od umowy cywilnoprawnej do umowy śmieciowej. ewolucja ... · zakład ubezpieczeń społecznych...

23
Abstrakt Umowy cywilnoprawne, w tym przede wszystkim umowy-zlecenia i umowy o dzieło, są według polskiego prawa kontraktami przeznaczonymi głównie dla osób wykonujących wolne zawody, i w porównaniu ze standar- dową umową o pracę charakteryzują się mniejszymi restrykcjami w zakresie opodatkowania i regulacji prawnych. Celem artykułu jest, po pierwsze, analiza sposobu prezentacji zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych w polskim dyskursie publicznym. Na podstawie tekstów prasowych, programów wyborczych i wypowiedzi polityków z ostatnich pięciu lat autorka dowodzi, że negatywne postrzeganie tych form zatrudnienia w polskiej debacie publicznej jest zjawiskiem relatywnie nowym – przed 2012 rokiem wypowiedzi na ich temat były pozbawione emocji. Dopiero w latach 2012–2015 polskie media oraz politycy określali te kontrakty jako „umowy śmieciowe”, nie licząc się z danymi statystycznymi oraz zapominając o rozróżnieniu między uczciwym a nieuczciwym stosowaniem umów-zleceń i umów o dzieło przez pracodaw- ców. Drugim celem artykułu jest zbadanie, czy używanie pojęcia „umowy śmieciowe” wpłynęło na politykę rynku pracy w Polsce. Autorka stwierdza, że panująca w kraju atmosfera ogólnej dyskredytacji umów cywilnoprawnych stworzyła podstawę do radykalnych decyzji politycznych: rozszerzenia zakresu oskładkowania umów-zleceń oraz znacznego wzmożenia dokonywanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroli stosowania umów o dzieło, podczas których często kwesonowano zasadność nawet tych z nich, które stosowane Od umowy cywilnoprawnej do umowy śmieciowej. Ewolucja dyskursu na temat pracy na kontrakcie cywilnoprawnym: jej przyczyny, zasadność, wpływ na jakość polskiej debaty publicznej i politykę rynku pracy Anna Patrycja Czepiel, Uniwersytet Warszawski 34 Anna Patrycja Czepiel GDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

Upload: dothu

Post on 28-Feb-2019

224 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Abstrakt

Umowy cywilnoprawne, w tym przede wszystkim umowy-zlecenia i umowy o dzieło, są według polskiego prawa kontraktami przeznaczonymi głównie dla osób wykonujących wolne zawody, i w porównaniu ze standar-dową umową o pracę charakteryzują się mniejszymi restrykcjami w zakresie opodatkowania i regulacji prawnych. Celem artykułu jest, po pierwsze, analiza sposobu prezentacji zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych w polskim dyskursie publicznym. Na podstawie tekstów prasowych, programów wyborczych i wypowiedzi polityków z ostatnich pięciu lat autorka dowodzi, że negatywne postrzeganie tych form zatrudnienia w polskiej debacie publicznej jest zjawiskiem relatywnie nowym – przed 2012 rokiem wypowiedzi na ich temat były pozbawione emocji. Dopiero w latach 2012–2015 polskie media oraz politycy określali te kontrakty jako „umowy śmieciowe”, nie licząc się z danymi statystycznymi oraz zapominając o rozróżnieniu między uczciwym a nieuczciwym stosowaniem umów-zleceń i umów o dzieło przez pracodaw-ców. Drugim celem artykułu jest zbadanie, czy używanie pojęcia „umowy śmieciowe” wpłynęło na politykę rynku pracy w Polsce. Autorka stwierdza, że panująca w kraju atmosfera ogólnej dyskredytacji umów cywilnoprawnych stworzyła podstawę do radykalnych decyzji politycznych: rozszerzenia zakresu oskładkowania umów-zleceń oraz znacznego wzmożenia dokonywanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroli stosowania umów o dzieło, podczas których często kwestionowano zasadność nawet tych z nich, które stosowane

Od umowy cywilnoprawnej do umowy śmieciowej. Ewolucja dyskursu na temat pracy na kontrakcie cywilnoprawnym: jej przyczyny, zasadność, wpływ na jakość polskiej debaty publicznej i politykę rynku pracyAnna Patrycja Czepiel, Uniwersytet Warszawski

34 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

były w uczciwy sposób. W wyniku tych decyzji dochody wielu zatrudnionych zostały uszczuplone.

Słowa kluczowe: dyskurs publiczny, medialny obraz zatrudnienia pozaetatowego, polityka rynku pracy, Polska, umowy cywilnoprawne

W ostatnich trzech latach powszechne stało się zjawisko nazywania „umową śmieciową” każdego przypadku świadczenia pracy na podsta- wie umowy cywilnoprawnej. Można postawić tezę, że zmiana dyskursu na temat świadczenia pracy na podstawie umów cywilnoprawnych1 zaszkodziła polskiej debacie publicznej, kierując ją na emocjonalne tory, a ponadto zaburzyła obraz polskiego społeczeństwa, zniekształcając zarówno wizerunek przedsiębiorców, jak i zatrudnionych. Co więcej, jak zostanie udowodnione w niniejszym artykule, obserwowany od trzech lat nowy sposób opisywania przez media i polityków zjawiska świadczenia pracy na podstawie umów cywilnoprawnych wywarł negatywny wpływ na politykę rynku pracy, ponieważ skutkował wprowadzeniem zmian, które pozbawiają najuboższych pracujących części ich dochodu. Ponadto mogą zniechęcać do podejmowania legalnej pracy oraz są sprzeczne z interesem osób, w przypadku których stosowanie umowy cywilnoprawnej nie jest nadużyciem.

Dyskurs na temat umów cywilnoprawnych przed i po 2012 roku

Przed 2012 rokiem w prasie, a także na portalach internetowych, dyskurs dotyczący świadczenia pracy w oparciu o umowy cywilnoprawne wydawał się być pozbawiony emocji. Mimo że zdarzało się je określać „umowami śmieciowymi”, to nazwa ta była używana przez relatywnie małą liczbę osób (głównie środowiska skrajnie lewicowe) i nie wpływała na powszechny

35Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

dyskurs na temat rynku pracy. Przykładem tego należącego już do przeszłości braku nadmiernie emocjonalnego podejścia do zjawiska stosowania umów cywilnoprawnych na rynku pracy przy jednoczesnym dostrzega-niu przypadków ich nadużywania może być artykuł Marty Piątkowskiej z Gazety Wyborczej z 26 września 2010 roku pod tytułem Od umowy do umowy: „Umowy zlecenia lub o dzieło z prawnego punktu widzenia stanowią rozwiązanie dla osób wykonujących wolne zawody i tych, którzy nie chcą wiązać się na stałe z jedną firmą. Niestety, ten rodzaj zatrud-nienia coraz częściej jest narzucany przez pracodawców, a alternatywą staje się brak pracy w ogóle”. Autorka wyraźnie rozdziela pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych na osoby, których charakter pracy odpowiada elastycznym formom zatrudnienia, i na tych, którzy do pod-pisania umowy cywilnoprawnej „zostali zmuszeni przez sytuację na rynku pracy”. W 2011 roku na internetowym portalu poświęconym kwestiom zatrudnienia Regiopraca.pl również poruszono wątek zjawiska stosowania umów zlecenia w sytuacjach, kiedy pracujący powinien mieć etat. I w tym przypadku opisane to zostało bez alarmistycznego tonu, na dodatek temat ten stanowił wątek poboczny artykułu: „Inny problem to powszechnie stosowane umowy zlecenia, które również nie chronią wystarczająco osób, które je podpisują” (Domka-Rybka, 2011). Poza wspomnianą Gazetą Wyborczą, inne opiniotwórcze dzienniki, jak Rzeczpospolita czy Dziennik Gazeta Prawna, wypowiadały się na temat zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych w podobnym, rzeczowym tonie, pisząc o tego rodzaju kontraktach głównie w kontekście ściśle prawniczym. Przykład stanowi opublikowany w 2008 roku w Gazecie Prawnej artykuł Jakie składki trzeba płacić za dorabiających do renty lub emerytury (Jarosik, 2008) czy tekst Szofer może pracować na zlecenie (Rotkiewicz, 2011) z Rzeczpospolitej. Dla opublikowanych przed 2012 rokiem tekstów prasowych o umowach cywilnoprawnych charakterystyczny jest brak stosowania pojęcia „umowa śmieciowa”, a także podkreślanie, że stosowanie umów cywilnoprawnych

