ius (gr. [themis], [dike], [díkaion], [nomos] – prawo,ptta.pl/pef/pdf/i/ius.pdf · i. od...
TRANSCRIPT
IUS (gr. [themis], [dike], [díkaion], [nomos] – prawo,
uprawnienie) – w tradycji prawa rzymskiego: ogół norm prawnych (prawa
publicznego i prywatnego) oraz uprawnienia przysługujące komuś.
Etymologia słowa „ius” nie jest do końca wyjaśniona (podobnie jak
terminu „lex”); pierwotnie miał charakter religijny, choć z czasem oddzielono
i. od „fas” – prawa boskiego; termin „ius” wywodzi się niekiedy od „Iovis”,
głównego bóstwa Rzymian (yos – zbawienie, szczęście); w łac. ludowej słowo
„ius” znaczyło: „pasować”, „odpowiadać czemuś wielkością”, „dostosować”,
„dorównać” („dicuntur enim vulgariter ea quae adaequantur iustari”); w języku
ludowym „podlegać ius” (iustari) znaczyło być dostosowywanym,
domierzanym, dorównywanym.
W okresie klasycznym (Celsus) zdefiniowano i. jako „ars boni ac recti” –
sztuka stosowania tego, co dobre i słuszne. Akcent położono na moralność
prawa (realizację dobra), jego powinność i cnotę roztropności (autorytet) jako
jego źródło (ars recti). Stąd prawo w sensie i. łączono z uprawnieniem
(sprawiedliwością). Podmiotem uprawnień (i.) może być zarówno jednostka
ludzka, jak i – w szerszym znaczeniu – inne podmioty stosunków społecznych,
ale na podstawie prawa stanowionego (lex) lub uznanego przez władze
świeckie (i. civile) lub władze kościelne (i. canonicum – od średniowiecza). I.
podkreśla egzystencjalny (powinnościowy) charakter treści normy prawnej. W
teorii prawa rozróżniono i. cogens – przepisy sprawiedliwościowe
bezwzględnie obowiązujące, oraz i. dispositivum – przepisy względnie
obowiązujące, tzn. w sytuacji, gdy nie ma odmiennej woli stron.
Tomasz z Akwinu (S. th., II–II, q. 57, a. 1) napisał: „Nomen ius primo
impositum est ad significandam ipsam rem iustam, postmodum autem
derivatum est ad artem, qua cognoscitur quid sit iustum” („Nazwa ius oznacza
po pierwsze samą rzecz prawą-sprawiedliwą, a następnie została przeniesiona
na sztukę poznawania tego, co jest prawe-sprawiedliwe”).
I. oznacza więc prawo jako postępowanie zgodne ze sprawiedliwością
(„ius sive iustum est aliquod opus” – tamże), w odróżnieniu od lex, które
oznacza regułę prawną wiążącą człowieka w jego postępowaniu, narzuconą
człowiekowi (przez niego samego, przez społeczność, przez Boga). Terminy
„licitum” oraz „potestas” oznaczają to, co dozwolone, to co się godzi, a więc
prawo podmiotowe. Centralnym pojęciem prawa jest lex, rozumiane jako
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
przedmiotowa reguła postępowania („Lex est quaedam regula et mensura
actuum humanorum” – S.th., I–II, q. 90, a. 1), co wyraża słynna formuła „lex
est quaedam ratio iuris”. Począwszy od XVII w. (J. Locke, rewolucja franc.)
nacisk kładziono na prawo podmiotowe jako źródło prawa przedmiotowego
(lex). Jest to ujęcie błędne, subiektywizujące prawo.
Łac. termin „ius” ma odpowiedniki w większości języków europejskich:
m.in. gr. [díkaion], franc. le droit, wł. il diritto, ang. right, niem. Recht;
w języku pol. „ius” tłumaczy się jako „prawo”.
Krzysztof Wroczyński
ROZUMIENIE PRAWA. Niemal od początków kultury śródziemnomorskiej
przez prawo rozumiano: a) swoiste uprawnienie, przyporządkowanie do czegoś
(kogoś) – i.; b) uprawniającą normę działania – „lex”; oba terminy nie
wykluczają się, oba dotyczą ludzkiego działania, które spontanicznie jest
rozumiane jako człowiekowi należne.
W następstwie organizowania się społeczeństw rozwinęło się i
upowszechniło rozumienie prawa jako „lex” (od: łac. legere, ligare, eligere),
tzn. jako norma postępowania; ustalenie norm prawnych stawało się
koniecznym czynnikiem organizującym daną społeczność.
Rozumienie prawa jako naturalnego uprawnienia do działania – i. –
zostało w dużej mierze przesłonięte przez „normę” działania (lex), za którą stoi
autorytet prawodawcy (państwo), wiążący i pociągający do odpowiedzialności
ludzkie podmioty prawa.
W celu zrozumienia istoty prawa należy przyjrzeć się treści „ius” oraz
treści „lex” i ich wzajemnym relacjom. Pozostaje zasadnicze pytanie: czy
normy prawne – zw. ustawami, prawem pisanym – funkcjonujące w
społecznościach ludzkich obowiązują jedynie dlatego, że zostały uchwalone
przez odpowiednią władzę ustawodawczą, posiadającą środki przymusu, czy
też normy te posiadają uzasadnienie w naturze ludzkiej, która jest władna
konstytuować realne stany bytowe między ludźmi, jako istotami rozumnymi,
czytającymi międzyludzkie relacje? Rzeczywistość jest poznawalna, czytelna
dla ludzkiego rozumu, który poznając realne stany bytowe (także stany
relacyjne) może je wyrazić w postaci norm nakazujących odpowiednie
działanie rozumne.
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Gdy normy prawne pojmie się jako obowiązujące jedynie na mocy ich
ustanowienia przez władze ustawodawcze, to tak rozumiane prawo będzie (w
swym charakterze bytowym) jedynie sfingowaniem przez ludzki intelekt treści
intencjonalnych, które pretendują do tego, by na mocy samej intencjonalnej,
abstrakcyjnej treści sterować rzeczywistymi ludzkimi działaniami. Abstrakty
rządziłyby ludźmi, ponieważ tak zostało ustalone przez władze. A przecież
wiadomo, że w ludzkim poznaniu zdarzają się błędy; takie błędne, a nieraz
zbrodnicze zalecenia w stosunku do ludzkiej rzeczywistości (casus: ustawy
hitlerowskie o Endlösung) miałyby stanowić prawo kierujące ludzkim życiem;
normy prawne, będące narzędziem wyniszczenia ludów i narodów, miałyby
stanowić „państwo prawa” dlatego jedynie, że takie prawa zostały uchwalone
przez władzę, mimo że ta władza stanowiła, jak się okazało np. w ZSRR,
związek mafijny i organizację państwowoterrorystyczną.
Jeśli natomiast normy prawne pojmie się jako wyraz odczytanych
międzyludzkich racjonalnych relacji, które są następstwem struktur bytowych
ujawniających się w ludzkim działaniu, wówczas można mówić o realnym
charakterze norm prawnych.
A zatem, czy istnieje w ludzkim porządku działania osobowego jakiś
zespół (system) racjonalnych relacji, czytelnych dla człowieka i wiążących
jego działanie do tego stopnia, że niezależnie od wszelkich norm pisanych i
uchwalanych, wiążą on ludzkie działanie w sumieniu? Konkretniej, czy istnieje
realny porządek prawny niezależny od wszelkiego prawodawstwa pisanego, a
jeżeli tak, to jakie przynosi konsekwencje dla prawa pisanego? W tym
kontekście należy znaleźć odpowiedź na pytanie, czy Powszechna Deklaracja
Praw Człowieka uchwalona przez ONZ jest manifestem ideologicznym
fingującym treści praw ludzkich, czy też jest odczytaniem (i zadeklarowaniem)
tychże praw jako już realnie istniejących wśród ludzi?
Odpowiedź na to pytanie wymaga filozoficznego namysłu nad
rzeczywistością. Co (jaki czynnik) decyduje o tym, że coś jest rzeczywiste? –
Czy to, że posiada mniej lub bardziej zdeterminowaną treść? Konkretnie: czy
dlatego coś jest rzeczywiste, że jest np. Adamem?; a wobec tego, czy Ewa,
jako siostra lub żona Adama, jest nierzeczywista, dlatego, że nie jest Adamem?
