xii 2012 awangarda lubelska

1

Upload: awangarda-lubelska

Post on 13-Mar-2016

223 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Awangarda lubelska Grudzień 2012 Rok IV nr 12 (40) MIESIĘCZNIK SPOŁECZNY: NAUKA * KULTURA * BIZNES * TURYSTYKA

TRANSCRIPT

Page 1: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 1

Grudzień 2012 Rok IV nr 12 (40)

MIESIĘCZNIK SPOŁECZNY: NAUKA * KULTURA * BIZNES * TURYSTYKA

Nr indeksu 1018ISSN 2080-8186

fot. Krzysztof Stankiewicz

Na świątecznym stole – str. 19

Page 2: XII 2012 Awangarda Lubelska

2 AL

Page 3: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 3

– miesięcznik bezpłatny: www.awangardalubelska.pl, e-mail: [email protected]

Wydawca: Wydawnictwo POLIHYMNIA Sp. z o.o., ul. Deszczowa 19, 20-832 Lublin, tel./fax 81-746-97-17 Współwydawca: Stowarzyszenie Miłośników Folkloru, 24-222 Niedrzwica Kościelna, ul. Krakowska 111, tel. 81-51-16-188,Redaktornaczelny: Krzysztof StankiewiczZespół: Janusz Kawałko (z-ca red. naczelnego), Zbigniew Miazga (sekretarz red.), Władysław Boruch (szef Rady Programowej)

Tomasz Orkiszewski (prezes Wydawnictwa), Krystyna Radzik, Jacek Szymczyk, Kamila Kowalik, Anna Sadczuk (korekta), Dorota Kapusta (skład komputerowy)

Druk: Wydawnictwo POLIHYMNIA Sp. z o.o., e-mail: [email protected], księgarnia wysyłkowa: www.polihymnia.pl

Szanowni PaństwoDrodzy Czytelnicy

AL 3

GOLDMANLublin, ul. Zielona 1B

Złoto Srebro Platyna Monety– Skup – Sprzedaż– Doradztwo

Chcesz kupić, sprzedać, poradzić się…Przyjdź lub zadzwoń

pod numer 81 532 96 92

We współczesnym świecie zdominowanym przez wszelkiego rodzaju media, codziennie zasypywani jeste-śmy ogromem informacji. Mniej lub bardziej ważnymi sprawami starają się zainteresować naszą uwagę radio, telewizja, prasa i wszechobecny Internet. Każdego ranka, i potem w ciągu dnia też, natychmiast dowiadujemy się o wszystkim, co w danej chwili zdarzyło się w Lublinie, kraju, Europie, na całym świecie a nawet we wszechświe-cie. Czasami są to informacje ważne, czasami z pozoru ważne a najczęściej nic nie warte. Szybko o nich zapomi-namy

Bywa, że w ogromie docierających do nas informa-cji czasami się po prostu gubimy, nie potrafimy wyłowić tych, które są najważniejsze. A i tak potem okazuje się, że początkowo ważne, po chwili są już zupełnie nieaktualne. Najczęściej dotyczy to informacji o charakterze politycz-nym. Rano dowiadujemy się, co jakiś ważny polityk po-wiedział a wieczorem albo on sam dementuje swoje słowa, albo robi to za niego ktoś inny, zwykle inny polityk.

Nic więc dziwnego, że w takiej informacyjnej zawieru-sze, przypominającej zimową zadymkę powodującą zaspy, z których wraz z nadejściem słońca nic nie pozostaje, też szybko o wszystkim zapominamy. Ale jest taka informa-cja, która od wieków wciąż zaprząta naszą uwagę, zawsze u końca każdego roku. To informacja, że oto znów naro-dziło się maleńkie Dziecię, któremu dano imię Jezus. Co roku zawsze pod koniec grudnia przyjmujemy tę informa-cję jak nową i zawsze ją radośnie świętujemy. Z tej okazji obchodzimy nawet wielkie święto zwane Bożym Narodze-niem. I o dziwo, ta sama co roku od wieków powtarzana informacja, jakoś nigdy nam się nie znudziła.

Tym razem też, podobnie jak dwa tysiące, tysiąc, sto i dziesięć lat temu, cieszmy się z tej ważnej informacji. Cieszmy się z tego, że oto w Betlejem, ale i w sercu każ-dego z nas znów stało się Boże Narodzenie. To wspania-ła nowina. Świętujemy ją w gronie swoich najbliższych. I oby w ciągu nowego 2013 roku spotykały nas tylko takie dobre, radosne, szczęśliwe informacje. Tego z całego serca życzy Państwu

Krzysztof Stankiewicz

Najpiękniejszych świątBożego Narodzenia

oraz szczęśliwego Nowego RokuPrzyjaciołom i Czytelnikom

„Awangardy Lubelskiej” życzy Redakcja

Page 4: XII 2012 Awangarda Lubelska
Page 5: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 5

Nauka

Kosmetologia na topie

Rozmowa z dr Małgorzatą gorzel, prodziekanem Wydziału  Fizjoterapii Wssp im. W. pola w Lublinie 

Studia  na  kierunku  kosmetolo-gia cieszą się dużym powodzeniem. Co przyciąga młodych ludzi do po-dejmowania takich studiów?

– Rynek kosmetyczny należy do naj-bardziej dynamicznych zarówno w Pol-sce, jak i na świecie. Ciągle wzrasta licz-ba gabinetów kosmetycznych, salonów odnowy biologicznej, SPA i Wellness. Kosmetologia również jako dziedzina nauki staje się coraz bardziej atrakcyjna. Jest jednym z najchętniej wybieranych kierunków studiów. Uważam jednak, że dotyczy to jedynie tych uczelni, w któ-rych kierunek ten jest dobrze zorgani-zowany i profesjonalnie prowadzony. Duże znaczenie odgrywa tu zaplecze naukowo-dydaktyczne oraz doświad-czona i wysoko wykwalifikowana kadra nauczycieli akademickich, która główny nacisk kładzie na praktyczne umiejętno-ści studenta, a tak właśnie jest w WSSP im. W. Pola w Lublinie. Młodzi ludzie wybierają ten kierunek studiów, ponie-waż widzą, iż zainteresowanie kosme-tykami i zabiegami estetycznymi rośnie. Atrakcyjny wygląd zewnętrzny pro-mujący zdrowy styl życia i dobrą for-mę psychofizyczną jest bardzo ważny i ściśle powiązany z profesjonalizmem zawodowym. Dobry wygląd to swego rodzaju wizytówka ważna m.in. w kon-taktach zawodowych. Człowiek zdrowy i zadbany jest szczęśliwszy, a przy tym bardziej wydajny i kreatywny.

Kosmetologia jest nauką interdy-scyplinarną, łączącą elementy nauk medycznych  oraz paramedycznych i nie sprowadza się jedynie do pielę-gnowania i upiększania ciała. Jakie zatem umiejętności i wiedzę zdoby-wają studenci tego kierunku?

– Absolwent kierunku kosmetologia powinien posiadać wiedzę ogólną z za-kresu nauk medycznych oraz wiedzą

szczegółową z zakresu kosmetologii, szczególnie obejmującą problematykę kosmetologii pielęgnacyjnej, upiększa-jącej, leczniczej oraz receptury kosme-tycznej. Powinien posiadać interdyscy-plinarną wiedzę z zakresu medycyny, chemii, farmacji, receptury i technologii leków dermatologicznych i kosmety-ków oraz kontroli ich jakości a także organizowania i prowadzenia gabinetu kosmetycznego. Powinien być również przygotowany do prowadzenia działań edukacyjnych, mających na celu promo-wanie zdrowego stylu życia i dbałości o pielęgnację ciała i urody. Ma też znać zasady etyczne i uregulowania prawne związane z wykonywanym zawodem.

Czy  studenci  mają  szansę  edu-kowania się w zagranicznych ośrod-kach akademickich? 

– Studenci kosmetologii WSSP zdo-bywają praktyczne umiejętności przede wszystkim w czasie trwania studiów. Uczelnia posiada specjalistyczne pra-

tologów, którzy również potrafią być dobrymi specjalistami w tej dziedzinie.

Czy  pracownicy  naukowi  oraz studenci mają możliwość uczestnic-twa  w  konferencjach  i  badaniach, publikacji  swoich  prac  w  wydaw-nictwach naukowych?

– Oczywiście tak. Nauczyciele akademiccy publikują swoje badania w renomowanych czasopismach kra-jowych i światowych a także w „Ze-szytach Naukowych WSSP.

Czy  oprócz  realizacji  programu studiów  na  kierunku  kosmetologia uczelnia  prowadzi  kursy  doskonale-nia zawodowego. Jeśli tak, to w jakim zakresie i jakich specjalnościach?

– Tak, oprócz realizacji bogatego programu kształcenia uczelnia orga-nizuje dla studentów kosmetologii kursy doskonalenia zawodowego oraz pokazy kosmetyczne. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się kursy: przedłużania i zagęszczania rzęs oraz

cownie dydaktyczne, m.in. pracownię kosmetologii, masażu, wizażu i styli-zacji, w których studenci uczą się dia-gnozowania stanu skóry, manualnych umiejętności wykonywania szeregu zabiegów pielęgnacyjnych i upięk-szających oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Kolejnym krokiem do zdobycia praktycznych umiejętności są obowiązkowe praktyki zawodowe w gabinetach kosmetycznych, salonach odnowy biologicznej oraz ośrodkach Spa i Wellnes. Nasi żacy mają rów-nież możliwość edukowania się w za-granicznych ośrodkach akademickich w ramach programu „Uczenie się przez całe życie – Erasmus”.

Studia  na  kierunku  kosmeto-logia  w  głównej  mierze  podejmu-ją  kobiety.  Czy  zdarzają  się  także mężczyźni?

– Coraz częściej. Uważam, iż wy-nika to głównie ze zmian mentalnych zachodzących w społeczeństwie Dzi-siejsze czasy wymuszają elastyczność w wyborze samego kierunku studiów, a później zawodu. Na świecie mamy wielu mężczyzn – wizażystów, fryzje-rów, kreatorów mody, a także kosme-

różne masaże typu Spa i Welles, a tu głównie masaż gorącymi kamieniami.

Gdzie  mają  szansę  znaleźć  za-trudnienie osoby, które ukończą stu-dia I stopnia na kierunku kosmetolo-gia w WSSP im. W. Pola w Lublinie?

– We wszelkiego rodzaju gabinetach kosmetycznych, gabinetach masażu, placówkach odnowy biologicznej, salo-nach Spa i Wellness, a także w laborato-riach kosmetycznych i działach kosme-tycznych aptek. Uzyskane wykształce-nie pozwala absolwentowi uczestniczyć w opracowywaniu receptur nowych wyrobów kosmetycznych, kontroli ich jakości, w działaniach marketingo-wych, a także w sieciach dystrybucji kosmetyków. Nasi absolwenci przygo-towani są do współpracy z personelem medycznym: dermatologiem, alergolo-giem, chirurgiem plastycznym. Zdobyta wiedza zawodowa umożliwia im także samodzielne prowadzenie gabinetu ko-smetycznego. Absolwenci kosmetolo-gii mogą szukać też pracy w ośrodkach badawczych i instytucjach zajmujących się profilaktyką zdrowia.