¹ W polskiej prasie powszechnie stosowane jest określenie „zatrudnienie na podstawie umów cywilnoprawnych”, niemniej jednak formalnie w świetle polskiego prawa termin „zatrudnienie” dotyczy wyłącznie umów o pracę (regulowanych przez kodeks pracy), a w przypadku umów cywilnoprawnych należałoby stosować charakterystyczne dla kodeksu cywilnego określenia

„świadczenie usług” czy też „współpraca”.

36 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

na rynku pracy stanowi nadużycie jedynie w części przypadków. Dzięki temu prasa przekazywała odbiorcy bardziej merytoryczną analizę sytuacji niż w latach 2012–2014. Nie narzucała czytelnikowi konkretnego poglądu i nie tworzyła wrażenia „czarno-białej rzeczywistości”. Przed 2012 rokiem również politycy nie uważali, że zatrudnienie na podstawie umów cywilnoprawnych jest samo w sobie zjawiskiem patologicznym: w parlamentarnej kampanii wyborczej w 2011 roku nawet największa polska partia lewicowa – Sojusz Lewicy Demokratycznej – nie wykazywała się nadmiernie emocjonalną krytyką umów obecnie pow- szechnie zwanych „śmieciowymi”. SLD wskazywało bardziej na problem nadużywania tak zwanego samozatrudnienia. W swoim programie partia zapisała wówczas w dość spokojnym tonie: „Popieramy umowę o pracę – bezpieczną i stabilną formę zatrudnienia. Będziemy walczyć ze zjawiskiem tak zwanego fikcyjnego samozatrudnienia oraz szarą strefą. Opowiadamy się za przywróceniem zachwianej równowagi między elastycznością a bezpieczeństwem zatrudnienia” (SLD, 2011, s. 107). O walce z umowami cywilnoprawnymi nie wspominały także ówczesne programy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. W swoim programie PiS wyrażał nawet odwrotną krytykę, mianowicie wskazywał, że zatrudnieni na umowę o pracę płacą wyższe podatki niż osoby mające na przykład umowy zlecenia: „Szczególnie jaskrawym przykładem jest dyskrymina-cyjne traktowanie przez prawo podatkowe umów o pracę w porównaniu z samozatrudnieniem i umowami cywilnoprawnymi” (PiS, 2011, s. 99). Pogląd, że wszystkie umowy cywilnoprawne są „śmieciowe” i każda z nich stanowi nadużycie, upowszechnił się około 2012 roku. Związek zawodowy NSZZ „Solidarność” ogłosił tamten rok Rokiem Walki z Umowa-mi Śmieciowymi, definiując je w następujący sposób: „umowa śmieciowa to taka, która zastępuje umowę o pracę w celu uchylenia się od podatku; uchylenia się (w całości lub części) od składek na ubezpieczenie społeczne; wyjęcia pracownika spod osłon, jakie daje kodeks pracy” (Śniadek, 2012). Inne związki zawodowe, jak OPZZ i FZZ, również zaczęły używać tego pojęcia. Piotr Szumlewicz z OPZZ mówił w wywiadzie z początku 2012 roku, że „umowy śmieciowe odnoszą się do tych rodzajów umów, które nie dają trwałego zatrudnienia, a pracowników można zwolnić bez po-dania przyczyny z dnia na dzień. W tym kontekście zazwyczaj mówi się

37Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

o umowach o dzieło i umowach zlecenie”. Twierdzenie to zaskakująco szybko weszło do języka publicystów i polityków, również ze względu na swoją dużo większą atrakcyjność językową w porównaniu z określeniami takimi jak „umowa cywilnoprawna” czy „elastyczne formy zatrudnienia”.

„Śmieciówkami” zaczęto nazywać wszystkie umowy cywilnoprawne, a także traktować każdą z nich jako nadużycie. Wspomniana już Gazeta Wyborcza w styczniu 2014 roku pisała o umowach cywilnoprawnych w zupełnie innym tonie niż we wspomnianym artykule z roku 2010: „W piątek premier zapowiedział zakończenie niechlubnej ery umów śmieciowych. Miliony Polaków czekają na konkrety. […] Oficjalne dane mówią, że prob-lem śmieciówek dotyczy miliona Polaków” (Kiełbasiński, 2014). Dziennik Rzeczpospolita, tradycyjnie prezentujący dużo bardziej liberalne podejście do gospodarki niż socjalna Gazeta Wyborcza, napisał w lipcu 2014 roku:

„Dla setek tysięcy Polaków zatrudnionych na tzw. umowy śmieciowe albo działających jako jednoosobowe firmy urlop to często przerwa nie tylko w pracy, ale i w zarabianiu pieniędzy” (Błaszczak, 2014). Kolejnym przykładem opisywania wszystkich umów cywilnoprawnych jako „śmieciowych” jest opublikowany w listopadzie 2014 roku w popularnym, bezpłatnym dzienniku Metro artykuł, w którym dziennikarka Jolanta Korucu (2014) w następujący sposób pisała o niekorzystnej sytuacji mieszkaniowej mło- dych ludzi: „Rzeczywistość, w jakiej żyją młodzi, zwłaszcza ci pracujący na śmieciówkach, sprawia, że nie są skorzy do brania na barki ogromnego ob-ciążenia [kredytu – przyp. A.C.] nawet wówczas, gdy partner ma etat” (s. 7). Co ciekawe, nawet Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju, założona przez profesora Leszka Balcerowicza i promująca liberalne podejście do gospodarki, w infografice streszczającej jedną ze swoich analiz informuje, że „zjawisko tzw. umów śmieciowych w najmniejszym stopniu dotyczy osób z dyplomami” (FOR, 2014), a zatem – podobnie jak wielu dziennikarzy – fundacja w tym przypadku nie czyni rozróżnienia na nienadużyte i nadużyte umowy cywilnoprawne. Warto zaznaczyć, że do przedstawiania przez dziennikarzy zatrudnie-nia na podstawie umów cywilnoprawnych jako praktyki o jednoznacznie negatywnym charakterze przyczyniło się powszechne nadużywanie tego rodzaju umów w branży medialnej i wynikające z tego obecne wśród dziennikarzy uzasadnione poczucie poszkodowania². Jednak wynikły

38 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

z tej sytuacji brak obiektywizmu publicystów zaburza prawdziwy obraz zatrudniania na podstawie umów zlecenia i umów o dzieło: jak wynika z przeprowadzonych przez autorkę niniejszego artykułu wyliczeń na pod-stawie wyników kontroli Państwowej Inspekcji Pracy i danych o tempie zmiany liczby osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych, kontrakty takie są nadużyciem tylko w odniesieniu do 14,7–24,3% osób zatrudnionych na podstawie umowy cywilnoprawnej (Czepiel, 2014). Do powszechnej krytyki umów cywilnoprawnych dołączył po pewnym czasie również rząd. W styczniu 2014 roku ówczesny premier Donald Tusk ogłosił, że rząd zacznie „prace nad zakończeniem niechlubnej ery śmieciówek. […] Likwidację śmieciówek rozpoczniemy od oskładkowania umów-zleceń” („Tusk: 2014 rok”, 2014). Co ciekawe, Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości – największej opozycyjnej partii, w tej akurat sprawie zgadzał się ze swoim politycznym przeciwnikiem. Mimo że jeszcze w 2011 roku PiS wskazywał na dyskryminację posiadaczy etatów w porównaniu ze zlece- niobiorcami, w roku 2013 Jarosław Kaczyński tak samo jak rząd Donalda Tuska postulował rozwiązania mające na celu przeciwdziałanie stosowaniu umów cywilnoprawnych, niezależne od tego, czy dana umowa byłaby nadużyciem, czy nie. „Musi się skończyć czas eksploatacji polskich pracow- ników, musi być przywrócone prawo pracy. Musimy skończyć z umowami śmieciowymi, w rozsądnym czasie, ale musimy skończyć” („Bez umów śmieciowych”, 2013) – mówił w czerwcu 2013 roku; „Umowy śmieciowe będą przekształcane w umowy o pracę” – zapowiadał w grudniu 2013 roku (Kaczyński, 2013). Określenie „umowy śmieciowe” w kontekście polskiego rynku pracy trafiło nawet do prasy międzynarodowej: we wrześniu 2013 roku redakcja The Economist („Tusk’s troubles”, 2013) napisała, że związkowcy protestują przeciwko „umowom śmieciowym” ( junk contracts). Peggy Watson (2012) z brytyjskiego dziennika The Guardian pisała o „brutalnej rzeczywistoś-ci polskich umów śmieciowych”. W anglojęzycznej prasie to rzadko używane za granicą określenie odnosi się głównie do Polski. W innych przypadkach dużo częściej używa się wyrażenia atypical forms of employ-

² Informacja na temat ogromnej skali nadużywania zatrudnienia na podstawie umów cywilno- -prawnych w mediach pochodzi z rozmowy autorki z dziennikarzem Polskiego Radia w dniu 23 listopada 2013 roku oraz z rozmowy z pracownikiem Radia Kampus w dniu 14 lutego 2015 roku.

39Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

ment („nietypowe formy zatrudnienia”). Tym samym obecny nad Wisłą nieuzasadniony emocjonalny dyskurs na temat zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych przyczynia się do pogorszenia wizerunku Polski za granicą, gdyż sugeruje, że większość zatrudnionych jest tu pozbawio-na praw pracowniczych. Tymczasem, po pierwsze, w 2012 roku umowę o pracę posiadało 14,17 miliona osób (GUS, 2013), a na podstawie umów cywilnoprawnych zatrudnionych było 1,35 mln osób (GUS, 2014), czyli ponad dziesięć razy mniej – a po drugie, jak już wspomniano, umowy zlecenia i umowy o dzieło są nadużyciami jedynie w przypadku części ogółu osób zatrudnionych na ich podstawie.

Rzeczywista charakterystyka zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych w Polsce

Umowy, które w Polsce są najczęściej nazywane „śmieciowymi”, czyli umowy zlecenia i umowy o dzieło, regulowane są w Kodeksie cywilnym i nie stosuje się do nich przepisów Kodeksu pracy. Dlatego też zatrudnionych mających takie umowy nie dotyczą prawa przysługujące osobom pracującym na podstawie umowy o pracę, jak na przykład dodatki za nadgodziny, płatny urlop czy możliwość pójścia na płatne zwolnienie lekarskie. Różnice są także w poziomie oskładkowania. W przypadku umowy zlecenia pracodawca ma obowiązek odprowadzania składek emerytalnych z wynagrodzenia brutto zleceniobiorcy jedynie w przypadku, kiedy umowa ta stanowiłaby jedyną podstawę do państwowego ubezpieczenia emerytalnego, zatem w przypadku posiadania drugiej lub kolejnej umowy zlecenia składki nie muszą być płacone. Dla wielu zleceniobiorców posiadających więcej niż jedno zlecenie brak oskładkowania drugiej i kolejnej umowy jest korzystny, ponieważ wynagrodzenie brutto jest pomniejszane jedynie o podatek od dochodów osobistych. Z kolei korzyść dla pracodawcy stanowi brak pozapłacowych kosztów pracy: w przypadku umowy o pracę całkowity koszt ponoszony przez pracodawcę wynosi 2028 złotych przy płacy minimalnej w wysokości 1680 złotych brutto (poziom z 2014 roku), a przy zleceniu jedyna składka jest pobierana z wynagrodzenia brutto. W przypadku umów o dzieło składek emerytalnych nie trzeba w ogóle odprowadzać.

40 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

Zastanawiając się nad prawnym charakterem powyższych umów, należy zauważyć, że ustawodawca bardzo precyzyjnie uregulował, jaki rodzaj pracy obliguje pracodawcę do zawarcia z pracownikiem umowy o pracę. Zgodnie z art. 22 § 1 Ustawy Kodeks pracy z dnia 26 czerwca 1974 roku (Dz. U. 1974 Nr 24, poz. 14), umowa o pracę musi być zawarta, jeżeli zostaną spełnione przesłanki tak zwanego „stosunku pracy”, które są określone jako:

„wykonywanie pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę”. Kodeks pracy nie przewiduje możliwości zastąpienia umowy o pracę inną umową. Art. 22 § 11 k.p. stanowi wprost, iż jeżeli warunki zatrudnienia spełniają przesłanki stosunku pracy, to – bez względu na nazwę zawartej umowy – będzie to dalej umowa o pracę. Co więcej, ustawodawca, dla rozwiania wszelkich wątpliwości, określił w art. 22 § 12 k.p., że „nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1”, czyli przy świadczeniu pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem oraz w oznaczonym przez niego miejscu i czasie. Zatem umowa zlecenia lub umowa o dzieło może być zawarta tylko wtedy, jeżeli nie są spełnione warunki zatrudnienia charakterystycznego dla umowy o pracę. Umowa zlecenia stanowi umowę starannego działania, a umowa o dzieło to umowa osiągnięcia określonego rezultatu. Niepracow- niczy charakter tych kontraktów sprawia, że towarzyszy im także dużo mniej wymogów regulacyjnych w porównaniu z umową o pracę (nie ma na przykład obo- wiązku przeszkolenia zatrudnionego z bezpieczeństwa i higieny pracy), brak jest również przywilejów pracowniczych takich jak na przykład płatny urlop. To dlatego umowy cywilnoprawne są powszechne wśród osób wykonu-jących tak zwane wolne zawody, jak na przykład tłumaczy, grafików, artys- tów, częściowo dziennikarzy i informatyków. Wielu z tych zatrudnionych nie czuje się poszkodowanymi, pracując na podstawie umowy cywilno-prawnej, a wręcz przeciwnie: elastyczna forma zatrudnienia, możliwość wykonywania pracy w dowolnych godzinach, jest dla tych osób zaletą umów cywilnoprawnych. Oprócz tego dużą grupą zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych są studenci – zachętą do stosowania takiego zatrudnienia osób uczących się do 26. roku życia jest zwolnienie pracodawców ze składek na ubezpieczenie społeczne oraz postrzeganie

41Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

przez młode osoby elastycznego czasu pracy jako zaletę, zwłaszcza w kontekście łączenia nauki z pracą. Z analizy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wynika, że w 2010 roku osoby w wieku 18–26 lat stanowiły 25,26% zatrudnionych wyłącznie na podstawie umów cywilnoprawnych (Więckowska, 2012). Wbrew krytyce umów cywilnoprawnych i nazywaniu ich (nawet we wspom-nianej analizie KPRM) „śmieciówkami”, wspomniane zachęty do zatrudnia- nia młodych na podstawie umów cywilnoprawnych wynikają z wniosków płynących z naukowych analiz ekonomicznych. Przykładowo w pracy Insiders versus Outsiders Assar Lindbeck i Dennis J. Snower (2001) wska-zują, że polityka państwa powinna przeciwdziałać powstawaniu barier w zatrudnianiu nowych, młodych pracowników. Jak utrzymują wspomniani autorzy, bariery te są tworzone przez starszych („outsiderów”), w inte- resie których leży utrzymanie własnego zatrudnienia i niedopuszczenie na rynek pracy konkurencji w postaci młodych osób. Ponadto w pracy pod redakcją Marloesa de Lange Consequences of a Flexible Labour Market Entry for Early Career Development in the Netherlands (2013) na przykładzie rynku pracy w Holandii zostało udowodnione, że uelastycznienie zatrudnienia sprzyja szybszemu wejściu młodych na rynek pracy. W mediach pojawiają się również wypowiadane przez samych zatrudnionych na umowę cywil-noprawną opinie, według których określenie „umowa śmieciowa” jest wobec tych osób obraźliwe. Jednakże istnieje też druga strona medalu. Ze względu na to, że pra-codawca może zaoszczędzić poprzez zatrudnienie na podstawie umowy cywilnoprawnej z uwagi na, przykładowo, brak wymogu przestrzegania przepisów o płacy minimalnej, dochodzi także do nadużyć: do pracy na umowach zleceniach i o dzieło przyjmowani są kasjerzy, ochroniarze, pracownicy biurowi albo ci dziennikarze czy graficy, których rzeczywisty charakter zatrudnienia spełnia warunki określone w kodeksie pracy. Często dochodzi do drastycznego zaniżania płacy w przypadku umowy zlecenia, jak choćby do oferowania ochroniarzowi 5 złotych za godzinę pracy brutto, podczas gdy godzinowa stawka minimalna na umowie o pracę wynosiłaby, przy miesięcznej płacy minimalnej z 2014 roku, około 11 złotych. W kon- tekście wzrostu nadużyć nie bez znaczenia jest zwiększenie się liczby osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych o prawie 300 tysięcy

42 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

osób w latach 2010–2012: w 2010 roku na umowach tego typu pracowało 1070 tysięcy (Więckowska, 2012), a w 2012 roku 1350 tysięcy osób (GUS, 2014). Nie można obronić argumentu, że nagle przybyło tylu reprezen- tantów wolnych zawodów. Jednakże należy podkreślić, że w raporcie z 2014 roku Narodowy Bank Polski szacował, że udział osób zatrudnionych na podstawie umów zlecenia i umów o dzieło w ogólnej liczbie zatrud- nionych w Polsce to tylko 4%: „Umowy cywilnoprawne stosowane są przez ok. 55–60% firm, lecz relacja pracujących na ten rodzaj umów w stosunku do pracujących na umowy o pracę wynosi średnio 1:25” – pisali autorzy raportu pod redakcją Joanny Tyrowicz (Raport 2014, s. 56). Dane NBP po- winny były ochłodzić polityczno-medialną panikę dotyczącą stosowania umów cywilnoprawnych, jednak tak się nie stało. Warto przy tym zwrócić uwagę na sugestię dziennikarza Janusza K. Kowalskiego (2014), zdaniem którego medialna nagonka na umowy cywil- noprawne doprowadziła do upowszechnienia się wśród firm wiedzy na temat możliwości stosowania tych kontraktów i w konsekwencji do wzrostu liczby nadużytych umów. Jeżeli teza Kowalskiego jest prawdzi-wa, można mówić o realnym wpływie medialnego dyskursu na sytuację na rynku pracy. Poniżej przytaczam swoje wyliczenia, które pokazują, że zatrud-nienie na podstawie umowy cywilnoprawnej stanowi nadużycie jedynie w przypadku 14,7–24,3% osób posiadających takie umowy (a zatem w przybliżeniu 15–25%) (Czepiel, 2014). Innymi słowy, jedynie umowy tych osób (spośród wszystkich zatrudnionych na podst-awie umów cywilnoprawnych) powinny być umowami o pracę: Na podstawie danych Państwowej Inspekcji Pracy, która w 2013 r. uznała

19 proc. skontrolowanych umów cywilnoprawnych za nielegalne, można ostrożnie szacować, że nadużyciami jest 15–25 proc. wszystkich umów cywilnoprawnych. Jaki to procent samych zatrudnionych? Jak podaje KPRM, w 2010 r. 153,8 tys. z 1,07 mln osób zatrudnionych wyłącznie na podstawie umów cywilnoprawnych (przy uwzględnieniu mikroprzed-siębiorstw zatrudniających do 9 osób, a nieujmowanych w statystykach GUS) miało więcej niż jedną umowę zlecenia (przyjmijmy, że średnio były to trzy takie kontrakty).

43Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

Można szacować, że podobnie 20 proc. z ok. 200 tys. osób mających według KPRM umowę o dzieło miało średnio trzy umowy, a reszta po jednej (40 tys. zatrudnionych). W sumie zatem ok. 200 tys. z 1,07 mln osób pracujących na umowach cywilnoprawnych miało więcej niż jedną umowę (a średnio trzy). Z kolei w 2013 r., według obejmujących także mikrofirmy szacunków Dziennika Gazety Prawnej na podstawie danych GUS, na umowach cywilnoprawnych pracowało 1,6 mln osób. Jeżeli założymy, że liczba zatrudnionych posiadających kilka umów rosła w tempie, w jakim powiększyła się suma wszystkich pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych między rokiem 2010 a 2013 (50 proc.), to w 2013 r. osób mających średnio trzy umowy było 300 tys. na ogólną liczbę 1,6 mln (co daje 2,2 mln umów cywilnoprawnych w gospodarce).

Na każdą z 1,6 mln osób zatrudnionych na zleceniach i umowach o dzieło przypada więc średnio 1,4 umowy. Skoro nadużycia dotyczą ok. 15–25 proc. umów, to odsetek ten stanowi od 330 tys. do 550 tys. kontraktów, a zatem od 235 tys. do 390 tys. osób zatrudnionych na podstawie takich umów. Nadużycia obejmują więc od 14,7 do 24,3 proc. wszystkich zatrudnionych wyłącznie na umowach cywilnopraw- nych. Choć taki odsetek to spora liczba Polek i Polaków, to mimo wszystko nadużywanie zleceń i umów o dzieło dotyczy mniejszości z 1,6 mln osób pracujących na podstawie takich kontraktów (Czepiel, 2014).

Podsumowując, należy stwierdzić, że o „śmieciowości” umowy można mówić wtedy, kiedy rzeczywiście charakter zatrudnienia spełnia warunki zaistnienia stosunku pracy między zatrudnionym a pracodawcą. Na pod- stawie powyższych danych można szacować, że umowa zlecenia czy o dzieło w większości przypadków (75–85%) nie jest „śmieciowa”, choć w ostatnich latach wzrosła liczba nadużyć. Jednak fakt, że nie każda umowa cywilnoprawna jest nadużyciem, powinien przemawiać za tym, aby rozwiązania legislacyjne stoso-wane w celu przeciwdziałania owemu nadużywaniu miały charakter racjonalny i wyważony. Taka szczególna ostrożność miałaby zapobiec całkowitej eliminacji czy nadmiernemu obciążeniu tej formy zatrudnienia, adekwatnej do trybu pracy wielu osób i jednocześnie pozytywnie ocenianej przez zatrudnionych.

44 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

Odpowiedź polskiego rządu na zjawisko nadużywania umów cywilnoprawnych

Rząd RP, a także jego bogate zaplecze eksperckie w postaci Rady Gospo- darczej przy Premierze, uległ medialnemu dyskursowi sugerującemu, że każda umowa cywilnoprawna jest zjawiskiem negatywnym. W styczniu 2014 roku rządzący zaproponowali rozwiązanie skierowane nie przeciwko samemu nadużywaniu tych umów, ale przeciw całemu zjawisku zatrud-nienia na podstawie umów cywilnoprawnych: oskładkowanie wszystkich posiadanych przez danego zatrudnionego umów zlecenia do kwoty płacy minimalnej. Zmiana w ustawodawstwie została przyjęta przez Sejm 23 października 2014 roku, a wejść w życie miała już z początkiem 2015, lecz stanie się to dopiero 1 stycznia 2016 roku. Rząd Donalda Tuska planował także dalsze oskładkowanie umów cywilnoprawnych: od 2017 roku (a pierwotnie od 2016) zleceniobiorcy mieli płacić składki od wyższej podstawy, czyli od 60% średniego wynagrodzenia, a w 2018 (pierwotnie 2017) miał zostać oskładkowany cały dochód ze zleceń; ówczesna Rada Ministrów planowała również objęcie składkami umów o dzieło (Wiktorowska, 2014). Przegrana Platformy Obywatelskiej oraz zwycięstwo Prawa i Sprawie- dliwości w wyborach parlamentarnych w październiku 2015 roku nie oznacza jednak, że tego rodzaju zmiany nie zostaną wprowadzone. Mimo że politycy PiS w kampanii wyborczej nie wypowiadali się na temat oskładkowania umów cywilnoprawnych, to warto podkreślić, że podobnie jak poprzednicy posługują się oni dyskursem niechęci wobec umów cywilnoprawnych. Klub parlamentarny PiS tak samo jak posłowie PO głosował w 2014 roku za oskładkowaniem zleceń do wysokości płacy minimalnej, a związany ze środowiskiem PiS prezydent Andrzej Duda przygotował w grudniu 2015 roku projekt objęcia pełnym oskładkowa- niem umów zlecenia oraz dotychczas w ogóle nieoskładkowanych umów o dzieło (na razie jedyny przypadek oskładkowania umów o dzieło to sytuacja, kiedy umowa o dzieło jest zawierana w tym samym przedsię- biorstwie, co równocześnie trwająca umowa o pracę danego zatrudnio- nego [Cieślak-Wróblewska, Rzemek, 2015]). W dniu swojego zaprzysięże-nia, 6 sierpnia 2015 roku, prezydent Duda podczas specjalnego czatu internetowego z obywatelami użył zresztą określenia „umowy śmiecio-

45Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

we”, mówiąc o przeszkodach, na jakie napotykają młodzi ludzie, którzy wchodzą w dorosłe życie („Duda rozmawiał z internautami…”, 2015). Określenie „umowy śmieciowe” stosowała także późniejsza premier Beata Szydło podczas kampanii wyborczej w 2015 roku, w znaczeniu obej- mującym nie tylko kontrakty cywilnoprawne, ale także umowy o pracę na czas określony. Tym emocjonalnym pojęciem posługują się również minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska oraz jej zastępca Stanisław Szwed3. Można zatem stwierdzić, że w dużej mierze politycy Prawa i Sprawiedliwości kontynuują prowadzony wcześniej przez rząd Platformy Obywatelskiej dyskurs dezaprobaty wobec ogółu umów cywilnoprawnych, a nie wobec przypadków nadużyć. Podkreślić jednak trzeba powściągliwość, z jaką minister pracy w rządzie PiS Elżbieta Rafalska odniosła się do proponowanej przez między innymi prezydenta Dudę koncepcji oskładkowania umów o dzieło: „klasycznej umowy o dzieło nie należy obciążać składką, należałoby raczej dopilnować, by takie umowy nie zastępowały zleceń czy nawet etatów” – mówiła w rozmowie z Gazetą Polską w grudniu 2015 roku (Rafalska, 2015). Wspomniane rozszerzenie zakresu oskładkowania zbiegu umów zlecenia do wysokości płacy minimalnej było wprowadzane pod hasłem „walki ze śmieciówkami”. Paradoks polega na tym, że wymóg oskładkowania każdej umowy cywilnoprawnej wpłynie – niezależnie od tego, jak zatrudnieni będą to rozwiązanie oceniać – także na sytuację osób zatrudnionych na takich umowach, które nie stanowią nadużyć. Rozwiązanie to może być przez wiele takich osób odbierane negatywnie, oskładkowanie więcej niż jednego zlecenia zmniejszy bowiem dochody tych zatrudnionych i w konsekwencji pogorszy ich sytuację materialną. Ten argument w jeszcze większym stopniu przemawia za nieadekwatnością zwiększenia skali oskładkowania wobec tych, którzy rzeczywiście są ofiarami nadużyć: biorąc pod uwagę, że ofiary nadużywania umów cywilnoprawnych są z dużym prawdopodobieństwem zatrudniane na ich podstawie ze względu na oszczędności pracodawców i chęć uniknięcia przez firmy sztywnych regulacji kodeksu pracy, polityka rządu powinna skupić się na wprowadzeniu takich rozwiązań, które polepszą aktualną

³ Por. np. wywiady udzielone przez Elżbietę Rafalską i Stanisława Szweda, udostępnione na stro-nie internetowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej: http://www.mpips.gov.pl/dla-mediow/wywiady-minister-elzbiety-rafalskiej/. Dostęp: 13.02.2016.

46 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

sytuację materialną takich osób (na przykład poprzez obowiązek wprowa- dzenia na drodze branżowych porozumień pracodawców i pracowników godzinowej stawki płacy minimalnej dla wybranych zawodów – ochroniarzy czy kasjerów – niezależnie od rodzaju umowy) oraz zachęcą do zatrudniania na podstawie kodeksu pracy (na przykład poprzez usunięcie uciążliwych regulacji połączone z częstszymi kontrolami Państwowej Inspekcji Pracy i ze zwiększeniem kar za stosowanie umowy cywilnoprawnej w sytuacji, kiedy zatrudnienie wykazuje znamiona umowy o pracę). Tymczasem oskładkowanie wszystkich umów zlecenia do wysokości płacy minimalnej jeszcze bardziej okroi dochody nisko wynagradzanych osób będących ofiarami nadużywania umów cywilnoprawnych. Na nieadekwatność zaproponowanego przez rząd rozwiązania z pew- nością wpływ miało powszechne nazywanie przez media umów cywilno-prawnych szkodliwymi „umowami śmieciowymi”. Przejęcie tej negatywnej medialnej narracji przez rządzących oraz dobieranie przez nich odpowiadają- cych temu dyskursowi działań legislacyjnych dobrze obrazuje wspomniana już wypowiedź premiera Donalda Tuska ze stycznia 2014 roku, kiedy ogłaszał on, że umowy zlecenia zostaną oskładkowane do wysokości płacy minimalnej: „Śmieciówki to praca odarta z godności. [...] Likwidację śmieciówek rozpoczniemy od oskładkowania umów-zleceń” („Tusk: 2014 rok”, 2014). Ponadto na traktowanie przez rząd wszystkich umów cywilno- prawnych jako niekorzystnych „umów śmieciowych” wskazywała wypowiedź ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza z sierpnia 2013 roku: „Powstał projekt ustawy, który częściowo porządkuje tak zwane umowy śmieciowe” („Rząd porządkuje «śmieciówki»”, 2013). Inną wypowiedzią, która wskazuje na stawianie przez rządzących znaku równości między umowami cywilnoprawnymi a „umowami śmieciowymi”, jest sposób przedstawienia przez premier Ewę Kopacz w czerwcu 2015 roku – czyli w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi – oskładkowania umów zlecenia jako sukcesu jej ugrupowania politycznego: „To PO wykonała kawał dobrej roboty – już w tej chwili ozusowaliśmy umowy śmieciowe

– czyli pierwszy krok [w kierunku ich likwidacji – przyp. A.C.] zrobiliśmy” („Kopacz obiecuje”, 2015). Warto oczywiście podkreślić, że również politycy ówczesnej opozycji akceptowali ten dyskurs: przykładowo Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera, mówiła w lipcu 2015 roku: „Polacy potrzebują

47Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

dobrych, odważnych decyzji. Dziś co trzeci Polak zatrudniony jest na umo- wie śmieciowej” („Drugi dzień konwencji”, 2015). Szydło objęła zatem terminem „umowy śmieciowe” nie tylko ogół umów cywilnoprawnych, ale także wszystkie umowy o pracę na czas określony. Obok rozszerzenia zakresu oskładkowania umów zlecenia, kolejnym przykładem wpływu negatywnego medialnego dyskursu dotyczącego umów cywilnoprawnych na politykę władz państwowych jest wzmożenie w latach 2014 i 2015, przeprowadzanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecz- nych, kontroli stosowania umów o dzieło, które – w przeciwieństwie do umów zlecenia – są w Polsce umowami nieobjętymi składkami ZUS poza sytuacją, kiedy umowa o dzieło jest zawierana między osobą zatrudnioną na umowie o pracę a pracodawcą tej osoby. Z jednej strony stosowanie nieobjętych składkami ZUS umów o dzieło pozwala na wyższy dochód i samodzielne oszczędzanie na emeryturę przez reprezentantów wolnych zawodów, między innymi artystów, dla których umowy te są właściwą formą zatrudnienia. Z drugiej strony brak składek ZUS zwiększa już i tak niski dochód tych, którzy na umowie o dzieło są zatrudnieni z powodu cięcia kosztów przez pracodawcę. W cytowanych w prasie (Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza) wypowiedziach przedstawicieli kontrolowanych firm podkreślany jest brak należytej staranności kontrolerów przy analizowaniu, czy zatrudnienie spełnia warunki umowy o dzieło, czy nie. Ponadto kontro- lerzy ZUS wydają się mieć odgórny nakaz uznawania umów o dzieło za umowy zlecenia i żądania składek do pięciu lat wstecz (Marczuk, 2014; Nowosielska, 2015; Tyszkowski, 2015; Kostrzewski, Miączyński, 2015). O ile ewidentnym nadużyciem jest zatrudnianie na podstawie umowy o dzieło na przykład ekspedientów w sklepie, o tyle według doniesień pra-sowych ZUS kwestionuje umowy, które spełniają wynikające z przepisów prawa i ich powszechnej interpretacji warunki zawarcia umowy o dzieło, takie jak osiągnięcie określonego rezultatu oraz autorski charakter dzieła. Przykładem takich niesłusznie zakwestionowanych umów jest między innymi dokonywanie tłumaczeń z języków obcych czy przeprowadzanie szkoleń. O wpływie medialnego i politycznego dyskursu, nakazującego traktować każdą umowę cywilnoprawną jako „umowę śmieciową”, na wzmożenie i nieracjonalny charakter kontroli ZUS świadczy chociażby przytoczona przez jednego z przedstawicieli firm wypowiedź kontro-

48 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

lerki ZUS: „trzeba się u was wziąć za te umowy śmieciowe” (Marczuk, 2016). Choć ZUS nie publikuje statystyk dotyczących skali kontrolowania i kwestionowania umów o dzieło, to dowód na wzrost restrykcyjności poli-tyki państwa wobec tej formy zatrudnienia został zawarty w sprawozdaniu z działalności Narodowego Funduszu Zdrowia za rok 2014 (ZUS, 2014). Jak informuje NFZ:

Wzrost decyzji wydanych przez dyrektorów OW NFZ dotyczących objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym z tytułu zawartych umów o dzieło noszących znamiona umowy zlecenia w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku wyniósł ponad 130 proc. (4 655 decyzji wydanych w 2014 roku wobec 2 011 decyzji wydanych w 2013 roku). Przyczyn wzrostu wydanych decyzji w tym zakresie należy szukać w fakcie, iż na terenie niektórych województw [...] odbywały się wzmożone kontrole płatników składek. Dokonywane były przez komórki terenowe ZUS, które kwestionowały kwalifikację podpisanych umów o dzieło i wnosiły o uznanie powyższych umów jako noszących charakter umowy zlecenia, podlegających tym samym obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu (s. 171).

Gdyby nie zaistniała powszechna narracja, według której każda umo-wa cywilnoprawna to „umowa śmieciowa”, bądź też gdyby narracja ta została zignorowana przez rządzących, politycy wprowadziliby zapewne rozwiązania poprzedzone odpowiednią analizą sytuacji. Zbadane zos-tałyby przyczyny nadużywania umów cywilnoprawnych, takie jak duża uciążliwość niektórych przepisów kodeksu pracy czy zbyt wysoka płaca minimalna w niektórych regionach, i podjęte zostałyby działania mające na celu eliminację tych zjawisk – takie jak usunięcie biurokratycznych obciążeń z prawa pracy czy obniżenie płacy minimalnej na przykład o 20% w gorzej rozwiniętych regionach Polski, jak choćby w województwie warmińsko-mazurskim czy podlaskim. Gdyby rząd nie uległ wrażeniu, że każda umowa cywilnoprawna jest nadużyciem, prawdopodobnie zwróciłby uwagę na negatywne efekty oskładkowania w 2013 roku odpo- wiedników umów zlecenia na Słowacji, co również było argumento- wane ich rzekomym nagminnym nadużywaniem: spadek liczby osób

49Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

zatrudnionych na podstawie takich umów wyniósł 25% między kwietniem 2012 roku a kwietniem 2013 roku (z 364,8 tys. do 274,9 tys. osób) (Dinga, 2013). Ponadto brak narracji, według której każda umowa cywilnoprawna to niesłusznie zawarta „umowa śmieciowa”, sprawiłby, że ewentualne kontrole umów o dzieło, podejmowane przez ZUS, miałyby charakter bardziej racjonalny. Nie kończyłyby się również decyzjami – po pierwsze – niesprawiedliwymi wobec osób, które zatrudniały i były zatrudniane na podstawie umów o dzieło, a po drugie – zwiększającymi niepewność firm i ich potencjalnych współpracowników co do warunków i możliwości zatrudnienia na tej podstawie.

Podsumowanie

W Polsce występuje zjawisko nadużywania umów cywilnoprawnych, jednak dotyczy ono tylko części osób zatrudnionych na podstawie ta-kich kontraktów. Można szacować, że odsetek ten wynosi od 15 do 25% osób pracujących wyłącznie na umowach cywilnoprawnych. Jednak od około 2012 roku wielu dziennikarzy i publicystów zarówno o socjal-nym, jak i liberalnym podejściu do gospodarki nazywa wszystkie umowy cywilnoprawne „umowami śmieciowymi”. Zjawisko to jest spowodowane kilkoma czynnikami: rozpowszechnieniem pojęcia „umowa śmieciowa” przez związki zawodowe, powszechnością nadużywania umów cywil-noprawnych w branży medialnej oraz atrakcyjnością językową samego wyrażenia. Ten emocjonalny, nieprzystający do danych ekonomicznych dyskurs upowszechnił się w języku potocznym polskiego społeczeństwa, a także spłycił polską debatę publiczną, w której niewspółmiernie często zaczęto mówić o wadach umów cywilnoprawnych, w przeciwieństwie do ich zalet. Ów dyskurs sprawił też, że rząd RP nie wykazał się ostrożnością w planowaniu polityki mającej na celu zapobieżenie zjawisku nadużywania umów cywilnoprawnych. Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli rządu, władze Polski uznały za negatywne całe zjawisko zatrudnienia na podstawie umów cywilno-prawnych. Zamiast rozwiązań, które mogłyby pomóc ofiarom nadużywania tych kontraktów (jak choćby przez wzmocnienie uprawnień Państwowej

50 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

Inspekcji Pracy w kontekście kontroli stosowania umów cywilnoprawnych czy objęcie niektórych zawodów godzinową płacą minimalną niezależną od rodzaju umowy) rząd przedstawił przyjętą następnie przez Sejm propozycję zwiększenia skali oskładkowania dochodów z umów zlecenia, a ponadto Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadził wzmożone kontrole stosowania umów o dzieło, podczas których, nakazując bez dostatecznej analizy sytuacji zapłatę składek do pięciu lat wstecz, w nies- prawiedliwy sposób traktował firmy uczciwie zatrudniające na podsta- wie tych kontraktów. Reakcja polskich władz na zjawisko nadużywania umów cywilnoprawnych stanowi przykład sytuacji, w której rządzący wdrażają nieoptymalne rozwiązania z powodu przejęcia niezgodnego ze stanem faktycznym medialnego dyskursu na temat danej sytuacji społeczno-gospodarczej.

Bibliografia

• Duda rozmawiał z internautami na Facebooku. „To dopiero początek”. (2015, 6 sierpnia). Wprost.pl. http://www.wprost.pl/ar/516976/Duda-rozmawial- z-internautami-na-Facebooku-To-dopiero-poczatek/. Dostęp: 13.02.2016.• Rząd porządkuje „śmieciówki”. Nowe przepisy zlikwidują sytuację zbiegu kilku umów zleceń. (2013, 26 sierpnia). Dziennik Gazeta Prawna. http://serwisy. gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/727507,rzad-porzadkuje-smie ciowki-nowe-przepisy-zlikwiduja-sytuacje-zbiegu-kilku-umow-zlecen. html. Dostęp: 16.12.2014.• Tusk’s troubles. (2013, 21 września). The Economist. http://www.economist. com/news/europe/21586618-union-members-are-putting-prime- minister-under-pressure-tusks-troubles. Dostęp: 20.09.2014.• Tusk: 2014 rok końcem ery śmieciówek. (2014, 10 stycznia). http://www.bank ier.pl/wiadomosc/Tusk-2014-rok-koncem-ery-smieciowek-3033852. html. Dostęp: 16.12.2014.• Drugi dzień konwencji programowej PiS. (2015, 4 lipca). http://wiadomosci. onet.pl/tylko-w-onecie/drugi-dzien-konwencji-programowej-pis/f5sq2l. Dostęp: 15.11.2015.• Kopacz obiecuje: Chcę wyeliminować umowy śmieciowe (2015, 29 czerwca).

51Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/kopacz-obiecuje-chce-wyeliminowac- -umowy-smieciowe,555777.html. Dostęp: 15.11.2015.• Wywiady kierownictwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. http://www.mpips.gov.pl/dla-mediow/wywiady-minister-elzbiety-ra falskiej/. Dostęp: 13.02.2016.• Błaszczak, A. (2014, 22 lipca). Młodzi już nie chcą aż tyle pracować. Rzecz- pospolita. http://archiwum.rp.pl/artykul/1249116-Mlodzi-juz-nie-chca- az-tyle-pracowac.html. Dostęp: 20.09.2014.• Cieślak-Wróblewska A., Rzemek, M. (2015, 2 grudnia). ZUS od każdej umowy – prezydencki projekt obniżający wiek emerytalny. Rzeczpospolita. 2.12.2015, http://www.rp.pl/ZUS/312019859-ZUS-od-kazdej-umowy- --prezydencki-projekt-obnizajacy-wiek-emerytalny.html#ap-1. Dostęp: 13.02.2016.• Czepiel, A. P. (2014, 18 listopada). Nowa ustawa nie pomoże pracującym bez etatu. Obserwator Finansowy. http://www.obserwatorfinansowy.pl/ forma/rotator/nowa-ustawa-nie-pomoze-pracujacym-bez-etatu/?k=ana lizy. Dostęp: 15.12.2014.• Lange,M.de,Gesthuizen, M., Wolbers, M. (2014). Consequences of a Flexible Labour Market Entry for Early Career Development in the Netherlands. Economic and Industrial Democracy, , 35, s. s. 413-434.• Dinga, J. (2013, 3 października). Zmrzačení dohodári. http://blog.etrend.sk/iness/ zmrzaceni-dohodari-2.html. Dostęp: 16.12.2014.• Domka-Rybka, A. (2011, 11 września). Jest więcej roboty i coraz mniej normal- nych umów. http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-pracy/wiadomosci/ jest-wiecej-roboty-i-coraz-mniej-normalnych-umow. Dostęp: 15.12.2014.• FOR (2014). http://www.for.org.pl/upload/Infografika.jpg. Dostęp: 16.12.2014.• Główny Urząd Statystyczny (2013). Pracujący w gospodarce narodowej w 2012 r. Warszawa: Główny Urząd Statystyczny.• Główny Urząd Statystyczny (2014). Komunikat Departamentu Badań Demograficznych i Rynku Pracy z 10.01.2014 r. Warszawa: Główny Urząd Statystyczny.• Jarosik, M. (2008, 19 czerwca). Jakie składki trzeba płacić za dorabiających do renty lub emerytury, Gazeta Prawna. https://edgp.gazetaprawna. pl/artykuly/194745,jakie-skladki-trzeba-placic-za-dorabiajacych-do-em

52 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

erytury-lub-renty.html. Dostęp: 20.09.2014.• Kaczyński, J. (2013). Jesteśmy prosocjalni, rozm. przepr. J. Kłosiński i K. Świątek, Tygodnik Solidarność., 51/52. http://www.tygodniksoli darnosc.com/pl/a/1956/jestesmy-prosocjalni---wywiad-z-kaczynskim- -pelna-wersja.html. Dostęp: 20.09.2014.• Kiełbasiński, A. (2014, 13 stycznia). Dlaczego umowy śmieciowe są złe? Pięć grzechów głównych wg „Wyborczej”. Gazeta Wyborcza, http://wy borcza.pl/1,75478,15262523,Dlaczego_umowy_smieciowe_sa_zle__ Piec_grzechow_glownych.html. Dostęp: 20.09.2014.• Korucu, J. (2014, 28 listopada). Młodzi jeszcze długo będą mieszkać z rodzicami, Metro, s. 7.• Kostrzewski, L., Miączyński, P. (2015, 29 lipca). ZUS tropi umowy o dzieło. Gazeta Wyborcza. http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,18443273,zus- tropi-umowy-o-dzielo.html. Dostęp: 15.11.2015.• Kowalski, J. K. (2014, 3 grudnia). Co trzeci Polak drży, że pracodawca nie przedłuży mu umowy, Dziennik Gazeta Prawna, s. A4-5.• Lindbeck, A., Snower, D. J. (2001). Insiders versus Outsiders, Journal of Economic Perspectives, 15, 1, s. 165-188.• Marczuk, B. (2014, 11 sierpnia). ZUS poluje na składki od umów o dzieło. Rzeczpospolita. http://www.rp.pl/artykul/1132314-ZUS-poluje--na- skladki-od--umow-o-dzielo.html. Dostęp: 15.11.2015.• mk, PAP (2013, 29 czerwca).Bez umów śmieciwych, euro i pakietu klimatycznego. Postulaty PiS. Wyborcza Biz. http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14192940, Bez_umow_smieciowych__euro_i_pakietu_klimatycznego_.html. Dostęp: 20.09.2014.• Nowosielska, K. (2015, 27 lipca). Kontrola ZUS a umowa o dzieło, Rzeczpos- polita. http://www.rp.pl/elastycznosc-daje-prace/307279822-kontrola- zus-a-umowa-o-dzielo.html. Dostęp: 15.11.2015.• Piątkowska, M. (2010, 26 września). Od umowy do umowy. Gazeta Wyborcza. http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,8415270,Od_umowy_do_ umowy.html. Dostęp: 20.09.2014.• Prawo i Sprawiedliwość (2011). Nowoczesna, solidarna, bezpieczna Polska. Program Prawa i Sprawiedliwości. http://www.pis.org.pl/down load.php?g=mmedia&f=program_2011.pdf. Dostęp: 20.09.2014.• Rafalska E. (2015, 2 grudnia). Dobre dyplomy zamiast dobrych koneksji

53Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

rodzinnych. Rozm. przepr. M. Michalska. Gazeta Polska. http://www. gazetapolska.pl/33599-dobre-dyplomy-zamiast-dobrych-koneksji-rodz innych. Dostęp: 7.07.2016.• Rotkiewicz, M. (2011, 16 lutego). Szofer może pracować na zlecenie. Rzecz- pospolita. http://archiwum.rp.pl/artykul/1023260-Szofer-moze-pra cowac-na-zlecenie.html. Dostęp: 16.12.2014.• Sojusz Lewicy Demokratycznej (2011). Jutro bez obaw. Program dla Polski. http://www.sld.org.pl/public/ckfinder/userfiles/files/program_sld. pdf. Dostęp: 20.09.2014.• Szumlewicz, P. (2012, 3 stycznia). Przekroczyć prekariat, rozm. przepr. R. Bożek. http://lewica.pl/index.php?id=2585. Dostęp: 20.09.2014.• Śniadek, J. (2012, 21 lutego). Rezerwuar taniej siły roboczej. http://www.stef- czyk.info/publicystyka/opinie/rezerwuar-taniej-sily-roboczej,3333107973. Dostęp: 20.09.2014.• Tyrowicz J. (red.) (2014). Raport 2014. Badanie ankietowe rynku pracy. Warszawa: Narodowy Bank Polski.• Tyszkowski, M. (2015.07.27). Wielka wojna o dzieło i składki. „Kontroler ZUS zażądał 120 tys. wydruków”, rozm. przepr. L. Kostrzewski, P. Miączyński. Gazeta Wyborcza. http://wyborcza.biz/biznes/1,147141,18430077,wielka- wojna-o-dzielo-i-skladki-kontroler-zus-zazadal-120.html#ixzz3rWpX EgGp. Dostęp: 15.11.2015.• Watson, P. (2012, 23 lipca). Sackings expose the harsh reality of Poland’s junk jobs. The Guardian. http://www.theguardian.com/commentis free/2012/jul/23/sackings-poland-junk-jobs-chung-hong. Dostęp: 20.09.2014.• Więckowska, B. (2012). Źródła dochodów a składkowanie na ubezpie- czenia społeczne. Warszawa: Departament Analiz Strategicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.• Wiktorowska, B. (2014, 30 stycznia). ZUS bierze wszystko. Składki od umów- zleceń i o dzieło. Dziennik Gazeta Prawna. s. B1.• Zakład Ubezpieczeń Społecznych, (2014). Sprawozdanie z działalności Naro- dowego Funduszu Zdrowia za 2014 rok. Warszawa: Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

54 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE

Źródła prawa • Ustawa Kodeks pracy z dnia 26 czerwca 1974 roku, Dz.U. 1974 nr 24 poz. 141 z późniejszymi zmianami, stan na 31 grudnia 2015 roku).

From a Civil Law Contract to a Junk Contract. The Evolution of Discourse on Employment on the Basis of the Polish Civil Law Contracts

Abstract

In Polish law, a civil law contract (primarily contract of mandate and contract of commission) is a kind of freelance contract, less rigid than a standard em-ployment contract, both in terms of taxation and legal restrictions. The article analyses the way in which employment on the basis of a civil law contract is presented in the public debate in Poland. According to the author’s hypothesis, the pejorative character of discourse on civil law contracts in Polish public debate is a relatively new phenomenon, existing approximately since 2012. The conducted comparison of press articles, electoral programmes and political speeches from the last 5 years confirms this hypothesis. It becomes evident that before 2012 the public debate contributors’ discourse on civil law employment was free of emotions and general discrediting of these forms of employment, but in the years 2012–2015 Polish media and politicians begun calling all such contracts “junk contracts”, not taking into account the statistical data and the difference between fair and unfair using civil law contracts by employers. Secondly, the author examines whether this pejorative discourse on civil law employment in Poland – and more precisely: the phenomenon of calling all civil law contracts “junk contracts” – had an impact on the labour market policy in Poland. The author comes to a conclusion that the atmosphere of general contempt towards civil law contracts perceivable in Poland has prepared ground for radical political decisions: enlarging the scope of taxation of civil law contracts

55Od umowy cywilnoprawnej... NOWA PERSPEKTYWA

(contract of mandate) as well as significantly increasing the frequency of Social Security controls aimed at detecting unfairly used civil law contracts (contract of comission); during such controls even fairly used contracts were often deemed to be unfair. These political decisions decreased incomes of many employees. However, assessing the impact of these is a subject for further research.

Key words:

civil law contracts, employment policy, media image of atypical forms of employ- ment, Poland, public discourse

56 Anna Patrycja CzepielGDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE