiajcie spotkania. Powodzenia! :)

Andrzej Witek

Czym się kierować przy wyborze sali weselnej?

Page 86: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie84

doda

tek

ślub

ny

Każda przyszła panna młoda wie, jak ważny jest wybór sukni ślubnej, welonu, butów i dodatków. Wszystko to, by efektow-nie prezentować się w tym wyjątkowym dniu. Ale warunkiem dobrego samopoczucia i pięknego wyglądu jest również dobrze dobrana bielizna ślubna, która potrafi zdziałać cuda. Zamaskuje niedoskonałości, uwypukli walory i sprawi, że będziemy czuć się naprawdę sexy.

Odpowiednia bielizna ślubna musi być elegancka i atrakcyjna - nawet jeśli będzie elementem niewidocznym. Panna młoda powinna czuć się pięknie od stóp do głów. Bielizna przeznaczona pod suknię musi być wykonana z najlepszej jakości tkanin, modelować sylwetkę, zachwycać oko, a przede wszystkim - być wygodna.

Noc poślubna będzie wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, dlatego możesz sobie pozwolić na ekstrawagancję w doborze stroju. Bielizna ślubna kojarzy się z czystością, stąd większość modeli ma kolor jasny - najczęściej biały, by podkreślić delikatność i niewinność. Jest on jednak coraz częściej zastępo-wany odcieniami ecru, jasnego różu lub delikatnego błękitu. Odważniejsze panny młode, wykraczając ponad przyjęte standardy, wybierają zmysłową czerwień lub tajemniczą czerń.

Najczęściej wybierane są komplety, w skład których wchodzą: gorset, figi i pończochy wraz z pasem. Pikanterii doda seksowna podwiązka w kolorze niebieskim.

W tym sezonie wielkie marki proponują pannom młodym delikatną bieliznę w czystych i naturalnych kolorach. Modele utrzymane w obowiązujących tendencjach cechuje romantyczny styl z misternie tkanymi koronkami i delikatnymi haftami, które idealnie wpisują się w nostalgiczny nastrój ślubu. Najefektowniej prezentują się biustonosze, wykonane z eleganckiej satyny, jedwabiu lub mikrofibry. Dzięki gładkiej fakturze nie będą się one odznaczały pod delikatnym materiałem sukni, a dopasowany gorset idealnie podkreśli smukłą talię.

Oto kilka zasad, które powinna znać przyszła panna młoda, zanim wybierze się na zakupy:

- Ślub to idealna okazja, by zaszaleć i sprawić sobie wymarzoną bieliznę. Dlatego najlepiej kup dwa komplety: jeden idealnie pasujący do sukni, drugi odważny i seksowny, by sprawił radość Tobie i Twojemu mężowi w noc po-ślubną.- Wybierając bieliznę z promocji, upewnij się, czy nie jest ona uszkodzona lub zdeformowana;- Zabierz ze sobą mamę lub przyjaciółkę, które ocenią, czy wybrana bielizna jest dobrze dopasowana i pasuje do sukni. Najważniejsze jest to, byś czuła się w niej komfortowo. Pamiętaj, by linia majtek oraz ramiączka od stanika nie były widoczne spod sukni.

Monika Gąsiorek

Modna tajemnica Panny Młodej

1.

1. Lejaby Cristal Bridal 2. Carine Gilson 3. Stella McCartney 4. Jenny Packham 5. Agent Provocateur

2.

3.

4.

5.

Page 87: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Firma Moving Moments Companywynajem namiotów bankietowych,organizacja imprez plenerowych,wesela, imprezy firmowe.

Kontakt:www.mmcompany.pltel: 608 369 949

Firma SoHo decorWynajem eleganckich włoskich namiotów o drewnianej konstrukcji.Dekoracja wyjątkowych przyjęc: śluby, komunie oraz prywatne uroczystości.

