doktryny militarne xx wieku - publio.pl · sztuka prowadzenia wojny jest najważniejsza dla...

46

Upload: ngothu

Post on 28-Feb-2019

226 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Tytuł rozdziału 1

Spis treści 1

Doktryny militarneXX wieku

2 Doktryny militarne XX wieku

Spis treści 3

Doktryny militarneXX wieku

AvAlon

kraków 2009

Jacek Solarz

4 Doktryny militarne XX wieku

Redakcja i korektyAgata Sularz

Skład i łamaniePRIM s.c.

Projekt okładki i stron tytułowychAndrzej Najder

© Copyright by Jacek Solarz, Kraków 2009

wydanie I

ISBN 978 83 7730 977 3

Z a m ó w i e n i a p r z y j m u j e

Wydawnictwo AVALON T. Janowski Sp. j.ul. Fiołkowa 4/13; 31-457 Kraków

tel. +48 606 750 [email protected]

www.wydawnictwoAVALON.pl

Spis treści 5

Sztuka prowadzenia wojny jest najważniejsza dla istnienia państwa. To sprawa życia bądź śmierci, droga albo do bezpieczeństwa, albo do klęski.

Tak więc winna być przedmiotem rozważań, i nie powinna być zaniedbywana.Sun Tzu

Pamięci Pana Profesora Mariana Zgórniaka tę pracę poświęcam

6 Doktryny militarne XX wieku

Spis treści 7

Spis treści

Od autora ................................................................................................ 9

Wprowadzenie ........................................................................................ 13

Rozdział I Przełom XIX i XX wieku.Pierwsza wojna światowa ....................... 33

1. Proces tworzenia nowoczesnej doktryny militarnej na przykładzie Japonii ................................................................. 33

2. Świat u progu wojny. Sytuacja polityczna na przełomie XIX i XX wieku........................................................................... 46

3. Doktryny militarne na początku XX wieku ............................ 564. Od wojny pozycyjnej do wojny manewrowej —

ewolucja doktryn militarnych w okresie pierwszej wojny światowej ........................................................................... 83

Rozdział II Okres międzywojenny ........................................................................... 115

1. Od pokoju do „osi” Berlin — Rzym — Tokio ...................... 1152. Czas teoretyków. Doktryny militarne w dwudziestoleciu

międzywojennym ......................................................................... 1413. Doktryna wojny powietrznej ..................................................... 1424. Doktryna wojny pancernej ......................................................... 1625. Doktryna „pionowego uderzenia”............................................ 2276. Doktryna wojny morskiej ........................................................... 2407. Prace nad nowymi rodzajami broni .......................................... 2518. Próba generalna — testowanie nowych rodzajów broni

podczas hiszpańskiejwojny domowej ....................................... 254

Rozdział III Druga wojna światowa. Pod znakiem niemieckiej „wojny błyskawicznej” ........................................................................................ 261

8 Doktryny militarne XX wieku

1. Kampania przeciw Polsce .......................................................... 2612. „Blitzkrieg” na Zachodzie .......................................................... 2653. Teoria Douheta w praktyce — „Bitwa o Anglię” ................... 2754. Ewolucja niemieckiej doktryny „pionowego uderzenia” ...... 2835. „Blitzkrieg” w Afryce Północnej .............................................. 2936. Koniec epoki niemieckiego „Blitzkriegu” ............................... 3017. Sztuka „Blitzkriegu” .................................................................... 3188. Lotnictwo strategiczne i nowy model wojny powietrznej ..... 3339. Stare i nowe sposoby prowadzenia wojnyna morzu .............. 340

10. Rozwój techniki wojskowej ........................................................ 351

Rozdział IV Okres powojenny ................................................................................... 365

1. Doktryny militarne okresu „zimnej wojny” ............................ 3652. Ewolucja izraelskiej doktryny „ataku wyprzedzającego”

od roku 1948 do „wojny sześciodniowej” ............................... 3993. Zmiany w sposobie prowadzenia wojen w latach

sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Doktryna wojny partyzanckiej ................................................................................. 417

4. Od „zimnej wojny” do „tarczy antyrakietowej” ..................... 4435. Doktryna walki z terroryzmem — antyterroryzm

i kontrterroryzm .......................................................................... 4546. Doktryna militarna sił międzynarodowych realizujących

operacje pokojowe....................................................................... 4707. Ewolucja doktryn militarnych na przełomie XX i XXI

wieku ............................................................................................. 477

Zakończenie ............................................................................................ 503

Słownik wybranych pojęć ..................................................................... 505

Spis tabel .................................................................................................. 515

Bibliografia .............................................................................................. 517

Od autora 9

Od autora

Mam nadzieję, że ta książka pomoże Czytelnikom zrozumieć zarówno sens funkcjonowania, jak i role, i zadania sił zbrojnych na przestrzeni ostatnich stu lat. W swej pracy staram się obalić powszechny stereotyp armii postrzeganej jedynie poprzez zadania walki zbrojnej i, nawiązu­jąc do takich autorów, jak choćby Clausewitz czy Ludendorff, przed­stawić ją jako instrument polityki.

Aby ułatwić Czytelnikowi dostęp do interesujących go informa­cji, podzieliłem niniejsze opracowanie na cztery duże części obejmu­jące okres przełomu XIX i XX wieku oraz pierwszej wojny światowej, okres międzywojenny, okres drugiej wojny światowej i czasy współ­czesne. Wszystkie wymienione powyżej części złożone są z rozdziałów i podrozdziałów. Zważywszy na to, że owa struktura książki w niektó­rych miejscach może budzić pewne wątpliwości, warto wyjaśnić kryte­ria owego podziału.

We wstępie zaprezentowane zostały pojęcia z zakresu wojskowości, które przewijają się na kartach opracowania, oraz najważniejsze dzieła autorów wcześniejszych epok, którzy podjęli trud rozważań dotyczą­cych problematyki wojen.

Pierwszy rozdział pracy został poświęcony procesowi tworzenia dok­tryny militarnej Japonii. Dlaczego akurat wybrałem ten kraj? Dlatego, że właśnie Japonia przełomu XIX i XX wieku stanowi wręcz wzorco­wy przykład tworzenia nowoczesnej doktryny militarnej, której częścia­mi składowymi są nie tylko zagadnienia związane z wojskowością, ale także polityką wewnętrzną, zagraniczną, gospodarką i oświatą. Wynika to stąd, że Kraj Kwitnącej Wiśni od pierwszej połowy XVII wieku po­zostawał w izolacji i nie utrzymywał kontaktów ze światem zewnętrz­nym, a następnie, otwierając się na ów świat w drugiej połowie XIX wie­ku, podjął nie lada wyzwanie, którego celem było nadrobienie ponad– -dwustuletniego zacofania we wszystkich dziedzinach życia. Ów pro­ces, który w wielu innych krajach nierzadko trwał kilkaset lat, w Japonii

10 Doktryny militarne XX wieku

został sfinalizowany w ciągu niespełna pół wieku, a jego końcowym rezultatem było stworzenie m.in. potężnych wojsk lądowych oraz sil­nej floty i lotnictwa.

W dalszej części pracy moja uwaga została skoncentrowana na dok­trynach militarnych tych państw, które miały największy wpływ na sy­tuację polityczną i militarną świata XX wieku. Dlatego też szczegóło­wo przedstawiłem doktryny militarne Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Japonii, Niemiec (a także III Rzeszy) oraz Rosji i później Związku Radzieckiego. Wyjątek w tym towarzystwie stanowi Polska, której dok­trynę militarną (zwłaszcza w okresie dwudziestolecia międzywojenne­go) zaprezentowałem po to, aby pokazać, że problem przygotowania się do ewentualnej wojny dotyczył także krajów o znacznie mniejszym, od wyżej wymienionych, potencjale militarnym.

Przyjmując za jak najbardziej zasadne słowa Carla von Clausewitza, iż „wojna nie jest niczym innym, jak dalszym ciągiem polityki przy uży­ciu innych środków” w pracy przedstawiłem również najważniejsze wydarzenia ze stosunków międzynarodowych okresu przełomu XIX i XX wieku, okresu międzywojennego oraz historii politycznej Europy i świata po zakończeniu drugiej wojny światowej. Moja uwaga skupio­na została przede wszystkim na wydarzeniach związanych z zawiązywa­niem różnego rodzaju sojuszy i paktów polityczno–wojskowych oraz na tych wojnach i konfliktach zbrojnych1, których efektem były zarówno zmiany w projektowaniu doktryn militarnych, jak również zmiany za­chodzące w technice wojskowej. W związku z tym założeniem na kar­tach niniejszego opracowania Czytelnik znajdzie, subiektywnie przeze

1 Autor pracy zdaje sobie sprawę z różnicy, jaka występuje pomiędzy wojną a kon­fliktem zbrojnym (gwoli ścisłości: wojna w rozumieniu prawnym oznacza zerwa­nie stosunków pokojowych, w tym także stosunków dyplomatycznych pomiędzy co najmniej dwoma państwami i przejście do walki zbrojnej, zaś konflikt zbroj­ny obejmuje wszelkiego rodzaju walkę zbrojną pomiędzy państwami, nawet wów­czas, kiedy wojna nie zostanie wypowiedziana w sposób oficjalny, określa również starcie zbrojne, w którym uczestniczą strony nieuznane za podmioty prawa mię­dzynarodowego). Z uwagi na to, że zasadniczym celem niniejszego opracowania są kwestie związane z wojskowością, aspekt prawny obydwu pojęć został pomi­nięty.

Od autora 11

mnie dobrane, opisy pierwszej i drugiej wojny światowej, wojny kore­ańskiej i wietnamskiej czy konfliktów bliskowschodnich. Opisy wymie­nionych wojen ograniczyłem do tych wydarzeń, które według mnie najlepiej ilustrują zmiany zachodzące w procesie prowadzenia działań zbrojnych. Z tego też wynika m.in. to, że sporo miejsca na kartach ni­niejszego opracowania poświęciłem doktrynie niemieckiej „wojny bły­skawicznej”, która zrewolucjonizowała sposób prowadzenia walki nie tylko w czasie drugiej wojny światowej, ale także w czasach później­szych. „Blitzkrieg”, zakładający prowadzenie walki w oparciu o szero­kie zastosowanie sił zmechanizowanych, lotniczych i powietrznode­santowych, stał się również obowiązującą doktryną militarną w wielu współczesnych armiach na świecie.

Zdając sobie sprawę ze zmian zachodzących w wojskowości i po­lityce zagranicznej schyłku XX wieku, przejawiających się globaliza­cją oraz powstawaniem nowych zagrożeń, część pracy poświęciłem analizie takich zjawisk, jak ogólnoświatowy terroryzm i doktryna wal­ki z nim oraz misje pokojowe i stabilizacyjne prowadzone z ramienia ONZ. Ważną częścią opracowania są również kwestie związane z opra­cowywaniem założeń teoretycznych doktryn militarnych przyjętych do realizacji w różnych okresach XX wieku, stąd też wynikają szczegóło­we opisy prac prowadzonych choćby nad doktryną wojny powietrznej czy doktryną wojny pancernej.

Materiał, do którego udało mi się dotrzeć, jest bardzo obszerny, ale z całą pewnością jeszcze niepełny, dlatego też niewątpliwie pewne za­gadnienia poruszone w opracowaniu wymagać będą w przyszłości uzu­pełnienia. Uwaga ta dotyczy szczególnie zagadnień związanych z doktry­nami militarnymi przełomu XX i XXI wieku. Pracując nad niniejszym opracowaniem, szczegółowo zanalizowałem pamiętniki i wspomnie­nia tych wybitnych postaci XX wieku, które znaczną część swego ży­cia poświęciły rozważaniom związanym z wojną. Zapoznałem się rów­nież z treścią wielu dzieł teoretycznych, których autorzy starali się prze­forsować nowe sposoby rozstrzygania konfliktów zbrojnych, lansując m.in. wspomniane powyżej doktrynę wojny powietrznej czy doktrynę wojny pancernej. Udało mi się także dotrzeć do zasobów archiwalnych

12 Doktryny militarne XX wieku

zawierających dokumenty, z których wynika, że problem przygotowania się do wojny nieodłącznie towarzyszył rządom wielu państw i blokom polityczno–wojskowym w XX wieku. Owa kwerenda została uzupeł­niona przez analizę licznych opracowań oraz artykułów prasowych po­dejmujących tematykę zbrojeń i wojen XX wieku. Niezwykle cennym źródłem wiedzy były dla mnie tzw. podręczniki polowe (ang. field manu-als) armii Stanów Zjednoczonych, szczegółowo przedstawiające takty­kę działania różnych formacji wojskowych, oraz wydawane przez lon­dyński Instytut Badań Strategicznych roczniki „The Military Balance”, z których zaczerpnąłem wiele danych statystycznych. Cenne informa­cje znalazłem również w publikowanych w czasach drugiej wojny świa­towej biuletynach alianckiego wywiadu („Intelligence Bulletin”).

Opracowanie to nie mogłoby powstać, gdyby nie życzliwość wielu osób. Największy dług wdzięczności zaciągnąłem u zmarłego w 2007 roku Pana prof. dr. hab. Mariana Zgórniaka. W trakcie pisania tej książ­ki Pan Profesor, którego, co z dumą mogę przyznać, jestem wychowan­kiem, służył mi radą i pomocą, a jego nierzadko krytyczne uwagi miały znaczący wpływ na końcowy rezultat mojej pracy. Wiele cennych uwag uzyskałem również od Pana prof. dr. hab. Wojciecha Rojka, za co skła­dam mu serdeczne podziękowania.

Jacek Solarz

Wprowadzenie 13

Wprowadzenie

Słowo doktryna pochodzi z łac. doctrina — nauczanie, wiedza. Oznacza ono również zespół (zbiór) twierdzeń, poglądów i założeń z określonej dziedziny wiedzy. Inaczej mówiąc, doktryna to teoria, nauka, a także sy­stem działania, myślenia. Prawidłowo opracowana doktryna musi za­wierać nie tylko wskazania teoretyczne, ale także praktyczne, mówiące, jak realizować twierdzenia i poglądy w określonym czasie i przestrze­ni. Musimy pamiętać, że doktryna zyskuje szersze znaczenie dopiero w połączeniu z towarzyszącym jej przymiotnikiem. Tak na przykład doktryna polityczna obejmować będzie nie tylko zbiór poglądów na ży­cie polityczne danego społeczeństwa z zagadnieniami władzy i ustroju państwa na czele, ale również zawierać będzie wskazówki praktyczne, jak wprowadzić je w życie. Ważne jest również to, że doktryny różnią się od teorii naukowych brakiem pełnego uzasadnienia całości przyjmowanych przesłanek i wyprowadzanych z nich wniosków. Opierają się na określonym światopoglądzie, a czasem nawet na do­świadczeniach i autorytecie tworzących je ludzi, którzy dają w ten spo­sób wyraz własnym przekonaniom1.

Odnosząc się do powyższej definicji, pojęcie doktryna militarna (czyli wojskowa, właściwa wojsku) tłumaczone jest jako: „zespół poglądów dotyczących sposobu przygotowania obrony kraju w sytua­cjach zagrożenia zewnętrznego oraz prowadzenia działań wojennych z zastosowaniem metod i środków, będących w dyspozycji państwa lub koalicji państw”. Za sprawą powyższej definicji doktryna militarna często jest utożsamiana z doktryną wojenną, która jest pojęciem nie­co szerszym i stanowi: „zbiór poglądów i idei związanych z przygoto­

1 Stąd też pochodzą słowa: doktryner i doktrynerstwo o wyraźnie pejoratywnym zna­czeniu. Pierwsze z nich oznacza osobę, gorliwego zwolennika, skostniałych pra­wideł i formuł jakiejś doktryny; drugie — kurczowe trzymanie się formułek dok­tryny — Kopaliński W., Słownik wyrazów i obcych zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1989, s. 124–125.

14 Doktryny militarne XX wieku

waniem i prowadzeniem wojny jako całości z uwzględnieniem takich czynników, jak: ustrój państwa, sytuacja polityczna (wewnętrzna i mię­dzynarodowa), zasoby kraju, potencjał gospodarczy, poziom nauko­wo–techniczny, doświadczenia prowadzenia wojny, położenie geogra­ficzne”. Owe czynniki spowodowały, że w XX wieku zasadniczo wy­kształciły się trzy typy doktryn wojennych: mające charakter obronny (defensywny), zaczepny (ofensywny) i zaczepno–obronny (mieszany). Zasadnicza różnica pomiędzy wymienionymi powyżej pojęciami polega na tym, że podstawowe założenia doktryny wojennej for-mułują najwyższe organy władzy państwowej (parlament, prezy-dent), a doktryny militarnej naczelne dowództwo armii danego państwa albo sojuszu wojskowego. W pełni zgadzając się z tym roz­różnieniem, autor niniejszego opracowania przyjął, iż doktryna mili-tarna, albo inaczej mówiąc doktryna wojskowa, oznacza „zbiór za­sad, którymi siły zbrojne kierują się w działaniach, prowadząc swoje operacje”2. Stosując taką definicję, śmiało możemy stwierdzić, że swo­je doktryny w XX wieku posiadał każdy rodzaj sił zbrojnych — wojska powietrzne, lądowe, marynarka wojenna. Wszystkie zawierały podsta­wowe normy postępowania i ogólne procedury pozwalające na maksy­malne skoordynowanie działań tworzących je formacji.

Zarówno doktryna wojenna, jak i militarna w prostej linii wywodzą się ze sztuki wojennej będącej „dziedziną wiedzy i umiejętności doty­czącą form i sposobów przygotowania oraz prowadzenia działań wo­jennych”. Sztuka wojenna już w starożytności zaliczana była, podob­nie jak większość dziedzin nauki, do filozofii. Pierwszym, który spisał swe przemyślenia dotyczące wojny, był żyjący na przełomie VI i V wie­ku p.n.e. chiński generał i filozof Sun Tzu (Sun Wu)3. Jego Sztuka woj-

2 Dictionary of Military and Associated Terms, Washington 1987, s. 118.3 Przydomek „tzu” [zi] był bardzo często nadawany ówczesnym filozofom i znaczył

tyle samo co „mistrz”, stąd też Sun Tzu dosłownie oznacza „Mistrz Sun”. Chcąc podać imię i nazwisko chińskiego filozofa, przedstawiamy go jako Sun Wu, gdzie Sun to nazwisko, Wu to imię. O samym Sun Wu wiadomo stosunkowo niewie­le. Żył w czasach panowania dynastii Zhou. Okres jego życia przypadł na schyłek epoki Wiosen i Jesieni (772–475 p.n.e.). Bardzo krótki i wybiórczy życiorys Sun Wu można odnaleźć w Zapiskach historyka, których autorem jest niejaki Sima Qian

Wprowadzenie 15

ny, przetłumaczona w 1910 roku przez Lionela Gilesa4, uważana jest do dzisiaj za dzieło wybitne, które mimo upływu ponad dwóch i pół tysiąca lat, nadal zachowuje swą aktualność. Co ciekawe, poglądy chiń­skiego mędrca znalazły zastosowanie nie tylko w wojskowości, ale tak­że w negocjacjach, windykacjach, marketingu, reklamie, sporcie, wal­ce z konkurencją, zarządzaniu ludźmi i obronie własnych interesów. O niezwykłej trafności sądów zawartych w Sztuce wojny świadczy choć­by fakt, że następcy Sun Tzu, tacy jak Chen Hao i Zhang Yu, najczęś­ciej interpretowali i tłumaczyli wywody samego mistrza, sami niewie­le do nich dodając.

Sun Tzu twierdził, że: „Sztuka prowadzenia wojny jest najważniej­sza dla istnienia państwa. To sprawa życia bądź śmierci, droga albo do bezpieczeństwa, albo do klęski. Tak więc winna być przedmiotem roz­ważań, i nie powinna być zaniedbywana”5. Chiński filozof nie mylił się, twierdząc, że działania wojenne obejmują jednocześnie obszary polity­ki, ekonomii, działań militarnych oraz dyplomacji. Podstawowa zasa­da jego Sztuki wojny zawarta została w maksymie: „zwyciężać bez ko­nieczności podejmowania walki”. Uważał, że walka powinna była być podejmowana tylko wtedy, kiedy jest się całkowicie pewnym zwycię­stwa. Odnosiło się to szczególnie do strony słabszej w konflikcie. Na podstawie swych doświadczeń Sun Tzu twierdził, że działania podej­muje się nie w oparciu o realia, ale na podstawie obrazu powstające­go w umyśle. Stąd wysnuł wniosek, że można sterować zachowaniem i działaniami przeciwnika. Pouczał: „Gdy jesteś blisko — pokazuj, że jesteś daleko, jesteś daleko — zwódź, że jesteś blisko”. Odnosiło się to zarówno do czasu, jak i miejsca, sił i intencji.

Kolejna głoszona przez niego zasada brzmiała: „wojna to sztuka wprowadzania w błąd”. Trudno przecenić wagę zaskoczenia w działa­niach wojennych. To, na co przeciwnik nie jest przygotowany, może do­

(145–86 p.n.e.). Niektórzy naukowcy uważają, że praca Suna jest anonimowa, a on sam nie istniał jako postać historyczna. Tak uważał m.in. Herbert Giles (1845– -1935) — ojciec Lionela Gilesa, wybitny lingwista.

4 Lionel Giles (1875–1958) — wybitny brytyjski sinolog.5 Sun Tzu, Sztuka wojny, Gliwice 2004, s. 60.

16 Doktryny militarne XX wieku

prowadzić i najprawdopodobniej doprowadzi do jego klęski. Był prze­konany, że ten, kto utrzymuje inicjatywę w swoim ręku — zwycięża, kto pozwala sobą manipulować — przegrywa. Jednym z klasycznych przy­kładów jego koncepcji prowadzenia bitwy było: „hałasować od strony zachodniej, a uderzyć od wschodniej”. Można było też „kłamać, poka­zując prawdę” i zaatakować od strony, od której były czynione przygo­towania. Był przekonany, że duch walki i wola odniesienia zwycięstwa są ważniejsze od posiadanych sił.

Za jeden z kluczowych elementów niezbędnych do osiągnięcia po­wodzenia w czasie wojny uważał Sun Tzu wybitnych wodzów. Jaki miał być dobry dowódca? Chiński filozof charakteryzował go w ten oto sposób: „Wychwalasz go, a nie staje się butny. Dasz mu władzę, a nie nadużywa jej. Popierasz go, a nie spiskuje. Grozisz mu, a nie boi się”. Miał to być zatem człowiek zdecydowany, lojalny, wykonujący polece­nia, a zarazem niezależny. „Zwycięża ten, kto ma zdolnych dowódców, do których władca się nie wtrąca” — mawiał Sun Tzu.

Sun Tzu był też pierwszym z wielkich propagatorów działań po-średnich (teorii wojny manewrowej)6. Jedną z podstawowych cech pracy Sun Tzu, które decydują o jej aktualności, jest uniwersalność. Zasady te można bowiem odnieść zarówno do planów o skali strate­gicznej, jak i pojedynczych działań taktycznych. A więc może z nich

6 Wojna manewrowa — w rozumieniu potocznym — pewien skrót myślowy wyra­żający specyfikę działań wojennych, które charakteryzują się szeroko stosowanym manewrem, dynamiką działań, brakiem ciągłych frontów, gwałtownością zmian sy­tuacji, wysokim tempem prowadzonych działań rozwijanych na dużych przestrze­niach oraz zmiennością w inicjatywie przechodzenia do różnych form walki, bitew i operacji — Leksykon wiedzy wojskowej, Warszawa 1979. Istotną różnicą między te­orią działań wyniszczających (działań pozycyjnych) a teorią działań mane-wrowych (pośrednich) jest to, że pierwsza z nich bazuje przede wszystkim na czynniku rażenia (wyraża siłę ognia) i nastawiona jest na teren (zajęcie lub utrzy­manie terenu). Teoria działań manewrowych zaś oparta jest głównie na operowa­niu czynnikiem ruchu i nastawiona jest na ciągłe odnoszenie się w pierwszej kolej­ności do przeciwnika (pobić go, związać, osłabić, odskoczyć od niego, przybliżyć się do niego, przeniknąć przez jego ugrupowanie, oskrzydlić go itp.). Głównym punktem odniesienia manewru i centralnym ośrodkiem zainteresowania w teorii działań manewrowych jest przeciwnik, nie przestrzeń.

Wprowadzenie 17

korzystać zarówno generał dowodzący wielotysięczną armią, jak i do­wódca oddziału liczącego kilkudziesięciu ludzi.

Potrzeba analizy zjawiska wojny pojawiła się również w Europie. Zadania takiego podjął się grecki historyk Tukidydes7. W swej Wojnie pe-loponeskiej (przełom V i IV wieku p.n.e.) przedstawił nie tylko przebieg opisywanego konfliktu, ale również główne tezy greckiej sztuki wojen­nej. Zostały one zaprezentowane w przytaczanych przez niego mowach sławnych mężów. „Będąc w kraju nieprzyjacielskim, trzeba zawsze iść naprzód z sercem pełnym odwagi, zachowując jak największą ostroż­ność” — przemawiał cytowany przez Tukidydesa król lacedemoński Archidamos. — „W ten sposób żołnierz będzie szedł śmiało naprzód, a w razie ataku nieprzyjacielskiego będzie się czuł pewnie”8. Opisywani przez Tukidydesa wybitni wodzowie doskonale wiedzieli, że wojna wy­maga przygotowań. Perykles9, przywódca Ateńczyków, tak oto przed­stawiał ateńską sztukę wojenną, mówiąc o Lacedemończykach: „Jeśli zaś zbudują forteczkę, to mogą oczywiście część naszego kraju znisz­czyć napadami i wywołać u nas dezercję, nie zdołają jednak w ten spo­sób powstrzymać nas od wyprawy do ich kraju, od zakładania twierdz i użycia przeciw nim floty, która jest naszą siłą. My bowiem dzięki że­glarstwu nabyliśmy więcej doświadczenia w walce lądowej, niż oni to­cząc walki lądowe — doświadczenia w żeglarstwie”10.

7 Tukidydes z Aten (ok. 460 r. p.n.e. — zmarł między 404 a 393 r. p.n.e.), grecki historyk. Pochodził z zamożnej rodziny arystokratycznej. W czasie wojny pelo­poneskiej od 424 r. p.n.e. był jednym z dowódców. Gdy nie udało mu się obro-był jednym z dowódców. Gdy nie udało mu się obro-jednym z dowódców. Gdy nie udało mu się obro­nić Amfipolis, udał się na dobrowolne wygnanie. Jego Wojna peloponeska opisywała dzieje konfliktu do roku 411 p.n.e. Była pilnie czytywana w starożytności, potem, na skutek upadku cesarstwa rzymskiego i związanej z tym ruiny cywilizacyjnej, zo­stała zapomniana. Tekst Wojny peloponeskiej przetrwał w cesarstwie bizantyjskim. W XV wieku, w rezultacie napływu uciekinierów ze zdobytego przez Turków Konstantynopola, Wojna peloponeska pojawiła się we Florencji i Wenecji, a następ­nie została przetłumaczona na łacinę i wydana drukiem w 1502 roku.

8 Tukidydes, Wojna peloponeska, Warszawa 1953, s. 92.9 Perykles (ok. 500–429 r. p.n.e.), syn Ksantipposa, ze strony matki wywodził się

z rodu Alkmeonidów, ateński polityk. Jest twórcą demokracji ateńskiej. Długoletni przywódca Aten. Rozszerzył i wzmocnił ustrój demokratyczny, otaczał opieką fi­lozofów i artystów.

10 Tukidydes, Wojna..., op. cit., s. 84.

18 Doktryny militarne XX wieku

Rozważania na temat wojny zostały zawarte także w dziele Arthaśastra (Traktat o dobrobycie), którego autorem jest niejaki Kautilji (Ćankji), wysoki urzędnik władcy indyjskiego Ćandragupty Maurji (ok. 350– -301 r. p.n.e.)11. Punktem wyjścia do wczesnohinduskiej sztuki wojen­nej u Kautilji jest zasada nieustannej zmienności stosunków między sąsiadującymi państwami i tymi położonymi dalej. Autor dzieła twier­dzi, że każdy władca musi dostosowywać do tej zmiennej sytuacji for­my swej polityki zewnętrznej. Zdaniem Kautilji mogą być one sprowa­dzone jedynie do wojny i pokoju. Stąd też wypływa wniosek, że wojna stanowi integralną część polityki państwa. Konieczność jej podejmowa­nia wynika zarówno z potrzeby odparcia zagrożeń bezpośrednich, jak i wyprzedzenia zagrożeń przyszłych. Celem wojny jest również rozbi­cie niebezpiecznych sojuszy sąsiadów i wypełnienie zobowiązań wobec własnych sojuszników. Wychodząc z tych założeń, Kautilja szczegóło­wo przedstawił zasady rekrutacji armii, działania służb pomocniczych, zaopatrzenia, infrastruktury, zdobywania informacji przez szpiegów. Zwrócił uwagę również na zasady kierowania wojną i to zarówno na te polityczne, jak i strategiczne, i taktyczne. Uznał, że jej częścią składo­wą są: prowadzenie negocjacji, poszukiwanie sojuszników oraz zawie­ranie i zrywanie traktatów. Wnikliwie ukazana zmienność stosunków między państwami i wynikająca z tego rola wojny jest jednym z czyn­ników stanowiących o trwałości dzieła Kautilji.

Sporo informacji o zasadach prowadzenia wojny przekazał nam rów­nież Gajusz Juliusz Cezar (100–44 r. p.n.e.). W swych słynnych już dzie­łach: O wojnie galijskiej12 i O wojnie domowej13 zawarł nie tylko wiele roz­

11 Ćandragupta Maurja, Czandragupta Maurja (ok. 350–301 r. p.n.e.), założyciel dy­nastii Maurjów, indyjski władca Magadhy od około 322; twórca imperium, które rozszerzył na całą dolinę Indusu i Gangesu po pokonaniu wodzów Aleksandra III Wielkiego.

12 O wojnie galijskiej (Commentarii rerum gestarum belli Gallici albo inaczej De bello Gallico). Cezar napisał siedem ksiąg tego dzieła, ma ono jednak ich osiem. Autorem ósmej jest szef sztabu Cezara i jego najbliższy współpracownik, Aulus Hircjusz. Wydanie w tłuma­czeniu polskim: G. Juliusz Cezar, Wojna galijska, tłum. E. Konik, Wrocław 2004.

13 O wojnie domowej (Commentarii rerum gestarum belli civilis) — ta monografia nie jest do­kończona, pracę nad nią przerwała Cezarowi śmierć. Wydanie w tłumaczeniu pol­skim: Cezar, O wojnie domowej, tłum. Jan Parandowski, Warszawa 1951.

Wprowadzenie 19

ważań dotyczących przyczyn i skutków opisywanych konfliktów, ale także ówczesnych sposobów rozstrzygania bitew, stosowanej taktyce. Dawał również rady mówiące o tym, jak właściwie przygotować do wal­ki oddziały wojskowe. Analizując przebieg wojny galijskiej, pisał m.in.: „Gallowie i Belgowie mają jednakowy, taki oto sposób zdobywania miast. Skoro tylko całość obwarowań otoczą tłumem piechoty, zaczy­nają obrzucać mury ze wszystkich stron kamieniami i gdy zostaną one ogołocone z obrońców, po uformowaniu tzw. «żółwia» podpalają bramy i podkopują się pod mury”14. W dziełach Cezara nie zabrakło charakte­rystyk wodzów wrogich ludów, z którymi przyszło mu walczyć. Dużo miejsca poświęcił też analizie warunków terenowych, w których jego legiony miały toczyć walki z nieprzyjacielem. Pisał: „Helwetowie są ze wszystkich stron zamknięci: z jednej strony przez bardzo szeroką i głę­boką rzekę Ren, oddzielająca kraj Helwetów od Germanów; z drugiej zaś strony bardzo wysokimi górami Jura leżącymi pomiędzy ziemiami Sekwanów i Helwetów; z trzeciej strony Jeziorem Lemańskim i rzeką Rodan, oddzielającą naszą Prowincję od Helwetów. Skutkiem tego nie mogli penetrować rozleglejszych obszarów ani też dość łatwo wszczy­nać wojny z sąsiadami, z tego względu boleśnie to odczuwali jako lud w wojnie rozmiłowany”15.

Spośród rzymskich pisarzy i żołnierzy warto wymienić również Sextusa Juliusa Frontinusa (40–103), rzymskiego namiestnika Brytanii (w latach 74–78), który jest autorem dzieła Rei militaris scientia. Zawierało ono wykład najważniejszych zasad i doświadczeń rzymskiej sztuki wo­jennej. Dla jej objaśnienia Frontinus napisał później swoje Strategemata libri III, które zachowały się do dzisiejszych czasów, niestety w bardzo zniekształconej postaci. Jest to zbiór mądrych myśli i czynów wielkich wodzów, który miał pogłębiać doświadczenia czytających oraz służyć im w danym momencie bitwy przypomnieniem pouczających forteli. Pierwsza księga obejmuje wydarzenia mogące zaistnieć przed bitwą, księga II dotyczy samej walki, natomiast księga III poświęcona zosta­ła wojnie oblężniczej.

14 Gajusz Juliusz Cezar, O wojnie galijskiej, s. 24, edycja komputerowa: www.zrodla.hi­storyczne.prv.pl.

15 Ibidem, s. 21.

20 Doktryny militarne XX wieku

U schyłku średniowiecza swój traktat (Dialogi o sztuce wojennej) na­pisał Niccolo Machiavelli (1469–1527), pisarz wojskowy, polityk i hi­storyk. Traktat kończył się zestawem ogólnych reguł sztuki wojennej. Według Machiavellego bezpośrednim celem walki zbrojnej miało być zdecydowane pobicie przeciwnika w generalnej bitwie. Istotę działań wojennych widział on w marszach, obozowaniu i biciu wroga oraz po­ścigu, aż do całkowitego jego rozgromienia. Dążenie do rozproszenia sił przeciwnika uznał za najważniejsze zadanie wodza.

Przełom XVI i XVII wieku był czasem, kiedy, mimo wielu niesprzy­jających okoliczności (zwłaszcza problemów wewnętrznych, wynikają­cych z niechęci znacznej części magnaterii do wszelkich reform), tryum­fy święciła polska sztuka wojenna. To również czas pierwszych polskich traktatów czysto wojskowych, wynikających z potrzeb obronności kraju i doświadczeń praktycznych. Za pierwszego polskiego teoretyka woj­skowego, zajmującego się wyłącznie problemami wojskowymi, uważa­ny jest Stanisław Łaski (1500–1550), który w pracy Spraw i postępków ry-cerskich i przewagi opisanie krótkie z naukami w tej zacnej zabawie potrzebny-mi doceniał rolę sprytu, forteli, przebiegłości i doświadczenia wodza. Zdaniem Łaskiego sposoby te bardziej przyczyniały się do odniesienia zwycięstwa aniżeli wielkość wojska. Z kolei Jan Tarnowski (1488–1561) w traktacie Consilium rationis bellicae zalecał tworzenie sztabów, mających istotny wpływ na utrzymanie jedności dowodzenia. Nieco później po nim piszący Stanisław Sarnicki (1532–1597) w Księgach hetmańskich po­stulował przygotowanie wojska już w czasie pokoju do zadań oczeku­jących je podczas wojny. Jego zdaniem hetman już w czasie pokoju po­winien troszczyć się o należyty stan bojowy wojska, jego wyżywienie i umundurowanie, a zwłaszcza wyszkolenie, co miało umożliwiać za­chowanie przez wojska odpowiedniej gotowości do działania16.

Nowe zastępy teoretyków wojen pojawiły się w Europie w XVIII wieku. Jednym z nich był generał Henry Lloyd (1729–1783). Napisana przez niego The History of the Late War in Germany between the King of Prussia and the Empress of Germany and her Allies zawiera rewolucyjne stwierdzenie, że sztuka wojenna opiera się na stałych zasadach i tyl­

16 Por. Sikorski J., Polskie piśmiennictwo wojskowe od XV do XX wieku, Warszawa 1991.

Wprowadzenie 21

ko ich zastosowanie podlega pewnym zmianom. Według Lloyda sztuka wojenna powinna się zajmować tylko przygotowaniem armii do woj­ny, nie zaś jej prowadzeniem. Prowadzenie wojny zaś nie podlega żadnym kryteriom nauki i mieści się w zakresie „geniuszu” do-wódcy. Porównując sztukę wojenną do poezji, Lloyd pisał „Wielu zna zasady poezji i krasomówstwa, ale niewielu tylko może napisać utwór poetycki, a choćby nawet napisał, to jeśli nie jest geniuszem — utwór wypadnie zimny i bezbarwny. Tak ma się sprawa i ze sztuką wojenną; wielu zna jej zasady, ale gdy dochodzi do zastosowania ich na polu wal­ki, niewielu tylko daje sobie z tym radę. Może to uczynić jedynie ge­niusz”. Ulegając ówczesnemu stylowi prowadzenia wojen, był rzeczni­kiem dużej ruchliwości wojsk na polu walki, zakładając, że zwyciężyć może tylko ta armia, która najlepiej wykonuje marsze17.

Jego poglądy podzielał Jacques Guibert w traktacie Essai général de tactique, w którym postulował szkolenie żołnierzy w odbywaniu długich marszy. Guibert zaproponował również prowadzenie manewrów wy­prowadzających własne siły na tyły przeciwnika oraz przeprowadzanie koncentracji sił w jednym punkcie, dla dokonania przełomu w prowa­dzonej bitwie.

Jako teoretyk wojskowości dał się poznać również twórca potęgi Prus — Fryderyk Wielki (1712–1786). W swoich traktatach (Principes generaux de la guerre i Testament militaire) podkreślał jako niezwykle istot­ne dążenie do szybkości działań, przez co zaliczany jest do prekurso­rów „wojny błyskawicznej” (niem. Blitzkrieg)18.

Żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku Henryk Bülow (1757– -1807) za najważniejszą zasadę prowadzenia wojny uważał umiejętność wyboru obiektu kampanii czy operacji, przestrzegając przed tym, aby takich obiektów nie było zbyt wiele. Pisał o tym w pracy zatytułowa­nej Duch nowego systemu wojskowego, gdzie radził, aby wcześniej określić główny obiekt czy kluczową pozycję przeciwnika. Gdy to już nastąpi­ło, tam właśnie należało według niego skupić główne siły, aby stworzyć

17 Zob. Rudolf V., Lloyd und Guibert, w: Hahlweg W., Klassiker der Kriegskunst, Darmstadt 1960.

18 Salmonowicz S., Fryderyk Wielki, Wrocław 1996.

22 Doktryny militarne XX wieku

przewagę liczebną. Rozproszenie sił przeciwko kilku obiektom lub na kilku kierunkach, twierdził Bülow, nie może zapewnić sukcesu na żad­nym z nich, co więcej, może doprowadzić do rozgromienia atakujące­go, jeśli przeciwnik będzie działał umiejętnie19.

Wybitnym teoretykiem wojskowym był również Aleksander Suworow20, a głoszone przez niego zasady sztuki wojennej znalazły odzwierciedlenie w jego działalności dowódczej. Suworow był zwolenni-kiem ześrodkowania wszystkich sił w jednym miejscu, aby rozstrzyg­nąć losy wojny w jednym generalnym starciu. Wymagał od swych pod­komendnych działań wyjątkowo aktywnych i przede wszystkim — za­czepnych. W swej Nauce zwyciężania wiele miejsca poświęcał zaskoczeniu i nieustannemu kształtowaniu wysokiego ducha bojowego żołnierzy, budzeniu w nich zaufania do wodza. Mistrzowsko rozgrywane przez Suworowa walki, bitwy i kampanie świadczą o zdumiewającej umiejęt­ności wykorzystania tych zasad.

Niezwykle ważne dla sztuki wojennej są też dzieła amerykańskie­go admirała Alfreda Thayera Mahana (1840–1914) — The Influence of Sea Power upon History, 1660–1783 (Wpływ potęgi morskiej na historię 1660– -1783) i Sea Power In the Relation to the War of 1812 (Potęga morska w od-niesieniu do wojny roku 1812) opublikowane odpowiednio w 1890 i 1892

19 Polak A., Geneza i ewolucja sztuki wojennej, w: Zeszyty Naukowe WSOWLąd. 2005, nr 1 (135).

20 Aleksandr Wasiliewicz Suworow (1729–1800) — rosyjski generalisimus (tj. „naj­wyższy spośród generałów”, naczelny wódz armii), słynny teoretyk wojskowości. Suworow był wybitnym wodzem swojej epoki. Zerwał z szablonową taktyką i bez­myślną dyscypliną, wzorowaną na armii Prus. Jego sztukę wojenną cechowała za­czepność, szybkość działania i umiejętność wykorzystania manewru siłami oraz dążenie do decydującego rozstrzygnięcia w walce. Kładł duży nacisk na wyszko­lenie żołnierza i wszczepienie mu wiary w siłę jego armii i we własne siły. Zwykł mawiać: „Kula jest głupia, bagnet zuch” i chętnie posyłał swych żołnierzy do ata­ków na bagnety. Suworow był kawalerem 5 rosyjskich orderów: św. Andrzeja, św. Jerzego, św. Włodzimierza, św. Aleksandra Newskiego i św. Anny oraz zagranicz­nych: austriackiego Marii Teresy, pruskiego Czarnego Orła, pruskiego Czerwonego Orła, pruskiego Pour la Merite, sardyńskiego świętych Maurycego i Łazarza, ba­warskiego św. Huberta, bawarskiego Złotej Lwicy, polskiego św. Stanisława i pol­skiego Orła Białego — zob. Mała Encyklopedia Wojskowa, Warszawa 1971.

Wprowadzenie 23

roku. Mahan, czynny oficer US Navy i przyjaciel prezydenta Teodora Roosevelta21, przeanalizował politykę imperialną Anglii i pokazał, że potęga morska kontrolująca oceany poprzez system baz, opanowanie strategicznych punktów i szlaków komunikacyjnych może zapanować nad światem. Jego poglądy przejął brytyjski wiceadmirał Philip Howard Colomb (1831–1899), twierdząc, że panowanie na morzu uzyskuje się, niszcząc siły przeciwnika w rozstrzygającej bitwie lub za pomocą sku­tecznej blokady. Teoria ta była później wytyczną dla stworzenia sił mor­skich, których trzon tworzyły eskadry okrętów liniowych22 i krążowni­ków23. Na jej podstawie rozbudowano floty nie tylko w Anglii i Stanach Zjednoczonych, lecz również Niemczech, Rosji, Francji i Japonii.

21 Teodor Roosevelt (1858–1919) — 26. prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1901–1909.

22 Pierwsze okręty liniowe pojawiły się w XVII–XVIII wieku, kiedy to wzrost siły ognia artylerii okrętowej spowodował, że możliwe stało się całkowite niszczenie okrętów przeciwnika za pomocą samych dział. Podstawowym sposobem walki morskiej przestał być więc abordaż, a za to wprowadzono najodpowiedniejszy dla walki artyleryjskiej szyk, w którym okręty płynęły jeden za drugim w linii i prowa­dziły ogień do linii okrętów przeciwnika z dział, których większość umieszczona była na burtach. Taktykę tę nazwano właśnie walką w szyku liniowym. Najsilniejsze okręty, zdolne do walki w linii, nazywano „okrętami linii” (ang. ship of the line), skąd powstała nazwa „okręt liniowy”. Pierwotnie były to drewniane okręty żaglowe. Okręty te miały początkowo jeden, później dwa, a w końcu trzy zakryte pokłady działowe (poziomy rozmieszczenia armat), ciągnące się na całej długości okrętu, oraz do dwóch dalszych odkrytych pokładów działowych. W 1852 roku pojawi­ły się okręty liniowe napędzane maszynami parowymi i śrubami, nadal drewniane i z pomocniczym napędem żaglowym. W latach sześćdziesiątych XIX wieku za­częto wprowadzać żelazne pancerne okręty liniowe, tzw. pancerniki, które szybko wyparły wcześniejsze nieopancerzone żaglowce. Od tej pory termin „okręt linio­wy” został w zasadzie utożsamiony z terminem „pancernik” i używany jest zazwy­czaj w terminologii polskiej zamiennie, chociaż zakresy tych pojęć nie pokrywa­ją się dokładnie ze sobą. Przez początkowy okres swojego rozwoju trudno jednak właściwie mówić o pancernikach jako o okrętach liniowych, gdyż budowane i roz­wijane w wielkim tempie pancerniki różniły się znacznie własnościami i z trudem mogłyby tworzyć jednolity zespół, czyli flotę liniową.

23 Historycznie krążowniki były to okręty artyleryjskie, następnie artyleryjsko–tor­pedowe przeznaczone do działań w zespołach okrętów, z zadaniem prowadzenia rozpoznania dla zespołów okrętów liniowych lub przewodzenia zespołom niszczy­

24 Doktryny militarne XX wieku

U schyłku XIX wieku problemem wojny zajął się warszawski ban­kier i przedsiębiorca kolejowy Jan Bloch24, który w swym sześciotomo­wym dziele pt. Przyszła wojna pod względem technicznym, ekonomicznym i po-litycznym zawarł ogromny materiał na temat współczesnej mu techniki wojskowej, ewolucji wojen w XIX wieku oraz ich aspektów ekonomicz­nych i politycznych. Dzieło to ukazało się najpierw w języku rosyjskim w Petersburgu w 1898 roku. Wkrótce pojawiły się tłumaczenia na ję­zyk polski, francuski, niemiecki i częściowo (tom VI) angielski. Bloch wystąpił z tezą, że w przyszłej wojnie ujawnią się nie tylko zasoby mo­ralne i intelektualne wszystkich narodów, ale także cała potęga cywiliza­

cieli i ich wsparcia. Często też krążowniki służyły do samodzielnych działań ocea­nicznych, takich jak zwalczanie żeglugi wroga i ochrona własnych linii komunika­cyjnych (tzw. działania krążownicze). Krążowniki były mniejsze od pancerników (z wyjątkiem krążowników liniowych), natomiast większe od niszczycieli. Klasa krążowników była bardzo niejednolita — ich parametry i przeznaczenie różniły się znacznie w zależności od podklasy. Poza krążownikami liniowymi, stanowią­cymi specyficzną podklasę, wyporność krążowników wahała się od 3000 ton do 15 000 ton, najczęściej od 6000 ton do 10 000 ton.

24 Jan Gottlieb Bloch (1836–1902) — „król kolei żelaznych”, budowniczy kolei w Królestwie Polskim i w Rosji. Karierę rozpoczął u boku Kronenbergów, z który­mi wszedł w pokrewieństwo przez małżeństwo z córką doktora medycyny Henryka Kronenberga. Wysoko ceniony jako finansista w 1865 roku wziął udział w grun­townej reorganizacji istniejącego od 1828 roku Banku Polskiego. Przy jego udzia­le powstały w latach 1867–1870 Towarzystwo Kredytowe miasta Warszawy, Bank Handlowy, Towarzystwo Ubezpieczeń, Towarzystwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie. Pełnił funkcję prezesa Warszawskiego Komitetu Giełdowego. Należał do największych organizatorów handlu i przemysłu drzewnego. Stworzył wielkie fabryki podkładów kolejowych oraz dykt klejonych na Polesiu. Zbudował kilka cukrowni, m.in. „Dobrzelin”, „Żytyn”, „Gosławice”. Finansował kolej fa­bryczno–łódzką i libawską. Obok Kronenberga i Natansona wywarł duży wpływ na zacieśnienie kontaktów ekonomicznych Kongresówki z burżuazją rosyjską. Rzeczywisty radca stanu, w 1883 roku nobilitowany, autor prac z dziedziny gospo­darki, a także publikacji o charakterze pacyfistycznym. Brał czynny udział w organi­zowaniu kongresu w Hadze (1899). W 1901 roku został wysunięty przez Akademię Umiejętności jako kandydat do pokojowej Nagrody Nobla. Słynął z filantropii, ofiarował tereny na Powiślu pod budowę Domu Pomocy społecznej św. Franciszka Salezego w Warszawie. Zob. Kołodziejczyk R., Jan Bloch (1836–1902). Szkic do por-tretu „króla polskich kolei”, Warszawa 1983, passim.

Wprowadzenie 25

cji współczesnej oraz udoskonalona technika. „W wyobraźni ogółu — dowodził Bloch — wciąż pokutują obrazy czasów już minionych, gdy męstwo brało górę nie tylko nad liczniejszym, lecz nawet i nad lepiej uzbrojonym przeciwnikiem i — co ważniejsze — gdy życie wewnętrz­ne społeczeństwa płynęło nieprzerwanym potokiem, choć na granicy toczyły się krwawe walki, a pożyczka pokrywała koszty prowadzenia wojny, koszty bez porównania niższe niż w naszych czasach”. Bloch sądził, że udoskonalona broń nowoczesna dokona takich rzezi pośród walczących, iż doprowadzenie walki do rozstrzygającego zakończenia stanie się niemożliwe. Uważał, że nie ma państw samowystarczalnych, bowiem wszystkie, nawet najpotężniejsze, najbogatsze, skazane są na dowóz z innych krajów żywności, surowców bądź artykułów przemy­słowych. Dlatego też był przekonany, że wojna wywoła olbrzymie nie­dobory, tym większe, że zabraknie rąk do pracy, gdyż powszechna mobi­lizacja oderwie od niej miliony ludzi. Bloch rzucił pod adresem rządów również groźne ostrzeżenie — stwierdził, że armia może być nie tyl­ko narzędziem podbojów, ale może również wywołać i szerzyć działal­ność wywrotową i rewolucyjną. Za tym, że wojna będzie w przyszłości niemożliwa czy też nieprawdopodobna, przemawiały jeszcze zdaniem Blocha argumenty finansowe. Bloch twierdził, że państwo mu współ­czesne opiera się na kredycie, a wojny nowożytnej nie sposób prowa­dzić bez „rujnujących wydatków”25.

Doktryna militarna jest, nieco upraszczając, oficjalnie ogłoszo­ną i przeznaczoną do realizacji strategią. Opisane w niniejszej pra­cy strategie „obustronnego zniszczenia” czy „elastycznego reagowa­nia” były swego czasu doktrynami militarnymi Stanów Zjednoczonych i NATO26. Mimo że zakres pojęciowy strategii stopniowo ulegał roz­szerzeniu, to wciąż jeszcze we współczesnych słownikach określa się ją jako: „dział sztuki wojennej określający reguły i zasady przygotowa­nia i prowadzenia wojny jako całości oraz jej poszczególnych kampa­

25 Zob. Bloch J., Przyszła wojna pod względem technicznym, politycznym i ekonomicznym, Warszawa 1899, passim.

26 Więcej informacji na ten temat w podrozdziale: „Doktryny militarne okresu «zim­nej wojny»”.

26 Doktryny militarne XX wieku

nii, bitew i głównych operacji”27. Cezurą w rozwoju strategii jako nauki jest myśl Carla von Clausewitza28 wyrażona w jego dziele O wojnie (Vom Kriege)29. Clausewitz postawił tezę, że naturę wojny determinuje poli­tyka, stąd też wyciągnął wniosek, że okoliczności polityczne kształtują strategię, rozumianą jako nauka o użyciu bitew do celów wojny30. Na tej podstawie sformułował sławną, najczęściej cytowaną, myśl. Brzmi ona: „wojna nie jest niczym innym, jak dalszym ciągiem polityki przy użyciu innych środków”. W ujęciu Clausewitza z charakteru wojny jako narzędzia działania politycznego wynikają też główne jej cele: politycz­ny i militarny. Przy realizacji militarnych celów wojny nie można jed­nak tracić z pola widzenia jej zasadniczego celu politycznego. Dlatego też, zdaniem Clausewitza, opracowana przed wybuchem wojny, albo w jej trakcie, strategia, powinna znajdować się pod kontrolą kierowni­ctwa politycznego31. Współcześnie strategię definiuje się jako: „teorię

27 Uniwersalny słownik języka polskiego, PWN, Warszawa 2000, t. 4, s. 553. Słowo „stra­tegia” pochodzi z greckiego strategos, od stratos — wojsko i agein — prowadzę; ozna­czało ono sztukę dowodzenia wojskami przez naczelnego wodza.

28 Carl Philipp Gottlieb von Clausewitz (1780–1831), pruski generał i teoretyk wojsko­wości. Walczył z Napoleonem I w armii rosyjskiej 1812–1814 i pruskiej 1814–1815. W latach 1818–1830 był dyrektorem Allgemeine Kriegschule w Berlinie (później­sza berlińska Akademia Wojenna).

29 Dzieło Clausewitza zostało opublikowane po jego śmierci przez jego żonę w Berlinie, w latach 1832–1837. Pierwsze wydanie polskie ukazało się w 1958 roku. Po wojnie w Wietnamie O wojnie stało się tekstem źródłowym amerykań­skich uczelni wojskowych — Naval War College (od 1976 r.), Air War College (od 1978 r.) i Army War College (od 1981 r.).

30 Przed Clausewitzem domeną strategii było jedynie wypracowanie reguł i zasad sku­tecznego rozstrzygania wojny.

31 W swym dziele Clausewitz nie zajmował się oczywiście tylko zagadnieniem stra­tegii. Poddał szczegółowej analizie całe zjawisko wojny. Twierdził, że jedynymi uprawnionymi podmiotami wojny są państwa. Państwo, jako organizm polityczny, ma różnorakie aspiracje i potrzeby, które ujęte w plan wojny mogą być skierowa­ne przeciw innemu państwu. „Rozszerzony pojedynek”, jakim jest wojna, ma na­rzucić przeciwnikowi określony przez agresora porządek. Pojedynek ten nie może być jednak traktowany jako „gentelmeńska” potyczka, w której pierwsze draśnięcie kończy wymianę ciosów. Wojna jest pojedynkiem toczonym z pełnym zaangażo­waniem, do ostatecznego pokonania rywala. Bynajmniej nie oznacza to jednak, iż

Wprowadzenie 27

i praktykę działania ukierunkowanego na osiągnięcie założonych ce­lów w danej dziedzinie, ujmowanych w skali ogólnej i mających charak­ter długofalowy”32. Słowo „strategia” ma zatem dość ogólne znaczenie i w pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że strategia to metoda, droga postępowania. Istotne jest również to, że w miarę ewolucji ży­cia społeczeństw i komplikowania się zjawiska wojny konieczne stało się włączenie w zakres strategii elementów pozamilitarnych, takich jak: polityczne, społeczne, ekonomiczne, psychologiczne, moralne i inne, a termin strategia zaadaptowany został na rzecz sztuki rządzenia pań­stwem. Konieczność odejścia od tradycyjnego, wąskiego rozumienia strategii najbardziej przekonywająco uzasadnił brytyjski teoretyk woj­skowości Basil Liddell Hart33, definiując strategię jako „sztukę rozdzia­łu i użycia środków militarnych w taki sposób, aby osiągnąć cel poli­

należy wojnę natychmiast osądzać jako niemoralną. W istocie zdaniem Clausewitza przemoc moralna „nie istnieje poza pojęciem państwa i prawa”, a więc poza grani-„nie istnieje poza pojęciem państwa i prawa”, a więc poza grani­cami państw. Wojna jest więc starciem nieograniczonym: „do filozofii wojny właś­ciwej nie można bez popełnienia absurdów wprowadzać zasady umiarkowania [...] wojna jest aktem przemocy, a przy stosowaniu jej nie ma granic”. Gentelmeńskie zwycięstwo pozostawia przecież przeciwnika w pełni sił — odbiera mu tylko honor. Celem wojny jest rzeczywiste narzucenie naszej woli przeciwnikowi: „Dopóki nie pokonałem przeciwnika, muszę się obawiać, że on mnie pokona; nie jestem tedy panem swoich czynów, lecz on dyktuje mi prawa, podobnie jak ja jemu” — pisał Clausewitz. Wzajemne oddziaływanie walczących prowadzi więc do ostateczności. Wzajemne zmagania kończą się dopiero wtedy, gdy jeden z rywali — wyczerpany — pada powalony kolejnym ciosem wroga. Przytoczone wyżej stwierdzenia spra­wiły, że poglądy Clausewitza najczęściej były odczytywane jednostronnie, zwłasz­cza przez autorów niemieckich doktryn militarnych okresu wilhelmińskiego i nazi­stowskiego. Eksponowali oni koncepcję „absolutnej wojny” i zasadę silnego, krót­kotrwałego skupionego uderzenia jako najskuteczniejszego sposobu realizacji jej militarnego celu. W przedstawianiu poglądów Clausewitza pomijano zwykle stra­tegię aktywnej obrony (do której przywiązywał wielką wagę) oraz doktryny „woj­ny ograniczonej” i „wojny minimalnej”. Zob. Clausewitz C. von, O naturze wojny, Warszawa 2006, passim.

32 Balcerowicz B., Słownik terminów z zakresu bezpieczeństwa narodowego, Warszawa 2002, s. 94.

33 Więcej informacji o postaci Liddell Harta przedstawiono w podrozdziale: „Doktryna wojny pancernej”.

28 Doktryny militarne XX wieku

tyczny”34. Za sprawą Liddell Harta do użycia wszedł stosowany wciąż (szczególnie w krajach anglosaskich) podział na „wielką” i „czystą” stra­tegię. Domeną „wielkiej” strategii jest przygotowanie i wykorzystanie wszystkich zasobów, środków i metod dla osiągnięcia celów politycz­nych, „czysta” strategia prowadzi do osiągania celów militarnych35.

Pierwotnie częścią składową sztuki wojennej, a obecnie doktryny mi­litarnej, jest również taktyka. Początkowo oznaczała ona uszykowanie wojsk na polu bitwy, choć w istocie w jej zakres wchodziło zapewne również samo prowadzenie walki zbrojnej. Taktykę wyraźnie wyodręb­niał ze sztuki wojennej Ksenofont (430–355 r. p.n.e.)36, który w swoim głównym dziele Anabazis ocenił dorobek greckiej sztuki wojennej, za­pisując historię wyprawy Cyrusa Młodszego (401 r. p.n.e.), której sam był uczestnikiem (a podczas odwrotu jednym z głównych strategów). Wtedy to Ksenofont stworzył jedno z praw wojny, które do dzisiaj nie straciło na swej aktualności — „Jeśli jesteście słabi, bądźcie by zwy­ciężyć, dość zręczni i stańcie się silniejsi w punkcie, gdzie nieprzyjaciel uważa się za najsilniejszego”. Ksenofont był zwolennikiem aktywnej formy działań. Preferował natarcie i to natarcie zdecydowane („oso­biście wolałbym iść do ataku z połową ludzi, niż z dwukrotną ich licz­bą ustępować z pola”). Dużą uwagę przywiązywał do czynnika zasko­czenia w walce. Uważał, że wobec wojsk przeciwnika należy stosować różnorodne fortele, zasadzki i działania pozorujące. Podkreślał, że na­

34 Liddell Hart B.H., Strategia. Działania pośrednie, Warszawa 1959, s. 388.35 Współcześnie używa się również terminu „geostrategia”. Geostrategia to urealnio­

na przez ulokowanie w określonej przestrzeni strategia. W zakres geostrategii wpi­sują się polityczno–wojskowe i wojskowe koncepcje (plany) strategiczne.

36 Ksenofont (ok. 430–ok. 355 r. p.n.e.) — ateński pisarz, historyk, najemnik woj­skowy, uczeń Sokratesa. W roku 401 p.n.e. opuścił Ateny i przyłączył się do gre­ckich najemników na usługach satrapy perskiego Cyrusa Młodszego, walczącego o tron Persji ze starszym bratem Artakserksesem II. Po klęsce Cyrusa w tym sa­mym roku pod Kunaksą i jego śmierci na polu walki najemnicy greccy, pozbawie­ni wyższych dowódców po podstępnym zgładzeniu ich przez Persów, wybrali na jednego z wodzów właśnie Ksenofonta. Poprowadził on oddziały greckie w drogę powrotną, liczącą tysiąc mil, wiodącą przez pustynie i góry Armenii aż do Morza Czarnego (tzw. marsz dziesięciu tysięcy). Wykazał się wówczas dużą energią i talen­tami dowódczymi — zob. Ksenofont, Wyprawa Cyrusa, Warszawa 2003, passim.

Wprowadzenie 29

leży dążyć zwłaszcza do tego, aby nie tylko używać znanych sposobów walki, ale starać się wymyślać coraz to nowsze, bo tylko nieszablono­wość działań ma szansę powodzenia. Dążenie do nierozdrabniania sił traktował jako jedną z reguł walki. Opowiadał się za wydzielaniem od­wodu, który miał służyć zapobieżeniu niespodziewanym sytuacjom na polu bitwy. Dużą wagę przywiązywał też do roli wodza, który powi­nien być pomysłowy, aktywny, wytrwały, przebiegły, czujny, podstępny i ostrożny jednocześnie.

W kwestii taktyki wypowiedział się również wspomniany już Clausewitz, który pisał, że „taktyka uczy użycia sił zbrojnych w walce, strategia — użycia walki dla osiągnięcia celów wojny”. Według niego stra­tegia zajmuje się wojną w całości, taktyka jej pojedynczymi aktami — wal­ką. Celem taktycznym jest zwycięstwo w walce, wygrana bitwa; cele stra­tegiczne zaś formułuje się w innych, ogólniejszych kategoriach.

Sporo miejsca rozważaniom związanym z taktyką poświęcił też na­uczyciel Clausewitza, pruski generał Gerhard von Scharnhorst (1755– -1813), który po przegranej wojnie z Napoleonem w 1806 roku przy­stąpił do prac nad modernizacją armii pruskiej. Scharnhorst po zawar­ciu pokoju w Tylży37 awansowany został do stopnia generała–majora i wyznaczony zwierzchnikiem komisji mającej zająć się stworzeniem nowoczesnej armii narodowej. W 1808 roku został ministrem wojny, w 1810 roku szefem sztabu generalnego. Za sprawą Scharnhorsta ar­mia pruska przestała składać się z zawodowych żołnierzy cudzoziem­skich. W 1813 roku wprowadzono w Prusach obowiązkową służbę wojskową, bez względu na stan społeczny. Zniesiono przywilej szlach­ty polegający na pełnieniu funkcji oficerskich. Odtąd oficerami zosta­wali ci, którzy posiadali odpowiednią wiedzę i umiejętności. Reformy dążyły do ulepszenia procesu dowodzenia, zmiany modelu dowódz­twa i przede wszystkim uelastycznienia taktyki. W ostatnim przypadku

37 Porozumienie zawarte 7 lipca 1807 roku przez cesarza Napoleona Bonaparte z ca­rem Aleksandrem I. W jego wyniku Gdańsk został uznany wolnym miastem, Rosja zaakceptowała francuskie zdobycze w Prusach i zobowiązała się przystąpić do blo­kady kontynentalnej skierowanej przeciwko Wielkiej Brytanii. W zamian Napoleon zgadzał się na aneksję przez Rosję departamentu białostockiego.

30 Doktryny militarne XX wieku

owo „uelastycznienie” polegało na przekazaniu więcej inicjatywy niż­szym szczeblom dowodzenia. W modernizowanym wojsku zniesio­no kary cielesne i ograniczono bezużyteczny „dryl” na rzecz praktycz­nych ćwiczeń. Podobnie jak strategia, termin taktyka ulegał stopnio­wej ewolucji i w XX wieku opisywał teorię i praktykę rozmieszczania oddziałów wojsk, rodzajów broni, okrętów itd., manewrowania nimi w ich wzajemnym odniesieniu do siebie i do nieprzyjaciela oraz używa­nia ich w boju. Na poziomie taktycznym swego rodzaju odpowiednika­mi doktryn militarnych są tzw. podręczniki polowe (ang. field manuals, FM). Zachodzące na przestrzeni wieków przemiany taktyki zachowały jej najważniejszą zasadę, nazwaną przez brytyjskiego teoretyka wojsko­wości Johna Fullera38 „stałym czynnikiem taktycznym”. Głosi ona, że „należy wojować tak, aby samemu ponosząc jak najmniejsze straty, zadać przeciwnikowi jak największe”39.

W przypadku omawiania doktryn militarnych XX wieku nie sposób nie zwrócić uwagi jeszcze na dwa inne terminy, niezwykle istotne dla podstawowych zasad, którymi siły zbrojne kierują się w działaniach, prowadząc swoje operacje. Pierwsze z nich to geografia wojenna. Profesor Bolesław Balcerowicz, specjalista w zakresie międzynarodo­wych stosunków wojskowych, definiuje ją jako „dyscyplinę zajmują­cą się badaniem właściwości i przestrzennego rozmieszczenia czynni­ków geograficznych, gospodarczych, politycznych oraz militarnych pod kątem ich wpływu na obronność państw”40. Geografia wojenna, w nie­co starszym, ale wciąż aktualnym ujęciu, zajmuje się badaniem czynni­ków geograficznych poszczególnych krajów z punktu widzenia wpły­wu tych czynników na planowanie, przygotowanie i prowadzenie woj­ny. W sferze badawczej geografii wojskowej znajduje się zatem zarówno analiza warunków terenowych (takich jak: rzeźba terenu, grunty, prze­

38 Więcej informacji o postaci Johna Fullera przedstawiono w podrozdziale „Doktryna wojny pancernej”.

39 Skibiński F., Rozważania o sztuce wojennej, Warszawa 1972, s. 233. Dużo informacji na temat taktyki Czytelnik znajdzie w pracy: Działania taktyczne wojsk lądowych, pra­ca zbiorowa pod red. prof. Z. Ściborka, Warszawa 1995.

40 Słownik..., op. cit., s. 37–38.

Wprowadzenie 31

szkody wodne, duże kompleksy leśne), jak i klimatyczno–meteorolo­gicznych, a także demograficznych (pod względem badania zasobów siły roboczej dla przemysłu pracującego na potrzeby armii, a także re­zerw sił zbrojnych). Do sfery pojęciowej geografii wojennej przynale­żą m.in. takie terminy, jak: teatr wojny, teatr działań wojennych, kie­runek strategiczny, obszar strategiczny, kierunek operacyjny, obszar operacyjny. Drugi z terminów to logistyka. Współczesne rozumienie logistyki wykorzystywanej do celów militarnych nawiązuje do źród­ła, jakim jest francuskie słowo logistique, wywodzące się z terminolo­gii wojskowej i oznaczające „praktyczną sztukę przemieszczania armii, obejmującą także ciągłe jej zaopatrywanie, prace inżynierskie i sztabo­we”. Takie znaczenie logistyki można odnaleźć w wydanym w Paryżu w 1837 roku w dziele generała Antoine–Henri de Jomini41 zatytułowa­nym: Zarys sztuki wojennej42.

41 Antoine–Henri de Jomini (1779–1869) — szwajcarski teoretyk wojskowości, wybitny strateg, generał armii rosyjskiej i francuskiej (1804–1808 i 1810–1813); uczestniczył w kilku kampaniach, m.in. jako szef sztabu marszałka Neya; w latach 1808–1810 i 1813–1855 w służbie rosyjskiej; był adiutantem carów Aleksandra I i Mikołaja I, na którego polecenie zorganizował akademię wojskową w Petersburgu; kierował też edukacją wojskową późniejszego Aleksandra II; prowadził studia w za­kresie strategii, w wyniku czego m.in. dał pierwszą interpretację zasad napoleoń­skiej sztuki wojennej.

42 Jomini pisał: „Logistyka jest sztuką rozrządzania dobrze pochodami wojsk, sztu­ką dobrego porządku wojsk w kolumnach, czasu ich wyjścia w podróż i środków ich komunikacji potrzebnych dla zapewnienia ich przybycia na punkt oznaczony; jest ona zasadą wiadomości i obowiązków oficerów sztabu głównego” — zob. Jomini A.H., Zarys sztuki wojennej, Warszawa 1966.

32 Doktryny militarne XX wieku

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa 33

R o z d z i a ł I

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa

1 . P r o c e s t w o r z e n i a n o w o c z e s n e j d o k t r y n y m i l i t a r n e j n a p r z y k ł a d z i e J a p o n i i

W cywilizacji europejskiej doktryny militarne kształtowały się w wyni­ku trwającego tysiące lat procesu, podczas którego ewaluowały ustroje państw, zmieniała się ich sytuacja polityczna (wewnętrzna i międzyna­rodowa), rozwijał się potencjał gospodarczy i poziom naukowo–tech­niczny. Toczone w owym czasie wojny były mniej lub bardziej szcze­gółowo analizowane, a wyciągane z owej analizy wnioski pozwalały na wypracowanie coraz to nowocześniejszych metod prowadzenia walki w sytuacji zagrożenia kraju bądź chęci podboju terytoriów sąsiadów. Nie inaczej było w Japonii, choć w tym przypadku niezwykle istotne było to, że przystępując pod koniec XIX wieku do opracowania zasad związanych z przygotowaniem i realizacją ewentualnych wojen, któ­re miano prowadzić przy użyciu nowoczesnych sił zbrojnych, kraj ten musiał nadrobić ponaddwustuletnie zacofanie gospodarcze, techno­logiczne i polityczne. Musimy bowiem pamiętać, że za sprawą szogu­nów z rodu Tokugawa w latach trzydziestych XVII wieku państwo to zerwało wszelkie kontakty ze światem zewnętrznym. Przez następne przeszło dwieście lat Japonia żyła własnym życiem, z dala od wynalaz­ków i nowych technologii1. Ów stan izolacji został przerwany dopiero

1 W 1615 roku wielki posiadacz ziemski i wódz Ieyasu Tokugawa, wraz ze swo­ją 180–tysięczną armią, zdobył miasto i zamek Osaka, w którym zasiadał wraz z 90–ty sięczną załogą ostatni jego rywal z rodu Toyotomi. Zwycięstwo to zakoń­czyło blisko stuletnią wojnę domową. Odtąd z Edo ród Tokugawa, którego człon­kom przysługiwał zaszczytny tytuł szoguna (od 1603 roku), sprawował bezwzględ­

34 Doktryny militarne XX wieku

31 marca 1854 roku, kiedy to do brzegów Japonii dopłynęła eskadra amerykańskich okrętów parowych. Dowodzący nią komodor Mathew Perry zagroził użyciem armat okrętowych i zmusił rządzącego wówczas Japonią szoguna do nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi oraz udostępnienia flocie tego kraju portów Shimoda i Hakodate. W ciągu następnych czterech lat Japończycy podobne przy­wileje przyznali Wielkiej Brytanii, Rosji, Francji i Holandii. Wkrótce jed­nak okazało się, że Japonia nie zamierza stać się drugim cesarstwem chińskim — słabym i uległym wobec mocarstw światowych2. W tak zwanym okresie światłych rządów (tzw. okresie Meiji, 1868–1912) i oba­leniu szogunatu Tokugawów3 Japonia wkroczyła na drogę umiarkowa­

ną władzę nad krajem poprzez spokrewnione lub podporządkowane rody. Cesarze japońscy nie mieli wówczas politycznego znaczenia i zostali odepchnięci od re­alnej władzy i w odosobnieniu pędzili żywot w mieście Kioto. Wraz z opanowa­niem Osaki Tokugawa postanowił usunąć z Japonii mocno tu już zakorzenionych Europejczyków. Uznał, że ich obecność i szerzona wiara chrześcijańska mogą za­grozić podstawom władzy opartej na okrucieństwie i bezwzględności. To z jego rozkazu dokonano rzezi franciszkanów i jezuitów w Nagasaki. W 1615 roku szo­gun zakazał budowy większych statków morskich. W 1635 roku kolejny szogun z rodu Tokugawa zakazał Japończykom pod groźbą kary śmierci udawać się za gra­nicę. Ci, którzy tam się już znaleźli, również nie mieli prawa wracać. W 1638 roku wypędzono ostatnich Portugalczyków oraz zakazano przywozu książek i druków z innych krajów niż z Chin. Jedynie Holendrom przyznał szogun prawo do zało-prawo do zało-do zało­żenia małej faktorii na wyspie Deshima w porcie Nagasaki. Poprzez ową wysepkę przez ponad 200 następnych lat sączyły się bardzo wąskim strumieniem do Japonii informacje o świecie zewnętrznym, o jego sile i technice. Owe wiadomości docie­rały tylko do wąskiej elity japońskiego społeczeństwa — Hall J., Japonia od czasów najdawniejszych do dzisiaj, Warszawa 1979, s. 135–145.

2 Pod koniec XIX w. Chiny stały się jednym z najbiedniejszych państw świata. W la­tach 1840–1860 stoczyły z Francją i Wielką Brytanią trzy przegrane wojny, tzw. opiumowe, które doprowadziły do wybuchu największego w dziejach kraju po­wstania chłopskiego (powstania Tajpingów, 1851–1864) oraz zmieniły cesarstwo chińskie w kraj półkolonialny.

3 Szogunat został oficjalnie zniesiony przez młodego cesarza Mutsuhito 3 stycz­nia 1868 roku. Kilkuwiekowe odsunięcie panującego monarchy od rządów, które sprawował szogunat, przyniosło dobroczynny skutek. W chwili gdy Japonia zna­lazła się w obliczu zagrożenia ze strony Zachodu, cesarz stał się jedyną siłą zdol­ną skupić wokół siebie cały naród — Hall J., Japonia..., op. cit., s. 217–218.

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa 35

nych reform i szybkiego rozwoju gospodarczego. Modernizacja i gwał­towny postęp, jaki się wówczas dokonał, były w dużej mierze zasługą panującego od lutego 1867 roku młodego cesarza Mutsuhito (1852– -1912) oraz nowej klasy rządzącej. Wśród ludzi, którzy zyskali najwięk­szy wpływ na rządy w erze Meiji, byli przede wszystkim członkowie tzw. wyprawy Iwakury Tomomi, która w latach 1871–1873 zwiedziła Europę Zachodnią i Amerykę oraz dość pobieżnie kraje Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Po powrocie ludzie ci objęli odpowiedzialne funkcje w pań­stwie i stanęli na czele procesu modernizacji Japonii.

W myśl definicji przedstawionej we wstępie niniejszej pracy doktry-na militarna powstaje m.in. w oparciu o zaplecze gospodarczo–prze­mysłowe i poziom naukowo–techniczny. Nie inaczej było w Japonii pod koniec XIX wieku, gdzie od początku swych rządów cesarz Mutsuhito zaczął poważnie zastanawiać się nad planem stworzenia silnej i nowo­czesnej armii, która miała nie tylko bronić granic Japonii, ale także do­konać podbojów terytoriów zamorskich, zapewniając tym samym krajo­wi niezbędne źródła surowców4. Ów proces został poprzedzony wpro­wadzeniem powszechnego szkolnictwa, stypendiów dla studiujących za granicą, reformą służby zdrowia, administracji, sądownictwa i systemu monetarnego. Korzystając szeroko z zagranicznych specjalistów, ma­szyn, urządzeń i wynalazków, Japończycy zbudowali nowoczesny prze­mysł, stworzyli wielkie koncerny bankowo–przemysłowe, m.in Mitsui, Mitsubishi, Sumimoto, utworzyli pocztę i zbudowali pierwszą linię ko­lejową z Tokio do Yokohamy. W czerwcu 1869 roku przedstawiciele ja­pońskiej arystokracji i szlachty zrzekli się swoich przywilejów na rzecz cesarza. To dobrowolne wyrzeczenie, nie do pomyślenia w żadnym in­nym kraju, nie powinno dziwić w Japonii. Autorytet cesarza był tam ogromny już od VII wieku i nikt nie śmiałby odmówić mu jakiejkol­wiek ofiary5. Cesarz Mutsuhito został więc niepodzielnym władcą Wysp

4 Już w 1869 roku powstał Departament Wojny, a na jego czele stanął geniusz woj­skowy Masujiro Omura (1824–1869). Położył on podwaliny nowoczesnej armii, zakładając szkoły wojskowe i wznosząc zbrojownie, nie zdołał jednak uzyskać zgo­dy na powołanie armii zawodowej.

5 Władca Japonii był uznawany od niepamiętnych czasów za wcielenie bóstwa i dla­tego mówiono o nim tenno (z jap. król nieba). Poza granicami Japonii, a także w li­teraturze, określenie tenno zostało zastąpione innym — mikado.

36 Doktryny militarne XX wieku

Wschodzącego Słońca i nie obawiając się już roszczeń panów feudal­nych, zawsze skłonnych do walki, mógł sam podejmować najważniej­sze decyzje. Przeprowadził wtedy pierwszą zmianę w strukturze społe­czeństwa i zlikwidował dawne podziały ustroju feudalnego. Miał to być pierwszy krok do wprowadzenia w Japonii, niezwykle istotnego dla no­woczesnej doktryny militarnej, powszechnego obowiązku służby woj­skowej. Ku zdziwieniu cesarza i jego doradców, społeczeństwo obu­rzyło się i zdecydowanie odmówiło udziału w obronie kraju (któremu zresztą w rzeczywistości nic nie zagrażało), bo zawsze dotąd była ona powinnością warstwy rządzącej i wojowników. Wieśniacy, kupcy i rze­mieślnicy nie umieli walczyć i wcale się nie kwapili, żeby się tego na­uczyć, uważając, że jest to zadanie i obowiązek samurajów. Ze swej stro­ny samurajowie, stanowiący około 6% społeczeństwa, z wielką niechę­cią patrzyli na to, że pospolity lud ma pełnić te same zadania co oni, przynosząc ujmę ich godności. W latach siedemdziesiątych XIX wieku była to główna przyczyna licznych antyrządowych wystąpień samurajów, którzy buntowali się przeciw obowiązkowi, który równał ich w prawach z chłopami6. Opór społeczny związany z służbą na rzecz obronności kraju cesarz postanowił zwalczyć, przeprowadzając wspomnianą już re­formę szkolnictwa. Wdrażany od 1871 roku nowy system oświaty zo­stał tak pomyślany, aby wojsko miało znaczący wpływ na wykształcenie obywateli. Utworzone w tym samym roku okręgi wojskowe, z których każdy stanowił obszar rekrutacji jednej dywizji, bardzo ściśle związane

6 Do połowy XIX wieku warstwa wojowników dawała dowody swojego męstwa nie w walce z innymi narodami, lecz w utarczkach międzyklanowych. W ten spo­sób liczne wojny domowe zalegalizowały postępowanie wojowników, którzy mil­cząco wszyscy stosowali się do niepisanych zasad „drogi łuku i konia” (kyuba–no michi), zawierających etyczne prawidła, jakich powinien się trzymać każdy samu­raj godny tego imienia. Konfucjańska etyka szogunów z rodu Tokugawa przetwo­rzyła w XVIII wieku to prawo postępowania rodów samurajskich w kodeks ety­ki samurajskiej — bushido. Słowo bushido znaczy „droga wojownika, rycerza”, od słów: bushi — rycerz i do — droga, nauka, sposób. Oprócz tego słowo to tłuma­czy się również jako powinność, moralność, co ma swój odpowiednik w klasycz­nej filozofii Chin, gdzie pojęcie „droga” oznacza swoistą normę etyczną (dao) — Śpiewakowski A., Samuraje, Warszawa 1989, s. 14–25.

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa 37

były z rozmieszczeniem szkół. W każdym okręgu był jeden uniwersy­tet, który stanowił centrum jego nauczania. Okręg dzielił się na 32 re­jony. W każdym z nich została utworzona jedna szkoła średnia. Rejon zaś dzielił się na 210 ośrodków nauczania, z jedną szkołą powszechną w każdym. Wykłady na uniwersytetach i w szkołach musiały być pro­wadzone według ustalonego przez rząd programu. Żadne odchylenia od tej zasady nie były dozwolone.

Utworzenie okręgów wojskowych i reforma oświaty w pojęciu ce­sarza przygotowały grunt do ogłoszenia edyktu o powszechnej służ­bie wojskowej. Stało się to w styczniu 1873 roku i było wydarzeniem przełomowym w historii Japonii. Wraz z ogłoszeniem przez cesarza Mutsuhito dekretu o powszechnej służbie wojskowej automatycznie zatarła się bowiem granica między samurajem a człowiekiem z gminu. Odtąd do służby wojskowej powoływani byli wszyscy mężczyźni, któ­rzy ukończyli 21 lat. Służba czynna trwała trzy lata, służba w rezerwie sześć. Jedyni żywiciele rodziny mogli być z niej zwolnieni, gdy wnieśli opłatę w wysokości 170 jenów. Wkrótce okazało się, że kto tylko mógł, starał się uniknąć obowiązku obrony kraju7. Z tych względów po obale­niu szogunatu w armii znalazła dla siebie cichą przystań przede wszyst­kim część samurajów niższych stopni, w pierwszym rzędzie samuraje z byłych klanów Chőshű i Satsuma.

W 1884 roku cesarz, zdając sobie sprawę z tego, że jego poddanym brak wrodzonych uczuć patriotycznych, wydał odezwę zwaną Gunji (z jap. sprawy wojskowe), w której szczegółowo wyjaśniał konieczność wstępowania do armii. Odezwę szeroko rozpowszechniono i żołnierze, a także uczniowie musieli się jej wyuczyć na pamięć. Oficerom i nauczy­cielom polecono, aby bardzo dokładnie wyjaśniali słowa cesarza swym podwładnym i wychowankom, powołując się na bohaterskie czyny wo­jowników dawnych epok, zarówno japońskich, jak i innych. W ten oto sposób miano przedstawiać motywy wojen na Zachodzie i nakłaniać słuchaczy do studiowania i analizowania żywotów sławnych mężów, którzy odznaczali się godnym naśladowania patriotyzmem. Tak oto,

7 Frédéric L., Życie codzienne w Japonii u progu nowoczesności (1868–1912), Warszawa 1988, s. 242.

38 Doktryny militarne XX wieku

jak napisał francuski wybitny badacz dziejów cywilizacji ludów Azji — Louis Fréderic — „miłość ojczyzny stała się na cesarski rozkaz rodza­jem państwowej religii, której kapłanami byli wychowawcy i dowódcy wojskowi, a bóstwem — cesarz”8. Odezwa nie od razu przyniosła po­żądany skutek. Jeszcze w 1889 roku z przewidzianego zaciągu 309 ty­sięcy ludzi do armii zaciągnęło się niespełna 19 tysięcy! Pozostałym udało się uniknąć służby wojskowej. Widząc to 30 października 1890 roku cesarz ogłosił Dekret o nauczaniu, na mocy którego we wszystkich młodych Japończyków wpajano ducha bezgranicznego oddania cesa­rzowi (śmierć za cesarza uznano za wyraz najwyższego patriotyzmu) i bezwzględnego posłuszeństwa przełożonym. W miarę upływu czasu dekret przyniósł pożądany efekt i każdy Japończyk chciał mieć udział w wielkości narodu i prestiżu cesarza, biorąc na siebie ochoczo nowe świadczenia na rzecz armii. Rząd dokonał więc ogromnego wysiłku, sprawił, że cały naród zaaprobował armię, która miała stać się warstwą o szczególnych przywilejach, bo każdy żołnierz czuł, że ma wyjątkową misję do spełnienia — bronić ojczyzny i przyczyniać się do jej wielko­ści9. Na początku XX wieku w Japonii obowiązek służby wojskowej zy­skał na znaczeniu i nikogo od niej nie zwalniano, tak że wszyscy męż­czyźni od 17 do 40 roku życia mogli zostać w razie potrzeby zmobili­zowani. Wiek powołania do służby wojskowej ustalono na lat 20. Aby dostąpić tego zaszczytu i zostać żołnierzem, trzeba było cieszyć się do­brym zdrowiem i mierzyć co najmniej metr sześćdziesiąt wzrostu10.

U schyłku XIX wieku japońskie naczelne dowództwo, rozbudowu­jąc swoje siły zbrojne, szczególny nacisk położyło na rozwój floty wo­jennej. W Nagasaki już trzy lata po przybyciu Perry’ego uruchomio­no szkołę morską, której siłą napędową był Holender Pers Reyken. Dziesięć lat później, w 1867 roku, pojawiła się morska misja brytyjska. Druga przybyła do Japonii w 1873 roku i z jej inicjatywy powstała ko­lejna szkoła morska w Tokio. Prócz szkolenia marynarzy Japończycy zapragnęli też budować własne okręty. Od zamiarów szybko przeszli

8 Ibidem, s. 243.9 Rawski T., Piechota w drugiej wojnie światowej, Warszawa 1984, s. 239.10 Ibidem, s. 243–244.

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa 39

do czynów i już w 1865 roku, a więc jeszcze za rządów szoguna, rozpo­częli budowę stoczni i bazy morskiej w Yokosuce nieopodal Yokohamy. Kolejne stocznie, mające przede wszystkim konstruować jednostki wo­jenne, powstały na wyspach Kure i Sasebo. Zanim zwodowano w nich pierwsze okręty, upłynęło trochę czasu i pierwsze japońskie jednost­ki budowane były za granicą, w Stanach Zjednoczonych i w Anglii. Ta ostatnia z racji podobnego wyspowego charakteru stanowiła dla Japończyków wzór do naśladowania11.

W przypadku wojsk lądowych w Kraju Kwitnącej Wiśni, podob­nie jak w krajach europejskich, przede wszystkim tworzono formacje piechoty. Kawaleria i artyleria były częścią składową istniejących sześ­ciu dywizji piechoty i działały w ich ramach. Bazą dla owych jednostek była rzesza rezerwistów, szkolonych najpierw podczas zajęć z wojsko­wości w szkołach średnich, a potem odbywających zasadniczą służ­bę wojskową. Żołnierzy dywizji rekrutowano w utworzonych w 1871 roku okręgach wojskowych. W każdym okręgu było ich około 25 tysię­cy. Początkowo w organizacji japońskich sił zbrojnych pomagali fran­cuscy oficerowie.

Francuzi byli pierwszymi wykładowcami w utworzonej w 1873 roku Akademii Wojskowej. Ich gorącym zwolennikiem był Akiyoshi Yamada (1844–1892), który zastąpił na stanowisku szefa Departamentu Obrony zamordowanego Masujiro Omurę. Yamada był nie tylko głównym orę­downikiem utworzenia armii w oparciu o wzory francuskie, ale także zwolennikiem edukacji i wdrażania samodzielnego myślenia żołnierzy. Propagowany przez niego model armii nie przetrwał długo. Gdy za­stąpił go Aritomo Yamagata (1838–1922), nastąpiła radykalna zmia­na poglądów związanych z reformą armii. Yamagata wiele podróżo­wał po Europie i był, w przeciwieństwie do Yamady, zwolennikiem ar­mii pruskiej, bushido i surowej dyscypliny. To głównie za jego sprawą Japończycy uznali, że jeśli mają rozwijać swe rzemiosło wojenne, to najlepiej uczyć się go od Niemców, którzy wykazali swą wyższość nad

11 Pierwszą większą jednostką wojennej floty japońskiej był okręt pancerny „Kotetsu” zakupiony w USA w 1867 roku (w 1869 roku przechrzczono do na „Azumę”) — Flisowski Z., Burza nad Pacyfikiem, t. I, Poznań 1989, s. 18–20.

40 Doktryny militarne XX wieku

Francuzami podczas wojny z lat 1870–1871. W 1875 roku emisariusze japońscy udali się do Niemiec na spotkanie ze swymi przyszłymi na­uczycielami. W rezultacie tego spotkania trzy lata później, w 1878 roku, do Japonii przybyła niemiecka misja wojskowa pod dowództwem ge­nerała Heckela, która zajęła się reorganizacją japońskich sił zbrojnych na wzór pruski. Równocześnie, oprócz jednostek liniowych — pułków, dywizji piechoty i artylerii, Japończycy zaczęli tworzyć wywiad wojsko­wy (Kanseikyoku), oparty na wzorach niemieckich, a także na własnej tradycji związanej ze słynnymi wojownikami ninja. W 1885 roku utwo­rzona została służba kontrwywiadu — Kempeitai12.

Pierwszym poważnym sprawdzianem japońskich sił zbrojnych była wojna z Chinami. Podstawową przyczyną konfliktu japońsko–chiń­skiego stała się rywalizacja obu tych krajów o dominację w Korei. Wojna wybuchła w lipcu 1894 roku. Walki pomiędzy Japończykami i Chińczykami trwały w sumie 230 dni. Choć przełomowe dla ich wyni­ku było zwycięstwo floty japońskiej nad chińską w bitwie, która rozegra­ła się 17 września 1894 roku u ujścia rzeki Jalu13, to nie sposób nie doce­nić zasług jednostek armii lądowej, które w bardzo krótkim czasie roz­gromiły armię chińską14. 21 marca 1895 roku delegacja chińska na czele z Li Hung–changiem rozpoczęła rokowania pokojowe z Japończykami w Simonoseki. Rokowania zakończyły się 17 kwietnia 1895 roku pod­pisaniem traktatu pokojowego. Na jego mocy Chiny odstąpiły Japonii Półwysep Liaotung, Pescadory i Tajwan, uznały niepodległość Korei,

12 Faligot R., Kauffer R., Historia wywiadu i kontrwywiadu na świecie 1870–1939, Warszawa 1998, s. 57–59.

13 W wyniku bitwy u ujścia Jalu flota chińska straciła 2 średnie i 3 małe krążowni­ki oraz blisko 850 marynarzy. Straty japońskie były znacznie mniejsze. Co praw­da uszkodzone zostały 4 okręty, ale żaden z nich nie zatonął i wszystkie powróci­ły do służby w ciągu kilku następnych tygodni. Zabitych i rannych zostało prze­szło 250 marynarzy. Najważniejsze dla Japończyków było jednak nie to, że udało im się zadać nieprzyjacielowi znacznie większe straty, lecz to, że uzyskali panowa­nie na morzu, co w obliczu planowanych operacji desantowych w dalszym etapie wojny miało bardzo duże znaczenie strategiczne — Olender P., Wojna japońsko– -chińska na morzu, Warszawa 1997, s. 111–130.

14 Przyczyny klęski armii chińskiej zostały szczegółowo zanalizowane w: Gawli-kowski K., Chiny wobec Europy, Warszawa 1979, s. 134–142.

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa 41

zgodziły się na zapłacenie ogromnej kontrybucji wojennej oraz przy­znały obywatelom japońskim wiele przywilejów handlowych. Tak su­rowe warunki pokoju doprowadziły do interwencji mocarstw europej­skich, które słusznie obawiały się zbytniego wzrostu potęgi japońskiej na Dalekim Wschodzie. 23 kwietnia za sprawą Rosji, Niemiec i Francji doszło do rewizji traktatu. Tego dnia w Tokio przedstawiciele mocarstw złożyli trzy jednobrzmiące noty dyplomatyczne, w których stwierdzi­li, iż przekazanie Półwyspu Liaotung Japonii może stanowić czynnik destabilizujący pokój na Dalekim Wschodzie, jest więc wysoce niepo­żądane. Ta „przyjacielska rada”, poparta odpowiednią demonstracją siły, była propozycją nie do odrzucenia — Japończycy zrezygnowali z Liaotungu, żądając w zamian dodatkowej rekompensaty finansowej. Tak „niehonorowe” warunki pokoju doprowadziły aż 40 oficerów ja­pońskich do popełnienia samobójstwa. Szczególne rozgoryczenie czuli Japończycy do Niemców, którzy byli ich nauczycielami i przewodnika­mi w życiu państwowym i wojskowości i walnie przyczynili się do okro­jenia japońskiego zwycięstwa.

Mimo wszystko jednak wojna z Chinami w znacznym stopniu pod­niosła prestiż Japonii na arenie międzynarodowej. Obok sporych zy­sków terytorialnych i finansowych Państwo Wschodzącego Słońca po raz pierwszy na tak dużą skalę miało szansę sprawdzić w praktyce swo­ją doktrynę militarną opracowywaną od końca lat siedemdziesiątych XIX wieku. Realizujące jej zasady flota i armia lądowa w pełni wywią­zały się z postawionych przed nimi zadań i odniosły sporo sukcesów. Niezwykle istotne było również to, że wojna z Chinami dała japońskim wojskom możliwość zdobycia doświadczeń, z których można było ko­rzystać w przyszłości. Szczególnie cenne w procesie kształtowania się doktryny militarnej tego kraju było opracowanie zasad współpracy pomiędzy wojskami lądowymi i marynarką wojenną. Jeśli Japończycy chcieli dokonywać nowych podbojów, to musieli się liczyć z tym, że wojska lądowe trzeba będzie przerzucać przez morze i wyładowywać bezpiecznie na atakowany ląd. Operacje desantowe przeprowadzone w trakcie walk o Port Artur (21–22 listopada 1894 r.) czy Weihaiwei (20 stycznia–14 lutego 1895 r.) pozwoliły dowództwu armii lądowej opracować taktykę działania w przypadku takich sytuacji.

42 Doktryny militarne XX wieku

W 1900 roku w Pekinie, w czasie tzw. powstania bokserów15, Japończycy po raz pierwszy zetknęli się bezpośrednio z białymi żoł­nierzami. Kontakt ów miał wywrzeć głęboki wpływ na japońską dok­trynę militarną. Jak pisze angielski historyk, Basil Hall Chamberlain: „Bliski choć incydentalny kontakt z europejską dyplomacją i euro­pejskimi żołnierzami miał w rezultacie zmniejszyć respekt, jaki żywi­li Japończycy dla Europejczyków. Odkryli oto, że ich poważny nauczy­ciel wiedzy i umiejętności praktycznych nie był wyższy moralnie od nich samych — a może był i niższy, w istocie — że jego namaszczone frazesy i wyszukane eufemizmy były zwykłą maską dla wulgarnej chci­wości. Równocześnie zaczęto podejrzewać, że ludzie Zachodu jako żołnierze mogli być wcale nie dzielniejsi, a może i mniej dzielni od Japończyków”16.

15 Powstanie zrodziło się pod wpływem kryzysu i klęsk żywiołowych w częściowo skolonizowanej przez Europejczyków i wykorzystywanej gospodarczo prowincji Shandong. Trudna sytuacja polityczno–gospodarcza Chin na przełomie XIX i XX wieku, panoszenie się obcokrajowców, działalność misjonarzy chrześcijańskich po­strzegana jako zagrożenie dla tradycyjnej kultury, groźba rozbioru Chin przez mo­carstwa zachodnie — to wszystko spowodowało narastanie buntu społecznego przeciwko nieudolnej i skorumpowanej administracji cesarskiej. Powstawały wów­czas różne organizacje, kluby, gazety, które stawiały sobie za cel odnowę Chin i wy­rzucenie z kraju obcokrajowców. Do wielkich rozruchów przeciwko cudzoziem­com doszło najpierw w 1899 roku w Chinach Północnych. W 1900 roku do prote­stów przyłączyli się członkowie tajnego stowarzyszenia Yihequan, co znaczy „pięść w imię sprawiedliwości i pokoju”. Od nazwy stowarzyszenia pochodzi stereotypo­wa nazwa „powstanie bokserów”. Nazwa ta została nadana przez Europejczyków i miała pogardliwy wydźwięk. Obiektem nienawiści stało się wszystko, co koja­rzyło się z Zachodem. Powstańcy zajęli stolicę Pekin i znaczne terytoria północ­nych Chin. Kiedy powstanie zyskało akceptację cesarzowej Cixi, do oddziałów za­częli też wstępować urzędnicy dworscy. Powstańcy nie oparli się jednak interwen­cji 40–tysięcznego korpusu regularnych wojsk sześciu państw europejskich oraz Japonii i USA, dowodzonych przez niemieckiego feldmarszałka Waldersee. Rząd Qingów podporządkował się wtedy obcym mocarstwom bez reszty i w ostatniej fazie powstania bokserów wojska rządowe walczyły wspólnie z armią interwentów przeciwko powstańcom. Formalny koniec powstania miał miejsce 7 września 1901 roku — Edgerton R., Żołnierze Imperium Japońskiego, Warszawa 2000, s. 48–79.

16 Cyt. za: Flisowski Z., Burza..., op. cit., t. I, s. 25.

Przełom XIX i XX wieku. Pierwsza wojna światowa 43

Okazja do sprawdzenia powyższej tezy pojawiła się już w 1904 roku. Interweniujące w czasie „powstania bokserów” wojska rosyjskie pozo­stawały dalej w Mandżurii, a dyplomacja rosyjska nakłaniała rząd chiński do udzielenia Rosji przywilejów gospodarczych, a ponadto ingerowała w sprawy koreańskie. Postępowanie takie bardzo drażniło Japończyków, którzy po zwycięskiej wojnie z lat 1894–1895 uznali już Koreę i Chiny północno–wschodnie za strefę swoich wpływów. Dla cesarza i jego do­radców szczególnie niepokojące było utrzymywanie przez Rosjan sil­nej załogi wojskowej na Półwyspie Liaotung, który udało się Rosjanom wydzierżawić od Chińczyków na 25 lat na mocy układu podpisanego 27 marca 1898 roku. Półwysep Liaotung, z którego Japończycy musie­li zrezygnować pod naciskiem mocarstw światowych w 1895 roku, stał się główną bazą rosyjskiej Eskadry Oceanu Spokojnego. Co gorsze, Rosjanie, na mocy traktatu z Chinami z 3 czerwca 1896 roku, od 1897 roku rozbudowywali w Mandżurii strategiczną linię kolejową stanowią­cą odnogę kolei transsyberyjskiej, a od 1900 roku eksploatowali lasy nad rzeką Jalu. Wszystkie te działania wyraźnie skierowane były w ograni­czenie wpływów Japonii w tym regionie Dalekiego Wschodu i po zabie­gach dyplomatycznych, w których udało się jej pozyskać Anglików, po­stanowiła rozwiązać konflikt na drodze militarnej. W walce z Rosjanami główny ciężar walk ponownie spadł na barki japońskich marynarzy, gdyż to właśnie flota rozbiła główne siły nieprzyjaciela w czasie blo­kady Port Artur oraz w wyniku bitwy pod Cuszimą17. Ranga tej bitwy była tak wielka, że na pewien czas doprowadziła nawet do pewnego za­stoju w przyjętych na świecie doktrynach wojen morskich, sugerując, że rozstrzygnięć należy szukać, mimo rozwoju nowych środków wal­ki, w generalnych bitwach i blokadzie baz przeciwnika. W wojnie ko­

17 Bitwa została rozegrana 27–28 maja 1905 r. w Cieśninie Cuszimskiej pomiędzy Japonią a Koreą, w pobliżu wyspy Cuszima i zakończyła się miażdżącym zwycię­stwem Japończyków. W bitwie Rosjanie utracili prawie całą, skierowaną na Daleki Wschód, Flotę Bałtycką. Odnośnie do liczby zabitych marynarzy rosyjskich poda­wane są różne dane, około 4500–5000. Do niewoli trafiło ponad 6100 marynarzy. Japończycy stracili 3 niszczyciele i 115 zabitych, 552 rannych lub według innych danych 117 zabitych, 583 rannych — Dyskant J., Cuszima 1905, Warszawa 1989, s. 243.

44 Doktryny militarne XX wieku

Tabela nr 1

Charakterystyka wybranych okrętów, które wzięły udział w bitwie pod Cuszimą

Nazwa okrętu /

kraj

Rodzaj Wyporność Prędkość Załoga Uzbrojenie:artyleria/torpedy

Lata służby

„Mikasa” Japonia

pancernik 15 000 t 18 w 860 4 x 305 mm 14 x 150 mm 20 x 80 mm

1902–1923

4 x 400 mm

„Asama” Japonia

krążownik pancerny

10 500 t 22 w 726 4 x 203 mm 14 x 152 mm 12 x 76 mm 8 x 47 mm

1899–1947 (od 1942 r. okręt szkol­

ny)5 x 457 mm

„Nishin” Japonia

krążownik pancerny

7350 t 19,5 w 555 1 x 254 mm 2 x 203 mm 14 x 152 mm 10 x 76 mm 6 x 47 mm

1904–1935(od 1927 r. okręt szkol­

ny)

4 x 450 mm

„Kniaź Suworow” Rosja

pancernik 14 000 t 18 w 782 4 x 305 mm 16 x 152 mm 20 x 75 mm

1901–1905 (zatopio­

ny podczas bitwy)4 x 381 mm

„Imperator Aleksander III” Rosja

pancernik 14 151 t 18 w 782 4 x 305 mm 12 x 152 mm 20 x 75 mm 20 x 47 mm

1904–1905 (zatopio­

ny podczas bitwy)

4 x 381 mm

„Oslabja” Rosja

pancernik 14 790 t 18 w(33 km/h)

778 4 x 254 mm11 x 152 mm20 x 75 mm20 x 47 mm

1902–1905(zatopio­

ny podczas bitwy)

5 x 381 mm

Niedostępne w wersji demonstracyjnej.

Zapraszamy do zakupu

pełnej wersji książki

w serwisie