Dziękuję za rozmowęJanusz Kawałko

Page 6: XII 2012 Awangarda Lubelska

6 AL

bIzNeS

W środę 5 grudnia w Centrum Konferencyjnym Uniwersy-

tetu Medycznego w Lublinie odbyło się Biznes Forum i Gala 2012. W uro-czystości wzięło udział blisko 400 go-ści, w tym reprezentanci placówek dy-plomatycznych, władz publicznych, parlamentarzyści oraz przedstawiciele świata biznesu, nauki, kultury i sztuki.

cję Lublina jako ośrodka badawczo--dydaktycznego w kraju i za granicą. Ponieważ pan profesor przebywa za granicą, laury odebrał w jego imieniu prof. Andrzej Dropa, rektor Uniwer-sytetu Medycznego w Lublinie.

ta, któremu udało się zdobyć złote medale w trzech najważniejszych dla sportowca imprezach – Igrzyskach Olimpijskich, Mistrzostwach Świata i Mistrzostwach Europy. Pan Robert opowiedział gościom m.in. o swo-jej działalności propagującej sport i zdrowy tryb życia. Porównywał suk-cesy sportowe do tych odnoszonych w biznesie.

Niepowtarzalną atmosferę, nie-zwykłą, sentymentalną podróż w cza-sie zapewnił gościom koncert polskich przebojów z lat 60. w wykonaniu Dar-ka Bernatka, którego charyzmatyczny głos do złudzenia przypomina głos Czesława Niemena.

Po części oficjalnej, gości zapro-szono na uroczysty bankiet, który stanowił świetną okazję, aby w miłej, towarzyskiej atmosferze rozmawiać o planach biznesowych na zbliżający się rok 2013.

Michał SmagaZdjęcia: Paweł Kaniuk

Biznes FoRum

Otwarcia spotkania dokonała pani Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes Stowarzyszenia Lubelski Klub Biz-nesu. Główną jego częścią była uro-czysta Gala, na której wyróżniono te osoby, które wniosły wybitny wkład w rozwój idei Stowarzyszenia lub w inny szczególny sposób są dla nie-go zasłużone. Osoby te uhonorowa-no nadaniem im tytułu Ambasadora LKB. W tym roku, po raz pierwszy tytuł Ambasadora został przyznany kobiecie, pani Beacie Gorajek, prezes Targów Lublin S.A. za wkład w stwo-rzenie warunków infrastrukturalnych i organizacyjnych dla nowych projek-tów targowo-wystawienniczych oraz promocję Lublina i Lubelszczyzny. Tytułem Ambasadora LKB uhonoro-wany został także dr Ryszard Nowak, prezes Lubelskiego Rynku Hurtowe-go S.A. za wkład w rozwój Lubel-skiego Rynku Hurtowego i promocję gospodarczą Lubelszczyzny za grani-cą. Trzecim Ambasadorem LKB 2012 został prof. Kazimierz Głowniak, kierownik Katedry i Zakładu Farma-kognozji z Pracownią Roślin Lecz-niczych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, za wkład w rozwój regio-nu, osiągnięcia i popularyzację etno-farmakologii i fitoterapii oraz promo-

Gościem specjalnym Biznes Fo-rum był Robert Korzeniowski, wy-bitny sportowiec i doświadczony biznesmen. Jedyny polski lekkoatle-

Nowo mianowani Ambasadorzy Lubelskiego Klubu Biznesu

Uczestników Biznes Forum powitała Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes LKB

Page 7: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 7

bIzNeS

Lubelski Klub Biznesu powstał w 2000 roku z inicjatywy lu-

belskich przedsiębiorców, którzy pod-jęli wspólne działania, by utworzyć dobrowolną, niezależną, apolityczną organizację biznesową. Działania LKB od samego początku funkcjono-wania były nastawione na inicjowanie, rozwój, zacieśnianie stosunków śro-dowiska biznesowego. Obecnie zrze-sza on blisko 200 przedsiębiorców. Misją Lubelskiego Klubu Biznesu jest wspieranie lokalnej przedsiębior-czości i pomoc rodzimym przedsię-biorcom w odniesieniu sukcesu eko-nomicznego. W ramach członkostwa LKB oferuje:

szKolenia i DoRaDztWo: szkolenia i kursy mają na celu przy-gotowanie przedsiębiorców-klubowi-czów do skutecznej działalności go-spodarczej na rynku lokalnym i mię-dzynarodowym. Nastawione są głów-nie na edukację w zakresie zarządza-nia, marketingu, prawa i ekonomii. Firmy członkowskie mogą korzystać z wielu bezpłatnych szkoleń oraz ko-rzystnych rabatów na przedsięwzięcia komercyjne. W ramach projektu „Do-radztwo”, umożliwia przedsiębiorcom indywidualne, bezpłatne spotkania z ekspertami w dziedzinach: doradz-twa podatkowego, doradztwa ubezpie-czeniowego, doradztwa prawnego.

KONFERENCJE  I  MISJE  GO-spoDaRCze: prestiżowe imprezy na skalę ogólnopolską i międzynaro-

i gala luBelsKiego KluBu Biznesudową oraz misje handlowe (Ukraina, Niemcy, Finlandia, Włochy, Litwa, Białoruś, Mołdawia). Ostatnio zor-ganizowane konferencje to: Forum Inwestycyjne, Forum Współpracy Gospodarczej Eksport-Import-Koope-racja, Euroszansa – Fundusze struktu-ralne jako instrument wsparcia przed-siębiorczości.

KOOPERACJA  FIRM,  POSZU-KIWANIE  PARTNERÓW  DO WSPÓŁPRACY: gromadzenie i udo-stępnianie nowych ofert partnerów krajowych i zagranicznych, ekspor-towych i importowych. Każda z firm członkowskich ma dużą możliwość nawiązania kontaktów biznesowych, może przedstawić swoją ofertę współ-pracy, która będzie rozsyłana do in-stytucji probiznesowych oraz amba-sad współpracujących z LKB. Jest ona też zamieszczana na własnej stronie internetowej. LKB udostępnia swo-im członkom bazę danych firm zrze-szonych w Klubie. Centrum Obsługi Rynków Wschodnich otwiera nowe możliwości promocji dla tych, któ-rzy swoje interesy chcą ulokować za wschodnią granicą Polski.

PROGRAM  WSPÓLNYCH  ZA-KUPÓW: dla członków LKB stano-wi on źródło istotnej obniżki kosztów działalności! Obejmuje wspólne za-kupy ubezpieczeń majątkowych, gru-powych ubezpieczeń na życie, paliw, zakup wody źródlanej oraz usługi te-lefonii komórkowej.

spotKania KluBoWe, spo-TKANIA  Z  WAŻNYMI  I  ZNA-NYMI  OSOBAMI: przedsiębiorcy zrzeszeni w LKB mają możliwość spotykania się z osobistościami świata biznesu i polityki, z VIP-ami mający-mi wpływ na zarządzanie gospodarką RP i regionu lubelskiego.

LOBBING,   GRUPY BRANŻOWE W KluBie: robocze spotkania z wła-dzami miasta, województwa, samorzą-du. Ich celem ich jest omawianie stra-tegii rozwoju, stymulowanie nowych inwestycji, współpraca ponadregional-na. LKB ma możliwość lobbingu oraz kreatywnego wpływu na sprawy lokal-nego biznesu, poprzez działające grupy branżowe: rolno-spożywczą, budowla-ną, motoryzacyjną oraz info-medialną. Lubelski Klub Biznesu, jako organiza-cją o uznanym prestiżu, udziela reko-mendacji swoim członkom w ważnych dla nich sprawach.

WSPÓLNA  PROMOCJA  FIRM ZRZESZONYCH  W  KLUBIE: przedsiębiorstwa członkowskie mogą posługiwać się nazwą i logo Stowa-rzyszenia LKB w swoich wizualnych środkach promocji (np. druki firmo-we, oferty, gadżety). LKB zapewnia możliwość promocji firm członkow-skich na wielu imprezach: klubowych, rekreacyjnych, na festynach i pikni-kach. Każda firma członkowska może skorzystać z bezpłatnej reklamy na stronie internetowej Lubelskiego Klu-bu Biznesu. KS.

ZAKŁAD MECHANIKI POJAZDOWEJ

Bogdan Wójcik

ul. Gen. Zajączka 14 (Sławinek)

tel. 605 233 011

Plac Litewski 2 20-080 Lublin

tel./fax: 81- 534 30 77 i 81-532 15 77www.lkb.lublin.pl

Page 8: XII 2012 Awangarda Lubelska

8 AL

bIzNeS

Rozmowa

z psychiatrą

dr Sławomirem 

Wodniakiem

ordynatorem 

Kliniki

Wolmed

Zaburzenia  psychiczne,  nerwice i depresja, nałogi takie jak alkoho-lizm,  narkomania,  uzależnienie  od internetu,  hazardu,  pracy  czy  za-kupów  zbierają  dziś  swoje  żniwo niezależnie od warstw społecznych. Można nawet powiedzieć, że to bar-dzo  demokratyczne  dolegliwości i problemy.

– Bardzo słuszne stwierdzenie, te dolegliwości mogą dotyczyć każdego z nas. Łatwiej jednak jest dotrzeć do średnich i niskich grup zawodowych z argumentacją o potrzebie równowa-gi i harmonii w życiu, potrzebie lecze-nia zaburzonej świadomości. Porady ambulatoryjne, regularna psychote-rapia, uporządkowanie priorytetów ułatwiają powrót do zdrowia. Dotar-cie do świadomości ludzi „na najwyż-szych” szczeblach zawodowych i biz-nesowych – to dopiero wyzwanie! Biznesmeni i managerowie żyjący najczęściej w ciągłym stresie, reagu-ją na podobne zalecenia słowami: te-raz nie mogę, nie mam czasu, jakoś daję sobie radę. To najczęściej ludzie między 30 a 55 rokiem życia, silni, sprawni fizycznie. Mimo ostrzeżeń bliskich czy partnerów zawodowych, eksploatują swój organizm do granic możliwości i dopiero kiedy odmawia im posłuszeństwa w robieniu kariery i zarabianiu pieniędzy, zwracają się po specjalistyczną pomoc. A to czę-sto powoduje poważny uszczerbek na zdrowiu.

Ze statystyk wynika, że w takich przypadkach  bardzo  często  tym pierwszym „lekarzem” jest alkohol, używki,  sterydy,  różnego  rodzaju leki i środki stymulujące.

– Objawy pracoholizmu wykazuje ponad 30 proc. polskiej kadry kierow-niczej. Znaczna część na etapie wypa-lenia zawodowego. Pracy poświęcają

coraz więcej godzin swojego życia, dużo zarabiają, ale wysiłek ciągle nie przekłada się na wyznaczone wyniki. Wyczerpany organizm, „wypalony” mózg nie jest w stanie obiektywnie ocenić żadnej zawodowej, rodzinnej czy społecznej sytuacji. Przepraco-wani, bez poczucia satysfakcji, mają zaburzoną gospodarkę hormonalną, która zakłóca funkcjonowanie połą-czeń nerwowych. To moment, kiedy sięgają po środki zmieniające świado-mość. Na początek jeden mały drink – na rozluźnienie i dobry sen lub trochę zniewalającego „dymka”. Z czasem bez tego wręcz trudno im funkcjono-wać i choć nadal wszystko wygląda niewinnie, to tak naprawdę wpadamy w uzależnienie.

Jakie objawy daje taki stan prze-pracowania  i  jak  można  choremu pomóc?

– Ludzie przepracowani stają się nadpobudliwi, agresywni, popadają w nerwicę, depresję i stają się podatni na choroby psychosomatyczne. Chwi-lowo można przywrócić tę równowa-gę farmakologicznie, lecz bez kom-pleksowej, profesjonalnej terapii jej utrzymanie jest bardzo trudne.