Kontakt:www.sohodecor.pltel: 668 337 100, 606 341 141

Page 88: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie86

doda

tek

ślub

ny

makeup trendy_

Makijaż i fryzura w dniu ślubu to nie-samowicie ważne elementy wizerunku. Ponieważ istotnym jest, by wyglądać pięknie przez wiele godzin, należy zwrócić szczególną uwagę na jakość kosmetyków.

Makijaż ślubny jest połączeniem makijażu dziennego i fotograficznego, dlatego też radzimy pracować produktami firm tworzą-cych linie kosmetyków do użytku profe-sjonalistów. Zakryją one nie tylko wszelkie drobne niedoskonałości, ale także rozległe zmiany skórne.Cechują się one także wzmożoną trwałością i właściwą pigmentacją koloru.

Do każdej cery należy dobrać odpowiednią bazę i podkład, który w zależności od po-trzeb wygładzi, zmatowi lub rozświetli skórę. Pod cienie do powiek dobrze jest nałożyć bazę, dzięki której prymy trwałość makijażu

oka. Polecamy również użyć utrwalacza do makijażu, który spowoduje, że stanie się on wodoodporny i mało podatny na ścieranie.

Co sezon wchodzą nowe tendencje w mo-dzie i makijażu. Podlega im również makijaż ślubny. Należy natomiast pamiętać, by nie ulegać zupełnie trendom. Najważniejsze, by być sobą i dobrze się czuć w prezentowa-nym looku.

My zachęcamy do eksperymentów, ponie-waż więcej kolorów w makijażu, to również więcej możliwości dobrania dodatków, które coraz częściej występują w kolorach innych niż ecru, beż, złoty, srebrny i śnieżna biel. Natomiast zwolenniczki stonowanej klasyki również mogą olśnić precyzyjnie wykonanym makijażem.

Makijaż prezentowany na naszej modelce opiera się na delikatnych, stonowanych kolorach. Zarówno oko jak i usta modelki są

podkreślone, ale nie są zbyt mocne. Twarz jest dokładnie wymodelowana a kości policzkowe podkreślone brązerem oraz roz-świetlaczem.

Beata Gładysz

Do wykonania makijażu wykorzystaliśmy kosme-tyki MAC COSMETICS:

Twarz: baza - Prep+prime face protect spf50,pod oczy (krem rozświetlajacy) - Prep+prime vibrancy eye, podkład - studio sculpt,korektor - select moisturecoverpoliczki - matte bronzepuder - mineralize skinfinish naturalOczy: cienie - Espresso, Omega, Embark, Orbtusz - Plush lashbrwi - Eye browsUsta: szminka - Hot tahiti

Makijaż Ślubny

Page 89: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Rockowa panna młoda. Czy biel jest obowiązkowym kolorem do ślubu? Jaka jest najmodniejsza stylizacja ślubna? Czy włosy należy upiąć czy zostawić luźne loki? Tiara? Welon czy żywy kwiat? Te i setki innych pytań zadają panny młode przed swoim wielkim dniem. Dobrze, kiedy mają przy sobie, kogoś kto im doradzi. Bardzo dobrze, kiedy ten ktoś zna się na rzeczy.Tym kimś jest Oskar Bachoń, a jego Studio Stylizacji i Wizażu stoi otworem dla każdej z pań, która chce odkrywać swoje piękno w coraz to nowszej odsłonie. Tym razem Rockowa Panna Młoda.fo

to. K

atar

zyna

Wid

mań

ska

www.oskarbachon.pl

Led Zeppelin - Stairway to Heaven, czyli w czym do ołtarza. Biel? Niekoniecznie! Coraz więcej panien młodych decyduje się na odważne kolory i to nie tylko pastelowe róże czy zielenie. Coraz częściej do ołtarza panie ruszają odziane w ogniste czerwienie i eleganckie granaty.

Scorpions - Wind of change, czyli co z włosami?Stylizacje włosów dobiera się przede wszystkim do sukni. Ważny jest też kształt głowy, długości szyi. Jeżeli chcemy pokazać piękne ramiona upinamy hiszpański kok. Innej damie pasują zwiewne lekkie fale czy też modne ostatnio sploty, warkocze połączone z falami.

