pnorama radomska

12
K ościół radomskich Ad- wentyści przez 65 lat mieścił się przy ulicy Trau- gutta. Budynek został za- kupiony w1946 roku, przy pomocy finansowej wyznaw- ców Adwentyzmu zUSA. Niestety zpowodu prawa lokalowego, które jeszcze funkcjonowało wPRL-u, połowa budynku nie była do dyspozycji Adwentystów. Wmieszkaniach komunal- nych dokwaterowani byli lokatorzy. Adwentyści nie mieli też możliwości prze- prowadzania remontów. SPRZEDAĆ STARY, STAWIAĆ NOWY – Po opuszczeniu loka- li komunalnych wwyni- ku śmierci ich lokatorów okazało się, że ta druga część budynku jest wtak złym stanie, że nie stać nas na remont – mówi pastor Remigiusz Krok. – Po długich analizach zde- cydowaliśmy się sprzedać budynek, aza pieniądze ze sprzedaży wybudować cał- kiem nowy kościół. Adwentyści sprzedali bu- dynek w2009 roku. Obec- nie mieszczą się tam biura, szkoła językowa, atakże re- dakcja gazety. Budowa przy ulicy Okulickiego rozpo- częła się wpod koniec maja 2010 roku. Budynek powsta- wał od podstaw. Wcześniej wtym samym miejscu znaj- dował się sklep zoologiczny wtzw. „blaszaku”. SALA KOŚCIELNA IŚWIE- TLICA ŚRODOWISKOWA Kościół przy ulicy Okulic- kiego jest już prawie gotowy. Pozostały jeszcze prace wy- kończeniowe, które jednak są bardzo czasochłonne. Budy- nek wjednej części jest dwu- kondygnacyjny, awdrugiej jednokondygnacyjny. – Nasze plany musiały zostać zwery- fikowane ze względu na to, że znajdujemy się wstrefie zabytkowej. Chcemy, aby był to budynek wielofunkcyjny, służący nie tylko celom kultu religijnego, ale także działal- ności społecznej – podkreśla pastor Krok. Sala kościelna składa się zdwóch części, które roz- dzielone są ruchomymi drzwiami. Wrazie potrzeby obie mogą służyć do nabo- żeństw lub jedna część zo- stanie oddzielona isłużyć będzie za świetlicą środowi- skową dla dzieci. Wkościele Adwentystów znajduje się także kuchnia, pokój dla matki zdzieckiem, szat- nie iłazienki. Na górze jest część mieszkalna dla pasto- ra ijego rodziny. – Na razie to mieszkanie dla mnie, ale wkościele Adwentystów funkcja pastora nie jest funk- cją stałą – mówi Remigiusz Krok. – Ktoś będzie tu moim następcą, aja będę spełniał swoją służbę winnym miej- scu. ADWENTYŚCI WYJDĄ DO RADOMIAN Adwentyści oprócz działal- ności religijnej chcą powró- cić do prowadzenia działal- ności społecznej na rzecz mieszkańców Radomia, bez względu na ich wyznanie. – Chcemy wyjść do radomian zprogramami skierowanymi do rodzin, małżeństw, osób uzależnionych. Nasz kościół jest otwarty dla każdego. Każdy może tu wejść – zwra- ca uwagę pastor. Kiedy otwarcie? – Według wstępnych założeń kościół miał już być gotowy na 1 października tego roku. Był to symboliczny moment – jubileusz 80-lecia istnienia zboru wRadomiu – odpo- wiada pastor. – Niestety to się nie udało. Teraz wydaje się, że tych prac już niewiele zostało, ale niestety są one bardzo czasochłonne. Poza tym czekamy jeszcze na od- biór techniczny. Oficjalne otwarcie planowane jest na ostatnią sobotę marca. Nabo- żeństwa być może zaczną się już wcześniej. Zaraz potem chcielibyśmy zorganizować dzień otwartych drzwi. ULICE KOŚCIOŁÓW Jak zauważa apastor Ad- wentystów ulice Reja iOku- lickiego wRadomiu stają się ulicami kościołów. – Wzdłuż jednego ciągu ulic mamy aż pięć zborów protestanckich – wskazuje. – Chcielibyśmy, aby władze miasta to wyko- rzystały. Wczasie wycieczek szkolnych młodzież mogłaby odwiedzać te świątynie, by poznać nowe wyznania. Wejdź na naszą stronę www.panoramaradomska.pl, bierz udział wkonkursach iwygrywaj nagrody! Tygodnik bezpłatny nr 4 (89) 26 stycznia - 1 lutego 2012 r. ISSN 2081-7843 Gazeta wnakładzie kontrolowanym! Wiarygodny partner dla reklamodawców! SOUL WKRĘĆ SIĘ W sobotę, 28 stycznia, Klub Studencki Aula zaprasza na Stu- dencką Wkrętkę. Ta impreza, to doskonała okazja do poznania nowych znajomych i nie tylko Czytaj str. 6 RADOM.PRL CHODNIK POŁUDNIOWY Ruszają prace nad największą inwestycją w naszym mieście. – Pierwsza łopata pod budowę chodnika południowego zosta- ła uroczyście wbita – informuje Towarzysz Prezydent. – Wiele lat czekałem, aby w końcu sen stał się rzeczywistością Czytaj str. 4 Tajemnice czarnego lądu Tylko do 30 kwietnia można oglądać w Muzeum im. Jacka Malczewskiego wystawę „Tajemnice Czarnego Lądu” na motywach powieści H. Sien- kiewicza pt. „W pustyni i w puszczy” Czytaj str. 8 KRYMINAŁ Bardzo dobry fachowiec To było takie nagłe, takie niespodziewane. Cią- gle nie mogła uwierzyć wrealność tego co się stało.Przecież jeszcze przed kilku dniami nie wiedziała oistnieniu tego chłopca, ateraz... Czytaj str. 9 Budowa nowego kościoła Adwentystów Dnia Siódmego dobiega końca. Świątynia mieści się przy ulicy Okulickiego w Radomiu. Oficjalne otwarcie planowane jest na ostatnią sobotę marca Adwentyści na nowym miejscu Chcecie wiedzieć co się dzieje w mieście? Wejdźcie na nasz profil na Facebooku www..me/twoja.panorama

Upload: panorama-radomska

Post on 21-Mar-2016

304 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Panorama Radomska

TRANSCRIPT

Page 1: Pnorama Radomska

Kościół radomskich Ad-wentyści przez 65 lat

mieścił się przy ulicy Trau-gutta. Budynek został za-kupiony w�1946 roku, przy pomocy finansowej wyznaw-ców Adwentyzmu z�USA. Niestety z�powodu prawa lokalowego, które jeszcze funkcjonowało w�PRL-u, połowa budynku nie była do dyspozycji Adwentystów. W�mieszkaniach komunal-nych dokwaterowani byli lokatorzy. Adwentyści nie mieli też możliwości prze-prowadzania remontów.

SPRZEDAĆ STARY, STAWIAĆ NOWY – Po opuszczeniu loka-li komunalnych w�wyni-ku śmierci ich lokatorów

okazało się, że ta druga część budynku jest w�tak złym stanie, że nie stać nas na remont – mówi pastor Remigiusz Krok. – Po długich analizach zde-cydowaliśmy się sprzedać budynek, a�za pieniądze ze sprzedaży wybudować cał-kiem nowy kościół. Adwentyści sprzedali bu-dynek w�2009 roku. Obec-nie mieszczą się tam biura, szkoła językowa, a�także re-dakcja gazety. Budowa przy ulicy Okulickiego rozpo-częła się w�pod koniec maja 2010 roku. Budynek powsta-wał od podstaw. Wcześniej w�tym samym miejscu znaj-dował się sklep zoologiczny w�tzw. „blaszaku”.

SALA KOŚCIELNA I�ŚWIE-TLICA ŚRODOWISKOWAKościół przy ulicy Okulic-kiego jest już prawie gotowy. Pozostały jeszcze prace wy-kończeniowe, które jednak są bardzo czasochłonne. Budy-nek w�jednej części jest dwu-kondygnacyjny, a�w�drugiej jednokondygnacyjny. – Nasze plany musiały zostać zwery-fikowane ze względu na to, że znajdujemy się w�strefie zabytkowej. Chcemy, aby był to budynek wielofunkcyjny, służący nie tylko celom kultu religijnego, ale także działal-ności społecznej – podkreśla pastor Krok. Sala kościelna składa się z�dwóch części, które roz-dzielone są ruchomymi drzwiami. W�razie potrzeby

obie mogą służyć do nabo-żeństw lub jedna część zo-stanie oddzielona i�służyć będzie za świetlicą środowi-skową dla dzieci. W�kościele Adwentystów znajduje się także kuchnia, pokój dla matki z� dzieckiem, szat-nie i�łazienki. Na górze jest część mieszkalna dla pasto-ra i�jego rodziny. – Na razie to mieszkanie dla mnie, ale w� kościele Adwentystów funkcja pastora nie jest funk-cją stałą – mówi Remigiusz Krok. – Ktoś będzie tu moim następcą, a�ja będę spełniał swoją służbę w�innym miej-scu.

ADWENTYŚCI WYJDĄ DO RADOMIANAdwentyści oprócz działal-

ności religijnej chcą powró-cić do prowadzenia działal-ności społecznej na rzecz mieszkańców Radomia, bez względu na ich wyznanie. – Chcemy wyjść do radomian z�programami skierowanymi do rodzin, małżeństw, osób uzależnionych. Nasz kościół jest otwarty dla każdego. Każdy może tu wejść – zwra-ca uwagę pastor.Kiedy otwarcie? – Według wstępnych założeń kościół miał już być gotowy na 1 października tego roku. Był to symboliczny moment – jubileusz 80-lecia istnienia zboru w�Radomiu – odpo-wiada pastor. – Niestety to się nie udało. Teraz wydaje się, że tych prac już niewiele zostało, ale niestety są one

bardzo czasochłonne. Poza tym czekamy jeszcze na od-biór techniczny. Oficjalne otwarcie planowane jest na ostatnią sobotę marca. Nabo-żeństwa być może zaczną się już wcześniej. Zaraz potem chcielibyśmy zorganizować dzień otwartych drzwi.

ULICE KOŚCIOŁÓWJak zauważa a�pastor Ad-wentystów ulice Reja i�Oku-lickiego w�Radomiu stają się ulicami kościołów. – Wzdłuż jednego ciągu ulic mamy aż pięć zborów protestanckich – wskazuje. – Chcielibyśmy, aby władze miasta to wyko-rzystały. W�czasie wycieczek szkolnych młodzież mogłaby odwiedzać te świątynie, by poznać nowe wyznania.

Wejdź na naszą stronę www.panoramaradomska.pl, bierz udział w�konkursach i�wygrywaj nagrody!

Tygodnikbezpłatny

nr 4 (89)26 stycznia - 1 lutego 2012 r.

ISSN 2081-7843

Gazeta w�nakładzie kontrolowanym! Wiarygodny partner dla reklamodawców!

SOULWKRĘĆ SIĘ

W sobotę, 28 stycznia, Klub Studencki Aula zaprasza na Stu-dencką Wkrętkę. Ta impreza, to doskonała okazja do poznania nowych znajomych i nie tylko

Czytaj str. 6RADOM.PRLCHODNIK POŁUDNIOWY

Ruszają prace nad największą inwestycją w naszym mieście. – Pierwsza łopata pod budowę chodnika południowego zosta-ła uroczyście wbita – informuje Towarzysz Prezydent. – Wiele lat czekałem, aby w końcu sen stał się rzeczywistością

Czytaj str. 4

Tajemnice czarnego ląduTylko do 30 kwietnia można oglądać w Muzeum im. Jacka Malczewskiego wystawę „Tajemnice Czarnego Lądu” na motywach powieści H. Sien-kiewicza pt. „W pustyni i w puszczy”

Czytaj str. 8

KRYMINAŁBardzo dobry fachowiecTo było takie nagłe, takie niespodziewane. Cią-gle nie mogła uwierzyć w�realność tego co się stało.Przecież jeszcze przed kilku dniami nie wiedziała o�istnieniu tego chłopca, a�teraz...

