magazyn zycie handlowe

56
Czy Eurocash uratuje Znajomych? Mrożonki w modzie str. 5 str. 8, 24 magazyn 90 000 nakładu Życie Handlowe cena: 10,70 zł (z Vat) ISSn: 1231-2010 LuTY 2009 WYgraj koSmeTYkI garnIer STr. 54 Pierwszy tysiączek Naszego Sklepu str. 42 www.portalFmCg.pl

Upload: media-direct-sp-z-oo

Post on 09-Mar-2016

226 views

Category:

Documents


4 download

DESCRIPTION

Wydanie luty 2009

TRANSCRIPT

Page 1: Magazyn Zycie Handlowe

Czy Eurocash uratuje Znajomych?

Mrożonki w modziestr. 5 str. 8, 24

maga

zyn

90 000 nakładuŻycie Handlowe

cena

: 10,

70 zł

(z V

at)

IS

Sn: 1

231-

2010

LuT

Y 20

09

WYgraj koSmeTYkI garnIer STr. 54

Pierwszy tysiączek Naszego Sklepu str. 42

www.portalFmCg.pl

Page 2: Magazyn Zycie Handlowe

ZH2

luty 2009

krok do przodu gaLerIe HandLoWe

Page 3: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH3

w numerze

rekLama

Jest źle? Tragicznie? Bezna-dziejnie? Drodzy Państwo. W takich chwilach, gdy wszyst-

ko się wali, a przynajmniej wszyst-kie satelity pod niebem nadają na okrągło, że wszystko się wali, warto sobie przypomnieć jedno powiedze-nie, które w historii Polski sprawdzi-ło się wielokrotnie. Jest skuteczne, pocieszające, pozbawione morali-zatorstwa, wyluzowuje, spuszcza powietrze z medialnych balonów i na koniec daje też nadzieję, że będzie lepiej. To powiedzenie brzmi tak: „bywało gorzej, oj tak, bywa-ło gorzej”. Pamiętam trzy godziny w kolejce po chleb. Miałem kupić dwa. Dostałem jeden. Pamiętam triumfalny powrót do domu z dwoma opakowaniami kawy Robusta, waga

250 g. Byłem bohaterem. Pamiętam, że smak prawdziwej czekolady poznałem dzięki temu, że brat poje-chał na wakacje do Niemiec i stam-tąd przywiózł paczkę słodyczy, którą jedliśmy z nabożeństwem przez wiele miesięcy. A dziś? Wprawdzie czasami też spędzam w sklepie trzy godziny, ale tylko z własnej winy, gdy np. pojadę w sobotę do hiper-marketu, ale przynajmniej wyjeż-dżam z niego z pełnym koszykiem. Fakt, że pieniędzy nie mam dużo, rata kredytu (zaciągniętego w CHF, a jakże) urosła pokaźnie podobnie jak wydatki na życie po urodzeniu się trzeciego dziecka. Lecz nadal uważam, że „bywało gorzej…”. Także w biznesie, który ponoć cierpi dziś na brak finansowania. Tym wszyst-kim, którzy ciągle powtarzają, że banki nie pożyczają pieniędzy na inwestycje i odsyłają z kwitkiem, gdy ktoś prosi o kredyt obrotowy, dedykuję artykuł ze str. 44. O nie, znowu ta mickiewiczowska liczba! Ostatnio pojawiła się podczas wybo-rów prezydenckich w USA. Obama jest 44. prezydentem w historii tego kraju. Myślę jednak, że fakt ten ma o wiele mniejszy wpływ na codzien-ność detalistów w Polsce, niż to, o czym napisaliśmy w tym wydaniu naszej gazety.

akTuaLnoŚCI

W DETALachSpołemowski grunt pod Stokrotkę .......................... 4Bomi zakasuje rękawy ............................................ 4Spożywka kryzysoodporna ...................................... 4Czy Eurocash uratuje Znajomych? .......................... 5SPAR – cicha woda ................................................. 6Co się stało z Carrefourami? .................................. 7

Kto, z kim i dlaczego?Zaskoczenie w bonecie ........................................... 8Delecta i Gellwe w jednym portfelu ........................ 8

Galerie handloweKontrowersyjny Auchan .........................................10Komu Biedronkę komu, bo idę do domu ..............10Park galerii nie równy ...........................................10

na PÓłCe

HerbataAntidotum na chłód i kryzys ..................................12

Ciasta i desery w proszkuZyskaj na czasie ...................................................16

Mniam, MniamBiałe odcienie rynku .............................................20

Marki ze wspomaganiem ......................................26Środki do płukania tkaninCenna miękkość ...................................................38

Nowe produkty Spożywcze ............................................................30Chemiczno-kosmetyczne.......................................40

ZarZądZanIe kaTegorIą

Mrożone warzywa – budujemy złotą drużynę .........24

rePorTaŻ

Małżeństwo z miłości, handel z rozsądku .............42

PraWo I FInanSe

BankiDelikatesy do rachunku gratis ..............................44

WYPoSaŻenIe

TelekomunikacjaTniemy telerachunki .............................................46Jedno rozwiązanie wielu problemów .....................48

Systemy prowadzenia klienta Historia pewnego kołowrotka ................................50

TranSPorT I LogISTYka

Samochody dostawczeDomowy łańcuch logistyczny według Fiata ............52

Po godZInaCH

Krzyżówka z nagrodami ........................................54

Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl

Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus

Prezes Radomir Jaszczuk (0-509-970-585) [email protected]

Redaktor Grzegorz Kiciński Naczelny (0-510-262-622) [email protected] Sekretarz Magdalena Stosio-Róg Redakcji (0-608-022-202) [email protected] Szef działu Elżbieta Pyzel reklamy (0-510-808-508) [email protected]

Reklama Maja Gryko key account manager (0-502-282-990) [email protected] Danuta Rosocha key account manager (0-509-970-575) [email protected] Renata Zadrożna specjalista ds. reklamy [email protected]

Dyrektor Marcin Michalski ds. marketingu (0-500-235-871) [email protected]

Projekty Michał Rejmerspecjalne, (0-662-194-163)fotoreportaże [email protected]

Stała Małgorzata Marszałekwspółpraca [email protected]

Prenumerata Ploter, Andrzej Olendzki (0-502-090-590) [email protected]

Opracowanie Concept Studiograficzne tel. (22) 841-53-55

Druk Edukacja Polska S.A.

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku.Nakład: 90 000 egz., cena egz: 10,70 zł (z 7%Vat) Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.

nr 36 (luty 2009)

Życie Handlowemaga

zyn

str. 12

str. 20

Grzegorz KicińskiRedaktor Naczelny

Na pocieszenie

str. 38

Page 4: Magazyn Zycie Handlowe

ZH4

luty 2009

aktualności W deTaLach

Jak głosi oficjalny komunikat, świe-ży nabytek Emperii (kupiony przez spółkę zależną Stokrotka) zajmuje

się handlem detalicznym artykułami spożywczymi i przemysłowymi. Jego szacowne przychody przekroczyły w 2008 r. 12 mln zł. Mówiąc językiem przeciętnych zjadaczy chleba, Emperia kupiła dobrze prosperujący supermar-ket. Placówka po remodelingu – już jako Stokrotka – zostanie otwarta pod koniec pierwszego kwartału 2009 r. Na sali sprzedaży, liczącej ok. 500 m²

powierzchni, mieszkańcy Sanoka będą mogli kupić ok. 8000 produktów spożywczych, kosmetyków, środków czystości, artykułów papierniczych, tekstyliów itp. Supermarket będzie wyposażony w 4 nowoczesne punk-ty kasowe, w których będzie można płacić kartami, uregulować rachunki oraz doładować telefony komórkowe. Dodajmy jeszcze, że spółka Stokrotka wydała na ten zakup 5,6 mln zł. Na pewno odzyska je bardzo szybko i to z nawiązką. <<

Grupa Bomi operuje w trzech seg-mentach sklepów: delikatesach (Bomi), supermarketach (Rast)

i sklepach osiedlowych działających w ramach franczyzy (Sieć 34 i eLDe). Rok 2009 r. ma przynieść wzrost li-czebności placówek w każdym z tych segmentów. I tak, liczba delikatesów zwiększyć się ma z 32 do 37, super-marketów z 33 do 35, a sklepów osie-dlowych z 1450 do 1600. Warto też wspomnieć, że asortyment supermar-ketów, który obejmować ma 18 000 SKU, zostanie ujednolicony i wsparty własną produkcją piekarniczą. Na pół-kach sklepów osiedlowych pojawią się zaś wyselekcjonowane produkty mar-ki własnej. Lata 2009-2011 w Grupie

Bomi mijać też będą pod znakiem logistyki. Plany jej rozwoju zakładają zastąpienie czterech działających obec-nie magazynów o łącznej powierzchni 25 000 m² trzema centrami logistyczny-

mi wspomaganymi przez 15-20 mniej-szych magazynów (przy czym centra mają mieć po 17 000 – 20 000 m² po-wierzchni, a magazyny – po ok. 4000 m²). W zaopatrzeniu sklepów Grupy Bomi w chemię, artykuły higieniczne i kosmetyki na pewno pomocna będzie spółka Interchem (wyspecjalizowany w tej branży dystrybutor i właściciel sieci drogerii Aster). Porozumienie, na mocy którego Interchem ma wy-łączność na dostawy tego typu produk-tów do sklepów Grupy Bomi, zostało właśnie przedłużone na 10 lat. <<

w Polsce w 2008 roku 217,4 mld zł i była o 6,4% wyższa niż w 2007 roku. Co ważne, w latach 2009-2011 po-mimo spowolnienia gospodarczego ma ona rosnąć nadal w tempie ok. 6% rocznie. Kwotą tą dzieli się wciąż bardzo wielu graczy, ale koncentracja sprzedaży detalicznej w rękach tych najsilniejszych z roku na rok postę-puje. W 2006 roku łączne udziały 20 największych detalistów w handlu spożywczym wynosiły 30%, rok póź-niej – 35%, a w roku 2008 – 41%. Mar-cin Szaleniec, autor raportu „Handel detaliczny artykułami spożywczymi w Polsce 2008”, z którego pochodzą przytoczone dane, wyjaśnia, że jest to spowodowane szybkim rozwojem li-derów rynku, a także serią większych i mniejszych przejęć, które miały miejsce w latach 2006-2008. Szczegól-ną aktywnością na tym polu wykazuje się ostatnio Emperia Holding, która od połowy 2007 r. konsekwentnie sku-puje małe, regionalne sieci spożyw-cze. Swoistym ukoronowaniem tego procesu było przejęcie kontrolnego pakietu w ZKiP Lewiatan, organizacji integrującej około 2000 sklepów PSH Lewiatan. Umożliwiło to Emperii awans na czwartą pozycję wśród naj-większych firm działających w handlu detalicznym żywnością. Pierwsze trzy zajęły kolejno Jeronimo Martins Dys-trybucja (właściciel Biedronki), Carre-four i Tesco. <<

Społemowski grunt pod Stokrotkę 5 stycznia br. Emperia Holding S.A. kupiła 100% udzia-łów w Przedsiębiorstwie Handlowym Centrum – Społem Sp. z o.o. z siedzibą w Sanoku. Tym sposobem w mieście (na ul. Traugutta 9) wyrośnie… Stokrotka.

Bomi zakasuje rękawyGrupa Kapitałowa Bomi przyzwyczaiła nas już do tego, że od czasu do czasu podgrzewa atmosferę zapowie-dziami fuzji. Sprawdziliśmy, jaką pogodę prognozuje na najbliższe dwa lata.

Spożywka kryzysoodpornaNie odkryjemy Ameryki, jeśli powiemy, że jeść musi każdy. Zawsze jednak można próbować wyżywić siebie i rodzinę taniej, prawda? Wydaje się jednak, że kryzys nie skłoni nas do drastycznego zmniejszenia wydatków na artykuły spożywcze. Tak przynajmniej prognozują analitycy z firmy PMR.

Żabka Polska nosi się z zamiarem uruchomienia sieci sklepów delikatesowych pod szyldem Fresh Market. Pierwsza placówka nowej sieci ruszyć ma w marcu br.

Zgodnie z danymi firmy PMR całkowita wartość spożywczego handlu detalicznego (rozumiane-

go jako sprzedaż detaliczna żywności, napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych oraz innych produktów dostępnych w sklepach) wyniosła

Page 5: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH5

Zgodnie ze wstępnym porozu-mieniem, Eurocash miałby peł-nić rolę dostawcy towarów do

placówek spółdzielni, jak również pozyskać część z nich do sieci fran-czyzowej Delikatesy Centrum. KAH pełniłby z kolei rolę dystrybutora i co za tym idzie organizatora do-staw. W połowie grudnia 2008 r. do władz poszczególnych spółdzielni Społem trafił list, w którym zarząd KAH informował o zawarciu ta-kiego porozumienia. Po jego otrzy-maniu chęć nawiązania współpra-cy z Eurocashem wyraziło ponoć 80 spółdzielni, które mają we włada-niu ok. 1000 sklepów. <<

rekLama

Znajdująca się od blisko roku w upadłości Krajowa Agencja Handlowa (KAH) może znowu stanąć na nogi, a z nią do życia ma szansę powrócić projekt Społem Znajomy Sklep, w ramach którego miało dojść do integracji 4000 sklepów należących do spółdzielni z całego kraju. Nadzieje w serca spół-dzielców wlał nie kto inny jak Eurocash.

NEW

SŻabka Polska nosi się z zamiarem uruchomienia sieci sklepów delikatesowych pod szyldem Fresh Market. Pierwsza placówka nowej sieci ruszyć ma w marcu br.

Czy Eurocash uratuje Znajomych?

Page 6: Magazyn Zycie Handlowe

ZH6

luty 2009

aktualności W deTaLach

Funkcjonujący od końca stycznia przy zbiegu ulic 1-go Maja i Boha-terów Monte Cassino SPAR ma

110 m2 powierzchni handlowej, na której oferowanych jest ok. 3000 po-zycji asortymentowych (w tym szero-ki wachlarz produktów marki własnej sieci). Market zapewnia też swoim klientom szereg usług dodatkowych – można tu zapłacić rachunki, dołado-wać telefon czy skorzystać z dostępne-go przez całą dobę bankomatu. Nowo otwarty sklep należy do kategorii SPAR Marketów, charakteryzujących się pełnym asortymentem suchych i rozszerzonym asortymentem świe-żych produktów spożywczych, takich jak mięso, nabiał i pieczywo.

Holenderskie wzorceDodajmy, że dążąc do ogólnej uni-fikacji swoich placówek (które poza Polską funkcjonują także w 32 in-nych krajach), wywodzący się z Ho-landii SPAR opracował koncepcje czterech kategorii sklepów. Większe od opisanych już SPAR Marketów są sklepy Eurospar – mają one od 1000 do 3000 m2 powierzchni i robi się w nich głównie cotygodniowe, ro-dzinne zakupy. W niektórych kra-jach SPAR eksperymentuje obecnie z placówkami Eurospar Freshmarket, nastawionymi na sprzedaż świeżych artykułów spożywczych. Pełnię szczę-ścia wielbicielom zakupów gwarantu-

ją zaś sklepy typu Interspar – bogato zaopatrzone domy towarowe o po-wierzchni ponad 3000 m2. Najmniej-szym, choć prężnie rozwijającym się dzieckiem w rodzinie SPAR są sklepy z kategorii SPAR Express. Placówki te mają od 100 do 200 m2 powierzch-ni sprzedaży, a poza podstawowymi artykułami spożywczymi oferują poszerzony asortyment produktów półprzetworzonych, gotowych oraz szybko rotujących, takich jak drobne słodycze, gazety, napoje, lody itp.

170 sklepów za dwa lataW Polsce działają obecnie 53 SPAR Markety, 1 Eurospar (w Cieszynie) i 4 SPAR Expressy (w Katowicach, Jeleniej Górze, Pieńsku i Zielonej Górze). Gdy porównamy to z plana-mi sieci SPAR w Polsce, można zary-zykować stwierdzenie, że nad Wisłą wrzuca ona dopiero drugi bieg. Stra-tegia jej rozwoju zakłada bowiem dynamiczny wzrost liczby placówek – do 2011 r. ma ich być trzy razy tyle co obecnie. Cel ten będzie realizo-wany poprzez otwieranie nowych sklepów, przejęcia istniejących sieci oraz fuzje z większymi hurtowniami spożywczymi i specjalistycznymi. SPAR planuje także, by w ramach fuzji nastąpiło rozszerzenie asorty-mentu, optymalizacja logistyki oraz rozwój produktów marki własnej z linii premium. W przypadku tej sieci doskonale sprawdza się przysło-wie „cicha woda, brzegi rwie”. <<

SPAR – cicha wodaSieć franczyzowa SPAR dopisała do swojego konta kolejną placówkę. 58. market z tym szyldem otwarty został 31 stycznia 2009 r. w Katowicach. Ale to jesz-cze nic. Do 2011 r. liczba sklepów SPAR w Polsce ma zostać potrojona.

Page 7: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH7

rekLama

Decyzja UOKiK dotyczyła placó-wek zlokalizowanych w Chrza-nowie (Albert i Carrefour),

Zamościu (Hypernova i Albert), Gro-dzisku Mazowieckim (Champion), Sochaczewie (Champion), Jaworznie (Albert), Konstantynowie Łódzkim (Albert) oraz Pabianicach (Hypernova w Centrum Handlowym Echo). Maria Cieślikowska z Carrefoura zapewni-ła nas, że warunek postawiony przez UOKiK został spełniony i w żadnej z tych lokalizacji sklepy Carrefoura już nie funkcjonują. Na pytanie, co się z nimi stało, opowiedzieć nie chcia-ła. Udało nam się jednak ustalić, że placówki te wbrew wcześniejszym spekulacjom nie trafiły do jednej kie-szeni. W przypadku pabianickiego centrum Echo miejsce, w którym początkowo była Hypernova, a następ-nie Carrefour (chodzi o ponad 3000 m² powierzchni), zajmie teraz Piotr i Paweł, który ruszy na wiosnę br. W urzędzie miejskim w Chrzanowie dowiedzieliśmy się, że lokalu po Al-bercie na ul. Trzebińskiej nikt nowy jeszcze nie zajął, z kolei w tym na ul. Śląskiej pojawiła się Biedronka. Pla-cówka tej ostatniej sieci zainstaluje się na miejscu Championa w Sochaczewie. Wszelkie znaki na ziemi i niebie wska-zują, że zamiast Championa w Grodzi-sku Mazowieckim pojawi się z kolei sklep z materiałami budowlanymi. <<

Co się stało z Carrefourami?Kiedy w 2007 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zgadzał się na przejęcie przez kon-cern Carrefour należących do Aholda sieci Albert i Hypernova, postawił jeden warunek. Otóż do końca grudnia 2008 r. Carrefour musiał zrezy-gnować z wszelkich praw (własności, użytkowania wieczystego, najmu) do dziewięciu sklepów. Postanowiliśmy spraw-dzić, co się z nimi stało.

Page 8: Magazyn Zycie Handlowe

Można już o nie pytać w hurtowniach rozsia-nych po całej Polsce. My akurat widzieliśmy je w Selgrosie, Tesco

i w sklepie API w Konstancinie-Jeziornie (w którym udało się nam zrobić zdjęcia), ale na liście odbiorców jest kilkadziesiąt firm ogólnokrajowych i regionalnych. Mowa o mrożonych pierogach i pyzach marki Łowicz. W pierwszym odruchu nawet można się zdziwić – Łowicz w gondoli mroźni-czej? Gdy jednak spojrzymy na rynek nieco szerzej, okaże się, że Agros Nova poszła po prostu za ciosem. Mrożonki są bowiem jednym z najbardziej dyna-micznych segmentów rynku potraw gotowych, który – czego spółka wcale nie ukrywa – ostatnimi czasy stał się jej oczkiem w głowie. Ciekawostką jest natomiast fakt, że niemal równolegle z wprowadzeniem mrożonek pod mar-

ką Łowicz, Agros Nova przejęła firmę Elbro. Przejęła jak przejęła. Wszystko zależy od decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jeśli UOKiK będzie na „tak”, już na starcie Agros Nova zyska 9,5% udziałów i trze-cią pozycję w segmencie mrożonych produktów mączno-ziemniaczanych. Na razie nikt więcej powiedzieć nie może, ale nie trzeba nawet robić skom-plikowanych testów porównawczych, by stwierdzić, że przejmując Elbro Agros Nova na „dzień dobry” będzie miała w mrożonkach dwa segmenty cenowe, czyli średni i premium.

Mrożone ABC dla detalistyNa początek w ofercie mrożonych

dań gotowych Łowicz, znalazło się pięć najpopularniejszych wśród polskich konsumentów produktów: cztery ro-dzaje pierogów (z mięsem, z kapustą i grzybami, z serem, ruskie) oraz pyzy

z mięsem. Gdybyśmy chcieli użyć ję-zyka biznesowego, wypadałoby powie-dzieć, że gotowe produkty mrożone nie tylko doskonale uzupełniają portfolio potraw gotowych mokrych Agros Nova (sosy, zupy, dania gotowe warzywno-mięsne), ale mają też w sobie duży potencjał wzrostu. Zgodnie z danymi Nielsena sprzedaż mrożonych potraw gotowych (obejmujący: warzywa na patelnię, dania mrożone, pizza, dania na bazie ziemniaka, dania na bazie mąki) osiągnęła w 2007 r. wartość ok. 480 mln zł, zyskując ok. 18% w stosun-ku do roku 2006. Na korzyść Agros Nova przemawia także rozdrobnienie rynku, na który wkracza. – Czterech pierwszych producentów (od red.: w segmencie mrożonych dań mącz-nych) osiąga na nim aktualnie ok. 44% udziałów. Oznacza to, że jest na nim miejsce dla liczącego się gracza. Agros Nova będzie niewątpliwie największą

Zaskoczenie w gondoliWprawdzie bez specjalnych fajerwerków, to jednak wydarzenie, które za chwilę opiszemy, jest dla gondoli mroźniczych po prostu przełomowe. Na rynku mrożonek zadebiutowała bowiem firma Agros Nova.

Delecta i Gellwe w jednymportfelu

Firma Rieber & Son, właściciel marek Delec-ta, King Oscar i Big Fish, podpisała umowę wstępną o przejęciu od spółki Food-

Care marki Gellwe, co niewątpliwie umocni jej pozycję na rynku dese-rów i produktów do pieczenia. Food-Care natomiast skoncentruje się na rozwoju dwóch innych brandów ze swojego portfolio: napojów energe-tycznych Tiger i musli Fitella.

Wspomniana umowa dotyczy przejęcia marki Gellwe oraz czte-rech kategorii artykułów: miesza-nek ciast w proszku, dodatków i przypraw do ciast oraz deserów w proszku, których produkcja ma zostać przeniesiona do za-kładu Rieber Foods Polska we Włocławku. Dzięki tej transakcji marka Delecta – silna w pół-nocnej i centralnej części kraju, w tym głównie w polskich sklepach i u polskich dystrybutorów, zo-stanie uzupełniona przez Gellwe – brand mocny na południu i za-chodzie, z ugruntowaną pozycją w sieciach międzynarodowych. Ostateczna finalizacja umowy nastąpi po otrzymaniu pozytyw-nej opinii UOKiK, co najprawdo-podobniej będzie miało miejsce w połowie 2009 r. <<

ZH8

luty 2009

aktualności kTo, Z kIm I dLaCZego?

Udziały producentów w rynku dań mrożonych na bazie mąki i ziemniaka

średnia za 2008 r. wartościowo

Źródło: NielsenAVIKO7,5%

ELBRO9,4%

Pozostali55,5%

IGLOTEX15,6%

JAWO12,0%

Page 9: Magazyn Zycie Handlowe

Coś dla detalistów Podsumowując, wypada powie-

dzieć, że mimo prognozowanego spo-wolnienia gospodarczego w naszym kraju, rynek potraw gotowych, w tym produktów mrożonych, w 2009 roku jako jeden z nielicznych ma szansę odnotować dwucyfrową dynamikę

wzrostu. Dlaczego? Poza argumenta-mi, które podaliśmy powyżej, warto też rzucić okiem na to, co dzieje się na bardziej rozwiniętych rynkach. Jeśli chodzi o spożycie dań gotowych, na tle mieszkańców Unii Europejskiej, Polacy wciąż pozostają w tyle. Dla właścicieli sklepów wniosek jest jedno-

znaczny: warto wygospodarować miej-sce na silnego gracza w mrożonych daniach gotowych, tym bardziej, że ponad 70% konsumentów nie zna mar-ki pierogów, które kupuje. W takich okolicznościach, mocny brand okazuje się zwykle motorem napędowym całej kategorii. <<

firmą produkcyjną w tym segmencie – uzasadnia Robert Niewiadomski, prezes zarządu Agros Nova i doda-je – Poza skalą działalności, najważ-niejszym naszym atutem jest marka Łowicz, która nie tylko od lat dosko-nale radzi sobie na rynku produktów dżemowych, sosów gotowych (lider rynku) i koncentratów pomidorowych (wicelider), ale udowodniła również, że potrafi w bardzo szybkim tempie, od podstaw budować swoją pozycję w nowej kategorii. Mam na myśli kategorię dań gotowych warzywno-mięsnych, w której produkty Łowicza zadebiutowały półtora roku temu. Dziś Agros Nova jest trzecią firmą na tym rynku i wciąż zwiększa swe udziały – podkreśla Robert Niewiadomski.

Wróżby na przyszłośćOd kilku lat rynek produktów

gotowych należy do najbardziej dyna-micznych segmentów przetwórstwa spożywczego w Polsce. Logicznie wpisuje się on w ogólnoświatowy trend tzw. produktów wygodnych (co-nvenience food). Źródeł jego rozwoju upatrujemy w szybko zmieniającym się otoczeniu społeczno-gospodar-czym, które generuje zmiany stylu życia oraz zwyczajów i postaw konsu-menckich. – Polacy coraz więcej pra-cują i mają mniej czasu na gotowanie, a przy tym sporadycznie jedzą poza do-mem i chcą wolny czas przeznaczać na wypoczynek, a nie na pracę w kuchni. Odczuwamy też w Polsce coraz mniej-szą presję społeczną na to, że kobieta powinna gotować. Wiele z nich już nie ukrywa, że nie są specjalistkami od gotowania lub za nim po prostu nie przepadają – twierdzi Joanna Bance-rowska z firmy Agros Nova. Na każdy z ok. 40% swoich obiadów przeciętny Europejczyk przeznacza maksimum 20 minut. A jak się to przedstawia w Polsce? – Nie ma takich danych dotyczących naszego kraju, ale blisko połowa Polaków deklaruje korzystanie z potraw gotowych raz w miesiącu lub rzadziej, a ok. 16% – raz w tygodniu lub częściej – dodaje pani Joanna. Jej zdaniem pozytywnym impulsem dla rozwoju rynku jest też migracja miesz-kańców wsi, zwłaszcza młodych, do miast. Wszystkie dane wskazują więc na to, że częstotliwość konsumpcji będzie rosła. Nie ulega bowiem wątpli-wości, że potrawy gotowe zapewniają konsumentom oszczędność czasu, są wygodne i łatwe w przygotowaniu, za-wsze „wychodzą”, a w przypadku ma-łych (1-, 2-osobowych) gospodarstw domowych są tańsze niż samodzielne przygotowanie posiłku czy jedzenie „na mieście”.

Z końcem stycznia marka Felco definitywnie zniknęła z polskich sklepów. Jej miejsce zajęły produkty z logo D’aucy. Oferta marki D’aucy (obecnej dotychczas w 17 krajach świata) obejmuje

mrożone warzywa i owoce oraz warzywa w puszkach. D’aucy Polska jest następczynią kupionej przez francuską Grupę CECAB firmy Globus Polska.

luty 2009ZH9

rekLama

Page 10: Magazyn Zycie Handlowe

Pierwsze wzmianki na temat tej inwestycji pojawiły się co naj-mniej cztery lata temu, lecz pro-

blemów przy jej realizacji Auchan miało ponoć tyle, że niewiele osób wierzyło, że Francuzom „jeszcze się nie odechciało”. Lokalni kupcy dali im podobno w kość, blokując, co i jak się dało. Najskuteczniejszą bronią okazały się problemy komu-nikacyjne, które – zdaniem kupców i mieszkańców Łomianek – wywoła tak duże centrum handlowe. Trud-

no się było z nimi nie zgodzić. Już dziś „wylotówka” na Gdańsk jest notorycznie przytkana. Jaka będzie po otwarciu Auchan, łatwo sobie wyobrazić. Okazuje się jednak, że Francuzom nie odechciało się, a sprawdzony przez nich w całej Pol-sce sposób na urzędników, zadziałał także i w tym przypadku. Obiecali przebudować kawałek drogi z kanali-zacją i po kłopocie. Umowa z gminą podpisana, podobnie jak list intencyj-ny z generalnym wykonawcą, który z robotą uwinąć się ma do 10 paździer-nika 2009 r. Obiekt, który posiadać będzie 36 000 m² powierzchni han-dlowej i 1700 miejsc parkingowych powstanie w pobliżu skrzyżowania ulic Pułkowej, Brukowej i Kolejowej. Poza hipermarketem Auchan znaj-dzie się w nim także Leroy Merlin i 60 innych sklepów. Wartość inwesty-cji oszacowano na 107,5 mln zł.<<

Nieruchomości wystawione na sprzedaż znajdu-ją się m.in.

w Gdańsku, Szcze-cinku, Lęborku czy Olkuszu. Ich p o w i e r z c h n i a handlowa waha się od 300 do 2200 m². W niektó-rych obiek-

tach poza Biedronką znajdują się butiki, apteki, restauracje, a także punkty handlowe lokalnych przed-siębiorców. Pod młotek przeznaczo-na też została Galeria S w Świdni-ku – otwarta 6 grudnia 2008 r. jako pierwsza z serii ok. 90 minicentrów handlowych, które firma Świtalski & Synowie ma w swoich pięcioletnich planach. Obiekty te mają od 3000 do 5000 m², a budowane są w miastach liczących powyżej 30 tys. miesz-kańców. Dwa z nich powstają w Goleniowie oraz Kaliszu, po zakoń-

czeniu budowy i pełnej komercja-lizacji wszystkie zostaną

przeznaczone na sprzedaż.

<<

Krzysztof Ibisz został twarzą otwartej w październiku 2008 r. Galerii Handlowej Jasło. Za użyczenie swojego

wizerunku do promocji galerii i prowadzenie w niej imprez miał ponoć zainkasować 70 tys. zł.

KontrowersyjnyAuchan jest już po słowie z wykonawcą centrum han-dlowego w podwarszawskich Łomiankach – firmą Pol-Aqua. Niemal legendarna inwestycja ma już wyznaczoną datę realizacji.

Komu Biedronkę, komu, bo idę do domuFirma Świtalski & Synowie wystawiła na sprzedaż kilkana-ście nieruchomości komercyj-nych zlokalizowanych na terenie całego kraju. Jak nietrudno się domyślić, głównym najemcą w każdej z nich jest Biedronka.

Park galerii nierównyJaka jest różnica między parkiem a galerią handlową? Naocznie można się o niej przekonać, odwiedzając Park Handlowy Młyn, zlokali-zowany w sąsiedztwie wrocławskiego centrum handlowego Korona.

Park Handlowy Młyn to mikołajkowy prezent, jaki sprawiła wrocławianom spółka Helical Poland. Działający od 6 grudnia obiekt ma ok. 9600 m² po-wierzchni. Mieści się na niej 9 wielkopowierzchniowych sklepów: Carpetri-

ght, Deichmann, Halfords, Kakadu, Komfort, MediaExpert, Megasklep Dziecko, Piotr i Paweł oraz Superpharm (sklepów z tymi szylda-mi nie ma w pobliskiej Koronie). – W odróżnieniu od wielofunkcyjnych centrów handlowych budowa parku handlowego nie jest skomplikowana – mówi Jonathan Tinker, dyrektor He-lical Poland. O tym „braku kom-plikacji” decyduje np. fakt, że parki handlowe nie mają powierzchni wspólnej, a do każdego znajdującego się w nim sklepu wchodzi się osob-nym wejściem wprost z parkingu. <<

Helical Poland specjalizuje się w budowie sklepów wielkopowierzchniowych i centrów handlowych. Do końca roku 2010 zamierza oddać do użytku ponad 110 000 m² w trzech projektach zlokalizowanych na południu Polski.

ZH10

luty 2009

aktualności gaLerIe HandLoWe

Page 11: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH11

Page 12: Magazyn Zycie Handlowe

Wartość rynku herbat szacowana jest na 1,2 mld złotych rocznie, co w ujęciu ilościo-wym daje ok. 24 mln kg (źródło: Nielsen, dane za grudzień 2007 – listopad 2008). Choć asortyment ten sprzedaje się przez

cały rok, to najbardziej sprzyjający jest dla niego okres od jesieni do wczesnej wiosny (czyli od września/paź-dziernika do kwietnia/maja). Ta tendencja dotyczy zarówno herbat czarnych, w tym czasie często pitych z dodatkiem cytryny, soku malinowego czy miodu, jak również owocowych. Andrzej Misiak z Herbapolu twier-dzi, że w przypadku tych ostatnich sprzedaż detaliczna w szczycie sezonu jest o około 40% wyższa niż latem. Jak nietrudno się domyślić, w jesienno-zimowych statysty-kach królują herbaty malinowe, ale nie tylko, bo konsu-menci coraz przychylniej patrzą także na inne, bardziej „egzotyczne” dodatki. Marcin Kowalczyk, dyrektor han-dlowy firmy Levant twierdzi, że z oferty dystrybuowanej przez nią marki Ahmed Tea w zimie dużym powodze-niem cieszy się herbata cynamonowa. – W związku z sukcesem tego smaku obecnie wprowadzamy na rynek Rooibos z Cynamonem. Kolejną pozycją, którą można śmiało określać jako idealną na tę porę roku, jest herba-ta z kardamonem. Kardamon to przyprawa przypisana wprawdzie do kawy, ale świetnie sprawdza się także jako

Ponoć od przybytku głowa nie boli. Jednak w momencie, kiedy pozycji na półce z herbatą jest więcej niż w księdze Kamasutry, o ból głowy u detalisty nietrudno. Żeby go nieco złagodzić, powiedzmy, że na tym asortymencie zarobić można o każdej porze roku, a jesienią i zimą w szczególności. Wraz ze spadkiem temperatury herbata staje się bowiem naszym napojem narodowym.

ZH12

luty 2009

HerbaTana półce

Antidotum na chłód i kryzys

Page 13: Magazyn Zycie Handlowe

dodatek do herbaty. Obecnie sprzeda-jemy herbatę Ceylon z kardamonem w opakowaniach po 100 torebek. Warto odnotować również smak Dzikiej Róży z Wiśnią. Jest to nasza nowość, ale spo-dziewamy się dużego zainteresowania tą pozycją w okresie zimowym– mówi przedstawiciel firmy. Jakub Kosiński, reprezentujący Bio-Active, przypomina, że zima jest też naturalnym okresem sprzedaży dla herbat rozgrzewających, nazywanych „grzańcami”. Obok owoco-wych są one drugą kategorią tak bardzo charakterystyczną dla chłodnych pór roku.

Na wiosnę półka się zieleniMimo że za oknami jeszcze trwa

zima, to warto już pomyśleć o wiośnie i o tym, żeby nie przespać momentu, kiedy zaczyna się boom na herbatę zieloną. Największe obroty notuje ona w kwietniu i maju, ale eksperci zgodnie przyznają, że to właśnie zielona pod względem dynamiki staje się całorocz-

nym liderem rynku herbat. – Mamy wręcz do czynienia z eksplozją popular-ności herbat zielonych. Wartość sprze-daży tej kategorii przekroczyła już np. sprzedaż herbat ziołowych (nie licząc ziół aptecznych) – mówi Andrzej Mi-siak z Herbapolu. Jak podają statystyki firmy Bio-Active, rynek herbat zielo-

nych wzrósł w ostatnim roku o 17%. – Cieszy nas fakt, że dzięki wprowadzeniu nowej linii herbat zielonych wzrośliśmy w tej kategorii o 55% – mówi Jakub Ko-siński i dodaje, że siłę napędową tego segmentu zaczynają stanowić herbaty aromatyzowane i z owocami. W przy-padku oferty Bio-Active tę rolę spełniła

wersja z pigwą, która choć jest owocem mało znanym, została przez konsumen-tów bardzo dobrze przyjęta. Przyczyny sukcesu herbat zielonych można mno-żyć. Trzeba przyznać, że mają one za-pewnioną bardzo dobrą komunikację z konsumentem między innymi dlatego, że ich oczyszczające właściwości (oraz >>

rekLama

Apteki 6,5% [0,3]

Lokalizacja sprzedaży herbat (ujęcie wartościowe)

0 5 10 15 20 25 30 35

Hipermarkety > 2500m² 21,7%[-1,8]

Supermarkety < 2500 m² 30,2% [-1,2]

Duże sklepy spożywcze 10,8%[1,0]

Średnie sklepy spożywcze 16,7% [2,2]

Małe sklepy spożywcze 14,2% [-0,6]

Zmiana w stosunku do grudzień 2006 – listopad 2007 [w %]

Źródło: Nielsen. Dane za grudzień 2007 – listopad 2008

0 10 20 30 40 50

Lipton 27%

Saga 17%

Posti 6%

Pozostałe marki 50%

Główne marki:

(ranking wartościowy)

Źródło: Nielsen, dane za listopad 2007

– październik 2008

luty 2009ZH13

Antidotum na chłód i kryzys

Bardzo dobrym okresem dla herbaty są okolice świąt – i tych grudniowych, i tych wiosennych. Konsumenci chętnie sięgają wtedy po najdroższe propozycje na półce, także markową herbatę liściastą do zaparzania w imbryczku – mówi Renata Dużyńska, detalistka z Warszawy.

Page 14: Magazyn Zycie Handlowe

neutralizowanie wolnych rodników) znajdują potwier-dzenie w badaniach naukowych. Marcin Kowalczyk zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt herbat zielonych, który odróżnia je chociażby od tych funkcjonalnych. Mianowicie ich potencjalnymi konsumentami są za-równo kobiety, jak i coraz częściej mężczyźni. Mniejszą rolę odgrywa tutaj także wiek. W przypadku herbatek funkcjonalnych (wśród których gros stanowią te wspo-magające odchudzanie) grupa odbiorców ogranicza się głównie do młodych kobiet.

Torebka wysokich lotówW przypadku kawy, którą można uznać za

siostrę albo co najmniej krewną herbaty, renesans przeżywają ostatnio ziarna. Postanowiliśmy spraw-dzić, czy podobną tendencję zaobserwować można w przypadku herbat i czy Polacy są obecnie bar-dziej skłonni do zakupu ich liściastych wariantów. Jak się okazało, na rynku herbat królują torebki i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Według danych Nielsena za okres grudzień 2007 – listopad 2008 herbaty w torebkach miały 75,1% ilo-ściowych i 84,8% wartościowych udziałów w rynku i w stosunku do poprzednich dwunastu miesięcy minimalnie, ale jednak poprawiły swoje notowania (ich udziały wzrosły odpowiednio o 1,1% i 0,4%). Tomasz Witomski z firmy Gourmet Foods, dystry-buującej markę Dilmah, zgadza się, że herbaty syp-kie systematycznie oddają pole ekspresowym, ale zauważa przy tym duże zmiany w sferze samych torebek. – Konsumenci zaczynają rozróżniać, czy w torebce jest prawdziwa, wysokiej jakości herba-ta, czy też herbata ekspresowa w postaci granulatu – mówi. Oczywiście torebki zawierające prawdzi-wą herbatę wymagają dłuższego czasu parzenia – takiego jak herbata w postaci sypkiej – jednak konsumentom coraz rzadziej to przeszkadza. Do-strzegają bowiem różnice w walorach smakowych i aromatycznych herbaty prawdziwej, tradycyjnej, parzonej 3-5 minut w relacji do herbaty granulowa-nej, którą parzy się zaledwie 1,5-2 minuty. – Poza tym w ofercie coraz częściej pojawiają się nowe typy torebek, w które pakowane są większe liście herbat, czego przykładem jest seria Dilmah Excep-tional – dodaje pan Tomasz. Wracając jeszcze na chwilę do herbaty liściastej, Marcin Kowalczyk z firmy Levant wyróżnia dwa jej rodzaje i dwie gru-py konsumentów. Jedni to koneserzy herbat zapa-rzanych klasycznie, którzy poszukują produktów o jakości premium lub nowych smaków, zazwyczaj w sieciach delikatesowych, takich jak Piotr i Paweł, Bomi, Alma, czy też w typowych sklepach herba-cianych. Drudzy, często mieszkańcy mniejszych miejscowości, , którzy po tanią „sypankę” sięgają zarówno z przyzwyczajenia, jak i ze względów eko-nomicznych.

Tajemnice ekspozycjiNie ma jednej uniwersalnej zasady ekspozycji

herbat. W znacznej mierze jest to uzależnione od rodzaju sklepu, czyli jego wielkości i lokalizacji, ale przede wszystkim od typu klienta, jaki się w nim za-opatruje. Potwierdza to Renata Dużyńska, właściciel-ka dwóch sklepów spożywczych w Warszawie. – Pro-wadzę dwa sklepy, z których jeden to typowy punkt osiedlowy, drugi usytuowany jest bardziej w centrum miasta i muszę przyznać, że sprzedaż herbat znacznie się w nich różni – mówi pani Renata. – W mniejszym punkcie ze względu na znacznie ograniczoną ilość miejsca utrzymuję asortyment bazowy, choć ciągle mi się on rozrasta. Jest to głównie herbata czarna w torebkach, reprezentowana przez kilku producen-tów, ponadto jeden rodzaj zielonej, dwa-trzy rodzaje owocowej i mięta. W większym punkcie wygląda to zupełnie inaczej: mam wszystkie rodzaje herbat, czyli także czerwone, białe i funkcjonalne, a każdy rodzaj jest reprezentowany przez kilka marek – wyjaśnia de-talistka. Mieć wszystko nie oznacza oczywiście recep-ty na sukces. Trzeba pamiętać, że herbaty mają też

ZDANiEM DETAliSTyMówi Renata Dużyńska, właścicielka dwóch sklepów spożywczych w Warszawie:Rynek herbaty na pewno jest bardzo dynamiczny, więc nie ma tutaj schematów. Z jednej strony najpopularniejsze są torebki, ale w przypadku herbaty zielonej w ostatnim czasie najlepiej sprzedaje się u mnie zielona liściasta marki Bastek (opuncja, pomarańcza) oraz Bio-Active (opuncja, pigwa). Teraz eksperymentuję z białą liściastą, właśnie Bio-Active. Niezmiennie mocno trzyma się Lipton i seria torebek piramidek (wersja z grejpfrutem oraz maliną to szlagiery półki). W ziołowych i owocowych niezastąpiony jest Herbapol oraz Vitax. Wśród czarnych aromatyzowanych prym wiedzie oczywiście earl grey, ale aromaty wanilii czy irish cream także mają swoich amatorów.

ZH14

luty 2009

HerbaTana półce

Page 15: Magazyn Zycie Handlowe

swoje (złote) zasady ekspozycji. Jedna z nich (niestety często przez detali-stów ignorowana) to czytelna granica między herbatami czarnymi aroma-tyzowanymi i owocowymi. Zwróciła nam na to uwagę Małgorzata Lesz-czyńska, reprezentująca markę Irving. Tomasz Witomski radzi inwestować w produkty markowe i wysokiej jako-ści, gdyż wśród różnych herbacianych mód, moda na dobrą jakość pozostaje niezmienna. Poza tym, jak wszyscy wiemy, na produktach droższych de-talista także zarabia więcej. – Jeżeli sklep odwiedzają przede wszystkim ludzie lepiej uposażeni, szkoda miej-sca na herbaty z segmentu economy, natomiast niezależnie od tego, w ja-kiej grupie dochodowej sytuowani są klienci, z pewnością nie powinno na półce zabraknąć produktów wysokiej jakości – choćby dlatego, by każdy klient mógł je kupić jako relatywnie tani, a estetyczny, elegancki, zdrowy i niekonwencjonalny prezent na każ-dą okazję – argumentuje Tomasz Wi-tomski. – Ma to tym większe znacze-nie, że sytuacja finansowa niektórych grup społecznych może się w najbliż-szym czasie pogorszyć – dodaje.

Czy herbata będzie zatem antido-tum nie tylko na pluchę, ale również na kryzys finansowy? Tego jeszcze nie

wiemy. I chyba niełatwo to wywróżyć, nawet z herbacianych fusów. Nie będą one natomiast potrzebne do tego, by stwierdzić, że ruch przy tej półce będzie zawsze.

MAłGORZATA MARSZAłEK

ESENCJA SMAKÓW ŚWiATABio-Active Essence to nowa linia herbat czarnych wzbogaconych o suszone owoce, płatki kwiatów i egzotyczne przyprawy. Inspiracją do ich powstania były smaki z różnych kontynentów i krajów, w tym Kenii, Indii i Argentyny. Oferta obejmuje pakowane po 20 torebek herbaty: cytrynową z trawą cytry-nową, karmelową z nutą cytryny, pomarańczową z cynamonem i goździkami, malinową z kawałkami owoców oraz pakowane po 40 i 100 torebek herbaty earl grey z płatkami róży i klasyczną czarną. Wszystkie dostępne są w nowoczesnych opakowaniach z klapką. Cena u producenta: 2,29 zł.BIO-ACTIVE DYSTRYBUCJA, www.bio-active.pl

ŻÓŁTA STRONA NAGRÓDOd początku lutego Lipton zaprasza miłośników herbaty do „Przejścia na żółtą stronę nagród”, czyli odwiedzenia strony www.lykinspiracji.pl. Na stronie tej będzie można poznać Basię – sym-patyczną malarkę, która zachęca internautów do śledzenia jej losów, rozterek, podejmowania wspólnie z nią mniej lub bardziej znaczących decyzji. Wirtualny świat Basi podzielono na cztery stopniowo odkrywane sfery życia – pracę, dom, znajomych i hobby. W każdej z tych sfer na in-ternautów czekają liczne, inspirujące nagrody. Ponadto wszyscy, którzy wpiszą na stronie (obok wybranej przez siebie nagrody), kod z opakowania herbaty Lipton Yellow Label 25, 50 i 100 torebek, wezmą automatycznie udział w losowaniu głównego trofeum – 50 000 zł na zrealizo-wanie swojej inspiracji.

