czy jesteśmy humanitarni? · nikogo przymusowo, przynoszono tyl-ko jedzenie, przeprowadzano...

1
prawnik 14–16 luty 2014 nr 31 (3672) gazetaprawna.pl Nowe technologie w kancelariach O statnie dwadzieścia lat to dy- namiczny rozwój technologii informatycznych, które wpły- wają praktycznie na każdy aspekt naszego życia, będąc motorem postępu w wielu dziedzinach. Czy roz- wój technologii wpływa też na branżę prawną? Wydaje się, że sposób wykony- wania zawodu prawnika w ciągu ostat- nich kilkunastu lat nie uległ zasadniczej zmianie. Wprawdzie na co dzień posłu- gujemy się coraz to nowocześniejszymi narzędziami, opartymi o technologie informatyczne i telekomunikacyjne, ale często w sposób, który sprawia, że są to tylko następcy dawnych maszyn do pi- sania, faksów czy telefonów. A szkoda, bo rola prawnika w dzisiejszym świe- cie ewoluuje, a efektywne korzystanie z najnowszych zdobyczy techniki może znacznie zwiększyć przewagę konku- rencyjną. Praca prawnika to już nie tylko wy- szukiwanie informacji o prawie i prze- kazywanie jej klientowi. Dziś prawnik ma być nie tyle doradcą, co partnerem biznesowym, który sprawnie ocenia i analizuje szanse i zagrożenia praw- ne w różnych sytuacjach faktycznych, a także aktywnie szuka rozwiązań dla problemów biznesowych. Do niedawna technologie informa- tyczne nie wspierały prawników w tych nowych aspektach pracy zawodowej, ograniczając się – przynajmniej na polskim rynku – przede wszystkim do dostarczenia narzędzi do łatwiejszego wyszukania informacji o prawie i spraw- niejszej komunikacji z klientami. Stan- dardem pracy, niezależnie od wielkości kancelarii, był komputer z dostępem do internetu, telefon komórkowy, typowy pakiet oprogramowania biurowego oraz komputerowa baza aktów prawnych. Na szczęście od pewnego czasu pojawiają się coraz to nowe rozwiązania, które wychodzą naprzeciw specyficznym po- trzebom prawników. Nie tylko laptop z internetem Zacznijmy od systemów informa- tycznych do zarządzania kancelaria- mi i działami prawnymi. Na świecie, głównie na rynku amerykańskim, ale nie tylko, od lat jest bogata oferta tego typu oprogramowania, do której pol- scy prawnicy do niedawna nie mieli dostępu. Z moich obserwacji wynika, że przełom w tym zakresie przynio- sły ostatnie dwa lata. Jest już z czego wybierać, choć można jednocześnie zauważyć, że oferty różnych firm kie- rowanych do naszego rynku są do sie- bie bardzo podobne i mają w zasadzie identyczną funkcjonalność. Tymczasem rozwój oprogramowania dla prawników wymaga poznania specyfiki tej branży. Inaczej pracuje się w małej kancelarii, inaczej w dużej, jeszcze inaczej w dzia- le prawnym przedsiębiorstwa. Trzeba także śledzić zmiany, które zachodzą w otoczeniu biznesowym prawników. Klienci przyzwyczajeni do pracy zespo- łowej coraz częściej chcą, aby prawnik był członkiem większego zespołu pro- jektowego, tymczasem wciąż pokutuje pogląd, że praca prawnika ma charakter indywidualny. Wyraźnie zauważalny jest rozwój sys- temów do automatyzacji przygotowy- wania dokumentów, np. umów. Rozwią- zania tego typu szczególnie przydatne będą w działach prawnych przedsię- biorstw, gdzie dodatkowo pozwalają le- piej zarządzać ryzykiem kontraktowym. Niebawem można także się spodziewać pojawienia się rozwiązań tego typu dla rynku konsumenckiego – w postaci au- tomatycznych serwisów internetowych, gdzie za niewielką opłatą będzie można uzyskać w pełni przygotowaną i gotową do podpisu typową umowę. Statystyczna analiza orzecznictwa Na rewolucję wciąż czekają systemy in- formatyczne do wyszukiwania informa- cji o prawie i to jest chyba największe marzenie każdego prawnika. W obliczu coraz większej liczby dostępnych orze- czeń sądów polskich, orzecznictwa unij- nego i innych źródeł informacji, które trzeba uwzględnić w ramach analiz, do lamusa muszą przejść metody wyszu- kiwania oparte na skorowidzach oraz słowach kluczowych. Technologia już teraz oferuje możliwość analizy seman- tycznej tekstów, która pozwala na traf- niejsze wyszukanie potrzebnych infor- macji. W erze Big Data pojawia się coraz więcej metod pozwalających na szybkie zestawienie w formie przejrzystych ra- portów