Czytaj str. 9

Budowa nowego kościoła Adwentystów Dnia Siódmego dobiega końca. Świątynia mieści się przy ulicy Okulickiego w Radomiu. Oficjalne otwarcie planowane jest na ostatnią sobotę marca

Adwentyści na nowym miejscu

Chcecie wiedzieć co się dzieje w mieście? Wejdźcie na nasz profi l na Facebooku

www.� .me/twoja.panorama

Page 2: Pnorama Radomska

Klik, klik i�wchodzę na jeden z� portali, na którym można zamieszczać i� oglądać różne zdjęcia. Oglądam i�nagle sły-szę dzwonek do drzwi. W�pro-gu stają zamaskowani pano-wie do walki z� tymi, którzy tak jak ja lubią rozerwać się surfując po falach world wide web. Pytają gdzie mam kom-puter i�po uzyskaniu odpowie-dzi już zaczynają mi w� nim grzebać. – No szanowny pa-nie, mamy tutaj niezły bigos – informują mnie spokojnie. – Że niby co – pytam grzecz-nie. Panowie wykładają mi, że znaleźli na komputerze zdjęcia, które nie są moje, że jest takie nowe prawo bla, bla, bla. – Pokażcie mi to palcem, bo chcę uwierzyć – ripostuję.

Panowie wciąż spokojnie po-kazują mi zdjęcia mojej rodzi-ny. Wszyscy odświętnie ubra-ni, w� tle świeci się choinka, a� na innych widać dobrą za-bawę w� takt weselnej muzy-ki. – Przecież to moje zdjęcia. Żona wrzuciła na jedną stro-nę, bo chciała link przesłać do rodziny za granicą, żeby mogli obejrzeć – tłumaczę. – A� pozwolenie od żony pan ma, żeby te zdjęcia ściągnąć – pytają panowie ledwo dy-sząc, gdyż kominiarki, w�któ-rych do mnie wparowali skutecznie uniemożliwiają im oddychanie. – No przecież zdjęcia są moje tylko żona je wrzuciła na stronę – rzucam. – Tak, tak, my rozumiemy. Tylko czy ma pan pozwole-

nie. Bo wie pan teraz za ta-kie rzeczy to można nieźle beknąć – tłumaczą. Szukam w� myślach jakichś argu-mentów, które wyprowadzą z� domu nieproszonych gości. – Czyli, że co? Jak np. mam na komputerze zdjęcia, które wykorzystuję w� pracy, czyli są jakby nie było własnością mojego szefa, to co? Też mu-szę mieć jego pozwolenie – dopytuję. – A�ma pan pozwo-lenie – odpowiadają pytaniem na pytanie. – No nie mam, bo nigdy nie musiałem mieć po-zwolenia, bo to moja praca – nie ukrywam irytacji. – No to teraz pan musi mieć. I�do-póki pan takiego pozwolenia nie zdobędzie będziemy mu-sieli pana zatrzymać – in-formują. – A�co ze zdjęciami – pytam opadając z�sił. – Zdję-cia… zabieramy, ad acta.

empe

Od 1 marca, dwunastu strażników miejskich będzie służyć w Ekopatrolu. Funkcjonariusze będą nie tylko pomagać chorym i rannym zwierzętom, ale również podejmować interwencje ze zbłąkanymi na terenie miasta dzikimi zwierzętami. Interwencje będzie można zgłaszać straży miejskiej

Znajdziesz na www.panoramaradomska.pl

Redakcja Panoramy Radomskiejul. Tartaczna 16/18, 26-600 RadomTelefon: 048 360 11 08, e-mail: [email protected]

P.o. redaktor naczelny: Michał Podgórski; Zastępca p.o. redaktora naczelnego: Krzysztof ŻmudzinSekretarz redakcji: Izabela ChmielewskaSport: Paweł MaciejewskiWspółpracownicy: Natalia Rowińska, Urszula Motyka, Reneta MatusiakOpracowanie grafi czne i skład: Kamil Stachowicz, Jacek FabiszewskiRedakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Zastrzega sobie również prawo skracania tekstów oraz artykułów.Nakład kontrolowany: 10 000 egzemplarzy.Drukarnia: Presspublica Sp. z o.o., Drukarnia w Raszynie Jaworowa, ul. Drukarska 2, 05-090 Raszyn

panorama radomskaGDZIE JESTEŚMY?

Oto miejsca w Radomiu, gdzie dostaniecie nas co każdy czwartek Wyjście z tunelu dworca PKP na osiedlu Ustronie Osiedle Ustronie Osiedle

Południe Osiedle XV-lecia Centrum Biblioteka Publiczna Kino Helios �PSS Społem, ul. Traugutta PSS Społem, ul. Moniuszki I Urząd Skarbowy

przy ul. Zbrowskiego 106 Urząd Pracy Zakład Ubezpieczeń Społecznych �Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego Biblioteka Pedagogiczna �Komenda Główna Policji Salon fryzjerski Kasia, ul. Żeromskiego Kawiarnia

Artystyczna „Czytelnia Kawy” Mega, ul. Placowa 3/15 Apteka Planty, ul. Chałubińskiego 12/14 Skrzyżowanie ulic Struga, 25 Czerwca oraz Żwirki i Wigury Skrzyżowanie ulic Żeromskiego i 25 Czerwca ul. Chrobrego (przy wejściu go Galerii Słonecznej) Skrzyżowanie ulic Kościuszki i Narutowicza ul. Wernera (przy targu Korej) Galeria Gama Restauracja Retrospekcja, ul. Malczewskiego 9/11 Restauracja Tomato, ul. Poniatowskiego 6 Cafe & Pub 83, Limanowskiego 83 ry

s. w

ww.

pepa

s.pl

2 AKTUALNOŚCI

Panorama Radomska

Przygarnij MELĘ!MELA - suczka mix. mała czarna, wiek 4 l., znaleziona 27.04.2009 w Parku Kościuszki - przygarnięta przez bezdomnych. Mela to sunia bardzo łagodna, spokojna i niekłopotliwa. Pewnie byłaby szczę-śliwsza mając własny dom. Jest wysterylizowana i zaszczepiona.

Chcesz adoptować szczeniaki bądź innego czworonoga? Zadzwoń 605 329 442.

Możesz również skontaktować się ze schroniskiem poprzez e-maila: [email protected]

wspólnie z Radomskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami co tydzień prezentuje czworonogi z radomskiego schroniska, które szukają domów. Nie bądźmy obojętni na samotność zwierząt, jeżeli mamy możliwość adoptujmy!Ad ACTA

10 00010 000

:Ekopatrol w Radomiu

Ponad 350 dzieci z siedmiu gmin poszkodo-wanych podczas ubiegłorocznych nawałnic wypoczywa w Zakopanem. Dwunastodnio-wy pobyt w zimowej stolicy Polski zorgani-zowała radomska delegatura Mazowieckiego Kuratorium Oświaty oraz Chorągiew Łódzka ZHP Hufiec „Łask”, gdzie wypoczywają dzieci

:Ferie w Zakopanem

Na dobry początek

Page 3: Pnorama Radomska

Ile to razy pasażerowie auto-busów komunikacji miejskiej czuli się bezradni wobec na-chalnego pasażera, który pod wpływem alkoholu zaczepiał innych. Osoby, których pro-blem nie dotyczył odwraca-ły się w�drugą stronę udając, że nie widzą problemu. Straż miejska postanowiła położyć temu kres. Teraz możemy w�bezpieczny dla siebie spo-sób złożyć interwencję do straży miejskiej wysyłając jednego SMS-a�pod numer 604 345 986. Jak zrodził się pomysł akcji „Widzisz – Pisz”? – Kiedy rozpoczyna się zima straż-nicy miejscy rozpoczynają kontrole prewencyjne auto-busów, ponieważ wtedy wię-cej osób korzysta z�komuni-kacji miejskiej – mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy straży miejskiej w�Radomiu. – Występuje wówczas więk-sze natężenie sytuacji stwa-rzających zagrożenie. Mamy więcej osób, które kradną, zakłócają spokój, spożywa-ją alkohol, są agresywne. Postanowiliśmy usprawnić nasze działania i�wspólnie z�Miejskim Zarządem Dróg i�Komunikacji rozpoczęliśmy akcję, w�której można nadać zgłoszenie poprzez SMS.Bezpiecznie i�skutecznieAkcja jest bardzo prosta, a�jednocześnie bardzo sku-teczna. Polega na tym, że pasażer, który podczas po-dróży autobusem zauważa wykroczenie, przestępstwo czy inne negatywne zjawi-sko, które zakłóca podróż, może wysłać interwencyjny SMS. W�treści należy podać najważniejsze informacje:

numer linii, numer boczny autobusu, który znajduje się także w�środku pojazdu z�przodu i�z�tyłu, aktualną lokalizację autobusu (przy-stanek), kierunek jazdy au-tobusu oraz rodzaj zagroże-nia np. agresywny pasażer. Piotr Stępień zwraca uwagę, aby szczególnie pamiętać o�podaniu numeru bocznego autobusu. – Jest to ważne, ponieważ często na jednej li-nii jadą trzy czy cztery „sió-demki” czy „dziewiątki” i�to w�krótkich odstępach czasu. Wtedy trudno jest dokładnie stwierdzić, o�który konkret-nie autobus chodzi.Założeniem straży było to, aby akcja była bezpieczna dla osób, które zgłaszają interwencje. – Niejedno-krotnie jesteśmy naocznymi świadkami niebezpiecznych sytuacji – mówi Stępień. – Stoimy tuż obok i�wiadomo, że nie zadzwonimy pod 986 i�nie powiemy „Panie dyżur-ny, tutaj kradną”, bo to się może zaraz odwrócić prze-ciwko nam, zanim dojedzie patrol. Forma SMS-a� jest cicha i�bezpieczna. Zawsze możemy się odwrócić i�zgło-sić interwencję.Pierwszy SMSPrzez pierwsze dwa, trzy dni od czasu rozwieszania pla-katów informujących o�akcji na wiatach przystankowych oraz od umieszczenia nakle-jek informacyjnych w�au-tobusach pasażerowie się z�nimi zapoznawali. Pierw-szy interwencyjny SMS przyszedł trzeciego dnia. – Chodziło o�spożywanie al-koholu przez młodych ludzi. SMS skonstruowany był we-

dług podanego wzoru, straż-nicy nie mieli problemów z� identyfikacją tych osób – mówi Stępień. Jak dotąd najgroźniejsza zgłoszona sytuacja dotyczyła agresywnego pasażera, któ-ry podróżował wieczorem. – W�autobusie było kilka-naście osób. Dostaliśmy po-wiadomienie o�agresywnym pasażerze z�tyłu autobusu – opowiada Stępień. – Okazało się, że jest to cała grupa mło-dzieży. Jedna osoba była pi-jana i�agresywna, a�trzy ko-lejne spożywały alkohol, ale zachowywały się spokojnie. Nałożyliśmy mandaty karne na pasażera, który był agre-sywny oraz na osoby, które spożywały alkohol.Obecnie pasażerowie już tak wyspecjalizowali się w�pi-

saniu SMS-ów do straży, że wskazują dokładne miejsce w�autobusie, gdzie znajduje się dana osoba, jak jest ubra-na oraz w�jakim mniej wię-cej jest wieku – Na przykład: pasażer na tyle autobusu, w�czerwonej kurtce, powyżej 30 roku życia. Tak dokładne zgłoszenie bardzo ułatwiało funkcjonariuszom interwen-cję – zwraca uwagę rzecznik straży. – Niektórzy pasaże-rowie są na tyle dociekliwi, że po wysłaniu SMS-a, jesz-cze zanim przyjedzie patrol śledzą daną osobę, podają w�jaki kolejny autobus się przesiadła i�w�jakim kierun-ku pojechała.Totalne zaskoczenieOsoby, których dotyczą inter-wencje są bardzo zdziwione pojawieniem się na miejscu

strażników, tym bardziej, że funkcjonariusze natychmiast kierują się bezpośrednio do nich i�od razu wiedzą co się działo się w�autobusie. – Re-agują dużym zaskoczeniem, ponieważ w�momencie kie-dy do autobusu wchodzi strażnik jest cisza i�spokój, a�mimo to funkcjonariusz podchodzi dokładnie do tej osoby, która chwilę wcze-śniej sprawiała zagrożenie. Strażnik stawia konkretne zarzuty, na przykład „Spo-żywał pan alkohol” i�wtedy najczęściej pojawia się py-tanie „A�skąd pan to wie?” W�trakcie rozmowy najczę-ściej się przyznają. Wówczas narzucamy mandat karny. Jeśli ktoś odmówiłby przyję-cia mandatu, wówczas wyda-libyśmy wniosek o�ukaranie

do sądu. Wtedy konsekwen-cje są znacznie większe. Jak dotąd nikt jeszcze nie odmó-wił przyjęcia mandatu. Jakie zgłoszenia najczęściej przychodzą do straży? – Spo-żywanie alkoholu, agresja po alkoholu oraz odtwarzanie głośnej, wulgarnej muzyki. W�jakich porach najczęściej nadchodzą SMS-y? – Zazwy-czaj do południa, kiedy w�au-tobusach jest dość tłoczno, a�także wieczorem, kiedy na odwrót autobusy pustoszeją – odpowiada Piotr Stępień. Akcja „Widzisz-Pisz” będzie kontynuowana. – Chcemy, aby utarło się w� świado-mości radomian, że jest bezpieczny i� tani sposób zrobienia czegoś w�sytuacji zagrożenia. Każda interwen-cja zostanie przez nas podję-ta – zapewnia strażnik.

Adam Mosionek

3MIASTO

SMS-owe zgłoszenie obniża zagrożenie

reklama

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji przychylił się do prośby mieszkańców osiedla Obozisko. Od 1 lutego miejski autobus linii numer 19 będzie dojeżdżał do pętli końcowej na Obozisku przy ulicy Rodziny Winczewskich

:19 pojedzie na Obozisko

170 tysięcy złotych przeznaczył samorząd Radomia na dotację do działalności hospicyjnej. Dotacje zostały przydzielone na podstawie rozstrzygnięcia otwartego konkursu ofert. Otrzymały je cztery organizacje pozarządowe

:Dotacje dla hospicjów

Ponad 30 interwencji w autobusach podjęli funkcjonariusze straży miejskiej dzięki akcji „Widzisz - Pisz”. Akcja weszła w życie 2 grudnia i nie tylko przyjęła się w mieście, ale przyczynia się do większego poczucia bezpieczeństwa

Charytatywnie dla zwierzątW trakcie koncertu fani muzyki rockowej będą mo-gli wesprzeć mieszkańców radomskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Dochód ze sprzedaży bi-letów zostanie przekazany schronisku. Można również przynieść koce, pościel, su-chą karmę, ryż, makaron, które pomogą przetrwać zimę zwierzętom w�schro-

nisku. Podczas koncertu zagrają: „Kultura wieku Atomowego” „Sabaka Nie-wirna” „I�refuje”. Odbę-dzie się również projekcja filmu o�radomskim schro-nisku.

27 stycznia, Klub Osiedlo-wy” Ustronie”, ulica San-domierska 14, godzina 18

Klub Osiedlowy Spółdzielni Mieszkaniowej „Ustronie” w piątek, 27 stycznia, zaprasza wszystkich mieszkańców Radomia na Charytatywny Koncert Rockowy

Page 4: Pnorama Radomska

4

Uroczystość wbicia pierwszej łopa-ty odbyła się w�iście szampańskiej atmosferze. Były fanfary, sztuczne ognie, a�także występy uczniów z�reformowanych szkół. Towarzysz Prezydent otrzymał niewymuszoną wiązankę od nauczycieli. – Jestem naprawdę dogłębnie wzruszony tym zwykłym odruchem serca. Dzięki ta-kiej postawie wiem, że to co robię ma sens. Mogę zapewnić Obywateli, że nie poprzestanę na tym chodniku – stwierdził Towarzysz Prezydent.Inwestycja jest zaplanowana z�gło-wą, a�wszystkie szczegóły dopięte na ostatni guzik. – Chodnik połu-dniowy będziemy budować przez

kilkanaście następnych lat. Co roku będziemy kłaść kilka płyt. Dzięki temu rokrocznie zminimalizujemy koszty, a�Obywatele będą widzieć, że coś robimy – powiedział Pierwszy Zastępca Towarzysza Prezydenta. – Niech Obywateli nie zdziwi roz-mach tej inwestycji. W�końcu dzia-łamy dla nich i�w�ich imieniu. Niech żyje Towarzysz Prezydent – dodał.A�Obywatele licznie zgromadzeni na uroczystości wbicia pierwszej łopaty nie ukrywali zadowolenia, że tyle się dzieje w� ich mieście. – Przyszłam z�córką i�zięciem. Stałam w�kolejce w�szpitalu, ale okazało się, że do lekarza dostanę się do-

piero za dwa lata więc przyszliśmy tutaj. Bardzo ładnie to wszystko wygląda. Baloniki i�serpentyny ro-bią wrażenie. A�ten połykacz ognia, którego odwiozła karetka – po pro-stu super. Przez długi czas nic się nie działo w�naszym mieście, a�te-raz to i�kwiatki nam zasadzili pod blokiem i�trawę odmalowali. Chod-nik południowy jest dowodem na to, że wszystko idzie ku lepszemu w�naszym mieście – mówi całkowicie przypadkowa Obywatelka naszego miasta. – Ci z�rządu powinni uczyć się od naszego Towarzysza Prezy-denta jak racjonalnie wydawać pu-bliczne pieniądze. Wtedy na nic by

nie zabrakło – dodała.Pierwszy Przewodniczący zazna-czył, że sam z�Towarzyszem Pre-zydentem przejdzie się po nowym chodniku południowym, aby spraw-dzić jakość jego wykonania i�bezpie-czeństwo. – Jestem pewien, że nie będzie żadnych problemów. Zawsze chodzę z�Towarzyszem Prezyden-tem i�mówię mu, która noga kiedy powinna być postawiona. Chodnik jest zresztą tak zaprojektowa-ny, aby było jak najmniej skrętów w�lewo – uspokaja Pierwszy Prze-wodniczący. Redakcja Organu Pro-pagandowego Władzy Radomskiej trzyma kciuki za powodzenie misji.

nr 226 stycznia - 1 lutego 2012 r.

dodatek refundowany

TIMOR ZAINWESTUJE? – Przeczytałem ostatnio, że jest taka agen-cja, która pomaga w�załatwianiu inwesto-rów – zdradza nam Pierwszy Zastępca. – Zadzwoniłem do nich, podpisaliśmy poro-zumienie i�się okazuje, że mają dla nas już firmę, która chce do nas przyjechać. Firma jest z�Timoru Wschodniego. Na moim globu-sie nie znalazłem takiego kraju, ale to nic nie znaczy – tłumaczy Pierwszy Zastępca

Ruszają prace nad największą inwestycją w naszym mieście. – Pierwsza łopata pod budowę chodnika po-

łudniowego została uroczyście wbita – informuje Towarzysz Prezydent. – Wiele lat czekałem, aby w końcu

sen stał się rzeczywistością. I nie chodzi o to, że chodnik będzie się ciągnął od budynku urzędu do mojego

domu, bo wożę się służbowym samochodem z kierowcą – zapewnia Towarzysz Prezydent i dodaje, że rów-

nież nikt z jego otoczenia nie ma w tej inwestycji prywatnych pobudek

Chodnik południowy

WŁADZA EDUKUJEDo uszu Towarzysza Prezydenta docierają informacje, że nienachla-ny przekaz, który jest kierowany do Obywateli, nie zawsze jest zro-zumiały. Towarzysz Prezydent postanowił wyedukować zatem Oby-wateli zamieszczając słownik władzy z�najczęściej używanymi przez władzę zwrotami. W�odcinku pierwszym zwrot „Ponad podziałami”. Stwierdzenia tego używamy, gdy opozycja chce władzy dokuczyć, a�władza może coś opozycji zaoferować, żeby ta już nie dokuczała. Jeśli opozycja propozycję przyjmie, wtedy mówimy, że zrobiliśmy coś ponad podziałami. Nauka siłą naszej małej Ojczyzny!

radom.prlWKRÓTCE ODLECIMYDo uruchomienia cywilnego lotniska coraz bliżej. Jak nas poinformowano, obecnie prace polegają na przykręcaniu tabliczek na drzwiach do toalet i�wyznaczaniu dróg ewakuacyjnych. – Co prawda nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądał budynek terminala, ale już zaczęliśmy go sobie wyobrażać – powiedziano nam na lotnisku

BĘDZIE NOWA HALA Nowa hala targowa ma powstać w�Rado-miu. Jak poinformował nas Pierwszy Prze-wodniczący, hala będzie na około 3 tys. miejsc. Dozwolony będzie handel koszycz-kowy. Porozumienie w�tej sprawie podpi-sał niedawno Pierwszy Przewodniczący i�jeden z�kupców. – W�ramach przypieczęto-wania umowy otrzymałem również siatkę na zakupy z�podpisami wszystkich handlu-jących – zdradził Pierwszy Przewodniczący

REDAKCJA ORGANU PROPAGANDOWEGO WŁADZY RADOMSKIEJ UL. BEZNADZIEI 100REDAKCJA NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEWYSTARCZAJĄCĄ LICZBĘ SŁÓW PROMUJĄ-CYCH WŁADZĘ ORAZ TOWARZYSZA PREZYDENTA. WSZYSTKIE INFORMACJE ZAWARTE W ORGANIE PROPAGANDOWYM WŁADZY RADOMSKIEJ SĄ WY-MYŚLONE I MAJĄ CHARAKTER SATYRYCZNY.

ORGAN PROPAGANDOWY WŁADZY RADOMSKIEJ

INWESTYCJI W�BRÓDStary rok, który Obywatele wspólnie żegnali z�Towarzyszem Prezy-dentem, obfitował w�mnóstwo inwestycji. – W�końcu doczekały się malowania poręcze przy schodach prowadzących do urzędowych wrót. Zdaniem Towarzysza Prezydenta, to był priorytet, cokolwiek to znaczy – obwieścił Pierwszy Zastępca Towarzysza Prezydenta. – Za swój sukces uważam wybrukowanie wszystkich placów zabaw i�usunięcie z�nich różnych konstrukcji, na które dzieci wchodziły i�mo-gły sobie zrobić krzywdę. Teraz mają mnóstwo miejsca do biegania – dodał Pierwszy Zastępca i�wyjaśnił, że władza robi wszystko, aby dzieci czuły się dobrze w�naszym mieście.

Page 5: Pnorama Radomska

5NA GŁOWIE POSTAWIONE

Po sukcesie, jakim była eks-humacja szczątków generała Sikorskiego, w�wyniku któ-rej stwierdzono, że generał poniósł śmierć podczas ka-tastrofy lotniczej; po nie-mniej owocnym śledztwie przeciwko Hitlerowi i�Him-mlerowi, które zakończono komunikatem, że obydwaj ci osobnicy nie żyją, IPN ma kolejny sukces. Ale! O�ile postępowania wymienione powyżej miały cel wybitnie naukowy i�służyły ustale-niu tego, co już ustalono (co w�naukach zdarza się wcale nierzadko, jeśli tylko się-gnąć po opasłe dysertacje mnożących się obecnie jak króliki doktorów – w�tym licznych, szczególnie w�Ra-domiu, doktorów zza Buga), o�tyle obecny sukces wyni-ka z�pogodzenia dydaktyki z�komercją. Sukces ma na-zwę, która brzmi: gra plan-szowa „Kolejka”. Na stronie producenta czytamy: „Gra (...) opowiada o�realiach ży-cia codziennego w�latach schyłkowego PRL. Zadanie graczy (...) wydaje się pro-ste. Muszą wysłać swoją, złożoną z�pięciu pionków, rodzinę do sklepów na plan-szy i�kupić wszystkie towary z�wylosowanej listy zakupów. Problem polega jednak na tym, że półki w�pięciu osie-dlowych sklepach są puste…

Gracze ustawiają swoje pion-ki w�kolejkach, nie wiedząc z�początku do którego sklepu zostanie dostarczony towar. Napięcie rośnie, gdy odsła-nia się karty dostawy towaru i�okazuje się, że kart towaru starczy tylko dla kilku szczę-śliwców, stojących najbliżej drzwi do sklepu. Kolejka za-czyna napierać na drzwi, bo każdy chce być pierwszy. Do przepychania się w�kolejce gracze używają zagrywanych z�ręki kart kolejki, takich jak: „Matka z�dzieckiem na ręku”, „Pan tu nie stał” czy „Towar spod lady”. Muszą jednak uważać na „Rema-nent”, „Pomyłkę w�dostawie” oraz na stojące w�każdej ko-lejce czarne pionki – speku-lantów. Z�zakupami wrócą do mieszkania tylko ci, którzy najsprawniej wykorzystali trzymane w�ręku karty ko-lejki (...) W�tej historycznej grze planszowej trzeba nie-źle kombinować, żeby zdo-być upragniony towar (...) Czy masz odwagę zmierzyć się z�codziennością lat 80.?”Szkoda, że w�pogoni za prawdą historyczną IPN nie cofnął gry o�jakieś dziesięć lat, do czasów Gierka, do których wciąż wzdychają dzisiejsi emeryci i�polska wieś. Kto byłby jednak tak naiwny, żeby podejrzewać IPN o�gloryfikowanie PRL?

Gra planszowa „Kolejka” miała i�ma za zadanie PRL zohydzić, tyle że wyszło od-wrotnie. Jak podaje prasa, na „Kolejkę” trwają zapisy (jak na peerelowskiego małego fiata), a�trzecia już edycja gry sprzedaje się jak wódka na melinie. Ale nie z�powo-du nienawiści do PRL, lecz – jak tłumaczą socjolodzy i�inni mądrale – z�sentymen-tu i�narastającej mody na wszystko, co peerelowskie. Podobny zabieg wykonano niegdyś w�telewizji próbu-jąc ośmieszyć Hansa Klossa i�„Stawkę większą niż życie”. Wyprodukowano serial-paro-dię „Hallo Hans”, a�efekt był taki, że parodia rozłożyła się po jednym sezonie, a�„Staw-ka” leci do dziś na kilku sta-cjach jednocześnie. Pomysł IPN z�„Kolejką” się-ga minionej rzeczywistości i�nieźle konkuruje z�fi lmami Barei, lecz jego wadą jest brak rysu współczesnego. Dlatego można by „Kolejkę” pod tym względem dosto-sować do obecnych realiów i�wypuścić na rynek jej kolej-ne mutacje pt. „W�kolejce do bidy”, „W�pogoni za złodziej-skim deweloperem”, „Jak ustawić rodzinę na urzędzie” itp. Tyle, że IPN raczej się już tego nie podejmie.

Parano

Kolejka bisWera Krus poleca...

Sezony pałacowe – Pałac Zimowy (5,II)

Gdy zdyszany Vigo Genera-łowicz dotarł pod gabinet

prezydenta Drożyzny, zastał tam kilkunastu zdenerwowa-nych interesantów, którzy bur-czeli i�przeklinali. – Co to jest! – wołał jakiś pomarszczony wąsacz. – Miał mnie przyjąć o�dziewiątej a�czekam półtorej godziny. Vigo nadstawił ucha. Zza drzwi gabinetu dolatywały odgłosy przypominające seryjną strze-laninę, którym towarzyszyły bojowe okrzyki oraz wybuchy śmiechu. Na drzwiach wisiała kartka z�odręcznym napisem: „Warzne zebranie. Nie pszesz-kadzać”. – Nie widzicie, co tu po polsku pisze? – zapytał interesantów wskazując kartkę palcem.– Ale ja... – zaczął pomarszczo-ny wąsacz. – Co ja?! – Natarł na niego Vigo. – Przyszłeś pan drzeć gębę i�za-wracać ludziom głowę w�godzi-nach pracy?! Precz, bo zaraz zawołam straż!Interesanci uciekli, a�Vigo ob-rócił się na pięcie i�wszedł do gabinetu. – Jak dobrze, że jesteś, drogi przyjacielu! – zawołał na jego widok prezydent Drożyzna. – Nasz nieoceniony Dżirokes sprawił mi wspaniałą niespo-dziankę. Sam zobacz.Vigo zrobił trzy kroki i�zatrzy-mał się koło biurka, na którym stał duży monitor podłączony do laptopa. Za biurkiem siedział radny Dżirokes i�wpatrując się w�ekran klikał energicznie myszką. Po każdym kliknięciu rozlegał się odgłos serii z�kara-binu maszynowego na zmianę z�wystrzałami z�armaty i�odgło-sami wybuchających bomb.– No... to jakaś gra... – rzekł Vigo. – I�co z�tego?– Nie jakaś, tylko absolutnie wspaniała gra stworzona z�ini-cjatywy Dżirokesa przez na-szego pałacowego informatyka! – zawołał prezydent. – Tylko popatrz, kto tam jest na tym ekranie.Vigo Generałowicz nachylił się nisko i�ujrzał bladą twarz rad-

nego niezależnego Szpryszałka. – Jazda! – zawołał Dżirokes i�poruszył myszką. Gdy Szpry-szałek zaczął biec, na tle jego sylwetki pojawiła się potężna lufa karabinowa. – Cel, pal! – wykrzyknął rozentuzjazmowa-ny prezydent. Dżirokes kliknął: kilka pocisków wybuchło pod nogami Szpryszałka, który pró-bował uciec w�bok. Tam jednak dopadła go seria ciężkich po-cisków z�armaty. Szpryszałek upadł i�wczołgał się za niewielki pagórek. – Dobij go, dobij tchó-rza! – zawołał stojący z�drugiej strony biurka Darek Wujek rozgniatając z�emocji ściskaną w�dłoni szklankę z�łyskaczem. Po kolejnym kliknięciu nadle-ciał wielki bombowiec a�potęż-ny wybuch rozniósł pagórek w�pył razem ze Szpryszałkiem.– Taki los czeka wszystkich mo-ich wrogów – rzekł z�powagą prezydent. – A�czy przyjrzałeś się twarzy pilota tego bombow-ca, drogi przyjacielu? – Nie bardzo – odparł Vigo.– To byłem ja! – Wypiął z�dumą pierś prezydent. – Osobiście, w�mojej własnej osobie.– Gra ta charakteryzuje się tym, że Szpryszałka można zastąpić tu każdym innym naszym wro-giem. Proszę bardzo... – Radny Dżirokes wykonał kolejny ruch myszką i�na monitorze pojawił się poseł Manfred z�Ruchu Pa-ligłupa. – Do wyboru są też inne środki przymusu, jak: rozje-chanie czołgiem, ćwiartowanie sierpem, dobijanie młotem, podsmażanie na frytkownicy lub centralne wbijanie na pal. Dodatkowo, jako znany specja-lista ds. piceringu i�wciskologii gwarantuję wam tą oto nażelo-waną głową, że doskonale na tej grze zarobimy. Zgodnie z�naszą naczelną zasadą „siła w�prowi-zji”!– Tak jest! – Podskoczył za-dowolony Drożyzna i�klepnął w�plecy Vigo Generałowicza, który zrobił jakąś dziwną minę.– Jesteś dziś wyraźnie nie w�so-sie, drogi przyjacielu – zauwa-żył prezydent. – Coś się stało?– Zobaczy szef. Proponuję wejść

na stronę Pałacowej Bazy Wy-chowawczej – rzekł Vigo. Po chwili monitor wypełniła kolorowa strona PBW. Obecni wbili w�nią wzrok.– Są tu jakieś dyrdymały o�kół-ku baletowym, harcerzach i�do-karmianiu ptactwa... Nie widzę nic nadzwyczajnego – rzekł Drożyzna.– A�to!? – Vigo Generałowicz wskazał na górny róg witryny. Prezydent pochylił się i�jęknął. We wskazanym miejscu wid-niała owalna głowa pozbawio-na włosów. Pod nią zaś napis – WALNIJ ŁYSEGO!– Działa to tak... – rzekł Vigo. Chwycił w�dłoń komputerową myszkę i�kliknął. W�tym mo-mencie na ekranie błyskawicz-nie pojawiła się wielka pięść, która grzmotnęła centralnie łysego między oczy. Obok zaraz wyskoczyło 10 punktów. Po dru-gim kliknięciu pięść ugodziła w�podbródek (15 punktów), po trzecim w�zęby (20 punktów). – Fajne! – zawołał radny Dżirokes i�dwukrotnie klik-nął zarabiając 25 punktów.– Przestań! – wykrzyknął Dro-żyzna przejeżdżając dłonią po swojej łysinie. – Czy nie wi-dzisz, że to ohydna prowokacja wymierzona w�Moją Osobę! I�to gdzie?! Na stronie Pałacowej Bazy Wychowawczej, która pod-lega mnie i�tylko mnie! Która powinna składać mi wyłącznie należne wyrazy miłości i�usza-nowania!Po czym zwrócił się do Darka Wujka. – Natychmiast zadzwoń do dyrektora Bazy. Zażądaj wy-jaśnień i�powiedz, że go wyrzu-cam!Darek Wujek chwycił za słu-chawkę i�wystukał numer, a�Drożyzna szybko nalał sobie dla uspokojenia szklaneczkę. – Sekretarka mówi, że dyrektor chwilowo wyszedł wskazać hy-draulikowi pękniętą rurę w�sali gimnastycznej – rzekł Darek.– Powiedz tej sekretarce, że ją też wyrzucam! Razem z�hydrau-likiem i�rurą! – wykrzyknął pre-zydent. – Dzwoń do tego dyrek-tora na komórkę. Po chwili Darek Wujek uzyskał połączenie. Zażądał wyjaśnień i�natychmiast poinformował Drożyznę: – Dyrektor twierdzi, że umieszczając na swojej stro-nie grę WALNIJ ŁYSEGO miał na myśli Łukaszenkę. – Kłamie, bezczelnie kłamie! – ryknął prezydent. – Powiedz, że go zwalniam! Bez dyskusji! Po czym wybiegł wzburzony na korytarz i�zaraz wrócił.– I�tego Łukaszenkę też zwal-niam! To pewnie ich wspólnik. Przekażcie mu to natychmiast!

(c.d.n.)

Wera Krus

Walnij łysego

Miejscem akcji „Sezonów pałacowych” są salony władzy w polskim mieście średniej wielkości; bohaterami – tamtejsze elity polityczne. Podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe. Symbolizujący władzę Pałac będzie zmieniać nazwę sto-sownie do pory roku. Obecnie jest to Pałac Zimowy, sezon II.

Page 6: Pnorama Radomska

6 SOUL

300 mil do nieba

Rewolucja tunezyjska, demonstracje w�Ma-roku, Strefa Gazy czy wiosna arabska to

tematy z�pierwszych stron gazet na całym świecie. Za krzykliwymi nagłówkami skrywa-ją się niezliczone tragedie będące wynikiem gwałtownych procesów politycznych i�burz-liwych zmian. Jerzy Haszczyński próbuje przybliżyć nam aktualne nastroje na Bliskim Wschodzie. Koptowie z�Miasta Śmieciarzy, irańskie feministki czy uczniowie jemeńskiej szkoły dżihadu mówią pełnym głosem o�swo-jej wizji świata, dla której szukają szacunku i�wsparcia. Dzięki cierpliwie i�wiernie nakre-ślonemu tłu możemy przyjrzeć się nastrojom panującym w�państwach muzułmańskich i�z�bezpiecznej odległości uświadomić sobie, że jesteśmy świadkami historycznych zmian w�geopolitycznym porządku świata.

La RouxLa Roux jest kojarzone głównie z�frontmen-

ką tego duetu, charyzmatyczną, dwudzie-stoletnią, rudowłosą Elly Jackson. Zespół two-rzy inteligentne electro, inspirowane zarówno twórczością pionierów gatunku: Blancmange, Eurythmics i�Vince’a�Clarke’a�(Depeche Mode, Yazoo & Erasure) jak i�współczesnych grup jak The Knife, Justice czy Chromeo. Oprócz bar-dzo osobistych tekstów Elly, ich znakiem rozpo-znawczym są twarde syntezatorowe brzmienia połączone z�tanecznym, energetycznym beatem. Ich piosenki „In For A�Kill”, „Bullettproof” czy „Quicksand” dzięki Myspace’owi stały się nie-kwestionowanymi hitami. Tak właśnie trafi li do kultowego francuskiego labela elektro – Kitsune oraz podpisali kontrakty z�Universalem i�mana-gerem The Klaxons.

Mój brat obalił dyktatora

Scenariusz „300 mil do nieba” inspi-rowany jest autentycznymi wydarze-

niami, które miały miejsce w�1985 roku. Wtedy to bracia Zielińscy, piętnastoletni Adam i�dwunastoletni Krzysztof, uciekli z�komunistycznej Polski do Szwecji. Ich rodzice nigdy nie wystąpili z�żądaniem o�ekstradycję dając przyzwolenie na ich nielegalną emigrację, za co władze PRL pozbawiły ich praw rodzicielskich. Do osiągnięcia pełnoletniości bracia Zieliń-scy mieszkali w�szwedzkiej rodzinie za-stępczej. Bohaterami fi lmu są bracia Ję-drek (Rafał Zimowski) i�Grześ (Wojciech Klata) żyją wraz z�liczną rodziną w�bara-kowozie. Każdego dnia marzą o�lepszym życiu na wymarzonym Zachodzie. Wierzą, że uda im się przekroczyć granicę pod podwoziem TIR-a. W�niebezpiecznej wy-prawie towarzyszy im szkolna koleżanka Ela (Kama Kowalewska).

DLA NIEJ DLA NIEGOArmata cyrkowa: to niezastąpiony straż-nik twojego biurka. Każdego intruza możesz potraktować trzema pociskami wystrzelonymi z�armaty. Nie będzie to jednak dla zaatakowanego bardzo przy-kre uczucie. Rakietki są bardzo miękkie a�umieszczone na nich podobizny nie-wiast na pewno wywołają uśmiech. Kie-dy nikogo nie będzie w�pobliżu, możesz trenować celność strzelając do miniatu-rowej cyrkowej siatki bezpieczeństwa. Zasięg armaty jest dość spory i�wynosi aż sześć metrów. Trzeba trochę potreno-wać żeby trafi ć w�tak odległy cel. Armatę podłączasz do swojego komputera przez USB i�sterujesz nią za pomocą prostego programu. Możesz użyć myszy lub kla-wiatury.

Niezapominajka z�puszki: chcesz ożywić swój pokój lub biuro w�pochmurne zimo-we dni? Wyhoduj niezapominajkę z�puszki. Której małe błękitne kwiatuszki od razu przypomną wiosnę i�przywołają miłe wspo-mnienia. W�tej magicznej puszce znajdują się nasionka niezapominajki, z�których przy odpowiedniej trosce wyrośnie piękny kwiat niezapominajki. Teraz możesz mieć pew-ność, że za każdym razem kiedy spojrzysz na niezapominajkę, już nic ci nie umknie.

Wkręć się W sobotę, 28 stycznia, Klub Studencki Aula zaprasza na Studencką Wkrętkę. Ta impreza, to doskonała okazja do poznania nowych znajomych i nie tylkoKażdy mężczyzna wchodzący do klubu otrzymuje śrubkę, panie natomiast nakrętkę. Przez godzinę od 22.30 musimy odnaleźć pośród

klubowiczów naszą” drugą połów-kę” – śrubkę lub nakrętkę. Pierw-sza para, która w�ciągu 20 minut „skręci” się ze sobą otrzyma bar-

dzo atrakcyjna nagrodę przy, któ-rej pierwsze lody zostaną szybko przełamane. Przyjdź i�„skręć” się ze swoją drugą połówką

Page 7: Pnorama Radomska

7ROZRYWKA

Dla naszych Czytelników mamy 5 zaproszeń do�kina!Napisz do�nas e-maila na adres [email protected] w�temacie wpisując KINO, a�w�treści podając imię i�nazwisko.

Uczestnikami wystawy jest jedenastu twórców

pedagogów kierunku rzeźby Wydziału Sztuk Pięknych to-ruńskiej uczelni. Rzeźbiarze prezentują różnorodne posta-wy twórcze. Charakteryzują się szerokimi zainteresowania-mi oraz poszukiwaniami arty-

stycznymi od działań w�prze-strzeni, instalacji, rzeźby w�materiałach po małą formę rzeźbiarską i�medalierstwo. Wystawa pozwoli wszystkim zainteresowanym na szersze poznanie twórczości rzeźbia-rzy toruńskiego środowiska akademickiego.

Wystawę można oglądać do 12 lutego

Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku zaprasza na ” Wystawę rzeźbiarzy Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu”

Toruńscy rzeźbiarze

Kora od ponad 30 lat działa na polskim rynku muzycz-

nym. Swoją karierę zaczęła z�zespołem Maanam w�1976 roku. Ich muzyka wyznaczyła nową jakość polskiego rocka i�stała się sygnałem do prze-mian ustrojowych i�uwolnie-nia stłamszonej komunizmem świadomości Polaków. Bun-townicze teksty i�ostre, jak na tamte czasy, gitarowe granie zdobyły Maanamowi rzesze wielbicieli, którzy na pamięć znają teksty „Boskiego Bu-enos”, „Oddechu szczura”, „Krakowskiego spleenu”, „Me-tamorfoz” czy też późniejszych „Bez Ciebie umieram”, „Wyjąt-kowo zimnego maja” czy „Mó-wią, że miłość mieszka w�nie-bie”. Kora ma na swoim koncie ponad 70 przebojów, wiele zło-tych i�platynowych płyt, liczne trasy koncertowe w�Polsce i�za granicą, miliony sprzedanych płyt i�fanów na całym świecie.W�roku 2011 Kora obchodziła hucznie 35-lecie swojej obec-

ności na muzycznej scenie. Jest zdobywczynią Burszty-nowego Słowika dla Pierwszej Damy Rocka i�Krzyża Ofi cer-skiego Odrodzenia Polski za zasługi dla polskiej kultury. 10 listopada 2011 roku miała premierę jej nowa płyta „Ping Pong”, promowana singlem o�tym samym tytule. 10 kom-pozycji na tej płycie dowodzi, że Kora wciąż jest w�świetnej formie i�nadal ma wiele do powiedzenia muzycznie i�tek-stowo.Występ kultowej wokalist-ki rozpocznie się o�godzinie 20. Fani na pewno usłyszą takie hity, jak „Kocham Cię, Kochanie Moje”, „Luciolla” czy „Róża”. Bilety w�cenie 45 złotych (przedsprzedaż) i�55 złotych (w�dniu koncertu) są do nabycia w�klubie Strefa G2, wypożyczalni Videofox i�w�Cafe pod Kasztanami przy ulicy Żeromskiego 46a.

mpil

Legenda polskiej sceny rockowej, Kora Jackowska, wystąpi w Radomiu. Podczas koncertu, który odbędzie się 3 lutego w radomskim klubie Strefa G2, zaśpiewa zarówno utwory ze swojej najnowszej, złotej już, płyty „Ping Pong”, jak i największe przeboje ze swego dorobku

Legenda rocka w Radomiu

Sztuka Igora Bauersimy na-wiązuje do tego wydarzenia

Julia i�August nawiązują zna-jomość w�sieci. W�wirtualnym kontakcie sprawiają wrażenie śmiałych, zdecydowanych, odrobinę bezczelnych mło-dych ludzi. W�rzeczywistości okazują się zagubieni, wrażliwi i�bardzo samotni. Dla obojga lekarstwem na osamotnienie staje się nałogowa ucieczka w�nierealny internetowy świat, który wypełnia czas i�pustkę, dzięki anonimowości wyzwala odwagę, daje poczucie warto-ści i�pozorną pewność siebie. A�przede wszystkim zapew-nia złudny kontakt z�drugim człowiekiem. Umówiona wy-prawa na fi ord okazuje się dla tej dwójki nie tyle drastyczną metodą ostatecznego rozwią-

zania problemów, ile kluczem do poznania siebie, własnych pragnień i� lęków. Odnale-zienia sensu życia. Odczucia choć na moment prawdziwej bliskości, której dotąd nie za-znali… Spektakl adresowany przede wszystkim do młodych widzów, którzy z�łatwością od-najdą w�nim bliskie im sprawy – trudne wchodzenie w�doro-słość, rozterki i�lęki, próby po-szukiwania tożsamości i�wła-snego miejsca w�świecie.

Spektakle: 29 stycznia oraz 14, 15 lutego godzina 18.

Rezerwacja i�sprzedaż biletówtel: 048 384 53 22sms: 604 56 64 06e-mail: [email protected]

W 2000 roku para 20-latków - Austriaczka i Norweg, którzy poznali się na czacie i nigdy wcześniej nie widzieli, umówiła się na wspólny skok w przepaść. Do spotkania doszło. Sztuka Igora Bauersimy nawiązuje do tego wydarzenia

Norway.today

Page 8: Pnorama Radomska

W 2011 r. przypadała setna rocznica wydania książ-kowego powieści Henryka Sienkiewicza „W� pustyni i� w� puszczy”. W� związku z�tym wydarzeniem posta-nowiliśmy stworzyć ekspo-zycję etnograficzną, która prezentuje kulturę krajów znajdujących się na trasie wędrówki bohaterów powie-ści – dzielnego Stasia i�małej Nel. Egipt, Sudan, Etiopia i�Kenia – kraje obce, odległe, gorące – dla Europejczyka okazują się niezwykłe i�cie-kawe. Wystawa została po-dzielona na cztery przestrze-nie ekspozycyjne. W�przestrzeni ukazującej Egipt oglądający ma okazję zanurzyć się w�świat pusty-ni, obejrzeć karawanę, upo-sażenie wielbłąda – skórzane ozdoby, siodła, torby, uzdy, baty itp. Atrakcją niewątpli-wie jest odtworzony namiot

beduiński (oryginalny ośmio-metrowy bok namiotu został przywieziony z�Muzeum Et-nografi cznego w�Krakowie). Oddzielnie wyeksponowane zostały zwierzęta zamieszku-jące Egipt, można zobaczyć: ptaki i� zwierzęta, choćby migrujące do Egiptu bocia-ny, ale też krokodyle nilowe a�przede wszystkim ciosy słoni. Ciekawym obiektem jest medalion lamparta na wypreparowanych uchu słonia (eksponat wypoży-czony z�Muzeum Łowiectwa i�Jeździectwa w�Warszawie). Można zobaczyć również przedmioty kultury mate-rialnej: stroje – galabije, burnusy oraz naczynia do parzenia kawy, nargile, kohl (do malowania oczu), naczy-nie do przyrządzania henny, która malowano ręce i�stopy, naczynia gliniane oraz ozdo-by i�biżuteria.

Kolejny przedstawiony na ekspozycji kraj to Sudan. Tu zobaczymy przedmioty co-dziennego użytku (naczynia, kosze, gadahy – drewniane misy z�pnia palmy, cerami-ka, narzędzia rolnicze – m.in. grabiowidły, motyki, cepy, ubiory – stroje plemienne lub ich elementy, plecionki, instrumenty itp.). Odrębną grupę eksponatów stanowią podpórki pod głowę (wspo-magacze snów), używane nie tylko do spania, ale rów-nież do rytualnych inicjacji plemiennych związanych z�przejściem od wieku dzie-cięcego w�dorosłość. Bogato prezentowana jest broń su-dańska – miecze, włócznie i�noże. Niezwykle pięknie zdobione są noże naręczne, noszone na przedramionach – niektóre grawerowane, mające skórzane rękojeści, zdobione muszlami, ze skór

węży. Jednym z�piękniej-szych elementów wystawy jest biżuteria sudańska. Kolejny kraj to Etiopia. Bo-haterowie powieści przecho-dzili po zachodniej granicy Wyżyny Abisyńskiej – dało to okazję do przybliżenia kultury tego niezwykłego kraju. Pokazujemy przede wszystkich krzyże etiopskie – w�wielkim wyborze, zarów-no zdobne, srebrne sporych rozmiarów, procesyjne, jak i�te prostsze drewniane, do całkiem niewielkich srebr-nych. Ciekawostką w�prze-strzeni etiopskiej są m.in. krążki wargowe plemienia Mursi. Te gliniane krążki, osiąga-jące niekiedy w�skrajnych przypadkach średnicę 30-35 cm, noszone są w�dolnej war-dze przez kobiety z�plemie-nia Mursi zamieszkującego dolinę rzeki Omo.

Kolejny prezentowany przez nas kraj to Kenia. Tu można zajrzeć do odtworzonego domu Masajów, podziwiać broń i�tarcze tego wojow-niczego ludu. Pokazujemy biżuterię masajskich kobiet. Ponadto, prezentujemy tu cały szereg przedmiotów codziennego użytku, który-mi posługują się Kenijczycy, broń, naczynia, różnego ro-dzaju siatki i�pułapki, torby z�włosia, spódniczki ze skóry i�traw, tabakierki oraz pięk-ne instrumenty muzyczne (bębny, brzękadła, liry). Cie-kawostką są noże-bransolety z�wojowniczego plemienia Turkana zamieszkującego północno-zachodnią cześć Kenii.Częścią oświatową wystawy jest ukazanie historycznych wydarzeń, wokół których rozgrywa się akcja powieści „W�pustyni i�w�puszczy”.

