francesca simon, "koszmarny karolek. arcycuchnąca bomba"
Post on 01-Apr-2016
252 Views
Preview:
DESCRIPTION
TRANSCRIPT
ARCYCUCHNĄCA BOMBA
Francesca Simon
K R LO EA K
YAK O SZ M R N
Simon_KK_20_na_20_Arcycuchnaca bomba_okl_integra.indd 1 2014-07-21 11:17:08
Francesca SimonIlustrowa Tony Ross
Przek adMaria Makuch
Maria Jaszczurowska
K r a ków 2 014
ARCYCUCHNĄCA BOMBAK R LO EA K
YAK O SZ M R N
2 w 1Koszmarny Karolek i cuchnąca bombaKoszmarny Karolek i arcydożarte żarty
11
Ple, ple, ple, ple, ple, ple. Głos pani Kat-Toporskiej brzmiał mono-
tonnie nad głową Koszmarnego Karolka, który wykonywał w swojej książce do mate-matyki serię rysunków krokodyli pożerają-cych pyszne przekąski, składające się z ko-lejnych części ciała jego wychowawczyni.
Ciach! Poszła sobie głowa. Mach! Dobranoc, nogi.Chrup! Żegnajcie, obie ręce. Mniam, mniam. Na obliczu krokodyla
z rysunku Karolka pojawił się wielki, syty uśmiech.
Ple, ple, ple, książki, ple, ple, ple, czyta-my, ple, ple, ple, nagroda, ple, ple.
1KOSZMARNY KAROLEK
CZYTA KSIĄŻKĘ
12
KOSZMARNY KAROLEK I CUCHNĄCA BOMBA
... NAGRODA? Koszmarny Karolek na chwilę przerwał
swoje gryzmoły.– Co za nagroda? – wychrypiał na cały głos.– Ciszej, Karolu – powiedziała pani
Kat--Toporska. Koszmarny Karolek podniósł rękę do
góry i dalej krzyczał:– Co za nagroda?!– Karolu, gdybyś tylko troszeczkę uwa-
żał, zamiast bezmyślnie gryzmolić, na pew-no wiedziałbyś, o co chodzi – powiedziała pani Kat-Toporska.
Koszmarny Karolek naburmuszył się. No tak, typowy nauczyciel. Gdy na tyle jesteś zainteresowany tym, co mówi, że zadajesz mu pytanie, to on właśnie wtedy nie ma ochoty ci odpowiedzieć.
– Zatem wszyscy uczniowie, tak jak już przed chwilą powiedziałam, lecz nie-grzecznie mi przerwano – tu pani spojrzała
13
KOSZMARNY KAROLEK CZYTA KSIĄŻKĘ
na Karolka – będą mieli dwa tygodnie na przeczytanie jak największej liczby ksią-żek na nasz szkolny konkurs czytelniczy. Uczeń, który przeczyta najwięcej tytułów, zostanie zdobywcą wspaniałej nagrody. Naprawdę wspaniałej. Zapamiętajcie jed-nak wszyscy: obowiązkowe sprawozdanie z każdej lektury na piśmie.
No tak. Konkurs czytelniczy. Na samą myśl Karolek osunął się na krzesło. A niech to. Czytanie było ciężką, wyczerpującą pracą. Samo obracanie stron powodowało u niego stan omdlenia. Dlaczego nie mo-gli zorganizować naprawdę zabawnych
14
KOSZMARNY KAROLEK I CUCHNĄCA BOMBA
konkursów, takich jak na przykład: komu głośniej burczy w brzuchu, albo: kto wyda najprzenikliwszy pisk, czy: kto zna najbrzyd-sze słowo na świecie? Koszmarny Karolek z pewnością wygrałby każdą konkurencję.
Ale nie. Pani Kat-Toporska nigdy, przeni-gdy nie mogła wymyślić ś m i e s z n e g o kon kursu. Za żadne skarby nie weźmie udziału w konkursie czytelniczym. Zo-stanie skazany na patrzenie, jak jakaś najmniej zasługująca na nagrodę osoba w postaci Mądrej Misi czy Lotnego Lola pomacha mu przed oczami wygraną nagro-dą, a on będzie samotnie siedział w ostatniej ławce bez najmniejszego wyróżnienia. To niesprawiedliwe!
– A jaka jest nagroda? – spytała Wredna Wandzia.
Na pewno coś okropnego w rodzaju wiecznego pióra, pomyślał Koszmarny Ka-rolek. Albo, co gorsza, ilustrowany słownik i pamiątkowy dyplom.
15
KOSZMARNY KAROLEK CZYTA KSIĄŻKĘ
– Słodycze! – wykrzyknął Chciwy Henio. – Milion funtów! – wrzasnął Ordynarny
Olo. – Ubrania! – krzyknęła Czarująca Czesia.– Deskorolka! – krzyknął Karate Krzyś. – Chomik! – powiedział Radosny Rudolf. – Cisza! – zagrzmiała pani Kat-Toporska.
– Nagrodą jest rodzinny bilet do nowo otwartego tematycznego parku rozrywki.
Koszmarny Karo-
lek wyprostował się w swojej ławce. Tema-tyczny park rozrywki! Czad! Karolek kochał parki rozrywki.
Diabelskie koła! Zjeżdżalnie wodne! Cukrowa wata! Jego skąpi, podstępni ro-dzice nigdy, przenigdy nie zabierali go do
16
KOSZMARNY KAROLEK I CUCHNĄCA BOMBA
parków rozrywki. Nie, oni ciągnęli go do muzeów albo wlekli bezlitośnie na piesze wędrówki. Ale kiedy wygra ten konkurs, będą musieli go zabrać do takiego parku. Musi zdobyć tę nagrodę. Musi i koniec. Tylko jak wygrać konkurs czytelniczy bez czytania książek?
– Czy komiksy się liczą? – spytał Ordy-narny Olo.
Serce Karolka zabiło mocniej. Był kró-lem komiksu. Konkurs czytania komiksów wygrałby natychmiast.
Ptasie oczka pani Kat-Toporskiej wbiły się w twarz Ola.
17
KOSZMARNY KAROLEK CZYTA KSIĄŻKĘ
– W żadnym wypadku – wyrzuciła z sie-bie stanowczo. – Misiu! Jak myślisz, ile książek mogłabyś przeczytać na nasz kon-kurs?
– Piętnaście – oznajmiła Mądra Misia. – A ty, Lolu? – Osiemnaście – oświadczył Lotny Lolo. – Dziewiętnaście – dodała Misia. – Dwadzieścia – przebił Lolo. Koszmarny Karolek uśmiechnął się. Do-
piero się wszyscy zdziwią, gdy o n wygra konkurs. Zacznie czytać natychmiast, jak przyjdzie do domu.
Koszmarny Karolek wyciągnął się wy-godnie w czarnym fotelu i włączył telewizor. Miał jeszcze mnóstwo czasu na czytanie. Zacznie jutro.
Wtorek. Pięć nowych komiksów! Czad! Przeczyta je szybciutko, a całe to czytanie odłoży na troszkę później.
Cena 24,90 z
2 w 1Koszmarny Karolek i cuchnąca bombaKoszmarny Karolek i arcydożarte żarty
Klasie!
Karolek rządzi w
Koszmarnej
dołącz do Koszmarnej Klasy!
Znajdź nas na
Nie bądź larwą,
sie!
Simon_KK_20_na_20_Arcycuchnaca bomba_okl_integra.indd 1 2014-07-21 11:17:08
top related