hipoalergiczny, czyli jaki - allergycertifiedallergycertified.com/wp-content/uploads/2018/06/... ·...

1
1 SKÓRA 10 10 Piątek 1 czerwca 2018 Wiele kosmetyków wywołuje u mnie alergię. Szukam więc w drogeriach i aptekach kosmetyków hipoalergicznych. Ale co tak naprawdę to określenie oznacza? Czym krem dla alergików różni się od tego zwykłego? EWA TOMKOWSKA Do zgłębienia tematu zainspirowała mnie sytuacja z osiedlowego marketu. Starsza pani stojąca obok mnie, trzy- mając kosmetyk w ręce, zapytała: „A co to znaczy hipoalergiczny?”. Inna ko- bieta spojrzała na nią i odpowiedziała: „To taki, który nie alergizuje”. Czy mo- głabym tę odpowiedź rozszerzyć? Zda- łam sobie sprawę z tego, że nie mam wiedzy, by komuś doradzić. Postano- wiłam dowiedzieć się więcej, poroz- mawiać ze specjalistami i teraz już wiem, że odpowiedź w sklepie powinna być nieco inna. Mniejsze ryzyko – Kosmetyk hipoalergiczny to produkt, który został opracowany z myślą o zmi- nimalizowaniu potencjału alergenne- go. Osoba odpowiedzialna (producent) powinna mieć dowody na poparcie de- klaracji poprzez weryfikację i po- twierdzenie niskiego potencjału aler- gizującego produktu na podstawie da- nych rzetelnych naukowo i wiarygod- nie statystycznie – przytacza definicję lek. Beata Cywińska-Durczak z Medi- cal Lead Derma w firmie Sanofi. – Ważne jest w tej definicji określe- nie „potencjał alergenny”. Podkreśla ono, że nawet jeżeli twórca dołoży wszelkich starań, żeby zminimalizo- wać ryzyko reakcji alergicznych, i wy- kluczy wszystkie substancje o znanym potencjale alergizującym, to nigdy nie można być pewnym, że nadwrażliwość na konkretną substancję u danej oso- by nie wystąpi. Przykładem są moje własne problemy. Przez wiele lat wie- działam, że mam wrażliwą skórę twa- rzy. Wciąż pojawiały się na niej za- czerwienienia, którym towarzyszyło uczucie pieczenia. Kupowałam więc do mycia twarzy hipoalergiczne my- dło w płynie. Ale zaczerwienienia nadal nie znikały. Postanowiłam zrobić testy kosmetyczne i okazało się, że jestem uczulona na niektóre emulgatory, któ- re służą do uzyskania emulsji. Są w wie- lu kosmetykach dla alergików, bo nie mają wcale wysokiego potencjału aler- gizującego. Ale akurat ja jestem na nie uczulona i muszę ich unikać – tłuma- czy ekspertka Sanofi. Nie można więc nigdy mieć pew- ności, że jeśli kupujemy kosmetyk hi- poalergiczny, to alergia u nas nie wy- stąpi. Wszystko zależy od tego, na co mamy uczulenie. Dlatego odpowiedź: „To taki, który nie alergizuje”, nie jest precyzyjna. Zapach – wróg alergika Producenci kosmetyków hipoaler- gicznych unikają w szczególności trzech największych alergenów, czyli zapachów, barwników i niektórych konserwantów. – Mam wrażenie, że Polaków kolorowy krem już nie za- chęca do zakupu. Ale brak zapachu nadal dla wielu jest problemem – mó- wi coach zdrowia Magdalena Szyma- nowska, dystrybutor marki Derma. Wystarczy spojrzeć, co ludzie robią w drogerii – po pierwsze, wąchają ko- smetyki. Mają nas przekonać do sie- bie swoim aromatem. Jednak obawa przed alergiami za- częła powoli zmieniać rynek kosme- tyczny. BBC podało informację, że L’Oréal, który sprzedaje perfumy m.in. pod markami Yves Saint Laurent i Die- sel, w 2017 r. odnotował rozczarowu- jącą sprzedaż i niższe zyski. Unikanie dwóch najsilniejszych alergenów nie jest aż takie trudne. Wy- starczy mieć „oczy i nos szeroko otwar- te”. Problem pojawia się przy trzecim – konserwantach. – Tokoferol, witami- ny E i C to naturalne konserwanty, któ- re nie mają potencjału alergizującego. Ale już wiele sztucznych może wy- wołać podrażnienia. Jednocześnie nie można zrobić kosmetyku bez konser- wantów, bo będzie miał bardzo krót- ką datę ważności. A zepsuty kosme- tyk może być dla zdrowia niebez- pieczny, ponieważ gromadzą się w nim bakterie, pleśń i inne szkodliwe drob- noustroje – tłumaczy dystrybutor mar- ki Derma. Potwierdzeniem tego, że kosmetyk jest hipoalergiczny, może być certyfi- kat. Organizacja, która go nadaje ko- smetykom w Europie, to AllergyCer- tified. – Firma starająca się o ten cer- tyfikat musi wysłać listę składników, z których wykonuje kosmetyki. Na- stępnie badane jest ich pochodzenie. Sprawdza się również samą fabrykę – produkcja nie może się odbywać w po- bliżu miejsca, gdzie wyrabiane są pro- dukty z potencjalnymi alergenami, któ- re mogłyby się dostać do wyrobów hi- poalergicznych. Firma nie dostaje cer- tyfikatu dożywotnio. Co roku odby- wają się badania – tłumaczy dystrybu- tor marki Derma, która ma certyfikat AllergyCertified. Wiele kosmetyków ma też inne cer- tyfikaty potwierdzające, że produkt jest naturalny, wegański czy z orga- nicznych składników. Ale między na- turalnością a hipoalergicznością nie ma znaku równości. – Jeśli mamy np. uczulenie na mleko, to mamy również alergię na mleko organiczne. Czasami natura jest niezwykle toksyczna, np. rumianek pospolity może spowodo- wać bardzo ciężką reakcję alergiczną. W UE istnieje regulacja zawierająca 26 alergizujących substancji, które je- śli znajdą się w kosmetyku, zobowią- zują producenta do podania na opa- kowaniu ich pełnej nazwy, by konsu- menci, którzy są na nie uczuleni, mo- gli ich unikać. Z tych 26 substancji 19 jest organicznych. Najbardziej alergi- zujący zapach to organiczny aromat mchu dębowego – tłumaczy toksyko- log Ewa Daniél, założycielka organi- zacji certyfikującej AllergyCertified. I daje wskazówkę: – Najmocniej aler- gizujące substancje najczęściej umiesz- czone są na końcu wykazu składników. Skuteczne i bezpieczne Znajomi nieraz wyrażali obawy, że ko- smetyki hipoalergiczne pewnie nie są skuteczne, np. nie przeciwdziałają zmarszczkom. – To nieuzasadnione przekonanie. Wiele substancji o niskim potencjale alergizującym jest spraw- dzonych pod względem skuteczności i jeżeli są one w odpowiednim stęże- niu, to powinny działać tak samo jak w normalnych kosmetykach. Obecnie zakłada się, że 80 proc. reakcji aler- gicznych w kosmetykach powodują substancje zapachowe. W takim razie już samo wyeliminowanie tych skład- ników sprawi, że będzie mniejsze ry- zyko wystąpienia alergii. A wcale nie odbiera to skuteczności temu pro- duktowi – tłumaczy lek. Beata Cywiń- ska-Durczak. Niektóre składniki o wysokim po- tencjale alergizującym mają swoje za- mienniki. Przykładem są kremy chro- niące przed słońcem. Na rynku są do- stępne filtry przeciwsłoneczne mine- ralne i chemiczne. Pierwsze mają mniejszy potencjał alergizujący i lepiej tolerują je alergicy. Jednak wiele ko- biet nie przepada za filtrami mineral- nymi, ponieważ pozostawiają białe smugi na skórze. Niektórzy boją się również, że ko- smetyki hipoalergiczne mają krótką datę ważności i muszą być przecho- wywane w specjalistycznych warun- kach, np. w lodówce. Ale tak nie jest. Gdy jest inaczej, producent zaznacza to na opakowaniu. Ręka na pulsie Jednak najważniejsze pytanie, które zadajemy sobie zawsze zarówno przy kosmetykach naturalnych, jak i orga- nicznych i hipoalergicznych, dotyczy tego, czy możemy być pewni, że napis np. „hipoalergiczny” do czegoś pro- ducenta zobowiązuje, czy jest to jedy- nie pusta deklaracja. – Nie ma takich jednoznacznych dy- rektyw unijnych, które by wymusza- ły na producentach przeprowadzenie konkretnych badań, by uzyskać po- zwolenie na używanie określenia „hi- poalergiczne”. Skład produktu hipo- alergicznego powinien zawierać mi- nimalną liczbę składników uczulają- cych. Potwierdzone może być to opi- nią toksykologa lub „testem użycia” kosmetyku, który przeprowadzony jest z udziałem osób cierpiących na choroby alergiczne lub mających wraż- liwą i reaktywną skórę. Firmy, które takie testy przeprowadzają często, na opakowaniach umieszczają napis: „der- matologically tested” lub „allergy te- sted”. Nie ma jednak narzędzi, które pozwoliłby ocenić rzetelność prze- prowadzonych badań i tym samym wiarygodności samej deklaracji pro- ducenta – mówi dermatolog i lekarz medycyny estetycznej lek. med. Agnieszka Cegielska z Kliniki Anti- Aging INVICTA. – Scientific Committee on Consu- mer Safety (Komitet Naukowy ds. Bez- pieczeństwa Kosmetyków) wciąż dys- kutuje nad składnikami, które mają po- tencjał alergizujący. Producent ko- smetyków hipoalergicznych nie powi- nien stosować substancji, które niosą wysokie ryzyko uczuleniowe. To wy- maga od firm uważnego śledzenia de- cyzji podejmowanych przez środowi- sko naukowe. Jakiś czas temu parabe- ny zostały uznane za silnie uczulające konserwanty. Wiele firm wprowadzi- ło więc w tamtym czasie bezpieczny za- miennik – MIT. Ale okazało się, że miał on jeszcze wyższy potencjał alergizu- jący, co doprowadziło do jego wyeli- minowania z formuł niespłukiwanych (leave on) – tłumaczy lek. Beata Cy- wińska- Durczak. – Pomocne w dbaniu o jakość kosmetyków hipoalergicznych jest też monitorowanie występowania działań niepożądanych i prowadzenie profesjonalnej bazy danych pozwala- jących na ocenę bezpieczeństwa sto- sowania kosmetyków. Dzięki temu moż- na wciąż udoskonalać produkt. Jeśli nie jesteśmy chemikami, to nazwy na etykiecie stanowią dla nas czarną magię. Warto więc poszukać w internecie, czy dane substancje są silnymi alergenami. – Ja polecam apli- kację Kemilex. Stworzona została przez stowarzyszenie Asthma-Allergy Den- mark. Po wpisaniu składnika znaj- dziemy jego szczegółowy opis – czy jest certyfikowany przez stowarzyszenie, jaki ma potencjał alergizujący, a także w jakich kosmetykach można go zna- leźć. Niestety, aplikacja jest dostępna tylko w języku angielskim – rekomen- duje dystrybutor marki Derma. Tak się składa, że alergia ma indy- widualny przebieg. Trudno więc stwo- rzyć odpowiedni krem hipoalergicz- ny dla wszystkich alergików na świe- cie. Warto słuchać własnego ciała. – Gdy mamy podejrzenie, że jakiś kosmetyk nas uczulił, to, po pierwsze, musimy go jak najszybciej odstawić. Należy wyleczyć zmiany skórne. Waż- ne, by po zlikwidowaniu stanu zapal- nego odbudować barierę naskórkową chroniącą przed wnikaniem w głęb- sze warstwy skóry substancji uczula- jących i drażniących. Po pełnym wy- leczeniu możemy przeprowadzić test prowokacji z podejrzanym kosmety- kiem. Aplikujemy go wówczas po- nownie, najlepiej na wewnętrznej po- wierzchni przedramienia, i obserwu- jemy, czy pojawią się zmiany skórne w tym miejscu. U osób uczulonych po- jawiają się one najczęściej po 48 go- dzinach, ale mogą wystąpić również po dłuższym, 96-godzinnym czasie – podpowiada dermatolog Agnieszka Cegielska. HIPOALERGICZNY, CZYLI JAKI Zapachów: Alpha isomethylionone, Amyl cinnamal, Amylcinnamyl alcohol, Anise alcohol, Benzyl alcohol, Benzyl benzoate, Benzyl cinnamate, Benzyl salicylate, Butylphenyl methylpropional, Cinnamal, Cinnamyl alcohol, Citral, Citronellol, Coumarin, Limonene, Eugenol, Evernia Furfuracea, Evernia prunastri, Farnesol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Isoeugenol, Hexyl cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, Linalool, Methyl 2-octynoate i innych, zarówno naturalnych, jak i syntetycznych. Formaldehydów i ich pochodnych: Benzylhemiformal, 2- bromo-2-nitropropane- 1, 3-diol 5-bromo-5- nitro-1, 3-dioxane, Diazolidinyl urea, DMDM hydantoin, Imidazolidinyl urea, Methenamine, Paraformaldehyd, Sodium hydroxymethy- lglycinate, Quaternium-15 Innych konserwantów, takich jak: Methylisothiazolinone (MI), Methylchloroisothiazoli none (MCI), Kathon MI/MCI Roślin z rodzaju Compositae/Asterac eae (astrowatych): Chamomilla recutita (rumianek pospolity), Calendula (nagietek lekarski) PRODUKTY CERTYFIKOWANE ALLERGYCERTIFIED NIE MOGĄ MIEĆ: 123RF

Upload: others

Post on 03-Mar-2021

1 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: HIPOALERGICZNY, CZYLI JAKI - AllergyCertifiedallergycertified.com/wp-content/uploads/2018/06/... · 2020. 4. 21. · który został opracowany zmyślą ozmi-nimalizowaniu potencjału

1

SKÓRA1010Piątek 1 czerwca 2018

Wiele kosmetykówwywołuje u mnie alergię.Szukam więc w drogeriachi aptekach kosmetykówhipoalergicznych. Ale co taknaprawdę to określenieoznacza? Czym krem dlaalergików różni się od tegozwykłego?

EWA TOMKOWSKA

Do zgłębienia tematu zainspirowałamnie sytuacja z osiedlowego marketu.Starsza pani stojąca obok mnie, trzy-mając kosmetyk wręce, zapytała: „Acoto znaczy hipoalergiczny?”. Inna ko-bieta spojrzała na nią i odpowiedziała:„To taki, który nie alergizuje”. Czy mo-głabym tę odpowiedź rozszerzyć? Zda-łam sobie sprawę z tego, że nie mamwiedzy, by komuś doradzić. Postano-wiłam dowiedzieć się więcej, poroz-mawiać ze specjalistami i teraz jużwiem, że odpowiedź wsklepie powinnabyć nieco inna.

Mniejsze ryzyko – Kosmetyk hipoalergiczny to produkt,który został opracowany zmyślą ozmi-nimalizowaniu potencjału alergenne-go. Osoba odpowiedzialna (producent)powinna mieć dowody na poparcie de-klaracji poprzez weryfikację i po-twierdzenie niskiego potencjału aler-gizującego produktu na podstawie da-nych rzetelnych naukowo i wiarygod-nie statystycznie – przytacza definicjęlek. Beata Cywińska-Durczak z Medi-cal Lead Derma w firmie Sanofi.

– Ważne jest w tej definicji określe-nie „potencjał alergenny”. Podkreślaono, że nawet jeżeli twórca dołożywszelkich starań, żeby zminimalizo-wać ryzyko reakcji alergicznych, i wy-kluczy wszystkie substancje oznanympotencjale alergizującym, to nigdy niemożna być pewnym, że nadwrażliwośćna konkretną substancję u danej oso-by nie wystąpi. Przykładem są mojewłasne problemy. Przez wiele lat wie-działam, że mam wrażliwą skórę twa-rzy. Wciąż pojawiały się na niej za-czerwienienia, którym towarzyszyłouczucie pieczenia. Kupowałam więcdo mycia twarzy hipoalergiczne my-dło wpłynie. Ale zaczerwienienia nadalnie znikały. Postanowiłam zrobić testykosmetyczne i okazało się, że jestemuczulona na niektóre emulgatory, któ-re służą do uzyskania emulsji. Sąw wie-lu kosmetykach dla alergików, bo niemają wcale wysokiego potencjału aler-gizującego. Ale akurat ja jestem na nieuczulona i muszę ich unikać – tłuma-czy ekspertka Sanofi.

Nie można więc nigdy mieć pew-ności, że jeśli kupujemy kosmetyk hi-poalergiczny, to alergia u nas nie wy-stąpi. Wszystko zależy od tego, na comamy uczulenie. Dlatego odpowiedź:„To taki, który nie alergizuje”, nie jestprecyzyjna.

Zapach – wróg alergikaProducenci kosmetyków hipoaler-gicznych unikają w szczególnościtrzech największych alergenów, czylizapachów, barwników i niektórychkonserwantów. – Mam wrażenie, żePolaków kolorowy krem już nie za-chęca do zakupu. Ale brak zapachunadal dla wielu jest problemem – mó-

wi coach zdrowia Magdalena Szyma-nowska, dystrybutor marki Derma.Wystarczy spojrzeć, co ludzie robiąw drogerii – po pierwsze, wąchają ko-smetyki. Mają nas przekonać do sie-bie swoim aromatem.

Jednak obawa przed alergiami za-częła powoli zmieniać rynek kosme-tyczny. BBC podało informację, że L’Oréal, który sprzedaje perfumy m.in.pod markami Yves Saint Laurent iDie-sel, w 2017 r. odnotował rozczarowu-jącą sprzedaż i niższe zyski.

Unikanie dwóch najsilniejszychalergenów nie jest aż takie trudne. Wy-starczy mieć „oczy inos szeroko otwar-te”. Problem pojawia się przy trzecim– konserwantach. – Tokoferol, witami-ny EiC to naturalne konserwanty, któ-re nie mają potencjału alergizującego.Ale już wiele sztucznych może wy-wołać podrażnienia. Jednocześnie nie

można zrobić kosmetyku bez konser-wantów, bo będzie miał bardzo krót-ką datę ważności. A zepsuty kosme-tyk może być dla zdrowia niebez-pieczny, ponieważ gromadzą się wnimbakterie, pleśń i inne szkodliwe drob-noustroje – tłumaczy dystrybutor mar-ki Derma.

Potwierdzeniem tego, że kosmetykjest hipoalergiczny, może być certyfi-kat. Organizacja, która go nadaje ko-smetykom w Europie, to AllergyCer-tified. – Firma starająca się o ten cer-tyfikat musi wysłać listę składników,z których wykonuje kosmetyki. Na-stępnie badane jest ich pochodzenie.Sprawdza się również samą fabrykę– produkcja nie może się odbywać wpo-bliżu miejsca, gdzie wyrabiane są pro-dukty zpotencjalnymi alergenami, któ-re mogłyby się dostać do wyrobów hi-poalergicznych. Firma nie dostaje cer-

tyfikatu dożywotnio. Co roku odby-wają się badania – tłumaczy dystrybu-tor marki Derma, która ma certyfikatAllergyCertified.

Wiele kosmetyków ma też inne cer-tyfikaty potwierdzające, że produktjest naturalny, wegański czy z orga-nicznych składników. Ale między na-turalnością a hipoalergicznością niema znaku równości. – Jeśli mamy np.uczulenie na mleko, to mamy równieżalergię na mleko organiczne. Czasaminatura jest niezwykle toksyczna, np.rumianek pospolity może spowodo-wać bardzo ciężką reakcję alergiczną.W UE istnieje regulacja zawierająca 26 alergizujących substancji, które je-śli znajdą się w kosmetyku, zobowią-zują producenta do podania na opa-kowaniu ich pełnej nazwy, by konsu-menci, którzy są na nie uczuleni, mo-gli ich unikać. Z tych 26 substancji 19jest organicznych. Najbardziej alergi-zujący zapach to organiczny aromatmchu dębowego – tłumaczy toksyko-log Ewa Daniél, założycielka organi-zacji certyfikującej AllergyCertified.

Idaje wskazówkę: – Najmocniej aler-gizujące substancje najczęściej umiesz-czone są na końcu wykazu składników.

Skuteczne i bezpieczne Znajomi nieraz wyrażali obawy, że ko-smetyki hipoalergiczne pewnie nie sąskuteczne, np. nie przeciwdziałajązmarszczkom. – To nieuzasadnioneprzekonanie. Wiele substancji oniskimpotencjale alergizującym jest spraw-dzonych pod względem skutecznościi jeżeli są one w odpowiednim stęże-niu, to powinny działać tak samo jakwnormalnych kosmetykach. Obecniezakłada się, że 80 proc. reakcji aler-gicznych w kosmetykach powodująsubstancje zapachowe. W takim raziejuż samo wyeliminowanie tych skład-ników sprawi, że będzie mniejsze ry-zyko wystąpienia alergii. A wcale nieodbiera to skuteczności temu pro-duktowi – tłumaczy lek. Beata Cywiń-ska-Durczak.

Niektóre składniki o wysokim po-tencjale alergizującym mają swoje za-mienniki. Przykładem są kremy chro-niące przed słońcem. Na rynku są do-stępne filtry przeciwsłoneczne mine-ralne i chemiczne. Pierwsze mająmniejszy potencjał alergizujący i lepiejtolerują je alergicy. Jednak wiele ko-biet nie przepada za filtrami mineral-nymi, ponieważ pozostawiają białesmugi na skórze.

Niektórzy boją się również, że ko-smetyki hipoalergiczne mają krótkądatę ważności i muszą być przecho-wywane w specjalistycznych warun-kach, np. w lodówce. Ale tak nie jest.Gdy jest inaczej, producent zaznaczato na opakowaniu.

Ręka na pulsieJednak najważniejsze pytanie, którezadajemy sobie zawsze zarówno przykosmetykach naturalnych, jak i orga-nicznych i hipoalergicznych, dotyczytego, czy możemy być pewni, że napisnp. „hipoalergiczny” do czegoś pro-ducenta zobowiązuje, czy jest to jedy-nie pusta deklaracja.

– Nie ma takich jednoznacznych dy-rektyw unijnych, które by wymusza-ły na producentach przeprowadzeniekonkretnych badań, by uzyskać po-zwolenie na używanie określenia „hi-poalergiczne”. Skład produktu hipo-alergicznego powinien zawierać mi-

nimalną liczbę składników uczulają-cych. Potwierdzone może być to opi-nią toksykologa lub „testem użycia”kosmetyku, który przeprowadzonyjest z udziałem osób cierpiących nachoroby alergiczne lub mających wraż-liwą i reaktywną skórę. Firmy, któretakie testy przeprowadzają często, naopakowaniach umieszczają napis: „der-matologically tested” lub „allergy te-sted”. Nie ma jednak narzędzi, którepozwoliłby ocenić rzetelność prze-prowadzonych badań i tym samymwiarygodności samej deklaracji pro-ducenta – mówi dermatolog i lekarzmedycyny estetycznej lek. med.Agnieszka Cegielska z Kliniki Anti-Aging INVICTA.

– Scientific Committee on Consu-mer Safety (Komitet Naukowy ds. Bez-pieczeństwa Kosmetyków) wciąż dys-kutuje nad składnikami, które mają po-tencjał alergizujący. Producent ko-smetyków hipoalergicznych nie powi-nien stosować substancji, które niosąwysokie ryzyko uczuleniowe. To wy-maga od firm uważnego śledzenia de-cyzji podejmowanych przez środowi-sko naukowe. Jakiś czas temu parabe-ny zostały uznane za silnie uczulającekonserwanty. Wiele firm wprowadzi-ło więc wtamtym czasie bezpieczny za-miennik – MIT. Ale okazało się, że miałon jeszcze wyższy potencjał alergizu-jący, co doprowadziło do jego wyeli-minowania z formuł niespłukiwanych(leave on) – tłumaczy lek. Beata Cy-wińska- Durczak. – Pomocne w dbaniuojakość kosmetyków hipoalergicznychjest też monitorowanie występowaniadziałań niepożądanych i prowadzenieprofesjonalnej bazy danych pozwala-jących na ocenę bezpieczeństwa sto-sowania kosmetyków. Dzięki temu moż-na wciąż udoskonalać produkt.

Jeśli nie jesteśmy chemikami, tonazwy na etykiecie stanowią dla nasczarną magię. Warto więc poszukaćw internecie, czy dane substancje sąsilnymi alergenami. – Ja polecam apli-kację Kemilex. Stworzona została przezstowarzyszenie Asthma-Allergy Den-mark. Po wpisaniu składnika znaj-dziemy jego szczegółowy opis – czy jestcertyfikowany przez stowarzyszenie,jaki ma potencjał alergizujący, a takżew jakich kosmetykach można go zna-leźć. Niestety, aplikacja jest dostępnatylko w języku angielskim – rekomen-duje dystrybutor marki Derma.

Tak się składa, że alergia ma indy-widualny przebieg. Trudno więc stwo-rzyć odpowiedni krem hipoalergicz-ny dla wszystkich alergików na świe-cie. Warto słuchać własnego ciała.

– Gdy mamy podejrzenie, że jakiśkosmetyk nas uczulił, to, po pierwsze,musimy go jak najszybciej odstawić.Należy wyleczyć zmiany skórne. Waż-ne, by po zlikwidowaniu stanu zapal-nego odbudować barierę naskórkowąchroniącą przed wnikaniem w głęb-sze warstwy skóry substancji uczula-jących i drażniących. Po pełnym wy-leczeniu możemy przeprowadzić testprowokacji z podejrzanym kosmety-kiem. Aplikujemy go wówczas po-nownie, najlepiej na wewnętrznej po-wierzchni przedramienia, i obserwu-jemy, czy pojawią się zmiany skórnewtym miejscu. Uosób uczulonych po-jawiają się one najczęściej po 48 go-dzinach, ale mogą wystąpić równieżpo dłuższym, 96-godzinnym czasie– podpowiada dermatolog AgnieszkaCegielska. �

HIPOALERGICZNY, CZYLI JAKI

Zapachów: Alphaisomethylionone, Amylcinnamal,Amylcinnamyl alcohol,Anise alcohol, Benzylalcohol, Benzylbenzoate, Benzylcinnamate, Benzylsalicylate, Butylphenylmethylpropional,Cinnamal, Cinnamylalcohol, Citral,Citronellol, Coumarin,Limonene, Eugenol,Evernia Furfuracea,Evernia prunastri,Farnesol, Geraniol,Hydroxycitronellal,Isoeugenol, Hexylcinnamal,

Hydroxyisohexyl 3-cyclohexenecarboxaldehyde,Linalool, Methyl 2-octynoate i innych, zarównonaturalnych, jaki syntetycznych.

Formaldehydówi ich pochodnych:Benzylhemiformal, 2-bromo-2-nitropropane-1, 3-diol 5-bromo-5-nitro-1, 3-dioxane,Diazolidinyl urea,DMDM hydantoin,Imidazolidinyl urea,Methenamine,Paraformaldehyd,

Sodium hydroxymethy -lglycinate,Quaternium-15

Innychkonserwantów,takich jak:Methylisothiazolinone(MI),Methylchloroisothiazolinone (MCI), KathonMI/MCI

Roślin z rodzajuCompositae/Asteraceae (astrowatych):Chamomilla recutita(rumianek pospolity),Calendula (nagieteklekarski)

PRODUKTY CERTYFIKOWANE ALLERGYCERTIFIED NIE MOGĄ MIEĆ:

123R

F