Obnażanie  swoich  słabości w każdym środowisku jest mówiąc delikatnie bardzo wstydliwe. Zawo-dowo – wręcz nie do pomyślenia, bo przecież człowiek chory to człowiek słaby i mało przydatny. Biorąc pod uwagę Pana doświadczenie  lekarza psychiatry  i  ordynatora  ośrodka Wolmed,  z  którego  korzystają  pa-cjenci  nie  tylko  z  kraju  ale  i  z  za-granicy  proszę  powiedzieć  –  jakie są możliwości wyjścia z tych proble-mów?

– Bardzo ważne jest, aby każdy kto podejmie decyzje o leczeniu od różne-go rodzaju uzależnień, dokonał świa-domego wyboru. Decydujemy tu o na-szym zdrowiu i dalszym życiu. Tylko profesjonalna terapia kończy się suk-cesem. Oczywiście potrzebny jest upór i konsekwencja, jak w wielu in-

nych przypadkach osiągania sukcesu. Zdrowie nie ma ceny, zdrowie nie zna słów: nie mam czasu, nie teraz. Wszak kiedyś może być za późno i… tragedia gotowa. Każdy lekarz, w przychodni czy ośrodku leczenia uzależnień zobo-wiązany jest do tajemnicy lekarskiej. Ważne jest, żeby terapia była prze-prowadzona w oparciu o dużą wiedzę i najwyższe standardy. Tu ogromna rola nie tylko lekarzy, ale także spe-cjalistów – terapeutów. Pacjent musi czuć się bezpieczny i mieć zapewnio-ną dyskrecję. Wiem z doświadczenia, że w większości przypadków pacjenci podejmują leczenie z dala od miejsca zamieszkania i pracy. To pozwala na dodatkowy komfort.

Jest  Pan  znanym  i  cenionym specjalistą w  dziedzinie  psychiatrii a  także  dobrym  managerem.  Stoi Pan  na  czele  fundacji  „Rozwój  – Lepsza  Przyszłość”.  Jaka  jest  idea tej fundacji?

Inspiracją jej powstania było przede wszystkim otoczenie opieką pacjentów, którzy po okresie hospi-talizacji czy kuracji odwykowej nadal potrzebują pomocy w powrocie do aktywnego życia i utrzymaniu po-ziomu osiągniętej równowagi zdro-wotnej. Fundacja m.in. powołała do życia grupy AA oraz Klub Pacjenta. Zależy nam, aby pacjenci w ramach działań fundacji mogli czerpać wie-dzę i siłę do walki ze słabościami już po zakończonym podstawowym le-czeniu. Stworzyłem wraz z żoną – też lekarzem psychiatrą – dobrze funk-cjonującą klinikę oraz kilka specja-listycznych przychodni i cieszę się, że w czasie naszej długoletniej dzia-łalności pomogliśmy wielu ludziom. Pracujemy nad tym, aby uzależniony chciał świadomie zmienić swoje życie i swoich najbliższych. Każdy zainte-resowany więcej informacji znaleźć może na stronie: www.wolmed.pl

Dziękuję za rozmowę. Redakcja

o stResie manageRa

Page 9: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 9

bIzNeS

20-601 Lublin, ul. Zana [email protected]

www.mcloud.com.pl

MIKROBIT powstał w 1989 roku jako spółka prawa han-

dlowego ze 100-procentowym kapita-łem polskim. Od samego początku jest producentem w pełni zintegrowanych systemów informatycznych wspoma-gających zarządzanie przedsiębior-stwem, a od 1991 roku także urzędów administracji publicznej. W czasie wielu lat funkcjonowania firma suk-cesywnie rozwijała swoją działalność. Dziś świadczy kompleksową informa-tyzację od wykonywania instalacji ni-sko/wysokoprądowych w budynkach, zakup sprzętu IT, po wdrożenie autor-skiego oprogramowania wspierające-go zarządzanie klasy ERP i aplikacji internetowych; projekty serwisów in-ternetowych. Gwarantuje stałe umo-wy wsparcia i doradztwa techniczne-go, informatycznego, internetowego. Uruchamia infrastrukturę IT klientów w wirtualnym, bezpiecznym środo-

z dowolnego miejsca na świecie i do-wolnego urządzenia, które posiada funkcję RDP, zalogowanie się do za-sobów organizacji czy przedsiębior-stwa, co znacznie zwiększa sprawność podejmowania wszelkich działań.

Usłga mCloud jest dla podmiotów, które widzą szansę na znaczące obni-żenie kosztów w outsourcingu usług informatycznych, jak i doceniają zalety związane z bezpieczeństwem danych utrzymywanych na profesjonalnej i wysokowydajnej platformie serwero-wej oraz stabilną i bezawaryjną pracę urządzeń. Przeznaczona jest zarówno dla jednostek budżetowych, takich jak np. MPGK w Chełmie, jak i dla dużych międzynarodowych koncernów (NI-COLS POLAND Sp. z o.o.).

– Zwirtualizowana platforma ser-werowa MIKROBIT jest bardzo do-brze przygotowana na nieoczekiwane obciążenia. Firma ma kompetentnych

pracy, ergonomię użytkowania – stąd ważne zapewnienie stałej, dobrej ja-kości oraz niezmiennych parametrów usług.

Firma w ciągu 23 lat swego istnie-nia a zwłaszcza w ostatnim czasie była zaangażowana w kilka ciekawych projektów w zakresie aplikacji inter-netowych, m.in. stworzyła aplikację na urządzenia mobilne – przewodnik multimedialny dla ZOO w Zamościu, jak i opracowała koncepcję i wyko-nała serwis internetowy dla Katedry w Zamościu wraz z filmami i narra-cjami dotyczącymi jej historii. Na zle-cenie Krajowego Biura Wyborczego MIKROBIT wykonywał pięciokrot-nie wizualizację wyników wyborów (Wybory Prezydenta RP 2010, do Parlamentu Europejskiego 2009, do Sejmu i Senatu 2007 i 2005, Wybo-ry Prezydenta RP 2005). Wszystkie te sukcesy i osiągnięcia, prestiż związa-ny z przyznanymi licznymi nagroda-mi jak: ogólnopolska nagroda Wik-toria 2011 – Znak Jakości Przedsię-biorców, jest dodatkowym bodźcem do rozwoju firmy, doskonalenia jej produktów i usług.

miKRoBit FiRma z DoRoBKiemwisku mCloud – MIKROBIT Cloud. Firma zatrudnia około 50 specjalistów o wysokich kompetencjach bizneso-wych i informatycznych. Ma swą sie-dzibę w centrum Lublina, oraz oddział w Zamościu. Firmę reprezentują rów-nież dealerzy z Andrychowa, Stalowej Woli i Rzeszowa.

Najnowocześniejsza usługa mClo-ud – zwirtualizowana platforma ser-werowa, przygotowywana pod indy-widualne potrzeby Klientów umożli-wia przeniesienie i utrzymanie nowej lub obecnie wykorzystywanej infra-struktury serwerowej do wirtualnego środowiska opartego o technologię Private Cloud. Proponowane przez MIKROBIT rozwiązanie znacznie ogranicza konieczność samodzielne-go utrzymywania zaplecza sprzęto-wego oraz technicznego IT, jak rów-nież redukuje potrzebę nieustannego inwestowania we własną infrastruk-turę informatyczną. Usługa polega na przechowywaniu danych klienta (aplikacji, informacji itp.) na serwe-rach umieszczonych w profesjonal-nym Data Center, zlokalizowanym w Lublinie przy ul. Zana. Umożliwia

pracowników, dzięki którym ryzyko błędów związanych z konfigurację zo-stało znacznie obniżone. To przynosi oczekiwane efekty, a najlepiej o tym świadczą referencje naszych klientów – mówi Piotr Dudak – manager ds. IT.

MIKROBIT realizuje również pro-jekty dotyczące okablowania struktu-ralnego w większości budynków biu-rowych zlokalizowanych w bizneso-wej części Lublina przy ul. Zana (m.in. Centrum Zana, Gray Office Park), jak i dla Genpact, Inteligo, Sądu Rejono-wego w Lublinie, BGŻ SA, HSBC, Kredyt Banku, Browarów Lubelskich Perła, Ministerstwa Edukacji Naro-dowej, CISCO, PGE Dystrybucja SA, PGE Obrót, Tradis, UMCS oraz wiele innych mniejszych instalacji na terenie całego województwa. Swoją opieką informatyczną MIKROBIT sp. z o.o. obejmuje TEZET GAZ SA, Le-nartowicz – Mercedes, SKOK w Za-mościu, SKOK Świdnik, KPRD Lu-blin, świadcząc wsparcie techniczne, pomoc w przypadku awarii systemów, czy infrastruktury sprzętowej. Klienci firmy zwracają dużą uwagę na walo-ry użytkowe – jakość, niezawodność

Page 10: XII 2012 Awangarda Lubelska

10 AL

lubelSzczyzNa

Około 20 tysięcy mieszkańców Lublina i okolicznych miast

zjechało w sobotę 1 grudnia do Por-tu Lotniczego Lublin, aby skorzystać z Dnia Otwartego i na własne oczy zobaczyć, jak wygląda gotowe lotni-sko w Świdniku. Jego budowa już się zakończyła. Dokończono też proces certyfikacji lotniska przez Urząd Lot-nictwa Cywilnego i wreszcie na 17 grudnia zapowiedziano start pierw-szego samolotu – do Londynu.

Budowa samego terminalu trwała równo rok. 2 grudnia ub. roku odbyła się uroczystość wmurowania kamie-nia węgielnego pod ten obiekt. Tego istotnego aktu dokonał metropolita lubelski, ks. arcybiskup Stanisław Budzik. Gotowy terminal jest piękny, a największe wrażenie robią szynobu-sy, które docierają z Lublina wprost do jego wnętrza. Terminal, uznany przez internautów za najpiękniejszy obiekt architektoniczny wybudowa-ny ostatnio w Polsce, jest nieco inny, niż to początkowo planowano. Jest o połowę mniejszy. To efekt zaleceń unijnych ekspertów, którzy nie wie-rzą w dużą ilość pasażerów lotniska w Świdniku.

Na budowę dużego brakowało też pieniędzy. Budowa lotniska koszto-wała więcej niż planowano, konkret-nie 470 mln zł, z czego 125 mln po-chodzi z funduszy UE. Sam terminal kosztował 67 mln zł. Zamiast począt-kowo planowanych 23 tys. mkw. ma on tylko 11 tys. mkw. w 3 skrzydłach. W skrzydle zachodnim zlokalizowana jest strefa przylotów, we wschodnim strefa odlotów z 7 stanowiskami odpra-wy biletowo-bagażowej. W skrzydle

południowym mieści się przystanek kolejowy linii łączącej lotnisko z Lu-blinem oraz pomieszczenia administra-cji lotniska, służby celnej i granicznej. W poczekalni jest 216 zamiast wcze-śniej planowanych 512 miejsc siedzą-cych. Terminal ma 2 zamiast czterech wyjść z hali odlotów oraz tylko jedną karuzelę bagażowa zamiast trzech, a to już może utrudnić obsługę pasażerów przylatujących do Świdnika. Na szczę-ście, istnieje możliwość rozbudowy terminala w przyszłości.

Lotnisko w Świdniku o kodzie 4D wyposażone jest na podejściu podsta-wowym w ILS kat. I (wraz ze światła-mi odejścia i urządzeniami Meteo dla kat. I), zaś na podejściu pomocniczym w system świetlny uproszczony (lot-nisko przygotowane do CAT II). Dro-ga startowa ma 2520 m długości i 60 m szerokości. Na obu końcach drogi startowej są płaszczyzny do zawra-cania samolotów. Płytę postoju przy-stosowano do 5 samolotów kodu C z możliwością zamiennego ustawiania samolotów kodu D (na 4 samoloty) – ze stanowiskiem odladzania samolo-tów (dla kodu D). Wyposażenie na-wigacyjne: ILS/DME, DVOR/DME. Lotnisko ma możliwość jednoczesnej odprawy 4 samolotów klasy B 737-800 lub A 320.