różnych danych, nawet jeśli są one rozproszone. Są już dostępne narzędzia, na razie niestety tylko w USA, które umożliwiają na przykład na podstawie analizy do- tychczasowego orzecznictwa określenie prawdopodobieństwa uzyskania orze- czenia określonej treści w danym są- dzie. Może zatem niedługo będzie moż- na oprzeć rekomendacje dla klienta nie tylko na własnym subiektywnym do- świadczeniu, ale także na statystycznej analizie orzecznictwa. Technologie do wyszukiwania danych sprzężone z automatyczną analizą se- mantyczną są także wielką szansą na przemienienie zasobów dokumentów i danych gromadzonych przez kancela- rie w realne bazy wiedzy, które będzie można wielokrotnie wykorzystywać. Obecne metody tworzenia takich baz wiedzy opierają się głównie na ręcz- nej klasyfikacji i kategoryzacji doku- mentów, co wymaga wielkiego nakła- du pracy. Polscy prawnicy procesowi z pew- nością z niecierpliwością czekają na wsparcie informatyczne w zakresie analizy zbiorów materiałów dowodo- wych oraz przetwarzania ich w sposób, który umożliwia nadanie im formy na- dającej się do sprawnego przedstawie- nia w postępowaniu sądowym. Praw- nicy amerykańscy od dawna korzystają z oprogramowania do e-discovery, któ- re jest niczym innym jak oprogramo- waniem do sprawnej analizy wielkiej liczby dokumentów (nawet milionów) i ich klasyfikacji. Dysponują także opro- gramowaniem, które pozwala na szyb- kie znalezienie istotnych dokumentów i zaprezentowanie ich nawet w toku trwania rozprawy, z wykorzystaniem m.in. tabletu. Warto podkreślić, że wiele z nowych narzędzi jest i będzie dostępnych tylko w ramach cloud computing. Choć opro- gramowanie dostępne w formie chmury ma wiele zalet, jak np. wbrew powszech- nej opinii większa kontrola nad dostę- pem do informacji, brak jest dobrych propozycji dla prawników. Większość dostępnych rozwiązań nie daje bowiem prawnikom narzędzi, które pozwoliłyby w zadowalający sposób osiągnąć należy- tą ochronę tajemnicy zawodowej oraz zgodność z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o marketingu internetowym. To jedna z najszybciej rozwijających się branż, której prawnicy nie mogą ignorować, mimo wszystkich ograniczeń wynika- jących ze specyfiki naszego zawodu. W tym zakresie potrzeba jednak nie tylko dedykowanych rozwiązań tech- nologicznych, ale przede wszystkim doradców, którzy potrafiliby doradzić prawnikom odpowiednie narzędzia i rozwiązania. Technologia zmieni naszą pracę Nie ulega wątpliwości, że prawnicy w dzisiejszym świecie po prostu mu- szą wykorzystywać nowe technologie. Dowodem na to jest eksperyment dy- rektora działu prawnego KIA w USA Ca- seya Flaherty’ego, który od roku pod- daje współpracujące z nim kancelarie testom na umiejętność posługiwania się tak podstawowymi programami jak edytory tekstowe, arkusze kalkulacyjne czy proste programy do obróbki plików PDF. Niestety, w większości przypad- ków okazuje się, że prawnicy nie radzą sobie ze sprawną obsługą komputera w tym zakresie. Może warto zatem – przed wdroże- niem najnowszych dostępnych narzędzi – najpierw przeszkolić wszystkich, od asystentów aż po partnerów, z podstaw technologii już dostępnych? Na pewno tak, jednak moim zdaniem nie zwalnia to prawników z obowiązku trzymania ręki na pulsie nowości technologicz- nych, bowiem wszystko wskazuje na to, że mają one obecnie taki potencjał, aby chyba po raz pierwszy w historii wpły- nąć w istotny sposób na to, jak zawód prawnika będzie na co dzień wykony- wany w przyszłości. Prawnicy w wersji 2.0., czyli oczekiwania wobec branży IT Systemy informatyczne do wyszukiwania informacji o prawie wymagają rewolucji. Skorowidze i słowa kluczowe już nie wystarczają Dyrektor działu prawnego KIA w USA Casey Flaherty od roku poddaje współpracujące z nim kancelarie testom na umiejętność posługiwania się tak podstawowymi programami jak edytory tekstowe, arkusze kalkulacyjne czy proste programy do obróbki plików PDF TOMASZ ZALEWSKI partner w kancelarii Wierzbowski Eversheds, kieruje zespołami własności intelektualnej i e-biznesu oraz zamówień publicznych, jest pomysłodawcą i autorem blogów IPwSieci.pl oraz EuroZamowienia.pl

Upload: phamdieu

Post on 28-Feb-2019

214 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

jego zdaniem niesłusznie, o kradzież. Po czterech miesiącach głodówki, w czasie której bezskutecznie żądał rzetelniej-szego prowadzenia jego sprawy, m.in. sprawdzenia podawanego alibi – zmarł z wycieńczenia. Sprawa była głośna, pa-dały, pod adresem służby więziennej i organów ścigania, zarzuty karygodnie obojętnego traktowania protestującego. Natomiast najgłośniejszym przypad-kiem głodówki więźniów politycznych była niewątpliwie w latach osiemdzie-siątych XX w. głodówka bojowników IRA w angielskim więzieniu. Przywódca pro-testujących Robert George Sands zmarł 5 maja 1981 r. po 66 dniach głodówki, później zmarło jeszcze 10 jego kolegów. W czasie tego protestu nie karmiono nikogo przymusowo, przynoszono tyl-ko jedzenie, przeprowadzano badania medyczne i uprzedzano o skutkach dal-szego głodowania.

W Polsce głośna była głodówka dzia-łaczy „Solidarności” Jerzego Kropiw-nickiego i Andrzeja Słowika w 1984 r. w więzieniu w Barczewie. Byli oni kar-mieni przymusowo, ale następnie tego zaniechano i władze więzienia spełni-ły ich postulaty, m.in. zgadzając się na mieszkanie w celach wspólnie z kolega-mi, wzajemne odwiedzanie, przedłuże-nie spaceru do godziny, zwrot z depo-zytu książek, możliwość przebywania w celach we własnych piżamach i dre-sach, a także organizowanie kursów językowych dla więźniów (podaję za do-datkiem do „Gazety Wyborczej” „Alehi-storia” z 13 stycznia 2014 r.).

Jak widać w postępowaniu z głodu-jącymi więźniami możliwe są dwa wa-rianty: albo karmi się ich przymusowo, albo pozostawia się im decyzję, co do kontynuowania głodówki protestacyjnej. W prawie polskim, w art. 118 par. 2 ko-deksu karnego wykonawczego, wybrano opcję przymusowego karmienia. Jed-nocześnie w art. 4 k.k.w. stwierdza się, że: „Kary, środki karne, zabezpieczające i zapobiegawcze wykonuje się w spo-sób humanitarny, z poszanowaniem godności ludzkiej skazanego. Zakazuje się stosowania tortur lub nieludzkiego albo poniżającego traktowania i karania skazanego”. Wiąże nas też Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowie-ka i Podstawowych Wolności z 1950 r., a w jej art. 3 znaleźć można zakaz tor-tur oraz nieludzkiego lub poniżające-go traktowania albo karania. Tyle że, jak zauważa prof. Lech Garlicki w ko-mentarzu do tej konwencji, stanowisko orzecznictwa strasburskiego nie jest do końca jasne. Z jednej strony dopuszcza się przymusowe karmienie ze wzglę-dów medycznych, z drugiej, Europejski Trybunał Praw Człowieka zastrzega, że nie może to być wykonywane w sposób brutalny i bolesny.

A jak takie karmienie przymusowe odbywa się praktycznie? Zacytuję tu za prof. Andrzejem Wąskiem („Praw-nokarna problematyka samobójstwa”, Warszawa 1982, odsyłacz 46) opis przy-musowego karmienia zamieszczonego przez Hoimara v. Ditfurtha w „Spieglu” (nr 53 z 1974 r.):

„Czterech lub pięciu mężczyzn wkra-cza do celi. Chwytają opierającego się więźnia za ręce i nogi, obezwładniają go i kładą na stole. Dwaj siadają mu na nogach, aby nie mógł kopać. Ręce zo-stają unieruchomione klamrami. Po-tem rurka. Ponieważ niemożliwe jest otwarcie szczęki osoby dorosłej wbrew jej woli bez niebezpieczeństwa uszko-dzenia jej ciała – pozostaje droga przez nos. Gdy czyni się to wbrew woli osoby w ten sposób odżywianej, prowadzi to do jej duszenia się, wymiotów, kaszlu i konwulsji całego ciała”.

Myślę, że komentarz do tego opisu jest zbyteczny.