Europe - The Final Countdown, czyli ostatnie poprawki.Są panie które za wszelką ceną chcą być księżniczkami więc montu-jemy im korony, z ciężkim sercem… Wiecznie modne są żywe kwiaty. Welony? Pamiętajmy miłe panie, że są symbolem czystości! Więc to już nie tyle kwestia gustu co sumienia. Ha!

Rozmawiała: Ania Strugalska

Zdjęcia: Ania CiuprykStylizacja: Bartek BiałyFryzury i makijaż: Oskar Bachoń i Wojtek Kasprzaksesja dla portalu ABC Ślubu.

Page 90: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie88

foto: f4studio.comsuknie: Nablamodelka: Ewa Kępysmake up: Beata Gładyszfryzury: Dawid Bularz

MagicThe

Moment

Page 91: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

89...because quality matters magazynlounge

Page 92: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie90

Page 93: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

91...because quality matters magazynlounge

Page 94: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie92

Page 95: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Do dyspozycji Paƒstwa oddajemy trzy wytworne, klimatyzowane sale:• Sal´ Rycerskà mieszczàcà do 80 osób• Sal´ Kominkowà na przyj´cia do 150 osób• Sal´ Golfowà, w której organizowane sà wesela nawet do 250 osób

Naszymi wielkimi atutami sà:• wyÊmienita kuchnia serwujàca staropolskie i mi´dzynarodowe specjały• hotel z promocyjnymi cenami dla goÊci weselnych• mo˝liwoÊç zorganizowania niezwykle oryginalnej sesji zdj´ciowej na polu golfowym• zabytkowy XIV-wieczny drewniany koÊciółek poło˝ony 100 m od naszego kompleksu• wiele dodatkowych atrakcji weselnych: Êlub w plenerze, kuligi, przeja˝d˝ki bryczkami i meleksami golfowymi,

pokazy sztucznych ogni.

Krakow Valley Golf & Country Club • Paczółtowice, tel. 12 258 85 00 • www.golf.krakow.pl

SALA RYCERSKA SALA KOMINKOWA SALA GOLFOWA

Page 96: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie94

Twarze Przy Barze

Dżojn our Fan page na Facebooku. Wygrywaj wejściówki na najciekawsze imprezy w mieście, zdobywaj płyty z ulubioną muzyką, poznawaj nowych ludzi. Zostań częścią Lounge Magazyn na www.facebook.com/loungemagazyn

Urodziny EnergymKlub Fashion Time

11 marca 2011

fot: J

oann

a Rom

an /

loung

e

Page 97: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

95...because quality matters magazynlounge

DESIGN //DOM I WNĘTRZA //

TECHNOLOUNGE //MOTOLOUNGE //

lou

ng

e

Twarze Przy Barze

Dżojn our Fan page na Facebooku. Wygrywaj wejściówki na najciekawsze imprezy w mieście, zdobywaj płyty z ulubioną muzyką, poznawaj nowych ludzi. Zostań częścią Lounge Magazyn na www.facebook.com/loungemagazyn

Urodziny EnergymKlub Fashion Time

11 marca 2011

fot: J

oann

a Rom

an /

loung

e

Page 98: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie96

Więcej na temat gadżetów i nowych technologii zobaczysz na www.webshake.tvWebshake.tv to lifestylowa telewizja internetowa znana dotąd głównie z jednego flagowego programu o aplikacjach webowych, najciekawszych telefonach oraz ciekawostkach ze świata internetu i nowych technologii. Od marca na stronie telewizji można jednak znaleźć już nie tylko jeden, a szereg regularnych, cotygodniowych programów tematycznych. Jest wśród nich program Mobzilla z recenzjami najlepszych smartfonów dostępnych na rynku, program Clicker o aplikacjach internetowych, HackPC ułatwiający codzienną pracę z komputerem oraz program EKGames poświęcony branży gier. Ponadto znany już internautom podcast The Geek Show oraz dotychczasowy program w nieco innej formule i pod zmienioną nazwą. www.webshake.tv www.facebook.com/webshaketv

tech

nolo

unge

eko gadżety_

Eton Soultra XLEton Soutra XL to boom box, którego bateria ładowana jest energią słoneczną. Bardzo przydatny dla podróżników, grillowiczów i wszystkich tych, którzy lubią spędzać wolny czas na świeżym powietrzu słuchając muzyki. Dzięki pane-lowi słonecznemu umieszczonemu na samym ich szczycie, możliwe jest maksymalne wykorzystanie energii słonecznej. Aby korzystać z urządzenia potrzebny jest iPhone, iPod, bądź odtwarzacz mp3. Eton Soutra XL ma trafić do sklepów w połowie tego roku. Cena: ok. $299

Ładowarka JuicebarJuicebar Solar Charger to kieszonkowa ładowarka do telefo-nów i innych przenośnych gadżetów elektronicznych. Jest małym urządzeniem idealnie pasującym do dłoni. Bateria może być ładowana przez złącze USB, zwykły kabel ładowania, a co najważniejsze, także przez energię słoneczną. Takie roz-wiązanie jest wygodne zwłaszcza w trakcie podróży, gdyż do załadowania gadżetu potrzebne nam jest wyłącznie słońce. W zestawie z ładowarką znajduje się wiele różnego rodzaju końcówek umożliwiających załadowanie najpopularniejszych telefonów i przyrządów elektronicznych. Cena: ok. $ 49.99

Przeźroczysty telewizor LCD Przedstawione w Hannoverze na targach CeBIT 2011 przeźroczyste wyświetlacze LCD od Samsunga są nowym rozwiązaniem w dziedzi-nie technologii. Dwa panele słoneczne oraz akumulator pozwalają na bezprzewodowe zasilanie 46 calowego wyświetlacza poprzez wykorzystanie energii słonecznej. Ekran jest dotykowy i reaguje na dotyk nawet dziesięciu palców naraz. Dzięki swoim funkcjom, w domu może zastępować różnego rodzaju akcesoria takie jak na przykład okna i lustra. Firma Samsung zapowiedziała, że wkrótce planuje wprowadzić telewizory do sprzedaży. Ich cena jak na razie nie jest znana.

Bambusowe notebooki ASUSAW ofercie ASUSA jakiś czas temu znalazła się nietypowa kolekcja Bam-boo. Nazwa ta wzięła się stąd, że niektóre ich części przyozdabiane są bambusem. Seria ta ma obrazować politykę prowadzoną przez ASUSA, związaną z oszczędzania energii. Dzięki technologii Super Hybrid Engine istnieje możliwość automatycznego dostosowania zużycia energii, do potrzeb użytkownika, co pozwala na wydłużenie czasu pracy baterii.

Page 99: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

97...because quality matters magazynlounge

eko moto_

Notebook AU OptronicsZnany producent paneli LCD- AU Optronics zaprezentował 14- calowy notebook. Dzięki umieszczonemu w nim hybrydowemu syste-mowi zasilania, możliwe jest ładowanie baterii nie tylko tradycyjną metodą, ale także poprzez użycie promieni świetlnych- światła słoneczne-go, światła sztucznego, a także światła rozpro-szonego. Poprzez redukcję zużycia pobranej energii, możliwe jest wydłużenie czasu pracy baterii słonecznej, która jest jednocześnie klawiaturą notebooka.