Fotograficznie pokazujemy historię budowy Kanału Su-eskiego oraz powstanie mah-dystów w�Sudanie. Posiada-my autentyczny XIX wieczny miecz, którym walczono pod-czas powstania Mahdiego ( z�kolekcji prywatnej). Ko-lejnym ciekawym ekspona-tem jest strzelba skałkowa – także XIX w. – być może podobną posługiwał się Staś Tarkowski. Zobaczymy szereg wydań książkowych „W�pustyni i�w�puszczy” wy-dawanych w�ciągu ubiegłe-go 100. lecia m.in. wydanie z�1969 r. ilustrowane przez rysownika Janusza Tow-pika. Prezentujemy także oryginalne ilustracje i�szki-ce rysunków do powieści wykonane przez J. Towpika oraz kilka plansz rysunków zwierząt.

Ilona Pulnar-Ferdjani

8 KULTURA

Przedstawiamy cykl, w którym pragniemy przybliżyć Państwu zbiory zgromadzone przez lata w Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Będą więc obrazy, rzeźby, rysunki, militaria… Tym razem ...

Tajemnice czarnego ląduZ wizyta

u Malczewskiego

Muzeum im. Jacka Malczewskiego, Rynek 11, 26-600 RadomGodziny otwarcia:

poniedziałek – godz. 10.00 : 15.00, wtorek – godz. 9.00 : 15.00, środa – godz. 9.00 : 15.00, czwartek – godz. 9.00 : 15.00,

piątek – godz. 10.00 : 17.00, sobota – nieczynne, niedziela – godz. 10.00 : 16.00 (wstęp wolny)

Muzeum prowadzi lekcje muzealne.Oddziały:

Muzeum Sztuki Współczesnej, Rynek 4/5, 26-600 RadomMuzeum Jana Kochanowskiego

w�Czarnolesie, Czarnolas 37, 26-720 Policzna

Ostatni zwiedzający może wejść na ekspozycje godzinę przed zamknięciem muzeum

Tylko do 30 kwietnia można oglądać w Muzeum im. Jacka Malczewskiego wystawę „Tajemnice Czarnego Lądu” na motywach powieści H. Sienkiewicza pt. „W pustyni i w puszczy”

Muzeum im. J. Malczewskiego zaprasza w�piątek, 3 lutego, o�godzinie 12 na wykład multimedialny prowadzony przez znanego podróżnika, operatora, autora wielu programów podróżniczych Ryszarda Czajkowskiego. Wykład zatytułowany jest „Trudno uwierzyć, ale to wszystko jest Afryka”. Wykład z�Ryszardem Czajkowskim jest kontynuacją cyklu spotkań afrykańskich, organizowanych przy okazji wystawy „Tajemnice Czarnego Lądu”.Wstęp na wykład – 2 zł

Page 9: Pnorama Radomska

9KRYMINALNA

– Czy zauważyłeś, że walizka została kupiona w�Paryżu? – spytał porucznik.– Tak. Firma paryska. Ale mógł ktoś przykleić etykietkę. U�nas można kupić podobne walizki.– Na cholerę ktoś miałby przyklejać paryską etykietę?Downar wzruszył ramionami.– Diabli wiedzą. Taką rzecz można zrobić albo przez snobizm, albo... Może to ja-kieś posunięcie strategiczne. W�każdym razie musimy to wszytko przekazać do Za-kładu Kryminalistyki. Niech sprawdzą.– Czy zakładamy, że właści-cielem tej walizki jest męż-czyzna? – spytał Olszewski.– Kobiety raczej takich wali-zeczek nie noszą. Chociaż nie możemy wykluczyć, że jakaś dama postanowiła wystąpić w�charakterze brodatego sta-ruszka. To rzeczywiście dziw-na historia z�tą brodą i�z�tymi wąsami.– I�z�tą peruką – uzupełnił Ol-szewski. – Wygląda to na ja-kiś teatr amatorski. Trzeba by zebrać trochę informacji o�tej dziewczynie. – O�właśnie – ożywił się Do-wnar – chciałem ci zapropo-nować, żebyś się tym zajął. Weź do pomocy Pakułę.Opinia wydana przez Zakład Kryminalistyki była następu-

jąca: banknot pięćdziesięcio-dolarowy autentyczny. Czar-na płaska walizka produkcji francuskiej. Peruka, broda i�wąsy pochodzenia zagra-nicznego, tak samo jak klej używany do charakterystyki.Downar gubił się w�domy-słach. Z�pobieżnego wywia-du przeprowadzonego przez Olszewskiego wynikało, że zamordowana dziewczyna by-wała w�najdroższych restau-racjach, kawiarniach i�noc-nych lokalach w�towarzystwie bogatych cudzoziemców. Ofi -cjalnie była zatrudniona na ćwierć etatu w�„Orbisie” i�od czasu do czasu pilotowała za-granicznych gości. Nigdy nie była zamieszana w�żadną afe-rę związaną z�handlem walutą czy z�przemytem. Nie miała do czynienia ani z�milicją, ani z�prokuraturą. O�młodym człowieku z�rozciętą wargą nikt nie słyszał i�nikt go nie widział poza listonoszem.– Co jest u�diabła z�tym cudzo-ziemcem, który się charakte-ryzował?Olszewski wzruszył ramio-nami.– Nic rozsądnego nie przycho-dzi mi do głowy. Może jakiś aktor. Ale to raczej wątpliwe. Aktor nie nosi się z�przybora-mi do charakteryzacji. Zresz-tą ostatnio nie było u�nas żad-nego zagranicznego zespołu.

Co mógł mieć z�dziewczyną wspólnego facet, cudzozie-miec, w�każdej chwili przygo-towany do zmiany wyglądu?– Właśnie – pokiwał głową Downar. – Co mógł mieć z�nią wspólnego? A�może to zwykły zbieg okoliczności?– Zbieg okoliczności?– No tak. Dlaczego właśnie upieramy się przy tym, że ta walizka wraz ze swą zawarto-ścią wiąże się w�jakiś sposób z�morderstwem? Stwórzmy sobie inną wersję. Facet uma-wia się z�dziewczyną, przy-chodzi, zastaje ją zamordowa-ną i�w�popłochu ucieka.– Można i�tak – powiedział zgodnie Olszewski. – Ciągle jednak nie znajdujemy odpo-wiedzi na pytanie, w�jakim celu ten ktoś przeobrażał się w�siwobrodego staruszka?– Rzeczywiście trudno na to w�tej chwili odpowiedzieć, na-wet fantazjując. Być może, że to jakaś afera; nie mająca nic wspólnego z�morderstwem. Zawiadomiłeś Olsztyn?– Tak. Obiecali, że się rozej-rzą. Downar uderzył dłonią w�kopertę leżącą na biurku.– Może warto by im posłać fo-tokopię tego listu, Niewyklu-czone, że będą mieli okazję porównać charakter pisma tej Tamary, która im będzie mniej więcej pasować. Jesz-cze kilka spraw mamy do za-

łatwienia. Przydałby się nam wykaz cudzoziemców, przeby-wających ostatnio w�Warsza-wie. Specjalnie interesujący mogliby być turyści, którzy przyjechali z�Paryża. Musimy się też porozumieć z�celnika-mi. Może przypadkiem któryś z�nich zwrócił uwagę na czar-ną, płaską walizeczkę. To bar-dzo mało prawdopodobne, ale spróbować można. Poza tym...– A�taksówkarze? – wtrącił Olszewski.– Powoli. Nie denerwuj się – uspokoił go Downar. – Wła-śnie miałem mówić o�taksów-karzach. Niewykluczone, że znajdziemy takiego, który za-wiózł jakiegoś cudzoziemca na Narbutta.– Czy to już wszystko, szefi e? – spytał Olszewski, odkłada-jąc długopis.– Na razie tak. Chyba, że chciałbyś jeszcze coś zapro-ponować.Olszewski poskrobał się za uchem.– Miałbym pewną propozycję.– Mów. Nie krępuj się.– Otóż tak... Ubierzmy któ-regoś z�naszych ludzi w�tę siwą perukę, przyklejmy mu brodę i�wąsy, włóżmy ciemne okulary i�zrobimy zdjęcie. Na-stępnie z�tym zdjęciem warto byłoby obskoczyć wszystkie lepsze knajpy i�hotele. Co ty na to?

– To jest myśl – powiedział Downar. – Widzę, że główka pracuje.ROZDZIAŁ VIWolno otworzyła oczy. Słaby blask nowego dnia oświe-tlał kolorowe zasłony. Przez otwarte okno płynął daleki szum budzącego się miasta.Wiedziała, że jest bardzo wcześnie, ale nie chciało jej się wyciągać ręki po zega-rek i�zobaczyć, która godzi-na. Czuła ogromny bezwład w�całym ciele. Leżała nieru-chomo ze wzrokiem utkwio-nym w�sufi cie. „Dlaczego nie śpię? Powinnam jeszcze spać” – myślała. „Po takiej nocy po-winnam spać długo, choćby do południa. Dlaczego...?”I� nagle uświadomiła so-bie, dlaczego. Strach. Przez wszystkie te godziny nara-stał, drążył podświadomość, męczył.Odwróciła się i�przesunęła dłonią po włosach śpiącego obok mężczyzny. Były gęste, miękkie, teraz trochę wilgot-ne od potu. Ostrożnie, deli-katnie zagłębiła w�nich palce. Poczuła elektryczny prąd idą-cy od tej ciemnej, zmierzwio-nej czupryny. To było bardzo przyjemne.Przez długą chwilę patrzyła na muskularne, opalone ciało, na leciutko rozchylone usta, prosty kształtny nos i�długie,

jakby przyklejone rzęsy. Spał spokojnie, oddychał rów-no, uśmiechał się przez sen. Wydał jej się teraz o�wiele młodszy, prawie dziecinny. – Kocham cię, bardzo cię kocham – powiedziała cicho i�zamknęła oczy.To było takie nagłe, takie nie-spodziewane. Ciągle nie mo-gła uwierzyć w�realność tego co się stało. Przecież jeszcze przed kilku dniami nie wie-działa o�istnieniu tego chłop-ca, a�teraz...Miała duże doświadczenie w�miłości, przeżyła niejedną przygodę, niejeden romans. Dotychczas wszystkich męż-czyzn, nie wyłączając wła-snego męża traktowała z�cy-nicznym wyrachowaniem. Byli dla niej nieważnymi, bezimiennymi istotami, z�któ-rych usług korzystała, tak jak się korzysta z�usług fryzjera, taksówkarza czy recepcjo-nisty w�hotelu. Pozwalała się adorować, obsypywać kosztownymi podarunkami, pozwalała łaskawie płacić za siebie wysokie rachunki w�luksusowych restauracjach, w�domach mody, i�u�jubilerów. Nikt jednak nigdy nie zdołał obudzić w� niej żywszego uczucia, zainteresować tak, żeby przypadkowa, przelot-na znajomość rozwinęła się w�miłość. Spotykała się nawet z�zarzutem, że jest kobietą zimną, niezdolną do miłości. Sama zaczynała w�to wierzyć. I�nagle...

c.d.n

BARDZO DOBRY FACHOWIECCZĘŚĆ XVIII

• Policjanci „drogówki” w�Ra-domiu na ulicy Wierzbic-kiej zatrzymali pojazd marki ford,�który kierowca prowa-dził bez zapiętych pasów bez-pieczeństwa. Policjanci ukarali go mandatem oraz punktami karnymi. Kierowca próbował wręczyć funkcjonariuszom

łapówkę. Okazało się, że na swoim koncie ma już dość dużo punktów i�za wszelką cenę nie chce kolejnych. 39-letni męż-czyzna został przewieziony do komendy i�osadzony w�po-licyjnym areszcie. Teraz grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.

• Na miejsce przechowywania nielegalnej broni i�amunicji kozieniccy policjanci trafi li po anonimowej informacji, która została przekazana oficerowi dyżurnemu Komendy Woje-wódzkiej Policji zs. w�Rado-miu. Wynikało z�niej, że jeden z�mieszkańców gminy Magnu-

szew gromadzi broń i�amunicję. Sprawę potraktowano bardzo poważnie. Funkcjonariusze z�Komendy Powiatowej Policji w�Kozienicach razem ze spe-cjalnie wyposażonym patrolem saperskim udali się w�miejsce, gdzie miały znajdować się mi-litaria. W�trakcie przeszukania domu policjanci i� żołnierze odnaleźli prawdziwy arsenał broni, wśród którego było mię-dzy innymi 39 granatów, 8 po-cisków artyleryjskich, 13 ka-rabinów, w�tym 4 maszynowe, a�także 28 pistoletów, amuni-cja, bagnety, magazynki i�inne

akcesoria bojowe pochodzące z�czasów I�i�II Wojny Świato-wej oraz materiały wybuchowe w�postaci zapalników i�prochu strzelniczego. Część zabezpie-czonej broni była nadal w�bar-dzo dobrym stanie. Będący na miejscu saperzy zabezpieczyli broń i�przedmioty, które uzna-no za niebezpieczne i�mogące stworzyć zagrożenie zdrowia i� życia innych osób. Resztę nielegalnego arsenału zabez-pieczyli policjanci do dalszych oględzin. Funkcjonariusze za-trzymali 42-letniego właścicie-la posesji, który przyznał się do gromadzenia broni już od 10 lat. Prokuratura Rejonowa w�Kozienicach przedstawiła mężczyźnie zarzuty nielegal-nego posiadania broni oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdro-wiu wielu osób za co grozi do 8 lat więzienia oraz zastosowała środek zapobiegawczy z�postaci dozoru Policji, poręczenia ma-jątkowego i�zakazu opuszczania kraju.

• W�styczniu ubiegłego roku sprawcy zarejestrowali dzia-łalność gospodarczą w�zakresie transportu międzynarodowego. Firma została zarejestrowana na bezdomnego, jednak nigdy nie podjęła ona działalności. Po wynajęciu biura i�sporządzeniu fałszywej dokumentacji w�po-staci licencji na wykonywanie przewozów międzynarodo-wych, polisy OC oraz pieczątek sprawcy zarejestrowali firmę na internetowej giełdzie samo-

chodowej. To tam przyjmowali zlecenia od fi rm spedycyjnych na przewóz wartościowych przedmiotów, głównie sprzętu AGD i�RTV, na teren Francji i�Turcji. Po odbiór towaru zgła-szały się osoby posługujące się sfałszowanymi dokumentami potwierdzającymi ich tożsa-mość. Jeździli samochodami ciężarowymi ze skradzionymi wcześniej tablicami rejestra-cyjnymi. Pobierany przez nich towar nigdy nie trafiał jednak do odbiorców, a�dostarczany był do wcześniej wynajętych w�tym celu magazynów. Jak ustalili policjanci z�Wydziału dw. z�Przestępczością Gospo-darczą KWP zs. w�Radomiu w�śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Rejo-nowej Radom-Wschód w�Rado-miu, suma strat poniesionych przez firmy wyniosła ponad 600 tysięcy złotych. Wyłudzony sprzęt sprzedawany był w�całej Polsce. Do sprawy zatrzymano sześciu czterdziestokilkuletnich mieszkańców kilku miast w�Pol-sce. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił prokuraturze na skierowanie do sądu aktu oskarżenia przeciw-ko zatrzymanym osobom. Będą oni odpowiadać za oszustwo o�znacznej wartości za co gro-zi do 10 lat więzienia. Trzech z�mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych, wobec dwóch zastosowano poręczenia ma-jątkowe połączone z�dozorem policji i�zakazem opuszczania kraju, ostatni z�mężczyzn został objęty dozorem policji i�również zakazem opuszczania kraju.

KRONIKA KRYMINALNA

fot.

KM

P

Page 10: Pnorama Radomska

10 AKTYWNOŚĆ

Rozpoczęcie sezonu co roku wywołuje falę euforii wśród miłośników sportów zimo-wych. Wraz z�pojawieniem się pierwszej warstwy śnie-gu na stokach, pakujemy sprzęt i�wyruszamy w�drogę. Zapominamy jednak o�tym, że przypięcie nart czy deski snowboardowej powinien po-przedzić trening kondycyjny. Ci, którzy prosto zza biurka ruszają w�góry są szczególnie narażeni na kontuzje i�urazy. Aby żadne dolegliwości nie zepsuły nam długo wycze-kiwanego wyjazdu, powinni-śmy na kilka tygodni przed nim rozpocząć ćwiczenia wzmacniające i�rozciągające mięśnie. Dobrym pomysłem jest trening cardio – jazda na rowerze, jogging czy ćwicze-nia na stepperze.

W�kasku, ale przede wszystkim z�głowąWłaściwe przygotowanie ciało, tak jak dobry sprzęt i�ubiór ochronny, znacznie zmniejsza ryzyko wypadków. Gwarancję bezpieczeństwa daje nam jednak własna ostrożność, a�także nowocze-sne urządzenia, które uroz-maicają zimowe szusowanie. Zwolennicy jazdy poza wy-znaczonymi szlakami mogą korzystać z�GPS-a, który nie tylko wskaże dokładną lo-kalizację, ale również zmie-

rzy długość przebytej trasy i�prędkość zjazdu. – Off-piste skiing, czyli jazda poza trasa-mi narciarskimi staje się co-raz bardziej popularna wśród młodych osób – mówi Piotr Majewski z�fi rmy Rikaline. – Outdoorowy nawigator infor-muje o�pokonanym dystansie i� zmianie wysokości oraz umożliwia zapis punktów orientacyjnych, dzięki czemu narciarz lub snowboardzista w�razie ewentualnego zagu-bienia w�terenie jest w�stanie podać dokładne współrzędne pomocne dla GOPR-u. Eks-plorując nieznany teren nie-trudno o�wypadek, dlatego noszenie kasku chroniącego głowę przed groźnymi uraza-mi, to obowiązek wszystkich użytkowników stoku.

Co za dużo, to… niewygodnieNiezależnie od umiejętności i�upodobań narciarzy oraz snowboardzistów pewne elementy ich wyposażenia powinny być stałe. W�czasie pakowania plecaka należy zachować umiar, wiedząc, że zbyt ciężki ekwipunek obcią-ży kręgosłup i�ograniczy swo-bodę ruchów. Poza ubiorem chroniącym organizm przed zaziębieniem oraz podstawo-wym sprzętem warto zaopa-trzyć się w�gogle. Udogodnie-niem dla niecierpliwych osób, które nie lubią stania w�kolej-

kach do wyciągu jest brelok z�wyciąganą linką lub etui na skipass, dzięki którym czas przejścia przez bramkę kon-trolną zajmuje tylko chwilę. Sympatykom szusowania po dziewiczych terenach z�pew-nością przyda się lekka, skła-dana łopatka, służąca jako pomoc w�odgarnianiu śniegu na nieprzejezdnych trasach.

Prowiant na stokPokonywanie tras narciar-skich, jak i�jazda dowolna po nieoznakowanych terenach,

wymagają sporego wysiłku fizycznego. Planując cało-dzienne uprawianie sportu, należy zabrać ze sobą nie-zbędny zapas pożywienia. Warto mieć przy sobie suchy prowiant w�postaci batonów energetycznych lub czekola-dy z�orzechami. Przydatnym elementem jest również ple-cak z�bukłakiem na wodę albo sam bukłak łatwy do schowa-nia w�kieszeni kurtki. Przeby-wając na mroźnym powietrzu nie odczuwamy dużego pra-gnienia, mimo to należy re-

gularnie popijać wodę, napój izotoniczny lub zatrzymać się na gorącą czekoladę czy her-batę z�cytryną. Dostarczenie niezbędnej dawki kalorii, jak i�odpowiedniej ilości płynów jest konieczne, aby nie za-słabnąć i�nie odwodnić orga-nizmu.

Przezorny zawsze ubezpieczony?Chcąc czuć się bezpiecznie i�komfortowo, warto zapisać w�telefonie numery do trzech najbliższych osób poprzedza-

jąc je hasłem „ICE” (ang. In Case of Emergency). Dzięki temu, gdy ulegniemy wypad-kowi, ratownik będzie miał kontakt do osób mogących udzielić przydatnych infor-macji. Warto też pomyśleć nad wykupieniem odpowied-niego ubezpieczenia przed wyjazdem. Przedmiotem standardowej polisy mogą być następstwa nieszczęśli-wych wypadków czy sprzęt sportowy. Niezależnie od ro-dzaju zawartej umowy, każ-dy powinien mieć przy sobie dokument z�numerem polisy i�telefonem alarmowym.

Do uczestnictwa zachęca-my nie tylko patrzących

krytycznym okiem na „fałd-ki”, ale także osoby, które lubią zdrowy styl życia, lub pragną zmienić dotychcza-sowe nawyki żywieniowe. Pierwsze dwa tygodnie odchudzania przebiegają najczęściej bez większych problemów – wierzymy, że schudniemy z� sukcesem. Jednak im dłużej walczymy z�nadliczbowymi kilogra-mami nasz entuzjazm spa-da, metabolizm zaczyna się wahać, a�także monotonia diety i�treningów zaczyna dokuczać. Często dzieje się tak, że przy pierwszej nada-rzającej się okazji szukamy wymówki np.: ”jest za zim-no, mam dużo pracy, dziś odpuszczę sobie ćwiczenia”, „przecież to tylko kawałek tortu urodzinowego mojego synka”. Jesteśmy świado-mi, że pierwsza wymówka inicjuje efekt „kuli śnież-nej” całej masy powodów dlaczego nam nie wychodzi, wówczas porzucamy dietę. Nie kończymy procesu od-chudzania, odtłuszczania,

czy kształtowania sylwetki. W konsekwencji wracamy do starych nawyków żywie-niowych. Nasz program edu-kacyjny trwa trzy miesiące – czyli tyle ile minimum po-trzeba dorosłemu człowieko-wi na zmianę jakiegokolwiek nawyku. Doradca żywienia ustali indywidualne potrze-by, zasugeruje zmiany i�po-może je wdrożyć, by pozo-stały z�nami an całe życie. Często nie lubimy jak ktoś coś karze. Co tydzień grupa spotyka się na prelekcji, na której podtrzymujemy rzetel-ną wiedzę z�zakresu dietety-ki i�codziennego odżywiania. Uczestnicy zyskują nowe umiejętności i�poprawiają swoje nawyki żywieniowe, wspólnie zrzucają kilogramy i�co najważniejsze motywują się! Wsparcie grupy i�trene-ra pozwala wytrwać w�po-stanowieniu, daje energię na kolejny tydzień pracy nad sylwetką. Uczestnicy chętnie spotykają się by razem upra-wiać regularną aktywność fi -zyczną. Z�grupą odchudzanie staje się towarzyskim spotka-niem, na którym dostajemy zastrzyk pozytywnej energii.

Jedziesz w góry? Nie zapomnij się przygotować

Trener WellnessDoradca ds.

odchudzania i�odżywianiaEwa Wijatkowska

tel. kom.: 793�650�490Mail: [email protected]@gmail.com

Rusza kolejna edycja Wyzwania na Odchudzanie. Program, który wspiera osoby pragnące schudnąć i nabyć nowe nawyki żywieniowe. Jeśli kolejne diety już przestały działać, wisi nad tobą wizja efektu jo-jo, masz problemy z poziomem energii, słabe włosy i paznokcie - zapraszamy do grupy

Siła wsparciafo

t. St

ock

Jeśli tylko chcesz: • Zmienić nawyki żywieniowe i ...

• Schudnąć od 2 do 50 kg bez efektu jo-jo • Poznać swój organizm • Nauczyć się przygotowywać zdrowe posiłki • Wygrać atrakcyjne nagrody

LICZBA MIEJSC OGRANICZONA!!! DECYDUJE KOLEJNOŚĆ ZAPISÓW!!!Informacje i zapisy pod numerem: 694 395 643

START: 24 lutego

W e ź u d z i a ł w 1 2 - t y g o d n i o w y m P r o g r a m i e E d u k a c y j n y m ( k u r s i e p r a w i d ł o w e g o o d ż y w i a n i a i skutecznego chudnięcia) Wielkie Wyzwanie na Odchudzanie

W e ź u d z i a ł w 1 2 - t y g

Początek roku to gorący sezon dla narciarzy i snowboardzistów. Zanim jednak ruszymy na podbój stoków, pamiętajmy by odpowiednio przygoto-wać ciało i rozsądnie spakować plecak

Page 11: Pnorama Radomska

Rosa Radom plasuje się już na szóstym miejscu i�ma-

lejąca różnica punktowa nad niżej notowanymi zespołami staje się powoli niebezpieczna.Koszykarze Rosy po dwóch porażkach – z�Sokołem Łań-cut i�Startem Gdynia, mieli tydzień na spokojną pracę i�poprawę mankamentów. – Zapewne o�wiele łatwiej by było, gdybyśmy mogli za-grać w�pełnym zestawieniu. Tymczasem kontuzje Emila Podkowińskiego i�Tomasza Pisarczyka znacznie kompli-kowały nam dotychczasową

pracę – podkreśla trener Ma-riusz Karol. Szkoleniowiec wie, jaką wartość stanowią dla jego zespołu wspomniani gracze. Tym bardziej, że wal-ka o�piłki na tablicach radom-skich koszykarzy pozostawiała ostatnio sporo do życzenia.Start należy do niezwykle groźnych zespołów we wła-snej hali. Na swoim parkiecie wygrał ostatnie cztery spotka-nia, odprawiając z�kwitkiem m.in. Polonię Przemyśl, AZS Radex Szczecin, Siden To-ruń i�Basket Znicz Pruszków. W�ich szeregach aż palą się

do gry Rafał Król, Sebastian Szymański i�Kamil Michalski, żeby tym razem utrzeć nosa Rosie, gdyż ostatnio im to nie wychodziło.Powyższa sytuacja nie zmienia jednak nastawienia radomian przed bojem w�Lublinie. – Nie możemy pozwolić sobie na ko-lejną porażkę. Dlatego przed wieloma zawodnikami rysuje się kilka nowych zadań, żeby mimo wszystko uzupełnić lukę po wspomnianych wyżej Pod-kowińskim i�Pisarczyku – do-daje trener.

paw

Fani radomskiego pierw-szoligowca – Jadaru AZS

Politechnika, mają w� tym sezonie niezwykłe wahania nastrojów. Siatkarki z�Rado-mia co chwila bowiem wraca-ją do gry o�czołową czwórkę w�tabeli, żeby kilka dni póź-niej nieco ostudzić nadzieje. Zapewne, tym razem będą chciały skorzystać z�okazji, żeby znów nieco zmniejszyć dystans do najgroźniejszych rywalek. Okazją ku temu bę-dzie bój ze Spartą Warszawa, który odbędzie się w�niedzie-lę w�hali Politechniki Ra-domskiej. Podopieczne Jacka Skroka już na starcie mają lekką przewagę nad rywalka-mi. Z�racji na plagę chorób, jaka spadła na Spartę w�po-przednim tygodniu, zarówno w�meczu z�Chemikiem, jak i�podczas treningów, trener stołecznego teamu miał do dyspozycji tylko pięć zdro-wych zawodniczek. Zapewne więc nie pozostało to bez zna-czenia na cykl przygotowań Spartanek do radomskiego pojedynku. – Nie oznacza to, że może-my podejść do meczu na zu-pełnym luzie. Musimy cały czas grać swoje, żebyśmy nie zostali skarceni – przestrze-ga tymczasem trener Jada-ru AZS Politechnika Jacek Skrok. Przypomina, że nawet osłabiony, warszawski zespół i�tak ma kilka atutów, których nie wolno pominąć. Wystar-

czy wspomnieć o�Magdale-nie Wawrzyniak, która swoją kąśliwą zagrywką sprawiła wiele problemów najlepszym pierwszoligowym przyjmują-cym. – Możemy liczyć także na nasz blok, ale po tak cięż-kich tygodniach dla naszego zespołu, rzeczywiście trud-no określić, na co nas stać – przyznaje tymczasem trener Sparty, Tomasz Kamuda.Jedna z�najdalszych podróży w�sezonie czeka natomiast siatkarzy RCS-u�Czarni Ra-dom. Tym razem po punkty wyjadą aż do Augustowa, gdzie zmierzą się z�miejsco-wym Centrum. Po sparingu

z�Fartem Kielce, szkolenio-wiec radomskiego teamu Wojciech Stępień ma kolejne argumenty na to, jaką drogę powinien obrać jego zespół w�drodze do pierwszej ligi. W�tej chwili jednak najważ-niejsze są zwycięstwa na drugoligowych parkietach i�właśnie taki cel przyświecać będzie radomianom w�Augu-stowie. Jest ono o�tyle bar-dziej pożądane, że wkrótce Czarnych czekać będą mecze z�czołówką tabeli, w�którym rozstrzygną się losy fotela li-dera po sezonie zasadniczym. A�tam żartów już nie będzie.

Paweł Maciejewski

Puchar Polski, to po Mi-strzostwach Polski, dru-

ga co do ważności impreza w�kraju. Nic dziwnego, że nie ma w�niej miejsca na żarty, bowiem w� organizowanej corocznie imprezie od 1981 roku zwycięzcy uzyskują awans do Europejskiej Ligi Mistrzów. Tytuł „Miasto Organizator Finału Pucha-ru Polski w�piłce siatkowej kobiet”, przyznawany przez Polski Związek Piłki Siat-kowej zobowiązuje, dlatego turniej fi nałowy pod każdym względem przygotowywany jest najdokładniej, jak tylko można.Nowością jest to, że od tego roku uczestnicy zmagań Enea Cup rozgrywają spotkania na biało-czerwonych parkietach. – Kto przyjdzie wcześniej na treningi siatkarek do hali Miejskiego Ośrodka Sportu i�Rekreacji, na pewno będzie zaskoczony tym co zobaczy. Wykładzina mondo, na któ-rej dojdzie do walki o�Pu-char Polski, będzie w�kolorze białym i�czerwonym – mówi

Waldemar Kobienia, członek Zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej i�odpowie-dzialny za przygotowanie tur-nieju od strony technicznej. – Siatkarski Puchar Polski ma to do siebie, że w�przeciwień-stwie do innych dyscyplin, wszyscy grają na całego. Dla-tego w�najbliższy weekend emocji sportowych i�dobrej gry na pewno nie zabraknie. We Włoszech rozgrywano już mecze krajowego pucharu na boisku o�narodowych bar-wach. W�Polsce coś takiego będzie miało miejsce po raz pierwszy. Myślę, że jest to dobry kierunek – dodaje Wal-demar Kobienia.Trzeba podkreślić, że do ra-domskich zmagań awanso-wały cztery najlepsze zespoły PlusLigi Kobiet. We wtorko-we popołudnie rozegrane zostały trzy ćwierćfinałowe pojedynki. Awans w�jednym z�nich wywalczył Atom Trefl Sopot, który bez problemów ograł Pałac Bydgoszcz. W�Ło-dzi, ciężki bój stoczyły siat-karki BKS-u�Aluprof Bielsko-

Biała, ale ostatecznie wygrały 3:1. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza wywiózł tymczasem łatwy triumf z�Wrocławia, gdzie pokonał do zera miej-scową Gwardię. Czwartego fi nalistę wyłonił środowy po-jedynek pomiędzy PTPS-em Piła a�BPS-em Muszynianka Muszyna.Niezwykle ciekawie zapowia-da się powrót do radomskiej hali Mariusza Wiktorowicza, który przed laty występował w�Jadarze Radom, a�następ-nie był członkiem jego sztabu szkoleniowego. Zapewne więc wielu fanów będzie trzymało kciuki z�jego BKS Aluprof. Szkoleniowca martwi jednak to, że przed przyjazdem do Radomia jego teamowi bra-kuje stabilizacji w�grze. – Po pewnych wygranych me-czach dziewczyny przystępu-ją do kolejnych spotkań bez odpowiedniej determinacji. Jeżeli rywal potraktuje nas ostrą zagrywką, wówczas za-czynamy wpadać w�tarapaty. Także w�bloku mamy mnó-stwo rzeczy, na które musi-

my zwrócić uwagę – tłuma-czy szkoleniowiec Aluprofu. Ostatni rotował także nieco składem, żeby do Radomia przyjechać w�jak najmocniej-szym zestawieniu. – Chciał-bym bowiem wypaść jak najlepiej przed kibicami, dla których grałem przed laty. Mam nadzieję, że pomogą oni moim podopiecznym – podkreśla.Każdy z�kibiców, który będzie chciał uczestniczyć w�fi nało-wym turnieju, może zakupić wejściówkę na dane mecze dzięki pośrednictwu strony internetowej www.ticketpro.pl oraz we wszystkich punk-tach sprzedaży Ticketpro. W�Radomiu, to punkty EM-PiK w�Centrum Handlowym M1 przy ul. Grzecznarow-skiego 28, ESKY przy Placu Jagiellońskim 8 oraz w�Me-dia Markt, Al. Grzecznarow-skiego 28. Ceny biletów to 10 zł, 25 zł i�35 zł. Kasa w�hali Miejskiego Ośrodka sportu i�Rekreacji czynne będą od czwartku od godz. 13.

Paweł Maciejewski

11Sport

Zapachnie ekstraklasą

Tabela pierwszej ligi koszykarzy, zwłaszcza w�rejonach, w�których rozstrzygną się losy awansu do fazy play off, niezwykle się spłaszczyła

Najbliższy weekend ewidentnie będzie należał do fanów zmagań pod siatką. Po zakoń-czeniu rywalizacji w Pucharze Polski Kobiet, na ligowych parkietach zaprezentują się podopieczne Jacka Skroka oraz drugoligowy team RCS-u Czarni Radom

Mariusz Wiktorowicz wraca do Radomia w roli trenera BKS-u Aluprof Bielsko-Biała organizacyjnej

Czarni systematycznie zbliżają się do pierwszej ligi

Coraz bliżej „kreski”

Miniony tydzień przyniósł ogromne emocje związane z finałem turnieju Pucharu Polski. Fani siatkówki zmagania mogli oglądać w telewizji. Tymczasem już od piątku, do Radomia zjadą najlepsze siatkarki kraju, żeby walczyć o główne trofeum rozgrywek Pucharu Polski

Skrupuły zostają w domu

Wiele dodatkowych zadań w ekipie Rosy spadło na Jakuba Zalewskiego

fot.

ww

w.p

lusl

iga.

pl

Page 12: Pnorama Radomska

Ma r s j a ń s k a T w a r z zlokalizowana jest

w� marsjańskim regionie o�nazwie Cydonia. Jest dłu-ga na 3 km i�szeroka na 1,5 km. Powszechnie uważa się, że jest to złudzenie optycz-ne, powstałe na skutek gry świateł i� cieni. Pierwsze

zdjęcie Twarzy wykonano, gdy Słońce było nisko nad horyzontem. Dało to efekt podobny do pareidolii (zja-wisko dopatrywania się znanych kształtów w�przy-padkowych szczegółach). Późniejsze zdjęcia z�lat 1998, 2001 i�2002 wykazały znacz-

nie mniejsze choć nadal za-uważalne podobieństwo do twarzy człowieka. Zwolenni-cy teorii spiskowych uważają Twarz Marsjańską za dowód na to, że kiedyś istniała na Marsie cywilizacja. W�1987 r. były pracownik i�konsultant NASA, Richard Hoagland, w�swojej książce „The Mo-numents of Mars: A�City on

the Edge of Forever” wnio-skował, że sąsiednie obiekty o�kształcie zbliżonym do pi-ramid są fragmentami mia-sta zaginionej cywilizacji. Zdaniem niektórych bada-czy Marsa, pod pyłem i�lo-dem Cydonii znajdować się może ogromne miasto, czego dowodzą zdjęcia wykonane w�podczerwieni.

12 OSTATNIA STRONA

K R Z Y Ż Ó W K A PA N O R A M Y

26 stycznia

27 stycznia

28 stycznia

31 stycznia

– Światowy Dzień Celnictwa

– Międzynarodowy Dzień Pa-mięci o Ofiarach Holokaustu

– Międzynarodowy Dzień Mo-bilizacji przeciwko Wojnie Nuklearnej

– Międzynarodowy Dzień Przy-tulania

Kalendarz Świątnie zawsze typowych

reklama

Czy wiesz, ze.

Marsjańska Twarz to ciekawy twór geologiczny na Marsie, odkryty 25 lipca 1976 r. przez sondę Viking 1. Struktura przypomina ludzką twarz i przez wielu uważana jest za dowód na istnienie pozaziemskiej cywilizacji

Skontaktuj się z naszym specjalistą ds. reklamy