boks na ptaku czyli

276

Click here to load reader

Upload: krypto1000crypt

Post on 08-Apr-2016

173 views

Category:

Documents


10 download

TRANSCRIPT

  • Copyright Maria Czubaszek, Wojciech Karolak, Artur Andrus, 2013

    Redaktor prowadzcyKonrad Nowacki

    Redakcja i korektaMagorzata Denys

    Projekt okadkiZbyszek Larwa

    Zdjcie na okadceAgnieszka K. Jurek

    ZdjciaWojciech Karolaki Fototeka Filmoteki Narodowej, Wojciech Plewiski,Kacper Pempel / Reporter / East News,nikamo / Shutterstock.com,Andrzej Dbrowski / Fotonova / East News,Zbigniew Lagocki / Reporter / East News.

    Wydawnictwo dooyo wszelkich stara, by odszuka wacicieli praw autorskich do zamieszczonych w ksice zdj.Jeli kogo pominlimy, prosimy o kontakt.

    ISBN 978-83-7961-554-4

    Warszawa 2013

    WydawcaPrszyski Media Sp. z o.o.02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28www.proszynski.pl

  • Jarkowi WojtekMagosi Artur

  • Galia jako cao dzieli si na trzy czciJuliusz Cezar

    Prawd mwic, wol cytowa Churchilla. Ale wrd wszystkich dostpnych wypowiedziwybitnego brytyjskiego polityka nie znalazem adnej, ktra by mniej pasowaa do tego, cow tej ksice zostanie napisane. A prbuj zdoby mistrzostwo wiata w cytowaniu najmniejodpowiednich mott, zotych myli, aforyzmw. Z braku dobrego Churchilla musi wystarczyrzymski dyktator. A i tak podejrzewam, e kto kiedy znajdzie w tym cytacie jakie drugiedno, ukryty gboko sens. Niech tam! Z ludzk zoliwoci i tak nie wygram!

    Maria Czubaszek si ucieszya. Bo miaa to z gowy. A Wojciech Karolak naprawd sizmartwi, kiedy ksika Kady szczyt ma swj Czubaszek ukazaa si w ksigarniach. I niechodzio o tre, ale raczej o proces twrczy. Podobno kilka tygodni po zakoczeniu pisaniaodbya si mniej wicej taka rozmowa midzy nimi:

    Karolak: Kiedy Artur przyjdzie?Czubaszek: A co ty si tak stsknie?Karolak: No bo jak przychodzi, to i mnie czasami co skapno.Chodzi o potrawy, ktre Marysia przygoto kupowaa w hinduskiej restauracji

    i podgrzewaa na kade moje przyjcie. Najpierw bya kawa, stolik zastawiony sodyczamii owocami, potem wjedao hinduskie danie, na koniec lody albo ciasto. A najczciej i lody,i ciasto. I tak za kadym razem. eby tylko zaj si czym innym, eby nie pytao wspomnienia z modoci. Przy okazji wyszo na jaw, e mwic o braku zdolnocikucharskich, e jakoby potrafi tylko przygotowa parwki, bezczelnie kamie. wietniepodgrzewa gotowe dania! Uwaam, e powinna mie swj program w telewizji, w ktrymuczyaby perfekcyjnego podgrzewania potraw.

    Druga cz rozmowy, tym razem w rozszerzonym o Karolaka gronie, powstaa wic z troskio kulinarny poziom ycia jednego z najwybitniejszych polskich muzykw jazzowych.

    Informacja dla tych, ktrzy czytaj przez przypadek bohaterami tej ksiki s:Czubaszek, Maria satyryczka i dziennikarka, jak sama siebie okrela autorka

    rozrywkowa, o ktrej napisano ju wiele w rnych miejscach, chocia na przykadw Encyklopedii Muzyki Popularnej Jazz nie ma o niej ani sowa. A mogoby bypomidzy: Curson, Ted (trbacz) a Cyrille, Andrew (perkusista).

    Karolak, Wojciech o ktrym w Encyklopedii Muzyki Popularnej Jazz napisano prawiedwie strony, zaczynajc od sw: Ur. 28.05.1939 r. w Warszawie. Cho Karolak postrzeganyjest gwnie jako pianista i organista, da si take pozna jako ciekawy kompozytor i araneroraz jako saksofonista. Opublikowano nawet jego zdjcie, w przeciwiestwie

  • do nastpujcego po Karolaku Kawasaki, Ryo (gitarzysta), o ktrym napisano duo mnieji bez fotografii.

    Przystpujc do pracy nad t ksik, po raz kolejny przekonaem si, e materiaw niemona szuka po omacku. Na przykad w listach Johna Lennona i Yoko Ono nie znalazemwzmianki na temat naszych bohaterw. Ale ju we wspomnieniach Michaa Urbaniakapojawiaj si czciej, na przykad: Karolak by zakochany i chcia czym prdzej wracado Warszawy, gdzie czekaa na niego narzeczona Maria Czubaszek (A. Makowiecki Ja,Urbanator). A tak w ogle to najlepiej zapyta ich samych. I tak si zacza druga seriagastronomiczno-towarzyskich spotka na warszawskim Mokotowie. Kawa, sodycze, owoce,podgrzane danie (restauracj hindusk zamknli, wic pojawiy si tradycyjne dania kuchnipolskiej, na przykad de volaille), ciastka, lody. A wanie! Okazao si, e talent kulinarnyMarii Czubaszek bardzo si rozwin. Po pierwsze potrafi chroni orzeszki przed kurzem. Przyokazji ktrej wizyty, kiedy Marysia staa w kuchni i podgrzewaa, Wojtek zapyta:

    A orzeszki odkurzya? Przecie one stoj tam pod kwiatami, tam s zasony odpowiedziaa Marysia.Wtedy uwiadomiem sobie, e nie wyjadam, za kadym razem, gdy u nich jestem,

    orzeszkw, ktre w maej miseczce stoj zawsze obok lodw, kawy i ciastek. Zostaj, wicczekaj na nastpn wizyt. A eby si nie kurzyy, trzeba je postawi tam pod kwiatami, tams zasony.

    Po drugie Marysia do wszystkiego dodaje koperek. De volaille z koperkiem, do tegoziemniaki z koperkiem i surwka z dodatkiem koperku. Musiaem szybko chwyta filiankkawy, eby i tam nie dosypaa. Uwaam, e po zakoczeniu show Maria Czubaszekpodgrzewa, co popadnie powinna rozpocz cykl programw telewizyjnych MariaCzubaszek dosypuje koperek.

    Podczas tych wizyt odkryem rwnie wynalazek kulinarny Wojciecha Karolaka.Mianowicie do truskawek, ktre od czasu do czasu pojawiay si jako deser po potrawachz koperkiem, podawana bya zawsze maa buteleczka. Nie uywaem, ale w kocu zapytaem,co to takiego. Marysia odpowiedziaa, e Wojtek zawsze polewa truskawki sosemtruskawkowym. Moja sugestia, e w takim razie pomidory mona by polewa przecierempomidorowym, spotkaa si z ywym zainteresowaniem Wojtka i nie zdziwibym si, gdybyzostaa wprowadzona w ycie.

    W mieszkaniu panuje ciemno (bo nie lubi zapala wiata, a okna maj stale zasonite).I papierosy panuj. I telewizor. Wielki. Na pewno ma tyle cali, ile centymetrw ma pKarolaka. Telewizora waciwie nie wyczaj. Stale nastawiony na program informacyjny.Czasem udao mi si uprosi o przyciszenie gosu. Co zreszt te byo okazj do artu. Oto

  • zapis pewnej rozmowy:Czubaszek (do Karolaka przyciszajcego pilotem telewizor): Co ty robisz?Karolak: Przyciszam telewizor.Czubaszek: Ale komrk?Karolak: Oczywicie, e komrk. Ty nie potrafisz telefonem przyciszy telewizora?Czubaszek: A moim te mona?wiadkiem powyszej sceny byem osobicie, t ponisz znam tylko z opowieci. Marysia

    przysna w fotelu przed telewizorem (tak zwany skrtek fotelowy), Wojtek potrzebowajakiej kasety wideo lecej gdzie w pobliu telewizora. Nie chcc jej obudzi, podszed pocichu, owietlajc sobie miejsce skadowania kaset latark. Marysia si budzi. Przestraszona.

    Czubaszek: Jezu! Co to?! Co ty robisz?!Karolak: Nawietlam kasety wideo.Czubaszek: Po co?Karolak: To ty nie wiesz, e kasety wideo trzeba raz na jaki czas nawietli latark? eby

    nie znikny nagrania.Marysia z pen powag przyja do wiadomoci informacj pochodzc z tak pewnego

    rda.Telewizor podczas naszych rozmw by wczony stale. Pniej, podczas odsuchiwania

    nagra z dyktafonu, trafiaem czasem na jak wiadomo podawan przez prezentera albokomentarz niemajcy adnego zwizku z tematem rozmowy (najczciej dotyczcy polityka,ktrego twarz pojawia si wanie na ekranie). Najywsze reakcje dotyczyy pojawiajcychsi na ekranie zwierzt. O, jaki piesek!, O, jaki konik!, O, jaki osioek! gdyby ktopostronny posucha tych nagra, mgby doj do wniosku, e to odgosy przedszkola alboogrodu zoologicznego. A to mieszkanie satyryczki i muzyka jazzowego! Chocia Przecietak naprawd to mieszkanie Zajca i Zajczki. Tak si do siebie zwracaj.

    Spotykalimy si niezbyt czsto. Raz na tydzie, czasem rzadziej. Tylko wtedy, gdy udaosi zebra ca trjk. I kiedy caa trjka w miar nie pi. Czyli tak po 20.00, bo Karolakwstaje koo 18.00. Doszedem do wniosku, e tylko takie wsplne rozmowy maj sens. atwonie byo. Wojtek jedzi po kraju i grywa albo nagrywa. Marysia, po sukcesie ksiki Kadyszczyt ma swj Czubaszek, ruszya w Polsk i odbya setki spotka autorskichw bibliotekach, domach kultury i przernych klubach. W kilku jej towarzyszyem.Przychodziy tumy. Ludzie wietnie bawili si, suchajc jej opowieci. Zadawali pytania.Zazwyczaj na wszystkie potrafia byskotliwie odpowiedzie. Ale pamitam jedno, ktrewprawio j w osupienie. Podczas spotkania w odzi opowiedziaa o dziesitkach par butw,ktre dostawaa od ma w prezencie, a wielu z nich do dzi nawet nie woya i le w szafie.

  • Na co jeden ze suchaczy zareagowa pytaniem: A nie mylaa pani nigdy, eby otworzy boks na ptaku?Z osupienia wysza dopiero kilka godzin pniej, kiedy w drodze powrotnej do Warszawy

    wyjaniem jej, e w tym przypadku Ptak naleao usysze z wielkiej litery. e to nazwaznanego poddzkiego centrum handlowego i bazaru. Mam troch takich opowieci z podryi stacjonarnych spotka z Marysi. Troch mniej zwizanych z Wojtkiem, bo z nim niepodruj. Te, ktre sobie przypomn, bd co jaki czas wtrca. W formie krtkich notatek.Pomylaem nawet, e na cze zacytowanego wyej pytania te historie nazwabym BOKSNA PTAKU . Umwmy si wic, e jeli gdziekolwiek w tej ksice znajdzie si hasoBOKS NA PTAKU , to bd to lune dygresje, opisy niewynikajce bezporednio z naszejrozmowy, czasem tylko z lekka do niej nawizujce.

    Zastanawiaem si, jak nazwa ten gatunek literacki. Nie jest to biografia. Nie jest todokument. Chocia elementy i jednego, i drugiego niewtpliwie zawiera. Rozmowaz elementami? A moe lepiej tego nie nazywa, nie zastanawia si nad tym, co to jest, tylkonapisa? I mam nadziej, e z tego czego wyniknie, jakimi s dla siebie ludmi, jaki rodzajwizi jest midzy nimi. Dlaczego, mimo e ona ma do instytucji maestwa stosunekartobliwy, a on nie jest w stanie jej do niczego zmusi, s ze sob ju kilkadziesit lat?

    Zanim zaczem wypytywa o prawdziwe yciorysy, poprosiem o napisanie wymarzonych.Jak wygldaoby ich ycie, gdyby sami mogli o nim w peni decydowa? Oto efekt:

  • Zajczka zamawia takswk (lata siedemdziesite XX wieku)

  • Maria CzubaszekWYMARZONY YCIORYS

    Urodziam si na wyspach Galapagos, gdzie moi rodzice zatrzymali si akurat podczas swejpodry polubnej. Dookoa wiata. Moje przyjcie na wiat zaskoczyo ich. Nie w ogle, bowszystko wskazywao na to, e poczli mnie ju w noc polubn, ale poniewa w podry bylidopiero 7 miesicy. Krtko mwic, urodziam si o 2 miesice za wczenie. A wedug mnieo 50 lat za wczenie.

    Niestety. Daty urodzin si nie wybiera. Podobnie jak rodziny. Jeli jednak chodzio rodzicw, nie narzekam. Matka bya jedn z najbardziej wzitych (czyli najlepiejzarabiajcych) aktorek na Broadwayu, a ojciec prezesem jednego z najwikszych bankwna Wall Street. I wprawdzie w domu moe si nie przelewao, ale na pewno biedy si nieklepao.

    Pamitam na przykad, e bdc ma dziewczynk, cho mieszkalimy na Manhattanie,byam codziennie dowoona do parku Yellowstone, bo nie lubiam Central Parku. Podobniezreszt jak pniej pobliskiej szkoy. Zgodziam si jednak do niej chodzi, poniewauczszcza do niej Woody Allen. By wprawdzie o 2 klasy wyej, ale mimo to, a moe waniedlatego, ju wtedy byam w nim zakochana. Bez wzajemnoci, jak dzisiaj, ale ju wtedy maomi to przeszkadzao.

    A od trzydziestu lat, czyli od poznania Wojciecha Karolaka, nie przeszkadza mi w ogle.Raczej wprost przeciwnie.

    Zanim jednak spotkaam (na uniwersytecie w Harvardzie) Karolaka, Allen by moimksiciem z bajki.

    Na biaym koniu, a moe, ze wzgldu na jego postur, kucyku. Ale na pewno biaym.Jak pontiac, w ktrym pierwszy raz zobaczyam Karolaka. Wychodziam wanie

    z uniwerku, a on podjecha. Zrobi na mnie piorunujce wraenie, ale odjechaabym pewniejak gdyby nigdy nic, gdyby nie okazao si, e w moim bentleyu nie ma benzyny. Karolakzaproponowa, e mnie podrzuci do Nowego Jorku. Propozycja bya nie do odrzucenia, bo nielubiam chodzi. Jechao i rozmawiao si nam tak wspaniale, e przejechalimy Nowy Jorki zatrzymalimy si dopiero w Warszawie.

    Gdzie jaki czas pniej si pobralimy i yjemy dugo i szczliwie do dzisiaj.

  • Wojciech KarolakWYMARZONY YCIORYS

    Tekst zawiera lokowanie produktu

    Urodziem si 28 maja 1939 roku w samym rodku Manhattanu. Moi rodzice bylizamonymi nowojorczykami z dziada pradziada. Utrzymywali si ze skromnych, alewystarczajcych na eleganckie ycie zasobw, zgromadzonych w banku przez ww. przodkw.Mieszkalimy na sidmym pitrze secesyjnej kamienicy przy Central Park Westw apartamencie z bajeczn panoram na park i rozcigajc si za nim Upper East Side. Niewiem jak dla kogo, ale dla mnie bomba. Chodno w lecie, ciepo w zimie, a skrciwszy w 65ulic, mona wysika pieska na Broadwayu. Czad!

    yjc w takim otoczeniu, trudno byo nie wyrasta na zajca o agodnym usposobieniui niechci do zbdnego wysiku. Brak obowizkw i jakichkolwiek problemw sprawia, ezabawiaem si, zadajc rodzicom typowo dziecinne pytania, np. skd wziem si na wiecie.Prawd mwic, byo mi to dosy obojtne, ale chciaem rozwika zagadk, poniewa nieinteresujc si zbytnio sprawami rozrodczoci, podejrzewaem o to samo rodzicw. W kocumogli to po mnie odziedziczy. Oni jednak, zamiast zaspokoi moj ciekawo, ewidentnieciemniali. Mamusi boli gowa, id dziecko i nalej sobie szklaneczk jacka danielsa.

  • Autoportret przy organach (jedna z pierwszych etiud Wojciecha Karolaka na Photoshopie. Oryginalne zdjcie z 1937 rokuprzedstawiao Laurensa Hammonda. Zajc jest pniejszy)

  • Od maego pijaem alkohol, poniewa jestem mionikiem pynw, a dobry burbonpoprawia mi krenie. Dziki temu mogem unika uprawiania sportu i innychnieprzyjemnych czynnoci, przy ktrych mona si byo spoci.

    Przyjaniem si raczej z dorosymi. Bardzo lubiem sdziego Kocia, entuzjast kina, ktreuwaa za podstawow rozrywk. Niestety wtedy w kinach obowizywa zakaz paleniapapierosw, wic jeli mimo tego decydowalimy si czasem pj na dobry film, w ogle niewchodzilimy na sal, tylko palilimy, stojc przed wejciem. C to bya za ulgaprzypomnie sobie (moknc czasem na deszczu!), e przecie mona pj do domu i dapopali, siedzc w przepastnych, skrzanych fotelach. Wczalimy wtedy radio i nawetsuchalimy go, jeli nie nadawao muzyki z pyt kompaktowych.

    Ktrego dnia usyszaem w wiadomociach, e w Europie jest wojna. Podobno Polskanapada na Niemcy, czy co w tym rodzaju. Bardzo chciaem to zobaczy, a rodzice ulegli miw chwili saboci, tak wic wsiedlimy na transatlantyk i po kilkunastu dniach przybilimydo warszawskiej Wisostrady.

    Poszlimy do SPATiF-u i tam dowiedzielimy si od pana Frania, e polska husariarozpdzia si na autostradzie A2 i uderzya, buch! w Niemcy, a z drugiej flanki kawaleriazaatakowaa Rosj. Mia by to blitzkrieg, ale poniewa wojny nie wypowiedziano (pewnieprzez ten popiech), wic sd uzna j za nielegaln i Polska przegraa. Dziki temu uzyskaajednak pomoc w ramach planu Marshalla i staa si potg gospodarcz.

    Warszawa po klsce militarnej pikniaa z dnia na dzie, a ja wkrtce poznaem prawdziw,stuprocentow warszawiank, Marysi Czubaszek. Cigle jeszcze nie byem dorosy, mimo eju sypn mi si zajczy wsik, ale nie zwaajc na to, wziem z ni lub.

    W pierwszym okresie naszego maestwa mieszkalimy nad Hortexem w Grachwitokrzyskich, a potem przenielimy si na wie w samym centrum Warszawy (bona tyach ambasady francuskiej). Hodowalimy wielorasow suczk Ig, przyjanilimy siz kotami i myszkami polnymi, a wieczorami latay nam nad gowami nietoperze. Marysia nicsobie z tego nie robia, bo odkd jej powiedziaem, e nietoperz boi si wsi i pajkw,wiedziaa, e to jaskki. Szczerze mwic, nie rozumiem, co za rnica... no, moe trochinna trajektoria. Ale skoro jej to bardziej konweniowao? Dla Marysi mog nawet skama.Uwaam, e mam czyste sumienie.

    W ogle ycie umiecha si do mnie. Rzdzca wiatem finansjera rzucia niedawno haso:Bankierzy wszystkich krajw, czcie si! i zaczto si nawzajem przejmowa. Na kocunajwiksi przejli tych mniejszych i popenili samobjstwo, bo ju nie mieli z kimkonkurowa. W licie poegnalnym napisali, e utracili poczucie sensu istnienia.Przeczytalimy to i pocztkowo udawalimy nawet, e jest nam troch przykro, ale

  • ostatecznie, wstyd przyzna, poczulimy ulg. Zrobio si bardzo przyjemnie, bo opucio nasuczucie niepewnoci jutra.

    Dugo ten stan nie potrwa, bo postp to przykra konieczno, ale pki co jest mi to bardzona rk.

    Bdc osobnikiem nieposiadajcym zawodu, mog teraz wygra co w yciu, oddajc sinp. brzdkaniu, plumplaniu albo miauczeniu1 na czym, co si do tego nadaje. Niewielez takich zaj wynika dla gospodarki, ale na tym wanie polega sens ycia Zajca bdcegodziedzicem fortuny dziadw Pradziada. ycz wszystkim zwierztkom, dobrym ludziom,mojej Zajczce i sobie, ebymy dugo yli i nigdy nie musieli si spieszy ani poci. Chybae kto jest sportowcem i to lubi.

    1 miauczenie wg Agnieszki Osieckiej dwik wydawany przez organy Hammonda. Z biegiem lat zaczynam corazbardziej podziela ten pogld

    KOHEU2

    2 koheu, z rosyjskiego: koniec wg Piotrusia Dbrowskiego, kiedy mia jakie 8 lat i oglda u nas filmy z cyklu NuPagadi!

  • Artur Andrus: Marysiu, wiesz, gdzie Wojtek uczy si gra?Maria Czubaszek: W Krakowie.

    AA: A konkretniej?MC: Na harmo Na puzo?... Na saksofonie!Wojciech Karolak: A widzisz! A widzisz! Teraz si oywia i strzelasz, bo nie chcesz si

    skompromitowa. A kiedy sobie siedzimy tylko we dwoje, bez Artura, to penedsintressement. Pomyle, ponad trzydzieci lat maestwa.

    MC: A co, tak znienacka mam zapyta, na czym ty si uczye gra?WK: Mam ci informowa o takich sprawach trzydzieci lat po lubie? Nie zauwaya, e

    nigdy nic o tym nie mwi? Zupenie jakbym mia co do ukryciaMC: Bo ja tak nie dociekam, nie grzebi w twojej przeszoci.WK: I nie zainteresowao ci, dlaczego ja ci tego nigdy nie powiedziaem?

    AA: A dlaczego jej nie powiedziae?WK: Bo wiem, e nie warto. Natychmiast pomyli albo zapomni.MC: O, wiem! Dyrygentem miae zosta!WK: Jeli trzymamy si faktw, to nie ja miaem zosta, tylko moja mamusia wmwia

    sobie, e zostan. Mamusia wymylia sobie mnie jako skrzyowanie Chopina z Toscaninim,Bogiem i Garym Cooperem. Zdolny, diabelnie przystojny, elegancki i najwaniejszyze wszystkich.

    AA: Wysaa ci na dyrygentur?WK: Nie od razu. Nieszczcia zaczy si pniej, bo najpierw miaem zosta plastykiem.

    Jako dziecko plastykw, przesiadujce caymi dniami w pracowni ojca i naprawd interesujcesi tym, miaem oczywicie pj do liceum plastycznego. Tam byo ju dla mnieprzygotowane miejsce, a po liceum miaa by Akademia Sztuk Piknych. W wakacje, przedrozpoczciem nauki, dali mi farby, blejtram i kazali namalowa pejza, bo tego jeszcze nieprbowaem. Zawsze tylko rysowaem. Podobno pejza wyszed bardzo dobrze, jeeli chodzio kompozycj i rysunek, tylko kolory si nie zgadzay. Zaczli si zastanawia, dlaczego lasjest brzowy.

    MC: A jaki jest?WK: A skd ja mam to wiedzie? Widocznie tamten by inny. Okazao si, e jestem

    daltonist i o malarstwie nie ma mowy. No to kazali mi chodzi do liceum muzycznego. Niebyem tym zachwycony, bo muzyka nie interesowaa mnie a do tego stopnia, eby si ni

  • zajmowa. Tymczasem mamusia wymylia sobie, e to jest wietna okazja, eby jej synzosta tym chopinotoscaninobogocooperem, czyli dyrygentem. I przy okazji oczywiciekompozytorem.

    MC: To zapytam, bo bardzo mnie to interesuje i na tym puzo saksofonie si szybkonauczye?

    WK: Chwileczk. Zacznijmy od tego, e tak naprawd to nie nauczyem si na niczym gra.Jeli kto ma zosta prawdziwym pianist czy skrzypkiem, powinien zacz wiczyod szstego, sidmego roku ycia. Inaczej nie osignie w wieku kilkunastu lat biegociwymaganej w redniej szkole muzycznej, ktrej odpowiednikiem byo liceum. Poszedemwic do liceum bez adnego muzycznego przygotowania. Mogem si tam uczy, owszem, aletylko czego, co mona byo zaczyna od zera. Jest troch takich instrumentw, ale nie s jutak wytworne jak fortepian Chopina, ktry pasowaby do wizji mojej mamy. Ale nic. Od razuwybraem sobie klarnet, bo to pikny przedmiot. Jako dziecko, jeszcze nie wiedzc, e bdmia cokolwiek wsplnego z muzyk, chodziem do domu towarowego, na stoisko muzyczne,i patrzyem na klarnety. Przepikne czarne hebanowe drewno, dekoracyjne ornamentyze srebrnych, byszczcych klapek Wic jeli ju musz by muzykiem, to prosz bardzo ja chc gra na klarnecie! Przez rok na nim graem i byem szczliwy. To by jedyny rokw moim yciu, kiedy naprawd wiczyem na jakim instrumencie. Ale potem mama zaczami suszy gow: A c ty sobie mylisz?! Chcesz siedzie cae ycie w pitym rzdzieorkiestry symfonicznej?! lina ci z tego kapie! Fuj! Wykluczone! Nie ma mowy!. Okazaosi, e klarnet jest za mao eleganckim instrumentem dla jej genialnego, superprzystojnegosyna, i zabrano mi go. Mamusia wymylia, e bd gra na wiolonczeli. I to by pocztekkoszmaru. Przyptaa si jaka znajoma pani, ktrej m podczas wojny uciek do Argentynyi zostaa po nim wiolonczela. Nie dziwi mu si. Kiedy zaczem piowa t cholernwiolonczel, te zaczem myle o ucieczce. Niechby bya i Argentyna, byle nie byowiolonczeli. Kto, kto tego nie przey, nigdy si nie dowie, jak trudno jest udawa przez trzylata, e si wiczy na wiolonczeli.

    MC: Tego nie wiedziaam.

  • Wojciech Karolak gra na wiolonczeli (lata 19551956), to znaczy mniej wicej w tym okresie zostao zrobione zdjcie.eby kto nie odnis wraenia, e Karolak gra na wiolonczeli dwa lata bez przerwy)

  • WK: A ja ci opowiadaem. Ale ty nie suchasz. No nic. Rozumiem, bo moje opowieci snudne i rozwleke. Po czterech latach w liceum zdaem sobie spraw, e nie jestem w stanie goskoczy, bo nie umiem gra na tej wiolonczeli. A eby skoczy, musiabym zda egzaminz czego na poziomie redniej szkoy muzycznej. W zwizku z tym w cigu jednego rokuprzerobiem picioletni kurs tzw. wydziau instruktorskiego, czyli uproszczonej dyrygenturyi przygotowania do tego, eby by belfrem. Skoczyem liceum i poszedem do WyszejSzkoy Muzycznej na kompozycj i teori. Ani jedno, ani drugie kompletnie mnie nieinteresowao, ale nie miaem innego wyjcia, bo nie umiaem gra na adnym instrumencie.A musiaem studiowa, eby nie i do wojska. Ot, i taka jest tajemnica mojej edukacjimuzycznej. A jak ju miaem odpowiedni kategori zdrowia i wiedziaem, e mnie do wojskanie wezm, to zwiaem ze studiw. Ju byo do czego ucieka, bo w moim yciu pojawi siJAZZ! Nawet drugiego roku nie skoczyem. Koniec.

    AA: Dziki studiom unikne wojska? adnych wspomnie? adnych kolegw?WK: Takiego prawdziwego. Bo zajcia ze studium wojskowego miaem na uczelni. Razem

    z plastykami i aktorami. To byo niebywae, co tam si dziao. Mnie ju wtedy byo al tychnaszych wykadowcw, a z perspektywy czasu to im po prostu wspczuj koniecznocicotygodniowego spotykania si z takim elementem. Bylimy potworami, a oni poczciwymiludmi, ktrym rozwydrzeni artyci wazili na gowy. Na przykad Bogu ducha winien biednymajor Siwak. W Krakowie obowizywaa jednostka inteligencji: jeden Siwak. Jedn z gwiazdtego studium by Jurek Biczycki, pniej wybitny aktor. Koczyy si zajcia, na ktrych panmajor tumaczy, jak strzela, jaka jest trajektoria lotu pocisku, jak pozycj naley przyjdo strzau. Na koniec padao tradycyjne: Czy s jakie pytania?. Zgasza si studentBiczycki: Obywatelu majorze, ja chciaem zapyta, jakie jest samopoczucie strzelca, ktrynie trafi?. To by delikatny arcik. Ale na przykad kiedy Jurek zaoy si z kim, e zjeab. I zjad. Przez to powtarza rok w szkole aktorskiej.