Firefly USB & Dynamo lightFirefly to nakręcana wielofunkcyjna LEDowa latarka, dająca jasne skoncentrowane światło, wykorzystując do tego prąd produkowany przez wbudowane dynamo. Dzięki temu mo-żemy uzyskać mocne światło nawet w ekstre-malnych warunkach bez obawy o brak baterii czy dostępu do źródeł elektryczności.Latarka wykorzystuje 16 wbudowanych diod LEDowych, które mogą nam dać światło o do-wolnie wybranym natężeniu, także awaryjne i stroboskopowe. Firefly może być naładowana poprzez dynamo lub kabel USB. Jednominuto-we nakręcenie dynama daje nam światła na 25 minut w normalnym natężeniu.Latarkę można zamontować na wiele spo-sobów, także przy pomocy wbudowanego magnesu. Cena: ok. £22

tech

nolo

unge

Mitsubishi na prądZielone światło zaświeciło na krakowskich drogach dla eko--zwolenników, przedstawiamy Wam Mitsubishi i-Miev, pierwszy seryjnie produkowany, w pełni dostępny samochodzik na prąd na polskim rynku.

Jest przyjazny środowisku, bo nie wydziela żadnych spalin i kilkakrotnie tańszy w eksploatacji. Ideą inżynierów Mitsubishi jest dbałość o naszą planetę, a przyszłość motoryzacji upatrują właśnie w prądzie. Prace nad napędem elektrycznym trwały już od 1966 roku, ale dopiero wiele lat badań i setki testów, w tym ponad 500 000 km jazd testowych, zaowo-cowały tym małym cudeńkiem napędzanym elektrycznym silnikiem. Dzięki temu, że ma tylko 3,5 metra długości jazda po miejskich drogach i parkowanie nie będą stanowić problemu. Samochód nie jest jednak mały, bo bez problemu zmieści się w nim czteroosobowa rodzina.

Naładowany akumulator pozwala przejechać na jednym „baku” nawet 150 km. Koszty użytkowania są kilkakrotnie niższe od zwykłego diesla, bo za około 6 złotych można przejechać 100 km, a jeśli naładujemy go w nocy, gdy stawki energetyczne są tańsze, cena za kilometr może być jeszcze niższa. Auto można ładować w domu i w specjalnych stacjach, przy użyciu gniazdka elektrycznego zajmie to jakieś 6 godzin, ale w terminalach szybkiego ładowania można osiągnąć 80% baterii w 30 minut.

Twórcy nie zapomnieli o bezpieczeństwie i wyposażyli model w 6 podu-szek powietrznych, wodoodporną obudowę i specjalne nadwozie, które ochroni pasażerów podczas ewentualnej kolizji. Dodatkowo design i aerodynamiczny kształt auta cieszą oko, a poten-cjalni nabywcy mają siedem kolorów karoserii do wyboru.

Czy to już czas powiedzieć ciągle drożejącej benzynie „do widzenia”? Auto na pewno będzie stopniowo zdobywać coraz szersze rzesze zwo-lenników, na razie jednak zaporą jest cena - 160 tysięcy złotych. Chociaż z drugiej strony, dzięki niskim kosztom eksplatacji zapłacona kwota powinna się zwrócić w ciągu kilku lat.

Mitsubishi i-Miev dotarł na polski rynek w grudniu 2010. Pierwsze dwa egzemplarze trafiły z początkiem roku do użytku władz Wrocławia, kolejny został zakupiony przez Biuro Rozwoju Krakowa S.A, a z końcem zeszłego miesiąca dwa egzemplarze zasiliły warszawską flotę Banku Ochrony Środowiska. Mamy nadzieję, że to nie koniec i wkrótce zoba-czymy na ulicach o wiele więcej tych eko-maluchów.

Page 100: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie98

fotografia_

Portret w fotografii mody Podobnie jak cała moda, fotografia fashion zmienia się co sezon, co sezon oglądamy nowe pomysły oświetleniowe lub kolorystyki, podobnie pozy zmieniają się wraz z nowymi pokoleniami młodzieży udzielającej swojego ciała do fotografii. Istnieją jednak pewne kanony, które towarzyszą portre-towi niezmiennie od lat, niezależnie od trendów i panujących fotografików.

Nie do końca jest tak, że moda odnosi się do ubrań, odzieży. Możemy przecież wykonać zdjęcia do innego użytku, w fotografii mody portret jest niezwy-kle ważny.

GlamourPortrety w fotografii glamour są bardzo ważne, w końcu naszym zadaniem jest pokazać modelkę lub modela w bardzo atrakcyjny sposób, przyciągający. Oczy i usta pokazują wiele. Emocje, nastroje, usposobienie - wszystko to możemy wyczytać z twarzy modelki. Beauty Cała idea fotografii typu beauty jest poświęcona portretowi, to właśnie przez portret mamy pokazać kosmetyki i fryzury. Starannie przygotowane przez wiza-żystów makijaże, a przez fryzjerów włosy, wymagają kreatywnego fotografika, jego polotu i miękkiego światła. AkcesoriaKupując nowy zegarek, kolczyki, pierścionek, czy nawet iPoda, często nie zdajemy sobie sprawy, że do zakupu zachęcił nas słynny piłkarz, piosenkarz, czy też atrakcyjna modelka prezentująca dany gadżet wraz ze swoją rozpoznawalną twarzą. Znowu mamy do czynienia z portretem. Wielu fotografików ma swoje patenty na świecenie portretów, większość z nich łączy jednak jedna zasada – MIĘKKOŚĆ. Ogrom portretów modelek charakte-ryzuje miękkie światło, które ma delikatnie smagać skórę, powodując płynne przejścia w jasności. Mocne cienie są niebezpieczne, oczywiście dają więcej ekspresji, ale należy obchodzić się z nimi ostrożnie. To co przechodzi w portrecie dokumentalnym, nie sprzedaje się w modzie.

Inaczej sprawa ma się z modelami. Faceci mają znacznie mocniej zarysowane kości, inną budowę twarzy. Chcemy ich zwykle pokazywać bardziej męskich niż są w rzeczywistości, tym bardziej że często są bardzo młodzi. Zatem spokojnie możemy się pokusić o odrobinę ostrzejsze światło i mocniej zarysowane cienie. Nawet mocno zaciemniona część twarzy modela może wyglądać bardzo atrak-cyjnie (staram się być teraz obiektywny drodzy Czytelnicy).

Michał Massa Mąsior

Całość artykułu na stronie blog.sztukafotografii.org

tech

nolo

unge

Pentax Optio RS 1500Z końcem marca do sklepów trafił całkiem przyjemny gadżet Pentaxa. Optio RS 1500 to niewielki kompakt o przyzwoitych parametrach, który można spersonali-zować: do wyboru jest kilkanaście „skórek” nakładanych na obudowę, firma udostępniła też na swojej stronie aplikację, dzięki której z łatwością można stworzyć własną grafikę. Nowy Pentax ma 14-megapikselową matrycę CCD o rozmiarze 1/2,3 cala i maksymalnej czułości ISO 6400, szerokokątny obiektyw o 4-krotnym zoomie optycz-nym i zakresie 27,5-110 milimetrów. 3-calowy ekran LCD ma rozdzielczości 230 000 punktów. Aparat pozwala na rejestrowania filmów w rozdzielczości HD 720p z prędko-ścią 30 kl/s. Cena: ok. 450 zł.

FujiFilm Finepix X100Długo wyczekiwana nowość od Fujifilm to nieco droższa zabawka. Piękny i superstylowy FinePix X100 kosztuje ok. 1000 euro. Designem nawiązuje do starych aparatów Leica. Nie jest to aparat, który wszystko zrobi za fotografa sam, ale okazuje się, że zapotrzebowanie na taki oldscho-ol jest duże. Jego możliwości techniczne to: 12 MP ma-tryca CMOS o wymiarach APS-C, obiektyw z ogniskową 23 mm oraz światło f/2. Charakterystycznym elementem X100 jest pierwszy raz zastosowany hybrydowy elektro-niczno – optyczny wizjer.

Olympus Tough TG-810Olympus zaprezentował natomiast kompakt „terenowy” Tough TG-810. Odporny na wstrząsy, zgniatanie, wodę, mróz i pył, wyposażony w GPS z kompasem. Sterowanie funkcjami aparatu poprzez „pukanie”w różne miejsca na obudowie ułatwi pracę np. na mrozie w rękawiczkach. Ma 14 MP matrycę, szerokokątny obiektyw o 5-krotnym zoomie, rejestruje filmy w rozdzielczości HD 720p. Cena – ok. 400 USD.

Page 101: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

99...because quality matters magazynlounge

Page 102: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie100

Page 103: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

101...because quality matters magazynlounge

Page 104: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie102

pasaż

przewodnik po dobrych firmach_

Page 105: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

103...because quality matters magazynlounge

reklama w

lou

ng

e - (012) 633 77 33 - info@

loungemagazyn.pl

103

najwygodniejszym miejscem dla Twojej reklamy!

chcesz wiedziec więcejzadzwoń lub napisz

tel.: (12) 633 77 [email protected]

...bo jakość ma znaczenie

pas

przewodnik po dobrych firmach_

sportsporttemat majowego wydania:

przyglądniemy się wszelakim rodzajom ruchu i rekreacji, z punktu widzenia zdrowia, mody, kultury, stylu życia i... (coś jeszcze wymyślimy).

Jeśli masz coś ciekawego do powiedzenia w tym temacie,dysponujesz ciekawym materiałem lub chcesz zaprezentować swoją firmę- odezwij się do nas! Na materiały czekamy do 20 kwietnia.

Page 106: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

magazynlounge ...bo jakość ma znaczenie104

Pozatymostatnia strona_

Byłeś pierwszą osobą na osiedlu, która zainstalowała w domu energoosz-czędne żarówki. I to w caluteńkim mieszkaniu. Wszyscy, których zapra-

szasz na sobotnie parties, chwalą ten pomysł. Jesteś taki nowoczesny, tak bardzo dbasz o śro-dowisko - mówią.

(Gdzieś tam pisali, że to wcale nie jest takie oczywiste, iż te żarówki są EKO. Ale to pewnie dziennikarze coś przekręcili). Nieraz, kiedy rano wysiadasz z samochodu, myślisz o tym, jakie to okropne, iż tak mało miejsc jest na rowerowym parkingu obok biurowca, w którym pracujesz.

Okropne są też te tony śmieci walające się przy chodniku w okolicach tego znanego muzeum. Te tony, których nikt nie sprząta. Jak tak można? Trzeba by kiedyś napisać jakąś petycję, ewentualnie zadzwonić, gdzie trzeba. Ale kiedy? Czasu nie ma, człowiek taki zabiegany, ledwie znajdzie chwilkę, żeby w weekend na rower wyskoczyć, by choć trochę ze świeżego powietrza skorzystać.

Zresztą, okropne jest też to krakowskie powietrze. Jakie ono świeże? W Krakowie? Bez jaj. Tyle smogu to nie ma chyba nigdzie indziej w Polsce. Czy nikt nie może niczego z tym zrobić???

Niedawno musiałeś oddać samochód do warsztatu. Dobrze, że tylko na kilka dni.

Nigdy więcej MPK - myślisz. Jak ci wszyscy ludzie mogą jeździć do pracy stojąc w tym ścisku, pośród tych niemile – łagodnie mó-wiąc - pachnących osobników? Wprawdzie to tylko trzy przystanki, ale mimo wszystko. W pracy często umawiasz się na lunche z klientami. Dzisiaj jednak po raz pierwszy zdarza ci się, że partner biznesowy chce iść na obiad do baru dla wegan. Przy tej okazji ze zdziwieniem odkrywasz, że nigdy w takim lokalu nie byłeś. Produkowana ekologicznie woda okazuje się być naprawdę dobra. Jadł jednak w takim miejscu nie będziesz. Bez przesady. Ciężko pracujesz – coś ci się od życia należy. Nie jakieś pędy bambusa albo inna trawa; tylko dobre, treściwe jedzenie.

Po pracy idziesz na zakupy. Jako świadomy ekologicznie człowiek, chcesz kupić jajka z hodowli ściółkowej, lecz w sklepie najbliżej pracy akurat takich nie sprzedają. No trudno, nic nie poradzisz. Nie masz czasu, żeby iść do innego sklepu. Ekologiczne jajka kupisz w sobotę, w markecie. I zapakujesz je do ekosiateczek. Stefan mówił ci kiedyś, że te ekosiatki to ściema - że wcale się szybciej nie rozkładają. Popatrz, wyglądają tak samo jak te co dają w innych sklepach za darmo - mówił. Wyglądają… co to za argument? Przecież nie

widać z czego są zrobione. Zresztą Stefan to typowy krakowski centuś, więc pewnie żal mu wydać dodatkowo tych kilku groszy.

Po zjedzeniu kolacji zauważasz, że musisz wyrzucić śmieci. Przydałoby się te odpady segregować, ale niestety - siła wyższa: pod blokiem nie ma odpowiednich pojemników, wredne władze Krakowa mają gdzieś ekolo-gicznie świadomych. Nie będziesz wszak za-iwaniał ze śmieciami na drugi koniec osiedla.

Fajnie, że oprócz prysznica mam taką dużą wannę, myślisz. Nalałeś wody po same brze-gi. Przyda ci się relaks po stresującym dniu.Jesteś EKO, wszyscy o tym wiedzą. Jesteś super.

Wojciech Klęczar

PS. Są oczywiście przypadki gorsze od opisanych powyżej. Prawdziwą proekolo-giczną postawę oczywiście jak najbardziej popieram. Tak jak i kolor zielony w ogólności. Poza jednym wyjątkiem. Nie do zaakcepto-wania jest dla mnie zielona czcionka. Kiedyś czytałem książkę z zielonym drukiem i odpo-czynek dla oczu to bynajmniej nie był. Kto tę pozycję zna, z pewnością przyzna mi rację.

Portret człowieka ekologicznegoBycie EKO to dobra rzecz. Ze wszech miar pożądana. I przy okazji trendy. Dlatego ubierasz się tylko w ciuchy, które są przyjazne dla środowiska. Wspierasz na fejsbuku akcje prowadzone w obronie zwierząt. Właśnie wypełniasz PIT-a – jeden procent podatku przekażesz na schronisko dla zwierząt.

Modelki i modele poszukiwani!

Chcesz wziąć udział w sesji zdjęciowych do lounge i znaleźć się na okładce?

WYŚLIJ NAM SWOJE ZDJĘCIAI ZOSTAŃ TWARZĄ LOUNGE!

[email protected]

Page 107: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011

Stomatologia CICHOŃ ul. Borelowskiego-Lelewela 13, 30-108 Kraków

tel: 12 421 07 43, www.stomatologiacichon.pl

Zapraszamy, spełniamy marzenia!

Pewne implanty - Stomatologia Cichoń• wykwalifikowanyistalepodnoszącyswojekwalifikacjepersonel nasi specjaliści są członkami kluczowych stowarzyszeń zrzeszających implantologów i protetyków z całego świata - OSIS, PSI, ICOI

• najlepszeimplantystomatologiczne stosowane przez nas implanty należą do najszybciej rozwijającego się systemu implantologicznego na świecie - AstraTech, posiadają obszerną dokumentację medyczną, charakteryzują się najwyższą skutecznością

• dożywotniagwarancjanawprowadzoneimplanty

• ambulatoryjnaliniatelefoniczna tylko dla naszych pacjentów - 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu

• możliwośćfinansowanialeczeniawratach rozkładamy koszty leczenia na wygodne do spłaty raty, gwarantujemy niskie oprocentowanie

Stomatologia

Page 108: Lounge Magazyn | No 30 | kwiecień 2011
www.yoshe.pl