KONIEC BUDOWY LOTNISKA W...

Terminal lotniska w Świdniku zachwyca swą architekturą

Nowo otwarte lotnisko odwiedziło tysiące mieszkańców Lublina i okolic

Page 11: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 11

lubelSzczyzNa

Ministerstwo Rozwoju Regio-nalnego przychyliło się do

wniosku Ministerstwa Infrastruktury i podjęło decyzję o przeznaczeniu 220 mln zł potrzebnych na przygotowanie dokumentacji modernizacji odcinka linii kolejowej Lublin – Otwock. To dawno oczekiwana i bardzo ważna decyzja, bowiem cała magistrala ko-lejowa E7 z Warszawy do Lublina i dalej aż do przejścia granicznego w Dorohusku jest w fatalnym stanie. Na wielu odcinkach torów obowiązu-ją znaczne ograniczenia prędkości po-ciągów. Skutek jest taki, że niespełna dwustukilometrową trasę z Warszawy do Lublina pociągi pokonują w czasie 2 godziny 15 minut. To i tak zdecy-dowanie szybciej niż jeszcze parę lat temu, kiedy to podróż tym szlakiem trwała ponad 3 godziny, czyli dłużej niż przed II wojną światową.

zostaną wszystkie przystanki, w sumie około 40.

Żeby to wszystko było możliwe, żeby modernizacja ruszyła, potrzebne są pieniądze, a one mogą być przyzna-ne kolejarzom dopiero wtedy, gdy speł-nione zostaną trzy warunki. Kolejarze muszą mieć ważne studium wykonal-ności, ocenę oddziaływania na środo-wisko oraz dokumentację techniczną. Dwa pierwsze dokumenty istnieją, trzeciego nie ma. Na jego wykonanie potrzeba ponad 200 mln zł i oto właśnie ministerstwo przyznało na ten cel 220 mln zł, z których 186 mln zł pochodzi z funduszy Unii Europejskiej. Dzięki tym pieniądzom niezbędną dokumen-tację będzie można wykonać. Ma być gotowa tak szybko, aby prace przy samej modernizacji magistrali mogły rozpocząć się w 2016 roku. Potrzeb-ne na ten cel 4 mld zł mają się znaleźć

ŚWIDNIKU

SZYBKIM POCIąGIEM DO STOLICYNa szczęście, nie czekając na roz-

poczęcie wielkiej modernizacji, ko-lejarze wykonali na torach doraźne, niezbędne remonty, zwłaszcza odcin-ka między Puławami a Nałęczowem. Dzięki kolejowej centrali, pieniądze na ten cel znalazły się i prace remontowe przeprowadzono. Dzięki temu podróż pociągiem z Lublina do Warszawy mogła się skrócić do 2 godzin 15 mi-nut. Ale nie może to oznaczać końca modernizacji całej magistrali E7. I tak jest. Na liście podstawowych projek-tów PKP na lata 2014–2020 zawiera-jącej 24 tematy, znalazł się również odcinek Otwock – Lublin. Za parę lat kursujące po nim pociągi będą mogły rozwijać prędkość do 160 km/h. Prace mają się rozpocząć w 2016 roku i po-trwają 3 lata. Roboty kosztować będą ok. 4 mld zł. Dużo, bo wzdłuż torów trzeba zbudować drogi zbierające ruch z likwidowanych przejazdów kolejo-wych i skierować samochody na nowe wiadukty, które też trzeba wybudować. Między Otwockiem a Pilawą powsta-nie drugi tor, bo teraz jest tam tylko jeden, co bardzo wyhamowuje ruch na szlaku. Wybudować trzeba też nową sieć energetyczną oraz wiele nowych przepustów. Na trasie przebudowane

w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014–2020. O ile wszystko pój-dzie dobrze, już w 2019 roku pociągi pokonywać będą trasę z Warszawy do Lublina do lub odwrotnie w półtorej godziny.

W trakcie tej modernizacji duże zmiany dokonają się na samym dwor-cu PKP w Lublinie. Dotychczasowe zadaszenia nad poszczególnymi pe-ronami zastąpione zostaną jednym wspólnym dachem, a pierwszy, naj-ważniejszy peron zostanie znacznie wydłużony. To z niego odjeżdżać będą pociągi do Warszawy, a w drugą stro-nę na lotnisko w Świdniku. Powstanie także nowe przejście podziemne pod peronami prowadzące od dworca PKP do położonej za torami ul. Kunickiego. Prace przy tym tunelu już trwają.

Dla prawidłowego funkcjono-wania całej magistrali E7 niezbędny jest jeszcze remont odcinka torów z Otwocka do Warszawy, bo dopie-ro wtedy czas przejazdu pociągów z Warszawy do Lublina i odwrotnie może skrócić się do półtorej godziny. Remont tego odcinka torów będzie re-alizowany dopiero wraz z moderniza-cją całego węzła warszawskiego.

Krzysztof Stankiewicz

A dokąd będą latać samoloty ze Świdnika? Pierwszym przewoźnikiem jest Ryanair, którego samolot jako

pierwszy poleciał 17 grudnia do Londy-nu. Następne loty do Londynu odbywać się będą 3 razy w tygodniu. Do Dublina Ryanair latać będzie 2 razy w tygodniu. Latanie do i ze Świdnika potwierdził także Wizz Air, latać będzie do Londy-nu i Oslo. Grzegorz Muszyński, prezes Portu Lotniczego Lublin twierdzi, że wiosną spodziewani są jeszcze dwaj

inni przewoźnicy. Loty ze Świdnika zapowiadają także biura podróży: Ita-ka, Exim Tours, Rainbow, Alfa Star, TUI. Będą wozić turystów do kurortów w Egipcie, Tunezji, Turcji.

Władze PLL oceniają, że począt-kowo przewozić będą 300 tys. pasa-żerów rocznie. To mało. Trzeba ich rocznie przewozić pół miliona, żeby wyjść na swoje. Ma to nastąpić dopie-ro w 2014 roku.

Tekst i zdjęcia:Krzysztof Stankiewicz

Szynobusy z Lublina podjeżdżają pod sam terminal lotniska

Lotnisko wyposażone jest niestety, tylko w jedną karuzele bagażową

Page 12: XII 2012 Awangarda Lubelska

12 AL

PŁATONOW

teatr I fIlharmoNIa

TeaTr muzyczny zaprasza na:

SKRZYPEK NA DACHUReżyseria: Jerry BockSobota, 15 grudnia o godz. 18Niedziela, 16 grudnia o godz. 17„Chatka Żaka”, ul. Radziszewskiego 16

KRÓLEWNA ŚNIEŻKAReżyseria: Violetta SuskaŚroda, 19 grudnia o godz. 11Czwartek, 20 grudnia o godz. 11„Chatka Żaka”, ul. Radziszewskiego 16

stRauss galaKONCERT SYLWESTROWYPoniedziałek, 31 grudnia o godz. 18 i 21Centrum Kongresowe UP w Lublin

KONCET NOWOROCZNYWtorek, 1 stycznia o godz.. 18 Chełmski Dom KulturySobota, 5 stycznia o godz. 18Centrum Kongresowe UP w Lublinie

BARON CYGAŃSKIReżyseria: Zbigniew CzeskiPiątek 18 stycznia o godz. 18Sobota 19 stycznia o godz. 18Centrum Kongresowe UP w Lublin

Teatr Muzyczny w Lublinieul. Grenadierów 13

Sprzedaż biletów:kasa w Centrum Handlowym Plaza

przy ul. Lipowej 13,  tel. 81 532 96 65

od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-18.00

w soboty w godz. 14.00-18.00w niedzielę na 2 godziny

przed spektaklemwww.teatrmuzyczny.eu

SYLWESTROWA stRauss gala

Gala jest sylwestrową propo-zycją Teatru Muzycznego dla

melomanów. Na program złożą się kompozycje wybitnych twórców, któ-rych łączy nazwisko i więzy krwi. Jak można się domyśleć będą to utwory wiedeńczyków z rodziny Straussów.

Reżyser programu Tomasz Jan-czak, zapewnia: – Spróbujemy od-tworzyć klimat, jaki towarzyszy kon-certom wiedeńskim. Koncert będzie niezwykle interesujący i warty obej-rzenia z uwagi na genialną muzykę, oraz dobór największych przebojów wiedeńskiej rodziny... Występują: Dorota Dominiczak-Laskowiecka, Joanna Makowska, Małgorzata Ra-pa,Tomasz Janczak, Patrycjusz Soko-łowski, Andrzej Wiśniewski, Andrzej Witlewski oraz chór, balet i orkiestra pod dyr. Andrzeja Knapa.

Koncerty sylwestrowe odbędą się 31 stycznia 2011 r. o godz. 18 i 21 w Centrum Kongresowym Uniwersy-tetu Przyrodniczego w Lublinie. Kon-cert ten powtórzony zostanie 5 stycz-nia 2013 r. o godz. 18.

Rezerwacja: Dział Sprzedaży i Promocji, tel. 815322521, tel./fax 815342025 mail: [email protected]; sprzedaż biletów w ka-sie C.H. Plaza ul. Lipowa 13, tel. 815329665, kom. 502662956 oraz na www.interticket.pl; ceny biletów: I miejsca – 100 PLN, II miejsca – 80 PLN; III miejsca (dostawki) – 50 PLN.

ZM

Scena baletowa z „Barona Cygańskiego”.Fot. Emilia Kaczanowska

W Teatrze im. Juliusza Oster-wy uczestniczyłem w przy-

gotowaniach premiery sztuki Antonie-go Czechowa „Płatonow”. Tej, pierw-szej w bieżącym sezonie artystycznym inscenizacji w „Osterwie”, towarzy-szyło swoiste podniecenie, i to dobie-gające z obydwu stron rampy. Dlacze-go? Dyrektor artystyczny teatru, Artur Tyszkiewicz, zamierzył się na Cze-chowa. Zaangażowana do wyreżyse-rowania sztuki Agnieszka Korytkow-ska-Mazur (od niedawna dyrektor Te-atru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku) wybrała – budzący kontrowersje – młodzieńczy dramat tegoż autora, „Płatonow”. Na potrzeby lubelskiego przedstawienia zamówiono u Agnieszki Lubomiry Piotrowskiej nowe tłumaczenie dra-matu. Pracę pani tłumacz wykonała solidnie, dostarczyła 180 stron tekstu,

ale to oznaczało, że spektakl musiałby trwać... osiem godzin. Do akcji przy-stąpili więc specjaliści od skrótów.

Podział ról dokonany przez panią reżyser usatysfakcjonował głównie młodszą część aktorskiego zespołu. Nie było natomiast wątpliwości, że Płatonowa zagra Krzysztof Olchawa. Wypisz, wymaluj bohater Czechowa – przystojny, błyskotliwy, cynicz-ny i dowcipny, uwodzący napotkane kobiety. Ale gdy przychodzi godzina próby, nie potrafiący poradzić sobie z własnymi uczuciami...

Pani reżyser w wywiadach za-powiadała: „Startujemy w czasach Czechowa, a kończymy na współ-czesności, czy może raczej w świecie wypranym z czasu. Wydaje mi się bo-wiem, że istotą Płatonowa jest portret pewnego ponadczasowego typu ludz-kiego”.

W rozmowie z dyrektorem Tysz-kiewiczem zastanawiałem się, do kogo adresowany jest ten spektakl. – Myślę, że do wszystkich – usłysza-łem odpowiedź. – Osoby młode, gdy przyjdą, zobaczą, że klasyka nie musi

Page 13: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 13

teatr I fIlharmoNIa

Filharmonia lubelska zaprasza na:KONCERT SYLWESTROWYgala musiCaloWaOrkiestra Symfoniczna FL Artyści Gliwickiego Teatru MuzycznegoPrzemysław Neumann – dyrygentPoniedziałek, 31 grudnia o godz. 18

NADZWYCZAJNY KONCERT NOWOROCZNYgwendolyn Bradley gwiazda Metropolitan Opera w NY Sobota, 5 stycznia o godz. 18

KONCERT KOLĘD I PASTORAŁEK GÓRALSKICHKrzysztof Trebunia-Tutka i zespoły: MAŁE TREBUNIE-TUTKIKapela Karpacka „Śleboda”Kapela Góralska Krzysztofa Trebuni-TutkiNiedziela, 6 stycznia o godz. 16

KONCERT NOWOROCZNYOrkiestra Symfoniczna FL Anita Maszczyk – sopranMichał Musioł – barytonMaciej Niesiołowski – dyrygent Niedziela, 13 stycznia o godz. 19

KONCERT SYMFONICZNY 100. rocznica urodzin Witolda LutosławskiegoOrkiestra Symfoniczna FL Krzysztof Jakowicz – skrzypceWojciech Rodek – dyrygentPiątek, 25 stycznia o godz. 19

KONCERT KARNAWAŁOWYGrażyna Brodzińska i jej goście Niedziela, 27 stycznia o godz. 16Centrum Kongresowe UP

Informacje i rezerwacje biletów:tel. 81 53-15-112  i  81 53 15 118e-mail: [email protected]@filharmonialubelska.pl

Koncerty odbywają sięw auli Collegium Maius UM

W osteRWieKoncerty sylwestrowe to w Fil-

harmonii Lubelskiej już tra-dycja. Jak co roku muzycy i meloma-ni wspólnie świętować będą nadejście Nowego Roku. Wspaniałą muzyczną ucztę, tym razem w rytmie najwięk-szych musicalowych przebojów, przy-gotował zespół gliwickiego Teatru Muzycznego. Zabrzmią hity mistrzów gatunku: Andrew Lloyda Webbera, Leonarda Bernsteina, Fredericka Lo-ewe, Jerry’ego Bocka i porywające do tańca utwory instrumentalne. Gwiaz-dami wieczoru będą soliści Teatru Muzycznego w Gliwicach oraz dy-rygent Przemysław Neumann. Będzie miło, wesoło i… karnawałowo.

Wystąpią: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lubelskiej, artyści gli-wickiego Teatru Muzycznego: Edyta Krzemień – sopran, Anna Lasota – so-pran, Wiktor Korszla – tenor, Bartosz Urbanowicz – bas-baryton, Przemy-sław Neumann – dyrygent oraz Paweł Gabara – prowadzenie koncertu.

Koncert odbędzie się 31 grudnia 2012, godz. 18, w auli Collegium Ma-ius Uniwersytetu Medycznego (ul. Ja-czewskiego 4); ceny biletów: 150 zł, 130 zł (dostawki).

Rezerwacje tylko telefoniczne: 81 53-15-112; 81 53-15-118; 81 53-15-

111; 81 53-15-107. ZM

W GALERII „WIRYDARZ” 

W Galerii Sztuki „Wirydarz” przy ul. Grodzkiej w Lublinie otwarta została wystawa malarstwa krakow-skiej artystki Moniki Krzakiewicz.

Jest ona absolwentką Instytu-tu Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Uprawia malarstwo olejne, akrylowe i pastelowe na pa-pierze, płótnie i desce. Odważnie łączy techniki malarskie i graficz-ne. Maluje pejzaże, martwe natury, portrety oraz akty. W galerii „Wiry-darz”, na swojej pierwszej wystawie w Lublinie zatytułowanej „Smaki”, Monika Krzakiewicz prezentuje naj-nowsze prace, głównie kobiece akty i portrety malowane na płótnie i de-sce, w technice mieszanej.

Właściciel galerii, Piotr Zieliński, informuje, że prace te będzie można oglądać do końca stycznia 2013. ZM

SYLWESTROWA gala musiCaloWa

być nudna. Swoją porcję otrzymają też miłośnicy klasyki. Mam nadzieję, że dla dorosłych widzów, szczególnie wyrobionych, będzie to przeżycie ar-

tystyczne. Przykład choćby „Snu nocy letniej” dowodzi, że lubelska publicz-ność potrafi docenić dobry teatr.

Tekst zdjęcie: Zbigniew Miazga

Teatr Osterwy – „Płatonow”; scena zbiorowa, na pierwszym planie odtwórca głównej roli – Krzysztof Olchawa.

Page 14: XII 2012 Awangarda Lubelska

14 AL

wSpomNIeNIe

oraz publiczności zgromadzonej w klubie AM zdobywając pierw-sze miejsce. „Bakcynalia”, niegdyś legendarna impreza, znana w całej Polsce, znak rozpoznawczy Lublina, organizowana była przy współudzia-le KTiS RU UMCS oraz Klubu Tu-rystycznego „Mimochodek”. W tym samym 1972 r. w środowisku akade-mickim Lublina powstało Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich. Z wypowiedzi weteranów zamiesz-czonych na łamach wydawnictwa klubowego wynika, że „Chwilą prze-łomową okazało się objęcie kierow-nictwa Koła przez Grzegorza Gło-wienkę. Rok 1974 to włączenie się Koła w centralną akcję letnią (nowe imprezy środowiskowe, chałupa w Zalesiu, znaczne spopularyzowa-nie Koła w środowisku, bardzo uda-ny kurs i bazy namiotowe). Działal-ność Koła nabiera rozpędu i jest co-raz bardziej wielostronna”. Zapis ten pochodzi z „Siwerniaka” nr 4 s. 10.

Dla Grzegorza czynne uprawia-nie turystyki okazało się trwalsze i dłuższe niż czas nauki. Działalność na szczeblu uczelnianym w Komisji Turystyki i Sportu, w Akademickim Klubie Turystycznym, Studenckim Kole Przewodników Beskidzkich czy w Oddziale Akademickim PTTK, któ-ra z czasem zamieniła się w bardziej dojrzałą i w pewnym sensie sforma-lizowaną aktywność stricte zawodo-wą, znalazła również uznanie w śro-dowisku działaczy PTTK, o czym świadczy nadanie Mu w listopadzie 1978 r. Srebrnej Honorowej Odznaki PTTK. Dla Grzegorza turystyka ni-gdy nie była jednak zwykłym etatem, raczej drugą naturą, nawet wówczas gdy pełnił funkcję zastępcy dyrekto-ra Biura Podróży i Turystyki „Alma-tur” (1974-1981), prezesa Studenc-kiego Koła Przewodników Beskidz-kich (1974-1976), prezesa Oddziału Akademickiego PTTK (1975-1978), czy dyrektora Biura Obsługi Ruchu Turystycznego OM PTTK w Lubli-nie (1981-1998). Nigdy nie lękał się

pieRWsze

sji. Zawsze lider i przyjaciel dla ludzi z turystycznego szlaku. Nigdy nie stał w miejscu. Łączył naukę, własne zain-teresowania i pasje z działalnością na rzecz innych w licznych organizacjach studenckich skupiających turystyczną brać. To właśnie na UMCS zrodziła się największa pasja Grzegorza, która definiowała całe Jego istnienie, a dla wielu stanowi znak rozpoznawczy tej nietuzinkowej postaci. Działal-ność turystyczną na rzecz środowiska studentów rozpoczął w 1969 r. m.in. w Uczelnianym Klubie Turystycznym „Mimochodek”, a następnie w latach 1971-1974 kierował pracami Komisji Turystyki i Sportu RU ZSP, a później SZSP Uniwersytetu Marii Curie Skło-dowskiej w Lublinie. Podczas swej wieloletniej działalności inicjował bądź współuczestniczył w organizacji wielu imprez, m. in. rajdów: „Kiedyś zacząć trzeba”, „Powitanie wiosny”, „Beskid Niski”, „Bieszczady”, „Roz-tocze”.

W 1972 r. Grzegorz Głowienko był jednym z nagrodzonych wyko-nawców pierwszej edycji Epidemii Piosenki Turystycznej i Studenckiej „Bakcynalia” w Lublinie, zorganizo-wanej przez środowisko turystyczne Akademii Medycznej. To wykonana przez Grzegorza i Stanisława Maty-sa przy udziale Małgosi i jej gitary „Ballada o błądzących turystach” śpiewana na melodię „Godzinek”, znalazła uznanie w oczach jurorów

Grzegorz Głowienko urodził się 29 kwietnia 1950 roku.

Zmarł 15 marca 2012 roku. Pisanie wspomnień o bliskich, nieobecnych to konieczność wyboru, w jaki sposób zawrzeć w kilku zdaniach cały świat stworzony przez tych, co odeszli, opi-sać to, co zapamiętaliśmy i co pozo-stawili dla nas i dla tych, którzy po nas przyjdą? Jeżeli miarą człowieka są jego czyny, to opis dokonań Grze-gorza wystarczyłby na dużą księgę. A jeżeli jest nią pamięć o Nim, aneg-doty i rozmowy zarówno najbliższych jak i tych, którzy Go po prostu znali, to można byłoby nimi zapełnić nawet kilka tomów.

15 grudnia minęło 8 miesięcy od chwili, gdy szlakiem na połoniny nie-bieskie odszedł Grzegorz Głowienko – wspaniały ojciec, dobry mąż i przy-jaciel wielu, a przede wszystkim ktoś nierozerwalnie związany ze środowi-skiem lubelskiej turystyki. Jego mno-gość talentów, pasji i zainteresowań sprawiły, że w przypadku Grzegorza termin „człowiek renesansu” nie jest nadużyciem. Umysł ścisły, o czym świadczy wybór studiów matematycz-nych na UMCS i zapalony turysta, mi-łośnik gór i animator studenckiej tury-styki krajowej. Człowiek czynu i kon-sekwencji, uczciwy, wierny swym ideałom i przekonaniom. Swoją po-stawą dawał innym oparcie i zachętę do działania. Do końca marzyciel i do końca oddany swej młodzieńczej pa-

„A jednak po nas coś zostanie, choćby ta cisza... wyrzeźbiona słowem.” (Czerwony Tulipan)

Page 15: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 15

wSpomNIeNIe

trudnych wyzwań. Wyznaczał sobie ambitne cele i z uporem dążył do ich realizacji, podejmował decyzje, o słuszności których był przekonany. Wkrótce po objęciu funkcji dyrektora BORT PTTK prowadzone przez Nie-go biuro zaczęło osiągać zyski pla-sujące go w czołówce Biur Obsługi Ruchu Turystycznego w Polsce. Ra-zem z Zarządem Oddziału Miejskiego PTTK i pracownikami biura wielo-krotnie przeżywał sukcesy. Przyszło jednak też przełknąć gorycz porażki, gdy w trudnych latach transformacji nie udało się osiągnąć zadowalają-cych wyników ekonomicznych. Grze-gorz był prostolinijny, zawsze brał na siebie odpowiedzialność za podejmo-wane decyzje. Był wrogiem bufona-dy, trwania i krętactwa.

Długa lista sukcesów, w tym rów-nież zawodowych, nie może przesło-nić prawdy, że oprócz pasji i pracy ważną dla Niego była rodzina. Był jej filarem i źródłem harmonii. Dom dla Niego to nie tylko ściany, meble i rachunki. Dom Grzegorza to jego najbliżsi: matka, żona Iza i dzieci, które bardzo kochał i bez których nie wyobrażał sobie swojej ziemskiej eg-zystencji. To również książki, te zdo-bywane w księgarniach, przywożone z zagranicznych wyjazdów. W latach siedemdziesiątych przywiózł z Fran-cji, w sposób nie do końca formalny, „Archipelag Gułag” Sołżenicyna wy-dany przez Paryską Kulturę. Ryzyko? Raczej kolejna pasja! Bo Grzegorz umykał szablonom. Mimo licznych kontaktów i spotkań z ludźmi, był jednak typem samotnika. Specyficz-ny humor i cięty język nie przeszka-dzały Mu być autorytetem i wzorem dla młodego pokolenia przewodni-ków turystyki, a fascynacja surową przyrodą nie zgasiła w nim umie-jętności i chęci do szalonych zabaw z dziećmi. Tam jednak, gdzie jest blask istnienia, muszą pojawić się i cienie. Cieniem na życiu Grzego-rza położyła się choroba, z którą przyszło mu zmagać się od 1996 r.

Najpierw tylko utrudniała, a później odbierała możliwości oddawania się wcześniejszym zainteresowaniom i pasjom. Jednak i ona, mimo że moc-no ograniczyła aktywność, nie była w stanie zlikwidować Jego niespoty-kanej fascynacji światem. Ten homo viator (wędrowiec) musiał zwolnić i ograniczyć się do spotkań roczni-cowych w gronie dawnych przyja-ciół i towarzyszy turystycznych wę-drówek. Dziś myślenie o Grzegorzu w czasie przeszłym wydaje się dla nas barierą nie do pokonania.

Jeszcze pamięć jest zbyt świe-ża, jeszcze nie ostygło wspomnienie ostatniego spotkania… z Nim! Ale Jego charakterystyczna postać nie wy-łoni się już na żadnej z bieszczadzkich dróg, na żadnym z górskich szlaków. Dziś rozmawia On z trampami na nie-biańskich połoninach. Tym, którzy go znali i prawdziwie kochali, mówię: Grzegorz nie odszedł w sposób abso-lutny – trzeba przyjąć, albo uwierzyć że śmierć nie jest kresem naszego ist-nienia. Grzegorz będzie żył w swoich dzieciach Darii, Karolinie, Grzegorzu – Bartoszu, we wspomnieniach bli-skich i przyjaciół. Ale przede wszyst-kim Grzegorz będzie żył w dziele swojego życia – tym niebagatelnym wkładzie wniesionym w rozwój tury-styki, nie tylko studenckiej. To w tej turystycznej pasji zostawił cząstkę swojej doczesnej obecności, cząstkę swoich marzeń, radości i smutku, nie-pokoju i nostalgii.

Teraz, gdy spędzamy pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez Grze-gorza, kiedy próbujemy przypomnieć i podsumować Jego dorobek, widać jak bardzo niekonwencjonalne i pio-nierskie były jego projekty i poczyna-nia. Miał niezwykłe wyczucie czasu, niepospolite pomysły i szczęście do ludzi współuczestniczących przy ich realizacji, a do tego był wyjątkowo skuteczny w działaniu, łącząc wizje pasjonata – turysty i menedżera.

Iza Głowienko z dziećmi i grono Przyjaciół

ŚWIĘTA BEZ GRZEGORZA

WYKONUJEMY:– Odwadnianie budynków– Kolektory sanitarne i deszczowe– Wykopy stawów – Przyłącza wodno-kanalizacyjne – Usługi transportowe– Melioracje, niwelacje terenu, skarpowanie– Wodociągi, kanalizacje, wykopy

szerokoprzestrzenne – Przeciski rurami stalowymi do średnicy fi 600

PrzedsiębiorstwoProdukcyjno-handlowe

ul. kolejowa 1216-420 raczki

tel/fax 0-87 568 58 73niP 844-000-11-72

Page 16: XII 2012 Awangarda Lubelska

16 AL

lublIN

KRONIKA KULTURALNO-TOWARZYSKA 

to BYŁo

BY Ło

t

o BĘ D z i e

Cuda, panie, cuda! Klub Dom Kultury jeszcze w połowie roku za-chwycał tylko znakomitym wystro-jem wnętrza w stylu retro i dobrą obsługą w barach. Wzruszenie ra-mion wzbudzał programem, w któ-rym dominowały niezbyt ambitne imprezy dyskotekowe. Odstraszał natomiast zachowaniem niektórych odźwiernych, ochroniarzy i bilete-rów. Od dwóch miesięcy pracownicy porządkowi są przyjaźni i kulturalni jak ksiądz Kazimierz Sowa, a na sce-nie pojawiają się najciekawsi polscy muzycy. Koncerty Julii Marcell, Ma-rii Peszek i grupy Kamp! były powa-lające.

Naukowcy uspokajają, że końca świata 21 grudnia nie będzie. Ale klub Opium postanowił wyjść na przeciw tym, którzy związali się już z apokalipsą. „Obywatele, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nadszedł czas, by spakować manatki i zakończyć podróż. Tę, która trwała przez wszystkie lata istnienia naszego gatunku, a której final-nym przystankiem jest niebyt. Z okazji końca świata zapraszamy na atomową imprezę w Opium. Zanim rozlegną się syreny, popijemy, potańczymy, jakby jutra miało nie być!” – czytamy w ulotce promującej imprezę „Jutra nie będzie”. W trzeci piątek grudnia klub ma wizu-alnie przypominać schron atomowy. Organizatorzy liczą na to, że imprezowi-cze przyjdą w odpowiednich do okazji strojach i z odpowiednimi rekwizytami. „Kombinezony ochronne, wojskowe uniformy i maski gazowe mile widziane, a wręcz wskazane! – piszą.

Gwendolyn Bradley powróci do Lublina! Ta wybitna klasyczna śpiewaczka wystąpiła u nas po raz pierwszy w 2003 roku na zaprosze-nie Teatru Muzycznego. 5 stycznia zaśpiewa u lubelskich filharmoników podczas „Nadzwyczajnego koncertu noworocznego”. Solistka mieszkająca w Berlinie jest koloraturowym sopra-nem i przez lata występowała w Me-tropolitan Opera w Nowym Jorku.

W najbliższych dniach i tygodniach będziemy mieli wysyp imprez bożo-narodzeniowych. Dwie z nich zasłu-gują na specjalną uwagę. 19 grudnia w Teatrze Starym kolędy i pastorałki w aranżacjach Krzesimira Dębskiego wykonają Hanna Banaszak, Anna Jur-ksztowicz, Joanna Kulig i Kacper Ku-szewski oraz artyści lubelscy: Marek Andrzejewski, Orkiestra Św. Mikołaja, Kairos i La Musica. Wydarzenie będzie nagrywane przez TVP i zostanie poka-zane w kanałach Kultura i Jedynka. 4 i 7 stycznia w Centrum Kongresowym UP z widowiskiem „Cichuteńko pośród nocy” wystąpi Zespół Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej. Będą śpiewy i tańce oraz scenki parateatralne nawiązujące do Bożego Narodzenia. Obok tradycyjnych interpretacji utwo-rów świątecznych zabrzmią wykonania nawiązujące do country i dixielandu.

Jacek Szymczyk

Po kilku dobrych akcjach Pracow-nia Sztuki Zaangażowanej Społecznie „Rewiry” dała ciała. Ni z gruszki, ni z pietruszki – mimo braku zgody przed-stawicieli bohaterów i bez jakiegoś kontekstu wydarzeniowego dającego przedsięwzięciu tło, napęd i ochronę – wprowadziła się na bilety komunikacji miejskiej z serią niby-komiksowych obrazków pokazujących fanów klubu piłkarskiego Motor jako barwną i tole-rancyjną społeczność, w której swoje bezpieczne miejsce mają geje i mniej-szości etniczne. Listopadowa akcja „Lu-blin dla wszystkich” spotkała się z moc-nym sprzeciwem kiboli. Dwustu z nich – mimo wycofania biletów – przeszło przez centrum Lublina w marszu pro-testacyjnym, nie tylko demonstrując, że nie chcą autorytarnego traktowania, ale również – niestety – komunikując swymi okrzykami, że jest im zupełnie nie po drodze z przesłaniem rysunków. Po stronie „Rewirów” stanęli w otwar-tym liście lewicowi działacze i pisarze. Szczęśliwie podpisał się pod nim także Jan Tomasz Gross, co w opinii niektó-rych obserwatorów okazało się bąkiem wypłaszającym w niesmaku i dezorien-tacji różne lubelskie siły z placu boju.

Ewa Jabłońska, dotychczasowa kie-rowniczka Akademickiego Centrum Kultury „Chatka Żaka”, zrezygnowała ze stanowiska. UMCS rozpisał więc konkurs. Wygrała go Barbara Wybacz.

Można się dziwić i żałować, że rzutcy ludzie skupieni w Stowarzysze-niu „Festiwal Brunona Schulza” nie wybrali na przedmiot swojej adoracji jakiegoś lubelskiego artysty i nie or-ganizują poświęconych mu imprez. Ale kiedy przypominamy sobie, jak wspaniałe rzeczy napisał (po polsku!) ten drohobycki Żyd, i uświadamiamy sobie, że nigdy nie splamił się on anty-polskim słowem czy czynem, z ochotą uczestniczymy np. w Dniach Brunona Schulza „Bruno4ever”. Podczas ich tegorocznej edycji, która odbyła się 12.11–7.12, najpierw zderzyliśmy się w Bramie Grodzkiej ze słabym malar-stwem Piotra Łucjana. Na szczęście potem było w różnych miejscach kilka ciekawszych ekspozycji. Zostaliśmy też uraczeni na Starym Mieście znako-mitym plenerowym przedstawieniem ukraińskiego Teatru Alter „Bruk. Pacz-ka od Brunona Schulza”. Było mistycz-nie i poetycko, wzruszająco i odlotowo.

Page 17: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 17

wyDarzeNIa

W Centrum Japońskich Spor-tów i Sztuk Walki Dojo Sta-

ra Wieś (woj. łódzkie) Polski Związek Karate Tradycyjnego podsumował osią-gnięcia za 2012 rok. Podczas sportowej gali ogłoszono także wyniki plebiscytu na najlepszych karateków w tym roku.

W gronie wyróżnionych znalazły się mistrzynie świata: dr Marta Nie-wczas – wykładowca Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej im. W. Pola w Lublinie oraz Justyna Marciniak – studentka Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji. Gala była także okazją do podsumowania 40-letniej dzia-łalności Polskiego Związku Karate Tradycyjnego i wręczenia najbardziej

Znany lubelski fotograf Bar-tłomiej Bułtowicz jest twórcą

projekcji multimedialnej po Kaplicy Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim. Stworzył ją wspólnie z pracownikami Muzeum Lubelskiego, którzy są auto-rami tekstu oraz Anną Krotkiewicz--Zagórską, która dokonała przekładu tekstu na język angielski. Tak więc multimedialna wersja przewodnika po kaplicy istnieje w języku polskim i angielskim.

Przewodnik jest dziełem nowator-skim. Tak w podsumowaniu obszer-nej recenzji pisze o nim prof. Karol Klauza z KUL:

Prezentacja stanowi cenny wkład w promocję kultury materialnej Lu-blina. Współgrające elementy składo-we projekcji czynią z tego materiału atrakcyjną pomoc w prezentacji za-sobów muzealnych Lublina, co może stanowić wydatną pomoc w dydakty-ce dzieci, młodzieży i dorosłych. Ma-teriał ten swym znaczeniem znacznie wykracza poza granice Lublina.

A tak o pracy tej napisał Dariusz Kotlarz, redaktor naczelny „Kuriera Lubelskiego”: Kaplicę Trójcy Świę-tej odkryłem po raz kolejny. Space-rując po niej wirtualnie w technice 3D mogłem zajrzeć tam, gdzie oko często sięgnąć nie może. W 3D do-strzec można szczegóły cudownych bizantyjsko-ruskich polichromii, któ-

re zadziwiająco prowadzą wprost do duszy tajemniczego malarza Andrzeja łączącego pędzlem sztukę wschodu i zachodu. Ta multimedialna lektura jest obowiązkowo dla każdego, na-wet najmniejszego mieszkańca regio-nu oraz turysty chcącego wgłębić się w historię naszego miasta.

Od siebie dodam: Nie trzeba już dziś przyjeżdżać do Lublina, żeby zaj-rzeć do niezwykłych wnętrz Kaplicy Trójcy Świętej. Dziś umożliwia nam to technika 3D. Jej twórca zamierza roz-powszechnić swoją pracę w szkołach Lubelszczyzny, placówkach kultural-nych, pod każdą strzechę. Osobiście nie pojmuję tylko, dlaczego w tej pięk-nej kaplicy nie ma jej serca, czyli ołta-rza, który nie wiadomo czemu znajduje się nie w niej a w sąsiednim kościele pod wezwanie św. Wojciecha na Pod-zamczu. Dlaczego? Tego nie wie nikt.

Krzysztof Stankiewicz

WIRTUALNA KAPLICA TRÓJCY ŚWIĘTEJ

WYRÓŻNIENIA DLA KARATEKÓWzasłużonym działaczom oraz sportow-com medali jubileuszowych wybitych z okazji 40-lecia PZKT. Otrzymali je wszyscy mistrzowie świata w tym obie wspomniane zawodniczki oraz Daniel Iwanek, student WSSP im. W Pola. Medalem 40-lecia PZKT wyróżniony

został także związany z WSSP dru-żynowy mistrz świata w karate trady-cyjnym z 1994 roku, Andrzej Macie-jewski, obecnie prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Karate Trady-cyjnego i wiceprezes PZKT.

Tekst i fot: Kaw.

W Zamojskim Ranczo „Debry” w Lipinie Nowej koło Skierbieszowa należącej do Henryka i Małgorzaty Ryczków obradowała Unia Szefów Firm Zamojszczyzny. W trakcie de-baty Piotr Franaszek, dyrektor Depar-tamentu Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie i prezes Lubelskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej mówił m.inn. o zasadach budowania marki i współpracy siecio-wej w regionalnych produktach tury-stycznych. W „kwadransie gospodar-czym” na temat aktualnych problemów gospodarczych i możliwościach inwe-stowania w zamojskiej podstrefie eko-nomicznej mówili Tomasz Kossowski, zastępca prezydenta miasta Zamość,

W gronie wyróżnionych znalazła się mistrzyni świata dr Marta Niewczas z WSSP

Karol Garbula, sekretarz Urzędu Mia-sta i Henryk Matej, starosta zamojski.

Na potrzebę konsolidacji zamoj-skich firm zwrócił uwagę Jan Świć, prezes Unii Szefów Firm Zamojsz-czyzny. Gospodarz gospodarstwa agroturystycznego Henryk Ryczek natomiast podzielił się swoimi do-świadczeniami inwestycyjnymi. Za-chęcał do promowania walorów tu-rystycznych, architektonicznych, kul-turowych i krajobrazowych Zamojsz-czyzny i Zamościa. Na zakończenie spotkania członkowie Unii Szefów Firm Zamojszczyzny podjęli decyzję o wsparciu finansowym ogólnopol-skiej akcji „Szlachetna Paczka”.

Kaw. Fot: H.R.

OBRADY UNIA SZEFÓW FIRM ZAMOJSZCZYZNY

Page 18: XII 2012 Awangarda Lubelska

18 AL

turyStyka

Góry Świętokrzyskie to nie tyl-ko znany wszystkim, bardzo

stary, zabytkowy klasztor o nazwie Święty Krzyż. Jego nazwa wywodzi się od znajdujących się w nim relikwii Krzyża Chrystusowego. Jest to naj-starsze polskie sanktuarium, do które-go pielgrzymował już król Władysław Jagiełło. Zatrzymał się w klasztorze na dłużej w drodze pod Grunwald. Góry Świętokrzyskie to również nie tylko położona u stóp słynnej góry Łysicy miejscowość wypoczynkowa Św. Katarzyna, to także mnóstwo in-nych atrakcji.

W sezonie zimowym Góry Świę-tokrzyskie zapraszają narciarzy, miło-śników białego szaleństwa. Najdłuż-szy stok narciarski położony w miej-scowości Krajno obsługiwany jest przez dwa wyciągi orczykowe. Trasa obsługiwana także przez ratraki, jest sztucznie naśnieżana i oświetlona po zmroku, czyli może być maksymalnie wykorzystana. Dla początkujących jest dostępny wyciąg taśmowy. Jest też snowpark dla miłośników snow-boardu.

To wszystko znaleźć można przy drodze z Lublina przez Kraśnik i An-nopol do Kielc. Z miejscowości Gór-no (siedziba władz gminnych) trzeba kierować się na Sabat Krajno Zagó-rze, gdzie mieści się Park Rozrywki i Miniatur Sabat Krajno.

ŚWIĘTOKRZYSKIE ATRAKCJEW Alei Miniatur tego parku zo-

baczyć można miniatury najsłynniej-szych budowli świta, a także niezwy-kłych miejsc stworzonych przez siły natury, jak np. wodospad Niagara. Tu, w jednym miejscu podziwiać można egipską piramidę Cheopsa, rzymskie Coloseum i bazylikę św. Piotra, pary-ską wieżę Eifla, gmach opery w Syd-ney, czy nieistniejące już nowojorskie wieże WTC. W sumie, miniatur jest ich około 30, a wszystkie oprócz bazyliki św. Piotra wykonane są w skali 1:25. Ta ostatnia jest większa i dominuje nad okolicą, bo powstała w skali 1:13.

Tekst i zdjęcia:Krzysztof Stankiewicz

Park Rozrywki i Miniatur Sabat w Krajnie oferuje stok narciarski oraz atrak-

cyjną Aleję Miniatur

Page 19: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 19

kulINarIa

Na świątecznym stole ryba musi być. I basta. Przynaj-

mniej w Wigilię Bożego Narodzenia, ale dobrym śledziem, karpiem czy innymi znakomicie przygotowany-mi i podanymi daniami rybnymi nie pogardzimy także podczas świątecz-nej uczty. A jakie ryby i jak najlepiej przygotować, mogliśmy się przeko-nać na IX Dożynkach Rybackich, któ-re na początku grudnia, podobnie jak co roku, odbyły się w Dworze Anna w Jakubowicach Konińskich.

Od proponowanych dań stoły aż się uginały. Bo też czego tam nie było! Królował chyba karp, ale były też szczupaki, sandacze, sumy. Nawet

NA ŚWIąTECZNYM STOLE

wymienić wszystkiego nie sposób. A i gości, którzy tego dnia odwiedzili Dwór Anna, też wymienić nie sposób, tak wielu ich było.

Jury miało dużo pracy, bowiem w programie Dożynek Rybackich, jak co roku, był konkurs na najsmacz-niejsze dania rybne przygotowane przez restauratorów, uczniów szkół gastronomicznych oraz gospodarstwa rybackie. Wśród laureatów znalazły się: Pensjonat Kazimierski z Kazi-mierza Dolnego (za sandacza fasze-rowanego), Zespół Szkół Rolniczych w Pszczelej Woli (za bakaliową rola-dę z karpia), Zajazd Rybacki „Pustel-nia” w Opolu Lubelskim (za karpia faszerowanego), oraz Gospodarstwa Rybackie: Samoklęski (za suma z su-szoną śliwką), Jagodne (za szczupaka z borowikami) i Sobieszyn (za roladę z karpia w galarecie karmelowej).

Tekst i zdjęcia:Krzysztof Stankiewicz

Już za chwilę jasełka i długo oczekiwany karnawał. To czas przedstawień i hucznych zabaw. Wychodząc naprzeciw indywidu-alnym potrzebom rodziców i dzieci w różnym wieku, już w grudniu za-praszamy do nowej wypożyczalni strojów  karnawałowych, zlokali-zowanej na osiedlu Czuby przy uli-cy Bursztynowej 29a w Lublinie.

W ofercie posiadamy szeroki wybór kostiumów i akcesoriów zgodnych ze współczesnymi tren-dami. Jednocześnie w ekspreso-wym tempie realizujemy indywidu-alne zamówienia prowadząc także doradztwo i sprzedaż.

noWa WYPOŻYCZALNIA 

W luBlinie

STROJÓW KARNAWAŁOWYCH

Sklep i wypożyczalnia kostiumów

„Edukreacja”

ul. Bursztynowa 29

tel. 601 467 446

e-mail:[email protected]

www.edukreacja.edu.pl

Page 20: XII 2012 Awangarda Lubelska

20 AL

kulINarIa

Kaczka z jabłkami i żurawiną

samemu w domowych warunkach je przygotować. Kaczka na stole wyglą-da bardzo elegancko i pasuje prak-tycznie na każde przyjęcie, a przy tym możemy nią bardzo miło zasko-czyć naszych gości.

Oto ten prosty przepis: kaczka może być świeża lub mrożona o wa-dze 1,5-2,5 kg, nie większa, gdyż będzie dość wiekowa i przerośnię-ta tłuszczem, przez co mięso jej nie będzie już takie smaczne. Do tego potrzebne nam będą jabłka, kwasko-we, około ośmiu sztuk, oraz żurawina

i przyprawy: majeranek, cynamon, sól, pieprz. Możemy też zastosować przyprawę do pieczonego drobiu.

teraz przygotowanie kaczki: Je-żeli kupiliśmy kaczkę mrożoną, jej rozmrażanie w wodzie spowoduje, iż będzie ona twarda. Najlepiej zostawić kaczkę na noc w lodówce. Po odmroże-niu kaczkę dokładnie myjemy, odcina-my skrzydła, możemy również pozbyć się dokładnie wszystkich kości poprzez „wyluzowanie”. Następnie nacieramy kaczkę przyprawami i na około dwie godziny odkładamy do lodówki.

Kuchnia z odrobiną… folkloru

Nadzienie należy przygoto-wać przed wyjęciem kaczki z lodów-ki. Jabłka umyć. Obrane owoce prze-cinamy na ćwiartki, wycinamy z nich gniazda nasienne, a miąższ kroimy w poprzek na półcentymetrowej gru-bości plasterki. Starannie mieszamy je z żurawiną, i tym farszem napełnia-my kaczkę. Kaczkę pieczemy w tem-peraturze od 150-190 stopni przez około 1 godzinę i 20 minut.

Tak przygotowane danie możemy podawać na stół z pieczonymi ziem-niakami, ryżem lub frytkami, do su-rówki z czerwonej kapusty, która do kaczki pasuje idealnie. Na takie da-nie z kaczką zapraszam do Siedliska Folkloru „Marzanna” w Niedrzwicy Kościelnej. Życzę smacznego!

Władysław Boruch

Na piękny Bal Sylwestrowy tuż poza miastem, a właściwie na obrzeżach Lublina

zapraszaSiedlisko Folkloru „Marzanna” w Niedrzwicy Kościelnej.

Gospodarze przygotowali salę nawet na 400 osób.

Gościom przygrywać będzie zespół muzyczny a stoły obficie zastawione będą jadłem i napojami.

Gospodarze przygotowują również atrakcyjne powitanie Nowego Roku o północy.

Więcej informacji na stronie www.marzanna.plZapisy telefonicznie pod numerem 81- 5116919

Jest takie danie, które spotkamy praktycznie w kuchniach całe-

go świata, od Ameryki przez Europę i Afrykę aż do Azji i jeszcze dalej. To kaczka. W każdej części świata przygotowuje się ją trochę inaczej, ale w Polsce ma ona swój tradycyj-ny sposób przyrządzania. Warto po-smakować takiej polskiej kaczki, bo drobiu to my nad Wisłą jadamy nawet sporo, ale głównie pod postacią kur-czaka. Indyka, gęś czy kaczkę jadamy zdecydowanie rzadziej. A szkoda, bo to wyborne jedzenie. Przepis na da-nie z kaczki jest stosunkowo prosty. Nie trzeba być mistrzem kuchni, żeby

Page 21: XII 2012 Awangarda Lubelska

Pełna oferta na www.polihymnia.pl

  polecamy usługi:

  specjalistyczny skład tekstu i nut

  druk cyfrowy i offsetowy 

  usługi introligatorskie

  oprawa książek i czasopism

  kopiowanie i nadruk płyt CD i DVD

POLIHYMNIAWydawnictwo Muzyczne

Rok założenia 1991

www.polihymnia.pl, e-mail: [email protected]

ul. Deszczowa 19, 20-832 Lublin, tel./fax 81 746-97-17

Marta Mirska: cena: 65 zł, str. 316 + 2 CD, B5

Kantyczki z nutami: cena: 20 zł, str. 508, 110x145 mm

Historia Jazzu: cena: 88 zł, str. 624, B5

Koni żal: cena: 19.50, str. 152, A5

Koniec Kresowego Świata: cena: 49.50 zł, str. 448, A5

13 Kolęd: cena: 8 zł, str. 28, 125x205 mm

Płyta CD – śpiewy adwentowe cz. I, cena: 25 zł, czas: 44:16

Płyta CD – śpiewy adwentowe cz. II, cena: 25 zł, czas: 46:06

Książka najlepszym upominkiem

Page 22: XII 2012 Awangarda Lubelska

22 AL

PODróżE

Życie często płata różne figle rzucając człowieka w miejsca

i sytuacje, o których nawet nie śnił. Tak było i z nami, kiedy to któregoś styczniowego dnia podjęliśmy decy-zję o wyjeździe na kilka miesięcy do Ameryki Łacińskiej. Dzisiaj chcemy podzielić się pierwszymi wrażeniami z naszej podróży, z Kolumbii, kraju okrytego grubą warstwą uprzedzeń i mylących stereotypów…

Kolumbia – Bogota, Medellin i kilka innych mniejszych miejsco-wości – nazwy do tej pory słyszane tylko w mediach, kojarzone głównie z przemocą, zamachami, przemytem narkotyków… nic przyjemnego. Dla nas są to miejsca, gdzie po raz pierw-szy mieliśmy okazję zetknąć się z rze-czywistością Ameryki Południowej. Negatywna opinia zrobiła swoje i kie-dy po raz pierwszy przemierzaliśmy ulice kolumbijskich miast, czy też wsiadaliśmy do autobusów, serce tro-chę drżało i niepewnie rozglądaliśmy się wokoło, ściskając mocno podróżne plecaki. A co zobaczyliśmy? Pierwsze wrażenia, to męczący hałas, mnóstwo samochodów, furmanek zaprzężo-nych w osły, dużo bezdomnych, za-dziwiająca ilość policji na ulicach, w sklepach, a nawet w kościołach, a nad tym wszystkim majestatycznie królujące, ogromne i piękne Andy. W oczy rzucają się jednak przede wszystkim różnorodne środki bezpie-czeństwa: kraty w oknach, pokaźne ogrodzenia, solidne bramy i przede wszystkim drut kolczasty zabezpie-czający wiele prywatnych i publicz-

nych budynków. Chyba rzeczywiście bywało tutaj niebezpiecznie... Na szczęście, nas nic złego nie spotkało. Przeciwnie – wydaje się, że Kolumbia przeżywa swego rodzaju odrodzenie. Od kilku lat panuje względny spokój, który wzbudza w ludziach tak długo oczekiwaną nadzieję na spokojniejszą przyszłość.

Powszechny handel jest jedną z cech charakterystycznych tego kon-tynentu. To środek utrzymania wielu biednych ludzi. Handlują wszyscy i niemal wszystkim. Jednak nie są natarczywi, uśmiechają się nawet, je-śli nic się nie kupi. Podróżując wiele godzin autobusem nie trzeba nawet z niego wysiadać – pojazd na każdym przystanku napełnia się wszelkimi towarami wnoszonymi na głowach handlarzy, są to najróżniejsze placki kukurydziane, kanapki, empanadas, napoje, orzeszki, owoce, lody. Han-dluje się tu z wielką kulturą – sprze-dawcy używają rękawiczek, a nawet maseczek na twarzy. Bardzo smut-nym widokiem na ulicach wielkich miast, a szczególnie w Medellin, są natomiast ogromne ilości bezdom-nych, a zwłaszcza rodzin z małymi dziećmi. To tak zwani „desplazados” – ludzie wysiedleni, którzy musieli porzucić swoje domy i uciekać przed zbrojnymi oddziałami partyzantów. Rodziny nieźle prosperujące często w jednej chwili stają się żebrakami, bez domu. Jest to wielki dramat Ko-lumbii, z którym państwo nie umie sobie nadal poradzić. Robią to inni. Mieliśmy możliwość poznać ludzi

pracujących na rzecz pomocy ofia-rom okrutnych działań partyzantów, skupionych w różnego typu stowarzy-szeniach i fundacjach, które organizu-ją opiekę nad dziećmi, tworzą świe-tlice środowiskowe, przysposabiają dorosłych do wykonywania nowych zawodów, tworzą dla nich miejsca pracy, itp. Odwiedziliśmy fundację naszego przyjaciela Steva, Peruwiań-czyka, który kilka lat temu ożenił się z Kolumbijką i zamieszkał w Medel-lin. Dzięki jego inicjatywie powstała Fundacja „Mundo Mejor” („Lepszy Świat”), która pomaga ponad 1000 dzieciom „desplazados”.

Może kogoś zdziwi, ale Kolumbia to bogaty kraj. Został hojnie obdarzo-ny przez naturę w złoto i szmaragdy

z KolumBii

(zachęcamy do odwiedzenia Muzeum Złota w Bogocie szczycącego się ko-lekcją ponad 35 tys. złotych ekspo-natów i ogromnych szmaragdów), a także posiada złoża ropy naftowej. Nie wspominając o przyrodzie (plan-tacje znakomitej kawy), wspaniałych owocach, górach, karaibskich pla-żach... Starczyłoby tego na niejeden kraj w Europie… Jednak największą wartość stanowią ludzie – którzy po-mimo głębokich ran przeszłości, cho-dzą po ulicach uśmiechnięci, otwarci i chętnie pomagają cudzoziemcom. Są dumni ze swojego kraju, z inicjatywą, angażują się w życie publiczne, cenią sobie sztukę – stąd pochodzą zna-ni piosenkarze Shakira i Juanes oraz Fernando Botero – artysta znany na całym świecie przez swoje dzieła „po-kaźnych rozmiarów”. Zaskoczyły nas kościoły pełne ludzi w dni powsze-dnie oraz ogromna ilość religijnych symboli umieszczanych w central-nych miejscach, na każdym autobusie czy sklepie. Bo ludzie są tu bardzo religijni.

Kto jednak chciałby w szybkim tempie poznać Amerykę Południową, powinien jechać do Ekwadoru. Kraj ten, rozmiarami porównywalny z Pol-ską, mało znany, bez wielkich tury-stycznych nazw, w rzeczywistości jest

W Kolumbii zaczęła się nasza podróż przez cały kontynent Ameryki Południowej

Page 23: XII 2012 Awangarda Lubelska

AL 23

PODróżE

ANAS poleca:KRYM – wczasy i kuracje z delfinami

TRUSKAWIEC – pobyty sanatoryjno-wypoczynkowe

KRESY WSCHODNIE wycieczki objazdowe

ARMENIA Z GRUZJĄ

IMPREZY I WYCIECZKI na zamówienie

USŁUGI pilotów i przewodników

SPRZEDAŻ biletów lotniczych i autokarowych

biuro Podróży anas sp. z o.o.lublin, ul. bernardyńska 12tel. 81-532-38-88www.anas.lublin.ple-mail: [email protected]

jakby miniaturą całego kontynentu. W odległości kilku godzin drogi od Quito – stolicy kraju, w zależności od wybranego kierunku, można znaleźć się w środku amazońskiej dżungli, w gorących tropikach (okolice Esme-raldas na północnym wybrzeżu) lub też w wysokich i mroźnych górach. Droga z Quito na najwyższy, czyn-ny wulkan świata Cotopaxi (5897 m n.p.m.) zajmuje około 2 godzin. Wjeż-dżamy samochodem na wysokość 4500 m, mijając po drodze dziwny, nieco kosmiczny krajobraz – pozosta-łość po lawie wulkanicznej. Najpierw docieramy do schroniska Jose Rivas – 4800 m, by po chwili odpoczynku kontynuować wspinaczkę. Jest cięż-ko, mamy zadyszkę i odpoczynek co kilka kroków. Docieramy wreszcie do lodowca na 5100 m n.p.m.!!!

Stolica kraju, Quito też jest warta obejrzenia. Miasto położone jest na wysokości 2900 m n.p.m. u stóp wul-kanu Pichincha – 4879 m, widnieje na liście UNESCO jako miasto z najwięk-szym skupiskiem zabytków kolonial-nych: katedra św. Franciszka (1535 r.), La Compa ~nia de Jesús (barokowy ko-ściół Jezuitów zdobiony 7 tonami zło-ta!), pałace, gmachy publiczne. Miasto jest bardzo zadbane a ze względu na swoje położenie niesamowicie malow-nicze i atrakcyjne. Na północ od miasta przebiega równik (Mitad del Mundo), z Muzeum Inintam, które jest świetną imitacją wioski Indian Wuaorani za-mieszkujących te tereny.

O Ekwadorze, który jest niezwy-kle ciekawym, barwnym i różnorod-nym krajem, można by pisać długo, o pięknych, używanych na co dzień strojach Indian z Otavallo, o ich wy-robach rękodzielniczych sprzeda-wanych na znanym targu Plaza de Poncho, o mrożących krew w żyłach tradycjach ludu Wuaorani, a przy oka-zji o nowoczesnych na miarę Europy miastach takich, jak Guayaquil z no-woczesnymi biurowcami i szerokimi ulicami czy smaku świeżego koko-sa… Ale to najlepiej zobaczyć skosz-tować i przeżyć samemu. Zapraszamy zatem do Ekwadoru!

Tekst i zdjęcia:Małgorzata i Adam Miazga

Trasa naszej podróży prowadziła przez równik w Ekwadorze

Ekwadorskie krajobrazy

Do eKWaDoRu

Page 24: XII 2012 Awangarda Lubelska

Restauracja tel. 81 51 19 919Hotel tel. 81 51 16 920www.marzanna.pl

udane wesela!