    AA: Przez co?WK: No przez to, e zjad ab na strzelnicy.

    AA: To na strzelnicy nie wolno byo je ab? Straszny ustrj!WK: Po prostu zgroza! Chyba dlatego trzeba go byo zmieni.

    AA: No to chyba jeden z ciekawszych powodw powtarzania roku studiww wielowiekowej historii szkolnictwa wyszego. Ty, Marysiu, w wojsku nie bya?

  • MC: Nie, ale kontakt z broni miaam. Wynajmowaam pokj w maym mieszkaniuna Marszakowskiej. Od milicjanta i jego ony. Milicjant na trzewo by w porzdku, ale powdce dostawa mapiego rozumu. Kiedy przyszed i zacz si z on awanturowa,wykrzykiwa, e j zastrzeli. Zobaczyam, e pistolet zostawi w przedpokoju. To po cichutku,eby zapobiec tragedii, zwinam mu ten pistolet i schowaam u siebie pod poduszk. Naglesysz, jak milicjant w drugim pokoju wrzeszczy do ony: Mam ci dosy. A naszasublokatorka jest taka fajna! Id do niej!. I wchodzi do mojego pokoju. No to wycigampistolet i krzycz: Stj, bo strzelam!.

    AA: Strzeliaby?MC: Nie wiem. Baabym si, e nie trafi. W powietrze. Tylko w niego. Na szczcie facet

    si przestraszy i wrci do ony.

    AA: Moe to jest jaki sposb? Moe wicej facetw wracaoby do on, gdyby mielisublokatorki z pistoletem?

    MC: Nie sdz, eby przestraszy si pistoletu. By przecie milicjantem. Przestraszy si,kiedy zobaczy mnie bez makijau i ubrania. By rodek nocy.

    WK: Mielimy w Krakowie takiego przyjaciela, bardzo dobrego pianist jazzowego, ktrypracowa w milicji jako oficer w wydziale przestpstw gospodarczych. Przychodzi czasemdo Piwnicy pod Baranami. Moczymorda taka jak ja, albo i jeszcze wiksza. Po wdcewyjmowa pistolet i dawa do zabawy ludziom. Kiedy nad ranem nie mg znale broni, niepamita, komu da. Pistolet si znalaz, ale bez amunicji. Ludzie sobie wzili na pamitk,komu gdzie tam wpad nabj do jakiej szpary. Mia podobno jakie nieprzyjemnoci. Aleznajomo z nim, w sensie wybuchowym, przydaa si jeszcze raz. W klubie jazzowym przyulicy w. Marka odbywao si wsplne wesele Komedw oraz Andrzeja Trzaskowskiegoi Teresy. Betonowe pomieszczenie, z Wiekiem Dymnym przygotowalimy wystrj lokalu, toznaczy otynkowalimy sup na rodku. Zaproszona bya caa socjeta kulturalna Krakowaz redaktorem naczelnym Przekroju Marianem Eile na czele. Wszyscy sobie siedz, pijwdk, jedz bigosik, ale ja ju wiem, e za chwil stanie si rzecz straszna. Ot AndrzejTrzaskowski dosta w prezencie lubnym od tego Leszka Sokoowskiego petard, ktrfantazyjnie umiecilimy w kiblu, i ona w pewnym momencie miaa wybuchn na czemodych par. Siedz i czekam. Byem jedn z trzech osb wiedzcych o tym, co si mawydarzy, ale musiaem to zachowa w tajemnicy. I nagle walno! Wywalio wszystko!Poleciay drzwi od kibla, bigos wylecia na ciany!

    Po latach, wspominajc krakowski Jazz Klub, napisaem, e: To by pierwszy powany huk,

  • jaki usyszaem od czasu, kiedy armia niemiecka rozpocza akcj przygotowywania centrumWarszawy pod budow Paacu Kultury i Nauki.

    MC: Tak si kulturalnie Krakw bawiWK: Ale nic si nikomu nie stao. Tylko wszyscy si dziwili, dlaczego Eile si obrazi.

  • Kartka pocztowa z pozdrowieniami ze suby wojskowej

  • Maria CzubaszekPOLOWANIE

    Siedziaem na awce w parku. W pewnym momencie zauwayem mod kobietzmierzajc w moim kierunku. Troch mnie to zaniepokoio, poniewa kobieta trzymaapokanych rozmiarw dubeltwk. Cho wszystkie awki byy puste, podesza do tej, na ktrejsiedziaem.

    Mona?Zanim cokolwiek powiedziaem, usiada i bez sowa zacza manipulowa przy broni. Czy nie jest przypadkiem nabita? Oczywicie, e nie! To znaczy jest nabita, ale nie przypadkiem! Bo jad na polowanie.

    Na zajce. Przygruntowe zreszt. Przygruntowe bywaj na og przymrozki. Zajce te! Widzia pan kiedy zajca wysoko? Na przykad na drzewie? Nie! Czyli mam racj, niestety! Bo skoro zajce yj nisko, tu przy ziemi, to s przygruntowe,

    nieprawda? Prawda, ale niezupenie. Pani od dawna poluje? A skd! Dopiero od dziecka. A ile ma lat? Kto? Pani dziecko. Ja nie mam dziecka. Ale sama byam kiedy dzieckiem. Kiedy byam maa. I wtedy

    wanie pojechaam z ojcem na polowanie. Na zajce. I prosz sobie wyobrazi, w pewnymmomencie jeden zajc robi supka, staje na nim...

    Na czym? Na tym supku, ktry zrobi. Staje i wystawia! Co wystawia? Gucia. To by nasz pies myliwski. Wylegawiec. L e g a w i e c. Gucio z natury by wylegawcem, niestety! Nic, tylko by si wylegiwa! By za to

    znakomity do wystawiania. Nie byo zwierzyny, ktra by go nie wystawia! Do wiatru! Pozatym by bezbdny, jeli idzie o aport! Mona go byo aportowa przez kilkanacie

  • kilometrw! Jego aportowa?! Tak! Przecie mwi! Ale... ja tak cay czas o polowaniu, a pana moe to nie interesuje? Nie. To znaczy... nie...samowicie mnie to interesuje! By pan kiedy na polowaniu? Nigdy. To niech si pan ze mn zabierze! Bdzie mi pan aportowa zajce! Jestem krtkowidzem

    i z daleka nigdy nie trafiam, niestety! Zobaczy pan, jak takie polowanie dobrze panu zrobi! Kiedy mnie i tak jest dobrze. To bdzie panu jeszcze lepiej! Wszystkim powinno by coraz lepiej, nieprawda? Prawda... potwierdziem bez przekonania.Jednakowo na polowanie pojechaem. W miesic pniej pobralimy si. I yjemy dugo

    i szczliwie. Jestem pewny, e bdziemy ze sob a po... rozwd. Powanie!

  • AA: Wiem, e Marysi interesuje to coraz bardziej, wic w jej imieniu dopytam:a saksofon?

    WK: Rzeczywicie. Zaniemwia z wraenia. Saksofon pojawi si duo pniej. Sam sina nim uczyem gra. W jazz wszedem, grajc na fortepianie, ale chciaem grana saksofonie. I mgbym to szybko opanowa, gdyby mi kiedy nie zabrali klarnetu.Przesi si z klarnetu na saksofon jest bardzo atwo. Klarnecista, ktry chce grana saksofonie, po p roku wiczenia bdzie zawodowym saksofonist.

    AA: Wiolonczelista ma trudniej.WK: Ba! Wiolonczelista to ma ju cakiem pod grk. Nawet bez ciekncej liny.

    AA: Widziaem takich, ktrym cieka.MC: A ja widziaam takich, ktrym cieka nawet bez klarnetu, saksofonu czy wiolonczeli!

    AA: A ja przerwaem Wojtkowi.MC: Cae szczcie! e ty, a nie ja. Bo kiedy ja mu przerywam, strasznie si denerwuje.WK: Strasznie zdenerwowanego to ty mnie jeszcze nie widziaa.MC: Bo strasznie si pilnuj, eby ci nie przerywa!WK: To mnie te denerwuje.

    AA: e strasznie si pilnuje?WK: e rozmawia ze mn tak, jakby pisaa te swoje dialoki dla Kwiatkowskiej

    i Dobrowolskiego!MC: Wprost przeciwnie! Tak pisaam dla nich, jakbym rozmawiaa z tob.

    AA: No to porozmawialicie sobie.WK: Ona si dopiero rozkrca.

    AA: W porzdku. Marysia si rozkrca, ty kontynuujesz. Matka zabraa ci kiedyklarnet

    WK: Wic z koniecznoci sam si zaczem uczy gry na saksofonie. Uwielbiaem teninstrument. Ale znowu si tak uoyo, e nie mogem tego kontynuowa. Z AndrzejemKurylewiczem przez trzy lata prawie codziennie grywalimy w klubie Pod Jaszczurami.Kurylewicz gra wtedy na trbce, a ja byem potrzebny jako pianista. Jednak na kady wystpprzynosiem ze sob saksofon, majc nadziej, e uda mi si co zagra. Ale si nie udawao.

  • A jak si przez kilka lat nie gra na instrumencie, to si potem znw nie umie. I przestaem.A to by etap, kiedy naprawd dobrze graem. Nawet namawiaem Kurylewicza, ebymy gralibez fortepianu. Ale z saksofonem. Nie dao si, bo Kurylowi granie bez fortepianu kojarzyosi z zespoem Gerry Mulligana, a to byo wtedy pass. Bagaem go. Ale jak tylko braemsaksofon do rki, to on, jakby zrezygnowany, siada do fortepianu. I to ju nie za bardzopasowao. Tak wic musiaem zosta pianist. A saksofon sprzedaem synowi pana Sztyca,wonego z Piwnicy pod Baranami, ktry nie wpuci Patachou na wieczr jej powicony.

    AA: Zaraz, po kolei.WK: Patachou, gwiazda francuskiej piosenki, przyjechaa do Krakowa w zastpstwie dith

    Piaf. Piotr Skrzynecki zorganizowa w Piwnicy specjalny wieczr na jej cze. I jak to on,chodzi po Krakowie i wszystkim rozpowiada w tajemnicy, e co takiego si wydarzy.I oczywicie kademu mwi: Tylko nikomu nie mwcie. Wieczorem pod Piwnic zjawi situm ludzi. Uchyliy si drzwi i ukazaa si w nich osmolona twarz pana Sztyca, ktryteoretycznie zajmowa si kaloryferami, ale tak naprawd to on decydowa, kto wejdzie, a ktonie. Zazwyczaj wpuszcza tych, ktrych zna. Na przykad mnie. Hi, hi. Wieczr trwa, pijemywinko, taki cigy szmerek, bo za chwil przyjdzie Patachou. A Patachou nie przychodzi.Potem si okazao, e bya, ale pan Sztyc jej nie wpuci. A syn pana Sztyca, ktry graw Czerwono-Czarnych

    MC: To pan Sztyc by wonym i gra w Czerwono-Czarnych?!WK: Syn gra! I to wanie on kupi ode mnie saksofon.MC: Ale potem kupie sobie nowy.WK: To ju tylko dla wspomnie, nie do grania.

    AA: Masz teraz saksofon?WK: Od kilkunastu lat ley u takiego pana w Poznaniu, ktry naprawia saksofony.

    AA: Zagraby teraz na klarnecie?WK: Na klarnecie nie, ale na saksofonie jeli bardzo powoli, tobym zagra.MC: To jest marzenie Wojtka Pszoniaka, eby zagra wsplnie z Wojtkiem. Ile razy mnie

    spotka, to dopytuje, czy on kiedy wreszcie zagra z Karolakiem.WK: To nasze wsplne marzenie. I ju stary numer. Od dwudziestu lat sobie obiecujemy, e

    zagramy kiedy koncert na dwa saksofony. Gramy mniej wicej na tym samym poziomie.

    AA: A na wiolonczeli by zagra?

  • WK: Nic!

    AA: Nawet z Pszoniakiem?WK: Hmm Chyba e Wojtek zagraby na drugiej Kto wie? Chocia chybaby nam nie

    wypadao. Po tych wszystkich niespenionych zapowiedziach duetu saksofonowego? Jakogupio. Trzeba by najpierw zaatwi kilka koncertw saksofonowych, a potem sprbowajakiej free form na wiolonczelach. Mona by gra muzyk kreatywn. Musz z nim o tymporozmawia.

    AA: Marysia na pewno chciaaby zapyta, czy na fortepianie uczye si graod dziecka?

    MC: Nie chciaabym przerywa.WK: W ogle si nie uczyem gra na fortepianie.MC: Ale fortepian mielicie w domu. Po mierci twojej mamy udao mi si zaatwi, eby

    pan Jerzy Fedorowicz wzi go do Teatru w Nowej Hucie. W ktrym wtedy by dyrektorem.WK: Natomiast fortepian nigdy nie by nasz. Tylko poyczony od pewnej paniMC: O matko! Oddaam fortepian jakiej pani?!?

    AA: Zrozumiaem, e panu Fedorowiczowi.MC: Ale fortepian nie Karolakw, tylko jakiej pani.WK: Spokojnie. By poyczony, to oddaa. Wszystko si zgadza. A z fortepianem byo tak,

    e nasza rodzina bya dosy zamona. Ojciec w latach pidziesitych dobrze zarabia,naturalne wic byo, e w domu na poziomie powinien by fortepian. Ale po choler kupowafortepian

    MC: Skoro w domu nie byo panienki. Co tak patrzysz? Syszaam, e gra na fortepianieuczyy si na og panienki. A poniewa nie miae siostry..

    WK: I sam nie byem panienk.MC: No wanie. Wic po choler byo kupowa fortepian?WK: Jak mona byo poyczy? I znajoma pani wstawia ten fortepian do nas, a potem dwa

    razy w tygodniu przychodzia inna pani, ktra uczya mam, ojca i mnie. Najlepiej gra ojciec.Ja sobie to troch odpuszczaem. Mama graa tak sobie, za to piknie piewaa. Pani przestaaprzychodzi i wszyscy przestali si uczy. Idc do liceum muzycznego, naprawd niepotrafiem gra. I dalej nie za bardzo potrafi. Jak sobie kilka lat temu zamaem rk, to cojaki czas kto dopytywa jak tam rka?. A ja odpowiadaem, e jak na moje granie, tow porzdku. I wszyscy traktowali to jako kokieteryjny arcik. A ja to mwiem cakiem serio.

  • W jazzie jest jedna genialna rzecz nie ma czego takiego, e musisz co zagra tak, jak jestnapisane. W zwizku z tym mona by muzykiem jazzowym, nie bdc ani troch wirtuozem.Trzeba mie tylko, a moe a, wyczucie tej muzyki. Tak zwany feeling. Ja to wykorzystuj.Nie mam zwyczaju chwalenia si swoimi dokonaniami, dzieami czy czymkolwiek, ale mogsi pochwali, e mam nie najgorszy, bardzo jazzowy feeling. A jazz mona gra, nie majcjakiej supertechniki. W muzyce klasycznej tak si nie da. Jak si gra Chopina, to trzebazagra dokadnie, kad nutk tak jak on napisa. I Bogu za to dziki, bo to najpikniejszamuzyka w historii ludzkoci. Natomiast bdc jazzmanem, sam decyduj o tym, co zagram, bowymylam sobie to podczas grania. Nie musz si girlandy sypa z klawiatury. Mog zagranieduo, ale ze smakiem.

  • Rysunek do Jazz Forum, druga poowa lat szedziesitych

  • Wojciech Karolak na jednym z pierwszych Festiwali Jazz Jamboree z jednym z pierwszych swoich saksofonwtenorowych (rok 1960)

  • MC: O, i pamitam, e jak ci jeszcze nie znaam, jak ci kto chwali, to mwi, eprzystojny, adnie ubrany i e oszczdnie gra.

    WK: To ja tylko dorzuc do zestawu tych komplementw, e ta oszczdno nie wynikaz braku wirtuozerii. Nawet przy takiej technice, jak mam, mgbym gra duo gciej. Ale japo prostu nie znosz gadulstwa w muzyce, nie lubi nadmiaru dwikw. Lubi muzyk, ktrajest selektywna i jest w niej bardzo duo rytmu. A rytm eksponuje si wtedy, kiedy muzycyoszczdzaj dwiki. Zostaem jazzmanem, bo zachwycia mnie wyrafinowana muzyka,majca w sobie co tanecznego. A nie jaka imitacja filharmonii. Najbardziej irytuj mniepianici, ktrzy od pewnego czasu uwielbiaj gra solo, bo to winduje ich status. N mi siw kieszeni otwiera, kiedy widz natchnion twarz faceta, prbujcego tworzy na estradziejazzowej muzyk, jak dawno temu, ju w XIX wieku, pisali kompozytorzy muzykiklasycznej. I robili to duo lepiej. Irytujcy, hucpiarski narcyzm! I do tego betanie ludziomw gowach, bo s potem przekonani, e to jest wanie jazz.

    AA: Oprcz lekcji fortepianu bye edukowany muzycznie w dziecistwie? Zabieranoci do filharmonii?

    WK: Wysyano. Mniej wicej od pitnastego roku ycia rodzice zaczli mnie wysyana koncerty. I biegaem do filharmonii, wybierajc konkretne kompozycje. Nigdy niechodziem na artystw, nie interesowao mnie, kto gra, kto dyryguje, tylko co graj. Do tejpory tak mam, e jestem kompletnie niewraliwy na to, czy kto jest wietnym muzykiemlub dyrygentem, czy nie. Interesuje mnie konkretna kompozycja. Lubi muzyk symfoniczn,nie przepadam za kameraln, bo brzmi zbyt anemicznie jak na mj gust. Troch tak, jakbybya pisana, eby mona byo sobie pogra w domu, albo jakby nie mona byo skompletowaprawdziwej, duej orkiestry. Kady koneser muzyki uzna, e co takiego moe powiedzietylko debil. I bdzie mia racj, ale nic nie poradz, e tak to sysz. A jeli chodzi o muzyksymfoniczn, te mam bardzo konkretny gust, znawcy powiedz, e kiczowaty. Uwielbiamromantykw. Najpikniejsza muzyka, jaka istnieje, oczywicie oprcz jazzu, to dla mnieChopin. A przede wszystkim jego dwa koncerty fortepianowe i inne utwory na fortepianz orkiestr. Upikszone przez Grzegorza Fitelberga, ktry je potem jeszcze raz zorkiestrowa,bo Chopin nie za bardzo umia pisa na orkiestr. aden kompozytor nie potrafi tak pikniei z tak elegancj wdrowa po rnych tonacjach jak Chopin. To jest muzyka, ktrzabrabym ze sob na bezludn wysp. Tak wic Chopin jest na pierwszym miejscu. A poteminni romantycy Czajkowski i Rachmaninow. Nasz wspaniay, niedoceniany MieczysawKarowicz, Skriabin to ju bardziej ekspresjonizm. Poza tym impresjonici Debussy,Ravel No i potem Szymanowski.

  • Wojciech Karolak przy poyczonym fortepianie, ktry wiele lat pniej Maria Czubaszek oddaa. Ale nie wacicielce.Zdjcie z czasw liceum muzycznego

  • Wojciech Karolak na wasnym rowerze, ktry Maria Czubaszek te by na pewno komu oddaa. Zdjcie z czasw liceummuzycznego (lata 19541956)

  • AA: A co mylisz o prbach jazzowego grania Chopina?WK: Bardzo si nadaje. Gdyby Chopin y dzisiaj, na pewno byby jazzmanem. Jest w tym

    due uproszczenie, ale naprawd jest ogromne pokrewiestwo na przykad w sposobiebudowania akordw u Chopina i w jazzie.

    AA: Nie korcio ci, eby pogra Chopina na jazzowo?WK: Nie, bo do tego trzeba by lepszym pianist, a poza tym zrobi to ju w sposb wrcz

    wzorcowy Andrzej Jagodziski. Fantastycznie, wietnie, zjawiskowo. Ja kiedy zrobiemjednego walca Chopina. Nie napracowaem si, bo to waciwie gotowa kompozycja jazzowa.Zrobiem to na wyjazd z Jerzym Milianem i Andrzejem Dbrowskim na nagranie w Brukseli.Ale za wicej si nie bior.

    AA: Marysiu, ty masz jakie wspomnienia z dziecistwa zwizane z muzyk?MC: Jedno straszne. Rodzice dostali bilety do operetki. Pamitam tytu Mio Szwejka.

    Chciaam ucieka w trakcie. To bardzo nie moje klimaty.[Mimo krtkich i niezbyt dokadnych poszukiwa nie udao mi si trafi na lad operetki

    pod zapamitanym przez Marysi tytuem. Zatem prosz bra pod uwag cztery moliwoci:1. Marysia rzeczywicie widziaa w dziecistwie operetk pod tym tytuem, ale

    pod wpywem jej (Marysi) reakcji postanowiono nigdy wicej jej (operetki) nie wystawiai zatrze wszelkie lady.

    2. Marysia widziaa operetk, ale pod innym tytuem. Byo co o mioci, na przykadCygaska mio, a Szwejka sobie dodaa, bo go nie lubi.

    3. Chodzi o spektakl Mio szejka. Tyle e utwr ten mia swoj premier w 1969 rokui jako trudno mi sobie wyobrazi, eby trzydziestoletnia Marysia chodzia wtedy z rodzicamido operetki, bo dostali bilety.

    4. Nie wiem przyp. AA.]

    WK: Oj, ja te nie przepadam. Ani za operetk, ani oper. Co prawda, Jerzy Waldorffmawia, e nie mona mwi, e si nie lubi opery, tylko trzeba powiedzie, ktrej si nielubi. I mia racj. Ale pan Waldorff nie yje, to si nie obrazi, e powiem oglnie, e nieprzepadam. Maria muzyki z teatrem moe by dosy niebezpieczny. Suchajc opery,odnosz wraenie, e czsto cierpi na tym i teatr, i muzyka. To oczywicie jeszcze jednowyznanie debila.

    MC: A ja nie cierpi. Opery.WK: Jak mi kto na scenie umiera przez pi minut, piewajc: Umieram! Umieeeram!

  • Uuumieeeraaam!!!, to wcale nie jest mi smutno. Wrcz przeciwnie. Opera i operetkawymuszaj duo kompromisw. Czsto nie suy to ani tekstowi, ani muzyce, ani inscenizacji.

    AA: A jak to jest w piosenkach?WK: Ju jest wiksza swoboda. I kompozytor moe co wymyli, i autor tekstu. Chocia

    zauwayem, e tam, gdzie jest bardzo dobry tekst, zazwyczaj wystpuje banalna muzyka.Moe tak musi by? Ale s wyjtki. Na przykad piosenki Wasowskiego i Przybory. AlboGrzegorza Turnaua. Turnau jest dla mnie fenomenem. Jak go usyszaem pierwszy raz,pomylaem sobie, e piknie piewa pikne piosenki z doskonaymi tekstami i wietnmuzyk. A jak si dowiedziaem, e on to zazwyczaj wszystko robi sam, to znaczy komponuje,pisze czasem, aranuje i piewa, to mi szczka opada. To jest takie niezwyke poczeniefinezji muzycznej z tekstow i wykonawcz, e jestem naprawd pod wielkim wraeniem.Znam tylko jednego czowieka z artystw wiatowych, ktry robi co na podobnej zasadzie czy fantasmagoryczne teksty z nieprawdopodobnie wyrafinowan muzyk. Zresztwywodzc si z jazzu. To Amerykanin Donald Fagen. Turnau jest dla mnie zjawiskiemna takim samym, wiatowym poziomie.

    AA: A takie zjawiska jak Wysocki? Okudawa? Cohen?WK: Wiem, e to nie zabrzmi dobrze, ale powiem szczerze, e mnie to w ogle nie

    interesuje. Wiem, e piewaj o wanych sprawach, ale ta forma przekazu zupenie mnie nierusza. W ogle nie lubi bardw. Irytuje mnie niby-piewanie czego, co mona by po prostupowiedzie, a nie wykrzykiwa czy mrucze na tle potwornie prymitywnej muzyki. Mam na toalergi. Nawet na Boba Dylana. Nigdy nie zatskni za Woodstockiem i hipisowskimi protestsongami. To nie moja bajka.

    AA: Sam tekst nie moe ci porwa?WK: Ja przestaj rozumie tekst, jeeli on si rymuje. A jeli do tego jest w dodatku

    piewany, to ju w ogle tego tekstu nie rozumiem. Rozumiem tylko Kabaret StarszychPanw.

    AA: A te, do ktrych sam napisae muzyk? Przecie one si rymoway.WK: Ale moja muzyka chyba nie pomagaa tym tekstom. Za duo wtedy kombinowaem.

    Nie zapomn pewnej rozmowy z Wadysawem Szpilmanem. Jego syn, Andrzej, kiedydowiedzia si, e Ewa Bem ma nagra piosenk Deszcz w mojej aranacji, zaprosi nasna takie spotkanie towarzyskie, w trakcie ktrego toczyy si rwnie powane dyskusje

  • na temat piosenek. Nie wiem, od czego ten fragment rozmowy si zacz, ale pamitam, epan Szpilman strasznie si zaperzy i krzykn: Ale przecie, na mio bosk, w piosence niemona cigle modulowa!. A ja wanie tak wtedy pisaem piosenki, e co dwa taktymusiaem sobie zmodulowa, bo mnie zaczynao nudzi. Tymczasem Szpilman mia racj.I dlatego jego piosenki s nie tylko pikne, ale rwnie proste. Tak e nawet ja potrafizrozumie w nich rymowany tekst. Moje byway czsto przekombinowane. Chyba przez to, enajpierw pisaem muzyk, a potem ta bidula siedzca tutaj obok i patrzca w telewizor, boakurat zobaczya w nim zwierztko

    MC: Zobacz, jak podskakuje!WK: No wic ona musiaa si mczy i do tych moich melodii dopisywa po literkach tekst.

    Ale, co ciekawe, najbardziej lubi tak nasz piosenk, do ktrej to ja musiaem dopisamelodi, bo tekst ju by. Lea na stole, przeczytaem i si nim zachwyciem, wic goukradem. To byo Wyszam za m, zaraz wracam.

    MC: To prawda, napisaam to do jakiego programu telewizyjnego. Muzyk mia pisa JerzyAndrzej Marek, ale zadzwoniam do telewizji i powiedziaam, e Wojtek przez pomyk juskomponowa. I tak zostao. W tym programie zapiewaa Krysia Sienkiewicz, a potemprzeja j

    AA: Krysi?MC: Piosenk! Przeja Ewa Bem.

    AA: A prywatnie rozmawiacie o muzyce? Czy Marysia naley do tych, o ktrych jedenze znanych mi muzykw mawia, e ich znajomo jazzu koczy si na Abbie?

    WK: Marysia nie zanurzya si w jazzie a tak daleko, eby doj do Abby. Przekonaem si,e ona w muzyce rozpoznaje dwie rzeczy: kiedy zesp zaczyna gra i kiedy koczy. Jak jejostatnio zwrciem uwag, e jaki facet piewa troch jak Frank Sinatra, to zapytaa krtko:Murzynek?...

    MC: No bo ja wiem, e on tak tych czarnych kocha. A co, nie mgby Sinatra byMurzynem, jak tak dobrze piewa?

    WK: No wanie! Tak si z ni rozmawia o muzyce. Cho tu przypadkowo strzeliaw dziesitk.

    MC: Nie przesadzaj! Troch wiem o muzyce. GershwinWK: Nasza szkapaMC: Bardzo lubi Janis Joplin Murzynka... Czy nie?WK: W jakim sensie Murzynka. Biaa hipiska obdarzona tak muzykalnoci, e przy tej

  • energii i wyczuciu bluesa jest po prostu czarna. Bo tu nie chodzi o kolor skry, tylko o dusz!O SOUL! Przepraszam za nadmiar patosu.

    AA: A z polskich?MC: Teraz to Maria Peszek. I gos mi odpowiada, i teksty. Jest czego posucha.WK: A ja wprawdzie nie przepadam za estetyk, ktra opanowaa t muzyk, bo jest dla

    mnie obca i zimna, ale Maria Peszek to troch inna historia. To jest muzyka, ktra z jednejstrony mieci si w tej estetyce, ale z drugiej, ona czy kto, kto si tym zajmuje od stronyaranerskiej, potrafi zrobi w ramach tych ogranicze wietny klimat. Poza tym w jejprzypadku muzyka doskonale suy tekstom. Na og mam problemy z tekstami, a u paniPeszek nie do, e rozumiem, to jeszcze mi si podoba.

    AA: Czyli e Murzynka.

    BOKS NA PTAKU. Rzeczywicie czasem trudno domyli si rda zaskakujcychskojarze Marii Czubaszek typu: Sinatra Murzynek?. Przed drzwiami pokoju redakcjirozrywki radiowej Trjki stoi kartonowe pudo na makulatur. Stoi tam ju od kilku lat Marysia, ktra jest czstym gociem moich audycji, musiaa je widzie wielokrotnie. Alezdumiaa mnie tym, co powiedziaa niedawno, otwierajc drzwi redakcji: Mylaam, e wasnie ma, bo tutaj stoi takie pudeko.

    AA: A wracajc do Marii, ale Czubaszek, nie Peszek, o nic zwizanego z muzyk niepyta?

    WK: Tylko jak jest jej to potrzebne do jakiego tekstu albo co ma powiedzie w telewizji.Ostatnio mnie zapytaa, ile jest akordw na wiecie. Bo jaki pan od disco polo stwierdzi, eeby napisa przebj, wystarcz cztery akordy. I bya ciekawa, czy Chopin uywa ich wicej.I jak ja jej mam wytumaczy, e akordw jest nieskoczona liczba? Zaczemod tumaczenia, e akord to jest kade wspbrzmienie kilku dwikw razem zagranych.

    MC: Czyli jak brzdkn w fortepian, to jest akord?WK: Jak jednym palcem, to nie, ale jak sidziesz tykiem na klawiaturze, to tak. To bdzie

    tak zwany za przeproszeniem klaster. Uwaga, bdzie cytat: mwi powanie, bo czasemsobie artujemy.

    MC: A ile jest klastrw na wiecie?WK: O! Widzisz? Zreszt takie rozmowy s duo fajniejsze ni gadanie o muzyce

    z muzykami, ale zdarzaj si bardzo rzadko, bo jej ten temat jako nie wciga.

  • AA: A ty zapytae j kiedy o jakie sprawy zwizane z jej warsztatem? Jak siwymyla takie rzeczy, ktre ona pisze?

    WK: Nie, bo mniej wicej si orientuj. Najwaniejsze jest to, e trzeba usi na pododze.

    AA: Podobno Chopin te siada na pododze podczas komponowania swoich utworw.Szczeglnie dobrze z podogi wychodziy mu mazurki. To nie jest powszechnie znany fakt.Dotychczas tylko ja i mj terapeuta wiedzielimy o tym

    MC: Ludzie czsto pytaj, czy my tak sobie pokazujemy to, co zrobilimy, czytamy, czyWojtek mi gra

    WK: Hi, hi, hi. To jest rewelacja! Przychodz do niej rano i mwi: Posuchaj kochanie, codzisiaj skomponowaem Chybaby si przerazia, e co mi si stao. e zwariowaemi Zajc jest myszygene kopf! Ale miaem co takiego z Michaem Urbaniakiem. Przyjechaemze Szwecji do Szwajcarii, eby z nim gra, a warunkiem byo to, e musz przesta pi, bo onwanie wytrzewia I to wygldao tak, e ja koo czwartej po poudniu prbuj otworzyoczy, a on ju siedzi na moim ku i czeka, kiedy si obudz, eby mi zagra swoj nowkompozycj. To, co napisa rano. W Szwecji czeka z butelk whisky, a teraz z twrczoci, boMisio jest z tych, co jak przestaj pi, to ich rzuca w aktywno i zaczynaj wstawa o szstej.Rano oczywicie. Nie mg si doczeka, kiedy otworz oczy i posucham.

    AA: I naprawd nigdy nie byo takiej sytuacji, e siedziae na ku Marysi i czekae,eby si obudzia, bo tak bardzo chciae si czym pochwali?

    WK: Przesta mnie rozmiesza! W yciu!... Ja si w ogle nigdy niczym nie chwal, a pozatym wiem, e nawet gdyby to, co skomponowaem, byo genialne, nie zrobioby na niejadnego wraenia. Podobnie jak na muzyk, Marysia jest zupenie niewraliwa na sprawywizualne. Kiedy prbowaem jej opowiada o urodzie rnych miejsc na wiecie.O Manhattanie, Paryu, o Wenecji, Barcelonie czy Vancouver. Ale po jakim czasiedoszedem do wniosku, e ona praktycznie nie odczuaby istotnej rnicy midzy np. Wenecja Warszaw. Myl, e mona by j byo posadzi na placu w. Marka i jedyne, co zwrciobyjej uwag, to to, e tutaj te si mona napi kawy. Pocztkowo wydawao mi si toniemoliwe. Sdziem, e to przekora. Ale obserwujc jej zerowe reakcje na bodce, ktremnie powalaj, stwierdziem, e to prawda. Trudna do uwierzenia, ale prawda.

  • Lata osiemdziesite XX wieku, Meksyk, Zihuatanejo. Od prawej na pierwszym planie: Wojciech Karolak, waran (nie mylize szwedzk wink morsk niezastrzelon w Skellefte wyjani si za mniej wicej 30 stron)

  • Brazylia, Macap, linia rwnika, Wojciech Karolak podczas kilkukrotnego przechodzenia z pkuli poudniowejna pnocn i odwrotnie

  • AA: A gdyby mia j zabra w jedno miejsce na wiecie, to dokd by zabra?WK: Nie wiem. Ogldanie czego samemu to adna rado, a wiadomo, e do niej nie

    za bardzo dociera co i jak, to wanie ogldanie samemu. Jest jedna stosunkowo adna rzecz,ktr zauwaya. Nazywa si to srebrne fale. Zauroczyy j w nocy nad morzem w Bugarii.Rozkrochmala si, kiedy o tym wspomni. Moe tam powinienem j zabra?

    AA: Ale gdyby tobie miao to sprawi przyjemno? Bez wzgldu na jej wraenia?MC: Nowy Jork?WK: Tak. Ale nie cay Nowy Jork, tylko Manhattan. A waciwie centrum Manhattanu, ktre

    i tak jest wiksze od Warszawy i kilku polskich miast razem wzitych.

    AA: Jak due miasto, to mogoby si jej podoba.WK: Ale jej by si podobao pewnie dlatego, e tam mieszka Woody Allen. A Manhattan

    jest niesamowity sam z siebie. Przez secesj, art dco, rozmiary, rozproszone wiatona ulicach, brzmienie klaksonw. Wszystko. Przede wszystkim to, e tam czujesz, e jestew centrum wiata.

    MC: Nawet w Biaoce tego nie czujesz, a w Nowym Jorku tak!WK: Cholera, chwila nieuwagi i ju! Nie mona sobie pozwoli nawet na chwil bycia

    patetycznym. I jak tej cholery nie kocha?

    AA: To jest twoim zdaniem najpikniejsze miejsce wiata?WK: Jedno z kilku. Ale absolutnie na pierwszym miejscu. Tam jest tak wspaniaa secesja

    Zupene szalestwo! Niby zrobiona z tych samych klockw, co w Europie, ale komicznai wzruszajca przez to, e w Paryu budowao si np. szeciopitrowe domy, a na Manhattanieone s pi razy wysze! Manhattan jest tak wspaniay, e najwiksze metropolie wiata stajsi prowincjonalne, kiedy je z nim porwna. Kocham to miasto. Mogoby si wydawa, ena Manhattanie powinno by ciemno, bo przecie wszdzie s te wysokie budynki,a tymczasem tam jest jasno i w dodatku wiato jest cudownie rozproszone, bo docierado ziemi odbite przez tysice okien. Nie ma tego paskudnego, olepiajcego soca.Na drugim miejscu najpikniejszych miejsc wymienibym Pary, na trzecim, ex aequo,Barcelon z moj Ramblas i Gaudm, no i Alask. Na ktrej zreszt mieszkajnajcudowniejsi ludzie wiata. Dzielni, wspaniali, niezepsuci zbyt atwym yciem i bardzoprzyjacielscy. Przypynem kiedy, jak co tydzie, do miasteczka Sitka, id sobie ulici raptem sysz, e kto woa: Hej, ty, Polak od pontiaca!. Odwracam si i widzmachajcego do mnie faceta ze sklepu z czciami samochodowymi. Cay w skowronkach, bo

  • zaatwi mi serwisowy katalog czci do trans ama [jeden z modeli pontiaca przyp. AA],ktry wydawa si nie do zdobycia

  • Statek Sea Goddess 1 podczas wizyty w Bonifacio, Korsyka. Fot. Wojciech Karolak

  • AA: Na Alasce bye w czasie grania na statkach?WK: Niektre kontrakty byy tak zorganizowane, e co jakie dziesi dni wypywalimy

    z Vancouver na Alask. Potem by powrt po nowych pasaerw i z powrotem na Alask.Zaoga chodzia wcieka, e nie na Karaiby, bo ludzie maj jakiego fioa na punkcie opalaniasi. A ja byem szczliwy. Uwielbiaem Alask w pochmurne dni. Kupowaem sobieszeciopak piwa Michelob Dark, wchodziem do fantastycznie pachncego lasu, siadaemna jakim pieku, otwieraem butelk, wypijaem yk i suchaem, jak trawa ronie.

  • Sea Goddess 1 w Vancouver

  • Royal Viking Sky w Bordeaux

  • MC: Ciekawe, e syszy, jak trawa ronie, a jak ja co do niego mwi, to nie bardzo.WK: Bo trawa na Alasce ronie goniej ni ty

    AA: Syszysz, jak Marysia ronie?WK: Dajcie dokoczy zdanie!MC: A po co? My sobie sami dopowiemy, co ty mylisz.WK: Trawa na Alasce ronie goniej, ni ty mruczysz przed telewizorem na Mokotowie!

    Koniec ktni, wracam do opowieci. Nie znam pnocnej Alaski, ale zachwyca mnie jejpoudniowa cz. Znam te wszystkie miasteczka, na przykad cudowne, bajkowe Skagway ostatni punkt, do ktrego docierali ludzie idcy do Klondike w poszukiwaniu zota. A jak juco znaleli, schodzili do miasta, gdzie z tego zota obdziera ich niejaki Soapy Smith, ktryprowadzi knajp z panienkami i hazardem. Knajpa stoi, gdzie staa, i mona w niej zobaczyspektakl o tym wszystkim. W miasteczku s drewniane chodniki, stare pocigi, ktredojeday tylko tam, bo dalej ju si nie dao Synny Red Onion Saloon, w ktrymspotykalimy si z muzykami z innych statkw, eby razem pogra jazz i dosta kufelbursztynowego piwa Chinook. Dziewczyny za barem ubrane w stroje z epoki... To wszystkotam jest

    MC: To wiocha troch?!WK: Ja si zabij Jaka wiocha?! To, czy co jest wioch, czy nie, to nie kwestia wielkoci

    miejsca, tylko estetyki. Skagway jest malutkie, ale pikne. Poza tym ley na kocufantastycznego fiordu. Masz tam rwnoczenie gry i morze! Przypywasz i widzisz po prawejstronie ogromn ska, na ktrej s wymalowane logo statkw, ktre tam byway. Taka jestAlaska. Mae, skromniutkie miasteczka, fiordy, lodowce, skay, fantastyczne lasy, morzeCudo!

    MC: adnemu wszdzie adnie. To znaczy Eee Chciaam powiedzie, e adnemuwszdzie si podoba. A mnie nic nie rusza. No moe na Galapagos bym pojechaa. I Rzymchciaabym zobaczy.

    AA: To moe zacignij si na statekMC: Jeeli, to wycznie jako kapitan.

    AA: Dlaczego?MC: Bo na chwil nie warto byoby si zaciga.

    AA: Moesz janiej?

  • MC: Gdybym zacigna si w jakimkolwiek innym charakterze, to zanim statek by ruszy,daabym z niego nog. A kapitan schodzi zawsze ostatni. Wic chcc nie chcc, troch czasubym popywaa. A poza tym, co wy mnie tak na te wyjazdy namawiacie? Drugi raz w yciu misi to zdarza. Pierwszy by wiele lat temu, kiedy pracowaam w radiu. Wezwaa mnie panidyrektor Zarembina i pyta, co ja tak za granic nie jed? Odpowiedziaam, e nie znamjzykw, to nie jed. Wol sobie pojecha do Kazimierza nad Wis. Bo tam znam jzyk.A ona dalej swoje, e gdybym si zapisaa do partii, to pewnie bym paszport bez problemwdostaa. Nie zapisaam si. I mogabym spokojnie teraz snu kombatanckie opowieci, e niemogam jedzi, bo do partii si nie zapisaam.

    WK: Ja si te nie zapisaem, a jedziem. Zreszt nikt nigdy ode mnie nie wymagazapisania si do czego, nikt od tego nie uzalenia zgody na wyjazd. A jedziem dalej nido Kazimierza.

    AA: Gdyby policzy, ile czasu spdzie na statkach wycieczkowychWK: Nie jako kapitan, tylko muzyk, ale w sumie jakie dziesi lat.

    AA: To mona ju cay wiat zobaczy.WK: Prawie cay. Z wyjtkiem miejsc pooonych na uboczu tradycyjnych tras

    wycieczkowych. Ja na przykad nie zobaczyem z tego powodu Wysp Wielkanocnych.Niestety le, zupenie samotne, tak daleko od czegokolwiek, e nie ma szansy. A auj, bozawsze mnie fascynoway te gowy patrzce na morze i caa tajemniczo czca si z tymmiejscem. Nie byem rwnie w Australii, ale tam mnie nigdy nie cigno, bo nie przepadamza pajkami ani za skorpionami. A tak to prawie wszystko widziaem. Dwa razy odbyemklasyczny rejs dookoa wiata. Za pierwszym razem kiedy przekraczalimy lini daty,wyszedem w nocy na pokad, eby sprawdzi, czy nas nie robi w bambuko. Ale nic! Stateknie zawrci. Wprawdzie linii na wodzie nie byo, ale pyn dalej. Hi, hi. Za to pyncAmazonk do Manaus, odwiedziem brazylijskie miasteczko Macap, przez ktre przebiegarwnik. Jest tam linia zrobiona z betonu, wic pobiegem do niej, eby sobie troch pochodziz pnocnej pkuli na poudniow, i tak mi si spodobao to przechodzenie, hop pnocna, hoppoudniowa, e w kocu pomylio mi si, ktra pkula jest ktra. Bardzo przyjemne zajcie.

  • Instrukcja budzenia Zajca

  • AA: W czasie tego pywania na statkach pewnie zaznae troch luksusu?WK: Owszem. Ale to by wyjtek od reguy. Na normalnych statkach muzycy yj w bardzo

    skromnych warunkach. Natomiast my mielimy wsplnie z Andrzejem Dbrowskimprzyjemno i zaszczyt zainaugurowa w 1984 roku rejsy bardzo nietypowego i eleganckiegostatku, ktry nazywa si Sea Goddess I. By to waciwie superluksusowy jacht. Wikszyod normalnych, wymylony przez Amerykanw z Miami dla zamonych ludzi, ktrymznudzio si pywanie na wasnych jachtach i chcieliby sobie popywa czym podobnym, alew wikszym towarzystwie. Sea Goddess bya na tyle maa, e moga dotrze do miejscnieosigalnych dla normalnych statkw. Podczas inauguracyjnej podry zacumowalimynajpierw w samym rodku Londynu, na Tamizie koo Tower Bridge. Nastpnym miejscembyo Monte Carlo, w ktrym ze statku wychodzio si prosto na miejsce, gdzie podczas GrandPrix Monaco jest charakterystyczna szykana. Zaraz po wyjedzie z tunelu. Zjazd w d i ostryskrt w lewo. Potem statek wywoa sensacj, przybijajc do centrum Marsylii, tu przybulwarze Canebire. Pisay o tym gazety, byy zdjcia. Rewelacja! Giuseppe, zaprzyjanionybarman, rozpieszcza mnie, serwujc nieograniczone iloci szampana Dom Prignon alboVeuve Clicquot, a nastpnego dnia bylimy ju w Saint-Tropez, gdzie Sea Goddess suyaprzez trzy dni magazynowi Vogue do sesji zdjciowej. Na estradzie byy organyHammonda, a my z Andrzejem gralimy po prostu jazz. y nie umiera. Traktowano nas takjak pasaerw i sugerowano, eby udziela si towarzysko. Dziki temu dowiadywaem simimochodem, e np. ten siwy pan z ciemnymi wsami i pikn on, ktry zawsze przychodzinas posucha, ma kolekcj szedziesiciu ferrari.

  • Zima w fiskich domkach na ul. Jazdw w Warszawie

  • Przyrzd do informowania picej ony, o ktrej godzinie ma obudzi ma. Kartka wielokrotnego uytku trzeba byotylko owkiem narysowa wskazwk

  • AA: A teraz prawie to pasuje do ciebie. Jeste prawie siwy, masz ciemne wsy, piknon

    MC: Prawie pikn. A w tym przypadku prawie robi wielk rnic.

    AA: Powiedzmy. Ale jedyne, co si naprawd nie zgadza, to to, e nie masz kolekcjiszedziesiciu ferrari.

    MC: I cae szczcie, bo nie zmieciyby si ani w garau, ani w naszym mieszkaniu.A wracajc do statku

    AA: Raczej koczc ten wtek. Wojtek, zacytuj ci fragment znanej eglarskiejpiosenki, a ty dokocz.

    Gdyby tak kto przyszed i powiedzia: Stary, czy masz czas?Potrzebuj do zaogi jak now twarz,Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy,Rejs na cao, rok, dwa lata to powiedziabym:WK: Nie ma mowy!

    AA: I nie interesuje ci, Gdzie ta keja, przy niej ten jacht?WK: W ogle. Ju nie potrafibym znie tak dugiej rozki z siedzc tutaj pani redaktor.

    Poza tym jest par innych powodw. Pogorszyy si warunki ycia na statkach. Wtedy, kiedyja pywaem, od koca lat siedemdziesitych do pocztku dziewidziesitych, byona przykad moliwe, e muzyk ma oddzieln kabin i mieszka sobie sam. Teraz to jestwykluczone. Mieszka si na pryczach, w dwu- albo trzyosobowych kabinach. A brakprywatnoci to jest co, czego nie jestem w stanie znie.

  • Od lewej: Wojciech Karolak, Maria Czubaszek. Na statku Royal Viking Sky, wczesne lata osiemdziesite XX wieku

  • Jadospis i instrukcja przygotowania poywienia, pozostawione Wojciechowi Karolakowi (Zajcowi) przez wyjedajcna kilka dni Mari Czubaszek

  • Wasnorcznie narysowana, napisana i osobicie przez Wojciecha Karolaka wysana z trasy koncertowej pocztwkado Marii Czubaszek

  • MC: I kto mieszkajcy z nim te by tego nie znis. Przecie on si kadzie rano, kiedynormalni ludzie wstaj

    WK: Wieczorem te si czasem kad. Raz si kad rano, raz wieczorem A tak w ogle,to ja si gwnie kad. Bo jak wstan, to si poo. Ale przede wszystkim nie popynbymze wzgldu na rozk.

    MC: Bo co? Baby si, e mnie w tym czasie szlag trafi?WK: Bo nie chc si budzi rano ze strachem, czy przypadkiem co si w domu nie stao.

    Jak dwa, trzy dni nie mam kontaktu z tob, to wpadam w panik. A wypyn na rok? Nie mamowy.

    MC: Ja nie mam takich myli, e od razu co si musi sta.

    AA: Ale te dzwonisz do Wojtka i upewniasz si, czy dojecha, czy zjadMC: Bo taka jest umowa. e w czasie wyjazdw dzwonimy do siebie w nocy. To jest taki

    stay punkt doby.

    AA: I to nie z troski?WK: Nawet gdyby tak byo, to ona si nie przyzna. Za bardzo lubi gra chojraka. e jej niby

    wszystko jedno, e jej nie zaley. I czasem opowiada takie rzeczy, e gdyby to bya prawda, tomusiaaby by potworem. A nie jest. No spjrz na t poczciwin. Czy te oczy mog kama?

    AA: A ty by pojechaa na rok na statek?MC: Za due pienidze oczywicie! Nie wiem, co ja bym tam moga robi. Ale nawet

    udawa pajaca czy wyciga krlika z kapelusza.WK: No dobrze, a wieczorek autorski w Pakistanie dla talibw?MC: Za due pienidze? Czemu nie?WK: A jak by ci wysadzili w powietrze?MC: Wane, eby wczeniej wypacili honorarium. I ebym zdya ci wysa. O, jaki piesek

    liczny!

    AA: Potraktujcie to pytanie, jak chcecie powanie albo niepowanieMC: Mog ci obieca, e tak je potraktuj. Albo powanie, albo niepowanie.WK: Ja odwrotnie albo niepowanie, albo powanie.

    AA: Czy maestwo co wam dao, czy odebrao? W czym pomogo? W czymprzeszkodzio?

  • WK: Niczego mi nie odebrao, a dao bardzo duo. Na przykad to, e yj. Gdybym nie byz Marysi, dawno bym si zapi.

    MC: Ale pytasz o maestwo jako formaln instytucj czy bycie razem? Bo sam papiereknie ma dla mnie adnego znaczenia. Chocia gdybym nie wysza za Wojtka, tobym niezamienia mieszkania na wiksze

    WK: Ona tak, a ja powanie maestwo dao mi to, e spdzam czas z ciekawymczowiekiem. Z t kochan drobink. Cholera, znw si rozczuliem. Chyba zaczynamciumcia

    MC: No i dlatego, e jestemy w formalnym zwizku, moemy si wsplnie rozlicza.Dziki temu pac, to znaczy pacimy, mniejszy podatek.

  • Z Marysi w jakiej garderobie (lata osiemdziesite)

  • Marysia z Nik i swoim oplem kadettem

  • Maria CzubaszekZAMIANA MIESZKANIA/SKECZ NA KOBIET

    I MCZYZN/

    [Prbowaem dociec, dlaczego w tym tekcie S oznacza kobiet, K mczyzn.Marysia nie wie. Prawdopodobnie chodzi o nazwiska aktorw, dla ktrych tekst by pisany,na przykad: Sienkiewicz i Kociniak. Ale niewykluczone, e chodzio o co zupenie innego.Przyjmijmy wic, e s to imiona bohaterw czsto wykorzystywane w tekstach MariiCzubaszek: S Stegna, K Kazio przyp. AA.]

    Zamiana mieszkania/mczyzna siedzi przy stoliku, przeglda ogoszenie w gazecie/S Dzie dobry! Przepraszam, e si spniam, ale p godziny czekaam na trolejbus!K Przecie trolejbusy nie jed w Warszawie od dwch lat!S Od dwch lat?!? To i tak miaam szczcie, e czekaam tylko p godziny! Zamwie

    co?K Kaw i ptysie.S Ptysie?! Nie dosy, e maj mnstwo kalorii, to jeszcze tucz!K To ja zjem.S Aha! Czyli uwaasz, e jestem za gruba!K Skde!S Skoro nie chcesz, ebym jada ptysie, bo s tuczce...K Przecie sam ci zamwiem! Uwaam, e przy twojej figurze moesz zje i cztery!S Aha! To znaczy, e jestem za chuda, tak?K Nie!S Skoro uwaasz, e powinnam je tuczce ptysie, to znaczy, e chcesz, ebym przytya!

    No wic jestem dla ciebie za chuda!K Jeste w sam raz! Nic doda, nic uj!S Aha! Czyli nie powinnam ani je, ani n i e je!K Zrb, jak uwaasz!S A ty co chcesz zrobi?K Przepraszam. Przejrze ogoszenia o zamianie mieszka...S Chcesz zamieni mieszkanie?

  • K Tak. Na co wikszego.S Mam znajomego w stoczni. Moe maj jaki stary, ale jeszcze duy okrt, ktry

    chcieliby zamieni na mieszkanie...K Chodzi mi o wiksze mieszkanie, a nie o co w ogle wikszego!S A, to ja nie zrozumiaam! Przepraszam... I znalaze co w ogoszeniach?K Nie. Jutro sam chyba dam... napisaem ju nawet...S Poka!/K wyjmuje z kieszeni kartk, podaje S/S /czyta/ May pokj bez kuchni, na parterze, bez c.o., w starym budownictwie zamieni...

    No, nie! Kto bdzie chcia takie mieszkanie?!? Trzeba to zmieni!K Kiedy to prawda, niestety!S Po pierwsze dobre kamstwo lepsze jest od najgorszej prawdy, a po drugie nie musisz

    wcale kama! Moesz napisa to samo, tylko zupenie inaczej! Daj dugopis! May pokjbez kuchni... Po co may? Skoro nie piszesz, e duy, to zrozumiae, e may! To samoo tej kuchni! Jeli nie bdzie pokj z kuchni to oczywiste, e bez kuchni! A po cozaznacza, e na parterze?! Wystarczy nie poda pitra!

    K Ale...S Czekaj! No wic bdzie tak: Pokj bez c.o.... Bzdura! Skoro nie bdzie podkrelone, e

    z centralnym ogrzewaniem, to jasne, e bez! Czyli duy pokj...K On nie jest duy!!!S Skoro zgodzie si, eby wyrzuci sowo may, to znaczy, e mona napisa, e jest

    duy!K Kiedy on nie jest duy! Ma 9 metrw!S 9 metrw kwadratowych to mao?! Mj przedpokj ma 6 metrw kwadratowych

    i wszyscy uwaaj, e jest duy!K Ale mj p o k j ma 9 metrw! A nie przedpokj!S Ja wiem. Dlatego nie piszemy, e chodzi o duy przedpokj, tylko o pokj. No wic...

    duy, soneczny pokj...K Nie jest soneczny.S Pomalujesz na to i bdzie w kolorze sonecznym. No wic pikny pokj...K Pikny to ju na pewno nie jest, niestety!S Jak to?! Duy, soneczny pokj w starym budownictwie musi by pikny.K Ale...S Masz racj! Ja te zaczynam mie pewne wtpliwoci...K A widzisz!

  • S Tak... Co za sens zamienia pikny, duy, soneczny pokj w starym budownictwie? Nielepiej przedzieli go na dwa mniejsze!

    K Ale...S Mylisz, e dwa mae pokoje w nowym budownictwie s wiksze ni duy pokj

    w starym?K Moe nie, ale...S Gupstwo by zrobi, gdyby zamieni! Nie dosy, e by na tej zamianie straci, to

    jeszcze by nie zyska!K Mylisz?S Oczywicie! No, to mam u ciebie kolacj. W kocu... w par minut masz dziki mnie

    pikny, duy pokj! I to za darmo!

  • Zajc odsuchujcy wiadomoci z sekretarki telefonicznej (koniec lat siedemdziesitych)

  • AA: A co ty wiedziae o Marysi, zanim j pierwszy raz zobaczye?WK: e pisze suchowiska w radiu. Przyjechaem na kilka dni z emigracji i Magosia

    Dbrowska [ona Andrzeja wokalisty, perkusisty i przyjaciela Wojciecha Karolaka przyp.AA] opowiadaa, e jest taka fajna audycja i tam pisze taka fajna Maria Czubaszek. Ale niemwia, e nie jest wielka i kocista. A ja sobie j od razu wyobraziem, nie wiem czemu, jakowielkie, kociste kobiecisko idce w gry z plecakiem i w skrzanych sandaach. Za maych.Takich, e pity jej wystaj. Usyszaem o niej i pojechaem w choler.

    MC: Z takim obrazem Czubaszka z wystajcymi pitami wrci do Szwecji.WK: A co? Miaem rzuci emigracj dla ykowatej gidii w rozciapcianych sandaach tylko

    dlatego, e pisze wietne suchowiska? Nie zostabym wtedy w Polsce, nawet gdyby siokazao, e nic jej nie wystaje. Wszystko ma swj czas. Po kilku miesicach spotkalimy siw synnym Szwabskim Kciku na imieninach Andrzeja Dbrowskiego. I byem milezdziwiony, e nie jest dua ani kocista i pity jej nie wystaj z sandaw. To mnie do niejnajbardziej przekonao. Te niewystajce pity.

    MC: Naprawd? A przecie tobie si Murzynki podobaj.WK: Bo podoba mi si ich caoksztat. I oczywicie to, e s Murzynkami.MC: Ja wtedy jeszcze nie byam.WK: Ale podobaa mi si, pomimo tego e nie bya. Poza tym podejrzewaem, e jeste

    zdolna do wszystkiego i moe kiedy bdziesz Murzynk.

    AA: A co to takiego Szwabski Kcik?WK: To bya cz living roomu w mieszkaniu pastwa Dbrowskich na ulicy

    Nowowiejskiej. Nazywalimy j Szwabskim Kcikiem, z powodu stylu, w jakim byaumeblowana. Siedziao si na drewnianych, jakby gralskich awach, a w rodku by pasujcydo nich st. Taki gustowny, rustykalny komplecik. Bardzo mi to przypominao bawarskBierstube z chralnymi piewami i waleniem kuflami w st. A poniewa nasz wsplnyprzyjaciel, reyser Stefan Szlachtycz mia na ten temat podobne skojarzenia, wic zaczlimyto nazywa Szwabskim Kcikiem.

    AA: Jeszcze jakie obrazki z samego pocztku waszej znajomoci przychodz cina myl?

    WK: Do koca ycia nie zapomn drzwi do azienki w jej mieszkaniu. Ponaklejaa sobiena nich takie kalkomanie. Takie, jakie dzieci sobie naklejaj. Piesek, ktrego bol zby, gowamisia. A na gowie miaa taki czubaszek

  • AA: Pogubiem si. Na gowie misia naklejonej na drzwiach azienki miaa takiczubaszek?

    WK: Na swojej gowie miaa czubaszek. Taki lok jaki. Dziwaczna konstrukcja.MC: ebym ja ci nie wypomniaa twoich lokw! Prawd mwic, z tymi dugimi wosami

    idealnie pasowae do Szwabskiego Kcika.

    AA: Nosie dugie wosy?WK: Nienawidziem ich! To bya tragedia!

    AA: No to dlaczego nosie?WK: Musiaem. To by rok 1974. Mymy wtedy z Michaem Urbaniakiem grali w klubach

    w Europie Zachodniej. Zwaszcza w Niemczech. To by okres szalejcego hipizmu

  • Era hipizmu i free jazzu, poowa lat siedemdziesitych. Dugie wosy, ktrych nie cierpiaem, i prawie 300 kilo sprztudo noszenia. Byo ciko, ale te rzeczy naprawd dobrze gray

  • MC: Konno jedzilicie?WK: Nie hippizmu, tylko hipizmu! Od hipisw. Wtedy nie do pomylenia byo, eby muzyk

    mia krtko ostrzyone wosy i by normalnie ubrany. Musia mie dugie i ubrany byniedbale. Wosy kaza mi zapuci Micha Urbaniak.

    AA: To Urbaniak wtedy by stylist?WK: Szefem orkiestry, w ktrej graem. I mg mi kaza.

    AA: Kto, oprcz pierwszej ony Andrzeja Dbrowskiego, opowiada ci o Marysi?Prowadzi co na ksztat zaj Przygotowanie do ycia z Czubaszek?

    WK: Ale to ju w czasach naszego maestwa. Na przykad Jonasz Kofta duo mi o niejopowiada.

    MC: Ale dobrze? Bo jeli chodzi o Jacka Janczarskiego czy Adama Kreczmara, to jestemprawie pewna, e mwiliby o mnie dobrze. Co do Jonasza ju takiej pewnoci nie mam.

    WK: Mwi bez wartociowania. Ja ci uwaaem za penego szaleca, a Jonaszprzekonywa mnie, e ty w gruncie rzeczy jeste bardzo mieszczaska.

    AA: Ale w jakim sensie?MC: e na przykad kieruj si zasad co ludzie powiedz.

    AA: Kierujesz si?MC: Nie.WK: Pewnie, e nie zawsze, ale czasem si zdarza

    AA: Aha, to mam jasno. Co jeszcze ci opowiada Jonasz?MC: Opowiedz, jak ci przekonywa, e mczyzna powinien zarabia wicej od kobiety.WK: Nie pamitam takich szczegw. Ale to te mieszczaski stereotyp.MC: W naszym przypadku si nie sprawdzi.

    AA: Narzeczestwo byo burzliwe?WK: Bardzo. cieralimy si o gupoty

    AA: Na przykad?WK: Na przykad ona sobie wymylia, e skoro jestem muzykiem, to musz mie mnstwo

    panienek. I akurat tutaj si bardzo mylia, bo ja nigdy nie miaem skonnoci do wdawania si

  • w przelotne romanse. Nie interesoway mnie okazjonalne kontakty damsko-mskie, nawetz najpikniejszymi dziewczynami

    AA: Nawet jak im pity nie wystaway?WK: Przecie nie mona si pitigrili z kad dziewczyn, ktrej nie wystaj pity! Poza

    tym wyobra sobie, e potem panienka ci zapyta, za co mnie najbardziej kochasz?, a ty jejodpowiesz, e za te pity. Przepraszam, chwileczk. Co wycie si uczepili tych pit? O czymmymy rozmawiali? Aha, o moich podbojach erotycznych. Musz was rozczarowa. Tenmodel tak ma, e musi si zakocha, a e mam skonno robi to bardzo gruntownie, wicrzadko mi si to zdarzao. A Marysia sobie mnie wymylia jako faceta, ktry gdzie si ruszy,tam ma panienk. Strasznie mnie to wkurzao, e nie dawao jej si tego wytumaczy

    MC: Bo mi si nie podobao, e on sobie tak na chwil przyjecha i w przelocie, pki mu sinie znudzi, zajmie si mn. Zwaszcza e koledzy opowiadali, jak tam za wami w Szwecjidziewczyny jedziy

    WK: Nie w Szwecji, tylko w Niemczech. Dwie mode damy przylgny do naszego kwartetu.Ale ja to tak sprytnie zaatwiem, e po koncercie my z Ptaszynem Wrblewskim uciekalimydo pokoju, gdzie czeka gramofon, pyty i flaszeczka. Suchalimy muzyki i pilimy brandyScharlachberg, a w tym czasie koledzy musieli wykonywa te posugi erotyczne. I to by jedenz najlepszych interesw w moim yciu, e tak mi si udao to zorganizowa. Oni si mczyli,rano niewyspani, a my z Ptaszynem napilimy si, posuchalimy Quincy Jonesa, a na drugidzie? Wypoczci.

    MC: Nie wierzyam.WK: Ptaszyn te tak mia, e musia si zakocha, eby do czego doszo. A jak si

    zakocha, to na zabj. Z Ew, jego wieloletni on, to waciwie ja go wyswataem. Zresztcakowicie niechccy. Bylimy w Jugosawii, wracalimy przez Zagrzeb, w ktrym akurat byFestiwal Kultury Studenckiej. W centrum kultury studenckiej siedzimy sobie z Ptakiem przybarze

    AA: Jak to w centrum kulturyWK: No jasne. W sali obok nasi jugosowiascy koledzy graj jazz, nagle wchodzi grupa

    Teatru 38 z Krakowa. Sami moi znajomi. Wrd nich Ewa, ktr znaem, bo bya koleankz akademikowego pokoju mojej pniejszej ony, pani Boenki. No to posadziem przy barzedwoje najwaniejszych dla mnie w tym momencie ludzi z jednej strony Ptaka, z drugiejEw

  • AA: adny pocztek piosenki: Z jednej strony Ewa, z drugiej strony Ptak.WK: Po jakim czasie wstaem, przysunem jedno do drugiego i powiedziaem: To wy si

    tu teraz zaprzyjanijcie, a ja pjd pogra z Boko Petroviciem i Miljenko Prohask.MC: I tak si zaprzyjanili, e kilkadziesit lat s razem.WK: Jak wrciem po graniu, to ich ju nie byo przy barze. Poszedem do domu pukownika

    Petrovicia, ojca naszego kolegi, wspaniaego jugosowiaskiego wibrafonisty. Istnegoarystokraty. Tam mielimy rozoone materace, mona si byo przespa. Ptaka nie ma. Ranosi budz, patrz wchodzi. Garnitur utytany w bocie, oblicze zmite, ale szczliwe.Powiedzia tylko: Kontroler mi wysiad, po czym pad i zasn. Jak wida, dobrze, kiedyczasami wysiada, bo z tego powstaj fantastyczne maestwa. Zostaem wiadkiem na ichlubie.

    MC: A Ptaszyn na naszym.WK: Na ich wesele, ktre odbywao si w Krakowie, w piwniczce klubu Pod Jaszczurami,

    przyniosem Ptaszynowi w prezencie p litra soplicy. Ale nie doniosem, bo wypilimy j juna schodach prowadzcych do barku, z koleg, ktrego bardzo dawno nie widziaem, a bardzolubiem. To bya jaka dziwna godzina, typu pierwsza, druga po poudniu. Potem siedzielimy,gadalimy, byo cudownie, a raptem zrobia si pnoc, a ja si zapaem za gowi krzyknem: Rany boskie! Przecie ja miaem dzisiaj o pitej zagra matine [w potocznymjzyku muzykw (by moe tylko wtedy) popoudniowy koncert przyp. WK] w Feniksie!.A on na to spokojnie: Przecie bye. Grae. Powanie? Jak byo?. W porzdku.

    AA: To naprawd materia na piosenk:Z jednej strony Ewa, z drugiej strony Ptak,To si zaczo tak:Bylimy modzi, pikni cudowni,Jugosowiaski pukownikGarnitur brudny, lecz mio czystaBy jeszcze wibrafonista.

    WK: Syszysz?! Mona o tym wiersze pisa! A ty podejrzewaa niewinnego Zajca o Bgwie co! I o to byo cae pasmo awantur. Podczas jednego z takich star po raz pierwszyzamaa mi ebro

    MC: Jak to po raz pierwszy? Przecie ja ci tylko raz zamaam!WK: Powanie? Aaaa Rzeczywicie. Drugi raz sobie sam zamaem. Na party

    w Sztokholmie.Tak mnie to rozbawio, e od tego momentu pilimy z Krzysiem cieraskim

  • ju tylko ebrwk.MC: No! Wic straszne mi rzeczy! Raz ci zamaam. I tylko jedno.

    AA: Podejrzewaa, e mia wady. A mia jakie zalety? Sprawdzaa?MC: Zwierzta lubi. Mia jea i wink. To znaczy mwi, e mia.WK: Jea spotkaem, wracajc do domu podczas jednej z piknych biaych nocy w Szwecji.

    Siedzia na rodku drogi. Wziem go do domu, bo si baem, e kto go rozjedzie. Pomieszkaze mn par dni, ale potem pomylaem, e dugo tak nie damy rady. Po pierwsze ja z tegomieszkania wkrtce wyjad, po drugie je mg mie jak spraw do zaatwienia i moe tylkona chwil przysiad sobie na rodku drogi. Odwiozem go w to samo miejsce i tamzostawiem. Tyle e nie na rodku drogi, ale na poboczu. A potem miaem jeszcze winkmorsk. Jacy pastwo, u ktrych mielimy bibk, ewidentnie chcieli si pozby winki.Wprowadzali j do towarzystwa.

    AA: Jak si wprowadza wink morsk do towarzystwa?WK: Kadzie mi si j na ramieniu. Ona sobie potem po mnie chodzi, a ja jestem

    zachwycony, jakie to urocze. Jak si zsiusiaa, to ju j prawie pokochaem, a oni tylko czekalina ten moment i powiedzieli: Jest twoja!. Od razu si pojawi koszyczek dla winki,gospodarze byli wzruszeni tym, jak do siebie pasujemy. Ja i winka. Ale potem sytuacja staasi lekko niezrczna. Wiedziaem, e nie mog jedzi po wiecie ze wink. A czuem siza ni odpowiedzialny. Poszedem do sklepu ze zwierztkami, ale pan waciciel zaczkrzycze, e jej nie wemie, bo winki nie schodz. Podobno same sobie byy winne, boroznosiy jakie choroby. Doszedem do wniosku, e jedyne, co mi pozostao w tej sytuacji, topj ze wink na policj. W Szwecji, pod koniec lat szedziesitych, stosunekdo zwierztek by ju taki sam, jak do ludzi. No i razem ze wink sparaliowalimyniechccy dziaalno komisariatu policji w miecie Skellefte. A wygldao to tak:wszedem, przywitaem si grzecznie, po szwedzku A co? Pomylaem, e tak bdzie lepiej.Niech wiedz, e emigrant, wprawdzie niezupenie trzewy, ale porzdny czowiek. Ju prawietutejszy, bo uczy si ich jzyka. No wic po szwedzku zaczem tak:

    Jag har en morsvin...Co znaczy Mam wink morsk. I tutaj mnie zatkao. Policjant, ktry przyjmowa

    zgoszenie, widzia, e brakuje mi sowa. W jzyku szwedzkim jest tak, e tymi sowamizaczbym rwnie zdanie mwice, e co zrobiem tej wince. Gdyby tak byo, powinno ponich pa odpowiednie sowo. Policjant chcia mi je podpowiedzie i pierwsze, ktre wpadomu do gowy, brzmiao:

  • Skjutit?Czyli: Zastrzeliem?. Musiaem si opanowa, bo obrazek przedstawiajcy duego,

    chwiejcego si na nogach czowieka, celujcego z karabinu do malutkiej winki morskiej takmnie rozbawi, e mogem zawali spraw. Ale kiedy wyjaniem, e nie, e wrcz przeciwnie,winka yje, a ja chc jej tylko zapewni dobr przyszo, policjant zamkn komisariat,zwoa kolegw na narad na pierwszym pitrze, po czym przyszed i poinformowa, e jelinie mam co zrobi ze wink, oni si ni zajm. Policja znajdzie jej nowego opiekuna. Wzilikoszyczek, a mnie podzikowali za to, e tak zaatwiem t spraw.

    AA: Mylaem, e puenta bdzie inna. e bd ci kazali odwie wink tam, gdzieznalaze jea. Co jeszcze robie w Szwecji oprcz opieki nad zwierztami?

    WK: Graem z Urbaniakami. Ale w przerwach midzy graniem troch nam si nudzio, wicbawilimy si.

    MC: Ale nie zapakami ani kalkulatorem?WK: Nie, wymylalimy na przykad, jaki by tu arcik zrobi. Jednak pewnego razu okazao

    si, e z tym trzeba czasem uwaa. Postanowilimy kiedy napisa list do naszego kolegiz Warszawy, Gwidona Widelskiego. Gwidon by bardzo dobrym pianist i przedziwnymczowiekiem. Mia due poczucie humoru, ale chyba mu si z lekka zacieraa granica midzyartem a rzeczywistoci. Rozmowa z nim wymagaa czasem napitej uwagi, bo facet by taki,e troch niby jest obecny, a jakoby go nie byo. I z tego zatarcia i tej nieobecnocipostanowilimy skorzysta. Nie chcielimy by okrutni. Sdzilimy, e przy jego poczuciuhumoru bdziemy mieli wszyscy, cznie z nim, wietn zabaw. Napisalimy po angielsku,na maszynie, dugi list skadajcy si z samych bzdur. e niby pisze do niego agent, ktrychciaby go zatrudni w orkiestrze midzynarodowej jako drugiego trbacza. A Gwidon bypianist, przypomn. Wymyliem nazwiska muzykw, ktrzy mieliby z nim gra. Takieprawdopodobnie brzmice. Na przykad na instrumentach perkusyjnych Alberto Alvarez,na pierwszej trbce Johan Svensson itd. Napisalimy, e moe nam odpowiedzie po polsku,bo to przecie midzynarodowy zesp, wic jzyki nie stanowi problemu, nie trzeba niczegotumaczy. Na koniec rozbestwilimy si i polecielimy ju na cao. Napisalimy, emelodie do jego tekstw moe komponowa nasz pianista

    MC: A on pisa teksty?WK: Skd! Pianista?! Przecie mwi, e to stek bzdur. OK. Napisalimy. Teraz koperta,

    adres i co? Przydaby si jaki nadawca, eby lepiej wygldao. Gwidon przecie tego i tak nieuyje! Podpisaem list imieniem i nazwiskiem ony naszego przyjaciela: Simone Kirschbaum.Jedyne co byo prawdziwe to adres mieszkajcych w Sztokholmie Gucia i Simone.

  • Wysalimy kopert do Warszawy i o wszystkim zapomnielimy. Bo i o czym byo pamita?Gwidon pewnie przeczyta, umia si i tyle. P roku pniej, by to rok 1968, moe 1969,jestemy w Sztokholmie. Przychodzi Andrzej Dbrowski, ktry tam wtedy z nami gra,i opowiada o aferze. e Gwidon le do Simone listy i depesze ponaglajce, e si zgadzana jak wspprac i prosi o pilne wysanie kontraktu do PAGART-u. [Polska AgencjaArtystyczna PAGART instytucja zajmujca si w PRL-u promowaniem polskich artystwza granic, organizowaniem ich zagranicznych wystpw, sprowadzaniem do Polski artystwz innych krajw, wsporganizowaa m.in. festiwal w Sopocie przyp. AA]. Do tego caegoabsurdu dochodzi jeszcze jedno Gucio wynaj detektywa, ktry ma za zadanie odnalew Sztokholmie agenta, nazywajcego si Simon Kirschbaum, bo imi napisalimy bez e.Piramida bzdur! Wyobra sobie, e masz w Szwecji on Szwajcark, do ktrej przychodzi listz Warszawy, od twojego kolegi, Gwidona, piszcego co od rzeczy, wic wynajmujeszdetektywa, eby wybada, co nabroi jaki Simon Kirschbaum. Ktry w dodatku ma taki samadres jak ty! Przecie w tym nie ma adnej logiki!

    AA: Moe podejrzewa pomyk szwedzkiej poczty? I jak si spisa detektyw? ZnalazSimona K.?

    WK: Nie uwierzycie! Znalaz szewca, ktry tak si nazywa.

    AA: Ale szewc si nie przyzna do angaowania polskich pianistw jako trbaczyi autorw tekstw?

    WK: Uwaam, e w tej historii brakuje ju tylko tego, eby si przyzna! Niestety. Niewykorzysta moliwoci przesunicia granicy absurdu w kosmos. W tym tkwi takie zaptlenienonsensu, e niezalenie od tego, jak by si skoczyo, nie miaoby puenty. A skoczyo sitak, e Andrzej Dbrowski powiedzia Guciowi, e to by tylko taki art Karolaka i Urbaniaka,a nasz kochany Gucio Dylg poprosi, eby nie mwi o tym Simone, bo ona si powanieprzeja t spraw.

    AA: A pan Gwidon?WK: Nigdy go ju nie spotkaem. To i jemu nie wyjaniem. W yciu bymy sobie nie

    uzmysowili, co uruchamiamy. e bdzie tak straszno i mieszno.MC: O ile znam to towarzystwo, na pewno wyda pienidze a conto przyszego kontraktu. To

    wycie si tak tam zabawiali?WK: No jeszcze z Ul Dudziak, Michaem Urbaniakiem, Andrzejem Dbrowskim i jego

    on Magosi nagrywalimy suchowiska. To bya forma korespondencji z zaprzyjanionymi

  • zespoami. Troch jednostronna, bo wysyajc co takiego, trudno si byo spodziewaodpowiedzi. Marysia usyszaa kiedy tam z tymi gupotami i spodobay jej si na tyle, ewykorzystaa cztery fragmenty w swojej ksice Na wyspach Hula-Gula. Nazywao si toPodwjny ywot Piotra F., a tytu wzi si std, e suchowisko byo przeznaczone dlazespou naszego przyjaciela, Roberta Koniarza, w ktrym gra pianista i znany kompozytor,Piotr Figiel (rwnie z nami zaprzyjaniony).

  • Zajc wieczny poszukiwacz (lata siedemdziesite)

  • Wojciech KarolakPODWJNY YWOT PIOTRA F.

    (szum i trzaski z radia. Spikerka Ula Dudziak zapowiada program)

    Nadajemy audycj literack. Pierwszy odcinek powieci radiowej pod tytuem Podwjnyywot Piotra F. przeczyta Przedziesaw Dziergo.

    (radio dalej szumi i trzeszczy, a pan Dziergo Wojciech Karolak czyta)

    WIOSNA

    Piotr F. wyszed przed przd chaupy i rozpostrzegn zgarbnite do tej pory ramiona. Bymaj. Dookoa pleniy si oywki i jagonki, a dobiegajcy z oddali zowieszczy szczebiotuganiajcych si rehakw zdawa si unosi nad koowrotkiem jego nieuczesanych skojarze.Piotr F. zaczerpn grskiego powietrza z pobliskiej studni. Ciciwa jego zmysw, szarpanaczuym palcem wydarze, wydawaa dwik ostry cho nie za ostry niski cho niezbytniski

    Dlaczego prowadz podwjny ywot? zada sobie znienacka pytanie.Dlaczego zadaj sobie to pytanie? zapyta ju w nastpnej sekundzie.()

    LATO

    Piotr F. wyszed przed przd chaupy i rozpostrzegn zgarbnite do tej pory ramiona. Byczerwiec. Lipcowe soce leniwie piecio rozpocierajcy si dookoa caoksztat przyrody.Zociste promyki, lawirujc wrd przyjanie nastawionych gazek, strcajc tu i wdzieoywk czy jagonk, spaday na obficie zatrawion gleb, aby zelizgn si w kocuw ciemnobrunatn glazur szmaragdowego jeziora. Gdzie tam spracowane rce koczyyugniata ziarno, gdzie odoona na bok kosa zachybotaa niezdecydowanie, jakby chciaapowiedzie: I to by byo na tyle, pora na spoywek!. Wszystko to dziao si dalekood chaupy Piotra F., ktry cho zronity przecie z t ziemi jak przygwek starego dbu, nieogarnia jednak wieloksztatu spraw. By sobie sam. Pen piersi zaczerpn powietrzaz pobliskiej studni Ciciwa jego zmysw, niezbyt napita ju od rana, trwaa w sennym

  • bezruchu i pewnie nic by nie zmcio tego bogostanu, gdyby nie przelatujcy nadmodrzewiowym sadem lepawy cipir. Niewielki bd krtkowzrocznego nawigatorawykrzywi niebezpiecznie parabol, co zamigotao, co zawirkno i Piotr F. poczuuderzenie w gow. Wyrwany jakby ze snu, poj, i biedny cipir zaplta si w jego jasnych,krtko przystrzyonych wosach, opadajcych w mikkich puklach na ramiona. Rozgarnwszyje, wyswobodzi ptaszyn. Ciciwa jego zmysw zabrzmiaa delikatnym szarpniciem. Tozdarzenie obudzio go.

    Dlaczego prowadz podwjny ywot? zada sobie znienacka pytanie, nurtujce good pewnego czasu.

    Dlaczego zadaj sobie to pytanie? zaduma si ju w nastpnej sekundzie.()

    JESIE

    Piotr F. wyszed przed przd chaupy i rozpostrzegn zgarbnite do tej pory ramiona.Zauroczon mglistym zawitem listopadowego poranka, zapomniawszy o ciciwie swoichzmysw, sta jakoby dumny posg, z kamionowej wapni ukuty cichoci pikny, w godnociswej niewzruszony.

    Bya jesie. Ksztatne uszy Piotra F., ktre straci onegdaj wskutek odmroenia, muskadelikatny szypot cipirw odlatujcych na poudnie. Zamilky ukryte pod poszywk glebyoywki i jagonki. Usab jakby zowieszczy szczebiot wszdobylskich rehakw. Ju ci onnienatrtny, ju mniej zowieszczy, z dala przez mgieln szarug biec, harmonij pen pauztworzy. Raptem co zmcio t symfoni

    Z oddali nadbiego ulenie nadjedajcej nowiny. Ciciwa zmysw Piotra F. napia si!Mge to by Leon? Tak!!! Nie myli si! To on! Wierny niedwied polarny powracarcznym zaprzgiem z krainy wiecznego niegu, by uwi swe gniazdo na chaupie Piotra F.

    Na zim idzie! pomyla rozbudzony Piotr F. i zupenie nieoczekiwanie zda sobie sprawz tego, e nie zdawa sobie sprawy z tego, co go tak gnbio.

    Dlaczego prowadz podwjne ycie? zada sobie znienacka powracajce jak bumerangpytanie.

    Dlaczego nie potrjne? zapyta niemal w tej samej chwili i olniony t zupenie nowkoncepcj, zaniecha szukania odpowiedzi na pytanie pierwsze.

    ()

    ZIMA

  • Piotr F. wyszed przed przd chaupy i zgarbn rozpostrzegnione do tej pory ramiona.Skrzypienie biaego brzydactwa zmrozio ciciw jego zmysw, ktra zamiast, jak zwykle,szarpanego dwiku wydaa z siebie suche kaszlnicie.

    By stycze. Oywki i jagonki spay gboko pod poszywk, a o obecnoci rehakw, jeszczeniedawno szczebioczcych zowieszczo, dzi wiadczyy jeno lady czterolistnych raciczekodcinitych w niegu. Opustoszaa i oszroniaa sterczca w oddali wiea triangulowa, niegdymiejsce spotka odleciaych teraz cipirw. Zamilko wszystko. Nawet czworononyprzyjaciel Piotra F., stary azor imieniem Reks, zwinity w swej budzie w kbek, do ktregoby nie doj i po nitce, zapad w zimowy sen i ju od tygodnia nie zagada do swego panaJeno wierny niedwied polarny Leon, od lat przylatujcy tu na zim, by uwi sobie gniazdona chaupie Piotra F., o czym ju wspominalimy, podpiewywa teraz za tyem chaupyo jakiej Soplicy, rozgrzewajc si co jaki czas ykiem gorcej herbaty z kaw.

    Proste, szczliwe zwierz! pozazdroci mu Piotr F. A ja?... Dlaczego prowadzpodwjne ycie? zada sobie ju niemal machinalnie drczce go od wiosny pytanie.

    Dlaczego od wiosny zadaj sobie, ju niemal machinalnie, to pytanie? zapyta w tej samejchwili i po raz pierwszy zastanowi si nad odpowiedzi. Moe kombinowa w tozimowe, mrone samo poudnie, przytupujc dla rozgrzewki i chuchajc w zgrabiae, ale jakzawsze, silne, spracowane rce moe zadaj sobie to pytanie z prostej ciekawoci?

  • WK: Zabawa w nagrywanie tych suchowisk to by wietny sposb na spdzanie czasu. Bomy bylimy cay czas dyskretnie zaintoksykowani

    MC: Dyskretnie?WK: Powiedzmy, e na tyle elegancko, eby si za bardzo nie rzucao w oczy. Staralimy

    si. Po poudniu wstawao si na lekkim kacyku, to si dawao lekkiego klinikaMC: A gdzie w tym wszystkim twoja ona bya?WK: Ze mn.MC: Ale widywalicie si?WK: Oczywicie. Mieszkalimy razem. Ale ona raczej nie przepadaa za nasz dyskretn

    elegancjMC: A za tob przepadaa?WK: Nie wiem. Teraz po latach podziwiam jej wytrzymao. Czasem bya z nami, czasem

    jej nie byo, bo pracowaa w Sztokholmie u pana Steinhorna, ktry bardzo j chwali i mwi,e jest szalenie rzetelna, bo jak si pooy na stole 5 koron, to ona nie wemie.

    AA: Sprawdzie kiedy? Pooye na stole 5 koron? A jak z wikszymi nominaami?Do ilu koron bya rzetelna?

    MC: Zanim odpowie, jedna uwaga. Przy mnie nie pooy na stole nawet jednej korony.Bae si, e capn?

    WK: Po pierwsze, w naszym mieszkaniu nie ma stou, po drugie, od kiedy jestem w Polsce,nie uywam koron, a po trzecie, moje zarobki nie zachcaj do przeprowadzania takich testw,wic ycie ze mn wymusza bezgraniczn rzetelno. Aha. Po czwarte, w yciu nie przyszobymi do gowy, eby ci sprawdza.

    AA: A pani Boenk?WK: Te nie.MC: Pewnie tym bardziej nie. Ale zmieniajc temat A ona wystpowaa w tych waszych

    suchowiskach?WK: Rzadko. Ale raz zrobiem dla Michaa [Urbaniaka] takie suchowisko, w ktrym

    wystpowaa pani Boenka i Wgier, ktry mwi dobrze po serbsku.

    AA: MC: ???WK: Zrobiem go narratorem mwicym po polsku.MC: Dlatego e dobrze mwi po serbsku?WK: Wanie dlatego. wietnie nam si rozmawiao. I pani Boenka tam te graa.

  • AA: Pani Boenka to pierwsza ona?WK: TakMC: Bardzo adna. Tak od wszystkich syszaam. I widziaam zdjcie. Niestety,

    rzeczywicie pikna.

    AA: Wojtkowi to chyba nie przeszkadzao?WK: Zupenie. Podobnie jak to, e bya niegupia.MC: Jeszcze mdrzejsza ode mnie?WK: Hmm A si dziwi, e wytrzymaa ze mn siedem czy osiem lat maestwa. Bya

    bardzo zdoln plastyczk, studiowaa scenografi na Akademii Sztuk Piknych w Krakowie.Mog o niej mwi tylko dobrze. Miaa duo lepszy charakter, ni si na pocztku wydawao.A wydawao si, bo bya wtedy rozpuszczona. Chciao j poderwa p Krakowa. I drugie pWarszawy. Kiedy w czasie sylwestra w Stodole zacz si do niej przystawia Kobiela, a jaw pijanym widzie rzuciem w niego krzesem

    MC: Czyli j musiae bardziej kocha ni mnie. W mojej sprawie chciae tylko palnZapasiewicza. I to nie krzesem, tylko z licia. Co zreszt skoczyo si na dobrychchciach.

    WK: Przykro mi, e si nie wykazaem

    [Dla przypomnienia sytuacji fragment z ksiki Kady szczyt ma swj Czubaszek.Mary