Czy jesteśmy humanitarni?prawnik 14–16 luty 2014 nr 31 (3672) gazetaprawna.pl

Nowe technologie w kancelariach

Ostatnie dwadzieścia lat to dy-namiczny rozwój technologii informatycznych, które wpły-wają praktycznie na każdy

aspekt naszego życia, będąc motorem postępu w wielu dziedzinach. Czy roz-wój technologii wpływa też na branżę prawną? Wydaje się, że sposób wykony-wania zawodu prawnika w ciągu ostat-nich kilkunastu lat nie uległ zasadniczej zmianie. Wprawdzie na co dzień posłu-gujemy się coraz to nowocześniejszymi narzędziami, opartymi o technologie informatyczne i telekomunikacyjne, ale często w sposób, który sprawia, że są to tylko następcy dawnych maszyn do pi-sania, faksów czy telefonów. A szkoda, bo rola prawnika w dzisiejszym świe-cie ewoluuje, a efektywne korzystanie z najnowszych zdobyczy techniki może znacznie zwiększyć przewagę konku-rencyjną.

Praca prawnika to już nie tylko wy-szukiwanie informacji o prawie i prze-kazywanie jej klientowi. Dziś prawnik ma być nie tyle doradcą, co partnerem biznesowym, który sprawnie ocenia i analizuje szanse i zagrożenia praw-ne w różnych sytuacjach faktycznych, a także aktywnie szuka rozwiązań dla problemów biznesowych.

Do niedawna technologie informa-tyczne nie wspierały prawników w tych nowych aspektach pracy zawodowej, ograniczając się – przynajmniej na polskim rynku – przede wszystkim do dostarczenia narzędzi do łatwiejszego wyszukania informacji o prawie i spraw-niejszej komunikacji z klientami. Stan-dardem pracy, niezależnie od wielkości kancelarii, był komputer z dostępem do internetu, telefon komórkowy, typowy pakiet oprogramowania biurowego oraz komputerowa baza aktów prawnych. Na szczęście od pewnego czasu pojawiają się coraz to nowe rozwiązania, które wychodzą naprzeciw specyficznym po-trzebom prawników.

Nie tylko laptop z internetemZacznijmy od systemów informa-tycznych do zarządzania kancelaria-mi i działami prawnymi. Na świecie, głównie na rynku amerykańskim, ale nie tylko, od lat jest bogata oferta tego typu oprogramowania, do której pol-scy prawnicy do niedawna nie mieli dostępu. Z moich obserwacji wynika, że przełom w tym zakresie przynio-sły ostatnie dwa lata. Jest już z czego wybierać, choć można jednocześnie zauważyć, że oferty różnych firm kie-rowanych do naszego rynku są do sie-bie bardzo podobne i mają w zasadzie identyczną funkcjonalność. Tymczasem

rozwój oprogramowania dla prawników wymaga poznania specyfiki tej branży. Inaczej pracuje się w małej kancelarii, inaczej w dużej, jeszcze inaczej w dzia-le prawnym przedsiębiorstwa. Trzeba także śledzić zmiany, które zachodzą w otoczeniu biznesowym prawników. Klienci przyzwyczajeni do pracy zespo-łowej coraz częściej chcą, aby prawnik był członkiem większego zespołu pro-jektowego, tymczasem wciąż pokutuje pogląd, że praca prawnika ma charakter indywidualny.

Wyraźnie zauważalny jest rozwój sys-temów do automatyzacji przygotowy-wania dokumentów, np. umów. Rozwią-zania tego typu szczególnie przydatne będą w działach prawnych przedsię-biorstw, gdzie dodatkowo pozwalają le-piej zarządzać ryzykiem kontraktowym. Niebawem można także się spodziewać pojawienia się rozwiązań tego typu dla rynku konsumenckiego – w postaci au-tomatycznych serwisów internetowych, gdzie za niewielką opłatą będzie można uzyskać w pełni przygotowaną i gotową do podpisu typową umowę.

Statystyczna analiza orzecznictwaNa rewolucję wciąż czekają systemy in-formatyczne do wyszukiwania informa-cji o prawie i to jest chyba największe marzenie każdego prawnika. W obliczu coraz większej liczby dostępnych orze-czeń sądów polskich, orzecznictwa unij-nego i innych źródeł informacji, które trzeba uwzględnić w ramach analiz, do

lamusa muszą przejść metody wyszu-kiwania oparte na skorowidzach oraz słowach kluczowych. Technologia już teraz oferuje możliwość analizy seman-tycznej tekstów, która pozwala na traf-niejsze wyszukanie potrzebnych infor-macji. W erze Big Data pojawia się coraz więcej metod pozwalających na szybkie zestawienie w formie przejrzystych ra-portów różnych danych, nawet jeśli są one rozproszone.

Są już dostępne narzędzia, na razie niestety tylko w USA, które umożliwiają na przykład na podstawie analizy do-tychczasowego orzecznictwa określenie prawdopodobieństwa uzyskania orze-czenia określonej treści w danym są-dzie. Może zatem niedługo będzie moż-na oprzeć rekomendacje dla klienta nie tylko na własnym subiektywnym do-świadczeniu, ale także na statystycznej analizie orzecznictwa.

Technologie do wyszukiwania danych sprzężone z automatyczną analizą se-mantyczną są także wielką szansą na przemienienie zasobów dokumentów i danych gromadzonych przez kancela-rie w realne bazy wiedzy, które będzie można wielokrotnie wykorzystywać. Obecne metody tworzenia takich baz wiedzy opierają się głównie na ręcz-nej klasyfikacji i kategoryzacji doku-mentów, co wymaga wielkiego nakła-du pracy.

Polscy prawnicy procesowi z pew-nością z niecierpliwością czekają na wsparcie informatyczne w zakresie analizy zbiorów materiałów dowodo-wych oraz przetwarzania ich w sposób, który umożliwia nadanie im formy na-dającej się do sprawnego przedstawie-nia w postępowaniu sądowym. Praw-nicy amerykańscy od dawna korzystają z oprogramowania do e-discovery, któ-re jest niczym innym jak oprogramo-waniem do sprawnej analizy wielkiej liczby dokumentów (nawet milionów) i ich klasyfikacji. Dysponują także opro-gramowaniem, które pozwala na szyb-kie znalezienie istotnych dokumentów i zaprezentowanie ich nawet w toku trwania rozprawy, z wykorzystaniem m.in. tabletu.

Warto podkreślić, że wiele z nowych narzędzi jest i będzie dostępnych tylko w ramach cloud computing. Choć opro-gramowanie dostępne w formie chmury ma wiele zalet, jak np. wbrew powszech-nej opinii większa kontrola nad dostę-pem do informacji, brak jest dobrych propozycji dla prawników. Większość dostępnych rozwiązań nie daje bowiem prawnikom narzędzi, które pozwoliłyby w zadowalający sposób osiągnąć należy-tą ochronę tajemnicy zawodowej oraz zgodność z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o marketingu internetowym. To jedna z najszybciej rozwijających się branż, której prawnicy nie mogą ignorować, mimo wszystkich ograniczeń wynika-jących ze specyfiki naszego zawodu. W tym zakresie potrzeba jednak nie tylko dedykowanych rozwiązań tech-nologicznych, ale przede wszystkim doradców, którzy potrafiliby doradzić prawnikom odpowiednie narzędzia i rozwiązania.

Technologia zmieni naszą pracęNie ulega wątpliwości, że prawnicy w dzisiejszym świecie po prostu mu-szą wykorzystywać nowe technologie. Dowodem na to jest eksperyment dy-rektora działu prawnego KIA w USA Ca-seya Flaherty’ego, który od roku pod-daje współpracujące z nim kancelarie testom na umiejętność posługiwania się tak podstawowymi programami jak edytory tekstowe, arkusze kalkulacyjne czy proste programy do obróbki plików PDF. Niestety, w większości przypad-ków okazuje się, że prawnicy nie radzą sobie ze sprawną obsługą komputera w tym zakresie.

Może warto zatem – przed wdroże-niem najnowszych dostępnych narzędzi – najpierw przeszkolić wszystkich, od asystentów aż po partnerów, z podstaw technologii już dostępnych? Na pewno tak, jednak moim zdaniem nie zwalnia to prawników z obowiązku trzymania ręki na pulsie nowości technologicz-nych, bowiem wszystko wskazuje na to, że mają one obecnie taki potencjał, aby chyba po raz pierwszy w historii wpły-nąć w istotny sposób na to, jak zawód prawnika będzie na co dzień wykony-wany w przyszłości.

Prawnicy w wersji 2.0., czyli oczekiwania wobec branży IT Systemy informatyczne do wyszukiwania informacji o prawie wymagają rewolucji. Skorowidze i słowa kluczowe już nie wystarczają

Dyrektor działu prawnego KIA w USA Casey Flaherty od roku poddaje współpracujące z nim kancelarie testom na umiejętność posługiwania się tak podstawowymi programami jak edytory tekstowe, arkusze kalkulacyjne czy proste programy do obróbki plików PDF

TOMASZ ZALEWSKIpartner w kancelarii Wierzbowski Eversheds, kieruje zespołami własności intelektualnej i e-biznesu oraz zamówień publicznych, jest pomysłodawcą i autorem blogów IPwSieci.pl oraz EuroZamowienia.pl