Segmentacja rynku herbat(ujęcie wartościowe)

Zmiana w stosunku do grudzień 2006 – listopad 2007 [w %]

Źródło: Nielsen. Dane za grudzień 2007 – listopad 2008

0 10 20 30 40 50

Herbaty czarne 48,1%[-1,7]

Herbaty czarne earl grey 6,6%[0,0]

Herbaty owocowe 15,2%[0,8]

Herbaty ziołowe 9,8%[0,2]

Herbaty funkcjonalne 16,8%[0,4]

Herbaty aromatyzowane 3,3%[0,3]

Herbaty zestawy 0,2%[0,0]

luty 2009ZH15

Konsumenci zaczynają rozróżniać, czy w torebce jest prawdziwa, wysokiej jakości herbata, czy też herbata ekspresowa w postaci granulatu.

Page 16: Magazyn Zycie Handlowe

Według danych Nielsena, rynek ciast w prosz-ku (z tymi na zimno włącznie) przekroczył w okresie grudzień

2007 – listopad 2008 wartość 82 mln zł (gdy dołożyć do tego kremy do ciast w proszku, liczba ta wzrasta do ok. 105,6 mln zł). A to na pewno nie jest jeszcze szczyt jego możliwości. Sprzedaż tej kategorii produktów sys-tematycznie wzrasta – w roku 2008 była wartościowo o 26% wyższa od tej rok wcześniej (źródło: Nielsen, za: Dr. Oetker). Zasługę tę należy przypi-sywać po części producentom, którzy rozszerzają asortyment i intensyw-

nie go reklamują, po części samym konsumentom. Ci bowiem w coraz większym stopniu cenią sobie wygo-dę i coraz skrupulatniej liczą czas, jaki spędzają w kuchni. I choć – jak przyznaje Lidia Jarocka z działu mar-ketingu w firmie Dr. Oetker (do któ-rej to firmy w 2008 r. należało 36% ilościowych udziałów w rynku ciast w proszku) – Polska jest krajem z wy-jątkowo silnie zakorzenioną tradycją pieczenia ciast, to coraz częściej zda-rza się, że ta sama gospodyni pewne ciasta piecze tradycyjnie, inne za po-mocą ciast w proszku. Jest to związa-ne także z okolicznościami. Gdy ktoś ma mało czasu lub jego umiejętności

kulinarne nie są największe, ciasto w proszku wydaje się doskonałym roz-wiązaniem – dodaje Lidia Jarocka.

Do biegu, gotowi... start!Z danych udostępnionych nam

przez firmę Rieber Foods wynika, że ciasta w proszku kupuje aktual-nie ok. 40% konsumentów i liczba ta nie jest na pewno graniczna. – Dłu-gofalowo możemy spodziewać się rosnącego znaczenia ciast w proszku w gospodarstwach domowych – mówi Monika Rożnowska z Rieber Foods. – Wprawdzie istnieje jeszcze mit o sztuczności i konserwantach, jakie ciasta w proszku zawierają, ale

jego znaczenie blednie wobec przy-jaznych receptur i opakowań oraz tradycyjnych smaków – podkreśla pani Monika. Obecnie najbardziej przychylnie na półkę z ciastami w proszku i przeznaczonymi do nich kremami patrzy się w hiper- i supermarketach. Na ten pierwszy typ placówek przypada bowiem (wg danych Nielsena za okres grudzień 2007 – listopad 2008) 36,5% udzia-łów w sprzedaży wartościowej, na drugi zaś – 21%. Ale nie tylko tzw. nowoczesny handel ma szansę na nich zarobić. Żeby się o tym przeko-nać, zamieniłam kilka słów z panią Danutą Drozda, właścicielką dwóch sklepów spożywczych w miejsco-wości Rudnica w województwie lu-buskim (notabene obydwa działają w ramach sieci Dobry Sklep). Pani Danuta rotacją ciast w proszku nie była wprawdzie zachwycona, ale gdy zapytałam ją, czy w takim razie roz-ważała możliwość wycofania ich ze swojej oferty, niemal wykrzyknęła: „O nie! Taki pomysł nigdy nie przy-szedł mi do głowy!”. No i bardzo do-brze, bo tuż przed zbliżającymi się świętami byłoby to posunięcie naj-gorsze z możliwych.

Święta ze wspomaganiem– Rynek ciast w proszku jest

rynkiem sezonowym, z dwoma wy-raźnymi pikami: przed Wielkanocą oraz Bożym Narodzeniem. Wzrosty sprzedaży w tych sezonach kształtują się na poziomie 30-40%, przy czym dla drugiego z nich jest nieco więk-szy – mówi Monika Rożnowska. Ci z Państwa, którzy żyli dotąd w prze-konaniu, że na świątecznych stołach stawiane są tylko i wyłącznie trady-cyjnie wykonywane wypieki, byli w błędzie. – Owszem, możemy w dalszym ciągu mówić o tym, że święta są okresem, kiedy to polskie

Pieczenie ciasta było kiedyś sobotnim rytuałem w wielu polskich domach. Oddawały się mu moja babcia i mama. Teraz babci już nie ma, a mamie ucieranie i miksowanie przestało w weekend przychodzić do głowy. Woli kupić gotowe ciasto albo zrobić coś z torebki. Czy jest ewenementem? Pod wieloma względami tak, ale pod tym raczej nie. Ona sama nie zdołałaby przecież wydać na ciasta w proszku ponad 82 mln zł rocznie. No, chyba że ja o czymś nie wiem.

>>

Zmiana w stosunku do grudzień 2006 – listopad 2007 [w %]

Supermarkety<2500m² 21,1%[-1,6]

Duże sklepy spożywcze 16,7%[2,3]

Średnie sklepy spożywcze 16,2% [1,0]

Małe sklepy spożywcze 9,5% [0,5]

Lokalizacja sprzedaży

ciast w proszku i kremów do ciast w proszku

Źródło: Nielsen, dane za grudzień 2007

– listopad 2008

Hipermarkety > 2500m² 36,5%[-2,1]

Zyskaj na czasie

– Przed Wielkanocą popyt na ciasta w proszku wzrasta gwałtownie, stanowiąc ponad 30% sprzedaży całorocznej. Sklepy nie muszą się jednak obawiać zwiększonych zamówień, gdyż po Wielkanocy nadchodzi okres komunijny i ewentualne nadwyżki zostaną z pewnością sprzedane w maju – mówi Lidia Jarocka z firmy Dr. Oetker.

ZH16

luty 2009

na półce CIaSTa I deSerY W ProSZku

Page 17: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH17

Page 18: Magazyn Zycie Handlowe

gospodynie „odkurzają” domowe przepisy i przygotowują własnoręcz-nie ciasto. Niemniej jednak wspo-magają się ciastami w proszku, aby wachlarz świątecznych wypieków był różnorodny. Z gotowych mieszanek zdecydowanie wybierają te znane i już przez siebie sprawdzone, raczej w tym czasie nie eksperymentując – zauważa pani Monika. Z ciast w proszku marki Delecta do sprzedażo-wych bestsellerów należą (i przed, i po świętach): Krówka, Wuzetka oraz linia ciast rodzinnych Duża Blacha, a Karpatka krem i Sernik błyskawicz-ny są w ofercie Delecty wręcz kulto-

we. Z portfolio ciast w proszku marki Dr. Oetker na Wielkanoc wybierane są te, które dobrze prezentują się na stole a więc Kopiec Kreta i Ser-nik Królewski. Popularnością w tym okresie cieszy się także ciasto kruche, które sprawdza się jako podstawa świą-tecznych mazurków. Na ten czas pasują także babeczki, a i ciasta z linii XXL ra-dzą sobie całkiem dobrze, ponieważ ze względu na swoje rozmiary pozwalają „ugościć” większą liczbę osób. Aż chce się jeść i zamawiać, zwłaszcza że – jak twierdzi Lidia Jarocka – sklepy nie mu-szą się obawiać, że przesadzą z zamówie-niami, gdyż po Wielkanocy nadchodzi

okres komunijny i ewentualne nad-wyżki zostaną z pewnością sprzedane w maju.

Do ciasta i nie tylkoStarsi bracia ciast w proszku

– a więc galaretki czy budynie – także notują zwiększoną sprzedaż w okresach przedświątecznych. W największym stopniu dotyczy to galaretek, bo często występują one w roli składnika do ciast, a samodziel-nie są już spożywane coraz rzadziej. Ich zakup jest więc planowany, a tym co najbardziej liczy się przy wyborze, nie jest wcale wariant smakowy, ale kolor. Budynie, nadal pełniące rolę deserów popularnych np. w przedszkolach, w okresach przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą stają się także dodatkiem do serników czy kremów do ciast. Ki-siele ze świątecznymi wypiekami mają chyba najmniej wspólnego, o czym świadczy choćby to, że są kupowane impulsowo zazwyczaj po kilka sztuk w różnych wariantach smakowych, często na zapas, bo jak tłumaczy Edy-ta Brykalska, product manager w firmie Rieber Foods, konsumentki chcą mieć coś słodkiego zawsze pod ręką. – Kisiele tradycyjne przygotowuje się w domu jako deser dla całej rodziny, przy czym spożywane są one głównie w dni powszednie bez specjalnych dodat-

ków. Kisiele instant często kupowane są natomiast jako ciepła, słodka przekąska do pracy – zauważa pani Edyta.

MAGDALENA STOSiO-RóG

Kobiety posiadające dzieci to główne nabywczynie kisieli. Fisiel – pierwszy kisiel tradycyjny, który nie zawiera żad-nych sztucznych barwników ani konser-wantów*, a do tego znajduje się w nim dodatek tak cenionej przez rodziców naturalnej marchwi wydawał się więc strzałem w dziesiątkę. Badania to jedno, reakcja konsumentów to drugie. Gdy wprowadza się coś tak niezwykłego, jak kisiel z marchewką, nikt nie może prze-widzieć, co na to gospodynie domowe. Od debiutu Fisielu minął rok z górką. Okazuje się, że wprowadzając go do swo-jej oferty, firma Rieber Foods nie dość, że trafiła w środek tarczy, to jeszcze –

jak zapewnia Edyta Brykalska, product manager w firmie Rieber Foods – Fisiel nie skanibalizował sprzedaży standar-dowych kisieli. – Po pierwszej kampanii telewizyjnej tego produktu, którą prze-prowadziliśmy na przełomie września i października 2008 r., obserwujemy wzrost sprzedaży zarówno Fisielu, jak i standardowych kisieli – mówi pani Edyta. Jesteśmy obecnie silnym graczem nr 2 w segmencie kisieli tradycyjnych do goto-wania. Dzięki wysokiej akceptacji produktu i działaniom promocyjnym Delecta znacząco zmniejszyła dystans do lidera z 10,8 punktów procentowych do 2,4 punktów procentowych w wartościowych udziałach rynkowych (źró-

dło: Nielsen, dane za październik –listopad 2007 vs październik – listopad 2008). Nic więc dziwnego, że firma Rieber Foods planuje kontynuować wsparcie dla Fisielu i to nie tylko w formie reklam, ale także degustacji w sklepach, po których sprzedaż tego produktu znacznie wzrasta.

*Fakt, że Fisiel nie zawiera żadnych sztucz-nych barwników ani konserwantów jest szczególnie ważny w kontekście dyrektywy Parlamentu Europejskiego, wydanej 16 grud-nia 2008, dotyczącej znakowania żywno-ści. Po upływie okresu przejściowego (lipiec 2010) produkty zawierające sztuczne barw-niki, będą musiały zawierać następującą informację: „może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci”.

Ciasto:1 opakowanie Ciasta kruchego Dr. Oetkera100 g miękkiego masła1 jajkoNadzienie:1 puszka mandarynek1 kg jabłekcukier do smakuObłożenie:100g słupków migdałowych2 łyżki stołowe cukru50g stopionego masła

Jabłka obrać ze skórki, zetrzeć na tarce o dużych oczkach, gotować przez 10 minut, dosłodzić do smaku. Gorące jabłka wymieszać z osączony-mi mandarynkami.Mieszankę ciasta kruchego wsypać do miski, dodać tłuszcz i jajko. Całość zagnieść do uzyskania gładkiego ciasta. ¼ włożyć do zamrażalnika na około 30 minut. Pozostałą cześć ciasta rozłożyć na natłuszczonym spodzie formy o wymiarach ok. 25x25 cm. Masę wystudzić, rozłożyć na spodzie. Zamrożone ciasto zetrzeć na tarce o dużych oczkach bezpośrednio na masę jabłkową. Ciasto posypać słup-kami migdałowymi. Piec 45-50 minut.Piekarnik gazowy: temp. 180°C (powinien być podgrzany) Piekarnik elektryczny: temp. 180°C (powinien być podgrzany)

CiASTO JABŁKOWO – MANDARyNKOWE

Fisiel powinien znaleźć się na półce wśród deserów w proszku. Idealne położenie: między blokiem kisieli tradycyjnych do gotowania a blokiem kisieli instant.

Przedstawiciel handlowy firmy Rieber Foods Polska w jednym z warszawskich sklepów

ZH18

luty 2009

na półce

MARCHEWKOWy STRZAŁ W DZiESiąTKę

CIaSTa I deSerY W ProSZku

Page 19: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH19

Page 20: Magazyn Zycie Handlowe

Sery białe to obecnie kate-goria mocno zróżnicowana. Obok naturalnych (pako-wanych i sprzedawanych na wagę) zalicza się do

niej serki kremowe, przeznaczone w większości do smarowania pieczy-wa, ale także do pieczenia, serki wiej-

skie, mozzarellę, fetę oraz gatunki typu oscypek czy bryndza (znaczenie tych ostatnich w sprzedaży jest jed-nak marginalne, więc nie będziemy się nad nimi rozwodzić). Wartość rynku białych, wg danych Nielsena za okres grudzień 2007 –listopad 2008, oscyluje w granicach 266 mln zł. Co

istotne, w ciągu wspomnianych dwu-nastu miesięcy zwiększyła się ona o 10,7%. Taki skok wynika ze wzrostu cen, ale nie tylko. Ilościowo sprzedaż serów białych zwiększyła się bowiem o 7,9%, nieznacznie przekraczając 21 mln kg. Największym segmentem w kategorii serów białych pozostają obecnie serki kremowe, zagarniające 36,4% udziałów wartościowych, z któ-rych zdecydowana większość – 82% – przypada na produkty do smaro-wania pieczywa. Za nimi plasują się sery białe naturalne – 31,5%. Udział serków wiejskich wynosi 22,4%, fety – 4,5%, a mozzarelli – 4% (źró-dło: Nielsen, dane za grudzień 2007 – listopad 2008).

im wyżej, tym… ciekawiejDuża popularność serków do

smarowania pieczywa wynika za-równo z wygody ich stosowania, jak i tego, że oferują one ciekawe i róż-

norodne smaki. Ponadto produkty te coraz częściej używane są zamiast masła. Nadają się do tego w szcze-gólności serki z większą zawartością tłuszczu, a ta w serach twarogowych przeznaczonych do smarowania może się bardzo różnić. Przykłado-wo, sztandarowy produkt Bongrain Polska w tej kategorii, Turek Świeży, zawiera 12,5% tłuszczu. Ale w ofer-cie producentów można też spotkać sery twarogowe o znacznie niższej zawartości tłuszczu – np. Turek Świe-ży Figura ma go 5% – jak i znacznie wyższej, jak np. Tartare, gdzie zawar-tość tłuszczu to ok. 21%. Wracając jeszcze do kwestii smaków, to mimo ogromnej ich różnorodności konsu-menci pozostają tradycjonalistami i najchętniej wybierają warianty: naturalny (bez dodatków), szczy-piorkowy oraz ziołowy. – Co istotne, wraz z przesuwaniem się w górę, do segmentu premium, nietypowe sma-

ile odcieni może mieć biały? To pytanie nabiera sensu, gdy przyjrzymy się rynkowi serów określanych właśnie jako „białe”. Kategoria ta, nie dość, że największa pod względem wartości i ilości sprzedaży, jest także najbardziej różnorodna. i bardzo dobrze, bo nuda na półce nie służy nikomu, a już detalistom w szczególności.

Białe odcienie rynku

>>

Zmiana w stosunku do grudzień 2006 – listopad 2007 [w %]

0 10 20 30 40 50

Hipermarkety > 2500m² 15,1%[-1,0]

Supermarkety<2500m² 41,2%[1,0]

Duże sklepy spożywcze 12,3%[0,6]

Średnie sklepy spożywcze 19,0% [-1,0]

Małe sklepy spożywcze 12,5% [0,4]

Lokalizacja sprzedaży

serków wiejskich (ujęcie wartościowe)

Źródło: Nielsen, dane za grudzień 2007

– listopad 2008

ZH20

luty 2009

na półce

Page 21: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH21

Page 22: Magazyn Zycie Handlowe

ki zyskują na znaczeniu – podkreśla Marcin Kalinowski, kierownik marki w firmie Bongrain. – Konsumenci poszukujący produktów droższych, bardziej wyszukanych, doceniają ist-nienie w ofercie smaków „ekspery-mentalnych”. Do takich produktów należy serek Tartare, trzy najlepiej sprzedające się wersje to łosoś, boro-wik i orzechy – dodaje.

Eksperymenty ze smarowaniem

Tomasz Ćwiok, kierownik działu nabiał w rzeszowskiej sieci sklepów Jedynka, zauważa, że w odróżnieniu od klasycznych twarogów, często lo-kalnych producentów, w przypadku serków do smarowania w czołówce sprzedaży są znane, ogólnokrajowe marki. Na przykładzie Jedynki topowi producenci to Hochland, Bongrain, Biomlek, Mlekovita i Piątnica. Mimo że klienci przy podejmowaniu decy-zji kierują się marką, ona sama nie wystarcza jednak do tego, by przeko-nać do zakupu. – Jeśli na półce skle-powej pojawia się nowy produkt lub smak, to jest chętnie kupowany przez klientów tylko w przypadku, gdy jego wprowadzenie wspiera kampania re-klamowa w mediach. Jeśli produkt po spróbowaniu zyska akceptację klien-tów, to pozostaje na stałe na półce i w sprzedaży. Klienci generalnie lu-bią eksperymentować z nowymi sma-kami, jednak nie wszystkie przyjmują się na stałe – uważa Tomasz Ćwiok. To jednak nie zniechęca producentów do wprowadzania nowych wariantów. Firma Hochland proponuje konsu-mentom limitowane wersje serków Almette pod nazwą „Smak Roku”. Obecnie jest to Almette z pomidora-mi dojrzewającymi w słońcu. – Jeżeli wyniki sprzedaży okażą się pozytyw-ne, rozważone zostanie wprowadzenie nowego wariantu do oferty na stałe,

tak jak stało się w przypadku pioniera tej koncepcji – Almette z Czosnkiem Niedźwiedzim – zapowiada Jacek Wy-rzykiewicz, PR i trade marketing ma-nager w firmie Hochland.

W stronę południaDojrzewające w słońcu pomido-

ry niewątpliwie kojarzą się ze śród-

ziemnomorskim klimatem, podobnie zresztą jak sery typu feta i mozzarella, które coraz częściej goszczą na pol-skich stołach. Żeby łatwiej się było nam do nich przekonać, producenci także i w tym segmencie idą w kierun-ku maksymalnej wygody. – Od kilku sezonów przebojem w ofercie produk-tów Arla Apetina jest ser pokrojony w kostkę w zalewie solankowej. Opa-kowanie zawiera wygodne i prak-tyczne sitko do odsączania zalewy w trakcie wyjmowania z pojemnika. Ser dostępny jest w trzech wersjach smako-wych: naturalnej, z czosnkiem i pietrusz-ką oraz w wersji light z bazylią i oregano – mówi Katarzyna Drozdowska z firmy Arla Foods. Kwintesencją funkcjonalno-ści w rodzinie Arla Apetina jest jednak inny produkt – Snack, czyli pokrojony w kostki ser w zalewie ziołowo-olejo-wej z dodatkiem chili, czarnych i zie-lonych oliwek oraz czosnku. Stanowi on bazę do przygotowania sałatek, jak również gotową przekąskę. Niestety sery typu feta i mozzarella to ciągle jeszcze domena handlu nowoczesne-go. Zgodnie z danymi Nielsena za

ZDANiEM PRODUCENTAMówi Marcin Kalinowski, kierownik marki w firmie BongrainPolscy konsumenci serów twarogowych są dosyć konserwatywni, jeśli chodzi o swoje zachowania zakupowe. W przypadku większości marek kluczowymi dla obrotu wariantami smakowymi są serki naturalne i szczypiorkowe. Kiedy w ofercie marki nie ma serka ze szczypiorkiem, kolejnym popularnym smakiem jest ziołowy. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tej reguły jest ser twarogowy Turek Świeży, gdzie blisko 70% sprzedaży formatu 150-gramowego to właśnie serki naturalny i ze szczypior-kiem. Oczywiście istnieją wyjątki. Turek Kremowy oferuje unikalny w tym segmencie rynku smak łososiowy. Jego sprzedaż to blisko 30% wolumenu. Jest to, obok smaku naturalnego i szczypiorkowego, najlepiej sprzedające się SKU. Podsumowując – warto pamiętać, że motorem napędzającym sprzedaż nadal są tradycyjne smaki, natomiast różnorakie innowacje smakowe mogą być ciekawym narzędziem na odświeżenie wize-runku nie tylko marki, ale i całej półki.

ZDANiEM DySTRyBUTORAMówi Włodzimierz Słonimski z hurtowni nabiałowej Jogo-HurtPatrząc na zmiany zachodzące na rynku serów białych, warto wspomnieć o ser-kach homogenizowanych, które zazwyczaj kojarzone były z przekąską „na słodko”. Tymczasem oprócz serków homogenizowanych słodkich coraz większą popularność zdobywają smaki warzywne, co zauważyli nawet najwięksi rynkowi gracze. W Łodzi popularyzujemy serki do chleba OSM Włoszczowa. Dobrze sprzedają się smaki pikant-ne, określane jako papryka czy meksykański.

na półce

ZH22

luty 2009

na półce

Page 23: Magazyn Zycie Handlowe

grudzień 2007 –listopad 2008 hiper- i supermarkety mają 69% wartościo-wych udziałów w sprzedaży fety i aż 88% w sprzedaży mozzarelli. Każdy inny ro-dzaj serów białych świetnie radzi sobie również w handlu tradycyjnym.

Tradycja się nie poddajeCzy to oznacza, że tradycyjne, na-

turalne sery białe, popularnie nazy-wane przez konsumentów twarogami, odchodzą w niepamięć? Nic bardziej mylnego. – Sprzedaż twarogów w tonach utrzymuje się na stabilnym poziomie, chociaż obserwuje się spa-dek popytu na produkty na wagę – za-uważa Jacek Wyrzykiewicz. I dodaje, że obok serków wiejskich twarogi są segmentem o najwyższej dystrybu-cji spośród serów białych i sprzedaje się ich średnio na sklep najwięcej. – Długookresowo twarogi tracą jednak udziały na rzecz szybciej rozwijają-cych się segmentów, takich jak ser-ki wiejskie czy kremowe – twierdzi pan Jacek. Segment ten i działający w nim producenci, których liczba szacowana jest na 170, nie podda się jednak bez walki. Świadczą o tym choćby zachodzące na przestrzeni ostatnich lat zmiany w zakresie opa-kowań. Te mało poręczne, papierowe zamieniono na bardziej praktyczne foliowe i plastikowe. Jak widać z da-nych Nielsena, był to ruch w dobrym

kierunku. W okresie grudzień 2007 – listopad 2008 proporcje w sprze-daży pomiędzy serami naturalnymi pakowanymi i tymi na wagę wynosi-ły w ujęciu ilościowym 63% do 37%, w wartościowym zaś 66% do 34% przy wzrostach odpowiednio o 3,5% i 4%. O zmianach w zakresie opakowań nie decydują jednak jedynie upodobania konsumentów. – Ze względu na wy-dłużającą się drogę od producenta do konsumenta i rosnące wymagania sanitarne, jedynie twarogi kupowane u lokalnych producentów mogą być pakowane w pergamin lub zawijane w ekofolię – zauważa Włodzimierz Sło-nimski z łódzkiej hurtowni nabiałowej Jogo-Hurt. Pan Włodzimierz zastrze-ga przy tym, że problemem nie jest utrzymanie ciągu chłodniczego czy wysokiego reżimu technologicznego przy produkcji i dystrybucji twarogów nie pakowanych. Chodzi raczej o cenę. Dystrybucja twarogu zabezpieczonego folią jest po prostu tańsza. – Spodzie-wam się jednak, że wraz ze zwiększa-niem się zamożności społeczeństwa producenci wrócą do tradycyjnych technologii, ale produkt na pewno będzie droższy – dodaje Włodzimierz Słonimski, dla którego wzorem sera białego zawsze będzie tradycyjnie uwarzony twarożek, szybko dostarczo-ny na stół bez przerywania zachodzą-cych w nim procesów zapoczątkowa-nych w mleczarni. Cóż, zobaczymy, czy i kiedy stać nas będzie na takie „wzory”. Póki co półkę z serami biały-mi trzeba dostosować do standardów i możliwości, jakimi dysponuje handel. A tych jest na szczęście całkiem sporo.

MAłGORZATA MARSZAłEK

ŚWiEŻy, DEliKATNy i ŚMiETANKOWy…W sprzedaży pojawiło się nowe opakowanie serka twarogowego Turek Świeży. Podkreśla ono podstawowe atuty produktu, a więc jego delikatny i śmietankowy smak oraz wysokie wartości odżywcze. Na półkach sklepowych znajdziemy 8 wariantów smakowych Turka Świeżego, które zaspokoją nawet najwybred-niejsze gusta. Sugerowana cena opakowania 150 g – 2,19 zł. Turek Świeży w wybranych odmianach jest także dostępny w ekonomicz-nym opakowaniu 450 g. BONGRAIN POLSKA, www.bongrain.pl

MlECZNy DEBiUT Niemiecki potentat w branży mlecznej – firma Müller – postanowił powalczyć o względy polskich konsumentów, wprowadzając na nasz rynek produkty z czterech kategorii. Są to: kremowe jogurty z owocami Mix owocowy w pięciu smakach (malina-jeżyna, malina, truskawka, wiśnia, brzoskwinia-marakuja), kremowe jogurty z chrupkami Mix crunch w czterech smakach (choco balls, choco fla-kes, choco cringles i crispy crunch), ryż na mleku Riso w sześciu smakach (czekolada, karmel, jabłko, cynamon, truskawka, wiśnia) oraz mleko smakowe MüllerMilk w pięciu sma-kach (waniliowe, kokosowo-pistacjowe, cze-koladowe, bananowe, truskawkowe). Produkty z linii Mix serwowane w dwukomorowych, kwadratowych opakowaniach kosztują 1,89 zł za 150 g, z linii Milk w poręcznej butelce o pojemności 400 ml – 2,99 zł, a z linii Riso – 1,89 zł za 200 g.MÜLLER, www.muellergroup.com

Lokalizacja sprzedaży serów białych naturalnych (ujęcie wartościowe)

Zmiana w stosunku do grudzień 2006 – listopad 2007 [w %]

Źródło: Nielsen. Dane za grudzień 2007 – listopad 2008

0 5 10 15 20 25 30 35 40

Hipermarkety > 2500m² 13,4%[-0,5]

Supermarkety<2500 m² 35,1%[-1,1]

Duże sklepy spożywcze 10,8%[0,6]

Małe sklepy spożywcze 20,3% [1,5]

Średnie sklepy spożywcze 20,4% [-0,5]

„Jak święta, to wiadomo, że sernik, a więc także i ser. Obecnie często ten zapakowany w 1-kilogramowe wiaderka, czasem zawierające już półprodukt sernikowy, jak również przepis na ciasto”

– mówi Włodzimierz Słonimski z łódzkiej hurtowni nabiałowej Jogo-Hurt.

Lokalizacja sprzedaży serków kremowych(ujęcie wartościowe)

Zmiana w stosunku do grudzień 2006 – listopad 2007 [w %]

Źródło: Nielsen. Dane za grudzień 2007 – listopad 2008

0 5 10 15 20 25 30 35 40

Hipermarkety > 2500m² 19,8%[-2,7]

Duże sklepy spożywcze 12,2%[1,8]

Supermarkety<2500 m² 39,0%[-0,1]

Średnie sklepy spożywcze 17,4% [0,3]

Małe sklepy spożywcze 11,6% [0,6]

luty 2009ZH23

Page 24: Magazyn Zycie Handlowe

zarządzanie kategorią

ZH24

luty 2009

Gdyby ktoś z Państwa zapytał, który segment rynku spożywczego przeżywa obecnie boom i nadal przyśpiesza, odpowiem bez wahania – mrożone warzywa. Co więcej. To nie jest boom, ale dopiero jego zapowiedź. Sklep, który już teraz się do niego przygotuje, przerobi swoją bonetę w maszynkę do robienia pieniędzy. Bardzo szybką maszynkę.

Mrożone warzywa – BUDUJEMY ZŁOTą DRUŻYNę

Pamiętam jak dziś. Moi rodzice mieli kiedyś dział-kę pod miastem. Tato zasadził na niej kilka śliw, krzaki czarnej i czerwonej

porzeczki oraz maliny. Nikt jakoś się nimi nie przejmował. Tylko on. Podlewał, przycinał. Mama pielęgno-wała kwiaty. Np. cynie. Aż pewnej

jesieni okazało się, że wszystkie domowe konfitury, które stoją w piwnicy, pochodzą właśnie z naszej działki. Nawet truskaw-kowe. Nie opowiadam tego tylko dlatego, że lubię te wspomnienia. Owszem. Wracam do nich bar-dzo często. Dziś jednak przypo-mniałem sobie o tym rodzinnym,

konfiturowym sukcesie, zastanawia-jąc się, jak zwrócić Państwa uwagę na to, co się dzieje na rynku mrożonych warzyw, owoców i dań gotowych na bazie warzyw. Proszę się nie oba-wiać. Nie będę namawiał na założe-nie własnej plantacji marchewki. Ta rodzinna historia pasuje po prostu do tych właścicieli sklepów, dla których

oczkiem w głowie jest gondola mroź-nicza. To właśnie ona – tak jak śliwy na działce moich rodziców – jest największą niespodzianką czy wręcz objawieniem ostatnich lat zarówno w hipermarketach, jak i w małych sklepach osiedlowych. Jak o nią dbać, by przynosiła jak naj-więcej zysków – zapytaliśmy eksperta w tej dziedzinie – firmę Hortex, a dokładniej (wiadomo – za suk-cesem każdej firmy stoją konkret-ni ludzie) Agnieszkę Dobrowolską i Macieja Wasilewicza, menedżerów marketingu w Hortex Holding S.A. odpowiedzialnych za mrożonki

Jak rozwija się rynek?Firmy mrożonkowe jeszcze kilka

lat temu musiały się sporo natru-dzić, by przekonać konsumentów do swojej oferty. W PRL-u asortyment ten nie miał dobrej opinii. – Dziś od tamtych czasów dzieli nas przepaść – zarówno pod względem technologii produkcji, jak i podejścia Horteksu do biznesu, które to podejście można scharakteryzować w trzech słowach: jakość, jakość (i jeszcze raz) jakość – twierdzi Agnieszka Dobrowolska. – Standardy w doborze dostawców i w procesie produkcji, które przyję-liśmy sprawiają, że nasza oferta jest zawsze wysokiej jakości. Nasi dostaw-cy wiedzą, że zawsze spodziewamy się od nich tej samej jakości warzyw i owoców zgodnych z naszą specy-fikacją, która dotyczy na przykład minimalnej i maksymalnej wielkości warzyw i owoców. Wszystko po to, by w każdej torebce naszej mrożon-ki znalazła się odpowiednia porcja warzyw – taka, jaką deklarujemy na opakowaniu – podkreśla. A jakie są rezultaty dbania o jakość? Widać gołym okiem. Rynek mrożonych warzyw i owoców oraz dań gotowych na bazie mrożonych warzyw rozwija się z roku na rok tak dynamicznie, że gdyby średniej wielkości sklep chciał za nim nadążyć, w ciągu roku musiałby dodawać kolejny metr bie-żący gondoli mroźniczej. – Ma na to wpływ zmiana postaw konsumenc-kich. Z jednej strony mają oni mniej czasu na przygotowanie posiłków, z drugiej strony rośnie potrzeba spożywania zdrowej żywności bez dodatków konserwantów. Mrożone warzywa, mieszanki, zupy wpisują się w ten trend wyśmienicie – podkreśla Maciej Wasilewicz. Nic nie dzieje się jednak automatycznie. Tak jak wspo-mniałem – na sukces trzeba sobie zapracować, co w przypadku mro-żonek oznacza odpowiedni dobór asortymentu, choć nie tylko to.

Na zdjęciu: Agnieszka Dobrowolska oraz Maciej Wasilewicz, menedżerowie marketingu w Hortex Holding S.A. odpowiedzialni za mrożonki.

mroŻonkI

Page 25: Magazyn Zycie Handlowe

Warzywa, frytki czy ryby – co ważniejsze?

Powyższe pytanie nie bierze się znikąd. Szczególnie w mniejszych sklepach wybór „co warto sprze-dawać” nie jest wcale taki oczywi-sty. Przecież są klienci zarówno na mrożone warzywa, jak i frytki. Jak powinny wyglądać proporcje mię-dzy nimi i jaki asortyment trze-ba mieć w ofercie ponad wszelką wątpliwość? – Mrożonki na bazie warzyw mają większy wolumen niż frytki i ryby razem wzięte. Mają też najwyższą rotację – podkreśla Maciej Wasilewicz. Jego zdaniem jeśli ktoś ma w ofercie ryby i frytki, a nie jest zainteresowany warzy-wami, prawdopodobnie nie wie co traci, a marginalizowanie warzyw w ofercie zasadniczo ogranicza sens posiadania zamrażarki.

Żelazny asortymentMrożonki najlepiej porównać do

sportów drużynowych. Np. do hoke-ja (nie tylko ze względu na tempe-raturę). W kadrze jest kilku zawod-ników podstawowych, rezerwowi oraz wschodzące gwiazdy, które są zaskoczeniem sezonu i dobrze rokują na przyszłość. Gdybyśmy chcieli zbudować gwiazdorską dru-żynę z mrożonek na bazie warzyw, w podstawowym składzie do gondoli powinna wjechać włosz-czyzna, marchew w kostce i marchew z groszkiem. D r u ż y n a zdobędzie w i ę k s z ą sławę, jeśli dołączą do niej broku-ły, kalafior, szpinak w dwóch posta-ciach (w liściu i prasowany), bukiet jarzyn wiosenny oraz buraczki. W składzie nie może też zabraknąć takich sław, jak warzy-wa na patelnię, które ostatnimi czasu robią w Polsce prawdziwą furorę, podobnie zresztą jak zupy, np. barszcz ukraiński, grzybowa czy ogórkowa. Dużym wzmocnieniem dla drużyny są też mrożone owoce – najlepsze wyniki osiągają truskaw-ka i wiśnia. Z takim składem każda gondola ma szansę na sukces, nawet latem. Tak, tak. Nawet latem.

Sposób na sezon działkowyOgólnie uważa się, że dla

mrożonych warzyw największą

konkurencją jest sezon działkowy i ogólnie wysyp świeżej zieleniny. Nie znaczy to, że wiosną i latem klienci omijają gondolę szerokim łukiem. – Do niedawna różnica w sprzedaży między sezonem letnim a zimowym była kolosalna. W ostat-nim okresie obserwujemy, że te róż-nice sprzedaży w różnych okresach roku zmniejszają się. Powodem tego jest przede wszystkim wygoda i coraz większe zaufanie konsumentów do produktów mrożonych – mówi Agnieszka Dobrowolska. Szczęściu

można też pomóc, nieco modelując zamówienia. Np. wiosną, gdy pojawia się młoda marchewka i trochę mniej sprzeda-je się mrożona, dobrze jest wyeksponować żółtą fasolkę. A co, gdy pojawi się świeża fasolka? Wtedy nie ma jeszcze bobu. Ciekawostką jest nato-miast szpinak, który tak samo dobrze sprzedaje się przez cały rok. Powód jest prosty – łatwość przygotowania

i dostępność przez cały rok. Takim samym całorocznym pewniakiem jest też włoszczyzna i warzywa na patelnię. Warto o tym pamiętać szczególnie latem, gdy do gondoli wchodzą lody. Na pewno nie powin-ny one wyprzeć z oferty właśnie tych wspomnianych warzywnych pewnia-ków, tak samo jak zimą mrożone warzywa nie powinny całkowicie wyprzeć lodów familijnych.

GRZEGORZ KiCińSKi

luty 2009ZH25

WG KATEGORii CZy WG MAREK? Radzi Agnieszka Dobrowolska, menedżer marketingu w Hortex Holding odpowiedzialna za mrożonkiNajlepsze rozwiązanie to ułożenie wg marek. W przeciwnym wypadku robi się po prostu bałagan. Jeden producent sprzedaje się lepiej, drugi gorzej – robią się słupy, trudniej tym zarządzać. Poza tym każdy producent ma swoją kolorystykę, układ graficzny opakowań spójny dla wszystkich produktów. Jeśli zatem układamy produkty wg segmen-tów boneta po prostu nie sprzedaje tyle, ile by mogła. Podstawowym dro-gowskazem dla konsumentów, którzy do niej zaglądają, jest bowiem marka. To ona w pierwszej kolejności przyciąga wzrok. Potem – gdy konsument już ją odnajdzie – zaczyna szukać konkretne-go produktu.

Mrożonki dobrze jest ułożyć zaczynając od owoców, poprzez warzywa solo, mieszanki, warzywa na patelnię i zupy aż do dań świata.

TOP 5

Do najpopularniejszych produktów w ofercie Horteksu należą:

•Włoszczyzna paski•Szpinak rozdrobniony•Bukiet jarzyn wiosenny•Marchewka z groszkiem

•Zupa wiosenna

Page 26: Magazyn Zycie Handlowe

marki ze wspomaganiem

ZH26

luty 2009

SZKlANKA MARKi BOlSAngielscy projektanci odpowiedzialni za wygląd nowej butelki wódki Bols stworzyli też korespondującą z nią szklankę. Po-siada ona charakterystyczne dla butelki elementy, czyli herb rodziny Bolsów i łuk symbolizujący żagiel. Masywna podstawa podkreśla zdecydowany charakter i sprawia, że szklanka jest stabilna. Pojemność – 300 ml – czyni z niej eleganckie na-czynie do drinków lub innych napojów. Szklanki są do nabycia w zestawach z butelką wódki Bols sprzedawanych w hipermar-ketach. Rekomendowana cena takiego zestawu to 20,00 zł.

„TWOJA SKÓRA TEŻ MA SWÓJ UlUBiONy KOlOR” Taką nazwę nosi akcja promocyjna przygotowana przez fir-mę L’Oréal. Promocja obejmuje wszystkie mleczka intensyw-nie pielęgnujące ciało marki Garnier (7 typów mleczek), na

tę okoliczność zapakowane w atrakcyjne wizualnie zgrzewki, w których do mleczka 400 ml w prezencie dodawane jest mleczko

250 ml. Konsumenci będą mogli kupić kolorowe zgrzewki promocyj-ne na terenie całej Polski od połowy lutego do końca marca 2009 r.

Akcja „Twoja skóra też ma swój ulubiony kolor!” wspierana będzie w telewizji, prasie, internecie oraz w punktach

sprzedaży (w sklepach biorących udział w promocji pojawią się wobblery, książeczki konsumenckie oraz

displaye).

ZAKUPOWy ODlOT Z MOląW okresie od 1 lutego do 28 kwietnia trwać będzie loteria promocyjna papierów toale-towych marki Mola pod hasłem „Zakupowy odlot”. Udział w niej mogą wziąć osoby, który kupią opakowanie zawierające 8 rolek papieru tej marki i wyślą SMS ze znajdującym się na jego wewnętrznej stronie kodem. 10 000 osób, które uczynią to jako pierwsze, otrzyma nagrodę gwarantowaną w postaci torby ekologicznej Mola. Wszyscy uczestnicy loterii wezmą zaś udział w losowaniach 3 kart przedpłaconych wartości 20 000 zł, 13 kart o wartości 2000 zł oraz 88 kart o wartości 200 zł. Wszelkie informacje dotyczące loterii oraz wyniki losowań dostępne są na stronie www.zakupowyodlot.pl

PiąTA MAMBA W PREZENCiE

Z początkiem roku do sprzedaży trafiły promo-cyjne opakowania gum rozpuszczalnych Mamba. Do

czterech znajdujących się dotychczas w pasku kostek do-dawana jest piąta gratis (w każdej z pięciu kostek znajduje

się sześć gum o smaku maliny, pomarańczy, coli lub truskaw-ki). Cena takiego paska to 3,40 zł. Sprzedaż promocyjnych opakowań Mamby wspierają ulotki oraz wobblery. Informa-

cja o tej limitowanej ofercie pojawiła się także na stronie www.storck.pl

W AlPy Z ŁOWiCKiM Amatorzy mleka marki Łowickie już po raz kolejny zaproszeni zo-stali na wczasy w Alpach. 16 dwuosobowych pobytów w Tyrolu to nagrody w organizowanej przez Okręgową Spółdzielnię Mle-czarską w Łowiczu po raz trzeci promocji „Wczasy w Alpach”. Na jej uczestników czekają także dodatkowe prezenty w postaci nawigacji satelitarnej NDrive G400. Mleczna promocja trwa do końca lutego. Informacje o niej znajdują się na opakowaniach produktów oraz na stronie www.lowickie-konkurs.com

WyJąTKOWE PUSZKi COCA-COlARozpoczynają się zapisy do XI edycji turnieju piłkarskie-go Coca-Cola Cup, w którym biorą udział uczniowie gimnazjów i szkół podstawowych (najlepsze drużyny mogą w nagrodę zobaczyć na żywo mecz ligowy jed-nego z czołowych klubów europejskich). Z tej okazji firma Coca-Cola po raz pierwszy wyprodukowała po-święconą turniejowi limitowaną serię puszek. Obejmuje ona siedem różnych wersji graficznych opakowań Coca-Coli z grafiką nawiązującą do turnieju oraz piłki nożnej. Specjalna linia puszek trafi do sklepów w styczniu i będzie dostępna w sprzedaży przez cały pierwszy kwartał 2009 roku. Więcej informacji o turnieju Coca-Cola Cup znajduje się na stronie www.cocacolacup.pl.

Page 27: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH27

Bottle design:

DA

NZK

Vod

ka 4

0% a

lc/v

ol. W

ypro

duko

wan

a w

Dan

ii. W

yłąc

znym

dys

trybu

tore

m je

st S

OB

IESK

I Spółk

a z

o.o.

Info

rmac

ja H

andl

owa

DANZKA_Snowlakes_240x335+5.indd 1 10/27/08 1:16:21 PM

Page 28: Magazyn Zycie Handlowe

marki ze wspomaganiem

ZH28

luty 2009

100% ENERGii, 80% CENyEnergii do nauki, pracy, jak i uprawiania zimowych sportów dostarczy Lion King Size – teraz znów w promocyjnej, 20% niższej cenie. Baton w niższej, atrakcyjnej cenie dostępny jest od połowy stycznia. Limitowana edycja Lion King Size 20% taniej ma unikalne, przyciągające wzrok opakowania. Informacja o promocji umieszczona na czerwonym tle wyraźnie podkreśla unikalność i atrakcyjność nowej oferty. Lion King Size 20% taniej waży 65 gramów, a jego sugerowana cena na półce to ok. 1,30 zł.

JAŚ WęDRUJE OD 100 lAT Postać kroczącego gentlemana (w Polsce znane-go jako Jaś Wędrowniczek) już od 100 lat zdobi butelki Johnnie Walkera – najlepiej sprzedającej się szkockiej whisky na świecie. Z okazji tego jubileuszu firma Diageo wprowadziła na rynek limitowane, urodzinowe edycje Johnnie Walker Black Label i Johnnie Walker Red Label. Butel-kę pierwszej whisky zdobi błyszcząca postać jubilata, wykonana z drobinek 24-karatowego złota. Druga dostępna jest w eleganckiej puszce prezentującej postać kroczącego gentlemana z podpisem: „Strading Man 100th Anniversary”. Ceny odpowiednio: 130,00 zł i 62,00 zł za 0,7 l.

KARNAWAŁOWA WHiSKyNa tegoroczny karnawał firma Diageo proponuje specjalne wyda-nia whisky Johnnie Walker. Do butelki whisky Johnnie Walker Black Label o pojemności 0,7 l dodana została szklanka z logo Vodafone McLaren Mercedes (wiodącego zespołu Formuły 1) oraz podkładka z granitu. W sprzedaży pojawiła się też litrowa butelka Johnnie Walker Black Label opakowaniem przypominająca bolid (ceny od-powiednio: 107,00 zł i 169,00 zł). Karnawałowa edycja Johnnie Walker Red Label to z kolei, zamknięty w eleganckim pudełku, ze-staw złożony z butelki tej whisky o pojemności 0,7 l, shakera i filmu instruktażowego dla fanów drinków na jej bazie, w cenie 58,00 zł.

KOCHANiE PRZEZ GOTOWANiE Przez pierwsze trzy miesiące tego roku sprzedaż produktów marki Winiary wspiera obfitująca w atrakcyjne nagrody i mocno nagłośniona promocja pod hasłem „Kochanie przez Gotowa-nie”. Jej idea wpisuje się w strategię marki Wi-niary, która zakłada, że przyrządzając smaczne, urozmaicone i zdrowe posiłki, dbamy o swoją rodzinę. Dlatego też nagrody, które są w pro-mocji do wygrania, zostały pomyślane tak, aby były rodzinnymi atrakcjami. Ich pula obejmuje: 6 samochodów Opel Zafira oraz 60 zestawów kina domowego i 300 aparatów fotograficznych marki Sony. Aby mieć na nie szansę, wystarczy po zakupie trzech dowolnych produktów marki Winiary przesłać zgłoszenie SMS-em lub pocz-tą. Promocję wspiera kampania reklamowa w telewizji, prasie, radiu i internecie oraz silna komunikacja w sklepach – promocje, degusta-cje, materiały POS.

PODWÓJNiE SŁODKi ZESTAWNa okres zimowych spotkań towarzyskich firma Südzucker – właściciel marki Cukier Królewski – proponuje promocyjny zestaw złożony z cukru trzci-nowego (500 g) oraz kandyzu kruszonego (250 g). Pierwszy polecany jest do słodzenia kawy, herbaty, wypieków, naleśników a także drinków. Bursztynowe kryształki drugiego będą się ładnie prezentowały w cukierniczce oraz na ciastach i ciasteczkach. Su-gerowana cena detaliczna zestawu to 7,50 zł. REJS POD

BANDERą TOFFiFEERusza nowa kampania promocyjna pralinek marki Toffi-fee. W ramach loterii SMS-owej do wygrania jest 8 rodzinnych rejsów luksusowym statkiem Costa Con-cordia po Morzu Śródziemnym i ponad 4 000 pluszaków w specjalnie zaprojekto-wanych marynarskich strojach. Aby wziąć udział w loterii, wystarczy wysłać SMS z hasłem REJS pod numer wskazany na promocyjnych opakowaniach Toffifee lub na stronie internetowej www.toffifeerejs.pl. Wśród nadawców SMS-ów codziennie losowane będą 72 pluszowe misie, a co tydzień rodzinny rejs po Morzu Śródziemnym. Promocja pod hasłem „Wejdź na pokład nagród” trwa od 2 lutego do 29 marca. Komunikowana ona będzie w największych stacjach telewizyjnych, sklepach w całej Polsce, na opakowaniach Toffifee oraz stronie www.toffifee.pl

Page 29: Magazyn Zycie Handlowe

rekLama

luty 2009ZH29

100 G WŁOSKiEJ PRZyJEMNOŚCi GRATiSAgnesi rozpoczyna 2009 rok nie lada niespodzianką dla miłośników tego trady-cyjnego i popularnego na całym świecie włoskiego makaronu. W ramach promocji firma powiększyła klasyczną, 500-gramo-wą paczkę makaronu spaghetti i makaronu penette rigate o 20%, jednocześnie nie zmieniając ceny produktów. Dzięki temu, płacąc za 500 g paczkę (ok. 5,50 zł, kon-sumenci otrzymają 100 g makaronu gratis. Dystrybutorem produktów marki Agnesi w Polsce jest firma North Coast.

PilSNER URQUEll ElEGANCKOCzy podczas eleganckiej kolacji wypada podać piwo? Wiele osób sądzi, że nie. Tymczasem według najnowszych trendów kulinarnych wytrawne piwo łączy się idealnie z wytrawnymi daniami. Trzeba tylko serwować je w odpowiednim szkle i dobrać do niego właściwe potrawy. Wielbiciele piwa Pilsner Urquell nie będą mieli z tym problemu. W sklepach pojawił się bowiem zestaw złożony z pięciu półli-trowych butelek tego trunku i pokalu, czyli specjalnej szklanki do piw typu pilzner. Rekomendowana cena takiego zestawu to 19,49 zł. Piwo marki Pilsner Urquell można także kupić w mniejszych, uznawanych za bardziej eleganckie, butelkach, o pojemności 0,3 l w cenie 2,94 zł. Dodatkowo na stronie www.pilsner.pl w sekcji „Piwo od kuchni” znajduje się wiele przepisów na wytrawne (i proste) potrawy, które świetnie komponują się z wyraźnie chmielową goryczką piwa Pilsner Urquell.

KAWA MUŚNięTA CZEKOlADąOd lutego amatorzy kawy Nescafé Classic mogą ją kupić w promocyjnym zestawie z dwoma lekkimi wafelkami Princessa Muśnięta Czekoladą, dodawanymi gratis. Eleganckie opakowanie koloru kawy zawie-rające 100-gramowy słoik Nescafé Classic oraz dwa wafelki kosztuje ok. 11,00 zł.

Page 30: Magazyn Zycie Handlowe

>> GRZyBOBRANiE PRZEZ CAŁy ROKFresh 4 Season to pierwsza na polskim rynku marka grzybów świeżych, wprowadzona przez firmę Okechamp. Do oferty wybrane zostały pieczarki oraz popularne w Azji grzyby egzotyczne: Shiitake, Eryngii, Shimeji, Enoki i Oyster. Ceny zapakowanych w wygodne plastikowe lub aluminiowe tacki oraz przezroczyste torebki grzybów mieszczą się w prze-dziale od 3,69 zł do 8,99 zł. W bogatej gamie pie-czarek Fresh 4 Season znalazły się także ćwiartki białych pieczarek z sosami: czosnkowym, serowym i śmietanowym.OKECHAMP, www.okechamp.pl

>> KiNDZiUK NA OKRąGŁO

Kindziuki to dorodne, długo i surowo dojrzewa-jące szynki. Kindziuk Wileński – wprowadzony właśnie

do oferty firmy PMB – też taki jest. Jednak od pozostałych kindziuków różni go okrągły kształt, co powoduje, że jest on

bardziej delikatny w smaku (okrągła wędlina inaczej zachowuje się podczas dojrzewania i wędzenia). Kindziuk Wileński naj-lepiej smakuje pokrojony na cieniutkie plastry. Doskonale

pasuje do niego wytrawne czerwone wino. Cena detaliczna: ok. 48,00 zł za kilogram.

PMB, www.pmb.com.pl

<< NA ORiENTAlNą NUTęOstatnie nowości z portfolio Tao Tao – Zielona papryka chili w zalewie i Czosnkowy sos chili pozwalają na przygotowanie orientalnych dań, ale mogą też stanowić dodatek do klasycznych polskich potraw. Papryka dobrze komponuje się z gotowanymi i smażonymi daniami mięsnymi, sosami, zupami i sałatkami. Czosnkowy sos chili może stanowić dodatek do mięs, makaronów, warzyw i ryb, dań przyrządza-nych na grillu oraz dipów. Równocześnie do sprzedaży wprowadzony został naturalnie warzony według autentycznej, japońskiej receptury Sos sojowy do sushi Tao Tao. Proukt ten ma delikatniejszy od innych sosów orientalnych smak i aksamitny aromat. Słoik zawierający 200 g papryki kosztuje ok. 5,00 zł, 200 g czosnkowego sosy chili ok. 6,00 zł. Ok. 6,00 zł trzeba też zapłacić za 150 ml sosu do sushi. TAN-VIET INTERNATIONAL, www.tan-viet.com.pl, www.taotao.pl

<< DOJRZAŁE W SMAKUDo sprzedaży wchodzą właśnie trzy rodzaje salami – Parma, Z zielonym pieprzem i Z sezamem – wprowadzone przez Zakłady Mięsne Pekpol Ostrołęka. Swoją jakość, specyficzny smak i zapach wędliny te zawdzięczają surowcowi (wysoko-gatunkowe mięso wieprzowe) oraz kilkutygodniowemu procesowi dojrzewania. Orientacyjna cena detaliczna za kilogram wszystkich trzech rodzajów nowego salami to 28,00-35,00 zł.ZAKŁADY MIĘSNE PEKPOL OSTROŁĘKA, www.pekpol.pl

>> OliTAliA W POlSCEFirma Index Food przedstawia polskim konsumentom włoskie oliwy Olitalia (obecne

w 131 krajach na wszystkich kontynentach). Największą dumą firmy Olitalia jest oliwa z oliwek extra vergine, u nas dostępna w szklanych butelkach

o pojemności 250 ml, 500 ml i 1 l oraz 2-litrowym opakowaniu PET (sugerowane ceny odpowiednio: 9,99 zł, 16,49 zł, 25,99 zł i 49,99 zł). Smakoszom polecane są również aromatyzowane oliwy Olitalia: z bazy-lią, truflami, cytryną oraz czosnkiem i chili. iNDEX FOOD, www.index-food.com.pl

na półce noWe ProdukTY

ZH30

luty 2009

Page 31: Magazyn Zycie Handlowe
Page 32: Magazyn Zycie Handlowe

<< TAAKi DUŻy! BEZ SOliOd listopada wszystkie dostępne w sprzedaży dania z linii Gerber Taaki Duży! przygotowywane są bez dodatku soli, co uwzględnia najnowszą wiedzę w zakresie karmienia małych dzieci. Linia Gerber Taaki Duży! obejmuje: Potrawkę z kurczaka, Risotto z indykiem i warzywami, Zupę jarzynową z kluseczkami oraz

Zupę pomidorową z ryżem i natką pietruszki (wszystkie prze-znaczone dla dzieci po 12. miesiącu życia). Słoiczki 250 g kosztują ok. 5,00 zł.NESTLÉ NUTRICION, www.gerber.pl

>>WARZyWNiE lUB OWOCOWOHortex wprowadził na rynek sok warzywny o smaku marchwi, pomidorów, papryki, buraków, selera i pietruszki. Produkt uzupełnia codzienną dietę w witaminy oraz składniki mineralne. Dzięki gęstej konsystencji sprawdzi się jako pożywna przekąska. W podobnej roli mogą też wystąpić dwa nowe, gęste i aksamitne nektary Hortex o smakach: banan, marakuja, limetka oraz gruszka, jabłko, morela. Litrowe kartony z nakrętkami typu „twist” kosztują ok. 4,00 zł.HORTEX, www.hortex.pl

>> WięCEJ GRAPPyFirma Ustronianka zmieniła opakowa-

nia napojów gazowanych Grappa. Pojemność Grappy Tonic, Cola

i Cytryna „urosła” do 2 l (jest to odpowiedź na oczekiwania konsu-

mentów, którzy jak wynika z badań, preferują taką właśnie pojemność).

Napoje otrzymały też nowoczesne etykiety. Sugerowane ceny detaliczne

nowych butelek: Grappa Cytryna – 2,75 zł, Grappa Cola i Grappa

Tonic – 3,35 zł.USTRONIANKA, www.ustronianka.pl

>> STOP PUSTyM KAlORiOMPysio to druga po Fortunie marka w portfolio firmy Agros Nova, której oferta obejmuje teraz tylko soki bez dodatku cukru (co jest wyraźnie komunikowane na opakowaniach). Znajdziemy w niej pięć wariantów soków na bazie marchwi oraz sześć na bazie owoców. Każdy z nich jest bogaty w wartości odżywcze, żaden nie zawiera konserwantów, barwników ani „pustych” kalorii. Zmianom formuły towarzyszy odświeżenie logo i posta-ci smoka. Opakowania: butelka szklana 300 ml oraz 985 ml (z formułą promocyjną 750 ml + 30% gratis). Ceny (w kanale trady-cyjnym) odpowiednio: 1,60 zł i 3,50 zł.AGROS NOVA, www.agrosnova.pl

>> PiERWSZy KROK DO UROZMAiCENiARozwijając markę Bebilon, firma Nutricia Polska wprowadziła do oferty kaszki mleczne z zawartością prebiotyków. Seria obejmuje cztery produkty przeznaczone dla dzieci wkraczających w okres urozmaicania diety. Kaszka mleczno-ryżowa Delikatna Wanilia i kaszka mleczna ryżowo-kukurydziana Dojrzałe Jabłko to propozycje dla dzieci po 4. miesiącu życia (obie w jasnozielonych kartonikach), natomiast kaszka mleczna ryżowo-kukurydziana Pyszna Gruszka oraz kaszka mleczna ryżowo-pszenna Soczyste Owoce – dla dzieci po 6. miesiącu życia (w jasnoniebieskich kartonikach). Sugerowana cena wszystkich kaszek – 7,90 zł.NUTRICIA POLSKA, www.nutricia.com.pl, www.bebilon.com.pl

na półce noWe ProdukTY

ZH32

luty 2009

Page 33: Magazyn Zycie Handlowe
Page 34: Magazyn Zycie Handlowe

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Handel_240x335.ai 15-12-08 15:37:48

>> NA KAWOWEJ PÓŁCEOferta firmy Sido poszerzyła się o dwa produkty – kawy Solare i Classica w opa-kowaniach, których wzory są kontynuacją linii graficznej Sido. Właściwie dobrane ziarna kawowe zmieszane w odpowied-nich proporcjach dają nowo wprowadzo-nym produktom wspaniały smak i aromat. Ceny pakowanych próżniowo po 250 g kaw wynoszą: 4,50 zł – Solare i 5,50 zł – Classica. Obydwie mogą być parzone w ekspresach ciśnieniowych, przelewowych i metodą tradycyjną.SIDO, www.sido.com.pl

<< FiGA ZE SMAKiEM

Firma Helio oferuje konsumentom suszone figi z serii Słoneczne Owoce. Charakteryzuje je wysoka jakość i wyjątkowe walory odżywcze (figi to bogactwo błonnika, fruktozy, glukozy i białka roślin-

nego, zawierają także witaminę C, potas i magnez). Suszone figi Helio mogą być traktowane jako przekąska albo dodatek do sałatek, deserów,

ciast, musli, a także składnik domowych przetwo-rów z owoców. Przeźroczysta, okrągła paczuszka

zawierająca 200 g fig kosztuje w sklepie ok. 7,00-8,00 zł

HELIO, www.helio.pl

<< TRUNEK Z CHARAKTEREMNa polskim rynku pojawiła się ekskluzywna tequila Olmeca

Tezón Reposado. Jest to trunek powstający z ręcznie selekcjonowa-

nych niebieskich agaw, według receptury sięgającej ponad 500

lat wstecz. W procesie jego produkcji stosuje się trady-

cyjną metodę tłoczenia soków przy użyciu kamiennej prasy.

Zanim Olmeca Tezón Reposado trafi do butelek, leżakuje od 8 do 10 miesięcy w dębowej beczce i zyskuje delikatną nutkę wanilii połączonej z cha-rakterystycznym, lekko słodkim i dymnym posmakiem. Cena ręcznie zamykanej i znakowanej indywidualnym numerem butelki o pojemności 0,7 l to 239,00 zł.WYBOROWA, www.wyborowa.com.pl

<< AFRyKAŃSKA NATURA, BElGiJSKA JAKOŚĆCôte d’Or – znana w ponad 60 krajach marka produkowanej w Belgii od 125 lat czekolady – zadebiutowała w polskich sklepach. Jej oferta obejmuje 10 pro-duktów podzielonych na trzy linie. Linia Côte d’Or Sensations to 100-gramowe czekolady: Noir Intense (70% kakao), Noir Brut (86% kakao), Orange Noir (70% kakao z pomarańczą), Framboise Noir (70% kakao z malinami) oraz Lait d’A-mandes Caramelises (pełnomleczna z migdałami). Linia Côte d’Or Spécialités to oryginalne, dostępne sezonowo 150-gramowe czekolady: Figue Amande (mleczna z nadzieniem figowo-migdałowym), Citron Gingembre (ciemna z nadzieniem cytrynowo-imbirowym) oraz Praline Intense (ciemna z nadzieniem kakaowo-orze-chowym). Do tego dochodzą jeszcze dwie 200-gramowe czekolady – mleczna i ciemna – z całymi orzechami laskowymi. Rekomendowane ceny w hipermarke-tach: 4,99 zł za tabliczki 100 g oraz 6,99 zł za tabliczki po150 g i 200 g. KRAFT FOODS, www.kraftfoods.com

<< KARMi Z PROCENTAMiAsortyment adresowanych przede wszystkim do kobiet piw marki Karmi został w grud-

niu 2008 r. rozszerzony o wariant alkoholowy. Karmi Black – bo o nim mowa – to połą-czenie aksamitnego, karmelowego smaku z klasycznym ciemnym piwem zawierającym

4% alkoholu. Piwo zostało zamknięte w stylowej, satynowej puszce o pojemności 0,5 l. Sugerowana cena detaliczna – 3,39 zł.

CARLSBERG POLSKA, www.carlsbergpolska.pl

<< CZEKOlADA, ORZECHy i... MiÓDJeszcze przed świętami Bożego Narodzenia linia czekolad marki Terravita wzbogaciła się o czekoladę mleczną z całymi orzecha-mi w miodzie. Jest to pierwszy taki produkt na polskim rynku i druga w ofercie tej marki 100-gramowa tabliczka w kartoni-ku z wycięciem w kształcie okienka (pierwszą jest czekolada mleczna z całymi orzechami laskowymi). Sugerowana cena detaliczna: 3,60-3,70 zł.EUROVITA, www.terravita.pl

na półce noWe ProdukTY

ZH34

luty 2009

Page 35: Magazyn Zycie Handlowe

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Handel_240x335.ai 15-12-08 15:37:48

Page 36: Magazyn Zycie Handlowe

>> MyK NA WyJąTKOWy SMAKWydobycie i podkreślenie naturalnego smaku potraw to funkcja, jaką spełnia SmakoMyk – nowy produkt marki WINIARY, łączący w sobie zalety soli i przyprawy uniwersalnej. SmakoMyk (podobnie jak sól) ma bardzo szerokie zastosowanie – szczególnie polecany jest do drugich dań, sałatek i przekąsek. Jednocześnie SmakoMyk pozwala uzyskać poziom przyprawienia podobny do tego, jaki daje mieszanka uniwersalna, z tą jednak różnicą, że nie nadaje potrawom warzywnego smaku. Nowa przyprawa doskonale sprawdza się podczas gotowania, jak również doprawiania potraw bezpośrednio na talerzu. Skąd wziął się pomysł na SmakoMyk, wyjaśnia Monika Jusińska–Zbiegniewska, marketing manager w Nestlé Polska. – Analizując potrzeby konsumentów, odkryliśmy, że sama sól to za mało, żeby podkreślić smak potrawy. Z drugiej strony konsumenci skarżyli się, że po dodaniu warzywnej przyprawy uniwersalnej wszystkie potrawy smakują podobnie, a zawartość kawałków suszonych warzyw sprawia, że nie pasuje ona do wielu potraw. Przygotowując SmakoMyk, dążyliśmy do stworzenia przyprawy, która wydobywałaby naturalny smak potraw, nie dominując nad nim i byłaby naprawdę uniwersalna – dodaje Monika Jusińska–Zbiegniewska.Wyjątkowo atrakcyjna cena produktu (1,64 zł za 180 g i 2,99 zł za 400 g) oraz jego kuszące opakowanie z pewnością zainteresują konsumentów, którzy wciąż poszukują właściwego smaku potraw. Z okazji rynkowego debiutu SmakoMyk dostępny jest w atrakcyjnym zestawie promocyjnym zawierającym 400-gramowe opakowanie produktu, praktyczną posypywaczkę oraz ilustrowaną broszurkę z przepisami na 10 dań z wykorzystaniem nowej przyprawy. W ciągu bieżącego roku SmakoMyk wspierany będzie silną kampanią telewizyjną. NESTLÉ POLSKA, www.winiary.pl

<< lEGENDA W PlASTERKACH

Znane od lat, wytwarzane według staropolskich receptur wędliny marki Krakus są teraz dostępne w nowoczesnej, przyjaznej konsumentom formie. Trzy sygnowane tą marką produkty – kiełbasę krakowską, szynkę konserwową i kiełbasę żywiecką – można teraz kupić także w postaci plastrów umieszczonych w nowoczesnym opakowaniu z funkcją „otwórz-zamknij”. Ceny opakowań zawierających 90 g kiełbasy lub 100 g szynki wynoszą, w zależności od punktu sprzedaży, od 4,00 do 6,00 zł. ANIMEX, www.animex.pl

>> SZyBKi SPOSÓB NA BABKęObecność babki na wielkanocnym stole jest u nas niemal obowiązkowa. By w prosty sposób uczynić zadość tej tradycji, można sięgnąć po nową Babkę cytrynową marki Delecta. Do zawartości opakowania wystarczy dodać miękką margarynę, jajka i mleko, zmiksować, włożyć do formy. Po 45 minutach pieczenia otrzymujemy babkę o puszystej strukturze i cytrynowym aromacie, którą można się delektować nie tylko w Wielkanoc. Sugerowana cena detaliczna – 4,30 zł.RIEBER FOODS POLSKA, www.delecta.pl

>> SZPiNAK W TOWARZySTWiE... SOSULiście szpinaku w sosie śmietanowym i serowym to dwie nowe propozycje w ofercie mrożonek marki Hortex. Tak skomponowane produkty mogą stanowić samodzielne dania albo posłużyć jako dodatek do tart, naleśników, pierogów lub zup. Sugerowana cena detaliczna opakowań zawierających 450 g szpinaku w sosie – ok. 5,00 zł.POLSKI OGRÓD, www.hortex.pl

GDZiE EKSPONOWAć?

SmakoMyk powinien być ustawiany w blo-ku przypraw uniwersalnych. Ze względu na swoje zastosowanie oraz przystępną cenę, optymalnym sąsiedztwem dla niego są marki takie jak Kucharek czy Warzywko. Jednocześnie wskazane jest, aby SmakoMyk oraz Ziarenka Smaku tworzyły jeden blok przypraw marki Winiary. Jeśli kategoria przypraw uniwersalnych znajduje się bezpośrednio obok soli, co jest dość często praktykowane, wówczas dobre efekty sprze-daży można, uzyskać ustawiając SmakoMyk na pograniczu obu kategorii (dzięki temu uzyskujemy płynne przejście pomiędzy nimi). Dodatkowe miejsca sprzedaży rekomendowane dla SmakoMyka to sekcja z mięsem, a także sekcje z warzywami, gdyż do tych rodzajów produktów przeznaczony jest SmakoMyk.

na półce noWe ProdukTY

ZH36

luty 2009

Page 37: Magazyn Zycie Handlowe

<< SKUŚ Się NA GAlARETKę

Galaretki marki Winiary kuszą nowymi, apetyczny-mi opakowaniami z soczystymi owocami i kolorowymi

kostkami na froncie. Umieszczony tam motyw serca symbolizuje rodzinny, ciepły charakter marki. Dodatkowo na każdym opakowaniu można znaleźć gotowy pomysł na

deser. Oferta obejmuje dziewięć wariantów galaretek w cenie ok. 1,50 zł za 75 g. Wprowadzeniu nowych opa-kowań do sprzedaży towarzyszy kampania promocyjna

w prasie kobiecej i handlowej.NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl

>> liFTiNG NA 40. URODZiNyMarka Amino w listopadzie 2008 r. obcho-dziła 40-lecie istnienia. Jubileusz ten został uczczony zmianą opakowań zup i sosów. Nowe opakowania komunikują wierność tradycyjnym smakom – stąd logo „Polski smak”. Umieszczono na nich informacje o wartościach odżywczych produktów oraz braku konserwantów. Ciepłe, intensywne kolo-ry wyróżniają je na sklepowej półce. Oferta obejmuje 7 wariantów sosów i 14 wariantów zup w wygodnej do przygotowania formie.UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl

rekLama

>> FRANCUSKiE CiASTECZKACiasteczka z ciasta francuskiego z dowolnym nadzieniem to doskonały pomysł na oryginalną przekąskę czy lekki deser. Ale nie każdy umie je przyrządzić. Ciasto francuskie powstaje bowiem w pracochłonnym pro-cesie rozwałkowywania, składania i chłodzenia dwóch rodzajów ciast: z mąki pszennej oraz maślanego. Gotowym rozwiązaniem, jakie proponuje Frosta, są mrożone Ciasteczka francuskie ze szpinakiem, serem i szynką oraz Ciasteczka francuskie z jabłkami, morelami i cynamonem. W jednym 300-gramowym opakowaniu znajdują się trzy ciasteczka. Proponowana cena detaliczna – ok. 8,00 zł.FROSTA, www.frosta.pl

luty 2009ZH37

Page 38: Magazyn Zycie Handlowe

Różnica po praniu ze środ-kiem do płukania i bez nie-go jest wyczuwalna zarówno dla nosa, jak i dla skóry. Wi-dać ją nawet gołym okiem.

Ze wzrostów, jakie ten rynek notuje, wnioskować można, że nosów, oczu i skór, które te różnice „zauważają”, jest w naszym kraju coraz więcej. Sprzedaż płynów do płukania tkanin osiągnęła w 2008 r. wartość blisko 382,4 mln złotych. Oznacza to wzrost w porów-naniu z rokiem poprzednim o ponad 16%. Podobną dynamikę obserwuje się także w sprzedaży ilościowej. W 2007 roku Polacy kupili prawie 183 mln li-trów specyfików do płukania tkanin, podczas gdy w roku 2008 już ponad 211,3 mln. Mówimy zatem o skoku na poziomie 15,5% (źródło: Nielsen).

Oferta mocno skoncentrowana

Na rynku środków do płukania tkanin widoczna jest zdecydowana przewaga koncentratów nad płynami. Według danych Nielsena te pierwsze

odpowiadały w minionym roku za 83% sprzedaży wartościowej i 91% ilościowej. – Koncentraty są bardziej skondensowane i posiadają więcej środków powierzchniowo czynnych, które odpowiadają za zmiękczanie tkanin – wyjaśnia Tomasz Zapaśnik z firmy Henkel. – Większa zawartość środków zapachowych gwarantuje też bardziej intensywny i trwały za-pach – dodaje. Posiadany przez kon-centraty repertuar zalet uzupełnia Maria Mazurek, detalistka z Łodzi. – Koncentrat to wydajność, także w kwestii opakowania, które nawet je-śli jest niewielkie oferuje sporo. Roz-wiązanie wygodne dla konsumenta, ale także zbawienne dla mniejszych sklepów, w których półka z chemią zawsze pozostanie ograniczona – mówi pani Maria i dodaje, że obec-nie oferta środków do płukania tka-nin to w zasadzie głównie koncentra-ty, stąd też, kiedy klient podchodzi do półki, jego wybór tak naprawdę dotyczy raczej marki niż formy środ-ka. – Kilkanaście lat temu, kiedy ry-nek ten „raczkował”, kampanie rekla-mowe mówiące o skoncentrowanych właściwościach faktycznie były moc-nym wabikiem dla klientów. Dzisiaj

po prostu jest to pewien standard – zauważa detalistka.

Zakupy „na czuja” Zapach to pierwsze skojarzenie,

jakie przychodzi na myśl, gdy mowa o środkach do płukania tkanin. Klient, kiedy jeszcze nie zna danego produk-tu, zawsze odkręca nakrętkę i spraw-dza, czy będzie on „przyjazny” dla jego nosa. – Jest to bardzo ważny motyw zakupu, chociaż bywa, że mało miaro-dajny. Zapach wąchany bezpośrednio z butelki i ten, który później zostaje na tkaninie, mogą bowiem znacznie się różnić – przestrzega Maria Mazu-rek. Zapach to także ten „parametr” płynów i koncentratów, w obrębie którego producenci eksperymentują najchętniej. Większość innowacji ma na celu poprawienie jego atrakcyjności i długotrwałości. Obecnie bardzo mod-nym hasłem, jak się okazuje nie tylko w przypadku kosmetyków, ale także środków do płukania, jest aromatera-pia. Idea, że zapach, jaki zostaje na tka-ninach po ich upraniu, ma wpływ na nasz nastrój, a nawet może go znacz-nie poprawić, znalazła uznanie wśród konsumentów. Tomasz Zapaśnik przy-znaje, że te produkty, które obiecują

Z płynem lub koncentratem do płukania tkanin jest jak z samochodem – jeśli ktoś już zacznie go używać, to nie wyobraża sobie bez niego życia. A że wśród Polaków niewielu jest już takich, którzy tego typu środków nie stosują, to i właściciele sklepów, nawet tych z wąską ofertą chemiczną, mają się z czego cieszyć.

Cenna miękkość

Płyny i koncentraty do płukania tkanin nie tylko nadają im przyjemny zapach i miękkość. Nie wszyscy wiedzą, że ich zastosowanie ułatwia prasowanie, powoduje mniejsze gniecenie ubrań podczas suszenia, jak i w czasie noszenia. Pranie, do którego dodano tego typu środki, szybciej też schnie, bo woda nie wnika tak bardzo w strukturę tkanin.

ZH38

luty 2009

na półce ŚrodkI do PłukanIa TkanIn

Page 39: Magazyn Zycie Handlowe

relaks, pobudzenie czy poprawę na-stroju, faktycznie generują wzrosty sprzedaży. Aczkolwiek najbardziej po-pularnymi zapachami mimo wszystko pozostają te świeże i kwiatowe.

Markowe płukanie Większość dostępnych na na-

szym rynku środków do płuka-nia tkanin to marki z wieloletnią już tradycją. Oczywiście marka marce nierówna, co ma swoje odbicie w kilku parametrach, a tym najbardziej rzucającym się w oczy jest cena. – Jestem przekona-na, że nieraz warto zapłacić więcej gdyż dobre markowe płyny bywają znacznie bardziej wydajne, niż te z troszkę niższej półki. Wielu klien-tów zwraca na to uwagę, choć są i tacy, którym po prostu ciężko po-zwolić sobie na produkty droższe. Stąd moja oferta jest zróżnicowana. Silan, Lenor, Clever, E, K to pod-stawowy asortyment – mówi Maria Mazurek. Z doświadczeń naszej

rozmówczyni wynika, że na półce dobrze jest mieć warianty koncen-tratów i płynów określane jako „sen-sitive” (czyli nie powodujące alergii i podrażnień, przeznaczone do skóry wrażliwej). Bardzo chętnie kupują je mamy z mniejszymi dziećmi, ale też osoby, które lubią bardziej sub-telne zapachy, a te w standardowych płynach są z reguły intensywniejsze i mogą drażnić. – Generalnie warto śledzić nowości, a już szczególnie te poparte kampanią reklamową – mówi pani Maria, chociaż jej zda-niem raczej ciężko byłoby sprzedać płyn lub koncentrat całkiem niezna-nego producenta. Dlaczego? Choćby dlatego, że bardzo wiele osób cierpi w tej chwili na alergie, więc woli nie ryzykować i sięga po rzeczy spraw-dzone „na własnej skórze”. Za ich przykładem takimi eksperymentami raczej nie są również zainteresowani detaliści i chyba mają rację.

MAłGORZATA MARSZAłEK

Główne marki płynów

do płukania tkanin(ranking ilościowy)

Źródło: MEMRB, dane za listopad 2007

– październik 2008

Lenor(Procter&Gamble)

31%

Silan(Henkel)19%

E (PZ Cussons)

11%

Pozostałe marki39% Główne

marki płynów do płukania tkanin

(ranking wartościowy)Źródło: MEMRB,

dane za listopad 2007 – październik 2008

Lenor (Procter&Gamble)

39%

Silan (Henkel)23%

E (PZ Cussons)

13%

Pozostałe marki25%

Hipermarkety>2500m2

27,5%[-3,0]

Sklepy spożywczo-przemysłowe12,0%[1,8]

Sklepy chemiczne12,7%[-0,1]

Sklepy wielobranżowe5,4%[0,4]

Kioski2,4%[0,2]

Sklepy spożywcze7,6%[1,1]

Lokalizacja sprzedaży płynów do płukania tkanin [ujęcie wartościowe]

Źródło: MEMRB, dane za listopad 2007

– październik 2008

Supermarkety<2500m2

32,3%[-0,4]

Zmiana w stosunku do styczeń 2007 – grudzień 2008 [w %]

luty 2009ZH39

Page 40: Magazyn Zycie Handlowe

<< SiŁACZE W TOAlECiEDo portfolio środków do toalet marki Duck dołączyły dwa nowe płyny: Duck Power Anti Limescale oraz Duck Power Odour Elimination. Pierwszy z nich zawiera barwnik, który w kontakcie z kamieniem zmienia kolor z zielonego na niebieski i zaczyna musować,

usuwając go. Drugi – eliminuje nieprzyjemne zapachy, likwidując ich przyczynę. Wspólną cechą obu płynów jest butelka z unikalną szyjką, która pozwala

dotrzeć bezpośrednio pod obrzeże muszli, z atrakcyjną, przyciągającą uwagę etykietą. Sugerowana cena – 8,19 zł.

SC JOHNSON, www.scjohnson.com

<< RTV POD OCHRONąEkrany plazmowe i LCD, a także tradycyjne kineskopy i cały sprzęt RTV szybko się kurzą, a jednocześnie są bardzo delikatne, więc łatwo je zarysować. Dlatego też firma Stella Pack wprowadziła do swojej ofer-ty ściereczki z mikrofibry przeznaczone do ich czyszczenia. Ściereczki nie tylko usuwają kurz, ale także zapobiegają elektryzowaniu, które go przyciąga. Można je stosować bez dodatku detergentów, prać i cieszyć się ich właściwościami przez ok. 2 lata. Zakup takiej ściereczki to wydatek rzędu 9,00 zł.STELLA PACK, www.stella.com.pl

<< DOBROCZyNNE TORNADOHigienicznie czysta toaleta szybko i skutecznie, a do tego jeszcze długotrwały, świeży zapach? Z nowym proszkiem Bref WC Tornado Active Powder to możliwe. Składniki proszku, reagując ze sobą, tworzą aktywną pianę, która zwiększa swoją objętość i wypełnia wnętrze muszli. W ten sposób czynne substancje proszku roz-prowadzane są po jej powierzchni (docierają nawet poniżej poziomu wody), rozpuszczają osadzający się na niej kamień i ułatwiają usunięcie zabrudzeń. Opakowanie 4 saszetki po 100 g proszku kosztuje ok. 12,00 zł; opako-wanie z 8 saszetkami – ok. 20,00 złHENKEL POLSKA, www.henkel.pl

<< PAPiER DlA WRAŻliWyCHFirma Metsä Tissue poszerzyła ofertę papierów toaletowych marki Mola. Nowy produkt – Mola Herbal Sensitive – wyprodukowany jest z trzech warstw wyjątkowo miękkiej bibułki i nasączony balsamem, w którego skład wchodzą wyciągi z nagietka, rumianku, kory dębowej oraz panthenol. Dodatek ten sprawia, że papier zyskuje niespotykane dotąd łagodzące właściwości. Opakowanie zawierające 4 rolki papieru Mola Herbal Sensitive kosztuje 4,36 zł (cena cennikowa netto).METSÄ TISSUE, www.mola.pl

>> ZMyWACZ NiE JEDNO MA iMięFirma Delia wprowadziła do sprzedaży profesjonalne produkty do demakijażu paznokci. Serię Delia de Lux tworzą dwa bezacetonowe zmywacze: wybielający z ekstraktem z cytryny i witaminą C oraz utwardzający z keratyną i witaminą F; odżywcze mleczko zmywające z proteinami jedwabiu i witaminą A oraz innowacyjna żelowa odżywka zmywająca z ekstraktem z zielonej herbaty i witaminą E (wszystkie w butelkach o pojem-ności 100 ml w cenie 4,80 zł). Niedawno w ofercie Delii pojawiły się też wygodne w użyciu pojedynczo pakowane chusteczki nasączone bezacetonowym zmywaczem do paznokci z ekstraktem ze słonecznika. Sugerowana cena jednej chusteczki to 1,00 zł. DELIA COSMETICS, www.delia.pl

na półce noWe ProdukTY

ZH40

luty 2009

Page 41: Magazyn Zycie Handlowe

>> NOWA TWARZ

MAlWyPo odświeżeniu logotypu

przyszła pora na odnowienie oferty marki Malwa. Kosmetyki nią

sygnowane podzielono na trzy linie. Pierwsza – Malwa Face Care – obejmuje maseczki do twarzy z ekstraktem z tybetań-skiej rośliny Goji. Do wyboru są cztery maseczki: nawilżająca, oczyszczająco-normalizująca, prze-

ciwzmarszczkowa i peeling enzymatyczny (suge-rowana cena saszetek na dwa zastosowania 2 x

7 ml to 1,70 zł). Pozostałe dwie linie to: Malwa Foot Care i Malwa Body Care. Pierwszą tworzą kosmetyki do stóp z cząsteczkami nanosrebra,

drugą – olejki do kąpieli.LABORATORIUM KOSMETYCZNE MALWA,

www.globalcosmed.eu

>> PROSTE PO PROSTUNowa linia kosmetyków Gliss Kur Asia Stright pozwala wyprostować nawet najbardziej niesforne, kręcące się włosy, ale to nie wszystko. Dzięki składnikom takim, jak mleczko bambusowe, ekstrakt z orchidei czy proteiny keratyny, dodatkowo je pielęgnuje, regeneruje i nadaje im naturalny połysk. Linię Gliss Kur Asia Stright tworzą: szampon (w cenie ok. 9,00 zł za 250 ml), balsam (ok. 9,00 zł za 200 ml), krem prostujący (ok. 17,00 zł za 100 ml) i prostująca odżywka pielęgnacyjna (ok. 23,00 zł za 200 ml).HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

<< SŁODKiE FANTAZJE Apetyczne zapachy czekolady, wanilii oraz kokosa to wyróżnik nowej linii kosmetyków do włosów i ciała Sweet Fantasy z portfolio Laboratorium Kosmetycznego Joanna. W ramach każdego z trzech wariantów zapachowych oferowane są: szampon, ekspresowa odżywka do włosów i żel pod prysznic. Wszystkie kosmetyki z nowej linii kosztują ok. 7,50 zł, przy czym szampony i żele mają opakowania po 250 ml, a odżywki po 150 g. LABORATORIUM KOSMETYCZNE JOANNA, www.joanna.pl

<< BAlSAM DO ZADAŃ SPECJAlNyCHPrzesuszoną i zniszczoną skórę rąk, łokci, kolan czy

stóp zregeneruje i nawilży opracowany przez firmę Eveline Cosmetics Intensywny Balsam S.O.S. Kosmetyk zawiera

wyjątkowo bogatą gamę substancji aktywnych, w tym: kom-pleks witaminowy, kwas hialuronowy, glicerynę, d-panthenol,

alantoinę i rumianek. Opakowanie, zawierające 100 ml balsa-mu, dostępne jest w cenie 8,90 zł.

EVELINE COSMETICS, www.eveline.com.pl

<< JEDNORAZOWA KURACJA DlA CiAŁANajnowsza seria kosmetyków do pielęgnacji ciała Nutri Body marki Kolastyna obejmuje peelingi pod prysznic oraz preparaty pielęgnacyjne (balsamy lub masła do ciała) w trzech wariantach, dostoso-wanych do różnych potrzeb skóry. I tak: wariant Fruit SPA z ekstraktem z pomarańczy ma działanie energizujące, Honey & Milk SPA z miodem i proteinami mleka –odżywcze i intensywnie nawilżające, a Chocolate SPA z ekstraktem z kakaowca – właściwości regenerująco-odprężające. Wszystkie kosmetyki z serii dostępne wyłącznie w jednorazowych saszetkach w cenie ok. 2,99 zł za sztukę.LABORATORIUM KOLASTYNA, www.kolastyna.pl

>> BURSZTyNOWA SERiASeria Ambre marki Miraculum powstała przy zastosowaniu składników takich jak: ekstrakt z bursztynu bałtyckiego, algi błękitne, tłoczony na zimno oleju arganowy, a także zamknięte w mikrokapsułkach witaminy E i C, złoto koloidalne czy olej z palmy buriti. Preparaty wygładzają zmarszczki, poprawiają sprężystość skóry oraz intensywnie ją nawilżają. Dodatkowo zawierają pigmenty rozświe-tlające, które nadają skórze promienny wygląd. Serię tworzą dwa kremy do twarzy – Spektakularny krem rozświetlająco-rewitalizujący SPF10 na dzień i Ekskluzywny krem rewitalizująco-odmładzający na noc – oraz Eliksir rozświetlający na szyję, dekolt i ramiona. Kosmetyki dostępne są w cenie ok. 27,00 –29,00 zł.GRUPA KOLASTYNA, www.miraculum.pl

luty 2009ZH41

Page 42: Magazyn Zycie Handlowe

reportaż

ZH42

luty 2009

Interes zaczął się od rodzinnej piekarni, która powstała jesz-cze w latach 50. Notabene dziś nazwisko Grela jest w całym regionie synonimem dobrego

chleba. Sklepy spożywcze otworzyli znacznie później i poniekąd z przy-musu. Trzeba było znaleźć miejsce zbytu dla pieczywa, bo w latach 90. piekarnie wyrastały jak grzyby po deszczu, czasem nawet po trzy w jednej miejscowości. Detaliści natomiast mieli zwyczaj zamawiać towar tylko w jednej, bo tak było im wygodniej. Państwo Grela zainwe-stowali więc w dwa sklepy spożywcze w Krasnymstawie oraz Zawodówce

(obydwa działają pod szyldem sieci Nasz Sklep), a dwa lata temu zdecy-dowali, że wybudują trzeci – tym ra-zem w Rejowcu. Tę ostatnią placów-kę miał dostać we władanie ich syn – Jarosław, z którym spotkaliśmy się nie przez przypadek. Jego sklep był 1000. placówką w sieci Nasz Sklep. Pierwszych klientów przyjął 8 listo-pada 2008 r. No i się zaczęło.

Mały sklep – wielki magnesRejowiec ma tylko 2,5 tysiąca

mieszkańców, więc decyzja, by otwo-rzyć w nim sklep nie była taka oczywi-sta. – Mój tata znalazł jednak pewną ni-szę, którą postanowił zagospodarować

– opowiada Jarosław Grela. – Z jednej strony osiedle domków jednorodzin-nych, z drugiej blokowisko, a w okolicy tylko jeden mały spożywczak, który jak się teraz okazuje, prawdopodobnie się zamknie, bo nie jest w stanie wytrzy-mać konkurencji z naszą placówką – podkreśla i nie jest to bynajmniej dowo-dem na jego nieskromność. Nasz Sklep w Rejowcu i okolicach robi po prostu furorę. A co w nim takiego szczególne-go? Oj, długo by wymieniać. Zacznijmy od tego, że o otwarciu placówki miesz-kańcy dowiedzieli się z gazetki, która w tak małej miejscowości okazała się bardzo dobrym posunięciem marke-tingowym. Pan Jarek żałuje nawet, że

zdecydował się na dystrybucję „tylko” 2000 egzemplarzy i to w najbliższym otoczeniu sklepu, a nie rozesłał jej po całej okolicy. – W dużych miastach takich gazetek jest zatrzęsienie, ludzie dostają po kilka a nawet kilkanaście w tygodniu. Tutaj jest inaczej, spokojniej i temat promocji jest znacznie bardziej interesujący – zauważył. Prawda jest też taka, że pan Jarek świadomie umieścił w gazetce produkty pierwszej potrzeby – głównie nabiał – które przydają się w każdym domu. Zadziałało, bo na brak klientów narzekać nie może, zresz-tą pomysłów na ich przyciągnięcie i za-trzymanie rodzina Grelów ma więcej.

Sklep na życzenie– Ofertę sklepu chcę ciągle do-

stosowywać do potrzeb okolicznych mieszkańców – przekonuje pan Ja-rek. „Przyjdź, powiedz czego ci brak, a ja to zorganizuję” – to jego motto. Ale okazało się, że tutejsi klienci nie byli takiej otwartości nauczeni. Trze-ba ich było ciągnąć za języki, ale od słowa do słowa coś się zmienia. – Na życzenie klientów znacznie powięk-szyliśmy na przykład asortyment win. Wprowadziliśmy do oferty ga-zety, karmę dla zwierząt, kaszki i odżywki dla dzieci. Półkę dziecięcą zrobiliśmy zresztą kosztem ciastek pakowanych, które i tak lepiej scho-dzą nam na wagę – wylicza nasz roz-mówca. – Zabawa z gazetami zaczęła się dwa miesiące temu. Nie ma tu kiosku, więc uznałem, że powinni-śmy je mieć: zarówno te codzienne, jak i kolorowe magazyny. Mamy na-wet terminale doładowawcze do tele-fonów i tak się składa, że jako jedyny sklep w Rejowcu przyjmujemy płat-ności kartą, a to także przyciąga do niego klientów. Mówi się, że to nie detalista kształtuje klienta, ale klient kształtuje sklep i jest to w dużej mie-rze prawda, ale są też takie obszary, gdzie to my musimy wychodzić tym klientom naprzeciw, zanim nawet pomyślą, że chcieliby z jakiejś usługi korzystać – podkreśla pan Jarek.

Hurtowe paradoksyGłównymi dostawcami towarów

do sklepu pana Jarka są hurtownie współpracujące z siecią Nasz Sklep, a więc Specjał i Mazex. W gronie dostawców znajduje się też chełm-ska hurtownia Rovita, oddział Da-mianeksu. Trzy razy w tygodniu przyjeżdża towar z BioMleku. Część nabiału pan Jarek przywozi sam, bo jak mówi, może sobie wtedy wybrać partie produktów z najdłuższym

Małżeństwo z miłości, handel z rozsądkuChcieli po prostu otworzyć sklep i się z niego utrzymać. Znaleźli lokalizację, uporali się z kłopotami przy budowie i ruszyli. Okazało się, że swoim otwarciem wywołali regionalną rewolucję, a przy okazji znaleźli się na ustach całej branży, bo akurat ich sklep był równo 1000. placówką sieci Nasz Sklep.

Na zdjęciu: Agnieszka i Jarosław Grela

Page 43: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH43

rekLama

terminem przydatności do spożycia. W tym miejscu warto podkreślić, że liberalizm w wyborze dostawców, jak również w ustalaniu marż jest dla pana Jarka głównym atutem oferty franczyzowej sieci Nasz Sklep. – Czasem uzupełniamy asortyment u mniejszych hurtowników, bo jeden nie ma wszystkiego, ale to od tych sieciowych dostaję największe rabaty – podkreśla Jarosław Grela. – Choć wydaje się to paradoksalne, towar, który jedzie do mnie 60 czy 120 km, jest tańszy od tego, który dostarcza-ny jest przez lokalną, oddaloną o kilka kilometrów hurtownię – mówi. Rabatów, które dostaje u dostawców stara się nie przejadać. Nie zagalo-powuje się też tak bardzo z niskimi cenami, bo tutejsi sklepikarze mają bardzo wysokie marże, o których właściciele sklepów w większych mia-stach mogą niejednokrotnie jedynie pomarzyć. – Na początku trochę w tym temacie przesadziliśmy i na pewno napsuliśmy krwi lokalnym kupcom. Nasz sklep jest dłużej otwar-ty i ma większy parking, ale za to konkurenci ulokowali się przy głów-nej trasie. Każdy ma jakieś atuty. My od razu wystartowaliśmy z szerokim asortymentem i niskimi cenami, któ-rych nikt nigdy w regionie nie miał, no i fama się rozeszła – opowiada.

Kod na jabłka i bułka z masłem

Asortyment w 1000. placówce Naszego Sklepu to 5,5 tysiąca pozycji. – Baza towarowa była budowana prze-ze mnie osobiście od początku do końca. Jeśli ktoś to kiedyś robił, wie, że oznacza to długie godziny przed komputerem i wklepywanie do syste-

mu każdego towaru oddzielnie. Na szczęście dobrze radzę sobie z kompu-terami, ale za to przyjmując ludzi do pracy, muszę uważać, żeby włączenie tej maszyny nie przerażało ich za bar-dzo. Bo u nas nie ma standardowych kas fiskalnych, lecz wszystko jest opar-te na systemie komputerowym i POS-ach z drukarką. Urządzenia to jednak nie wszystko. Najtrudniejsze są relacje z pracownikami, zwłaszcza gdy docho-dzi do niezbyt przyjemnych sytuacji jak zwolnienie, bo to także trzeba umieć zrobić po ludzku, tak żeby sumienie nie gryzło. To zawsze będzie trudne, bo – jak ktoś kiedyś powiedział – nigdy nie jest bez winy ten, który ma władzę. I ta myśl, czy zrobiłem dobrze, czy nie wyrządziłem komuś krzywdy, ciągle się po głowie kołacze. W porównaniu z takimi problemami sprzedaż to bułka z masłem. Przerzuca się kod kreskowy i już. A jak go nie ma to trzeba wpisać czterocyfrowy i gotowe. – A jaki jest kod jabłek? – pytamy dla „sportu”. – 9000, ale ten akurat jest łatwy – śmieje się pan Jarek, który w ogóle wydaje się optymi-stycznie nastawiony do świata, choć nie oznacza to, że nic go nie irytuje.

Problemy XXi w.– Mój największy problem w tym

biznesie? Jest nim Telekomunikacja Polska. Mamy XXI wiek, a ja w skle-pie nie mogę podpiąć ani internetu, ani telefonu. Odpowiedniego łącza nie jest mi też w stanie zapewnić żadna sieć komórkowa, bo nawet ter-minalowi płatniczemu szwankuje tu zasięg – oburza się pan Jarek. – Gdy-bym miał internet mógłbym szybciej złożyć zamówienia, posprawdzać ceny czy nawet posiedzieć na Allegro i poszukać czegoś w stylu pokrow-

ców na komórki, co wrzuciłbym na chemię i by się sprzedało – argumentu-je. Sprawa jest dla niego coraz bardziej poważna, bo cały czas trwają prace, żeby połączyć jego sklep z placówka-mi rodziców w jedną sieć kupiecką i koordynować je z domu. – W ten spo-sób moglibyśmy mieć z żoną więcej czasu tylko dla siebie. A dziś jak z tym czasem jest? – pytamy. – Jak wygląda wasz dzień? – Wstajemy o 4.00, 4.30. Jedziemy po pieczywo, wędliny. Po-tem pilnujemy dostaw, spotykamy się

z przedstawicielami handlowymi. Analizujemy w systemie ich oferty, sprawdzamy, czy ktoś inny nie ma ta-niej i nie proponuje lepszej promocji. Jesteśmy zapracowani, ale szczęśliwi. – A co jak sklep nie wypali? – pod-pytujemy. – Jeśli się nie uda, to będę sprzedawał AGD przez internet. Za-wsze trzeba mieć jakiś plan B i stąpać twardo po ziemi. Dziś ta ziemia to dla nas Nasz Sklep – podsumowuje.

MiCHAł REJMER & FRiENDS

Państwo Agnieszka i Jarosław Grela z katalogiem nagród, jakie ich klienci mogą otrzymać, biorąc udział w organizowanej przez sieć Nasz Sklep promocji „Punktuj z nami”. Poza nagrodami gwarantowanymi, przewidzianych jest w niej wiele atrakcyjnych nagród dodatkowych w tym: samochód Nissan Note, telewizory LCD, laptopy, a także sprzęt AGD. Wymienione nagrody „ukrywają się” na zdrapkach, które otrzymuje się za uzbieranie 20 punktów, przy czym 1 punkt to jednorazowe zakupy o wartości minimum 20 zł. Promocja „Punktuj z nami” trwa od 1 lutego 2009 r. do 31 stycznia 2010 r.

www.helio.pl, e-mail: [email protected], tel. 022 796 31 96, 022 796 32 16

Zadbaj o swoje Wielkanocne zyski pod znakiem

ybrana.indd 1 2/13/09 1:45:05 PM

Sklep pana Jarka jest tysięczną placówką w sieci Nasz Sklep

Page 44: Magazyn Zycie Handlowe

W sytuacji, kiedy za-biegający o kredyt przedsiębiorca musi uwiarygodnić każdą złotówkę dziesięcioma

różnymi kwitami, a i tak nie może być pewien, że dostanie kwotę pozwalającą mu rozwinąć działalność, oferta ban-ku obejmująca kredyt inwestycyjny nawet do 400 tysięcy złotych, w dodat-ku bez konieczności przedstawiania wyczerpujących prognoz finansowych i biznesplanu, wygląda co najmniej zagadkowo. Pierwsza reakcja – pew-nie nieźle sobie za to liczą. Tu kolejne zdziwienie. Wiadomo nie od dziś, że bank to nie instytucja charytatywna i każdy z nich zarabia, ale to, co oferuje

Trochę wstyd przyznać, bo w końcu to koledzy po fachu, ale ostatnimi czasy wielu dziennikarzy niestety podsyca kryzysową atmosferę panicznymi artykułami, że „wszystko leci na łeb na szyję i nikt już na nic nie może dostać kredytu”. Postanowiliśmy zapukać do banku i przedstawiając się jako właściciel sklepu, zapytać o pieniądze na otwarcie nowego. Żeby sobie utrudnić zadanie, wybraliśmy zupełnego debiutanta na bankowej scenie – Alior Bank. Wychodząc z niego, żałowaliśmy, że drugi sklep chcemy otworzyć tylko czysto hipotetycznie.

Delikatesy do rachunku gratis

prawo i finanse

ZH44

luty 2009

bankI

Page 45: Magazyn Zycie Handlowe

Alior, jest – nazwijmy to delikatnie – zupełnie nowym standardem lub, jak kto woli, grą w pokera, podczas której wszyscy odkrywają karty. Alior poka-zuje bowiem, na czym zarabia bank, a na czym klient, tak by ten ostatni mógł sam ocenić, czy mu się taki kredyt lub usługa opłaca czy nie. Skąd pomysł na taką szczerość od progu? – Skonstru-owanie oferty poprzedzały spotkania z przedsiębiorcami zorganizowane w 53 miastach, w których mają po-wstać nasze oddziały – mówi Dariusz Dzwonnik z Alior Bank. – Odbyło się w sumie ponad 100 takich spotkań. Mo-tyw szczerości pojawiał się na każdym z nich. Postanowiliśmy zatem uczy-nić go jednym z naszych wyróżników – podkreśla. Nie jedynym z resztą.

Kredyty (nie) tylko dla odważnych

Najpowszechniejszym rodzajem zaciąganego kredytu jest kredyt nieod-nawialny (obrotowy) na rachunku bie-żącym – klient wnioskuje o określoną kwotę, która jest przelewana na jego rachunek i spłacana w miesięcznych ra-tach. Alior oczywiście ma też i taki. My skupiliśmy się jednak na innym kredy-cie, który interesujący będzie szczegól-nie dla tych detalistów, którzy chcieliby otworzyć wymarzone delikatesy, ale także kupić nowy samochód lub ciąg chłodniczy. Alior Bank oferuje w tym przypadku uproszczone procedury i może odstąpić od konieczności przed-stawienia prognoz finansowych i bizne-splanów. Taki kredyt udzielany jest do

80% kwoty realizowanej inwestycji lub do 400 tysięcy złotych. W innych przy-padkach dedykowany doradca pomaga przygotować biznesplan i odpowiedni wniosek kredytowy. A procedura przy-znania kredytu nie trwa dłużej niż 3 ty-godnie. I gdzie ten finansowy kryzys?

Typy rachunkówOferta Alior Banku dla podmiotów

prowadzących działalność gospodarczą jest podzielona według sposobu rozli-czania z Urzędem Skarbowym. Mamy więc w niej dwa rachunki dla klientów prowadzących uproszczoną księgowość (czyli rozliczających się zgodnie z za-sadami podatku liniowego, na karcie podatkowej, ryczałcie albo książce przychodów i rozchodów) oraz dwa dla tych klientów, którzy prowadzą pełną sprawozdawczość i są zobligowani do tego, żeby rozliczać się na zasadzie bi-lansu, prowadzić rachunek wyników itd. Warto podkreślić, że mowa o ra-chunkach a nie pakietach. Dlaczego to takie ważne? Pakiet obliguje do jedno-czesnego korzystania z kilku różnych produktów, a to nie zawsze podoba się klientom. Dlatego w przypadku Alior Banku mogą oni korzystać z rachunku, a dodatkowo z produktów, które sami sobie wybiorą.

Prosta księgowośćMając taki wybór, postanowiliśmy

przyjrzeć się ofercie dla mniejszych podmiotów, prowadzących uproszczo-ne formy rozliczenia księgowego. Alior przygotował dla nich dwa rachunki:

efektywny i zarabiający. W prowadzo-nym za darmo rachunku zarabiającym mamy możliwość bezpłatnego wykona-nia 20 krajowych przelewów interneto-wych miesięcznie i otrzymania jednej darmowej karty debetowej. Będziemy także mogli bezpłatnie otworzyć i pro-wadzić rachunek lokacyjny, który jest dużo korzystniej oprocentowany od bie-żącego (3,8% za saldo do 20 tyięcy zło-tych i 4% przy saldzie wyższym). Jeżeli na tym rachunku utrzymamy średnie miesięczne saldo w wysokości 9 tysięcy złotych lub więcej, na naszym koncie pojawi się co miesiąc premia w wysoko-ści 50 zł. Oczywiście wszelkie obligato-ryjne dla przedsiębiorców przelewy – do ZUS-u i organów podatkowych – reali-zowane w internecie są bezpłatne. Nic nie zapłacimy również za przelewy w ramach banku. W przypadku działalno-ści usługowej lepszy może być rachunek efektywny. Za ten już musimy zapłacić miesięcznie 30 zł, ale w zamian za to otrzymamy możliwość bezpłatnego wy-konania 30 krajowych przelewów przez internet, kartę debetową dla każdego właściciela firmy oraz 5 bezpłatnych wpłat gotówkowych w miesiącu.

Druga strona barykadyPewnie ilu klientów, tyle pro-

blemów i ewentualnych pomysłów na udoskonalenie oferty banku. W trakcie rozmów przedstawicieli Alior Banku z prowadzącymi sklepy okazało się, że najczęściej wymienianą niedo-godnością są podwyższone koszty obro-tu gotówkowego, bo zwykle banki pobie-rają prowizję od każdej wpłaty. Potem wskazywana była zbyt duża odległość, jaką klient musi pokonać, chcąc dotrzeć do oddziału. Jak będzie wyglądał Alior na tym polu, zobaczymy. Na dziś dzień rozpoczynający dopiero działalność bank może się poszczycić 100 placów-kami. Do końca roku ma być już 155 oddziałów w całej Polsce. Ale oddział to nie wszystko, bo klienci cenią sobie kon-takt z doradcą, który przede wszystkim pomoże wybrać przedsiębiorcy usługę, która go interesuje i będzie dla niego naj-korzystniejsza. I tu kolejna ciekawostka – w Aliorze osobistego doradcę otrzyma każdy przedsiębiorca. Czy nie za dużo tego dobrego? Nie nam oceniać. Najle-piej się do nich przejść i przekonać się osobiście. <<

MiCHAł REJMER

Prowadząc rachunek w Alior Banku, możemy wystąpić o kredyt inwestycyjny nawet do 400 tysięcy złotych bez konieczności przedstawiania prognoz finansowych i biznesplanu.

W Alior Banku rachunki biznesowe prowadzi już ponad 4,5 tysiąca podmiotów, a liczba klientów indywidualnych przekroczyła właśnie 65 tysięcy.

Wojciech Łukaszewski i Dariusz Dzwonnik z Departamentu Rozwoju Bankowości Biznesowej Alior Bank

luty 2009ZH45

Page 46: Magazyn Zycie Handlowe

wyposażenie

ZH46

luty 2009

TeLekomunIkaCja

Grzegorz Kiciński po teście samochodu chłopaków z Mobilis Team.

Chociaż coraz częściej się zda-rza, że pierwsze miejsce w statystykach ilości wykona-nych i odebranych przez nas rozmów zajmuje „komór-

ka”, to ciągle w wielu sklepach pod-stawowym narzędziem komunikacji z dostawcami czy centralą sieci pozostaje telefon stacjonarny. Czy zastanawiali się Państwo, ile on Państwa kosztuje i czy nie warto byłoby właśnie w tym obszarze poszukać oszczędności? „Wytargowanie” korzystniejszych warunków u dotychczasowego opera-tora to pierwsze, czego powinniśmy spróbować. Jeśli natomiast te targi nas nie usatysfakcjonują to pamiętajmy, że możliwa jest zmiana operatora i to bez żadnej ingerencji w infrastrukturę tele-komunikacyjną oraz z zachowaniem dotychczasowego numeru. Co ważne,

możemy być przy tym zwolnieni z wykonywania wszelkich koniecznych formalności, bo nowi usługodawcy, widząc przyszłe zarobki, chętnie biorą je na siebie. Czy na takiej zmianie można zaoszczędzić? Okazuje się, że tak. Wystarczy wnikliwiej przej-rzeć oferty. Np. proponowana przez Polską Telefonię Cyfrową, operatora sieci komórkowej Era, linia biznesowa pozwala zmniejszyć wydatki na abo-nament nawet o 52%. Mniej można też płacić za wykonywane połączenia. Oszczędności na połączeniach lokal-nych, międzymiastowych i na numery komórkowe w stacjonarnym pakiecie biznesowym Ery wahają się pomiędzy 21% a 70%. Do tego dochodzą jesz-cze przysługujące w ramach abona-mentu pakiety, najczęściej od 500 do 2000 minut, które powinny zaspokoić

potrzeby nawet takiego sklepu, który każde zamówienie czy reklamację reali-zuje przez telefon.

Kilka numerów i co dalejKolejnym krokiem w szukaniu

oszczędności może być wykorzysta-nie rozwiązań, dzięki którym firmo-we telefony stają się tańsze i bar-dziej efektywne. Decydując się na instalację sieci firmowej, oferowanej w pakiecie biznesowym Ery, może-my być pewni, że za wewnętrzne rozmowy zapłacimy grosze, a dodat-kowo będziemy mogli skorzystać z całego spektrum usług dodanych. Jedną z nich jest stworzenie obsza-ru firmowego. W ramach takie-go obszaru możemy określić nawet 12 stref o powierzchni około 1 kilo-metra każda, w których rozmowy

wewnętrzne będą tańsze. Taką strefą, może być siedziba firmy, ale także każdy z naszych sklepów i to nawet ten na drugim krańcu Polski. Wygodnym rozwiązaniem, z którego klienci Ery mogą skorzystać jest także system automatycznego przekierowania nie-odebranych połączeń na wskazany przez użytkownika numer (w sieci firmowej można do jednego numeru przyporządkować nawet 16 innych, do których połączenie będzie kolejno przekierowywane).

Komputerowa kontrolaNakładanie pracownikom limitów

na rozmowy telefoniczne jest codzien-nością, ale mimo to wiele firm boryka się z problemem nadużywania telefo-nu służbowego w celach prywatnych. Tu z pomocą przychodzi możliwość zdefiniowania rodzaju wykonywanych połączeń – jednych jako służbowych a innych jako prywatnych. Można także zdecydować, które z nich pojawią się na płaconej przez firmę fakturze, a które trafią na prywatne, uzupełniane przez pracownika przedpłatami konto. Swoją drogą zaawansowane zarządzanie kil-koma czy kilkunastoma numerami, ich ustawieniami i dostępnymi każde-mu z nich opcjami mogłoby wymagać kolejnego etatu. Na szczęście ten etat

Tniemy tele

Trudno sobie wyobrazić przedsiębiorcę, który prowadząc kilka, a nawet tylko jeden sklep, nie posiada telefonu. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest to element wyposażenia tak oczywisty jak kasa fiskalna. Za używanie tej ostatniej nikt jednak nie przesyła co miesiąc rachunków, które niestety w przypadku telefonu potrafią przyprawić o zawrót głowy.

Page 47: Magazyn Zycie Handlowe

luty 2009ZH47

rekLama

wraz ze znaczną częścią obowiązków bierze na siebie operator oferując nam w zamian odpowiednią aplikację – w przypadku Ery jest to Menedżer Sieci Firmowej. Taki wirtualny zarządca przyzna poszczególnym pracownikom kwoty, jakie mają do wykorzystania w danym cyklu rozliczeniowym, pokaże informacje o aktualnym stanie konta każdego z numerów, a nawet na bieżą-co powiadomi pracowników SMS-em lub mailem o kwocie, jaka pozostała im do wykorzystania w przyznanym limicie.

Wirtualny sekretariatJeśli szukacie Państwo jeszcze bar-

dziej zaawansowanych rozwiązań, pole-camy przyjrzeć się oferowanej przez Polską Telefonię Cyfrową wirtualnej centrali abonenckiej, opartej na tele-fonach komórkowych (V-PABX). Pod tą skomplikowaną nazwą kryje się system, który posiada funkcje trady-cyjnej centralki i służy do wygodnego, a jednocześnie zaawansowanego zarzą-dzania przychodzącymi do firmy połą-czeniami telefonicznymi z możliwo-ścią obsługi numerów komórkowych włącznie (nie musimy więc instalować skomplikowanej infrastruktury tele-komunikacyjnej ani płacić za zakup i serwisowanie sprzętu). Wirtualna centrala może rozpoznać numer kierunkowy dzwoniącego i wszyst-kie pochodzące ze wskazanej strefy

numeracyjnej połączenia, kierować wprost do określonych osób lub odpo-wiedniego działu w wybranym regionie. Załóżmy zatem, że jesteśmy ogólnopol-skim dystrybutorem, który ma oddziały w różnych częściach Polski. Gdy ktoś zadzwoni do nas ze sklepu z Łodzi, wirtualna centrala połączony go

z oddziałem w Łodzi, a jeśli sklep funk-cjonuje w Jaśle, centrala połączy go z oddziałem w Rzeszowie, mimo że oby-dwa telefony wykonywane były na ten sam ogólnopolski numer. Istnieje także opcja przypisania grupie numerów (w całości definiowanej przez użytkownika usługi) statusu VIP. Taki numer, kiedy

do nas dzwoni, zostaje automatycznie przekierowany na pierwszą dostępną linię. Jest tylko jeden mały problem – przecież wszyscy nasi partnerzy i klienci lubią być traktowani jako ci wyjątkowi i najważniejsi. No, ale z tym problemem jakoś sobie musimy poradzić sami.

MiCHAł REJMER

Korzystając np. z biznesowej linii proponowanej przez Polską Telefonię Cyfrową operatora sieci komórkowej Era wydatki na sam abonament można zmniejszyć o 52%

Oszczędności na połączeniach lokalnych, międzymiastowych i na numery komórkowe w stacjonarnym pakiecie biznesowym Ery wahają się pomiędzy 21% a 70%.

Page 48: Magazyn Zycie Handlowe

wyposażenie

ZH48

luty 2009

TeLekomunIkaCja

te można rozpisać w następującym równaniu: 2 x 90 zł + 85 zł = 265 zł netto. Przy tak skonstruowanych ofer-tach zwykle darmowe minuty (jeśli takie w ogóle są), przekracza się niemal natychmiast, a w przypadku internetu otrzymuje się po prostu standardowe łącze o przepustowości 1 Mb/s i tak naprawdę nic więcej. Wiem, że dla wielu z Państwa marzeniem jest, by w ogóle mieć w sklepie internet. Sęk w tym, że można płacąc mniej, dostać dziś o wiele więcej, a przy tym ani o złotówkę nie przekroczyć kwoty, jaką płacimy za abonament. Niemożliwe? Dowody poniżej.

Nie do wydzwonieniaOneOffice to czarny koń w bizne-

sowej ofercie Netii. Nie dziwne. Za dwóch użytkowników tej usługi zapła-cimy 198 zł netto. Nie dość, że prawie 30% taniej, to jeszcze dostajemy dużo, dużo więcej. Po pierwsze praktycznie nielimitowane połączenia na numery stacjonarne: ryczałt na 10 000 minut (nie pomyliłem liczby zer), podczas gdy rynkowy standard kształtuje się na poziomie 100-500 minut. Gdybyśmy chcieli je wydzwonić, musielibyśmy „siedzieć na telefonie” przez prawie sześć godzin dziennie, od poniedział-ku do niedzieli, 30 dni w miesiącu. Jakby tego było mało OneOffice ofe-ruje najniższe w telefonii stacjonar-nej ceny za połączenia na komórki, które zaczynają się od 40 gr netto, czyli właściwie tyle, co w niejednej

Jak nad tym zapanować, a jednocze-śnie pójść z duchem czasu? Odpowiedź nazywa się OneOffice.

Z kalkulatorem w rękuSpójrzmy na rynek małych i śred-

nich przedsiębiorstw pod względem wydatków, jakie ponoszą na stacjo-narny telefon i łącze internetowe. Średnio na jedną firmę przypadają 2 linie telefoniczne i jedno łącze inter-netowe. Z badań wynika, że koszty

Największym zagrożeniem biznesplanu nie są wcale wyszczególnione w nim koszty – nawet te najwięk-sze. Niebezpieczne są tylko

te wydatki, których nie da się przewi-dzieć. Należą do nich rachunki za usługi telekomunikacyjne. No bo jak policzyć liczbę impulsów, które wydzwonimy, zamawiając towar, wyjaśniając błędy na fakturach czy braki w dostawach. Do tego trzeba dodać całkiem sporą pulę połączeń z domem, znajomymi i rodzinami pracowników. Skala proble-mu pod tytułem „prywatne rozmowy z telefonu służbowego” obejmuje wszystkie firmy. Zarówno te zatrud-niające pięć tysięcy pracowników, jak i tylko jednego. W tym ostatnim przypadku sytuacja jest o tyle kłopo-tliwa, że właściciel takiej firmy, np. małego sklepiku, który prowadzi na zmianę z żoną, dzwonić przecież musi – zarówno do domu, jak w sprawach służbowych. Do tego dochodzą koszty impulsowych połączeń przez terminal płatniczy, korzystanie z internetowych hurtowni. Już nie mówię o poczcie elektronicznej czy komunikatorach.

Nie chciałbym, by ten artykuł wpisywał się

w ogólnoświatowe lamenty na temat kryzysu, który z kolei wywołał falę nerwowych poszukiwań oszczędności na wszystkim, czym

się da. Myślę, że zgodzą się Państwo z opinią, że w dobie kryzysu trzeba przede wszystkim

jeszcze bardziej zakasać rękawy. Dla właściciela sklepu oznacza to również więcej godzin spędzonych „na telefonie i w internecie”. Czyli co – większe rachunki? Co to, to nie!

Jedno rozwiązanie problemówwielu wieluwielu

wielu

wielu wielu

wielu

Tomasz Łukiańczyk, starszy kierownik zarządzania ofertą w firmie Netia

Page 49: Magazyn Zycie Handlowe

ofercie operatora komórkowego. Nie trzeba się zatem bać, że jakiś pracow-nik „nabije” nam rachunek. A co z drugą kluczową dla działania naszego biznesu usługą? Nowy pakiet Netii ofe-ruje przepustowość internetu na pozio-mie 2 Mb/s, łącze jest zatem dwa razy szybsze od wspomnianego wcześniej standardu rynkowego. Całkiem nieźle, tym bardziej, że na tych dwóch podsta-wowych punktach OneOffice się nie kończy. Można powiedzieć, że deser gratisów jeszcze przed nami.

litania gratisówPierwszym deserem jest router

Wi-Fi, czyli urządzenie, dzięki które-mu nie tylko korzystamy z telefonów, ale przede wszystkim z sieci kompu-terowej dzieląc internet na firmowe komputery i to bez plątaniny kabli. Urządzenie jest tak proste w instalacji i konfiguracji, że aż nie wypada takich słów używać. „Instalacja” czy „konfigu-racja” sugerują, że trzeba się przy tym sporo nasiedzieć, a najlepiej zatrudnić fachowca. Otóż pakiet OneOffice dzia-ła po 5 minutach od wpięcia kabla do gniazdka. Innymi słowy – działają telefony, internet, sieć bezprzewodowa oraz wszystko to, co wymienię za chwi-lę. Kolejnym gratisem jest bowiem pakiet bezpieczeństwa, zawierający firewall, antywirus, antyspam oraz antyspyware. Trzecim gratisem, który mnie osobiście podoba się najbardziej, jest profesjonalny hosting, za który na rynku trzeba by zapłacić ok. 250 zł rocznie. A co może dać obsługa hostin-gowa dla sklepu? Otóż, dzięki niej sklep może stworzyć własną stronę interneto-wą, posiadać profesjonalne i bezpiecz-ne konto pocztowe, nie wspominając o takich funkcjonalnościach, jak FTP, czy możliwość wykorzystania baz SQL. Może niektórym z Państwa zbyt wiele te symbole nie mówią, ale proszę mi wierzyć – każdy informatyk, którego poprosicie o stworzenie strony interne-towej, będzie cmokał z podziwu.

Wisienka na torcieZ darmowych dodatków, za

które zwykle trzeba słono płacić, a są bardzo przydatne (szczególnie w większych placówkach handlo-wych i hurtowniach), warto wymie-nić możliwość wprowadzenia nume-racji wewnętrznej pomiędzy poszcze-gólnymi telefonami, np. 101 – sklep,

102 – biuro, 103 – magazyn, itp. Na koniec zostawiłem coś szczegól-nego, w co początkowo nie chciało mi się wierzyć. Sklep, jak każde miejsce na ziemi, może nagle stracić prąd, a pakiet OneOffice ze względu na router też go potrzebuje. Jeśli taka sytuacja się zdarzy, ciągle mamy do dyspozycji telefon, ponieważ okazuje

się, że w ramach pakietu, Netia instaluje tzw. linię zapasową, która działa nawet podczas awarii prądu. Nie życzę Państwu, żebyście kiedy-kolwiek musieli tę ostatnią deskę ratunku wykorzystać, ale… przezor-ny zawsze ubezpieczony.

GRZEGORZ KiCińSKi

Na numery stacjonarne w ryczałcie Netia oferuje w pakiecie OneOffice darmowych minut. Do tego 2-megowe łącze internetowe. 10 000

luty 2009ZH49

rekLama

ilE KOSZTUJE ONEOFFiCE?Tabela pokazuje cenę za jeden pakiet OneOffice, przy umowie na 24 miesiące. Cena instalacyjna wynosi 1 zł netto za każdego użytkownika. Wszystkie ceny netto.

Liczba stanowisk

Cena za użytkownika

1 189 zł

2 99 zł

3-6 89 zł

7-10 79 zł

Page 50: Magazyn Zycie Handlowe

W jednym ze sklepów, w którym autor tego artykułu robi zaku-py średnio dwa razy dziennie, ekspozycja

napojów po prostu wprawia w za-chwyt. Niektórych rodzajów soków ze świecą trzeba by szukać nawet w delikatesach z segmentu premium. Kiedyś podsłuchałem jednak rozmo-wę sprzedawczyni z przedstawicielem handlowym. Pozwolę sobie ją przyto-czyć. Zaczęła ta pierwsza. – Te soki po lewej stronie w ogóle u nas nie idą. Już drugi raz się przeterminowa-ły. Proszę ich więcej nie przywozić – dodała, na co przedstawiciel odrzekł, nie ukrywając zdziwienia. – Oczywi-ście, że zabiorę, ale muszę pani po-wiedzieć, że na kilkadziesiąt sklepów, które obsługuję w żadnym nie mia-łem takiej sytuacji. Ten sok należy do pierwszej piątki naszej oferty. Nic nie rozumiem – odparł. No ale co miał biedak zrobić? Sok nie schodził, więc go zabrał. Sprawa mnie zaciekawiła, tym bardziej, że jakoś do tej pory tego

soku w ogóle nie zauważałem, choć – jakby się przyjrzeć – miał naprawdę dobrą ekspozycję.

Co się okazało? Przyczynę tego dziwnego stanu

rzeczy udało nam się ustalić w dwa tygodnie. Tak, tak – „nam”. Od kilku lat zanoszę kierownikowi Życie Han-dlowe do poczytania. Spędziliśmy też

sporo kwadransów na pogawędkach o tym i o owym. Nawet zaczął mnie wpuszczać przejściem dla personelu. To tak na marginesie. Któregoś dnia przypomniałem sobie te feralne soki i zapytałem czy moglibyśmy zrobić mały eksperyment. – Przestawmy je w inne miejsce, może ludzie ich nie widzą, bo to bardzo blisko wejścia – stwierdziłem, choć sam do

końca nie byłem o tym przekonany. Po dwóch tygodniach nie było już żadnego kartonu. Nie sprzedały się za to te, które przesunęliśmy na ich miejsce. Co ciekawe, kiepską lub na-wet zerową rotację notował cały asor-tyment w promieniu dwóch metrów od wejścia. – No to co robimy – spy-tałem? Rozwiązania były trzy. Pierw-sze: przebudować wejście do sklepu, żeby ludzie mieli trochę miejsca

HAMOWANiE KONTROlOWANEO systemach wejściowych i wyjściowych zwykło się mówić w kontekście wyhamo-wywania klientów. To oczywiście prawda, ale na pewno nie cała. Od tego miejsca zaczyna się bezpośredni kontakt klienta ze sklepem, dlatego istotne jest, jakie rozwiązanie zastosuje się, aby zminimalizować negatywne odczucia, które tego typu bariera może wywołać u wchodzącego. Należy podkreślić, iż systemy pro-wadzenia klienta (czyli popularne bramki, barierki, rurki itp.) nie mają na celu utrudniać życia klientom. Przeciwnie, służą efektywnej organizacji sali sprzedaży. Innymi słowy, mają prowadzić za rękę. Nie chcemy przez to powiedzieć, że jedynie barierki wchodzą w skład systemu. Mają one jednak pokazać kierunek zakupów, by klient zetknął się z jak największą ilością produktów. Nie stanie się tak, jeśli ustawienie mebli sklepowych będzie zupełnie przypadkowe.

Coraz więcej właścicieli sklepów zaczyna zauważać

jak cenny jest każdy metr kwadratowy sali

sprzedaży. Pomysłów na to, by „wyciągnąć” z nich

jak najwięcej, jest bez liku. Nowoczesne meble,

oświetlenie punktowe, reklamy, stojaki, itp. Dobra

wiadomość jest taka, że gdy klient się na nie natknie, na pewno kupi więcej. Zła – że w niektóre miejsca klienci

w ogóle nie zaglądają. Jedno z takich miejsc namierzyliśmy.

Historia pewnego kołowrotka

wyposażenie

ZH50

luty 2009

SYSTemY ProWadZenIa kLIenTa

Page 51: Magazyn Zycie Handlowe

na „rozejrzenie się”. Odpadło. Nie pozwalała na to konstrukcja budyn-ku. Drugie: przesunąć nieco meble w głąb sklepu. – Nie ma mowy – od-parował kierownik – musiałbym je uciąć i już miał odejść, gdy padła trzecia propozycja. – Kołowrotek. – Kołowrotek w takim małym sklepie? W marketach to może im potrzebne, ale u mnie? Co mi to da? – zapytał. – Ostre hamowanie – odparłem. Po-kiwał głową, pokiwał i w końcu się zdecydował. Co zyskał? Oczywiście kołowrotek nie sprawił, że nagle te dwa metry zaczęły sprzedawać tak jak meble z pieczywem w głębi skle-pu. Rotacja była po prostu opłacalna i właśnie o to chodziło.

Zamiast ochroniarzaHistoria tego kołowrotka przypo-

minała mi się jeszcze wielokrotnie. Ostatnio w Kaliszu. Gdy wchodziłem po schodkach do sklepu pewnej sie-ci, która ma w logo sympatycznego zielonego płaza, potrącił mnie jakiś chłopak. Nie bolało, ale odruchowo się obejrzałem, dzięki czemu udało mi się usłyszeć, coś, co na język pol-ski można przetłumaczyć mniej wię-cej tak: „uciekamy”. Nie trzeba być zawodowym ochroniarzem, by się zorientować, że „uciekinierzy” mieli pełne kieszenie „prezentów”. Nota-bene, większość z tych „prezentów” miała zapach chmielu. Sprzedawca, który w tym momencie obsługiwał innych klientów, nie miał najmniej-szych szans, by zareagować. To były zresztą sekundy. – A wystarczyłaby bramka lub kołowrotek – pomyśla-łem. Uważny Czytelnik, a mam na-dzieję, że jest nim każdy, kto sięga po Życie Handlowe, zwrócił zapew-ne uwagę na fakt, że te podstawowe elementy systemu wejściowego nie są przecież typowymi bramkami antykradzieżowymi. To fakt. Gdy jednak weźmiemy poprawkę na to,

że z tak krótkiego rozbiegu, jaki daje mały sklep spożywczy przeskoczyć je mogą tylko zawodowi lekkoatle-ci, sprawa wygląda zupełnie inaczej. Dla tych, którzy na co dzień boryka-ją się ze złodziejami, ostentacyjnie wybiegającymi ze sklepu, dobrym rozwiązaniem mogą być bramki

wyposażone w sygnał alarmowy. Uruchamiać go może nawet sam sprzedawca. Może nie zatrzyma to „sprintera”, ale na pewno ograni-czy częstotliwość jego wizyt. A że niektóre z takich „niezapowiedzia-nych wizyt” kończą się trzycyfrowym mankiem, inwestycja w kołowrotek,

który zmusiłby złodzieja do przejścia przez strefę kasową, zwróci się z na-wiązką. Nie namawiam, ale wydaje mi się, że sprawdzić ile taki kołowro-tek kosztuje, nie zaszkodzi. Nie mylę się, prawda?

GRZEGORZ KiCińSKi

Niektóre bramki i kołowrotki, oprócz stymulowania ruchu klientów i ograniczania kradzieży, pozwalają też... liczyć osoby wchodzące do sklepu.

Wiedza ta jest bardzo pomocna np. podczas budowy grafików godzin pracy kasjerów.

NEW

S

luty 2009ZH51

Systemy

wejściowe Wanzl

to prawdziwe

mulitalenty!

Witają gości,

chronią przed

kradzieżami,

dbają o porządek

i bezpieczeństwo

klientów oraz

dostarczają

dodatkowej

informacji dla

obsługi sklepu.

Wejście z klasą made_by Wanzl

Wanzl Sp. z o.o.05-830 Nadarzyn, ul. Mszczonowska 69

tel. +48 22 739 50 00, fax +48 22 739 50 01e-mail: [email protected] www.wanzl.pl

ZAPOBIEGANIE KRADZIEŻOM

POMIARY ILOŚCI WCHODZĄCYCH KLIENTÓW

BEZPIECZEŃSTWO DLA DZIECI

WYJŚCIE AWARYJNE

rekLama

Page 52: Magazyn Zycie Handlowe

Pomysł na ten artykuł przy-szedł mi do głowy dopiero po tym, jak odprowadzi-łem do salonu testowego Fiata Fiorino Qubo. „To

już trzeci model Włochów pasujący do rodzinnego interesu” – pomyśla-łem. – „Trzeba o tym napisać”. No to piszę. Starszym się ustępuje, więc zaczniemy od Doblò, który wyjechał na europejskie drogi na długo przed nowym Scudo i Fiorino. Ciekawostką

jest fakt, że wszystkie trzy modele mają na biurku nagrodę dla dostaw-czaka roku. Medale w tej rodzinie to chyba normalka. Inna sprawa, że im się należały. No, ale do rzeczy...

Maksymalna wersja Doblò Przyznam, że ciągle nie udało

mi się ustalić ostatecznej liczby wer-sji Doblò, które możemy dziś sobie zażyczyć. Tylko tych dostawczych jest z pięć. A do tego kilkadziesiąt

pomysłów na typ nadwozia. Gdy-bym miał jednak polecić Doblò, które wpisywałoby się najlepiej w ro-dzinno-sklepowy temat, wskazałbym na Maxi Kombi. Od podstawowej wersji Doblò różni się więcej niż bar-dzo. Większy rozstaw osi (2963 mm) i sama długość pojazdu (4633 mm) sugerują, że mamy do czynienia z autem, które miejsca ma pod do-statkiem. I rzeczywiście, przestrzeń

ładunkowa może się pochwalić 1160 mm długości, 1470 mm szerokości oraz 1305 mm wysokości. Dodajmy do tego, że odległość między nad-kolami Doblò Maxi Kombi wynosi tyle samo, co szerszy bok europale-ty, czyli 1200 mm, a wysokość progu załadunkowego liczona od ziemi to zaledwie 535 mm. Ktoś może zapy-tać: „a jak przy takich wymiarach paki, pomieścić się ma np. 5-oso-bowa rodzina?”. Odpowiem jed-nym zdaniem. Drugi rząd ma tyle miejsca, że wygodną podróż odbędą na nim nawet trzy dorosłe osoby w zimowych kurtkach. Jeśli jednak wszystkie te osoby pojadą z nami do hurtowni, trzeba pamiętać, że łącz-nie z nimi towar nie może ważyć więcej niż 615 kg. Na pocieszenie powiem, że pod maską gra nam naj-mocniejsza wersja silników dedyko-wanych dla całej gamy Doblò, którą jest jednostka 1,9 Multijet 8v. Jej po-jemność skokowa to 1910 cm3, moc: 105 KM/77 kW przy 4000 obr./min a moment obrotowy: 200 Nm przy 1750 obr./min. A ile to cudo pali? Masa pojazdu i oferowana moc sugeruje, że dużo. Kolejna niespo-dzianka. Na przebycie 100 km w cy-klu mieszanym potrzebuje 6 litrów oleju napędowego. O oferowanych rozwiązaniach bezpieczeństwa po-dróżnych i towaru pisał nie będę, bo to temat na co najmniej dwa arty-kuły. Lepiej od razu wyprowadźmy z garażu Scudo Panorama Kombi – drugi z wytypowanych przeze mnie rodzinnych dostawczaków od Fiata.

Domowy łańcuch logistyczny według Fiata

Kilka miesięcy temu umówiłem się na wywiady w dwóch sklepach pod Poznaniem. Na ten drugi trochę się spóźniłem i na dzień dobry usłyszałem: „mamy tylko pół godziny, bo jadę odebrać dzieci ze szkoły, a potem lecimy do Makro”. Po co o tym wspominam? To przykład, który może podać zapewne kilkadziesiąt tysięcy detalistów. Pytanie tylko, jak każdy z nich radzi sobie z tym, by jednym samochodem obsłużyć rodzinę i sklep.

Doblò Maxi Kombi

transport i logistyka SamoCHodY doSTaWCZe

ZH52

luty 2009

Page 53: Magazyn Zycie Handlowe

Uwaga na radarySiedziałem za kółkiem trzech wer-

sji Scudo. Na początku był to furgon, potem biznesowa wersja osobowa (Panorama Executive), a na koniec poprosiłem jeszcze o możliwość zro-bienia choćby kilku manewrów Scudo Kombi. Do naszego rodzinnego tema-tu pasuje wprawdzie zarówno drugi, jak i trzeci, ale mówiąc szczerze, tyl-ko ten ostatni „pamięta, że pochodzi od dostawczaka”. Biznesowej wersji Scudo bliżej do limuzyny niż do fur-gonu, więc stwierdziłem, że nie ma co przesadzać. Mój typ to Scudo Kombi, a oto moje argumenty. Po pierwsze mamy możliwość wyboru między wer-sją 5- lub 6-osobową, która gwarantuje ładowność aż do 938 kg (6 osób + 530 kg). Jeżeli potrzebujemy więcej miejsc siedzących, nie ma problemu – jest też Kombi w wersji 8 lub 9 miejsc, który oprócz komfortu zapewnia obszerny bagażnik do przewozu 861 kg (9 pasa-żerów + 249 kg). Przestrzeń towarowa może zostać poszerzona, kiedy tylko jest taka potrzeba. Siedzenia w Scu-do Kombi są modułowe – składane i wyjmowane – co pozwala na dowolną konfigurację wnętrza. Teraz dwa słowa o silnikach, choć dla mnie osobiście to bardzo drażliwy temat. Do wyboru mamy trzy jednostki napędowe, które nie dość, że mogą pochwalić się bardzo dobrymi osiągami, to jeszcze są więcej niż przyzwoicie wyciszone. Komfort jazdy to tylko jedna strona medalu. Druga strona jest o wiele bardziej nie-bezpieczna (dla portfela). W Scudo po prostu nie słychać, że jedzie się ponad 100 km/h. Gdy sprawdzałem poziom decybeli na poszczególnych biegach,

w pewnym momen-cie nie zerknąłem na licznik. Ten moment nie-uwagi kosztował

mnie 500 zł mandatu i 10 punktów karnych. Szczerze mówiąc, nie mo-głem uwierzyć, gdy policjant pokazał mi, ile miałem na liczniku. W ogóle tego nie czułem. Miałem tego nikomu nie mówić, ale trudno. Ten mandat jest najlepszym dowodem na to, że dynamiki, która nie zwiększa się kosz-tem ciszy w kabinie, Scudo Kombi od-mówić nie można. Tak na marginesie – „mój” model miał pod maską silnik 140 Multijet Power o mocy 136 KM i sześciostopniową skrzynię biegów, czyli najmocniejszy z trzech kandyda-tów do napędzania osobowo-towaro-wych modeli Scudo. Trzeba na niego uważać. Pełna paka, a on zasuwa, jak-by leciał na pusto.

Fiorino – sprytne niewiniątkoGdy po raz pierwszy zetknąłem

się z Fiorino, przedstawiciele Fiata zapewniali mnie, że od początku do końca został on zaprojektowany do tzw. transportu mieszanego. Innymi słowy, każda centymetr bagażnika, uszczelki i śrubki ma sprawić, że samochód ten to ideał do miejskie-go stylu życia. Słowem kluczowym w tego typu wyzwaniach jest „kom-paktowość”. Do końca nie wiadomo, co ono oznacza, ale myślę, że nikt się nie obrazi, jeśli słowo to wytłu-maczę na przykładzie… szamponu. Każdy, kto choć raz w życiu oglądał telewizję, na 99% natknął się na re-klamę szamponu „dwa (lub trzy) w jednym”. Myje i redukuje łupież lub odświeża i pielęgnuje kolor. Przykłady można mnożyć. Tak samo jak w przypadku prób opisu Fiorino. Kompaktowy na zewnątrz i prze-stronny wewnątrz, mierzy 3,96 m długości, 1,71 m szerokości i 1,72 m wysokości. Jeśli zabierzemy ze sobą 5 pasażerów, ładowność bagażnika „ograniczymy” do 356 litrów. Gdyby jednak podróż do hurtowni odbyć w pojedynkę, wystarczą dwa proste ruchy, by złożyć lub wyjąć tylną ka-napę, a pojemność bagażnika zwięk-sza się do 2500 litrów. Ciekawe, że

nawet półka pod tylną szybą została zaprojektowana tak, by można ją

było częściowo lub całkowicie złożyć, odczepić i umieścić

za kanapą, w specjalnie przeznaczo-nym do tego celu miejscu. Cel: załado-wać jak najwięcej, dowieźć bezpiecznie i tanio na miejsce, a tam szybko sobie poradzić z rozładunkiem. To ostatnie zadanie jest prostsze do spełnienia właśnie za kółkiem Fio-rino, którego średnica zawracania, wynosząca 9,95 m, znacznie ułatwia manewry na zapleczu sklepu. Na ko-niec kilka słów o silnikach. Fiorino mimo sylwetki do ścigaczy zaliczyć nie sposób. Pod maską znajdziemy albo benzynowy silnik 1,4 o mocy

73 KM, albo diesla 1.3 Multijet 16v z mocą 75 KM. Ja akurat miałem okazję przycisnąć do podłogi ten ostatni. Cisnąłem, cisnąłem (raz udało mi się przekroczyć granicę 150 km/h) i… nie chciał spalić więcej niż 5 litrów na 100 km. Gdy spróbowa-łem jazdy ekonomicznej, zaczął po-bierać średnio 4,5 litra. „Pali prawie jak hybryda” – pomyślałem. Cieka-we, czym się pochwali jego następca. Pewnie pojedzie na wodę.

GRZEGORZ KiCińSKi

Domowy łańcuch logistyczny według Fiata

Przestrzeń ładunkowa Doblò Maxi Kombi może się pochwalić 1160 mm długości, 1470 mm szerokości oraz 1305 mm wysokości.

Fiorino Qubo mierzy 3,96 m długości, 1,71 m szerokości i 1,72 m wysokości

Scudo Panorama Kombi oferuje wersje 5-,6-, 8-, 9-osobowe. Ta ostatnia ma jeszcze miejsce na 249 kg ładunku.

luty 2009ZH53

Page 54: Magazyn Zycie Handlowe

krZYŻÓWka Z nagrodamI

Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: ”Maga-zyn Życie Handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa, podając: imię i nazwisko, numer telefonu, adres mejlowy oraz nazwę sklepu lub hur-towni, w której Państwo pracują.*

* Zatrudnienie lub prowadzenie skle-pu albo hurtowni jest niezbędnym warunkiem otrzymania nagród.

SKłADNiKi: • 4 torebki piramidki Lipton Tropical Fruit Tea • kilka goździków • cukier • pomarańcza

PRZYGOTOWANiE: Herbatę zaparz w litrze wrzącej wody. Dodaj cukier do smaku. Pomarańczę dokład-nie umyj, po czym sparz. Połowę obierz ze skórki. Resztę pokrój na cienkie plasterki (usuń pestki). Skórkę z pomarańczy dodaj do herbaty razem z goździkami (goździki możesz wcześniej rozgnieść w moździerzu). Odstaw na ok. 10 min. Z naparu wyjmij skórkę i goździki. Herbatę rozlej do szklaneczek. Do każdej porcji napoju włóż po plasterku świeżej poma-rańczy. Zaraz podawaj. Herbatę możesz podać również na zimno. Wtedy wystudź ją dobrze i dołóż do niej kilka kostek lodu.

Herbata z pomarańczą i goździkami

Czas przygotowania:

10 minut

Detaliści i hurtow-nicy muszą czasem odpo-

czywać. Chcąc zapewnić Państwu chwilę relaksu, od numeru październiko-

wego począwszy, zamieszczamy na naszych

łamach krzyżówkę z atrakcyjnymi nagroda-

mi. W tym miesiącu na tych, którzy rozwiążą

ją jako pierwsi, czeka 25 zestawów trzech intensywnie pielęgnujących mleczek do

ciała marki Garnier o wartości ok. 70,00 zł każdy .

po godzinach

ZH54

luty 2009

Page 55: Magazyn Zycie Handlowe

Detaliści i hurtow-nicy muszą czasem odpo-

czywać. Chcąc zapewnić Państwu chwilę relaksu, od numeru październiko-

wego począwszy, zamieszczamy na naszych

łamach krzyżówkę z atrakcyjnymi nagroda-

mi. W tym miesiącu na tych, którzy rozwiążą

ją jako pierwsi, czeka 25 zestawów trzech intensywnie pielęgnujących mleczek do

ciała marki Garnier o wartości ok. 70,00 zł każdy .

Page 56: Magazyn Zycie Handlowe