Każdy normalnie poznający człowiek wie, że rzeczywistym jest to, co istnieje
(proporcjonalnie do swej treści), a więc istnieje i jako Adam, i jako Ewa, i jako
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
drzewo, i jako minerał, i jako woda. To akt istnienia decyduje o realności
każdej treści, która, jako istniejąca, jest zawsze w sobie sama ostatecznie
zdeterminowana i przyporządkowana do właściwego sobie działania.
Są różne stopnie (sposoby) istnienia rzeczywistości. Jest możliwe, a
zarazem koniecznie istnienie samo przez siebie, jako najwyższa rzeczywistość,
jako jedyne źródło wszystkiego, co jest rzeczywiste, czyli wszystkiego, co
istnieje. Takim istnieniem jest Absolut-Bóg. Dostrzegamy jednak i w sobie
samych, i wokół nas sposoby istnienia zależne od innych bytów, oraz takie
sposoby istnienia, które są w „sobie” jako w podmiocie. To człowiek (Adam,
Maria) jest istniejący w samym sobie, a także „ten oto” koń, pies, kot jest w
sobie jako we własnym podmiocie realnie istniejący. Byty są rzeczywiste
dlatego, że istnieją w sobie jako we własnym podmiocie. W filozofii nazwano
to substancjalnym sposobem istnienia, ponieważ podmioty istniejące są
substancją.
Rzeczywiste są nie tylko podmioty istniejące same w sobie;
rzeczywistość tworzą także właściwości istniejące nie same w sobie jako we
własnym podmiocie, ale te, które są zapodmiotowane w czymś, co już w sobie
samym istnieje; czymś rzeczywiście istniejącym w Adamie jest zmieniająca się
masa jego ciała, kolor jego włosów, jego uzdolnienia i przymioty (Adam jest
muzykiem, jest szlachetny, jest urodziwy). Wszystkie te właściwości można
dostrzec w istniejącym Adamie (bycie) jako realne, rzeczywiste, aczkolwiek
one nie istnieją w sobie jako we własnym podmiocie, ale w Adamie (czy w
Marii). Właściwości (przypadłości) są również rzeczywistością, istniejąc
istnieniem swoich podmiotów.
Rzeczywistością są również relacje zachodzące między podmiotami, np.
relacja małżeństwa, rodzicielstwa, pokrewieństwa, sąsiedztwa, koleżeństwa,
obywatelstwa, podobieństwa. Relacje te nie są tylko pomyślane (istniejące
jedynie w naszym poznaniu) – są to realne sposoby istnienia
międzypodmiotowego; relacje istnieją jedynie między korelatami, będącymi
podmiotami danej relacji. W różnych kierunkach filozoficznych pojawiały się
błędne mniemania, że wszelkie relacje są jedynie bytami myślnymi (a nie
czymś realnie istniejącym). Faktem jest, że występują relacje czysto myślne,
zw. relacjami logicznymi (nimi zajmuje się logika, rozważająca relacje
pomiędzy rezultatami naszego poznania, a więc pomiędzy pojęciami, sądami i
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
wypowiedziami), jednak relacje występujące w porządku myślowym nie
wyczerpują wszelkiej relacyjności; dostrzegamy i przeżywamy jako
rzeczywiste – czasami jako błogosławieństwo, czasami jako ciężar – niektóre
relacje, jak np. bycie mężem lub żoną, bycie córką lub synem, bycie
obywatelem, bycie podwładnym lub zwierzchnikiem. Wszystko to jest
rzeczywistym sposobem istnienia, stanowiącym swoistą rzeczywistość.
W realnym świecie dostrzegamy 4 stopnie istnienia: 1) istnienie samo
przez siebie – Absolut; 2) istnienie w sobie jako we własnym podmiocie – byty
substancjalne; 3) istnienie w podmiocie – przypadłościowy sposób istnienia; 4)
istnienie pomiędzy podmiotami jako korelatami istnienia – relacyjny sposób
istnienia. Wszystkie te stopnie (sposoby) istnienia tworzą rzeczywistość
podlegająca ludzkiemu poznaniu. Możemy także poznać (co nie znaczy, że
poznając nadajemy istnienie) rzeczywistość międzyludzkich relacji i dostrzec
ich różnorodność.
REALNY PORZĄDEK PRAWA. Jednym z obszarów relacji międzyludzkich jest
zespół relacji tworzących porządek prawny, nazwany „ordo iuris” (jako „ordo
boni ac recti”). W tym porządku prawa ludzie – ze względu na łączące ich
międzyosobowe relacje – organizują swe działania. Współżycie międzyludzkie
nacechowane jest powinnością działania (lub zaprzestania działania, gdy ono w
jakiś sposób drugiemu szkodzi): bez względu na obowiązujące aktualnie
przepisy prawne każdemu człowiekowi należy się, by mu nie szkodzić, a gdy
osłabnie – pomóc w potrzebie; sytuacje takie są oczywiste i nie można znaleźć
usprawiedliwienia, że nie podjąłem działania (lub nie zaprzestałem działania)
jedynie dlatego, że nie ma przepisu prawnego regulującego daną sytuację.
Istnieje obiektywny porządek, w którym człowiek „ma prawo” (czyli może)
domagać się odpowiedniego działania (lub zaprzestania działania). Ten
naturalny nakaz prawny, polegający na tym, że człowiek ma obowiązek w
określonych przypadkach postąpić odpowiednio lub zaprzestać działania ze
względu na dobro osoby drugiej w tradycji prawnej i filozoficznej nazywa się
porządkiem prawa naturalnego – „ius naturale”.
Ten porządek prawa jest porządkiem niepisanym, naturalnie czytelnym
dla każdego człowieka używającego rozumu. Niekiedy, z ważnych społecznie
względów, człowiek formułuje, w postaci zapisu normy prawnej (lex), sposób
postępowania wobec innych osób w określonej społeczności. Normy prawne
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
rodziły się jako wyraz obyczaju obowiązującego w jakiejś społeczności i
potrzebowały ujednoznacznienia. Owo uporządkowanie działania przez pisaną
normę prawną, wydaną przez kompetentną władzę, mającą pieczę społeczną
nad człowiekiem, któremu oznajmia się treść tej normy, jest dziełem rozumu
praktycznego, dla dobra człowieka (będącego dobrem wspólnym); to nazwano
prawem pisanym – lex.
Bytowy stan prawa (i.) to międzyosobowa relacja realna nacechowana
powinnością działania (lub zaniechanie działania) ze względu na dobro osoby
drugiej. Dobro to jest czytelne, tak jak czytelna jest ogólna struktura człowieka
i wynikające z niej konieczne ludzkie działania, tzn. działania poznawcze
(zmysłowe i intelektualne), działania pożądawcze (uczuciowo zmysłowe i
duchowo wolitywne), czynności wegetatywne. Uniemożliwienie tych działań
w racjonalnym wymiarze jest równoznaczne z targnięciem się na ludzkie dobro
danej osoby, przy zachowaniu czytelnej hierarchii wartości poszczególnych
działań – są bowiem działania ważniejsze i mniej ważne, i proporcjonalnie do
tych działań są skale dobra. Jest to czytelne do tego stopnia, że łatwo
odróżniamy istotnie ludzkie działania (i związane z tym osobowe dobro) od
działań wtórnych, pochodnych, które mogą zaistnieć lub nie, bez uszczerbku
dla bytowej struktury człowieka. Dobro osobowe człowieka uwarunkowane
jest zabezpieczeniem ludzkich działań, zwł. koniecznych, i dlatego
obowiązkiem człowieka jest postępować tak, by w swym działaniu nie
naruszyć dobra osobowego drugiego człowieka. Czytelność dóbr osobowych
jest spontaniczna i spontanicznie ujawnia charakter powinności należnych w
międzyosobowych kontaktach, gdy wobec niewłaściwego działania (lub
zaprzestania właściwego działania) wypowiadamy słowo: „przepraszam”;
słowo to jest spontanicznym wyrazem dostrzeżenia jakiegoś uprawnienia
osoby drugiej; chociaż bywają to zazwyczaj sprawy drobne, to jednak
ujawniają poznawcze wyczucie prawa-i., jakie istnieje pomiędzy ludźmi nie
tylko w rzeczach błahych. Również w sprawach ważnych, np. dotyczących
życia i jego utraty, dostrzega się prawa-i. i odpowiednie nakazy działania,
będące następstwem międzyosobowych relacji. Dlatego prawo-i. stanowi
„duszę” normy prawnej – lex. Bez tej „duszy” ginie podstawa całego ładu
społecznego, wszystkich związków międzyludzkich (w tym związków
zawodowych, stojących na straży ludzkich uprawnień – i.).
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
„LEX” JAKO NORMA PRAWNA. Norma prawna to zapis treści prawa
odczytanego w naturze międzyludzkich relacji. Treścią tego zapisu mogą być
inne międzyosobowe relacje nacechowane powinnością działania lub
zaprzestania działania (byle miały one na celu dobro człowieka, będące
dobrem wspólnym), uczynione przez odpowiednią władzę prawodawczą i
odpowiednio człowiekowi oznajmione.
Tomasz z Akwinu podał precyzyjne określenie normy prawnej (lex):
„ordinatio rationis ad bonum commune, ab eo qui curam communitatis habet,
promulgata” („rozrządzenie rozumu dla wspólnego dobra, promulgowane
przez tego, kto ma pieczę nad wspólnotą”). O ważności tak rozumianego prawa
decyduje jego stanowienie przez odpowiednią władzę (mającą pieczę nad
społeczeństwem). Problem legalizmu władzy jest złożony i budzi emocje,
można jednak wskazać na przynajmniej negatywny warunek objęcia władzy:
władzą prawowitą nie może być agresor w stosunku do danego społeczeństwa
(chociaż niekiedy jego porządkowe rozporządzenia są konieczne i wymagają
posłuchu).
Prawo-lex staje się prawem w pełnym tego słowa znaczeniu nie dlatego,
że jest ustanowione przez władzę (gdyż może to być prawo przestępcze,
którego słuchać nie wolno), ale dlatego, że relacje międzyosobowe w jakiejś
społeczności reguluje dla dobra człowieka. Każda norma prawna (lex)
suponuje: a) racjonalny porządek przez siebie stanowiony dla dobra człowieka
(dobra wspólnego); b) prawowitą władzę społeczną; c) obwieszczenie tej
normy. Brak któregoś z tych czynników czyni daną ustawę niewiążącą.
Spośród tych czynników najważniejszy jest cel prawa, a jest nim dobro
człowieka, będące dobrem wspólnym, czyli takim dobrem, które przysługuje
każdemu człowiekowi dlatego, że jest człowiekiem; takim dobrem jest dobro
osobowe człowieka w postaci rozwoju intelektualnego, rozwoju moralnego i
twórczego, przez które człowiek spełnia się jako człowiek. W tak rozumianym
dobru człowiek nie może być środkiem, lecz jedynie celem działania.
Prawo stanowione (lex) dotyczy realnych międzyosobowych relacji,
które są nacechowane powinnością działania lub zaprzestania działania ze
względu na dobro człowieka. Zatem prawo jako lex jest identyczne swej
istocie z prawem rozumianym jako i.; różnica występuje jedynie w sposobie
promulgowania. Prawo naturalne (i.) jest czytelne dla każdego człowieka,
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
który „tu i teraz” działa, natomiast prawo jako norma (lex) jest sformułowane
jednoznacznie w postaci określonych reguł działania. Prawo jako norma (lex)
może wprowadzać – dla wspólnego dobra – nowe realne relacje
międzyosobowe, jak to ujawnia się np. w przepisach regulujących ruch
pojazdów na szosach. Norma postępowania traci swą moc wiążącą i staje się
pseudoprawem z chwilą, gdy narusza osobowe dobro człowieka.
WZORCOWA REALIZACJA PRAWA LEX ORAZ IUS. W życiu społecznym
(państwowym, kościelnym) istnieją liczne ustawy, przepisy, normy prawne,
które opierają się na autorytecie organizacji je stanowiących. Spośród
dokumentów prawnych niezmiernie doniosła dla całej ludzkości jest
Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ogłoszona przez ONZ 10 XII 1948 w
Paryżu. Dokument ten jest wyrazem odczytania podstawowych relacji
międzyosobowych charakteryzujących się powinnością działania lub
zaprzestania działania ze względu na dobro człowieka (dobro wspólne). W tym
sensie jest pierwszym, po „kamiennych tablicach” dekalogu, pisemnym
wyrażeniem norm (lex) odczytanych w ludzkiej naturze. Każdy człowiek może
te prawa odczytać, jeśli nie będzie się kierował jakimiś aprioryzmami:
cywilizacyjnymi, doktrynerskimi, emocjonalnymi; systemy cywilizacyjne
mogą zaciemniać wymowę naturalnych relacji prawnych (pisze o tym w swych
pracach F. Koneczny), wystarczy przywołać niektóre obyczaje w
prawodawstwie chiń., dopuszczające działania skierowane przeciw
człowiekowi, zwł. dzieciom (dziewczynkom), którym nie pozwala się żyć, gdy
rodzina przekracza limit urodzin; w cywilizacji turańskiej prawa człowieka są
ograniczane wg woli zwierzchnika społeczności; także cywilizacja bizantyjska
praktykuje wydawanie praw wg woli (nie zawsze wg rozumu i dobra)
zwierzchności. Różne cywilizacje na ziemskim globie wpływają w dużej
mierze na rozumienie praw człowieka, co utrudnia spontaniczne i naturalne
odczytanie tych praw. Prawidłowe odczytanie naturalnych praw człowieka
może pomóc człowiekowi żyć godnie i rozwinąć się w swym
człowieczeństwie. Przeżycia ludzkości w XX w., spowodowane wojnami i
obozami zagłady uświadomiły społeczności międzynarodowej konieczność
wyraźnego, jednoznacznego sformułowania naturalnych praw człowieka, praw
które człowiekowi zawsze przysługują i wszystkich ludzi zobowiązują, praw,
które nigdy nie wygasły mimo ich zaniedbań lub ich nie respektowania.
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Znamienna jest Preambuła Deklaracji Praw Człowieka, przywołująca
zasadnicze powody wydania tej deklaracji dla dobra poszczególnego
człowieka, dobra całej ludzkości, uniknięcia powtórzenia nieszczęść, które
miały miejsce w latach poprzedzających jej wydanie.
Początek deklaracji brzmi: „Biorąc pod uwagę, że uznanie godności
każdego z członków rodziny ludzkiej oraz ich równych i nienaruszalnych praw
stanowi fundament wolności, sprawiedliwości i pokoju na świecie [...]. Biorąc
pod uwagę, że zapoznanie i wzgarda praw człowieka doprowadziły do czynów
barbarzyńskich, wstrząsających sumieniem ludzkości, oraz że nadejdzie czas,
w którym ludzie uwolnieni od strachu i nędzy będą cieszyli się wolnością
słowa i przekonań, zostało uznane za najwyższe pragnienie człowieka, i dla
zagwarantowania ochrony praw człowieka przez legalną władzę, by ten nie był
zmuszony szukać w buncie ostatecznego ratunku przeciw tyranii i uciskowi
[...]”.
Preambuła deklaracji, odwołując się do człowieczeństwa człowieka,
czyli do uznania godności każdego z członków rodziny ludzkiej, stwierdza, że
równe i nienaruszalne prawa są niezbywalną własnością człowieka. Fakt
nierozpoznania lub zanegowania tych praw w niektórych społecznościach jest
wynikiem wadliwości poznania ludzkiego, co doprowadziło do czynów
barbarzyńskich, wstrząsających sumieniami ludzkości. Istnieją obiektywnie –
w rzeczy samej – a więc w człowieku – nienaruszalne, zawsze obowiązujące,
naturalne prawa. Fakt buntów indywidualnych i społecznych jest dowodem, że
ludzie mają powszechną świadomość istnienia swych naturalnych praw;
człowiek przekonany o istnieniu swoich niezbywalnych praw i w imię tych
praw może się buntować przeciw prawu stanowionemu, jeśli neguje ono lub
ogranicza naturalne prawa człowieka.
W Preambule napisano: „[...] państwa, będące członkami Organizacji
Narodów Zjednoczonych, zobowiązały się zapewnić, we współpracy z tą
organizacją, powszechne i skuteczne poszanowanie praw człowieka i jego
podstawowych wolności [...]” – poszanowanie (powszechne i skuteczne)
dotyczy tego, co już jest, co jest podstawą ludzkiego działania, które ze swej
natury jest działaniem wolnym. Wolność człowieka jest przejawem jego
przyrodzonych praw, jako międzyludzkich relacji nacechowanych powinnością
działania (lub zaprzestania działania) w imię dobra człowieka. Prawdziwie
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
ludzkie działanie jest następstwem wolnej decyzji człowieka. Jeśli nie ma
wolności w ludzkim decyzyjnym działaniu, to nie ma sensu mówić o
naturalnym prawie (i.) do zaistnienia lub zaniechania odpowiednich działań
wobec osoby drugiej, nie ma też sensu mówić o prawie (lex) jako normie, wg
której człowiek ma działać po ludzku, czyli w wolności decyzji; nie ma sensu
ustanawianie sądów, więzień, całego systemu prawnego, ponieważ nie jest
możliwe egzekwowanie odpowiedniego postępowania od kogoś, kto nie jest
wolny w swych decyzjach. To akty decyzyjne człowieka, czyli akty ludzkiej
wolności, a więc wolności rozumnej, wybierającej prawdziwe dobro, stanowią
podstawowe prawo kierujące ludzkim działaniem.
PODMIOTOWOŚĆ PRAWA. Prawo-i. jest czytelne dla rozumu i rozpoznawane
przez rozum jako relacja, dlatego naturalny system prawny istnieje tylko
pośród osób posiadających rozum i zdolnych do odczytywania relacji
nacechowanej powinnością działania; ani rośliny, ani zwierzęta nie mogą być
podmiotem prawa, ponieważ są niezdolne do jego rozumienia; rośliny i
zwierzęta mogą stać się jedynie przedmiotem prawa ze względu na ludzką
osobę odpowiednio działającą. Podmiotowość wobec prawa konstytuuje się w
momencie, gdy podmiot rozumiejący relację prawną-i. czyni treść tej relacji
swoim sądem decyzyjnym; do podjęcia decyzji konieczne jest rozumiejące
poznanie i wolność, czyli tzw. sumienie nakazujące spełnić ludzki czyn. Ani
zwierzę, ani roślina nie są zdolne do aktu decyzyjnego, ponieważ działają
jedynie instynktownie; próba rozciągnięcia podmiotowości prawa na zwierzęta
jest nieporozumieniem płynącym z niezrozumienia istoty prawa.
OSOBA LUDZKA PODMIOTEM I PRZEDMIOTEM PRAWA. Człowiek jest prawodawcą
przede wszystkim dla samego siebie, gdyż rozeznając dobro od zła – w sposób
wolny sam wybiera praktyczny sąd o dobru, który to sąd realizuje w swym
działaniu. W decyzji człowieka sytuują się zasadnicze czynniki konstytuujące
prawo-normę, ponieważ człowiekowi jest dane praktyczne poznanie dobra, jest
dana możliwość przyjęcia lub odrzucenia tego sądu o dobru i jest dany nakaz-
rozporządzenie, by to dobro realizować. Wszystko to suponuje rzeczywistość
człowieka jako bytu realnego, który może odczytać strukturę i wynikające stąd
inklinacje do działania i dlatego jest zdolny do ustanowienia dla siebie samego
normy postępowania. Człowiek jako byt wolny jest podmiotem prawa, czyli
sam dla siebie akceptuje normę postępowania, którą przyjmuje jako własną,
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
albo jako daną z zewnątrz (ale wówczas musi być zaakceptowana jako własny
akt decyzyjny). Bez możliwości odczytania rzeczywistości zanika możliwość i
wolności, i ludzkiego działania akceptującego normy prawne. Stąd
zanegowanie prawa naturalnego jest zanegowaniem całego systemu prawnego,
gdyż – w gruncie rzeczy – jest zanegowaniem ludzkiej natury, która poznaje
rzeczywistość, odróżnia dobro od zła, jest zdolna do wyboru dobra, które
zwiąże w jego ludzkim działaniu.
Pozytywizm prawny (będący w gruncie rzeczy woluntaryzmem
prawnym), upatrujący obowiązywalność prawa wyłącznie w fakcie jego
stanowienia, opiera się na fałszywym obrazie człowieka, jako tym, który nie
jest zdolny odczytać samej rzeczywistości i dlatego apriorycznie kreuje
„sensy”, mające rządzić rzeczywistością.
PRAWO NATURALNE (IUS). Starożytność gr. i rzymska oraz średniowiecze
uznawały prawo naturalne. Tomasz z Akwinu podał przekonujące uzasadnienie
tego stanu rzeczy; w Sumie teologicznej (I–II, q. 91, a. 2), na pytanie, „czy jest
w nas jakieś prawo naturalne?”, odpowiedział: „Skoro wszystko, co jest
poddane opatrzności Bożej, jest miarkowane i kierowane odwiecznym
prawem, to musi być oczywiste, że wszystko w jakiejś mierze uczestniczy w
prawie odwiecznym, o ile pod jego wpływem byty posiadają inklinacje do
właściwych sobie aktów i celów. A wśród innych stworzeń to właśnie
stworzenie rozumne w sposób szczególny podlega Bożej opatrzności, jako że
stanowi ono część tejże opatrzności przez to, stanowi o sobie i drugich.
Dlatego w nim szczególnie wypełnia się uczestniczenie w prawie odwiecznym,
dzięki czemu wyraża swe inklinacje do właściwych aktów i celów działania. I
takie uczestniczenie w odwiecznym prawie nazywa się prawem naturalnym”.
Rozumienie prawa naturalnego jest sprzęgnięte z rozumieniem prawa
odwiecznego, jakim, wg Augustyna z Hippony, jest: „ordo divinae sapientiae
secundum quod est directiva omnium actuum et motionum” („porządek Bożej
mądrości, wedle której zachodzi ukierunkowanie wszystkich aktów i
poruszeń”). Istnienie Boga jako źródła (przez wolny akt stwórczy) wszelkiej
rzeczywistości jest gwarantem racjonalność (inteligibilność) stworzonej natury,
zdolnej do działania; rzeczywistość jest pochodna od Boga, dlatego wyraża
porządkującą mądrość Boga.
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Akwinata w następujący sposób wyjaśniał realizowanie się prawa
naturalnego w człowieku: „jak bytem jest to, co najpierw zasadniczo podpada
ujęciu poznawczemu, tak i dobro jest tym, co najpierw zasadniczo jest
ujmowane w praktycznym rozumnym (poznaniu) przyporządkowanym
działaniu. Każdy bowiem, kto działa, działa dla celu, który posiada charakter
dobra. Dlatego pierwszą zasadą w porządku rozumu praktycznego jest ta, którą
na dobru opieramy, że dobro jest tym, czego wszystko pożąda. Jest to pierwszy
nakaz prawa, że dobro należy czynić i o nie zabiegać, a zła unikać. I na tym
opierają się wszelkie nakazy prawa naturalnego: aby to wszystko czynić lub
tego unikać, co ludzki rozum praktyczny ujmuje naturalnie jako dobro. Skoro
posiada w sobie charakter celu, a zło jest temu przeciwne, stąd wszystko to, ku
czemu skłania się człowiek w swych naturalnych inklinacjach, rozum ujmuje
jako dobro, i w konsekwencji, jako mające być zdziałane, a temu przeciwne
jest zło, którego trzeba unikać. Zatem wedle porządku naturalnych inklinacji
jest porządek nakazów prawa natury. Istnieje bowiem w człowieku inklinacja
do dobra, wspólna wszystkim substancjom, o ile każda z substancji zmierza do
zachowania swego istnienia naturalnego. I zgodnie z tą inklinacją, do
naturalnego prawa należy to, by dbać o wszystko, co służy zachowaniu
ludzkiego życia i przeciwdziała jego utracie. – Następnie jest w człowieku
inklinacja bardziej wyspecjalizowana, wspólna wszystkim istotom żyjącym. I
zgodnie z nią mówi się, że do naturalnego prawa należy to, o czym natura
poucza wszystkie istoty żyjące, a tym jest związek pierwiastka męskiego i
żeńskiego, i wychowanie dzieci i tym podobne. – W trzecim sensie jest w
człowieku inklinacja do dobra zgodnie z naturą rozumu, właściwą dla
człowieka. A zgodnie z tą inklinacją człowiek posiada naturalne pragnienie aby
poznać prawdę o Bogu i aby żyć w społeczności. Dlatego do prawa
naturalnego należy to, na co wskazuje taka racjonalna inklinacja, jak np. by
człowiek unikał niewiedzy, by nie obrażał tych, z którymi obcuje i inne tym
podobne sprawy” (S. th., I–II, q. 94, a. 2).
Tekst ten, kluczowy dla rozumienia prawa naturalnego, wskazuje na
stany rzeczywiste – racjonalne i czytelne dla człowieka. Treść tego prawa,
domniemana w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, wyrażona została w
trzech zasadniczych częściach: 1) poszanowanie integralności życia ludzkiego
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
(art. 1–15); 2) poszanowanie życia w rodzinie (art. 16–17); 3) poszanowanie
życia w społecznościach (art. 18–30).
Społeczność ludzka, odczytując naturalny porządek prawny
zadeklarowała, że tak odczytane prawo (i.) jest powszechne, niezbywalne, i
dlatego wszystkie normy prawa stanowionego (lex) powinny być dostosowane
do treści odczytanych praw ludzkich przedstawionych w deklaracji.
KSZTAŁTOWANIE SIĘ ROZUMIENIA PRAWA. Najstarsze ślady porządku prawnego
w kulturze śródziemnomorskiej są zakorzenione w religii. W prologu do praw
Hammurabiego jest zapisane, iż są one spełnieniem Bożego nakazu, by
sprawiedliwość w kraju zajaśniała, by ukrócić zło, by słaby nie był
pozbawiony obrony przed silniejszym, by wdowom i starcom zapewnić pokój.
Podobnie zbiór praw, w postaci dekalogu, został dany przez Boga. W Księdze
Wyjścia (20–23) czytamy, że od Boga pochodzi nie tylko dekalog, ale także
prawo cywilne i karne, prawo rzeczowe, rodzinne i moralne. To stało się
powodem, że cywilizację żydowską uznano (F. Koneczny) za sakralno-
jurydyczną.
W starożytnej Grecji stosowano 3 terminy na oddanie pojęcia prawa-
sprawiedliwości: [themis], [dike] oraz [nomos]; 2 pierwsze
oznaczały bóstwa: Themis – bóstwo jeszcze przedolimpijskie, córka Gai i
Uranosa, miała być strażniczką ładu wśród bogów i w kosmosie; Dike, córka
Themis i Zeusa, opiekowała się ludami zrzeszonymi w [polis] i
wymierzała sprawiedliwość. W społeczeństwie ateńskim urządzonym przez
Solona, zasadniczą rolę odgrywało prawo boskie(), a także prawo
ustanowione przez człowieka (, ale mające być odbiciem prawa
boskiego.
Heraklit, Anaksagoras i Empedokles dostrzegali kosmiczne prawo w
postaci logosu (), symbolizowanego przez ogień wszystko przenikający i
objawiający się we wnętrzu każdego człowieka. Anaksagorasowy duch (),
współrozciągły z elementami kosmosu, też przejawia się w człowieku. Dla
Empedoklesa prawo było wyrazem prawdy i dobra, które są oczywiste, których
nie trzeba się uczyć, dlatego prawo jest czymś powszechnym. Starożytna
Grecja i Rzym żywiły przekonania o boskim pochodzeniu praw, co
gwarantowało „naturalność” prawa. W digestach wyrażony jest pogląd, że
prawa są darem bogów. Platon w Prawach (I 624) wyraża przekonanie, że w
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Knossos panował Minos, który co 9 lat naradzał się z Zeusem. Wergiliusz w
Eneidzie (VIII 321) napisał: „Is (Iovis) genus indocile ac dispersum altis
composuit, legesque dedit” („On (Jowisz), lud szorstki rozproszony w górach
zgromadził i dał im prawa”). Cyceron (De legibus, II 4) napisał: „Lex vera
atque princeps apta ad iubendum et vetandum ratio est recta summi Iovis”
(„Prawdziwym prawem zdolnym do nakazywania i zakazywania jest prawy
rozum najwyższego Jowisza”). Taki stan przekonań o prawie jako o czymś
boskim przejęła filozofia Platona, Arystotelesa i stoików, kładąc różne akcenty
w rozumieniu i obowiązywaniu prawa jako i. oraz prawa jako lex zarazem
(prawo i norma prawna).
Platona rozumienie prawa i państwa jest ściele związane z jego
koncepcją człowieka. „Ostatecznie bowiem – pisze W. Jaeger (Paideia, Wwa
1964, II 247) – Platońskie państwo dotyczy duszy człowieka. To, co czytamy o
samym państwie i jegu strukturze, tzw. organiczna koncepcja państwa [...]
służy tylko za »powiększone odbicie« duszy ludzkiej i jej wewnętrznej
struktury. Ale i do zagadnienia duszy Platon podchodzi w zasadzie nie z
teoretycznego, lecz z praktycznego punktu widzenia, mianowicie jako
wychowawca dusz [...]. Istotną treścią państwa jest wychowanie”. Nie w
prawie, lecz w sprawiedliwości i wzajemnym stosunku do siebie trzech dusz,
oraz ich odbiciu w trzech stanach państwie, widział Platon istotę
sprawiedliwości i zgodności z naturą. Miarę natury stanowią idee, które są
rzeczywistością samą w sobie. Zmienna ziemska rzeczywistość uczestniczy
jedynie w niezmiennych treściach idei. Treści świata zmiennego same z siebie
nie mają wartości, są tylko odbiciem wartości prawdziwych, zawartych w
ideach. Platońska koncepcja idei stała się później wzorem dla pojęcia „lex
aeterna” jako układu boskich idei, o ile te służą do pokierowania działaniami
stworzeń.
Arystoteles koncepcję prawa wydedukował ze struktury bytowej
człowieka; odrzuciwszy Platośką koncepcję idei, podstawę porządku i prawa
związał z człowiekiem. Prawo ujawnia się w człowieku przez jego skłonności i
działania pochodzące z jednej formy substancjalnej, jaką jest dusza ludzka.
Dusza ludzka dąży do tego, co dobre. Ocenę tego, co jest dobre, daje rozum.
„To bowiem jest właściwością człowieka, odróżniającą go od innych stworzeń
żyjących, że on jedyny ma zdolność odróżniania dobra od zła, sprawiedliwości
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
i niesprawiedliwości i tym podobnych. Wspólnota zaś takich istot staje się
podstawą rodziny i państwa” (Polit., 1253 a). Konieczna jest zbieżność
interesów jednostki i społeczeństwa, i przez to samo zbieżność prawa
naturalnego i praw społeczności politycznych; wyraża się to w pielęgnowaniu
tego, co sprawiedliwe, a gdyby zawiodła sprawiedliwość, trzeba się odwołać
do tego, co słuszne ( [epieikés]) i prawe. Zarówno sprawiedliwość, jak i
słuszność (prawość) są postrzegane przez rozum ludzki jako pożądane przez
człowieka dobro. Rozumienie naturalnej sprawiedliwości i naturalnej
słuszności (prawości) jest podstawą ludzkiego postępowania normowanego
prawem społecznym. Prawo społeczne może być niekiedy zawodne, potrzebuje
więc korektury. Arystoteles napisał: „To, co prawe, jest wprawdzie
sprawiedliwe, jednakże nie w znaczeniu sprawiedliwości stanowionej, lecz jest
korekturą sprawiedliwości stanowionej. Pochodzi to stąd, że wszelkie prawo
jest ogólne, o niektórych zaś rzeczach nie można wyciągnąć trafnego sądu w
sposób ogólny. Gdzie więc należy wydawać o czymś orzeczenia ogólne, ale nie
można tego czynić w sposób trafny, tam ustawa dotyczy większości
wypadków, zdając sobie sprawę z błędności takiego postępowania. Niemniej
jednak postępuje trafnie: błąd bowiem nie tkwi ani w ustawie, ani w
ustawodawcy, lecz w naturze rzeczy, bo taki jest właśnie materiał, którym
operują wszelkie poczynania praktyczne [...]. Dlatego prawość jest
sprawiedliwością, a nawet czymś lepszym. I to właśnie jest istotą prawości, że
jest korekturą prawa tam, gdzie ono niedomaga na skutek ogólnego
sformułowania [...]” (E. nic., 1139 b). W wyjaśnianiu norm prawa Arystoteles
odwołuje się ostatecznie do rozumu, rozum bowiem czyta rzeczywistość, która
swój wyraz znajduje w prawie.
W stoickiej tradycji rzymskiej rola prawego rozumu jest dominująca.
Jednak jeszcze przed wpływami gr. w Rzymie ujawniła się świadomość prawa
naturalnego i stanowionego; pierwsza kodyfikacja prawa XII tablic dokonała
się ok. 450 przez Chr.; od 242, tzn. od chwili podziału urzędu pretorskiego na
Praetor Urbanus i Praetor Peregrinus, powstało wyraźne rozróżnienie na i.
romanum oraz i. gentium. W koncepcji i. gentium można dostrzec przejawy
prawa naturalnego; to ono stanowiło zespół przepisów dla kolonii imperium
oraz dla cudzoziemców przebywających w Rzymie. Już od czasów pisarzy
okresu republikańskiego – Plauta i Terencjusza – stosowano rozgraniczenie
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
„lex” i „mores”; to ostatnie było przejawem praktycznej mądrości ludu, czyli
prawa naturalnego jawiącego się w ludzkich sumieniach.
Recepcji myśli gr. w obszarze prawa dokonał Cyceron. Jego
sformułowania stały się klasyczne: „Natura ius est, quod non opinio genuit, sed
quaedam in natura vis insevit, ut religionem, pietatem, gratiam, vindicationem,
veritatem” (Marcus Tullius Cicero, De re publica, II 53) („Natura jest prawem,
które zrodziła nie opinia, lecz jakaś siła w naturze zakorzeniona, podobnie jak i
religię, szacunek, miłosierdzie, pomstę, prawdę”). „Sequitur ut eadem sit in iis,
quae humano in genere, ratio, eadem veritas utrobique sit eadem lex, quae est
recti praeceptio, pravique depulsio” (tenże, De natura deorum, II 31) („A więc
ten sam w ludzkim rodzaju jest rozum, ta sama prawda, i wszędzie to samo
prawo, będące nakazem czynienia tego, co słuszne, i odrzuceniem tego, co
szpetne”). „Prawdziwym prawem jest rozum prawy, zgodny z naturą, wszędzie
rozprzestrzeniony, stały, wieczny, który nakłada obowiązki, zabrania podstępu,
który nie na próżno uczciwym nakazuje lub zakazuje, a nieuczciwych
nakazując lub zakazując nie poruszy. I nie można tego prawa znieść ani go
częściowo uchylić, ani spod jego mocy całkowicie wyjąć. Ani senat ani lud
cały nie może nas z tego prawa uwolnić. I nie należy szukać dla tego prawa
wykładacza lub objaśniacza. Prawo to nie inne będzie w Rzymie i Atenach,
teraz i potem. Ale jedno, wieczne i niezmienne prawo ogarnia wszystkie
narody i wszystkie czasy. I jeden jest wspólny dla wszystkich nauczyciel i
władca wszystkich, Bóg, który to prawo ustanowił, rozprzestrzenił i rozniósł; i
gdy jemu posłusznym się nie będzie, to się zdradzi samego siebie, wzgardzi
ludzką naturą, a przez to narazi się na najcięższe kary, chociażby zdołało się
umknąć karom doraźnym” (De re publica, III 23). Cyceron wymienia
podstawowe inklinacje naturalne, które ma także człowiek (jako zwierzę). Ale
człowiek jako byt rozumny góruje nad zwierzętami i tylko on jeden jest
podmiotem prawa.
Wybitni prawnicy rzymscy – Gaius oraz Domicjusz Ulpian – przyczynili
się do utrwalenia terminów „ius naturale” i „ius gentium”. Od Ulpiana
(doradcy Aleksandra Severa) utrwalił się zapożyczony od Gaiusa (autora
Institutiones) podział prawa na: „ius naturale”, „ius gentium”, „ius civile”,
który został wcielony do Digestów Justyniana, wraz ze słynną definicją prawa
naturalnego: „Prawem natury jest to, o czym natura poucza wszystko, co żyje:
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
prawo to bowiem nie jest właściwe tylko rodzajowi ludzkiemu, lecz
wszystkiemu, co żyje [czy to w niebie] czy to na ziemi, czy temu, co rodzi się
w morzu, i dla ptaków także jest czymś wspólnym. Stąd pochodzi mężczyzny i
kobiety zjednoczenie, które nazywamy małżeństwem; stąd też rodzenie dzieci i
ich wychowanie: widzimy, że i inne zwierzęta, także dzikie podlegają
doświadczeniu tego prawa” („Ius naturale est, quod natura omnia animalia
docuit; nam ius istud non humani generis proprium, sed omnium animalium
[quae in caelo], quae in terra atque in mari nascuntur, avium quoque commune
est. Hinc descendit maris ac feminae coniunctio, quam nos matrimonium
appellamus, hinc liberorurum procreatio, hinc educatio: videmus enim cetera
animalia, feras etiam, istius iuris peritia censeri” (D. Iustiniani Sacratissimi
principis institutionum, II, Prooemium)
Augustyna z Hippony koncepcja „odwiecznego prawa Bożego” – lex
aeterna – stanowi dalsze uściślenie rozumienia prawa. Przejąwszy od Platona i
Plotyna koncepcję idei, pojął je jako racje wszelkich rzeczy znajdujące się w
intelekcie Boga, utożsamiając idee z intelektem, a intelekt z samym Bogiem.
„Idee są jakimiś zasadniczymi formami lub stałymi i nieprzemiennymi racjami
rzeczy; one same nie zostały uformowane i dlatego są wieczne i niezmienne.
Zawarte w boskim intelekcie, one – jako niepowstałe i nieginące – są wzorami
tego, co może powstać i zginąć; wedle nich formuje się to, co powstaje i ginie”
(De diversis quaestionibus, q. 46). Idee są racją porządku w świecie, a
porządek jest dla Augustyna pojęciem podstawowym, związanym z prawem.
„Odwiecznym prawem jest rozum Boży lub wola Boża, która nakazuje
porządek przyrodzony i zabrania go zakłócać” (De lib. arb., VI).
Myśl Augustyna o odwiecznym prawie wyraził jasno Akwinata (S. th., I–
II, q. 90, a. 1): „Jak więc porządek Bożej mądrości – o ile przezeń wszystko
zostało stworzone – posiada charakter sztuki lub idei lub wzoru, tak też
porządek Bożej mądrości, o ile kieruje wszystko do właściwego celu, posiada
charakter prawa. I w tym sensie prawo odwieczne nie jest niczym innym, jak
porządkiem Bożej mądrości, o ile ukierunkowuje wszystkie akty i poruszenia”.
Akwinata pojmował prawo analogicznie – jak analogiczną jest sama
rzeczywistość, dlatego uznał istnienie rożnach porządków prawnych: prawa
odwiecznego, w wyżej rozumianym sensie, następnie prawa naturalnego,
będącego partycypacją prawa odwiecznego zakorzenionego w ludzkiej naturze
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
(ludzkiej osobie). Tak rozumiane prawo jest relacją interpersonalną
nacechowaną powinnością działania lub zaprzestania działania, ze względu na
dobro osoby. Dalej istnieje prawo społeczne stanowione, jako rozrządzenie
rozumu dla wspólnego dobra, promulgowane przez tego, kto ma pieczę nad
wspólnotą.
Akwinata w swym traktacie o prawie (tamże, q. 90 n.) mówi o prawach
religijnych ST i NT, akcentując, że w religii prawo nie mnoży nakazów
obwarowanych grzechami; celem religii jest wiązanie ludzi z Bogiem przez
łaskę i dlatego każde prawo ma służyć zwiększaniu łaski, a nie oddzielaniu
ludzi od Boga, wówczas bowiem Bóg nie byłby ostatecznym celem, lecz
środkiem dla zachowania odpowiedniego ładu. Istnieje wspólny cel prawa,
jakim jest spełnianie dobra dla doskonalenia ludzkiej osoby, która jako byt
przygodny zmierza do dobra ostatecznego: Boga. Analogiczność rozumienia
prawa płynie z koncepcji idei Bożych, pojętych jako odwieczne prawo Boże.
Idee Boże stwórcze dotyczą zawsze rzeczy jednostkowo bytujących, stąd także
wiązanie prawa nie jest abstrakcyjne, ogólne, lecz analogiczne i jednostkowe.
Jedność analogiczna prawa jest wyrazem analogiczności bytowania. Człowiek
różni się od drugiego człowieka bytowo – substancjalnie; każdy z ludzi jest
substancją jednostkową, jest podmiotem – osobą. W poznaniu pojęciowym
potrafimy ująć jednostki ludzkie w jednym ogólnym pojęciu „człowiek”,
jednak takie ogólne pojęcie nie jest realnym podmiotem prawa. Realnie
wiążące „od wewnątrz” prawo naturalne wiąże poszczególne osoby nie
jednoznacznie, lecz analogicznie. Dlatego w stosunku do jednoznacznie
brzmiącej normy zawsze istnieje odwołanie do „słuszności” jako
sprawiedliwości wynikającej z analogiczności bytowania. Niestety, w
poplatońskich i augustyńskich nurtach teoretycy prawa łatwiej akceptowali
jednoznaczność niż analogiczność prawnego wiązania.
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
S ub ie k tyw izu j ące k i e r unk i p r aw a . Zagadnienia
filozoficznoprawne rozwijano intensywnie w XVII w. Kontekstem
filozoficznym tych rozważań był racjonalizm kartezjański, a ten był
kontynuacją suarezjańskiej scholastyki, która po nominalizmie W. Ockhama
poddała się idealizującemu epistemologizmowi. Koncepcje racjonalnego
poznania wiązały się od czasów Platona i Arystotelesa, a później
neoplatonizmu, z filozoficznym wyjaśnianiem rzeczywistości. Sprowadzało się
to do próby poznania definicyjnego i tworzenia pojęć, które miały wyrażać
istotne treści rzeczy. Pojęciowy typ poznania stał się sposobem wyjaśniania
rzeczy; w aktach poznania intelekt miał najpierw ujmować „naturę jako
naturę” (naturę trzecią), która miała się realizować jako natura pierwsza w
konkretach i jako natura druga w uniwersaliach. Jan Duns Szkot i W. Ockham
postrzegali rzeczy w świetle pojęć; nawet w metafizyce szkolnej głoszono, że
przedmiotem ludzkiego poznania jest „pojęcie bytu” (Tomasz z Akwinu
podkreślał, że tym, co poznajemy jako pierwsze, jest byt, czyli istniejący
konkret, a nie pojęcie bytu). Scholastyka hiszp. pod wpływem Suareza i
Velasqueza akcentowała wartość pojęciowego poznania, sprowadzając
poznanie do tworzenia pojęć, w świetle których można analizować ujęte w
pojęciach stany rzeczowe. Szczególnie dobitnie ukazało się to w postawie
Kartezjusza. Najwyższą formą prawdy dla Kartezjusza miała być oczywistość
subiektywna, sprowadzająca się do posiadania idei jasnej i wyraźnej. Analiza
idei jasnych i wyraźnych, tworząca tzw. łańcuch oczywistości, stanowi punkt
wyjścia i istotną cechę racjonalizmu kartezjańskiego. Odtąd to nie realny świat
rzeczy był przedmiotem analiz poznawczych, lecz idea rzeczy, nawet idea
Boga, o ile idee te są obecne w świadomości.
Analiza idei, zwł. idei człowieka jako tworu społecznego, analiza idei
społeczeństwa to charakterystyczna cecha nowożytnej zsubiektywizowanej
koncepcji tzw. szkoły prawa naturalnego, do której zalicza się: H. Grotiusa, Th.
Hobbesa, J. Locke’a, B. Spinozę, Puffendorfa, L. Thomasinusa, Ch. Wolffa, J.
J. Rouseau i do pewnego stopnia I. Kanta.
Wg Suareza, prawo naturalne jest oparte na przedwiecznym prawie
Bożym (lex aeterna), które jest prawem ze swej istoty, podczas gdy wszelkie
inne dziedziny prawa, łącznie z prawem pozytywnym, są jedynie prawem
„przez uczestniczenie – partycypację”.
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Od czasów Grotiusa nie spotykamy się już z apelacją do „prawa
przedwiecznego”, prawa naturalnego, ale z analizą natury ludzkiej, jako
rozumnej i społecznej. U Grotiusa czytamy: „Ius naturale est dictamen rectae
rationis, iudicans actui alicui, ex eius convenientia aut disconvenientia cum
ipsa natura rationali ac sociali, inesse moralem turpitudinem aut necessitatem
moralem” („Prawo naturalne jest to nakaz prawego rozumu, który ukazuje, że
w każdej czynności, zależnie od jej zgodności lub niezgodności z rozumną i
społeczną naturą człowieka, tkwi moralna ohyda lub moralna konieczność”)
(De iure belli ac pacis, II 1, par. 10 n.). Współczesny Kartezjuszowi Grotius
wydał swe dzieło De iure belli ac pacis w l623, akcentując pierwotność prawa
naturalnego (którego nawet Bóg nie może zmienić). Człowieka pojmował wg
racjonalizmu kartezjańskiego: jako swoisty twór doskonały, autonomiczny i
autoteliczny, który powodowany instynktem społecznym (appetitus societatis)
dokonuje „umowy społecznej” („pactum unionis ac subiectionis”). Przez
umowę społeczną tworzy się w społeczny organizm, oparty na następujących
nakazach: 1) promissorum implendorum obligatio – zachowanie zaciągniętych
zobowiązań (zachowanie „umowy społecznej”); 2) alieni abstinentia –
nietykalność cudzej własności; 3) damni culpa dati reparatio – odszkodowanie
za wyrządzoną szkodę; 4) poenae inter homines meritum – karalność
przestępstwa (ten kto czyni zło, tym samym chce ponieść konsekwencję swego
postępowania). Są to nakazy prawa naturalnego powstałe w wyniku „appetitus
societatis” (instynktu społecznego) do zrzeszania się wśród ludzi, co dokonuje
się przez „umowę społeczną”.
Zagadnienia prawne poruszał Hobbes w Lewiatanie, tworząc koncepcję
philosophia civilis. Uważał, że człowiekiem rządzą te same prawa, które
rządzą przyrodą, a każdy człowiek jest egoistą, którego celem jest jedynie
własne dobro; powoduje to „wojnę wszystkich ze wszystkim” („bellum
omnium contra omnes”). Człowiek ma jednak rozum i ten wskazuje, że dla
zachowania życia należy szukać pokoju („pax est quaerenda”), co wymusza
gotowość zrzeczenia się części swych praw, a także okazywania wdzięczności
za wyświadczone usługi, uprzejmość, darowanie obrazy w sytuacji żalu za jej
dokonanie, zakaz nadmiernej zemsty, pogardy, uznanie równości wszystkich
ludzi, bezstronność sędziów. Jest to swoiste odczytanie prawa natury, pojęte
jako swoboda do używania przez każdego człowieka swej mocy i czynienia
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
tego, co w tym celu wydaje się najodpowiedniejsze. Ogół wszystkich
podstawowych praw natury da się streścić w zasadzie: „Nie czyń drugiemu
tego, czego nie chcesz, aby inni tobie czynili”. Na straży tych praw stoi
państwo, powstałe na skutek zrzeczenia się części praw przez jednostki na
rzecz „społeczności”.
Do naturalnych inklinacji człowieka, podkreślanych w stoicyzmie,
powrócił w swej teorii prawa G. W. Leibniz; uważał, że prawo natury nie jawi
się w postaci gotowych reguł, lecz formuje się i doskonali przez coraz lepsze
uświadomienie sobie tego, co w naturze jest zawarte, a więc podstawowy
porządek prawny, oparty na: sprawiedliwości – „neminem laedere” (nikogo nie
krzywdzić); równości – aequitas: „suum cuique tribuere” (każdemu oddać, co
mu się należy); pietas – poszanowaniu tego, co Boskie i ludzkie; życiu
uczciwym – „honeste vivere”.
Dociekania nad nowożytnym prawem naturalnym zamyka J. J. Rousseau
(Du contrat social, ou Principes du droit politique, A 1762, I 6). Za podstawę
prawa naturalnego przyjął „użyteczność i sprawiedliwość”, a za naczelne
postulaty etyczne wolność i równość. Pogodzenie wolności z treścią umowy
społecznej wynika ze specjalnego pojmowania wolności: wolność polega nie
tyle na przejawianiu swej woli, ile na tym, by nie podlegać woli cudzej.
Naprawdę wolna jest ta wola, przeciw której nikt nie ma prawa stawiać oporu.
Przy ogólnej wolności, nikt nie ma jednak prawa do tego, co mu jest zakazane
przez wolność drugiego. Prawdziwa wolność nie jest nigdy względem siebie
destrukcyjna.
Monteskiusz – autor wydanego w 1749 dzieła De l’esprit des lois (O
duchu praw, I–II, Wwa 1927, Kęty 19973) – był pierwszym, który badał prawo
w kontekście historycznym i na tej podstawie stwierdzał jego zmienność i
względność jako skutki wpływów fizycznych i psychicznych. Chociaż prawa
są relacjami koniecznymi, wypływającymi z natury rzeczy, to są one czytane w
kontekście kultury.
W koncepcji I. Kanta prawo jest związane z dziedziną praktycznego
rozumu, gdzie człowiek nie jest zależny od empirii, i dlatego ma poznanie
rzeczy samych w sobie. W dziedzinie praktycznej znajdujemy się nie w polu
konieczności, lecz w polu wolności i wynikającej z niej powinności – sollen,
czyli poczucia obowiązku, sprowadzającego się do tzw. zmysłu moralnego,
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
który jest wrodzony każdemu człowiekowi (każdy wie, że postąpił dobrze, gdy
wykonał czyn z poczucia obowiązku). Jeśli człowiek ma poczucie obowiązku,
to znajduje się pod panowaniem prawa. Przepis tego prawa widział Kant nie w
jakiejś konkretnej postaci, ale w regule formalnej, którą nazwał imperatywem
kategorycznym bezwzględnej powinności. Brzmi on: „Postępuj z poczucia
obowiązku tak, abyś zawsze mógł pragnąć, iżby maksyma twojej woli stała się
zasadą powszechnie obowiązującą”. Z tak sformułowanego imperatywu
wyprowadził 3 nakazy porządku moralnego: a) nakaz wolności; b) nakaz
prawa; c) nakaz kary. Czysto formalna i aprioryczna reguła prawna jest
niezmienna, ale jej treść może być zmienna. Kantowska teoria niezmiennego
formalnego prawa o zmiennej treści stała się w następnych wiekach podstawą
totalitaryzmu państwowego, gdy wola władcy stała się źródłem władzy i
antyludzkich przepisów prawnych.
Pozytywizm prawny był reakcją na skrajny racjonalizm nowożytnej
szkoły prawa naturalnego. Pozytywizm prawny odrzucił metafizyczne pytanie,
czym jest prawo, stawiając pytanie nowe: „jak kształtuje się prawo?”; pytanie
to było reakcją przeciw każdemu prawu idealnemu, z prawem natury włącznie.
Pytanie „jak?”, stanęło u podstaw pozytywizmu prawnego, związanego z
pozytywistyczną koncepcją nauki. Chociaż pozytywistyczna koncepcja nauki
jest związana z nazwiskiem A. Comte i jego pracą Cours de philosophie
positive (I–VI, P 1830–1842; wersja skrócona pt. Metoda pozytywna w
szesnastu wykładach, Wwa 1961), to w uzasadnianiu źródeł prawa pojawiały
się wcześniej pomysły zaliczane do pozytywizmu prawnego odwołującego się
do socjologii i społecznej psychologii, a nie do struktury i natury człowieka. Za
początkodawcę tych kierunków uważany jest F. C. Savigny, który w Vom Beruf
unserer Zeit für Gesetzgebung und Rechtswissenschaft (Hei 1814, 18403)
usiłował wykazać, że prawo jest wynikiem ducha narodu – Volksgeist – na
który składa się historia i kultura, tworzące naród. Myśl tę poszerzył F. Puchta,
wg którego prawa są zakorzenione w duchu narodu, a ludzie są nosicielami
tych praw. Teoretyk prawa konstytucyjnego L. Duguit źródeł prawa szukał w
regule społecznej solidarności, twierdząc, że należy czynić wszystko, co jest
zgodne ze społeczną solidarnością, i nie czynić tego, co jest z nią sprzeczne.
Wiedeński prof. H. Kelsen uważał, że rzeczywistość nie może stanowić
podstawy prawa; jedyną podstawą może być immanentna dziedzina
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
powinności. Przyjął hipotezę istnienia podstawowej normy (grundnorm), która
brzmi: „należy słuchać władzy”.
Pol. teoretyk prawa L. Petrażycki szukał zależności przyczynowych
zjawisk prawnych w psychice ludzi uświadamiających sobie, że ktoś do czegoś
jest zobowiązany i że komuś od kogoś coś się należy. Za właściwy i jedynie
możliwy sposób obserwacji zjawisk prawnych uznał metodę samoobserwacji,
czyli introspekcji.
Zaapelowanie do psychiki indywidualnej czy społecznej jest odwołaniem
się do natury człowieka i zarazem zatrzymaniem się w pół drogi, gdyż
psychika człowieka w aspekcie poznawczym tak działa, że kieruje się ujętymi
poznawczo realnymi (intersubiektywnie sprawdzalnymi) treściami rzeczy.
Jedyną alternatywą bytowych źródeł prawa może być irracjonalny (co nie
znaczy zawsze: nierozumny) nakaz woli – woluntaryzm prawny, który
pierwotnie znalazł wyraz w zasadzie rzymskiego pryncypatu: „quod principi
placet, legis habet vigorem”, a co ostatecznie wyraziła marksistowska definicja
prawa jako „dyktatu klasy panującej”.
Bez odwołania się do rzeczywistości, prawo staje się czymś
apriorycznym, nierzeczywistym, a więc nie istniejącym niezależnie od woli
ustawodawcy, a wola ustawodawcy może być nie tylko zmienna, ale niekiedy
nieracjonalna, a nawet zbrodnicza.
Mieczysław A. Krąpiec
V. Cathrein, Recht. Naturrecht und positives Recht, Fr 1901, 19092, Da
1964; A. Peretiatkowicz, Filozofia prawa Jana Jakuba Rousseau’a, Kr 1913;
A. Valensin, Traité de droit naturel, I–II, P 1922–1925; E. Jarra, Historia
filozofii prawa, Pz 1923; E. Krzymuski, Historia filozofii prawa, Kr 1923; Cz.
Znamierowski, Podstawowe pojęcia teorii prawa, I–II, Pz, Wwa 1924–1930; J.
Bonnecase, Indtroduction à l`étude du droit, P 1926, 19393; G. Radbruch,
Rechtsphilosophie, L 19323, St 19738; L. Lachance, Le concept de droit selon
Aristote et S. Thomas, Mo 1933, Ot 19482; Cz. Martyniak, Filozofia prawa, Lw
1939; G. M. Manser, Das Naturrecht in thomistischer Beleuchtung, Fri 1944;
Natural Law. A Christian Re-consideration, Lo 1946; L. Bender, Philosophia
juris, R 1947, 19552; N. Bobbio, Il diritto naturale nel secolo XVIII, Tn 1947;
G. M. Manser, Angewandtes Naturrecht, Fri 1947; U. Lübtow, De iustitia et i.,
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Zeitschrift der Savigny-Stiftung für Rechtsgeschichte. Romanistische
Abteilung 66 (1948), 458–565; M. Kaser, Das altrömische I., Gö 1949; Cz.
Martyniak, Obiektywna podstawa prawa według św. Tomasza z Akwinu, Lb
1949; J. Messner, Das Naturrecht, In 1950, B 19847; B. Biondi, Il diritto
romano cristiano, Mi 1952, II 94–105; L. Strauss, Natural Right and History,
Ch 1953; J. Wild, Plato’s Modern Enemies and the Theory of Natural Law, Ch
1953; J. Fuchs, Lex naturae, D 1955; M. Lauria, „I.”. Visioni romane e
moderne, Na 1956, 19673; C. J. Friedrich, The Philosophy of Law in Historical
Perspective, Ch 1958, 19632; Ph. Delhaye, Permanence du droit naturel, Lv
1960, 19672; E. Bloch, Naturrecht und menschliche Würde, F 1961, 19752; K.
Opałek, J. Wróblewski, Współczesna teoria i socjologia prawa w Stanach
Zjednoczonych, Wwa 1963; G. Kalinowski, Le problème de la vérité en morale
et en droit, Ly 1967; F. A. Bednarski, La deduzione delle norme morali
generali dalla legge naturale, R 1969; G. Kalinowski, Querelle de la science
normative, P 1969; G. Ambrosetti, Diritto naturale cristiano. Profili di metodo,
di storia e di teoria, R 1970, 19852; A. Verdross, Statisches und dynamisches
Naturrecht, Fr 1971; A. Fernández Galiano, Derecho natural, Ma 1972, 19865;
B. Biondi, Ius, w: Novissimo digesto italiano, Tn 19753, IX 375–376; Krąpiec
Dz X; B. Lesiński, W. Rozwadowski, Historia prawa, Wwa 1978, 19813, 42–
55; J. Finnis, Natural Law and Natural Rights, Ox 1980, 2001; A. Battaglia,
Toward a Reformulation on Natural Law, NY 1981; G. Robles, Epistemologia
y derecho, Ma 1982; J. P. Reilly, Saint Thomas on Law, Tor 1988; R. Grawert,
Recht, positives; Rechtpositivismus, HWP VIII 233–241; R. D. Grabowski, La
concepcion finalista del derecho natural en Mieczysław Albert Krąpiec,
Pamplona 1998 (mps ArUniversidad de Navarra).
Mieczysław A. Krąpiec, Krzysztof Wroczyński
Ius PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu