JAN JAN BRZECHWABRZECHWA
ŻYCIORYS: Jan Brzechwa - Jan Wiktor Lesman. Urodzony 15 sierpnia 1898r. w Żmerynce na Podolu. Młodość spędził na Kresach Wschodnich podróżując ze swą
rodziną. Jego ojciec, Aleksander Lesman, był inżynierem kolejowym. Brzechwa ukończył Zakład Naukowo-Wychowawczy Ojców Jezuitów w Chyrowie, a następnie, Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jednocześnie z zapisaniem się na studia wstąpił do 36. Pułku Piechoty Legii Akademickiej i jako ochotnik uczestniczył w latach 1920-1921 w wojnie polsko-bolszewickiej.
W 1938 powstało pierwsze dzieło artysty. Polski poeta, autor wierszy oraz kilku powieści dla dzieci. W 1939r. rozpoczął pracę adwokata. Zmarł 2 lipca 1966r. w Warszawie.
Mam dwie nogi i dwie ręce,Wcale nie chciałbym mieć więcej, Bo określa właśnie to, co jest co i kto jest kto.Stąd wiadomo, żem nie krowa,Żem nie kret, nie sowa płowa,Nie stonoga i nie żubr.Stąd się właśnie pewność bierze, że nie jestem ptak ni zwierzę, Tylko człowiek, starszy pan, Który zwie się...Brzechwa Jan.
„Akademia Pana Kleksa” „Kaczka Dziwaczka” „Tańcowała Igła Z Nitką”
Panicznie bał się niemowląt i małych dzieci, ale doskonale radził sobie
z dziećmi nieco starszymi. O poezji dziecięcej mówił:
"Pisząc te wiersze sięgam pamięcią do mojego dzieciństwa i staram się przypomnieć sobie, jak wtedy widziałem świat. Piszę te wiersze
z pozycji dziecka. Tak jak dziecko pisałoby je dla dorosłych".
Jeden z wierszy: „Tydzień”
Tydzień dzieci miał siedmioro: "Niech się tutaj wszystkie zbiorą!"
Ale przecież nie tak łatwo Radzić sobie z liczną dziatwą:
Poniedziałek już od wtorku Poszukuje kota w worku,
Wtorek środę wziął pod brodę: "Chodźmy sitkiem czerpać wodę."
Czwartek w górze igłą grzebie I zaszywa dziury w niebie.
Chcieli pracę skończyć w piątek, A to ledwie był początek.
Zamyśliła się sobota: "Toż dopiero jest robota!"
Poszli razem do niedzieli, Tam porządnie odpoczęli.
Tydzień drapie się w przedziałek: "No a gdzie jest poniedziałek?"
Poniedziałek już od wtorku Poszukuje kota w worku - I tak dalej...
Nagrody:
1954 – nagroda miasta Stalinogród 1956 – nagroda Prezesa Rady Ministrów 1965 – nagroda I stopnia Ministra
Kultury i Sztuki
Nazywano go czasem "poetą kulinarnym", bo często pisał o jedzeniu. Oto Brzechwy świąteczny przepis na karpia w szarym sosie po polsku: Gdy się karpia już opluska, Gdy jest z niego zdjęta łuska, Trzeba, jeśli czas pozwoli, Trzymać go godzinę w soli. Potem, jak to każdy przyzna, Nieodzowna jest włoszczyzna, Robi się z niej wrzący wywar, By na rybę wpływ swój wywarł.
Ja chcę żonę mieć buraczą,Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!""Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -Westchnął seler.
„Na Straganie”
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:"Niech no pani prędzej zmyka,
Westchnął seler.
Na pytanie, dlaczego został pisarzem, Jan Brzechwa odpowiadał: "Bo miałem ładny charakter pisma". Całe bruliony zapisywał swym pięknym, równym pismem. Wszystko pisał ręcznie, wiecznym piórem. Maszynę do pisania uważał za bezduszny przedmiot.
Ciekawostki z życia:
• Pierwszym wierszem jaki napisał Jan był wiersz o jego siostrze. Niestety nie można go dziś przeczytać bo siostra go zniszczyła.
• Jego tata był kolejarzem, a mama nauczycielką.• Jako dziecko był psotnikiem, jak każdy w tym wieku.• Od młodości bardzo lubił czytać książki, uwielbiał też
wieczory gdy wraz z ojcem czytali na głos książki.
• Jan lubił dużo zjeść co w późniejszych latach przerodziło się w chorobę serca.
• Ciekawostką jest też fakt że „Brzechwa” to pseudonim literacki, który naprawdę oznacza pewną część strzały.. Prawdziwe nazwisko to Lesman.
• Rodzice śmiali się kiedyś z jego ładnego charakteru pisma - mówili że zostanie kiedyś pisarzem (i tak się stało).
Patron naszej szkoły:
1 czerwca 1990 roku pod przewodnictwem dyrektora mgr Józefa Trzopa odbyła się uroczystość nadania szkole imienia
JANA BRZECHWY.
Jakub BuryKsawery Nowak
Opiekun projektu: mgr Janusz Rutkowski